Magazyn STYLE | listopad 2012

Page 1




ŚLADAMI RZYMIAN PO POLSCE

17.10.2012 15.01.2013

Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

www.muzeumslaskie.pl Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 fax 32 779 93 67 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl



temat główny

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju rtu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno anonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

D

sób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje nie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest dowodnić mu fałszu. Zamiast zaym, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak ć i iść dalej, nie poświęcając mu

Śląsk designem stoi!

orzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś ijamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

W ko cu doczekali my normalno ci, która w wielkim wiecie panoszyła się ju od dawna. Mamy w ko cu prawo wyboru! Ju nie musimy brać, co popadnie! Teraz produkty, wnętrza a nawet przestrze miejska i usługi mogą być zarówno piękne, jak i funkcjonalne. Mogą być dobrze zaprojektowane. Bo design ma znaczenie.

6

/32/2012

www.magazynstyle.pl

tekst: Anna Cichowska foto: Marcin Michalak, Radosław Kaźmierczak, pracowniabrokat.pl, educoncept.pl


Mobilny Ogród • Projekt: Wzorro Mariacka 5 • Projekt: Wzorro

Z

e względu na dostępność różnych materiałów oraz technologiczny postęp, nie trudno dzisiaj cokolwiek wyprodukować. To dobry projekt ma wyróżnić produkt na rynku i sprawić, aby spełnił potrzeby nabywców. - Design to nie jest dobro luksusowe, ale narzędzie do zmiany otaczającej nas rzeczywistości. To działanie, które ma sprawić, żebyśmy żyli wygodniej i mądrzej. Ludzie najlepiej wiedzą, co im jest potrzebne i w czym czują się dobrze, a połączenie tego z umiejętnościami ekspertów może zdziałać prawdziwe cuda - wyjaśnia Ewelina BudzińskaGóra, koordynatorka projektu Design Silesia. To właśnie w ramach Design Silesia na Zamku Cieszyn, pierwszym na Śląsku ośrodku promującym wzornictwo, wyłania się najciekawsze produkty i projekty na jedynym w Polsce regionalnym konkursie designu.

◄ Hochglance • Biżuteria z węgla. Projekt: bro.Kat

Śląska Rzecz

Seria audioprzewodników po dziedzictwie żydowskim na Śląsku, wydana przez Fundację Brama Cukermana, kabina akustyczna skonstruowana

Pijalnia czekolady w Opolu Projekt: bro.Kat

przez J.J.A. Progress specjalnie dla pracowników narażonych na hałas, wysoką temperaturę i zapylenie, funkcjonalne ubiory dla alpinistów stworzone przez pracownię sprzętu alpinistycznego Małachowski czy podbijający światowe rynki dywan przypominający ludową wycinankę, a zaprojektowany przez Moho Design, to tylko niektóre z nagrodzonych do tej pory produktów w konkursie „Śląska Rzecz”. - Na międzynarodowy sukces firm z pewnością ma wpływ wiele czynników. Głównymi determinantami powodzenia zdaje się być profesjonalizm, umiejętność obserwacji rynku i otoczenia, ale też odważne pomysły projektantów. Przedsiębiorcy stopniowo poznają możliwości designu i jego rolę w działalności gospodarczej – mówi Grzegorz Gawron, socjolog z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W tegorocznej, siódmej już edycji konkursu wprowadzono nową kategorię, projektowanie usług. Nagrodę otrzymało Muzeum Śląskie w Katowicach za projekt „Sztuka przez dotyk”, czyli udostępnienie zbiorów galerii malarstwa polskiego osobom niewidomym i niedowidzącym w formie stałej trasy zwiedzania oraz „Piękno dotyku” - wystawę multisensoryczną, wykorzystującą obrazy w formacie 3D, audioprzewodniki oraz przewodniki w alfabecie Braille'a. - Wystarczy prześledzić listę laureatów, by przekonać się, że wiele firm i instytucji jest świadomych korzyści, jakie przynosi współpraca z profesjonalnym zespołem projektowym. Jesteśmy regionem nie tylko ze świetną grafiką użytkową czy funkcjonalnymi produktami, ale także możemy przedstawić dobrze zaprojektowane usługi – dodaje Ewelina Budzińska-Góra. Funkcjonalność produktu to nie wszystko. Liczy się także jego wykonanie i przede wszystkim ciekawy pomysł.

Kluska nie tylko do jedzenia

Takimi właśnie ciekawymi pomysłami mogą pochwalić się katowiccy projektanci, tworzący tak zwany Haja Kolektyw. Inspiracji szukają w tradycji regionu. Ich dzieła to bluza Górnik, fotel Kluska

/32/2012

www.magazynstyle.pl

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

7


Śląska, poduszki Węgle, komoda Superjednostka, lampa Bryła, czy wreszcie siedzisko Skarbek. Haja Kolektyw stworzyli absolwenci Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, między innymi grupa projektowa Wzorro. - Wielu śląskich projektantów inspiruje się naszym regionem, czerpie z tradycji i kultury Śląska. Przedmioty projektowane przez Haja Kolektyw pokazują, że my tutaj mamy coś fajnego, coś, czym możemy się chwalić, coś, co inspiruje, jest inne i oryginalne – mówi Marcin Krater, który razem z Katarzyną Pełką i Natalią Jakóbiec tworzą Wzorro. Szukają inspiracji wszędzie. Najważniejsza dla nich jest funkcjonalność i użytkowość projektów, pamiętają też o estetyce, aspektach ekologicznych i ekonomicznych przestrzeni produktów, które tworzą. Grupa Wzorro na zlecenie Instytucji Kultury Katowice – Miasto Ogrodów zaprojektowała Mobilny Ogród – wygodną i przyjazną przestrzeń odpoczynku, z której między innymi korzystali w tym roku miłośnicy letnich festiwali muzycznych. - Powstały proste konstrukcje sześcianów i kwadratów zbudowane z drewna, w nasyconych kolorach. Przestrzeń wypełniała roślinność, olbrzymie bannerowe poduchy oraz gra w warcaby i tablica do gry w kółko krzyżyk. W projekcie ważny był aspekt mobilności, można to było szybko budować i transportować w różne miejsca, zarówno na łąkę, plażę, jak i na wąską ulicę w centrum miasta – wyjaśnia projektant. Z inicjatywy tej samej instytucji oraz właściciela katowickiego bistra, Krzysztofa Krota zaaranżowali także brudne i ciemne do tamtej pory podwórko przy Mariackiej 5. - Zaprosiliśmy do projektu holenderskiego artystę mieszkającego w Katowicach, Ronniego Deelena, który tworzy bardzo kolorowe i sympatyczne ilustracje. Przeorganizowaliśmy przestrzeń, stworzyliśmy miejsca do siedzenia, dodaliśmy huśtawkiworki oraz wiszące naścienne pojemniki na rośliny. To całkowicie odmieniło podwórko. W realizacji projektu brali udział mieszkańcy i tak naprawdę to dzięki ich pracy i zaangażowaniu efekt jest tak duży – wyjaśnia projektant.

Mobilne Kontenery Designu Projekt: Sokka Tym, z czym Śląsk kojarzy się każdemu najbardziej, jest węgiel. I to właśnie śląskim „czarnym złotem” zainspirowały się projektantki z katowickiej pracowni architektonicznej bro.Kat.

Lansuj się po śląsku

- Pomysł na naszą kolekcję powstał jakieś dwa lata temu. Zastanawiałyśmy się po prostu, co można podarować zagranicznym znajomym. Chciałyśmy, aby było to związane z regionem, a takich produktów wtedy było niewiele – mówi Roma Skuza z pracowni bro.Kat. Dlatego razem z Bogną Polańską i Kają Nosal postanowiły wykorzystać węgiel do stworzenia kolekcji eleganckiej biżuterii. Nazwały ją „Hochglance”, czyli na wysoki połysk. Każdy egzemplarz jest unikatowy i ręcznie wykonany. - Węgiel najbardziej kojarzy się ze Śląskiem, a to, co jest uniwersalne zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, to biżuteria. Udało nam się połączyć surowość jednego i elegancję drugiego – wyjaśnia Bogna Polańska. - Nie ukrywam, że opanowanie obróbki tego materiału było dla nas bardzo czasochłonne. Dotarłyśmy do człowieka z Kopalni Węgla Kamiennego „Wieczorek”, który od kilkunastu lat zajmuje się

▲ Educoncept ► Warsztaty kursu stylizacji wnętrz

obróbką węgla. Bardzo nam pomógł w rozpracowaniu tej technologii – wspomina Roma Skuza. - Kiedyś przecież przy każdej kopalni byli rzeźbiarze i w swoich wyrobach łączyli węgiel z różnymi innymi materiałami. Cieszy nas to, że kontynuujemy tradycję wykorzystywania tego surowca – dodaje projektantka. Pracownia bro.Kat do szukania ciekawych pomysłów i realizowania ich zachęca też innych, organizując cyklicznie imprezę o nazwie PechaKuchaNight, rodzaj żywej i dynamicznej prezentacji wymyślony przez tokijskich architektów. - PechaKucha (czyt. peczakcza) to rodzaj prezentacji multimedialnej składającej się z dwudziestu slajdów po dwadzieścia sekund każdy. Trwa więc dokładnie 6 minut i 40 sekund. Tematem najbliższej edycji będą „Projekty niezrealizowane”. Jesteśmy otwarte na wszystkie propozycje – to może być prezentacja z dziedziny sportu, podróży, jakiejkolwiek. Inaczej mówiąc - od kuchni do rycerstwa. Zgłosić może się każdy – wyjaśnia Bogna Polańska. - Wystąpi około dziesięciu wybranych przez nas prelegentów. Najlepiej przyjść i zobaczyć najpierw, jak inni występują, bo zasady są żelazne – tylko dwadzieścia sekund na każdy slajd. Chociaż mamy różne próby naginania zasad i przekupstwa – śmieje się Roma Skuza.


Najbliższa prezentacja PechaKuchaNight odbędzie się 17 listopada w ramach Festiwalu Ars Cameralis w katowickiej Galerii Rondo Sztuki o godzinie 18.00. Do promowania designu przyczyniają się nie tylko instytucje i sami projektanci, ale także organizatorzy szkoleń i kursów związanych z projektowaniem, wzornictwem czy stylizacją. Takie kursy są coraz bardziej popularne.

Dobre wnętrze

- Myślę, że wzrasta świadomość tego, że design to nie tylko coś ładnego, ale przede wszystkim coś, co jest dobrze zaprojektowane. Rośnie więc także zapotrzebowanie na takie usługi – mówi Alina Lukoszek, prezes warszawskiej firmy Educoncept, Instytutu Edukacji i Kreatywności. - Z naszych kursów korzystają zarówno osoby, które traktują stylizację wnętrz hobbystycznie, chcą

O tym, że rośnie świadomość, iż zaprojektowanie mieszkania czy przedmiotu przez wykształconą w tym kierunku osobę opłaca się coraz bardziej, przekonana jest także Bogna Polańska. - Klienci widzą takie projekty i rozwiązania, których sami by nie odkryli. Są często bardzo zaskoczeni. Zaczynają rozumieć, że architekt jest potrzebny właśnie po to, aby funkcjonalnie wykreować nową przestrzeń. Zauważają, że to ma sens – mówi projektantka. Design to nie tylko coś ładnego i ekskluzywnego, ale też sposób życia i sposób myślenia, który może się opłacać - tak przekonują śląskie instytucje związane z promowaniem designu.

Designerskie kontenery

Design Silesia we współpracy z Instytucją Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris stworzyli projekt Mobilne Kontenery Designu.

Mobilne Kontenery Designu mają sufit wykonany ze specjalnej przepuszczającej światło membrany, nad którą zamontowane są lampy ledowe, dzięki czemu cała przestrzeń jest równomiernie oświetlona. Wieczorami można oglądać zawartość galerii dzięki temu, że projektanci jedną ścianę kontenera zastąpili szybą, a na dachu zainstalowali solarne panele. W środku, oprócz prezentowanych eksponatów, znajdują się monitory, na których pokazywane są filmy informujące o poszczególnych produktach oraz o idei wystawy. - My właściwie jesteśmy trochę jakby wynalazcami. Interesują nas przede wszystkim różnego typu innowacje. Obecnie współpracujemy z takimi ośrodkami badawczymi, jak Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych PAN, Politechniką Śląską i Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu – mówi Katarzyna Sokołowska. - Dla mnie design to projektowanie przedmiotów w taki sposób, aby odnosiły sukces komercyjny i finansowy. Bardzo istotne jest piękno, funkcjonalność czy ergonomia i właściwa cena produktów, ale tak naprawdę nie każdy przedmiot, który odnosi sukces rynkowy, posiada te wszystkie cechy. Stąd wniosek, że design to także czynnik, który tworzy biznes – dodaje projektantka.

Dobry design, duży zysk

▲ Educoncept ► Warsztaty kursu stylizacji wnętrz coś zmienić w swoim mieszkaniu albo właśnie budują dom, ale także profesjonalni architekci. Bo architektura wnętrz to niekoniecznie to samo, co projektowanie wnętrz. My dajemy naszym kursantom narzędzia do pracy, ucząc przede wszystkim praktycznie – wyjaśnia Alina Lukoszek. Firma Educoncept od niedawna realizuje także szkolenie z tak zwanego home stagingu, czyli przygotowania nieruchomości do sprzedaży lub wynajmu w taki sposób, aby przyspieszyć transakcję za możliwie najlepszą cenę. Kurs realizowany jest na licencji brytyjskiej sieci home stagerów „Ann Maurice House Doctor”, zaś sama Ann Maurice to ikona home stagingu. Swoją popularność zawdzięcza serialowi „House Doctor”, znanemu w Polsce jako „Zaklinacze wnętrz”. - Home staging to w zasadzie nowość na polskim rynku. Uczymy przede wszystkim tego, na co trzeba zwrócić uwagę, aby efekt sprzedażowy nieruchomości był jak największy. Kurs wprowadziliśmy niedawno, a już interesują się nim biura nieruchomości oraz styliści i projektanci – dodaje Alina Lukoszek.

Dwa specjalnie zaprojektowane w tym celu kontenery można było spotkać w różnych miastach Śląska oraz na letnich festiwalach muzycznych. Autorem pomysłu stworzenia galerii, z którą można wyjść do ludzi, jest Pete Kercher, ambasador organizacji Design for All Europe. W kontenerach można obejrzeć piętnaście doskonale zaprojektowanych polskich produktów, między innymi meble dla nastolatków, kasę fiskalną, domowe narzędzia czy zestaw, który osobom ze sztucznymi komorami serca umożliwi wyjście z domu. - Nasze najnowsze statystyki wskazują, że Mobilne Kontenery Designu w ciągu sześciu miesięcy zobaczyło ponad dziesięć tysięcy osób. Moim zdaniem to doskonały, choć nietypowy sposób, aby rozpocząć dialog o tym, jakie korzyści nie tylko dla przedsiębiorców, ale i dla użytkowników, może przynieść dobre projektowanie – mówi Ewelina Budzińska-Góra, koordynatorka Design Silesia. Kontenery zaprojektowało biuro Sokka z Gliwic Katarzyna Sokołowska, absolwentka katowickiej Akademii Sztuk Pięknych i jej brat Wojciech, absolwent turyńskiego Instituto Europeo di Design.

