FORUM
NASZE PASJE
„Ciemnogród atakuje” – próba polemiki Swojego czasu przeczytałem w „Dzienniku Polskim” stronicową informację o organizowaniu w UEK imprezy traktującej, ni mniej ni więcej, o łatwym sposobie uzyskiwania kontaktów ze zmarłymi. Kontaktów w postaci konwersacji, pisemnej (w dowolnym języku) lub odbioru muzyki od dowolnie wybranej osoby z „zaświatów”. Taka gratka, nawet jak na Kraków, nie przydarza się często. Opisane zdarzenie na koniec pierwszej dekady XXI w. zakrawało na „andrzejkową” zabawę, studencki happening. Z tego też względu wybrałem się wieczorową porą na zapowiedzianą imprezę w gmachu UEK. Ku mojemu zaskoczeniu, grubo przed zapowiedzianym wykładem przy drzwiach audytorium kłębił się tłum klientów nabywających „dzieło” za niebagatelną cenę. Jak zauważyłem, kupowano i po kilka egzemplarzy książki – na prezent pod choinkę dla bliskich. Kiedy zasób książek rozszedł się jak ciepłe bułeczki, sala wykładowa wypełniła się po brzegi publicznością łaknącą wiedzy tajemnej. Prelegent o nobliwej prezencji budzącej zaufanie opowiadał w obcych językach, przy pomocy tłumacza, o prostym sposobie (za pomocą groteskowych urządzeń technicznych) porozmawiania np. ze zmarłym szwagrem. A ludzie to kupowali z nabożnym uniesieniem, i z nadzieją na spełnienie odwiecznych marzeń człowieka względem „drogich nieobecnych”. Opuszczając „spektakl”, zakładałem, że uczelnia przypadkowo dała się wmanewrować w podejrzaną, a kompromitującą aferę. Że będzie to wydarzenie epizodyczne, które z czasem rozwodni się i przejdzie w zapomnienie. Tymczasem „Kurier UEK” ze stycznia br. na swoich łamach zamieścił esej pod intrygującym tytułem „O życiu, śmierci i nadziei”, który to esej, pióra dr. T. Filara, w poszerzonej formie przedstawia to, co wyżej zreferowałem. W ten sposób nastąpiła niejako eskalacja zjawiska społecznego, które końca w naszej szkole, przybytku nauki, wiedzy i wychowania przyszłych pokoleń Polaków, trudno dociec. Jako sceptyk i ironista pozwolę sobie spuentować odnotowany fenomen ludzkich zachowań w obliczu sacrum, lapidarną formą, poprzez przytoczenie żartobliwej zwrotki z przedwojennej dziadowskiej ballady:
Panów: Grzegorza, Jarka, Krzysztofa, Pawła, Rafała, Stanisława, Tomasza i Zbigniewa oraz ich bezpośredniego przełożonego, pana Bogusława, razem można spotkać tylko na przerwie śniadaniowej o godzinie 10, potem, tak jak od wczesnych godzin rannych, rozchodzą się po kampusie do najróżniejszych zadań.
„Stał się cud pewnego razu, oj! Dziad przemówił do obrazu, oj! A obraz mu ani słowa, oj! Taka była ich rozmowa, oj! oj! oj! oj!” Jestem człowiekiem ze wszech miar tolerancyjnym. Niech każdy wierzy, w co chce. Jego sprawa i nic mi do tego. Ale na Boga! Czy takie działania przysparzają uczelni należnego jej splendoru i prestiżu w naukowym świecie Krakowa? Czy ta hucpa nie jest dla nauki i rozumu człowieka obelgą?
Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa UEK na arenie międzynarodowej W dniach 7–8.10.2009 r. w Akademii Ozbrojenych Sił w miejscowości Liptovski Jan (Słowacja) odbyła się Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Bezpecnost a bezpecnostna veda” (Security and Security Science). W konferencji uczestniczyli Rosjanie, Słowacy, Ukraińcy, Czesi i Polacy.
GOŁĘBIE I SEKCJA GOSPODARCZA
mgr Artur Filipek emerytowany pracownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu
Tematami konferencji były między innymi: definicja nauki o bezpieczeństwie, naukowe ujęcie zagadnień bezpieczeństwa, filozoficzno-etyczny aspekt bezpieczeństwa, kierowanie bezpieczeństwem państwa, bezpieczeństwo rynku finansowego na świecie, • zagrożenia cyberterroryzmem, • zintegrowana polityka bezpieczeństwa uczelni wyższych.
Rozwadowski wygłosił referat pod tytułem „Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa w uczelniach wyższych”. Przedstawił proces wdrażania i realizacji ZPB na UEK, dzieląc się doświadczeniami związanymi z tym zagadnieniem. Przedstawił wiodącą rolę parlamentu studenckiego we wszystkich fazach realizacji projektu „Bezpieczna Uczelnia”. Uczestnicy konferencji z zainteresowaniem wysłuchali prelekcji oraz wyrazili chęć współpracy w tym zakresie. Trzeba zaznaczyć, że Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa skierowana do uczelni wyższych realizowana jest w Krakowie jako jedynym mieście w Polsce, a nawet w Europie.
