100494784

Page 1


ROZDZIAŁ 1

Żywność w systemie bezpieczeństwa państwowego

1.1. Żywność jako dobro ekonomiczne

1.2. Pojęcie i status jakości żywności

1.3. Bezpieczeństwo żywnościowe w

1.4. Bezpieczeństwo żywnościowe – definiowanie problemu

1.4.1. Nurt instytucjonalny bezpieczeństwa żywnościowego

1.4.2. Nurt autorski bezpieczeństwa żywnościowego

1.5. Bezpieczeństwo żywnościowe a jego brak

1.6. Suwerenność żywnościowa

1.7. Koncepcja bezpieczeństwa żywnościowego i bezpieczeń

RODZIAŁ 2

Bezpieczeństwo żywności w ujęciu systemowym

2.1. Pojęcie bezpieczeństwa żywności

2.1.1. Bezpieczeństwo żywności w nurcie instytucjonalnym

2.1.1. 2.1.1.1. Bezpieczeństwo żywności w prawie UE

2.1.1. 2.1.1.2. Bezpieczeństwo żywności poza UE

2.1.1. 2.1.1.3. Bezpieczeństwo żywności na szczeblu globalnym

2.1.1. 2.1.1.4. Bezpieczeństwo żywności w prawie polskim

2.1.2. Nurt autorski bezpieczeństwa żywności

2.1.3. Bezpieczeństwo żywności – konkluzje i uwagi

2.2. Oszustwa żywnościowe – fałszowanie żywności

2.3. Obrona żywności

2.4. Modele ryzyka w obszarze bezpieczeństwa żywności

2.4.1. Model F.F. Busty i S.P. Kennedy’ego

2.4.2. Model J. Spinka, D.C. Moyera

2.4.3. Model JOOB .

2.5. Współczesne podejście do bezpieczeństwa żywności

2.6. Bezpieczeństwo żywnościowe a bezpieczeństwo żywności

RODZIAŁ 3

Stan bezpieczeństwa żywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

3.1. Definicja incydentu żywnościowego

3.2. Podstawowe założenia Wykazu

3.3. Zasięg czasowy badań .

3.4. Dostępność informacji o incydentach według regionów i państw

3.5. Zakres merytoryczny

3.6. Analiza incydentów żywnościowych

3.6.1. Zróżnicowanie regionalne

3.6.2. Skala incydentów żywnościowych

3.7. Teoria „drugiej fali”

3.8. Konkluzje

ROZDZIAŁ 4

Bezpieczeństwo i jakość żywności w Polsce

4.1. Jakość zdrowotna żywności

4.2. Jakość ekonomiczna żywności

4.2.1. Skala zafałszowania artykułów żywnościowych – ujęcie syntetyczne

4.2.2. Jakość i bezpieczeństwo produktów według grup żywności

4.2.3. Główne nieprawidłowości w zakresie jakości i bezpieczeństwa żywności według grup produktów

4.3. Konkluzje

Aneks statystyczny

ROZDZIAŁ 5

Systemy bezpieczeństwa żywności na świecie

5.1. System bezpieczeństwa żywności – ujęcie teoretyczne

5.2. Modele krajowe

5.2.1. Model zintegrowany (skandynawski)

2.1.1. 5.2.1.1. Dania

2.1.1. 5.2.1.2. Szwecja

2.1.1. 5.2.1.3. Wielka Brytania

5.2.2. Model z instytucją dominuj

2.1.1. 5.2.2.1. USA

2.1.1. 5.2.2.2. Francja

5.2.3. Model rozproszony

2.1.1. 5.2.3.1. Polska

2.1.1. 5.2.3.2. Włochy

5.2.4. Ewolucja modeli bezpieczeństwa żywności

2.1.1. 5.2.4.1. Ł otwa

5.3. Model regionalny (UE)

5.4. Konkluzje

ROZDZIAŁ 6

Inicjatywy w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i żywności na świecie

6.1. Uwagi wstępne: globalne problemy – globalne inicjatywy

6.2. Codex Alimentarius FAO/WHO (1963) .

6.3. Committee on World Food Security (FAO, 1974) .

6.3.1. Powstanie i działalność Committee on World Food Security

6.3.2. CFS a idea Global Partnership for Agriculture, Food Security and Nutrition

6.4. Rapid Alert System for Food and Feed (1979)

6.5. European Food Safety Authority (UE, 2002)

6.6. International Food Safety Authorities Network (FAO/WHO, 2004)

6.7. L’Aquila Food Security Initiative (2009) .

6.8. Emergency Prevention Systems Food Safety FAO (2009)

6.9. ASEAN Integrated Food Security (ASEAN, 2009)

6.10. European Multidisciplinary Platform against Criminal Threats (UE, 2010)

6.11. „OPSON” (2011)

6.12. Food Security Information Network (FAO, 2012)

6.13. World Bank: Global Food Safety Partnership (2012)

6.14. Food Integrity Project (2014)

6.15. Konkluzje

ROZDZIAŁ 7

Co dalej z bezpieczeństwem żywności

7.1. Działania „twarde”

7.1.1. Prawo żywnościowe – standardy bezpieczeństwa żywności

7.1.2. Wzrost skuteczności instytucji kontroli żywności

7.1.3. Skracanie żywnościowego łańcucha dostaw

7.1.4. Rozwój systemów jakości żywności

7.2. Działania „miękkie”

7.2.1. Edukacja konsumentów

7.2.2. Wzmocnienie ruchów konsumenckich

7.2.3. Promocja żywności lokalnej

7.2.4. Monitorowanie łańcucha żywnościowego

7.3. Konkluzje

Słownik angielsko-polski terminów użytych w pracy

Bezpieczeństwo i jakość żywności

Bezpieczeństwo i jakość żywności

Autor okładki i stron tytułowych

Przemysław Spiechowski

Zdjęcie na okładce

Jefunne/Shutterstock

Wydawca

Dorota Siudowska-Mieszkowska

Natalia Gadzina

Koordynator ds. redakcji

Renata Ziółkowska

Redaktor

Paweł Wielopolski

Koordynator produkcji

Mariola Iwona Keppel

Skład i łamanie

Bogusław Górecki

Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując jej część, rób to jedynie na użytek osobisty.

Szanujmy cudzą własność i prawo. Więcej na www.legalnakultura.pl

Polska Izba Książki

Copyright © by Wydawnictwo Naukowe PWN SA Warszawa 2016

ISBN 978-83-01-18732-3

Wydanie I

Wydawnictwo Naukowe PWN SA 02-460 Warszawa, ul. Gottlieba Daimlera 2 tel. 22 69 54 321, faks 22 69 54 288 infolinia 801 33 33 88 e-mail: pwn@pwn.com.pl; reklama@pwn.pl www.pwn.pl

Druk i oprawa: OSDW Azymut Sp z o.o.

Wstęp

ROZDZIAŁ 1

Żywność w systemie bezpieczeństwa państwowego

1.1. Żywność jako dobro ekonomiczne

1.2. Pojęcie i status jakości żywności

1.3. Bezpieczeństwo żywnościowe w systemie bezpieczeń

1.4. Bezpieczeństwo żywnościowe – definiowanie problemu

1.4.1. Nurt instytucjonalny bezpieczeństwa żywnościowego

1.4.2. Nurt autorski bezpieczeństwa żywnościowego

1.5. Bezpieczeństwo żywnościowe a jego brak

1.6. Suwerenność żywnościowa

1.7. Koncepcja bezpieczeństwa żywnościowego i bezpieczeń

RODZIAŁ 2

Bezpieczeństwo żywności w ujęciu systemowym

2.1. Pojęcie bezpieczeństwa żywności

2.1.1. Bezpieczeństwo żywności w nurcie instytucjonalnym

2.1.1. 2.1.1.1. Bezpieczeństwo żywności w prawie UE

2.1.1. 2.1.1.2. Bezpieczeństwo żywności poza UE

2.1.1. 2.1.1.3. Bezpieczeństwo żywności na szczeblu globalnym

2.1.1. 2.1.1.4. Bezpieczeństwo żywności w prawie polskim

2.1.2. Nurt autorski bezpieczeństwa żywności

2.1.3. Bezpieczeństwo żywności – konkluzje i uwagi

2.2. Oszustwa żywnościowe – fałszowanie żywności

2.3. Obrona żywności

2.4. Modele ryzyka w obszarze bezpieczeństwa żywności

2.4.1. Model F.F. Busty i S.P. Kennedy’ego

2.4.2. Model J. Spinka, D.C. Moyera

2.4.3. Model JOOB .

2.5. Współczesne podejście do bezpieczeństwa żywności

2.6. Bezpieczeństwo żywnościowe a bezpieczeństwo żywności

RODZIAŁ 3

Stan bezpieczeństwa żywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

3.1. Definicja incydentu żywnościowego

3.2. Podstawowe założenia Wykazu

3.3. Zasięg czasowy badań .

3.4. Dostępność informacji o incydentach według regionów i państw

3.5. Zakres merytoryczny

3.6. Analiza incydentów żywnościowych

3.6.1. Zróżnicowanie regionalne

3.6.2. Skala incydentów żywnościowych

3.7. Teoria „drugiej fali”

3.8. Konkluzje

ROZDZIAŁ 4

Bezpieczeństwo i jakość żywności w Polsce

4.1. Jakość zdrowotna żywności

4.2. Jakość ekonomiczna żywności

4.2.1. Skala zafałszowania artykułów żywnościowych – ujęcie syntetyczne

4.2.2. Jakość i bezpieczeństwo produktów według grup żywności

4.2.3. Główne nieprawidłowości w zakresie jakości i bezpieczeństwa żywności według grup produktów

4.3. Konkluzje

Aneks statystyczny

ROZDZIAŁ 5

Systemy bezpieczeństwa żywności na świecie

5.1. System bezpieczeństwa żywności – ujęcie teoretyczne

5.2. Modele krajowe

5.2.1. Model zintegrowany (skandynawski)

2.1.1. 5.2.1.1. Dania

2.1.1. 5.2.1.2. Szwecja

2.1.1. 5.2.1.3. Wielka Brytania

5.2.2. Model z instytucją dominuj

2.1.1. 5.2.2.1. USA

2.1.1. 5.2.2.2. Francja

5.2.3. Model rozproszony

2.1.1. 5.2.3.1. Polska

2.1.1. 5.2.3.2. Włochy

5.2.4. Ewolucja modeli bezpieczeństwa żywności

2.1.1. 5.2.4.1. Ł otwa

5.3. Model regionalny (UE)

5.4. Konkluzje

ROZDZIAŁ 6

Inicjatywy w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i żywności na świecie

