Poradnik rodziny Q2 2025

Page 1


Poradnik rodziny

NIE PRZEGAP: EKSPERT

Suplementacja karnityn sposobem na poprawę płodności i poczęcie zdrowego dziecka s.03

WAŻNE

Zdrowa ciąża pod lupą s.04

INSPIRACJE

Zdrowy organizm działa jak dobra orkiestra s.07

Prof. dr hab. n. med.

Ewa Straburzyńska-Migaj

Chorzy na serce czekają na rozszerzenie programu refundacyjnego

08

Prof. dr hab. n. med.

Jacek Szepietowski Nadpotliwość nie powinna już być tabu 06

09

Agata Starosz

Fotoprotekcja jest ważna przez cały rok

Project Manager: Małgorzata Połomska, Wojciech

Laskowski Business Developer: Iza Bolczak

Content and Production Manager: Izabela Krawczyk

Managing Director: Krystyna Miłoszewska

Skład: Mediaplanet Web Editor & Designer: Tatiana

Anusik Opracowanie redakcyjne: Izabela Rzepecka

Fotografie: stock.adobe.com, zasoby własne

Kontakt e-mail: pl.info@mediaplanet.com Adres:

MEDIAPLANET PUBLISHING HOUSE SP. Z O.O., ul. Zielna 37, 00-108 Warszawa

poradnikrodzicaPL mediaplanetpl

mediaplanet

Mediaplanet.Poland

Profilaktyka przedciążowa, czyli inwestycja w zdrowie matki i dziecka

Wciąż zbyt mało mówimy o odpowiednim przygotowaniu organizmu kobiety do ciąży. Nie chodzi tylko o rzucenie nałogów, ale też o właściwą dietę, wagę, stan jamy ustnej czy szczepienia.

Dr hab. n. med., prof.

IMiD Tadeusz Issat

Kierownik Kliniki

Położnictwa i Ginekologii

Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, członek Rady Naukowej IMiD oraz Rady ds.

Doktorantów Wspólnej Szkoły Doktorskiej IMiD

Jeśli chodzi o rekomendacje

Czytaj więcej na stronie: poradnikdlarodziny.pl

Instytutu Matki i Dziecka, które są spójne z wytycznymi wszystkich towarzystw ginekologicznych na świecie w zakresie opieki okołoporodowej oraz przygotowania kobiety do porodu, szczególną uwagę chcielibyśmy zwrócić na opiekę przedkoncepcyjną. Mam tu na myśli odpowiednie przygotowanie organizmu kobiety do zajścia w ciążę. To szeroki i ważny temat, o którym jednak mówi się wciąż za mało. W przypadku kobiet, które nie cierpią na żadne przewlekłe choroby, przygotowania do świadomego zajścia w ciążę powinny być rozpoczęte od serii podstawowych badań. Konieczna jest kontrola ginekologiczna, cytologia, USG narządu rodnego. Druga kluczowa sprawa to oczywiście rezygnacja z używek: papierosów, alkoholu i narkotyków. Nie wszystkie kobiety są świadome, że przed ciążą i w jej trakcie muszą też zmienić swoje nawyki żywieniowe – nie wystarczy zacząć przyjmować suplementy tuż przed zajściem w ciążę. Ponadto przed planowanym zajściem w ciążę w przypadku pacjentek ze znacznym BMI powinny one próbować zredukować wagę. Niezbędna jest także kontrola uzębienia i usunięcie ewentualnych stanów zapalnych. Kolejny istotnym, choć często niedocenianym aspektem, są szczepienia. Kobieta planująca ciążę powinna rozważyć wykonanie badań przesiewowych oraz szczepień, takich jak przeciwko krztuścowi czy grypie, jeszcze przed zajściem w ciążę. Są to rekomendacje skierowane do kobiet ogólnie zdrowych, które nie zmagają się z chorobami przewlekłymi. Niestety wiele pań nie jest świadomych, że od lat

mają nadciśnienie tętnicze, niedoczynność tarczycy czy cukrzycę, bo po prostu przez lata nie wykonują badań w tym kierunku. Ta uwaga dotyczy często młodych, 20-30-letnich pań, które zaniedbują kwestie profilaktyki czy podstawowej diagnostyki i dopiero po zajściu w ciążę okazuje się, że wyniki morfologii są złe lub bardzo złe. Jeśli jednak kobieta jest świadoma swoich przewlekłych schorzeń, to koniecznie powinna przed planowaną ciążą skonsultować swój stan zdrowia z lekarzem danej specjalizacji, której dotyczy choroba. Oni będą doskonale wiedzieć, jakie specjalne zalecenia należy wypełnić przed ciążą, w trakcie i po zajściu w ciążę, by doprowadzić do szczęśliwego rozwiązania.

Świadomość polskich kobiet dotycząca aspektów zdrowotnych przed planowaną ciążą z roku na rok się zwiększa. Ważne, żeby o tych kwestiach jak najwięcej i najszerzej mówić, chociażby w mediach społecznościowych, bo dziś to jeden z głównych kanałów, z których Polacy czerpią wiedzę dotyczącą zdrowia. O ile wśród starszej części społeczeństwa lekarz wciąż cieszy się dużym autorytetem i jest słuchany, o tyle w grupie wiekowej poniżej 40. roku życia główną rolę w edukacji zdrowotnej odgrywa internet oraz znajomi. My, jako Instytut Matki i Dziecka, jesteśmy ośrodkiem referencyjnym w przypadku pacjentek ciężarnych z infekcją pierwotną w ciąży, wirusem cytomegalii (CMV). Nasz program objęty jest patronatem honorowym Ministerstwa Zdrowia. I jako ośrodek referencyjny staramy się doprowadzić do włączenia badań w kierunku cytomegalii do podstawowego pakietu badań, jakie obowiązkowo przechodzi każda kobieta w pierwszym trymestrze ciąży, lub przynajmniej w grupach wysokiego ryzyka – jako badania rekomendowanego w ciąży.

Suplementacja karnityn sposobem na poprawę płodności i poczęcie zdrowego dziecka

W badaniach wykazano, że suplementacja karnityn wpływa korzystnie na jakość oocytów oraz zarodków, co może skutkować większym odsetkiem ciąż.

Prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta Polska ginekolożka-położniczka, endokrynolożka i seksuolożka, kierowniczka Katedry Zdrowia Kobiety oraz Zakładu Zdrowia Reprodukcyjnego i Seksuologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach

Coraz więcej ostatnio mówi się o konieczności suplementacji karnityn u mężczyzn i kobiet starających się o poczęcie. Dlaczego te substancje są tak ważne w reprodukcji?

