Fob na czerwiec

Page 1

s.

4

Inauguracja Klubu 150

10

s.

Opolska Nagroda Jakości

19

s.

Forum OPOLSKIEGO BIZNESU

Felieton Górniaka

Miesięcznik Samorządu Gospodarczego ISSN 1732-4505 nr 5 (87) czerwiec 2013

1

Grzegorz Kondracki, Protea

Po pierwsze, jakość FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU


Z DRUGIEJ STRONY

Prosto z OIG 4. 5. 6. 7.

Inauguracja Klubu 150 Elektrownia ma powstać Ogrodzenia na igrzyska w Soczi Opole chce targów

Znajdź nas na: www.forumopolskiegobiznesu.pl

Polub nas na: www.facebook.com/ForumOpolskiegoBiznesu

Wywiad 8. Po pierwsze, jakość

Rozmowa w Grzegorzem Kondrackim z firmy Protea

Opolska Nagroda Jakości 10. Jakość = sukces Kto dostał ONJ?

Przedsiębiorczy jak kobieta 2

14. Prowincja to pole możliwości Izdebka z felietonem 19. Gdybym był bogaty… Pisze Zbigniew Górniak

Opolska Izba Gospodarcza Henryk Galwas Prezes

Rada Izby

Przewodniczący: Marian Duczmal, Wiceprzewodniczący: Marek Brejwo, Jerzy Rozmus, Wilhelm Beker Sekretarz: Marian Pecela Członkowie: Ryszard Błaszków, Jarosław Najczuk, Andrzej Rybarczyk, Marian Siwoń, Jerzy Wiertelorz, Władysław Sztefic

Forum Opolskiego Biznesu

Wydawca: Opolska Izba Gospodarcza 45-075 Opole, ul. Krakowska 39 tel./fax. 77 44 17 668, 77 44 17 669 e-mail: oig@oig.opole.pl www.oig.opole.pl

Redaktor naczelny:

Maciej T. Nowak e-mail: igimedia@op.pl tel. 604 64 92 42

Foto:

Witold Chojnacki

Skład, łamanie, reklama:

komunikacja marketingowa

45-272 Opole, ul. Sosnkowskiego 29 tel. 77 456 95 29 e-mail: biuro@komunikatorpr.pl www.komunikatorpr.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. nr 5 (87) czerwiec 2013


NA DOBRY POCZĄTEK

prof. dr hab. Marian Duczmal Przewodniczący Rady Opolskiej Izby Gospodarczej

SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ PGE

O

ceniając sytuację gospodarki regionu w ostatnich tygodniach nie sposób nie wrócić do problemów rozbudowy Elektrowni Opole. Z jednej strony cieszy decyzja o kontynuowaniu inwestycji, z drugiej niepokoi dość obcesowe podejście do tego problemu władz spółki. Zwracaliśmy na to uwagę m.in. w rezolucji Opolskiej Izby Gospodarczej adresowanej do premiera Donalda Tuska. Bardzo dużo na temat Elektrowni Opole napisano w ostatnich tygodniach, ja chciałbym jednak skoncentrować swoją uwagę na problemach, które rzadko pojawiały się w mediach. Pierwszy – to używając języka medycznego – genetyczne wady instytucji zwanych spółkami akcyjnymi skarbu państwa. Różnica między klasyczną spółką akcyjną, a tą skarbu państwa niby niewielka – właścicielem tej pierwszej są akcjonariusze, tej drugiej skarb państwa, który reprezentuje stosowny minister. W przypadku firmy prywatnej nadrzędnym interesem jest ten ekonomiczny, właściciele nie tylko wybierają taki zarząd i radę nadzorczą, która jest w stanie zapewnić bieżące zyski, ale zadba także o przyjęcie strategii działania, zapewniającej długofalowe korzyści i co szczególnie ważne – ciągłość procesów zarządczych. W przypadku przedsiębiorstwa nie tylko trudno ową ciągłość zapewnić (większość członków zarządu PGE - 3 na 5) w tym prezes, zostało powołanych do władz spółki w 2012 r.), ale występuje jeszcze tzw. interes społeczny, coraz częściej kojarzony z tzw. społeczną odpowiedzialnością biznesu (CSR). Termin ten w ostatnich latach tak w teorii, jak i praktyce zarządzania robi oszałamiającą karierę. Setki publikacji, konferencji na ten temat, strony internetowe firm przepełnione przykładami ich społecznie odpowiedzialnych działań. I nawet jeśli w przypadku przedsiębiorstw traktujemy te przykłady, jako element działań promocyjnych (public relations), to wydaje się, że w odniesieniu do spółek, w których państwo ma znaczący udział, kwestie społeczne mogą, a w określonych sytuacjach powinny – brać górę nad chłodnym rachunkiem ekono-

micznym. Innymi słowy, w dobrze przeprowadzonej analizie inwestycyjnej należy uwzględniać m.in. koszty społeczne inwestycji. Władzom PGE poleciłbym dokładną analizę ich własnej strony internetowej. W części poświęconej CSR możemy m.in. przeczytać, że: „Wpływ firmy na otoczenie społeczne i środowisko naturalne, w którym działa, nakłada na nią odpowiedzialność za sposób, w jaki funkcjonuje w przestrzeni społecznej, ekonomicznej i przyrodniczej. Strategia biznesowa PGE uwzględnia zatem interesy społeczne, poszanowanie środowiska naturalnego, a także kształtowanie korzystnych relacji ze wszystkimi grupami interesariuszy. (…) PGE pragnie pełnić rolę odpowiedzialnego sąsiada, który przyczynia się do rozwoju społeczności, w których funkcjonuje na co dzień. Realizując wielkie projekty inwestycyjne, dąży do zapewnienia wsparcia i udziału w nich społeczności lokalnych. (…) W działalności społecznej najważniejsze dla PGE jest: poszanowanie i uwzględnianie opinii społeczności lokalnych w związku z inwestycjami prowadzonymi przez poszczególne spółki Grupy Kapitałowej PGE.” Tak więc, decyzja o wznowieniu procesu inwestycyjnego to m.in. wypełnienie powyższych zobowiązań. I jeszcze jedna kwestia – granice konsolidacji spółek czy przedsiębiorstw państwowych. Korzyści wydają się być oczywiste – niższe koszty funkcjonowania, wzrost pozycji konkurencyjnej czy też zwiększenie możliwości inwestycyjnych. W energetyce (i nie tylko) prowadzi to jednak do monopolizacji, z wszelkimi jej skutkami ubocznymi szczególnie dotkliwymi dla klientów. Żeby temu przeciwdziałać powołuje się kolejne struktury (np. Urząd Regulacji Energetyki), które z natury rzeczy ograniczają sprawność mechanizmu rynkowego. Co ciekawe, bardzo często niektóre spółki skarbu państwa (np. KGHM) są udziałowcami w innych przedsiębiorstwach de facto – państwowych. Warto, jak się wydaje zastanowić się nad rozsądnym dokończeniem procesów prywatyzacyjnych.

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

3


KLUB 150

WYSTARTOWAŁ

4

Ma dać korzyści nie tylko przedsiębiorstwom, które do niego należą, ale także całemu regionowi. Zrzesza firmy o największym znaczeniu dla opolskiej gospodarki.

nr 5 (87) czerwiec 2013

K

lub 150 został stworzony przez Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki. Nazwa jest jedynie umowna, bo aktualnie należy do niego już 190 firm, a może być jeszcze więcej. Klub zrzesza przedsiębiorstwa z różnych branż. Jego działalność zainaugurowano oficjalnie w Hotelu Mercure, w poniedziałek 17 czerwca br. - Chcemy objąć firmy opieką proinwestycyjną firmy, by nie było syndromu operatora telefonii komórkowej, gdzie nowy klient ma lepsze warunki, niż ten który jest abonentem od lat – wyjaśniał Sławomir Janecki, kierownik Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera. Cele jakie postawił przed sobą Klub 150 to m.in. poprawienie warunków w jakich funkcjonują firmy, zdiagnozowanie ich problemów, efektywne wykorzystywanie unijnych dotacji oraz tworzenie klastrów. K 150 chce się skupić głownie na czterech branżach dominujących na Opolszczyźnie: spożywczej, chemicznej, materiałów budowlanych oraz metalowej. - Jeśli któraś z firm przetarła szlaki na egzotycznych rynkach, ale z dużymi marżami, to może podzielić się doświadczeniami – zachęcał Sławomir Janecki. Przykładem takiej firmy jest Chespa, która prowadzi interesy w Algierii. - Takie inicjatywy w innych krajach działają już od dawna. To może zbudować wzajemne wsparcie, które w dalszej perspektywie pozwoli osiągnąć nam sukces. M.in. poprzez zakupy grupowe czy nawiązanie wspólnych re-

lacji z innymi. Jednostki przetrwają na krótką metę, a siła jest w grupie – tłumaczył Krzysztof Jarzyna, dyrektor zakładu Pearl Stream ze Strzelec Opolskich. - Chcemy się z wami spotykać, bo dopiero wchodzimy na ten rynek. Chcemy rozwijać kontakty, by nie błądzić – zapowiedział przedstawiciel firmy Pasta Food Company, która rozpoczyna swoja inwestycje w Opolu. - Większość problemów z jakimi firmy się spotykają to problemy administracyjne i na tym polu widzę możliwość do udzielania nam wsparcia. W każdym biznesie władza lokalna musi być wsparciem – powiedział Adam Tyszka, prezes spółki GoodMills ze Stradunii. W ramach „Klubu 150” zaczęła już działać Akademia Biznesu, w której menadżerowie z opolskich firm, będą dzielić się swoimi doświadczeniami w trakcie wykładów ze studentami Uniwersytetu Opolskiego i Politechniki Opolskiej. Funkcjonował będzie także Benchmarking K 150. Menadżerowie będą się spotykali w firmach i wymieniali doświadczeniami. Drugie spotkanie pod koniec czerwca w strzeleckim Pearl Streamie. Grupy firm zrzeszone w ramach „Klubu 150” będą mogły sięgać po unijne pieniądze na szczeblu ministerialnym. Na funkcjonowanie klubu przeznaczono 2 mln zł, na dwa lata działalności. Pieniądze pochodzą z unijnych dotacji. | MAN


PROSTO Z OIG

ELEKTROWNIA MA POWSTAĆ Premier Donald Tusk zmienił zdanie i zapowiedział, że Elektrownia Opole będzie rozbudowywana. Konkretne decyzje mają zapaść do 15 sierpnia.

