Najnowszy numer Tygodnika PLUS w Nowym Jorku

Page 1


Od 20 lat oferujemy doradztwo w zakresie ubezpieczeń Medicare i emerytur:

✓ Zapisy na Medicare A&B i plany uzupełniające

✓ Porównanie ubezpieczeń z pracy/ Unii do Medicare

✓ Nie chcecie, aby potrącano Wam $185 na Medicare

✓ Pomoc w przeglądzie rachunków medycznych i kosztów lekarstw

✓ Testamenty

✓ Healthcare Proxies

✓ Living Wills

✓ Medicaid

✓ Home visits

✓ Macie niską emeryturę i chcecie uzyskać maksymalne benefity

✓ Ubezpieczenia od kosztów pogrzebu i ubezpieczenia na życie

✓ Inne rodzaje pomocy dla emerytów

Gil

Broker

in: NY, NJ, CT, PA & FL

✓ Revocable Trusts

✓ Guardianship

✓ Probate

✓ Irrevocable Trusts

✓ Real Estate

Podatki, gdy ślemy pieniądze z USA do Polski

Nadchodzą święta. Ślemy rodzinie w Polsce pod choinkę paczki, przekazy pieniężne. Pomagamy krewnym. Niektórzy z nas planują w Polsce zakup mieszkania czy domu, by wrócić tam na emeryturę. W sumie z USA do Polski płynie strumień pieniędzy. Choć sam przelew bankowy nie jest automatycznie traktowany jako dochód, to zarówno w USA, jak i w Polsce istnieją przepisy, które mogą rodzić obowiązki podatkowe. Warto je dobrze rozumieć, zwłaszcza że od 2026 roku w USA szykują się zmiany.

Nowy podatek od przekazów zagranicznych w USA

Do tej pory przekazy pieniężne z USA za granicę nie były obciążone podatkiem federalnym. Banki i firmy transferowe pobierały jedynie opłaty transakcyjne oraz różnice kursowe. Jednak od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać federalny podatek od przekazów pieniężnych (remittances tax) w wysokości 1% od przesyłanej kwoty. Oznacza to, że każda kwota wysłana z USA do Polski w formie gotówki przez operatorów przekazów (np. Western Union, MoneyGram, Money Express, aplikacje do przekazów pieniężnych), niezależnie od celu, będzie obciążona dodatkowym kosztem.

Przykład: Jeżeli przyniesiesz np. do Western Union gotówkę, money order czy czek kasjerski np. na 10 000 USD i zechcesz posłać je do Polski,  to  zapłacisz 100 USD podatku. Podatek ten zostanie pobrany automatycznie przez Western Union i przekazany do IRS. Nie ma znaczenia, czy środki są darowizną dla rodziny, czy inwestycją w nieruchomość – sam fakt transferu gotówkowego za granicę uruchamia obowiązek podatkowy.  Ale wystarczy posłać pieniądze ze swojego konta bankowego na konto odbiorcy w polskim banku, a podatku się unika. Zwolnione od tego 1-procentowego podatku są  jednorazowe międzynarodowe przelewy bankowe (wire transfers z twego konta), regularne bankowe przelewy (np. emerytury Social Security), płatności kartą debetową czy kartą kredytową.

Można też posłużyć się bezpodatkowo firmą np. Western Union, ale pod warunkiem, że pieniądze do tej firmy przelejemy ze swojego bankowego konta albo z karty kredytowej (tu dojdzie kilkuprocentowa marża karty kredytowej).

Amerykański gift tax –podatek od darowizn

Oprócz nowego podatku od przekazów istnieje w USA od dawna gift tax, czyli podatek od darowizn. W praktyce oznacza on, że jeśli obywatel USA lub rezydent podatkowy przekazuje innym osobom pieniądze lub majątek, może powstać obowiązek podatkowy.

Na szczęście system przewiduje wysokie limity zwolnień. W 2025 roku obowiązuje tzw. annual exclusion w wysokości 19 000 USD na osobę. Oznacza to, że można przekazać dowolnej osobie do 19 000 USD w ciągu roku bez konieczności zgłaszania darowizny do IRS. Jeśli darowizna przekracza ten próg, należy złożyć formularz IRS Form 709 – United States Gift.

Formularz 709 nie oznacza automatycznie, że trzeba zapłacić podatek od darowizny. USA przewiduje bowiem bardzo wysoką lifetime exemption – w 2025 roku wynosi ona 13.99 mln. USD, a w roku 2026 – 15 mln. Dopiero gdy suma zgłoszonych darowizn w ciągu całego życia plus pozostałej masy spadkowej darczyńcy przekroczy tę kwotę, od nadwyżki będzie obowiązywał podatek (estate tax). W praktyce więc większość z nas, którzy nie jesteśmy multimilionerami, nigdy podatku od darowizn nie zapłaci, ale obowiązek sprawozdawczy istnieje.

Obowiązki w Polsce –podatek od darowizn

Polska ma własny system podatku od darowizn, który zależy od stopnia pokrewieństwa między darczyńcą a obdarowanym. Wyróżnia się trzy grupy podatkowe:

Grupa I  – najbliższa rodzina: małżonek, dzieci, rodzice, dziadkowie, wnuki, rodzeństwo, pasierbowie, teściowie.

Grupa II  – dalsza rodzina: zstępni rodzeństwa, rodzeństwo rodziców, małżonkowie rodzeństwa, rodzeństwo małżonków, małżonkowie innych zstępnych.

Grupa III – osoby niespokrewnione.

Stawki podatku od darowizn w Polsce są progresywne i zależą od wartości darowizny:

Grupa I: od 3% do 7% (w zależności od kwoty).

Grupa II: od 7% do 12%.

Grupa III: od 12% do 20%.

Istnieje jednak ważne zwolnienie: darowizny w najbliższej rodzinie (grupa I, ale bez teściów) mogą być całkowicie zwolnione z podatku, jeśli zostaną zgłoszone w urzędzie skarbowym w ciągu 6 miesięcy od ich otrzymania. W praktyce oznacza to, że matka, która dostała od syna pieniądze z Ameryki nie zapłaci podatku w Polsce, pod warunkiem że terminowo zgłosi tę darowiznę.

Jak działa umowa podatkowa USA–Polska Od 1974 roku obowiązuje umowa podatkowa między USA a Polską, która ma chronić przed podwójnym opodatkowaniem. Dotyczy ona dochodów – pensji, emerytur, dywidend czy odsetek – a nie darowizn rodzinnych. Jeśli więc przekaz pieniężny jest darowizną, umowa nie ma zastosowania. Natomiast jeśli pieniądze są dochodem (np. emeryturą Social Security przesyłaną do Polski), wówczas umowa reguluje, jak stosować w Polsce kredyt podatkowy za podatki zapłacone w Stanach.

Praktyczne przykłady

Wyobraźmy sobie trzy sytuacje.

Pierwsza: Syn w Chicago wysyła matce w Krakowie 5 000 USD gotówką. Od 2026 roku zapłaci 50 USD podatku (remittance tax) w USA. W Polsce matka zgłasza darowiznę i nie płaci podatku, bo jest w najbliższej grupie podatkowej.

Druga: Polak w Nowym Jorku przelewa 50 000 USD gotówki na zakup mieszkania w Warszawie. Podatek (remittance tax) wyniesie 500 USD. Wystarczy przelew dokonać ze swojego konta bankowego, a

oszczędza się 500 USD. W Polsce nie ma podatku od samego przelewu dla samego siebie, ale później pojawią się podatki od nieruchomości i ewentualnych zysków ze sprzedaży. Ale to inna sprawa.

Trzecia: Emerytura Social Security wysyłana do Polski. Remittance tax jej nie dotyczy, ale Polska może ją opodatkować. Dzięki umowie podatkowej można zastosować w Polsce kredyt podatkowy, aby uniknąć podwójnego opodatkowania.

Strategie minimalizacji obciążeń

Choć nowe przepisy zwiększają koszty, istnieją sposoby na ich ograniczenie. Warto unikać słania gotówki do Polski. Warto planować kwoty i terminy przelewów, aby uniknąć wysokich podatków od darowizn w Polsce. Dokumentacja jest kluczowa – należy zachować potwierdzenia przelewów i zgłoszenia darowizn. W przypadku dochodów z USA trzeba korzystać z mechanizmu kredytu podatkowego przewidzianego w polsko-amerykańskiej umowie podatkowej.

Elżbieta Baumgartner

Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników m.in. “Planowanie spadkowe”, „Jak chować pieniądze przed fiskusem”, „Podręcznik ochrony majątkowej”. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces. com, poczta@poradniksukces.com, tel. 1-718-224-3492.

