Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020 (249) Boże Narodzenie

Page 1

Nr 7/2020 (249) BOŻE NARODZENIE

Pismo parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ostrowie Wielkopolskim


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Złota myśl

Złota myśl

„Bóg jest Miłością! Jego Syn pragnął upowszechnić wśród ludzi to przekonanie, pragnął dodać nam otuchy i wiary, że wędrówka człowieka na ziemi nie jest wygnaniem i karą, lecz zadaniem, by przez dzieła miłości czynić sobie ziemię poddaną, bardziej ludzką i w pełni Bożą”. kard. Stefan Wyszyński

Z Dziewicy Maryi, u boku Jej Dziewiczego Małżonka Świętego Józefa, rodzi się Ten, który otwarte serca pragnie napełnić czystością. „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Niech Słowo, które ciałem się stało i zamieszkało między nami, uzdolnieni nas do głoszenia Ewangelii potwierdzonej konkretnym świadectwem naszego życia. Tylko czyste serce nie czyni krzywdy drugiemu. Tylko czyste serce pragnie miłości i dobra dla drugiego. W życiu spotykamy setki ludzi, jednak istotą jest spotkać człowieka. Niech Boże Narodzenie sprawi, abyśmy nie zagubili w sobie człowieczeństwa. Niech budzi w nas pragnienie oglądania Boga i zachwyt nad tym, jak piękny jest człowiek, kiedy jest człowiekiem. Błogosławionych, pełnych miłości, wzajemnego przebaczenia, radości ducha i pokoju serca świąt Bożego Narodzenia! Redakcja gazetki parafialnej „Z Ostrowskiej Konkatedry”

2

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Niech ta Święta Noc upłynie w ciepłej, rodzinnej atmosferze, nieprzysłoniętej gorączkowymi przygotowaniami. Byśmy umieli zatrzymać się nad Nowonarodzonym, pomyśleć nad naszym życiem, odpocząć, może coś przeorganizować… Ten szczególny czas Bożego Narodzenia, kiedy w uwielbieniu klękać będziemy przed tajemnicą Wcielenia i adorować prawdę o wielkiej miłości Boga do człowieka, niech przyniesie radość i spełnienie szlachetnych zamierzeń. Niech te święta, tak przeżywane pomogą na nowo odkryć, że Bóg zawsze, a w sposób szczególny w chwilach zagrożenia naszego zdrowia i życia, jest z nami. Oby betlejemska gwiazda zwiastująca Narodziny Zbawiciela rozświetliła swoim blaskiem nie tylko czas Świąt, ale także wszystkie dni Nowego 2021 Roku. ks. Proboszcz Krzysztof Nojman wraz z księżmi pracującymi w parafii

konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

3


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

POLECAMY

Czuwania modlitewne prowadzi młodzież z DRUŻYNY PASTERZA wraz z ks. Arturem Filipiakiem. Zapraszamy! 4

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Drodzy Parafianie!

W tym roku nie będzie kolędy, odwiedzin duszpasterskich w tradycyjnej formie. W związku z tym, zapraszamy mieszkańców poszczególnych ulic na Mszę św. do Konkatedry, według załączonego planu. Do zobaczenia! Poniedziałek 4.01.2021 g. 17.30 • Wiśniowa • Brzoskwiniowa • Poziomkowa • Jabłoniowa • Jagodowa Wtorek 5.01.2021 g. 17.30 • Kamienna • Południowa • Sowia • Morelowa • Malinowa • Agrestowa Czwartek 7.01.2021 g. 17.30 • Piastowska • Głogowska • Sobieskiego • Zamenhofa Piątek 8.01.2021 g. 17.30 • Klonowicza • Olimpijska • Wysocka • Pułaskiego • Langiewicza Poniedziałek 11.01.2021 g. 17.30 • Dalbora • Brzechwy • Walczaka • Makuszyńskiego • Majakowskiego • Ledóchowskiego Wtorek 12.01.2021 g. 17.30 • Chopina • Kompałły • Gimnazjalna • Staszica • Wiosny Ludów Środa 13.01.2021 g. 17.30 • Młodzieżowa • Żwirki • Wigury Czwartek 14.01.2021 g. 17.30 • Armii Krajowej • Kantaka • 3 Maja Piątek 15.01.2021 g. 17.30 • Skwer Kościuszki konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

