Magazyn STYLE | październik-listopad 2013

Page 1


25.09.2013 – 07.01.2014

Patroni medialni

Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 / 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 fax 32 779 93 67 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl / www.muzeumslaskie.pl


JUBILEUSZ 55. LECIA PRACY ARTYSTYCZNEJ

WIESŁAWA OCHMANA W Z N O W I E N I E

M O D E S T

S C E N I C Z N E

M U S O R G S K I

BORYS

GODUNOW

26.10.2013 r. / g . 18 . 0 0

s c e n a O PE RY Â L Ñ S K I E J W BY TO M I U i n s c e n i z a c j a i r e ˝ y s e r i a : Wiesław Ochman k i e r o w n i c t w o m u z y c z n e : Tadeusz Serafin s c e n o g r a f i a : Allan Rzepka c h o r e o g r a f i a : Jarosław Âwitała Powtórzenie spektaklu: 27.10.2013 r., g. 18.00 REZERWACJE

: 32/39 66 815, 39 66 877



Lubię to !


Matylda Salajewska Pufy Wegielki

temat główny

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju rtu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno anonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

sób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje nie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest dowodnić mu fałszu. Zamiast zaym, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak ć i iść dalej, nie poświęcając mu

orzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś ijamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

Kamień węgielny śląskiego designu

Bogate złoża węgla kamiennego na Śląsku to skarb i zarazem przekleństwo regionu. Powstające i upadające kopalnie mają ogromny wpływ na życie tutejszych mieszkańców. Górnicza tradycja przenika na wskroś nie tylko codzienność, ale także lokalną sztukę. Co się stanie, jeśli po węgielną bryłę sięgną artyści? Przekonaliśmy się o tym za sprawą wystawy „Węgiel BOOM!”.

6

/38/2013

www.magazynstyle.pl

tekst: Marta Ochman


wzorro LampaBryla

Tradycja, a nowoczesność - Mój dziadek był przez długie lata górnikiem strzałowym na kopalni Mysłowice, mój tata całe życie zajmował się przeróbką węgla kamiennego. Ja tak jak dziadek robię boom i tak jak tata staram się wprowadzać zmiany - mówi Marta Frank, pomysłodawczyni oraz kuratorka wystawy „Węgiel BOOM!”. Od połowy września, aż do początku października w katowickiej Galerii Miasta Ogrodów można było uczestniczyć w tym niecodziennym wydarzeniu. Na ulicy Stanisława 4 zebrano szereg eksponatów, które formą i przekazem nawiązywały do górniczej tradycji regionu. Ich twórcy - młodzi, śląscy (lecz nie tylko) projektanci - sięgają wyobraźnią głęboko pod powierzchnię ziemi by stamtąd czerpać inspiracje. - Śląsk jest górniczy. Korytarze kopalń to równoległy świat, który istnieje pod naszymi stopami. To jest jakiś rodzaj prawdy tej ziemi. - tłumaczy Marta Frank. - W tej górniczości jest energia, zarówno w ludziach jak i między nimi; uczciwość, wiara w wartości. To bycie jednocześnie bardzo głęboko w ziemi i bardzo wysoko w niebie. To pragmatyczność i transcendencja - dodaje artystka. Namacalnym symbolem tego obszaru jest węgielna bryła, która z pozoru nieprzystępna, czarna i brudna, kryje w sobie niezbadany potencjał. Jej struktura, kolor oraz właściwości to coś więcej

niż tylko paliwo kopalniane. Szczególnie w rękach artystów, których zadaniem jest obalanie utartych znaczeń i tworzenie nowych. Najlepszy przykład stanowi popularność Sadza Soap, autorstwa Marty Frank. Jest to czarne mydło w kształcie bryły węgla z dodatkiem węgla aktywnego, które nadaje mu intensywną czarną barwę i ma niezwykłe właściwości oczyszczające. Sadza Soap dla Śląska jest jak Biały Jeleń dla Polski - wyjaśnia artystka. Sadza Soap to ponadto idealne połączenie użyteczności z nowoczesnym designem, czyli główne założenie wystawy. Sztuka ma za zadanie wkroczyć do codzienności przy pełnym poszanowaniu górniczych tradycji regionu.

Węgiel w formie Na wystawie, oprócz Sadza Soap zobaczyć było można szereg innych węgielnych eksponatów. W świecie bogatej wyobraźni młodych projektantów węgiel nie tylko czyści ciało, ale także je zdobi. „Czarne złoto” może być bowiem z powodzeniem stosowane do wyrobu biżuterii. Przekonały się o tym cztery śląskie architektki: Bogna Polańska, Roma Skuza, Kaja Nosal i Małgorzata Staroń, współtwórczynie marki bro.Kat. To w ich pracowni powstają jubilerskie dzieła sztuki, do ozdoby których zamiast kamieni szlachetnych wykorzystuje się węgiel. - Przyświeca nam odkrywanie śląskich tradycyjnych motywów na potrzeby współczesnego wzornictwa. Stąd w naszych produktach odważne stosowanie prawdziwego węgla - czytamy na stronie internetowej pracowni bro.Kat. Ten sam pomysł, ale bez lokalnego kontekstu, realizuje Ilona Ostrowska - Madeja. Fantazyjna biżuteria tworzona w ramach jej firmy Hand Made-ja to świetny dodatek do każdej stylizacji. Na wystawie można było zobaczyć również dzieło utalentowanego śląskiego artysty, Łukasza Surowca. „Black Diamonds” to seria węgielnych brył przerobionych przy pomocy bezrobotnych górników na kształt diamentów. Do tej idei nawiązuje także praca Bogdana Kossaka, czyli ceramika zatytułowana „Czarne diamenty”.

WB Kasia Breczko Bajka o Węgielku


Ale „Węgiel BOOM!” to nie tylko wyroby z kruszcu. Na wystawie zebrano szereg eksponatów, dla których górnictwo stanowiło jedynie inspirację. Do tej grupy należy ręcznie robiona bluza projektu Joanny Sowuli. Po założeniu kaptura na plecach widoczna jest sylwetka górnika w całej swojej okazałości. W dziedzinie odzieży należy wymienić również markę Lux Ex Silesia. T-Shirty tej firmy zdobią nadruki, które stanowią swoistą manifestację tradycji Górnego Śląska. Nowoczesny design w lokalnym kontekście tworzy silne przesłanie. Podobnie dzieje się w przypadku projektów Maćka Banasiaka, twórcy marki Thunder Blond. Surowa estetyka i dominująca w jego kolekcjach czerń idealnie wpisuje się w ideę wystawy „Węgiel Boom!”. Znalazł się na niej czarny, skórzany kaptur z rozsławionym za sprawą Anji Rubik motywem złotego lauru. Katapulpa zaś znakiem firmowym swoich wyrobów uczyniła koło górniczej wieży szybowej. W Galerii Miasta Ogrodów pojawiła się torba zdobioną tym logo. Katapulpa Torba

Za sprawą młodych projektantów węgielne motywy mogą pojawić się także w naszych domach. Matylda Sałajewska, autorka ogromnej siatki na zakupy, która stanęła przed jednym z katowickich hipermarketów, zaprojektowała wygodne siedziska w kształcie węgielnych kamieni. Ponadto na wystawie podziwiać można było klosze inspirowane czarnym kruszcem wykonane przez firmy: Kafti oraz wzorro. Oba produkty poza oryginalnym designem charakteryzują się ekologicznym wykonaniem. Warto jeszcze zwrócić uwagę na pomysłowy wyrób Beza Projekt. Dwie utalentowane projektantki: Anna Łoskiewicz i Zofia StrumiłłoSukiennik, wchodzące w skład grupy, wymyśliły podstawki pod sztućce wykonane z węgla. Wystawa „Węgiel BOOM!” dała również szanse na zaprezentowanie się artystom, których narzędziem przekazu jest rysunek. Należy do nich Sebastian Wańkowicz - oryginalny ilustrator odwołujący się w swojej twórczości do górniczej tradycji regionu śląskiego. Wśród eksponatów znalazły się kotyliony zdobione jego obrazkami. Obok nich zawisł plakat „Grubiorz” sygnowany logiem marki Gryfnie. Za pomocą kreski można opowiedzieć wiele historii osadzonych w lokalnym kontekście. Zostały one zebrane w wydawnictwie „Antologia komiksów z województwa śląskiego”. Znajdziemy w nim rysunkowe opowieści takich twórców jak m.in.: Tomasz Kotny, Mikołaj Ratka i Marek Turek. Kolejną pozycją wartą uwagi są „Śląskie Mity”, które zebrał i zreinterpretował Marek Jagielski. Autorką ilustracji do książki jest natomiast Ewa Kucharska. Z myślą o najmłodszych natomiast przygotowano ekspozycję „Bajki o węgielku”, którą stworzyła absolwentka katowickiej ASP Katarzyna Bereczko. Dodatkowo w ofercie dla dzieci (i nie tylko) znalazły się drewniane klocki marki Pilch. Można z nich ułożyć miniaturowy szyb górniczy. Każdy, kto nie potrafił przejść obojętnie obok zaprezentowanych na wystawie produktów miał szansę zakupić je w specjalnej strefie Węgiel Concept Store.

Czarny design Otwarcie wystawy miało miejsce 14 września. Nie zabrakło oczywiście lokalnego kolorytu. Na wernisażu wystąpił zespół folklorystyczny Brynica, a zamiast wina podawano prawdziwy śląski żur. To zresztą nie koniec kulinarnych atrakcji. Wydarzeniem towarzyszącym „Węgiel BOOM!” są warsztaty z food-designu. Dwa spotkania miały miejsce we wrześniu, kolejne dwa zaś odbędą się w październiku. Potraw z węgla raczej nie ma

8

/36/2013

www.magazynstyle.pl


Lukasz Surowiec Black Diamonds

Joanna Sowula Bluza G贸rnik

Chmielarz, Klich Zabawki Pilch

Kafti Berga

WB Bogdan Kosak Diamenty


Mamami Studio Sadza Soap bro.Kat Bizuteria Sebastian Wankowicz Transformacyje

co się spodziewać, ale można za to zaczerpnąć nieco kucharskich inspiracji. Tematem przewodnim przedsięwzięcia ustanowiono czerń. Trzeba dodać że koncept ten ma szansę wkrótce się rozwinąć na dużo większą skalę. „Węgiel BOOM!” stanowi bowiem część innej wystawy zatytułowanej „Czarny Design”. - Będzie to wizualna, namacalna opowieść o konfrontacji z czernią. Z jej symboliką, elegancją, uniwersalnością - mówi Marta Frank. Na pewno pojawi się mała czarna, czarna płyta i czarny charakter, najpewniej pisma. Marzy mi się przynajmniej jedna sala ekspozycyjna, w której nie będzie światła i bez zbędnych bodźców będzie można obcować z czernią w ciemności - tłumaczy artystka. Widzenie świata w czarnych barwach przez młodych, lokalnych artystów to jednak nic groźnego. To przejaw jedności tradycji z nowoczesnością, powrót do korzeni a zarazem krok w przyszłość. Specyficzna symbioza tutejszych ludzi z otoczeniem stanowi największy potencjał tego regionu. Jak podsumowuje Marta Frank: - Życie na węglu, to robienie w węglu wyrobiło w nas taki niezwykły hart ducha, który sprawia, że materia się poddaje. Właśnie te kilka przykładów materii ukształtowanej, materii, która bardzo zwycięsko się poddała, to kamień węgielny wystawy Węgiel BOOM!



podróże inwestycyjne ifm

L

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

ondyn

Witam Państwa serdecznie w naszym pierwszym spotkaniu po wakacjach. Mam nadzieję, że tegoroczny czas urlopowy wykorzystali Państwo najlepiej jak to tylko możliwe. Może po lekturze ób działa, by osiągnąć swe cele. mojego ostatniego artykułu ktoś dał w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być i odwiedził w tym roku się przekonać nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc Singapur? tylko insynuuje, Jeśli tak, to jestem pewny, epewności. Podsycane ciekawożezaciera nie żałuje śnie? Nasz autor ręce na tej decyzji.

cab

ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu

rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

12

« Damian Mitrenga

/38/2013

www.magazynstyle.pl

Analityk Investment Fund Managers S.A. www.ifmpl.com

By osłodzić gorycz powrotu do rzeczywistości i obowiązków zawodowych, postanowiłem zabrać Państwa w krótką podróż, którą można śmiało zorganizować w jeden weekend. To chyba najlepszy sposób na wykorzystanie ostatnich dni ładnej pogody przed zimą. Jedyny problem to miejsce podróży, które żeby zasłużyć na miano weekendowego, musi leżeć stosunkowo blisko, a jednocześnie musi być na tyle ciekawe, by było w nim co zwiedzać. Idealną lokalizacją wydaje się Londyn. Spacerując po tym mieście można nie tylko podziwiać liczne zabytki, ale również zastanowić się nad sytuacją gospodarczą całej Wielkiej Brytanii. Skądś bowiem środki na utrzymanie atrakcji turystycznych muszą płynąć. Kraj ten długo czekał na poprawę, aż w końcu do Wielkiej Brytanii zawitały pierwsze symptomy ożywienia. Dla tych z Państwa, którzy jeszcze nie są przekonani do pomysłu odwiedzenia Londynu (rozumiem, że osławione potencjalne deszcze mogą zniechęcać do podróży) dodam tylko, że jest to największe miasto Europy po Moskwie i Stambule, do którego w 2011 roku zawitało ponad 15 milionów osób. Na świecie większą skalę napływu ludzi zanotował w tym okresie tylko Hong Kong i Singapur. To kolejny argument przemawiający za tym, że weekendowy wypad do Londynu jest ciekawym pomysłem.


Po przylocie na miejsce i przedostaniu się z lotniska do centrum, do czego nieoceniona okazuje się rozbudowana sieć metra, można rozpocząć zwiedzanie. Czego nie powinno zabraknąć na naszej liście miejsc godnych zobaczenia? Na pewno twierdzy Tower, czyli jednej z najwspanialszych budowli Anglii, której symbolem są nieustannie przebywające na jej terenie kruki. Po zapoznaniu się z mroczną historią tego miejsca (jednym z więźniów przebywających w wieży była sama królowa Elżbieta I) i „rzuceniu” okiem na klejnoty koronne, a wśród nich na największy na świecie brylant Cullinan I (Wielka Gwiazda Afryki, 530,2 karata), warto wybrać się na spacer wzdłuż Tamizy. Po około godzinnym marszu, w czasie którego będą Państwo mijać Most Milenijny, wybudowany przez polską firmę Mostostal Chojnice, droga dotrze do stóp słynnego Big Bena, czyli największego zegara w Wielkiej Brytanii (jego wskazówki mają długość 4,25 metra). Stąd pozostaje już tylko 15 minut piechotą do Pałacu Buckingham, czyli oficjalnej rezydencji brytyjskich monarchów. Wracając do centrum Londynu warto wstąpić na lunch do jednego z wielu okolicznych barów lub restauracji. Tam, przy popularnych w Anglii „fish & chips” i butelce prawdziwego irlandzkiego Guinnessa, można zastanowić się nad kwestiami gospodarczymi.

Jak zapewne się Państwo domyślacie, Londyn to nie tylko miasto o licznych atrakcjach turystycznych, ale również bardzo ważny ośrodek gospodarczy i drugie największe centrum finansowe świata. Wytwarza się w nim najwięcej PKB ze wszystkich europejskich miast, a swoje oddziały posiada tam ponad 500 banków. Obecnie Londyn może być symbolem dynamicznej poprawy sytuacji gospodarczej, która w końcu zachodzi w Wielkiej Brytanii.

Dodatkowo swoje „3 grosze” dorzuca również Bank Anglii, który zobowiązał się do wspierania wzrostu gospodarczego, dopóki stopa bezrobocia nie spadnie do 7% (obecnie znajduje się na poziomie 7,8%). Wstępnie szacuje się, że dojście do tej wartości zajmie 3 lata i wymaga stworzenia 750 000 nowych miejsc pracy. Jak wspomniałem, wydaje się że te działania w końcu zaczynają przynosić efekty. Wszystko uwidacznia się w napływających danych makroekonomicznych, które notują niespotykane od lat tempo poprawy. Przykładem może być wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu o 3% w porównaniu do tego samego miesiąca roku ubiegłego. Była to największa zmiana in plus od stycznia 2011 roku. Pozytywnie zaskoczyło również tempo wzrostu gospodarki w drugim kwartale bieżącego roku, które wyniosło 0,72%. Gdy odnieść tę liczbę do tego samego kwartału roku ubiegłego, wówczas okazuje się, że tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 1,5% - to największa zmiana od początku 2011 roku. Z powyższych elementów wyłania się bardzo pozytywny obraz całości. Na pewno zastanawiacie się Państwo, czy gdzieś nie tkwi „haczyk”. Otóż, jak zawsze, „diabeł” tkwi w szczegółach.