R

ząd znajdzie środki i sposoby, by powstała nowa elektrownia w Opolu - oświadczył premier Donald Tusk. - Na posiedzeniu zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego z udziałem wicepremiera Piechocińskiego, ministrów skarbu, finansów, naszych ekspertów potwierdziliśmy gotowość rządu do budowy elektrowni Opole. To jest jedna z wielu inwestycji, które zapowiadaliśmy. Po przeanalizowaniu wszystkich danych na rynku uznaliśmy, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była prowadzona zgodnie z naszymi zamiarami - poinformował premier. Słowa premiera zostały przyjęte z zadowoleniem na Opolszczyźnie. Pomógł opolski lobbing i rezolucje pisane przez opolskie środowiska. - Zarząd Województwa Opolskiego przyjmuje tę decyzję z wielką radością, bo to wielka sprawa dla społeczności regionu i rozwoju całego województwa. Inwestycja rozbudowy Elektrowni Opole, zapowiadana od lat, jest w regionie bardzo oczekiwana. Niektóre samorządy, jak i firmy budowlane wiążąc z nią swoje plany, poczyniły już pewne przygotowania. Sukces realizacji tego projektu zapewnia z jednej strony pakiet przygotowanych inwe-

stycji w infrastrukturze drogowej województwa oraz bliska lokalizacja pokładów węgla kamiennego na Górnym Śląsku – napisał w oświadczeniu marszałek Józef Sebesta. - Jako pierwsi przyjęliśmy i napisaliśmy rezolucję, którą skierowaliśmy do dziewięciu osób w Warszawie. Wiem, że zostało dobrze przyjęta jako merytoryczna, a przedstawione argumenty jako trafne – powiedział Henryk Galwas, prezes Opolskiej Izby Gospodarczej. – O rezolucji dyskutowaliśmy w trakcie kwietniowego śniadania biznesowego. Apele przyjęli także Sejmik i Rada Miasta Opola. Swoją akcję prowadzi również ruch społeczny „TAK dla elektrowni, TAK dla Śląska”. Opozycja także cieszy się z zapowiedzi premiera, ale jest sceptyczna i zaznacza, że pełna radość będzie dopiero po wbiciu pierwszej łopaty. Zaznacza, że w wypowiedzi premiera brakuje konkretów. Minister skarbu Włodzimierz Karpiński powiedział, że rząd szuka formuły realizacji budowy bloków w Opolu oraz możliwości obniżenia jej kosztów. Ocenił, że jest ona konieczna z punktu widzenia utrzymania bezpieczeństwa energetycznego państwa. | MAN

DOSTANIEMY WIĘCEJ EURO 847,1 mln euro, czyli o ponad 27 mln euro więcej niż zapowiadano wcześniej, dostanie województwo opolskie z unijnej puli na lata 2014-2020 – podało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

M

arszałek woj. opolskiego Józef Sebesta wyjaśnił, że dodatkowe pieniądze w programie to wynik tego, że na wniosek Komisji Europejskiej rozwiązana została tzw. Krajowa Rezerwa Wykonania, która miała być dzielona w późniejszych latach. „Tego podziału w ramach puli nagród – jak to było ostatnio - nie będzie. W efekcie już teraz wszystkie regiony dostały większe środki – powiedział samorządowiec. Nowy podział unijnych pieniędzy na lata 2014–2020 Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przedstawiło podczas debaty z udziałem

marszałków województw. Według pierwszej propozycji resortu, przekazanej w lutym tego roku podczas konwentu marszałków w Białowieży, Opolszczyźnie miało przypaść 759 mln euro. W kwietniu br., podczas spotkania marszałka woj. opolskiego z minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską, wynegocjowane zostały dodatkowe pieniądze dla regionu na tzw. Obszar Strategicznej Interwencji, którym dla całego województwa jest depopulacja. | MAN

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

5


fot. Witold Chojnacki

PROSTO Z OIG

CHCĄ PRODUKOWAĆ OGRODZENIA NA IGRZYSKA 6

Opolska firma, po przejęciu połowy udziałów przez holenderski koncern, rozwija produkcję. Startuje również w przetargu na dostawę mobilnych ogrodzeń na igrzyska olimpijskie w Soczi.

nr 5 (87) czerwiec 2013

W

2011 r. opolska firma rozpoczęła produkcję mobilnych systemów ogrodzeniowych: przęseł ażurowych, pełnych i barierek. Do kwietnia br. funkcjonowała pod nazwą Mobile Fence. Wówczas 51 proc. udziałów przejął holenderski koncern ZND, który swoje fabryki ma również m.in. na terenie Wielkiej Brytanii i Niemiec. - W 2012 r. nasze obroty wzrosły czterokrotnie. To spowodowało, że zaczęliśmy myśleć o własnym miejscu do produkcji, bo wcześniej wynajmowaliśmy hale od Opolskiego Centrum Logistycznego. W tym samym czasie prezes Frigoopolu przyszedł do prezesa Mirosława Garacka, z pytaniem czy nie chciałby kupić hal – powiedziała dyrektor operacyjna w ZND CE Agnieszka Sawicka. Frigoopol, słynący z wytwarzania mrożonek i lodów (w tym popularnych śnieżynek), zaprzestał produkcji w Opolu. Do transakcji doszło jesienią ub.r. Frigoopol sprzedał Mobile Fence 6,5 ha terenu, w tym 20 tys. m. kw. hal produkcyjnych i 750 m.kw. powierzchni biurowych. Spółka ZND CE, wyposażona w nowe maszyny z Holandii, mogła zwiększyć moce produkcyjne. Na jednej zmianie

może wytwarzać do 500 przęseł ażurowych. To ok. tysiąc dziennie. - Aktualnie na jednej zmianie zatrudniamy 12-15 osób. Między kwietniem a sierpniem, mamy szczyt sezonu – powiedziała nam Agnieszka Sawicka. 80 proc. produkcji ZND CE jest eksportowana do Europy: Litwa, Łotwa Estonia, Białoruś, Ukraina, Czechy, Węgry, Słowacja. Jednym z głównych odbiorców jest ZND Deutschland, która ma centrum dystrybucyjne m.in. na Skandynawię. - Startujemy w przetargach na dostawę mobilnych ogrodzeń na igrzyska w Soczi. Sprawa wygląda bardzo obiecująco, choć kontrakt jeszcze nie jest sfinalizowany. Nasze ogrodzenia stały także w trakcie olimpiady w Londynie, gdzie dostarczała je spółka ZND UK. Mamy partnera w Rosji, z którym wspólnie prowadzimy rozmowy. Sprawa ma się rozstrzygnąć do końca roku. Jak się uda to ogrodzenia prosto z Opola pojadą do Soczi – zdradza Agnieszka Sawicka. Grupa ZND to światowy lider w produkcji mobilnych systemów ogrodzeniowych. Koncern jest w stanie wyprodukować ponad 1 mln przęseł ogrodzeniowych rocznie. | MAN


PROSTO Z OIG

PIĘĆ BUDYNKÓW DLA NAUKI I BIZNESU Opole rusza z budową Parku Naukowo-Technologicznego. Już wiadomo jak będzie wyglądał. Są już firmy zainteresowane ulokowaniem się w nowych budynkach.

P

rzygotowano już całą dokumentację budowlaną. Ostatnio w opolskim ratuszu przedstawiono wizualizacje budynków. PNT ma się składać z pięciu budynków. W pierwszym etapie powstaną dwa. W pierwszym będzie się mieścił inkubator przedsiębiorczości i sale konferencyjne. W drugim będą laboratoria oraz hale wdrożeniowe, każda z indywidualnym wjazdem. Hale mają mieć 9 m wysokości, tak by mogły w nich działać urządzenia przenoszące duże elementy. Budynki

będą energooszczędne, a koszt budowy na tym etapie to kilkanaście milionów złotych. - W parku mają powstawać innowacje i ma tam być miejsce na twórcze myślenie – twierdzi wiceprezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. PNT ma się skupić na kilku branżach przemysłu, które są silne w województwie opolskim. Na pewno będzie to przemysł spożywczy, biotechnologia i przemysł motoryzacyjny. Prof. Jarosław Mamala, prezes PNT, ujawnił, że kilka pomysłów już zarejestrowano w parku. Zainteresowana wynajęciem dwóch laboratoriów jest firma biotechnologiczna, która zamierza badać bakterie. Jest też firma motoryzacyjna pracująca nad silnikiem pneumatycznym. Park Naukowo-Technologiczny będzie budowany przy ul. Wrocławskiej w Opolu. Ma być miejscem współpracy ludzi nauki i biznesu. Na razie radni przekazali 8 mln zł na utworzenie spółki i rozpoczęcie prac. Pieniądze mają stanowić majątek spółki i w części sfinansować kolejne etapy tworzenia parku. PNT złożyło też wniosek o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Cała inwestycja może kosztować ok. 40 mln zł. PNT chce współpracować z wszystkimi opolskimi uczelniami wyższymi. Ostatnio zawarto umowę z Uniwersytetem Opolskim. | MAN

OPOLE CHCE TARGÓW Centrum Wystawienniczo-Kongresowe ma kosztować 33 mln zł. Ma już swojego dyrektora, którym został Mirosław Pietrucha.

T

argi wymagają długofalowych działań. Najlepszym przykładem są Kielce, które są dziś kojarzone z targami. Również Opole ma taką szansę – zapowiedział Mirosław Pietrucha. Nowy dyrektor najpierw musi skończyć inwestycję, a później przygotować plan rozwoju CWK. - Nie chcę ściągać tutaj znanych imprez targowych, ale stworzyć nowe. Początkowo będą to imprezy regionalne, ale później będziemy sięgać na rynek krajowy i międzynarodowy – zapowiada. W zainteresowaniu Pietruchy leży m.in. branża spożywcza, budownictwo, turystyka, edukacja. Chciałby również stworzyć nową imprezę targową dla sektora IT. Myśli o targach fonograficznych, których w Polsce nie ma. - Opole jest miejscem, które w naturalny

sposób kojarzy się z muzyką. To jest idealne miejsce na taką imprezę – zapowiada. Mówi, iż targi są miastotwórcze. Jedna złotówka wydana na ich organizację daje miastu 3 złote. Mirosław Pietrucha zamierza zatrudnić 10-osobowy zespół, który będzie pracował w CWK. Na CWK będzie się składać hala wielofunkcyjna, sala konferencyjna na ok. 200 osób, zaplecze techniczno-usługowe oraz parking. Hala będzie mogła służyć do organizowania targów, kongresów, konferencji, ale też imprez sportowych czy koncertów. Mirosław Pietrucha, który ma 8-letnie doświadczenie w branży targowej. Wcześniej był m.in. dyrektorem Międzynarodowych Targów Łódzkich. | MAN