Poniedziałek 18.01.2021 g. 17.30 • Rynek • Kościelna • Prof. Kaliny Wtorek 19.01.2021 g. 17.30 • Kaliska • Grabowska Środa 20.01.2021 g. 17.30 • Witosa • Świt • Strażacka • Matyśkiewicza Czwartek 21.01.2021 g. 17.30 • Prosta • Wolności • Kolejowa Piątek 22.01.2021 g. 17.30 • Hallera • Przesmyk • Okrzei • Przechodnia Poniedziałek 25.01.2021 g. 17.30 • Wyjazdowa • Promykowa Wtorek 26.01.2021 g. 17.30 • Partyzancka • Spokojna • Parkowa Środa 27.01.2021 g. 17.30 • Piłsudskiego • Majdan Czwartek 28.01.2021 g. 17.30 • Al. Powstańców Wlkp. Piątek 29.01.2021 g. 17.30 • Targowa • Wąska, Poniedziałek 1.02.2021 g. 17.30 • Pl. 23-go Stycznia • Raszkowska Środa 3.02.2021 g. 17.30 • Kościuszki Czwartek 4.02.2021 g. 17.30 • Sądowa • Pl. Rowińskiego Piątek 5.02.2021 g. 17.30 • Kopernika Poniedziałek 8.02.2021 g. 17.30 • Szamarzewskiego Wtorek 9.02.2021 g. 17.30 • Wrocławska 1 – 46 Środa 10.02.2021 g. 17.30 • Wrocławska 52 – 146 • Plac Bankowy twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

5


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Nowonarodzony na szkle Kiedyś chciano przybliżyć biblijną historię, dlatego w kościołach powstawały witraże czy obrazy o tej tematyce. Obecnie Pismo Święte zdobędziemy bez problemu, ale często chętniej oglądamy zdjęcia czy obrazy niż czytamy, również o Bożym Narodzeniu. Dlatego o tym niezwykłym wydarzeniu z historii zbawienia mogą nam „opowiedzieć” witraże z naszej konkatedry. Na początek wyjaśnienie jak doszło do powstania biblijnych witraży. Na jednym z portali internetowych poświęconych ich historii znawcy tematu podkreślają, że pierwsze pojawiły się w świątyniach już w IV i V wieku. Jednak wtedy okna wypełniano tylko kolorowymi „szkiełkami bez rysunków”. Ostatecznie technikę szklenia dużych okien katedralnych opracowano w średniowiecznej Francji. Wtedy zaczęły też powstawać witraże w formie, w której znane nam są obecnie. Były to najczęściej witraże przedstawiające obrazowo treści religijne, będące ilustracją tematów biblijnych, bo większość ludzi wtedy nie umiała czytać. Na dodatek Pismo Święte i inne książki przepisywano ręcznie i kosztowały majątek. To nie była jedyna rola jaką miały spełniać witraże w kościołach. Swoim tajemniczym blaskiem różnobarwnego szkła miały również podkreślać wzniosły charakter miejsca kultu, jakim jest świątynia. Z kolei pierwsza wzmianka o figuralnym witrażu, czyli przedstawiającym ludzi, zwierzęta czy całe sceny biblijne, pochodzi z X wieku z kroniki Witraż w prezbiterium konkatedry | fot. Renata Jurowicz