W poprawie nastroju konsumentów nie ma nic złego, jednak wywołuje go głównie wzrost cen na rynku nieruchomości. Proszę sobie wyobrazić, że ceny te rosną w takim tempie, że obecnie znajdują się na poziomie najwyższym od pięciu lat. Czy domyślają się Państwo, ile dzisiaj kosztuje

typowy dom w Anglii? Około 171 tysięcy funtów szterlingów, czyli po przeliczeniu blisko 840 tysięcy złotych. To robi wrażenie, a zarazem niepokoi. Jeśli wzrost cen będzie dalej kontynuowany, wówczas może się okazać, że wartość nieruchomości będzie za wysoka w stosunku do dochodów społeczeństwa.

Po drugie, konsumenci brytyjscy z chęcią finansują swoje wydatki zmniejszeniem oszczędności i zaciąganiem nowych kredytów. W dzisiejszych czasach takie postępowanie od razu wzbudza niepokój. Widać tutaj zdecydowaną różnicę w porównaniu do tego, co robi się w takich państwach jak Hiszpania i Portugalia. Tam też mamy do czynienia z lekką poprawą w gospodarce, ale państwa te przeszły przez „gehennę” reform – znacznie ograniczyły koszty pracy i poprawiły konkurencyjność swoich gospodarek. Jak widać podobne efekty można uzyskać różnymi środkami. W Londynie zostało jeszcze dużo miejsc wartych odwiedzenia. Osobiście polecam Muzeum Brytyjskie, a na zakończenie wejście na wzgórze w parku Hampstead Heath, z którego roztacza się panorama na całe centrum Londynu. Polecam też, by w Londynie faktycznie skupili się Państwo na urodzie wymienionych obiektów, a nam jak zawsze pozostawili „haczyki” i „diabły” tkwiące w szczegółach inwestycyjnych. Przypomnę, że poprzez nasze merytoryczne podróże inwestycyjne zabraliśmy już Państwa na wszystkie kontynenty, do licznych krajów. Całość podróży poprzedziliśmy abecadłem inwestycyjnym, po czym krok po kroku zabieraliśmy Państwa w coraz odważniejsze i coraz bardziej wymagające wiedzy miejsca inwestycyjne. Zachęcamy, by korzystali Państwo z tego.

Anglia bardzo długo czekała na tą poprawę. Działania podejmowane przez rządzących (np. program wspomagający kupno domów o równowartości około 26,5 miliarda złotych) w końcu zaczęły przynosić efekty i poprawiły nastroje konsumentów. Ci, widząc wzrosty cen na rynku nieruchomości i niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych (przez pierwsze dwa lata nawet 2,99%), czują się pewniej, zaciągają kredyty i kupują nowe domy lub reinwestują stare zobowiązania po niższym koszcie. Fot. DAVID ILIFF. License: CC-BY-SA 3.0 | Wikimedia Commons

/38/2013

www.magazynstyle.pl

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

13


Andrew Paul

Amerykanin w Bytomiu

To speak English fluently: For some a dream, others a goal. And then, we all want our children, grandchildren to speak flawless English. Well, who doesn’t want to speak perfect English? Who doesn’t want those close to them to have a better chance in life? Over the fifteen years I have taught students English in Central and Eastern Europe, I have seen English abilities improve dramatically. The first time I ventured to a former Eastern-bloc country, I remember how unusual it was to meet someone able to communicate in English. Back in the early 1990s, even English teachers were hesitant to speak – simply because they hadn’t had contact with the language. Two decades have passed and now most Poles have had some exposure to English. Of course, some more than others, but today it is unusual to meet someone who doesn’t know at least a dozen words in English. However, that’s not all that’s changed. Students have become more demanding. They want to achieve more than they did a few years ago. More and more Poles can communicate to some degree in English – and competition is fierce: Employers expect their employees to speak English well, sometimes even when they themselves can’t. Now, everyone would just love it if I could offer them some magic pill or a Matrix-like injection – and puff, you’re fluent. Sure, even schools like my own would just jump at the opportunity to sell such a product. But, the secret is, you can already find many gimmicks on the market: there are loads of “new” methods where students are guaranteed to learn faster, more efficiently, … three times, four times faster than conventional means.

14

/38/2013

www.magazynstyle.pl

Yes, many methods have their advantages, but they also have their drawbacks. There is no magic answer. No single method that works. Instead, you need to find what works for you. I always tell my students, they themselves need to decide what they want, what skills they need to work on. What do they need English for? For business, for pleasure? Do they need to write reports, give presentations, talk to co-workers on the phone? Are their colleagues from Hungary or native speakers from the UK? Are you planning to immigrate, would you like to study abroad, or are you looking for an Australian husband? These are questions you need to ask yourself. No teacher will be able to tell you what you need unless on the off chance, you are preparing for one exam or another. Setting realistic goals and giving yourself time to achieve them is most likely the most important assignment that an adult student can do for him/herself. That and understanding that learning a language is a process that requires time and dedication. And, don’t be afraid to make a mistake or two. Everyone makes mistakes – native speakers included. Far too long has this portion of the world been unable to express itself properly. A Pole who speaks English with an accent or makes a mistake or two is far more impressive than a Brit or American who only knows English and has the audacity to criticize those struggling with the language. Even my own 6-year-old son prefers to speak Polish, to remain in his comfort zone, but when push comes to shove, he’ll be just fine at speaking English. Anything that’s worth having in life takes time and dedication.

Płynnie mówić po angielsku... Dla niektórych to marzenie, dla innych cel do osiągnięcia. A zatem, wszyscy chcemy, aby nasze dzieci czy wnuki mówiły perfekcyjną angielszczyzną. Cóż, kto nie chce mówić doskonale po angielsku? Kto nie chciałby, żeby jego najbliżsi mieli większe szanse w życiu? W ciągu piętnastu lat nauczania języka angielskiego w Europie Środkowej i Wschodniej zauważyłem, że umiejętność mówienia po angielsku zdecydowanie wzrosła. Gdy po raz pierwszy wybrałem się do kraju byłego bloku wschodniego, niezwykle trudno było spotkać kogoś, kto umiał porozumiewać się w języku angielskim. Na początku lat dziewięćdziesiątych nawet nauczyciele języka angielskiego wahali się mówić - po prostu nikt nie miał kontaktu z tym językiem. Dwadzieścia lat minęło i teraz większość Polaków ma do czynienia z tym językiem. Oczywiście, niektórzy więcej niż inni, ale dziś jest to niezwykłe, kiedy spotka się kogoś, kto nie zna, co najmniej kilkunastu słów w języku angielskim. Jednak to nie wszystko, co się zmieniło. Uczniowie stali się bardziej wymagający. Chcą osiągnąć więcej niż kilka lat temu. Coraz więcej Polaków potrafi komunikować się na pewnym poziomie w języku angielskim - a konkurencja jest duża. Pracodawcy oczekują od swoich pracowników, aby dobrze mówili po angielsku, czasem nawet wtedy, gdy oni sami nie potrafią. Obecnie - każdy byłby bardzo szczęśliwy, gdybym zaoferował jakieś magiczne pigułki lub zastrzyk jak w Matrixie - i już- mówisz biegle po angielsku! Oczywiście, nawet szkoły takie jak moja chętnie zaoferowałyby ten produkt. Sęk w tym, że można już znaleźć na rynku edukacyjnym wiele sztuczek - pojawia się mnóstwo "nowych" metod, dzięki którym uczniom gwarantuje się efektywniejsza naukę... trzy, cztery razy szybszą niż konwencjonalna.

Tak, wiele metod ma swoje zalety, ale mają też wady. Nie istnieje jedno magiczne rozwiązanie. Nie ma jednej metody, która zawsze działa. Zamiast tego, trzeba znaleźć to, co działa na Ciebie. Zawsze mówię moim studentom, że sami muszą zdecydować, czego chcą, nad jakimi umiejętnościami mają zamiar pracować. Pytam do czego potrzebują angielskiego, czy uczą się w celach zawodowych, a może dla przyjemności? Czy muszą pisać raporty, tworzyć prezentacje, rozmawiać ze współpracownikami przez telefon? Mają za współpracowników Węgrów czy rodowitych Brytyjczyków? Planują wyemigrować, chcą studiować za granicą czy szukają australijskiego męża? To są pytania, które trzeba sobie postawić. Żaden nauczyciel nie będzie w stanie powiedzieć ci, czego potrzebujesz, chyba że przypadkiem właśnie przygotowujesz się do jakiegoś egzaminu. Postawienie przed sobą realistycznych celów i danie sobie czasu na ich osiągnięcie, to najprawdopodobniej najważniejsze zadanie, jakie dorosły uczeń może zrobić sam dla siebie. I jeszcze zrozumieć, że nauka języka jest procesem, który wymaga czasu i poświęcenia. I nie bój się jednej czy drugiej pomyłki. Każdy popełnia błędy – nie wyłączając native speaker’ów. Zbyt długo ta część świata nie była w stanie wyrażać się poprawnie. Polak, mówiący po angielsku z akcentem lub popełniający jakiś błąd robi większe wrażenie niż Brytyjczyk czy Amerykanin, który zna tylko angielski i ma czelność krytykować tych, którzy zmagają się z językiem. Nawet mój 6-letni syn woli rozmawiać po polsku, aby czuć się komfortowo, ale gdy przyjdzie co do czego, będzie dobry w mówieniu po angielsku. Wszystko, co warto mieć w życiu, wymaga czasu i poświęcenia. Alpha

ANDREW PAUL - rodowity Amerykanin pochodzący z przedmieść Nowego Jorku, obecnie mieszkający w Bytomiu wraz ze swoją żoną i sześcioletnim synkiem. Z wykształcenia politolog oraz magister muzealnictwa i dziedzictwa kulturowego. Od prawie 15 lat naucza języka angielskiego w Polsce, a wcześniej na Litwie. Od roku 2007 pracuje jako lektor w bytomskiej szkole Świat Języków, a od 2009 r. został wraz z żoną Danutą, jej właścicielem. Specjalizuje się w indywidualnym coachingu językowym dla kadry zarządzającej oraz pracowników firm, prowadzi także zajęcia grupowe i zapewnia opiekę metodyczną nad kursami prowadzonymi w swojej szkole przy ul. Dworcowej 1 w Bytomiu.

Świat Języków

ul. Dworcowa 1 41-902 Bytom tel. 32 282 30 03 www.swiatjezykow.eu


felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach

Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich Renata Przemyk związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi

także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. także przekładać wiedzę naukowa na Artystka niezwykle ceniona ze względu na nieprzeciętny Lubi talent język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. muzyczny, niepowtarzalny głos i indywidualność artystyczną. Większość jej płyt uzyskała status złotych. Z wykształcenia jest bohemistką. Urodziła się w Bielsku-Białej, studiowała w Katowicach. Na scenie oficjalnie od 1989 r., kiedy to zdobyła Grand Prix Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Pierwszą swoją płytę wydała w 1990 r., wraz z zespołem Ya Hozna. W 1991 r. rozpoczęła solową karierę. Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Lubi Virginię Woolf, Marqueza i Yourcenar, ale też Björk i Richarda ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega Galliano. Fascynatka teatru, kompozytorka, czasem aktorka. poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co do aparatu. Marzy o podróży dookoła świata.

ŻYCZLIWY

P

- Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. tekst: Przemyk foto: Elżbieta SchonfeldPani Zosia. - Nie ma,Renata jest w pracy - informuje życzliwie - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w sieć podejrzeń. ilka drobnych chmurek leniwie przesuwa się po jasnym niebie w oddali. Kolory pani jakby Zofia straciły na Jak przystało na rozsądną kobietę, postaintensywności, odchodzące lato zabiera całą soczynawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku stość. Wysuszona i zmęczona niedawnymi upałami dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowutrawa i znoleży z rozłożonymi rękami twarzą do góry, jak spóźnia się dość wu. spokojnie Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie po ciężkiejnapracy. Samolocik jestjest maleńki. Siedząc solidnie obiad, pani Zofia – wbrew swejLuźnewoli – mu na kolanach mogęprzeczuć. dokładnieŻądło obserwować spięta i pełna złych zostało wszystkie wbite, jad wskaźniki, które jakby od niechcenia omiata wzrokiem działa. pilot. Zdziwiła mnie zakryta urządzeniami szyba, nie ma widoczności z przodu. nieba rozkoszując wskazują pomiary. Pan Stanisław wolno Obecność wraca z pracy się słoCzuję ekscytację, moje domu wewnętrzne życie necznym dniem. Ww bramie przystaje przywkrada skrzyncesię na powoli zakłócający wypracowywaną listy i niepokój w nastroju radosnegociężko oczekiwania na wieści na od znajomych sięga poAutodywersja. białą kopertę. Z każdym Ze zdziwieniem czyta, co co dzień harmonię. kolejnym menastępuje: „Czy Pan wie, Pańska żona sięktórej z pewtrem w górę oddalam sięże tak chętnie odspotyka ziemi, po ProszęLuźny zainteresować nym przystojnym i majętnym panem.Kiedy chodzę z wymuszonym rozsądkiem. nabiera się tą sprawą, nie jestbrzucha za późno. Nieznany Panu życzliwy powietrza jegopóki mięśnie napinają spinające nas X”. No tak - mruczy Pan mężczyzna Stanisław -przyjakiś pasy tak mocno, że brak do mi siebie tchu. Kiedy początkujący i mało doświadczony autorzyna. Gdzie wiązany jest do mnie tak bardzo dla ten mojego bezpieczeńklasyczne „uprzejmie Nie tracąc kontenansu zwija stwa - to nawet miłe donoszę”. uczucie. Żeby on mógł oddychać ja listte w trąbkę kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje na krótkiei wciska chwile wzamieram. A potem znowu ożywam zniecierpliwienie, irytację. Pan Staś czuje trochę kiedy on spuszcza trzeci powietrze. Symbioza. Może ci się przytkać mniejkrzyczy szczęśliwy był –przedtem. Skrzynka uszymi doniż ucha. To wtedy zatkaj nos.pocztowa – Połóż się przestaje z miłą niespodzianką, mi głowę nakojarzyć ramieniusię - daje mi lekcje współpracy staje metodą przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana poddania się.- Jak ci dam znak to rozłożysz ręce a potem ale powracająca: ma dymu bez potrwa ognia, około w każdej dam ci posterować -„Nie obiecuje. Wszystko miplotce jest źdźbło prawdy”. nuty.

K

posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy pełni lęku i podejrzeń.

