Od 20 lat oferujemy doradztwo w zakresie ubezpieczeń Medicare i emerytur:
✓ Zapisy na Medicare A&B i plany uzupełniające
✓ Porównanie ubezpieczeń z pracy/ Unii do Medicare
✓ Nie chcecie, aby potrącano Wam $185 na Medicare
✓ Pomoc w przeglądzie rachunków medycznych i kosztów lekarstw
✓ Testamenty
✓ Healthcare Proxies
✓ Living Wills
✓ Medicaid
✓ Home visits
✓ Macie niską emeryturę i chcecie uzyskać maksymalne benefity
✓ Ubezpieczenia od kosztów pogrzebu i ubezpieczenia na życie
✓ Inne rodzaje pomocy dla emerytów
Gil
Broker
in: NY, NJ, CT, PA & FL
✓ Revocable Trusts
✓ Guardianship
✓ Probate
✓ Irrevocable Trusts
✓ Real Estate
Kiedy przedmioty codziennego użytku mają swoją magię
W świecie, który coraz częściej mierzy wartość rzeczy w cyfrach, metkach i algorytmach, łatwo zapomnieć, że prawdziwa magia codzienności kryje się w tym, co zwyczajne. W przedmiotach, które służą nam każdego dnia, które nie błyszczą w reklamach, ale trwają — cicho, wiernie, z pokolenia na pokolenie. A gdy są darami od bliskich, ich wartość przekracza granice ekonomii. Stają się nośnikami pamięci, troski i mądrości, które nie da się kupić.
Przedmioty, które służą — i uczą służby
W domowych finansach trwałość to cnota. Przedmioty, które nie psują się po miesiącu, nie wymagają wymiany co sezon, nie generują ukrytych kosztów — to skarby. Ale ich magia zaczyna się wtedy, gdy mają historię. Gdy są nie tylko użyteczne, ale też opowiadają o kimś, kto je kiedyś trzymał w dłoni.
Weźmy choćby ręcznie szyty obrus od babci. Może nie pasuje do nowoczesnego wystroju, ale jest łatwy w praniu i chroni stół przed codziennym zużyciem. Albo drewniana łyżka, którą dziadek wystrugał z jabłoni — nie tylko służy w kuchni, ale przypomina o prostocie i trosce. Z punktu widzenia finansów to przedmioty o zerowym koszcie zakupu, wysokiej trwałości i ogromnej wartości emocjonalnej. Ich obecność w domu to nie tylko oszczędność — to także inwestycja w pamięć i ciągłość.
Magia oszczędności ukryta w gestach
Niektóre rzeczy mają moc zmieniania naszych nawyków finansowych. Termos, który dostaliśmy od przyjaciela, może sprawić, że przestaniemy kupować kawę na mieście. Zestaw do szycia, podarowany przez mamę, może zachęcić do naprawy ubrań zamiast ich wyrzucania. Domowy opiekacz do chleba, odziedziczony po cioci, może zmienić sposób, w jaki planujemy zakupy spożywcze.
Ich magia polega na tym, że przekształcają koszty zmienne w koszty jednorazowe. Zamiast wydawać codziennie, inwestujemy
raz — i korzystamy przez lata. A gdy te przedmioty są darami, ich wartość rośnie jeszcze bardziej: nie tylko oszczędzamy, ale też czujemy się otoczeni troską. Każde użycie to przypomnienie, że ktoś kiedyś pomyślał o nas.
Rzeczy, które uczą rytmu i cierpliwości
W świecie natychmiastowej gratyfikacji, przedmioty wymagające czasu i uwagi uczą nas czegoś więcej niż tylko oszczędności. Maszyna do szycia, słoiki do wekowania, ręczny młynek do kawy — to wszystko narzędzia, które przypominają, że warto inwestować w rytuały. Że czas poświęcony na przygotowanie, naprawę czy pielęgnację to nie strata, lecz zysk — emocjonalny, finansowy, wspólnotowy.
Z perspektywy finansowej to przedmioty, które zwracają się z czasem. Ale ich magia polega na czymś głębszym: uczą nas rytmu, cierpliwości i szacunku do pracy własnych rąk. A gdy są przekazane przez bliskich, stają się pomostem między pokoleniami. Nie tylko uczą, jak coś zrobić — uczą, jak być.
Przedmioty, które porządkują chaos
Niektóre rzeczy nie tylko pomagają oszczędzać — one przywracają kontrolę. Organizer na rachunki, podarowany przez córkę, może pomóc zapanować nad budżetem. Notes do planowania posiłków, który dostaliśmy od przyjaciela, może zmniejszyć marnowanie jedzenia. Tablica magnetyczna na lodówce, zrobiona przez wnuka, może stać się centrum domowej logistyki.
Ich magia polega na tym, że porządkują codzienność. A kontrola nad codziennymi decyzjami finansowymi to nie tylko kwestia pieniędzy — to także poczucie bezpieczeństwa. Gdy te narzędzia są darami, ich moc wzrasta: przypominają, że nie jesteśmy sami w zarządzaniu domem. Że ktoś już przeszedł tę drogę — i zostawił nam mapę.
Dar, który działa codziennie
Najbardziej magiczne przedmioty to te, które działają codziennie, bez fanfar. Kubek od siostry, z którego pijemy poranną herbatę. Koc od przyjaciela, który ogrzewa w zimowe wieczory. Zegar po dziadku, który tyka w tle, przypominając o czasie i jego wartości. Łyżka z akacjowego drewna od przyjaciółki.
Z punktu widzenia finansów to rzeczy, które nie wymagają utrzymania, nie generują kosztów, a przynoszą komfort. Ich magia polega na tym, że są — i że są z nami. A gdy są darami, stają się manifestacją miłości w formie użytkowej. Każde ich użycie to gest wdzięczności — nie tylko wobec osoby, która je podarowała, ale wobec życia, które pozwala nam z nich korzystać. Każde ich użycie przywraca pamięć o osobach, które nam je podarowały.
Przedmioty, które uczą wdzięczności
W domowych finansach często skupiamy się na tym, czego nam brakuje. Ale magia codziennych przedmiotów polega na tym, że przypominają, ile już mamy. Gdy otwieramy szafkę i widzimy ręcznie robiony dzbanek, który dostaliśmy na rocznicę, czujemy wdzięczność. Gdy używamy noża, który dziadek ostrzył przez lata, czujemy więź.
Wdzięczność to nie tylko emocja — to także strategia finansowa. Osoby wdzięczne rzadziej kupują impulsywnie, częściej dbają o to, co mają, i lepiej planują. A przedmioty, które są darami, są kotwicą tej wdzięczności. Przypominają, że wartość nie zawsze rośnie z ceną — czasem rośnie z pamięcią.
Magia pamięci i tożsamości
Niektóre rzeczy mają moc przypominania, kim jesteśmy. Fartuch po babci, który zakładamy do pieczenia, przypomina o rodzinnych tradycjach. Zeszyt z przepisami od mamy, to nie tylko zbiór receptur — to mapa emocjonalna domu. Z perspektywy finansowej to przedmioty, które zastępują potrzebę zewnętrznych bodźców. Nie musimy kupować nowych książek kucharskich, nie musimy szukać inspiracji w reklamach — mamy wszystko, czego potrzebujemy, w tym, co już posiadamy. A
gdy te rzeczy są darami, ich wartość staje się niemierzalna, ale realna.
Przedmioty, które krążą — i wracają W kulturze daru przedmioty nie są własnością — są w obiegu. Przekazywane z rąk do rąk, z pokolenia na pokolenie, od przyjaciela do przyjaciela. Ich wartość rośnie, gdy są używane, a nie przechowywane. Gdy służą, a nie tylko zdobią. Z punktu widzenia finansów to najbardziej efektywna forma inwestycji: coś, co kosztowało niewiele, służy wielu osobom, przez wiele lat. A z punktu widzenia relacji — to najczystsza forma troski. Dając coś, co działa, mówimy: „Chcę, żebyś miał łatwiej. Chcę, żebyś pamiętał.”
