kwARTalnik artystyczny nr11 (12/2024)

Page 1


EwaRożnowska

Zapraszamy do odwiedzenia

FB: Ewa Rożnowska / Mała Mi

Wymiary: A4

strony Ewy i obejrzenie innych prac

Technika: kredki,cienkopisy i markery

Spistreści: Laureatem konkursu okładkowego pt. „ŚWIATŁO I MROK” zostaje

Więcej na temat konkursu na okładkę znajdziesz na 48 stronie magazynu.

redaktor naczelna

Pomagam innym rozwijać skrzydła kreatywności oraz pasję do rysunku i malarstwa Dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, a także wspieram, motywuję i inspiruję artystów na każdym poziomie Pokazuję także, jak na swojej pasji, jaką jest rysunek i malarstwo, można zarabiać Uczę nie tylko jak malować i rysować, ale przede wszystkim, jak wychodzić z artystycznej strefy komfortu, oraz pomagam wypracować artystyczny mindset sukcesu Jestem założycielką platformy edukacyjnej Akademia ATDP dla wszystkich pragnących odnosić sukcesy w rysunku i malarstwie, a także założycielka i redaktorem naczelnym „kwARTalnika artystycznego” oraz kilku innych projektów Moje motto: żyj z pasją, zarabiaj na pasji i zarażaj innych pasją. www.atdp.com.pl www.akademia.atdp.com.pl

FB: Akademia ATDP IG: @akademia atdp

Anna Kwiecień

Jestem założycielką i prowadzę „Radocha. Pracownia Pełna Dobra” Dziennikarka, która po kilkunastu latach pracy zawodowej zamieniła pióro na pędzle Obecnie maluję akwarelami i prowadzę warsztaty akwarelowe, na których pokazuje, ile radości można czerpać z malowania

Znajdziesz mnie na:

FB: Radocha. Pracownia pełna dobra Anna Kwiecień

IG: radocha pracownia

Samanta Jamróz

Samanta Jamróz ur 1990 w Gdyni, malarka, pisarka, rzeźbiarka Jej prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce i za granicą, oraz w galeriach sztuki Swoje prace podpisuje pseudonimem S Roelle W wolnych chwilach lubi szydełkować IG: @samantaroelleofficial e-mail: sami744@wp.pl

Daria Napierała

Mam na imię Daria, mam 44 lata, jestem artystką, ilustratorką, biologiem i arteterapeutką Od blisko 20 lat mieszkam i tworzę w malowniczym, historycznym miasteczku Tewkesbury Od dzieciństwa jestem głęboko związana z naturą, zwierzętami, folklorem i mitologią Jestem ciekawską, niepokorną marzycielką, uwielbiam mieszać techniki i opowiadać obrazem Moja twórczość jest bardzo ekspresyjna, absorbująca uwagę i pełna kolorów. Kreatywnie splatam wyobraźnię, intuicję i symbolikę z emocjami i doświadczeniami codziennego życia Pędzlem przenoszę na papier ukryte wymiary, senne krajobrazy, magiczne krainy i mityczne stworzenia Swoją sztuką docieram głęboko do duszy i umysłu odbiorców, aby rozpalić wyobraźnię, zainspirować twórczą ekspresję, złagodzić stres i pogłębić więź ze samym sobą www.facebook.com/mulberry.magick www instagram com/mulberry magick www.mulberrymagick.com

Dorota Milewicz

Od prawie 10 lat mieszkam w Gdańsku, ale z Pomorzem związana jestem prawie całe moje życie Piszę „prawie”, ponieważ kilka lat spędziłam za oceanem, co poniekąd czyni mnie obywatelką świata Studiowałam Biologię na Uniwersytecie Gdańskim, na kierunku ornitologia. A na co dzień pracuję w tzw „normalnej” pracy, gdzie zajmuję się tematami związanymi z ochroną środowiska i zrównoważonym rozwojem, a po niej, od dwóch lat już relaksuję się malując akwarelą Akwarela to nie pierwsza technika malarska po którą sięgnęłam, malowałam również olejami i akrylem Bardzo dużo również szkicowałam, szczególnie na studiach Prowadzę facebookową grupę AnimalArt, która łączy elementy edukacyjno-przyrodnicze z promowaniem malarstwa naturalistycznego w różnych technikach Poza malowaniem lubię fotografię, ogólnie pojętą sztukę, sport i muzykę Zasadniczo jestem niespokojnym duchem, tysiąc pomysłów na minutę i w ciągłym ruchu!

FB: alcedoart IG: @dorotamilewicz

Grupa: AnimalArt

Aga Dubik

Jestem artystką wizualną, absolwentką Akademii Jana Długosza w Częstochowie W Mojej twórczości sztuka stanowi unikalny sposób opowiadania historii bez słów, ukazując piękno natury, światła i życia Moja działalność artystyczna obejmuje malarstwo, fotografię, prace wizualne oraz projektowanie i wykonywanie biżuterii Pracuje również z dziećmi, rozwijając i kształtując ich wrażliwość artystyczną Mój styl cechuje się przede wszystkim estetyką i minimalizmem Spokojne kolory oraz ciepłe, łagodne, miękkie światło to kluczowe elementy mojej twórczości Nie ograniczam się w zakresie tematów artystycznych; czerpię inspiracje z różnych źródeł i doceniam wiele stylów Zapraszam serdecznie do mojego świata

FB: Aga Dubik Jewellery

FB: Aga Dubik Photography

IG: @agadubikphotography

IG: @aga dubik jewellery

Daria Napierała

Mam na imię Daria, mam 44 lata, jestem artystką, ilustratorką, biologiem i terapeutką sztuki. To tak formalnie, bo na to odwieczne pytanie: „KIM JESTEM?” lubię odpowiadać tak: jestem kreatywną marzycielką, ciekawską włóczęgą i niepokornym dzieckiem, które nigdy nie odłożyło kredek i nie przestało wierzyć w magię. Pozwalam mojemu naukowemu umysłowi i artystycznemu sercu wspólnie odkrywać świat, a wyobraźni i intuicji napełniać mój umysł świeżymi pomysłami.

Jestem wizualną gawędziarką, tworzącą swój własny wszechświat Z głębin mojej duszy, farbą i pędzlem wydobywam ukryte wymiary, senne krajobrazy, dzikie krainy i mityczne stworzenia Dla niektórych moja estetyka może wydawać się dziwna, innych zaś urzeka, gdy znajome twarze i miejsca z moich obrazów szepczą: „Witaj, wejdź”. Sztuka jest najbardziej naturalnym i uniwersalnym językiem, który pozwala mi twórczo wyrażać nawet najbardziej monumentalne lub ulotne emocje i doświadczenia codziennego życia, wplatając w nie piękno i zachwyt.

Życiowe Zakręty

Moja życiowa podróż jest pełna zakrętów i zwrotów akcji Dzieciństwo, które spędziłam pod troskliwą opieką kochających rodziców, wspominam z nostalgią i wdzięcznością Dorastałam w leśniczówce, ukrytej głęboko w starym, pierwotnym lesie To wyjątkowe miejsce pozwoliło mi dostroić się do pierwotnego pulsu Ziemi, poczuć jej oddech, przesiąknąć naturą i żywiołami

Krótko po ukończeniu studiów, znudzona pierwszą (biurową) pracą, poczułam, że nadszedł czas, by „ruszyć w świat” Wyemigrowałam do Wielkiej Brytanii Początkowo pracowałam w naukowej dziedzinie, ale w 2008 roku rozpoczęłam współpracę artystyczną z lokalnym salonem tatuażu. W 2010 roku sama zostałam artystką tatuażu i otwo-rzyłam własne studio!

Przewartościowanie Życia

Kolejne 10 lat minęło w mgnieniu oka, aż wiosną 2020 roku pandemia zatrzymała cały świat W końcu miałam okazję odpocząć od gorączkowego, przepracowanego życia i przewartościować swoje priorytety Jesienią tego samego roku, z powodu zaniedbanego problemu zdrowotnego, trafiłam na stół operacyjny i doświadczyłam śmierci klinicznej.

To był punkt zwrotny – prawdziwe przebudzenie jaźni i zmysłów!

Powrót do Sztuki od Serca

Podczas rekonwalescencji uświadomiłam sobie, jak bardzo brakowało mi spokoju i rysowania/malowania od serca, nie „na żądanie” Po latach pracoholizmu w końcu zaczęłam stawiać na pierwszym miejscu dobrostan fizyczny i psychiczny. Odcięłam się od zajęć i interakcji, które kiedyś mnie interesowały, ale już nie sprawiały radości

Zdałam sobie sprawę, że szalonym zgiełkiem i tempem życia próbowałam zagłuszyć nieprzepracowaną fizyczną i emocjonalną traumę nieudanego związku sprzed lat i że nadszedł czas, by zdjąć ochronną zbroję kontroli i niedostępności.

Po ukończeniu kursu terapii poprzez sztukę zrozumiałam, że chcę wykorzystać swoją twórczość, by kreatywnie inspirować innych na poziomie duszy, a nie tylko na poziomie skóry.

Ostatecznie, podążając za głosem serca, jesienią 2021 roku zamknęłam studio tatuażu i przeszłam do pełnoetatowego tworzenia sztuki Nowy cykl Coś umiera, by coś się odrodziło.

Cztery Śmierci

Mówią, że umieramy cztery razy: Pierwsza śmierć to utrata niewinności – to utrata niewinności Początkowa błogość wynikająca z naszej młodzieńczej naiwności zostaje wygaszona przez życie, kiedy wystarczająco nieprzyjemnych, często traumatycznych doświadczeń prowadzi do niezależnego poziomu rozeznania i większej świadomości zła, bólu i cierpienia w otaczającym świecie

Druga śmierć następuje, gdy oddech opuszcza nasze ciało, a bliscy oddają je ziemi.

Trzecia śmierć ma miejsce, gdy umiera ostatnia osoba, która nas pamięta. Czwarta śmierć, kiedyś w przyszłości, następuje, gdy wszystko, co kiedykolwiek stworzyliśmy, zostaje utracone lub zapomniane, a świat toczy się dalej, jakbyśmy nigdy nie istnieli.

Chociaż pierwsza śmierć jest już dawno za mną, a druga, o którą się otarłam, też nieuchronnie nadejdzie, moim największym marzeniem i celem jako artystki jest pozostawienie po sobie wystarczająco, by oszukać trzecią i czwartą śmierć, ha! Tego samego życzę i Tobie

Nigdy Nie Przestawaj Tworzyć

Pamiętaj, że większość największych artystów, wynalazców i twórców zmarła całkowicie nieświadoma swojego znaczenia dla przyszłości, więc nigdy nie przestawaj robić tego, co rozpala Twoją Duszę Nie wiesz, kto będzie potrzebował przejść po mostach, które budujesz Bo w życiu nie chodzi o to, ile dla siebie zgromadzimy. Chodzi o to, jak wiele odkryjemy, stworzymy i PODZIELIMY się tym ze światem.