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

7


WYWIAD

PO PIERWSZE, JAKOŚĆ 8

- Produkujemy suwnice o udźwigu 550 ton, ale też mniejsze. Robimy to czego klient oczekuje i czego potrzebuje, jeśli chodzi o wydobycie ropy czy przygotowanie odwiertu. Musi być odpowiednia jakość urządzenia i komponentów. Wszystko musi być sprawdzone jakościowo i pewne – mówi Grzegorz Kondracki, wiceprezes firmy Protea, z którym rozmawia Maciej T. Nowak

nr 5 (87) czerwiec 2013

- Czy Pan jest ryzykantem? - Uważam, że nie. Raczej wszystkie nasze decyzje dotyczące inwestowania były przemyślane. Staramy się zmniejszyć ryzyko do minimum, ale zawsze jakieś ryzyko występuje. - Decydujecie się na budowę nowej hali, w czasie kiedy mamy kryzys gospodarczy. - Patrzymy na własną firmę, a nie na to co mówią w telewizji. Nie widzimy kryzysu. Mamy pełen portfel zamówień i w planach to, że te zamówienia będą. Dlatego zdecydowaliśmy się na inwestycję. - Może to trochę w myśl zasady, że najlepiej inwestować właśnie podczas kryzysu? - Tak do tego nie podchodzę, bo patrzę na to z perspektywy firmy. W czasie kryzysu ponoć mamy mniejszy koszty zakupu, np.: urządzeń, ale z drugiej strony są też pewne perturbacje, które dotyczą np.: poddostawców. My patrzymy na to w ten sposób, że jeśli są sprzyjające warunki, są zamówienia, to podejmujemy decyzję i rozbudowujemy. To jest hala, która usprawni nam montaże suwnic, które wytwarzamy na potrzeby przemysłu wydobywczego. Wszystkie maszyny u nas produkowane, muszą być testowane. Zimą musieliśmy to robić na dworze. Przy mrozach wydłużało nam to czas. Teraz robiąc to pod dachem, powinni-

śmy usprawnić montaż i warunki atmosferyczne nie będą nam przeszkadzać. Zwiększy nam się wydajność. - Wcześniej cała suwnica musiała do testów być montowana na zewnątrz. - Nowa hala ma 26 metrów wysokości. Teraz montaż hydrauliki czy elektroniki może być robiony w cieple. Wcześniej w zimie montaż trwał 3-4 tygodnie na dworze. Teraz te największe elementy też będą musiały być testowane na dworze, ale czas zostanie skrócony zaledwie do 3-4 dni. Komfort pracowników też się poprawi. Problemem jest zima, ponieważ poniżej pięciu stopni już nie można kłaść kabli, bo można zniszczyć izolację. - Jak długo trwała inwestycja? - Rozpoczęliśmy jesienią. Plany były wcześniejsze, ale powstała możliwość dofinansowania inwestycji Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie do PARP. Część kosztów pokryje Unia Europejska. Później długa i ostra zima wydłużyła nam znacznie czas budowy. - Jaka jest wartość inwestycji? - Ok. 8 mln zł, w tym dofinansowanie to ok. 2 mln zł.


WYWIAD

- To spowoduje też zwiększenia zatrudnienia? - Tak, zwiększamy cały czas. Każdy dziennikarz pyta o bezrobotnych, a mi bardziej podoba się nazwa szukający pracy. Nie podchodzimy do tego na ilość tylko na jakość. Chcemy zatrudniać dobrych fachowców i dobrze im płacić. W tej chwili pracuje u nas 140 osób. Co chwilę kogoś zatrudniamy, dzisiaj podpisałem angaże trzem osobom. W tym roku możemy mieć rekordową sprzedaż. - Z czego bierze się to, że w sektorze, w którym działacie jest dobra koniunktura? - Czy jest dobra, tego nie wiem. Jesteśmy bardzo malutką firemką, w stosunku do światowych gigantów. Są inwestycje w poszukiwanie ropy. Udało nam się podpisać parę ciekawych kontraktów. - Główną siedzibę macie w Gdańsku. - Tak. Tam jest pomoc prawna, księgowość i konstruktorzy. - Produkcję chyba głównie wykonujecie na eksport? - Od czterech lat sto procent naszych produktów idzie na eksport. - Skąd są odbiorcy? - Norwegia, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Wenezuela, Korea Południowa. Na Bliskim Wschodzie też mamy pewne urządzenia, ale jesteśmy raczej dostawcami firm, które tam budują i remontują platformy. - Dlaczego zakład produkujący na potrzeby przemysłu funkcjonującego na morzu, jest położony tak daleko od morza? - To wynika z historii. Na początku Protea powstała w Gdańsku, a tu był zaczątek biura projektowego. Weszliśmy z biurem jako aportem do firmy, gdy się łączyliśmy. W momencie kiedy podjęliśmy decyzję o budowie zakładu produkcyjnego, rozpatrywaliśmy również lokalizację na północy, m.in.: w Gdańsku bo jest blisko morza. Patrzeliśmy również na to czy będą pracownicy. Tu w Kluczborku jest zagłębie związane z przemysłem ciężkim. Braliśmy pod uwagę Śląsk i Wrocław, ale zdecydowaliśmy się ostatecznie na Kluczbork. Ta lokalizacja i warunki wydawały nam się najlepsze. W 2008 r., w styczniu, oficjalne uruchomiliśmy zakład. - Czy macie duży problem z transportem, bo elementy które produkujecie są

znacznych rozmiarów? - Nie, nie jest to duży problem. Nasze produkty są rozkładane na takie elementy, które można przewieźć. Są transportowane do portów i tam składane w większe kawałki. Zdarza się, że klienci sami odbierają je od nas. Połączenie autostradowe jest bardzo dobre. Wystarczy dojechać do Opola, a później jak ciężarówki jadą na Antwerpię czy Hamburg, to już nie ma problemu. - Żeglowna Odra trochę by wam pewnie życie ułatwiła? - Parę razy rozpatrywaliśmy taką możliwość. Nikt nam jednak nie był w stanie zagwarantować, że ładunek spłynie do portu. - Wszystko zależy od poziomu wody.

Patrzymy na własną firmę, a nie na to co mówią w telewizji. Nie widzimy kryzysu. - My musimy mieć pewność, że dotrze na czas. A jak poziom wody będzie za wysoki, to pod mostami się nie zmieści. W naszej branży kontrakty są krótkoterminowe. Nikogo nie stać na to, żeby czekać na jakiś element przez pół roku. Kary są tak duże, że tak nie może być. Wszystko jest na tip top. Jak jesteśmy umówieni na konkretny dzień, to statek przypływa do portu i element musi tam już być. - Ostatnio w Opolu holenderska firma HFG, która też produkuje na potrzeby platform wiertniczych, zaczęła budować nowy zakład. To zbieg okoliczności, czy Opolszczyzna staje się jakimś zagłębiem dla tego przemysłu? - To nie są nasi konkurenci, bo produkują inne elementy. W Opolu też był Metalchem, są tam duże hale. Czy komuś się chce, czy nie, w pewnych regionach pewien rodzaj przemysłu będzie się rozwijał. Nie da się wybudować nowej branży na pustyni, szczególnie jeśli opiera się ona na wiedzy i doświadczeniu pracowników. Co innego z prostą montownią, gdzie potrzeba tylko sprawnych rąk. Jak są już rzeczy, gdzie potrzebni są doświadczeni spawacze, ślusarze, kontrolerzy, to się nie da zrobić tego z dnia na dzień. - Tutaj taką kadrę macie? - Tak. Niektórzy pracownicy pracowali w okolicznych firmach, ale część pracowników

mamy spod Wielunia, Praszki, spod Olesna. - Protea ma zachodnich udziałowców? - Nie, to jest firma całkowicie polska. Właściciel od pewnego czasu mieszka w Norwegii, ale jest obywatelem polskim. - Produkty, które wytwarzacie, jaką mają możliwość udźwigu? Jakie ciężary podnoszą? - To są produkcje jednostkowe, wykonywane pod konkretne zamówienia, pod wymagania klienta. Produkowaliśmy suwnice o udźwigu 550 ton, ale też mniejsze. Robimy to czego klient oczekuje i czego potrzebuje jeśli chodzi o wydobycie czy przygotowanie odwiertu. Wszystko pod niego. Staramy się w miarę możliwości, by kolejne produkty były coraz tańsze. Musi być odpowiednia jakość urządzenia i komponentów. One muszą pracować tak, by nie musiały być co chwilę serwisowane. Wyjazd do Brazylii to są już spore koszty. To wszystko musi być sprawdzone jakościowo i pewne. - Produkujecie żurawie i suwnice tylko takie, które pracują na wodzie, czy również lądowe? - Mieliśmy w swoim zakresie cały wachlarz różnych urządzeń związanych z podnoszeniem ciężarów. Uważam jednak, że po 2008 r. jest dosyć duża zapaść w lądowej części. Jesteśmy w stanie dostarczyć i dostarczamy, ale to są bardzo specjalistyczne urządzenia. Jest kryzys. Firmy walczą dosyć ostro cenowo, nie zawsze tworząc wyroby dobre jakościowo. My idziemy tam, gdzie oczekują wysokiej jakości i dobrej techniki, do klientów którzy z chęcią kupują nasze produkty. - Największe urządzenie jakie udało wam się wyprodukować w Kluczborku? - To właśnie suwnica o udźwigu 550 ton do obsługi zaworów BOP, które się spuszcza na dno oceanu. Ma 30 metrów wysokości, waży 160-200 ton. Już parę takich urządzeń zrobiliśmy. Zakład powstał, bo mieliśmy kilka takich zamówień. Teraz dalej je sprzedajemy. Te suwnice są wykorzystywane do składania tych zaworów, które na platformy przyjeżdżają w częściach, a później są spuszczane na dno. Teraz odwierty robi się coraz głębiej, bo już do 3 kilometrów. Suwnice na platformach są wykorzystywane zaledwie kilka razy w roku, ale muszą być. Rozwijamy także produkcję żurawi. - Dziękuję za rozmowę.

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

9


OPOLSKA NAGRODA JAKOŚCI

10

JAKOŚĆ = SUKCES Już dziesiąty raz wręczono Opolskie Nagrody Jakości. - Sukces w jakości mamy wtedy kiedy wraca do nas klient, a nie towar – powiedział podczas gali wicewojewoda Antoni Jastrzembski.

nr 5 (87) czerwiec 2013

G

alę finałową konkursu o Opolską Nagrodę Jakości zorganizowała Opolska Izba Gospodarcza oraz Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki. Odbyła się ona w Szkole Muzycznej w Opolu. Siedem firm i instytucji dostało nagrodę główną, a dziewięciu uczestników odebrało wyróżnienia ONJ (listę nagrodzonych publikujemy na następnych stronach). - Nagroda ma dla nas duże znaczenie. Od 10 lat mamy w firmie wdrożony system zarządzania jakością i ciągle staramy się podnosić jakość oferowanych przez nas usług. Świadczy o tym chociażby to, że jesteśmy pierwszą firmą w Polsce, która od marca obsługuje kontrolę bezpieczeństwa osób i bagażu na lotnisku – powiedział „FOB” Edward Kuczer, prezes spółki Gwarant, jednego z laureatów. Tytuł Znakomitego Przywódcy odebrały cztery osoby: prezes Banku Spółdzielczego-Banku Rolników w Opolu Renata Gumała, burmistrz Ujazdu Tadeusz Kauch, dyrektor opolskiego oddziału grupy Turon Leszek Kosiorek oraz prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Oleśnie Wilhelm Beker. Marcina Szecela z firmy Cuprod z Kluczborka nagrodzono z kolei tytułem Znakomitego Pełnomocnika Zarządzania Jakością.