Karnityny odgrywają kluczową rolę w płodności zarówno mężczyzn, jak i kobiet. L-karnityna jest jedyną molekułą, która transportuje długołańcuchowe kwasy tłuszczowe do wnętrza mitochondrium w celu wytworzenia energii oraz usuwa rodniki acylowe, uszkadzające błony komórkowe i mitochondrialne, które spowalniają procesy energetyczne komórek jajowych oraz plemników. Acetyl-L-karnityna poprawia metabolizm komórkowy i znacząco zmniejsza poziom reaktywnych form tlenu, zapobiegając stresowi oksydacyjnemu u kobiet i mężczyzn.

wykazano, że suplementacja karnityn wpływa korzystnie na jakość oocytów oraz zarodków, co może skutkować większym odsetkiem ciąż. Ciąża powinna umożliwić poczęcie zdrowego dziecka, wolnego od wad wrodzonych i zaburzeń genetycznych. Suplementacja karnityn nie tylko zwiększa odsetek ciąż, ale także może chronić embrion przed uszkodzeniami spowodowanymi podwyższonym stężeniem utlenionego DNA.

Czytaj więcej na stronie: poradnikdlarodziny.pl

Co można więc zaproponować kobietom, które chciałyby mieć dziecko? Kobieta w wieku rozrodczym oprócz kwasu foliowego powinna także dostarczyć swojemu organizmowi substancje, takie jak L-karnityna, acetyl-L-karnityna, L-arginina i N-acetylocysteina, które wpływają na prawidłową regulację aktywności hormonalnej oraz wspierają utrzymywanie prawidłowej płodności. W badaniach

Taki kompleksowy preparat dla kobiet planujących potomstwo i pragnących proaktywnie zwiększyć swoją płodność powinien posiadać wielofunkcyjny system składników działających synergistycznie, który dzięki zawartym w nim witaminom i minerałom zabezpieczy komórki również przed stresem oksydacyjnym, a dodatkowo zawarte w nim miedź, żelazo i witamina B12 przyczynią się do utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego. Preparat powinien zapewnić także rekomendowaną dawkę kwasu foliowego oraz witaminy D3. Jest to szczególnie istotne dla kobiet, u których występują problemy z zajściem w ciążę.

W jaki sposób mężczyźni mogą skutecznie poprawić jakość swojego nasienia?

Około 80 proc. przyczyn niepłodności męskiej wiąże się ze stresem oksydacyjnym i zmniejszonym poziomem zdolności antyoksydacyjnej plemników. Jednym ze sposobów leczenia niepłodności męskiej jest więc zmniejszenie stresu oksydacyjnego w nasieniu. Oprócz znanych od dawna substancji o potencjale wymiatającym wolne rodniki, takich jak cynk i selen, do głównych substancji poprawiających tę równowagę należą L-karnityna i acetyl-L-karnityna. Istnieje wiele dowodów naukowych, że suplementacja obu karnityn w odpowiednio wysokich dawkach (2000 mg L-karnityny i 1000 mg acetyl-L-karnityny na dobę) w połączeniu z witaminami (witamina C, witamina B12, kwas foliowy), mikroelementami (cynk, selen) oraz koenzymem Q10 wpływa na poprawę jakości nasienia, w szczególności ruchu postępowego plemników, już po trzech miesiącach terapii.

Aby zwiększyć szanse na zapłodnienie, warto, by kobieta i mężczyzna rozpoczęli suplementację równocześnie. W wielu przypadkach nie da się jednoznacznie określić, po której stronie leży problem z płodnością, dlatego wspólne i skoordynowane działania są kluczowe dla powodzenia starań o dziecko.

produktu w przypadku nadwrażliwości na jeden ze składników produktu Proxeed® Plus. Produkt ten nie jest zalecany u dzieci poniżej 12 roku życia. Zawartość opakowania: 30 saszetek po 5 g każda. Przechowywanie: Produkt należy przechowywać w temperaturze pokojowej (15-25 °C) i chronić przed światłem. Przechowywać w sposób niedostępny dla małych dzieci. Proxeed Women – suplement diety. Wartość odżywcza na saszetkę (6 g): L-karnityna 500 mg (jako fumaran L-karnityny 863 g), L-arginina 500 mg, acetylo-L-karnityna 250 mg (w postaci chlorowodorku acetylo-L-karnityny 295 mg), witamina C 90 mg (112,5%*), N-acetylocysteina 50 mg, witamina E 30 mg (250%*), żelazo 7 mg (50%*), kwas pantotenowy (witamina B5), 6 mg (100%*), cynk 5 mg (50%*), witamina B6 2 mg (143%*), miedź 0,5 mg (50%*), Beta-karoten 4,8 mg (dostarcza 800 μg witaminy A) (100%*), kwas foliowy 400 μg (200%*), witamina D3 5 μg (100%*), selen 27,5 μg (50%*), witamina B12 2,5 μg (100%*). *Referencyjne wartości spożycia. Składniki: maltodekstryna, kwas: kwas cytrynowy bezwodny (E330), fumaran L-karnityny, L-arginina, regulator kwasowości: wodorocytrynian sodu (E331), chlorowodorek acetylo-L-karnityny, sproszkowany octan DL-α-tokoferylu

Zdrowa ciąża pod lupą

Ciąża jest wyjątkowym okresem w życiu kobiety, podczas którego zmienia się zapotrzebowanie organizmu na składniki odżywcze. Te składniki mają ogromny wpływ na zdrowie matki oraz rozwijającego się płodu. Brak uzupełnienia niektórych składników, jak na przykład kwasu foliowego, może być czynnikiem ryzyka rozwoju wad cewy nerwowej u rozwijającego się płodu. Dlatego podstawą żywienia kobiety ciężarnej powinna być zbilansowana dieta, uzupełniona o suplementację poszczególnych witamin i składników mineralnych w ilościach optymalnych dla właściwego wzrastania płodu i zdrowia matki. Ma to służyć nie tylko zaspokojeniu aktualnych potrzeb energetycznych organizmu, ale również stworzeniu rezerw, które zostaną wykorzystane w okresie laktacji.

Prof. dr hab. n. med.

Mirosław Wielgoś

Kierownik I Katedry

i Kliniki Ginekologii

i Położnictwa,

Konsultant Krajowy

w Dziedzinie

Perinatologii, Rektor WUM

*Prof. dr h. n. med.

Mariusz Zimmer

Prezes Polskiego

Towarzystwa

Ginekologów

i Położników, Kierownik

Kliniki Ginekologii

i Położnictwa

Uniwersyteckiego

Szpitala Klinicznego we Wrocławiu

Kobiety starające się o dziecko powinny zaopatrzyć organizm w niezbędne składniki energetyczne, budulcowe, a także witaminy oraz makro- i mikroelementy. Jakie składniki są najważniejsze w tym okresie?

Najważniejszy dla kobiety starającej się o dziecko jest zdrowy tryb życia. To przede wszystkim właściwe odżywianie się, aktywność fizyczna, unikanie używek oraz stresu. Przestrzeganie tych zasad zwiększa szanse na zajście w ciążę i prawidłowy jej rozwój. Składnikiem, który musi dodatkowo wzbogacać dietę kobiety starającej się o ciążę, jest kwas foliowy. Jego obecność w organizmie w odpowiedniej ilości warunkuje prawidłowy rozwój ośrodkowego układu nerwowego, a konkretnie zamknięcie cewy nerwowej, do którego dochodzi na bardzo wczesnym etapie rozwoju zarodka – w okresie 4.-5. tygodnia ciąży. To jest czas, w którym kobieta może nawet jeszcze nie wiedzieć, że jest w ciąży. Dlatego też tak ważne jest rozpoczęcie suplementacji kwasem foliowym co najmniej 12 tygodni przed planowaną koncepcją, w ilości od 0,4 mg na dobę.

podkreślić, że faktyczna wartość preparatów witaminowych dla ciężarnych wcale nie rośnie wraz z liczbą substancji mozolnie upakowanych w pojedynczej tabletce. Wiele z nich jest zbędnych, a niektóre mogą być wręcz szkodliwe.