I chociaż jesteś zapewne podekscytowana/ny dzieleniem się swoją magią, koniecznie znajdź na to sposób tak dla Ciebie radosny i naturalny, jak samo tworzenie Twojej sztuki – sposób, który chroni Twój wolny czas, bezpieczną przestrzeń i kreatywny przepływ. Upewnij się, że pozwalasz swojej Gwieździe świecić wedle Twoich zasad, ponieważ artysta w swojej ziemskiej podróży nie znajduje swojego prawdziwego i najdonioślejszego głosu, dopóki nie odważy się NIE zadowolić tłumów

Mam wielką nadzieję, że nadchodzące dni to takie, kiedy na nowo zakochujesz się w życiu, nocne niebo dotyka Twojej duszy, a kawa smakuje jak magia Dni, kiedy stoisz pewnie w swojej autentyczności, a każdym świadomym zamiarem i działaniem wyrażasz się z wdziękiem, pasją i swobodą Coś, co przychodzi ludziom z tak wielką trudnością, a jednak inne gatunki robią to tak intuicyjnie, naturalnie Dlaczego? Bo nigdy nawet nie kwestionują swojej zdolności – po prostu to robią

Zatem DO DZIEŁA! Uczyńmy ten świat piękniejszym Jak nie my, to kto?

Prosta zimowa kartka akwarelowa

Niezależnie od tego, czy w grudniu przy gruncie skrzypi śnieg, czy też za oknem dominuje bardziej jesienna aura, zima wciąż nas inspiruje. To czas, kiedy chętnie sięgamy po pędzle, by na papierze stworzyć swoje własne śnieżne krajobrazy – pełne blasku i zimowej magii.

Malowanie śniegu pozwala nam poczuć ten wyjątkowy klimat, nawet jeśli natura postanowiła go nam oszczędzić. W tym artykule pokażę Wam, jak krok po kroku stworzyć prostą zimową kartkę akwarelową, a przy okazji opowiem o zastosowaniu soli w akwareli oraz zdradzę sekrety farb opalizujących, które dodadzą Waszym pracom wyjątkowego uroku. Zapraszam do wspólnego malowania zimy!

Użyte materiały

Papier akwarelowy Do wykonania kartki najlepiej użyć papieru akwarelowego o gramaturze 300 g/m² Choć istnieją papiery o mniejszej gramaturze, grubszy papier lepiej znosi pracę z wodą i pozwala uniknąć falowania Ja użyłam niedrogiego papieru celulozowego, który można znaleźć w Empiku, w formacie zbliżonym do A5 – idealnym na świąteczną kartkę

Pędzle - Użyłam dwóch okrągłych pędzli z czubkiem: większego w rozmiarze 8 oraz mniejszego, do detali w rozmiarze 2 Przydał się także płaski pędzel do równomiernego moczenia papieru oraz pędzelek typu rigger z długim, cienkim włosiem – idealny do malowania gałęzi i detali drzew.

Akwarele do malowania użyłam akwareli

AQUARIUS Roman Szmal oraz akwareli

Rembrandt dla efektu opalizacji:

indygo (nr220)

cadmium vermilion (nr320)

nickiel azo yellow ((nr308)

biały gwasz - Winsor&Newton

Rembrandt - Chameleon Violet Blue/Gold (nr862)

Inne akcesoria

taśma malarska (jeśli nie masz bloku klejonego z czterech stron), woda sól ołówek, gumka,

Szkic ?

Przeważnie malowanie zaczynamy od szkicu, ale nie jest to jedyna metoda. W przypadku tej kartki postanowiłam zrezygnować ze szkicu przed malowaniem i zaufać efektowi soli, który chciałam uzyskać na tle Centralny element kartki – dziecko –namalowałam dopiero w drugim etapie, po całkowitym wyschnięciu tła. Wybrałam taką technikę, ponieważ ostateczne rozmieszczenie postaci i drzew zależało od efektu soli, który miał stworzyć naturalne kształty przypominające korony drzew Dzięki temu kartka nabrała spontaniczności i wyjątkowego charakteru

Malowanie tła

Do namalowania tła użyłam jedynie koloru indygo. Zanim jednak zaczęłam nakładać pigment, solidnie zmoczyłam całą powierzchnię kartki wodą. Ważne jest również zabezpieczenie brzegów papieru przed rozpoczęciem pracy Choć blok, który wybrałam, był klejony z czterech stron, to i tak lubię dodatkowo używać taśmy maskującej

Robię to z dwóch powodów: po pierwsze, efekt białych brzegów daje estetyczne wykończenie akwareli, a po drugie, w blokach klejonych zawsze pozostaje fragment, gdzie kartki nie są w pełni zabezpieczone Zdarzyło mi się już, że w takich miejscach farba podciekała, co psuło kolejne kartki –dlatego zawsze dodatkowo zabezpieczam brzegi taśmą, szczególnie gdy używam dużo wody.

Malując tło, zaczęłam od nałożenia większej ilości pigmentu na górze kartki Stopniowo, delikatnie rozprowadzałam kolor po wilgotnym papierze, nie dokładając więcej farby, co pozwoliło indygo stopniowo tracić intensywność Mniej więcej w połowie kartki kolor stawał się bardzo jasny, a środkowa część kartki pozostawiłam niemal nietkniętą Na dole dodałam kilka delikatnych pociągnięć pędzla Więcej pigmentu dodałam przy prawej krawędzi, aby uzyskać nieco większą głębię.

Podczas malowania tła niezwykle ważne jest, aby woda i pigment rozchodziły się równomiernie. Aby to osiągnąć, kilkakrotnie przechylałam kartkę na boki oraz w górę i w dół, co pomogło pigmentowi płynnie rozpływać się po powierzchni papieru, tworząc regularny gradient i delikatne przejścia tonalne. Ponieważ użyłam sporo wody, musiałam chwilę odczekać, aby zebrać nadmiar płynu, który zebrał się przy brzegach kartki Dopiero kiedy byłam pewna, że pigment rozprowadził się równomiernie, z wyraźnie ciemniejszą górą i łagodnymi przejściami w jaśniejsze tony, mogłam przystąpić do pracy z solą.

Sól posypałam w strategicznych miejscach – głównie na górze, gdzie indygo było najbardziej intensywne, aby stworzyć efekt koron drzew po obu stronach kartki. Kilka ziarenek soli dodałam również na dół kartki, w ciemniejszych partiach, aby efekt soli był bardziej widoczny i spójny z całą kompozycją Dzięki temu tło nabrało ciekawej, naturalnej tekstury i wrażenia zimowego klimatu

To, co musisz wiedzieć o stosowaniu soli w akwareli

Rodzaj soli

Do akwareli możesz używać najzwyklejszej soli kuchennej –morskiej, kamiennej czy himalajskiej, to bez znaczenia Możesz posypywać papier solą z młynka, solniczki lub po prostu palcami Eksperymentuj! Sól z młynka da zróżnicowane efekty – drobne i większe ziarna, podczas gdy bardzo drobna sól da subtelniejsze wzory

Widoczność efektu soli

Efekt soli jest najbardziej widoczny na ciemniejszych pigmentach. W miejscach, gdzie pigment jest bardziej intensywny, efekt odpychania pigmentu przez sól jest wyraźniejszy i bardziej efektowny. Jeśli chcesz uzyskać subtelniejsze efekty, użyj jaśniejszych odcieni, ale pamiętaj, że będą one mniej widoczne

Wilgotność papieru

Aby efekt soli zadziałał, papier nie może być ani zbyt mokry, ani zbyt suchy Jeśli woda płynie po papierze, odczekaj chwilę, aż pigment i woda wsiąkną Jeśli papier zaczyna wysychać, delikatnie zwilż go spryskiwaczem w miejscach, gdzie planujesz posypać sól

Papier i pigmenty

Nie na każdym papierze efekt soli zadziała idealnie. Jeśli używasz nowego papieru, na którym jeszcze nie pracowałeś z solą, zrób próbkę Podobnie jest z pigmentami – niektóre kolory, zwłaszcza żółcie i zielenie zawierające żółć, mogą nie współpracować z solą. Pigment indygo, którego użyłam (Renesans Szmal), doskonale współpracuje z solą Sprawdziły się też farby marek Winsor & Newton, Schminke Horadam i Daniel Smith. Warto jednak testować różne odcienie.

Pozostawienie soli na papierze

Sól najlepiej zostawić na papierze, aby mogła w pełni zadziałać Nie poprawiaj i nie maluj na posypanej powierzchni Suszarki używaj dopiero wtedy, gdy zauważysz, że efekt Cię satysfakcjonuje

Jeśli wysuszysz pracę zbyt wcześnie, efekt soli może się nie pojawić

Dlaczego powstaje efekt soli?

Efekt soli polega na tym, że sól rozpuszcza się w wilgoci i odpycha pigment od miejsca, gdzie leży ziarenko soli, tworząc ciekawe wzory Aby efekt był widoczny, papier musi być na tyle wilgotny, aby pigment mógł się przemieścić, ale nie tak mokry, żeby wszystko popłynęło zbyt daleko Z kolei zbyt suchy papier nie pozwoli soli rozpuścić się i odpychać pigmentu.

Gdy tło jest już suche...

Po nałożeniu soli najlepiej pozostawić kartkę do całkowitego wyschnięcia. Można wspomóc się suszarką, ale dopiero wtedy, gdy efekt soli już się pojawił i jesteśmy z niego zadowoleni Najlepsze rezultaty uzyskamy, gdy sól wyschnie samodzielnie – to daje czas na pełne ukształtowanie tekstur

Gdy tło jest już suche, widać dokładnie, gdzie efekt soli utworzył naturalne kształty, dzięki czemu łatwiej zaplanować rozmieszczenie pni i gałęzi drzew. Zaczęłam od pnia po lewej stronie – to drzewko jest nieco mniejsze, więc pień jest krótszy i cieńszy niż pień drzewa po prawej, które ma sprawiać wrażenie, że znajduje się bliżej widza

Malując gałęzie cienkim, długim pędzelkiem typu rigger, celowo przerywałam linie, aby uzyskać efekt, że część gałązek skrywa się za śnieżnymi koronami, które stworzył efekt soli. Na dole pni delikatnie rozmyłam krawędzie czystą wodą, aby łagodnie połączyły się z tłem i śniegiem u podstawy drzew. Tę samą technikę zastosowałam zarówno przy lewym, jak i przy prawym drzewie, co nadało im spójny, zimowy wygląd

Następnie zwilżyłam dolną część kartki i delikatnie domalowałam kilka ciemniejszych pociągnięć pędzla, aby stworzyć wrażenie ścieżki. Kilka punktowych dotknięć pędzlem w wybranych miejscach pomogło nadać ścieżce naturalny wygląd. Zaczyna się ona w lewym dolnym rogu, przechodzi pomiędzy pniami drzew i delikatnie zanika w bieli za drzewem po prawej stronie.

Gdy dolna część kartki ze ścieżką całkowicie wyschła, dodałam kilka kleksów białym gwaszem, aby stworzyć efekt padającego śniegu. Wykonałam je, delikatnie uderzając jednym pędzelkiem o drugi, co spowodowało, że na kartce pojawiły się drobne, nieregularne plamki przypominające śnieżne płatki Ten prosty zabieg nadał pracy lekkości i zimowego klimatu, dodając dodatkowego uroku całej kompozycji.

KwARTalnikartystyczny 11(12/2024)

Tak samo jak z białym gwaszem, dodałam kleksy opalizującą farbą marki Rembrandt Być może na pierwszy rzut oka nie są one widoczne, ponieważ subtelne refleksy ujawniają się dopiero pod odpowiednim kątem światła. Dzięki temu kartka nabiera zupełnie innego wymiaru – wystarczy nią delikatnie poruszyć, by zauważyć mieniące się detale, które dodają pracy wyjątkowej głębi

Kleksy farbą opalizującą wykonałam zarówno w okolicach koron drzew, jak i na tle nieba, aby tam również pojawił się efekt padającego śniegu Dodatkowo delikatnie pociągnęłam pędzelkiem po pniach drzew, nadając im subtelny, migoczący blask Kleksy pojawiły się także na podłożu – tam, gdzie przebiega ścieżka, oraz w miejscach, które pokryte są śniegiem Te subtelne detale sprawiły, że kartka nabrała magicznego, zimowego charakteru.

