Nasza Troska #64

Page 24

zdrowie

Marihuana lecznicza

– panaceum

czy placebo? Lek. med. Marcin Pustkowski Specjalista medycyny rodzinnej

Trwa dyskusja o wprowadzeniu do leczenia marihuany. Jedni eksperci twierdzą, że może mieć szerokie zastosowanie, inni gorąco się temu sprzeciwiają, mówiąc, że to placebo i na dodatek groźne, bo prowadzące do uzależnienia. Prawda leży pośrodku.

M

Marihuana to suche części (susz) roślin z rodzaju konopi (łac. Cannabis), które zawierają tetrahydrokannabinol (w skrócie THC), odpowiedzialny za jej „narkotyczne” działanie. Mówiąc o „marihuanie leczniczej”, mamy zatem na myśli te jej substancje (uzyskiwane także syntetycznie), które mają wpływ na nasz organizm. Jest to zatem dosyć szerokie pojęcie, wykraczające poza jej „rekreacyjne” stosowanie. Związki te nazywamy kannabinoidami. Na ponad 450 z nich opisano dotychczas około 85. Najważniejszy jest THC, a druga ważna substancja to kannabidiol (w skrócie CBD). Ta mnogość substancji czynnych świadczy o dużym potencjale zastosowania marihuany w lecznictwie, ale jest też jej wadą, bo badając susz, nie wiemy, co tak naprawdę działa, a co jest zbędnym balastem.

Zastosowanie medyczne marihuany – zarówno jako suszu, jak i pochodzących z konopi substancji – wzbudza wiele emocji. Z jednej strony, istnieje nacisk społeczny na legalizację tych substancji w terapii różnych objawów i chorób, a z drugiej, mamy przecież świadomość, że jest to narkotyk. Działa, co prawda, mniej uzależniająco (i to głównie psychicznie) od innych, „twardych” narkotyków, niemniej powoduje szkody zarówno w zdrowiu jednostek, jak i całego społeczeństwa. W związku z ograniczeniami w produkcji marihuany trudno jest prowadzić badania kliniczne nad jej medycznymi zastosowaniami. Powstaje więc błędne koło, z którego powoli się wydostajemy. Poniżej przedstawiam pewne ustalenia dotyczące marihuany leczniczej.

Chyba najbardziej przebadanym obszarem wykorzystania marihuany leczniczej jest jej zastosowanie w nudnościach i wymiotach towarzyszących chemioterapii (ang. CINV), używanej przede wszystkim w terapii nowotworów złośliwych. Jeśli nie pomaga leczenie konwencjonalne, marihuana i jej pochodne mogą być nawet bardziej skuteczne niż wykorzystywane od dawna „klasyczne” leki, czyli prochlorperazyna czy metoklopramid. Trzeba jednak uważać, bo poza typowymi skutkami ubocznymi (senność, zawroty głowy, zwiększony apetyt) długotrwałe przyjmowanie marihuany może spowodować przeciwny efekt, tzn. zespół niepowściągliwych wymiotów.

W Polsce marihuana lecznicza dostępna jest tylko na receptę „narkotyczną” (inaczej: z wtórnikiem). Możliwy (i łatwiejszy niż w przypadku suszu) jest zakup preparatu farmakologicznego marihuany w postaci aerozolu do ust. Nie są dostępne w naszym kraju inne postacie, np. tabletki czy kapsułki z wyciągiem z marihuany leczniczej. Na mocy ustawy z 2017 roku można także (na tzw. import docelowy) sprowadzić do Polski susz (również na receptę z wtórnikiem) i palić jako „skręt” albo w inhalacjach (w postaci parownika). Jest to jednak droga przez mękę, najeżona trudnościami formalnymi. Na import suszu potrzebna jest również recepta lekarska z wtórnikiem.

24

fot. adobe stock (1)

Nudności, wymioty, brak apetytu

Postaci i recepty


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Nasza Troska #64 by ConvatecPolska - Issuu