Los połączył bratnie dusze. Lockdown, w domu uziemienie:
Nikt się z domu nie mógł ruszyć.
Choć w dwóch innych miejscach byli, Dzieki cudom technologii, Poznać mieli się okazję:
Tak przecięły się ich drogi.
Na początku znajomości
On wymyślił wyjazd w góry.
Mróz i śnieg, i cytrynówka: Świetny czas! Jak mało który!
Stało się to wręcz tradycją:
Wyjazd w góry latem, zimą.
Raz we dwoje, romantycznie, Innym razem wraz z rodziną.
Tak stuknęły im dwa lata
I Dominik się oświadczył.
Trochę jakby po raz drugi
Choć ten dużo więcej znaczył!
Pierwszy raz był na weselu,
A właściwie poprawinach.
Żart niewinny w błąd wprowadził
Za to, że jesteście dziś z nami. Za to, że bawicie się najlepiej i nie schodzicie z parkietu. Za wszystkie przebyte kilometry w drodze na nasz ślub. Za każde miłe słowo, życzenia i rady dla nowożeńców. Za ciepłe uśmiechy i szczere uściski dłoni. Za każdy taniec i każdy wzniesiony kieliszek. Za wszystkie wspomnienia dzisiejszego wieczoru, o których wstyd będzie opowiadać.
Chluśniem, bo uśniem! Pijemy Wasze zdrowie! Kochani Goście!
O rzekomych oświadczynach.
Wiec podwójnie zaręczeni
I po stokroć przeszczęśliwi
Zapraszają, Drodzy Goście, Byście zdrowie ich wypili!
WYDANIE SPECJALNE / 6 LIPCA 2024
DZIECIŃSTWO
Panny Młodej
DZIECIŃSTWO
Pana Młodego
Małżeńskie gody są nadawane „ustawowo”, by celebrować niepodległość i wielkość małego, zjednoczonego państewka miłości. Cały kłopot w tym, że łatwo poplątać się w owych rocznicach. Papierowa, drewniana, płócienna. Co ma piernik do wiatraka, a małżeństwo do... drewna?
Czasami może być romantycznie. Już ta najmłodsza, pierwsza rocznica ślubu jest ujmująca. Niby staż mały i może niezbyt imponujący, ale uczucie silne. Wciąż płynąc na miłosnej emfazie, wyznajemy tak ogromny kult miłości, że papier całego świata nie byłby w stanie oddać jej bezmiaru. Fakt, że niektórym ten „papier” z pierwszych godów kojarzy się z podpisanym cyrografem… tak, wiele wyjaśnia się w tym pierwszym roku. Druga rocznica, bawełniana. Że niby małżeństwo niczym 100% cotton? Czemu nie! Wciąż czysta bawełna, czyli miłość bez
syntetyków. Tylko high quality bez made in China Dalej robi się ciekawiej. Trzecia rocznica, skórzana. Nie ma wątpliwości, że nazywa się tak, ponieważ czujemy już przez skórę, gdy małżonek(-ka) coś kręci. Znacie się jak łyse konie. Gratulacje! Zaczynają się lata, gdy rozumiecie się bez zbędnych słów. Kwiatowa rocznica jest tą najbardziej oczywistą – Wasze małżeństwo przechodzi rozkwit, niczym starannie pielęgnowany kwiat. Szanowni Mężowie, skoro jesteśmy przy kwiatach: czerwone róże czynią cuda, dlatego warto czasem złożyć kwiaty pod państwowym pomnikiem miłości.
Pięciolecie to drewniana rocznica. Kamień milowy we wspólnej historii małego państewka. Wspólnie płyniecie niezmiennie na tej małżeńskiej tratwie przez ocean życia i wiecie już, że niesie Was solidny kawał… drewna, któremu niestraszne sztormy ni burze. Ze
zgraną załogą żegluga jest cudowną przygodą, a nie tylko walką z morskim żywiołem.
Nie zawsze jest tak ekstremalnie. Po żywiołowej, drewnianej rocznicy następują przyjemne, miłe i otulające serca rocznice wełniane, a także te słodkie lukrowo-cukrowe.
Poczucie siły w małym rodzinnym państewku sięga wyżyn i każda późniejsza rocznica to jak formalne poparcie dla trwałości i niezawisłości małżeństwa: spiżowa, blaszana, cynowa… to prawda, że niektórzy słyszą tu szczęk oręża. Wówczas na skutek rozbicia dzielnicowego jedna połówka zamieszkuje sypialnię, druga przenosi się na kanapę i odgradza zasiekami ze skarpet.
Los lubi zmiennym być, dlatego po metalowych latach nadchodzi rocznica trzynasta – nie taka pechowa, bo (a jakże!) koronkowa.