Magia codzienności to wybór Nie każdy przedmiot codziennego użytku ma w sobie magię — ale wiele z nich ją zyskuje, gdy zmienimy sposób patrzenia. Gdy zamiast pytać „czy mnie na to stać?”, zaczniemy pytać „czy to będzie mi służyć?”. Gdy zamiast szukać nowości, zaczniemy doceniać trwałość. Gdy zamiast kupować więcej, zaczniemy używać mądrzej.
Magia nie polega na tym, że rzeczy są niezwykłe. Polega na tym, że są obecne, potrzebne i pełne znaczenia. Że przypominają o więziach, o trosce kogoś, kto pomyślał o nas. Że nie wszystko trzeba mieć nowe, by czuć się bogatym. Czasem wystarczy obrus po babci, wyhaftowana poduszka po mamie, jakieś narzędzie po tacie, termos od przyjaciela czy fartuch z dzieciństwa, by poczuć, że mamy wszystko, czego nam trzeba. Że proste przedmioty po naszych bliskich służą mimo upływu lat. Że nasza pamięć o nich trwa. Wtedy codzienność— jeśli jej pozwolimy — będzie naprawdę zaczarowana.
Elżbieta Baumgartner
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. „Ubezpieczenie społeczne Social Security”, „Amerykańskie emerytury”, oraz „Emerytura reemigranta w Polsce”. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces. com, tel. 1-718-224-3492.
$7 MILIONÓW
DLA POLSKIEGO
IMIGRANTA
POSZKODOWANEGO W PRACY
W minionym miesiącu nasza kancelaria z powodzeniem doprowadziła do zakończenia kolejnej sprawy odszkodowawczej, tym razem na rzecz 66-letniego imigranta z Polski, zatrudnionego jako woźny w firmie sprzątającej na Manhattanie.
Sprawa dotyczyła poważnego wypadku, do którego doszło podczas wykonywania obowiązków służbowych. Nasz klient został poproszony o posprzątanie piętra, jednak dostęp do jednego z pomieszczeń był zablokowany – drzwi były zamknięte, a nikt z personelu nie miał do nich klucza. Aby wykonać polecenie, pracownik zdecydował się obejść przeszkodę, przechodząc przez szklaną barierkę znajdującą się przy schodach. Niestety, gdy tylko stanął na podłodze wewnątrz pomieszczenia, panele zapadły się pod jego ciężarem, a on spadł z wysokości jednego piętra na
betonową powierzchnię.
Jak się później okazało, była to prowizoryczna konstrukcja podłogowa, zainstalowana tymczasowo przez jednego z podwykonawców budynku. W wyniku upadku nasz klient doznał pęknięcia miednicy, urazu odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz złamania kostki. Choć nie było konieczności przeprowadzenia operacji kręgosłupa ani miednicy, obrażenia wymagały długotrwałego leczenia. Dodatkowo, już wcześniej uszkodzony kręgosłup szyjny uległ pogorszeniu, co ostatecznie wymagało operacji oraz zabiegu artroskopowego kostki.
Początkowo, w szpitalu nie odnotowano objawów neurologicznych – klient nie zgłaszał bólu głowy ani utraty przytomności. Jednak osiem miesięcy po wypadku, w dokumentacji medycznej pojawiły się pierwsze wzmianki o zaburzeniach
pamięci i problemach z koncentracją. Z czasem stan kognitywny poszkodowanego uległ wyraźnemu pogorszeniu.
W tej sprawie możliwe było nie tylko uzyskanie świadczeń z tytułu Workers’ Compensation, które pokrywały koszty leczenia i utracone dochody, lecz również wniesienie odrębnego pozwu cywilnego przeciwko właścicielowi budynku, firmie zarządzającej oraz wykonawcy odpowiedzialnemu za wadliwą podłogę. W pozwie domagaliśmy się odszkodowania za ból i cierpienie, utracone wynagrodzenie, utracone świadczenia emerytalne oraz koszty dalszego leczenia.
Pozwani – wspierani przez korporacyjnych prawników i firmy ubezpieczeniowe – próbowali podważyć związek między wypadkiem a objawami neurologicznymi, wskazując, że przez wiele miesięcy klient nie zgłaszał żadnych dolegliwości tego typu. Twierdzili także, że nie istnieją dowody na to, iż podczas upadku doszło do urazu głowy. Świadek przedstawiony przez pozwanych zeznał, że nasz klient został poinformowany o niebezpiecznym stanie podłogi i wiedział, że nie powinno się
tam było wchodzić. Nasza kancelaria, pomimo braku chęci współpracy ze strony ubezpieczycieli, zainwestowała znaczące środki i czas w przygotowanie sprawy. Po czterech latach walki w sądzie i trzeciej rundzie mediacji, w obawie przed kosztownym i ryzykownym procesem sądowym, strony doszły do porozumienia. Ubezpieczyciele zgodzili się wypłacić naszemu klientowi odszkodowanie w wysokości 7 milionów dolarów, które – co istotne – nie podlega opodatkowaniu.
Mecenas Paweł P. Wierzbicki, Esq.
Jeżeli Państwo lub Państwa bliscy doznali obrażeń cielesnych w wyniku wypadku, zachęcam do kontaktu z naszą kancelarią. Aby umówić się na bezpłatną konsultację i porozmawiać bezpośrednio z mecenasem Wierzbickim w języku polskim mogą Państwo dzwonić na numer 646-351-8611 lub wysłać e-mail z zapytaniem na adres pwierzbicki@ blockotoole.com.
Więcej bezpłatnych materiałów informacyjnych mogą Państwo znaleźć na naszej stronie internetowej https://www.blockotoole.com/ polski/.
Jezus w smartfonie –jak kościoły testują AI
Cyfrowa rewolucja dociera do kościołów chrześcijańskich. Coraz więcej kongregacji w Stanach Zjednoczonych i innych częściach świata wykorzystuje sztuczną inteligencję do prowadzenia kazań, udzielania porad duchowych, a nawet tworzenia chatbotów przypominających Jezusa. Pastorzy i księża sięgają po nowe technologie, by dotrzeć do wiernych. Ta technologiczna transformacja budzi jednak ważne pytania: czy maszyna może zbawić duszę i gdzie kończy się ludzka wiara, a zaczyna cyfrowa iluzja?
Amerykańskie kościoły chrześcijańskie przechodzą bezprecedensowy kryzys. Prognozy wskazują, że w samym 2025 roku zamknąć się może nawet 15 tysięcy świątyń, a rekordowe 29 procent Amerykanów deklaruje brak przynależności religijnej. W obliczu pustoszejących ław i kurczących się budżetów, pastorzy i księża sięgają po nowe narzędzia.
Od praktycznych narzędzi do „rozmów z Bogiem”
Sztuczna inteligencja (AI) oferuje praktyczne rozwiązania dla zmagających się z brakiem personelu kongregacji. Chatboty odpowiadają na rutynowe pytania dotyczące godzin nabożeństw, wydarzeń parafialnych czy możliwości składania ofiar. Megakościoły, choć gromadzą tysiące wiernych, borykają się z niemożnością zapewnienia indywidualnej opieki duszpasterskiej – tu również technologia przychodzi z pomocą.
