Forum Opolskiego Biznesu !

Page 13

JEST PROBLEM

zacumowana jest łódź „Opolanka”. Z inicjatywą wychodzi także Kędzierzyn-Koźle, które oferuje rejsy zbudowanym w 1908 r. statkiem pochodzącym z Holandii. - Myślę, że w tym kierunku można by pójść, aby było więcej stateczków wycieczkowych. Niewątpliwym minusem jest mały ruch w żegludze śródlądowej. Do tej pory odnowiono tylko jedno miejsce nad Odrą, gdzie można poćwiczyć lub wypożyczyć rolki. Można zagospodarować w ten sposób rzekę na całej jej długości, nie tylko w tym konkretnym miejscu - dodaje Rafał Wojtasik. Rok temu w Brzegu otwarto nową Przystań. Niegdyś odbywały się stamtąd rejsy do wrocławskiego zoo. Miasto na nowo przypomina sobie o atrakcyjności Odry i stara się przywrócić jej właściwy wizerunek. Pod koniec lipca rozpoczął się gruntowny remont spadu jazu górnego na rzece Odrze. Na nowej marinie łódki cumuje już na stałe kilku brzeżan. Prywatnych właścicieli jest podobno znacznie więcej, ale ze względu na brak możliwości zeslipowania sprzętu, łódki stacjonują w innych miejscach - na przykład na Jeziorze Otmuchowskim. Utworzenie portu ma w planach Stowarzyszenie „Port Jachtowy Krapkowice”, gdzie turyści z sąsiednich krajów mogliby cumować jachty. Do tej pory unikali oni pływania po Odrze, ponieważ rzeka w wielu miejscach jest dzika i brakuje odpowiedniej infrastruktury. Jednym z najpiękniejszych zakątków

Opola jest niewątpliwie Opolska Wenecja. Iluminacje świetlne towarzyszące jej po zapadnięciu zmroku tworzą niesamowity klimat. Uroki Wenecji zachwala właściciel restauracji Grabówka Ryszard Czerwiński. - Zgadzam się z opiniami radnych, jakoby Młynówka miałaby być salonem miasta. Rzeka jest dobrym miejscem na inwestycję, weźmy restaurację Venezia. Widoki są porównywalne jak te nad Sekwaną, czy w prawdziwej, włoskiej Wenecji. Człowiek jednak z natury jest związany z wodą – mówi Czerwiński. Wzrok przykuwa też stylowa, zachodnia elewacja dawnego szpitala św. Aleksego, gdzie mieści się obecnie dom opieki społecznej „Caritas”. Nieopodal funkcjonują hotele Piast, Starka i szereg restauracji. Goście mają do dyspozycji pokoje, z których rozciąga się widok na Odrę. Cieszą się one większą popularnością niż pozostałe pokoje. Nowych przedsięwzięć przybywa. - Opole jest mało promowane historycznie. Jestem wdzięczny profesorowi Niciei, którzy sprowadził i zabezpieczył historyczne zabytki. Ja również poddałem renowacji mój lokal. Z pomocną dłonią wyszedł Wojewódzki Konserwator Zabytków. Uzyskaliśmy zgodę na przeniesienie zabytkowych witraży, odkopaliśmy posąg Myrtka. Przychodzi do nas więcej ludzi niż kiedyś, staliśmy się bardziej europejscy - dodaje właściciel Grabówki. Mieszkańcom Opolszczyzny rzeka wciąż jeszcze kojarzy się z powodzią. Wymiar gospodarczy znalazł się jakby w cieniu. Jednak, jeśli chcemy w pełni cieszyć się atrakcyjnością tury-

styczną Odry, musimy dokończyć inwestycje związane z jej zabezpieczeniami. W przeciwnym wypadku przy najbliższej powodzi nowe lokale jak i te już istniejące mogłyby ulec poważnym zniszczeniom. - Ludzie nie chcą inwestować nad Odrą, chociażby z jednego powodu: moja restauracja była dwukrotnie zalana - podsumowuje właściciel naleśnikarni Grabówka. Kolejnym powodem braku inwestycji (tych wielkich) może być przekonanie o kosztowności transportu wodnego, który w rzeczywistości jest najtańszy spośród już istniejących. Pojawiły się także głosy o nieopłacalności transportu węgla do Elektrowni Opole. Patrząc na Niemcy, przewóz węgla Renem wybiera coraz więcej zakładów. Niemieckie i polskie miasta znad Odry tworzą razem program turystyczny wykorzystania rzeki. Budowane są m.in. mariny (w Krapkowicach). Kiedy poprawi się żeglowność, statki spacerowe na terenie opolskiej Odry same się pojawią. Dzięki rzece mogłaby rozwijać się regionalna gospodarka i turystyka. Brak zaangażowania się polskiego rządu w realizację planów względem rzeki przyczynia się do braku inwestorów. Nie jest ona traktowana, jako szlak wodny. Żegluga śródlądowa w Polsce praktycznie nie istnieje. W zeszłym roku przepłynęło Odrą 300 tys. ton towarów, co w zestawieniu z ilością przepływającą tamtędy w latach siedemdziesiątych XX w. - 17 mln ton - daje mało satysfakcjonujący wynik. Alicja Holik

fot. Witold Chojnacki

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

13


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.