6 WRZEŚNIA 2025

6 WRZEŚNIA 2025
Jedno przypadkowe pytanie, jedno szybkie „tak” i jedna kawa, która trwała pięć godzin. Tak zaczęła się historia Laury i Pawła – pełna niespodzianek, długich rozmów, romantycznych gestów i odrobiny magii.
Bywa tak, że wielkie historie zaczynają się od rzeczy najmniejszych. W przypadku Laury i Pawła wystarczył jeden telefon od wspólnej znajomej. Laura nie miała partnera na studniówkę, więc przyjaciółka zadzwoniła do Pawła. Ten potrzebował „przespać się z decyzją”… ale już po pięciu minutach odpowiedź brzmiała: idę!
„Szybko minęła mu ta noc” – pomyślała zaskoczona Laura. Jeszcze lekko zaskoczona szybko sprawdziła przyszłego partnera na Instagramie i za -
częła odliczać dni. Zanim jednak nadszedł bal, umówili się na spotkanie – przecież dobrze byłoby poznać się przed wielkim wydarzeniem. I tak spotkali się na kawę. Zwykłe popołudnie zamieniło się w pięciogodzinny maraton rozmów o wszystkim i o niczym, w którym czas płynął jak w bajce. Paweł musiał odebrać tatę, a Laura spieszyła się na urodziny – inaczej siedzieliby tam pewnie do rana. Już wtedy wróciła do domu z błyskiem w oku i z dumą w głosie opowiadała
mamie, jakiego cudownego chłopaka poznała. Na samej studniówce Paweł był prawdziwym dżentelmenem – odsuwał krzesło, otwierał drzwi, rozbawiał całe towarzystwo. Nawet wychowawczyni Laury zauważyła: „Ale masz kulturalnego chłopaka!”. Ta noc była pełna tańca i uśmiechów, a gdy o świcie wracali do domu, oboje już wiedzieli, że to nie jest koniec tej historii. Po balu utrzymywali codzienny kontakt. Paweł dzwonił, pisał „dzień dobry”
i dopytywał o każdy szczegół dnia Laury. Jednak dopiero pandemia sprawiła, że ich znajomość przyspieszyła. Skoszarowany w szkole pożarniczej, bez możliwości powrotu do domu, Paweł codziennie dzwonił wieczorami. Laura tęskniła, on tęsknił jeszcze bardziej – a oboje marzyli tylko o jednym – o spotkaniu. Czerwiec dopiero się zaczął i wydawało się, że zobaczą się dopiero w jego połowie. Laura odliczała dni, gdy ktoś zapukał do jej drzwi. Za nimi stał Paweł – z kwiatami w dłoni
i szerokim uśmiechem. „Niespodzianka” – powiedział, a Laura po raz pierwszy w życiu straciła mowę. Tego dnia padły słowa, które zmieniły wszystko: „Czy mogę oficjalnie nazywać Cię swoją dziewczyną?”. Od tamtej chwili stali się parą, a historia, która miała być tylko na jedną, studniówkową noc, przerodziła się w miłość na całe życie. Od pięciu sekund wahania aż po przez pięć godzin rozmów przy kawie – tak właśnie powstają najpiękniejsze opowieści.
Dziś, patrząc na Ciebie w tym wyjątkowym dniu, trudno mi uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jeszcze niedawno byliśmy „ty i ja” – teraz jesteśmy „my”. Małżeństwo. Mąż i żona. I choć wciąż brzmi to trochę jak bajka, wiem, że jest to najprawdziwsza historia mojego życia – nasza historia.
Dziękuję Ci za to, że jesteś – nie tylko dziś, ubrany w garnitur i powagę tej chwili, ale przede wszystkim na co dzień. Dziękuję za to, kim jesteś: ciepły, cierpliwy, zabawny, czasem uparty (tak, wiem, że to dziedziczne!) – ale zawsze mój.
Dziękuję, że kochasz mnie nie tylko wtedy, gdy wyglądam jak z reklamy, ale też wtedy, gdy jestem w dresie, z kubkiem herbaty i rozczochraną głową.
Dziękuję, że umiesz rozśmieszyć mnie w środku kłótni, że znasz moje ulubione dania i że chociaż czasem zapominasz wynieść śmieci – nigdy nie zapominasz mnie przytulić, kiedy tego potrzebuję.