6.1. Uwagi wstępne: globalne problemy – globalne inicjatywy

6.2. Codex Alimentarius FAO/WHO (1963) .

6.3. Committee on World Food Security (FAO, 1974) .

6.3.1. Powstanie i działalność Committee on World Food Security

6.3.2. CFS a idea Global Partnership for Agriculture, Food Security and Nutrition

6.4. Rapid Alert System for Food and Feed (1979)

6.5. European Food Safety Authority (UE, 2002)

6.6. International Food Safety Authorities Network (FAO/WHO, 2004)

6.7. L’Aquila Food Security Initiative (2009) .

6.8. Emergency Prevention Systems Food Safety FAO (2009) .

6.9. ASEAN Integrated Food Security (ASEAN, 2009)

6.10. European Multidisciplinary Platform against Criminal Threats (UE, 2010)

6.11. „OPSON” (2011)

6.12. Food Security Information Network (FAO, 2012)

6.13. World Bank: Global Food Safety Partnership (2012)

6.14. Food Integrity Project (2014)

6.15. Konkluzje

ROZDZIAŁ 7

Co dalej z bezpieczeństwem żywności

7.1. Działania „twarde”

7.1.1. Prawo żywnościowe – standardy bezpieczeństwa żywności

7.1.2. Wzrost skuteczności instytucji kontroli żywności

7.1.3. Skracanie żywnościowego łańcucha dostaw

7.1.4. Rozwój systemów jakości żywności

7.2. Działania „miękkie”

7.2.1. Edukacja konsumentów

7.2.2. Wzmocnienie ruchów konsumenckich

7.2.3. Promocja żywności lokalnej

7.2.4. Monitorowanie łańcucha żywnościowego

7.3. Konkluzje

Słownik angielsko-polski terminów użytych w pracy

Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015).

Teoria „drugiej

fali”

R.T. Gahukar stwierdza: „W Indiach, wobec szalejącej ilości przypadków fałszowania i skażenia podstawowych produktów spożywczych, będących potencjalnym źródłem chorób oraz zatruć, coraz ważniejszym problemem staje się zapewnienie bezpieczeństwa żywności”1. O tym, że ta dramatyczna opinia nie jest pozbawiona realnych podstaw, świadczą wyniki kontroli przeprowadzonych w latach 2014/2015 przez indyjską agencję bezpieczeństwa żywności (Food Safety and Standards Authority of India). Na około 60,0 tys. zbadanych próbek żywności, ponad 12,0 tys., czyli 1/5 była zafałszowana2. W niektórych stanach poziom zafałszowania jest o wiele wyższy (Chandigarh – 40%, Uttarakhand – 34%, Uttar Pradesh – 29%, Rajasthan – 23%, West Bengal & Himachal Pradesh – 20%)3. W efekcie, jak oszacowali R.V. Sudershan, P. Rao, K. Polasa, na podstawie danych statystycznych z okresu 1995–2005 za około 70% wszystkich zgonów w Indiach odpowiada skażona lub zafałszowana żywność4 . Problem fałszowania oraz skażenia żywności, czyli jej bezpieczeństwa nie dotyczy jednak tylko Indii ani czasów współczesnych. Incydenty związane z żywnością o różnym podłożu oraz charakterze zdarzały i zdarzają się stale, zmienia się jednak ich natura oraz natężenie. Zamieszczony w Załączniku Wykaz znaczących incydentów żywnościowych (dalej: Wykaz) obejmuje okres prawie dwóch stuleci. Jego celem jest ukazanie skali zjawiska fałszowania żywności, oszustw żywnościowych oraz epidemii związanych z żywnością, a pośrednio także wynikających z tego skutków

1 R.T. Gahukar, Food Adulteration and Contamination in India: Occurrence, Implication and Safety Measures, „International Journal of Basic and Applied Sciences” 2014, no. 3(1), s. 47.

2 One-fifth of Indian Food Samples Declared Adulterated and Misbranded, Institute of Good Manufacturing Practices India. http://www.ffsqindia.org/news/one-fifth-of-indian-food-samples-declared-adulterated-and-misbranded/ Dostęp: 05.05.2015.

3 Ibidem, s. 50.

4 R.V. Sudershan, P. Rao, K. Polasa, Food safety research in India: A Review, „Asian Journal of Food & Agro-Industry” 2009, no. 2, s. 412–433. Cyt. za: R.T. Gahukar, Food Adulteration and Contamination in India…, op.cit., s. 50.

3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

dla nas wszystkich jako konsumentów globalnej gospodarki w ramach globalnego rynku żywności.

Analiza poszczególnych incydentów potwierdza tezę, że współcześnie – w dobie globalizacji – pojedyncze zdarzenie w jednym miejscu może mieć nieobliczalne

konsekwencje w wielu innych państwach czy regionach świata5. Coraz mniej występuje zjawisk pojedynczych, wyizolowanych, dotykających jednego kraju czy miasta. Współczesne incydenty żywnościowe mają wymiar globalny.

3.1. Definicja incydentu żywnościowego

Incydent żywnościowy (food incident) to każde zdarzenie, bazujące na dostępnych informacjach, dotyczące rzeczywistych lub możliwych zagrożeń dla bezpieczeństwa i jakości żywności oraz pasz, wymagające interwencji w celu ochrony konsumentów. Możliwe są dwie kategorie incydentów żywnościowych:

przypadkowe lub celowe zanieczyszczenie żywności lub paszy dla zwierząt na etapie przetwórstwa, dystrybucji, handlu i cateringu, wymagające podjęcia działań zmierzających do wycofania ich z obrotu rynkowego lub ostrzeżenia konsumentów o ryzykach związanych z konsumpcją takiej żywności, incydenty związane z zanieczyszczeniem środowiska spowodowane przez pożary, wypadki chemiczne (np. wycieki oleju) lub radiologiczne6.

W prawodawstwie australijskim, dotyczącym bezpieczeństwa żywności, za incydent żywnościowy uważa się z kolei:

Każde zdarzenie, jakie miało miejsce w ramach łańcucha dostaw żywności, z którym związane jest ryzyko realne lub potencjalne, postrzeganie ryzyka lub potwierdzenia wystąpienia zagrożenia bezpieczeństwa żywności, choroby lub uszczerbku na zdrowiu, wynikające ze spożywania żywności lub z samej żywności7.

Zdarzenie takie może być związane z dowolnym etapem łańcucha dostaw żywności i – podobnie jak w przypadku przytaczanej wyżej definicji obowiązującej

5 C. Smith DeWaal, Rising Imports, Bioterrorism, and the Food Supply, „Food and Drug Law Journal” 2004, Analyzing the Laws, Regulations, and Policies Affecting FDA-Regulated Products, Vol. 59, no. 3, s. 343.

6 Annual Report of Incidents 2013, Food Standards Agency, June 2014, s. 28. https://www.food. gov.uk/annual-report-incidents-2013.pdf. Dostęp: 04. 06. 2015.

7 Fostering and Enhancing Food Safety in the Vegetable Industry, D. Blaesing i wsp., VG 13020, Final Report, Penguin, Tasmania 2013, s. 8.

3.2. Podstawowe założenia Wykazu

w Wielkiej Brytanii – wymaga podjęcia określonych działań zaradczych. Obydwa podejścia są bardzo zbliżone, co umożliwia analizę porównawczą badanego obszaru. W Wykazie zamieszczonym w Załączniku zawarto wyłącznie incydenty pierwszej kategorii, czyli związane z żywnością i paszami. Pominięto te związane z zanieczyszczeniem środowiska, w tym często występujące, szczególnie w krajach rozwijających się, incydenty oraz epidemie związane z zanieczyszczeniem wody pitnej.

3.2. Podstawowe założenia Wykazu

W Wykazie zamieszczono incydenty będące konsekwencją kwerendy źródłowej autora z analizowanego zakresu. Wykorzystano następujące dostępne źródła, według stopnia ich ważności, rozumianej w kategoriach wiarygodności danej informacji: incydenty identyfikowane i opisane w bazach danych instytucji urzędowo powołanych do rejestracji i przeciwdziałania powyższym przypadkom, jak amerykańska baza Centers for Disease Control and Prevention (CDC) (Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom, http://www.cdc.gov/) czy FDA, informacje i opisy zawarte w czasopismach naukowych poświęconych zagadnieniom żywności, zdrowia publicznego oraz chorobom pokarmowym, informacje przekazywane przez media, zbiory instytucji i organizacji pozarządowych zajmujących się żywnością oraz jej fałszowaniem i zdrowiem publicznym, jak: –http://www.foodhaccp.com/; –https://www.rssl.com/; –http://www.regionalnews.safefoodinternational.org/; –http://www.foodsafetynews.com/; –http://web.gideononline.com/; –https://secure.fera.defra.gov.uk/foodintegrity.

Wykaz nie zawiera informacji o incydentach, jakie miały miejsce na poziomie pojedynczego gospodarstwa domowego. Uwzględniono wyłącznie przypadki zdarzeń o charakterze publicznym, czyli te, które swoim zasięgiem dotknęły ludzi, grupy osób, powyżej gospodarstwa domowego. Starano się uwzględniać wyłącznie incydenty największe co do zasięgu, mając świadomość, jak nieostre jest to jednak kryterium. Incydentów o charakterze publicznym związanych z żywnością w samych tylko Chinach zdarza się około 100,0 tys. rocznie. Zamiarem było zatem ukazanie tych incydentów, które są lub były znaczące dla bezpieczeństwa żywności w danym kraju, regionie lub społeczności.

3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

3.3. Zasięg czasowy badań

Wykaz zawiera informacje o incydentach, jakie miały miejsce w latach 1828–2015. Jest to okres prawie 200 lat, które w sposób zasadniczy przewartościowały gospodarki poszczególnych państw, regionów, jak i całego globu. Także w odniesieniu do produkcji żywności, w tym jej jakości i bezpieczeństwa. Jest rzeczą naturalną, że informacje o incydentach żywnościowych sprzed 200, 150 czy nawet 100 lat są znacznie skromniejsze niż z czasów współczesnych. Jest ich zatem w Wykazie mniej. Nie oznacza to jednak, że nasi przodkowie nie interesowali się jakością i bezpieczeństwem żywności, bez względu na to, czy definiowali je tak, jak robimy to my współcześnie.