Odlot

Przez maleńkie okienko problemy na dole wydają się coraz Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje mniejsze, a świat przypomina mapę samochodową, którą świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony lubię oglądać nawet jak mam włączony GPS. Blade koloz rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na ry domków, szarym ołówkiem rysowane drogi i autka po wędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu nich sunące jak małe żuczki na kółkach wcinają się w ziepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego leń łąk, zaskakująco mocną z góry. – Fajnie jest wlecieć chce on postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. w chmurę na chwilę - dobiega do mnie głos zza pleców. Chmury gdzieś odleciały, nie ma. Pół godziny lotu, ciągle w górę. – Już czas - słyszę. Widzę podnoszoną roletę i nagłe uderzenie wiatru w twarz uświadamia mi, że osiągnęliśmy cztery tysiące metrów, tyle było zaplanowane. Podmuch wyrwał mi rękawiczkę, kiedy zakładałam okulary. Została

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. jedna, pary. Tamta poleciała w kosmos, On może Przedebez wszystkim trzyma w niepewności. niespadnie podaje komuś na faktów, głowę zamiast w parku. W obcisłym ścisłych bo ich liścia nie ma, a zmyślone mogączerbyć wonym kombinezonie wyglądam jak Aniołek Charliego się nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać w akcji. I trochę tak się czuję. się do wyjścia, nie kochankiem a bratem itp.Podsuwamy On więc tylko insynuuje, tosugeruje, znaczy Luźny sięziarno posuwa, ze mną naPodsycane kolanach.ciekawoJa mam zasiewa niepewności. się nie opierać. Zaa późno zresztą. Ułamek sekundyręce i graścią i wyobraźnią nuż urośnie? Nasz autor zaciera na witacja otwiera szeroko oczy na swoją Fajne samą myśl o tymmi „Taka bogata, proszę - już jejpotęgę. nie będzie tak życie miałam, szczęście do ludzi, no, muzyka grała liścik i ja grałam, wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, jeden i małkochałam i byłam kochana… żeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Pęd powietrza rozrywa moje wątpliwości na strzępy. I mnie się trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. samą. Patrzę w dół oczami wysterowanymi w wieczność i Działając zachwyt zapiera mi dech. –Zamknij Rówz ukrycia, ukrywając swe usta żądło- słyszę. pod zasłoną i współczucia, trafia celnie, a ci, ponieważ jest troskliwości nie dobrze mógłby powiedzieć - wybaczam jesteś zbanieuchwytny, nie można udowodnić fałszu. Zamiast zawiona. Zamknęłam, z otwartymi nie mu da się oddychać przy stanawiać213km się więc tym, z cotwarzą napisał popychany prędkości na nad godzinę w nasz dół. Tyle wskazawiścią i złością dręczyciel, pomyślmyLuźnego. z satysfakcją, że oto zuje prędkościomierz na nadgarstku Magiczne jest nam w czego zazdrościć, i na ręce. przekór jego chęciom dotknięcie ramię uwolniło moje Zagarniam przecieszmyuśmiecham się dalej naszym szczęściem. traktujmy jak strzeń, się, macham do Anonim dziewczyny z przepył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu ciwka. Mapa na dole powiększa się błyskawicznie. Czas, więcej uwagi. przestrzeń, wolność z innego punktu widzenia. Pół oddechu i całe niebo przez minutę. Nagłe szarpnięcie wyrwało Nie myślmy jednak, że autorzy ludzie ulepieni mnie z miazgi myślowej. A, noanonimów przecież,tospadochron się z innej gliny niż się my.czysta Czy nas czasamipowolne nie drażni cudza otworzył. Zaczęła rekreacja, zwiedzaradość lub nadmierne powodzenie? nie rzucamy jakiejś nie, samodzielne sterowanie, prawoCzy obrót, lewo, szybciej, uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś wolniej, kółeczko. było za dobrze lub Lądowanie by nie wypadł korzystnie –nie Chcesz? Chcę. Bardzo. takie zbyt łagodne. Leżaw oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejłam na Luźnym dłuższą chwilę zanim oswoiłam się z fakszenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej tem, że już jestem na ziemi. – Jak było? - zapytał. Niesamonas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie wicie! Są rzeczy, które warto przeżyć. Choćby to miał być stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniten jeden raz. Byłam w niebie. Musiałam wiedzieć jak tam mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni jest. Tego nie da się opisać. – Może drugi raz? Może. jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo nieChwilę później jechaliśmy samochodem w drogę powrotną, szczęśliwi. ziemski czas kazał wracać. Zatrzymaliśmy się na stacji kilka kilometrów dalej. Dobiegłam do toalety, wymiotowałam. Musiałam się chyba do końca oczyścić, pozbyć reszty wątpliwości. Widocznie nie wszystkie zniknęły w niebie. Jeszcze trochę boli mnie ucho. Ale teraz jest już naprawdę dobrze.

/38/2013

www.magazynstyle.pl

15


odkrywanie Polski

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

NA KONIEC ŚWIATA, CZYLI SZLAKIEM SZWEJKA

Tekst i zdjęcia Edward Wieczorek | Cytaty pochodzą z „Przygód dzielnego wojaka Szwejka” w tłumaczeniu wając swe żądło pod zasłoną Pawła Hulki-Laskowskiego. Warszawa 1982 r. , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zaStacja Łupkó w. Klimaty jak ze Stasiuka: łagodne wzgórza, parę chałup schowanych w kępach m, co napisał nasz popychany owoco wych drzew, budynki stacyjne i tory, wydawałoby się do nikąd, ale prowa l, pomyślmy z satysfakcją, że oto dzące do tunelu czą Łupkowską, oddalonego o kilometr z hakiem. Czerwone światł ć, i na przekórpod jegoPrzełę chęciom a na semaforach, częściem. Anonim traktujmy jak chociaż nic tu już nie jeździ – ani osobowe, ani towarowe. KONIEC ŚWIAT A. i iść dalej, nie poświęcając mu

A

le to, co dla nas jest końcem, dla nadjeżdżających od słowackiej strony było rzy anonimów topoczątki ludzie ulepieni em. Tak na galicyjską ziemię nas czasami nie drażni cudza wjechał Josef Szwejk, dzielny wojak, uwieczodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś niony na kartach powieści Haszka. Tu, przy jamy małej szpileczki, by komuś ruinach stacji kolejowej, żołnierzom wydano by nie wypadł zbyt korzystnie obiad. „Pisarze mieli pyski na glans, sanitakorci nas czasem chęć umniejriusze posapywali z dobrobytu, a dokoła tego y nie wyrastali zbytnio powyżej wielkiego błogosławieństwa bożego widać ast te okropne zapędy, żeby nie było ślady niedawnych ciężkich walk. Wszęmi strasznymi autorami anonidzie leżały magazynki od nabojów, puste bladajmy się dręczyć! Są toksyczni szane pudełka od konserw, strzępy rosyjskich, także, zapewniam, bardzo nieaustriackich i niemieckich uniformów, części zdruzgotanych wozów, długie pokrwawione pasma gazy i waty. W starej sośnie koło dawnego dworca kolejowego, z którego pozostała tylko kupa rumowisk, tkwił granat, który nie wybuchł. Wszędzie widać było odłamki granatów, a gdzieś w bezpośredniej bliskości musiano pochować żołnierzy, ponieważ zalatywało straszliwym odorem rozkładającego się ciała.”

16

/38/2013

www.magazynstyle.pl

Przełęcz Łupkowska w czasach Francisz- dziewane efekty i dnia 31 maja 1874 r. tunel ka Józefa I miała kluczowe znaczenie dla był gotowy. Dziś, na 137 metrze od wlotu po obronności monarchii. Tędy przeprowadzono stronie polskiej, przebieg a granica państwowa w 1872 roku linię I Węgiersko - Galicyjskiej ze Słowacją. Kolei Żelaznej, łączącej Budapeszt z twierdzą Strategiczne znaczeni e tunelu sprawiło, że Przemyśl. Strategicznym punktem był tunel, każde wycofujące się z przełęczy wojska wysawykuty pod Przełęczą Łupkowską. Jego bu- dzały go w powietrze. Tak było w 1914 r., 1939 downiczym był inż. Rudolf Gunesch. Według r. i 1944 r. Kiedy Rosjanie w 1944 r. przeprapierwszego projektu tunel miał mieć długość wiali się z Polski na pomoc powstaniu słowac750 m, ale skończyło się na 421 m. Prace przy kiemu, w miejsce zrujnowanego tunelu wytej budowie rozpoczęto w 1871 r., ale źle do- budowano na krótki okres kolejowy „bajpas”, brana technika drążenia tunelu, niewykonanie omijający tunel górą Przełęczy Łupkowskiej. badań geologicznych oraz niesprzyjające wa- Ten fragment szlaku nazwano „diabelskim runki spowodowały, że po roku prac sytuacja traktem”, jako że pociągi musiały pokonywać na budowie była krytyczna. Choć w 1873 r. stromiznę o nachylen iu 38 promili. Pod kolinia kolejowa była już gotowa i pociągi dojeż- niec marca 1945 r. tędy jechały z Moskwy do dżały do Łupkowa od strony polskiej do Paloty Koszyc władze czechosł owackie. Tędy także od strony słowackiej, brak tunelu hamował przewożono do Polski m.in. dostawy z UNRRY, otwarcie całej linii kolejowej. Przesyłki, towar które drogą morską docierały do rumuńskiego i ludzie na brakującym odcinku były transpor- portu w Konstancy. Szlaku między Łupkowem, towane wozami. Pod koniec 1872 r. zmieniono a Nowym Zagórzem pilnował – oprócz wojska projekt i metodę drążenia, co szybko dało spo- i SOK… - pociąg pancerny . W sierpniu 1945


2. 4. 3.

1. ŁAWECZKA SZWEJKA W SANOKU | 2. ŁUPKÓW, BUDYNEK STACYJNY | 3. ŁUPKÓW, WLOT DO TUNELU Z POLSKIEJ STRONY | 4. ŁUPKÓW, RESZTKI OBELISKU ŻOŁNIERZY PRUSKICH

roku przyjechała z Leningradu brygada „Putrem”, która rozpoczęła rozminowanie, odgruzowywanie i odbudowę tunelu. Po zakończeniu prac 7.11.1946 roku tunel uroczyście otwarto. Z tej okazji przy wlotach do tunelu – po obu stronach – wmurowano po trzy pamiątkowe tablice, które do dzisiaj przetrwały tylko po słowackiej stronie. Potem, do lat siedemdziesiątych XX w., ruch kolejowy przez tunel pod Przełęczą Łupkowską zawieszono. Przywrócono go w 1974 r. po to, by ponownie zawiesić w 2009 r. Malownicze budynki stacyjne postawiono w 1872 r. Z tego też okresu pochodzi zapewne stacyjna wieża ciśnień. Tuż obok stacji, na stromej skarpie zachowały się resztki ceglanego obelisku, poświeconego żołnierzom armii pruskiej z pułku brandenburskiego. Oczami Szwejka wyglądało to tak: „Za dworcem, na skale Niemcy z Rzeszy pokwapili się już z ustawieniem pomnika na cześć poległych, brandenburskich Żołnierzy, czcząc ich napisem Den Helden von Lupkass i wielkim orłem cesarstwa odlanym w brązie. U dołu na coko-

le znajdowała się bardzo rzeczowa uwaga, że ławeczce”, na której fotografują się tłumy odsymbol odlany został z armat rosyjskich, zdowiedzających to miasto. bytych przez pułki niemieckie przy wyzwalaTrasą przejazdu dzielnego wojaka Josefa niu Karpat.” Szwejka przez Galicję wyznakowano roweroZ Łupkowa Szwejk pojechał doliną Osławy do wo - pieszy szlak „Śladami przygód dobrego Sanoka: „Za stacją Szczawne, w dolinach, znowojaka Szwejka” – od Łupkowa, doliną Osławy wu zaczęły się pokazywać cmentarze żołnierdo Sanoka i doliną Sanu – do Przemyśla. Doskie […] pod Kulasznem widać było na dole datkową atrakcją są tablice z cytatami wojaka, w rzeczułce zdruzgotany pociąg Czerwonego jak np. ta na stacji w Łupkowie: „– Co sądzicie Krzyża. Po przyjeździe do Sanoka okazało się, Szwejku, jak też długo będzie trwać ta wojna? że ci, którzy jechali razem z Balounem, któ– Piętnaście lat – odpowiedział Szwejk – To ry puszczał wiatry po wielkiej wyżerce, mieli całkiem jasne, ponieważ już raz była wojna rację. Będzie kolacja. […] Okazało się też, że trzydziestoletnia, a teraz jesteśmy o połowę właśnie w Sanoku znajduje się sztab „żelaznej mądrzejsi niż dawniej”. brygady”, do której został przydzielony bataJeszcze do niedawna, dopóki nie weszliśmy do lion 91 pułku piechoty.” Tu w Sanoku kadra grupy Schengen, dotarcie do tunelu pod Przeoficerska i żołnierze zabawiali się w „Kawiarni łęczą Łupkowską na piechotę było zabronione, Miejskiej”, która – jak się okazało – była zwya zakaz ten ściśle egzekwowała Straż Graniczkłym zamtuzem (z braku miejsca nie opiszemy na, stacjonująca w budynku dworca w Łupkotu ekscesów w tym domu uciech). wie. Dziś, jak napisałem na wstępie, po stacji Choć pobyt Szwejka w Sanoku był tylko kilkuw Łupkowie hula wiatr, a po straży, kolejastronicowym epizodem całej powieści, władze rzach i innych funkcjonariuszach – ani śladu. tego grodu nad Sanem do dziś są z tego dumI dobrze. Możemy wreszcie pieszo dotrzeć do ne. Szwejkowi postawiono nawet pomnik „na tego naszego KOŃCA ŚWIATA. Zachęcam.

Edward Wieczorek - historyk, dziennikarz, instrukto r krajoznawstwa i przewodnictwa, kierownik Regionalnej Pracowni Krajozna wczej PTTK. Jest autorem i współautorem kilkunastu przewodników i monografii krajozna wczych o województwie śląskim i jego atrakcjach oraz kilkaset artykułów prasowy ch m.in. w Dzienniku Zachodnim, Trybunie Śląskiej, Sporcie, Krajoznawcy Górnoślą skim, MM Magazynie Przemysłowym.

/38/2013

www.magazynstyle.pl

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

17


felieton

Jacek Rykała Jacek Rykała

www.jacekrykala.com

Malarz. Profesor zwyczajny. Na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach prowadzi

Pracownię Malarstwa. Miał ponad 60 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech, Holandii, Austrii, Francji, Norwegii, USA, we Włoszech i na Węgrzech.

Jego prace znajdują się w kilkudziesięciu muzeach w Polsce i za granicą.

Jest pierwszym żyjącym artystą, który miał wystawę retrospektywną w Muzeum

Narodowym w Krakowie. Od roku 2005 reżyseruje też swoje teatralne sztuki. się gorszy od Was i chce was Zrealizował Dom przeznaczony do wyburzenia i Mleczarnię w Teatrze Śląskim mu, bo ma nadzieję, że wtedy w Katowicach, ostatnio Chłodne poranki w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. odobnie zazdrości Wam tego,aco zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

KURTYNA OPADA

L

ato tego roku było piękne i jak to często z pięknem ób działa, by osiągnąć swe cele. bywa, okrutne. Odchodząc zabrało ze sobą trzech w niepewności. On nie podaje artystów - przyjaciół, przez pewien czas wspólnie ie ma, a zmyślone mogą być związanych z Teatrem Śląskim. W ciągu dwóch niespełnym płaszczu mógłby okazać się na miesięcy odeszli, Henryk Baranowski, Piotr Szmitke itp. On więc tylko insynuuje, Ratyński. Byli przyjaciółmi. Henryk Baranowski, epewności.i Michał Podsycane ciekawoaktor i reżyser, pamiętałem go dobrze jako ojca z pierwśnie? Nasz autor zaciera ręce na Dekalogu ata, proszęszej - już części jej nie będzie tak Krzysztofa Kieślowskiego, w latach 2003-2006 pełnił funkcję dyrektora Teatru Śląskiego. nkoś, no, no, jeden liścik i małNajpierw generalnego, potem artystycznego. To jemu ńka mydlana. Sławna? - to niech naprawdę zawdzięczam moją przygodę z teatrem. dzie jej tak tak dobrze”. A było tak. Zawsze, gdy miałem wystawę gdzieś w Polczy pod pozazasłoną jej granicami, w galeriach przy teatrach, wając swesce, żądło na wernisażu aktorzy , trafia celnie, a ponieważ jest czy reżyserzy mówili mi „musisz cośfałszu. zrobićZamiast w teatrze” owodnić mu za- i choć całe życie pisałem również, nie traktowałem tego poważnie, ważne było malarstwo. m, co napisał nasz popychany W roku 2004 w Teatrze Śląskim był jubileusz Kazimierza l, pomyślmy z satysfakcją, że oto Kutza. jego Poproszono ć, i na przekór chęciommnie o wystawę towarzyszącą. Gdy wieszałem swoje prace przyszedł Henryk i powtórzył saczęściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej,kramentalne nie poświęcając mu „musisz coś zrobić…” zdanie Tym razem potraktowałem to poważnie. Powstał „Dom przeznaczony do wyburzenia” z którym pojechaliśmy do rzy anonimów to ludziena ulepieni Bydgoszczy Festiwal Polskich Prapremier, zagraliśmy nas czasami nie drażni cudza go również w Sali Głównej Muzeum Narodowego w Kraodzenie? Czy nie rzucamy kowie. Zaczęłajakiejś się dla mnie niezwykła przygoda. Henryk jamy małejpozwolił szpileczki, komuś miby zrealizować ten spektakl tak jak chciałem, by nie wypadł zbyt prawie się korzystnie nie wtrącał, choć normalnie lubił się wtrącać, korci nas raz czasem chęć umniejnawet odciął się na premierze od realizacji, mówiąc, y nie wyrastali zbytnio powyżej że nie ma ona jego akceptacji. Ja w teatrze byłem komast te okropne zapędy, żeby nie pletnym debiutantem, a rozpocząłem od pracy z dziemi strasznymi autorami anoniwiątką świetnych aktorów. dajmy się dręczyć! Są toksyczni Przy różnych swoich wadach Henryk miał dwie niezwytakże, zapewniam, kle ważnebardzo zalety.nieNie bał się ryzyka i nienawidził stagnacji, stąd pewnie różnorodność repertuaru i wielka ilość premier za jego kadencji w Teatrze. Michał Ratyński był reżyserem, który przyjechał do Katowic z Baranowskim. Błyskotliwie inteligentny, bardzo charakterystyczny zewnętrznie, nosił niepowtarzalne