Dziś złożyliśmy sobie przysięgę, ale chcę, żebyś wiedział, że każdego dnia będę wybierać Ciebie –z tym samym sercem, z tą samą czułością, z tą samą wiarą, że razem przetrwamy wszystko. Będą dni łatwe i będą dni trudne – ale ja zawsze będę przy Tobie.
Przed nami życie – nieperfekcyjne, ale nasze. I chociaż nie znam wszystkich rozdziałów tej historii, to wiem jedno: nie mogłam sobie wymarzyć lepszego bohatera tej opowieści niż Ty.
Kocham Cię – dziś, jutro i na zawsze.
Twoja Żona
Dziś, stojąc obok Ciebie w tym najpiękniejszym dniu naszego życia, moje serce wypełnia się wdzięcznością, wzruszeniem i niewyobrażalnym szczęściem. Patrząc na Ciebie – tak cudownie promienną, pełną miłości i ciepła – wiem, że nie mogłem sobie wymarzyć większego daru niż Ciebie.
Od dnia naszych zaręczyn – 11 czerwca 2023 roku – każdy dzień z Tobą to podróż, w której uczę się, czym jest prawdziwa miłość. Twoja obecność jest dla mnie domem, spokojem i największą inspiracją. To Ty sprawiasz, że chcę być lepszym człowiekiem. To dla Ciebie pragnę tworzyć życie pełne czułości, śmiechu i wzajemnego wsparcia.
Dziękuję Ci za Twoją cierpliwość, za każdy uśmiech, za każde „będzie dobrze”, gdy świat był zbyt głośny. Dziękuję za to, że jesteś sobą –prawdziwa, piękna, mądra i dobra. Kocham Cię za wszystko, co już przeżyliśmy, i za wszystko, co jeszcze przed nami.
Obiecuję Ci, Laurusiu, że będę stał przy Tobie w każdej chwili – i tej pełnej słońca, i tej pełnej deszczu. Że będę Cię kochał każdego dnia coraz mocniej, choć dziś wydaje się, że mocniej się już nie da. Że zawsze będę widział w Tobie tę samą dziewczynę, w której zakochałem się bez pamięci –i jeszcze więcej.
Dziś stajemy się rodziną. A Ty – moją żoną. To najpiękniejsze słowo, jakie mogę wypowiedzieć.
Z całego serca, na zawsze Twój,
KOZIOROŻEC
(22.12 – 19.01)
Górskie hale i strome turnie to Twój chleb powszedni, Koziorożcu. Dziś wspiąłeś się na wyżyny i osiągnąłeś najwyższy poziom dobrej zabawy. W nadchodzącym tygodniu zejdź jednak trochę na ziemię, urządzając sobie odpoczynek wojownika.
RYBY (19.02 – 20.03)
Nikt tak dobrze, jak Ty nie wie, że rybka lubi pływać – także w kieliszku. W tej konkurencji nie miałaś sobie równych, Rybko. W nadchodzącym tygodniu pływaj raczej spokojnie: biorąc długie, relaksacyjne kąpiele w wannie pełnej piany. Należy Ci się!
BYK (20.04 – 22.05)
Było byczo, Byku? Świetnie, ale poślubna korrida już się skończyła. Pora wrócić ze słonecznej Hiszpanii i po raz ostatni zabawić się w matadora, ujarzmiając weselny temperament: daj sobie czas na wypoczynek i myśl ciepło o młodej parze.
RAK (22.06 – 22.07)
Gdy o huczne zabawy chodzi, każdy Rak jest na „tak”. Na tej imprezie nie było drugiego tak wybitnego gościa! Teraz pomyśl jednak o regeneracji po weselnych trudach. Dobrze wiesz, jak to zrobić: wystarczy zaszyć się na jakiś czas tam, gdzie raki zimują.
(23.08 – 22.09)
Gdzie gra muzyka, tam każda Panna bryka. Doskonale wiesz, że pełne pasji pląsy na parkiecie to Twoja tajna broń i nie wahasz się jej używać! Jednak w następnym tygodniu skup się przede wszystkim na zasłużonym odpoczynku i pielęgnacji swych wdzięków.
(23.10 – 21.11)
Woda ognista pali równie mocno, co jad Skorpiona, ale Ty się nie lękasz niczego. Gdy wchodzisz na parkiet, wszyscy wstrzymują oddech – teraz jednak pora na odpoczynek… może czas na wakacje w Egipcie? W końcu to starożytne miejsce Skorpiona.