Farby opalizujące w akwareli

Farby opalizujące, zwane również perłowymi lub metalicznymi, zawierają drobinki materiałów odbijających światło, takich jak mika, szkło powlekane (coated glass) czy inne minerały To właśnie te drobinki odpowiadają za charakterystyczny połysk i subtelne migotanie, które zmienia się w zależności od kąta padania światła Dzięki nim farby te nadają malowidłom wyjątkowy wymiar i głębię, czyniąc je idealnym wyborem do tworzenia efektów specjalnych, takich jak migoczący śnieg czy lśniąca powierzchnia wody Różne farby opalizujące mogą mieć różny skład i efekty Niektóre zawierają naturalną mikę, która jest półprzezroczystym minerałem odbijającym światło, inne bazują na syntetycznych pigmentach lub drobinkach szkła W farbie, której użyłam w tym projekcie, zastosowano powlekane szkło (coated glass)

Na białej kartce efekt opalizacji jest niemal niewidoczny, jeśli nie pada na nią światło pod odpowiednim kątem. Natomiast na ciemniejszych elementach farba ujawnia swój blask, pięknie współgrając z pigmentami podłoża i nadając kompozycji subtelne refleksy Taka właściwość sprawia, że farba opalizująca idealnie nadaje się do wzbogacania zimowych pejzaży, w których migoczące akcenty mogą przypominać lśniący śnieg czy delikatne promienie światła odbijające się od lodu

Eksperymentowanie z farbami opalizującymi pozwala odkryć ich wszechstronność i różnorodne możliwości W połączeniu z tradycyjnymi akwarelami otwierają one nowe drzwi do kreatywnych rozwiązań, które zachwycają i inspirują.

Dodanie postaci

Gdy zarówno gwasz, jak i farba opalizująca wyschły, wybrałam miejsce, w którym chciałam umieścić postać dziecka idącego ścieżką pomiędzy drzewami Wykonałam bardzo prosty szkic, a następnie przystąpiłam do malowania.

Czapeczkę pomalowałam na czerwono, dodając cień kolorem indygo, co nadało jej głębi. Kurtkę postaci, aby nadać jej cieplejszy odcień, wzbogaciłam odrobiną żółci, co sprawiło, że stała się bardziej pomarańczowa niż czerwona. Spodnie wykonałam w kolorze indygo, a buty pomalowałam mieszanką tych trzech pigmentów – czerwonego, indygo i żółtego – co nadało im spójny charakter

Na obszyciu kapturka, które miało przypominać futerko, dodałam delikatną warstwę białego gwaszu, aby oddać jego miękkość i zimowy klimat. Gdy cała postać – mała osóbka idąca ścieżką – była już sucha, pokryłam ją farbą opalizującą Dzięki temu delikatnie migoczące refleksy pięknie zharmonizowały ją z całością kartki, podkreślając jej magiczny, zimowy nastrój

I gotowe! W ten sposób stworzyłam prostą, ale pełną uroku zimową kompozycję, która idealnie nadaje się na wyjątkową świąteczną kartkę.

Agnieszka Troć

www atdp com pl www akademia atdp com pl

FB: Akademia ATDP IG: akademia atdp IG: agatroc coach

Masz ochotę namalować jeden z powyższych obrazów?

A może chcesz namalować je wszystkie?

Dołącz do Akademia ATDP

Wszystkie powyższe prace powstały w czasie

Artystycznych Warsztatów Online

ART ZOOM

do których także możesz dołączyć.

Spotykamy się 4 razy w miesiącu, przez cały rok, aby wspólnie podróżować po świecie sztuki Każdy miesiąc to nowa przygoda –malujemy tematy z różnych krajów, eksplorując ich kulturę i piękno.

Dołącz do pierwszego spotkania w miesiącu bezpłatnie!

Kiedy: 4 razy w miesiącu, przez 12 miesięcy w roku

Co robimy: Malujemy akwarelami według motywu przewodniego danego miesiąca

Tematyka: Każdy miesiąc to podróż przez inne państwo

Zapisz się już dziś i rozpocznij swoją artystyczną podróż z

Mop, sztylet, hudy? Pytań przy wyborz wiedzieć co wybrać, żeb u tematów? Zapraszam do lektury mojego subiektywnego poradnika.

Mop, sztylet, wachlarz, włosie naturalne czy syntetyczne, duży czy mały, gruby czy chudy? Pytań przy wyborze pędzli na początku przygody z akwarelą pojawia się wiele. Chcesz wiedzieć co wybrać, żeby nie wydać fortuny, a mieć uniwersalny zestaw do malowania wielu tematów? Zapraszam do lektury mojego subiektywnego poradnika.

Gdy zaczynałam malować akwarelami, czytałam dziesiątki poradników na temat tego, jakie pędzle kupić Na początki malowałam tym, co miałam w domu, ale nie były to pędzle dedykowane akwareli, więc malowanie szło opornie. Pędzle do akwareli różnią się od tych przeznaczonych do malowania akrylami czy olejami. Muszą być miękkie, sprężyste i dobrze chłonąć wodę Po jakimś czasie kupiłam polecany w sieci zestaw pędzli dedykowanych do akwareli Wchodziły w jego skład cztery pędzle, choć zazwyczaj malowałam i tak tylko jednym z nich, ponieważ nie do końca wiedziałam, kiedy używać innych Dziś mam w domu dziesiątki dużych pędzli, lecz osobom, które przychodzą do mnie na warsztaty, polecam na początek zupełnie inny zastaw niż ten, który kupiłam niegdyś dla siebie

Nie będę w tym tekście robić charakterystyki wszystkich pędzli i ich podziału ze względu na kształt czy rodzaj włosia - te informacje znajdziecie na stronach sklepów plastycznych. Chcę Wam zostawić krótki materiał z konkretnymi radami co kupić i do czego używać danego pędzla

Gdybym miała wybrać tylko jeden pędzel do malowania, postawiłabym zdecydowanie na średniej wielkości mop.

j j p cenowym Ten mop zostały wykonany z włosia syntetycznego imitującego cenione parametry włosia wiewiórki Włosie syntetyczne oferuje doskonałą sprężystość i precyzję oraz wysoką chłonność Ze względu na większą objętość długiego włosia pędzel jest w stanie zaabsorbować dużą ilość farby, zachowując jednocześnie kształt szpicu, dzięki czemu będzie się nadawać do nanoszenia drobnych detali oraz cienkich linii Doskonale sprawdza się przy malowaniu na większych formatach papieru, zwłaszcza przy nanoszeniu dużych plam Włosie tego pędzla fenomenalnie przenosi pigment farb na papier, nie odkształca się i z łatwością wraca do pierwotnej formy szpicu.

Mój drugi ulubiony mop w dobrej cenie Pędzel posiada wyjątkowo chłonne, delikatne, miękkie i elastyczne włosie syntetyczne Ze względu na wyjątkowo wysoką chłonność sprawdzi się idealnie podczas malowania akwarelami Kształt i chłonność pędzla pozwala na malowanie dużych powierzchni, ale dzięki spiczastej końcówce ułatwia także na uzyskanie starannych, drobnych detali

jakość za przystępną cenę Polecam go początkującym akwarelistom, gdy mają ograniczony budżet Używam go często także na swoich warsztatach. Syntetyczne włosie jest sprężyste i chłonne Nie jest to pędzel tak precyzyjny i chłonny jak opisywane wyżej mopy, ale na początek zabawy z akwarelami na pewno się sp

Na p ą , p p , y y jeden duży płaski pędzel do moczenia tła oraz malowania większych powierzchni tła U mnie świetnie się do tego sprawdza pędzel płaski, syntetyczny, do tła, seria 8044 - Renesans40 mm.

Oprócz tego polecam także pędzel sztyletowy, np. syntetyczny, seria 1200D - Renesanskrótka rączka, nr 10. Wykorzystuję go często do malowania nieba, liści, ale także do wymywania długich linii Wystarczy zamoczyć pędzel w czystej wodzie, osuszyć za pomocą ręcznika papierowego, przyłożyć do w miejscu, gdzie chcemy wymyć farbę, przycisnąć i przeciągnąć w kierunku, w którym ma być wymycie Taką sekwencję trzeba powtórzyć kilka razy.

Mop, p wg mnie wystarczą, aby malować wiele tematów Gdybym jednak miała dorzucić coś ekstra, byłyby to jeszcze dwa pędzle

Pędzle serii 3088D to mix włosia naturalnego i syntetycznego, przeznaczony głównie do farb wodnych takich jak akwarela, tempera i gwasz oraz farb olejnych. Sztyletowy kształt włosia pozwala tworzyć długie pociągnięcia Uwielbiam malować tym pędzlem. Jednak nie polecam go na początek, warto w niego zainwestować, gdy już nabierzemy trochę wprawy w malowaniu.

Wystarczy rozczapierzyć włosie zamoczyć je w farbie i przykładać pędzel pod różnym kątem i z różnym naciskiem do papieru Dzięki temu uzyskamy nieregularne plamki świetnie imitujące liście drzew czy krzewów

Mam nadzieję, że ten tekst pomoże Wam w znalezieniu swojego ulubionego zestawu pędzli na początek Po więcej informacji o malowaniu akwarelami zapraszam Was na moje profile na mediach społecznościowych oraz na platformę www.natureartgallery.pl , gdzie znajdziecie liczne akwarelowe tutotriale

Anna Kwiecień, Radocha Pracownia Pełna Dobra

Znajdziesz mnie na tu: FB: Radocha Pracownia pełna dobra - Anna Kwiecień IG: radocha pracownia Moje tutoriale w wersji wideo znajdziesz na platformie www natureartgallery pl , w zakładce „Warsztaty i kursy”

Tworzysz sztukę i chcesz, by inni ją zobaczyli? Niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz, czy masz już doświadczenie, lokalna społeczność to Twoja pierwsza i najbliższa publiczność.

To ludzie, którzy mogą stać się Twoimi odbiorcami, wsparciem, a nawet ambasadorami Twojego talentu. Ale jak do nich dotrzeć? Jak sprawić, by Twoja sztuka żyła nie tylko w pracowni, ale i w sercach tych, którzy Cię otaczają?

W tym artykule znajdziesz konkretne kroki i pomysły, które pomogą Ci zbudować swoją pozycję lokalnego artysty. Dowiesz się, jak skutecznie pokazywać swoją twórczość, nawiązywać relacje z innymi artystami i inspirować się tym, co Cię otacza Jeśli marzysz o tym, by Twoja sztuka stała się częścią lokalnego życia – ten tekst jest właśnie dla Ciebie. Czas wyjść z cienia pracowni i dać się poznać!

Lokalne społeczności. Niezależnie od miejsca, gdzie tworzysz swoją sztukę – pokaż się i to, co robisz, ludziom dookoła Daj się poznać i pokaż swoją artystyczną duszę. Idź na lokalny rynek i wystaw kilka swoich prac na sprzedaż Podejdź do lokalnego domu kultury czy klubu sąsiedzkiego i zapytaj, czy możesz zorganizować tam spotkanie dla osób początkujących w Twojej technice.