Wracasz do Polski?

Masz tam majątek? Pomogą ci książki Elżbiety Baumgartner”

„Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykańskich reemigrantów.

„Emerytura reemigranta w Polsce” –podręcznik seniora wracającego do Polski. „Emerytura polska i amerykańska” ich

łącznie i skutki Umowy emerytalnej. Książka dla osób pozostających w USA.

Również: “Amerykańskie emerytury”, “Ubezpieczenie Social Security”, “Obywatelstwo z przeszkodami”, „Planowanie spadkowe”, „Jak chować pieniądze przed fiskusem”, „Podręcznik ochrony majątkowej” i wiele innych. Książki są dostępne tylko w wersji elektronicznej w witrynie www.PoradnikSukces.com, tel. 718-224-3492, poczta@poradniksukces.com. www.PoradnikSukces.com

$7 MILIONÓW

DLA POLSKIEGO

IMIGRANTA

POSZKODOWANEGO W PRACY

W minionym miesiącu nasza kancelaria z powodzeniem doprowadziła do zakończenia kolejnej sprawy odszkodowawczej, tym razem na rzecz 66-letniego imigranta z Polski, zatrudnionego jako woźny w firmie sprzątającej na Manhattanie.

Sprawa dotyczyła poważnego wypadku, do którego doszło podczas wykonywania obowiązków służbowych. Nasz klient został poproszony o posprzątanie piętra, jednak dostęp do jednego z pomieszczeń był zablokowany – drzwi były zamknięte, a nikt z personelu nie miał do nich klucza. Aby wykonać polecenie, pracownik zdecydował się obejść przeszkodę, przechodząc przez szklaną barierkę znajdującą się przy schodach. Niestety, gdy tylko stanął na podłodze wewnątrz pomieszczenia, panele zapadły się pod jego ciężarem, a on spadł z wysokości jednego piętra na

betonową powierzchnię.

Jak się później okazało, była to prowizoryczna konstrukcja podłogowa, zainstalowana tymczasowo przez jednego z podwykonawców budynku. W wyniku upadku nasz klient doznał pęknięcia miednicy, urazu odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz złamania kostki. Choć nie było konieczności przeprowadzenia operacji kręgosłupa ani miednicy, obrażenia wymagały długotrwałego leczenia. Dodatkowo, już wcześniej uszkodzony kręgosłup szyjny uległ pogorszeniu, co ostatecznie wymagało operacji oraz zabiegu artroskopowego kostki.

Początkowo, w szpitalu nie odnotowano objawów neurologicznych – klient nie zgłaszał bólu głowy ani utraty przytomności. Jednak osiem miesięcy po wypadku, w dokumentacji medycznej pojawiły się pierwsze wzmianki o zaburzeniach

pamięci i problemach z koncentracją. Z czasem stan kognitywny poszkodowanego uległ wyraźnemu pogorszeniu.

W tej sprawie możliwe było nie tylko uzyskanie świadczeń z tytułu Workers’ Compensation, które pokrywały koszty leczenia i utracone dochody, lecz również wniesienie odrębnego pozwu cywilnego przeciwko właścicielowi budynku, firmie zarządzającej oraz wykonawcy odpowiedzialnemu za wadliwą podłogę. W pozwie domagaliśmy się odszkodowania za ból i cierpienie, utracone wynagrodzenie, utracone świadczenia emerytalne oraz koszty dalszego leczenia.

Pozwani – wspierani przez korporacyjnych prawników i firmy ubezpieczeniowe – próbowali podważyć związek między wypadkiem a objawami neurologicznymi, wskazując, że przez wiele miesięcy klient nie zgłaszał żadnych dolegliwości tego typu. Twierdzili także, że nie istnieją dowody na to, iż podczas upadku doszło do urazu głowy. Świadek przedstawiony przez pozwanych zeznał, że nasz klient został poinformowany o niebezpiecznym stanie podłogi i wiedział, że nie powinno się

tam było wchodzić. Nasza kancelaria, pomimo braku chęci współpracy ze strony ubezpieczycieli, zainwestowała znaczące środki i czas w przygotowanie sprawy. Po czterech latach walki w sądzie i trzeciej rundzie mediacji, w obawie przed kosztownym i ryzykownym procesem sądowym, strony doszły do porozumienia. Ubezpieczyciele zgodzili się wypłacić naszemu klientowi odszkodowanie w wysokości 7 milionów dolarów, które – co istotne – nie podlega opodatkowaniu.

Mecenas Paweł P. Wierzbicki, Esq.

Jeżeli Państwo lub Państwa bliscy doznali obrażeń cielesnych w wyniku wypadku, zachęcam do kontaktu z naszą kancelarią. Aby umówić się na bezpłatną konsultację i porozmawiać bezpośrednio z mecenasem Wierzbickim w języku polskim mogą Państwo dzwonić na numer 646-351-8611 lub wysłać e-mail z zapytaniem na adres pwierzbicki@ blockotoole.com.

Więcej bezpłatnych materiałów informacyjnych mogą Państwo znaleźć na naszej stronie internetowej https://www.blockotoole.com/ polski/.

Co robić, gdy ICE puka do drzwi

Dla wielu imigrantów bez uregulowanego statusu imigracyjnego w Stanach, dźwięk pukania do drzwi może wywołać paraliżujący strach. ICE – czyli Immigration and Customs Enforcement–to federalna agencja odpowiedzialna za egzekwowanie przepisów imigracyjnych. Działania ICE koncentrują się głównie na osobach z wyrokami karnymi lub z decyzjami deportacyjnymi i mają miejsce w zakładach pracy, na ulicach lub w aresztach, gdzie osoby są już zatrzymane przez inne służby. Zdarza się jednak, choć rzadko, że funkcjonariusze ICE odwiedzają domy prywatne, próbując zatrzymać osoby bez dokumentów. Co wtedy zrobić? Jak chronić siebie i swoją rodzinę? Ten artykuł odpowiada na te pytania krok po kroku.

ICE NIE MOŻE WEJŚĆ BEZ NAKAZU

Najważniejsza zasada: ICE nie ma prawa wejść do twojego domu bez nakazu sądowego. Nakaz musi być podpisany przez sędziego i zawierać konkretne dane–imię i nazwisko osoby, której dotyczy, dokładny adres oraz powód zatrzymania. Nakaz administracyjny, czyli ten wydany przez ICE, nie daje funkcjonariuszom prawa do wejścia do mieszkania bez zgody domowników.

Jeśli ICE puka do drzwi, nie otwieraj od razu. Zapytaj przez zamknięte drzwi: „czy mają nakaz

sądowy?“ Jeśli odpowiedzą, że tak–poproś, aby pokazali go przez szybę lub wsunęli pod drzwi. Sprawdź, czy nakaz jest podpisany przez sędziego i czy dotyczy osoby mieszkającej pod tym adresem. Jeśli nie mają takiego nakazu, masz prawo odmówić wpuszczenia ich do środka.

NIE PODPISUJ NICZEGO

BEZ ZROZUMIENIA

Funkcjonariusze ICE mogą próbować nakłonić cię do podpisania dokumentów–np. zgody na dobrowolną deportację. Nigdy nie podpisuj niczego, czego nie rozumiesz. Masz prawo do tłumacza, do konsultacji z prawnikiem, do czasu na przemyślenie.

Podpisanie dokumentu może oznaczać rezygnację z prawa do obrony, apelacji czy wniosku o azyl. Jeśli ICE wręcza ci jakiekolwiek papiery, powiedz spokojnie: „Nie podpisuję niczego bez prawnika.“ To twoje prawo i nie może być ci odebrane.

MASZ PRAWO DO MILCZENIA

W sytuacji zatrzymania masz prawo do milczenia.

Nie musisz odpowiadać na pytania dotyczące miejsca urodzenia, statusu imigracyjnego, daty przyjazdu do USA. Możesz powiedzieć: „Korzy-

stam z prawa do milczenia.“ Nie musisz podawać żadnych informacji, które mogą zostać użyte przeciwko tobie.

Jeśli masz przy sobie dokumenty, które potwierdzają legalny pobyt–np. zieloną kartę, wizę, pozwolenie na pracę–możesz je okazać. Jeśli nie masz takich dokumentów, nie pokazuj fałszywych. Posługiwanie się podrobionymi dokumentami jest przestępstwem i może pogorszyć twoją sytuację.

PRZYGOTUJ PLAN AWARYJNY

Każda osoba bez dokumentów powinna mieć przygotowany plan awaryjny na wypadek zatrzymania. Dotyczy to szczególnie rodziców dzieci urodzonych w USA.

Co powinno znaleźć się w takim planie?