18

/38/2013

www.magazynstyle.pl

okulary i burzę siwych włosów na głowie. U Baranowskiego pełnił, także, funkcję kierownika literackiego. Pamiętam doskonale jego dwie świetne realizacje „Transpotting” na dużej scenie i „Pod lodem” na scenie w Malarni. Z racji pełnionej funkcji Ratyński był pierwszą osobą, której opowiedziałem swoją sztukę, tak jak ją chcę zrobić. Tak chciał Baranowski - to było jego jedyne zabezpieczenie przed klapą. Dobrze pamiętam ten dzień. Usiedliśmy z Ratyńskim naprzeciw siebie w „Krzakach” - to sławne miejsce w Teatrze Śląskim, na korytarzu, przed gabinetem Dyrekcji, gdzie stoi zabytkowa kanapa, stolik i fotel. Siedzieliśmy, ja opowiadałem a on patrzył mi w oczy i kiwał głową, co jakiś czas powtarzając „no i bardzo dobrze…” Tak zdałem swój pierwszy egzamin reżyserski. Piotrka Szmitkę znałem od zawsze. Był niezwykłą, kolorową osobowością artystyczną, artystą multimedialnym. Choć urodzony w Katowicach był cały z innej przestrzeni, nie mieścił się w Górnośląskim pejzażu, jego artystyczny sposób bycia drażnił i irytował. Z Piotrem lubiliśmy się, ale spotykali rzadko. Parę lat temu poprosił mnie bym był jego promotorem w przewodzie doktorskim. Częściej spotykaliśmy się, w Teatrze Śląskim, w czasie dyrekcji Henryka Baranowskiego. Piotrek dostał wtedy zadanie namalowania kurtyny. Zrobił z tego zajęcia rodzaj performance. Przed każdą premierą, gdy ludzie zajmowali powoli swoje miejsca, on siedział na wysokiej drabinie, na scenie i do rozpoczęcia przedstawienia, malował kurtynę. Uwiecznił na niej kilkadziesiąt osób ze śląskiego parnasiku. Podziwiałem jego upór, odporność psychiczną i konsekwencję z jaka to robił. Zaprojektował, także, świetne, logo Teatru. Nagle odeszli. Razem. Jakby się umówili, że zrobią ostatni performance. To tragiczne i teatralne zarazem, ale niestety takie jest nasze życie. Jak sztuka teatralna, gdzie w pewnym momencie zaczyna opadać kurtyna, kończy się spektakl i jest po wszystkim.


felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

INGMAR VILLQIST

INGMAR VILLQIST, historyk sztuki, dramatopisarz, reżyser teatralny, filmowy, Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach teatru radiowego, scenarzysta, nauczyciel akademicki. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów teatru,wywołujący skrajnie różne Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół opinie problematyki relacjidwudziestu międzyludzkich w bliskich krytyki. Autor dramatów wystawianych od 1998 roku na wielu scenach teatralnych w Polsce i za granicą, w Teatrze Telewizji, w Polsce i Czechach związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi i w Teatrze Polskiego Radia. Dramaty Villqista zostały przetłumaczone na kilkanaście także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na Laureat wielu nagród m.in: Tygodnika Powszechnego za jednoaktówkę język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorskąjęzyków. i szkoleniową. „Kostka smalcu z bakaliami”, Nagroda Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w dziedzinie dramatu, Nagrodę Prezydenta Chorzowa w dziedzinie kultury w 2004 roku. W 2005 uhonorowano go statuetką Orła Śląskiego za niepodważalną wartość oraz wkład do kultury narodowej, a w 2011 roku otrzymał z rąk Janusza Głowackiego statuetkę Don Kichota za debiut reżyserski w Teatrze Polskiego Radia. Czterokrotnie nominowany do paszportu „Polityki”. Za swój debiutancki film fabularny pt. „Ewa” (wspólnie z Adamem Sikorą) otrzymał nagrodę za debiut reżyserski na 10 Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Noweod Horyzonty Nasz X to ktoś, kto czuje się Era gorszy Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Wrocławiu w 2010 roku i nagrodę za debiut fabularny bo za ten (wspólnie że wtedy ściągnąć do swego poziomu, mafilm nadzieję, Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzynywe i podbiega z Adamem Sikorą) na 17 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Nowym Jorku.

ŻYCZLIWY

P

do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem rzeczytałem niedawno w katowickiej Gazecie Wyborczej, głośno „Jakiś maniak, ot co!” odkłada słuchawkę komentując o dyskusji wokół decyzji właścicieli zabytkowego kompleki kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój dawnej rzeźni miejskiej zamierzających prysł.su Nie dlatego, że Pani Zofiaw Chorzowie, nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił jej spokój, że chce ją osaczyć, wyburzyć całość, czy teżzburzyć jakąś część tej perełki architektury śląwepchnąć w sieć podejrzeń. skiej powstałej w 1901 roku. Powinienem się zdenerwować, ale choć serce starego historyka sztuki zabolało, to za chwilę wyJak przystało na rozsądną Zofia postapełniło się poczuciem rezygnacji. kobietę, Przecież topani nie pierwsze w ponawia przestać się tym incydentem. Po kilku wojennych dziejachzajmować mojego miasta zdarzenie, kiedy historia, na dniachoczach, telefonpatroszy jednak je powtarza, się, potem znowu i znonaszych nieodwracalnie z zabytków. Pisać by spóźnia sięobszar dość wu. Kiedy piątek mąż nieoczekiwanie można o tymwi pisać wzdychając bezsilnie. Cały Śląsk to solidnie na obiad, pani Zofiaarchitektury jest – wbrew swej sakralwoli – wypełniony niezliczonymi zabytki świeckiej, spięta i pełna złych przeczuć. zostało wbite, jad nej i przemysłowej z przełomu XIX Żądło i XX wieku. A to, że śląska działa. aglomeracja przemysłowa była i jest przestrzenią miejską w na-

poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie rówek spieszących na wielkie i chorzowian decydował, czy dziś pozwolibudowy wam nasocjalizmu dobry humor czy też zaprzątniętych swoimi bo te zawsze sąświata, i będą czy najnie, czy będziecie ufnisprawami, wobec otaczającego was ważniejsze mieszkańców każdego miasta na świecie i w każpełni lękudla i podejrzeń. dym jedynie słusznym systemie politycznych bredni. Dziś tylko Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć cele. na kilkunastu ujęciach z pierwszego odcinka „Dalekoswe od szosy” Przede zobaczyć wszystkimjak trzyma niepewności. On nie podaje możemy kiedyśwcentrum Chorzowa wyglądało. ścisłych z faktów, bo ich Rynek nie ma, a zmyślone mogąwybubyć Niewiele tego pozostało. przecina jak brzytwa się nietrafione. w zielonym płaszczu dowana przez Brunet komunistów estakada dzieląc mógłby nią dużąokazać część mianiejak kochankiem bratem itp. rzeka. On więc tylko insynuuje, sta wzburzona, anieprzystępna Wspomniane schody sugeruje, już zasiewa niepewności. ciekawozachowały tylko ziarno na pięknym obrazie Podsycane autorstwa Piotra Naścią i wyobraźnią a nuż Nasz autor zaciera ręce na liwajki eksponowanym w urośnie? Chorzowskim Centrum Kultury, nie samą myślmartenowskich o tym „Taka bogata, - już jej nie będzie tak ma pieców Hutyproszę Kościuszko rozświetlających wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małnocą dachy dzielnic Chorzowa. Historia wyczyściła miasto jak żeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? to niech jej się podobało. Są jeszcze stare, podkolorowywane pocztówki sięniemieckie trochę pomartwi, nie będzie jeji polskie tak dobrze”. i te z przełomu wieków z dwudziestolecia

Moja podkolorowana pamięć

P

turalny sposób powodowało powstawanie właściwych dla podobPan zindustrializowanych Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując sięratusłonych obszarów takich obiektów jak necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na sze, szpitale, szkoły, dworce, wieże ciśnień, niezliczone urzędy, listy i w nastroju radosnego oczekiwania na wieści od hale targowe, rzeźnie itp. Nie wspominając o niezwykłej różnoznajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co rodności obiektów przemysłowych i arcyciekawych sakralnych następuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewz bogactwem neogotyckich kościołów , far, kaplic, zabudowań nym przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować cmentarnych. O ile te ostatnie, sakralne, mają się w miarę nieźle, się tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy bo nadal funkcjonują, nie są wyburzane i opuszczane, to obiekty X”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś poprzemysłowe odchodzą w niepamięć, straszą nasze oczy depoczątkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie strukty dawnych zabudowań kopalnianych, hutniczych hal i wieklasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija lu innych nierozpoznawalnych dziś z pierwotnej funkcji budowli list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje nadających przed dekadami rytm i sens śląskiej egzystencji. Te zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę nieliczne, które uratowano zmieniając ich przeznaczenie, tak jak mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa moja ulubiona „Sztygarka” z zachowanym i odrestaje się przestaje kojarzyć się zw Chorzowie miłą niespodzianką, staurowanym szybem dawnej kopalni Prezydent z 1933 roku, przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana potwierdzają niestety „Nie tylko ma fakt,dymu że nie bez możemy odpowiedzieć ale powracająca: ognia, w każdej sobie na jest pytanie – jakprawdy”. uratować i współcześnie użytkować obiekplotce źdźbło ty poprzemysłowe na Śląsku. A co z budynkami publicznymi? Przydałby się jakiś Dobrze. Starsi Państwa czytelnicy reakcje „Style” Pani Zofio, Panieprzykład. Stanisławie - stop! zapewne pamiętają, się dziś powiedziało, pt. świadczą o tym, żejakby połknęliście obrzydliwy kultowy haczyk serial rzucony „Daleko od szosy” z roku 1976, w reżyserii Chmielewz rozmachem przez „życzliwego”, który Zbigniewa ciągnie was teraz na skiego wiejskiego (znakomity wędceo przygodach dokładnie tam, gdziechłopaczyny zamierzył. Leszka Zamiast się mu w tej roli Krzysztof którego historia bardzo dobrze poddawać i szukać Stroiński), dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego ilustrowała skomplikowany was w tej proces właśnie„awansujących” trudnej sytuacji.ze wsi do chce on postawić miast młodych ludzi w latach 7o-tych XX wieku w PRL-u. Otóż pierwszy odcinek tego serialu, rozgrywa się w plenerach chorzowskiego Rynku, przyległych doń ulic i starego dworca kolejowego. Widzimy tam i piękny neogotycki gmach poczty (dzięki Bogu do dziś zachowany i po konserwacji) słynne szerokie schody na końcu ulicy Wolności ,po których wchodziło się wysoko z poziomu tej ulicy na poziom Placu Hutników, wielki plac Rynku, kawiarnie, sklepy, przystanki tramwajowe, nerwowy ruch cięża-

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

międzywojennego no i własna pamięć. Moja pamięć. W Hali TarDziałając z ukrycia, ukrywając swe żądło swoje pod pierwsze zasłoną gowej przy Placu Hutników kupowałem z mamą i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest troskliwości łyżwy na korbkę. To jedna z najciekawszych tego typu budowli nieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zajaką poznałem, powstała w 1905 roku, przebudowana w latach stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany 60-tych XX wieku w coś, co nie wiem jak nazwać, odarta ze swozawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto jej niesłusznej przeszłości i architektonicznego sensu. Z zabytjest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom kowego dworca kolejowego Chorzów Miasto wyjeżdżaliśmy nad cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak morze na wakacje, a żeby w ogóle dostać się do nieludzko zapył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu tłoczonego wagonu, wujek wrzucał mnie bezlitośnie przez okno więcej uwagi. do przedziału. Wtedy te dworcowe budynki przypominały czas kiedy Chorzów podobno był uzdrowiskiem. Na prawdę. Nic nie Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni zostało z zabytkowego dworca. Komunistyczne szaleństwo przez innej gliny niż my. Czy nas czasami nie drażni cudza kłamywania historii osiągnęło w latach 60-tch i 70-tychjakiejś swoje radość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy apogeum. A historii poprawiać nie wolno, nie można grzebać uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś brudnymi w delikatnych zegara czasu. To nie byłopaluchami za dobrze lub by nie trybikach wypadł zbyt korzystnie nikomu się nigdy nieCzy udało. się, żechęć ze wszystkim w oczach innych? nie Wydawałoby korci nas czasem umniejmoże sięnaszych kojarzyćbliźnich, moje miasto, tylko nie z hasłem „Chorzów szenia by nie wyrastali zbytnio powyżej– miasto zabytków”. A tak właśnie jest. Historycy, konserwatorzy, nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie miłośnicy ale i w wielu innych śląstanąć warchitektury jednej liniiw Chorzowie, z tymi strasznymi autorami anoniskich dobrze wiedzą, że walka o nasze Są zabytki, o ich się dręczyć! toksyczni mów.miastach A tym ostatnim nie dajmy zachowanie, konserwację, społeczną świadomość bardzo ich istnienia jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, niei znaczenia szczęśliwi.to droga przez mękę .Mimo, że od 1989 roku minęło już tyle lat. I chociaż wiele zabytków uratowano, wyremontowano i nadal się to robi, to wciąż głowimy się jak uratować te, które czeka podobny los, jak dawną rzeźnię miejską w Chorzowie. Jakich pieniędzy potrzeba by poddać je konserwacji, przywrócić dawny blask. Pewnie jakiejś kopalni złota. Szukajmy zatem i opowiadajmy wszystkim , którzy chcą słuchać o zabytkach śląskiej architektury, tej tuż obok nas, którą mijamy codziennie, a która współtworzy świat naszej małej śląskiej ojczyzny.

/38/2013

www.magazynstyle.pl

19


podróże małe i duże

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.

a dla każdego! Rowerem przez Indie - wycieczkŚwie żym

wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu

wywiad z organizatorem Janem

i Himalaje, swej Indie - ogromny kraj, otoczony od północy przez największe góry świata Karakorum razów! Kraj, który wielkości nie zawdzięcza powierzchni, a bogatej kulturze i baśniowemu pięknu krajob Europejczyków swoją od wieków - od Aleksandra Wielkiego, przez Kolumba, aż po Beatlesów - inspirował odmiennością i przyciągał jak śpiewająca syrena miliony podróżników. sem. Liczne biura podróży mają w swojej ofercie zwiedzanie Indii pociągiem czy autobu m! rowere e My przedstawiamy inną możliwość - podróżowani rzy anonimów to ludzie ulepieni

nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś połąspecjalizuje się w wyjazdach To wyjazd dla osób, które pragną biuro Naszezbyt by nie wypadł korzystnie fiści aktywno formą z nie zwiedza czyć ych. Dwa lata temu, i rowerow pieszychchęć korci nas czasem umniejna rowejazda to jest akurat tu zycznej, oferty, naszej ania poszerz w ramach y nie wyrastali zbytnio powyżej są do pokonania nowaliśmy wyjazdy rowerowe rze. Dystanse dzienne zapropo ast te okropne zapędy, żeby nie rowerzystów, dowych weeken dla nawet Wietca egzotyczne np. do Indii, w miejs mi strasznymi autorami anonina nas niejako a wymusz trasy ieg a przeb Kubę. na namu czy dajmy się dręczyć! Są toksyczni ciągłe postoje na zdjęcia i zwiedzanie. także, zapewniam, bardzo nieBagaże przez cały czas są wożone busem co sprawia, że jazda na rowerach staje się toczas cały , 40-70km to dzienne Trasy niejsza. warzyszy nam bus wspierający, więc oso- łatwiejsza i przyjem zawsze może dzień ba mająca słabszy skorzystać z podwózki. Na poprzednich 2 wyprawach mieliśmy osoby w wieku y po miejscach z dala od 22 do 65 lat. Nieznacznie przeważały Rowerami jedziem turystycznego. ruchu ego od normaln kobiety. W każdej chwili możemy się zatrzymać, dzięki czemu możemy poznać prawdziwą kulturę i tradycję mijanych miejsc.

Skąd pomysł na taką formę wyjazdu? Czyli to nie wyjazd dla sportowców?

Dla każdego to znaczy dla kogo?

Jakie są największe plusy takiego podróżowania?

20

/38/2013

www.magazynstyle.pl

W Indiach rower to środek transportu dla biednych, a biały turysta na rowerze uznawany jest przynajmniej za dziwaka, jeśli nie za wariata. W wielu miejscach, które mijamy jesteśmy pierwszymi turystami jacy tam się znaleźli. Miejscowi są przez to bardziej otwarci. Znika również problem żebractwa, powszechnego przy głównych atrakcjach turystycznych.

Które miejsca najbardziej zapadają turystom w pamięć?