Grzegorz Gawron, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego oraz Paulina-Rojek Adamek, socjolog z Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach w ramach projektu Design Silesia przeprowadzili badania na temat tego, jaka wśród śląskich przedsiębiorców jest świadomość możliwości wynikających z projektowania i wzornictwa przemysłowego. Przeanalizowali opinie reprezentantów ponad trzystu śląskich firm. - Z badań wynika, że opinie są podzielone. Z jednej strony przedsiębiorcy uważają, że design w niewielkim stopniu determinuje sukces rynkowy, a z drugiej strony pojawiały się opinie, że atrakcyjne wzornictwo buduje wizerunek przedsiębiorstwa, a dobra aranżacja wnętrza przyciąga nowych klientów – mówi Grzegorz Gawron. - To bardzo istotne, aby przedsiębiorcy dostrzegli, że design to biznes. Nie luksus i zbytek, tylko inwestycja, która przynosi duży zysk. Dlatego coraz bardziej powszechna staje się perspektywa, która zakłada traktowanie designu w kategoriach mostu między nauką, technologią i użytkownikiem, będącym w centrum tego trójkąta. Rolą designu jest bowiem tworzenie innowacyjnych produktów, które zyskają komercyjną akceptację i podniosą poziom konkurencyjności danego przedsiębiorstwa – uzupełnia socjolog. - Nieustannie pracujemy nad tym, by współpraca między przedsiębiorcami a profesjonalnymi projektantami była coraz częstsza. Design to istotna część naszego codziennego życia, kultury, a także bardzo ważny element gospodarki – uzupełnia Ewelina Budzińska-Góra. Design ma sprawić, że produkty będą coraz większym stopniu spełniały oczekiwania klientów. Będą estetyczne, oryginalne, bardziej trwałe i wykonane z ekologicznych materiałów. Czy jednak dostępna dla każdego będzie cena usług projektantów i wytworzonego przez nich produktu? Bo jeśli design nie ma być dobrem luksusowym, to musi być na każdą kieszeń.


felieton

Jacek Rykała Jacek Rykała

www.jacekrykala.com

Malarz. Profesor zwyczajny. Na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach prowadzi

Pracownię Malarstwa. Miał ponad 60 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech, Holandii, Austrii, Francji, Norwegii, USA, we Włoszech i na Węgrzech.

Jego prace znajdują się w kilkudziesięciu muzeach w Polsce i za granicą.

Jest pierwszym żyjącym artystą, który miał wystawę retrospektywną w Muzeum

Narodowym w Krakowie. Od roku 2005 reżyseruje też swoje teatralne sztuki. się gorszy od Was i chce was Zrealizował Dom przeznaczony do wyburzenia i Mleczarnię w Teatrze Śląskim mu, bo ma nadzieję, że wtedy w Katowicach, ostatnio Chłodne poranki w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. odobnie zazdrości Wam tego,a co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

SPEKTAKL

P

ierwszy Dzie Wszystkich więtych. ób działa, by osiągnąć swe listopada. cele. W mediach wspominanie zmar ych. Bardzo lubię w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być dzie przed i dzie po pierwszym, te dni. Równie okazać nym płaszczu ale mógłby nigdy nie my się lę w to więto w sposób proponowany itp. On więc tylkow insynuuje, ogólnie, tym przez media. Mo e dlatego, e od poepewności. Podsycane ciekawonad trzydziestu lat maluję obrazy de facto o przemijaniu śnie? Nasz autor zaciera ręce na i o ludziach, którzy odeszli, o których wtedy, pierwszeata, proszę - już jej nie będzie tak go, wszyscy sobie przypominają, a ja chcąc nie chcąc, nkoś, no, no, jeden liścik i małmy Sławna? lę o nich- to caniech y bo y rok. Mam bowiem z nimi związki, ńka mydlana. e tak powiem, robocze, na co dzie , nie tylko od więdzie jej tak dobrze”. ta. Dzie Wszystkich więtych lubię, poniewa kiedy wając swemieszka żądło pod zasłoną cie lat przy ulicy, na ko cu której em kilkana , trafia celnie, a ponieważ jest by cmentarz. Największy w Sosnowcu. By o to w czasie owodnić mu fałszu. Zamiast za-a więc podczas tej szczególnej pory, mojego dorastania, m, co napisał nasz popychany gdy kszta tuje się wra liwo ć i ca y wiat, bez wyjątków, l, pomyślmy z satysfakcją, że oto jest interesujący. Gdy wprowadzi em się na tę ulicę, ć, i na przekór jego chęciom przez parę częściem. jeszcze Anonim traktujmy jakdobrych lat widzia em kondukty pogrzebowe z balkonu i iść dalej, nie poświęcając mu na pierwszym piętrze. Potem dopiero zrezygnowano z tego zwyczaju, zapewne w związku z rozwojem motoryzacji, i przeniesiono ca ą uroczysto ć rzy anonimów to ludzie ulepieni na cmentarz. Tak, dla mnie dzie Wszystkich więtych nie drażni cudza niezwyk ym spektaklem. nas czasami by przede wszystkim odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś Dzie pierwszy to mycie i sprzątanie grobów. Dziesiątby nie wypadł zbyt korzystnie nie, chyba jednak setki ludzi szorujących groby. Pakorci nas ki, czasem chęć umniejmiętam, e chcia em móc unie ć się w powietrzu, aby y nie wyrastali zbytnio powyżej zobaczyć ichżeby z góry, ast te okropne zapędy, nie to musia o wyglądać niesamowimi strasznymi autorami anoni- postaci ludzkich szorujących grocie. Masa drobnych dajmy się dręczyć! Są toksyczni by. Wieczorem, gdy wraca em do domu, mija em t um także, zapewniam, bardzo nieludzi wychodzący z cmentarza. B yska y latarki i papierosy, s ychać by o rozmowy i miechy, a wszystko spowija dym palących się li ci zamiecionych wzd u ulicy w ma e kupki i poniewa czę ć osób ju pali a znicze, wszędzie unosi się ostry zapach, który pobudza wyobra nię. Dym powodowa tak e, e miejscami nic nie

10

/32/2012

www.magazynstyle.pl

by o widać. Szed em więc naszą ulicą, jakbym statystowa w lmie. Następnego dnia, pierwszego listopada, budzi em się bardzo wcze nie i czeka em na pierwsze kroki, które us yszę na kompletnie pustej ulicy. To zawsze by a kobieta i zawsze w rednim wieku. Sz a elegancko ubrana, nie wiadoma, e ja ją obserwuję, pewnie na grób mę a, który odszed nagle w pe ni si . Potem ulica się zape nia a, by ko o po udnia stać się rzeką ludzkich g ów. Idąc w tym t umie, s ucha em rozmów. Kiedy szed em za du ą grupą ludzi, zapewne rodziną, która spotyka a się raczej rzadko. Na ko cu tej grupy sz o dwóch maych ch opców, kuzynów. Większy zapyta mniejszego – To ile ty masz lat. Na to mniejszy – Niektórzy twierdzą, że mam pięć, ale ja mam sześć. Wieczorem ludzie ponownie przychodzili na cmentarz, by chodzić między grobami i w tym przedziwnym wietle zniczy, niczym aktorzy na scenie z czasów, gdy nie by o jeszcze elektryczno ci, mijali się jak w Amarcordzie Felliniego, miejąc się i pozdrawiając. Najbardziej jednak lubi em trzeci dzie , a w a ciwie jego ranek. Szed em szybko na cmentarz, najczę ciej jak pamiętam, by a mg a i ju za bramą wej ciową wchodzi em w niezwyk y wiat, wiat scenogra i. By o kompletnie pusto, poza mną nikogo. Na grobach miliony dopalających się lub ju zgas ych zniczy, kwiatów we wszystkich mo liwych kolorach, tony tandetnych ozdób, wstą ek i mieci. A wszystko to we mgle wczesnego ch odnego poranka. Widok by tak niezwyk y, e zawsze sta em jak wryty, choć wcze niej wiedzia em, co zobaczę, spodziewa em się tego. Ka dego roku obiecywa em sobie te , e co z tym muszę zrobić. Nie zrobi em.





podróże inwestycyjne ifm

C

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

hiny

W tym numerze troszkę nietypowo. Tegorocznym wrześniowym numerem zamknęliśmy dwa lata wspólnego inwestycyjnego ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje podróżowania. Myślę, że czas ie ma, a zmyślone mogą być okazać się świeżości. Dlatego nym płaszczu mógłby na powiew itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawoproszę pozwolić, że przekażę śnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak pałeczkę. A komu? nkoś, no, no, jeden liścik i mał-

cab

ńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu

rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

14

« Izabela Piecuch-Jawień

/32/2012

www.magazynstyle.pl

Wiceprezes Zarządu Investment Fund Managers S.A. www.ifmpl.com

P

rzedstawiając się, wspomniałam o moich górnośląskich korzeniach i szczególnej sympatii do regionu. Każdy z naszych Oddziałów w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Katowicach ma swoją specyfikę i swój indywidualny urok. Ale to właśnie do Oddziału Katowice z oczywistych względów mam szczególny sentyment. W Oddziale tym pracuje m.in. część Zespołu Analitycznego i lider tego Zespołu, Damian Mitrenga. To również Górnoślązak z krwi i kości, mianowicie urodzony i mieszkający do dziś w Rudzie Śląskiej. To dla mnie i wyróżnienie, i satysfakcja móc korzystać z takich lokalnych talentów, jak On i promować je globalnie. Wspierał mnie w dotychczasowej współpracy z Magazynem Style. Czas, bym pokazała Śląskowi jego umiejętności. Od tego numeru to właśnie On będzie zabierał Państwa w różne ciekawe inwestycyjnie zakątki świata. Zwłaszcza, że osobiście je odwiedza. Poprzez ukończone z doskonałymi rezultatami studia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, ze specjalizacją Finanse i Inwestycje, jest świetnie merytorycznie przygotowany. Przekłada to na pracę w mojej firmie. Ale jest też głodny wiedzy i skłonny się nią dzielić. Dlatego rozpoczął studia doktoranckie. Z tak silnym przygotowaniem merytorycznym i zdobytym do tej pory doświadczeniem jest świetnym rozmówcą w światowych centrach inwestycyjnych (bo obok języka polskiego i naszej śląskiej gwary, biegle posługuje się też językiem angielskim i niemieckim). Taki Przewodnik po świecie inwestycji będzie na pewno doskonałym towarzystwem. Nie przedłużając, oddaję mu zatem głos i życzę Czytelnikom ciekawej przygody z jego udziałem.


« Damian Mitrenga Analityk Investment Fund Managers S.A. | www.ifmpl.com

W

itam serdecznie i dziękuję za wspomniane wcześniej przekazanie mi pałeczki. Czeka mnie bardzo trudne zadanie – muszę sprawdzić się w roli przewodnika nie po mieście, regionie, ale całym globie inwestycyjnym, co nie będzie zadaniem łatwym, ale z pewnością przyjemnym. Postaram się więc nie zawieść i w ciekawy sposób przybliżać inwestycyjną mapę świata. Wiem, że na koncie Czytelników jest już kilka interesujących podróży. Chociażby ostatnia – do Brazylii, kraju pięknego i atrakcyjnego dla turystów, ale również ważnego miejsca dla globalnych inwestorów. Podtrzymując ten zwyczaj, zapraszam w kolejną egzotyczną podróż. A gdzie lecimy? Poprzez wyprawę do USA i Brazylii zachodnią półkulę mamy „opanowaną”. Uznałem, że tym razem warto wybrać się na wschód. Tym bardziej, że niedawno wróciłem z Hong Kongu, przywożąc ze sobą parę najświeższych informacji. Zapraszam więc na wyprawę do swoistego „okna” na świat dla Chin. Zajrzymy przez nie i sprawdzimy, co słychać w drugiej największej gospodarce świata. Dokładnie tak, proszę Państwa, Chiny to już druga największa gospodarka na świecie. Ich historia wzrostu w ostatnich latach jest wręcz niesamowita. Proszę sobie wyobrazić, że w roku 2000 Chiny „pokonały” Włochy i stały się szóstą gospodarką na świecie. Od tego czasu sukcesywnie pną się ku górze, a ich „wyższość” musiały uznać takie państwa jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy czy Japonia. Póki co „oparły” się im tylko USA, ale niektórzy prognozują, że w roku 2025 to Chiny będą największą gospodarką świata. Czy ta prognoza się ziści? Czas pokaże. Obecnie jednak Chiny mają trochę kłopotów. Można czasem usłyszeć i przeczytać, że odnotowują spadek tempa wzrostu gospodarczego, mniejsze obroty handlowe związane głównie z kryzysem w Europie i spadek cen nieruchomości. W tym natłoku złych informacji widać już pierwszą „jaskółkę” zwiastującą poprawę w postaci wzrostu wartości udzielanych kredytów, ale nie o tym chciałem opowiedzieć.

Prawdą jest, że Chiny za dużo inwestują. Co więcej, jeśli chcą utrzymać wysokie tempo rozwoju gospodarczego, muszą poszukać innego paliwa do wzrostu, bowiem w dotychczasowym oktany nie wystarczają. Co może być tym drugim motorem wzrostu? Otóż konsumpcja.

Konsumpcja w Chinach jest na bardzo niskim poziomie (obecnie ok. 35% PKB, gdzie w Polsce jej poziom wynosi ponad 61% PKB), co jest konsekwencją oparcia strategii rozwoju na inwestycjach i taniej sile roboczej. Jednakże nie jest to jedyny powód niskiego poziomu konsumpcji. Kolejnym czynnikiem, może nawet ważniejszym, jest chińska oszczędność. Każdy z nas zdaje sobie doskonale sprawę, ile z miesiąca na miesiąc może przeciętnie ze swojego dochodu „odłożyć”. Zapewniam, że ile by to nie było, relatywnie daleko nam do przeciętnego obywatela Chin.

Proszę sobie wyobrazić, że przeciętny Chińczyk odkłada co miesiąc połowę swojego dochodu! Chińczycy wyprzedzili zatem Niemców nie tylko rozmiarami gospodarki, ale również w postrzeganiu znaczenia słowa „sparen” jako oczywistości. Skąd bierze się tak wielka oszczędność? Okazuje się, że z braku „państwa opiekuńczego”. System ubezpieczenia społecznego w Chinach jest na bardzo niskim poziomie rozwoju, co skutkuje tym, że przeciętny Chińczyk sam musi zatroszczyć się o opiekę zdrowotną, odłożyć środki na przyszłą emeryturę i zadbać o wykształcenie dzieci. Każdy jest po prostu świadomy tego, że w przyszłości trzeba będzie ponosić dodatkowe wydatki,

więc odkładanie na „czarną godzinę” stało się powszechne. By zobrazować tę sytuację, wystarczy wspomnieć, że co prawda 95% społeczeństwa ma dostęp do ubezpieczenia społecznego, ale zwrot kosztów przebytego leczenia oscyluje zaledwie w granicy 50%. Wydatki na leczenie przewlekłych chorób są zwracane w jeszcze mniejszym stopniu. A teraz proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby chiński rząd zdecydował się „tylko” na rozszerzenie zakresu tego ubezpieczenia? Przeciętny Chińczyk poczułby się po prostu pewniej, w końcu państwo gwarantowałoby mu pewne świadczenia. W związku z tym nie musiałby już tyle odkładać, a mógłby zacząć wydawać. A teraz proszę sobie pomnożyć dodatkowe wydatki przeciętnego Chińczyka przez 1,3 miliarda (liczebność tego narodu). Wychodzi ogromna kwota napędzająca rynek konsumpcyjny. Tu wspomnę tylko, że z początkiem listopada mieliśmy w Chinach zmianę władzy (odbywa się raz na 10 lat), a po nowym rządzie wiele się oczekuje, zwłaszcza w kwestii pobudzenia konsumpcji. Oczywiście z tym 1,3 miliarda nieco przesadziłem, bo nie wszyscy mają podobną sytuację finansową. Możemy się skupić tylko na klasie średniej, która dysponuje ponad 10 000 USD wolnych środków. Okazuje się, że takich gospodarstw domowych w Chinach jest ponad 250 milionów. A to tylko jedno potencjalne nowe paliwo dla silnika – Chińczyk wydający pieniądze, kupujący dobre towary, z czasem coraz lepsze (nie tzw. tanią chińszczyznę), korzystający z wyższego standardu usług. To już się dzieje w pewnym zakresie. Czekamy na więcej. Co jeszcze możemy wlać do chińskiego baku napędzającego gospodarczy silnik? Opowiem o tym w trakcie naszego kolejnego spotkania, na które już dziś zapraszam. Widok na Hong Kong ze Wzgórza Wiktorii

Tłumy ludzi w sklepie Apple’a, podczas premiery iPhona 5 potwierdzenie rosnącej konsumpcji w Chinach


felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międz związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kry Dziekan Wydziału Zamiejscowego Szkoły Psychologii w Katowicach Lubi także przekładać także Wyższej badania nad percepcjąSpołecznej czasu i jej konsekwencjami. język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi przekładać wiedzę naukową na język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.

kich adzi a na

ŻYCZLIWY

Rozświetlanie jesieni,Pczyli bawmy się!