Samo zjawisko fałszowania żywności, jego specyfika oraz tendencje generalne w sposób widoczny zmieniały się na przestrzeni lat. Nie ulega wątpliwości, że współcześnie dysponujemy zinstytucjonalizowanymi strukturami kontroli żywności, strukturami, które w połowie XIX w. dopiero powstawały. Pozwala to wprawdzie na bardziej precyzyjne kontrolowanie oszukańczych praktyk, jednak ich skala wskazuje, że dzisiaj wcale nie jest łatwiej i prościej wyeliminować te nieprawidłowości. Fałszerzy bowiem jak nigdy w przeszłości wspiera zjawisko globalizacji i coraz bardziej anonimowy rynek żywności, na którym identyfikacja producenta lub dostawcy żywności, z uwagi na stale wydłużające się łańcuchy dostaw, jest coraz bardziej niemożliwa, a przynajmniej coraz bardziej utrudniona.

3.4. Dostępność informacji o incydentach według regionów i państw

Obok trudności wynikających z historycznych uwarunkowań incydentów żywnościowych i ograniczonej bazy danych o takich przypadkach w przeszłości, druga trudność odnosząca się do przeszłości, lecz i teraźniejszości, dotyczy bardzo zróżnicowanej dostępności danych według regionów, głównie w układzie kraje rozwinięte i kraje rozwijające się. O ile dostęp do odpowiednich danych statystyk oraz baz danych w krajach najwyżej rozwiniętych (Europa, Ameryka Północna, Australia, Nowa Zelandia) nie nastręcza większych problemów, o tyle w krajach rozwijających się, np. w Azji (wyjątkiem są dwa kraje: Chiny oraz Indie, gdzie dostęp do informacji o incydentach żywnościowych jest stosunkowo łatwy), Ameryce Południowej oraz Afryce dane takie są ograniczone. Odrębną kategorię stanowią kraje, gdzie informacje o incydentach żywnościowych nie są upubliczniane przez instytucje kontrolne lub są upubliczniane tylko fragmentarycznie. Wówczas źródłem podstawowym stają się doniesienia medialne. Do krajów takich należy Rosja.

3.5. Zakres merytoryczny

W Wykazie zawarto dwa rodzaje incydentów z punktu widzenia ich przyczyn: (1) będące następstwem oszustw żywnościowych, w tym fałszowania żywności, oraz (2) będące konsekwencją skażenia żywności oraz pasz patogenami ożywionymi (bakterie, wirusy, priony) i substancjami chemicznymi (toksynami).

Wśród drugiej kategorii podstawowe znaczenie miały trzy rodzaje bakterii wywołujących zatrucia pokarmowe: Salmonella, Listeria (głównie Listeria monocytogenes oraz pałeczka okrężnicy (Escherichia coli) oraz wirusy (zapalenia wątroby, norowirusy). W Wykazie nie uwzględniono epidemii oraz zdarzeń związanych z chorobami układu pokarmowego, np. epidemii cholery, traktując powyższe incydenty jako konsekwencje braku bezpieczeństwa żywnościowego, głównie w zakresie niedostatecznego dostępu do żywności (i w efekcie głodu), a przede wszystkim dostępu do wody pitnej, a nie konsekwencje braku bezpieczeństwa żywności (w tym niskiej jakości żywności oraz jej zafałszowania).

Należy jednak zaznaczyć, że epidemie, takie jak epidemia cholery, mają o wiele większy zasięg oraz następstwa w stosunku do skali incydentów żywnościowych w zakresie fałszowania i skażenia żywności. Jako przykład można podać epidemię cholery, jaka miała miejsce w latach 2011–2012 w Demokratycznej Republice Konga, w czasie której zanotowano prawie 41,0 tys. zachorowań, w tym 983 ofiary śmiertelne8. Przyczyną epidemii według WHO był brak dostępu do czystej (bezpiecznej) wody pitnej, dodatkowo spotęgowany toczącym się lokalnym konfliktem zbrojnym9. W Wykazie zamieszczono najbardziej znaczące incydenty żywnościowe. To szczególne „znaczenie” jest konsekwencją skali danego incydentu mierzonego liczbą stwierdzonych przypadków zachorowań lub wielkością zakwestionowanej partii żywności zafałszowanej bądź też wyjątkowością danego zdarzenia. Wyjątkowość z kolei oznacza, że był to pierwszy przypadek danego rodzaju, który spowodował szczególne następstwa w obszarze produkcji żywności, polityki żywnościowej lub prawa żywnościowego (np. horsemeat scandal), i był wyjątkowo nietypowy.

3.6. Analiza incydentów żywnościowych

3.6.1. Zróżnicowanie regionalne

Incydenty żywnościowe, a także tzw. afery żywnościowe oraz epidemie chorób przenoszone drogą pokarmową (foodborne diseases) wykazują znaczące zróżnicowanie

8 http://regionalnews.safefoodinternational.org/page/Africa+Food%2FWater+Borne+Illness+Ou tbreaks+2012. Dostęp: 05.04.2015.

9 http://www.who.int/csr/don/2012_07_23/en/. Dostęp: 05.04.2015.

158 3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

w układzie regionów i kontynentów. Według International Food Policy Research Institute z punktu widzenia zasadniczej konsekwencji, czyli braku bezpieczeństwa żywności oraz rozprzestrzenienia epidemii chorób pokarmowych, na świecie można wyróżnić trzy regiony:

kraje rozwinięte, gdzie choroby pokarmowe budzą duże obawy, ale mają stosunkowo ograniczone skutki zdrowotne, kraje rozwijające się, gdzie choroby przenoszone drogą pokarmową, choć najbardziej rozpowszechnione, nie należą do najwyższych priorytetów służby zdrowia, kraje gospodarek wschodzących, gdzie choroby przenoszone drogą pokarmową są zarówno bardzo powszechne, jak i mają najwyższy priorytet w działaniach służby zdrowia10.

Analiza przypadków prezentowanych w Wykazie pozwala na ramową charakterystykę poszczególnych kontynentów z punktu widzenia konsekwencji poziomu bezpieczeństwa żywności. Najważniejsze ustalenia i kierunki to:

Europa – znacząca skala fałszowania żywności; stosunkowo mało chorób przenoszonych drogą pokarmową jako konsekwencja wysokich standardów sanitarnych i weterynaryjnych, Ameryka Północna – fałszowanie żywności na znaczącym poziomie; wyższa niż w Europie skala chorób przenoszonych drogą pokarmową jako konsekwencja dużego importu produktów rolnych i żywności z rejonu Ameryki Południowej, Ameryka Południowa – duża skala zatruć pokarmowych (bakterie – Salmonella, pasożyty – włośnica, choroby – cholera; głównie rejon Karaibów) jako konsekwencja niskiego poziomu standardów sanitarnych i weterynaryjnych; fałszowanie żywności na znaczącym poziomie, lecz wobec niskiego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego na drugim planie polityki żywnościowej, Afryka (bez Afryki Płn.) – największy obszar chorób przenoszonych drogą pokarmową; najwięcej ofiar śmiertelnych na świecie; fałszowanie żywności na wysokim poziomie, lecz wobec niskiego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego na drugim planie polityki żywnościowej, Bliski Wschód i Afryka Płn. – duża skala zatruć pokarmowych; niski poziom wykrywalności źródeł skażenia; problemy fałszowania żywności wobec niskiego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego na drugim planie polityki żywnościowej,

10 International Food Policy Research Institute, 2014–2015 Global Food Policy Report, Washington, D.C., 2015, s. 43.

Azja Płd. i Wsch. – dużo zatruć zbiorowych (w tym znaczny udział zatruć w czasie uroczystości religijnych w Azji Południowej); duży udział zatruć bez ustalonego źródła; dużo żywności zafałszowanej; próby urzędowego zwalczania oszustw żywnościowych w Chinach i Indiach, Region Western Pacific (bez Chin)11 – fałszowanie żywności na znacznym poziomie; w wielu krajach regionu istnieją struktury urzędowej kontroli żywności; skala zatruć pokarmowych wyższa niż w Europie, głównie z uwagi na znaczny import żywności z Azji.

Jak z tego syntetycznego przeglądu wynika, istnieją dwa podstawowe obszary z punktu widzenia bezpieczeństwa żywności. Obszar I, gdzie istniejące w zakresie bezpieczeństwa żywności struktury państwowe oraz regionalne w zdecydowanym stopniu eliminują żywność niebezpieczną dla zdrowia i życia ludzi – występuje tam wysoki poziom bezpieczeństwa zdrowotnego żywności. Problemem są oszustwa żywnościowe, w tym fałszowanie żywności, zwalczane wprawdzie z urzędu, lecz w stopniu niedostatecznym. Do Obszaru I należy zaliczyć Europę, Amerykę Północną (USA, Kanada) oraz część regionu Western Pacific, głównie Australię, Nową Zelandię, Japonię, Koreę Południową.

Obszar II to regiony, gdzie poziom bezpieczeństwa zdrowotnego jest niski oraz bardzo niski (znacząco niższy aniżeli w Obszarze I). Stałym zjawiskiem są epidemie zatruć pokarmowych oraz wiele ofiar śmiertelnych. Do zjawisk powszechnych należy także fałszowanie żywności, jednak wobec niskiego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego, zwalczanie tych nieprawidłowości i oszustw stoi zdecydowanie na drugim planie polityki żywnościowej. Jakość i bezpieczeństwo ekonomiczne żywności jest wobec tego bardzo niskie, a działania zmierzające do zmiany tego stanu, nieliczne i mało skuteczne. Obszar II to takie regiony, jak: Ameryka Łacińska, cała Afryka, Bliski Wschód oraz część regionu Western Pacific poza krajami zaliczonymi do Obszaru I.

