Pamiętacie tę pierwszą zbiórkę harcerską, na której się poznaliście? Zaiskrzyło między Wami od razu?
M: Przyszedłem za namową koleżanki po 5 latach przerwy w ZHP. Byłem zestresowany. Był tylko jeden chłopak i same dziewczyny. Nie zwróciłem uwagi na Weronikę od razu.
Przywitałem się ze wszystkimi. Pierwsze wiadomości wymieniliśmy, dopiero gdy potrzebowałem materiałów na zbiórkę. Wera była naszą zastępową. Dopiero po roku znajomości i wspólnym Sylwestrze zaczęło coś iskrzyć.
W: Jak zobaczyłam Maćka na zbiórce, pomyślałam: „Fajnie, że przyszedł – wreszcie będziemy mieli więcej chłopaków w drużynie”. (śmiech) Był moim dobrym kolegą. Widywaliśmy się na zbiórkach, jeździliśmy na rajdy i z tygodnia na tydzień mieliśmy coraz lepszy kontakt. Pierwsza randka, na którą zabrał mniej Maciej to wschód słońca na obozie w Sztutowie w 2018 roku (na który bardzo nie chciałam wstać). I tak to się wszystko zaczęło.
Co jeszcze zawdzięczacie harcerstwu – poza tym, że to właśnie dzięki niemu się poznaliście?
Dzięki harcerstwu na naszym weselu mamy super harc-przyjaciół! Wierzymy, że są to już przyjaźnie na całe życie. Harcerstwo – i to, że jesteśmy w nim oboje – dało nam możliwość wspólnego przeżywanie niezapomnianych przygód. I pewnie gdyby nie ono, więcej weekendów spędzilibyśmy na kanapie przed telewizorem niż w lesie pod namiotem.
Wasze miejsce na ziemi to Bieszczady. Co czujecie, kiedy tam wracacie?
Przede wszystkim spokój. Mamy wtedy możliwość odpocząć od naszej codzienności. Czujemy ogromny sentyment do tego miejsca i zawsze wracamy tam z uśmiechami na twarzy.
Weronika & Maciej
WŁAŚNIE WZIĘLI ŚLUB
A
już udzielili pierwszego wywiadu!
Weroniko, jak udało Ci się pogodzić obronę magistra i przygotowania do ślubu? Co było większym wyzwaniem?
Nie powiem, to było trudne. Napisanie pracy i obrona wymagały ode mnie wielu godzin przygotowań, a gdzie w tym wszystkim myśleć o przygotowaniach do ślubu. Ale ja chyba lubię utrudniać sobie życie. (śmiech) Na szczęście wszystko się udało. Myślę jednak, że planowanie imprezy na 120 osób jest większym wyzwaniem niż obrona pracy dyplomowej. Ta jest naprawdę przyjemna.
Maćku, podobno lubisz sport. Czy Weronika daje się czasem namówić na wspólne aktywności?
M: Na obecną chwilę zapomniałem o sporcie i trochę przytyło mi się, ale są plany! Po ślubie chcę zrobić formę życia i wyglądać jak młody Arnold Schwarzenegger. Także dieta od poniedziałku – tylko jeszcze nie wiem, od którego. (śmiech)
W: To ja staram się namawiać Macieja na jogę, ale mówi, że to najtrudniejszy sport na świecie. Więc wspólnie jeździmy na rowerze. (śmiech)
Poza tym, że jesteście parą, jesteście też przyjaciółmi. W czym przejawia się ta „przyjacielska strona” Waszego związku?
M: Jak brakuje mi kasy, to zawsze mogę liczyć, że Wera udzieli mi bezzwrotnej pożyczki. (śmiech)
W: Maciej to taka osóbka, z którą mogę pośmiać się, jak dostaję głupawki, popłakać, jak mam doła i poprzytulać się, jak potrzebuję miłości. Mogę z nim robić wszystko i nawet na chwilę nie będę miała dość. Jest osobą, której wiem, że mogę ufać.
Lubicie podróżować. Który z tych wspólnych wyjazdów najbardziej zapadł Wam w pamięć i dlaczego właśnie on?
W tamtym roku udało nam się zrealizować nasze małe marzenie i zorganizować wyjazd harcerski w Bieszczady. Chyba na zawsze zapadnie nam w pamięć ten tydzień. Wymagało to od nas pracy, ale z takimi ludźmi można na koniec świata!
Jak znajdujecie równowagę między codziennością, życiem zawodowym a tym harcersko-podróżniczym stylem życia?
M: Nie ma równowagi. (śmiech) Ciągle jest coś do roboty i zero czasu na odpoczynek.
W: Jakoś dajemy radę. Chyba najważniejsze jest to, że zawsze możemy na siebie liczyć. Jak ktoś ma cięższy dzień, to ta druga osoba gotuje obiad. To już chyba norma, że od ponie
działku do piątku pracujemy, a weekend to czas dla rodziny i przyjaciół.
Wasz ślub tuż-tuż. Co czujecie dziś, na chwilę przed tym ważnym dniem?