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości tego, co was czuje się gorszy Wam od Was i chce zasłużyliście, by mieć aż tyle poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy przez niego wzazdrości stan niepokoju awdopodobnie Wam tego, co tu, nie zasłużyliście, mieli siły i ochoty że nie by miećnaaż tyle nięciami. Być może do Was awieni przez niego ma w stan niepokoju esień: z jednej strony wszystko się złoci, czerwieni, magia koNa pewno w ten ukryty komfortu, niesposób. mieli siły i ochoty na lorów, z drugiej dni coraz krótsze, o piątej już ciemno, smutki nonimy chce zyskać naddo Was osiągnięciami. Byćdowładzę może ma mają nas łatwiejszy dostęp. Co robić? Trzeba się ratować! szelką Tosposób. on będzie Na pewno ci się wkontrolą. ten ukryty Szukać własnych, małych sposobów na poprawę nastroju. li wam na dobry humor czywładzę też nad aśnie anonimy chce zyskać Dobrze jest oczywiście mieć w zanadrzu jakąś ukochaną płytę ec was świata, czy będzie ozaotaczającego wszelką kontrolą. To on z muzyką, która nas podnosi na duchu. Pewnie mamy taką niepozwoli wam na Ważne, dobry humor czy teżręką. Drugi znany sposób, pogodna jedną. żeby była pod ni wobec otaczającego was świata, czy książka, choćby setny raz czytana. Lektura jednak otwiera bardzo ób działa, by osiągnąć swe cele. ń. wiele możliwości. Skrzyknijmy się z paroma osobami (naprawdę w niepewności. On nie podaje wystarczą dwie) i namówmy je na przeczytanie jakiejś nieznanej ie sposób ma, a działa, zmyślone mogą być ki by osiągnąć swe cele. nam jeszcze pozycji, co do której mamy jednak uzasadnione naokazać się nym płaszczu mógłby rzyma w niepewności. On nie podaje dzieje, że może być ciekawa. Dajmy sobie na to parę dni, a potem itp. On więc insynuuje, ich nie ma, atylko zmyślone mogą być spotkajmy się i zachwyćmy, skrytykujmy, przywołajmy smakowitPodsycane ciekawowepewności. zielonym sze płaszczu mógłby fragmenty. Co okazać to daje?się Oprócz intelektualnej frajdy, a także śnie? Nasz zaciera ręceinsynuuje, na z siebie rożnych emocji, uruchomienie tabratem itp.autor On więc tylko możliwości wyrzucenia ata, - już działań jej nie będzie tak arnoproszę niepewności. Podsycane ciekawokich sprawia, że mamy przed sobą jakiś jasny cel, różny od nkoś, no, no, jeden liścik i mał-ręce na uż urośnie? Nasz autor zaciera codziennej orki zawodowej, a także zakupowo-porządkowej. Coś ńka mydlana. Sławna? - tonie niech ka bogata, proszę -zaczyna już jej będzienasz tak umysł. Stojąc w korku lub przytuinnego zaprzątać dzie jej tak dobrze”. wy żonkoś, no, no, jeden liścik małpując na przystanku, niei roztrząsamy kłopotów, ale zastanawiamy jak bańka mydlana. Sławna? się, co i dlaczego nam- to sięniech podobało, a co nie, na co chcemy zwrócić wając sweuwagę pod zasłoną (To samo dotyczy wspólnego oglądania nie będzie jejżądło tak dobrze”. współczytających. , trafia celnie, a z dalszym ponieważdyskusyjnym jest filmów ciągiem). mu fałszu. Zamiast za-zasłoną Generalnie rzeczpod biorąc, dobrze jest też w trudnych jesiennych ,owodnić ukrywając swe żądło m, co napisał naszrzucić popychany chwilach się do przeglądnięcia jakiejś dawno nieodwiedzaczucia, trafia celnie, a ponieważ jest l, pomyślmy z satysfakcją, oto nej półki Ostatnio ożna udowodnić muz książkami. fałszu.że Zamiast za-tak właśnie zrobiwszy, znalazłam jać, jego chęciom kiś napisał bardzo stary numer miesięcznika „Prezentacje” (kiedyś wychonadi na tym,przekór co nasz popychany częściem. Anonim traktujmy dził) i znalazłam tamjak tekst o sobie”. Oto jego fragmenty: czyciel, pomyślmy z satysfakcją, że„Fellini oto i iść dalej, nie przekór poświęcając zdrościć, i na jegomu chęciom Czego nie lubię:traktujmy jak zym szczęściem. Anonim lubięnie „parties”, świąt, flaków, zepnąć i iśćNie dalej, poświęcając mu wywiadów, okrągłych stołów, ślimaków, podróżowania, rzy anonimów to ludzie ulepienistania w kolejce, włączonego radia, muzyki w restauracji, historyjek, gorgonzoli, nagród, ostryg; nie drażniśmiesznych cudza nas czasami nienie lubię także słuchać rozmów o Brechcie i w kółko o Brechcie. odzenie? Czy rzucamy jakiejś że autorzy anonimów to ludzie ulepieni lubię oficjalnych posiłków, jamy szpileczki, by komuś czasami nie drażni cudza wznoszenia toastów, przemówień, y. Czymałej nasNie Humphreya Bogata, quizów. prawdziwego mężczyzny, naleśników by nie wypadł zbyt korzystnie e powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś Suzette, filmów politycznych, psychologicznych, historycznych, zakorci nas czasem chęć umniejnie wbijamy małej szpileczki, by komuś angażowania i niezaangażowania, okien bez okiennic, ketchupu. y lub nie wyrastali zbytniozbyt powyżej by nie wypadł korzystnie

J

ast te okropne zapędy, żeby nieumniejzy nie korci nas czasem chęć zaś dworce, lotniska, mi strasznymi autorami anoninich, by nieLubię wyrastali zbytnio powyżejmalarstwo Matisse’a, risotto, dęby, Rossiniego, róże, braci Marx, dajmy się dręczyć! Są zapędy, toksyczni tychmiast te okropne żeby nie tygrysy, lubię czekać na spotkanie w nadziei, bardzo że oczekiwana osoba – chyba że byłaby bardzo ładną także, zapewniam, nieii z tymi strasznymi autorami anonikobietą - nie przyjdzie, lubię to, że gdzieś byłem, lubię wszystko, co m nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni piękne w pięknej kobiecie, Homera, lody nugatowe, wiśnie, ładne na, ale także, zapewniam, bardzo niei pulchne pośladki na rowerze, pociąg i jedzenie wzięte z domu, Ariosta, cocker spaniele i w ogóle wszystkie psy, zapach wilgotnej ziemi, skoszonej trawy i połamanych liści laurowych, cyprysy, morze zimą, ludzi małomównych, Jamesa Bonda, puste pomieszczenie, opustoszałe restauracje, kościoły bez nikogo w środku, ciszę, dźwięk dzwonów, lubię znaleźć się zupełnie sam w Urbino

16

/32/2011

www.magazynstyle.pl

ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! w niedzielne popołudnie, Bolonię, Wenecję, całe Włochy, Chandle- grzmi złowieszczo nieznajomy. ra, dozorczynie, Simenona, Kafkę, Londona, metro, lubię jeździć Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych autobusem, Wiedeń (ale nigdy tam nie byłem), budzić się i zasydonosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem piać, ołówki Faber nr 2, gorzką czekoladę, tajemnice, świt, noc, odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” duchy, Turnera. i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest Zainspirowana tym przykładem rzuciłam się do telefonu i poczty to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, internetowej, żeby poprosić przyjaciół o napisanie czegoś podobwepchnąć w sieć podejrzeń. nego. Sama też usiadłam do własnego wypracowania. I okazało się, że w spisie rzeczy, które lubię, jest mnóstwo takich, które Jak sobie przystało na rozsądną paniprzygotowaZofia postamogę zafundować teraz zaraz kobietę, albo z pewnym nawia przestać zajmować się tym incydentem. Po co kilku niem. Kolejny radosny cel. Ktoś powie, że bez sensu. O nie! To, dniach telefon powtarza, się, potem znowu i znoubarwia moje życie, jednak jest ważne, i to jak! (nawiasem mówiąc, jedna się dość wu. Kiedynapisała w piątek nieoczekiwanie z koleżanek coś,mąż co zapamiętałam: „nie spóźnia lubię zasypiać, solidnie na obiad, pani – wbrew swej woli – gdy inni nie śpią i nie spać, gdy Zofia śpią jużjest wszyscy”). spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad działa. Świetną zabawą, którą polecam (sprawdzoną!), jest pójście na ja-

kąkolwiek wystawę z myślą, że zamierzamy tam coś kupić (rzecz PannaStanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słojasna niby). Chodzimy po niej tak długo, aż podejmiemy decyzję necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce o zakupie któregoś eksponatu (tylko jednego, albowiem ustalamy na naoglądamy wieści od zelisty sobą, iżew na nastroju więcej nas radosnego nie stać). Jakoczekiwania zupełnie inaczej znajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co wtedy prezentowane obrazy, plakaty, rzeźby. Jeśli idziemy z kimś, następuje: Pańska żona spotyka się jedz pewmoże dojść do „Czy sporu,Pan gdywie, chceże kupić to samo. Równocześnie nym przystojnym i majętnym panem. Proszęgust zainteresować nak przyjemnie dowiedzieć się, że mamy podobny albo posię tąsię, sprawą, póki nie za późno. życzliwy spierać gdy okazuje się,jest że zupełnie coNieznany innego nasPanu zachwyca. X”. sposób No tak - mruczy niezłą do siebie Pan Stanisław - jakiś W ten zgromadziłam wirtualna galerię, (bo zapisuję początkujący i małoz grubsza doświadczony ten autorzyna. Gdzie sobie, co kupiłam i notuję jak to wyglądało). Wracam od klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie się tracąc kontenansu zwija czasu do czasu do tego notesu i delektuję posiadanymi dziełami.list Staram się odpowiednio budowaćDrugi, tę kolekcję. w trąbkę i wciska w kieszeń. podobny list wywołuje Bardzo wciągające jesttrzeci ustalanie listy filmów, któreczuje wzięłoby się zniecierpliwienie, irytację. Pan Staś się trochę namniej bezludną wyspę i zafundowanie sobie seansu DVD ze zwycięzszczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa cąprzestaje . Wymyślanie podróży i grzebanie po atlasach i przewodnikach, staje się kojarzyć się z miłą niespodzianką, wybieranie w gronie przyjaciół,napięcie. z rodziną Ilub zdjęcia przedmiotem budzącym ta samemu myśl, odpychana roku tych zrobionych nas właśnie to też otwiera alespośród powracająca: „Nie przez ma dymu bez –ognia, w każdej szerokie spędzenia przyjemnych chwil. plotcemożliwości jest źdźbło prawdy”. Zróbmy ranking osób, które znamy, bądź kiedyś znaliśmy i przypomnijmy się namStanisławie w nich podobało, jakie radości otrzymaPani sobie, Zofio,co Panie - stop! Państwa reakcje liśmy od nich.oMoże nas nauczyli. Spróbujmyhaczyk także wymyobrzydliwy rzucony świadczą tym,czegoś że połknęliście ślić pochwalną mowę na„życzliwego”, naszą cześć, jaką mógłby ktośwas wygłosić, z rozmachem przez który ciągnie teraz na gdybyśmy otrzymali „Totalną nagrodę za wszystko”, a także wędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiastanalosię mu giczną mowę dla kogośdziury z przyjaciół. Zróbmy listę wad, które lubipoddawać i szukać w całym, zastanówcie się, dlaczego mychce (tak,on takpostawić to możliwe!) z naszego otoczenia. Zaraz zrobi wasu osób w tej właśnie trudnej sytuacji. się śmieszniej i bardziej na luzie. Nie kpijmy z tych sposobów odganiania smutków. Takie zabawy nie tylko poprawiają nastrój, ale naprawdę bardzo wzbogacają, poszerzają nasz świat. Bo czy nie szkoda, by ograniczał on się tylko do kwestii, jak zarobić, co kupić i kiedy posprzątać. Bawmy się na różne sposoby, nie tylko jedząc, pijąc i lecząc kaca z opustoszałym balangą portfelem.

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 40-844 Katowice Katowice

Nasz ściągn poczuj posiad i chce i psyc ciesze o coś p jednak wami, decydo nie, cz pełni lę

Przyjrz Przede ścisłyc nietraf nie ko sugeru ścią i w samą m wesoło żeńska się tro

Działa troskli nieuch stanaw zawiśc jest n cieszm pył, kt więcej

Nie my z inne radość uszczy nie by w ocza szenia nas? O stanąć mów. jak na szczęś


Malarstwo Stanisława Żywolewskiego Patroni medialni Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 / 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 / fax 32 779 93 67 / e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl / www.muzeumslaskie.pl

013

Na plakacie wykorzystano fragmenty obrazu Stanisława Żywolewskiego Kolędnicy stanu wojennego, ze zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach.

do 31.03.2

0.2012 od 26.1


odkrywanie śląska

1.

(NIE)BAJKA O KOPCIUSZKU

Bogactwo na ogół osiągało się drogą pochodzenia (i dziedziczenia), wytrwałą pracą i umiejętnościami biznesowymi. W bajkach dochodzi wątek damsko-męski, interwencja sił nadprzyrodzonych, pomoc wróżek czy kotów w stosownym do pory roku obuwiu. Zawrotna kariera i bogactwo Joanny Gryzik (Gryczyk) z podzabrzańskiej Poręby także przypomina znaną bajkę o Kopciuszku, choć bajką nie jest.

