Przed Wami pełne miłości, wspomnień i wzruszeń wydanie gazety ślubnej. Rozgośćcie się i dajcie się porwać jej kolejnym stronom, które kryją sekrety naszej historii i kilka przydatnych wskazówek na ten wyjątkowy dzień. Nie przegapcie niczego!
PRZYJEMNEJ LEKTURY!
Gabi & Filip
WŁAŚNIE WZIĘLI ŚLUB
Nie szukali fajerwerków, ale spokoju, zrozumienia i bratniej duszy. Znaleźli coś znacznie cenniejszego: siebie nawzajem. Kiedy miłość wypełniła ich codzienność nagle wszystko stało się prostsze i piękniejsze zarazem. Po raz pierwszy spotkali się w Walentynki – jakby los chciał powiedzieć im, że będzie z tego coś wyjątkowego. Od tamtej pory wspólnie odkrywają świat: czasem na siłowni, czasem
w teatrze, a czasem po prostu nad jeziorem z kubkiem dobrej kawy w ręku. W końcu przyszedł ten moment – latem 2024 roku, w malowniczym Kazimierzu Dolnym, Filip poprosił Gabi o rękę, a ona… bez wahania powiedziała „tak”! Tak rozpoczął się kolejny rozdział ich wspólnej historii, której piękną kontynuacją jest ten dzień – dzień, w którym powiedzieli sobie „tak” po raz drugi. Na zawsze.
DRODZY GOŚCIE!
Dziękujemy, że przyjęliście nasze zaproszenie. Że poświęciliście czas, aby przyjechać na nasz ślub i wspólnie celebrować fakt, że właśnie staliśmy się małżeństwem. Wasza obecność to dla nas najlepszy prezent z tej okazji. Bawcie się dobrze i korzystajcie z wszystkiego, co przygotowaliśmy tego wieczoru specjalnie dla Was.
ŚLUB
Kościół pw. św. Wojciecha i MB Bolesnej w Modlnicy
Są takie punkty na mapie, gdzie czas zwalnia – jakby chciał choć na chwilę zatrzymać nas w zachwycie nad minionymi czasami. Tak właśnie jest w Modlnicy – niewielkiej, malowniczej wsi tuż pod Krakowem. To tu, w Kościele św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej, Gabrysia i Filip powiedzieli sobie „tak”. Dlaczego właśnie tutaj? Bo tak podpowiedziało im serce, gdy tylko weszli tu razem po raz pierwszy.
Ale zanim o samym kościele – kilka słów o Modlnicy. Wsi, która pamięta czasy, gdy Polska dopiero uczyła się chrześcijaństwa. Według legendy sam św. Wojciech zatrzymał się tu w drodze do Prus, by ostatni raz spotkać się z ludem krakowskim. W miejscu zwanym dziś Świętym Gajem, pod starą lipą, głosił Ewangelię i modlił się – a wieś, od tych właśnie modłów, nazwano Modlnicą.
Kościół zaś to prawdziwa perełka architektury drewnianej. Powstał w 1553 roku i jest jak ukryty skarb Ma-
łopolski. Choć skromny na zewnątrz, wewnątrz zachwyca każdego – drewniany, zrębowy, o niepowtarzalnym zapachu starego drewna i wosku. Gdy tylko przekroczy się próg, człowiek mimowolnie zwalnia krok i zaczyna szeptać, nie chcąc zakłócić ciszy i spokoju tego miejsca. W środku późnorenesansowy ołtarz główny z XVII wieku z obrazem Matki Bożej Bolesnej, ale też prawdziwa duma świątyni – gotycki tryptyk z ok. 1470 roku przedstawiający sceny z życia św. Stanisława. Dla miłośników detali – są tu polichromie z XIX wieku, fragmenty jeszcze starszych malowideł, zabytkowe organy i rzeźby.
Nie bez powodu Gabrysia i Filip właśnie tu postanowili przysiąc sobie miłość. Ten kościół ma klimat, którego nie da się podrobić ani wyreżyserować. To nie tylko piękne miejsce – to świadek historii i wielu pokoleń, które również mówiły tu swoje „na zawsze”.
WESELE
Dwór w Tomaszowicach (Sala Oranżeria)
Jeśli kościół w Modlnicy to miejsce z duszą, to Dwór w Tomaszowicach to miejsce z duszą, stylem i przestrzenią do świętowania miłości na całego. Gdy tylko przekroczy się jego bramę, ma się wrażenie, jakby świat na chwilę wypuścił powietrze i pozwolił nam oddychać pełną piersią – zielenią i spokojem z nutą elegancji.
Ten położony w sercu Małopolski zespół dworsko-parkowy sięga swoimi korzeniami do pierwszej połowy XIX wieku – zbudowany w stylu neoklasycystycznym przez Tadeusza Konopkę dla syna, Romana.