Odrębnym problemem jest Rosja. Rosja dysponuje oczywiście systemem urzędowej kontroli żywności. Jedną z głównych instytucji jest Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor). Problem jedynie w tym, że służba ta zajmuje się głównie wykazywaniem mniej lub bardziej wyimaginowanych nieprawidłowości w żywności importowanej do Rosji lub wytwarzanej przez firmy zagraniczne działające w Rosji. O nastawieniu służb rosyjskich i administracji do spożywczych firm zagranicznych świadczą chociażby następujące przypadki. W 2012 r. rosyjska minister rolnictwa E. Skrynnik oskarża firmę Danone oraz PepsiCo. (Wimm-Bill Dann Foods) o to, że na rynku rosyjskim sprzedają produkty mleczne zafałszowane i nawołuje, by gubernatorzy poszczególnych regionów wstrzymywali

11 Według klasyfikacji WHO.

160 3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

sprzedaż tych produktów12. W 2014 r. rosyjski minister rolnictwa N. Fyodorov ponawia oskarżenia z 2012 r. i stwierdza, że produkty mleczne powyższych dwóch firm zagranicznych zawierają głównie tłuszcze roślinne13. O tym, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa żywności w Rosji wcale nie jest jednak dobra, pośrednio świadczy chociażby raport Federalnej Służby Ochrony Praw Konsumentów (Federal Service for Surveillance on Consumer Rights Protection and Human Wellbeing, Федеральная служба по надзору в сфере защиты прав потребителей и благополучия человека, Rospotrebnadzor), instytucji podległej Ministerstwu Ochrony Zdrowia Rosji. W raporcie z 2005 r. napisano, że „najczęściej fałszowanymi produktami spożywczymi w Rosji jest mleko, ser, masło, konserwowane mięso i woda mineralna”. Permanentnie fałszowane są produkty, takie jak: konserwy rybne, łosoś oraz kawior. Ze wszystkich stwierdzanych nieprawidłowości i przestępstw 45% dotyczy łamania norm produkcyjnych i handlowych, 35% oszukiwania konsumentów na wadze oraz jakości żywności i 20% sprzedaży żywności niebezpiecznej dla zdrowia i życia ludzi14

Jeszcze mniej korzystne wyniki w zakresie jakości i bezpieczeństwa żywności na rynku rosyjskim ukazują kontrole organizacji konsumenckiej Roskontrol. Według tej instytucji w 2015 r. 50% partii masła i aż 80% partii serów była zafałszowana15. O złożoności sytuacji w zakresie bezpieczeństwa żywności świadczy także i to, że – jak się szacuje – w Rosji rocznie przedwcześnie z powodów pozanaturalnych umiera około 1 mln osób. Główną przyczyną są choroby układu pokarmowego16. Chociaż według oficjalnych doniesień tylko (!) 10 do 13% partii żywności na rynku rosyjskim nie spełnia norm i standardów handlowych oraz zdrowotnych17.

Biorąc zatem pod uwagę powyższe fakty oraz rzeczywisty poziom stanu sanitarnego kraju, liczbę zatruć (wyłącznie tych ujawnionych – głównie przez media) oraz nieskuteczność służb państwowych w zakresie zwalczania fałszerstw żywnościowych, Rosja w większym stopniu wypełnia kryteria kwalifikujące ją w zakresie bezpieczeństwa żywności do Obszaru II.

Można zatem z pewnym uproszczeniem (nie analizowano sytuacji w zakresie bezpieczeństwa żywności na szczeblu wszystkich krajów) stwierdzić, że w skali świata

12 J. Helmer, Pepsico Milk Lead Sours in Russia, „Asia Times” March 30, 2012. http://www.atimes. com/atimes/Central_Asia/NC30Ag02.html. Dostęp: 03.06.2015.

13 http://www.drinks-insight-network.com/news/newsdanone-reacts-strongly-against-russian-ministers-allegations-over-adulterated-products. Dostęp: 03.06.2015.

14 What is Most Often Adulterated on Russian Market?, „Sputniknews”, 15.03.2005. http://sputniknews.com/business/20050315/39699515.html. Dostęp: 15.06.2015.

15 R. Cheda, Trujące sery z Rosji, „Uważam rze” 2015, nr 11(169), s. 28.

16 Y.V. Vasilyev, The Russian Federation, (w:) Ensuring Global Food Safety: Exploring Global Harmonization, Ch. Boisrobert, A. Stjepanovic, S. Oh, H. Lelieveld (red.), Academic Press Elsevier, London – San Diego 2010, s. 61.

17 A. Platishkin, Russian Food Basket, „Russian Federation Today” (Платишкин Что на столе россиянина) ȹ 9. 2007, s. 22. Cyt za: Y.V. Vasilyev, The Russian Federation…, op.cit., s. 61.

istnieją dwa regiony: Obszar I, gdzie w zasadniczym wymiarze uporano się z problemem bezpieczeństwa zdrowotnego żywności (żywności skażonej i zatrutej) i współcześnie dominują działania w zakresie podniesienia poziomu bezpieczeństwa ekonomicznego (zwalczania oszustw żywnościowych, w tym żywności zafałszowanej), oraz

Obszar II, gdzie w dalszym ciągu głównym problemem pozostaje zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego żywności, a problem bezpieczeństwa ekonomicznego pozostaje poza głównym nurtem działania i możliwościami instytucji oraz służb kontrolnych. Problem współcześnie polega jednak na tym, że globalizacja nie dostrzega granic międzypaństwowych czy międzyregionalnych. Stąd epidemia w jednym zakątku świata natychmiast przenosi się na pozostałe regiony i czyni ją problemem dla nas wszystkich, bez względu, w jakim państwie, regionie czy na jakim kontynencie mieszkamy. I dlatego wymaga to wspólnego wysiłku i globalnego działania. Działania nas wszystkich.

3.6.2. Skala incydentów żywnościowych

Wykaz zawiera łącznie 720 incydentów żywnościowych. Pierwszy, jaki udało się zidentyfikować miał miejsce w 1828 r. we Francji. Najwięcej przypadków pochodzi z XXI w. Z ogólnej liczby incydenty z pierwszej połowy XX w. to 35 przypadków (4,9%), z drugiej połowy – 210 (29,1%) i 475 przypadków (66,0%) to incydenty z XXI w. Warto podkreślić, że pierwsze dwa okresy obejmują po 50 lat (1901–1950, 1950–2000), ostatni natomiast tylko – 15 lat (2001–2015). W pierwszej połowie II dekady XXI w. (lata 2011–2015) odnotowano średniorocznie ponad 2,0-krotnie więcej znaczących incydentów, niż miało to miejsce w pierwszej dekadzie bieżącego stulecia (lata 2001–2010). Analiza danych dla tego okresu wskazuje, że najlepsze dopasowanie linii trendu do danych empirycznych wykazuje linia wykładnicza. Współczynnik determinacji R2 dla tego typu regresji kształtuje się powyżej 0,80 (dokładnie 0,8055), co wskazuje na jej dobre dopasowanie (rysunek 12). Dla innych typów funkcji wskaźnik R2 kształtuje się poniżej 0,80. Przykładowo dla funkcji liniowej jest to 0,7433. Warto dodać, że gdyby w drugiej połowie dekady 2011–2020 tendencja w zakresie średniej rocznej liczby incydentów żywnościowych utrzymała się na poziomie z pierwszej połowy, to w ciągu całej tej dekady liczba incydentów byłaby 2,0-krotnie wyższa niż w dekadzie 2001–2010.

Potwierdza to ewidentne narastanie fali fałszerstw żywnościowych pod koniec XX w. i na początku XXI. O ile bowiem w stosunku do pierwszych dziesięcioleci XX w. można uznać, że system rejestracji incydentów żywnościowych nie był tak sprawny jak współcześnie, o tyle trudno podtrzymać taką tezę w stosunku do ostatnich pięciu czy sześciu dziesięcioleci. To nie ułomności systemów kontroli żywności miały wpływ na taki, a nie inny udział poszczególnych dekad drugiej połowy XX w. w liczbie incydentów, lecz narastanie fali żywności zafałszowanej i oszustw żywnościowych. Wiek XXI to już prawdziwa erupcja w tym zakresie.

wiecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

Rysunek 12. Liczba znacz ących incydentów ż ywno ś ciowych w latach 1999–2015 Ź ród ło: opracowanie w łasne na podstawie danych z Za łą cznika.

Za oszustwa żywnościowe oraz zatrucia pokarmowe odpowiadają współcześnie zarówno pojedyncze osoby, małe firmy, jak i międzynarodowe korporacje spożywcze. W Wykazie zamieszczono przykłady incydentów spowodowane przez znane korporacje spożywcze, takie jak: McDonald’s, KFC, Starbucks, Burger King, ABP Food Group/GB, Sodexo/GB, Nestlé, Cargill Meat Solutions, Bravo Farms, JBS Swift Beef Company, Mikasa Foods, Malt-O-Meal, ConAgra Foods, The General Mills, Gerber Products Company, H.J. Heinz Company, Cadbury Schweppes, Dole Food Company Inc., Taco Bell, Danish Crown, Fonterra Co-operative Group Limited. Incydenty występują na obszarach wiejskich Azji i Afryki czy na dalekiej Syberii, lecz także w ekskluzywnych hotelach oraz centrach konferencyjnych Europy i Ameryki Północnej.

Nie istnieją współcześnie miejsca i rejony wolne od żywności zafałszowanej, a także niebezpiecznej dla zdrowia ludzi. Zróżnicowana jest naturalnie skala tych zjawisk. Ofiary oszustw żywnościowych liczone są dzisiaj w setkach tysięcy osób, a skutki finansowe oraz odszkodowania z nimi związane w miliardach dolarów. Konsekwencje upublicznienia informacji o oszustwach żywnościowych bezpośrednio przekładają się na sytuację finansową oraz pozycję rynkową firm. Skumulowana strata obejmuje nie tylko wartość partii żywności wycofanej z runku, lecz także

coraz częściej odszkodowania wypłacone konsumentom i partnerom rynkowym, stratę reputacji i udziału w rynku, a w efekcie końcowym także upadek firmy jako proste następstwo danej nieprawidłowości lub oszustwa (1989 r. w Chile – 100 producentów i handlowców owoców cytrusowych; 2007 r. w USA – Topps Meat Company; 2009 r. w USA – AFA Foods; 2009 r. w USA – Peanut Corporation of America)18.

3.7. Teoria „drugiej fali”

Analiza przedstawionych powyżej incydentów żywnościowych, ich rozkład w czasie oraz geografia występowania skłaniają do pewnych konkluzji. Wiele wskazuje, że mamy właśnie do czynienia z tzw. drugą falą fałszerstw żywnościowych na świecie (rysunek 13).

Pierwszy okres masowego fałszowania i podrabiania żywności (także leków) miał miejsce w XIX w., a więc gdy pojawił się masowy, anonimowy klient. Fałszowanie żywności datuje się co prawda od tak dawna, od jak dawna człowiek produkuje, przetwarza i sprzedaje artykuły żywnościowe. Jednak wiek XIX – jak piszą H. Cendrowski, L.W. Petro – był szczególny pod tym względem, liczba oszustw i fałszerstw żywnościowych wzrosła bowiem dramatycznie19. W popularnej swego czasu pracy The Englishman’s Food tak w tej sprawie piszą J.C Drummond, A. Wilbraham: „W żadnym innym współczesnym okresie kupcy nie byli odpowiedzialni za tak rażące fałszerstwa żywnościowe, jak w latach 1800–1850”20, i dalej: „Jedno jest pewne – fałszowanie żywności było praktykowane na nieprawdopodobną skalę przez ponad pół wieku”21. Zjawisko to było wówczas o wiele bardziej rozpowszechnione i dostrzegalne – jak podkreślają J.C. Drummond, A. Wilbraham – aniżeli w poprzednim stuleniu, czyli w XVIII w. Niska jakość żywności w połączeniu w nadmierną eksploatacją siły roboczej w dynamicznie powstających zakładach przemysłowych doprowadziły w efekcie do załamania poziomu zdrowia publicznego. W efekcie u progu XX w. zjawisko niedożywienia było w Anglii bardziej rozpowszechnione aniżeli w wiekach średnich czy w czasach Tudorów22.