- Zazdroszczę Państwu odwagi, bo pomimo trudności realizujecie swoje plany. Życzę, by się one ziściły – mówił Piotr Dancewicz, wicedyrektor OCRG. Opolskie Nagrody Jakości wręczono po raz dziesiąty. Do tej pory w konkursie doceniono sto firm i instytucji. Teraz to grono się powiększy. - Nagroda jest wyrazem uznania dla tych, którzy w swojej działalności stosują systemy zarządzania jakością i metody pracy, które powinny być naśladowane przez innych – stwierdził prezes Opolskiej Izby Gospodarczej Henryk Galwas. – Dają one możliwość samooceny. Doświadczenie uczy, że dbanie o jakość może przynieść szereg mierzalnych korzyści - dodał. Każdy z uczestników konkursu musi sporządzić samoocenę w dziewięciu kategoriach. Następnie jest ona analizowana przez ekspertów. Każdy z laureatów konkursu ONJ może później wziąć udział w konkursie o Polską Nagrodę Jakości, a najlepsi mogą się starać o Europejską Nagrodę Jakości. Ta przyznawana jest od 1992 r. PNJ jest wręczana od 19 lat. Wszystkie konkursy opierają się na tych samych kryteriach. Maciej T. Nowak


GALERIA SPONSORÓW PARTNER:

TAURON Dystrybucja Spółka Akcyjna www.tauron-dystrybucja.pl

WSPÓŁORGANIZATOR:

Punkt Informacyjny Europe Direct–Opole działający przy Opolskim Centrum Rozwoju Gospodarki

SPONSORZY:

11

MEXPOL Sp. z o. o. w Opolu EPO Sp z o. o. w Opolu Bank Spółdzielczy w Łubnianach Bank Spółdzielczy w Leśnicy Bank Spółdzielczy w Namysłowie ADAMIETZ Sp. z o. o. w Strzelcach Opolskich Multiserwis Sp. z o.o. w Krapkowicach Wodociągi i Kanalizacja w Opolu Sp. z o.o. RUDATOM Zakład Usług Transportowo–Sprzętowych w Kępie ECOKOM Przedsiębiorstwo Inżynierii Komunalnej Sp. z o.o. w Luboszycach GNIOTPOL Zakład Kurznie Sp. z o.o. BANK POLSKIEJ SPÓŁDZIELCZOŚCI S.A. w Opolu IMEX-PIECHOTA Sp. z o.o. w Opolu Bank Spółdzielczy „Bank Rolników” w Opolu HABA-Beton Johann Bartlechner Sp. z o.o. w Ujeździe Ośrodek Szkolenia Operatorów Maszyn Roboczych s.c. SOMAR w Brzegu FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU


OPOLSKA NAGRODA JAKOŚCI

LAUREACI OPOLSKIEJ NAGRODY JAKOŚCI

12

Gwarant Agencja Ochrony S.A.

Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu

Opolska spółka notowana jest na giełdzie NewConnect. Od 10 lat ma wdrożony system zarządzania jakością. Dowodem na dbanie o jakość jest m.in. wygranie przetargu na kontrolę bezpieczeństwa pasażerów i bagażu w porcie lotniczym w Pyrzowicach. To pierwsza firma w Polsce, która przejęła w tym zakresie zadania wykonywane do tej pory przez Służbę Ochrony Lotnictwa. Aktywnie wspiera opolski sport.

WCM cechuje troska o pacjenta oraz wysoka fachowość usług medycznych. Wdrożono m.in. system zarządzania jakością ISO 9001:2008. Placówka w ub.r. wprowadziła Kodeks Etyki, a szkolenia pracowników mają charakter systemowy. Co dwa lata przeprowadzana jest ocena kwalifikacji i aktywności zawodowej pracowników. W Centrum organizowane są akcje informacyjno-edukacyjne dla pracowników, m.in. „Higiena rąk” i „Dostęp do platformy usług elektronicznych ZUS”.

Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego Wydział Zamiejscowy w Opolu

Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” z Praszki

Uczelnia na bieżąco śledzi zmiany na rynku oraz działania konkurencji. Stara się dostosowywać do zmieniających się trendów, ponadto oferta dopasowywana jest do strategii rozwoju regionu. Opracowano program współpracy z absolwentami, którego celem jest stworzenie wspólnoty. Uczelnia rozszerza liczbę partnerów. Organizuje wiele imprez, konferencji, spotkań wspólnie z Samorządem Studenckim. Bierze także udział w Opolskim Festiwalu Nauki.

Zarząd od kilkunastu lat skutecznie realizuje strategię rozwoju spółdzielni. Polityka i cele firmy są okresowo przeglądane i aktualizowane. Prezes jest aktywnie zaangażowana w działania przyczyniające się do rozwoju spółdzielni, za co została wielokrotnie uhonorowana i nagrodzona. Zarząd przywiązuje wagę do wzrostu świadomości bhp i ochrony środowiska. W firmie przyznawane są pracownikom premie za wyniki w pracy.

Brokelmann Polska Sp. z o.o.

WYRÓŻNIENI

Opolska firma dąży do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań i technologii, co stwarza duże możliwości rozwoju pracowników. Zarząd podejmuje działania inwestycyjne co stawia spółkę wśród liderów na opolskim rynku. Kierownictwo przekazuje z dużym zaufaniem uprawnienia i decyzyjność pracownikom. Tworzone są również zespoły ds. nowych wdrożeń i rozwiązywania problemów. Organizowane są spotkania, które mają integrować pracowników.

Siegenia-Aubi Sp. z o.o. W kluczborskiej firmie powołano komórkę organizacyjną odpowiedzialną za doskonalenie systemów zarządzania, Lean managment oraz optymalizację procesów. Działa szereg grup roboczych rozwiązujących problemy załogi. Cele są na bieżąco monitorowane, a stopień ich realizacji jest komunikowany, np.: poprzez codzienną aktualizację tablic informacyjnych. Spółka intensywnie pracuje nad podwyższeniem standardów BHP.

Starostwo Powiatowe w Krapkowicach Realizuje program „Starostwo Przyjazne Mieszkańcom”, który usprawnia komunikację z klientami. Przez wdrożenie nowoczesnych metod komunikacyjnych, poprawiono szybkość obiegu korespondencji. Powołano Powiatowego Rzecznika Konsumentów, wyremontowano pomieszczenia biurowe. Wprowadzono Kodeks Etyki. Działa też system motywacyjny polegający na dofinansowaniu kosztów kształcenia.

Agraria Claudii Sp. z o.o. z Zakrzowa

Celem spółki jest utrzymanie poziomu zadowolenia klientów. Poziom ten jest mierzony m.in. poprzez wpisy na profilu na Facebooku, ilość reklamacji i uwag klientów dotyczących usług Pałacu Lucja. Zarząd organizuje spotkania, na których oprócz informacji przekazywanych pracownikom, mogą oni wyrażać też swoje opinie. Szefostwo spółki zwraca duża uwagę na bezpieczeństwo pracowników, a także klientów. Spółka dba o dobrą współpracę z dostawcami i klientami.

GoodMills Polska Stradunia Sp. z o.o.

Jedynak Babywelt

Dla kierownictwa Zintegrowany System Zarządzania Jakością i Bezpieczeństwa Żywności jest jednym z ważniejszych elementów funkcjonowania firmy. W celu najlepszego rozpoznania rynku prowadzone są badania satysfakcji i potrzeb klientów. Dzięki temu możliwe było wdrożenie nowych produktów i zmodyfikowanie linii technologicznych. W ramach grupy GoodMills prowadzony jest także benchmarking.

Podstawowe zadanie firmy z Namysłowa to dostarczanie klientom wysokiej jakości ekologicznych mebli dziecięcych, które spełniają zaostrzone normy bezpieczeństwa. Wszystkie wyroby są zgodne z polskimi normami oraz normami TUV. Właściciel firmy Jan Boleslav jedynak nie tylko czynnie uczestniczy w tworzeniu strategii firmy, ale także w jej życiu codziennym reprezentując ją na zewnątrz i pomagając pracownikom wewnątrz firmy.

nr 5 (87) czerwiec 2013


OPOLSKA NAGRODA JAKOŚCI Krapkowickie Centrum Zdrowia Sp. z o.o.

ZNAKOMITY PRZYWÓDCA

Spółka ma wizję, misję i strategię. Kładzie nacisk na optymalizację działalności leczniczej uwzględniając wymagania klientów, czyli pacjentów. Kierownicy poszczególnych komórek uczestniczą w opracowywaniu corocznych planów. Priorytetem jest rozwój zawodowy i podnoszenie kwalifikacji pracowników. Spółka podjęła działania zmierzające do poszerzenia oferty opieki zdrowotnej w zakresie geriatrii.

Renata Gumała

PPHU PIM Sp. z o.o. Zarząd firmy z miejscowości Błonie jest dostępny dla pracowników, prowadzi politykę otwartych drzwi. Spółka dba o poprawę warunków socjalno-bytowych i bhp. Minimalizuje też oddziaływanie na środowisko doskonaląc gospodarkę odpadami, zmniejszając zużycie surowców. Firma nie obniża wydatków na działalność charytatywną, reprezentację i reklamę. Wykazuje rosnący trend przychodów ze sprzedaży. Terminowo wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań.

PPHU Agroplon Małgorzata Wołczańska Właścicielka jest osobiście zaangażowana w rozwój firmy z Głuszyny. Poszerza ofertę handlową i poziom jakości oferowanych usług i wyrobów. Inwestuje w nowoczesny sprzęt, kupuje ziemię, buduje magazyny zbożowe. Firma elastycznie podchodzi do zamówień klientów. Dział marketingu prowadzi analizowanie i przetwarzanie wiedzy o klientach. Większość pracowników firmy jest zatrudniona na czas nieokreślony i swoje stanowiska zajmuje od wielu lat.

PPHU Venus Sp. jawna Hubert Jaskółka, Jan Szafarczyk, Piotr Szywalski Misją przedsiębiorstwa z Łowkowic jest zapewnienie zadowolenia klientów poprzez precyzyjne wykonywanie usług oraz nowoczesne wzornictwo w architekturze. Firma ma przejrzyste cele strategiczne. W spółce funkcjonują premie motywacyjne, nagrody finansowe i pozafinansowe. Firma sporządza coroczny plan działań remontowych i inwestycyjnych. Także dostawcy materiałów i usług co roku podlegają ocenie.