• Kopie aktów urodzenia dzieci

• Pełnomocnictwa dla osoby, która może się nimi zająć

• Lista kontaktów: prawnik, szkoła, lekarz, sąsiedzi

• Dokumenty medyczne, ubezpieczenia, numery Social Security dzieci

• Informacja o miejscu pracy, godzinach, trasie dojazdu.

Warto przechowywać te dokumenty w jednym miejscu, dostępnym dla zaufanej

osoby. Można też przygotować „pakiet kryzysowy“–kopie najważniejszych dokumentów w kopercie, którą można przekazać bliskim w razie zatrzymania.

NAUCZ DZIECI, CO ROBIĆ

Dzieci obywateli USA mają prawo do opieki, edukacji i ochrony. Jeśli rodzic zostanie zatrzymany, dziecko nie powinno zostać samo. Warto porozmawiać z dziećmi–w sposób dostosowany do ich wieku–o tym, co robić w sytuacji kryzysowej. Kto je odbierze ze szkoły? Gdzie zadzwonić? Jakie słowa powiedzieć nauczycielowi?

Nie chodzi o straszenie dzieci, lecz o przygotowanie ich na sytuację, która może się wydarzyć. Dziecko powinno znać imię i nazwisko rodzica, adres zamieszkania, numer telefonu do osoby zaufanej. Warto też poinformować szkołę, kto ma prawo odebrać dziecko w razie nagiej sytuacji.

ZAPISZ NUMER DO PRAWNIKA

Każda osoba bez dokumentów powinna mieć zapisany numer telefonu do prawnika imigracyjnego. Najlepiej, jeśli jest to osoba, która zna twoją sytuację, ma dostęp do dokumentów i może szybko zareagować. Numer

powinien być zapisany w telefonie, w notesie, w dokumentach awaryjnych. W razie zatrzymania możesz powiedzieć: „Chcę rozmawiać z moim prawnikiem“.

Jeśli nie masz jeszcze prawnika, warto poszukać lokalnych organizacji, które oferują bezpłatną pomoc prawną–np. Catholic Charities, United We Dream, lokalne parafie i kliniki. W dużych miastach działają też polonijne organizacje, które pomagają w kontaktach z urzędami i tłumaczeniach.

NIE WPUSZCZAJ ICE DO DOMU BEZ NAKAZU

To warto powtórzyć: ICE nie ma prawa wejść do twojego domu bez nakazu sądowego.

Jeśli funkcjonariusze próbują wejść siłą, nie stawiaj oporu fizycznego–to może zostać uznane za przestępstwo. Zamiast tego, dokumentuj sytuację: nagraj telefonem, zapisz nazwiska, datę, godzinę. Jeśli masz świadka–sąsiada, współlokatora–poproś o pomoc w dokumentowaniu.

Po zdarzeniu skontaktuj się z prawnikiem i organizacją pomocową. Możesz złożyć skargę, domagać się odszkodowania, a przede wszystkim–uzyskać ochronę prawną.

CO ROBIĆ PO ZATRZYMANIU?

Jeśli zostaniesz zatrzymany przez ICE, nie panikuj. Masz prawo do kontaktu z prawnikiem, do milczenia, do obrony. Nie podpisuj niczego bez konsultacji.

Zapytaj, gdzie zostaniesz przewieziony, jaki jest numer sprawy, kto jest odpowiedzialny za twoje zatrzymanie. Jeśli masz dzieci, poinformuj funkcjonariuszy, że są pod twoją opieką i wymagają zabezpieczenia.

Rodzina powinna jak najszybciej skontaktować się z prawnikiem, organizacją pomocową, szkołą, pracodawcą. Warto mieć przygotowaną listę działań, kto dzwoni, kto zajmuje się dziećmi, kto informuje szkołę.

NADZIEJA I SOLIDARNOŚĆ

Choć sytuacja osób bez dokumentów w USA jest trudna, nie jest beznadziejna. Wiele osób uzyskuje legalizację przez małżeństwo, sponsorowanie przez dorosłe dzieci, azyl, programy ochronne. Warto znać swoje prawa, mieć plan awaryjny, szukać wsparcia.

Nie jesteś sam. Warto rozmawiać, edukować się, dzielić informacjami. ICE może pukać do drzwi, ale to ty decydujesz, czy je otworzysz. Elżbieta Baumgartner

Etiopia – kraina podróżniczych marzeń – cz.17

Ozdoby ludu Mursi

Dotarliśmy w końcu naszymi dżipami prawie na kraniec Etiopii, gdzie na pograniczu z Kenią i Sudanem Południowym, na obszarze pomiędzy dolinami rzek Omo, Mara i Mago, żyje plemię Mursi. Jest to trudny do życia i stosunkowo izolowany teren z nieprzewidywalnymi opadami deszczu, ale z dużą rzeką Omo i pastwiskami na których można polegać od marca do sierpnia. Około siedmiu tysięcy członków tego plemienia przemieszcza się więc cyklicznie bytując nad brzegami Omo wkrótce po jej wylewach, aby uprawiać kluczową dla nich kukurydzę oraz sorgo. W marcu, po wyschnięciu zalanej ziemi, przenoszą się na pastwiska na których pasą swoje stada krów, a posiadają ich najwięcej z okolicznych plemion, uważając się z tego powodu za bogatych. Na pokrytych trawą terenach znajdują miejsca wystarczająco wilgotne, aby uprawiać rośliny, w tym dynie i fasolę. We wrześniu powracają nad brzegi rzeki Omo, aby korzystać z dobrodziejstwa wilgotnej gleby, świeżo naniesionej przez wody powodzi. Tak się zamyka roczny cykl ich koczowniczego życia.

Mursi piją mleko, ale również krew ściąganą bezpośrednio z szyi żywej krowy, podobnie jak ludy rosyjskiej Arktyki w ten sposób traktujące tamtejsze renifery! Mursi są

przede wszystkim pasterzami, lecz jedzą mało mięsa, tylko podczas wyjątkowych okazji. Bydło traktują jako środek wymiany handlowej, na przykład podczas suszy, aby zdobyć pieniądze z jego sprzedaży.

Mursi są dumni, waleczni, mają nawet opinię agresywnych, ale zasłynęli na świecie wizerunkiem swoich kobiet upiększających wargi wielkim, ozdobnym krążkiem z wypalonej gliny. Takie kółko mierzy około 10 cm średnicy i jest noszone od 12 roku życia, będąc jednakże, dla wygody, zdejmowane na noc. Aby zainstalować taką ozdobę, wybija się dziewczynkom (w wieku 12-14 lat) cztery dolne zęby, a rok później nacina wargę przygotowując skórę do wciskania w otwór coraz większych obiektów. Taka „ozdoba“ ma podobno swoje źródło jeszcze w czasach, kiedy do tych terenów docierali łowcy niewolników z Arabii, a deformacja twarzy miała uchronić kobiety przed porwaniem. Kółko w wardze jest dzisiaj z pewnością nie tylko ozdobą, ale i wyrazem społecznego statusu i dojrzałości kobiety Mursi. Co kraj to obyczaj!

Poza tym dziewczyny już za młodu dają sobie dziergać swoisty tatuaż, wyrywając ostrym gwoździem kawałki ciała na skórze w wyszukane kształty. Aby tatuaż goił się dłużej i był efektowny, świeża

rana posypywana jest popiołem! Muszę przyznać, że niektóre wzory przemawiają do mnie bardziej niż większość tatuaży, jakie widuję na rękach i nogach współczesnej, amerykańskiej młodzieży. Innych ozdób, w postaci korali czy bransolet, widuje się tutaj stosunkowo niewiele, w porównaniu z sąsiednimi plemionami, jak Dassanech czy Nyangatom. Podczas uroczystości kobiety ozdabiają głowę kłami i rogami zwierząt.

Natomiast mężczyźni Mursi, którzy do niedawna chodzili zupełnie nadzy, obecnie okrywają się jedynie kocem, lub przepasają zwierzęcą skórą.

CIEKAWOSTKA: w plemieniu Mursi cena za jedną żonę wynosi obecnie 8 krów (ich największe bogactwo) oraz jeden kałasznikow; oryginalny, rosyjski (osobiście sprawdzałem). Żona posiada na ramieniu wzór identyczny jak wypalany na skórze krów jej męża!?

Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka

Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura

podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Etiopią włącznie, od 11 do 22 stycznia 2026 roku. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W. Belmont, Chicago IL 60634, tel. (773) 237 7788, strona internetowa: https://andrzejkulka. com/destinations/etiopia-swieto-timkat-styczen-2026/

Kobieta z plemienia Mursi.