18 Szczegółowe informacje na temat powyższych przykładów w Załączniku.

19 H. Cendrowski, L.W. Petro, History of Fraud Deterrence, (w:) The Handbook of Fraud Deterrence, H. Cendrowski, J.P. Martin, L.W. Petro (red.), John Wiley & Sons, Inc., New Jersey 2007, s. 19.

20 J.C. Drummond, A. Wilbraham, The Englishman’s Food: A History of Five Centuries of English Diet, Jonathan Cape, London 1939, s. 341. http://digital.lib.usu.edu/cdm/ref/collection/cook/id/32163. Dostęp: 04.06.2015.

21 Ibidem, s. 341.

22 Ibidem, s. 483.

wiecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

Rysunek 13. Fa ł szowanie ż ywno ś ci na ś wiecie (1800–2015) Ź ród ł o: opracowanie w ł asne.

R.W. Welch, P.C. Mitchell podkreślają, że:

W 1850 roku większość mleka w Londynie była zanieczyszczona krwią lub ropą w wyniku zakażenia bakteryjnego krów, bydło było chore i przetrzymywane w fatalnych warunkach, a fałszowanie żywności było na porządku dziennym. Bruceloza i gruźlica bydła były powszechne i często przenoszone do niepasteryzowanego mleka23.

Tak było przez znaczną część XIX w. Konsumenci mieli zatem czego się obawiać. Głównie dotyczyło to zafałszowania żywności i szkodliwych dodatków. Po stu latach obawy konsumentów wcale jednak nie zniknęły. Współcześnie dotyczą one jednak żywności GMO, obecności pestycydów i patogenów w żywności czy alergenów oraz innych dodatków do żywności. Nowe obawy wynikają także z możliwych implikacji etycznych oraz środowiskowych związanych z podlegającemu stałej koncentracji oraz standaryzacji łańcuchowi żywnościowemu24. Ilustracją zjawiska narastającej współcześnie fali fałszerstw żywnościowych są poniższe wybrane przykłady. Pochodzą z jednego tylko 2015 r.:

według Comité National des Conseillers du Commerce Extérieur de la France (CNCCEF) na każdą butelkę francuskiego wina sprzedaną w Chinach przypada druga butelka zafałszowana, lecz sprzedana także jako wino francuskie25, brytyjska Food Standards Agency w 2015 r. skontrolowała dania na wynos z jagnięciną; jednak co trzecie danie było zafałszowane, głównie przez zamianę mięsa jagnięcego innym gatunkiem mięsa26, Marks & Spencer wprowadził niezapowiedziane audyty swoich głównych dostawców artykułów żywnościowych w celu zabezpieczenia dostaw przed fałszowaniem żywności27, według Center for Strategic Research and Development of Georgia 10 z 15 produktów mlecznych w Gruzji jest zafałszowanych28,

23 R.W. Welch, P.C. Mitchell, Food Processing: A Century of Change, „British Medical Bulletin” 2000, Vol. 56, no. 1, s. 13.

24 Ibidem, s. 16.

25 S. Mustacich, How Big Is China’s Counterfeit-Wine Problem? French Report Calls It an Industry, „Wine Spectator” October 8, 2015. http://www.winespectator.com/webfeature/show/id/52194. Dostęp: 03.06.2015.

26 R. Said, Trading Standards Rap Takeaway Pizza Restaurants for Adding Bogus Toppings to Meals, „Mirror” September 3, 2015. http://www.mirror.co.uk/news/uk-news/trading-standards-rap-takeaway-pizza-6376755. Dostęp: 23.06.2015.

27 N. Robinson, M&S Reveals Unannounced Food Audits, „Food Manufactures.co.uk” September 02, 2015. http://www.foodmanufacture.co.uk/content/view/print/1158664. Dostęp: 03.06.2015.

28 N. Patsuria, Milk and Dairy Products Falsified, „Georgian Journal” January 23, 2014. http://www. georgianjournal.ge/business/26082-milk-and-dairy-products-falsified.html. Dostęp: 03.06.2015.

3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

włoska służba NAS (Carabinieri) skontrolowała 600 punktów sprzedaży żywności w ramach operacji „The Quiet Summer 2015”; okazało się, że aż w 45% z nich stwierdzono nieprawidłowości i łamanie prawa; główne przewinienia to: przeterminowane ryby, zafałszowany szampan itd.29, według M. Weinberga z Inscatech, amerykańskiej firmy zajmującej się bezpieczeństwem żywności oraz zwalczaniem fałszerstw żywnościowych, około 50–60% wszystkich partii żywności na świecie jest mniej lub bardziej zafałszowanych, w przypadku państw, takich jak Bangladesz jest to 70–80%30; „Na całym świecie fałszerstwa żywnościowe są epidemią. W każdym kraju, gdzie tylko żywność jest wytwarzana lub hodowana, występują oszustwa żywnościowe” – pisze M. Wienberg31, według francuskiej Direction Générale de la Concurrence, de la Consommation et de la Répression des Fraudes (DGCCRF) na skontrolowane w 2015 r. ponad 2800 produktów ekologicznych 12,5% nie spełniało warunków produkcji ekologicznej (były to produkty konwencjonalne, zawierały pozostałości pestycydów lub niedozwolonych substancji), a 26,5% przetworów mięsnych zawierało mięso innego gatunku niż deklarowane32, według raportu firmy Oceana, działającej na rzecz ochrony mórz i oceanów, średnio 43% partii zimowego łososia na rynku amerykańskim jest zafałszowana (są to w istocie inne rodzaje łososia lub inne gatunki ryb); w restauracjach udział nieprawidłowo oznakowanych partii wynosi aż 67%, czyli dwóch na trzech konsumentów w istocie, zamawiając danie z zimowego łososia, otrzymuje inną rybę33 , służby żywnościowe Ghany (Drug Law Enforcement Unit of the Ghana Police Service) ustaliły w czasie kontroli przeprowadzonej w 2015 r. w 22 największych firmach, że 98% partii oleju palmowego zawierało niedozwolony, kancerogenny barwnik sudan III i sudan IV tradycyjnie wykorzystywany w przemyśle petrochemicznym oraz badaniach mikroskopowych34,

29 http://www.thelocal.it/20150821/tourists-in-italy-sold-old-fish-and-fake-champagne. Dostęp: 03. 06.2015.

30 J. Andrews, IAFP 2015: Interview with Mitchell Weinberg, CEO of Food Fraud Firm INSCATECH, „Food Safety News” August 13, 2015. http://www.foodsafetynews.com/2015/08/iafp-2015-interview-with-mitchell-weinberg-ceo-of-food-fraud-firm-inscatech/#.VnpwwWeweUl. Dostęp: 03.07.2015.

31 J. Andrews, Food Fraud a Bigger Problem than Many Realize, Experts Say, „Food Safety News” August 20, 2015. http://www.foodsafetynews.com/2015/08/food-fraud-a-bigger-problem-than-many-realize-experts-say/#.VnpyGmeweUn. Dostęp: 03.07.2015.

32 Organic Foods Were Not Organic, „The Connexion” June 26, 2015. http://www.connexionfrance. com/Organic-bio-meat-sausages-horsemeat-DGCCRF-17065-view-article.html#sthash.qWngr2Hy.dpuf. Dostęp: 03.07.2015.

33 K. Warner, P. Mustain, Ch. Carolin, C. Disla, R. Golden Kroner, B. Lowell, M. Hirshfield, Oceana Reveals Mislabeling of America’s Favorite Fish: Salmon, Oceana, October 2015, s. 11. http://usa. oceana.org/sites/default/files/salmon_testing_report_finalupdated.pdf. Dostęp: 03.07.2015.

34 22 Traders to Face Prosecution Over ‘Fake’ Palm Oil, „Graphic Online” October 27, 2015. http:// citifmonline.com/2015/10/27/22-traders-to-face-prosecution-over-fake-palm-oil/#sthash.HzcSJUOa. dpuf. Dostęp: 08.07.2015.

według niektórych źródeł 69% oliwy z oliwek extra virgin na rynku amerykańskim jest zafałszowana35, według badań indyjskiej organizacji NGO Consumer Voice z New Dehli żywność sprzedawana w Indiach zawiera do 750 razy wyższy poziom pozostałości pestycydów, niż dopuszczają normy UE36, według łotewskiej Food and Veterinary Service w czasie kontroli przeprowadzonej w 2015 r. w 70% firm spożywczych stwierdzono nieprawidłowości, takie jak: niewłaściwe warunki magazynowe, surowce niewiadomego pochodzenia, złe oznakowanie, przeterminowane produkty37.

Nasilenie incydentów żywnościowych w końcu XX w. podkreślają także autorzy raportu WHO Food and Health in Europe. Według tego źródła od początku lat 80. nasila się fala zachorowań w następstwie spożycia skażonej żywności. Dramatyczny wzrost dotyczy także krajów europejskich. Epidemie Salmonelli i bakterii Campylobacter zapoczątkowane zostały około roku 1985. Do końca lat 90. w krajach, takich jak W. Brytania, Norwegia czy Dania, wskaźnik zachorowań podwoił się38. Na Litwie liczba zachorowań na Salmonellę w latach 1988–1998 wzrosła 4,6-krotnie, w Czechach 4,5-krotnie, na Słowacji 4,0-krotnie w Austrii 3,0-krotnie39. Dodatkowo skandale oraz incydenty żywnościowe zmieniły swój charakter ze zdarzeń lokalnych na globalne, głównie za sprawą globalizacji, a w tym zwiększonego ruchu osobowego oraz handlu żywnością40. Konsekwencje tego stanu to naturalnie wzrost liczby zachorowań, lecz nie tylko. Negatywne skutki odczuła także gospodarka wielu krajów. Przykładowo w Wielkiej Brytanii roczne koszty związane ze skażoną żywnością oraz eliminacją skutków tych zdarzeń w połowie lat 90. wynosiły 3–4 mld funtów, a koszt eliminacji epidemii BSE – jaka miała miejsce w tym samym okresie w Europie – szacuje się na 13 mld funtów41.