WODNIK (20.01 – 18.02)
Popłynąłeś, Wodniku. Wesele było wspaniałe, ale w następnym tygodniu unikaj zabawy z wodą (zwłaszcza tą ognistą). Skoncentruj się na nowym sporcie wodnym: pij 2 litry wody dziennie. Niech każdy łyk zdrowia będzie toastem za miłość.
BARAN (21.03 – 19.04)
Powiedzmy to sobie otwarcie: w ostatnim czasie potulnym barankiem raczej nie byłaś. Wzięłąś Wodnika za rogi i wspólnie pokazaliście, że parkiet jest Wasz. Wytańczyliście sobie szczęście i pomyślność. Teraz pora na tydzień… regeneracji stóp.
(23.05 – 21.06)
Ze względu na dwoistość swojej natury Bliźnięta bawią się zawsze podwójnie dobrze, więc weseliłeś się ze zdwojoną mocą. Czego się nie robi dla tak wspaniałej pary! Ten tydzień spędź spokojnie: potrzebujesz odpoczynku do kwadratu!
LEW (23.07 – 22.08)
Niezastąpiony król dżungli wszędzie okazuje swój majestat. Pokazałeś, że królujesz na każdym polu, Lwie. Misję „wesele” rozegrałeś po królewsku. Teraz więc pora na odpoczynek władcy – w tym tygodniu relaksuj się w zaciszu swych królewskich komnat.
WAGA (23.09 – 22.10)
Ponoć Waga to powaga… ale nie w ten weekend. Odważyłaś się, Wago, na wielkie wyczyny. Nikt tak nie umie krzesać hołubców na parkiecie. Nawet po wielu toastach każdej Wadze towarzyszy równowaga… i oby tak przez cały tydzień.
STRZELEC (22.11 – 21.12)
Ty na weselu to STRZAŁ w 10! Trafiłeś w gusta wszystkich weselników, Strzelcu. Młodzi cieszyli się, mając w swych szeregach takiego wodzireja. W tym tygodniu odstaw jednak łuk i strzały. Nawet tak wystrzałowy Strzelec musi czasem odpocząć.
Ta piosenka to ich własny viral –pierwsza wspólna choreografia do piosenki, która podbiła serca młodych i udowodniła, że… miłość naprawdę ma sens.
miłość ma sens · FELIVERS ·
Może to nowe i boisz się Chwycić ten wiatr
I polecieć na całość gdzieś
Byle gdzie, dobra, wiem Nie czas, nie czas
Widziałem już tyle, że czuje flow
Jestem już pewien
I wiem już, że ja i Ty Z obu stron działa coś Przeznaczenie
Mała, no już
Nie musisz, nie musisz się bać Ciemności, pająków, gwałtownych burz Jestem tu Zobaczysz, że
Miłość ma sens
Zawracasz sobie głowę wciąż Myślisz, co ze mnie jest za gość Co kwiatami oczarować chce Potem znika gdzieś Nie martw się, nie martw się
Widziałem już tyle, że czuje flow
Jestem już pewien
I wiem już, że ja i Ty Z obu stron działa coś
Przeznaczenie
Mała, no już
Nie musisz, nie musisz się bać
Ciemności, pająków, gwałtownych burz
Jestem tu Zobaczysz, że
Miłość ma sens
PO MIECZU CZY PO KĄDZIELI?
Zacząć należy oczywiście od podziału na linię PO MIECZU (od strony ojca) oraz PO KĄDZIELI (od strony matki). To odwołanie się do tradycyjnego podziału ról w małżeństwie – kiedy matka przędzie (kądziel to pęk włókien do przędzenia), ojciec walczy (stąd symboliczny miecz). Przodków ze strony ojca nazywano AGNATAMI, a ze strony matki – KOGNATAMI.
WUJEK, STRYJEK
I CAŁA RESZTA
Rodzeństwo rodziców określamy dziś jako wujostwo. Dawniej jednak WUJ był zarezerwowany tylko dla brata matki. Jego żona to WUJENKA lub WUJNA. Natomiast brat ojca to STRYJ, którego żoną jest STRYJENKA lub STRYJNA. To określenia, które można jeszcze czasami spotkać w użyciu, choć powoli odchodzą do lamusa. Z kolei siostra naszego rodzica – zarówno ojca, jak i matki – to CIOTKA. Przy czym jej męża nie określilibyśmy dawniej wujkiem, ale użylibyśmy na swój sposób uroczego terminu POCIOT lub NACIOT.