Paweł Szymański, Esq. Green&Szymanski, LLP

195 Montague Street, 14th Floor Brooklyn, NY 11201 www.GreenSzymanski.com

Kancelaria: 718-872-9292

T RUDNE SPRAWY WYPADKOWE

Miałeś wypadek? Zadzwoń do mecenasa Szymańskiego. Bezpośredni numer telefonu 718-207-4577

Prowadzimy trudne sprawy wypadkowe:

$1,950,000 wypadek na budowie. Niezabezpieczona winda. Do czasu wynajęcia naszej kancelarii, ubezpieczenie odmawiało wypłaty odszkodowania.

$1,450,000 wypadek samochodowy. Pozwany i jego ubezpieczenie nie poczuwali się do winy.

$1,210,000 wypadek na budowie. Upadek z rusztowania. Ubezpieczenie winiło naszego klienta.

$1,100,000 wypadek samochodowy. Ubezpieczenie twierdziło, że nasz klient nie doznał obrażeń.

$1,000,000 wypadek na budowie. Ubezpieczenie argumentowało, że wypadek się nie wydarzył i że nasz klient nie doznał obrażeń.

$750,000 wypadek na dachu bez świadków zdarzenia.

$650,000 wypadek na chodniku na Boro Park. Pozwany sklep ukrywał sprawcę wypadku.

$500,000 wypadek samochodowy. Minimalne uszkodzenia samochodu.

$300,000 wywalczone odszkodowanie dla polskiej turystki, która poślizgnęła się na rozlanej kawie.

$100,000 odszkodowanie dla naszego klienta potrąconego przez dostawcę na elektrycznym rowerze.

M

Bóg przyjmuje umarłych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda się i szybko wybiega. Sytuacja powtarza się kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta sekretarza:

- Kto to jest?

A on odpowiada:

- To z reanimacji.....

M

- Mamo , a co bocian robił, potem jak już dziecko ci przyniósł?

- Trzy dni pił z kolegami, a potem dwa dni chrapał.

M

Podoba mi się teraźniejsza moda - dziewczynie spod dżinsów obowiązkowo musi wystawać gumka stringów. Pomaga w kontaktach. Podchodzisz, odciągasz, puszczasz, i... już jest temat do rozmowy?

M

- Kochany, podobają ci się moje włosy?

- Przepiękne, słoneczko, przecudne wręcz, a w dzisiejszej zupie to po prostu majstersztyk...

M

Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą?

Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny a mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet...

MFacet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie skarży się, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, per-

fekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:

- A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?

- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer - Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią.

MPrzychodzi lekarz do pacjenta i mówi:

- Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem, dlaczego przed operacją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.

A pacjent na to:

- Panie, ja tu miałem tylko okna umyć.

MPonadto:

Bożena Piekarz-Lesiczka Tel: 718-472-4344 146 Driggs Ave. Brooklyn, NY 11222

General dentist

✗ Laminaty, koronki, mostki

✗ Leczenie kanałowe

✗ Leczenie kanałowe

✗ Korony na implanty

✗ Korony na implanty

✗ Stomatologia dziecięca

✗ Stomatologia dziecięca

✗ Kosmetyka

✗ Kosmetyka

✗ Protetyka i ortodoncja

✗ Protetyka i ortodoncja

✗ Czyszczenie i wybielanie zębów

✗ Czyszczenie i wybielanie zębów

www.doctorbozenapiekarz.com

Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda instrument:

- Hmm, tylko 84 klawisze z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.

M

Nowa rzeczywistość po rozwodzie

Jak zmienić alimenty i status opiekuńczy, gdy to ty zajmujesz się dziećmi?

„Walka o opiekę” nad dziećmi skończyła się kilka tygodni po rozwodzie. Coraz częściej moja ex-żona podrzuca mi dzieci, bo ma plany z nowym “kolegą”. Od naszego rozstania, matka robiła wszystko, abym miał ograniczony czas z dziećmi po rozwodzie. Niestety bez interwencji sądowej nie dało nic się ustalić pokojowo. Toczyłem wielką “wojnę”, abym miał tyle samo czasu z dziećmi co ex-żona. Udało mi

się ustalić nowy grafik w pracy, abym mógł pracować z domu. Jednakże teraz dzieci spędzają więcej czasu pod moją opieką. Mama podróżuje lub ma plany z kolegą. Jest to dosyć nowy związek, więc dzieci jeszcze nie zapoznały się z ex-żony kolegą. W umowie rozwodowej też zawarliśmy ugodę, że przyszły partner lub partnerka dopiero mogą poznać się z dziećmi, jeśli zwiazek już trwa sześć miesięcy albo dłużej. Dlatego że więcej zarabiam niż ex, też jej płacę alimenty na dzieci co miesiąc. Jednak jestem rodzicem, z którym dzieci mieszkają więcej niż 50% czasu

w tygodniu od kilku miesięcy. Nie jestem zazdrosny lub złośliwy, ale wydaje mi się, że to nie jest do końca “fair”, że płacę alimenty na dzieci pomimo tego, że dzieci spędzają ze mną większość czasu. Próbowałem zasugerować zawieszenie opłat do ex, ale odgrażała się, że nie ma zmian i w umowie jest już wszystko ustalone i koniec, kropka. Czy rzeczywiście mam nadal płacić alimenty na dzieci skoro one ze mną teraz mieszkają?

Nie. Nawet jeżeli jest zawarta umowa rozwodowa (Stipulation of Settlement) wszystko można zmienić, jeżeli chodzi o opiekę i opłaty na dzieci. Wystarczy “substantial change in circumstances”, to znaczy, że znaczne/istotne zmiany w postępowaniu rodziców lub dzieci mogą być powodem do zmian w nie tylko opiece, ale też w płatnościach alimentów na dzieci. Takie właśnie zmiany, które Pan wymienił są podstawą, aby nie tylko zatrzymać opłaty alimentów na dzieci, ale także wystąpić po to, aby Pan miał płacone alimenty na dzieci, skoro de facto jest pan teraz custodial parent, opiekunem rodzicielskim. Nie jestem zaskoczona też zachowaniem pana

ex-żony, bo w większości nikt nie rezygnuje z tytułu “custodial parent” bez walki. Pana ex też pewnie nie przypuszczała, że nastąpią takie zmiany, lecz jak wszyscy wiemy, życie toczy się dalej (nawet po rozwodzie). Jeżeli nie ma porozumienia między rodzicami to trzeba wrócić z wnioskami do sądu. Takie sprawy można rozpocząć w sadzie, gdzie odbył się rozwód (Supreme Court), gdyż ma jurysdykcję lub w sądzie rodzinnym w dzielnicy, w której mieszkają dzieci. W którym sądzie zacząć taką procedurę należy omówić z prawnikiem, bo trochę inaczej to wszystko się toczy w zależności, gdzie jest wniosek o zmiany złożony. Zmiany odnośnie opieki nad dziećmi zawsze są do zmian, tak jak opłaty na dzieci. Jeżeli rozwód odbył się jak dzieci były jeszcze małe, to wiadomo, że mogą nastąpić zmiany w życiu rodziców, które nawet nie były przewidziane. Jakiekolwiek zmiany, które zmuszają do nowej negocjacji w warunkach zawartych przy rozwodzie. Kierujemy się zawsze tą samą zasadą, co jest najlepsze dla dobra dzieci. Mecenas Joanna E. Nowokuński

Rzeczpospolita nalewek

Gdy za oknami robi się coraz chłodniej, a zmrok zapada właściwie późnym popołudniem, o letnich atrakcjach możemy sobie co najwyżej pomarzyć. A jak marzyć, to porządnie: w fotelu, pod kocem, przy muzyczce… no i gdyby jeszcze coś mocniejszego się do tego znalazło, to już byłaby pełnia szczęścia. W takich wypadkach jak znalazł okazuje się… nalewka!

Wytwarzanie różnego sortu nalewek to jedna z najstarszych polskich tradycji, która niestety w ostatnim czasie ulega zapomnieniu. Tymczasem właśnie w nalewkach odkryć możemy posmak całego bogactwa polskiej kultury, tradycji szlacheckich dworów, gościnności ich mieszkańców oraz zasobności ich sadów i spiżarni.

Tradycja przyrządzania nalewek znana jest od czasów starożytnych, pierwsze pędził już podobno sam Hipokrates. W średniowieczu z wyrobu likworów słynęli alchemicy oraz mnisi, dla których produkcja trunków z darów przyklasztornych ogrodów stała się ważnym źródłem dochodów. W Polsce zakonną tradycję szybko przyswoiła sobie szlachta, wkrótce też bez domowych nalewek nie mogło się obejść żadne szanujące się gospodarstwo staropolskie.