Powyższe spostrzeżenia potwierdzają także informacje z monitoringu epidemii chorób pokarmowych amerykańskiej agencji federalnej Centers for Disease Control and Prevention – CDC. Według raportów tej instytucji (Morbidity and Mortality Weekly Reports – MMWR) na terenie USA liczba epidemii chorób przenoszonych

35 L.V. Anderson, Is Your „Extra-Virgin” Olive Oil Really Extra-Virgin?, January 27, 2014. http://www. slate.com/blogs/browbeat/2014/01/27/adulterated_olive_oil.html. Dostęp: 08.07.2015.

36 D.N. Jha, Indian Veggies, Fruits Remain Highly Toxic, „The Times of India” October 30, 2010. http://timesofindia.indiatimes.com/city/delhi/Indian-veggies-fruits-remain-highly-toxic/843749.cms. Dostęp: 08.07.2015.

37 Violations Found at 70% Latvian Food Distribution Companies During Unscheduled Inspections, „The Baltic Course” August 13, 2015, Riga, http://www.baltic-course.com/eng/markets_and_ companies/?doc=109402. Dostęp: 08.07.2015.

38 Food and Health in Europe: A New Basis for Action, op.cit. s. 95.

39 Ibidem, s. 122.

40 Ibidem, s. 98.

41 Ibidem, s. 103.

168 3. Stan bezpieczeństwa ż ywności na świecie (1828–2015). Teoria „drugiej fali”

drogą pokarmową (foodborne disease outbreaks) wzrasta systematycznie od początku lat 70. Na początku lat 70. średnio w roku ognisk takich było około 300 (1973 r.)42.

W kolejnych latach liczba ta kształtowała się następująco: 1985 r. – 495 epidemii, 1990 r. – 532, 1995 r. – 645, 2000 r. – 1417, 2006 r. – 1270, 2010 r. – 852. Po 2010 r. średnia liczba epidemii pokarmowych w USA ukształtowała się na poziomie przekraczającym 800 średnio w roku. Jednak w ciągu analizowanego okresu 1973–2013 nastąpił 3-, 4-krotny wzrost liczby epidemii będących konsekwencją spożycia zatrutej lub skażonej żywności (rysunek 14). Jest to wyjątkowo znaczący wzrost, nawet jeżeli uwzględnimy, że od 1998 r. rejestracja epidemii oraz zachorowań realizowana jest w formie elektronicznej, co ułatwia sam proces ewidencji. Oznacza to, że na rynku amerykańskim w ciągu ostatnich 40 lat kilkakrotnie zwiększył się udział żywności skażonej lub zatrutej.

Zmianom ulegała także liczba osób, które w USA zachorowały w następstwie analizowanych tu epidemii. W latach 80. było to średniorocznie około 30,0 tys. osób, następnie liczba ta spadła w kolejnej dekadzie do poziomu 15,0–20,0 tys. osób, by

Rysunek 14. Liczba epidemii chorób pokarmowych w USA w latach 1973–2013 Ź ród ło: opracowanie w łasne na podstawie raportów CDC.

42 Wszystkie dane na temat liczby epidemii chorób pokarmowych pochodzą z raportów CDC Surveillance for Foodborne-Disease Outbreaks – United States zamieszczanych na stronie http://www.cdc.gov. Dostęp: 18.07.2015.

ponownie wzrosnąć w pierwszej dekadzie XXI w. do około 25,0 tys. osób średnio w roku. Po 2010 r. liczba zachorowań w ciągu roku ukształtowała się na przeciętnym poziomie poniżej 15,0 tys. osób.

3.8. Konkluzje

Powyższe uwagi dobitnie wskazują na wzmożony w ostatnich dekadach zakres incydentów żywnościowych, w tym wynikających z oszustw i fałszerstw żywnościowych. W najbliższej nam przeszłości z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia w XIX w. Upoważnia to do formułowania teorii tzw. drugiej fali oszustw żywnościowych, wynikających przede wszystkim ze zjawiska masowego fałszowania żywności. W trakcie pierwszej fali, jaka miała miejsce w połowie XIX w., zasadniczą przyczyną była szybko postępująca industrializacja i w następstwie tego powstanie anonimowego konsumenta, jako konsekwencja zaawansowanego rozluźnienia bezpośrednich kontaktów producent – konsument. Współcześnie przyczyną drugiej fali fałszerstw żywnościowych jest postępująca globalizacja, która zdecydowanie wydłuża łańcuchy dostaw, czyniąc rynek żywności coraz bardziej rozproszonym przestrzennie i jeszcze bardziej anonimowym. Śledzenie przepływów towarowych żywności (traceability), pomimo coraz większego nakładu sił ludzkich oraz środków kapitałowych, staje się coraz trudniejsze, a miejscami wręcz niemożliwe.

Stanisław Kowalczyk: Żołądek i portfel konsumenta

nie powinny cierpieć, ale często

tak jest

W przypadku bezpieczeństwa żywności nie chodzi tylko o to, by mieć pewność, że po jej zjedzeniu nie zatrujemy się. Dziś to za mało. Istotne jest też, by produkt, który oferuje się klientowi, nie był zafałszowany. By nie cierpiał i żołądek, i portfel konsumenta. A często niestety tak nie jest - mówi w rozmowie z gazetaprawna.pl prof. Stanisław Kowalczyk, autor książki „Bezpieczeństwo i jakość żywności”.

Lidia Raś: Panie Profesorze, może Pan zagwarantować mnie i innym konsumentom, że na półce sklepowej leży wyłącznie towar bezpieczny i jakościowy?

Prof. Stanisław Kowalczyk: Konsument wchodzący do sklepu musi być pewien, że bezpieczeństwo produktu otrzymuje w jego cenie. Za jakość musi natomiast zapłacić. Produkt może być bowiem wysokiej i niskiej jakości, dla klientów z większą i mniejszą gotówką. Przy czym, proszę pamiętać: w przypadku bezpieczeństwa żywności nie chodzi tylko o to, by mieć pewność, że po jej zjedzeniu nie zatrujemy się. Dziś to za mało. Istotne jest też, by produkt, który oferuje się klientowi, nie był zafałszowany. Inaczej, mówiąc by nie cierpiał i żołądek, i portfel konsumenta. A często niestety tak nie jest.

Bardziej niż kiedyś?

W przeszłości też fałszowano. Ale inaczej. Ogromna skala fałszowania żywności miała miejsce w wieku XIX, co spowodowane było głównie konsekwencjami rewolucji przemysłowej. Nowo powstające fabryki zasysały nieprawdopodobną ilość ludzi z obszarów wiejskich, którzy z producentów żywności stawali się jej konsumentami. To doprowadziło do anonimizacji rynku. Producent żywności jest coraz dalej od konsumenta, co niektórych skłaniało i skłania do oszustw.

A to było jeszcze przed globalizacją.

Globalizacja spowodowała tzw. drugą falę fałszerstw żywnościowych, ponieważ ogromnie wydłużyła łańcuchy dostaw i jeszcze bardziej uczyniła anonimowym wytwórcę i dostawcę. Nie jest to niestety sytuacja pozytywna dla konsumenta, stojącego na końcu tego łańcucha. Stąd potrzeba uporządkowania wiedzy na temat

bezpieczeństwa i jakości żywności, bo ona jest dziś ulotna. I stąd moja nowa książka.

Powstała z myślą o konsumentach, z którymi dzielę się efektami moich badań i doświadczeń dotyczących fałszowania żywności w Polsce i na świecie, ale też z myślą o branży spożywczej, by miała świadomość pewnych zjawisk i wiedziała jak i co się dzieje.

I jak się dzieje?

Nie do końca dobrze. Niestety sporo produktów żywnościowych podlega w różnym stopniu zafałszowaniom.

Które produkty żywnościowe są najczęściej fałszowane?

W zakresie właściwości organoleptycznych (smak, barwa, zapach) np. makaron, pieczywo, produkty mleczne, w zakresie właściwości fizykochemicznych przetwory mięsne, masło, przetwory rybne, a jeśli chodzi o problemy ze znakowaniem na etykietach rekordy biją przetwory mięsne, oliwa z oliwek, a także wyroby garmażeryjne i ryby. Szczegółowe wyniki pokazuję w tabelach w książce, ale wniosek jest taki: im produkt bardziej przetworzony, tym większe ryzyko jego zafałszowania. Jeśli konsument kupi kawałek schabu, to będzie to raczej bezpieczny zakup. Zafałszowania mogą dotyczyć ewentualnie tego, że schab nie został wyprodukowany ekologicznie, jak wynika z etykiety albo może być np. nastrzyknięty kolagenem, żeby zwiększyć jego masę. Czy tak rzeczywiście było, konsument dowie się podczas obróbki, bo mięso „wyparuje”.

A czy jest bezpieczny produkt zawierający „aromaty dymu wędzarniczego”?

Wszystkie dodatki do żywności, które się w niej pojawiają, są dopuszczone na terenie UE. Jest ich kilkaset. Przepisy określają też w jakim produkcie i na jakim poziomie mogą wystąpić. Dymy wędzarnicze zawierają składniki rakotwórcze (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), więc można ich używać tylko w ściśle określonej dawce na kilogram produktu. To co oficjalnie dopuszczone do obrotu, nie jest szkodliwe dla zdrowia. Muszę się jednak od razu zastrzec: jest nieszkodliwe dla zdrowia zgodnie z obecnym stanem wiedzy! Lista dozwolonych dodatków jest stale zmieniana. Pamiętajmy, że określony dodatek sam w sobie może być neutralny, ale często wchodzi w reakcję z innymi i wówczas już taki może nie być.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w przypadku żywności, dzisiaj większym pod względem ilościowym problemem niż występowanie produktów szkodliwych jest jej fałszowanie. W ramach UE normy i standardy istnieją bowiem tylko dla pewnych produktów i tak na przykład na przetwory mięsne nie ma żadnych! Jeśli kupujemy w

Polsce kiełbasę żywiecką, to od każdego producenta będzie ona inna, wyprodukowana wg innej receptury.

Chce pan powiedzieć, że standardy nie dotyczą wszystkich produktów?