W latach 1830–1840 tętnił życiem jako eleganckie gospodarstwo z ogrodem „włoskim” – pasjonujące
połączenie symetrii budynku i natury. Kolejni właściciele, m.in. Ludwik Bogusz, pozostawili po sobie kolejne warstwy historii, aż do tragicznego okresu po II wojnie światowej, kiedy to miejsce popadło w ruinę –dwór stał się częścią PGR, a porzucony park zaczął niszczeć. Przełom nastąpił dopiero w latach 1997-2000, gdy przywrócono mu architektoniczny i krajobrazowy blask – dziś znów tętni życiem, jak dawniej. Goście mogą spacerować po parku, wypić kawę w cieniu starych drzew, zatańczyć pod gwiazdami albo po prostu chłonąć atmosferę jak z filmu – takiego, w którym zawsze jest happy end
Kochani Rodzice!
Z całego serca dziękujemy Wam za wszystko, czym nas obdarzyliście – za trud wychowania, za ciepło rodzinnego domu,za bezwarunkową miłość, cierpliwość i uśmiech,za każdy pogodny dzień, który dzięki Wam był pełen radości i szczęścia.
Dziękujemy, że zawsze mogliśmy na Was liczyć –zarówno w chwilach radosnych, jak i wtedy, gdy potrzebowaliśmy wsparcia. Wasza obecność, dobre słowo i pomocna dłoń były dla nas bezcenne na każdym etapie naszego życia.
Szczególne podziękowania kierujemy dziś za Waszą ogromną pomoc i zaangażowanie w przygotowania do naszego ślubu i wesela.
Dzięki Wam ten dzień stał się jeszcze piękniejszy.
Za wszystkie lata pełne miłości i troski –jeszcze raz z całego serca:
DZIĘKUJEMY
RODZICE PANNY MŁODEJ BOŻENA & IRENEUSZ TOCZEK
Sylwio, Przemku,
Z całego serca dziękujemy za każdą wspólną chwilę, za ciepłe słowa, dobre rady i wszystkie piękne wspomnienia. Za to, że zawsze możemy na Was liczyć, na Waszą pomoc, wsparcie i obecność – nie tylko dziś, ale każdego dnia.
DZIĘKUJEMY
Za to, że jesteście z nami!
DZIECIŃSTWO
GARŚĆ WSPOMNIEŃ Z ALBUMU
RODZINNEGO GABRYSI
RODZINNEGO FILIPA
GARŚĆ WSPOMNIEŃ Z ALBUMU
PO LEWEJ STRONIE:
PO PRAWEJ STRONIE:
1. Z mamą. 2. Z chrzestnym Krzysztofem. 3. Z tatą. 4. Ze... Świętym Mikołajem! 5. Z mamą i bratem Rafałem. 6. Ważny telefon. 7. Z mamą i chrzestną Jolantą.
1. Z rodzeństwem. 2. Wśród kwiatów. 3. Mały ogrodnik. 4. Z mamą. 5. Z tatą.
Małżeńskie gody są po to, by celebrować niepodległość małego, zjednoczonego państewka miłości. Cały kłopot w tym, że niezwykle łatwo poplątać się w owych rocznicach. Papierowa, drewniana, płócienna. Co ma piernik do wiatraka, a małżeństwo do... drewna? Czasami może być romantycznie. Już ta najmłodsza, pierwsza rocznica ślubu jest ujmująca. Niby staż mały i może niezbyt imponujący, ale uczucie silne. Wciąż płynąc na miłosnej emfazie, wyznajemy tak ogromny kult miłości, że papier całego świata nie byłby w stanie oddać jej bezmiaru. Fakt, że niektórym ten „papier” kojarzy się z podpisanym cyrografem… cóż, wiele wyjaśnia się w pierwszym roku.
Druga rocznica, zwana bawełnianą. Że niby małżeństwo niczym 100% cotton? Czemu nie! Wciąż czysta bawełna, czyli miłość bez syntetyków. Tylko high quality bez made in China.
Dalej robi się ciekawiej. Trzecia rocznica, skórzana. Nie ma wątpliwości, że nazywa się tak, ponieważ czujemy już przez skórę, gdy małżonek(-ka) coś kręci. Znacie się jak łyse konie. Gratulacje! Zaczynają się lata, gdy rozumiecie się bez słów.
Kwiatowa rocznica jest tą najbardziej oczywistą – Wasze małżeństwo przechodzi rozkwit, niczym starannie pielęgnowany kwiat. Szanowni Mężowie, skoro jesteśmy przy kwiatach: czerwone róże czynią cuda, dlatego warto czasem złożyć kwiaty pod państwowym pomnikiem miłości.