Na naszych wyjazdach staramy się pokazywać inną, mniej znaną turystom stronę Indii. Nie możemy jednak w programie pomijać najważniejszych zabytków. Jednym z takich miejsc jest Taj Mahal w Agrze. To XVII wieczne mauzoleum jest jednym z najbardziej rozpoznawanych miejsc w Indiach. Pomimo natłoku


turystów miejsce to nie traci nic ze swojej magii i wywiera ogromne wrażenie na każdym odwiedzającym.

Jak należy przygotować się do takiego wyjazdu?

Poza kondycją fizyczną należy zadbać o odpowiednie szczepienia. Dla osoby wyjeżdżającej po raz pierwszy poza Europę jest to proces długotrwały i niestety nie tani. Aby nabyć odporność na lokalne choroby, cykl szczepień należy zacząć już na 3 miesiące przed wyjazdem. Łączny koszt szczepień może wynieść prawie tysiąc złotych. Należy też pamiętać o obowiązku wizowym. Aby uniknąć niepotrzebnych stresów, paszport i wypełniony wniosek wizowy z załączoną fotografią, należy złożyć do ambasady przynajmniej na miesiąc przed datą wyjazdu.

Co w takiej wycieczce jest najtrudniejszego?

Indie to kraj kolorów i zapachów zamieszkały przez ponad 1,2 miliarda ludzi. Gęstość zaludnienia, intensywność doznań oraz różnice między Europą a Indiami, powodują przez pierwsze kilka dni uczucie przytłoczenia. Trudno jest nam również przyzwyczaić się do ich stylu prowadzenia pojazdów. Ruch jest lewostronny, a znaki nakazu, zakazu czy sygnalizacja świetlna są tylko pewnego rodzaju wskazówkami, do których kierowcy mogą, ale nie muszą się stosować. Unikamy jazdy rowerami po większych aglomeracjach ze względów bezpieczeństwa, jednak nawet jazda rikszą może przyprawić nas o palpitacje serca.

A co z niesławnym Delhi belly, jak można uniknąć zatrucia pokarmowego i związanej z nim biegunki?

ostatnio w mediach nie zdarzają się tak często, jak zdają się sugerować gazety czy telewizja. Odradzałbym podróże po Indiach kobietom podróżującym samodzielnie lub we dwójkę. Podróż w grupie mieszanej jest zdecydowanie bezpieczniejsza. Oczywiście w większych miastach, jak wszędzie na świecie, jesteśmy narażeni na kradzieże kieszonkowców, jednak postępując ze zdrowym rozsądkiem spokojnie możemy uniknąć jakichkolwiek nieprzyjemnych sytuacji.

Niestety nie ma stuprocentowo skutecznych sposobów by uniknąć biegunki podróżnej i prawie na pewno każdy turysta w trakcie dwutygodniowego pobytu będzie miał dzień lub dwa częstszego odwiedzania toalety. Wtedy nie pozostaje nam nic innego niż nawadnianie organizmu i leczenie objawowe. Oczywiście pamiętamy o myciu rąk przed każdym posiłkiem i unikaniu lodu. Kieliie. Zostaszek koniaku lub szklaneczka whisky też To było na pierwszym wyjeźdz u, program zmiany do ni zmusze liśmy wywane przygoto Jedzenie mogą pomóc. ć nocowa y mieliśm m na ulicy, zazwyczaj jest smażone w głę- gdyż hotel, w który przyjął i cję rezerwa naszą wał pozignoro ym panując bokim tłuszczu i wbrew grupę. Po wszechnie opiniom, jest raczej bezpieczne. w nasze miejsce dużo większą którego do Hotel, ej Bhandr do … groźbie zostaliśmy odesłani okazał się być XVII wiecznym pałacem, którego właścicielem od był potomek w linii prostej lokalnych maNajlepiej wybrać się tam w terminie haradżów. Okazał się on fanem rowerów sucha, pora to Jest lutego. listopada do sposób podróa temperatury wówczas są zbliżone do i gdy dowiedział się w jaki nie pałazwiedza na nas zabrał tura żujemy, tempera naszego lata. Od marca nam kolację ować przygot kazał oraz miecu koniec pod by w górę e znaczni idzie sali. 3 grajków, siąca przekroczyć 40 stopni. Zdecydowa- w największej pałacowej węży. z zaklinac oraz y tancerz czas 2 lato nasze to nie najgorsza pora deszczy monsunowych. Delhi staje się wtedy nie do wytrzymania. Jedynym wyjątkiem są tam obszary gór wysokich na północy kraju. Nasze wakacje to idealny moment by wybrać się do Ladakhu czy też Kaszmiru.

Najciekawsza przygoda?

Jaki jest najlepszy okres do podróży w tamte rejony?

Czy Indie to bezpieczny kraj?

Niestety Indie nie mają ostatnio dobrej prasy. Ataki i gwałty, o których głośno

Wakacje Inaczej | Dwa kółka jeden Świat! ul. Kominka 53, 44-217 Rybnik www.wakacjeinaczej.pl

i handlu wielbłądami | 3. Okolice świętego miasta Pushkar słynnego m.in. z hodowli 1. Taj Mahal o świcie | 2. Pod wieżą zegarową w Jodhpurze Indiach Bangarh - wg legend najbardziej nawiedzonym miejscem w do wejściem przed haszysz palący i Mężczyźn 5. | 4. Jal Mahal - pałac na wodzie w Jaipurze

2. 3. 4. 5.


strony na sztukę

Skandynawska tajemnica w Malarni

W tym szaleństwie nie ma metody

Jeden z najważniejszych skandynawskich dramaturgów i scenarzystów (wraz z Larsem von Trierem napisał m.in. scenariusz do filmu „Przełamując fale”), do tego reżyser wyznający filozofię artystycznej dogmy, mieszkający na stałe w Kopenhadze, oszczędna scenografia i prowokacyjnie aktorzy bez kostiumów, grający w swoich codziennych ubraniach. Wreszcie dialog poskładany z krótkich, niedopowiedzianych celowo zdań rozpisany na kobietę i mężczyznę, których skomplikowana relacja do końca pozostaje dla widza tajemnicą. Polską prapremierę spektaklu „Nikt nie spotyka nikogo” Petera Asmussena w reżyserii Pawła Partyki, od 18 października można oglądać na Malarni Teatru Śląskiego. Grają Karina Grabowska oraz Andrzej Dopierała. Premierę w Katowicach wspiera Duński Instytut Kultury i Komitet ds. Literatury Państwowej Rady Kultury, zaś Peter Asmussen zapowiedział swoją obecność podczas premierowego spektaklu.

To nie będzie opowieść terapeutyczna. To nie będzie historia amerykańskiego szpitala psychiatrycznego. To nie będzie komentarz do jednego z najsłynniejszych obrazów Miloša Formana z kreacją Jacka Nicholsona. Kilkunastoosobowy zespół artystyczny Teatru Śląskiego szuka nowej interpretacji „Lotu nad kukułczym gniazdem” według powieści Kena Keseya. Reżyser Robert Talarczyk pracuje nad odrealnionym przedstawieniem, w którym widzom nie pozostawia się żadnych dosłowności. Główne role w spektaklu zagrają Dariusz Chojnacki (Patrick McMurphy), Katarzyna Brzoska (Siostra Ratched) oraz Grzegorz Przybył (Wódz Bromden). W chwili zamykania numeru magazynu „Style”, duet Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński pracuje nad scenograficzną instalacją, która stanie na Dużej Scenie. Premierowy wieczór zaplanowano na 22 listopada br. Wcześniej w Polsce „Lot nad kukułczym gniazdem” inscenizowali m.in. tacy uznani twórcy jak Zygmunt Hübner (Teatr Powszechny, Warszawa), Krzysztof Zanussi (Stary Teatr, Kraków) czy Maja Kleczewska (Teatr Dramatyczny, Wałbrzych).

PETER ASMUSSEN - jeden z najbardziej znanych i najczęściej nagradzanych duńskich pisarzy. Zaczynał jako prozaik, od lat 90. koncentruje się na tekstach dla teatru, radia, telewizji i filmu. Jest współautorem scenariusza do słynnego filmu Larsa von Triera „Przełamując fale” (1996), który został uznany za jeden z najważniejszych filmów dotyczących europejskiej tożsamości wyprodukowany w ostatnim 25-leciu. Znany z wybitnego łączenia piękna i czarnowidztwa, historii na temat miłości i śmierci. Nazywany następcą Strindberga, symbolicznego Ibsena czy absurdalnego Pintera. PAWEŁ PARTYKA - Ślązak, od 1981 r. mieszka i pracuje w Danii. Producent, reżyser, tłumacz. Członek związku Duńskich Reżyserów Filmowych i związku Duńskich Dramaturgów. W 2004 r. debiutował nowelą „Valmuen” („Makówka”) oraz scenariuszem krótkiego filmu „Den Lille Pige med Kanyler” („Dziewczynka ze strzykawkami”). "Nikt nie spotyka nikogo", materiały Teatru Śląskiego, fot. K. Lisiak.

22

/38/2013

www.magazynstyle.pl

ROBERT TALARCZYK - reżyser, aktor i dramaturg. Przez lata zarządzał Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, obecnie dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach, gdzie w minionym sezonie przygotował głośne i nagradzane przedstawienie „Piąta strona świata” wg prozy Kazimierza Kutza. W swoim dorobku artystycznym ma zarówno spektakle dramatyczne (np. „Cholonek czyli dobry Pan Bóg z gliny” dla Teatru Korez), muzyczne (np. „Krzyk wg Jacka Kaczmarskiego” dla Teatru Rozrywki), jak i musicalowe (np. „My Fair Lady” dla Opery Śląskiej). Współpracuje także z warszawskimi scenami: Capitol, Rampa czy Kamienica. KATARZYNA SOBAŃSKA i MARCEL SŁAWIŃSKI - najgłośniejszy scenograficzny duet w Polsce - przed chwilą zdobyli indywidualną nagrodę za scenografię do produkcji „Ida” na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Absolwenci uczelni artystycznych, dziś wykładowcy na ASP w Katowicach i Warszawie. Współpracowali z wieloma teatrami: od Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie, przez Teatr Rozmaitości, aż po sceny lokalne w Katowicach, Gliwicach i Chorzowie. Znani także z pracy na planach filmowych „Jesteś Bogiem” Leszka Dawida, „Młyn i krzyż” Lecha Majewskiego czy „W ciemnościach” Agnieszki Holland.


rozwój i świadomość Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

ydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach

Anna Pasieczna

Wraz z Agnieszką Rozmarynowską nteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich stworzyła Youniquecentre-, w ramach którego promuje ach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. hipnozę jako jedno z Prowadzi najskuteczniejszych narzędzi rozwoju osobistego. Jej pasją jest adania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na wędrowanie po zakamarkach umysłu (zwłaszcza tego podświadomego) oraz odkrywanie raktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. ludzkiego potencjału. Współautorka Youniqualnego bloga, dedykowanego wszystkim tym,

ŻYCZLIWY

którzy pragną dokonywać pozytywnych zmian w swoim życiu. Jest także lektorką języka angielskiego, współprowadzi Commyounique- centrum języków obcych.

Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was godny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy osia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co o aparatu. m? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle t mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju , jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was łowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad sia świadoma, jak należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie eli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem głośno „Jakiś maniak, ot co!” decydował, czy dziś pozwoli na dobry humor czy też słuchawkę komentując Trans,wam strach, kontrola i iluzja Zagubiony turysta, się z powrotemprzechodzień, w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy Ten eksperyment, jak i wiele innych pokazuje, że tak naprawdrzwi i trans ie dlatego, że Pani Zofia niedzień, ufa mężowi. Przykre pełni lęku i podejrzeń. dę nasz świadomy umysł zbyt dobrze nie „ogarnia”, nie konSłoneczny deptak, tłumyjest przechodniów oraz ekioś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, troluje często tak oczywistych rzeczy, jak osoby, z którymi pa naukowców przeprowadzająca badanie, a wśród nich ąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. rozmawiamy lub drogi, jaką pokonujemy co rano do pracy. To pan, który wciela się w rolę zagubionego turysty oraz kilPrzede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podaje domena podświadomości. Ale pisząc o tym, jak małym proka osób, które mają grać monterów przenoszących drzwi. ystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaścisłych faktów, bo ich nie ma, a zmyślone mogą być centem rzeczywistości jesteś w stanie sterować świadomie, „Turysta” wybiera sobie nieświadomego przechodnia, rzestać zajmować się tym incydentem. Po kilku nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać się nie odkrywam Ameryki. O tym, jak wiele naszych czynności rozkłada mapę i prosi go o pomoc w znalezieniu drogi do nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, telefon jednak powtarza, się, potem znowu i znopozostaje w sferze nieuświadomionej, wiadomo już od dawna. celu. Gdy „ofiara” jest już mocno skupiona na udzielaniu sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawody w piątek mąż nieoczekiwanie spóźnia się dość Badanie to przywołuję jeszcze z innego względu. Myślę, że wskazówek, monterzy wkraczają do akcji rozpoczynają e na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na doskonale ilustruje ono fakt, iż tak naprawdę większość z nas marsz z drzwiami. Kiedy są dokładnie pomiędzy „turystą” pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak żyje w wygodnej iluzji - iluzji posiadania perfekcyjnej kontroa przechodniem, jeden z monterów błyskawicznie zamiewesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małli nad swoim życiem, podczas gdy faktycznie ma w swoich nia się na role z „turystą”. Wszystko tożeńska umykaidylla uwadze pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech rękach jego obiektowi eksperymentu, kontynuuje nisław wolno wraca z pracy rozkoszując który się sło-spokojnie się trochę pomartwi, nie będzie jej nieznaczną tak dobrze”.część. Za resztę sznurków pociągają normy społeczne, oczekiwania rodziny i sąsiadów, trendy, udzielanie wskazówek. Nie zauważył, że drogę tłumaczy m dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na koncerny i rutyna. Wielupod okłamuje siebie, że są panami czy już innejoczekiwania osobie inaczej ubranej. Nie w nastroju radosnego nawyglądającej, wieści od inaczej Działając z ukrycia, ukrywając swe żądło zasłoną paniami sytuacji podczas gdy tak naprawdę pierwsze skrzypdostrzegł tego „drobnego szczegółu”. Jest w transie i to ch sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co troskliwości i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest ce gra ktoś inny.mu Ten, kto korzysta że inni utknęli w rubardzo głębokim. nieuchwytny, nie można udowodnić fałszu. Zamiastz faktu, zaje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewtynie. Na co pamięć znam mity powtarzane niczym mantry i to stanawiać się więc nad tym, napisał nasz popychany ystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować często z przerażeniem w oczach: to manipulacja”, Eksperyment Simonsa i Levina* rawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że „hipnoza oto „hipnoza i tonakontrolowanie z boku, można sobie pomyśleć, za zazdrościć, tak - mruczy Oglądając do siebiescenę Pan Stanisław - jakiś jest nam „co czego przekór jegoumysłu”, chęciom„hipnoza to wyciąganie informacji, których się nie chce ujawnić”. Oczywiste bzdury idiota, nie skapnął się!”. Sądzisz, że, trafili na wyjątkowo ujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak i to głoszone przeznie tych właśnie, którym się tylko wydaje, że zakręconego gościa? Ty byś tak nie zrobił? ne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, Cóż, którySimons trzeba strzepnąć i iść dalej, poświęcając mu siedzą za sterami. A tak naprawdę z transu praktycznie nie i Levin w swoim eksperymencie pokazali,więcej że takuwagi. zakręceąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje wychodzą, uwielbiając taplać się w swoich problemach i bez szwendający sięczuje po ulicach w totalnym transie ludzie pliwienie, trzecini, irytację. Pan Staś się trochę opowiadają. Tak, o nich, zamiast o ich rozwiąto ponad połowa z nas. Tak, ponad 50 Nie procent responmyślmy jednak, żeprzerwy autorzyo nich anonimów to ludzie ulepieni zczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa kontrolę dawno utracili. się z innejżegliny niż my.zaniu Czy i pozbywaniu nas czasami się. nieJasne, drażniżecudza je kojarzyć siędentów z miłąw ogóle niespodzianką, nie zdało staje sobie sprawy z tego, rozmaiotem budzącym I ta myśl, odpychana lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś wianapięcie. z kimś innym, niż jeszcze 3 sekundyradość wcześniej. Jest wracająca: „Nie maogromna dymu bez ognia, każdej nie wbijamy za małej szpileczki, by komuś Siadasz kierownicę, czy pozwolisz więc szansa, że w i Ty byś się nieuszczypliwej spostrzegł. uwagi, Jest est źdźbło prawdy”. nieja. było za razy dobrze by lub inni by nie wypadł korzystnie wozili Cięzbyt tam, gdzie chcą? ogromna szansa, że nie spostrzegłabym się Wiele w oczach innych? nie korci masz nas czasem chęć zmysły. umniej-W hipnozie w pełni roW hipnozie wyostrzone „przyłapałam” siebie na tym, że coś totalnie umknęło mo- Czy ofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje by nieW wyrastali powyżej zumiesz. hipnozie zbytnio masz lepszą kontrolę nad tym, co się jej świadomej uwadze, że wróciwszy doszenia domu,naszych pytałambliźnich, ą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony nas?byłam Odganiajmy okropnetak zapędy, żeby nie dzieje. W tehipnozie naprawdę się budzisz. W hipnozie siebie, „jak ja tu dotarłam?” i „czy w ogóle w ga- natychmiast chem przez „życzliwego”, ciągnie was teraz narazy nawet stanąćsię w na jednej z tymi autorami anoni- pozbyć się problemu, też strasznymi jeszcze jedno, wybór, możesz rażu i czy który go zamknęłam?”. Wiele tym liniimasz dajmy siępozostać. dręczyć!Możesz Są toksyczni dokładnie tam, NIE gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnimalbo nie przy nim przejąć stery swojego życia, przyłapałam. jak najgorsza trucizna, aledać także, zapewniam, ać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego albo je innym. Możeszbardzo zyskaćnieodwagę lub kontynuować postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. tego, że byłam szczęśliwi. egzystencję w strachu. Wybór należy całkowicie do Ciebie. Nie byłam świadoma I pozwól sobie przejąć za niego odpowiedzialność! Życzymy nieświadoma, nie zdałam sobie sprawy Tobie z całego serca tylko takich transów, w które Ty zdecyże, nie zdawałam sobie sprawy, że dujesz się wejść. robiłam coś na totalnym autopilocie. Głębokości! I że byłam w totalnym transie.