Pełnomocnik Rektora UEK ds. Zintegrowanego Systemu Bezpieczeństwa mgr Mariusz
mgr Mariusz Rozwadowski – pełnomocnik rektora ds. ZSB
• • • • •
Dzięki ich pracy Uczelnia jest zaopatrzona w wodę do picia w butlach, trawniki są przycięte, chodniki posprzątane, umyte okna, dokonane przeprowadzki, zaaranżowane pomieszczenia przy okazji różnych wydarzeń, ciężkie paczki papieru trafiają z magazynu do katedr. Są do dyspozycji – z uśmiechem i rzetelnie wykonują swoją pracę, bez której trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie Uczelni w jej wymiarze gospodarskim. Pracują na Uczelni od 20 lat do jednego roku, tworzą środowisko i umieją ze sobą współpracować. Każdy z nich ma jakieś zamiłowanie. I tak: pan Bogusław, na co dzień kierujący i nadzorujący pracę zespołu, w duszy nosi pasję ogrodniczą, którą z upodobaniem realizuje w przydomowym ogrodzie. Ogrodnictwo to także ulubione zajęcie pana Zbigniewa. Pana Tomasza interesują podróże, studiuje zaocznie, podobnie pan Krzysztof. Pan Stanisław wędkuje, pan Grzegorz lubi samochody, hoduje truskawki, kocha las. Pana Jarka wyróżnia wielość zainteresowań, a pan Paweł to grzybiarz i narciarz.
Sroczka polska
Wszyscy jednak zgadzają się co do tego, że prawdziwą pasją odznacza się pan Rafał, gołębiarz z zamiłowania. Miłość pana Rafała do gołębi potwierdza także rozmowa z nim. Gołębie hodował już jego ojciec, jest to więc tradycja rodzinna. Sam zaczął się nimi zajmować na poważnie, gdy miał siedemnaście lat. Teraz, po dziesięciu latach, ma ich sto. W Kaszowie, skąd pochodzi, na gołębnik zaadoptował niewielką stajenkę. Sam wykonał cele gniazdowe. Turkot niemiecki, sroczka polska krótkodzioba, lentacz rżewski i gołąb wołżański czerwonopierśny, wywrotki wschodnio-pruskie, białoloty budapesztańskie to niektóre z ras gołębi hodowanych przez pana Rafała. Około cztery lata temu zapisał się do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych, a w tym roku, w grudniu, zamierza po raz pierwszy wystawić wyhodowane przez siebie gołębie na Wystawie Gołębi Rasowych w Krakowie. Zajmowanie się stadkiem gołębi wymaga czasu, nakładu pracy i wydatków – karmienie, sprawdzanie stanu zdrowia, szczepienie, dbanie o czystość gołębnika. Stąd w związku z przyjściem na świat córeczki Julii, a co za tym idzie zwiększeniem obowiązków rodzinnych – pan Rafał zamierza zmniejszyć swoją hodowlę do 30 gołębi rasowych. Zapytany, co daje mu kontakt z gołębiami, mówi, że po prostu je lubi, lubi spędzać z nimi wolny czas, czerpie z tego radość i podziwia ich piękno. Opowiada też, jak w dzieciństwie ojciec kupił parę gołębi pocztowych,
gołębie odfrunęły i nie wróciły, ale pozostał i przeżył jeden z dwójki młodych, które po sobie zostawiły, a którego osobiście wykarmił. Gołąb udomowił się, lubił być blisko ludzi. Był przez dwa lata, a potem gdzieś zniknął. Gołębie zwykle dożywają kilku lat. Pan Rafał zwykle nie mówi dużo, ale o gołębiach chętnie i z błyskiem w oku. A i na Uczelni ma z kim podzielić się swoimi doświadczeniami – pan Józef z Działu Technicznego to również zapalony gołębiarz, a według jego wiedzy gołębiarstwem zajmuje się jeszcze kilku innych panów spośród pracowników obsługi portierni. Pan Rafał (27 lat) i pan Józef (52 lata) z ubolewaniem nadmieniają, że należą już do grupy wymierających entuzjastów, młodzież obecnie nie jest zainteresowana tym zajęciem wymagającym jednak sporego poświęcenia i pasji. Pracownikami Sekcji Gospodarczej – bohaterami powyższego tekstu – są: mgr inż. Bogusław Wandas (kierownik), Tomasz Drabina, Jarosław Głos, Paweł Grabowski, Rafał Hyla, Grzegorz Jakubek, Zbigniew Jurek, Krzysztof Król, Stanisław Natkaniec oraz Józef Raś (Dział Techniczny). dr inż. Lucyna Kępa
Gołąb wołżański czarnopierśny
Rafał Hyla
34
www.uek.krakow.pl
35 35