Pięciolecie to drewniana rocznica. Wspólnie płyniecie na tej małżeńskiej tratwie przez ocean życia i wiecie już, że niesie Was solidny kawał… drewna, któremu niestraszne sztormy ni burze. Ze zgraną załogą żegluga jest cudowną przygodą, a nie tylko walką z morskim
żywiołem. Nie zawsze jest tak ekstremalnie. Po żywiołowej, drewnianej rocznicy następują przyjemne, miłe i otulające serca rocznice wełniane, a także te cukrowe. Każda późniejsza rocznica to jak formalne poparcie dla trwałości i niezawisłości małżeństwa: spiżowa, blaszana, cynowa… to prawda, że niektórzy słyszą tu szczęk oręża. Wówczas na skutek rozbicia dzielnicowego jedna połówka zamieszkuje sypialnię, druga przenosi się na kanapę i odgradza zasiekami z nieupranych skarpet. Los lubi zmiennym być, dlatego po metalowych latach nadchodzi rocznica trzynasta – nie taka pechowa, bo koronkowa.
A kiedy już odczynicie pecha i klątwę trzynastki, czeka Was moc kryształu, ekskluzywność porcelany, perły i koralowce, aby w końcu dojść do złotej, 50-tej rocznicy ślubu. To święto, które jest honorowane autentycznym Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawanym przez prezydenta. Miłosne odznaczenie ma 35 mm średnicy i kształt gwiazdy. Dostajecie własną, oksydowaną gwiazdkę z nieba, choć najjaśniej i tak świeci dla Was ta, której powiedzieliście sakramentalne „tak”.
Najlepsze jest to, że do takich świąt nie trzeba szykować wykwintnych potraw. Małżeńskie gody karmią się tylko jednym: miłością przyprawioną szczyptą ciepła i serdeczności. Uczucie, które jest między dwojgiem ludzi, smakuje jak najlepszy koktajl świata. Pijcie go na zdrowie, niezależnie od tego, czy wychylacie toast za pierwszą, piątą czy piętnastą rocznicę. Oby zawsze miał słodki smak miłości!
MENU WESELNE
STANDARD
Przystawka
Płatki z kaczki z wiśnią w żelu, marynowanymi burakami i serem pleśniowym
Zupa
Rosół na bulionie wołowo-kaczym z domowym makaronem i warzywami
Danie główne
Pierś z indyka z salsą warzywną, gnocchi, pietruszką i sosem szafranowym
Deser
Mus czekoladowy z żelką malinową i owocami leśnymi
Danie ciepłe I
Wolno duszona wołowina w sosie własnym z kluskami śląskimi, sosem z grzybów leśnych i burakami
Danie ciepłe II
Barszcz czerwony z kapuśniaczkiem
Danie ciepłe III Boeuf Strogonow z piklami
DLA DZIECI
Przystawka
Tortilla z serem i szynką
Zupa
Domowy rosół z makaronem
Danie główne
Panierowane polędwiczki drobiowe z frytkami i mizerią z ogórków
Deser
Czekoladowe brownie z sosem malinowym
Danie ciepłe I Spaghetti bolognese
Danie ciepłe II Naleśniki na słodko
Danie ciepłe III Racuszki z jabłkami
Wszystkich gości zachęcamy do częstowania się pysznościami ze stołu słodkiego oraz wiejskiego.
WEGE
BEZ LAKTOZY BEZ GLUTENU
Przystawka
Carpaccio z buraka z dodatkiem rukoli z sosem borówkowym
Zupa
Krem z pomidorów San Marzano i pomarańczy
Danie główne
Lasagne z zieloną soczewicą, dynią i wegańskim serem cheddar
Deser
Mus owocowy z mlekiem kokosowym
Danie ciepłe I
Pieczone bataty z sosem tzatziki, sałatką z rukoli i chilli
Danie ciepłe II Placki z ciecierzycy z ragout warzywnym
Danie ciepłe III Caponata-bakłażan z pomidorem, selerem naciowym i kaparami
KSIĘGA GOŚCI
Chcielibyśmy zachować jak najwięcej wspomnień z dzisiejszego dnia, dlatego będzie nam bardzo miło, jeśli wpiszecie się do naszej księgi gości, która znajduje się na antresoli sali weselnej.
APARATY
Na stołach przygotowaliśmy dla Was aparaty jednorazowe. Każdym możecie zrobić 27 zdjęć. Uwiecznijcie ten dzień z Waszej perspektywy – na luzie, po swojemu.
Aby wykonać zdjęcie, wciśnij przycisk u góry aparatu. Przed wykonaniem kolejnego zdjęcia nakręć film – pokrętło delikatnie przekręć do uzyskania oporu. Możesz wykonać kolejne zdjęcie!
TRANSPORT
Transport powrotny do Stryszawy i okolic planowany jest od godziny 1:30. W razie pytań prosimy kierować się do Pary Młodej lub świadków.
NOCLEG
Doba hotelowa rozpoczyna się o 16:00, a kończy o 12:00 następnego dnia. Na śniadanie zapraszamy między 7:00 a 11:00 do restauracji hotelowej Art.