A

zaczęło się od kariery jej dobroczyńcy – Karola Goduli, nazywanego śląskim Królem Cynku, który chociaż dorobił się olbrzymiej fortuny, nie był lubiany przez otoczenie. W niektórych kręgach był wręcz znienawidzony. Ludzie bali się go, ponieważ był osobą tajemniczą, a do tego fizycznie oszpeconą. Nie ufał też swojej rodzinie, podejrzewając ją o miłość wyłącznie do jego fortuny. Być może niechęć do Goduli powodowała też zwykła bezinteresowna ludzka zawiść, być może apodyktyczna postawa, o której wspomina Norbert Bonczyk: „Wiedział jak użyć ziemi, bydła, ludzi, świata; Kto się nie bał Goduli, bał się jego bata; Jego rozum i praca były te zagony, Z których na podziw świata żął swe miliony…”

18

/32/2012

www.magazynstyle.pl

Jedna tylko zapewne osóbka nie bała się ani Goduli, ani jego „bata” – urodzona w 1842 r. w Porębie Joanna Gryzik. Jej matka, Antonina była służącą w domu Karola Goduli. Od momentu śmierci ojca Joanny, wychowaniem dziewczynki zajęła się przyjaciółka rodziny, Emilia Lucas, również służąca Goduli.

Według legendy powielanej w XIX-wiecznych niemieckojęzycznych powieściach brukowych i ich polskich odpowiednikach, pewnego razu mała Joanna narwała w ogrodzie kwiatów i przyniosła Goduli. Tak bardzo ujęła go bezinteresowna i szczera miłość dziecka, że Godula bardzo polubił dziewczynkę i od tej pory spędzał z nią wiele czasu.

Zaangażował także dla jej edukacji domowego nauczyciela, M. Kulanka. Gdy miała 6 lat, zabrał ją w swoją ostatnią podróż, kiedy to ciężko chory udał się na leczenie do Wrocławia. Dzień przed swoją śmiercią sporządził przed komisją sądową testament, w którym ustanowił ją główną spadkobierczynią swojego majątku, obejmującego m.in. 19 kopalń galmanu, 6 kopalń węgla, 3 huty cynku, 4 majątki ziemskie (Szombierki, Orzegów, Bobrek i Bujaków), które łącznie miały 70 tys. mórg pola i 3,5 tys. mórg lasu. Przez 2 tygodnie prawie 300 osób prowadziło inwentaryzację „masy spadkowej”, którą oszacowano na 2 mln talarów (ok. 6 mln marek w złocie). Majątek Karola Goduli porównywalny był z ówczesnymi majątkami Bellestremów i Donnersmarckow.

tekst i foto: Edward Wieczorek


Otwarcie testamentu Goduli było niewątpliwie największą sensacją roku 1848. Spadek po Karolu Goduli uczynił Joannę Gryzik najbogatszą na Śląsku panną do wzięcia. W jednej chwili z biednej dziewczynki stała się dziedziczką jednej z największych fortun ówczesnych Niemiec, nic więc dziwnego, że w wielu publikacjach o niej pojawia się określenie „śląski Kopciuszek”. I jak to z Kopciuszkiem było, zawistni krewni ruszyli do ataku. Siostrzeńcy Goduli, którzy otrzymali legaty w wysokości „tylko” 200 tys. talarów, chcieli obalić testament. Ponoć później grożono także otruciem Joanny. Jej opiekunowie prawni i wykonawcy testamentu (Maksymilian Scheffler, Jan F. Finckler i Emilia Lucas) umieścili dziewczynkę w klasztorze sióstr Urszulanek we Wrocławiu, gdzie nabierała ogłady potrzebnej w jej nowym życiu. Zadbano także o jej staranne wykształcenie. Za sprawą Maksymiliana Schefflera, z rąk pruskiego króla Fryderyka Wilhelma IV Joanna Gryzik otrzymała w 1858 r. szlachectwo wraz z nazwiskiem von Schomberg-Godulla (z Goduli i Szombierek – dzisiejszych dzielnic Bytomia i Rudy Śląskiej) oraz herbem przedstawiającym górniczy symbol: skrzyżowane żelazko i pyrlik (kuplę) w złotym trójkącie na błękitnym tle. Jeszcze w tym samym roku Joanna wyszła za mąż za hrabiego Hansa Ulryka von Schaffgotscha, potomka śląskiego rodu korzeniami sięgającego jeszcze średniowiecza. Ich ślub odbył się w Bytomiu 15 listopada 1858 r., a udzielił im go biskup Brna – Hans Anton Schaffgotsch – w asyście ks. Józefa Szafranka (proboszcza parafii Wniebowzięcia NMP) i ks. Alojzego Ficka z Piekar Śląskich.

księżniczki Barbary Agnieszki, poza nazwiskiem nie miał wiele do zaoferowania”. Praktycznie cały majątek cieplickich Schaffgotschów dziedziczył jego stryj Karol III, wolny pan stanowy Cieplic i Chojnika. Pomimo zawarcia małżeństwa, właścicielką godulowskiej fortuny nadal była Joanna.

2.

Małżonkowie Schaffgotsch byli małżeństwem szczęśliwym. Mieli czwórkę dzieci: Hansa Karla, Clarę, Elisabeth i Eleonorę. Rezydowali początkowo w pałacu Goduli w Szombierkach (spalonym w 1945 r.), potem we Wrocławiu, wreszcie w 1896 r. w budowanym ponad 30 lat pałacu w Kopicach koło Grodkowa (zaprojektowanym przez znanych architektów Carla Lüdecke i Carla Heidenreicha). Szczęśliwie doczekali złotych godów. W 1905 r. przekształcili część swego majątku przemysłowego w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością „Gräflich Schaffgotsch Werke” z siedzibą w Bytomiu, obejmującą m.in. kopalnie „Paulus-Hohenzollern” (Szombierki), „Godulla” (Paweł), „Gotard” (Karol)„Gräfin Johanna” (Bobrek), „Berve” (Barbara) i elektrownię „Oberschlesien” (Szombierki). Joanna zmarła w 1810 r. w Kopicach i tam w rodzinnym mauzoleum została pochowana. Jej mąż, choć 11 lat od niej starszy, przeżył ją o 5 lat. Choć z ich ukochanej, rodowej rezydencji w Kopicach pozostały obecnie ruiny, w pamięci Górnoślązaków Joanna i Hans Ulryk pozostaną także jako sponsorzy kościołów w Bobrku, Szombierkach, Goduli, Orzegowie, a także założyciele licznych szkół, sierocińców i klasztorów. Górnośląski Kopciuszek okazał się być bardziej hojny od swego bajkowego pierwowzoru.

Hrabia Hans Ulryk – jak pisze znakomity znawca genealogii górnośląskiej, Arkadiusz Kuzio-Podrucki – „potomek piastowskiej

Pomnik Joanny Gryzik w Opolu (źródło: Wikipedia) • Joanna zmarła w 1810 r. w Kopicach i tam w rodzinnym mauzoleum została pochowana

3. 4.

1. Fragment witrażu z kościoła w Goduli 2. Joanna Gryzik na witrażu P. L. Kowalskiego 3. Ruiny zamku w Kopicach 4. Mauzoleum Schaffgotschóww Kopicach


felieton

Robert Talarczyk

Aktor. Autor. Adaptator. Czechofil. Marzyciel. Reżyser. Ślązak. Laureat m.in. Nagrody Marszałka Województwa Śląskiego dla Młodych Twórców w dziedzinie kultury, Specjalnej Złotej Maski za kreatywność i wszechstronność umiejętności adaptacyjnych, aktorskich i reżyserskich, Nagrody Głównej Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port i dwóch Pereł Sąsiadów, nagród Festiwalu Teatrów Europy Środkowej. Od 2005 roku dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Stale współpracuje też z chorzowskim Teatrem Rozrywki, katowickim Korezem i warszawskim Capitolem. Zrealizował ponad 20 spektakli teatralnych. Najważniejsze – także dla niego – to: „Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny”, „Krzyk według Jacka Kaczmarskiego”, „Kometa, czyli ten okrutny się gorszy od Was i chce was wiek XX wg Nohavicy”, „Testament Teodora Sixta”, „Żyd”, „Moje drzewko pomarańczowe”. mu, bo ma nadzieję, że wtedy Ostatnie adaptatorsko-autorsko-aktorsko-reżyserskie dokonanie to spektakl odobnie zazdrości Wam tego, co Story” na scenie bielskiego Teatru Polskiego. „Mistrz & Małgorzata zasłużyliście, by mieć aż tyle płytę pt. „Słowa”. Wydał debiutancką

przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

N

TYTUŁ ZAJĘTY

iestety, zawsze jest tak samo. Piszę felieton na ób działa, by osiągnąć swe cele. moment. Kiedy zbliża się koniec miew niepewności. On ostatni nie podaje ie ma, a zmyślone siąca, mogą redakcja być śle rozpaczliwe maile na moją siępogania mnie telefonami i SMS-ami, nym płaszczu mógłby okazać skrzynkę, naczelna itp. On więc a ja tylko pluję insynuuje, sobie w brodę, że choć raz nie byłem zapobieepewności. Podsycane ciekawogliwy i nie napisałem tych paru zdań przed czasem. Tak śnie? Nasz autor zaciera ręce na bardzo chciałbym otworzyć folder z napisem „felietony” ata, proszę - już jej nie będzie tak i wybrać jeden z wielu przygotowanych i napisanych już nkoś, no, no, jeden liścik i małwiele tygodni Niestety... Zawsze jest tak samo. ńka mydlana. Sławna? - tonaprzód. niech Najgorzej jest z tytułami. Wszystkie najlepsze są już dawdzie jej tak dobrze”. no zarezerwowane. Tak samo było i tym razem. „Zbliża się wając swe czas żądło pod zasłoną składania kolejnego numeru, bardzo prosimy o tekst” , trafia celnie, ponieważpierwsze jest – taka brzmiało zdanie, w którym pobrzmiewała owodnić mu fałszu. Zamiast za- dobra – wysapałem do klawiatury nutka irytacji. Dobra, m, co napisał nasz popychany komputera i już miałem wklepać tytuł, kiedy przeczytałem l, pomyślmy z satysfakcją, że oto „Wszyscy Święci już zarezerwowani”. No to masz babo ć, i na przekór jego chęciom placek traktujmy – pomyślałem częściem. Anonim jak i zacząłem się zastanawiać, jak wybrnąć z tej przykrej i iść dalej, nie poświęcając mudla mnie informacji, bo koncept, który wymyśliłem, idealnie pasował do tego tytułu, a zarazem nadawał nowego sensu listopadowemu świętu. Wszyscy rzy anonimów to ludzie ulepieni Święci. Piękny tytuł... nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś Pomysł na felieton przyfrunął do głowy by nie wypadł zbyt korzystnie w chwili, korci nas czasem chęć kiedy umniej-w przeciągu paru dni miałem przyjemność spotkać się trójką y nie wyrastali zbytnio powyżej wspaniałych których wigor, ast te okropne zapędy, żeby ludzi, nie mi strasznymi autorami anoniinteligencja, poczucie humoru i chęć życia dajmy się dręczyć! Sąpośród toksycznidzisiejszych licealistów czy sytuuje także, zapewniam, bardzoprzed nie- którymi bramy życią stoją studentów,

otworem. Barbara Ptak, Bernard Krawczyk i Kazimierz Kutz – to ich spotkałem w słoneczne jeszcze wtedy październikowe dni. Razem mają prawie 250 lat. Metrykalnie. Mentalnie żadne z nich nie przekroczyło trzydziestki.

20

/32/2012

www.magazynstyle.pl

Basia Ptak – dama polskiego filmu i teatru. To jej kostiumy zdobiły „Ziemię obiecaną”, „Noce i dnie”, „Faraona”, „Królową Bonę” i jeszcze setkę innych. Kiedy się z nią spotkałem przed paroma dniami, z dumą, ale i filuternym uśmiechem pokazywała mi dwa obrazy, które namalowała na podstawie kopii drzeworytów, a które znalazła w starych książkach. Obrazy te namalowała dla pewnego bogatego biznesmena, który odrestaurował jakiś XVIII-wieczny pałacyk i postanowił zamówić u Basi owe kopie drzeworytów. Feerie barw, które ujrzałem na obrazach, nie pozostawiały wątpliwości, kto jest ich prawdziwym autorem. Pasja, z jaką opowiadała o tych pracach, wzbudzała we mnie podziw i zazdrość. Kiedy obejrzałem uważnie obrazy, usłyszałem, ile planów ma Barbara Ptak na najbliższe lata. Słuchałem zafascynowany i wpatrywałem się w młodzieńcze iskierki w jej oczach. Po spotkaniu z Basią pojechałem do Kazimierza Kutza wręczyć mu adaptację jego powieści „Piąta strona świata”, której wersję sceniczną przygotowuję w Teatrze Śląskim. I znów zobaczyłem ten filuterny błysk w oku, kiedy pan Kazimierz pogładził egzemplarz sztuki i mruknął: „Ciekawe, jaką pan tam kość znalazł dla siebie do obgryzienia?” A potem z pasją opowiadał o premierze „Danuty W.” z Krystyną Jandą. I był w tym opowiadaniu szczenięcy zachwyt i wzruszenie, który czasem widziałem w oczach moich dzieci, kiedy nadchodził czas bożonarodzeniowych prezentów. I w końcu trzeci z gówniarzy w ciele 80-latka. Benio Krawczyk. Legenda śląskich scen. Aktor ukochany przez wymienionego wcześniej Kazimierza Kutza. Ikona jego śląskich filmów. Parę dni temu ze złamaną nogą przyjechał na festiwal do Zabrza, by zagrać w ważnym dla nas wszystkim spektaklu „Miłość w Königshütte”. Gdy po przedstawieniu wiozłem go do domu, znów zobaczyłem ten młodzieńczy błysk w oczach, kiedy mi opowiadał, ile jeszcze musimy wspólnie zrobić i jak bardzo na mnie liczy. To szczęście spotkać takich ludzi na swojej drodze. Chciałbym mieć tyle młodzieńczej energii i pasji co oni. Oni. Moi Wszyscy Święci...



strony na sztukę

tekst: Anna Cichowska foto: Tomasz Olesiński

Ballada dworcowA o tym, jak artyści okupują

katowicką stację kolejową Na ogłoszenie „Urządzamy stację Ligota”, reakcja była natychmiastowa. Ludzie oferowali stare piękne meble, ktoś zaproponował trzydzieści drewnianych krzeseł, ktoś inny stojaki na ubrania, szafę, a nawet kołowrotek tkacki. Dzięki temu niegdyś brudny i zdewastowany budynek dworca zmienia swoje oblicze. Powstaje tam Przestrzeń Twórcza Stacja Ligota – autorski projekt trójki śląskich artystów.

D

awniej budynek dworca był pełen podróżujących. Stacja w Ligocie to w końcu stacja węzłowa – ma duże znaczenie dla ruchu pociągów, zarówno pasażerskich, jak i towarowych. Był tam też dworcowy bar. Starsi mieszkańcy pamiętają, że podawano tam pyszne ciemne piwo. Teraz dworcowy budynek na nowo ma szansę stać się ważnym punktem na mapie miasta. - Jesteśmy zauroczeni potencjałem tego miejsca. Chcemy stworzyć tutaj multikulturalną przestrzeń, miejsce przyjazne ludziom. Będzie się działo wiele rzeczy na raz, będą spektakle teatralne, taneczne, koncerty muzyczne i wszelkie inne działania twórcze. Będzie też jadłodajnia, a w niej chleb ze smalcem, tania wódka, ogórki i oczywiście ciemne piwo – mówi Piotr Wiśniewski, aktor i naczelny dyspozytor oraz pomysłodawca projektu.