Dzięki pokazaniu się ludziom ustanawiasz swój status lokalnego artysty i człowieka, który chce dzielić się swoją wiedzą i talentem. Jestem pewna, że ci, którzy Cię zauważą, nie zapomną Cię, zaczną Cię kojarzyć, a nawet powiedzą o Tobie znajomym Angażowanie się w życie lokalnej społeczności pomoże Ci zbudować reputację i zdobyć zaufanie. Możesz organizować warsztaty, wykłady czy też działać na rzecz rozwoju sztuki w regionie.

Odwiedź lokalne sklepy, ryneczki, muzea i zapytaj, czy możesz wystawić w placówce swoje prace Nawet jeśli Ci odmówią, to pierwszy kontakt jest już nawiązany, a to w przyszłości może zaowocować wieloma współpracami

Szukaj lokalnych artystów, tych, którzy tworzą niedaleko Ciebie Odwiedź ich pracownie, zagadaj na wystawach, zaobserwuj ich w mediach społecznościowych Działając w ten sposób, z czasem zauważysz, że stajesz się częścią lokalnej społeczności artystycznej Współpraca z bardziej doświadczonymi artystami i uczestnictwo w warsztatach, gdzie otrzymasz konstruktywną krytykę, pozwoli Ci się rozwijać

Inspiruj się tym, co widzisz za oknem – maluj i rysuj swoje miasto, wieś, pejzaż za domem czy widok na morze z plaży, na której często bywasz Stań się specjalistą od okolicznych pejzaży, parków, plaż i zwierząt Ludzie doceniają przywiązanie do lokalnych widoków i z pewnością odezwą się do Ciebie w poszukiwaniu obrazu bliskiego ich sercom.

Zanim rozpoczniesz promocję swojej pracy, warto dokładnie określić, czym chcesz się wyróżniać Jakie media preferujesz? Jaki przekaz lub temat jest bliski Twojemu sercu?

Zrozumienie siebie jako artysty i rozwijanie własnego stylu pomoże Ci przyciągnąć odpowiednią publiczność.

Promuj się w mediach społecznościowych: platformy takie jak Instagram, Facebook, Pinterest czy TikTok to świetne narzędzia

do promocji Twojej twórczości. Regularnie udostępniaj zdjęcia swoich prac, pokazuj proces twórczy i angażuj swoją publiczność. Warto także korzystać z hashtagów, aby dotrzeć do nowych osób.

Bądź wytrwały i cierpliwy: rozwój kariery artysty to proces, który wymaga czasu Potrzebujesz go, aby zbudować rozpoznawalność i zdobyć uznanie w lokalnym środowisku artystycznym Cierpliwość oraz konsekwencja w działaniu są kluczowe

Rozwój jako artysta nie kończy się na pracy w samotności Pokazując się światu – zaczynając od własnego podwórka – możesz zbudować swoją markę, zyskać uznanie i zdobyć odbiorców, którzy docenią Twój talent Warto próbować różnych dróg, nawiązywać kontakty i inspirować się tym, co Cię otacza

Osobiście to sprawdziłam – działa Wyjdź z cienia i pozwól swojej sztuce zabłysnąć!

Dorota Milewicz

FB: alcedoart

IG: @dorotamilewicz

Grupa: AnimalArt

Zima daje nam ogromnie dużo możliwości fotograficznych To czas, gdy światło, kolory i tekstury zmieniają się, tworząc niezapomniane kadry – zarówno wtedy, gdy ziemia pokryta jest białym puchem, jak i gdy brak śniegu, a szarość nieba jest dominującą nad krajobrazem Przyjrzymy się dwóm obliczom zimy: pierwsze z nich to momenty, gdy śnieg pokrywa świat, a drugi to zimowe dni bez śniegu, w których dominują chłodne, często przytłumione kolory i słabe światło Każdy z tych scenariuszy stawia inne wymagania przed fotografem, ale każdy również oferuje unikalną szansę na uchwycenie zimowej magii – od jasnych, kontrastowych krajobrazów po stonowane, pełne subtelności sceny, w których światło i cień tworzą niesamowitą grę

prawdziwa uczta dla fotografa Śnieg zmienia przestrzeń, zamieniając go w białą, magiczną krainę pełną kontrastów i tekstur Wyjątkowe światło, zjawiskowe krajobrazy, momenty pełne kontrastów Śnieg i szron stanowią naturalną warstwę, która dodaje magii i subtelności w każdym kadrze, a zimowe światło, odbite od śniegu, może tworzyć atmosferę ciepła, mimo mroźnej aury.

Śnieg działa jak naturalny dyfuzor światła, odbijając je i rozpraszając, co powoduje, że scena staje się jaśniejsza i bardziej równomiernie oświetlona To daje szansę na uchwycenie detali, które latem mogłyby zostać przeoczone. Biały puch na drzewach, wzory na nieodkrytym jeszcze śniegu czy pokryte szronem gałęzie –każdy z tych elementów może stać się centralnym punktem fotografii

Taki krajobraz oferuje wyjątkowe możliwości, ale i wyzwania, które wymagają od fotografa baczności i uwagi

Jednym z głównych wyzwań podczas fotografowania w śniegu jest kontrolowanie ekspozycji, czyli tego, jak jasne lub ciemne będzie zdjęcie Śnieg ma to do siebie, że odbija dużo światła, przez co może sprawić, że całe zdjęcie będzie zbyt jasne Kiedy to się stanie, szczegóły w białych częściach obrazu, takie jak faktura śniegu czy cienie na śniegu, mogą całkowicie zniknąć, a zdjęcie stanie się mało wyraźne

Aby temu zapobiec, warto skorzystać z opcji kompensacji ekspozycji w aparacie Kompensacja ekspozycji pozwala nam „przyciemnić” zdjęcie, aby uniknąć prześwietlonych, białych miejsc Możemy ją zwiększyć lub zmniejszyć w zależności od tego, jak bardzo śnieg odbija światło w danym momencie Z pomocą tej funkcji łatwiej będzie nam uzyskać zdjęcie, w którym śnieg nie jest rażąco biały, a jego tekstura i detale pozostaną widoczne.

Kolejną przydatną funkcją jest tryb pomiaru punktowego W tym trybie aparat mierzy światło tylko w jednym, wybranym punkcie kadru, a nie na całej scenie Dzięki temu możemy dokładnie ustawić ekspozycję na najważniejszy element zdjęcia – na przykład na postaci, której ubranie kontrastuje z białym śniegiem W ten sposób możemy uniknąć sytuacji, w której śnieg zabierze uwagę od głównego obiektu, a obraz będzie zbyt jasny lub ciemny w innych częściach kadru.

Śnieg może również pełnić funkcję naturalnego tła, które podkreśla kontrast z innymi, bardziej wyrazistymi kolorami w kadrze – na przykład jaskrawymi ubraniami ludzi, kolorowymi akcentami w architekturze czy ciemnymi konturami drzew Tego rodzaju kontrasty mogą dodać zdjęciom dynamiki i głębi.

Kiedy na niebie pojawiają się chmury, zimowe światło staje się bardziej rozproszone, co skutkuje miękkimi cieniami i spokojną atmosferą W takich warunkach można uchwycić stonowane, nastrojowe ujęcia, gdzie dominują biele i szarości Z kolei przy pełnym słońcu białe przestrzenie pokryte śniegiem mogą tworzyć silne kontrasty, które idealnie oddają dramatyzm zimowej scenerii.

Fotografia w śniegu to także czas, kiedy detale nabierają szczególnego znaczenia Każda drobna zmiana w teksturze śniegu, cień padający na śnieżną powierzchnię, zamarznięta kałuża może stać się częścią niezwykłej historii uchwyconej na zdjęciu. Zima, zwłaszcza ta pokryta śniegiem, to pora roku, która pozwala na grę z przestrzenią, światłem i cieniem w sposób, który latem byłby trudny do osiągnięcia

Fotog panuje

słabe światło, odsłania zupełnie inną perspektywę tej pory roku Zamiast typowego, białego krajobrazu, który kojarzymy z zimą, widzimy nagie drzewa, brązowe, wyschnięte liście oraz szare, wilgotne ziemie W takich surowych scenach, możemy odnaleźć ciszę, spokój i niezwykłą atmosferę Zamiast białej, powierzchni śniegu, która zazwyczaj przyciąga wzrok, w tej zimowej rzeczywistości dominują ciemniejsze barwy, które nadają zdjęciom bardziej stonowany, melancholijny charakter Błotniste ścieżki, kałuże czy resztki liści wciąż skrywają w sobie ślady minionych dni, które potrafią opowiedzieć swoją historię, tworząc niezwykłą scenerię do fotografowania.

Słabe światło w zimie, szczególnie w pochmurne dni, może okazać się prawdziwym atutem Chłodne odcienie nieba, przechodzące w delikatne szarości oraz stonowana paleta tła stanowią doskonałą bazę do uchwycenia subtelnych detali, które w pełnym słońcu mogłyby zostać zdominowane. Takie oświetlenie pozwala na wydobycie faktur, takich jak krople wody na gałęziach, mokre liście na ziemi czy cienie rzucane przez nagie drzewa. Zimowa szarość, choć może wydawać się przygnębiająca, w rzeczywistości dodaje zdjęciom głębi, podkreślając szczegóły, które latem mogłyby umknąć uwadze Pomarańczowe refleksy, które mogą pojawić się na gałęziach lub w liściach, przełamują chłód scenerii, tworząc delikatne kontrasty i ciepłe akcenty, które wzbogacają kompozycję dodając jej harmonii

W tej wersji zimy, z brakiem śniegu i słabym światłem, fotografia wciąż daje wiele możliwości – wymaga jednak większej uwagi i wyczucia

W takich warunkach kluczowe staje się świadome wykorzystanie dostępnego światła, które staje się bardziej subtelne i rozproszone niż latem. Można eksperymentować z delikatną grą cieni, które ujawniają kształty drzew, budynków czy innych elementów krajobrazu, tworząc niemal malarską atmosferę Zamiast szukać mocnych kontrastów, jak ma to miejsce w śnieżnej scenerii, w takich warunkach fotografowanie staje się bardziej subtelnym procesem. Wymaga to wyczucia momentu, aby uchwycić te małe niuanse, które w pełnej okazałości zdradzają charakter zimy bez śniegu. To właśnie te drobne, na pozór niewielkie detale – jak plama światła na wilgotnej korze drzewa czy cień rzucany przez zmurszałą gałąź – nadają zdjęciom wyjątkowy nastrój i sprawiają, że zimowa pustka staje się pełna magii i cichego uroku

Fotografia zimą, zarówno w warunkach śnieżnych, jak i podczas pochmurnych, szarych dni, oferuje niezwykłe możliwości uchwycenia unikalnego charakteru tej pory roku, jej piękna, wyjątkowości Gdy świat pokryty jest śniegiem, fotografia staje się grą z kontrastami, światłem i cieniami Śnieg odbijający światło stwarza okazje do uchwycenia czystych, wyrazistych kompozycji, ale wymaga także precyzyjnego kontrolowania ekspozycji, by nie utracić szczegółów w białych partiach obrazu

Z drugiej strony, zimowe dni bez śniegu, w których dominują chłodne, rozproszone światła, pozwalają uchwycić subtelną, melancholijną atmosferę krajobrazu. W takich warunkach kluczowe staje się wykorzystanie miękkiego światła do wydobycia detali, które w innych porach roku mogłyby pozostać niezauważone

Zarówno śnieżne, jak i pochmurne dni wymagają od fotografa wnikliwości, cierpliwości i wyczucia momentu Zimowa sceneria – czy to pełna bieli, czy przytłumiona szarościami – oferuje niepowtarzalne możliwości kreowania zdjęć pełnych nastroju, głębi i emocji Warto poświęcić czas na eksperymentowanie z ustawieniami aparatu, świadome wykorzystanie światła oraz umiejętne uchwycenie detali, które stanowią esencję zimowej fotografii Każda forma zimowego krajobrazu ma swój wyjątkowy, cichy urok, który czeka na uwiecznienie w kadrze

Aga Dubik

FB: Aga Dubik Photography

IG: @agadubikphotography

Portret Isabelle

Malarska opowieść z dreszczykiem (w odcinkach)

Samanta Jamróz

Kolejne westchnienie odbiło się od kamiennych ścian kościoła, tym razem pełne przerażenia.