Czy każda kobieta w ciąży powinna zdecydować się na suplementację tych składników? Dlaczego jest to istotne?

Suplementacja niezbędnych składników powinna być powszechna, biorąc pod uwagę, że dieta często nie pokrywa obecnie zapotrzebowania na nie. Należy jednak pamiętać, że głównym celem suplementacji jest uzupełnienie określonych pierwiastków czy substancji, a nie leczenie chorób czy powikłań ciąży. O ile takowe wystąpią, niezbędna jest ingerencja lekarza i stosowanie odpowiednich preparatów leczniczych.

Czytaj więcej na stronie: kobieta-zdrowie.pl

A jeśli już kobieta zajdzie w ciążę – jaką suplementację zaleca PTGiP? Po zajściu w ciążę, według zaleceń PTGiP, należy nadal suplementować kwas foliowy, ale też na przykład witaminę D3, wielonienasycone kwasy tłuszczowe, w tym kwas DHA, czy jod. W przypadku tego ostatniego należy pamiętać, że w Polsce jodowana jest sól kuchenna, którą spożywamy na co dzień, tak więc dawki jodu w preparatach mineralno-witaminowych dla kobiet ciężarnych mogą być niższe. Warto

Okres planowania ciąży

I trymestr ciąży

Jeśli chodzi o kwas DHA – jego suplementacja jest zalecana zarówno w okresie starań o dziecko, jak i podczas ciąży oraz w okresie laktacji. Dlaczego jest on tak istotny na każdym z tych etapów? Kwas DHA, należący do tzw. kwasów omega-3, jest niezwykle ważnym czynnikiem dla prawidłowego rozwoju ciąży. Odgrywa przede wszystkim rolę w kształtowaniu się ośrodkowego układu nerwowego, warunkuje prawidłowe widzenie i ma nieoceniony wpływ na rozwój dziecka. Konieczność jego suplementacji wynika z niedoborów DHA w populacji polskiej, co z kolei jest wynikiem niskiego spożycia tłustych ryb morskich. Tak więc pierwszym ze sposobów zwiększenia tego składnika w organizmie ciężarnej i kobiety karmiącej jest większe spożycie ryb, a drugim – suplementacja.

Czy w okresie laktacji kobieta narażona jest na niedobory? Jeśli tak, to dlaczego? W okresie laktacji kobieta jest narażona na niedobory mineralno-witaminowe (podobnie jak w ciąży). Podstawową rolę odgrywa urozmaicona i dobrze zbilansowana dieta, zawierająca białka, węglowodany i tłuszcze w odpowiednich proporcjach. Aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety karmiącej oraz dbać o prawidłowy rozwój dziecka karmionego piersią, należy dalej suplementować DHA, jod, kwas foliowy i witaminę D3, a często również żelazo. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (DHA) – kwasy omega-3 są podstawowym składnikiem budującym błony lipidowe komórek układu nerwowego. Odpowiednia ilość DHA w okresie ciąży i karmienia piersią jest niezbędna dla zachowania prawidłowego rozwoju komórek układu nerwowego dziecka, a to przekłada się na prawidłowy rozwój dziecka, na jego funkcje poznawcze, ostrość wzroku i prawidłowy rozwój psychomotoryczny. Głównym źródłem kwasów DHA są ryby, a w związku z tym, że nie są one dominującym składnikiem polskiej diety, zalecamy obligatoryjnie u każdej kobiety spożywanie suplementu. Niemowlęta karmione piersią powinny otrzymywać DHA wraz z mlekiem matki. Niezwykle ważne jest zapewnienie wysokiej jakości źródła DHA bez ryzyka zanieczyszczenia metalami ciężkimi, dioksynami oraz polichlorowanymi bifenylami (PCB), które mogą być szkodliwe dla zdrowia.*

Jeśli dieta jest uboga w produkty mleczne i nabiał, będący naturalnym źródłem wapnia, należy uwzględnić jego dodatkową suplementację.

II trymestr ciąży

DHA wspiera rozwój dziecka i organizm mamy Suplementy diety DHA 300 mg dziennie

III trymestr ciąży DHA 600 mg dziennie

Wyedukowany pacjent rzadziej trafia do szpitala

Częste hospitalizacje chorych z niewydolnością serca negatywnie wpływają na rokowania i pogarszają jakość życia. W zmniejszaniu liczby wizyt w szpitalach istotną rolę odgrywają edukacja i rehabilitacja. Wciąż jednak brakuje systemowych rozwiązań.

Prof. dr hab. n. med.

Agnieszka Pawlak

Instytut Medycyny

Doświadczalnej i Klinicznej, kardiolog

Jakie działania mają największy wpływ na redukcję rehospitalizacji i poprawę jakości życia chorych z zaawansowaną niewydolnością serca?

Od jakiegoś czasu mamy najwyższy wskaźnik wśród krajów OECD pod względem liczby hospitalizacji z powodu niewydolności serca. W ciągu ostatnich pięciu lat podwoiły się koszty leczenia, a gros z nich wiąże się z opieką szpitalną. Rehospitalizacje są kłopotliwe z kilku powodów, nie tylko systemowych. Szpital kojarzy się z niepokojem i pogarsza jakość życia naszych pacjentów. Każda kolejna hospitalizacja bardzo niekorzystnie rzutuje na rokowania. Skupiamy się więc na edukacji środowiska medycznego, promując standardy postępowania w opiece nad chorymi. Wiemy, że włączenie czterech podstawowych leków w niewydolności serca powoduje istotną poprawę stanu pacjenta, zmniejszenie liczby hospitalizacji i wydłużenie życia nawet do ośmiu lat. Ponadto pracujemy nad odwróceniem piramidy świadczeń, żeby pacjent z zaostrzeniem, po zaobserwowaniu u siebie niepokojących objawów, nie trafiał od razu do szpitala, tylko mógł skorzystać z opieki koordynowanej w POZ.

Jaką rolę w kontekście rehospitalizacji ma edukacja pacjentów? Kluczowe jest to, żeby każdy pacjent z niewydolnością serca mógł zarządzać swoją chorobą i potrafił wcześnie

zauważyć narastające zaostrzenie, zanim będzie musiał trafić do szpitala. Monitoring polega na codziennych pomiarach ciśnienia, tętna i masy ciała. Ostatni parametr mówi o tym, czy w organizmie gromadzi się płyn, i jest wskazówką dla pacjenta, czy powinien zmodyfikować leczenie diuretyczne.

Asocjacja Niewydolności Serca PTK stworzyła platformę edukacyjną Kardiolinia.pl . Pacjenci po zakończonej hospitalizacji oraz ich opiekunowie mogą tam korzystać z pomocy wyszkolonych pielęgniarek i w dogodnej dla siebie porze zapytać o wszystkie wątpliwe kwestie.