Dużo ludzi pyta nas, czy się stresujemy, a my nie bardzo potrafimy odpowiedzieć na to pytanie. Na kilka dni przed ślubem jest jeszcze tak wiele małych rzeczy do zrobienia, że nie mamy czasu na stres. Oboje nie możemy doczekać się dnia naszego ślubu. Jesteśmy podekscytowani i bardzo szczęśliwi, że już niedługo rozpoczniemy nowy etap w naszym życiu.
Po weselu ruszacie w Bieszczady i odbieracie psa. Jak wyobrażacie sobie przyszłość już we troje?
M: Dużo się nie zmieni – poza nazwiskiem Werci i tym, że będziemy chodzić na więcej spacerów. (śmiech)
W: To będzie na pewno nowa piękna historia. Przecież inaczej jest być żoną! Ale nie chcemy zmieniać naszego życia za bardzo, bo lubimy je takim, jakie jest.
TYLKO W TYM NUMERZE
NASZE LOVE STORY
07.2018
PIERWSZY POCAŁUNEK O wschodzie słońca na plaży na obozie harcerskim w Sztutowie.
03.10.2018
ROZPOCZĘCIE ZWIĄZKU
06.2019
PIERWSZE WSPÓLNE WAKACJE (w Bieszczadach)
13.09.2021
ZARĘCZYNY! Bieszczady, Tarnica
13.09.2025
NASZ ŚLUB
Kochani Weselnicy!
Dziękujemy, że w tym wyjątkowym dla nas dniu jesteście tutaj z nami – piękni, uśmiechnięci i gotowi na zabawę do białego rana. Cieszymy się, że możemy świętować naszą miłość razem. Życzymy Wam wieczoru pełnego radości, zdartych butów na parkiecie i gardeł ochrypłych od śpiewania – bo przecież o to w tym chodzi, prawda? Niech ta noc zostanie w naszej pamięci na długo. Obyśmy wspominali ją latami!
BAWCIE SIĘ DOBRZE
ROZWIĄŻ QUIZ
ZE ZNAJOMOŚCI PARY MŁODEJ
1. Gdzie poznali się Weronika i Maciej?
a. W kolejce po kebaba b. Na zbiórce harcerskiej
c. Podczas polowania na promocje
2. Gdzie wybrali się na pierwszą randkę?
a. O wschodzie słońca w Sztutowie
b. Na meczu piłki nożnej na orliku
c. A to była taka w ogóle?
3. Dwie rzeczy, które ich połączyły?
a. Taniec i disco-polo
b. Jedzenie i… jeszcze raz jedzenie c. Miłość i harcerstwo
4. Jakie miejsce na ziemi jest tym, w którym czują się najlepiej?
a. To jasne: Bieszczady
b. Nie inaczej: plaża w Mielnie
c. No przecież, że: Radom
5. Gdzie Maciej się oświadczył się ukochanej Weronice?
a. Podczas lotu balonem nad Warszawą
b. Na szczycie Tarnicy (1346 m n.p.m)
c. W pociągu PKP Intercity donikąd
0-3 PUNKTÓW
6. Czym Wera zajmuje się zawodowo?
a. Jest logopedą
b. Testuje smaki chipsów
c. Uczy koty śpiewać
7. Jaki sport jest najbliższy Maćkowi?
a. Curling na rolkach
b. Piłka nożna
c. Leżenie na kanapie
8. Co zawsze zabierają w góry?
a. Ponton i parasol plażowy
b. Plecaki i gitarę
c. Skarpetki nie do pary na szczęście
9. Dokąd planują wybrać się w podróż poślubną?
a. Znów w… Bieszczady?
b. Na biegun północny oglądać pingwiny
c. Na city break do Pcimia Dolnego
10. Co nowego pojawi się w ich życiu zaraz po weselu?
a. Lama w salonie
b. Pies z mokrym nosem
c. Kolekcja kaktusów
Twoja wiedza na temat Nowożeńców jest równie zaskakująca, jak śnieg na Saharze – pojawia się rzadko i znika, zanim zdążysz ją naprawdę dostrzec. Nie przejmuj się jednak – to da się naprawić. Czas zakasać rękawy i nadrobić zaległości w tej znajomości. Trzymamy kciuki za powodzenie tej misji!
4-7 PUNKTÓW
Tę dwójkę znasz całkiem dobrze, choć do zdobycia tytułu eksperta do spraw znajomości Pary Młodej jeszcze Ci trochę brakuje. Było blisko, ale dziś nie staniesz na podium ze złotym medalem na piersi. Wniosek? Czas spędzić jakiś miły weekend z Nowożeńcami – w końcu nic nie łączy tak, jak podróże.
8-10 PUNKTÓW
Znasz tę Parę Młodą lepiej niż własną kieszeń! Twoje odpowiedzi były celne jak strzała amora, która ich trafiła, a Twoja wiedza na temat tej dwójki jest tak duża, że niektórzy zastanawiają się, czy przypadkiem Ci nie podpowiadali. Z tej bitwy wychodzisz zwycięsko!