Z apteczki jak na lekarstwo

Mało kto dziś pamięta, że trunki na dworach trzymano w tzw. apteczkach, czyli szafach lub nawet całych pomieszczeniach do przechowywania przetworów, ziół, przypraw, lekarstw i alkoholi. Staropolskie apteczki pachniały więc korzeniami, konfiturami, sokami i–oczywiście–nalewkami. Apteczki istniały jeszcze w ziemiańskich dworkach na początku XIX wieku. W wersji skromniejszej była to duża szafa, zamykana na klucz i starannie strzeżona. Natomiast w magnackich rezydencjach rolę apteczki pełniły rozległe piwnice.

Czasy staropolskie mogły się poszczycić mnogością wszelakich nalewek. W apteczkach znaleźć można więc było np. cynamonówki, nalewki karolkowe (czyli kminkowe), persico (z pestek brzoskwiń), piołunówki, anyżówki, białomorwówki, goździkówki, nalewki cytwarowe nalewane na tatarak i konwalie. Popularne były także likwory owocowe:

pomarańczowe, brzoskwiniowe, ananasowe, wiśniowe, ratafie, a także rozmaite wódki kawowe, miętowe, goldwassery i krupniki. Wódki aromatyzowano, czym się dało: płatkami róż, lawendą, cyprysem, konwalią, hyzopem. Dużą popularnością cieszyła się wódka alkiermesowa, czyli czerwony likier z dodatkiem goździków, cynamonu, wanilii i kwiatu pomarańczowego. Chętnie pijano także nalewkę kurdybanową prawdopodobnie sporządzaną na kwiatach bluszczyka kurdybanka oraz trunek określany jako fort lub wódka z gałganami. Była to nalewka na kłączach wschodnioazjatyckiej galangi. Wielkim uznaniem cieszyły się rozmaite ratafie, wiśniówki, śliwkówki i smorodinówki. Panowie preferowali wytrawny jarzębiak, panie – słodką jarzębinówkę. Chętnie nastawiano także nalewkę na zielonych orzechach, znakomitą na dolegliwości żołądkowe. Latem sporządzano nalewki na kwiecie lipy, liściach mięty pieprzowej czy kłączu ziela tatarskiego. Receptura nalewek była skrzętnie strzeżoną i przekazywaną z pokolenia na pokolenie tajemnicą każdego dworu. Odpowiednie nalewki dobierano też do jadła, a układając menu biesiady, proponowano gościom kieliszek piołunówki na apetyt, wytrawnej morelówki do indyka, wiśniówki do pieczeni z dzika, tarninówki do pasztetu z zająca i nalewkę z czarnej porzeczki

śniadaniu, bo panowie zwykli raczyć się wódką gdańską, persico, cynamonówką, ratafią czy krambambulą już od samego rana. Przegryzano je konfiturami lub toruńskimi piernikami. Około 11 podawano pierwsze zakąski dla zaostrzenia apetytu–kołduny, bigos, zrazy, rolady czy sery–wywoływały one pragnienie, które gasić trzeba było piwem. Prawdziwy obiad ponownie poprzedzało kilka kieliszków wódki, a zaraz po nim podawano kawę ze śmietanką, konfitury, ogórki z miodem i smażone orzechy. Przepijano to oczywiście słodkimi nalewkami i tak jakoś schodziło do kolacji, kiedy to znów zasiadano do uczty. Powiadano też, że przed snem warto było wypić kieliszeczek czegoś mocniejszego, żeby nie przyśnili się Cyganie. Wtedy więc na stole lądował krupnik lub poncz.

do kaczki. Jeśli komuś udało się przetrzymać ten alkoholowy festiwal i dobrnąć do deseru, na stole lądowały słodkości, do których podawano nalewki półsłodkie i słodkie.

Nalewali od brzasku Wobec takiego bogactwa trunków, trudno się dziwić, że żyjący wtedy Polacy mieli też dość sporo rytuałów jej spożywania. Mieszkańcy staropolskiego dworu mieli zwyczaj odwiedzać apteczkę tuż po

Dziś po czasach takiej rozpusty pozostała już co najwyżej kręcąca się w oku łza. Tradycje polskiego nalewkarstwa próbuje się, co prawda wskrzeszać i spore są tu dokonania np. Kresowej Akademii Smaku z Lublina, która organizuje nawet Ogólnopolskie Turnieje Nalewek. Jest to jednak sport dla wybitnych pasjonatów, bowiem współczesny pęd i tryb życia zupełnie biesiadom nie sprzyjają. Nie zawadzi jednak mieć gdzieś w domowej „apteczce” odrobinki trunku i od czasu do czasu w zaciszu living roomu powspominać jak to się kiedyś szlachta przednim trunkiem raczyła.

Dostęp do mieszkania po śmierci

Jak uzyskać dostęp do mieszkania po śmierci, które zostało zapieczętowane przez policję?

Istnieją w życiu okoliczności, w których niestety będzie trzeba zmierzyć się z zakazem dostępu do mieszkania po śmierci członka rodziny, bliskiego przyjaciela, czy też lokatora.

Policja najczęściej pieczętuje mieszkanie, gdy osoba samotnie umrze w mieszkaniu, a jej śmierć zostanie zgłoszona przez sąsiada lub właściciela budynku. Wtedy to drzwi mieszkania zostają obklejone policyjną taśmą. Powodem, dla którego mieszkanie jest zapieczętowane, jest ochrona majątku i rzeczy osobistych oraz oryginalnych prawnych dokumentów, w tym testamentu.

Jak więc odpieczętować mieszkanie po śmierci?

Należy wówczas złożyć petycję o odpieczętowanie rezydencji i przeszukanie mieszkania w sądzie ds. Spadkowych (Surrogate’s Court).

Ważne jest, że należy przedsta-

wić dowód, że jest się najbliższą rodziną zmarłego lub że posiadamy pozwolenie od najbliższej rodziny na przeprowadzenie takiego przeszukania (np. od rodziny mieszkająca na stałe w Polsce). Na przykład, jeżeli zmarła twoja matka, musisz uzyskać pozwolenie od brata, aby sąd wydał dla ciebie taki nakaz przeszukania. Jeśli zmarła twoja ciocia, należy wykazać, że ciocia nie miała dzieci, rodziców lub rodzeństwa, które żyją i chcą przeprowadzić takie przeszukanie. Jeżeli żyją jej dzieci, musisz mieć od nich pozwolenie do złożenia takiej petycji.

Natomiast jeśli jesteś w posiadaniu testamentu osoby zmarłej, w której jesteś wyznaczony jako wykonawca woli (executor), nie ma konieczności uzyskiwania zgody na złożenie petycji o odpieczętowanie rezydencji i przeszukanie mieszkania.

Po wydaniu nakazu przez sąd należy zadzwonić na komendę policji i umówić się na spotkanie w mieszkaniu osoby zmarłej lub

przyjść na komisariat, aby zostać eskortowanym do mieszkania.

Po otwarciu mieszkania należy przeszukać mieszkanie w celu odnalezienia testamentu, aktu pogrzebowego, polisy ubezpieczeniowej lub innych istotnych informacji/dokumentów bezpośrednio związanych z pochowaniem zmarłego.

Po przeprowadzeniu przeszukania policja ponownie zapieczętuje mieszkanie. Aby permanentnie zdjąć pieczęć z mieszkania należy złożyć sprawę spadkową w sądzie.

Jeśli zmarły pozostawił testament, należy przeprowadzić

postępowanie spadkowe wg testamentu tzw. probate. Jeśli zmarły nie pozostawił testamentu, należy dalej podjąć kroki w celu ustalenia czy zmarły pozostawił testament. Można wtedy złożyć petycje w celu otwarcia skrytki depozytowej w banku lub petycję o przeprowadzenie sprawy spadkowej beztestamentowej.

Dopiero po uzyskaniu nakazu sądu wyznaczającego wykonawcę woli zmarłego (executor, administrator) mieszkanie może zostać prawnie opieczętowane.

Mecenas Joanna Gwóźdź

BARAN Nikt nie powie ci, co masz robić, nie wymagaj tego nawet od bliskich. Samodzielnie musisz uporać się z podjęciem decyzji. Czujnie obserwuj swój organizm, jeśli coś cię zaniepokoi, udaj sie do lekarza.

BYK Uwolnisz się od spraw, do których nie masz przekonania i weźmiesz się za coś, co przyniesie ci satysfakcję. Dawna inwestycja nagle zacznie przynosić ci wyraźne korzyści. Wyraźnie odżyjesz, bo zostawisz za sobą problemy, które cię osłabiały.