Trans - czy w ogóle z niego wychodzimy?

Levin, Daniel T., Simons, Daniel J. 1998, “Failure to detect changes to people during a real world-interaction”, Psychonomic Bulletin & Review 5 (4) 644-649.

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

/38/2013

www.magazynstyle.pl

23




felieton

Robert Talarczyk

Autor. Adaptator. Czechofil. Marzyciel. Reżyser. Ślązak. Laureat m.in. Nagrody Marszałka Województwa Śląskiego dla Młodych Twórców w dziedzinie kultury, Specjalnej Złotej Maski za kreatywność i wszechstronność umiejętności adaptacyjnych, aktorskich i reżyserskich, Nagrody Głównej Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port i dwóch Pereł Sąsiadów, nagród Festiwalu Teatrów Europy Środkowej. Od 2005 roku dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Stale współpracuje też z chorzowskim Teatrem Rozrywki, katowickim Korezem i warszawskimi teatrami: Capitol, Kamienica i Rampa. Zrealizował ponad 30 spektakli teatralnych. Najważniejsze – także dla niego – to: „Cholonek,czyli dobry Pan Bóg z gliny”, „Krzyk według Jacka Kaczmarskiego”, „Kometa, czyli ten okrutny wiek XX wg Nohavicy”, „Testament Teodora Sixta”, „Żyd”, „Moje drzewko pomarańczowe” oraz się gorszy od Was i& chce was Story”. Jego ostatni spektakl "Piąta strona świata" zrealizowany na podstawie „Mistrz Małgorzata mu, bo ma nadzieję, że wtedyKutza w Teatrze Śląskim jest wydarzeniem teatralnym w Polsce. książki Kazimierza odobnie zazdrości tego, coDyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach. Od Wam września 2013

zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy

K

O PIĄTEJ STRONIE JESZCZE SŁÓW PARĘ

ilka miesięcy temu świat wyraźnie przyspieszył. ób działa, by osiągnąć swe cele. Zupełnie jak ten kot z dowcipu, nie ogarniam tej w niepewności. On nie podaje kuwety i próbuję jakoś poustawiać tysiące nowych, ie ma, a zmyślone mogą być ale i starych spraw sięna nowo. Nie jest łatwo, ale jak mówi nym płaszczu mógłby okazać innetylko powiedzenie: nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... itp. On więc insynuuje,

epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na w tej rakiecie z nowym (za chwilę) Tak więc zasuwam ata, proszę -logo już jej nie będzie tak Teatru Śląskiego i próbuję sterować nią tak, by się nkoś, no, no, jeden liścik i małnie rozbić o pojawiające się co rusz wyboje i przeszkońka mydlana. Sławna? - to niech dy. A iluż przyjaciół mam nowych, iluż doradców z lewa dzie jej tak dobrze”. i prawa macha do mnie życzliwie. Czyżby życzliwie? DzięBogu,pod niezasłoną ma się kiedy zastanowić, bo rakieta fruuu! wając swe kiżądło I w górę! Przynajmniej mnie się tak wydaję, że w górę. , trafia celnie, a ponieważ jest A fałszu. może mi się nie owodnić mu Zamiast za- wydaje? Może faktycznie zasuwamy m, co napisał nasz jak popychany wszyscy szaleni, bo jakieś nowe planety przed nami l, pomyślmydo z satysfakcją, otojest widzieć, jak stara kadra z nową zdobycia? że Miło ć, i na przekór jego drużyną sięchęciom scala. Jak najpierw nieufnie obwąchując się częściem. Anonim jak zezuje traktujmy w moją stronę, a potem już bez komend czy podi iść dalej, nie poświęcając mu powiedzi pod wspólną, nową banderą ku nowym światom zmierza. A dla mnie to wielka radość, móc wrócić do domu i nareszcie wiedzieć i czuć, że jest się u siebie. Wirzy anonimów to ludzie ulepieni dzieć jak każdy element układanki do siebie panas czasami niewreszcie drażni cudza suje ze zmęczenia z nadmiaru pracy cieszyć odzenie? Czy nie i umierając rzucamy jakiejś jamy małej się szpileczki, bykolejny komuś dzień, bo świat wokół jest rozpoznana każdy by nie wypadł zbyt korzystnie każdym milimetrem duszy i ciała. Tu, walny i odczuwalny korci nas czasem chęć po tej piątej umniejstronie świata. Mojej piątej stronie świata. y nie wyrastali zbytnio powyżej I móc pracować i żyć z ludźmi, którzy myślą i czują poast te okropne zapędy, żeby nie dobnie. I nawet jeśli któryś z odkrytych lądów okaże się mi strasznymi autorami anoniniezamieszkaną i skalistą wyspą, na której nigdy nic nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni urośnie, to przecież także, zapewniam, bardzo nie- nie w odkryciu owego lądu istota, ale w podróży ku niemu z jedyną, niepowtarzalną i zaprawioną w bojach drużyną. Bo przecież tych wysp przed nami tysiące i z pewnością niejedna okaże się rajem.

Podróżuję więc z moją drużyną, a właściwie zasuwamy jak szaleni i zachłystujemy się pędem i wymyślamy co chwilę nowe cele i szczyty do zdobycia. Przed chwilą za-

26

/38/2013

www.magazynstyle.pl

ledwie zdobyliśmy główną nagrodę w Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, chwilę później podbiliśmy stolicę, owacyjnie przyjęci przez wymagającą publiczność w Teatrze Polskim Andrzeja Seweryna. Krytycy miesięcznika „Teatr” wymienili nasz spektakl wśród najwybitniejszych spektakli w sezonie. Dariusz Chojnacki został uznany za nadzieję polskiego teatru, a Agnieszka Radzikowska została zaproszona przez Jerzego Stuhra do wzięcia udziału w telewizyjnej realizacji spektaklu „Świeczka zgasła” Fredry, transmitowanego na żywo w TVP. Kiedy będziecie Państwo czytać te słowa, będziemy już chwilę po prezentacji „Piątej strony świata” na festiwalach Prapremier w Bydgoszczy i Lokersi w Legnicy. Niedawno na naszej widowni zasiadł Manfred Beilharz, dyrektor prestiżowego festiwalu nowej dramaturgii europejskiej Biennale Neue Stücke aus Europa oraz dyrektor organizowanego w Wiesbaden Internationale Maifestspiele. Beilharz przyjechał do Katowic, ponieważ Polski Ośrodek Międzynarodowego Instytutu Teatralnego polecił mu „Piątą stronę świata”. Być może więc i niemiecka publiczność zobaczy nasz spektakl, a potem w Turynie zaprezentujemy kolejną produkcję Teatru Śląskiego, spektakl „Cinema!”, do którego próby rozpoczął już mój włoski przyjaciel, szef Fondazione Teatro Piemonte Europa, Beppe Navello. Ale przedtem, bo już za chwilę, wyruszymy z „Iwoną, księżniczką Burgunda” do Rumunii, a potem będziemy sami siebie oglądali w TVP Kultura, sprawdzając czy wersja telewizyjna „Piątej strony świata” ma w sobie tę magię, o której mówią widzowie opuszczając teatr po zobaczeniu spektaklu na deskach Teatru Śląskiego. A potem... No właśnie, co potem? A jakie to ma znaczenie? Na pewno jakoś będzie. Bo jak by nie było, to zawsze jakoś tam będzie. Bo jak się ma takich ludzi na pokładzie, to każda wyprawa jest świętem, a przyszłość pachnie nadzieją.



lewa strona prawa

Rafał Kolano

- określenia przedziału czasu, w którym pracownik decyduje o godzinie rozpoczęcia pracy w dniu, który zgodnie z tym rozkładem jest dla pracownika dniem pracy.

Właściciel Kancelarii Prawniczej w Katowicach, pojedynczy mąż, podwójny ojciec, pasjonat piłki nożnej i kuchni śródziemnomorskiej, uwielbia twórczość E.A. Poe i nie tylko.

Jednocześnie zastrzeżono, że powyższe możliwości modyfikacji czasu pracy nie mogą naruszać praw pracownika do odpoczynku, a ponadto ponowne wykonywanie pracy w tej samej dobie nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych.

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy RUCHOMY CZAS PRACY odobnie zazdrości Wam tego, co – NOWOŚĆ W KODEKSIE PRACY zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju Głośnym w mediach tu, nie mieli siły echem i ochoty na odbiła się ostatnia nowelizacja nięciami. Być możeKodeksu ma doPracy Wasz dnia 23 sierpnia 2013r. w zakresie Na pewno ruchomego czasu pracy w ten ukryty sposób.wprowadzenia i możliwości wydłużenia okresu rozliczeniowego do nonimy chce zyskać władzę nad 12 miesięcy. szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też O cowas w tym chodzi? ec otaczającego świata, czy

I czy rzeczywiście są powody do obaw?

Co to oznacza w praktyce? Ruchomym czasem pracy nazywany jest w praktyce rozkład, w którym pracownik zobowiązany jest pozostawać do dyspozycji pracodawcy przez umówiony wymiar czasu pracy, np. 8 godzin dziennie, bez sztywno określonych godzin rozpoczynania i kończenia pracy. Innymi słowy pracownik będzie mógł ustalić, że w określonym dniu zaczyna pracę o konkretnej godzinie i kończy ją po wypracowaniu obowiązującego go dobowego wymiaru czasu pracy, np.: w poniedziałek rozpocznie pracę o 10.00 i zakończy o 18.00 a w piątek zacznie od 7.00 a skończy o 15.00. Pracownik będzie mógł także ustalić (za zgodą pracodawcy, na swój pisemny wniosek), że w poszczególne dni rozpoczyna pracę w różnych godzinach, np. poniedziałek i piątek od 7.00 do 15.00, a w pozostałe dni od 9.00 do 17.00. Ustawodawca, wprowadzając ww. regulację, za-

mierzał utrzymać dotychczasowe zatrudnienie oraz umożliwić pracownikowi godzenie życia zawodowego z życiem pozazawodowym, jednakże nowelizacja została negatywnie oceniona przez związki zawodowe.

OBAWY ZWIĄZANE ZE STOSOWANIEM ELASTYCZNEGO CZASU PRACY: - ryzyko związane z brakiem wynagrodzenia za nadgodziny; - naruszenie dobowych i tygodniowych godzin odpoczynku; - wydłużenie okresów rozliczeniowych spowoduje odraczanie rozliczania płatności z pracownikami; - narzucanie przez pracodawcę różnych godzin rozpoczęcia pracy. Z kolei Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zapewnia, że wspomniana regulacja nie różni się w skutkach znacząco od dotychczas obowiązujących, a ponadto daje szansę na poprawę konkurencyjności działających w Polsce firm. Wcześniej zrobiła już to samo m.in. Wielka Brytania, Niemcy, Czechy i Słowacja. Brak elastycznych rozwiązań stawiały polskich przedsiębiorców już na starcie w gorszej pozycji.

ób działa, by osiągnąć swe cele. Novum On dotyczące „ruchomego” systemu czasu w niepewności. nie podaje pracy określamogą art. 140być 1 KP i polega na: ie ma, a zmyślone Zatem czas pokaże, czy obawy związkowców są - możliwości rozpoczynania się pracy w różnych gonym płaszczu mógłby okazać uzasadnione. itp. On więc tylko insynuuje, dzinach; epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak „Kalina” premiera gościnnie w Teatrze Korez w ramach projektu Młoda Scena Teatru Korez nkoś, no, no, jeden liścik i małTeatru Korez, Katowice ńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”. 1) Wersja dla facetów i lesbijek: Czy Polki i Białorusinki smakują tak samo? Poczuj smak Białoruskiej kobiety uwolnionej od reżimu Łukaszenki

4.10.

i gotowej na wszystko. Białoruska reżyserka Varvara Krasutskaya zdejmuje przed Tobą majtki opowiadając historię swojej emigracji seksualnej.

Ten gwałt estetyczny wciągnie Cię do łóżka teatru, abyś osobiście doświadczył relacji bez żadnych granic: Polski, Białorusi, moralności. wając swe żądło pod zasłoną 2) Wersja dla kobiet i feministek: Czy boli Cię jak jesteś ze swoim facetem? Może tak być powinno. Prawdziwa droga kobiety wiedzie przez ból: , trafia celnie, a ponieważ narodziny, jest menstruacja, defloracja, poród, menopauza. Ale jak odróżnić prawdziwy ból przeznaczony kobiecie od bólu, który można ominąć? owodnić mu fałszu. ZamiastGdzie za- ma kończyć się cierpliwość i rozpocząć się walka o życie? Te pytania powinna zadać sobie każda kobieta, tak jak robi to spektakl „Kalina”. 3) Wersja krótka, ostra, dosadna dla prasy: Jeżeli należało by opowiedzieć o sztuce „Kalina” w trzech słowach, byłyby to: Białoruś, gwałt, aborm, co napisał nasz popychany cja. Jeżeli należałoby dodać czwarte słowo, powiedziałabym: zajebiste. To tylko moje zdanie, proszę Państwa, mogą Państwo ze mną się zgodzić, l, pomyślmy z satysfakcją, żealbo otopowiedzieć : fuj, obrzydliwe. Ale najpierw trzeba to zobaczyć. ć, i na przekór jego chęciom Zapraszamy! To pierwsze, ale nie ostatnie przedstawienie „Kaliny” na scenie Teatru Korez. częściem. Anonim traktujmy jak fot. Piotr Busz i iść dalej, nie poświęcając mu

12.10.

Nagrody Prezydenta Chorzowa w Dziedzinie Kultury rzy anonimów to ludzie ulepieni

nas czasami nie drażni cudza Teatr Rozrywki, Chorzów, ul. M. Konopnickiej 1, godz. 18.00 odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś Miejska inauguracja sezonu kulturalnego w Chorzowie tradycyjnie połączona zostanie jamy małej szpileczki, by komuś z wręczeniem Nagród Prezydenta Miasta w Dziedzinie Kultury. Statuetki, miniatury rzeźby by nie wypadł zbyt korzystnie "Chłopiec z łabędziem" Teodora Kalidego, odbiorą laureaci w dwóch kategoriach: osiągnięć korci nas czasem chęć umniejtwórczych i upowszechniania kultury. W tym roku wieczór uświetni koncert Stanisława Soyki y nie wyrastali zbytniow repertuarze powyżej z zespołem, Czesława Niemena. ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

13.10. 100+6 Teatr Śląski, Katowice

Tradycją już stało się wspólne z publicznością świętowanie urodzin katowickiej sceny. Na 106 urodziny Teatru Śląskiego w dniu 13 października zaplanowano m.in. premierowy pokaz projektu muzycznego programu „List do Pana Balzaka” - najlepsze słowa w najlepszych aranżacjach. I najlepsi, śpiewający aktorzy, m.in. Anna Kadulska, Barbara Lubos-Święs, czy Jerzy Głybin podczas wieczoru songów na Dużej Scenie. Usłyszymy m.in. piosenki: „Pachnidło”, „Pokoiki na Hożej”, „Głowa Berlioza” i „Imperium”. fot. K. Lisiak

28

/38/2013

www.magazynstyle.pl


zapowiedzi

18.10. 30.11.