Jeśli chodzi o warunki weterynaryjne i sanitarne, to one są powszechne dla wszystkich producentów. Reguluje je w UE tzw. pakiet higieniczny, zawierający bardzo precyzyjnie określone przepisy. I nie ma możliwości odejścia od nich. Natomiast jeśli chodzi o normy handlowe, to dla pewnych produktów UE je wypracowała, a dla innych nie. Dopracowała się np. dla przetworów mlecznych, więc dokładnie wiemy co to jest masło, a czego nim nazwać nie można. Także chcąc wytwarzać czekoladę, soki, oliwę z oliwek i szereg innych produktów, trzeba stosować się do norm. Jeśli pojawi się odstępstwo, to jest to zafałszowanie produktu. Niestety, w przypadku wyrobów, dla których takich norm zabrakło, jedynym punktem odniesienia jest tzw. deklaracja producenta. Ewentualnie normy określone w prawie krajowym.

I wtedy kiełbasa podwawelska ma 5 proc. mięsa?

Nie tylko. Może być np. z mięsa drobiowego, wieprzowego, wołowego i z każdej dowolnej mieszanki tych trzech. Tu jest pełna dowolność w zakresie składu poszczególnych produktów i nazewnictwa. Mam wrażenie, że dziś produkty mięsne wytwarzają głównie przedstawiciele marketingu, którzy mają pomysł jak je nazwać, by skusić klienta. Inna sprawa, że gdyby wszystkie jajka znane jako jajka od zielononóżek faktycznie pochodziły od nich, to pogłowie w Polsce musiałoby być kilkanaście razy większe niż jest.

Czy konsumenci, którzy kupują mięso, powinni się obawiać, że zwierzęta były karmione paszą z GMO?

One na pewno są karmione taką paszą. W Polsce nie ma dostatecznej ilości paszy wysokobiałkowej do produkcji, która nie zawiera GMO. Bez importu soi, która jest podstawowym składnikiem pasz, nie byłoby odpowiedniej ilości karmy. Niestety, na rynku światowym 80-90 proc. soi to produkt z GMO.

A czy taka informacja nie powinna widnieć na etykiecie?

Powinna. Zgodnie z prawodawstwem unijnym musi się ona znaleźć na etykiecie jeżeli środek spożywczy zawiera składnik lub jest wyprodukowany z GMO w części większej niż 0,9 procent składników żywności. Problemem jest to, że w wielu krajach takie prawo nie obowiązuje. Tak jest na przykład w Stanach Zjednoczonych.

Czy skala zafałszowań produktów mlecznych jest mniejsza niż w przypadku mięsa?

Z nabiałem jest bezpieczniej, bo dla niego są określone standardy i normy. Dzięki temu, nie powinny w nim występować żadne inne tłuszcze poza mlecznymi. Nie może być w nich np. fitosteroli czyli tłuszczów roślinnych. Jeśli chodzi o zafałszowania produktów mlecznych to mogą one przykładowo dotyczyć mniejszej zawartości tłuszczu niż deklarowana przez producenta. Zdarza się to w przypadku twarogów, śmietany. W przypadku jogurtów funkcjonalnych, czyli takich, które zawierają florę bakteryjną, tej ostatniej może być mniej niż w deklaracji, a często nie ma jej praktycznie wcale. Ostrzegałbym też konsumentów przed jogurtami tzw. owocowymi, bo to są produkty o największej zawartości cukru! W kubeczku, który ma zwykle 100 g, może być i 25 g cukru, czyli 5 łyżeczek, a rodzice uważają, że to zdrowy deser dla dzieci. Jeśli dziecko nie chce jeść naturalnego jogurtu, to lepiej kupić owoce i dodać je do niego.

Czy zdarzają się fałszerstwa chleba?

Z pieczywem jest gorzej niż z nabiałem, bo tu też, podobnie jak w przypadku produktów wędliniarskich, nie ma obligatoryjnych norm i standardów. Przed laty obowiązywała Polska Norma, dziś nie, więc te standardy są dzisiaj dobrowolne.

Kiedyś kupowałam chleb orkiszowy… Pytanie, co to znaczy chleb orkiszowy, czyli ile w nim było orkiszu, a raczej mąki orkiszowej.

Mało, dlatego przestałam.

Jeśli się umówimy, że chlebem orkiszowym nazwiemy produkt, który będzie zawierać 40-50 proc. mąki orkiszowej wtedy wszystko będzie w porządku. Konsument nie może oczekiwać jednak, że w chlebie będzie 100 proc. mąki orkiszowej, bo nie miałby wtedy tzw. właściwości wypiekowych. Mąka to jedna kwestia. Producenci starają się podkreślić zawartość tej, która dziś cieszy się większym popytem: mąka razowa, graham… Modne są też dodatki w postaci nasion, np. dyni. Jeśli kupuję chleb z dynią, to wśród składników wymienionych na etykiecie ziarno dyni także powinno zostać uwzględnione i to w procentach. A często tak nie jest. Pamiętajmy też: te produkty zbożowe, które kupujemy ciepłe w sklepach, są wypiekane z ciasta głęboko mrożonego! W dodatku często importowanego z dalekich krajów! I żeby było jeszcze ciekawiej, często tego ciasta nie robi się z czystej mąki tylko z gorszych jakościowo mieszanek piekarniczych. Generalnie, dlatego nie zachęcam do

kupowania tzw. ciepłego pieczywa, bo jego wartość jest niewielka. Na szczęście sklepy mają obowiązek informować, że jest to produkt głęboko mrożony.

Bardzo często na etykiecie znajduje się informacja: „produkt bez konserwantów”, ale w składzie znajdziemy glutaminian sodu. Konserwantem nie jest faktycznie, ale produktów z glutaminianem w ogóle nie radziłbym kupować. Także produktów, które mają na etykiecie E zaczynające się od 200, bo to z pewnością są konserwanty.

A jeśli dodatkiem jest kurkuma? Ostatnio często się pojawia. Jest chyba bezpieczna, bo przecież to przyprawa, ale występuje w dość zaskakujących produktach.

Problem polega na tym, że są takie składniki, które mogą pełnić różne funkcje technologiczne. Zgodnie z prawem o tym, jaką funkcję technologiczną w produkcie pełni określony środek, decyduje producent. A ten często deklaruje funkcję inną niż faktyczna. Tak dzieje się w przypadku stosowania kurkumy. Na rynku polskim powszechne stało się dodawanie jej do makaronu dla uzyskania lepszego koloru. Nie ma w tym nic złego, nie jest to szkodliwe dla zdrowia, ale trzeba konsumenta poinformować, że makaron zawiera kurkumę. Producenci twierdzą, że dodają przyprawę, by poprawić smak wyrobu. Gdyby tak było faktycznie, musieliby jej dodawać znacznie więcej, by był on wyczuwalny. Skoro tak nie jest, to oznaczać może tylko jedno: że dodają ją dla poprawienia koloru, bo do przygotowania makaronu użyto mniej jajek niż wynikałoby to z etykiety. I tak dzięki kurkumie mamy makaron 4-jajeczny z jednego jaja.

Konsument zakłada, że w myśl przepisów obowiązujących w UE, w sklepie nie trafi na produkt naszpikowany hormonami, pestycydami, antybiotykami. A jednak ostatnio na półkach sklepowych pojawiły się parówki z doksycykliną.

Jak to możliwe?

Nie powinno ich tam być. Przepisy unijne mówią (rozporządzenie 178 z 2002 roku jest taką „konstytucją” prawa żywnościowego UE), że produkt wprowadzany na rynek nie może być produktem niebezpiecznym i jeśli jest konsumowany zgodnie z przeznaczeniem, to absolutnie nie może zaszkodzić. Wszystko inne jest określoną nieprawidłowością. Z reguły po stronie producenta, ale też handlu.

Parówki z antybiot ykiem, choć nie powinny pojawić się w sklepie, jednak do niego trafiły.

Bo nie bada się każdej partii. Badania są wyrywkowe. Odpowiedzialność za dany

produkt spoczywa na producencie i to on jest zobowiązany dać dobry wyrób na rynek. Jeśli tego nie zrobi, to ponosi odpowiedzialność wizerunkową i właściwie to jest cała jego kara. Zdecydowana większość zafałszowań może być wykryta dopiero w badaniach laboratoryjnych i to coraz bardziej skomplikowanych. Dziś badania na poziomie struktury DNA nie są już niczym nadzwyczajnym.

To jak w tym wszystkim ma się odnaleźć konsument?

Musi być świadomy i ostrożny. Ma czytać etykiety, a przede wszystkim kupować jak najmniej produktów przetworzonych, bo to one są z założenia bardziej narażone na zafałszowania. Sprawdziłem kiedyś jak pewna firma produkuje parówki dla dzieci. Jest to nieprawdopodobne, ale było w nich 5 proc. mięsa, a 60 proc. stanowił MOM.

Co takiego?

MOM – mięso odkostnione mechanicznie. Najwięcej MOM-u powstaje z drobiu. Gdy się wykroi z niego kawałki najbardziej wartościowe, zostaje jeszcze na korpusie 2025 proc. masy mięsno-tłuszczowej. I trzeba to jakoś odzyskać. Ponieważ na bojlerach kostki są bardzo miękkie to pod ciśnieniem przepuszcza się je przez sita i z tego robi się papkę mięsno-kostną, a z niej parowki. Jeśli to tylko niewielki dodatek do produktu, to dużego problemu nie ma, ale jeśli to 60 proc., to jest to podstawowy element parówek. W takim produkcie jest dużo wapnia i szpiku, gromadzą się pozostałości antybiotyków, dużo jest też konserwantów, bo MOM-y szybko się psują.

Oficjalnie MOM jest dopuszczony do obrotu, ale nie jest mięsem tylko, według przepisów Unii Europejskiej, produktem uzyskanym w określonym procesie przetwórczym. To dlatego warto studiować etykiety.

Co jeszcze może robić konsument?

Powinien kupować przede wszystkim od producentów lokalnych, ponieważ są bardziej odpowiedzialni z racji bliższego kontaktu z konsumentem. Wie pani, dobrze by też było, by państwo tak zorganizowało służby, by były w stanie wykrywać te nieprawidłowości. Tymczasem one mają coraz mniej pieniędzy i ludzi, a urzędnicy szczebla wojewódzkiego coraz częściej boją się iść na kontrolę.

Czyli system bezpieczeństwa nie działa jak powinien?

Wie pani co jest największym problemem? Fakt, że fałszowanie żywności nie jest przestępstwem! A skoro tak, to instytucja, która kontroluje producentów nie ma uprawnień dochodzeniowo-śledczych. Może więc ewentualnie nałożyć karę, czasem wysoką, bo do 10 proc. przychodów, ale najczęściej tego nie robi; wiele spraw jest umarzanych. No i jeszcze jeden aspekt: jeśli inspektor kontrolujący żywność po 20

latach pracy będzie zarabiał 1800 zł, to jakiej skuteczności oczekujemy.