Co sprawia, że u pacjentów pogłębiają się problemy kardiologiczne?

Rokowanie oczywiście pogarszają czynniki, które doprowadzają do niewydolności serca, takie jak stres czy otyłość. Ważnym problemem jest też brak świadomości pacjenta o chorobie i niekontynuowanie terapii. Weźmy pod uwagę, że pobyt w szpitalu jest momentem dużego stresu i zaaferowany nieprzyjemnymi objawami pacjent nie zawsze skupia się na przekazywanych przez lekarzy informacjach. Zdarza się, że po zakończonej hospitalizacji realizuje receptę, a gdy leki się już skończą, sądzi, że to koniec terapii.

Jakie są bariery w kierowaniu pacjentów na rehabilitację kardiologiczną i co można zrobić, by to zmienić?

Osoby z niewydolnością serca mają wiele ograniczeń, chociażby ze względu na systemy wszczepione. Wiadomo jednak, że ważny jest każdy ruch, jaki pacjent jest w stanie wykonać, nawet tak proste ćwiczenia jak robienie określonej liczby kroków dziennie.

Ważny jest każdy ruch, jaki pacjent jest w stanie wykonać, nawet tak proste ćwiczenia jak robienie określonej liczby kroków dziennie. Czytaj

Rehabilitacja kardiologiczna musi być więc prowadzona w ściśle określonych warunkach. Rozpoczęliśmy prace nad wytycznymi, które będą porządkowały te kwestie. Już dziś mamy telemonitoring, więc możemy monitorować pacjentów pod względem ich bezpieczeństwa, nawet gdy wykonują różne czynności w warunkach domowych. Wciąż jednak brakuje systemowego rozwiązania w zakresie telerahabilitacji medycznej, która powodowałaby istotną poprawę u pacjentów, bez dużego kosztu.

Chorzy na serce czekają na rozszerzenie programu refundacyjnego

Choć sytuacja w polskiej kardiologii stopniowo się poprawia, to lekarze wciąż apelują o rozszerzenie zakresu leków i procedur medycznych, które byłyby objęte refundacją z NFZ.

Prof. dr hab. n. med.

Ewa Straburzyńska-Migaj

I Klinika i Katedra

Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Poznaniu

Jakie są dziś największe wyzwania w opiece nad pacjentami kardiologicznymi w Polsce z punktu widzenia lekarza praktyka i eksperta?

Każdy kolejny prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego ogłasza program, który chciałby zrealizować w swojej dwuletniej kadencji. Obecny szef PTK, prof. Robert Gil, opracował tzw. dekalog kardiologiczny na lata 2023-2025, w którym wskazuje 10 punktów, których realizacja poprawi sytuację w polskiej kardiologii. Wśród nich należy wymienić uruchomienie Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia, a także rozszerzenie programu refundacji leków i procedur leczniczych. To niezwykle ważne, bo postęp w medycynie jest ogromny i jako lekarze chcemy mieć możliwość leczenia pacjentów z użyciem najnowszych i najbardziej skutecznych rozwiązań. Jednocześnie trzeba jednak podkreślić, że dostępność leków w ostatnich latach się poprawiła – refundacją objęte są już m.in. przeciwkrzepliwe leki nowej generacji czy flozyny stosowane w niewydolności serca. Poprawia się też dostępność do diagnostyki genetycznej, co jest bardzo istotne, bo badania pokazują, że za coraz większą liczbę przypadków odpowiada genetyka. Badania genetyczne pozwalają też w wielu przypadkach dostosować leczenie.

Które symptomy są szczególnie nieoczywiste, a mimo to powinny skłonić pacjenta do pilnej konsultacji kardiologicznej? Choroby układu krążenia mają bardzo szeroką symptomatologię, szczególnie wśród osób starszych. Z wiekiem rośnie bowiem zachorowalność nie tylko na schorzenia kardiologiczne, ale i na inne przewlekłe choroby, które dokładają swoje niestandardowe objawy. Do klasycznych symptomów wskazujących na choroby kardiologiczne zalicza się m.in. bóle w klatce piersiowej czy uczucie duszności, łatwe męczenie się czy symetryczne obrzęki wokół kostek. To wskazania do pilnej diagnostyki w kierunku choroby wieńcowej czy niewydolności serca. Natomiast warto podkreślić, że choroby sercowo-naczyniowe mają często podłoże genetyczne. Jeśli więc w najbliższej rodzinie – u rodziców czy rodzeństwa – wystąpiły tego typu schorzenia, to zdecydowane namawiam na cykliczne konsultacje lekarskie nawet w przypadku braku jakichkolwiek objawów. To pozwoli we wczesnej fazie wykryć potencjalne zagrożenia, takie jak nadciśnienie tętnicze, miażdżyca czy kardiomiopatia.

W jaki sposób obecnie wygląda sytuacja pacjentów z niewydolnością serca? Dlaczego częstość występowania tej choroby jest coraz większa?

Choroby układu krążenia to w Polsce nadal pierwsza przyczyna zgonów, choć na świecie udało się ograniczyć tę śmiertelność i obecnie na czele tej niechlubnej listy są choroby onkologiczne. Niewydolność serca to również najczęstszy powód hospitalizacji w Polsce wśród osób po 65. roku życia. Szacuje się, że obecnie zdiagnozowanych jest w Polsce ok. 1,4 mln osób z niewydolnością serca. Ta liczba z roku na rok rośnie, ponieważ poprawia się diagnostyka oraz wydłuża średnia długość życia Polek i Polaków. Również dlatego, że stosujemy coraz skuteczniejsze leczenie chorób układu krążenia, które najczęściej prowadzą do niewydolności serca, takich jak choroba wieńcowa czy nadciśnienie tętnicze, ale także chorób niesercowo-naczyniowych, takich jak cukrzyca.

Niewydolność serca to najczęstszy powód hospitalizacji w Polsce wśród osób po 65. roku życia.

Zdrowy organizm działa jak dobra orkiestra

Incydentów sercowo-naczyniowych można uniknąć, stosując się do kilku podstawowych zasad.

Dowiedz się, co możesz zrobić, aby zadbać o układ krążenia.

Kierownik III Kliniki

Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Wydziału Lekarskiego WUM

Co właściwie odpowiada za prawidłowe krążenie krwi?

Fizjologia układu krążenia to bardzo skomplikowany mechanizm. O jego sprawnym funkcjonowaniu decydują nie tylko serce i naczynia krwionośne, które dzielą się na układ tętniczy i żylny, ale też inne czynniki, takie jak na przykład wysokość ciśnienia, układ hormonalny, mózg, nerki, wątroba… Mówiąc obrazowo, te wszystkie elementy współgrają jak znakomici muzycy w dobrej orkiestrze.

Co może zwiększać ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych, takich jak zawał serca czy udar? Kto jest szczególnie narażony?

Czynniki chorób sercowo-naczyniowych możemy podzielić na niemodyfikowalne,

jak wiek i płeć (męska), oraz podlegające modyfikacji. Wśród tych drugich kluczowe są: palenie tytoniu, nieprawidłowe stężenia różnych frakcji cholesterolu, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, niektóre ogólnoustrojowe choroby zapalne, otyłość, brak aktywności fizycznej, dysfunkcje snu oraz niewłaściwy model żywienia. Ważne są też czynniki psychoemocjonalne.