Koncert zespołu TELEPORT MAGIC

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach

Kraków, Spazio, godz. 20

Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w godz. bliskich Katowice, Katofonia, 21 związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi Teleport MagicLubi poszukuje alternatywnego popu w zagubionych na Śląsku dźwiękach. Gdy Wojtek pisał także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. także esencji przekładać wiedzę naukowa na muzykę i teksty w domowym zaciszu, głos Estery unosił się nad deskami Teatru Rozrywki w Chorzowie. Tak oto, język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. po wielu artystycznych starciach, dwie koncepcje zdefiniowały jedną wrażliwość. Profesjonalny wokal połączył się z eksperymentalnymi pomysłami muzyków. Od 23 września tego roku w sprzedaży znajduje się debiutancki album zespołu pt. "Po drugiej stronie lustra". Więcej na www.TeleportMagic.com

ŻYCZLIWY Teatrem 19.10. HartOFFanie „Niunia” – Teatr Młyn (Warszawa) oraz spotkanie z zespołem

P

Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega do aparatu. Becek Bytomskie Centrum Kultury, godz. 18.00 poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co - Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle Zapraszamy na spektakl utrzymany w konwencji z pogranicza musicalu i kabaretu. Zabawnewprawieni teksty, - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście przez niego w stan niepokoju wartka akcja, świetna muzyka i sprawna choreografia w zestawieniu z dość gorzką refleksją nad dzi- Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na siejszą Polską rzeczywistością. Tytułowa „Niunia” wkracza w dorosłość, jakie ma przed sobą perspek- Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was tywy? Czy uda jej się „być sobą” w świecie, w którym jednocześnie trzeba „być kimś”, w którym off - grzmi złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno stał się modnym mainstreamem, a mainstream udaje, że jest offem. Spektakl dla widzów od lat 15. jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest pełni lęku i podejrzeń. W trzech kinach (Kosmosie, Rialcie, Światowidzie) producenci wyjdą na pierwszy plan, poddając swoją to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że katowickich chce ją osaczyć, pracę ocenie profesjonalnego jury i publiczności. Prezentowane filmy zaintrygują nie by tylko walorami artystycznymi, wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, osiągnąć swe cele. ale również sposobem ich finansowania. Podczas Panoramy Regionalnych Funduszy Filmowych zaprezentowane zostaną Przede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podajektóra europejskie filmy zrealizowane w ciągu ostatnich 5 lat. Kolejny punkt festiwalu to Retrospektywa Film London, rozbudzi żądzę pieniądza - oczywiście ścisłych na zrealizowanie własnego filmu.nie Studenci lat produkcji i absolwenci Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postafaktów, bo ich ma, ostatnich a zmyślone mogą być filmowych w ramach warsztatównietrafione. "Młody producent" będą mieli szansępłaszczu nauczyć sięmógłby przygotowywania wniosków, okazać się nawia przestać zajmować się tymszkół incydentem. Po kilku Brunet w zielonym dopracują również własne projekty, a wszystko pod czujnym okiem producentów. Natomiast widzowie będą mieli nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i znookazję posłuchać pochwał na swój temat i dowiedzieć się jak duża jest ich rola w przemyśle filmowym. REGIOFUN jest impulsemspóźnia do rozmowy i wytworzenia się nici porozumienia między trzema stronami, bez których film sięponad dośćpodziałami sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie racji bytu: artystami, solidnie na obiad, pani Zofia jestnie– ma wbrew swej woli producentami – ścią ii widzami. wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na listy 8.i Silesian w nastroju radosnego oczekiwania na wieści od karnety Działając z ukrycia, ukrywając Jazz Festival rusza 24 października. Już w czerwcu pierwsze wykupili miłośnicy jazzu z Anglii i Szkocji.swe Czy żądło pod zasłoną współczucia, celnie, a ponieważ jest znajomych sięga białą kopertę. ZeJazz zdziwieniem czyta, co do odbiorców troskliwości może być lepszapo rekomendacja? Silesian Festival jest skierowany w każdymi wieku. Najmłodsi trafia słuchacze nieuchwytny, nie można udowodnić następuje: „Czy Pan wie,w premierze że Pańska“Bajki żona spotyka się z pew-musicalu będą mogli uczestniczyć o jazzie” – edukacyjnego jazzowego. Zagrają m.in. Paolo Fresu „Devilmu fałszu. Zamiast zaProszę zainteresować stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany nym Quartet“, przystojnym i majętnym panem. czy RGG Trio i Wojciech Lichtański Yellowjackets Jazz Quartet. Zapraszamy na koncerty do Akademii Muzycznej Katowice. się tąi Centrum sprawą,Kultury póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto X”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak fot. Irek Dorożański klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę Teatr Inspiracji z Bielska-Białej gościnnie w Teatrze Korez w ramach projektu Młoda Scena Korez Nie myślmy jednak, żeTeatru autorzy anonimów to ludzie ulepieni mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa Teatrze zKorez, 17:00, innejgodz. gliny niż 19:30 my. Czy nas czasami nie drażni cudza przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, staje się przedmiotem budzącym napięcie. I ta„Autsajder” myśl, odpychana radość lub nadmierne powodzenie? Czymężczyzn, nie rzucamy jakiejś to spektakl z piosenkami zespołu Dżem. Opowiada historię czterech jednakże czynnisprawczym w tym świecieuszczypliwej jest kobieta. Kobieta matka, żona, kobieta siostra, kobieta kochanka... ale powracająca: „Nie ma dymu bezkiem ognia, w każdej uwagi, niekobieta wbijamy małej szpileczki, by komuś Chcemy w niebanalny sposób, za pomocą oraz ruchu i choreografii, o ludzkich plotce jest źdźbło prawdy”. nie było piosenek za dobrze lub scenicznego by nie wypadł zbytopowiedzieć korzystnie uczuciach i traumach. Nowe, ciekawe i nowoczesne aranżacje pomogą wytworzyć wewnętrzny świat naszych w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejbohaterów. Znakomite teksty piosenek Dżemu są doskonałym powodem szukania i odkrywania tego co nas cieszy a przede reakcje wszystkim tego szenia co nami powoduje. z nas by jestnie przecież w jakimśzbytnio sensie tym tytułowym Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop!i boli, Państwa naszych Każdy bliźnich, wyrastali powyżej Autsajderem, czy to źle? nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk ale rzucony z rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniwędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego Tylko NIE Bytom! Kumisolo (Francja) + Asi Mina (Polska) szczęśliwi. chce on postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. Becek Bytomskie Centrum Kultury, godz. 19.00

22-27.10.

REGIOFUN 4. Międzynarodowy Festiwal Producentów Filmowych

24-27.10. 8. Silesian Jazz Festival

26.10.

„Autsajder”

7.11.

TNB to cykl koncertów mających na celu przybliżenie śląskiej publiczności najciekawszych zjawisk pojawiających się na alternatywnej scenie muzycznej. W listopadzie zagrają: Kumisolo mieszkająca we Francji japońska artystka, gra eteryczny pop ulegający rozmaitym inspiracjom od Boba Dylana przez tradycyjne japońskie brzmienie, po obciachowy synth-pop lat 80tych i Asi Mina współpracująca m.in. z zespołami Mołr Drammaz i The Complainer, tym razem solo wyśpiewa, wyszepcze, wykrzyczy historie o życiu, ludziach, relacjach i emocjach.

www.swps.pl

ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

/38/2013

www.magazynstyle.pl

29


zapowiedzi

8.11.

RANDY CRAWFORD PO RAZ PIERWSZY NA JEDYNYM KONCERCIE W WARSZAWIE Sala Kongresowa w Warszawie, godz. 20:00

Wspaniały głos Randy Crawford znamy z mega przeboju zespołu Crusaders "Street Life", ze ścieżki dźwiękowej "Jackie Brown" Quentina Tarantino, z pięknych ballad takich jak "Almaz", "Imagine" czy "Knockin On Heaven's Door" Boba Dylana. W swojej karierze współpracowała z takimi sławami jak: George Benson, Quincy Jones, Al. Jarreau, Ray Charles, Eric Clapton, David Sanborn czy Joe Sample. Jej przeboje są z nami już od lat 80tych, kiedy to na listach przebojów pojawił się utwór "Street Life", a potem następne jak "One Day I'll Fly Away", "You Might Need Somebody", "Diamante" (w duecie z Zuccero), "Almaz", "Rainy Night in Georgia"… Randy Crawford to jedna z ikon muzyki soul, jazzu i rhytm & bluesa. W Warszawie wystąpi ze swym najlepszym, najbardziej sprawdzonym zespołem, czyli podobnie jak podczas pierwszej wizyty w Polsce, na Ladies' Jazz Festival w 2010 roku w Gdyni z Joe Sample Trio i nawet jeśli będzie to "rainy night in Warsaw", to dla uczestników tego wydarzenia na pewno będzie świecić przecudne słońce.

9.11.

„GABA KULKA MUZĄ W ŚLĄSKIM”

się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy Teatr Śląski, godz. 18 odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć tyle W nowym cykluaż muzycznym w Teatrze Śląskim na Dużą Scenę zapraszane są charyzmatyczne wokaprzez niego w 9stan niepokoju listki. listopada Gaba Kulka przyjedzie z najnowszym materiałem z jej autorskiego albumu „Wersje”, który zawiera nigdy dotąd tu, nie mieli siły i ochoty na niepublikowane aranżacje piosenek (z albumów „Out”, „Hat, Rabbit”, a także Kucz/Kulka) oraz nięciami. Być może ma doutwory Was z repertuaru zespołów: Republika, Bauhaus, The Beastie Boys czy Hanki OrdoKoncert Na w teatrze pewno będzie pierwszym na Śląsku promującym ten nowy muzyczny materiał. w ten ukrytynówny. sposób. nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie Materiał promocyjny CKK li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy Sala Koncertowa Akademii Muzycznej w Katowicach, godz. 18.00

10.11.

Koncert Katarzyny Groniec

Tytuł "Ambasador Polszczyzny" jest przyznawany osobom i instytucjom za wybitne zasługi w krzewieniu pięknej, popraw-

ób działa, by osiągnąć swe cele. nej i etycznej polszczyzny. Przyznaje go kapituła wyłoniona z członków Rady Języka Polskiego przy prezydium PAN. w niepewności. On nie podaje Tegoroczną galę uświetni koncert Katarzyny Groniec Wiszące ogrody już się przeżyły. To muzyczna opowieść, która prowadzi przez pełne namiętności ludzkie życia. W entuzjastycznym szaleństwie, w szepcie na granicy słyszalności, czasem ie ma, a zmyślone mogą być w lekkości bytu, a czasem tylko we wspólnym poszukiwaniu wiszących ogrodów znajdujemy nas samych. Zapraszamy 10 nym płaszczu mógłby okazać się listopada na godzinę 18.00 do Sali Koncertowej Akademii Muzycznej w Katowicach. itp. On więc tylko insynuuje, Organizatorzy: Centrum Kultury Katowice i Miasto Katowice, Współorganizatorzy: Nardowe Centrum Kultury, projekt epewności. Podsycane ciekawo"Ojczysty - dodaj do ulubionych" Rada Języka Polskiego, Fundacja im. Krystyny Bochenek śnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech Zabrze DMiT, godz 19 dzie jej tak dobrze”.

15.11.

ELECTRIC LIGHT ORCHESTRA

ELO określana jest mianem jednej z najbardziej twórczych i oryginalnych grup lat 70. i 80., a jej członkowie bezapelacyjnie stali się prekursorami syntezy rocka i muzyki klasycznej. Trasy koncertowe ELO po Polsce w 2008, 2009 i 2011 roku okazały się wielkim sukwając swe żądło pod zasłoną cesem, a zachwycona publiczność w każdym mieście nagradzała „elektryków” owacjami na stojąco. Już w listopadzie Mik Kaminski, , trafia celnie, ponieważ jestParthenon Huxley, Gordon Townsend oraz Glen Burtnik ponownie zagrają dla polskiej publiczności! LouisaClark, Eric Troyer, owodnić muCzterdzieści fałszu. Zamiast za- scenie, a ich utwory wciąż porywają doskonałym połączeniem symfonicznych dźwięków i rockowej lat na muzycznej m, co napisał nasz popychany mocy. ELO to zespół ponadczasowy, który swoją muzyką utwierdza nas w przekonaniu, że jest ona wieczna, a oryginalne brzmienie l, pomyślmy znasatysfakcją, dobre zagościłoże naoto rockowej scenie. Podczas listopadowej trasy będziemy mogli usłyszeć największe przeboje grupy, m.in. Evil Woman,jego Mr. Blue Sky, Do Ya, Don’t Bring Me Down, Xanadu oraz wiele innych z dorobku ELO. ć, i na przekór chęciom

częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu

rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-

17.11.

„Diabeł i Kasia“,

Opera Śląska w Bytomiu, godz. 18.00

zapraszamy na niezwykłej urody spektakl operowy – dzieło Antonina Dworzaka „Diabeł i Kasia“. Z przedstawieniem wystąpią gościnnie na bytomskiej scenie artyści z Czech – z Teatru Śląskiego w Opawie. Ta 3-aktowa opera komiczna do libretta Adolfa Weniga, miała swą prapremierę w Pradze w 1899 r. Opera „Diabeł i Kasia”opowiada historię wiejskiej dziewczyny, która uwielbia taniec i jest gotowa pląsać nawet z samym diabłem. Gdy pojawia się czart Marbuel - porywa dziewczynę do piekieł. Tam jednak Kasia dopieka mu tak bardzo, że szybko zostaje odesłana na ziemię; zjawia się bowiem Jirka, który obiecuje wyprowadzić dziewczę z piekielnych otchłani i tym samym zapewnić diabłom spokój. Marbuel musi jednak dać Kasi odszkodowanie w postaci drogocennej biżuterii. Jirka zawiera z diabłem porozumienie: wyprowadzi Kasię osobiście, lecz w zamian diabeł nastraszy Ekonoma i Księżniczkę, dając jednocześnie pastuchowi sposobność uratowania ich przed piekłem i domagania od nich się wdzięczności....

27-30.11.