Centrum Usług Gastronomicznych Mario z Brzegu Liderzy w działalności gastronomicznej w regionie. Ciągle doskonalą ofertę, dbają o wzrost zadowolenia klientów. Właściciele dążą do unowocześnienia wyposażenia i podnoszą poziom jakości świadczonych usług. Wykorzystują potencjał pracowników do systematycznej poprawy efektów końcowych. Stosują różnorodne płacowe i pozapłacowe formy uznania. Starają się integrować pracowników wokół realizacji postawionych celów.

Starostwo Powiatowe w Opolu Priorytetem dla kierownictwa starostwa jest kompetentne i obiektywne rozwiązywanie spraw oraz tworzenie przyjaznej i sprawnej obsługi klienta. Dużą wagę przykłada się do realizacji zadań inwestycyjnych, takich jak pozyskiwanie środków zewnętrznych na poprawienie infrastruktury w powiecie opolskim, a przez to udogodnienia dla mieszkańców. Kierownictwo dba o rozwój i doskonalenie pracowników starostwa poprzez finansowanie szkoleń i studiów.

prezes Banku Spółdzielczego-Banku Rolników w Opolu. Bank ma na swoim koncie Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji otrzymany w 2012 r. Pod kierownictwem Renaty Gumały nie zapomina o lokalnych inicjatywach związanych z działalnością charytatywną. Samodzielnie zbudował sieć sześciu placówek. Mimo dużej konkurencji na opolskim rynku, osiąga zyski, inwestuje i skutecznie zachęca mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości do korzystania ze swojej oferty.

Wilhelm Beker prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Oleśnie. Może się pochwalić 33-letnim stażem pracy. Przeszedł wiele szczebli kariery. Od 1 stycznia 1982 r. zatrudniony jest w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Oleśnie. Od 1998 r. jest prezesem zarządu OSM. Spółdzielnia osiągnęła wiele sukcesów, m.in.: „Masło Ekstra z Olesna” otrzymało tytuł „Opolska Marka 2010” oraz „Agro Polska”. Prezes OSM otrzymał też „Czarną Perłę” za zasługi dla powiatu oleskiego.

Tadeusz Kauch burmistrz Ujazdu. W 2008 r. nagrodzony został Złotym Laurem Umiejętności i Kompetencji, którego otrzymał za dokonania ważne i przełomowe dla życia gospodarczego i społecznego regionu. Wybudował nowoczesną oczyszczalnię i skanalizował 8 z 10 sołectw. Systematycznie zmienia plany zagospodarowania przestrzennego dając możliwość prowadzenia biznesu i rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Promocja gminy jest prowadzona wzorcowo.

Leszek Kosiorek dyrektor opolskiego oddziału grupy Turon. Funkcję pełni od 2011 r. Z energetyką związany od 30 lat. Czynnie działa w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich. Jest prezesem zarządu oddziału opolskiego. Współautor pierwszej taryfy dla energii elektrycznej (1998 r.). Współautor prekursorskich opracowań w dziedzinie kształtowania rynku energii elektrycznej w Polsce. Biegle posługuje się językiem angielskim. Stale podnosi wiedzę i kwalifikacje w kraju i za granicą.

ZNAKOMITY PEŁNOMOCNIK SYSTEMÓW ZARZĄDZANIA Marcin Szecel, pełnomocnik ds. HACCP i Systemów Jakości Cuprod Sp. z o.o. Eksperci stwierdzili, że znakomicie steruje systemem zarządzania, pomaga organizacji realizować nowe zadania i skutecznie wpływa na poprawę satysfakcji klientów i pracowników. Bierze czynny udział w ustalaniu misji, wizji i strategii przedsiębiorstwa, dba o przestrzeganie prawa i zachowania etyczne, a także odgrywa istotną rolę w zakresie wspierania i zachęcania pracowników do aktywnego działania.

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

13


14

PROWINCJA TO POLE MOŻLIWOŚCI Dr Aleksandra Wójcik– Ortenburger prowadzi w Zawadzkiem niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, zajmujący się głównie rehabilitacją. Sama przyjmuje wszystkich swoich pacjentów. W ciągu roku udziela 14 tysięcy porad. Po godzinach ucieka do położonej „na końcu świata” wsi Pludry, gdzie zaszyta w leśnej ciszy pracuje nad kolejnymi projektami, takimi jak stworzenie „Psiej Doliny”.

nr 5 (87) czerwiec 2013

P

ochodzi z Zawadzkiego, które pamięta doskonale z czasów, gdy w tutejszej hucie pracowały tysiące ludzi, a ulice przypominały Pekin. Jak zawyła syrena w hucie, z bramy zakładu wyjeżdżały „peletony”: rowerzyści zajmowali jezdnię na całej szerokości, samochód nie miał jak przejechać. - Zawadzkie słynęło z tych rowerów na ulicach. Gdy na studiach przyznawałam się, skąd jestem, to wszyscy od razu kojarzyli: z tego śląskiego Pekinu!- wspomina Aleksandra Wójcik- Ortenburger. Skończyła Śląską Akademię Medyczną, praktykowała w śląskich ośrodkach klinicznych. Miała to, o czym marzy młody lekarz: dostęp do nowoczesnego sprzętu, praktykę u boku lekarzy o uznanym autorytecie. Wyszła za mąż w Niemczech, za przedsiębiorcę. Mogła więc za granicą układać sobie życie zawodowe albo nie robić nic, korzystając do woli z dostatniego, komfortowego życia. Po co było wracać na prowincję? Śmieje się, słysząc to pytanie: - To na prowincji, a nie

w mieście, są prawdziwe możliwości i pole do popisu. Nie lubię się nudzić. Kiedy więc otrzymałam propozycję stworzenia w Zawadzkiem pierwszego oddziału rehabilitacji neurologicznej na Opolszczyźnie, natychmiast podjęłam wyzwanie - wspomina. - To był najwyższy czas, aby przełamać tabu związane z rehabilitacją neurologiczną. Musiała wrócić do Zawadzkiego Człowiek po udarze czy wylewie był często skazany na unieruchomienie w łóżku czy na wózku inwalidzkim. Tymczasem wcześnie podjęta rehabilitacja neurologiczna może sprawić cuda, tylko trzeba mieć do takiej rehabilitacji dostęp. Lata mijały, oddział świetnie się rozwijał, z czasem przeniesiono go do Ozimka. Pani Aleksandra najpierw pracowała w Ozimku, potem w Opolu. I cały czas czuła, że powinna wrócić do Zawadzkiego. - Za mało było tam zakładów rehabilitacyjnych czy też zajmujących się opieką paliatywną - mówi. - Byli za to ludzie w podeszłym


PRZEDSIĘBIORYCZY JAK KOBIETA

wieku, coraz częściej osamotnieni, bo dzieci wyjechały do Niemiec. Dla takich osób skierowanie na wizytę do lekarza w wielkim mieście było bezużyteczne: bez auta, często bez prawa jazdy nie byli w stanie się dostać do przychodni. Do Zawadzkiego autobusy PKS prawie w ogóle nie kursują, podobnie pociągi. I tak w 2005 roku Aleksandra Wójcik-Ortenburger ruszyła w Zawadzkiem z własną przychodnią Reh-Med. To była trafiona decyzja. Dziś wśród pacjentów przychodni można znaleźć nawet takich, którzy przyjeżdżają tu aż z Opola. Plany rodzą się w głuchej ciszy - Po pracy muszę się wyciszyć - przyznaje pani doktor. Akurat w tej części Opolszczyzny nie brakuje bogatych lasów, terenów słynących z grzybów, kiedyś przyjeżdżały tu na grzybobranie całe autobusy zakładowych wycieczek z katowickiego. - Mieszkam w kupionym w Pludrach ogromnym domu z XIX wieku, który trzeba wyremontować. Mąż przyjeżdża tu co dwa tygodnie, też chce naładować akumulatory. Wokół sporo ziemi, zabudowania gospodarcze, lasy. Dwa psy, dwa konie, baran. Sama natura - pokazuje otaczający nas leśny zakątek z wyraźnym błyskiem w oczach.

Można się w tej głuchej ciszy i samotni zanudzić. Ale można też - jak nigdzie indziej - tworzyć śmiałe plany i strategie, właśnie w przymierzu z otaczającą naturą: - Nawiązałam kontakt z fundacją Animals. Spodobał im się projekt stworzenia „Psiej Doliny”, gdzie zwierzęta byłyby wykorzystywane do dogoterapii, stworzę też ośrodek hipoterapii - zdradza swój plan na dalsze zawodowe życie. Uda się na pewno. Tu, na prowincji, są najlepsze perspektywy na taki wyjątkowy biznes. Teresa Kudyba

Fundacja Ambasada Przedsiębiorczości Kobiet

Poradnik przedsiębiorczej kobiety W „Forum Opolskiego Biznesu” publikujemy przygotowany przez Teresę Kudybę cykl artykułów poświęconych przedsiębiorczości kobiet. Teksty są efektem działalności Fundacji Ambasada Przedsiębiorczości Kobiet i powstały dzięki wsparciu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Artykuły ułożą się w poradnik, w którym przedstawimy przykłady zwyczajnych, ale jednocześnie niezwykłych kobiet z sąsiedztwa. Kobiety nierzadko nawet nie zdawały sobie sprawy, że warte są podania jako wzorce do naśladowania, jako „adresy” dobrej rady. W pierwszym odcinku przedstawiliśmy Iwonę Frasek ze Szczedrzyka. Za miesiąc – kolejny.

CHEMICZNY CHAMPION ZAK S.A. należące do grupy Azoty obchodziły 65-lecie istnienia zakładu. Na uroczystość do Kędzierzyna-Koźla przyjechał m.in. minister skarbu Włodzimierz Karpiński i były premier Jerzy Buzek.

7

czerwca 2013 r. odbyła się oficjalna uroczystość jubileuszowa spółki Grupa Azoty ZAK S.A. połączona z wręczeniem odznaczeń. - Czuję się tu jakbym był u siebie. Zdałem sobie sprawę, że z tych 65 lat niemal połowę przepracowałem w jakichś kontaktach z Kędzierzynem - powiedział b. polski premier Jerzy Buzek. Wśród gości spółki znaleźli się przedstawiciele zaprzyjaźnionych firm, partnerów biznesowych, współpracujących instytucji, włodarzy i mediów. Minister Włodzimierz Karpiński mówił o Grupie Azoty jako o che-

micznym championie. Oprócz odznaczeń tradycyjnie przyznawanych zasłużonym pracownikom, zarząd spółki uhonorował i podziękował partnerom. Odznakę „Za zasługi dla Grupy Azoty Zakładów Azotowych Kędzierzyn S.A.” wręczono m.in. prof. Jerzemu Buzkowi, podkreślając wagę reprezentacji i wspierania polskiej chemii na rynku europejskim oraz wielokrotnego wsparcia udzielanego spółce przy okazji znaczących projektów. Kędzierzyńskie zakłady azotowe powstały na terenie zniszczonej działaniami wojennymi

niemieckiej fabryki. Rządowa decyzja o utworzeniu od 1 stycznia 1949 r. Zakładów Przemysłu Azotowego „Kędzierzyn” z siedzibą w Bierawie zapadła w 1948 r., a działalność produkcyjną rozpoczęto w 1954 r. Uruchomiono wtedy pierwsze instalacje ciągu nawozowego, m.in. amoniaku, kwasu azotowego i saletrzaku. Rok później wprowadzono do eksploatacji wytwórnie produktów organicznych: bezwodnika ftalowego, wosków, aminoplastów i kwasów tłuszczowych. | MAN

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

15


WYWIAD

Uniwersytet Opolski

chce być

bardziej EKO

16

Modernizacja 21 budynków Uniwersytetu Opolskiego ma kosztować 36 mln zł. Prace mają być wykonane w ciągu sześciu lat. Dzięki temu opolska uczelnia powinna rocznie zaoszczędzić na kosztach energii nawet 40 proc.