22

/32/2012

www.magazynstyle.pl

Piotr Wiśniewski szkołę teatralną kończył w stolicy Szkocji, Edynburgu. Do Polski przyjechał, aby rozpocząć pracę w teatrze. Jednak już po jednym sezonie wiedział, że chce robić coś innego. - Nie odpowiadało mi podejście teatrów instytucjonalnych do różnych działań artystycznych. Miałem już w głowie swój projekt. Do jego realizacji udało mi się pozyskać jeden z budynków po dawnej Hucie Baildon. A ponieważ było to na ulicy Żelaznej, w miejscu związanym z żelazem, powstał więc Teatr Żelazny – wyjaśnia Piotr Wiśniewski. Ponieważ koszty remontu i adaptacji budynku okazały się zbyt wysokie, aktor zaczął szukać innego miejsca. Rozpoczął starania o pozyskanie zabytkowego budynku dawnego kina „Millenium” przy ulicy ks. Leopolda Markiefki w Bogucicach. Starania o kino trwały prawie rok, a sprawa ciągle grzęzła w stosie papierkowej biurokracji. Alternatywą stał się więc budynek dworcowy w Ligocie. W tym

czasie do Piotra Wiśniewskiego dołączył Dawid Komuda – muzyk, reżyser, menedżer kultury, który na Śląsk przyjechał z Bydgoszczy, gdzie kilka lat współpracował z tamtejszym Teatrem Polskim. Artyści wynajęli budynek dworca od Polskich Kolei Państwowych. - Zaczęliśmy robić z Piotrem różne analizy – od demograficznej, logistycznej, aż po analizy ekonomiczne. Uznaliśmy, że to jest świetne miejsce. Ligota to przecież druga dzielnica Katowic pod względem liczebności mieszkańców, poza tym mieszka tutaj około trzech tysięcy studentów, potencjał jest więc ogromny – wyjaśnia Dawid Komuda, dyspozytor artystyczny Przestrzeni Twórczej Stacja Ligota. Równolegle do poszukiwań siedziby teatru artyści realizowali swoje pierwsze projekty - autorski spektakl Teatru Żelaznego „Ballada o bezpańskiej suce i gołębiu” Dominiki Borkowskiej w reżyserii Dawida Komudy oraz „Berek, czyli upiór w moherze” Marcina


ktoś przyjdzie na piwo, ktoś będzie czytał albo malował i tak dalej – dodaje aktorka. Szczygielskiego. Właśnie wtedy dołączyła do nich aktorka Joanna Wawrzyńska. - Zgłosiłam się do chłopaków na casting. Najpierw poznałam Dawida, potem odbyły się pierwsze próby z Piotrem. Wtedy wiedziałam już na sto procent, że chcę z nimi pracować – wspomina aktorka. - „Ballada o bezpańskiej suce i gołębiu” to historia dziewczyny wywodzącej się ze środowiska patologicznego. Dominika Borkowska, pisząc tekst, rozmawiała z bezdomnymi, my szukaliśmy inspiracji w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Zawierciu. Tam pokazaliśmy fragment spektaklu. Tam też poznaliśmy dziewczyny, które napisały tomik wierszy, szczególnie szokujące były opisy przed wierszami. Zaprezentowaliśmy te wiersze na otwarciu naszej stacji – dodaje Joanna Wawrzyńska. Przestrzeń Twórcza Stacja Ligota funkcjonować będzie na kilku płaszczyznach. Pojawią się programy, takie jak Stacja Muzyka, Taniec, Teatr, Stacja Sztuk Wizualnych, Stacja Edukacja i Stacja Scena Otwarta. - Zaprosiliśmy do współpracy różnych artystów. Zgłosiła się ich do nas ponad setka. Ludzie chcą coś robić, a nie mają gdzie i nie mają jak – mówi Dawid Komuda. - Przyjęliśmy założenie, że przy budowaniu jakiegoś wydarzenia musi pojawić się pewna synteza działań. Nasz pierwszy projekt nazywa się „Katowice bezdomne” i nie tylko spektakl, ale i pozostałe imprezy towarzyszące - panel dyskusyjny oraz wystawa fotografii Tomka Olesińskiego - ocierają się o ten temat – dodaje artysta. - Jest wiele świetnych inicjatyw, które w zderzeniu z instytucjami kulturalnymi kończą się fiaskiem. Dlatego stworzyliśmy miejsce otwarte na każdą działalność. Ktoś ma ciekawy projekt, potrzebuje miejsca na próby, my wtedy jesteśmy gotowi, aby to miejsce udostępnić. A jeśli okaże się to dobre, mogą u nas grać – mówi Joanna Wawrzyńska. - Chcemy, by jednocześnie działo się tu wiele rzeczy – ktoś może uczyć się grać na gitarze,

- Pokazać i zafascynować – to idea tego miejsca. Nie chcemy tu żadnych barier. Jeśli masz ochotę malować sobie w holu, rób to. Może ktoś to zobaczy i zainspiruje się tym. To ma być miejsce dla tworzących i dla oglądających – wyjaśnia Piotr Wiśniewski. - Zresztą Teatr Żelazny od samego początku nie miał być tylko teatrem, ale przestrzenią multikulturalną. Miejscem nieograniczonym i przyjaznym - uzupełnia aktor. - Niedawno zgłosiła się artystka z Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie z Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu i powiedziała wprost, że ona nie chce tworzyć w instytucjach. Klimat jest dla niej nieodpowiedni, szuka innych miejsc, przestrzeni pozateatralnych. A tutaj mamy niesamowite otoczenie, choćby te grafiki wspaniałego artysty śląskiego Stefana Suberlaka. Nikt nie pamiętał, że coś takiego jest na tym dworcu. Druga grafika niszczeje na dworcu w Piotrowicach. Takie miejsca trzeba wykorzystywać – mówi Dawid Komuda. Artyści cały remont zrealizowali sami, za własne pieniądze. Kiedy ogłosili w internecie, że urządzają stację Ligota i szukają starych mebli, odpowiedziało mnóstwo ludzi. - Jeden z mieszkańców Ligoty podarował nam piękny stół po dziadkach. Mówił, że nie miał zamiaru się go pozbywać, jednak do takiej inicjatywy chętnie dołączy. Inny starszy pan dostarczył fotele. Kiedy zobaczył, jak urządzamy stację, dowiózł jeszcze parę innych rzeczy. I na tym nam zależy, żeby wspólnie to miejsce urządzać – opowiada Joanna Wawrzyńska.

- Tu chodzi o aktywny udział w budowaniu pewnej społeczności. Ktoś daje szafę z 1938 roku, ktoś przywozi zabytkowe radio albo stare gazety i widokówki, abyśmy mogli wytapetować nimi ściany. Ci wszyscy ludzie czują się związani z tym miejscem, czują się jak u siebie – wyjaśnia Dawid Komuda. Przestrzeń Twórcza Stacja Ligota rozpoczęła swoją działalność w ostatni weekend października. Artyści postawili na różnorodność i otwartość. Próby do spektakli odbywają się w holu, dworzec cały czas otwarty jest na ruch pasażerów. Czy taka forma współudziału przyciągnie publiczność? - Ten proces twórczy już trwa. A z czasem ludzie będą tutaj wydawać swoje pieniądze, ale jednocześnie będą czuli się za to miejsce odpowiedzialni. Jakby przychodzili do siebie albo do dobrych znajomych – podsumowuje Piotr Wiśniewski. Na październikowej konferencji społeczników, artystów i naukowców TEDxRawaRiver pomysł stworzenia przestrzeni twórczej na dworcu w Ligocie otrzymał najwięcej, bo aż czterdzieści procent wsparcia publicznośc


się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju rtu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno anonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

Zbadaj się i ocal życie!

sób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje nie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

tekst: Justyna Krzyśków

Bezpłatne, bez kolejki i co dla wielu pacjentów najważniejsze - bezbolesne. Często pozwalają na szybkie wykrycie ciężkich schorzeń i skuteczne leczenie. Badania profilaktyczne, bo to o nich mowa, dostępne są dziś dla wszystkich, niezależnie wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest od wieku, płci i stanu konta. Współczesna medycyna stale dowodnić mu fałszu. Zamiast zaym, co napisał nasz popychany wychodzi nam naprzeciw. Zbadać możemy się już w przerwie l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak między zakupami a kawą w galerii handlowej.

ć i iść dalej, nie poświęcając mu

S

łużba zdrowia niestety już orzy anonimów to ludzie ulepieni dawno przestała być beznas czasami nie drażni cudza płatna. Coraz więcej pienięodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś dzy wydajemy ijamy małej szpileczki, by komuś w prywatnych gabinetach lekarskich. Coraz dłużej by nie wypadł zbyt korzystnie czekamy w ogromnych kolejkach korci nas czasem chęć umniejdo publicznych y nie wyrastali zbytnio powyżej zakładów zdrowotnych. Dla ast te okropne zapędy, żebyAnny nie Woźniak, studentki z Katowic bezpłatne badania to mi strasznymi autorami anoniszansa na sprawdzenie stanu swodajmy się dręczyć! Są toksyczni jegobardzo zdrowia. także, zapewniam, nie- Ostatnio miałam małe problemy ze słuchem. Nie stać mnie jednak, żeby pójść do prywatnego laryngologa, a w publicznych przychodniach czeka się niemiłosiernie długo. Miałam dużo szczęścia, bo w ramach Narodowego Testu Słuchu mogłam bezpłatnie i szybko

24

/32/2012

www.magazynstyle.pl

sprawdzić, czy nic złego nie dzieje się z moim zdrowiem. Badanie trwało zaledwie minutę, ale dzięki niemu uspokoiłam się – wspomina Anna Woźniak. Statystki dotyczące naszego zdrowia są coraz bardziej alarmujące. Wystarczy wspomnieć o raku piersi, który każdego roku zabija około 5 tys. Polek. Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, ten nowotwór jest najczęstszą przyczyną śmierci wśród pań w przedziale wiekowym 40-55 lat. W Polsce notuje się rocznie aż 12 tys. zachorowań. Jak więc możemy walczyć z rakiem piersi? Lekarze są zgodni - regularne badania to pierwszy krok, aby zapobiec chorobie. Badania profilaktyczne

nie cieszą się jednak w Polsce dużym zainteresowaniem. Dlaczego? Krzysztof Domagała z Gliwic nie ma wątpliwości, że decydując się na wykonanie mammografii wiele kobiet w ten sposób może wygrać życie. - Moja ciocia borykała się z tą straszną chorobą. Przegrała, bo zbyt późno zgłosiła się do lekarza. Medycyna nie była już w stanie jej pomóc. Dlatego sądzę, że badania profilaktyczne są wręcz konieczne – podkreśla Krzysztof Domagała. Podobne stanowisko przyjmuje Tomasz Lizurek, stomatolog z Bytomia. - Wielu pacjentów nie korzysta z badań profilaktycznych zwyczajnie

www.logoopenstock.com

ilustracja: Logo Open Stock

na zdrowie


ze strachu. Jako lekarz spotkałem się nawet z opiniami, że lepiej nie iść na badania, bo może się okazać, że faktycznie jestem ciężko chory. To duży błąd. Niektóre schorzenia początkowo nie wiążą się w ogóle z bólem lub nieprzyjemnymi dolegliwościami, co staje się pułapką. Im wcześniej wykryta choroba, tym większa szansa na całkowite wyleczenie – tłumaczy Tomasz Lizurek. W ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych bezpłatne badania zorganizowało również Gliwickie Centrum Onkologii. Na pacjentki, które przebadały się pod kątem raka piersi i nowotworu szyjki macicy, czekały nie tylko materiały edukacyjne, ale również upominki na zachętę. Niestety, często nawet i takie sposoby zawodzą. Pomocną dłoń podał kobietom Narodowy Fundusz Zdrowia, który w ramach programu bezpłatnie organizuje mammografie. Czas oczekiwania na wyniki wynosi 15 dni roboczych od dnia wykonania. W przypadku wykrycia niepokojących zmian pacjentka zostaje skierowana do specjalisty. W walkę z rakiem piersi w październiku włączył się m.in. Sosnowiec poprzez kampanię „Piersi w mieście”. W ramach akcji w centrum miasta stanął mammobus oferujący wykonanie bezpłatnego badania mammograficznego. Dodatkowo na sosnowiczanki czekały stoiska Stowarzyszenia Aktywne Kobiety i Śląskiego Stowarzyszenia Amazonek prezentujące działalność, udzielające informacji oraz rozdające bezpłatne broszury dotyczące walki z rakiem piersi.

Bezpłatne badania profilaktyczne to jednak nie tylko domena Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Ministerstwa Zdrowia. Coraz częściej angażują się w to również prywatne przychodnie czego przykład daje Centrum Medyczne Synexus. W województwie śląskim działa również Populacyjny Program Profilaktyki i Wczesnego Wykrywania Raka Szyjki Macicy. Skierowany jest głównie do kobiet w wieku 25-59 lat. Jedynym warunkiem, aby móc bezpłatnie się przebadać, jest posiadanie aktualnego ubezpieczenia zdrowotnego NFZ-u. Wówczas panie uczestniczące w programie raz na trzy lata otrzymują imienne zaproszenie do gabinetu ginekologicznego w celu wykonania cytologii. Kilka minut, które nie bolą, nic nie kosztują, a jednak często ratują życie. Bezpłatne badania profilaktyczne to jednak nie tylko domena Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Ministerstwa Zdrowia. Coraz częściej angażują się w to również prywatne przychodnie, czego przykład daje Centrum Medyczne Synexus. Jedna z placówek sieci przychodni mieści się w Katowicach. Od wielu lat w swojej ofercie posiadają właśnie darmowe badania profilaktyczne, nazywane również przesiewowymi.

W myśl zasady „Bo zdrowie jest najważniejsze” organizują szereg testów zdrowotnych wraz z profesjonalną konsultacją lekarską. Dodatkowo istnieje możliwość przeprowadzenia bardziej dokładnych badań indywidualnych. Zgłosić się do Synexusu mogą pacjenci chorujący na cukrzycę, gdzie oprócz rozmowy z lekarzem mogą sprawdzić poziom cukru we krwi. Cierpiących na Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa czekają bezpłatne badania laboratoryjne. Schorzenie to jest o tyle poważne, że może doprowadzić wręcz do niewydolności ruchowej. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Reumatoidalnego Zapalenia Stawów. Przy rozpoznaniu RZS bardzo istotne są regularne badania krwi pozwalające dobrać odpowiednie leki. Synexus pochyla się również nad chorymi na osteoporozę zwaną czasem „cichym złodziejem kości”. Badaniem, pozwalającym na określenie stadium zaawansowania dolegliwości, jest tak zwana densytometria, czyli pomiar gęstości kości. Sprawdzenie przykładowo jedynie kręgosłupa kosztuje już 60 zł. Przy każdej kolejnej kości cena rośnie i może sięgnąć nawet 190 zł. Większości pacjentów jednak na to nie stać. Zazwyczaj więc swoją chorobę starają się ignorować lub leczyć na własną rękę, co najczęściej jest opłakane w skutkach. Powtarzając więc za mistrzem słowa Janem Kochanowskim „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz” pamiętajmy, że nasze zdrowie i życie jest bezcenne. Bezpłatna profilaktyka to szansa przede wszystkim dla nas, pacjentów.