A kiedy już odczynicie pecha i klątwę trzynastki,
czeka Was moc kryształu, ekskluzywność porcelany, perły i koralowce, aby w końcu dojść do złotej, 50-tej rocznicy ślubu. To święto, które jest honorowane autentycznym Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawanym przez prezydenta. Miłosne odznaczenie ma 35 mm średnicy i kształt gwiazdy. Dostajecie własną, oksydowaną gwiazdkę z nieba, choć najjaśniej i tak świeci ta, której powiedzieliście sakramentalne „tak”.
Najlepsze jest to, że do takich świąt nie trzeba szykować wykwintnych potraw. Małżeńskie gody karmią się tylko jednym: miłością przyprawioną szczyptą ciepła i serdeczności. Uczucie, które jest między dwojgiem ludzi, smakuje jak najlepszy koktajl świata. Pijcie go na zdrowie, niezależnie od tego, czy wychylacie toast za pierwszą, piątą czy piętnastą rocznicę. Oby zawsze miał słodki smak miłości!
WIECZÓR KAWALERSKI
Miejsce: domki wypoczynkowe klasztoru salezjańskiego
Wieczór kawalerski Dominika można opisać jednym słowem: niezapomniany! Rozpoczęło się od plenerowej gry ASG, która okazała się być nie tylko świetną zabawą, ale i testem wytrzymałościowym dla kilkunastoosobowej ekipy. Chociaż większość wróciła z siniakami, a świadek z dumą prezentował podbite oko, wszyscy zgodnie stwierdzili, że było warto. Zmęczeni, ale szczęśliwi, ruszyli ku dalszym przygodom. Druga część imprezy miała mieć miejsce w... domkach wypoczynkowych klasztoru salezjańskiego. To miejsce, choć na pierwszy rzut oka zaskakujące, okazało się być idealnym wyborem. Bracia, wbrew stereotypom, zadbali nie tylko o duchową stronę tego wieczoru, ale również o pełne brzuchy i odpowiednie nawodnienie kawalerów –cytrynówką, rzecz jasna. O poranku dnia następnego jeden z imprezowiczów, wiedziony głodem i zmysłem tropiciela, odkrył w klasztornym kurniku dwa jajka. Niczym kulinarny magik przygotował z nich na grillu jajecznicę dla pięciu wygłodniałych chłopa! I choć wszyscy wrócili w różnych stanach, różnych odzieniach, niektórzy z godnością, inni z nieco mniejszą, to najważniejsze, że zdrowi i cali. To był wieczór kawalerski, który połączył wszystko to, co panowie lubią najbardziej: survivalową adrenalinę, klasztorny spokój, dobre jedzenie i napitek. Na pewno będą wspominać go jeszcze przez długie lata!
WIECZÓR PANIEŃSKI
Miejsce: Grotniki, domek w lesie
Wieczór panieński Weroniki to wydarzenie, które na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich uczestniczek, choć zgodnie z zasadą – CO BYŁO W GROTNIKACH, ZOSTAJE W GROTNIKACH – nie chcą zdradzić zbyt wiele. Zaczęło się obiecująco: na progu kameralnego domku w lesie przywitał je chleb, cytrynówka i... marsz weselny w tle! Czy można lepiej zacząć taki wieczór? Czekała je niezapomniana noc! Najlepszy Bride Team stanął na wysokości zadania, przygotowując atrakcje, o których pannie młodej nie mogło się śnić. Była dobra zabawa i dużo nieukrywanej radości – a wszystko to oczywiście z Weroniką w samym centrum wydarzeń. A dziś po wydarzeniach tamtej nocy zostały już tylko piękne zdjęcia i jeszcze piękniejsze wspomnienia.
Kochani Świadkowie!
Jeśli kochać, to tylko na 100%. A jeśli brać ślub, to tylko w towarzystwie takich osób, jak Wy – najlepszych Świadków i Druhenki. Dziękujemy, że jesteście dziś z nami. Za każdy trud włożony w przygotowania oraz za najlepszy wieczór panieński i kawalerski. Życzymy Wam szampańskiej zabawy do białego rana. Niech żyje miłość!
P.S. Z niecierpliwością czekamy na Waszą kolej!
ONI PIERWSI POWIEDZIELI SOBIE „TAK”
Kochani Rodzice!
Dziękujemy z całego serca za trud wychowania, dobrą radę i zrozumienie.
Za Waszą miłość, wiarę i poświęcenie. Za to, że zawsze możemy liczyć na Waszą pomoc i wsparcie. Wnieśliście w nasze życie wszystko to, co najlepsze.
A dziś, w dniu naszego święta, bawcie się najlepiej, jak to możliwe.
WERONIKA & DOMINIK
JAKIM GOŚCIEM WESELNYM JESTEŚ?