Uniwersytet Opolski zamierza realizować duży projekt, którego głównym celem będzie rozwój efektywności energetycznej oraz zdecentralizowanego wytwarzania, gromadzenia i wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. Modernizacja będzie dotyczyć aż 21 budynków uniwersyteckich. Powstanie 11 instalacji do pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Cała nowoutworzona sieć dystrybucji energii ma liczyć 5 km. Uczelnia kupi 200 kolektorów słonecznych, a także tysiąc paneli fotowoltaicznych. Projekt ma spełniać trzy funkcje. Pierwsza – to stworzenie ośrodka referencyjnego w zakresie energii odnawialnej i zaplecza dydaktycznego dotyczącego OZE. Jest to związane także z otwarciem nowego kierunku – Odnawialne Źródła Energii. Teorię będzie więc można łączyć z praktyką. Drugim celem projektu jest oszczędność energii. Według szacunków uczelni uda zaoszczędzić na energii 30-40 proc. rocznie, a to oczywiście przełoży się znacząco na budżet UO. Trzeci cel to dbanie o środowisko naturalne. Budynki będą poddane termomodernizacji, ale także wymieniona zostanie stolarka okienna i sieci elektryczna i gazowa. Zmieniony zostanie cały system ogrzewania i dostarczania energii. Koszt całej modernizacji wyliczono na 36 mln zł. Uniwersytet zamierza pozyskać 85 proc. unijnego dofinansowania, czyli nr 5 (87) czerwiec 2013

Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

ok. 30 mln zł. W tej sprawie chce złożyć wniosek do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Inwestycja ma się rozpocząć w przyszłym roku i trwać do roku 2020. Jest ona ściśle związana z nowym kierunkiem, który od przyszłego roku uruchamia UO - Odnawialne Źródła Energii. Ruszyła już rekrutacja na studia stacjonarne i zaoczne. Odnawialne Źródła Energii będą studiami inżynierskimi i mają trwać siedem semestrów. Zakończą się napisaniem pracy inżynierskiej. Absolwent dostanie do ręki tytuł inżyniera co zaświadczy o zdobyciu przez niego wiedzy i umiejętności dotyczącej nauk przyrodniczych i technicznych oraz umiejętności wykorzystania jej w późniejszej pracy. Absolwent studiów OZE będzie mógł pracować w jednostkach odzyskujących energię ze źródeł odnawialnych. Będzie przygotowany do pracy w biurach projektowych, firmach wykonawczych i w sektorze publicznym. Podczas studiów na UO, oprócz przedmiotów kierunkowych, będą także zajęcia praktyczne: seminaryjne, laboratoryjne i w pracowni projektowej. Absolwent OZE zdobędzie umiejętności opracowywania planów i koncepcji mających na celu budowę instalacji OZE, wykonywania czynności technicznych w zespołach projektowych, wykonywania prac projektowych i inwentaryzacyjnych źródeł OZE.


Elektrownie wodne na Odrze W Kątach Opolskich powstaje nowa elektrownia wodna na Odrze. Ma kosztować 30 mln zł. Na terenie województwa opolskiego pracuje obecnie 30 elektrowni wodnych o łącznej mocy blisko 30 MW.

Kąty Opolskie leżą na terenie gminy Tarnów Opolski. Inwestor kupił już od gminy 30-arową działkę położoną nad rzeką, za którą zapłacił 1,3 mln zł. Inwestorem jest spółka Elektrownia Kąty Opolskie, w której udziały ma firma Ineco z powiatu świeckiego. Na progu wodnym w Kątach Opolskich jest już jaz i śluza dla barek. Prąd mają produkować dwie francuskie turbiny. Inwestor jest już po etapie projektowania, wykonaniu badań geologicznych i ma załatwione wszelkie niezbędne pozwolenia. Elektrownia ma zacząć działać jeszcze w tym roku. Cała inwestycja ma być sfinalizowana w przyszłym roku, po wybudowaniu całej infrastruktury i uzyskaniu pozwoleń na podłączenie do sieci energetycznej. Elektrownia wodna będzie kolejną, która będzie dostarczać na Opolszczyźnie czystą energię. Odra stanowi wielki potencjał w wykorzystywaniu OZE. Początek prac związanych z kaskadą górnej Odry rozpoczęto już w XIX w. Początkowo miano skanalizować rzekę na potrzeby żeglugi. Pomysł energetycznego wykorzystania spiętrzeń zrodził się w latach 60. XX w. W 1995 r. ruszyły prace związane z planowanym powstaniem kaskady górnej Odry. Opolskie elektrownie powstają również na Nysie Kłodzkiej i mniejszych rzekach. Plany są bardzo ambitne. Do 2020 r. ma powstać kolejnych 20 elektrowni wodnych, o łącznej mocy 18,5

Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

MW. To oznaczałoby zwiększenie produkcji energii odnawialnej. Najbardziej znane elektrownie wodne działające na Opolszczyźnie są m.in. w Januszkowicach, Krępnej, a także w Krapkowicach, Kozielnie i Topoli. Dzięki wykorzystaniu jazu na górnej Odrze powstała kolejna wodna elektrownia - w Dobrzeniu Wielkim. Oficjalnie do użytku oddano ją 6 maja 2009 r. To jedna z najważniejszych opolskich inwestycji. Elektrownia ma moc 1,6 MW. Wyprodukowanie równoważnej ilości energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych spowodowałby spalenie rocznie ok. 5 tys. ton węgla i wprowadzenie do środowiska około 24 tys. ton pyłów, 12,3 tys. ton dwutlenku węgla, 146 ton siarki i 1380 ton popiołów. To dowód na to, jak ważne dla Opolszczyzny mogą być elektrownie wodne. Ta w Dobrzeniu Wielkim ma dwie turbiny o mocy 800 kilowatów. Przez każdą z nich w ciągu sekundy przepływa 48 m3 wody. Kosztowała 15 mln zł, a inwestor - PGE Energia Odnawialna S.A., szacuje, że zwróci się w 12-16 lat. Zdecydowana większość elektrowni wodnych na Opolszczyźnie to mniejsze obiekty, jak chociażby w Turawie, o mocy 1,2 MW. Funkcjonują też jeszcze mniejsze siłownie wodne, które często należą do prywatnych właścicieli. Budują je rolnicy i wykorzystują dla potrzeb swojego gospodarstwa.

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

17


39 gmin z dotacjami na usuwanie azbestu

18

Jest już znana lista samorządów, które zakwalifikowały się do dofinansowania wniosków na przedsięwzięcia związane z gminnymi programami usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest na terenie województwa opolskiego.

Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu zdecydował o zakwalifikowaniu 39 gmin do dofinansowania wniosków złożonych w ramach konkursowego naboru przedsięwzięć zgodnych z gminnymi programami usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest na terenie województwa opolskiego. W gronie zakwalifikowanych gmin znalazły się: Baborów, Biała, Bierawa, Branice, Chrząstowice, Cisek, Dobrodzień, Domaszowice, Głogówek, Izbicko, Kędzierzyn-Koźle, Kietrz, Kolonowskie, Komprachcice, Lasowice Wielkie, Łubniany, Murów, Namysłów, Opole, Ozimek, Pakosławice, Pawłowiczki, Pokój, Polska Cerekiew, Popielów, Prószków, Radłów, Reńska Wieś, Rudniki, Skarbimierz, Skoroszyce, Strzelce Opolskie, Strzeleczki, Świerczów, Tarnów Opolski, Ujazd, Walce, Wołczyn, Zawadzkie. Zawarcie umów o dotacje z beneficjentami nastąpi po dokonaniu wyboru wykonawców oraz złożeniu w Funduszu wymaganych dokumentów. Na cały program związany z usuwaniem azbestu opolski Fundusz przeznaczył w tym roku 1,7 mln zł. 1 mln zł pochodzi z puli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gosponr 5 (87) czerwiec 2013

Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

darki Wodnej. Pieniądze można będzie przekazać na mocy podpisanej z Narodowym Funduszem umowy o udostępnienie środków w ramach programu „Gospodarowanie odpadami innymi niż komunalne”. Dodatkowo Fundusz w Opolu przekazał 700 tys. zł. 15 proc. wartości zadania ma stanowić wkład własny beneficjenta lub dotacje ze środków pozostających w dyspozycji gmin. Inwestycje muszą być wykonane do 31 października 2013 r. O dofinansowanie mogły się ubiegać jednostki sektora finansów publicznych, kościoły i związki wyznaniowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, osoby fizyczne, rolnicy oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. W tym roku osoby fizyczne nie mogły występować o dotację indywidualnie, tylko musiały to zrobić za pośrednictwem gminy. Fundusz w Opolu już po raz czwarty prowadził konkurs na dotacje na usuwanie azbestu. W 2012 r. spośród 71 gmin z woj. opolskiego programem zainteresowały się 24 gminy. Łącznie podpisano umowy na kwotę ponad 844 tys. zł. W tym roku zainteresowanie jest większe, bo zgłosiło się aż 39 gmin. Polska musi się uporać z problemem usuwania azbestu do 2032 r.


IZDEBKA Z FELIETONEM

GDYBYM BYŁ BOGATY… Zbigniew Górniak

felietonista, redaktor, pisarz

A ja bym chciał przeczytać powieść o dwóch takich, co to marzyli od dziecka o podróżach, a potem kupili do spółki autobus-ogórek, którym wozili ludzi do Berlina i tak narodziło się ich turystyczne imperium. Albo o facecie, który w komórce zaczynał od młotka, hebla i garści gwoździ, a dziś po jego nowe linie mebli ustawiają się w kolejce wysłannicy głów państw i korporacji. Że podobieństwo do niektórych osób i zdarzeń jest nieprzypadkowe? Takie właśnie miało być!