Jak można zapobiegać zdarzeniom sercowo-naczyniowym?

Należy leczyć choroby, które wtórnie wywołują powikłania sercowo-naczyniowe. Nie bez znaczenia jest też model stylu życia, uwzględniający cztery podstawowe filary: niepalenie tytoniu, właściwe żywienie, aktywność fizyczną i dbanie o dobrą jakość snu.

Zalecamy szczepienia profilaktyczne, między innymi przeciwko RSV, COVID-19 oraz pneumokokom. Zmniejszają one znacząco ryzyko zaostrzeń chorób sercowo-naczyniowych.

Kiedy warto zacząć myśleć o profilaktyce układu sercowo-naczyniowego?

Profilaktykę trzeba wdrażać od przedszkola. Najmłodsi są dobrym nośnikiem dla właściwej informacji dla dorosłych: rodziców i dziadków. To, jaką wiedzę włożymy do tornistra dzieciom czy do plecaka młodzieży, zaprocentuje w przyszłości. Uważam, że zasadniczym błędem jest to, że edukacja zdrowotna w szkole nie będzie przedmiotem obowiązkowym. Dzięki niej można by było realizować bardzo pożyteczne społecznie programy edukacyjne.

ACzytaj więcej na stronie: byczdrowym.info

Prof. dr hab. n. med.
Artur Mamcarz

Nadpotliwość nie powinna już być tabu

Zaledwie jedna trzecia pacjentów mierzących się z nadmiernym poceniem szuka pomocy u dermatologa – mówi dermatolog prof. Jacek Szepietowski. Tymczasem lekarze mają do dyspozycji kilka skutecznych opcji leczenia tego problemu. Co może pomóc pacjentom zwalczyć nadpotliwość?

Prof. dr hab. n. med.

Jacek Szepietowski

Prezes Polskiego

Towarzystwa

Dermatologicznego, profesor Wydziału Medycznego

Politechniki

Wrocławskiej i Klinicznego Oddziału

Dermatologiczno-Wenerologicznego

4. Wojskowego

Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, doktor honoris causa PROBLEM

Czym jest nadpotliwość i jak wpływa na codzienne funkcjonowanie?

Nadpotliwość to nadmierne pocenie się, które wykracza poza fizjologiczne potrzeby związane z termoregulacją. Wywołuje trudności społeczne, emocjonalne i zawodowe. Jest klasyfikowana jako pierwotna lub wtórna. Pierwsza z nich występuje zazwyczaj obustronnie i często ma charakter ogniskowy, czyli lokalizuje się w danych regionach skóry: przede wszystkim dołach pachowych, na dłoniach, stopach czy twarzy. Może rozpoczynać się w dzieciństwie, w okresie dojrzewania, a najpóźniej przed 25. rokiem życia. W jej przypadku nie mamy do czynienia z poceniem nocnym. Przeciwstawna do niej jest wtórna nadpotliwość. Ma charakter uogólniony, a początek problemu pojawia się w wieku dorosłym. Bardzo charakterystyczne jest tu zwiększone pocenie w nocy. Jak sama nazwa wskazuje, wtórna nadpotliwość łączy się z pewnymi schorzeniami ogólnoustrojowymi. Mogą one mieć charakter endokrynologiczny czy neurologiczny lub powiązany z przyjmowaniem leków, np. przeciwdepresyjnych, a także wiązać się z menopauzą u kobiet. Około 5 proc. światowej populacji cierpi na nadpotliwość pierwotną.

W jaki sposób rozpoznać, że problem pocenia się wykracza poza normę i wymaga konsultacji medycznej?

Pacjent sam jest w stanie zaobserwować, kiedy nadmierna potliwość przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu – ubieraniu się, czytaniu i pisaniu z pochyloną głową czy wykonywaniu pracy zawodowej. To niewątpliwe sygnały, które powinny pacjenta nakłonić do wizyty u dermatologa.

Jakie badania i diagnozy mogą pomóc w ustaleniu przyczyn nadpotliwości pierwotnej?

Rozpoznanie może opierać się na wywiadzie, mamy też pewne kryteria diagnostyczne. Musi być spełnione jedno kryterium obligatoryjne: zwiększone wydzielanie potu utrzymujące się przez co najmniej 6 miesięcy. Do tego musimy dodać 4 kryteria z listy 7 mogących się pojawić: występowanie symetryczne, brak pocenia nocnego, stałość pojawiania się, manifestacja przed 25. rokiem życia, występowanie rodzinne, ogniskowość i uciążliwość dnia codziennego. W diagnozowaniu możemy też sięgnąć po pewne testy. Klasycznym narzędziem jest test Minora – preparatem jodowo-skrobiowym posypujemy dany obszar ciała. Po

kontakcie z potem substancja zabarwia się na kolor ciemnobrunatny. Mamy też grawimetrię – pomiar ilości potu w danej jednostce czasu.

Nadpotliwość wywołuje trudności społeczne, emocjonalne i zawodowe.

Jakie metody leczenia i zarządzania nadpotliwością są obecnie dostępne?

Większość pacjentów sięga po antyperspiranty stosowane miejscowo. Pot tworzy z nimi reakcję chemiczną prowadzącą do zaczopowania uwalniania się zwiększonego pocenia. Kolejna możliwość to jonoforeza. Takie zabiegi trzeba jednak wielokrotnie powtarzać.

Mamy także możliwość stosowania toksyny botulinowej, która rozszczepia białka odpowiedzialne za fuzję błon i wpływa na uwalnianie acetylocholiny.

Zabieg jest jednak kosztowny, a efekt nie jest trwały – utrzymuje się maksymalnie do około pół roku.

Fotoprotekcja jest ważna przez cały rok

Na niekorzystne działanie promieni UV jesteśmy narażeni nawet w pochmurne dni. O ochronę przeciwsłoneczną należy więc dbać przez cały rok. Czym kierować się przy wyborze kosmetyków z filtrem?

Agata Starosz

Popularna vaguevegan . Popularność w internecie przyniósł jej TikTok, ale w ostatnich miesiącach dzięki serii humorystycznych materiałów kulinarnych na Instagramie rozkochała obserwujących w sobie i Panu Rafale. Uwielbia kuchnię wegańską, optymalizację i ceramikę. Absolwentka lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim.

vague.vegan

Czytaj więcej na stronie: byczdrowym.info

Jak promieniowanie ultrafioletowe (UV) przyspiesza proces fotostarzenia skóry i jak można temu skutecznie zapobiegać? Promienie UV uszkadzają DNA i białka oraz lipidy, które mamy w skórze, a do tego degradują wiązania kolagenowe i elastynę oraz zaburzają ich syntezę. W efekcie nasza skóra staje się wiotka i cieńsza, pojawiają się zmarszczki i przebarwienia, a skóra z przebarwieniami wygląda starzej. Istotne jest to, żeby dbać o fotoprotekcję. To ważne, bo fotostarzenie jest jedną kwestią, ale promieniowanie UV zwiększa też ryzyko nowotworów skóry. Przede wszystkim musimy unikać nadmiernej ekspozycji na słońce. Jeżeli jest ciepło i słonecznie, to warto przebywać

w cieniu, zakładać okulary przeciwsłoneczne, no i oczywiście używać kremów z filtrem.