REKLAMA


felieton

Renata Przemyk

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

S

Artystka niezwykle ceniona ze względu na nieprzeciętny talent muzyczny, niepowtarzalny głos i indywidualność artystyczną. Większość jej płyt uzyskała status złotych. Z wykształcenia jest bohemistką. Urodziła się w Bielsku-Białej, studiowała w Katowicach. Na scenie oficjalnie od 1989 r., kiedy to zdobyła Grand Prix Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Pierwszą swoją płytę wydała w 1990 r., wraz z zespołem Ya Hozna. W 1991 r. rozpoczęła solową karierę. Lubi Virginię Woolf, Marqueza i Yourcenar, ale też Björk i Richarda Galliano. Fascynatka teatru, kompozytorka, czasem aktorka. Marzy o podróży dookoła świata.

tekst: Renata Przemyk

Pokusa

ób działa, by osiągnąć swe cele. tykałam się z przeróżnymi pokusami od kiedy pamiętam w niepewności. On nie podaje i nawet dość często (jako dziecko) wychodziłam zwycięsko ie ma, a zmyślone mogą być z tej walki. Dzięki niezłomnemu charakterowi ćwiczonemu nym płaszczu mógłby okazać się na opowieściach o Winnetou i wierze w nagrodę niebieską za itp. On więc tylko insynuuje, dążenie do świętości (dzięki mamo!). Bywało ciężko, ale jakoś daepewności. Podsycane ciekaworadę. „Ty zawsze śnie? Naszwałam autor zaciera ręce na byłaś trochę nienormalna” - usłyszałam odbędzie rodziny, która wspominała, jak w wieku 10 lat sama ata, proszęniedawno - już jej nie tak chodziłam do dentysty. nkoś, no, no, jeden liścik i mał- Reglamentowane nam przez babcię landrynki stanowiły ńka mydlana. Sławna? - to raczej niechelement szantażu (jak będziesz grzeczna), wyroby czekoladopodobne to kpina była, nie pokusa! Z tego dzie jej tak a dobrze”. okresu pozostały mi zdrowe zęby, brak kokieterii (święci jej nie walczę zawzięcie, bo w pracy mi się bardzo wając swepotrzebują), żądło podz czym zasłoną przydaje (jako środek artystyczny) i mówienie prawdy (nawet jak , trafia celnie, a ponieważ jest niktfałszu. jej nie Zamiast chce). zaowodnić mu

m, co napisał nasz popychany Naz szczęście wyrosłam l, pomyślmy satysfakcją, że oto z wielu skrajności w pojmowaniu świata i rozróżniam parę odcieni szarości. Prawdę mówię, ale wyć, i na przekór jego nawet chęciom formy (z czasem doceniłam formę w ogóle, częściem. bieram Anonimłagodniejsze traktujmy jak ważna była i iść dalej,wcześniej nie poświęcając mutylko goła treść!) No i też z czasem zrozumiałam, że bez pokus i im ulegania (no, niektórym), nie ma szans na dorosłość. Są jak szczepionka (mała dawka, małe konrzy anonimów to ludzie ulepieni sekwencje). I porównanie musi być, co jest dobre a co złe, nie nie wystarczają drażni cudza nas czasami zawsze obserwacje błędów innych (nawet rzadko). odzenie? Czy nie pokusy rzucamyćwiczą jakiejś nas w poczucie winy, a mały grzech Małe jamy małejjest szpileczki, by komuś naukowy – zobacz, co się wydarzy jak eksperyment by nie wypadł zbyt korzystnie i kiedy wybuchnie! Ważne jest tylko, by nie ulec takiej, co korci nas nam czasem chęć umniejzmieni całe życie (na gorsze)! y nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, nieokazja czyni złodzieja a pokusa grzeszniTo jest trochę żeby tak, że mi strasznymi autorami anonika!Wielu ludzi w różnych religiach stosuje rozmaite systemy zadajmy się dręczyć! Sążeby toksyczni bezpieczeń, unikać pokus i nie narażać swojego charakteru, także, zapewniam, niektórego siłybardzo przecież i tak do końca nie znamy. A konsekwencje takiego ulegnięcia mogą być straszne. Dany nam został Dekalog. W Księgach Bożych wyraźnie stoi, czego należy unikać. I jak drogą takiego postu dążyć zawzięcie do świętości. I wydać dżihad swoim słabościom! Czytamy, przestrzegamy i gotowe! Wierzą w to głęboko na przykład muzułmanie, zamotując swoje kobiety po czubek nosa w całe metry ciemnej tkaniny, żeby uroda ich nie mąciła im umysłu i same kobiety nie miały okazji zgrzeszyć.

26

/32/2012

www.magazynstyle.pl

foto: Elżbieta Schonfeld

Kobiety żydowskie ortodoksyjne muszą po ślubie ogolić głowę, bo naturalne włosy są zbyt podniecające. Wierzą w Somalii, wycinając jeszcze ciągle kobietom łechtaczki, żeby nie kusiła ich przyjemność z seksu. Malala w Afganistanie(?) uległa pokusie nauki w szkole i już ledwo żyje, uciekając ciągle przed wyrokiem rozwścieczonych taką zuchwałością Talibów. (Ciekawe, że większość z tych ograniczeń plus olbrzymie kary za ewentualne nieposłuszeństwo jest głównie udziałem kobiet…).

Wielu ludzi dochodzi do mądrości życiowej na drodze doświadczeń swoich i obserwacji innych, ale zajmuje to zazwyczaj większość życia. Jak pisałam już wcześniej „człowiek mądrzeje z wiekiem i najczęściej jest to wieko od trumny”. A pokusy zawsze będą nam mącić w głowach wizją niesamowitych przyjemności, intensywnych przeżyć i różnego rodzaju korzyści. I gdybyśmy im czasem nie ulegali, mielibyśmy pewnie poczucie niepełności czy wręcz nudy. Diabeł tkwi w szczegółach i od małych pokus się wszystko zaczyna. Wydają się takie małe i nieszkodliwe, że nie przychodzi nam do głowy, żeby się z nich spowiadać. No, może przyjaciółce czy kumplowi przy piwie. Dodatkowa czekoladka, zdradzona dieta, ściągnięty z netu film czy piosenka i dobre winko, które tak mąci wzrok, że trzeba dotykać kogoś z kim się właśnie rozmawia. (Ostatnio słyszałam, że seks oralny to nie seks, więc nie zdrada!) Raz się żyje w końcu! I nie wiecznie. Przez jedno małe jabłko, na które się ktoś skusił w raju (bo że to była Ewa, to relacja mężczyzny!) teraz wszyscy jesteśmy skazani na grzech! Są jednakże materiały źródłowe potwierdzające, że Pan Bóg najbardziej lubi nawróconych grzeszników. Byle zdążyć na czas się nawrócić! Miałam w podstawówce kolegę, który miał tak na nazwisko. A na imię Marian. I był drobnym cherubinkiem z kręconymi włosami. Fajnym był kolegą. Moje stykanie się z Pokusą było miłe. Nie uległam wtedy, ale nie miało to nic wspólnego z siłą charakteru. Nie miałam świadomości, że Pokusa to pokusa. On też nie miał. Ale i tak święta nie byłam. No… i nie jestem.


ę nos w książk

Świat ciekawostek

t Izabela Mikru

Ucieszą się zapewne miłośnicy „piosenek z tekstem” z Jej portretu Jonasza Kofty. Ekskluzywnie wydany tom zawiera – zgodnie z podtytułem – „najpiękniejsze wiersze i piosenki” poety i satyryka, który potrafił jak nikt inny nadawać normalności poetycki kształt. U Kofty żart przeplata się z lirycznym smutkiem, egzystencjalne pytania przybierają czasem humorystyczną formę. Ten twórca pisał z pozoru zwyczajnie, bez lingwistycznych popisów – a jednak Jej portret ujawnia całe serie głębokich skojarzeń, celnych metafor i życiowych obserwacji, umiejętnie przekuwanych na piosenkowe przeboje. Trudno będzie czasem czytać ten tomik i nie nucić evergreenów, trudno będzie czytać bez wzruszenia i chwili refleksji. To wspaniały prezent – i lektura na długie wieczory.

Kolekcjonerów ciekawostek nie trzeba będzie przekonywać do lektury apetycznego tomu Krótka historia geniuszy, firmowanego nazwiskiem redaktora, Billa Brysona. W 21 esejach różni autorzy (między innymi Margaret Atwood czy Richard Dawkins) prezentują momenty przełomowe dla nauki, ważne odkrycia i badaczy, których warto upamiętnić. Język wywodów przeważnie dostosowują do zwykłych czytelników, wyszukują mnóstwo anegdotycznych i interesujących z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy opowieści. Fakty opatrują lekkim komentarzem, ale najważniejsze, że przybliżają czytelnikom sylwetki i wy-

darzenia, o których przeważnie ci sami by się nie dowiedzieli. To tom zwłaszcza dla spragnionych wiedzy na różne tematy, przegląd ludzkiej pomysłowości.

Kto natomiast miałby ochotę na książkę z diametralnie innej dziedziny, może zajrzeć do zbioru autobiograficznych felietonów Lidii Stanisławskiej Jak nie zrobić kariery, czyli potyczki z showbiznesem. Dużo tu lekkich anegdot przytaczanych w konwencji plotki, sporo zwierzeń autorki, wiele jej prywatnych wspomnień, ale i emocjonalnych ocen tego, co zapewnia obecność w świecie gwiazd. Specyficzna i nieprzezroczysta narracja sprawia, że jeszcze bardziej osobiste wydadzą się kolejne teksty. Stanisławska porusza kwestie istotne z perspektywy artystów, zagląda za kulisy wydarzeń i interesuje się sprawami warsztatowymi, jednak jej tomu nie można czytać jak poradnika – raczej jak kolorowy magazyn.

Dobrą rozrywkę zapewni Joanna Miszczuk swoim tomem Zalotnice i wiedźmy. Połączyła w tej obyczajowej powieści elementy sagi oraz motyw cieszący się sporą popularnością wśród pań – czyli kwestię wiedzy tajemnej i niby-czarów – ze zwyczajnymi i nie tylko sercowymi perypetiami współczesnej bohaterki. Podróż przez wieki zostaje tu zaktualizowana za sprawą rezygnacji ze stylizacji językowych: wszystkie kobiety, począwszy od tych z XVI wieku, myślą i mówią podobnie, mają za to zróżnicowane i wyraziste charaktery. Całość dopełnia ładna narracja i pomysłowa, to jest uwalniana od męczących schematów fabuła, dzięki której chce się śledzić losy postaci. Miszczuk nie proponuje poppowieści, a literaturę rozrywkową na wysokim poziomie.

Małgorzata GutowskaAdamczyk za to wraca do bohaterów, którzy przynieśli jej największy rozgłos i zajmuje się prezentowaniem losów dalszoplanowych postaci z Cukierni pod Amorem. Jej Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich to powieść historycznoobyczajowa, prowadzona dwutorowo. Zachowuje ta książka wszystkie smaczki bestsellerowej serii, ale nie powtarza błędów z tej serii – widać tu pisarkę bardziej dojrzałą, spokojną i zaprzyjaźnioną z przeszłością oraz bohaterami. To ciekawa propozycja i dowód na wielki potencjał twórczy drzemiący w potężnej sadze.

Z kolei Anna Birger w Skrywanej przeszłości wykorzystuje dość prosty narracyjny schemat – jej bohaterka w spadku otrzymuje tylko pamiętniki babci. Stopniowo poznaje dramatyczną historię, która niebezpiecznie łączy się z teraźniejszością. Początkowo opisy dotyczące drugiej wojny światowej wydają się być dość ogólnikowe i powtarzalne, ale kiedy opowieść się rozkręci, przeszłość intryguje bardziej. Birger praktycznie przerzuca całą akcję do pamiętników – i w nich jest ciekawsza i lepsza niż w „zwykłej” ramowej opowieści. Tym razem naiwny raczej zabieg konstrukcyjny zostaje uratowany ciekawą fabułą.

Alice Rosalie Reystone, polska pisarka fantasy, w drugim tomie Dziewiątego Maga odchodzi całkowicie od fabularnych schematów właściwych literaturze dla masowego odbiorcy. Wplątuje postacie w wielkie konflikty i wielokrotnie stawia przed nimi wyzwania ponad siły. Wybiera ogromne emocje i całą serię punktów kulminacyjnych, na których opiera się akcja. Obok wydarzeń przedstawia i uczucia bohaterów i silne namiętności. Dobrze radzi sobie z konstrukcją alternatywnego, starannie wymyślanego świata.

Izabela Mikrut - doktor nauk humanistycznych, humorolog, recenzentka. Publikowała m.in. w „Śląsku”, „Toposie”, „Art Papierze” i „Guliwerze”. Od 2009 roku prowadzi własną, codziennie aktualizowaną stronę poświęconą głównie nowościom wydawniczym: tu-czytam.blogspot.com

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

/32/2012

www.magazynstyle.pl

27


foto: Karol Fatyga

strony na sztukę

Tosca powróciła do Opery Śląskie j 20 października w Operze Śląskiej odbyła się premiera opery Giacoma Pucciniego „Tosca”. Spektakl powstał w reżyserii i inscenizacji Tadeusza Bradeckiego (który w Operze Śląskiej reżyserował wcześniej takie tytuły jak: „Requiem” Palestra (1990), „Maksymilian Kolbe” Probsta (1990) i „Widma” Moniuszki (1998); pod kierownictwem muzycznym Tadeusza Serafina przy współpracy muzycznej Francesca Bottigliero i Krzysztofa Dziewięckiego i ze scenografią Jagny Janickiej. W premierowym przedstawieniu partię tytułową kreowała Ewa Vesin, jako Cavaradossi wystąpił Maciej Komandera, Baron Scarpia – Tomasz Woźniak, Cesare Angelotti – Bogdan Kurowski, Zakrystianin – Zbigniew Wunsch, Spoletta – Janusz Wenz, Sciarone – Witold Dewor, Pastuszek – Leokadia Duży, Dozorca więzienia – Cezary Biesiadecki oraz chór i orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Tadeusza Serafina. Prapremiera „Tosci” odbyła się 14 stycznia 1900 roku w Teatro Constanzi w Rzymie, i choć początkowo nie została przyjęta z entuzjazmem przez krytyków i publiczność, dziś uznaje się ją za jedną z najpopularniejszych oper świata, a jej tytułową bohaterkę zalicza do kanonu największych heroin operowych. Opera Pucciniego powstała na kanwie sztuki teatralnej Victoriena Sardou „La Tosca”. Zauroczony kreacją aktorską odtwórczyni tytułowej partii –

wielkiej aktorki Sary Bernhardt – kompozytor zaczął myśleć o sztuce Sardou jako o libretcie operowym. Mistrzowskie połączenie melodramatu, sensacji i erotyzmu zinterpretował Puccini „językiem” muzyki w ciągu trzech lat. Dzieło ukończył w roku 1899. Dziś operowa historia miłości śpiewaczki Tosci i malarza Cavaradossiego uznawana jest za jedno ze sztandarowych dzieł werystycznych. Do najbardziej znanych fragmentów dzieła należą: aria Maria z I aktu Recondita armonia, aria Tosci z II aktu Vissi d'arte oraz aria Cavaradossiego z III aktu - E lucevan le stelle. Akcja „Tosci” rozgrywa się w Rzymie 17 czerwca 1800 r. i obejmuje 24 godziny. Pełne napięcia sceny rozwijają akcję niczym w tragedii antycznej, aż po tragiczny finał. Śpiewaczka Floria Tosca kocha malarza Maria Cavaradossiego, na drodze do ich uczucia staje jednak prefekt policji rzymskiej - baron Scarpia... Za udzielenie pomocy zbiegłemu więźniowi politycznemu Cavaradossi zostaje schwytany i skazany na śmierć. Ceną za jego życie ma być ukochana malarza, Tosca. Śpiewaczka zabija barona Scarpię, lecz zemsta szefa policji dosięga kochanków nawet po jego śmierci… Kolejne spektakle: 4. 11, 1.12., godz.18.00 – Opera Śląska; 12.11., godz.18.00 – Teatr Śląski w Katowicach Ceny biletów: 30 zł – 50 zł


zapowiedzi

7.11.-7.12.

