4 minute read

POLAK POTRAFI

Wielka Polska Mapa Szkocji

Prawie 50 lat temu, trzech Polaków, Polscy pancerniacy zaledwie w kilka miesięcy, zbudowało największą na świecie mapę w szkockim zamku plastyczną. W przedsięwzięciu, fi- W maju 1940 roku zamek Blackbaronansowanym z własnych oszczęd- ny został przekazany Polskim Siłom ności byłych polskich żołnierzy, nie Zbrojnym. Ulokowano tu sztab brychodziło o bicie rekordu, nie zabie- gady oraz utworzono Wyższą Szkołę gano też o wpis do Księgi Guinnesa. Wojenną, kształcącą kadetów wojsk Cel był znacznie ważniejszy – zre- pancernych. Brygada gen. Maczka konstruowano obiekt stworzony samodzielnie zabezpieczała szkockie w czasie II wojny światowej przez wybrzeże pomiędzy miastami Mon1 Dywizję Pancerną gen. Maczka. trose i Burntisland. Wspomagała też Polacy bronili wówczas wschod- jednostki Brytyjskie w ochronie poniego wybrzeża Szkocji, a potężną zostałej części Szkocji. płaskorzeźbę, przedstawiającą w skali 1:10.000 całą północną część Żeby lepiej poznać warunki tereWielkiej Brytanii, zbudowano aby nowe regionu i skutecznie strzec prowadzić symulacje wojenne, za- północnych granic Zjednoczonekładające różne opcje ataku Niem- go Królestwa, Polacy postanowili ców od strony Norwegii. zbudować na dziedzińcu zamko24 | www.polskimagazyn.co.uk

Advertisement

wym ogromną przestrzenną mapę. Toczono na niej sztabowe gry wojenne i przewidywane warianty ataku III Rzeszy. Były tam zaznaczone miasta, drogi, linie kolejowe i wszystkie ważne strategicznie miejsca. Dzięki mapie oficerowie mogli lepiej przyjrzeć się topografii nieznanej im Szkocji. Żołnierze chodzili po wielkiej betonowej płaskorzeźbie analizując różne opcje rozlokowania oddziałów, poznając i obstawiając najsłabsze punkty obrony wybrzeża.

W 1944 r. Dywizja Pancerna gen. Maczka przerzucona została do Normandii, gdzie manewry polskiego dowódcy odegrały kluczową rolę dla powodzenia całego desantu. W czasie bitwy pod Falaise, gen. Maczek

przewidział strategię niemieckich wojsk i dzięki temu, mimo ciężkich strat, żołnierze znad Wisły samodzielnie zatrzymali kilkukrotnie liczniejsze odziały pancerne wroga, rozstrzygając o zwycięstwie aliantów.

Polaków pożegnano „po angielsku”

Następnie 1 Dywizja Pancerna wzięła udział w oswabadzaniu spod niemieckiego jarzma kolejnych europejskich miast. Wsławiła się m.in. wyzwoleniem francuskiego Abbeville, holenderskiej Bredy, belgijskiej Antwerpii oraz zdobyciem twierdzy Wilhelmshaven – bazy hitlerowskiej marynarki wojennej. Podziękowano za to Polakom zdradą w Jałcie – oddając nasz kraj w ręce radzieckiego reżimu. Generał Maczek, po przyjeździe ze swoim oddziałem do Szkocji, został pozbawiony polskiego obywatelstwa i prawa do emerytury. Zarówno jego, jak i większość żołnierzy, po powrocie nad Wisłę czekało komunistyczne więzienie bądź wyrok śmierci za „zdradę ojczyzny”. Zjednoczone Królestwo też niemal natychmiast zapomniało o ich zasługach. Polskim pancerniakom, stanowiącym jeszcze przed chwilą elitę wojsk alianckich, odmówiono przyznania jakichkolwiek świadczeń wojskowych – standardowo przysługujących żołnierzom alianckim. Bohaterowie spod Falaise, aby zdobyć środki do życia zaczęli imać się przeróżnych zajęć, głownie pracy na budowie oraz posługiwania w barach i restauracjach. Sam Stanisław Maczek, mający wówczas 55 lat, żeby utrzymać rodzinę zatrudnił się jako sprzedawca a później jako barman.