Wśród bardziej tradycyjnych zastosowań AI w kościołach znaj-
bezpośredni kontakt z Jezusem. Aplikacja „Text With Jesus” pozwala użytkownikom prowadzić „oświecające rozmowy z Jezusem Chrystusem”, ale też z innymi postaciami biblijnymi – Marią, Józefem, Judaszem, a nawet Szatanem (ta ostatnia opcja jest domyślnie wyłączona, użytkownik musi ją osobno włączyć w ustawieniach, jeśli chce mieć taką możliwość).
Stéphane Peter, twórca aplikacji i szef firmy Catloaf Software, który przyznaje, że nie jest szczególnie religijny, tłumaczy: „Nasz cel to nie zastąpienie żywej wiary czy modlitwy. To narzędzie pomocnicze do eksploracji pytań teologicznych w bardziej interaktywny sposób”. Aplikacja, oparta na technologii ChatGPT, korzysta z szerokiego zakresu tekstów biblijnych i religijnych.
Inne aplikacje, jak katolickie „One Day Confess” i „Confession – Catholic”, oferują pomoc w spowiedzi i duchowej refleksji, wykorzystując odpowiedzi AI oparte na tekstach biblijnych. Ron Carpenter, pastor megakościoła z San Jose, stworzył nawet płatną aplikację obiecującą „spersonalizowane interakcje jeden na jeden” z jego botową wersją – za 49 dolarów miesięcznie.
stworzył chatbota o imieniu „Faith” pomagającego mu w przygotowaniu kazań, przestrzega: „Nie można zlecać na zewnątrz swojej moralności. AI nie może zawrzeć za ciebie przymierza”.
Joel Berry, redaktor zarządzający The Babylon Bee, jest jeszcze bardziej krytyczny: „AI nie jest źródłem niczego. To lustro – drżące, zmutowane odwzorowanie, które może jedynie odbijać naszą własną deprawację. Dla mądrości jedynym prawdziwym źródłem musi być coś transcendentnego, obiektywnego, poza nami samymi”.
Przepaść między algorytmem a duchowością
duje się EpiscoBot – chatbot opracowany przez TryTank Research Institute dla Kościoła Episkopalnego. Narzędzie, znane również jako „Cathy“, odpowiada na pytania duchowe, czerpiąc z ponad tysiąca stron zasobów kościelnych, w tym Book of Common Prayer. Twórcy podkreślają, że bot nie zastępuje pastora czy księdza, ale może być pomocny zwłaszcza dla małych parafii prowadzonych przez osoby świeckie.
Pastor Chris Hope, założyciel bostońskiej firmy konsultingowej Hope Group, która pomaga kościołom wdrażać „etyczną” sztuczną inteligencję, zauważa: „Każdy kościół to także biznes. Istnieją ogromne możliwości wykorzystania botów AI do ewangelizacji”. Jego zdaniem technologia może pomóc w planowaniu, koordynacji działań misyjnych czy pisaniu kazań.
„Napisz do Jezusa”, czyli kontrowersyjne aplikacje
Największe emocje budzi jednak kategoria aplikacji sugerujących
Głosy krytyki i ostrzeżenia
Robert P. Jones, dyrektor wykonawczy bezpartyjnego Public Religion Research Institute, sarkastycznie pyta: „Co może pójść nie tak?”. Krytycy podnoszą szereg istotnych zastrzeżeń.
Niejasne pozostaje, z jakich tłumaczeń Biblii korzystają aplikacje, czy bazują na tekstach wczesnych ojców kościoła, czy może na materiałach o określonej orientacji ideologicznej. Mark Graves, dyrektor ds. badań w organizacji AI and Faith, ostrzega: „Bodźcem jest szybkie wypuszczenie produktu i zobaczenie, co się stanie. Ryzyko jest bardzo wysokie”.
Pauline Cheong, profesor komunikacji z Arizona State University badająca wykorzystanie AI przez grupy religijne, kwestionuje deklaracje o „niezwykłej dokładności” religijnych chatbotów, wskazując na ryzyko błędnych i nieaktualnych informacji z fałszywymi odniesieniami.
Reverend Louis Attles z kościoła A.M.E. w Pensylwanii, choć sam
Fundamentalnym problemem pozostaje jednak pytanie, czy cyfrowe narzędzie w ogóle może dotknąć istoty doświadczenia religijnego. Wiara opiera się na tajemnicy, osobistej przemianie, poczuciu świętości - wymiarach ludzkiego doświadczenia, które z definicji wymykają się algorytmicznej logice. Chatbot może zacytować Pismo, ale nie może sam doświadczyć Boga. Może zasymulować (udawać wręcz) empatię, ale nie może ofiarować autentycznego zrozumienia. Krytycy wskazują, że sprowadzanie dialogu z tym, co święte, do wymiany wiadomości tekstowych trywializuje to, co w religii najgłębsze - bezpośrednie, niewyrażalne spotkanie z Bogiem.
Przyszłość wiary w cyfrowej erze
Zjawisko AI w kościołach rodzi fundamentalne pytania o naturę wiary i autorytetu duchowego w XXI wieku. Czy algorytm może zastąpić kapłana? Gdzie przebiega granica między pomocnym narzędziem a niebezpiecznym substytutem autentycznego doświadczenia religijnego?
Twórcy aplikacji podkreślają, że nie roszczą sobie prawa do zapewniania rzeczywistych boskich wglądów ani posiadania jakiejkolwiek formy boskiej świadomości. Jednakże sama możliwość „rozmowy z Jezusem” za pomocą smartfona nieuchronnie zmienia sposób, w jaki wierni postrzegają swoją relację z sacrum.
Pytanie pozostaje otwarte dla każdego wierzącego: Czy jesteś gotów powierzyć swoją duszę i zbawienie algorytmowi?
Imigranci z otyłością, cukrzycą i innymi problemami zdrowotnymi
mogą nie otrzymać wizy
Nowa dyrektywa administracji Donalda Trumpa może sprawić, że cudzoziemcy starający się o prawo stałego pobytu w Stanach Zjednoczonych spotkają się z odmową, jeśli cierpią na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, choroby serca czy otyłość. Dokument przesłany przez Departament Stanu do ambasad i konsulatów, a opisany przez KFF Health News, nakazuje urzędnikom wizowym brać pod uwagę stan zdrowia, wiek i możliwość, że w przyszłości dana osoba mogłaby korzystać ze świadczeń publicznych.
Wytyczne określają, że osoby z poważnymi problemami zdrowotnymi mogą zostać uznane za tzw. public charge – czyli potencjalne obciążenie dla amerykańskiego systemu opieki społecznej i zdrowotnej. Choć ocena zdrowia kandydatów była od dawna częścią procesu wizowego, obejmując badania przesiewowe w kierunku chorób zakaźnych, takich jak gruźlica, oraz historię szczepień, eksperci zwracają uwagę, że obecne zmiany znacząco rozszerzają listę schorzeń, które mogą mieć wpływ na decyzję urzędników, i dają im większą swobodę interpretacji.
Zdrowie jako kryterium imigracyjne
Zgodnie z treścią dokumentu, urzędnicy wizowi mają „rozważać stan zdrowia wnioskodawcy” przy każdej decyzji. Wymienia się w nim szereg schorzeń – od chorób układu krążenia, oddechowego i nowotworów, po cukrzycę, zaburzenia metaboliczne, neurologiczne i psychiczne. Dokument podkreśla, że wszystkie te przypadłości mogą „wymagać setek tysięcy dolarów w kosztach leczenia”. Wytyczne zachęcają również do uwzględniania otyłości, wskazując, że może ona prowadzić do takich problemów jak bezdech senny, nadciśnienie czy astma, a więc wymagać długotrwałej i kosztownej opieki. Urzędnicy mają także oceniać, czy kandydaci posiadają środki finansowe, które pozwolą im pokryć ewentualne leczenie bez wsparcia ze strony państwa. „Czy wnioskodawca ma wystarczające zasoby, by pokryć koszty opieki przez całe przewidywane życie, nie korzystając z pomocy publicznej?” – brzmi jedno z pytań w dokumencie. Około 10% światowej populacji choruje na cukrzycę. Choroby układu krążenia są również powszechne i sta-
nowią główną przyczynę zgonów na świecie.