BLIŹNIĘTA Nic dziwnego, że w tym tygodniu będziesz cieszyć się powodzeniem u płci przeciwnej. Twoja dobra passa trwa, humor ci dopisuje. Będziesz wprost promienieć, a uśmiechniętej i pełnej optymizmu osobie trudno się oprzeć.

RAK Jeśli w porę nie zażegnasz rodzinnych sporów, już wkrótce mogą się one przerodzić w konflikty nie do rozwiązania. Warto więc wreszcie schować swoją dumę do kieszeni i szczerze porozmawiać z partnerem. Zobaczysz, że po wyjaśnieniu sobie nieporozumień można łatwo odnaleźć uczucie.

LEW Przekonasz się w najbliższych dniach, że dotychczasowe rozwiązania nie przynoszą pożądanego rezultatu. Najwyższy czas na wprowadzenie zmian. Warto skonsultować decyzje z osobami, na których zawsze możesz polegać.

PANNA W tym tygodniu w pracy możesz spodziewać się złośliwych komentarzy. Zastanów się, czy warto się tym przejmować. Pamiętaj, że kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

WAGA W tym tygodniu wiele chwil spędzisz w gronie przyjaciół i rodziny. Całą swoją energię, a także wolny czas przeznaczysz na pomoc w rozwiązywaniu problemów bliskich osób. Nic więc dziwnego, że może pojawić się moment, w którym będziesz mieć wszystkiego dosyć.

SKORPION W pracy przygotuj się na ciężką harówkę i nie licz na żadną taryfę ulgową. Szefostwo nie będzie wyrozumiałe i nie omieszka wytknąć ci nawet najmniejszego błędu. Zadbaj o kręgosłup, zwłaszcza jeżeli masz pracę siedzącą

STRZELEC W sprawach zawodowych wreszcie przekonasz się na czym tak naprawdę stoisz. Prawda może okazać bardzo bolesna, ale być może ułatwi ci podjęcie decyzji i dokonanie zmian, które mogą wyjść ci na dobre.

KOZIOROZEC Uparcie będziesz bronić swojego zdania i nie pójdziesz na żaden kompromis. Zastanów się, czy ci się to opłaci. Możesz stracić sympatię wielu osób. Zadbaj o zdrowie, już najwyższy czas poprawić swoją kondycję.

WODNIK To tydzień niezwykle intensywny, nerwowy, niespokojny, ale zarazem intrygujący przypływem emocji i namiętności, przede wszystkim na polu miłosnym i uczuciowym.

RYBY Ten tydzień to bardzo dobry czas na intensywną pracę, ważne przedsięwzięcia i interesy, które mogą wiązać się z silnym stresem, przemęczeniem i wysiłkiem.

Oferujemy fachowość i doświadczenie dla małych i duż y ch k lie n t ó w Z a p e wnia m y a t r a k c yjne i konkurenc yjne stawki na przewóz i inne usługi. Gwarancją jakości naszych usług jest ponad 30 lat działalności na r ynku amer ykańskim.

• Transpor t całych kontenerów od drzwi do drzwi między USA i Europą (Impor t & Expor t)

• Kontenery małe (20ſt), duże (40ſt i 40ſt HC) i specjalistyczne (20ſt & 40ſt Open Top, 20ſt & 40ſt Flat Rack)

• Wysyłka samochodów, maszyn, motocykli, ATVs, jet-skis i łodzi

• Wysyłka mienia przesiedleńczego

• Wysyłka ładunków handlowych i ponadgabarytowych

• Oddziały w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Litwie, Węgrzech i w Por tugalii

• Agencja celna w Gdyni

• Przygotowujemy dokumentację transpor tową i celną

Strona pochodzi z miesięcznika PLUSik, który jest doskonałym uzupełnieniem edukacji i wartościową rozrywką dla najmłodszych czytelników. Prenumerata dostępna na stronie www.plusik.us

Znajdź co najmniej 25 różnic między obrazkami, a później pokoloruj oba obrazki tak, aby każdy był inny.

Sąd Najwyższy USA odmawia rewizji orzeczenia o małżeństwach jednopłciowych

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił, nie dodając komentarza, petycję domagającą się rewizji orzeczenia z 2015 roku, które zalegalizowało małżeństwa jednopłciowe w całym kraju. Wniosek złożyła Kim Davis, była urzędniczka z Kentucky, która zyskała rozgłos, gdy w 2015 roku odmówiła wydawania licencji ślubnych parom tej samej płci, powołując się na swoje przekonania religijne.

Davis domagała się nie tylko uchylenia sądowego nakazu zapłaty ponad 300 tysięcy dolarów parze, której odmówiła licencji, ale również odwrócenia przełomowego orzeczenia Obergefell v. Hodges z 2015 roku. Do rozpatrzenia sprawy potrzebne były głosy co najmniej czterech z dziewięciu sędziów – czego nie uzyskała, co wielu ekspertów prawnych uznało za oczekiwany wynik.

Sama możliwość rozpatrzenia petycji wywołała jednak niepokój wśród społeczności LGBTQ w USA. Obawy nasiliły się szczególnie po tym, jak konserwatywna większość w Sądzie Najwyższym uchyliła w 2022 roku konstytucyjne prawo do aborcji obowiązujące od pięćdziesięciu lat, pokazując gotowość do zmiany ugruntowanych precedensów. W tamtym orzeczeniu sędzia Clarence Thomas wprost wzywał do ponownego rozpatrzenia sprawy Obergefell.

Pomimo obaw, są sygnały, że większość obecnego składu Sądu może nie być skłonna do rewizji tego orzeczenia. Sędzia Amy Coney Barrett w swoich niedawnych wspomnieniach wymieniła prawo do małżeństwa, intymności seksualnej i wychowywania dzieci jako fundamentalne prawa, odróżniając je od kwestii będących przedmiotem „skomplikowanych debat moralnych”, takich jak aborcja. Podobnie sędzia Neil Gorsuch w opinii z 2020 roku podkreślał znaczenie „interesów opartych na zaufaniu” – ludzie zawierają umowy, kupują domy, zawierają małżeństwa, opierając swoje życie na obowiązujących prawach.

Od orzeczenia z 2015 roku ponad 800 tysięcy par tej samej płci zawarło związki małżeńskie i

wychowuje niemal 300 tysięcy dzieci. Małżeństwa jednopłciowe cieszą się obecnie szerokim poparciem społecznym – w 2022 roku ponad trzydziestu republikańskich kongresmenów

poparło ustawę nakazującą stanom i rządowi federalnemu uznawanie ważności takich związków.

Mimo ulgi, aktywiści na rzecz równouprawnienia środowiska LGBTQ ostrzegają przed nadmiernym optymizmem. Kevin Jennings z organizacji Lambda Legal podkreślił: „Nie bądźmy naiwni: nasi przeciwnicy są dobrze finansowani i zdeterminowani. To nie czas by tracić czujność“.

Historia Kim Davis stała się symbolem religijnego sprzeciwu wobec małżeństw jednopłciowych. Spędziła pięć nocy w więzieniu za pogwałcenie nakazu sądowego. W 2023 roku sąd nakazał jej wypłatę 360 tysięcy dolarów odszkodowania parze David Ermold i David Moore. Jej adwokat, Mathew Staver, zapowiedział, że walka o odwrócenie orzeczenia Obergefell będzie kontynuowana: „To nie kwestia czy, ale kiedy Sąd Najwyższy obali tę decyzję”.

Choć obecna decyzja przynosi ulgę środowisku LGBTQ, przyszłość równości małżeńskiej w USA pozostaje przedmiotem debaty.

Stany Zjednoczone wybiły ostatnią monetę

jednocentową

Po ponad dwóch stuleciach historia najdrobniejszej amerykańskiej monety dobiegła końca. Mennica Stanów Zjednoczonych ogłosiła, że w środę w Filadelfii wybito ostatniego centa – 232 lata po tym, jak pierwszy miedziany krążek zszedł z produkcyjnej taśmy. Decyzja o zakończeniu bicia jednocentówek to nie tylko symboliczny gest, lecz także chłodna kalkulacja finansowa: dziś produkcja każdej monety kosztuje niemal cztery centy.

Według szacunków Departamentu Skarbu, rezygnacja z dalszego wytwarzania centów pozwoli zaoszczędzić około 56 milionów dolarów rocznie. W kraju, gdzie coraz mniej osób płaci gotówką, rząd uznał, że utrzymywanie w obiegu jednocentówki straciło sens. Nadal jednak można nimi legalnie płacić.