Główne tendencję dotyczące zmian w budowaniu struktur bezpieczeństwa żywności ewoluują w kierunku budowy instytucji, która obejmie cały łańcuch, a wspierać ją może ewentualnie grupa lokalnych lub wąsko wyspecjalizowanych instytucji. Tylko wtedy wiadomo będzie kto za co odpowiada. Dziś dochodzi do takich sytuacji jak ta z podziałem kompetencji między inspekcją jakości handlowej a inspekcją handlową. Badają to samo. Tylko jedna instytucja u producenta, a druga w handlu. Pomiędzy sanepidem a weterynarią często w ogóle nie wiadomo jaki jest podział i kto za co odpowiada. W książce jako przyszłościowy wskazuję model skandynawski, oparty na jednej zintegrowanej instytucji, który jasno dokonuje podziału obowiązków i odpowiedzialności. Dobrze by też było, żeby konsument był nie tylko świadomy i wyedukowany, ale miał też za sobą instytucje, które go reprezentują i wspierają w sytuacji zagrożenia jego praw. Tymczasem organizacje konsumenckie są stosunkowo słabo organizowane.

W Polsce też?

Tak. Różnego rodzaju akty prawne dotyczące produkcji żywności są często uchwalane bez mocnego głosu konsumentów. Główną osią rozmów pozostaje walka administracji rządowej z przemysłem spożywczym. A przecież chodzić powinno tak naprawdę o konsumenta. Dlaczego więc nie zabiera on głosu?

Może nie jest zapraszany na te konsultacje?

To powinien sobie to wywalczyć. O tym właśnie myślę, mówiąc o słabości ruchów konsumenckich.

Panie Profesorze, nie mogę nie spytać o bezpieczeństwo żywności w kontekście umów TTIP i CETA. Czy głosy przeciwników dopuszczenia żywności z USA na rynek europejski należy uznać za bezzasadne?

Niestety nie. Z punktu widzenia agrobiznesu unijnego pojawiają się dwa bardzo poważne ryzyka. Pierwsze dotyczy konsumentów, drugie producentów żywności. Konsumentów dlatego, że amerykański system bezpieczeństwa żywności jest zupełnie inny od unijnego. Znany w UE model „od pola do widelca” w Ameryce nie działa. Inaczej jest też skonstruowane prawo. Na terenie UE jest ono prewencyjne, a w USA precedensowe.

Dopiero gdy stanie się coś złego, poszkodowany może iść do sądu i próbować dochodzić zadośćuczynienia?

Tak. Konsument w USA musi mieć świadomość, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo

żywności to bierze on całą odpowiedzialność na siebie. Jeśli przytrafią się jakieś negatywne konsekwencje spożywania tej żywności, to idzie on do sądu i stara o ekwiwalent, ale to może trwać latami. Inne ryzyko pojawia się przed producentami. W USA reżimy technologiczne są o wiele słabsze, a więc też mniej kosztowne. Na terenie UE mamy obowiązek szczepienia stad, badania ich – choćby wyrywkowo – i zabezpieczania np. przed salmonellą, Amerykanie tusze drobiowe po prostu chlorują i uważają, że wszystko jest w porządku. Jeśli jednak popatrzymy na roczne sprawozdania amerykańskich agencji odpadających za bezpieczeństwo żywności, to wynika z nich, że w taki czy inny sposób problemy będące konsekwencją złego jedzenia dotykają 1/6 populacji Amerykanów każdego roku. W Europie jest to nieporównywalnie mniejsza skala.

Wiele tych przypadków w USA jest też z uwagi na import świeżych warzyw i owoców z Meksyku, gdzie poziom ochrony jest jeszcze niższy, ale to z kolei wynika z niewydolności amerykańskiego systemu kontroli. Jeśli mówimy o producentach żywności to pamiętajmy jeszcze o skali produkcji. Nawet najwięksi producenci w ramach UE to klasa poniżej średniej dla Amerykanów. Trudno więc mówić o równoważnej konkurencji w takiej sytuacji.

Powinniśmy obawiać się GMO?

Nie wiem czy powinniśmy się obawiać, ale powinniśmy mieć wątpliwości, bo nie wiemy jakie będą, czy mogą być konsekwencje stosowania GMO za 20-30 lat. Wyniki badań laboratoryjnych są niemiarodajne, ponieważ nie dysponujemy analizami pokazującymi co może stać się w środowisku po uwolnieniu roślin modyfikowanych genetycznie. Stworzenie pasów buforowych o szerokości 30 lub nawet 100 metrów niewiele da, bo przecież pyłki roślin przenoszą się kilometrami!

Opowiadanie, że strefa buforowa zatrzyma GMO na określonym terenie jest dla mnie niepoważne. Także argument dotyczący odporności roślin GMO na działanie herbicydów co pozwalałoby używać ich mniej, niestety się nie sprawdza. Chwasty stają się bowiem coraz bardziej oporne na herbicydy.

Niektórzy twierdzą, że jeśli chcemy wyżywić ludzkość, musimy stosować GMO.

Jest to dla mnie ewidentnym kłamstwem opowiadanym przez koncerny biotechnologiczne. Dzisiaj jako gospodarka światowa produkujemy wiele milionów ton kukurydzy czy soi GMO. Tymczasem z drugiej strony w 30-40 proc. marnujemy wyprodukowaną żywność. Może warto się zastanowić, czy tu nie ma czegoś do zrobienia. Świat jest w stanie wyprodukować wystarczającą ilość żywności dla wszystkich. Tylko system dystrybucji musi się zmienić.

Czyli przeciwnicy TTIP nie reagują histerycznie?

Oczywiście. Trzeba się zastanowić czy faktycznie chcemy otworzyć rynek, bo symulacje wskazują, że korzyści dla nas czyli unijnego agrobiznesu oraz konsumentów z tego tytułu nie będzie żadnych. Wręcz przeciwnie. Czy wie pani, że 90 proc. Amerykanów chce, by produkty wytworzone z GMO były odpowiednio znakowane tak by konsument mógł taką informacje otrzymać. Ale lobby koncernów biotechnologicznych doprowadziło do tego, że takiego znakowania nie ma i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie. Nie jest ważny konsument tylko koncern, który produkuje żywność. Kilka miesięcy temu byłem na konferencji dotyczącej TTIP , podczas której przedstawiano symulacje finansowe wskazujące, że wiele sektorów UE dotknie TTIP, m. in. agrobiznes. A mimo wszystko prelegenci przekonywali, że tę umowę trzeba podpisać. Brzmiało to cokolwiek schizofrenicznie. Globalizacja już pokazała, że korzyści nie są dzielone po równo. Ci, którzy teoretycznie mieli na niej korzystać - czyli najbiedniejsi - mają z globalizacji najmniej. Są rezerwuarem tanich surowców, taniej siły roboczej i środowiska eksploatowanego po bardzo niskim koszcie.

Stanisław Kowalczyk – prof. dr hab., Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie, Instytut Rynków i Konkurencji, do maja 2016 r. pełnił funkcję Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów RolnoSpożywczych. Autor około 300 publikacji naukowych, w tym książek, skryptów, monografii, artykułów i referatów oraz prawie 200 ekspertyz i opinii z zakresu bezpieczeństwa i jakości żywności, globalizacji, agrobiznesu, restrukturyzacji i prywatyzacji, fuzji i połączeń firm, strategii firm.

Autor tekstu: Lidia Raś

Kupuj u lokalnych producentów.

Bo tylko to daje mniejsze ryzyko fałszerstw

Wzmożone zjawisko oszustw żywnościowych i w efekcie utrata bezpieczeństwa żywności. Czy faktycznie wymiar tego procederu jest duże? Jak to wpływa na nasze zdrowie i ekonomię. Między innymi na takie pytania próbuje odpowiedzieć książka „Bezpieczeństwo i jakość żywności", prof. Stanisława Kowalczyka.

Trzeba przyznać jedno. Pozycja prof. prof. Stanisława Kowalczyka to książka wybitnie naukowa. Jest tu wiele definicji i pojęć obcych człowiekowi, który na co dzień nie zajmuje się tematyką bezpieczeństwa żywności. To co jednak pozytywnie zaskakuje to intrygująca, ciekawa i wciągająca treść. Wiele przykładów z życia, a także odniesienia do historii stanowią wspaniałe uzupełnienie wiedzy na temat tego co zjadamy, czy faktycznie wszystkie produkty są zdrowe. Co istotne, autor zwraca też uwagę na rosnące zjawisko fałszowania żywności. Przekonuje, że badania tego co kupujemy w sklepach są często wyrywkowe. A procedury badawcze są coraz bardziej skomplikowane.

Prof. Kowalczyk przedstawia nie tylko sytuację polskiego rynku żywności. Odnosi się do systemów bezpieczeństwa związanych z tym, co pojawia się na stołach obywateli całego świata. Niezwykle ciekawe są analizy konkretnych zafałszowań żywności. Autor podaje ponad 700 znaczących incydentów żywnościowych, z którymi świat miał do czynienia na przełomie ostatnich 200 lat. Niektóre z nich to np. toksyczne ślimaki morskie w Chinach, którymi zatruło się 55 osób, a jedna zmarła, czy środek owadobójczy znajdujący się w napoju czekoladowym przedszkolaków z Tajlandii.

Autor zwraca też uwagę na ekonomiczny aspekt bezpiecznej żywności. Zmiany na rynku, które powodują wydłużenie łańcuchów żywnościowych, zwiększenie liczby pośredników, pomiędzy producentem, przetwórcą, a konsumentem przyczynia się do pogarszania się jakości żywności i większego ryzyka fałszowania. Wszystko przez poczucie anonimowości konkretnych ogniw pojawiających się na drodze od producenta do konsumenta. Książka

powstała z myślą nie tylko o nas, konsumentach, ale i o branży spożywczej, by miała świadomość zjawisk, zachodzących na tym rynku.

Wagę argumentacji autora podkreśla fakt, że fałszowania żywności nie jest przestępstwem. Choć instytucje kontrolne mogą nakładać kary – nawet do 10 proc. przychodów to wiele spraw jest umarzanych. Co więc robić? Autor podpowiada by czytać etykiety, kupować żywność od lokalnych producentów, którzy są znani.

„Bezpieczeństwo i jakość żywności” przygotowane zostało przez Wydawnictwo Naukowe PWN, a patronat medialny nad książką objęły serwisy gazetaprawna.pl i forsal.pl

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.