6

klasztoru Saint Remy w Reims. Jednak najstarszymi witrażami, które możemy zobaczyć obecnie, są okna witrażowe w katedrze w Chartres we Francji, w katedrze w Augsburgu w Niemczech i w Canterbury w Anglii. Natomiast w Polsce najstarsze XI - wieczne witraże możemy zobaczyć w Gnieźnie. Wysoko w prezbiterium Teraz przyjrzymy się witrażom z ostrowskiej konkatedry, a dokładnie historii, którą „chcą nam opowiedzieć”. Kiedyś zapytałam kogoś, kto często był w konkatedrze, co przedstawiają witraże znajdujące się w prezbiterium, nie potrafił odpowiedzieć. Pewnie wielu z nas miałoby z tym problem, bo znajdują się dość wysoko. Przyznam, że sama zanim zaczęłam o nich czytać i je fotografować kilka lat temu, też nie widziałam, co dokładnie przedstawiają. A naprawdę warto im się przyjrzeć. Zobaczymy je stojąc przed balaskami przed prezbiterium, dokładnie znajdują się one za szczytem głównego ołtarza. Jest ich sporo. Powstały na początku XX wieku, dokładnie w 1906 roku, w związku z budową kościoła. Część z nich przybliża wydarzenia, i to w trzech, a właściwie nawet czterech odsłonach, o których słyszymy w Ewangelii w święto Bożego Narodzenia i o nich trochę za chwilę. Przypomnę jeszcze, że trzy lata temu przeprowadzono renowację 11 witraży z prezbiterium. Wtedy między innymi wykonano i zamontowano oszklenie ochronne z bezpiecznej szyby, z uproszczonym podziałem ołowianym oraz nowe ramy ślusarskie. BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Słowo stało się Ciałem Każdy z witraży w prezbiterium łączy trzy obrazy przedstawiające sceny z Biblii, ze Starego i Nowego Testamentu. Patrząc na jeden z nich od góry, zobaczymy narodziny Jezusa Chrystusa w Betlejem. Co o tym wydarzeniu dowiemy się ze złożonego z kolorowego szkła obrazu? Tuż po narodzinach Jezusa adorują Maryja, Józef i Aniołowie. Za nimi w stajence według tradycji umieszczeni zostali wół i osioł. Na niebie świeci już Gwiazda Betlejemska, przestawiona również na kolejnych witrażach. Na tym pojawiły się też słowa w języku łacińskim z pierwszego rozdziału Ewangelii wg św. Jana „Et Verbum caro factum est”, czyli „Słowo stało się Ciałem”. Goście u Jezusa Tuż pod tym witrażem, na środkowym obrazie, zobaczymy kolejną scenę Bożonarodzeniową ułożoną z kolorowych szkieł. Tak jak w przekazie Ewangelii do małego Syna Bożego podchodzą Witraż w prezbiterium konkatedry przedstawiający ucieczkę do Egiptu | fot. Renata Jurowicz pasterze, którzy paśli owce na erum cum Maria matre eius et procidentes adoraverunt pastwisku niedaleko Betlejem. Ramę obrazu stanowi eum, co tłumaczymy: Weszli do domu i zobaczyli Dziecię zdanie w języku łacińskim: Gloria in altissimis Deo, et z Matką Jego, Maryją, upadli na twarz i oddali mu pokłon. in terra pax hominibus bonae voluntatis. To znane nam Udał się do Egiptu z Ewangelii wg św. Łukasza słowa Aniołów wielbiących By zobaczyć kolejny witraż musimy spojrzeć na praBoga: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój luwo. Pierwszy na samej górze przedstawia nam scenę, dziom dobrej woli. Trzeci z witraży ukazuje kolejnych gości przybywają- kiedy Święta Rodzina ucieka do Egiptu. Dzięki Aniołocych do Jezusa, czyli trzech Mędrców ze Wschodu, na- wi Józef wie, że na Jezusa czeka król Herod, ale po to pozywanych często przez nas królami. Ewangelia ukazuje zbawić Go życia. Cytat na tym witrażu znowu pochodzi to wydarzenie po narodzeniu Jezusa, ale nie mówi ile z drugiego rozdziału Ewangelii wg Mateusza: Et secessit czasu od tego momentu minęło. Niektórzy opierając się in Aegyptum, czyli w języku polskim: Udał się do Egiptu. Każdy z przedstawionych witraży to przesłanie o przyjna fragmencie z Ewangelii Mateusza o rozkazie Heroda, ściu Syna Bożego, który zbawia świat. Podkreślają je cyby pozabijać chłopców w wieku do dwóch lat, przekonują, że Mędrcy przybyli do około dwóch lat od naro- taty z Ewangelii: „Słowo stało się Ciałem”, „Chwała na dzin Dziecięcia. Natomiast św. Augustyn mówił o 13 wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”, dniu od narodzin. Ukazany na witrażu Jezus nie leży już „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją, upadli na twarz i oddali mu pokłon” oraz „Udał się do w żłóbku, tylko siedzi na kolanach Maryi. Królowie klękają przed Jezusem i ofiarowują dary - Egiptu”. I zbliżają nas do Jezusa, bez którego nie ma świąt kadzidło, jako dar złożony Chrystusowi jako Bogu, mir- Bożego Narodzenia. Pozostaje więc spotkać się z Nim. rę - jako Człowiekowi, a złoto - jako Królowi. Z kolei Renata Jurowicz łaciński cytat na witrażu przybliża fragment z drugiego rozdziału Ewangelii wg św. Mateusza: Invenerunt pukonkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

7


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Święci z prezbiterium (cz. 3) niącym wprowadzają same do drzwi szczęśliwej wiecznoKsiężna – Klaryska