– Na chwilę obecną wydział policji nie łączy odnalezienia obrazu z ofiarą – powiedział, zerkając na notatnik. – Ale niczego jeszcze nie wykluczamy

– Obraz miał dziś trafić do instytutu badawczego W tych okolicznościach czy to w ogóle będzie możliwe? – głos konserwatorki drżał, ale próbowała zachować profesjonalizm

Będzie potrzebne dodatkowe pozwolenie –odpowiedział szybko, może zbyt szybko. – To jednak dowód w sprawie Możliwe, że miało dojść do kradzieży dzieła sztuki, choć finalnie nie zrealizowano tego planu

Znów ten słowotok… Policjant doskonale wiedział, że w ten sposób próbował zamaskować własne zdenerwowanie

Policjant był na siebie coraz bardziej zły

Postanowił jak najszybciej opuścić miejsce zbrodni, by odzyskać równowagę i spojrzeć na całą sytuację z dystansu. Poprosił panią konserwator, aby pozostała w kontakcie i czekała na informacje dotyczące przewiezienia obrazu

Następnie wydał stosowne polecenia ekipie zabezpieczającej ślady i czym prędzej wyszedł na zewnątrz

Nie był pewien, czy to przez wiek, czy specyficzną atmosferę kościoła, ale czuł, jakby coś go dusiło od środka Serce waliło mu jak oszalałe W myślach obiecał sobie regularne wizyty u kardiologa, po czym pewniejszym krokiem ruszył w stronę samochodu

Piwnica wydawała się znacznie starsza od reszty budynku, jakby na starych fundamentach wzniesiono nową konstrukcję Ściany i podłoga były ułożone z masywnych granitowych bloków Nie było tu okien, jedynie stary żeliwny piec i kilka połamanych krzeseł Niezależnie od pory roku panował w niej chłód i wszechobecna wilgoć Jedyną drogą wyjścia były skrzypiące, drewniane schody, prowadzące do drzwi z podwójnym zamkiem Gdyby usunąć te kruszejące stopnie, piwnica byłaby idealnym grobowcem

Profesor Aston dzwonił już dwukrotnie do działu spraw kryminalnych, ale wciąż nie uzyskał odpowiedzi na pytanie, kiedy będzie można przetransportować znalezione dzieło sztuki.

Był jednocześnie podekscytowany i zdenerwowany nie ufał technikom, uważając ich za niekompetentnych, i obawiał się, że uszkodzą obraz podczas zbierania śladów

Wrodzona ciekawość Theodora wywoływała w jego głowie coraz więcej pytań Od nadmiaru myśli zaczęła go boleć głowa, więc udał się do swojego gabinetu po leki Poprosił asystentów, Henry’ego i Roxanne, aby natychmiast go poinformowali, jeśli zadzwonią z policji Musiał szybko pozbyć się tego uporczywego bólu, ponieważ w przeddzień wystawy ceramiki włoskiej z greckimi wpływami miał jeszcze mnóstwo pracy i nie mógł sobie pozwolić na niedyspozycję

Zbliżająca się ekspozycja miała być ukoronowaniem jego kariery profesorskiej Po uroczystym otwarciu wystawy planował ogłosić swoje przejście na emeryturę Jak zwykle jednak sprawy komplikowały się w najmniej odpowiednim momencie Chciał jeszcze zajrzeć do gabinetu Isabelli, ale uznał, że w obecnym stanie nie da rady już nic zrobić. Każdy najdrobniejszy szmer i jasne światło przyprawiały go o dreszcze Migrena wyraźnie się nasilała

Kawa w wyszczerbionym kubku z napisem "Good Day" zdawała się wyparować sama z siebie Bella była przekonana, że ją wypiła, ale jej zamyślenie sprawiło, że kompletnie nie odnotowała tego faktu w swojej pamięci Tego dnia nie spotkała również profesora Roxi, jakby w obawie, że dźwięk jej głosu przebije się przez ściany, poinformowała ją szeptem, że Theodor znów ma atak migreny i udał się do swojego gabinetu

Ostatnio te bóle głowy zdarzały się coraz częściej, i wszystko wskazywało na to, że nie jest to zwykła przypadłość Profesor, mimo swoich siedemdziesięciu czterech lat, wyglądał wspaniale, ale jego zdrowie w ostatnim czasie wyraźnie zaczęło podupadać Isabella bardzo się o niego martwiła Nie tylko przez lata był jej najlepszym nauczycielem, lecz także osobą, którą podziwiała i traktowała jak ojca. Po zakończeniu studiów to właśnie on zaproponował jej pracę w instytucie, widząc w niej wybitny talent

Dzień ciągnął się długo i mozolnie, aż dopiero późnym popołudniem przyszła wiadomość o zezwoleniu na transport portretu do instytutu Nie znaleziono żadnych odcisków palców ani innych śladów sugerujących ingerencję osób trzecich Myśl, że mogło to być jedynie nieszczęśliwe zdarzenie, przyniosła chwilową ulgę i wprowadziła spokojniejszą atmosferę

Tymczasem omawiano ostatnie szczegóły dotyczące wystawy ceramiki Profesor, osłabiony po ataku migreny, wbrew stanowczemu sprzeciwowi zespołu i tak powrócił do swoich obowiązków.

Profesorze, powinien pan bardziej o siebie dbać – skomentowała Roxsanne, zlustrowawszy bladą twarz przełożonego

– Dbam o was, żebyście mieli pracę –odpowiedział z ciepłym uśmiechem, po czym zanurzył się w lekturze dotyczącej eksponatów.

O godzinie 16:00 nikt nie ruszył do wyjścia, oprócz Henry’ego On zawsze przychodził ostatni i wychodził pierwszy. Choć pracowali razem już od czterech lat, wciąż wiedzieli o nim bardzo niewiele

Henry nie należał do ludzi wylewnych – w przeciwieństwie do Roxsanne, której niemal nigdy nie zamykała się buzia. Wszyscy w instytucie, od sprzątaczki po dyrektora generalnego, wiedzieli nawet o tym, jak Roxsie ma poukładane buty w szafie

Zawsze miała w zanadrzu jakąś pasjonującą historię, idealnie dopasowaną do rozmówcy Była nie tylko bardzo ładna, ale też niezwykle zaangażowana w swoją pracę, dzięki czemu nie było osoby, która by jej nie lubiła

Henry również doskonale wykonywał swoje obowiązki, ale brakowało mu tej pasji, która cechowała jego współpracowników Zawsze wyglądał, jakby go coś bolało Na jego twarzy cień szczęścia pojawiał się jedynie podczas inspekcji chemikaliów i odczynników konserwatorskich To był jego mały świat, gdzie z zapałem układał wszystko w alfabetycznej kolejności, zgodnie ze swoim skrupulatnie opracowanym systemem.

Z tego, co wiedziała Isabella, Henry nie był w żadnym związku. Kiedyś próbował nieśmiało zaprosić ją na randkę, ale po jednej odmownej odpowiedzi szybko się wycofał i już nigdy więcej nie poruszył tego tematu Isabella nie tylko nie uważała go za swój typ, ale także była zdania, że związki w miejscu pracy są wysoce niestosowne Jej zdaniem zawsze kończyło się to źle, a ona nie chciała mieszać relacji zawodowych z życiem prywatnym.

Rozmyślania Isabelli przerwał odgłos obcasów Roxsanne stukających o marmurowy parkiet. Poprawiała właśnie swoje lśniące, proste blond włosy, które doskonale komponowały się z beżowym żakietem Wyglądała nienagannie – Dziś też muszę wyjść wcześniej, bo mam randkę z Tedem – oznajmiła, choć nikt o to nie pytał

– Ted jest weterynarzem i instruktorem spadochroniarstwa – dodała z entuzjazmem

– A co się stało z Ahmetem? Tym inwestorem? –zapytała Bella, unosząc brwi

– Poleciał do Dubaju. Jutro ci opowiem, kochana –odpowiedziała Roxi, poprawiając w biegu apaszkę Posłała wszystkim promienny uśmiech i wybiegła, przypominając radosne dziecko w pogoni za motylem na łące

– Jesteście jak dzień i noc Ty też mogłabyś pójść na jakąś randkę, Issi – podsumował całą sytuację

Theodor w swoim stylu.

– To nie dla mnie, profesorze – odpowiedziała spokojnie

– Ach, dziecko, życie ucieka… Nie popełniaj moich błędów Ja całe życie poświęciłem pracy i cóż mi z tego przyszło?

– Ma pan mnie na głowie – dodała z uśmiechem Isabella, próbując rozładować atmosferę. Profesor szeroko się uśmiechnął, ale jednocześnie z dezaprobatą pokręcił głową Dalsza praca upłynęła im w milczeniu

Grubo po godzinie 19:00 Isabella jako ostatnia opuszczała dział konserwacji zabytków Pożegnała się z Harrym, wiekowym ochroniarzem. Nikt nie wiedział, ile tak naprawdę miał lat, ale był zdecydowanie starszy od profesora Ashtona Niektórzy złośliwcy żartowali, że Harry już dawno zmarł, a to jego duch pilnuje tych wiekowych murów

Na parkingu nie było już nikogo Temperatura wyraźnie spadła, a każdy oddech Isabelli zamieniał się w mały obłoczek pary Jesień zbliżała się nieuchronnie

Meble pokrywały stare, białe prześcieradła. W jadalni z kominkiem stał rzeźbiony dębowy stół, a krzesła były zwieńczone rzeźbami lwich łap Wszystko było masywne i przytłaczające w swojej ciemnej kolorystyce Ogród przylegający do jadalni, z wyjściem na taras, przypominał prawdziwą dżunglę W jego sercu znajdował się posąg kamiennej kobiety z wielkim dzbanem. U stóp figury rozpościerała się zdewastowana fontanna Kiedyś było to piękne miejsce, tętniące życiem

Teraz nie słychać było nawet śpiewu ptaków, a martwa cisza wypełniała przestrzeń.

