A. Kluczyk - Eksperyment

Page 1

Aleksandra Kluczyk Cane (fragmenty) Przyjdź do mojego ogrodu – jest twój. Jerofiejew

AKT I Nieuświadomiony lęk przed konsekwencjami nakrycia. Lek powoduje lęk, dlaczego? Jeszcze trochę Potem od nowa? Od nowa, odnowa teraz nie, teraz sen we śnie || budzi się || że niby prywatności trochę, że dość już ekshibicjonizmu, wypełzającego z każdej komórki mojego rozpalonego do życia ciała, że niby idea, że wartość wyższa jakaś, nic z tego kolego, nic z tego Uzależnienie, pamiętasz? (…)

AKT IV (…) Kotku, kurwa,


ten sfinks pierdoli od rzeczy, nie cieszy mnie nic kiedy czytam jak świetnie bawisz się cierpiąc Wieniczka, polej! Vincencie, odpal! Dwudziesty pierwszy wiek, znak czasów! Żadnych porządnych pijaków już nie ma, żadnych poza ojcem i Jerofiejewem wspaniale, same trupy! uzdrów go albo zabierz go zabierając mi co tylko zechcesz ciesz się, że oczy masz przy wzroku i muskuł przy muskule i przestań pragnąć niemożliwego Holubie, polub mnie, zamień się na dusze! Dusiłam się, więc przestał mnie nachodzić, a mi jakby smutniej, jakby jesień, znowu dasain na pożarcie? Bon appetit! Nie żałuj sobie, jedz otwarcie, to jedyne, co cię nasyci, jedyne, co zadowoli, jedz więc, do woli! I wesel się i baw, jak nawinął Wyspiański Stach


||wybiegają dzieci w kurpiowskich strojach, nakurwiają chochole tańce pojebańce. W zamkniętym gumowym pomieszczeniu bez klamek, pojawiają się dwa okna, ogromne, otwarte na oścież, wyskakuje z obydwu jednocześnie. Głos zza sceny:|| Dzisiaj trochę magii, jutro umrę jak Mozart, a żaden ze mnie, choćby i Salieri, spierdolić też trzeba potrafić, na razie wypadam przeciętnie, ale zauważcie, wypadam w całkiem szybkim tempie.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.