– pisze Zbigniew Górniak

If

I were a rich man… Gdybym był bogaty… - podśpiewywał bohater “Skrzypka na dachu”, po czym wymieniał, co by się wtedy stało. I pośród tych gdybań było i takie, że jego żona Gołda dostałaby od tego bogactwa aż dwóch podbródków. Ja i bez bogactwa mam już dwa podbródki, więc gdybym naprawdę stał się bogaty, to po zaspokojeniu swych podstawowych potrzeb życiowych (jacht, volvo, dom nad rzeczną skarpą) ufundowałbym z przytupem nagrodę literacką im. Stanisława Wokulskiego. Szacowne jury przyznawałoby raz na trzy lata 200 tysięcy złotych temu polskiemu pisarzowi, który by napisał najlepszą powieść o biznesie. A potem ja bym mu tę książkę wydawał i organizował trasę autorską, nie mniej huczną niż gdyby to byli Rolling Stonesi. Dlaczego raz na trzy lata? Bo literatura, a zwłaszcza powieść, nie znoszą pośpiechu. Epika to nie sieciowy kontent, który kilkanaście razy na dobę podmieniają na portalach tak zwani media workerzy (dawniej: dziennikarze). Dlaczego imienia Wokulskiego? A bo jest Stach (jeśli wolno mi tak kumpelsko mówić za subiektem Rzeckim o bohaterze „Lalki” Bolesława Prusa) symbolem polskiego pozytywizmu. Ikoną XIX-wiecznego selfmade mana, który wyposażony w smykałkę, biznesowy węch i szczęście, dorabia się majątku, jakiego jemu, oberwańcowi ze zubożałej szlachty, zazdrości cała błękitnokrwista ówczesna warszawka. Skąd ten mój kaprys hipotetycznego milionera pod patronatem głównego bohatera „Lalki”? Ano stąd, że pomimo nieomal ćwierczwiecza wolnej Polski; pomimo kolosalnych zmian, jakie zaszły w krajowej gospodarce; pomimo wybuchu przedsiębiorczości, porównywalnego tylko z XIX-wieczną gorączką złota w USA; pomimo wielomilionowej rzeszy biznesmenów – tych małych, średnich, ale i całkiem pokaźnych – którzy „tymi ręcami”

przeorali nasz kraj do spodu; pomimo faktu, że gdyby nie MŚP, nie byłoby PKB – no więc pomimo tego wszystkiego, nadal czekamy na polską powieść o polskim kapitalizmie. I nikt jej nie chce napisać. Przez ostatnie pół wieku polscy pisarze zanurzyli się już w: homoseksualizmie, feminizmie, antyrasizmie, antyklerykalizmie, antyglobalizmie, antysemityzmie (a raczej w jego tropieniu), socjalizmie (z nostalgią lub obrzydzeniem) i w kilku innych izmach, nie mówiąc już o tym, że wielu nurza się na stałe w grafomanii. Ale jeszcze nikt nie zanurzył się po czubek głowy w kapitalizmie. Jeśli w jakiejś powieści pojawia się już krajowy przedsiębiorca, to albo to jest cuchnący łyskaczem burak w białych skarpetach nałożonych do sandałów, albo stereotypowy model prosto z Photoshopa: nienaganny garnitur, lśniąca biel koszuli i zębów, golf, tenis, a pieniądze same się kocą na giełdzie. Banał, kalka, klisza, schemat, szablon. Polski autor powieści polskim biznesmenem albo pogardza, albo traktuje go jako rekwizyt z gabinetu figur woskowych, czasem poręczny, gdy trzeba zapętlić narrację fabularnie. W żadnym jednak wypadku się nim nie interesuje. A ja bym chciał kiedyś przeczytać powieść o dwóch takich, co to marzyli od dziecka o podróżach, a potem kupili do spółki autobus-ogórek, którym wozili ludzi do Berlina i tak narodziło się ich turystyczne imperium. Albo o facecie, który w komórce zaczynał od młotka, hebla i garści gwoździ, a dziś po jego nowe linie mebli ustawiają się w kolejce wysłannicy głów państw i korporacji. Albo o braciach, którzy na skromnym stracie swej wielkiej potem kariery sami przygotowywali budowlaną prezentację dla światowej korporacji w kombinezonach pośpiesznie naciągniętych na garnitury. Że podobieństwo do niektórych osób i zdarzeń jest nieprzypadkowe? Bingo! Takie właśnie miało być! Ech, if I were a rich man…

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

19


Opolski Fundusz skończył 20 lat

20

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu obchodzi XX-lecie działalności. Uroczystości z tej okazji zaplanowano na 20 czerwca 2013 r., w Filharmonii Opolskiej.

Misją Funduszu jest poprawa stanu środowiska i zrównoważone gospodarowanie jego zasobami przez efektywne wspieranie przedsięwzięć i inicjatyw służących środowisku w województwie opolskim. Przez 20 lat we współpracy z beneficjentami oraz z pomocą programów Unii Europejskiej, WFOŚiGW prowadzi batalię o czystość i jakość opolskich wód, powietrza i ziemi. Działalność Funduszu wyróżniono Złotym i Srebrnym Laurem Umiejętności i Kompetencji oraz odznaką honorową „Za zasługi dla Województwa Opolskiego”. 20 lat działalności Funduszu przekłada się w dziedzinie ochrony wód na prawdziwy skok cywilizacyjny. W 1993 r., gdy Fundusz rozpoczynał działalność, długość sieci kanalizacyjnej w woj. opolskim wynosiła 813 km, a podłączonych do niej było 19 tys. budynków mieszkalnych. Według danych GUS, w 2011 r. długość sieci kanalizacyjnej wynosiła już 3 302 km, a do kanalizacji przyłączonych było blisko 80 tys. budynków. Ponad 60 proc. mieszkańców regionu korzysta więc z kanalizacji. Budowanie systemów kanalizacyjnych to inwestycje kosztowne i mało spektakularne. Jednakże to dzięki nim mieszkańcy Opolszczyzny żyją w czystszym i zdrowszym środowisku. W 20-leciu przy udziale środków Funduszu zrealizowano 344 zadania związane z budową kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Koszty inwestycyjne tych zadań wyniosły łącznie 1 716,8 mln zł, a nr 5 (87) czerwiec 2013

Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

pomoc finansowa Funduszu w formie pożyczek i dotacji wyniosła 636,9 mln zł. Zakończono budowę, rozbudowę i modernizację 68 oczyszczalni ścieków o łącznej przepustowości 253 tys. m3/d. Wybudowano 1 858 km sieci kanalizacyjnej i wykonano ponad 36 tys. przyłączy kanalizacyjnych. Największy rozwój systemów kanalizacyjnych wyposażonych w nowoczesne oczyszczalnie ścieków dokonał się w pierwszej dekadzie XXI w. dzięki pojawieniu się możliwości uzyskania wsparcia finansowego z funduszy Unii Europejskiej. W trakcie realizacji jest siedem zadań współfinansowanych z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, na które Fundusz udzielił pożyczek na zapewnienie wkładu własnego oraz pożyczek płatniczych na zachowanie płynności finansowej do czasu uzyskania refundacji ze środków unijnych. Do ważniejszych inwestycji współfinansowanych ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu należą m.in.: modernizacja i rozbudowa oczyszczalni ścieków w Opolu oraz budowa systemu kanalizacji, budowa oczyszczalni ścieków w Nysie i kolektorów sanitarnych Głuchołazy–Nysa i Otmuchów-Nysa, które wchodzą w skład systemu zbiorczego odprowadzania i oczyszczania ścieków w zlewni Nysy Kłodzkiej.


INWESTYCJA

NAJWAŻNIEJSZY PIERWSZY K(ROK) Dokładnie rok temu do Powiatowego Inkubatora Przedsiębiorczości w Kluczborku wprowadziła się pierwsza firma. Dziś jest ich już 17, zainteresowanych o wiele więcej, zakres wsparcia dla początkujących w biznesie pęcznieje, a w głowach twórców inkubatora powstają nowe, innowacyjne pomysły.

N

ie ukrywam, że tłok w Inkubatorze bardzo mnie cieszy – mówi po roku od rozpoczęcia działalności placówki, pomysłodawca jej utworzenia starosta kluczborski Piotr Pośpiech. - Zainteresowanie Inkubatorem jest tak duże, że otworzyliśmy możliwość dzielenia jednego lokalu, przez dwóch współpracujących z sobą, lub znających się najemców, w przypadku gdy nie wykorzystują go oni do swojej działalności przez cały czas - dodał. Mnóstwo osób pyta o miejsca w Inkubatorze, niektórzy są w pełni gotowi i spełniają kryteria by wprowadzić się tam w każdej chwili. - I nie chodzi tylko o preferencyjne ceny najmu pomieszczeń dla początkujących w biznesie – zauważa starosta. - Poszła pozytywna fama o fachowym wsparciu jakie można tam uzyskać, o bardzo dobrym klimacie na jaki mogą liczyć ci, którzy na rynek wchodzą, nie bez obaw, z niewielkim albo wręcz bez doświadczenia. W Inkubatorze pozbywają się obaw i zyskują doświadczenie. Obecni i przyszli lokatorzy otrzymują wsparcie począwszy od fizycznego założenia firmy z wszystkimi formalnościami, poprzez analizę biznesplanu, pomoc przy jego tworzeniu, po analizy rynkowe związane z określeniem niszy. Pełna oferta zamieszczona jest na stronie www.inkubatorkluczbork.pl. Firma w chmurze - Cel Inkubatora, czyli pobudzenie lokalnej gospodarki, po prostu dzieje się i nie sposób nie mieć satysfakcji, że nasza propozycja tak szybko się przyjęła – mówi Piotr Pośpiech. - Tym bardziej, że początkujący przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy, do tej pory łącznie 26. Wraz z rozpoczęciem działalności załoga Powiatowego Inkubatora Przedsiębiorczości, którym kieruje Paweł Wąsiak, znany w regionie jako ekspert od ekonomii społecznej, postanowiła nie trzymać się sztywno ofero-

wanego na początku pakietu, co poskutkowało wzbogaceniem go o „wirtualne biura”, zarządzanie firmą w chmurze, kojarzenie firm z partnerami z zagranicy. Oferowane przez Inkubator zarządzanie firmą w „Chmurze” to wynajęcie przestrzeni dyskowej na serwerze. Jest to nowoczesne narzędzie, dzięki któremu właściciel firmy, menadżer ma dostęp do najważniejszych firmowych danych, może utrzymać kontrolę nad firmowymi projektami i zapewnia sprawną kooperację w ramach realizowanych prac, każdego dnia z każdego zakątka kraju czy świata, bez potrzeby używania, zawodnych czasem, elektronicznych nośników. Powiatowy Inkubator Przedsiębiorczości jest pierwszą w regionie instytucją otoczenia biznesu, która proponuje firmom takie rozwiązanie. Wirtualne biuro to propozycja dla osób, które zamierzają założyć działalność gospodarczą i nie stać ich na wynajem i utrzymanie biura, albo szukają biznesowego adresu dla swojego przedsiębiorstwa. Będzie drugi inkubator Natomiast kojarzenie firm realizuje się przy współpracy kluczborskiego Inkubatora Przedsiębiorczości z działającym w Nadrenii Palatynacie Biurem Współpracy Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego w kwestii możliwości udziału w giełdzie. Inkubator otwiera oczy młodym przedsiębiorcom na innowacyjność, na płynące z niej pożytki i nowe możliwości. Rok działalności Powiatowego Inkubatora Przedsiębiorczości pokazał, że się opłacało, a zainteresowanie nim uzasadniło decyzję o budowie filii na terenie kluczborskiego dworca PKS. O połączeniu funkcji dworca i Inkubatora pisaliśmy już w „FOB”. Jego budowa lada moment się rozpocznie. Monika Kluf