Wspomnienia związane z tym domem były gęste jak smoła – mroczne i lepkie, jak zastygająca krew pod palcami Teczka z aktem własności leżała na świeżo odkrytej, zielonej kanapie

– Witaj w domu – obcy, chrapliwy głos odbił się echem od wilgotnych, zimnych ścian

Droga do mieszkania w Westminster minęła szybciej niż zwykle, zapewne dlatego, że pogoda zniechęciła innych kierowców do podróży Isabella zajmowała mieszkanie na trzecim piętrze Budynek składał się z ośmiu małych apartamentów Cichy luksus i równie cisi, niemal niewidzialni mieszkańcy byli jego wizytówką

Winda bezszelestnie sunęła w górę Gdy drzwi się otworzyły, Isabella podskoczyła na ich dźwięk Dopiero na korytarzu, wyściełanym tapetą w geometryczne wzory, poczuła, jak bardzo jest zmęczona Sięgnęła po klucze z breloczkiem w kształcie sowy i wsunęła je do zamka Jakież było jej zdumienie, gdy odkryła, że drzwi są otwarte. Była niemal pewna, że je zamknęła

Czy powinna wejść? Intuicja podpowiadała, że coś złego czai się za rogiem. Mimo to zrobiła krok naprzód Czym prędzej zapaliła światło, a z jej płuc wydarł się okrzyk przerażenia Na środku salonu stało duże, białe pudełko przewiązane aksamitną wstążką. Wszystko dookoła ociekało krwią

Drżącymi dłońmi wystukała numer alarmowy – Halo... chciałabym zgłosić włamanie –wykrztusiła

Czas oczekiwania na policję zdawał się wiecznością Isabella wpatrywała się w tajemniczy pakunek jak zahipnotyzowana. Doskonale wiedziała, że nie powinna tego robić, lecz ciekawość zwyciężyła Ostrożnie podniosła pudełko. Wyglądało na stare, ale było zachowane w świetnym stanie Delikatnie rozplątała wstążkę i uniosła pokrywkę

W środku znajdowała się porcelanowa lalka z czarnymi włosami, ubrana w perłową balową suknię W dłoniach trzymała czerwoną różę

Isabella zapomniała o strachu. Lalka wyglądała dziwnie znajomo Jak urzeczona gładziła jej włosy, gdy w jej głowie rozbrzmiała dziecięca rymowanka: "Raz, dwa i trzy... Kwiatki masz ty, Różyczki dwie, Piękne jak we śnie "

Zrobiło jej się słabo Nie poczuła nawet, kiedy upadła Zanim jednak straciła przytomność, zdążyła zrozumieć, że ta lalka kiedyś należała do niej

Arthur polecił wezwać karetkę, po czym natychmiast rzucił się na ratunek pani konserwator Szybko ocenił, że nie była ranna, mimo iż jej ubranie było poplamione krwią

Nie uspokoiło go to jednak całkowicie – mogła przecież mieć obrażenia wewnętrzne

Po dziesięciu minutach na miejscu pojawili się sanitariusze Poprosili Arthura, by się odsunął, i przystąpili do sprawdzania funkcji życiowych poszkodowanej Na szczęście tętno było wyczuwalne, a wszystko wskazywało na zwykłe omdlenie

Gdyby nie ta krew, wyglądałaby jak śpiąca królewna – pomyślał detektyw Z przeciwległego kąta salonu jego starszy kolega Bill przyglądał mu się z mieszanką dezaprobaty i niedowierzania. Gdyby nie obecność młodszych policjantów, pewnie od razu zwróciłby uwagę Arthurowi, że zachował się nieprofesjonalnie. Detektyw nie tylko zniszczył potencjalne ślady sprawcy, ale trzymał kobietę w ramionach, jakby był zrozpaczonym kochankiem, a nie funkcjonariuszem na służbie

Dodatkowo Arthur nie powinien w ogóle być na miejscu zdarzenia – jego zmiana dawno się skończyła. Ale kiedy usłyszał adres włamania, wybiegł z komisariatu, a w radiowozie był pierwszy Bill uznał, że będzie musiał z nim poważnie porozmawiać Jeśli Arthur podchodził do tej sprawy aż tak emocjonalnie, być może nie powinien w niej uczestniczyć – uczucia mogły zaburzać jego ocenę sytuacji

Po drugiej próbie sanitariusza Isabella zaczęła odzyskiwać świadomość

– Halo, jak się pani czuje? Czy jest pani ranna? –zapytał jeden z ratowników.

– Nie Nie jestem Chyba zemdlałam – odparła słabym głosem

– Jak się pani nazywa?

– Isi… Isabella, znaczy się.

– Ile widzi pani palców?

– Dwa

– Dobrze. Przewieziemy panią do szpitala na dalsze badania

– Nie, nie trzeba – odpowiedziała, próbując wstać Arthur natychmiast pospieszył jej z pomocą, podtrzymując ją, by znów nie upadła.

– Odmawia pani transportu do szpitala?

Należałoby sprawdzić, czy nie doszło do urazu głowy – poinformował sanitariusz chłodnym tonem

– Nie, naprawdę nie trzeba Dziękuję

– Gdyby jednak pojawiły się nudności, zawroty głowy lub senność, proszę niezwłocznie udać się do szpitala

– Tak zrobię – przytaknęła

Sanitariusze wrócili do karetki, a Arthur wciąż patrzył na Isabellę z niepokojem

– Może jednak powinnaś pojechać do szpitala? –zapytał, przechodząc na „ty” i zmniejszając między nimi dystans

– Nie, naprawdę, tylko zemdlałam –odpowiedziała, próbując go uspokoić.

– Czy dasz radę odpowiedzieć nam na kilka pytań?

– Oczywiście.

– W takim razie odwiozę cię na komisariat

Niestety dziś nie będziesz mogła nocować u siebie w domu Technikom trochę zajmie zbieranie śladów.

– Rozumiem – odpowiedziała lekko zaskoczona

Bill udzielił instrukcji pozostałym funkcjonariuszom, a następnie sam udał się na komisariat Obserwując zachowanie Arthura, z trudem powstrzymywał się od przewrócenia oczami Jeszcze chwila, a jego kolega zaproponowałby ofierze włamania nocleg u siebie Bill postanowił dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi w tej sprawie Włamania były jego specjalnością, a myśl, że mogłoby to mieć związek ze sprawą, którą prowadził Arthur, działała mu na nerwy Nie miał najmniejszej ochoty z nim współpracować –zresztą, nikt nigdy jej nie miał. Arthur był szorstki, niemiły i często złośliwy wobec współpracowników

Tymczasem Isabella, po złożeniu zeznań, została zwolniona, ale nie wiedziała, dokąd pójść

Naturalnie mogła zatrzymać się w hotelu, jednak czuła się rozbita i pozbawiona sił, by szukać wolnego miejsca Dochodziła godzina 22:00, gdy wyciągnęła telefon z kieszeni beżowego płaszcza i wybrała numer Theodora Był jedyną osobą, na której towarzystwo miała ochotę.

– Przepraszam, profesorze, że niepokoję o takiej porze – zaczęła niepewnie

– Nic się nie stało, dziecko, i tak nie spałem. W czym mogę ci pomóc?

– Czy ja czy ja mogłabym u pana przenocować?

wykrztusiła jednym tchem, a zaraz potem rozpłakała się jak dziecko. Wszystkie nagromadzone emocje wypłynęły z niej z siłą wodospadu

Późnym wieczorem Isabella siedziała owinięta w gruby koc w czerwono-czarną kratę W dłoniach trzymała kubek parującej herbaty z dodatkiem pomarańczy, a jej oczy, wciąż zaczerwienione od płaczu, zdradzały zmęczenie Wyglądała jak zagubiona mała dziewczynka

W pokoju panował spokój Stary zegar z kukułką tykał miarowo, a ogień w kominku rzucał ciepłe, kojące światło Gdyby nie te upiorne okoliczności, Isabella zachwyciłaby się magią tego wieczoru

Dom profesora był starą angielską kamienicą, pokaźnych rozmiarów, wypełnioną atmosferą dawnych czasów Ogień w kominku i zapach herbaty tworzyły niemal bajkową scenerię, która, choć nieco łagodziła napięcie, nie mogła całkiem wyciszyć jej niepokoju

Teodor zajmował jedynie parter swojej obszernej, starej kamienicy, podczas gdy reszta budynku służyła jako magazyn pełen staroci Wszystko miało dla niego wartość i nie zamierzał niczego się pozbywać w imię nowoczesności, którą uważał za zimną i bezduszną

Więc mówisz, że te dwie sprawy się łączą, a naszemu złoczyńcy chodzi o ciebie?

– Po dzisiejszym zajściu nie ulega to wątpliwości Tak twierdzi policja – odparła Isabella, starając się zachować spokój

– A ta lalka? Mówiłaś, że odniosłaś wrażenie, iż była twoją własnością

– Tak, ale teraz już nie jestem niczego pewna

– Poszedłbym tym tropem, Bello Nie ignorowałbym intuicji. Możesz być w wielkim niebezpieczeństwie Jakiś szaleniec gra z tobą w okrutną grę

– Co mam zrobić? Nic nie pamiętam! –wybuchnęła płaczem

– Nie płacz, dziecko Razem coś zaradzimy Czy mógłbym zobaczyć tę lalkę?

– Na razie zabrała ją policja, ale myślę, że jutro byłoby to możliwe

– Dobrze Mam starego znajomego tutaj w Londynie, który kiedyś zajmował się wytwarzaniem lalek Może coś nam podpowie

– A co z policją?

– Ach, policja Nigdy im nie ufałem i na stare lata się to nie zmieni – skwitował z lekceważeniem.

Aby rozluźnić atmosferę, Teodor zaczął opowiadać kilka anegdot ze swojej młodości, a gdy Isabella w końcu zasnęła, delikatnie przykrył ją kocem, dorzucił drewna do kominka i udał się do swojego gabinetu Coś go tknęło – musiał natychmiast coś sprawdzić

– Mam nadzieję, że mi wybaczysz, kochana –szepnął w ciemności, zamykając za sobą drzwi

Raz, dwa i trzy Kwiatki masz ty Diabelski chichot rozbrzmiewał w ciemnym pomieszczeniu, odbijając się echem od ścian pokrytych pleśnią Martwe oczy portretów wiszących na ścianach zdawały się spoglądać na postać w czarnym płaszczu, która starannie układała czerwone róże w kryształowym wazonie

Stół wyglądał jak przygotowany na odświętną ucztę – nieskazitelnie biały obrus, elegancka angielska porcelana, masywne srebrne sztućce, a na środku przerażająco ostry myśliwski nóż

Różyczki dwie piękne jak we śnie

Rząd śnieżnobiałych zębów wyłonił się w gadzim uśmiechu

– Już niedługo, moja różo... Już niedługo...

Minęło zaledwie 12 godzin od wydarzeń w mieszkaniu Isabelli, a komisariat huczał od plotek.

Poranna gazeta opublikowała szczegółowy artykuł o dwóch incydentach – sprawie portretu z kościoła i włamaniu do mieszkania pani konserwator

Informacje, w tym zdjęcia, wskazywały, że źródłem był sam sprawca

Komendant rzucał pioruny, a Arthur i Bill zostali wezwani do jego gabinetu.

– Czy to możliwe, że mamy kreta? Ktoś od nas przekazał te informacje prasie? – wybuchnął komendant

– Niewykluczone, aczkolwiek mało prawdopodobne Przy obu sprawach pracowały różne grupy dochodzeniowe – odparł Bill

– Dopiero wczoraj zorientowaliśmy się, że te sprawy się łączą – dodał Arthur.

– W jaki sposób? – zapytał surowym tonem komendant

– Kobieta, do której było włamanie. Zdaje się, że sprawcy chodzi właśnie o nią

– Przeszukajcie jej przeszłość Na pewno coś znajdziecie Wznawiam też sprawę śmierci robotnika. To nie mógł być przypadek. Od teraz wy dwaj pracujecie razem Czekam na wyniki Do roboty!

Bill i Arthur wymienili spojrzenia pełne niechęci Żaden z nich nie krył, jak bardzo nie miał ochoty na towarzystwo drugiego

... ciąg dalszy nastąpi ...

Samanta Jamróz

ARTYSTYCZNY TRÓJKĄT DRAMATYCZNY

Dlaczego relacje w świecie artystycznym

bywają tak skomplikowane?