Moneta, która kosztowała więcej niż była warta

Choć w portfelach i słoikach wciąż krążą miliardy centów, większość z nich od lat nie wraca do obiegu. Szacuje się, że w użyciu nominalnie znajduje się ponad miliard dolarów w jednocentówkach – lecz w praktyce znaczna część tych monet leży zapomniana w szufladach, kieszeniach czy na dnie samochodowych schowków. Ich dalsza produkcja stawała się coraz większym obciążeniem. Każdy nowy cent kosztował cztery razy więcej niż wynosi jego wartość rynkowa. Dla porównania: bicie pięciocentówki – również przynosi stratę, bo koszt jej wytworzenia wynosi około 14 centów.

Sekretarz Skarbu, Scott Bessent, tłumaczył przed Kongresem, że rząd planuje zmienić skład stopu używanego do bicia monet, by zrównoważyć koszty. „Zauważę tylko, że dziesięciocentówka przynosi zysk” – dodał z lekkim uśmiechem.

Jednocentówka towarzyszyła Amerykanom od 1793 roku, kiedy Kongres autoryzował utworzenie mennicy narodowej. W 1909 roku, z okazji setnej rocznicy urodzin Abrahama Lincolna, jego wizerunek po raz pierwszy trafił na monetę. Poeta Carl Sandburg pisał wtedy, że

„zwykła, uczciwa twarz ‘Uczciwego Abe’  dobrze wygląda na monecie prostych ludzi, spośród których się wywodzi i do których należy”.

Lincoln został tym samym pierwszym prezydentem, który znalazł się na amerykańskim bilonie – a jego wizerunek do dziś zdobi również pięciodolarowy banknot.

Co dalej z cenami i resztą w sklepie?

Niektóre restauracje i sklepy już teraz odczuwają brak drobnych, lecz ekonomiści uspokajają, że odejście od centa nie powinno wywołać chaosu. Ceny w transakcjach gotówkowych będą zaokrąglane do najbliższych pięciu centów – w górę lub w dół – co praktykowano już w Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii, gdzie monety o wartości jednego centa zniknęły z obiegu lata temu.

Poza tym coraz więcej Amerykanów w ogóle nie płaci gotówką. Według danych Rezerwy Federalnej w Bostonie, mniej niż 20 % wszystkich transakcji odbywa się dziś przy użyciu fizycznych pieniędzy. Dla większości klientów różnica między 99 centami a dolarem przestała więc mieć znaczenie.

Symbol minionej epoki

Ostatni cent wybity w mennicy w Filadelfii nie jest więc tylko kolejną monetą, lecz pamiątką po epoce, w której gotówka była codziennością. Niezależnie od tego, czy cent pozostanie w szufladzie jako szczęśliwy talizman, czy trafi do kolekcji, jego miejsce w historii jest pewne – był najmniejszym, ale najbardziej rozpoznawalnym elementem amerykańskiego pieniądza przez ponad dwieście lat.

Szybka. Niezawodna. Polska. Twoja

zaufana firma wysyłkowa od 50 lat!

• Paczki Lotnicze i Morskie - do Polski i Europy

• Kontenery – z każdego miejsca w USA do każdego miejsca w Polsce

• Mienie Przesiedlenia

• Samochody, Motocykle, Łodzie

• Przesyłki Komercyjne

• PolamerSEND – paczki do Polski z każdego miejsca w USA

• Dolary do Polski – do odbioru w gotówce, na konto, nawet do domu

• Bilety Lotnicze i Wakacje All-Inclusive

• Kwiaty na każdy adres w

GREENPOINT

167 Greenpoint Ave

Brooklyn NY 11222

Tel: (718) 349 1319

ROSELLE

275 Cox St. Roselle, NJ. 07203

Tel: (908) 352 9100

Wallington NJ 07057 Tel: (973) 779 6613 MASPETH 64-02 Flushing Ave. Maspeth NY 11378 Tel: (718) 326 2260

WALLINGTON

130 Main Ave.

Rozwiązanie krzyżówki prześlij do nas e-mailem na adres ogloszenia-ny@tygodnikplus.com lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 22.12.25r. wezmą udział w losowaniu nagrody. Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 29.12.25r. Nadesłanie przez

Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.

SPONSOREM NAGRODY JEST:

Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki z nr.48 (778) nagrodę wylosowała Pani

Ewa Marchenko z Bronx.

Gratulujemy!

Hasło – „Każdy swoim łokciem mierzy”

NAGRODA TYGODNIA

Pies – asystent w wielu chorobach

Pies to nie tylko oddany przyjaciel, ale stworzenie, które potrafi stać się oczami, uszami i systemem alarmującym w stanach zagrożenia zdrowia. Czy każdy pies nadaje się do pracy z osobami z niepełnosprawnością i dysfunkcjami, jak wygląda szkolenie i co dzieje się z czworonogiem na psiej emeryturze – opowiadają ekspertki ze Stowarzyszenia Dogs for Life, które przygotowują nie tylko psy do tej wyjątkowej pracy z człowiekiem.

• Czy można uznać, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka w chorobie?

Monika Krzemińska, trenerka psów ze Stowarzyszenia Dogs for Life: To niewłaściwe pytanie, bo właśnie na kolanach mam kota i prowadzimy jako stowarzyszenie również felinoterapię…

• Oczywiście nie chciałam żadnego zwierzęcia dyskryminować, ale to jednak psy mają wiele cech, które wykorzystuje się, by pomóc osobom z różnymi dysfunkcjami?

Agnieszka Wróblewska, wiceprezeska Stowarzyszenia Dog for Life: Pewnie tak. Właściwie to dzieje się od momentu, gdy człowiek udomowił psa. To wynika z tego, że to zwierzę bezwarunkowo akceptuje swojego opiekuna, ale przede wszystkim chce być blisko niego i współpracować. Właśnie te predyspozycje są „wykorzystywane”, by wspierać osoby z różnymi chorobami. Z drugiej strony jednak warto pamiętać, że koty, które mruczą i lubią bliskość człowieka, są również dobrymi towarzyszami, choć bardziej na swoich zasadach.

• Koty chodzą własnymi ścieżkami…

A.W.: No tak, ale da się wykazać u nich także najlepsze cechy do współpracy. Jednym słowem relacja z kotem opiera się bardziej na byciu „przy” i „z” człowiekiem, a z psem na tym, że chce on dla nas pracować. Choć warto pamiętać, że ta praca z człowiekiem ma jednak pewne granice. Pies potrzebuje dużo snu, ok. 16 godzin na dobę. Trzeba też dawać mu wytchnienie od „pracy”, zapewniać dobrostan.

• A jak wygląda samo szkolenie psa, który „zawodowo” opiekuje się człowiekiem?

A.W.: Teoretycznie początki są podobne bez względu na to, jaką rolę pies będzie pełnił: czy przewodnika dla osób niewidomych i niedowidzących; czy sygnalizującego atak choroby; czy asystującego przy wózku; czy dla osób głuchych i niedosłyszących. Szczeniaka musimy wybrać pod kątem pewnych cech, również biologicznych, bo nie może być obciążony chorobami genetycznymi. Współpracujemy z różnymi hodowcami i jeśli mamy zielone światło od nich, bo akurat mają odpowiedniego szczeniaka, to

jedziemy i przeprowadzamy niezależnie jeszcze testy, które opierają się na standardach szkolenia. Obserwujemy szczenię podczas pierwszego spotkania, przyglądamy się, jak zachowuje w towarzystwie swoich rodziców. Ma wtedy około ośmiu tygodni. Chodzi o to, by pies był odważny, nie miał lęków, nie bał się świata. Nie może wykazywać agresji, co nie oznacza, że nie może łapać zębami, bo normalnie pies w ten sposób poznaje świat i bawi się. Agresję oceniamy najłatwiej w grupie. Patrzymy, czy nie jest dominującym osobnikiem, czy nie rozstawia swojego rodzeństwa po kątach. Musi jednocześnie współpracować z człowiekiem, bo przecież jego pani lub pan powinni jak najswobodniej funkcjonować w społeczeństwie: wychodzić z domu, dojeżdżać do pracy, załatwiać codzienne sprawy.

• Jeśli szczenię przejdzie przez to pierwsze sito, to co dzieje się dalej?

A.W.: Na początku szkolenie, czyli do pierwszego roku życia psa, nie różni się znacząco, jeśli chodzi o późniejsze jego ukierunkowanie do pracy z człowiekiem z dysfunkcjami. W tym okre -

sie przekonujemy się, czy wybór na pewno był trafny. To czas, gdy młody pies dorasta, zmienia się jego charakter i może okazać się, na szczęście dość rzadko, że jednak się pomyliliśmy.