21

Powiatowy Inkubator Przedsiębiorczości w Kluczborku w liczbach:

4

firm, które skorzystały z pomocy placówki przy określeniu innowacyjności

5 6 14 17 26

firm oczekujących teraz na wejście do Inkubatora

mikroprzedsiębiorstw korzystających z „wirtualnego biura” firm założonych z pomocą Inkubatora ulokowanych mikroprzedsiębiorstw osób pracujących w firmach

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU


REKLAMA

Atrakcyjne budynki na sprzedaż Powiat Krapkowicki jest w posiadaniu trzech nieruchomości zabudowanych, które do 2009 r. stanowiły szpital powiatowy wraz z parkiem. Aktualnie wszystkie działki przeznaczone są do sprzedaży w drodze przetargu nieograniczonego. Dla przedmiotowego terenu nie jest opracowany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Krapkowice nieruchomości te znajdują się na terenie skoncentrowanej zabudowy administracyjno-usługowej i mieszkaniowej wysokiej intensywności. Nieruchomości mają dostęp do drogi publicznej, który jest zapewniony poprzez ustanowienie służebności drogowej na nieruchomości stanowiącej własność Powiatu Krapkowickiego. W skład nieruchomości przeznaczonej do sprzedaży wchodzą:

1. Nieruchomość zabudowana, stanowiąca własność Powiatu Krapkowickiego, położona w Krapkowicach przy ul. Kozielskiej 1, oznaczona w operacie ewidencji gruntów i budynków jako działka Nr 180/11 z k. m. 8, o powierzchni 1,1682 ha dla której Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr OP1S/00051753/3. Działka zabudowana jest budynkiem byłego szpitala o powierzchni użytkowej 1585 m2 i budynkiem agregatorowni o powierzchni użytkowej 54,1 m2.

22

Widok elewacji od strony południowej

Widok–hol

2. Nieruchomość zabudowana, stanowiąca własność Powiatu Krapkowickiego, położona w Krapkowicach przy ul. Sądowej 16, oznaczona w operacie ewidencji gruntów i budynków jako działka Nr 186 z k. m. 8 o powierzchni 0,0998 ha, dla których Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr OP1S/00051753/3. Nieruchomość zabudowana jest budynkiem byłego oddziału dziecięcego o powierzchni użytkowej 366 m2.

Widok na budynek szpitala dziecięcego od ul. Sądowej

3. Nieruchomość zabudowana, stanowiąca własność Powiatu Krapkowickiego, położona w Krapkowicach przy ul. Sądowej 20, oznaczona w operacie ewidencji gruntów i budynków jako działka Nr 189 z k. m. 8 o powierzchni 0,0777 ha, dla których Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr OP1S/00051753/3. Nieruchomość zabudowana jest budynkiem mieszkalno-użytkowym „Villa Ella” o powierzchni użytkowej 644 m2 i trzema budynkami gospodarczymi o łącznej powierzchni użytkowej 93 m2.

Bliższych informacji można uzyskać w Referacie Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Krapkowicach, ul. Kilińskiego 1, lub pod numerem telefonu 77 40 74 370

„Villa Ella” – widok od strony ul. Sądowej


Fundusz pomaga dbać o wodę, atmosferę i ziemię

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dba nie tylko o wodę i atmosferę, ale także ma na uwadze gospodarkę odpadami i ochronę powierzchni ziemi

Do końca 2012 r. Fundusz wspomógł finansowo realizację 82 zadań związanych z gospodarką wodną, których koszty inwestycyjne wyniosły łącznie 1,3 mld zł. Wybudowano i wyremontowano wały przeciwpowodziowe na długości 22,6 km, uregulowano i odbudowano koryta rzeczne na długości 344 km, zbudowano 7 zbiorników retencyjnych o łącznej pojemności 8 197 195 m3. Największe z nich to: zbiornik Michalice na Widawie, Włodzienin na rzece Troi i zbiornik Kluczbork na Stobrawie. Zmodernizowano 15 stacji uzdatniania wody. Ochrona atmosfery Fundusz wsparł 1193 zadania o łącznej wartości 1 416,8 mln zł, z czego dofinansowanie Funduszu wynosiło 313,3 mln zł. Dzięki temu znacząco ograniczono emisję pyłów do atmosfery. Wśród wykonanych zadań były m.in. termomodernizacje obiektów użyteczności publicznej, zwłaszcza szkół, przedszkoli, szpitali oraz likwidacje lokalnych kotłowni węglowych, które zastępowano kotłowniami gazowymi, olejowymi, urządzeniami elektrycznymi lub odnawialnymi źródłami energii. Spośród dofinansowanych zadań warto wymienić: > budowę instalacji układu solarnego i pomp ciepła w Sanktuarium św. Jacka w Kamieniu Śląskim – wartość zadania to 2 mln zł. WFOŚiGW dofinansował połowę; > realizowane przez gminę Gogolin zadanie pn.: „Zwiększenie efektywności energetycznej obiektu poprzez instalację systemu ISOMAX w Gogolinie przy Placu Dworcowym 5”

Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

o łącznym koszcie 3,9 mln zł, w tym pomoc finansowa Funduszu w wysokości 2,4 mln zł. Wykonano termomodernizację obiektu publicznego z przeznaczeniem na Gminny Ośrodek Kultury, wymieniono tradycyjną instalację grzewczą na instalację solarną oraz zamontowano po raz pierwszy w regionie system ISOMAX polegający na pozyskiwaniu ciepła z energii słonecznej i termiki buforowej ziemi oraz ciepła produkowanego przez użytkowników w trakcie eksploatacji obiektu; > realizowane przez PGE Elektrownię Opole SA zadanie pn.: „Wykonanie instalacji do bezpośredniego podawania biomasy do kotła nr 2 w PGE Elektrownia Opole SA”. Umożliwi to spalenie ok. 90 000 Mg peletów rocznie, co pozwoli zastąpić 60 000 Mg węgla biomasą i zmniejszyć emisję do atmosfery 129 600 Mg CO2 w ciągu roku; Gospodarka odpadami i ochrona powierzchni ziemi Fundusz dofinansował 525 zadań, których koszty inwestycyjne wynosiły łącznie 230,3 mln zł. Z udziałem środków Funduszu wybudowano lub rozbudowano składowiska odpadów o łącznej powierzchni 74,5 ha i pojemności składowania 4,3 mln m3, m.in. w: Domaszkowicach, Kędzierzynie-Koźlu, Kluczborku, Opolu, Prudniku, Ujeździe, Dylakach, Ziemiełowicach, Bierawie, Kielczy i Domecku. Przeprowadzono również rekultywację składowisk odpadów o łącznej powierzchni 54,9 ha. W ramach realizowanego programu usuwania azbestu Fundusz dofinansował 428 zadań.

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

23


Miliony na podniesienie świadomości ekologicznej

Fundusz wspiera finansowo nie tylko edukację ekologiczną, ale pomaga również chronić przyrodę i krajobraz. Artykuł dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

24

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu dofinansował 125 zadań związanych z ochroną przyrody oraz krajobrazu. Wartość pomocy to 15,3 mln zł. Wsparto m.in.: > zadanie realizowane przez Sanktuarium św. Jacka Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego w Kamieniu Śląskim pn.: „Przebudowa istniejącej kanalizacji bytowej wraz z budową oczyszczalni ścieków dla wtórnego wykorzystania wód oczyszczonych w celu nawadniania terenów zielonych w otoczeniu kompleksu pałacowo-sanatoryjnego w Kamieniu Śląskim”, którego koszt wyniósł 459 tys. zł, a pomoc finansowa Funduszu 229,5 tys. zł. Wybudowano oczyszczalnię ścieków, co pozwoliło na wykorzystanie wód oczyszczonych w okresie letnim do nawadniania terenów zielonych; > zadanie realizowane przez Zespół Turystyczno-Wypoczynkowo-Rehabilitacyjny Caritas Diecezji Opolskiej Sebastianeum Silesiacum w Kamieniu Śląskim pn.: „Zagospodarowanie terenów zieleni nieurządzonej dla celów rekreacyjno-wypoczynkowych przy sanatorium Sebastianeum Silesicum w Kamieniu Śląskim”, którego koszt wyniósł 215 tys. zł, a pomoc finansowa Funduszu 107,5 tys. zł. > zadania realizowane przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną im. Emanuela Smołki w Opolu, polegające na rewaloryzacji zabytkowego parku w Rogowie Opolskim. Udzielono pięciu dotacji na prace porządkowe i zabezpieczające w ramach nr 5 (87) czerwiec 2013

usuwania skutków powodzi, zabezpieczające mury ochronne starorzecza Odry oraz wzmocnienie muru oporowego. Wartość zadań to ponad 1,6 mln zł, a dotacja Funduszu ponad 872 tys. zł. Edukacja ekologiczna i komunikacja społeczna Fundusz dofinansował 537 zadań, na kwotę 8,3 mln zł. Wspiera finansowo aktywną edukację ekologiczną, promocję zagadnień związanych z ochroną środowiska w czasopismach, audycjach radiowych i telewizyjnych, działalność wydawniczą skierowaną do różnych grup odbiorców. Jako długofalowy należy potraktować cykl projektów realizowanych przez gminę Strzelce Opolskie pn.: „Poprawa aktywnej edukacji ekologicznej +Okiem Młodego Ekologa+”. Obecnie realizowana jest już IX edycja programu, kierowanego do uczniów Publicznego Gimnazjum nr 1 w Strzelcach Opolskich. W jego ramach realizowano aktywne warsztaty m.in.: pokazy mody ekologicznej, projektowano i wykonywano ulotki, plakaty lub znaczki promujące ochronę lokalnej przyrody oraz prezentację gatunków chronionych roślin i zwierząt. Wsparto finansowo realizowany od 1997 r. przez FRDL Opolskie Centrum Demokracji Lokalnej „Program Ekozespołów”. Celem programu było prowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnej oraz upowszechnienie praktyki ekologicznego stylu życia oraz podnoszenie świadomości konsumenckiej. W projekcie wzięło udział ok. 600 nauczycieli i ok. 7 000 dzieci i młodzieży z województwa opolskiego.


Forum

25

OPOLSKIEGO BIZNESU

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.