Dlaczego ochrona przeciwsłoneczna jest ważna przez cały rok, a nie tylko latem i jak dobrać odpowiedni poziom SPF do swojego typu skóry i trybu życia? Promienie UV, a szczególnie promienie UVA, docierają do nas przez cały rok. Przenikają przez chmury i przez szyby, więc to, że pogoda nie jest słoneczna, nie sprawia, że jesteśmy bezpieczni i że tego promieniowania nie ma. Wybierając kosmetyk, powinniśmy zastanawiać się między SPF-ami 30, 50 lub 50+, w zależności od tego, jaką mamy karnację i jaki

mamy typ skóry. Faktor ochrony, czyli właśnie SPF, wskazuje na ochronę przeciw falami UVB, czyli na to, jak długo możemy przebywać na słońcu, zanim pojawi się poparzenie. Myślę, że każdy powinien wybierać jak najwyższy SPF i jak najwyższą ochronę, jaką może. Im wyższa ochrona, tym możliwe, że konsystencja będzie gęstsza i tłustsza. Nie jest to jednak zasadą. Mamy teraz bardzo dużo kremów, emulsji, serów – niezwykle lekkich, żelowych produktów, które nie obciążają naszej cery.

Fotostarzenie

jest jedną kwestią, ale promieniowanie UV zwiększa też ryzyko nowotworów skóry.

W jaki sposób możemy reaplikować filtr w ciągu dnia? Są na to jakieś sposoby? Szczególnie w kontekście noszenia makijażu.

Jeżeli chodzi o reaplikację, to zawsze będzie jakiś minus, szczególnie jeżeli chcemy reaplikować SPF na makijaż. Mówi się o tym, że powinniśmy reaplikować SPF co dwie godziny. Moim zdaniem, ale nie jestem lekarzem, jest to zalecenie w sytuacji, kiedy ekspozycja na słońce jest naprawdę duża, np. kiedy jesteśmy na plaży. Jeśli jednak przez pół dnia siedzimy w biurze i wcale nie jesteśmy blisko okna, to może nie warto reaplikować filtra na makijaż, który chcemy, żeby dobrze wyglądał w ciągu dnia. Może warto zrobić to przed wyjściem z biura, kiedy czeka nas podróż do domu i jesteśmy faktycznie bardziej narażeni na promieniowanie. Jeżeli chodzi już o same produkty, które do tego się nadają, to tych formuł jest naprawdę bardzo dużo. Mamy pudry, mgiełki, sticki… Można nawet wybrać sobie bardzo delikatny, wodnisty SPF i próbować go nakładać gąbeczką na makijaż.

Jakie składniki aktywne w filtrach przeciwsłonecznych są najskuteczniejsze i najbezpieczniejsze?

Myślę, że najważniejsze jest to, aby dobrać produkt do potrzeb naszej skóry i do tego, co lubimy nakładać na buzię. Jeśli chodzi o składniki aktywne, to w moim odczuciu najlepiej by było, gdyby one współgrały i poprawiały działanie filtrów w produkcie przeciwsłonecznym. Sprawdza się w tym na przykład witamina C. Są też składniki, które będą nam dodatkowo nawilżać skórę. Może to być również kwas hialuronowy czy jakieś dodatkowe peptydy albo ekstrakty, które będą zwiększać jędrność skóry.

WAŻNE

WYWIAD

Rodzicielstwo to dla nich wspólna podróż pełna miłości, równego zaangażowania i wzajemnego wsparcia. Aneta i Robert Żuchowscy udowadniają, że podział obowiązków może być harmonijny, a codzienne wyzwania – od opieki nad dziećmi po łączenie życia rodzinnego z pracą – można pokonać razem.

Miłość, rodzicielstwo i praca

Aneta i Robert Żuchowscy

Para z programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”

anet.zuchowska

zabastrz

Relacja taty z dziećmi – jaka ona jest? Co było największym zaskoczeniem?

Relacja Roberta z dziećmi jest wspaniała, niemalże taka sama jak moja z nimi, a to rzadko spotykane. Ale Robert tyle samo pracy, miłości i czasu daje dzieciom, co ja, więc nie mogło być inaczej. Nie ma tutaj sytuacji, że jako mama robię przy nich więcej, jesteśmy w tym razem.

Czy coś było zaskoczeniem, jeśli chodzi o ich relacje?

Nie, Robert jest człowiekiem o pięknym, wielkim i wrażliwym serduszku, więc wiedziałam, czego się spodziewać, mogłam ewentualnie niemiło się zaskoczyć, ale na szczęście tak nie było.

Jak zmieniła się wasza relacja po narodzinach dzieci?

Myślę, że po narodzinach dzieci się do siebie zbliżyliśmy, szczególnie po urodzeniu pierwszego dziecka, bo to było coś nowego, a robienie nowych rzeczy razem zawsze zbliża. I był to owoc naszej miłości, więc tym bardziej – chwile przepełnione niesamowitym szczęściem.

Jak udaje się wam pogodzić rodzicielstwo z pracą zawodową? Co jest największym wyzwaniem?

Poświęcam się na razie w 100 proc. rodzicielstwu (z wyboru!), więc o pracy zawodowej teraz nie myślę, a nawet nie miałabym jak, ponieważ naszym życiem codziennym rządzi teraz młodsze z dzieci – Hania, która urodziła się w 24. tygodniu ciąży. Grafik wypełniają jej wizyty u przeróżnych specjalistów i ciągłe rehabilitacje, ażeby niedługo już sama

mogła biegać i cieszyć się życiem na maxa. Tylko to się teraz liczy. Mamy też to szczęście, że tata (Robert) może pracować także zdalnie. Gdyby nie to – nie mam pojęcia, jak byśmy pogodzili to wszystko ze sobą i jak Hania by jeździła np. na rehabilitacje. Nie mamy babć, dziadków i innych ludzi, którzy zostaliby z dziećmi, kiedy my moglibyśmy robić swoje rzeczy. Wszyscy są daleko lub najzwyczajniej w świecie pracują. Jesteśmy więc pozostawieni sami sobie. Dlatego to wielkie szczęście, że Robert może pracować też z domu i możemy się wspierać.

Jak dzielicie się obowiązkami rodzicielskimi? Czy macie swoje stałe role, czy staracie się podchodzić do tego elastycznie?

Zdecydowanie nie ma podziału, jeśli chodzi o obowiązki zarówno rodzicielskie, jak i domowe. Robimy wszystko na równi!

Początki rodzicielstwa bywają wymagające – co było dla was największym wyzwaniem?

U nas początki były przepełnione niesamowitym szczęściem i ogromną wdzięcznością, nie mam złych wspomnień, nie chodziłam zmęczona, nieumyta, głodna, bo np. dziecko było tak bardzo wymagające lub bałam się je zostawić – to kompletnie nie ja. Czekałam bardzo długo na to, żeby zostać mamą, urodziłam dopiero w wieku 32 lat. To było spełnienie moich najskrytszych marzeń, więc cokolwiek by się wtedy działo, dla mnie to wszystko było piękne. A Robert po dwóch

dniach w domu wrócił do pracy, bo Mieszko był tak mało wymagający, że naprawdę nie było sensu siedzieć w domu.