Krytyka i obawy prawników
Nowe zasady budzą niepokój wśród ekspertów od prawa imigracyjnego. Charles Wheeler z Catholic Legal Immigration Network zwraca uwagę, że wytyczne mogą być sprzeczne z własnym podręcznikiem Departamentu Stanu, tzw. Foreign Affairs Manual, który zabrania odrzucania wniosków wizowych na podstawie hipotetycznych scenariuszy. „Teraz urzędnicy mają tworzyć własne przewidywania na temat tego, co mogłoby doprowadzić do problemów zdrowotnych lub kosztów w przyszłości. To niepokojące, bo nie mają oni medycznego przygotowania, a ich decyzje mogą opierać się na uprzedzeniach” – podkreśla Wheeler. Zgodnie z wytycznymi, brane mają być pod uwagę także zdrowie członków rodziny – dzieci czy rodziców – jeśli ich stan mógłby wpłynąć na zdolność głównego wnioskodawcy do pracy. „Czy któryś z członków rodziny ma niepełnosprawność lub przewlekłą chorobę, wymagającą opieki, która uniemożliwi wnioskodawcy utrzymanie zatrudnienia?” –pytają instrukcje.
Nowe podejście do chorób przewlekłych
Dotychczas obowiązujące procedury wymagały od imigrantów przedstawienia wyników badań lekarskich i historii szczepień. Kandydaci byli też badani pod kątem chorób zakaźnych, jak gruźlica, oraz pytani o uzależnienia i problemy psychiczne. Teraz jednak akcent przesuwa się na choroby niezakaźne i przewlekłe, takie jak cukrzyca czy choroby serca – czyli dolegliwości, które dotyczą milionów ludzi na całym świecie.
Jak podkreśla Sophia Genovese, prawniczka z Uniwersytetu Georgetown, ta zmiana w praktyce oznacza, że urzędnicy będą musieli spekulować na temat przyszłych kosztów leczenia i szans danej osoby na podjęcie pracy.„To bardzo szerokie podejście” –mówi Genovese. –„Zastanawianie się, czy ktoś może kiedyś przejść wstrząs cukrzycowy, to nowy poziom arbitralności. Takie decyzje mogą prowadzić do chaosu podczas rozmów konsularnych”.
Szybka. Niezawodna.
• Paczki Lotnicze i Morskie - do Polski i Europy
• Kontenery – z każdego miejsca w USA do każdego miejsca w Polsce
• Mienie Przesiedlenia
• Samochody, Motocykle, Łodzie
• Przesyłki Komercyjne
• PolamerSEND – paczki do Polski z każdego miejsca w USA
• Dolary do Polski – do odbioru w gotówce, na konto, nawet do domu
• Bilety Lotnicze i Wakacje All-Inclusive
• Kwiaty na każdy adres w
Etiopia – kraina podróżniczych marzeń – cz.16
Milion lat przed naszą erą
Zostawiamy bagaże w naszym hotelu w Jinko i jedziemy około 40 kilometrów żwirową drogą przez wioski i zielone wzgórza pokryte drzewami mango, plantacjami kawowca i bananowców.
Człowiek nie tylko stąpał po tej krainie od 3.2 miliona lat, ale przede wszystkim, powoli, lecz nieustannie podporządkował sobie naturalne środowisko–trzebiąc drapieżniki, udomowiając dzikie zwierzęta, uprawiając ziemię. A zaczęło się tak niewinnie od metrowej Lucy; dzisiaj prawie cała Abisynia to ogromna, bogata farma, w większości pozbawiona niebezpiecznej zwierzyny. Lwów na wolności pozostało tutaj ledwie półtora tysiąca sztuk.
Wjeżdżamy na teren Parku Narodowego Mago, a po godzinnym bujaniu w dżipach docieramy do najbardziej interesującej wioski w regionie, kto wie, czy nie w całej Etiopii? Mursi–bo tak się zwie tutejsze, koczownicze plemię–cechuje upiększanie przez kobiety dolnej wargi wielkim, ozdobnym krążkiem z wypalonej gliny. Poza tym dziewczyny już za młodu dają sobie dziergać swoisty tatuaż, wyrywając ostrym gwoździem kawałki ciała na skórze w wyszukane kształty. Jedna z panienek pokazuje oryginalnego skorpiona na lewej łopatce! Nawiasem mówiąc, to jest jedyny skorpion jakiego do tej pory widzimy w Etiopii! Natomiast mężczyźni to
prawdziwi wojownicy, do złudzenia przypominający sylwetkami kenijskich Masajów. W czasach covidu nie uznali żadnych restrykcji, twierdząc, że przecież wolnego człowieka–zwłaszcza wojownika–nie można zmusić do kwarantanny, a tym bardziej do szczepień. Tutejsi mężczyźni doskonale i dosłownie rozumieją znaczenie jakże dumnie powtarzanego w Ameryce wyświechtanego powiedzonka: „Land of the Brave, Home of the Free“ W Etiopii... tak, w USA niestety już nie. A tak przy okazji... nikt w tej okolicy nie umarł na covida!
Plemię Mursi jest bogate (posiada najwięcej krów w regionie) i liczy ponad siedem tysięcy mieszkańców, zamieszkujących obszar między dolinami rzek Omo, Mara i Mago w południowej Etiopii, blisko granicy z Kenią i z Sudanem Południowym. Mursi zajmują się przede wszystkim pasterstwem, ale od września do lutego zajmują się też uprawą roli w dolinie rzeki Omo, sadząc kukurydzę i sorgo, które stanowią podstawę ich pożywienia. W pozostałych miesiącach przebywają na pastwiskach ze swoimi stadami bydła. Podczas suszy sprzedają krowy, aby zakupić jedzenie.
Ludzie Mursi, swoją smukłą i wysoką posturą przypominają kenijskich Masajów i podobnie jak i oni... znani są z waleczności. Często przypisuje się im opinię agresyw-
nych, co wynika z sięgającej wieków potrzeby walki z handlarzami niewolników. Mursi wyznają animizm, jednakże na ich terenie znajduje się misja katolicka, która chętnym zapewnia podstawową edukację i lekarstwa.
Kobiety Mursi wyglądają tak, jak gdyby za pomocą czarodziejskiej różdżki zostały dosłownie przeniesione w czasie sprzed miliona lat! Przede wszystkim z powodu wspomnianych kółek w wardze i ozdób głowy. Egzotyka pełną gębą; dla tej jednej wioski warto było zawędrować do Etiopii!
Wstępujemy do wioski, spacerujemy, robimy zdjęcia, kupujemy pamiątki. Wrażenia nie do opisania, niechże zamieszczone fotografie mówią za siebie na starej, chińskiej zasadzie, że jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów.
Jak napisała znajoma z fejsbuka: „To prawda, że podróże kształcą. Zmieniają punk widzenia i odniesienia. Pozwalają zrozumieć lepiej… życie. Innych ludzi, a nawet samych siebie. Podróże otwierają też serce, szeroko“.
Ciąg dalszy za tydzień… Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Etiopią włącznie, od 11 do 22 stycznia 2026 roku. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W. Belmont, Chicago IL 60634, tel. (773) 237 7788, strona internetowa: https://andrzejkulka.com/destinations/etiopia-swieto-timkat-styczen-2026/
Dojazd do osady Mursi.
Wyśl ij taniej i szybciej na święta!