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Dizajn w przestrzeni publicznej. Lata lecą…

Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach Zamek Cieszyn

Już w 2050 r. połowa Europejczyków będzie w wieku emerytalnym i będzie potrzebowała mądrze zaprojektowa-

Jej zainteresowania naukowe koncentrują się problematyki relacjidesignerzy międzyludzkich bliskich pracują nad przedmiotami codziennego użytku, nej wokół przestrzeni i pewnie dlatego już teraz w intensywnie związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, kryzysowych. Prowadzi które za tezachowań raptem 40 w latsytuacjach będą nam niezbędne. Co nam ma ułatwiać życie? Projekty już teraz będzie można także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi takżegdzie przekładać wiedzę naukowa oglądać w Zamku Cieszyn, przez miesiąc będzie trwała na wystawa „Dizajn w Przestrzeni Publicznej’, która nosi język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. podtytuł „Lata lecą”. W dniu otwarcia wystawy odbędzie się konferencja, podczas której będzie się nie tylko mówić

ŻYCZLIWY

8.11.

P

o projektowaniu z myślą o seniorach, ale m.in. odbędą się warsztaty projektowania dla osób 55+. Kto wybierze się na wystawę, będzie mógł zobaczyć przykłady rozwiązań, które umożliwiają aktywne spędzanie czasu, jak i obiekty architektoniczne zaprojektowane z myślą o tych ludziach.

TANGO PASIÓN. De Buenos Aires Tango Show

Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa telefonu. Pani Dom Muzyki i ostry Tańcadźwięk w Zabrzu, godz. 19:00 ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega Tango Pasión od 1993 roku jest regularnie wystawiane na deskach Broadway‘u, a nowojorska publiczność, uznawana poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co do aparatu. za najbardziej wymagającą na świecie, zawsze oklaskuje ich na stojąco! W ciągu dekady w samym tylko Théârte des - Słucham? posiadacie, uważa, żespektakl nie zasłużyliście, by mieć aż tyle Champs – Elysées w Paryżu show wystawiono 122 razy i obejrzało go ponad 150 tys. widzów! Jesienią zawita - Czy jest mąż? - pyta obcy głos wŚląska. słuchawce. abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju do Polski i co ważne, nie ominie Tango Pasión - to zespół składający isięchce, z czołowych tancerzy, wywodzących - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie i psychicznego dyskomfortu, się z najlepszych argentyńskich szkół tańca. ToPani takżeZosia. rewelacyjna choreografia Hectora Zaraspe, który za osiągnięcianie mieli siły i ochoty na roku został Ambasadorem Kultury Buenos genialnasię muzyka na żywo w wykona- Być może ma do Was - Tak?w 2004 To niech panimianowany zapyta, gdzie był naprawdę i z Aires. kim! To w końcu cieszenie swymi osiągnięciami. niuzłowieszczo orkiestry Sexteto Mayor, która zdobyła Latin Grammy Award. - grzmi nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno 4.11 – Warszawa, Salajak Kongresowa, – Gdynia,anonimowych Teatr Muzyczny, 7.11 – Łódź, Klubpoprzez Wytwórnia, 8.11 – Zabrze, DmiT chce zyskać władzę nad te właśnie anonimy jednak Pani Zosia świadoma, należy 5.11 traktować wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy Muzyki i Tańca w Zabrzu godz. 18:00 Przykre godz.jest 17:00 i 20:30 prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. pełni lęku Dom i podejrzeń. to, że ktoś postanowił zburzyć jej STOMP spokój,toże chce ją osaczyć, grupa grająca na niemal wszystkim, bo od zapalniczek aż po kosze na śmieci i być może tym zawładnęła sercami wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy w jaki sposób działa,Tworzą by osiągnąć swe cele. publiczności. Artyści znani są z improwizacji i odważnychsię, eksperymentów muzycznych. jedyne w swoim rodzaju widoPrzedeSTOMP wszystkim trzyma w niepewności. nie podajesensacja wisko, które jest równie zabawne, co inspirujące. to największy kasowy sukces w historiiOn Broadway’u oraz teatralna pani w skali Zofia światowej! Widowisko zostało uhonorowane ilościąma, nagród: Olivier Awardmogą za Najlepszą Jak przystało na rozsądną kobietę, postaścisłych faktów, imponującą bo ich nie a zmyślone być Choreografię, nowojorską Obie Award oraz statuetką za Najbardziej Przeżycie Teatralne. W listopadzie, okazać po się3 latach nawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku nietrafione. BrunetWyjątkowe w zielonym płaszczu mógłby przerwy, zespół ponownie – ich szalone popisyabędziemy w Zabrzu, nie kochankiem bratemmogli itp.podziwiać On więc tylko Bydgoszczy, insynuuje,Warszawie dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu izawita zno-do Polski i Łodzi. Jedno jest pewne, na pewno zespół przez ten czas nie zgubił rytmu. sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie spóźnia się dość 3-4.11 – Bydgoszcz, Opera Nova, 7-8.11 – Warszawa, Sala Kongresowa, 11-12.11 – Zabrze, DMiT, 15-16.11 – Łódź, Teatr Muzyczny solidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. Sztygarka, Chorzów, godz. 19:00 necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na listy iŚwiat w nastroju radosnego na wieści od lepsze. Działając z ukrycia, oszalał na punkcie młodościoczekiwania - wszystko, co młode, wydaje się Z pewnymi wyjątkami: gdy ukrywając mowa o sztuceswe lub żądło pod zasłoną i współczucia, trafiaO Beaujocelnie, a ponieważ jest znajomych sięga po białą świecie kopertę. Ze zdziwieniem czyta,zresztą co dośćtroskliwości o winie. Ale i w winnym młodość ma swoje pięć minut, hucznie zaakcentowane... O kim mowa? lais Nouveau. Sztygarka na Wieczór Francuski.się W trakcie koncertu nieuchwytny, zespołu Gentle Lady odbędzie się degustacja nieNote można udowodnić mu fałszu. Zamiast zanastępuje: „Czy Pan wie, zaprasza że Pańska żona spotyka z pewwina Beaujolaisi Nouveau 2012.panem. Pełnię aromatu wina pozwoli wydobyć specjalnie tę okazję Proszęz degustowanego zainteresować stanawiać się więcnanad tym,przygotowane co napisał nasz popychany nym przystojnym majętnym menu Szefa Kuchni Sztygarka. Wstęp wolny!, obowiązuje rezerwacja stolików; tel.dręczyciel, /32/ 249 59 92. Le Beaujolais się tą sprawą, póki nieRestauracji jest za późno. Nieznany Panu ale życzliwy zawiścią i złością pomyślmy z satysfakcją, że oto Nouveau arrive. www.sztygarka.pl X”. No tak est - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa Bytomskie Centrum Kultury, godz. 18.00 z innej gliny niż my. Czy nas czasami nie drażni cudza przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, staje się przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana radość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy To pierwsze przedstawienie oparte na poezji Wisławy Szymborskiej, które nie jestjakiejś zwyczajną ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia,recytacją w każdej uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki,spektaklu by komuś wierszy, tylko spójną dramaturgiczną całością. Pomysłodawczynią jest wielka miłośniczka poezji noblistki – Joanna Żółkowska. plotce jest źdźbło prawdy”. nie było za dobrze lub Pomysł by niei marzenie wypadł aktorki zbyt zrealizował korzystnieWaldemar Śmigasiewicz, który z matematyczną precyzją wiersze w oczach innych? Czy nie i harmonią korci nas„ułożył” czasem chęć w całość, umniej- w opowieść o życiu. Wiersze, spięte klamrą towarzyszącej tworzą spektakl, który zapiera Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje szenia naszych bliźnich, by im niemuzyki, wyrastali zbytnio powyżej dech w piersiach. Warto wybrać się na ten spektakl, bo przecież nic dwa razy się nie zdarza! rzucony świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie z rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniwędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni IX Międzynarodowy Konkurs im. Grzegorza Fitelberga jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego Filharmonia Śląska, Katowice sytuacji. szczęśliwi. chce on postawić was w tej właśnie trudnej

11.11. 12.11.

15.11.

Koncert zespołu STOMP

Wieczór Francuski

15.11.

„…jesteś piękne – mówię życiu” … wg Wisławy Szymborskiej

16-25.11.

Jest trzecim w Polsce – obok konkursów pianistycznego im. Fryderyka Chopina i skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego – członkiem Światowej Federacji Międzynarodowych Konkursów Muzycznych w Genewie, która skupia 129 najbardziej prestiżowych konkursów w Europie, obu Amerykach, Azji i Australii. Zaledwie siedem z nich to konkursy dyrygenckie. Tylko one bowiem wymagają podczas całego ich przebiegu największego zespołu wykonawczego, jakim jest orkiestra. Jego inicjatorem był długoletni dyrektor Filharmonii Śląskiej, prof. Karol Stryja, ostatni z klasy dyrygentury Grzegorza Fitelberga w katowickiej uczelni muzycznej. Do tegorocznej edycji konkursu napłynęło 164 zgłoszeń z 37 krajów, z których to komisja kwalifikacyjna wybrała pięćdziesiąt. W przesłuchaniach II etapu jako soliści wystąpią znakomici wiolonczeliści Tomasz Strahl i Marcin Zdunik oraz świetne skrzypaczki Agata Szymczewska i Anna Maria Staśkiewicz.

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

/32/2012

www.magazynstyle.pl

29


zapowiedzi

17.11.

Dopiszmy się do historii!

Centrum Edukacyjne im. Jana Pawła II w Gliwicach, ul. Jana Pawła II 5A, godz. 11.00-15.00

Czy każdy z nas może dopisać się do historii? Muzeum Śląskie zaprasza wszystkich mieszkańców Śląska do włączenia się w społeczną akcję tworzenia ekspozycji stałej poświęconej historii Górnego Śląska w nowej siedzibie. Jeśli posiadacie państwo pamiątki, np. dyplomy, dokumenty, zdjęcia, sztambuchy rodzinne, pamiętniki, zabawki oraz ubranka dziecięce, dewocjonalia, a także obrazy, grafiki, rzeźby w węglu, przedmioty codziennego użytku (porcelanę, pamiątki z uzdrowisk, zegary, lampy, patery, figurki odlane w brązie), dawne reklamy sklepów, zakładów rzemieślniczych, opakowania firmowe i chcecie mieć pewność, że zostaną one zachowane dla przyszłych pokoleń, przekażcie je Muzeum Śląskiemu. Nasi ofiarodawcy zostaną nagrodzeni elegancką, złotą przypinką z limitowanej serii przeznaczonej tylko na tę okazję.

25.11.

Mistrzostwa Polski w Biegu po Schodach

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy Altus, Katowice, godz. 12.00 odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście,Kiedy by przychodzi mieć ażjesienna tyle aura, która często raczy nas deszczem, na górskie szlaki nie ma co wychodzić, a tym bardziej wybiedlatego Stowarzyszenie Biegów Górskich w listopadzie przenosi się pod dach i organizuje Mistrzostwa Polski w Biegu po przez niego gać, w stan niepokoju Schodach. Wszyscy odważni będą musieli zmierzyć się nie lada budynkiem, bo katowickim Altusem. Metę wyznaczono na 30 tu, nie mieli siły i ochoty na piętrze budynku. Zawodników podzielono na grupy wiekowe. Najmłodsi muszą mieć 16 lat, ale górnego pułapu już nie ustalono. nięciami. Być Kogo może ma do Was zepsuta winda zmuszała do codziennych treningów, może spróbować swoich sił. Może starczy ich do 30. piętra. w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

24.11.

XX Jubileuszowe Jazz Sessions - Królowe swingu

Gliwicki Teatr Muzyczny, godz. 19.00

Kolejne spotkanie z cyklu Jazz Sessions bez wątpienia będzie niezwykłym wydarzeniem. W jubileuszowym ób działa, by osiągnąć swe cele. koncercie usłyszymy dwie charyzmatyczne kobiety o silnych i magnetycznych głosach. W trakcie tego wieczoru w niepewności. On nie podaje nastrojowymi, lekkimi i sprężystymi rytmami piosenek czarować będą niekwestionowane Królowe Swingu: ie ma, a zmyślone mogą być Ewa Uryga oraz Ewa Bem. Podczas koncertu będziemy mogli usłyszeć utwory z najsłynniejszego albumu Ewy nym płaszczu mógłby okazać się Urygi – „Ballads for Ella”, poświęconego pamięci Elli Fitzgerald. Artystce towarzyszył będzie ciepły głos jednego itp. On więc tylko insynuuje, z największych polskich wokalistów jazzowych, Janusza Szroma. Tymczasem Ewa Bem dla uczczenia 40-letniej epewności. Podsycane ciekawodziałalności artystycznej wykona swoje najsłynniejsze piosenki. śnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech Opera Śląska, Bytom, godz.18.00 dzie jej tak dobrze”.

25.11.

Spotkanie z cyklu – ZASMAKUJ MUZYKI

„Zasmakuj Muzyki” to cykl spotkań, podczas których widzowie mają szansę posłuchać pięknej muzyki – nie

wając swe żądło pod zasłoną tylko operowej – w wykonaniu znakomitych gości. Podczas listopadowego spotkania zaprezentują się – , trafia celnie,aktorka a ponieważ jest Teatru Śląskiego w Katowicach Barbara Lubos-Święs oraz pianista Adam Snopek. Recital pt. „Świat w Obłokach” składa owodnić mu fałszu. Zamiast za-się z kilkunastu piosenek polskich autorów: Agnieszki Osieckiej, Marka Grechuty i Jacka Głównym łącznikiem, spajającym te utwory, jest spojrzenie w głąb człowieka, opowieścią m, co napisałKaczmarskiego. nasz popychany o jego kondycji we współczesnym świecie. Koncert jest opowieścią o pragnieniu miłości, walce z samotnością l, pomyślmy z satysfakcją, że oto i przeciwstawieniu się okrucieństwu świata w imię zachowania głęboko ludzkiej, humanistycznej postawy. ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu

rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni Listopadtakże, zapewniam, bardzo nie-

grudzień 2012

30.11.

Gorączka Andrzejkowej Nocy Spodek, Katowice, godz. 19.00

No to się trzeba szykować! Podczas tego ponad trzygodzinnego koncertu w największej hali widowiskowej na Śląsku będziemy bawić się przy największych hitach Bajmu i Enej. Bajm to legenda, który gra od 1978 roku, a jego wizytówką jest Beata Kozidrak. Zespół wydał 14 płyt i co ciekawe każda z nich okryła się złotem bądź platyną. Teksty do wszystkich piosenek napisała Beata Kozidrak. I myli się ten, kto myśli, że Bajm odcina już tylko kupony. W marcu tego roku ukazała się 14. płyta tego zespołu, a pozostałe liczby tej grupy mogą przyprawić o zawrót głowy - 3 mln sprzedanych płyt i ponad 5000 koncertów. Drugi zespół, przy którym przyjdzie nam się bawić, powstał raptem w 2002 roku. Przy Bajmie to młodzieniaszek, ale też ma sporo sukcesów na koncie – jest zwycięzcą I edycji „Must be the Music - Tylko Muzyka”, wystąpił na jednym z największych festiwali w Polsce - Heineken Opener Festiwal i dał swój pierwszy koncert w Londynie. W tym roku na Festiwalu w Opolu najnowszy singiel „Skrzydlate ręce”, zapowiadający trzecią płytę zespołu, otrzymał główną nagrodę w konkursie Superpremiery.