U nas początki były przepełnione niesamowitym szczęściem i ogromną wdzięcznością.

Wbrew wszystkim, którzy mówili, jak bardzo będziemy niewyspani itp., niestety – te prognozy się zupełnie nie sprawdziły. Tak też było z drugim dzieckiem – śpi w nocy jeszcze lepiej niż starszak, więc takich dzieci i takich nocy życzę każdemu rodzicowi! Chociaż byłam święcie przekonana, że skoro z pierwszym było tak łatwo, z drugim już to nam się raczej nie uda, że to za dużo szczęścia! Okazało się, że jesteśmy naprawdę ogromnymi szczęściarzami, a niektórzy goście, którzy u nas nocują, nie mogą się nadziwić, że mając takie maluszki, w tym niemowlaka, śpimy całe noce. I to niekrótko, bo Hania potrafi spać do godziny 10-11! Takie dzieciaki mogłabym mieć non stop!

Travelovcy

Zuzia i Maks – para w ciągłej podróży, dla której świat to dom, a każda wyprawa to okazja do nowych historii. Tworzą treści z pasją, a podróże stały się ich pracą. Pokazują kulisy podróżowania – te piękne i te wymagające. Swoimi podróżami dzielą się na swoich social mediach, na których śledzi ich prawie 400.000 osób. travelovcy

Wyciskają życie jak cytrynę

Mamy swoje rytuały, które pomagają nam zachować balans – wspólne śniadanie w ciszy czy wieczorne spacery. Staramy się codziennie znaleźć choć trochę czasu tylko dla siebie, nawet jeśli to kilkanaście minut spokoju bez telefonu i bodźców z zewnątrz.

Czytaj więcej na stronie: podrozujemy.info

Wasze podróże są pełne energii, przygód i pięknych kadrów – ale jak naprawdę wygląda życie w drodze? Co daje wam największą satysfakcję z takiego stylu życia? Życie w drodze to niesamowita przygoda – daje nam wolność, możliwość odkrywania nowych miejsc i poznawania inspirujących ludzi. To właśnie te momenty dają nam największą satysfakcję. Ale nie zawsze jest idealnie. Często jesteśmy w podróży tygodniami, a w domu spędzamy zaledwie kilka dni w miesiącu. Czasem trudno znaleźć moment na zwykłe „nicnierobienie” – ciągle jesteśmy w ruchu, planujemy, dokumentujemy, publikujemy. Ciągłe przemieszczanie się potrafi być męczące fizycznie i psychicznie. Brakuje stałości, odpoczynku, czasu dla siebie. Mimo to kochamy ten styl życia – bo każda podróż wnosi coś wyjątkowego i pozwala spojrzeć na świat z nowej perspektywy.

Jak dbacie o formę fizyczną i psychiczną w trakcie intensywnych wyjazdów? Macie swoje rytuały, sposoby na balans? Mamy swoje rytuały, które pomagają nam zachować balans – wspólne śniadanie w ciszy czy wieczorne spacery. Staramy się codziennie znaleźć choć trochę czasu tylko dla siebie, nawet jeśli to kilkanaście minut spokoju bez telefonu i bodźców z zewnątrz. Bardzo ważny jest dla nas kontakt z naturą – to najlepszy sposób na reset. Kiedy czujemy, że tempo nas przytłacza, świadomie zwalniamy – robimy przerwę od

social mediów i pozwalamy sobie po prostu być tu i teraz. Uczymy się, że nie trzeba być produktywnym przez cały czas.

Wasza relacja w podróży to zgrany zespół – co jest najważniejsze, by wspólne odkrywanie świata wzmacniało, a nie osłabiało relację?

Podróżowanie razem to niesamowita przygoda, ale i duże wyzwanie. Cały czas się tego uczymy, bo bycie ze sobą praktycznie 24/7 – zarówno prywatnie, jak i zawodowo – nie zawsze jest łatwe. Tym bardziej, że podróże stały się naszą pracą, a to często zaciera granice między czasem wolnym a obowiązkami. Kluczem jest komunikacja i wzajemny szacunek. Ważne jest też oddzielenie pracy od życia osobistego, dlatego ustalamy momenty offline, bez rozmów o planach, mailach czy zdjęciach. Staramy się wtedy przypomnieć sobie, że jesteśmy przede wszystkim małżeństwem, a dopiero potem współpracownikami. Wspólne podróże mogą wzmacniać relację, jeśli potrafimy dawać sobie przestrzeń, wspierać się w trudnych chwilach i celebrować te piękne. Zaufanie, poczucie humoru i umiejętność odpuszczania – to nasze trzy filary.

Macie już ogromne doświadczenie w podróżach – zdradźcie nam, co zawsze ląduje w waszym plecaku? Jakie są wasze absolutne podróżnicze must have, bez których nie ruszacie się z domu?

To może powiemy o takich mniej standardowych rzeczach, których raczej ludzie w podróż nie zabierają, a my owszem i super nam się to sprawdza – są to np. podróżne składane sztućce, niezastąpione przy

Ważne jest oddzielenie pracy od życia osobistego, dlatego ustalamy momenty offline, bez rozmów o planach, mailach czy zdjęciach.

jedzeniu w biegu. Zawsze mamy przy sobie dobrze wyposażoną apteczkę – w podróżach zarówno po Polsce, jak i po świecie. Obowiązkowo zabieramy nasz ostatni game changer, czyli plaster w sprayu, który nie raz uratował sytuację. Nigdy nie brakuje też zapasu ulubionych herbat – termos to nasz stały towarzysz, więc przyjemnie mieć coś znajomego w smaku, niezależnie od miejsca. A z tych bardziej dziwnych, ale przydatnych rzeczy – zawsze pakujemy kabel HDMI. Dzięki temu możemy podłączyć laptopa do telewizora i obejrzeć serial czy film jak w domu.

Północ Europy – modny kierunek tegorocznych wakacji

Co roku możemy zauważać trendy w podróżowaniu uwzględniające kierunek oraz formę relaksu na wakacjach. W tym roku z pewnością królować będzie aktywny wypoczynek, m.in. jazda na rowerach połączona ze zwiedzaniem. Destynacje będą przeróżne, jednak to, co nowego pojawiło się w zainteresowaniach Polaków, to Skandynawia. Co zatem warto w niej zwiedzić i jak najlepiej do niej dotrzeć?

Dlaczego w tym roku warto odwiedzić

Skandynawię?

