psychologia
Jak zachować
radość
w pandemii? Mija rok, od kiedy dowiedzieliśmy się o groźnym wirusie. Od tego czasu nasze życie uległo znaczącym zmianom i nadal im podlega.
Katarzyna Borowicz Psychoterapeutka Gestalt, psychoonkolog, wieloletni pracownik kliniczny placówek ochrony zdrowia i fundacji onkologicznych
P
mną a drugą istotą ludzką, oznacza oddzielenie jednostki od świata. Jest jednym z najboleśniejszych aspektów naszego istnienia, z którego rzadko potrafimy zdać sobie sprawę. Obok przemijalności i odpowiedzialności za własne życie temat izolacji egzystencjalnej jest niepopularny, a jednak do szpiku kości prawdziwy.
Pracę, naukę, a nawet aktywność fizyczną przenieśliśmy do naszych domów. Przysłowiowe cztery kąty, pełniące dotychczas funkcję azylu po dniu pełnym wyzwań, musiały to wszystko pomieścić. Zrobiło się w nich bardziej „ciasno i duszno”. Dla części z nas nowa sytuacja stała się nie do zniesienia. Niektóre pary podjęły decyzję o rozstaniu, gdyż taka bliskość okazała się zbyt trudna. Dla innych, przeciwnie, relacje nabrały głębszego znaczenia, a bliskość zaowocowała wzrostem liczby potomstwa. Nasze domy, będące wcześniej również dogodną przestrzenią do spotkań towarzyskich, bezwzględnie tę funkcję utraciły. Nasza wolność przyjmowania gości oraz wychodzenia do restauracji i kawiarni została boleśnie ograniczona czy wręcz nam odebrana. Od roku doświadczamy zjawiska izolacji. I choć nie jest ono absolutnie nowym fenomenem w ludzkim życiu, teraz nabiera szczególnego znaczenia. Wdarłszy się w naszą codzienność, uprasza się o głębszą analizę.
Od izolacji do samotności Izolacja egzystencjalna nieubłaganie wiedzie przez dolinę smutku i samotności. Dojmująco smutna jest przecież utrata poczucia bezpieczeństwa, której doświadczamy z chwilą przyjścia na ten świat – po opuszczeniu azylu, jakim jest ciało matki. Każdy z nas ma do przejścia tę samą życiową drogę. Wiedzie ona przez ten sam rodzaj doświadczeń – doświadczeń utrat. Od momentu narodzin, jak pisze amerykańska pisarka i dziennikarka Judith Viorst w książce „To, co musimy utracić”, aż po śmierć jesteśmy wystawieni na przeżywanie trudnych i nieuniknionych przemian. I tak na przykład, daleko nie szukając, w dobie pandemii wiele już utraciliśmy. Przede wszystkim dotychczasowe poczucie bezpieczeństwa oraz szeroko pojętej wolności. A także iluzję, że świat, jaki znaliśmy przed koronawirusem, na zawsze pozo-
Izolacja egzystencjalna W życie człowieka wpisane jest nieodłącznie oddzielenie od innych. Jest to izolacja, która trwa pomimo najbardziej nawet zadowalających relacji z ludźmi oraz dobrej znajomości siebie samego. Oznacza ona nieprzekraczalną przepaść między
28