Terminy wysyłek paczek
z naszego magazynu na święta:
3
Morska Standardowa do innych krajów Europy LISTOPADA
Morska Ekspresowa do Polski LISTOPADA
10
1
Lotnicza Standardowa do innych krajów Europy GRUDNIA
Lotnicza Standardowa do Polski GRUDNIA
11
Znajdź punkt Poloneza w Twojej okolicy
908-862-1700 polonez.express
Lotnicza Ekspresowa do Polski GRUDNIA
15
UWAGA: Paczki muszą być dostarczone do naszego magazynu w Port Reading, NJ przed podanymi powyżej datami. Zapytaj u swojego agenta Poloneza o terminy odbioru paczek, aby upewnić się, że Twoja przesyłka trafi do naszego magazynu na czas. Polonez nie odpowiada za opóźnienia w dostarczeniu paczek powstałe z przyczyn od nas niezależnych.
Kogut przynosi strusie jajo do kurnika, zwołuje wszystkie kury i mówi:
- Moje drogie, nie chciałbym wam robić wyrzutów, ale przynajmniej obejrzyjcie osiągnięcia konkurencji...
M
Kura została skazana za kradzież ziarna na zapłacenie wysokiej grzywny. Po wysłuchaniu wyroku zwraca się do sędziego:
- Nie mam tyle pieniędzy, aby zapłacić grzywnę. Ponieważ jednak mam zamiar znieść wkrótce kilka jaj, czy zamiast grzywny mogłabym to odsiedzieć?
M
Gość w restauracji zwraca uwagę kelnerowi:
- Kelner, ten rosół chyba nie jest z kury?
- W zasadzie jest z kury. Kucharz zrobił go na wodzie, w której gotowane były jajka!
MWiekowy rolnik i jego żona opierają się o ścianę chlewu, kiedy kobieta tęsknie przypomina, że za tydzień będzie złota rocznica ich ślubu.
Rolnik podrapał się w siwą głowę:–Rany, Elka–w końcu odpowiedział–Nie widzę powodu, żeby świnia ponosiła odpowiedzialność za coś, co stało się 50 lat temu.
M
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził kolega. Spotykają się po paru dniach:
- Hej, i co ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
MDzwoni telefon wczesnym ran-
Twoje Bezpieczeństwo, Nasza Misja
Proactive Brokerage
– licencjonowane biuro brokerskie ubezpieczeń w stanach Nowy Jork, New Jersey, Pensylwania i Connecticut. Szukasz kompleksowej ochrony dla siebie, rodziny lub firmy?
Oferujemy profesjonalne doradztwo i dostęp do najlepszych ofert ubezpieczeniowych na rynku:
• Domowych i mieszkaniowych
• Samochodowych
• Biznesowych/Firmowych
• Ubezpieczenie na życie
Dlaczego warto nam zaufać?
• Indywidualne podejście do klienta
• Wsparcie w języku polskim
• Szybka i rzetelna obsługa
• Współpraca z renomowanymi towarzystwami ubezpieczeniowymi
- Waldemar! Przyszliśmy tu na grzyby, czy na Rolexy?
M
Ja z Patrycją przed ślubem zawarłem układ: co zbierzemy na weselu, przeznaczamy pół na pół na ulubione zajęcia. Patka wczoraj poleciała na Kanary, a zachodzę w głowę...
- Co ona tam sama robi?!
- Nie. Gdzie ustawić w kuchni 180 butelek wódki.
M
- Kto dziś w psychiatryku jest lekarzem....
- Ten, kto pierwszy dorwie się do fartucha lekarskiego....
M
Kochanie, gdy wracałam do domu przejechałam na 3 czerwonych i nie zapłaciłam ani jednego mandatu
- Na szczęście...
- No... i za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie takie fajne futerko!
Weniu z Nowego Jorku
OPRAWA MUZYCZNA IMPREZ
• przyjęcia weselne
• urodziny, imieniny
• jubileusze, rocznice ślubów
• andrzejki
• sylwester
• bale karnawałowe
• imprezy rmowe i integracyjne
Odpowiedni dobór repertuaru! Indywidulane podejście do klienta!
Dobra zabawa gwarantowana
Tel: 347-479-3745 | sylvesterzukowski@gmail.com
www.youtube.com/@weniu5596
Znajdziesz mnie na: Sylvester Zukowski @weniu8
Niedawno krótko przedstawiłam państwu podział majątku małżeńskiego. Wszystko co dorobiliśmy się podczas małżeństwa jest wspólne, nawet biznes, w którym niekoniecznie równo strony poświęcały swój czas. Chociaż nie oznacza, to że podział takiego majątku nastąpi metodą 50/50. Inaczej może wyglądać podział, kiedy małżonkowie podpisali umowę potocznie nazywaną intercyzą. W języku angielskim prenuptial lub post-nuptial,w przypadku
umowy poślubnej.
Czym jest intercyza? Intercyza to najczęściej umowa przedślubna ustalająca sprawy majątkowe przyszłych małżonków. Dzięki takiej umowie przyszli małżonkowie zabezpieczają swój dotychczasowy majątek nabyty samodzielnie, jak również ustalają jak będzie wyglądała ich wspólna przyszłość.
Możliwe jest również spisanie takiej umowy po ślubie, gdzie już małżonkowie postanawiają ustalić tak zwaną rozdzielczość
majątkową. Aby taka intercyza była ważna obydwie strony muszą złożyć swoje podpisy na dokumencie w obecności notariusza publicznego, który również swoim podpisem i pieczątką potwierdzi zgodność podpisów małżonków. Ten dokument będzie wiążący na całe życie, chyba że strony postanowią go zmienić, poszerzyć, czy nawet ograniczyć. Intercyza powinna zawierać wiele aspektów dotyczących małżeństwa i ich przyszłości, nie tylko jeśli chodzi o zabezpieczenie majątku nabytych już przed małżeństwem. A co kiedy któreś z małżonków przyczyniło się do wzrostu wartości takiej nieruchomości?
Czy po wielu latach małżeństwa nic nam się nie należy, bo podpisaliśmy intercyzę? Takie i inne zagadnienia koniecznie należy umieścić w takiej umowie. Co, jeśli jedno z małżonków nie będzie pracować i będzie zajmować się rodziną, a razem kupią dom? Czy żonie będzie się coś z tego domu należeć, skoro nie zarabiała pieniędzy? Na ile intercyza ją/ jego chroni, a na ile nie?
Intercyza nie jest jedno stronico -
wym dokumentem. Na internecie można znaleźć wiele przykładowych krótkich dokumentów, które czasem zamiast nas chronić, mogą nam tylko zaszkodzić.
Najczęstszą przyczyną podpisywania takiej umowy są przykre doświadczenia jakie spotkały naszych przyjaciół lub nas samych podczas przebytego już rozwodu. Owszem jest to pewne zabezpieczenie, dzięki któremu w przypadku rozpadu małżeństwa, unikniemy bolesnego rozczarowania i kłótni o każdy cent, ale czas płynie szybko, życie zmienia się, a nie wszystko do końca można przewidzieć.
To, czy podpiszemy intercyzę czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nas. Każda ze stron powinna mieć własnego adwokata, dlatego, że jeden adwokat nie może reprezentować dobra obojga osób. Zachęcam do spotkania się wcześniej z adwokatem, zadania każdego nurtującego nas pytania, aby umowa nas nie skrzywdziła, a tylko i wyłącznie zabezpieczała w przyszłości.
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Podroby, nie podróbki
Mówisz podroby, myślisz - zwierzęce wnętrzności. Nic więc dziwnego, że w ostatnich czasach podroby straciły w tradycyjnej polskiej kuchni wysoką pozycję, jaką miały jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dziś nereczki, wątróbka, flaczki czy serca mają znacznie mniej zwolenników niż dawniej, coraz częściej się też słyszy o ich negatywnym wpływie na nasz organizm. Czy słusznie?