Czytaj więcej na stronie: podrozujemy.info

Skandynawia jest krainą kontrastów i niespotykanego naturalnego piękna. Jej klimatu nie jesteśmy w stanie poczuć w żadnym innym miejscu na ziemi. Są to zarówno zachwycające wybrzeża, niezwykle malownicze fiordy, lodowce, góry, jak i bezkresne równiny pełne kojącej zieleni. Skandynawia to również nowoczesne, minimalistyczne miasta oraz małe, urocze wioski rybackie. Ze względu na swoją różnorodność ze Skandynawii możemy wybrać dla siebie to, co najlepsze. Z przyjemnością zrobimy to, wykorzystując ulubiony w ostatnim czasie środek transportu, jakim jest rower – infrastruktura rowerowa w Skandynawii jest naprawdę godna

podziwu i naśladowania. Ścieżki rowerowe są bezpieczne i prowadzą do największych atrakcji, dlatego są doskonałym rozwiązaniem na aktywny wypoczynek dla całej rodziny. Aby tego doświadczyć, warto w pierwszej kolejności wybrać Szwecję, do której podróżowanie z Polski jeszcze nigdy nie było tak łatwe.

Prom do Szwecji jako urozmaicenie polskich wakacji

Na wycieczkę do Szwecji możemy wybrać się tak naprawdę w każdym momencie, np. podczas wakacji nad polskim morzem. Może być to świetne urozmaicenie urlopu, gdy nie sprzyja nam pogoda. Promy do Szwecji kursują m.in. ze Świnoujścia, siedem dni w tygodniu, dlatego

Mor s k ie podróż e do Skandynaw ii

na taką skandynawską przygodę możecie zdecydować się zarówno z wyprzedzeniem, jak i zupełnie spontanicznie. Promy pasażerskie do malowniczego Ystad już same w sobie są atrakcją i niezapomnianą przygodą zarówno dla naszych dzieci, jak i dla nas samych. Są to potężne statki z niespotykaną przestrzenią i wieloma udogodnieniami, takimi jak pokoje zabaw dla dzieci czy też dyskoteki, restauracje i sklepy dla podróżnych. Gdy już przypłyniemy na miejsce, możemy zwiedzić pełne zaskakujących zakątków miasto Ystad bądź wyruszyć w dalszą podróż po Szwecji – rowerem, autem czy kamperem. To doskonała baza wypadowa, by zwiedzić m.in. zachwycającą południową Scanię.

Malmö

Raz do roku staram się wykonać serię badań: morfologia, cytologia, USG piersi, badania ogólne. Kasia Węsierska

Nie zatrzymuję się, ale dbam o siebie – zdrowy balans w trasie

Wiem, że jeśli nadal chcę pracować tak jak dotychczas (a więc jednak dużo, intensywnie, często w trasie), to muszę zadbać o swój organizm kompleksowo.

Dbam o nawodnienie, suplementację, sport, ale i zdrowie. Raz do roku staram się wykonać serię badań: morfologia, cytologia, USG piersi, badania ogólne.

Najczęściej w okolicach urodzin, bo tę datę najłatwiej mi zapamiętać.

Kasia Węsierska

Głos Radia ESKA, trenerka dykcji i emisji głosu. Miłośniczka ruchu, podróży i swojego psa Karmela. Zaraża energią, inspiruje do aktywnego życia i pokazuje, jak mówić, żeby być usłyszanym – na antenie i na co dzień.

kasia_wesierska

Jak definiujesz aktywny styl życia w podróży i w jaki sposób starasz się dbać o zdrowie, będąc w drodze? Moja praca wiąże się z dość częstymi wyjazdami: prowadzenie koncertów czy wydarzeń, szkoleń, ale także akcje radiowe. Kiedyś policzyłam, że w sezonie tzw. eventowym (od kwietnia do września) spędzam poza domem nawet 4 dni w tygodniu! To oznacza, że niejako musiałam się przez te lata przyzwyczaić do życia „w trasie” i znaleźć na nie swoje patenty. Po pierwsze, dbam o to, żeby się wysypiać, niezależnie od tego, gdzie jestem i ile trwa moja praca danego dnia. Unikam więc wieczornych czy nocnych tras autem i próbuję tak logistycznie ułożyć plan takich wyjazdów, by mieć czas na odpoczynek. Po drugie, dużo wody. Nawet 3 litry dziennie, co w sezonie letnim jest niezbędne. Po latach pracy zauważyłam też, jak istotne są regularne i zbilansowane posiłki. Dbam więc bardzo o to, co jem, i staram się tak zaplanować dzień, by mieć czas na spokojne śniadanie, obiad i kolację. Zdarza mi się także przygotowywać posiłki na taki wyjazd w domu i zabierać je w pudełkach. To nie tylko daje mi kontrolę nad tym, co jem, ale też pozwala oszczędzić czas i mieć jedzenie zawsze pod ręką. W podróży nie rezygnuję też z treningów. Teraz naprawdę dużo hoteli

ma swoje strefy fitness czy siłownie. Dodatkowo mam jedną z kart sportowych, dzięki czemu właściwie w każdym mieście w Polsce mogę iść na siłownię za darmo. Staram się zaplanować treningi rano, przed pracą. To nie tylko daje sporo energii, ale i pozwala iść do pracy ze spokojną głową. Z treningów nie rezygnuję także podczas prywatnych podróży, na przykład wakacji.

Co pomaga ci utrzymać energię i dobre samopoczucie podczas dłuższych wyjazdów i zmieniających się warunków? Sen, regularne posiłki, woda i sport. I unikanie stresu, choć to czasami bywa trudne, zwłaszcza podczas wyjazdów służbowych. Staram się planować kolejny dzień tak, by móc wcisnąć w grafik trening, spokojny obiad czy czas na chwilę odpoczynku, nawet jeśli mam do przejechania kilkaset kilometrów. W takie dni, kiedy czeka mnie długa trasa za kierownicą, priorytetem jest dla mnie ruch. Długi spacer, cardio, trening. Kilka godzin siedzenia daje się mocno we znaki całemu ciału i niestety zauważyłam już, że po trzydziestce bywa to naprawdę uciążliwe.

Jak udaje ci się łączyć miłość do odkrywania świata z troską o codzienną dawkę ruchu?

Podczas wyjazdów czy podróży staram się zwiedzać na piechotę. Niezależnie od tego, czy to Polska, czy zagranica, zawsze urządzam sobie długi spacer po mieście, w którym jestem. Podobno spokojne tempo chodzenia połączone z długim czasem takiego spaceru daje bardzo dobre efekty, jeśli chodzi o spalanie tkanki tłuszczowej. Lubię nowe miejsca odkrywać także kulinarnie. Im więcej pysznego jedzenia podczas podróży, tym większą motywację mam do codziennych treningów czy chodzenia.

Dlaczego regularna profilaktyka zdrowotna jest dla ciebie ważna – szczególnie przy intensywnym, mobilnym trybie życia?

Właśnie przez ten intensywny, mobilny tryb życia. Wiem, że jeśli nadal chcę pracować tak jak dotychczas (a więc jednak dużo, intensywnie, często w trasie), to muszę zadbać o swój organizm kompleksowo. Dbam o nawodnienie, suplementację, sport, ale i zdrowie. Raz do roku staram się wykonać serię badań: morfologia, cytologia, USG piersi, badania ogólne.

Najczęściej w okolicach urodzin, bo tę datę najłatwiej mi zapamiętać. Polecam to wpisać do swojego kalendarza na stałe, bo wiem sama po sobie, jak trudno znaleźć czas na zadbanie o siebie!

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.