Kurier UEK nr 5 (66), listopad 2015

Page 84

JED JEDNOSTKI NOS STK T

STUDENCI rys. ANNA PODCZASZY

WYDARZENIA

Anna Karwińska ROZMOWY Z PUSZKIEM

O UNIWERSYTETACH – Alicja powiedziała, że jej mama zapisała Krzysia na uniwersytet. Jak to możliwe ?- zdumiewał się Puszek po powrocie ze spaceru. –Przecież Krzyś to dziecko!? – Może chodzi o Uniwersytet Dzieci?- zapytała Zakładka- czytałam kiedyś… – Ty zawsze coś czytasz- przerwał niezbyt grzecznie Niciak. – Ale uniwersytety to przecież szkoły dla całkiem dużych? Wszyscy spojrzeli na mnie pytająco, więc chcąc nie chcąc odsunęłam laptop. – W zasadzie Niciak ma rację… -zaczęłam- ale… – Wiedziałem – krzyknął Druciak. – Ja też mam rację! -Powiedziałam : „w zasadzie”- dodałam z naciskiem. –Bo uniwersytety są różne. I niektóre rzeczywiście są dla dzieci. -Czyli jak to jest?- zapytał zdezorientowany Niciak – zacznijmy od tego, że jeszcze w starożytności powstały pierwsze takie szkoły, które przypominały nasze dzisiejsze uniwersytety. -na pewno w Ameryce- przerwał Druciak – Akurat nie w Ameryce, ani zresztą też nie w Europie, tylko w takich krajach jak Indie, Chiny, Grecja… Ponad tysiąc lat temu działał Dom Mądrości w Bagdadzie, podobnie w Fezie , (dzisiaj to teren Maroka). Łączyły one przekazywanie wiedzy z poszukiwaniem prawdy o świecie przyrody, świecie człowieka. Studenci i wykładowcy tych „uniwersytetów” razem odkrywali tajemnice świata. To się nazywało studium generale- poznawanie rzeczy ogólnych. – I nie było dwójek? Nie było egzaminów? – zapytała z powątpiewaniem Wełniczka. – pamiętacie jak ten kuzyn Alicji co studiuje na uniwersytecie martwił się bo dostał dwóję na egzaminie? – W tych najstarszych uczelniach nie było egzaminów w dzisiejszym rozumieniu, studenci, a właściwie słuchacze, nie mieli indeksów, dwójek, piątek, terminów poprawkowych i tak dalej… – To skąd ci stude..ci słuchacze wiedzieli, że coś wiedzą, skoro nie było egzaminów?dopytywała się Wełniczka. – Brali udział w dysputach, czyli takich rozmowach o ważnych problemach filozoficznych na przykład i jeśli radzili sobie

ӑǥ

28 ǒ lǓǓm d -9;36!& ǏǍǎǒ

z argumentami, potrafili przekonać druga osobę w tej dyskusji, jeśli ich sposób myślenia był akceptowany – to „wiedzieli, że wiedzą” – zażartowałam. -A czego się uczyli w tych Domach Mądrości czy Akademiach?- zapytał Puszek zainteresowany -Głównie filozofii, która była bardzo rozległą nauką. To z filozofii wyodrębniały się w późniejszych wiekach takie nauki jak historia, ekonomia, matematyka, fizyka czy astronomia. Ale uczono też logiki, medycyny, sztuki prowadzenia sporów. -A od kiedy były takie normalne uniwersytety?- zainteresował się Niciak – Chodzi ci o podobne do dzisiejszych, tak? Mniej więcej w średniowieczu. Zgodnie z tradycją za najstarszy uniwersytet uważa się Uniwersytet Boloński we Włoszech, który powstał w 1088 roku. Chociaż trochę wcześniej powstała uczelnia w Konstantynopolu, na której wykładano na przykład medycynę, filozofię, prawo, geografię, ekonomię, astronomię. Całkiem sporo przedmiotów, prawda? – I każdy mógł studiować?- zapytała milcząca dotąd Irati – Niezupełnie- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.- Najpierw , na przykład w Europie kształcić się mogli ci, którzy pragnęli zostać duchownymi. Dopiero około XI wieku otwarto uniwersytety dla innych osób poszukujących wiedzy… – a kobiety?- zawołały chórem Wełniczka i Irati – kobiety rzeczywiście miały utrudniony dostęp do nauki- powiedziałam- ale na Uniwersytecie Bolońskim mogły studiować już w XI wieku. W niektórych krajach kobiety mogły studiować dopiero w XIX wieku, albo nawet później. -To okropnie niesprawiedliwe! I prawa głosu też nie miały- zdenerwowała się Zakładka, która jako istota przebywająca stale w książkach bardzo dużo wiedziała. -A w Polsce też były uniwersytety w tych dawnych czasach?- zaciekawił się Puszek – W Polsce- pierwszy uniwersytet , czylii Akademię Krakowską założył, wzorując ąc się na Uniwersytecie Bolońskim, w 1364 64 roku król Kazimierz Wielki. W 1400 roku ku

Królowa Jadwiga oddała swoje klejnoty, żeby Akademię unowocześnić i rozwinąć – Nie szkoda jej było klejnotów? – Zapytał Druciak –Ja bym wolał sobie coś kupić fajnego – Królowa myślała nie tylko o sobiepowiedziałam. – Wykształceni ludzie są potrzebni w każdym społeczeństwie i ta decyzja Jadwigi była bardzo ważna dla dalszego rozwoju Polski -I dlatego ona była królową, a ty niedogadała Druciakowi Zakładka. -A co z tym uniwersytetem dla dzieci? –powtórzył Puszek- też powstał tak dawno? -Nie, to bardzo nowa idea. Pierwszy Uniwersytet Dzieci powstał w Niemczech w Tybindze. Na pytania dzieci odpowiadali prawdziwi profesorowie uniwersyteccy w prawdziwej uniwersyteckiej auli. Pierwszy raz w 2002 roku i od tego czasu trwa historia Uniwersytetów Dzieci. Z czasem powstawało ich coraz więcej w różnych krajach, także w Polsce. Różnią się trochę od siebie oczywiście, ale na wszystkich panuje żelazna zasada: nie ma głupich pytań i każde jest warte odpowiedzi Ulrich Janssen i Ulla Steuernagel, dziennikarze zaczęli kolekcjonować pytania dzieci z Tybingi i odpowiedzi udzielane przez profesorów. I w ten sposób powstała książka „Uniwersytet dziecięcy. Mądre odpowiedzi na trudne pytania”. -Ale czy taki prawdziwy profesor uniwersytetu potrafi odpowiadać na pytania dzieci- powątpiewał Niciak.

Jakie pytanie chciałbyś (chciałabyś) zadać profesorowi uniwersytetu? Jak myślisz, czy za sto lat będą jeszcze uniwersytety? Jak będą wyglądały?

Więcej rozmów z Puszkiem można znaleźć w książkach Anny Karwińskiej: „Rozmowy z Puszkiem o wyobraźni, przyjaźni i rozumieniu innych”, wyd. WAM, Kraków 2010 oraz „Puszek, Druciak, Zakładka i inne isty”, wyd. NCK, Warszawa 2013


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Kurier UEK nr 5 (66), listopad 2015 by Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie - Issuu