M.K.: Pierwszy rok socjalizacji psa ma kluczowe znaczenie. W tym czasie pomału widać, jaki on będzie, czy da się nad nim zapanować. Istotny jest też wybór wolontariusza, bo te psy trafiają właśnie najczęściej do nich na ten czas. Wolontariusz nie może pozwalać psu na wszystko ani przyzwyczajać do bycia na kolanach. Musi umieć stawiać granice. Pies nie może być „uczłowieczany” – spać w łóżku, wskakiwać na kanapę. Z tego szczeniaka często wyrasta przecież naprawdę spore zwierzę.

A.W.: Wybierając wolontariusza, staramy się dopasować psa do człowieka. Istotne jest to, jaki tryb życia człowiek prowadzi, czy będzie miał czas na aktywność i ułożenie psa. W przypadku psów przewodników proces socjalizacji jest jasno opisany.

• Jak to wygląda i kto może zostać wolontariuszem?

M.K.: Przede wszystkim osoba, która będzie z nami współpracowała i rozumiała swoją rolę. To angażujące zajęcie, ciężka praca. Prócz wyprowadzania na spacer odbywa się konsekwentna nauka. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę. W każdym miesiącu kolejne rzeczy pies musi przećwiczyć i przyswoić. Każdy wolontariusz jest też pod opieką profesjonalnego trenera. Ma obowiązek spotykania się z nim regularnie. Wolontariusz uczony jest techniki postępowania z psem.

A.W.: Prowadzimy wstępne szkolenia, by wolontariusz rozumiał i umiał się wczuć w sytuację osoby z dysfunkcją. Na przykład jeśli ma psa, który w przyszłości ma wspierać osobę niewidzącą, to pies nie może kręcić się wokół człowieka na smyczy. To może być po prostu niebezpieczne dla przyszłego właściciela. Nie może się też z każdym wylewnie witać, ciągnąć na smyczy. Tego wszystkiego należy psa od jego szczenięcych lat nauczyć. To głównie rola wolontariusza. Niektórzy poddają się, większość z nami zostaje, ale pojawiają się też nowi.

• Co w takim razie po tym roku szkolenia dzieje się dalej?

A.W.: Pies przechodzi kolejny test. Chodzimy z nim po mieście, sprawdzamy, czego się nauczył. Czy boi się schodów, czy pociąg robi na nim wrażenie, czy bardzo reaguje na inne psy. To wszystko opisane jest w standardach. Jeśli zdaje, przechodzi pod skrzydła trenera i tutaj zaczyna już bardzo konkretną naukę – szkolenie specjalistyczne. Teraz przysposabia się go do roli, jaką będzie w przyszłości pełnić, np. psa przewodnika, psa serwisowego. To szkolenie trwa mniej więcej siedem, osiem miesięcy. Uczymy konkretnych, standardowych komend. Bez względu na to z jakiej organizacji pochodzi, reagować musi na te same polecenia.

• Domyślam się, że niektóre rasy mają

pewne przewagi nad innymi. Pies przewodnik w naszej świadomości to raczej labrador. A co z psami szkolonymi do innych zadań specjalnych, np. alarmowania w sytuacji ataku choroby, choćby hipoglikemii u diabetyka?

A.W.: Tutaj zdecydowaliśmy się na innego psa, mniejszego z predyspozycjami węchowymi. To pies, który musi być bardziej energiczny i praktycznie przyklejony do człowieka, nie opuszczać go na krok. To taki pies „na kolana”. Nie może być też duży i ciężki, bo ma wskakiwać do łóżka –musi wyczuwać stany zagrożenia nawet gdy człowiek śpi. No i co ważne, musi mieć potrzebę węszenia – pracować nosem.

Taki pies musi wyczuwać izopren, czyli związek chemiczny, który wydziela się przy niskim cukrze. Jak się szkoli do tego psa?

M.K.: To dość skomplikowany proces, ale tak jak w każdym szkoleniu psa pracującego nosem czy na detekcję opracowany jest konkretny trening. Już na etapie socjalizacji zwierzę trafia do trenera, nie wolontariusza, bo od samego początku powinno pracować nosem i być motywowane do wyczuwania lub odnajdywania konkretnych substancji. A wracając jeszcze do rasy, która sprawdza się u diabetyków, są to także spaniele, np. springer spaniel. Ta rasa ma bardzo dobry węch i da się też nad nią zapanować. Wspomnę tutaj jeszcze o jednej rzeczy. Pies, który pracuje 10-20 minut węsząc, potrafi się porządnie zmęczyć. Dosłownie tak, jakby biegał za piłką przez godzinę. Potem może długo spać. To wszystko trzeba wyważyć i wziąć pod uwagę.

A.W.: Najpierw uczymy psa węszyć, a potem reagować na konkretny zapach. Pobieramy próbki od chorej osoby.

• Co to są za próbki, jaki materiał jest pobierany?

A.W.: Najczęściej pozyskujemy je z potu, ale musimy je przechować i zamrozić. Nie mogą stracić właściwości.

• W jakich jeszcze chorobach pies może być towarzyszem?

A.W.: Można szkolić psy dla osób chorujących na narkolepsję, padaczkę czy nawet dla osób ze spektrum autyzmu, zespołem Downa. To są psy już bardzo indywidualnie dobierane do potrzeb. Szkolone są, by zareagować w konkretnej sytuacji, gdy na przykład następuje atak. Przeciwdziałają mu bądź minimalizują skutki takiego ataku. To może być szczekanie, ogrzewanie człowieka, włączanie jakiegoś przycisku lub zaalarmowanie konkretnym zachowaniem osoby, z którą chory mieszka.

• Rozumiem, że pies ma być takim drogowskazem dla człowieka w poruszaniu się po świecie, ale również towarzyszem otwierającym na świat…

A.W.: Choć w przypadku osób ze spektrum autyzmu w pewnych sytuacjach może to działać

przeciwnie. Pies może je od świata odgradzać, bo nie mają ochoty na kontakt z drugą osobą. Dlatego szkolimy psa, że gdy ktoś podchodzi za blisko, to pies ma stawać pomiędzy nią a właścicielem. Może też przerywać pewne niepożądane zachowania, które się zdarzają, np. nadmierne drapanie, uderzanie, uciekanie. Pies przychodzi, kładzie głowę, liże, odciąga, zatrzymuje. To naprawdę jest bardzo indywidualne szkolenie.

• Pies w podeszłym wieku, podobnie jak człowiek, traci energię i wiele zmysłów już nie pracuje tak, jak dawniej. Może gorzej się czuć, czasem choruje. Do jakiego momentu więc może pracować?

A.W.: Psy po ósmym roku życia muszą dostać od weterynarza zgodę na dalszą pracę z człowiekiem. Ważny jest rzeczywiście stan ich zdrowia.

• A co dzieje się z nimi, jeśli przechodzą na psią emeryturę? Tracą wtedy swoje uprawnienia do pracy, do której przywykły, a zdarza się i tak, że osoba, dla której pracują, potrzebuje kolejnego psa asystującego, a nie może sobie pozwolić na posiadanie dwóch. To bardzo trudna emocjonalnie sytuacja dla obu stron.

A.W.: Tak. Dlatego potrzebujemy wolontariuszy – nie tylko takich, którzy wychowają małego psa, ale też osób, które przyjmą na emeryturę tego dorosłego psa. Proszę mi wierzyć, coraz częściej ludzie się po takie psy zgłaszają. To wspaniałe, bo nie boją się brać starszego psa. W zamian dostają dobrze ułożonego, wyszkolonego psa.

M. K.: Zawsze pomagamy w znalezieniu psu nowego domu, jeśli jest tylko taka potrzeba. Na szczęście zdarza się to niezwykle rzadko, bo pies zazwyczaj pozostaje w rodzinie, nawet jeśli pojawia się nowy czworonóg.

Czy każdy człowiek, który mógłby, ze względu na stan swojego zdrowia, być wspierany przez wyszkolonego psa może sobie na to pozwolić? Szkolenie psa to jednak bardzo drogie  przedsięwzięcie – to koszt nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

A.W.: Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) przewidział możliwość finansowania szkolenia takich psów. Dzięki temu organizacje pozarządowe, m.in. taka jak nasza, co roku występują z propozycją szkolenia psów pod konkretne potrzeby. Dzięki temu osoba z niepełnosprawnością może takiego psa otrzymać za darmo. Co więcej, może liczyć na pomoc w jego utrzymaniu. A jeśli chodzi o koszty, to można spojrzeć na nie również przez pryzmat tego, że pies nie tylko pomaga fizycznie, ale jego obecność sprawia, że chory czuje się lepiej, bo aktywizuje go, dostarcza radość. Pies jest przyjacielem, jest oddany. Chorą osobę z psem świat często szybciej dostrzeże i wesprze, bo ją zobaczy. To są rzeczy, których nie da się przeliczyć na pieniądze.

Źródło: zdrowie.pap.pl

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.