Ogólnopolski Pokaz Szortów 2012

Mimo że lato już minęło, to nadchodzi pora na Szorty. Bielsko-Biała, Katowice, Ruda Śląska, Tychy i Zawiercie gościć będą w tym roku najbardziej prestiżowe filmy krótkometrażowe. W programie znajduje się między innymi tegoroczny laureat Oscara – „Bożek miłości” w reżyserii: Luke`a Matheny`ego. Seanse filmów odbędą się w ramach trzech pokazów wyświetlanych w każdym z trzydziestu dwóch lokalizacji w całej Polsce. Filmy w ramach akcji zostały wyłonione z ponad 200 propozycji nadesłanych z całego świata. Zostanie pokazanych łącznie 21 filmów w trzech blokach tematycznych: „Aperitif”, „Main course” i „SuperDesery CANAL+”. Uczestnicy pokazów będą mogli wybrać swojego faworyta, który otrzyma tytuł „POLISH AUDIENCE AWARD”.

30

/32/2012

www.magazynstyle.pl


repertuar/listopad

hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

25.11., godz. 17.00

Teatr Śląski DACHU kan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej PsychologiiSKRZYPEK Spolecznej NA w Katowicach Rynek 2, Katowice 30.11., godz. 19.00 rezerwacja biletów (32) 259 93 60 POŁOŻNICE SZPITALA ŚW. ZOFII

Opera Śląska

ul. Moniuszki 21-23, Bytom rezerwacja biletów (32) 396 68 15

20-21.11., godz. 11.00 Moje drzewko pomarańczowe 20.11., godz. 19.00 Bielska Scena Kabaretowa 23.11., godz. 19.00 Mayday 24.11., godz. 18.00 Prywatna klinika - gościnny występ Teatru Zagłębia z Sosnowca 25, 27.11., godz. 19.00 Miłość w Königshütte 28.11., godz. 19.00 Flirt - gościnny występ artystów Zespołu Śląsk 29-30.11., godz. 19.00 Testosteron

ej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich duża scena mała scena 3.11., wiązkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi godz. 18.00 3-4.11. , godz. 18.00 kże badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę Zemsta naukowa na nietoperza 13-17.11. , godz. 19.30 Komedia teatralna 04.11., godz. 18.00 Tosca zyk praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską szkoleniową. 3. iOBSERWATORIUM 7-8.11., godz. 10.00 10.11., godz. 19.00 Koncert – Alosza ARTYSTYCZNE ENTRÉE Zbrodnia i kara Awdiejew i jego gitarzyści prezentacje konkursowe 10-11.11., godz. 18.00 18.11., godz. 11.00 Salon Poezji 18.11., godz. 16.00 INTERCITY Wieczór kawalerski i Muzyki Anny Dymnej 18.11., godz. 18.00 INTERCITY 12.11., godz. 18.00 22.11., godz. 11.00 20, 22.11., godz. 19.30 HISTORIA Tosca - gościnnie Opera Śląska Królewna Śnieżka FILOZOFII PO GÓRALSKU mała scena 14-15.11., godz. 18.00 Mewa 24.11., godz. 18.00 Carmen 21.11., godz. 18.00 HAMLET Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa Pani 7-9.11., godz. 11.00 Żyd 17-18.11. , godz. 18.00ostry dźwięk telefonu. 25.11., godz. 18.00 Zasmakuj muzyki: Koršunovasa - pokaz w ramach 13-14.11., godz. 19.00 Zbrodnia Poskromienie złośnicy obłokach”bo ma nadzieję, Festiwalu ARS CAMERALIS ściągnąć do „Świat swegowpoziomu, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega 14.11., godz. 11.00 21.11. , godz. 18.00 Barbara Lubos-Święs i Adam Snopek 26.11. , godz. 19:30 poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co Proces do aparatu. 17-18.11., godz. 17.00 Europejska Witryna Teatralna 25.11., godz. 18.00 Carmen NASZE POSTINDUSTRIALNE ucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by Bitwa mieć oaż tyle Nangar Khel Szkoda, że jest nierządnicą DZIEDZICTWO z cyklu „Górny Śląsk zy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju 22.11., godz. 19.00 gościnnie Teatr Cheek by Jowl świat najmniejszy” Gliwicki Teatr Muzyczny e ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siłyProszę... i ochoty nami dziecko zrób z Barbican Centre, Londyn 28.11., godz. 11.00 Nowy Świat 55/57, Gliwice Być może 24.11., 19.00 Singielka godz. 17.00gdzie i 20.00 był naprawdę ak? To niech 22.11. pani , zapyta, i z MA kim! swymi osiągnięciami. ma godz. do Was ADONIS GOŚCIA cieszenie się ul. rezerwacja biletów (32) 230 49 68 25.11., godz. 16.30 Singielka Europejska Witryna Teatralna 30.11., godz. 19:30 Na pewno zmi złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. 28.11., godz. 19.30 Fabryka Szkoda, że jest nierządnicą NIC NOWEGO POD SŁOŃCEM właśnie anonimy zyskać władzę nad jednak poprzez te ni Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych Scena GTM przy Nowymchce Świecie Sensacji - Proszyk i Spółka gościnnie Teatr Cheek by Jowl monodram Sławomira Hollanda wami, pozostając poza wszelką nosicieli, nie zwdaje w Londyn żadne dyskusje, z trzaskiem Barbicansię Centre, 6.11., godz. 10.00 PINOKIO kontrolą. To on będzie głośno „Jakiś maniak, ot co!” decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też Scena Pod Sceną kłada słuchawkę komentując 23-25.11. , godz. 18.00 Mayday 7.11., godz. 10.00 PINOKIO Teatrnastrój Korez 22.11., godz. 19.00 28,30.11., godz. 18.00 Hamlet eruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nie, czy będziecie ufni wobec świata, czy Postrzępione 9-10.11., godz. 18.30 otaczającego was Sejmu Śląskiego 2, pełni Katowice kalendarze - piosenki Wiery Gran 29.11. , godz.Zofia 10.00 Hamlet THE BEATLES & QUEEN sł. Nie dlatego, że Pani nie ufa mężowi.plac Przykre jest lęku i podejrzeń. rezerwacja biletów (32) 209 00 88 11.11., godz. 12.00 że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, scena kameralna LXXIV KRAKOWSKI SALON POEZJI pchnąć w sieć7-9.11. podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. Bytomskie Centrum Kultury , godz. 18.30 W GLIWICACH. POEZJA POD 2.11., godz. 19.00 trzyma w niepewności. On nie podaje27, Bytom ul. Żeromskiego Jakobi i Leidental SKRZYDŁAMI NIKE Diabelski młyn, TeatrPrzede Bez Scenywszystkim kasa mogą (32) 389być 31 09 w. 101 przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaścisłych faktów, bo ich 21-22.11. , godz. 18.30 15-17,.11., godz.nie 18.00ma, a zmyślone 3.11., godz. 19.00 mordu się tym incydentem. ANNA KARENINA Scenariusz wia przestać Bóg zajmować Po kilkudla 3 aktorów nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać się BCKino 23-25., godz. 18.30 19.11.,agodz. 19.00 itp. On więc tylko insynuuje, 4.11., godz. 20.00 nie kochankiem bratem ach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i zno2-8.11., godz. 19.00 Zagraj to jeszcze raz, Sam EDYTA GEPPERT – KONCERT Kwartet dla 4 aktorów nieoczekiwanie spóźnia się dość sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawo. Kiedy w piątek mąż, godz. Headshot. Mroczna karma 28-29.11. 10.00 i 12.45 23.11., godz. 18.30 8.11., godz. 18.00 Centrum Kultury idnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew Katowice swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce naCafé de Flore 5.11., godz. 19.30 Oskar i Pani Róża KSIĘŻNICZKA CZARDASZA zaprasza na cykl ęta i pełna złych Żądło zostało samą myśl o tym „Taka proszę - już jej9-15.11., nie będzie godz.tak 19.00 Barbara 3-4.11.,przeczuć. godz. 19.00 Moja ABBA 24.11., godz. bogata, 19.00 Koncert W wbite, starymjad kinie: Wacuś 12.11., godz. 19.30 10-11.11., godz. 19.00 Jubileuszowe JAZZno, no, jeden 10.11., godz. 19.00 ała. wesoło. Jaki XX szczęśliwy żonkoś, liścik i małKobieta Piątej Dzielnicy Moja ABBA – KRÓLOWE SWINGU Sławna? Sunshine Peadar De Burca żeńska idylla SESSIONS pęknie jak bańka mydlana. - tozniech 16-22.11., godz. 19.00 13.11., godz. 19.00 wyst. EWA BEM i EWA URYGA (spektakl w jęz. angielskim) n Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. Na zawsze Laurenc 20-lecie Sceny w Malarni 25.11., godz. 16.00 11.11., godz. 12.00 znym dniem. 14-16,.11. W bramie domu skrzynce na 19.11., godz. 19.30 Jesteś Bogiem , godz. 19.00przystaje przyCholonek KLIMAKTERIUM... I JUŻ! wg Janoscha y i w nastroju radosnego oczekiwania na wieści Działając z ukrycia, swe żądło23-29.11., pod zasłoną godz. 19.00 Moja ABBA 30.11., godz. ukrywając 18.30 WIEDEŃSKA KREW 11.11. , godz. od 18.00 Fuck For Forest , godz.kopertę. 18.00 jest jomych sięga19.11. po białą Ze zdziwieniem czyta, co Gibsona troskliwości i współczucia, trafia celnie, a ponieważ Kolega Mela Bajka - Kino Amok 26.11., godz. 19.30 Nokturn - Przedstawienie 12.11. 19.00 nieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zatępuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się, godz. z pewSiostra twojej siostry dedykowane IX Międzynarodowemu godz. 18.30tym, co napisał nasz Klepsydra - Teatr A PART stanawiać się9.11., więc nad popychany m przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować Konkursowi Dyrygentów BULWAR ZDRADZONYCH MARZEŃ 13.11., godz. 19.00 tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto Teatr – monodram muzyczny na aktorkę, Pieśni serca, pieśni buntu. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław jakiś i romanse jest nam czego i na przekór 15.11., jego chęciom godz. 18.00 kapelęzazdrościć, i stare kino Rosyjskie- ballady Rozrywki ten autorzyna. piękne zątkujący i Teatr mało doświadczony Gdzie Maceradiego cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim„…jesteś traktujmy jak – mówię 10.11., godz. 18.45 THE METROkoncert Alexandra ul. M. Konopnickiej 1, Chorzów życiu”… wg mu Wisławy Szymborskiej POLITAN OPERA: LIVE HD nie poświęcając 16.11., godz. 19.00 syczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iśćINdalej, rezerwacja biletów (32) 346 49 34 23.11., godz. 20.00 Absynt , Teatr BELFEgoR w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi.Thomas Adès BURZA – premiera Berlin czwarta rano 15,.11., godz. 20.00 NEDERLANDS 17.11. , godz. 19.00 Homlet duża scena ecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę DANS THEATER: LIVE IN HD 18.11., godz. 19.00 2 Koncerty NieKultury myślmy jednak, że autorzy KYLIÁN anonimów to ludzie ulepieni iej szczęśliwy2-3.11. niż , godz. był 19.00 przedtem. Skrzynka pocztowa OUR HOUSE Wieczór choreografów: / 20.11. , godz. 18.00 Festiwal 17.11., godz. 18.00 Koncert staje się czasami nie drażni cudza z innej gliny niż my. Czy nas estaje kojarzyć miłą 4.11., się godz.z17.00 OURniespodzianką, HOUSE INGER / WALERSKI Absurdalnej Absurdalia 2012 Finałowy Bytomskiej Jesieni 7-8, 10-11.11. , godz. 19.00I ta myśl,Przegląd Teatralny. edmiotem budzącym napięcie. odpychana radość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś Literackiej - Anna Szałapak – PRODUCENCI 21.11. , godz. 18.00 powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w każdej uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś artystka krakowskiej „Piwnicy pod Teatr Polski 14-15.11., godz. 18.30 Kabaretowa Scenanie Trójki tce jest źdźbło prawdy”. było za ul.dobrze lub by nie wypadł zbyt korzystnie Baranami” 1 Maja 1, Bielsko-Biała SKRZYPEK NA DACHU wyst.: Andrzej Poniedzielski (gość) w oczach innych? Czy nie korci czasem18.11., chęćgodz. umniej18.00 rezerwacja biletów (33) 829nas 31 60 17.11., godz. 19.00 oraz Kabaret Długi (gospodarze) ni Zofio, Panie Stanisławie szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio Museumpowyżej Music Republic KOGUT W ROSOLE - stop! Państwa 22.11.,reakcje godz. 18.00 Centrum Kultury scena zapędy, BUDYŃżeby SUPERSAM , godz. 20.00 obrzydliwy haczyk rzucony adczą o tym, 18.11. że połknęliście Katowice zaprasza na cyklnas? Odganiajmy natychmiast te duża okropne nie & GRAWER 29.11., godz. 19.00 Fantom w budynku TINDERSTICKS w ramach 3-4.11., godz.z 18.00 starym miłości ozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie W was teraz kinie: na ABCstanąć w jednej linii tymi strasznymi autorami anoniBytomskiego Centrum Kultury Festiwalu ARS CAMERALIS Szalone nożyczki 23.11.,się godz.mu 18.00 Sztuka dce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni Tylko NIE Bytom! Kaseciarz 19,11., godz. 20.00 6.11., godz. 11.00 Tak wiele prze24.11., godz. 19.00 jak najgorszaszliśmy, trucizna, także, bardzo ddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie Cholonek się, dlaczego (Kraków), Oh nieNo! Yoko (Kanada) DŻEM W TEATRZE takale wiele przedzapewniam, nami wg Janoscha e on postawić20.11. was w tej właśnie trudnej sytuacji. szczęśliwi. , godz. 19.00 8.11., godz. 10.00 25.11., godz. 12.00 10. Festiwal Teatralny dla Dzieci MASKARADA TINARIWEN - koncert w ramach Akademia Pana Kleksa Cholonek wg Janoscha 25.11., godz. 17.00 Festiwalu ARS CAMERALIS 10-11.11., godz. 18.00 Amadeus 25.11., godz. 19.00 Królewna Śnieżka 22.11., godz. 19.00 13.11., godz. 11.00 Proces Kolega Mela Gibsona 26.11., godz. 8.15 i 10.15 MIRANDA - spektakl w ramach 16-17.11., godz. 19.00 26.11., godz. 18.00 X - Quartett Przygody Baltazara Festiwalu ARS CAMERALIS Dziewczyny z kalendarza muzyczny eksperyment z Bazylei i Wawelskiego Smoka 23.11., godz. 19.00 18.11., godz. 18.00 Kogut 30.11., godz. 17.00 i 20.00 27.11., godz. 12.15 Teatralne ABC NA DNIE - spektakl w ramach w rosole - gościnny występ Teatru Pojedynek 27.11., godz. 8.15 i 10.15 Festiwalu ARS CAMERALIS Rozrywki z Chorzowa Brzechwolandia

ŻYCZLIWY

P

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

/32/2012

www.magazynstyle.pl

31



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.