Kuzynostwo ojca i matki również można nazwać wujami, ciotkami i stryjami, rozróżniając ich ewentualnie jako tych dalszych.
Jeśli mówimy o wujkach, stryjkach i ciotkach, warto wspomnieć też o ich dzieciach. Dziś to po prostu kuzynostwo. Dawniej mieliśmy BRACI i SIOSTRY CIOTECZNYCH (po kądzieli) oraz STRYJECZNYCH (po mieczu).
KIEDY RODZEŃSTWO MA DZIECI
My też stajemy się odpowiednio wujami, stryjami i ciotkami, gdy naszemu rodzeństwu rodzą się dzieci. Kim one są dla nas? W przypadku siostry określenia SIOSTRZENIEC i SIOSTRZENICA funkcjonowały dawniej i używane są dzisiaj. Jednak dzieci brata były BRATANKAMI i BRATANICAMI tylko dla kobiety, a dla mężczyzny były to SYNOWCE i SYNOWICE (lub NIEWIASTKI). Terminami równie zapomnianymi są NIECI i NIEŚCIORY, czyli ogólne określenie potomstwa rodzeństwa.
MAŁŻEŃSTWO, CZYLI SWAĆBA
Przejdźmy do tematu dnia! Dziś, gdy dwoje ludzi bierze ślub, stają się małżeństwem. Dawniej określilibyśmy to powiązanie jako SWADŹBA (ewentualnie SWAĆBA) od czasownika „swatać”. Ze swaćbą wyraziście kojarzy się także określenie SWAT – lub w żeńskiej wersji: SWATKA –czyli rodzice męża córki.
Nie nazwiemy już tak jednak rodziców żony syna. Ci w staropolszczyźnie nosili odpowiednio nazwy: WSPÓŁTEŚĆ i WSPÓŁTEŚCIOWA. Oczywiście TEŚĆ i TEŚCIOWA (dawniej także CIEŚĆ i CIEŚCIOWA) to rodzice żony. Aktualnie oba te określenia utrwaliły się również jako określenie rodziców męża, podczas gdy dawniej kobieta nazwałaby ich odpowiednio
ŚWIEKREM lub ŚWIEKIEREM (ojciec męża) oraz ŚWIEKRĄ (matka męża).
Istnieją też odpowiednie określenia na żonę syna oraz męża córki. Dzisiejsza synowa to w dawnych czasach SNECHA lub – nieco zdrobnialej – SNESZKA. Tylko mąż córki od zawsze był i jest ZIĘCIEM, choć niegdyś funkcjonowało też bardzo urocze określenie ZIĘTASZEK.
WIELKI WUJ
I WIELKA CIOTKA
Jeśli chodzi o seniorów rodu, czyli dziadków i babcie, nazywano ich niegdyś mniej zdrobniale: DZIAD i BABA. My kiedyś bylibyśmy nie wnuczkami, ale odpowiednio WNĘKIEM lub WNĘKĄ, WNĘCZKĄ, WNUKWIĄ. Istniały też określenia wnucząt uniwersalne, które można było użyć niezależnie od płci, czyli DZIECIĘCIE lub CZĘD.
A jak nazwać siostrę lub brata jednego z naszych dziadków? Na to
też mieli kiedyś określenia! Siostra babki to WIELKA CIOTKA lub PRACIOTKA, natomiast brat babki WIELKI WUJ, STARY WUJ lub PRZEDWIEĆ.
Jeśli chodzi o rodzeństwo dziadka, to dla sióstr stosowano takie samo określenie, ale bracia byli już dla wnucząt nie wielkimi wujami, a WIELKIMI STRYJAMI, PRASTRYJAMI albo (dość zabawnie jak na dzisiejsze standardy językowe) PRZESTRYJAMI.
DALSZE STOPNIE POWINOWACTWA
I kiedy wydawałoby się, że to już wszyscy… to dopiero początek! W staropolszczyźnie funkcjonowało określenie na każdego powinowatego, czyli krewnego małżonka.