Czym dokładnie są podroby? Do tej kategorii zalicza się właściwie wszystko, co nie jest klasycznym mięsem. W rzeźniczym żargonie mówi się na nie czasem piąta ćwiartka”. Ta nazwa wzięła się stąd, że gdy rzeźnik ćwiartuje zwierzę, otrzymuje zwykle cztery ćwiartki regularnego mięsa, natomiast cała reszta, czyli wnętrzności, język, ogon to właśnie tzw. ćwiartka numer 5. Podroby mogą też być rybie - do nich zaliczymy np. ikrę, wątróbkę z dorsza czy mlecz ze śledzi.
Rarytasy drugiej kategorii
W staropolskiej kuchni potrawy te należały do rarytasów prawdziwie prestiżowej kuchni. Niestety ich pozycją zachwiały lata PRL-u, kiedy to podroby traktowane były jako tańszy zamiennik mięsa. W Hiszpanii, Niemczech, Francji czy we Włoszech nikogo nie dziwi obecność w karcie dań nerek, ozorów, czy grasicy, ale dla wielu Polaków to jednak ciągle gorsze jedzenie. A uszy, głowizna, móżdżek i ogony to już ogóle są sprawy egzotyczne i frykasy dla prawdziwych smakowych twardzieli. Jakby i tego było mało, często usłyszeć można też opinie, że są to niepełnowartościowe” produkty drugiej albo jeszcze dalszej kategorii. Jak to więc jest z tymi podrobami? Szkodzą czy są zdrowe? Warto włączyć je do codziennego menu czy wprost przeciwnie-lepiej się ich wystrzegać?
Cholerny cholesterol
Podroby oprócz niskiej ceny mają także wiele innych zalet. Są na przykład bogatym źródłem witamin i składników mineralnych - szczególnie cynku i żelaza. Dostarczają nam także sporo wartościowego białka. Jednak nie wszyscy mogą z tego bogactwa korzystać.
Pierwszą grupą, która powinna zapomnieć są osoby cierpiące na dnę moczanową. Podroby zawierają bowiem bardzo dużą ilość puryn. Te związki organiczne odpowiedzialne są m.in. za nasilanie objawów tej choroby. Podroby zagrażają naszemu zdrowiu także z innego względu. Zawierają bardzo dużo cholesterolu - 100 g wieprzowej wątróbki to aż 300 mg cholesterolu. Jeszcze gorzej jest z nerkami- 100 gramowa porcja dostarcza aż 375 mg tego związku. Biorąc pod uwagę, że dzienna dawka powinna przekraczać 300 mg-nie wygląda to najlepiej. O nereczkach czy wątróbkach muszą też zapomnieć kobiety w ciąży. Podroby zawierają bowiem bardzo dużo witaminy A, która może spowodować uszkodzenie płodu.
Jednak nawet jeśli nie mamy żadnych kłopotów ze zdrowiem, po podroby po winniśmy sięgać nie częściej niż raz w tygodniu. Dzięki temu ograniczymy dostarczane organizmowi dawki cholesterolu i puryn, a jednocześnie zapewnimy mu wiele cennych składników odżywczych.
Wątróbka nereczkom nie równa
Ze wszystkich podrobów najchętniej sięgamy po wątróbkę. Jej funkcja w organizmie nie zniechęca nas do jedzenia-jak w przypadku nerek, które filtrują mocz nie przeraża też jak uszy czy móżdżki. Wątróbki są też znacznie bogatsze w składniki mineralne i witaminy niż np. śledziona czy płuca. Jeśli więc nawet od reszty podrobów nas odrzuca”, wątróbki spróbować warto. Łatwo i szybko można z niej przyrządzić bardzo
smaczne dania, a jednocześnie skorzystać z jej cennych zasobów. Wątróbka zawiera bardzo dużo łatwo przyswajalnego żelaza i witaminy B. Dzięki niej dostarczymy też organizmowi dużą dawkę kwasu foliowego. Ten zestaw składników ma ogromny wpływ na produkcję czerwonych krwinek i wspomaga funkcjonowanie układu krwionośnego. Po wątróbkę powinny więc sięgać osoby z niedoborem żelaza, cierpiące na anemię czy kobiety, które mają silne miesiączki. Wątróbka jest także bardzo bogata w witaminę A, która wzmacnia odporność organizmu, przyspiesza gojenie ran, spowalnia procesy starzenia i poprawia wzrok. Kolejnym cennym składnikiem wątróbki jest witamina PP, która wspomaga przemianę białek, tłuszczów i węglowodanów, jednocześnie usprawniając funkcjonowanie mózgu, choćby poprzez lepsze jego ukrwienie. W wątrobie znajdziemy też dużo wysokowar-
tościowego białka, a także rzadkich witamin D, E, KIC.
Co za dużo to niezdrowo Zwierzęce nerki są natomiast bogate w witaminy A i B. Zawierają też sporo wysokowartościowego białka, choć jest ono trudniej przyswajalne niż te z wątróbki. W nerkach (u nas serwowanych zazwyczaj w postaci cynaderek) znajdziemy też niewielkie ilości wapnia, fosforu i żelaza. Dużą zawartość białka mają też ozory, jednocześnie bogate w witaminę PP. Mózgi, płuca i śledziony zawierają wprawdzie mniej wysokowartościowego białka, ale za to są, bogate w elastynę i kolagen. Jeśli więc nie musimy nie rezygnujmy z podrobów. Pamiętamy tylko, że to co jest dla nas dobre w niewielkich dawkach, jedzone od czasu do czasu, może nam zaszkodzić, gdy przesadzimy z ilością.
Facebook, Twitter a Testament
mogą mieć wartość pieniężną. Dodanie zapisów do twojego planu sukcesji sprawi, że proces realizacji Twoich życzeń będzie
Sporzadzając ostatnią wolę, czyli testament, wiele osób zaniedbuje kwestie wymienienia zasobów cyfrowych. Ponieważ jednak świat staje się bardziej uzależniony od internetu, ważne jest, aby zastanowić się, co stanie się z naszymi kontami internetowymi po śmierci. Zasoby cyfrowe mogą obejmować
takie elementy, jak konta e-mail, domeny witryny, konta bankowe online, konta online, konta społecznościowe (Facebook, Twitter itp.), przechowywanie plików online, konta PayPal, konta iTunes itp.
Aktywa cyfrowe są szczególnie ważne, ponieważ cyfrowe aktywa
nieskomplikowany dla Twoich bliskich.
W związku z tym należy wziąć pod uwagę ważne kwestie związane z włączaniem zasobów cyfrowych do planu sukcesji:
• Określ, co chciałbyś, aby się stało z twoimi kontami.
• Czy chcesz zamknąć swoje
konta osobiste po śmierci?
• Czy chciałbyś, aby członkowie rodziny dokonywali aktualizacji w imieniu znajomych i rodziny?
• Czy masz kolekcję cyfrową (taką jak książki, filmy lub muzyka), którą chcesz zapisać i / lub przekazać komuś?
To są ważne pytania, które należy zadać sobie samemu. Uwzględnij swoje życzenia w testamencie. Po ustaleniu, co chcesz zrobić z kontami, musisz podać instrukcje w testamencie dla swoich bliskich. To pomoże im spełnić twoje życzenia.
Wpisz swoje cyfrowe zasoby. Zrób listę swoich kont online i odpowiadających im haseł i nadaj je zaufanej osobie, takiej jak członek rodziny. Możesz również przechowywać te informacje w sejfie (choć musisz mieć pewność, że informacje te są aktualizowane). Korzystne może być również przesyłanie cyfrowych kopii ważnych dokumentów.