Zamek Blackbarony, w którym do 1944 r. stacjonowała 1 Dywizja Pancerna, wrócił do przedwojennych właścicieli. Nie przejawiali oni żadnego zainteresowania Wielką Polską Mapą Szkocji. Z biegiem lat budowla popadła w zupełne zapomnienie, przykryła ją gruba warstwa liści i coraz bardziej nadgryzał ząb czasu.

Polak potrafi!

Żołnierz gen. Maczka, Jan Tomasik, podobnie jak reszta naszych pancerniaków, najmował się do najprostszych zajęć. Pracował od hotelu do hotelu. Po 25 latach zdobywania doświadczenia w tej branży okazało się, że Polak ma niebywałą „żyłkę” do interesu i z biegiem czasu dorobił się niemałego majątku. Kupił zamek Blackbarony i otworzył w nim własny hotel. Na jego zaproszenie zamieszkał tam gen. Maczek wraz z rodziną. Polski dowódca, mimo że liczył sobie wówczas już 80 lat, nie miał zamiaru nadużywać gościnności swojego byłego podwładnego i przez następne 10 lat pracował u niego jako barman. Tomasik poodszukiwał także i pozatrudniał sporo kolegów z czasów wojennych. W trakcie rozmów między polskimi żołnierzami narodził się pomysł, by odbudować dawną taktyczną mapę, jednak w o wiele doskonalszy i trwalszy sposób. Za przedsięwzięcie wzięto się z rozmachem. Oprócz wielkiego sentymentalnego znaczenia dla Polaków, mapa miała być także atrakcją dla turystów i gości hotelu. Całość prac prowadzono w konspiracji, niemal tak samo jak przed 1945 r. Ta zbieżność nie była przypadkowa – dla Polski II wojna światowa nie skończyła się wyzwoleniem, lecz zamianą okupanta niemieckiego na rosyjskiego. Projekt musiano trzymać w tajemnicy, ponieważ chciano sprowadzić kartografów znad Wisły, którzy nie dostaliby zgody na wyjazd, gdyby sowieci dowiedzieli się, że mają kontakt z byłymi żołnierzami Wojska Polskiego. W ten sposób po cichu ściągnięto Kazimierza Trafasa i Romana Wolnika – kartografów Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy oficjalnie przyjechali do Szkocji na... urlop.

Największa mapa plastyczna na świecie

Ogromną konstrukcję o wymiarach 60 x 50 m, odbudowano z zegarmistrzowską dokładnością w poziomie, a w skali pionowej zastosowano 5-krotną multiplikację. Był to pomysł inż. Trafasa. Gdyby nie to rozwiązanie, to najwyższa góra Szkocji – Ben Nevis w skali 1:10 000 miałaby zaledwie 1,34 cala – wiec byłaby praktycznie płaska dla oglądającego. Natomiast dzięki tej koncepcji uzyskano o wiele bardziej plastyczny i wyrazisty efekt. Całość otoczono murem, a wewnątrz utworzono basen wypełniony wodą – okalającą jak morze szkockie brzegi.

Wielka Polska Mapa Szkocji przed renowacją w 2011 r.

Prace nad mapą ukończono w 1975 r. – w dniu imienin Jana Tomasika. W ten sposób, w ukryciu, powstała największa na świecie mapa plastyczna, przekraczająca znacznie rozmiary mapy Kolumbii Brytyjskiej w Victorias Historic Crystal Garden w Kanadzie – uważanej wówczas za największą.

Odbudowa w XXI wieku

Po śmierci Jana Tomasika hotel został sprzedany, a Mapa ponownie popadła w zapomnienie. Konstrukcja przez lata narażona na działanie deszczu i mrozu mocno ucierpiała. W 2010 roku, dzięki naszym rodakom, przypomniano sobie o obiekcie. Powstała fundacja Mapa Scotland, która jako swoje zadanie przyjęła zapewnienie ochrony prawnej, pełną odbudowę i promocję Mapy. W 2011 roku ruszono z pracami rekonstrukcyjnymi, a od połowy 2018 roku obiekt jest dostępny dla zwiedzających. (red.)