1. Na ilu ślubach w swoim życiu byłaś/eś jako gość?
a. 0-5
b. 6-10
c. 11-20
d. więcej
2. Czy zawsze potwierdzasz swoją obecność na weselu?
a. nigdy – powinni wiedzieć, czy będę b. nie, chyba że sami dzwonią zapytać c. najczęściej tak, chyba że zapomnę d. za każdym razem!
3. Czy potwierdziłaś/eś kiedyś obecność i nie pojawiłaś/eś się na ślubie?
a. zdarzyło mi się to kilka razy b. tak, ale to była wyjątkowa sytuacja c. nie, staram się tego nie robić d. pojawiam się zawsze
4. Jaka jest Twoja największa motywacja do przyjścia na wesele?
a. idę, ponieważ tak wypada b. miejsce wesela musi być fajne c. chęć wspólnego świętowania tego dnia d. dobre jedzenie, alkohol i zabawa
5. Jesteś zwolennikiem usadzania gości przy stołach?
a. nie, wolę sam/a wybrać sobie miejsce b. jest mi to obojętne c. tak, ale tylko, gdy gości jest dużo d. tak, bo nie lubię wyścigów do krzeseł
6. Co zrobisz, gdy podane jedzenie nie będzie Ci smakowało?
a. pójdę do młodych i powiem, co o tym myślę b. będę narzekać za plecami młodych c. wybiorę to, co lubię, a resztę zostawię d. zjem wszystko, żeby nie robić przykrości
7. Jakie prezenty najczęściej dajesz nowożeńcom?
a. nie daję prezentów, jestem gościem b. kopertę i symboliczny kwiatek c. własnoręcznie przygotowany podarunek d. prezent, który wiem, że im się spodoba
8. Czy bierzesz udział w zabawach oczepinowych?
a. nie, nigdy, uważam je za głupie b. tylko, jeśli ktoś wyciągnie mnie na środek c. czasami – gdy wiem, że będą bez podtekstów d. zawsze, bo lubię się dobrze bawić
9. A jeśli nie będziesz na weselu, czy złożysz później życzenia?
a. nie, bo przecież nie było mnie na ślubie b. to zależy, na ile lubię tę parę c. jeśli nie zapomnę, to wyślę wiadomość d. oczywiście, zadzwonię kolejnego dnia
10. Czy chętnie oglądasz nagrania lub zdjęcia ze ślubu i wesela?
a. kompletnie mnie to nie interesuje b. jeśli młodzi mi je przekażą c. tak, chętnie oglądam d. zawsze zwołuję innych i oglądamy razem
Najwięcej odp. A
ANTYFAN WESEL
Starasz się unikać wesel, bo to nie Twój klimat. Jeśli już na jakimś się pojawiasz, znikasz po angielsku szybciej, niż na salę wjeżdża tort. Wesela mogłyby dla Ciebie nie istnieć. Nie przejmuj się, nawet takiego zagorzałego przeciwnika wesela da się wyciągnąć na parkiet!
Najwięcej odp. B
WESELNY MARUDA
Z reguły chadzasz tylko na wesela najbliższych, bo wypada. Nie jesteś duszą towarzystwa, nie bierzesz udziału w zabawie. Twoją ulubioną weselną rozrywką jest komentowanie wszystkiego. Na szczęście nikt nie traktuje tego marudzenia serio, bo wszyscy zajęci są zabawą!
Najwięcej odp. C
GOŚĆ IDEALNY
Jesteś gościem, który umie zachować się w towarzystwie. I choć nie zawsze bawisz się dobrze, nigdy tego nie okazujesz. Jesteś tolerancyjny wobec innych weselników. Nic dziwnego, że wszyscy chętnie zapraszają Cię na wesela – takiego gościa ze świecą szukać!
Najwięcej odp. D
WESELNIK NA 100%
Nie ma takiego wesela, na którym byś się nie pojawił. Jesteś duszą towarzystwa i kochasz przejmować stery wodzireja. Praktycznie nie schodzisz z parkietu. I choć czasami w weselnym szaleństwie trochę Cię poniesie, to młodzi zawsze wspominają Cię z uśmiechem!
HEJ, WESELE! ZAŚPIEWACIE RAZEM Z NAMI?
Szła Dzieweczka
Szła dzieweczka do laseczka, do zielonego, do zielonego, do zielonego. Napotkała myśliweczka bardzo szwarnego, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?
Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją? Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę, co kocham ją!
Myśliweczku, kochaneczku, bardzom ci rada, bardzom ci rada, bardzom ci rada. Dałabym ci chleba z masłem, alem go zjadła, alem go zjadła, alem go zjadła.
Gdzie jest ta ulica...
Jakżeś zjadła, to żeś zjadła, to mi się nie chwal, to mi się nie chwal, to mi się nie chwal.