Być może te tematy nigdy nie przyszło Ci do głowy, ale właśnie dlatego ważne jest, aby polegać na profesjonalistach.
Mecenas Joanna Gwóźdź
BARAN Twój krytycyzm znów da o sobie znać. Będziesz drażliwy, łatwo będzie Cię doprowadzić wręcz do furii. Zaczynasz stawiać przed sobą i innymi większe, niż zwykle wymagania. Uważaj jednak, by nie sprawiły one, że zacznie narastać w Tobie frustracja, z którą trudno będzie sobie poradzić.
BYK Kwitniesz, masz energię do działania i realizacji zamierzonych planów. Jeśli dobrze to wykorzystasz, cała jesień upłynie pod znakiem samorealizacji i zadowolenia. Odważnie zmierzaj do przodu w drodze ku planom i marzeniom.
BLIŹNIĘTA Zodiakalne Bliźnięta mogą czuć rozdrażnienie. Spróbuj jednak się wyciszyć i nie dać zburzyć swojego spokoju, zachwiana równowaga psychiczna będzie Ci bardzo przeszkadzać w realizacji zadań, które los ześle Ci w nadchodzącym tygodniu.
RAK W nadchodzącym tygodniu zodiakalne Raki muszą uważać na przestrzeganie wszelkich kodeksów i regulaminów –Sekstyl Neptuna ostrzega, że ich lekceważenie może się wiązać z poważnymi konsekwencjami.
LEW Lwy będą w najbliższym tygodniu skupione na sobie i swoich sprawach, przez co usuną się nieco w cień w kontaktach towarzyskich. Planety sprzyjają Ci w walce o wszystko, co związane z Twoim bytem i funkcjonowaniem.
PANNA Dobra pora na zmianę pracy. Wybieraj jednak oferty po długim namyśle – nie chcesz przecież zmienić pracy na gorszą. Pluton zwraca uwagę na zbytnią hojność z jaką ofiarujesz ludziom swoje zaufanie – bądź ostrożny w kontaktach zawodowych, a unikniesz kłopotów w sferze prywatnej i finansowej.
TWÓJ DOM – MOJA PASJA
Kupno Sprzedaż Nieruchomości Long Island
DLACZEGO WARTO WYBRAĆ MNIE?
• Znam lokalny rynek i aktualne ceny
• Negocjuję najlepsze warunki dla moich klientów
• Pomagam w każdym kroku
– od pierwszego spotkania do podpisania umowy
• Zawsze działam w Twoim interesie.
Joanna Niebrzydowska – Licensed Real Estate Agent
631-902-6608
Joanna.jnhomes@gmail.com
WAGA W nadchodzących dniach zakończy się czas podsumowań i porządków, który pozwoli zodiakalnym Wagom przygotować się na wejście w ich znak Słońca. Będą spokojniejsze i małomówne, co wzbudzi troskę ze strony otoczenia. Już niebawem zacznie się dla Ciebie najlepszy czas w ciągu roku.
SKORPION Gwiazdy mają dla Ciebie mnóstwo życzliwości w nadchodzącym tygodniu. Musisz tylko zwrócić uwagę na wskazówki, które dają Ci planety, a wszystko pójdzie jak z płatka. W miłości uważaj na przelotne znajomości, które rozpoczęły się w ostatnim kwartale.
STRZELEC Słońce sprzyja sukcesom we wszystkich dziedzinach życia. Jeśli nie sprowokujesz starych wrogów – nic nie stanie na przeszkodzie, by tydzień upłynął w harmonii i szczęściu. W domu zdaj się na doświadczenie bliskich w sprawach, na których się nie znasz. W miłości postaw na luz i pewność siebie.
KOZIOROŻEC Trygon Słońca przyniesie dobre pomysły na zażegnanie trosk, które trapią Cię w ciągu ostatnich miesięcy. Odważ się na działanie, a Twoje życie zacznie układać się lepiej i po Twojej myśli. W pracy postaw na życzliwość i pogodę ducha.
WODNIK Choć Gwiazdy sprzyjają Twojej intuicji - emocjonalne rozedrganie może być kłopotliwe w wykonywaniu codziennych obowiązków. W tym tygodniu zdaj się na rozsądek, a unikniesz kłopotów przez które może ucierpieć Twoja równowaga psychiczna.
RYBY Ryby będą twardo stąpać po ziemi i planować swoje zajęcia zgodnie z faktycznymi możliwościami. Od początku tygodnia poczujesz wzrost sił witalnych i na swoich barkach udźwigniesz znacznie więcej, niż do tej pory. Świetny czas w miłości. Jeśli tylko minimalnie sobie pomożesz – Twoje akcje na rynku singli silnie wzrosną.
KANCELARIE ADWOKACKIE
NOWY JORK - WARSZAWA
mec. Jerzy Sokół
Adwokat jest absolwentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego oraz University of Connecticut, z praktyką w Polsce i USA
SPRAWY W USA:
• Spadkowe i testamenty
• Imigracyjne: obrona przed deportacją/przesłuchania w sądach/ redukcja kaucji
• Bankructwa
SPRAWY W POLSCE:
• Sprawy spadkowe i testamenty
• Sprawy majątkowe
• Odzyskiwanie mienia
• Sprawy karne/ cywilne
w
Pracodawca zwolnił Cię z powodu choroby lub niepełnosprawności?
Zgłoś się do nas!
Prawo stanu
Nowy Jork obejmuje wszystkich pracowników, niezależnie od tego, czy pracujesz na pełny etat czy pół etatu, oraz bez względu na status imigracyjny. Prawo stanu Nowy Jork dotyczące zwolnienia chorobowego zapewnia pracownikom zwolnienie, które można wykorzystać na powrót do zdrowia po chorobie fizycznej/umysłowej lub urazie; szukać diagnozy medycznej, leczenia lub opieki profilaktycznej; opiekować się członkiem rodziny, który jest chory lub wymaga diagnozy medycznej, leczenia lub opieki profilaktycznej; lub w celu zaspokojenia pewnych
potrzeb niemedycznych, które mogą pojawić się, gdy pracownik lub członek rodziny jest ofiarą przemocy domowej, przestępstwa rodzinnego, przestępstwa seksualnego, prześladowania lub handlu ludźmi. Zgodnie z prawem możesz wziąć zwolnienie chorobowe na opiekę nad sobą lub dzieckiem (lub dzieckiem współmałżonka lub konkubina), rodzicem, rodzicem współmałżonka lub konkubina, współmałżonkiem, partnerem domowym, dziadkiem, wnukiem lub rodzeństwem.
Pracownicy mogą skorzystać z bezpłatnego, chronionego zwolnienia chorobowego do 12 tygodni w przypadku poważnych schorzeń, takich jak rak, cukrzyca i choroby psychiczne. Pracodawca ma obowiązek utrzymywać stanowisko pracownika przez cały czas trwania
urlopu i zakazuje pracodawcom zwalniania pracowników wyłącznie za skorzystanie z tego urlopu. Wszyscy pracownicy są chronieni przed zwolnieniem za wykorzystanie lub żądanie zwolnienia chorobowego (w tym groźby, masy dyscyplinarne, degradacje, skrócenie godzin pracy, wypowiedzenie itp.).