Agnieszka Troć

Czy zdarzyło Ci się być świadkiem hejtu w internecie? Gdzie pod pozorem "konstruktywnej krytyki" jeden artysta niemalże napada na drugiego? Może sam padłeś ofiarą podobnych komentarzy, które pozbawiły Cię chęci do tworzenia? A może zdarzyło Ci się stanąć w obronie kogoś, kto stał się celem takiego ataku? Jeśli tak, to wiesz, jak destrukcyjne potrafią być relacje między artystami w dzisiejszym świecie pełnym social mediów i publicznych ocen. W takich momentach warto przyjrzeć się Trójkątowi Dramatycznemu Karpmana – modelowi, który wyjaśnia, jak w relacjach międzyludzkich nieświadomie przyjmujemy trzy kluczowe role: Ofiary, Kata i Ratownika.

Czym jest Trójkąt Dramatyczny Karpmana?

Trójkąt Dramatyczny Karpmana to model psychologiczny opracowany przez Stephena Karpmana, który opisuje toksyczne schematy relacji międzyludzkich Zawiera trzy role: Ofiarę, Kata i Ratownika, które wzajemnie się napędzają, tworząc błędne koło konfliktów, frustracji i braku rozwoju.

W świecie artystów postanowiłam nadać tym rolom nieco inne nazwy, dostosowane do kontekstu twórczego I tak powstały: Artysta Pesymista (Ofiara), Artysta Sadysta (Kat) i Artysta Altruista (Ratownik) Każda z tych ról odgrywa kluczową rolę w dynamikach międzyludzkich, szczególnie w relacjach między artystami, z klientami czy w mediach społecznościowych

Artysta Pesymista: Głos wątpliwości i rezygnacji To osoba, która czuje się niedoceniona, niewystarczająco dobra i która często wpada w pułapkę kompleksów. Pesymista może unikać wyzwań, obawiać się krytyki i zamykać się w sobie.

Artysta Sadysta: Krytyk, który często podważa wartość cudzej pracy, a czasem również swojej. To osoba, która może surowo oceniać, wytykać błędy, często bez konstruktywnego uzasadnienia. W relacjach Sadysta może wprowadzać atmosferę napięcia i rywalizacji.

Artysta Altruista: Ratownik, który stara się naprawiać, pomagać i wspierać Na pierwszy rzut oka Altruista wydaje się najmniej problematyczny, ale jego nieustanna potrzeba poprawiania wszystkiego i dążenie do perfekcji może prowadzić do frustracji i przeciążenia. Często pomaga innym kosztem siebie

Dynamika trójkąta wśród artystów

W świecie artystycznym role te spotykają się często w mediach społecznościowych, grupach tematycznych czy podczas wystaw Najbardziej destrukcyjna jest sytuacja, gdy wszystkie trzy role wchodzą ze sobą w interakcję jednocześnie

Sadysta, Pesymista i Altruista

taniec w trójkącie

Wyobraźmy sobie typową sytuację w grupie artystycznej na Facebooku. Artysta Pesymista publikuje swoje dzieło, pełen wątpliwości co do jego jakości. Komentarze zaczynają się od kilku pozytywnych uwag, ale szybko pojawia się

Artysta Sadysta, który bez ogródek pisze: „To wygląda jak praca dziecka Nie powinieneś tego pokazywać publicznie ”

Pesymista natychmiast bierze wszystko do siebie. Myśli: „Miał rację, naprawdę się do tego nie nadaję ” Wycofuje się, usuwa post lub przestaje udostępniać swoje prace. W tym momencie na scenę wkracza Artysta Altruista, próbując ratować sytuację: „Nie słuchaj go, twoja praca jest naprawdę dobra Widać w niej potencjał ”

Choć intencje Altruisty są szlachetne, jego działania napędzają trójkąt. Pesymista utwierdza się w roli ofiary, czekając na kolejne wsparcie, zamiast samodzielnie pracować nad swoją pewnością siebie Sadysta czuje, że jego krytyka wywołała zamierzony efekt i może wrócić z kolejnym atakiem Altruista zaś angażuje się coraz bardziej, często kosztem własnego czasu i energii.

Jak to wygląda w praktyce?

Relacje w ramach Trójkąta Dramatycznego często przybierają formę burzliwego tańca, w którym każda z ról wzmacnia kolejne, a konflikt, zamiast wygasać, eskaluje Przyjrzyjmy się, jak te dynamiki mogą wyglądać na przykładzie typowego zderzenia w społeczności artystów

Artysta Sadysta krytykuje

Sadysta zaczyna atak. Jego krytyka, często pozbawiona merytorycznych podstaw, uderza w Pesymistę z pełną siłą. Przykładowe komentarze Sadysty mogą brzmieć:

„Twoja praca wygląda jakby robiło ją dziecko”

„Nie marnuj farb, bo i tak nic z tego nie będzie ”

„Lepiej, zacznij od podstaw, za wcześnie dla ciebie na skomplikowane tematy”

Takie słowa rzadko kiedy mają na celu poprawę jakości pracy. Sadysta często czerpie satysfakcję z wywołania negatywnych emocji i widoku, jak jego słowa dotykają drugą osobę. Jest to rodzaj dominacji, która pozwala mu poczuć się lepszym

A wszystko to pod pozorem niesienia pomocy i poprawy jakości pracy

Artysta Pesymista przyjmuje krytykę Pesymista, jako osoba często niepewna swojej wartości, traktuje słowa Artysty Sadysty jak prawdę Zamiast zdystansować się lub przemyśleć, czy krytyka ma sens, Pesymista bierze wszystko do siebie Typowe reakcje Artysty Pesymisty to:

Cisza i wycofanie: Usuwa swój post, przestaje publikować prace, unika dyskusji. Wewnętrzna krytyka: Mimo że w pierwszych komentarzach może bronić siebie i swojej pracy to tak naprawdę często myśli „To naprawdę nie ma sensu. Może on ma rację, że nie powinnam/powinienem tego robić.”

Rezygnacja z działań: Pesymista może przestać tworzyć, uznając, że jego wysiłki są bezwartościowe

Pesymista staje się ofiarą, nie tylko Sadysty, ale i własnych myśli

Artysta Altruista próbuje ratować

Na scenę wkracza Altruista. Widząc Artyście niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzaną

Pesymiście, próbuje „naprawić” sytuację. Jego komentarze brzmią:

„Nie przejmuj się, to, co robisz, jest naprawdę dobre ”

„Wszyscy zaczynali od czegoś – nie słuchaj go, tylko dalej rób swoje.”

„Twoja praca jest inspirująca, nie każdy musi to widzieć.”

Chociaż Altruista chce dobrze, jego działania często przynoszą odwrotny efekt. Pesymista zaczyna polegać na pochwałach i wsparciu, zamiast budować własną pewność siebie.

Sadysta widzi w tym okazję do dalszej krytyki – i cykl się powtarza.

Gdzie kończy się pomoc, a zaczyna przemoc?

Relacja tych trzech ról prowadzi do nieustannego napędzania konfliktu Sadysta czerpie satysfakcję z wpływania na emocje innych. Pesymista zamyka się w swojej bezradności Altruista, choć ma dobre intencje, wciąga się w rolę ratownika, poświęcając swój czas i energię na walkę, której nie może wygrać

Zamiast zakończyć konflikt, trójkąt się zacieśnia

Sadysta wraca z kolejnym komentarzem, Pesymista czuje się jeszcze gorzej, a Altruista angażuje się coraz bardziej, próbując naprawić sytuację

Jak przerwać ten schemat?

Zatrzymaj się na chwilę i zastanów: którą z tych ról widzisz w sobie? Artystę Pesymistę, Artystę Altruistę czy Artystę Sadystę? A może każdą z nich w różnych momentach swojego życia?

Być może jedna z tych ról dominuje, ale równie możliwe, że te trzy postawy przenikają się i zmieniają w zależności od sytuacji

Jeśli dostrzegasz w sobie, że czasem wpadasz w schemat Artysty Pesymisty, Artysty Altruisty lub Artysty Sadysty, to dobry moment, aby się zatrzymać i zastanowić, jak możesz wyjść z tego

Trójkąta Dramatycznego Kluczem jest świadomość i wprowadzenie konkretnych zmian

Jeśli dostrzegasz w sobie Artystę Pesymistę:

1

2

4

Oddziel emocje od faktów Krytyka Artysty

Sadysty nie definiuje Twojej wartości ani umiejętności Zastanów się, czy negatywne opinie rzeczywiście są oparte na faktach, czy raczej wynikają z emocji osoby, która je wyraża.

Przeanalizuj konstruktywność krytyki. Jeśli krytyka zawiera wskazówki, wykorzystaj je, aby się rozwijać Jeśli jednak komentarze są jedynie destrukcyjne, naucz się je odrzucać – to nie Twoje obciążenie

Buduj swoją pewność siebie małymi krokami. Doceniaj swoje postępy, niezależnie od tego, jak małe się wydają. Twórz dla siebie, nie dla innych, i pozwól sobie czerpać radość z samego procesu.

3. Zmień wewnętrzny dialog. Gdy usłyszysz w swojej głowie głos Artysty Sadysty, który mówi: „Nie jesteś wystarczająco dobry”, odpowiedz: „Uczę się i rozwijam z każdą próbą. Moja twórczość ma wartość.”

Jeśli dostrzegasz w sobie Artystę

Sadystę:

1. Zamień krytykę na wskazówki. Jeśli zauważasz w pracy innych coś, co wymaga poprawy, wyrażaj to w sposób konstruktywny Zamiast mówić: „To jest złe”, spróbuj: „Może warto popracować nad światłem w tej części obrazu, aby podkreślić głębię ” , a następnie pokaż jak to zrobić

Przemyśl swoje intencje. Zadaj sobie pytanie: dlaczego krytykujesz? Czy Twoim celem jest wsparcie i pomoc, czy może odreagowanie własnych frustracji?

2. Zrozum emocje drugiej osoby. Pamiętaj, że nie wszyscy są gotowi na krytykę Zamiast atakować, spróbuj postawić się w roli mentora, który inspiruje, a nie niszczy

4.

3 Skup się na własnym rozwoju. Czasami krytyka wobec innych wynika z naszej własnej niepewności. Zamiast porównywać się z innymi, skoncentruj się na swojej drodze artystycznej i tym, co chcesz osiągnąć

Altruistę:

Jeśli dostrzegasz w sobie Artystę

1. Wspieraj konstruktywnie. Zamiast wyręczać Artystę Pesymistę, zachęć go do refleksji nad swoją twórczością Powiedz: „Co ty sam myślisz o swojej pracy? ”

Nie bierz odpowiedzialności za innych. Artysta Pesymista musi samodzielnie nauczyć się radzić z krytyką. Twoja rola nie polega na ratowaniu każdego, kto tego potrzebuje.

2 Zachowaj dystans emocjonalny. Pomaganie jest cenne, ale kiedy staje się Twoim obowiązkiem, może prowadzić do frustracji Naucz się mówić „stop” i określać granice swojej pomocy.