II Festiwal Nowej Scenografii

Oddział Muzeum Śląskiego CENTRUM SCENOGRAFII POLSKIEJ

Zapraszamy do uczestniczenia w kolejnej odsłonie Festiwalu Nowej Scenografii, którego tegorocznym hasłem przewodnim jest „Ciało – dress-code – kostium”. W tym roku na gości czekają m.in. warsztaty fotograficzne, konferencje naukowe oraz Masterclass. W trakcie wydarzenia poruszymy zagadnienia związane z plastyką teatralną, ale również scenografią filmową, telewizyjną, koncertową, reklamową, strukturą oraz kształtem i relacjami w przestrzeniach performatywnych. Więcej informacji na stronie www.scenografia-polska.pl

30

/38/2013

www.magazynstyle.pl

LIPINY, fot. Bartek Barczyk


repertuar/październik-listopad

iołek, prof. SWPS

11,12.10., godz. 18.00 NOC W WENECJI 19.10., godz. 19:00 Nikt nie spotyka Teatr Śląski Johann Strauss Operetka w 2 aktach o Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach nikogo Peter Asmussen Gościnny występ Gliwickiego Teatru 20.10., godz. 19:00 Nikt nie spotyka Rynek 2, Katowice Muzycznego nikogo Peter Asmussen Premiera rezerwacja biletów (32) 259 93 60 13.10., godz. 18.00 CARMEN Georges nauczycielska owe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich Bizet Opera w 4 aktach 22.10., godz. 19:00 Diabelski młyn duża scena elania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjachgościnnie kryzysowych. 15, 16.10., godz. 18.00 MY FAIR LADY Teatr bezProwadzi Sceny Frederick Loewe Musical w 2 aktach 24.10., godz. 19:00 Moja ABBA 02.10., godz. 18:00 Dom otwarty M. cją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na Tomasz 20.10., godz. 18.00 TRAVIATA Giuseppe Bałucki Inauguracja Roku Akademickiego Man iałalność popularyzatorską i szkoleniową. Verdi Opera w 4 aktach 26.10., godz. 17:00 Słowa recital Studium Aktorskiego 26.10., godz. 18.00 Jubileusz 55-lecia Roberta Talarczyka 05.10., godz. 19:00 Mayday Ray pracy artystycznej WIESŁAWA OCHMANA listopad Cooney Wznowienie sceniczne BORYS 08,09.11., godz. 19:00 Nikt nie 06.10., godz. 16:00 Mayday Ray GODUNOW Modest Musorgski Opera spotyka nikogo Peter Asmussen Cooney w 4 aktach 10.11., godz. 16:30 Diabelski młyn 09.10., godz. 10:00,18:00 Dziady Adam 27.10., godz. 18.00 BORYS GODUNOW gościnnie Teatr bez Sceny Mickiewicz Modest Musorgski Opera w 4 aktach 11.11., godz. 16:00 Diabelski młyn 13.10., godz. 18:00 106 Urodziny 31.10., godz. 17.00 KOT W BUTACH gościnnie Teatr bez Sceny Teatru Śląskiego / Koncert List do Nasz X godz. to ktoś, ktoFestiwal czuje się odPawłowski Was i Balet chce rzerywa ostryPana dźwięk telefonu. Pani Bogdan w 2 was aktach 15.11., 19:00 XXII Arsgorszy Balzaka familijny że wtedy Cameralis 15.10.,jarzyny godz. 18:00 Iwona ściągnąć do swego poziomu, bo Spektakl ma nadzieję, płukane właśnie i podbiega listopad 18.11., godz. 19:00 Kosmos w Śląskim księżniczka Burgunda Witold poczuje Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co 02.11., godz. 18.00 BORYS GODUNOW 20.11., się godz.lepiej. 19:00 XXII Festiwal Ars Gombrowicz Modest Musorgski Operaaż w 4tyle aktach Cameralis uważa, że nie zasłużyliście, 16.10., godz. 14:00,17:00 Złoty kluczposiadacie, by mieć 08.11., godz. 11.00 KRÓLEWNA 21,22.11., godz. 19:00 Kontrakt Teatr Lalek Banialuka w ramach XI głos w słuchawce. abyście stanPawłowski niepokoju ŚNIEŻKAwBogdan bajka Sławomir Mrożek wprawieni przez niego Międzynarodowego Festiwalu Teatru i chce, 3 aktach 23.11., godz. 19:00 Matteus – koncertnie baletowa Lalek Pani Zosia. ormuje życzliwie i psychicznego dyskomfortu, mieli w siły i ochoty na 09.11., godz. 18.00 ANNA KARENINA /XXII Festiwal Ars Cameralis 19,20.10., godz. 18:00 Komedia teatralna pyta, gdzie był naprawdę i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami.Lew Być może ma do Was Tołstoj dramat muzyczny w 3 aktach 27,28.11., godz. 19:00 Nikt nie Bengt Ahlfors Na pewno ajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. gościnny występ Gliwickiego Teatru spotyka nikogo Peter Asmussen 23.10., godz. 10:00,18:00 Zbójcy Fryderyk Schiller jednak poprzezspektakle te właśnie anonimyMuzycznego chce zyskać władzę nad k należy traktować anonimowych wyjazdowe 10.11., godz. 18.00 NABUCCO Giuseppe 26.10., godz. 19:00 Piąta strona wami, wszelką kontrolą. on będzie ę w żadne świata dyskusje, z trzaskiem Verdi Opera wTo 4 aktach 03.11.,pozostając Piąta stronapoza świata Kazimierz Kutz 11.11., godz. 18.00 STRASZNY DWÓR Kazimierz Kutz w Chorzowskim Centrum godz. 16:00,19:00 ntując głośno27.10., „Jakiś maniak, otPiąta co!” decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też Stanisław Moniuszko Opera w 4 aktach Kultury strona świata Kazimierz Kutz w stronę kuchni. nastrójgościnnienie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy 19, 21,22.11., godz. 11.00 KOT W 28.10., Ale godz.dobry 18:00 Traviata BUTACH Bogdan Pawłowski Balet w 2 Opera Śląska Przykre jest i Zofia nie ufa mężowi. pełni lęku i podejrzeń. aktach l i sją to pad Teatr Korez urzyć jej spokój, że chce osaczyć, 30.11., godz. 18.00 WESOŁA WDÓWKA 02.11., godz. 17:00 List do Pana plac Sejmu Śląskiego 2, Katowice eń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, byLehar osiągnąć cele. Franz Operetkaswe w 3 aktach Balzaka - koncert zaduszkowy rezerwacja biletów (32) 209 00 88 05,06.11., godz. 10:00 Zbójcy FryderykPrzede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podaje Sala Koncertowa im. Adama Didura Schiller

LIWY

ądną kobietę, panigodz. Zofia postaścisłych faktów, bo Kalina ich nie ma, 06.10., a zmyślone być godz. 18.00 mogą ZASMAKUJ 04.10., godz. 19:00 gość: 07,08.11., 18:00 Wieczór MUZYKImógłby Koncert RETRO – MIŁOŚĆ Varvara Krasutskaya PREMIERA! kawalerski Robin Hawdon okazać się CI ać się tym incydentem. Po kilku nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu WSZYSTKO WYBACZY 05.10., godz. 19:00 Scenariusz dla 3 09.11., godz. 18:00 Muza w Ślaskim nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, owtarza, się, potem znowu i zno13.10., godz. 11.00 SALON POEZJI I aktorów B. Schaeffer – Gaba Kulka – Koncert MUZYKI ANNY DYMNEJ 06.10., godz. 12:00 Cholonek wg 10.11., godz. 16:00 Mayday Ray nieoczekiwanie spóźnia się dość sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawo17.11., godz. 11.00 SALON POEZJI I Zofia jest Cooney – wbrew swej woli – ściąJanoscha i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na MUZYKI ANNY DYMNEJ 06.10., godz. 19:00 2 J. Cartwright 11.11., godz. 18:00 Szkoła żon Molier zeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym 11.10., godz. 19:00 „Taka Homletbogata, A. Celińskiproszę - już jej nie będzie tak gościnnie Teatr Polski z Warszawy Katowice – scena Teatru Śląskiego 12.10., godz. gość: Katechizm 16.11., godz. 18:00 Piąta strona wesoło. Jaki 19:00 szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i mał28.10., godz. 18.00 TRAVIATA Giuseppe Białego Człowieka Teatr RAWA świata Kazimierz Kutz żeńska pęknie Sławna? - to niech Verdi Opera w 4 aktach Młodaidylla Scena Teatru Korezjak bańka mydlana. 17.11., godz. 16:00,19:00 Piąta 26.11., godz. 18.00 BORYS GODUNOW godz. 19:00 Kolega świata Kazimierz Kutz raca z pracystrona rozkoszując się słosię 13.10., trochę pomartwi, nieMela będzie jej tak dobrze”. Modest Musorgski Opera w 4 aktach Gibsona T. Jachimek 20.11., godz. 18:00 Europejska Witryna ie domu przystaje skrzynce na 18.10., godz. 19:00 gość: W górach teatralnaprzy Maksym Gorki Na dnie jest wszystko co kocham Koncert swe żądło pod zasłoną gościnnie Węgierski Teatr Narodowy snego oczekiwania na wieści od z Działając z ukrycia, ukrywając piosenki poetyckiej i turystycznej, Mures iNieuwagi współczucia, trafia Gliwicki celnie, a T ponieważ jest kopertę. ZeTargu zdziwieniem czyta, co troskliwości eatr Muzyczny zespoły Chwila i Dom o 22.11., godz. 18:00 Lot nad nieuchwytny, nie można udowodnićul.mu fałszu. Zamiast zaże Pańska żona spotyka się z pewNowy Świat 55/57, Gliwice Zielonych Progach kukułczym gniazdem Dale 19.10., godz. 19:00 gość: nad Naumiony PREMIERA rezerwacjanasz biletów (32) 230 49 68 Proszę zainteresować stanawiać się więc tym, co napisał popychany nym panem.Wasserman Hebama Teatr z Ornontowic 23,29,30.11., godz. 18:00 Lot nad t za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, 20.10., godz. 19:00 Kometa czyli pomyślmy z satysfakcją, że oto kukułczym gniazdem Dale Ruiny Teatru Victoria okrutny wiek XX wg Jaromirai na przekór jego Wasserman do siebie Pan Stanisław - jakiś jestten nam czego zazdrościć, chęciom W związku z odbywającym się remontem Nohavicy z gościnnym udziałem Iwony kameralnacieszmy świadczony ten autorzyna.scena Gdzie się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy w siedzibie głównej GTM przyjak Ul. Nowy Loranc Świat nie 55/57poświęcając na spektakle na tejmu scenie godz. 18:00 gość: Andrzeji iść dalej, 02,08.10., godz. 10:00,12:45 Oskar i pył,22.10., oszę”. Nie tracąc kontenansu zwija który trzeba strzepnąć zapraszamy od stycznia 2014 r. Poniedzielski Koncert Pani Róża Eric-Emmanuel Schmitt eszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. 23.10., godz. 19:03 gość: Kabaretowa 12,13.10., godz. 18:30 Małe spektakle wyjazdowe irytację. Panzbrodnie Staś czuje się trochę Scena Trójki, wyst.: Kabaret Nowaki małżeńskie Eric11,12.10., godz. 18.00 NOC W WENECJI (goście) oraz Kabaret Długi (gospodarze) Emmanuel Schmitt Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni ył przedtem. Skrzynka pocztowa operetka w 3 aktach, Opera Śląska w 24.10., godz. 19:00 gość: Jestem w 16.10., godz. 18:30 Puder i pył staje się z innej gliny niż my. Czy nas czasami nie drażni cudza z miłą niespodzianką, Bytomiu niebie, czyli Maria Meyer śpiewa promocja książki Z. Białasa 22.10., godz.rzucamy 19.00 ALOSZA AWDIEJEW (Największe standardy jazzowe lat 30godz. 10:00,12:45 Oskar i Pani radość m napięcie. I24.10., ta myśl, odpychana lub nadmierne powodzenie? Czy nie jakiejś recital, Centrum Edukacyjno-Kongresowe tych) PREMIERA! Róża Eric-Emmanuel Schmitt ma dymu bez w każdej uwagi, wbijamy małej szpileczki, komuś Politechniki Śląskiej wby Gliwicach 25.10., godz. 18:00 gość:nie Jestem w 25.10.,ognia, godz. 10:00,18:30 Oskar i Pani uszczypliwej 09.11., godz. 18.00 korzystnie ANNA KARENINA Maria Meyer Róża Eric-Emmanuel Schmitt dy”. nieniebie, było czyli za dobrze lub śpiewa by nie wypadł zbyt dramat muzyczny w 3 aktach, Opera 26.10., godz. 19:00 Kolega Mela 29,30.10., godz. 18:30 Zagraj to w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejŚląska w Bytomiu Gibsona T. Jachimek jeszcze raz, Sam Woody Allen isławie - stop! Państwa szenia naszych zbytnio powyżej 11.11., godz 17.00 NOC W WENECJI 27.10., godz. 12:00bliźnich, Cholonekby wg nie wyrastali l i s t oreakcje pad operetka wzapędy, 3 aktach, Rybnickie Centrum Janoscha 07-09.11.,haczyk godz. 18:30 Bóg mordu nas? nęliście obrzydliwy rzucony Odganiajmy natychmiast te okropne żeby nie Kultury 28.10., godz. 18:30 Cholonek wg Yasmina Reza liwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniJanoscha 13,14.11., godz. 10:00,12:45 Oskar i 30.10., gość: Kabaret Pani Róża Eric-Emmanuel Schmitt gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A godz. tym 19:00 ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni Drzewo a Gada czyli Charlie Chaplin 15.11., godz. 18:30 Puder i pył Centrum Kultury jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzoKatowice niew całym, zastanówcie się, dlaczego w Katowicach 19,20,29,30.11., godz. 18:30 Małe pl. Sejmu Śląskiego 2, Katowice zbrodnie małżeńskie Ericej właśnie trudnej sytuacji. szczęśliwi. rezerwacja biletów (32) 609 03 21 Emmanuel Schmitt

scena w Malarni 05,06.10., godz. 19:00 Ostatnie tango w Paryżu Robert Alley 10.10., godz. 19:00 Mroczna gra gościnnie Teatr Dzieci Zagłębia 11.10., godz. 11:00,18:00 Mały książe 18.10., godz. 19:00 Nikt nie spotyka nikogo Peter Asmussen PREMIERA

Opera Śląska

ul. Moniuszki 21-23, Bytom rezerwacja biletów (32) 396 68 15 scena Opery Śląskiej 04.10., godz. 18.00 BARON CYGAŃŚKI Johann Strauss Operetka w 3 aktach

www.swps.pl

04.10., godz. 18.00 Wernisaż: Wielogłos Wystawa zbiorowa z cyklu Śląska Kolekcja Sztuki Współczesnej. Galeria Pusta, CKK 05,06.10., godz. 10.00-17.00 WARSZTATY OEK. Living, dance a form. Sala Labirynt, CKK

11.10., godz. 14.00 Wernisaż: Klaudia Sznura Teczka Grand Prix 16. Międzynarodowego Festiwalu Rysowania Zabrze–Katowice 2013. Galeria 5, CKK 12.10., Rodzinne matinée. Na jazzową nutę, czyli saksofon z Marcinem Kaletką 13.10., godz. 19.00 Czesław Jakubiec. Sala Grudniowa 16.10., godz. 17.00 Wernisaż: Agnieszka Niechciał Tłuja. Galeria Pojedyncza, CKK 16.10., Jego wielka miłość, 1936, reż. Stanisława Perzanowska, Mieczysław Krawicz, W starym kinie. Sala Grudniowa, CKK 23.10., godz. 12.00 Miasto – przestrzeń dla sztuki. Strefa Centralna, CKK 24-27.20. Silesian Jazz Festival. Centrum Kultury Katowice/Akademia Muzyczna w Katowicach 26,27.10., godz. 11.30 BAJKA O JAZZIE. Sala koncertowa CKK 30.10., Jaśnie Pan szofer, 1935, reż. Michał Waszyński, W starym kinie. Sala Grudniowa, CKK

Bytomskie Centrum Kultury

ul. Plac Karin Stanek 1, Bytom kasa (32) 389 31 09 w. 101

KLUB FILMOWY - SALA TOTU 07.10., godz. 19:30 Koneser melodramat Włochy; reż.: Giuseppe Tornatore 14.10., godz. 19:30 Blue Jasmine komediodramat USA; reż.: Woody Allen 21.10., godz. 19:30 Układ zamknięty thriller Polska; reż.: Ryszard Bugajski 28.10., godz. 19:30 Poradnik pozytywnego myślenia komediodramat USA; reż.: David O. Russell SEANSE CYFROWE 11–17.10., Chce się żyć dramat Polska; reż.: Maciej Pieprzyca. Godziny seansów: 11.10 21:45; 12.10 18:00,20:00; 13.10 17:30,19:30; 14.10 17:30; 15-17.10 18:30 18–31.10., Wałęsa. Człowiek z nadziei dramat biograficzny Polska; reż.: Andrzej Wajda. Godziny seansów: 18.10 18:00,20:30; 19.10 20:30; 20.10 20:00; 21.10 17:00; 22.10 19:30; 23.10 18:00,20:15; 24.10 17:30,20:00; 25.10 19:30; 26.10 18:30; 27.10 18:00; 29.10 18:30; 30.10 19:30; 31.10 18:00 BAJKOWE BCKINO 06.10., godz. 11.00 Tedi i poszukiwacze Zaginionego Miasta 3D – animowany Hiszpania; reż.: Enrique Gato 13.10., godz. 11.00 Uniwersytet Potworny 3D – animowany USA (Disney); reż.: Dan Scanlon 20.10., godz. 11.00 Rycerz Blaszka. Pogromca smoków 3D – animowany Niemcy; reż.: Thomas Bodenstein 27.10., godz. 11.00 Ralph Demolka 3D – animowany USA (Disney); reż.: Rich Moore 31.10., godz. 21.00 Byzantium thriller/ fantasy Irlandia/USA/W. Brytania; reż.: Neil Jordan 31.10., godz. 21.00 Następny jesteś ty horror USA; reż.: Adam Wingard SALA KI-NOWA 04-10.10., godz. 19.00 Legenda Kaspara Hausera dramat Włochy; reż.: Davide Manuli 11-17.10., godz. 19.00 W ciemno melodramat USA/Izrael/Palestyna; reż.: Michael Mayer 18-24.10., godz. 19.00 Z miłości do… komediodramat W. Brytania; reż.: Paul Andrew Williams 25-31.10., godz. 19.00 Nie zapomnij mnie biograficzny/dokumentalny Niemcy; reż.: David Sieveking

/38/2013

www.magazynstyle.pl

l. Kossutha 9; 40-844 Katowice

Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS

31


07.01.2014

WYSTAWA FOTOGRAFII

05.09.2013

Patroni medialni

Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 / 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 fax 32 779 93 67 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl / www.muzeumslaskie.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.