Nowy Jork, podobnie jak większość stanów, zezwala na dobrowolne zatrudnienie, co oznacza, że pracownik może zazwyczaj zostać zwolniony z dowolnego powodu. Choroba często kwalifikuje się jako uzasadniony powód do zwolnienia pracownika, jeśli trwa przez pewien czas. Dyskryminacja może jednak mieć miejsce, gdy choroba zaczyna stanowić niepełnosprawność. Definicja niepełnosprawności zgodnie z prawem stanu Nowy Jork obejmuje wszelkie upośledzenia umysłowe, fizyczne lub medyczne, które uniemożliwiają wykonywanie normalnych funkcji życiowych. Tak więc pracownik nie musi wykazywać, że jego niepełnosprawność wpływa na tryb życia. Miasto Nowy Jork definiuje niepełnosprawność jako rzeczywiste lub domniemane upośledzenie umysłowe, medyczne, fizyczne lub
psychiczne. Jeśli pracownik zostanie uznany za niepełnosprawnego na mocy prawa lokalnego, stanowego lub federalnego, pracodawca może stanąć przed sądem za zwolnienie pracownika.
Ponadto, zgodnie z prawem federalnym, jeśli niepełnosprawnemu pracownikowi nie dostososuje się stanowiska pracy, pracodawca ma obowiązek udowodnić, że zapewnienie takiego przystosowania spowodowałoby nadmierne utrudnienia w działalności firmy. Tak więc, jeśli pracodawca zwalnia niepełnosprawnego pracownika bez zapewnienia dostosowania lub dokładnego omówienia wniosku o dostosowanie, może to stanowić bezprawne zwolnienie z pracy.
Jeżeli uważasz, ze pracodawca nielegalnie zwolnił Cię z powodu choroby albo niepełnosprawności, zgłoś się do naszej kancelarii na bezpłatną konsultację.
Mecenas Nicole Brenecki
Kancelaria Jodré Brenecki LLP
101 North 10th Street – Suite 303 Brooklyn, New York 11249
Tel.: (347) 563-2605
Email: nicole@jodrebrenecki.com
Oferujemy fachowość i doświadczenie dla małych i duż y ch k lie n t ó w Z a p e wnia m y a t r a k c yjne i konkurenc yjne stawki na przewóz i inne usługi. Gwarancją jakości naszych usług jest ponad 30 lat działalności na r ynku amer ykańskim.
• Transpor t całych kontenerów od drzwi do drzwi między USA i Europą (Impor t & Expor t)
• Kontenery małe (20ſt), duże (40ſt i 40ſt HC) i specjalistyczne (20ſt & 40ſt Open Top, 20ſt & 40ſt Flat Rack)
• Wysyłka samochodów, maszyn, motocykli, ATVs, jet-skis i łodzi
• Wysyłka mienia przesiedleńczego
• Wysyłka ładunków handlowych i ponadgabarytowych
• Oddziały w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Litwie, Węgrzech i w Por tugalii
• Agencja celna w Gdyni
• Przygotowujemy dokumentację transpor tową i celną
Rozwiązanie krzyżówki prześlij do nas e-mailem na adres ogloszenia-ny@tygodnikplus.com lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 15.12.25r. wezmą udział w losowaniu nagrody. Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 22.12.25r. Nadesłanie przez
Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.
SPONSOREM NAGRODY JEST:
Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki z nr.47 (777) nagrodę wylosowała Pani Monika Katan z Brooklynu.
Gratulujemy!
Hasło – „Służba nie drużba”
NAGRODA TYGODNIA
WYCIECZKI WYCIECZKI
Busem z Polskim przewodnikiem
Wycieczki dla osób "solo", par i rodzin
Floryda Sylwestrowa:
10 dni od 26 grudnia 2025
Nowy Jork i ,,Christmas show,, - 21 grudnia 2025
Ponadto: Niagara/kanion, Waszyngton/Kapitol/jaskinie, Kraina Amiszów, Wycieczki dookoła USA i kaniony zachodu
Weskom Agency: 99 Norman Ave. Brooklyn, Tel: 718-383-7773
Nieudokumentowany, ale potrzebny!
Między nami emigrantami
Kto żyje w Stanach dłużej niż jedną dekadę, ten wie, że „Ameryka emigrantami stoi“! Amerykanie, tubylcy nie podejmują pewnych prac; robią to za nich przybysze.
Czym jest i czy zanika etos pracy?
Problemami z emigracją pokrywa się gospodarcze zastoje. Kto był tutaj na przełomie XX i XXI wieku ten wie, że ile obaw mieli wówczas emigranci. Rynek zatrudnienia należał do pracodawców. Często oznaczało to niższą stawkę, dyspozycyjność, robotę po godzinach bez dodatków, bez urlopów, a jeśli premia, to w naturze, ot mrożony indyk na Dziękczynienie. Czy tak wiele się zmieniło? Zresztą pozwolenie do pracy było wtedy marzeniem.
Stąd natrętne pytanie: wrócę czy zostanę? Można to usłyszeć w kultowym songu „Pamiętaj“ Funky Polaka. Okresowe przeglądy stanu emigrantów w małych biznesach powodowały popłoch. Kto pracował bez pozwolenia do pracy
narażał szefa i siebie na problemy. Wielu z nas przybyło do Stanów turystycznie, z legalną wizą. Kto nie przedłużył terminu tej wizy lub nie zamienił jej na inną, łamał amerykańskie prawo, stawał się osobą nieudokumentowaną. Kto pokonywał granicę łódką, od północy, z Kanady lub od południa, z Meksyku lub z Kuby miał więcej obaw. Zatrzymani przez służby, mogli przed sądem ubiegać się o zmianę swej sytuacji
na legalną.
A przecież trzeba było zarobić na opłaty. U Latynosów częściej zdarzały się kontrole służb imigracyjnych, szczególnie w miejscach pracy. Kto zdążył do kościoła mógł liczyć na pomoc. Natomiast na rozterki naszej społeczności reagowały polonijne media. Popularność zdobywały programy radiowe, których amerykański prawnik, specjalista w sprawach imigranckich udzielał odpowiedzi na antenie, po polsku. Uważny słuchacz otrzymał motywację: „zrób coś dla siebie, nie czekaj na cud, rozejrzyj się, jesteś w amerykańskim środowisku!”. Kto chciał słuchać, ten działał. Prosił pracodawcę o sponsorowanie do pracy lub na studia, do szkoły. Inni rozważali związki rodzinne. Dzieci urodzone w Ameryce mogły sponsorować rodziców i nadal mogą, gdy rodzic, rodzice poczekają aż dziecko ukończy 21. rok życia. Porady starszych Polonusów owocowały wyrazami pocieszenia i przestróg, aby pilnować podatków, a kontakty ze służbami porządku, bezpieczeństwa ograniczać do minimum.
Z biegiem lat uprawnienia emigrantów w Stanach doznają ogra-
niczeń. W tym roku już nie tylko dla świętego spokoju bazowe dokumenty powinien nosić przy sobie (do okazania) zarówno obywatel z urodzenia, jak i obywatel naturalizowany, nie mówiąc o osobach nieudokumentowanych! To paradoks. Jakim dokumentem powinna posłużyć się osoba nieudokumentowana?! Czym kończy się zatrzymanie nie obywatela, osoby nieudokumentowanej przez uprawnioną przez służbę? Kaucją, zwolnieniem, wyjściem albo zatrzymaniem na dłużej, do wyjaśnienia lub deportacji. Określenie „osoba nieudokumentowana” zastąpiło określenie osoby „nielegalnej”. Przez całe lata lingwiści nie wypracowali dla tego zjawiska precyzyjnych nazw w żadnym języku.
O co chodzi? Czas na reformę imigracyjną. Stop metodzie kija i marchewki. Gdy zbliżają się wybory, emigrantom żyje się łatwiej. A co do kija, to czasem jest to giętka witka, innym razem masywny kostur. Starsi Amerykanie, tubylcy, których pytamy teraz: „co zrobiliście z tą piękną Ameryką“, odpowiadają: „weź na przeczekanie“.
Barbara M. Zmudka
Bożena Piekarz-Lesiczka Tel: 718-472-4344 146 Driggs Ave. Brooklyn, NY 11222