4

3 Przemyśl swoje motywacje. Czy Twoje działania są skierowane na wsparcie innych, czy może uciekasz przed własnymi problemami? Skieruj swoją energię na rozwój swojej twórczości i szukanie balansu

Wyjście z Trójkąta

Dramatycznego

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia może znaleźć się w Trójkącie Dramatycznym, przyjmując rolę Artysty Pesymisty, Artysty Altruisty lub Artysty Sadysty To naturalne, ponieważ schemat ten jest mocno zakorzeniony w naszych emocjonalnych reakcjach i sposobie radzenia sobie z konfliktami. Jednak kluczowe jest zrozumienie, że żadna z tych ról nie prowadzi do zdrowych, wspierających relacji – ani z innymi ludźmi, ani z samym sobą

Trójkąt Dramatyczny nie ogranicza się tylko do relacji między artystami Jego dynamika może ujawniać się na wielu płaszczyznach:

Trójkąt Dramatyczny w relacjach z klientami. Wyobraź sobie sytuację, w której klient krytykuje Twoją pracę, stawiając Cię w roli Artysty Pesymisty: „To nie jest to, czego oczekiwałem, chyba się na tym nie znasz ”

Jeśli w tej sytuacji wchodzi Artysta Sadysta, może on wzmocnić krytykę, komentując: „Nie powinnaś/powinieneś w ogóle przyjmować takich zleceń ”

W efekcie Ty jako Pesymista zaczynasz kwestionować swoje umiejętności i wartość swojej pracy W tym momencie pojawia się

Artysta Altruista – może to być ktoś z Twojego otoczenia, kto próbuje Cię pocieszyć: „Twoja praca jest świetna, ten klient się nie zna ” Chociaż pocieszenie przynosi chwilową ulgę, nie rozwiązuje to źródła problemu, a dynamika trójkąta się powtarza.

Trójkąt w codziennych relacjach. Trójkąt

Dramatyczny nie dotyczy wyłącznie relacji zawodowych czy artystycznych. Może pojawić się także w rodzinie, wśród znajomych, a nawet w bliskich relacjach. Na przykład ktoś z Twojego otoczenia może przyjąć rolę Sadysty/kata, krytykując Twoje wybory życiowe, podczas gdy Ty jako Pesymista/ofiara odczuwasz bezsilność.

Trójkąt w Twojej głowie

Co ważne, Trójkąt Dramatyczny może także rozgrywać się wewnątrz Ciebie. Twój wewnętrzny Artysta Sadysta może brutalnie krytykować Twoją twórczość: „To jest beznadziejne, zmarnowałeś/marnowałaś czas ” Z kolei Artysta Pesymista rezygnuje z dalszej pracy, myśląc: „Nie ma sensu, i tak się do tego nie nadaję ” Twój wewnętrzny Artysta Altruista próbuje ratować sytuację, mówiąc: „Musisz się bardziej postarać, jeszcze raz to poprawić, a wtedy będzie dobrze.” Ten wewnętrzny taniec ról często prowadzi do frustracji i wypalenia twórczego.

Trójkąt Dramatyczny Karpmana może pojawiać się na wielu płaszczyznach życia – w relacjach z klientami, innymi artystami, rodziną czy w Twoim wewnętrznym dialogu Każda z tych ról –Artysta Pesymista, Artysta Sadysta i Artysta Altruista – ma swoje źródła w naszych emocjonalnych reakcjach i często działa automatycznie Kluczem do przerwania tego schematu jest świadomość i wprowadzenie zmian, które pozwolą budować zdrowsze relacje.

Pamiętaj, że wyjście z Trójkąta to proces. Nie zawsze uda się to za pierwszym razem, ale każdy krok w stronę większej samoświadomości i lepszego zrozumienia swoich reakcji to krok w dobrą stronę Więcej o Trójkącie Dramatycznym w kontekście relacji artystów i ich twórczości znajdziesz na moim blogu: www.atdp.com.pl/blog. Jeśli chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami lub przedyskutować ten temat, zapraszam do kontaktu!

Agnieszka Troć

www atdp com pl www akademia atdp com pl

FB: Akademia ATDP IG: akademia atdp IG: agatroc coach

Artysta/twórca poszukiwany!

Niezależnie od tego, czy: rysujesz, malujesz, rzeźbisz, wytwarzasz przepiękne rzeczy z gliny, tworzysz makramy, czy zajmujesz się sztuką użytkową ... to zaproszenie jest właśnie dla Ciebie!

Nieistotne, czy tworzysz zawodowo, czy tylko dla pasji – jeśli masz ochotę podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, opowiedzieć o swojej twórczości, dlaczego to robisz i jak, KwARTalnik Artystyczny czeka na Ciebie!

Może chciałbyś przygotować krótki tutorial, aby inspirować innych i przybliżyć im piękno, które tworzysz?

Dołącz do nas, napisz artykuł i pozwól, aby Twoja pasja dotarła do szerokiego grona! Nie szukamy osób do wywiadu, ale artystów, którzy chcą dzielić się swoim talentem, wiedzą i inspiracją.

Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, napisz do nas na adres: kwartalnik.artystyczny@gmail.com

Niech Twoja sztuka przemówi do innych – dołącz do nas!

Wspaniałe wieści dla wszystkich członków grupy na Facebooku "Rysowanie Malowanie Cotygodniowe Wyzwanie"!

Z ogromną radością informujemy o naszej współpracy z renomowanym sklepem SklepPlastyczny.pl, który od stycznia 2004 roku dostarcza artystom najwyższej jakości materiały artystyczne.

To już niemal 21 lat doświadczenia i pasji w służbie sztuki!

Co to oznacza dla Was?

Stały rabat 10% na wszystkie produkty w

Aby skorzystać z rabatu, wystarczy podczas składania zamówienia wpisać w koszyku

kod: RMCW

Ponadto już od nowego roku, ekscytujące konkursy z nagrodami sponsorowanymi przez SklepPlastyczny.pl, które będą organizowane w naszej grupie!

To doskonała okazja, by zaopatrzyć się w profesjonalne materiały i rozwijać swoje artystyczne pasje z jeszcze większą energią i zaangażowaniem.

Nie przegapcie tej szansy!

Jak skorzystać z rabatu?

Wejdź na stronę SklepPlastyczny.pl

Wybierz interesujące Cię produkty i dodaj je do koszyka. W koszyku wpisz kod rabatowy: RMCW.

Ciesz się 10% zniżką na całe zamówienie!

Dołącz do nas w tej artystycznej społeczności i korzystaj z wyjątkowych możliwości, jakie daje współpraca ze SklepPlastyczny.pl

Razem tworzymy coś więcej niż sztukę!

Wasze prace w konkursie

"Nasze zdjęcie – Twoja praca"

z 10 numeru kwARTalnika artystycznego

Poniżej prezentujemy kilka Waszych prac zgłoszonych do konkursu "Nasze zdjęcie Twoja praca".

Zdjęcie z dziewiątego numeru magazynu, które było dla Was inspiracją, znajduje się po prawej stronie.

Zapraszamy do przejrzenia wspaniałych interpretacji, a także do odwiedzenia stron autorów prac.

Anna Motyka A3, akwarela
Dorota Chełmowska A4, akwarela
Dominika Kossakowska A4, akwareka
Jadwiga Młynarczyk-Bachta 24 x 30cm, pastele
Renata Kot-Konieczna
Halina Pałygiewicz 30 x 40cm, akwarela
Henrieta Oczko A4, akwarela
Ewa Rożnowska A4, kredki i cienkopisy 24x32, akwarela
Ewa Piwowarczyk
ołówki i biała kredka na kolorowym kartonie 24 x 34 cm

Konkurs cykliczny

"Nasze zdjęcie – Twoja praca"

z 9 numeru kwARTalnika artystycznego

Zasady są bardzo proste –udostępniamy zdjęcie, a Ty na jego podstawie wykonujesz swoją pracę Technika i format dowolny.

Najlepsze prace zgodne z regulaminem zostaną opublikowane w kolejnym numerze kwARTalnika

Fot. nouveaumonde34 from Pixabay

Regulamin:

1.

Na podstawie zdjęcia konkursowego należy wykonać pracę artystyczną.

2.

3

Format dowolny.

Technika dowolna (autor bierze odpowiedzialność za prawa do źródeł, z jakich korzysta podczas wykonywania pracy konkursowej).

Termin zgłoszenia pracy: 1 marca 2025 r.

4. Można zgłosić maksymalnie 2 prace konkursowe

5

6

Prace należy wysłać mailem na adres: kwartalnik.artystyczny@gmail.com, tytuł wiadomości mailowej: „Nasze zdjęcie – Twoja praca”.

7. Najlepsze prace zostaną opublikowane w kolejnym numerze magazynu. O wyborze prac zdecyduje zespół redakcyjny

9

W wiadomości proszę podać: rozmiar, technikę, imię i nazwisko/pseudonim artystyczny autora pracy oraz adresy do stron internetowych i mediów społecznościowych, jeśli takie posiada.

8. Zgłoszenie pracy do konkursu stanowi jednocześnie zgodę na jej publikację w magazynie „kwARTalnik” oraz w ramach promocji czasopisma i akceptację regulaminu.

została

EwaRożnowska

Zapraszamy do odwiedzenia

strony Ewy i obejrzenie innych prac

FB: Ewa Rożnowska

Kilkainnychpraczgłoszonychdokonkursu:

Weronika Lewenko
21x29,7 cm, akwarela
Katarzyna Rogaczewska Akwarele, farby akrylowe; A5
29.7 x 42 cm obraz olejny na płótnie
26x36 akwarela
Sabina Gierszewska obraz olejny na płótnie 30x40cm
Lucyna Żyłka a4. akwarela
A3 - farby akrylowe do Aerografu malowane pędzlem
Krzysztof Góra
Ewa Piwowarczyk
Agata Ziembińsk
22cm×31cm farby akrylowe
Renata Kudłacik

W labiryncie myśli

Konkurs na okładkę

Jeśli chcesz, aby Twoja praca pojawiła się na okładce kolejnego numeru kwARTalnika, wykonaj pracę przedstawiającą temat „W labiryncie myśli” i prześlij ją do nas na adres: kwartalnik.artystyczny@gmail.com

Regulamin:

1.

Do konkursu można zgłaszać wyłącznie pracę własną.

2.

3

Format pracy: orientacja pionowa.

Technika dowolna (w przypadku grafiki cyfrowej autor bierze odpowiedzialność za prawa do źródeł, z jakich korzysta podczas wykonywania pracy konkursowej)

4.

W przypadku korzystania ze zdjęć referencyjnych autor bierze odpowiedzialność za prawa do źródeł, z jakich korzysta podczas wykonywania pracy konkursowej.

Termin nadsyłania zgłoszeń: 1 marca 2025 r. 5

6

Można zgłosić maksymalnie 2 prace konkursowe

7.

8

Prace (skan lub zdjęcie dobrej jakości) należy wysłać mailem na adres: kwartalnik.artystyczny@gmail.com, tytuł wiadomości mailowej: „Okładka kwARTalnika”.

W wiadomości należy podać: rzeczywisty rozmiar, technikę, imię i nazwisko lub pseudonim artystyczny autora pracy oraz adresy do stron internetowych i społecznościowych twórcy (jeśli takie posiada).

9.

Najlepsza praca zostanie opublikowana w kolejnym numerze na okładce. O wyborze pracy zdecyduje jury w składzie zespołu redakcyjnego oraz sponsor nagrody

11.

10 Zwycięzca konkursu, oprócz publikacji swojej pracy na okładce magazynu, otrzyma także nagrodę - Roczny dostęp do AKADEMI ATDP VIP (szczegóły na stronie 15 kwARTalnika)

Zgłoszenie pracy do konkursu stanowi jednocześnie zgodę na jej publikację w magazynie „kwARTalnik” oraz w ramach promocji czasopisma i akceptację regulaminu.

Zapraszamytakżedoprzejrzenia poprzednichnumerówkwARTalnika.

Zapraszamy do odwiedzenia i polubienia naszej strony na Facebooku i Instagramie

kwARTalnikartystyczny

Kolejnynumer jużwmarcu2025!

Wersjępapierową kwARTalnikaartystycznegozamówiszna Amazonie.

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.