O siostrze męża żona powiedziałaby kiedyś ZEŁWA, ŻEŁWIA, ZOŁWA, ZEŁWICA lub ŻOŁWICA, a o jej mężu ZEŁWIN. Podczas gdy brat męża to DZIEWIERZ, a jego żona –JĄTREW lub JĄTREWKA. Z drugiej strony wygląda to podobnie. Siostra żony dla jej męża to ŚWIEŚĆ, a jej mąż jest PASZENOGIEM. Natomiast brat żony nosił nazwę SZURZY lub SZURZYN i jego żoną była SZURZYNA. Tylko żona brata to niezmiennie BRATOWA, natomiast mąż siostry to znany po dziś dzień SZWAGIER (choć swego czasu nazywano go też SWAKIEM).
ISKIERKI MIŁOŚCI rozpalać będziemy o godzinie 22:30 – tuż po torcie weselnym!
FOTOBUDKA dzisiejszego wieczoru dostępna jest dla Was przez 5 godzin – od 20:00 do 01:00.
AUTOBUS powrotny z wesela startuje o godzinie 04:00 nad ranem.
Jutro widzimy się na POPRAWINACH – zaczynamy o godzinie 15:00. Autobus na poprawiny również zapewniamy!
Czy wiecie, że…
Miody, które dostaliście od nas jako podziękowania, są z Pasieki Taty Wojtka? Zabierzcie je ze sobą do domu. Wszystkiego słodkiego!
ZESKANUJ KOD QR, ZAINSTALUJ APLIKACJĘ WEDBOX
I PODZIEL SIĘ Z NAMI WSPOMNIENIAMI, KTÓRE UDAŁO CI SIĘ UCHWYCIĆ DZIŚ W KADRZE.
ZESPÓŁ MUZYCZNY
Matrix Professional Music www.matrix-music.com.pl Dla naszych gości przewidziany rabat!
FOTOGRAF & KAMERZYSTA
Sławomir Berski www.foto-berski.pl
CONTENT CREATOR rolkivibe
BARMAN
Usługi Barmańskie Patryk Borzęcki fb.com/share/173sWUmrp1
ANIMACJE DLA DZIECI alpakomania
FOTOBUDKA
agArt – dekoracje fb.com/share/19w5FZYvhU
LODY & PIANO BAR
Stacja Degustacja stacjadegustacja.icecreambar
TORT & SŁODKI STÓŁ
Cukiernia Sweet Cake fb.com/share/1NqtfqZAg5
FRYZURA
PANNY MŁODEJ sarasterczewska.hairstylist
MAKIJAŻ PANNY MŁODEJ anetasiwekmakeup
W twoich rękach: www.gazetaweselna.pl
Podobno miłość najpiękniejsza jest wtedy, gdy można się nią dzielić.
To dlatego postanowiliśmy, że w tym dniu podzielimy się nią właśnie z Wami! Dziękujemy, że przyjęliście nasze zaproszenie i stawiliście się tutaj tak licznie, żeby wspólnie świętować. Doceniamy, że nam kibicujecie i trzymacie za nas kciuki. Mając takie wsparcie, wiemy, że miłość, która nas połączyła, z roku na rok będzie silniejsza. Mamy nadzieję, że ten dzień zapisze się na kartach naszej wspólnej historii jako wspaniałe wspomnienie.
WASZE ZDROWIE!
Żona mówi do męża: – Kochanie, jutro nasza 25 rocznica ślubu. Może ubiję kurę? – A co ona winna?
– Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś.
– Ożeniłem się… – Musisz być szczęśliwy? – Muszę.
W RAJU
Umiera mężczyzna. Parę miesięcy później umiera także jego żona. Trafia do raju, gdzie spotyka swojego męża. Uradowana podbiega do niego, wołając: – Kochanie, jak się cieszę, że cię znowu widzę! – O nie, nie, nie! Było jasno powiedziane: „dopóki śmierć was nie rozłączy”!
Przez 10 lat małżeństwa żona powstrzymywała się przed puszczaniem bąków w obecności męża. „Co on by o mnie pomyślał?” – tłumaczyła sobie w duchu. Pewnego dnia pokłócili się jednak tak mocno, że w pewnym momencie swojej przemowy pierdnęła z emocji, stojąc na wprost niego. Zamilkła wystraszona, na co jej mąż, pełnym rozbawienia tonem powiedział: – No, w końcu wyszło z Ciebie to całe zło.
Uradowana żona wraca do domu i chwali się mężowi: – Zdałam! Mam prawo jazdy! Teraz zwiedzimy cały świat! – Ten czy tamten?