Święta Kinga przyszła na świat w 1234 roku w Ostrzyhomiu. Była córką króla węgierskiego Beli IV (z dynastii Arpadów) i Marii, siostrą świętej Małgorzaty Węgierskiej i błogosławionej Jolanty oraz żoną księcia Bolesława Wstydliwego. W obliczu tatarskiego zagrożenia obiecano ją za żonę księciu z dynastii Piastów. Po zrękowinach ukryła się z Bolesławem, pozostając pod opieką Grzymisławy, przed Tatarami wpierw w Lublinie, potem w Zawichoście, Krakowie, na Węgrzech i Morawach. Po wycofaniu się Tatarów z Polski Bolesław i Kinga postanowili wrócić do Krakowa, ale zniszczenie przez tatarskie wojska zamków w Krakowie i Sandomierzu zmusiło ich do zamieszkania w Nowym Korczynie. To właśnie tutaj Kinga nakłoniła przyszłego męża do zachowania dozgonnej czystości, stąd wyobrażana jest z białą lilią. Oboje ślubowali ową czystość w obecności krakowskiego biskupa Prandoty, dlatego też nadano Bolesławowi przydomek: Wstydliwy. W małżeńskiej czystości przeżyli czterdzieści lat, następnie Kinga wstąpiła do Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego. Chcąc natomiast pomóc Bolesławowi po tatarskim najeździe odbudować kraj, ofiarowała mu część posagu. Bolesław odwdzięczył się jej za ten gest oddaniem jej w wieczyste posiadanie, przywilejem z dnia 2 marca 1252 roku, ziemi sądeckiej. Po śmierci męża (7 grudnia 1279 roku) Kinga wstąpiła do ufundowanego przez siebie w 1280 roku klasztoru w Starym Sączu, dlatego przedstawiana jest z jego modelem jako fundatorka. Taka oto, co do starosądeckiej fundacji, była jej wola: „My, Kunegunda, wdowa po śp. panu Bolesławie, niegdyś księciu krakowskim, pani i księżna sądecka, rozważając głęboko w sercu i rzetelną pobożnością, że nic nie będzie pomocnym na ostatecznym sądzie i nic tak nie przebłaga Sprawiedliwego Sędziego, który daje życie sprawiedliwym, a śmierć bezbożnym, jak dzieła miłosierdzia, które miłosierdzie czy-

ści, postanowiliśmy ku chwale Bożej, ku uczczeniu świętej Boga Rodzicielki Maryi i błogosławionego Franciszka […], uposażyć i wybudować klasztor dla zakonnic św. Klary […], aby wyrzekłszy się własnej woli, służyły Panu w bojaźni we dnie i w nocy i kroczyły przed Nim w świątobliwości i prawdzie, przez wąską ścieżkę i ciasną bramę, obierając wnijście do życia; przez co nie bez słuszności należy wspierać je wszystkimi potrzebami żywota doczesnego, aby im spokojniej, tym goręcej pełniły służbę Panu i były użyteczne sobie zasługą życia swojego, innym zaś modłów pomocą i przykładem […]”. Święta Kinga zmarła w 1292 roku. W dniu 10 czerwca 1690 roku beatyfikował ją papież Aleksander VIII, a kanonizował w dniu 16 czerwca 1999 roku papież Jan Paweł II. Szczególnie wspominaną przez Kościół w dniu 24 lipca klaryskę i księżną papież Benedykt XIII ogłosił w dniu 31 sierpnia 1715 roku Patronką Polski i Litwy. Za murami klasztoru święta Kinga oddawała się modlitwie, umartwieniom, rozważaniu Męki Pańskiej. Gdy przekroczyła klasztorny próg, następująco zwróciła się do klarysek: „Przychodzę do was, aby być waszą służebnicą; zapomnijcie o tym, kim byłam przed tym i uważajcie mnie za pokorną zakonnicę”. Pozostała wierna tej zasadzie, odepchnąwszy na zawsze od siebie książęce zaszczyty na rzecz zbawienia duszy. Na obrazie kanonizacyjnym, namalowanym przez P. Moskała, ma u stóp porzucone, książęce szaty i regalia. Święta Kinga nawet po śmierci nie opuściła starosądeckiego klasztoru, gdzie za życia spędziła dwanaście lat. Tam od wieków znajduje się miejsce jej wiecznego spoczynku. Z postacią świętej Kingi wiąże się też pewna legenda, z bryłą soli w roli głównej. Święta miała odkryć pokłady soli w Bochni i odnaleźć w solnej bryle swój pierścień. Tak naprawdę owe złoża odkryli w Bochni i Wieliczce sprowadzeni przez świętą z Węgier do Polski górnicy. Przyczyniło się to do powstania legendy o cudownym „przywędrowaniu” soli za Kingą do na-

fot. Jacek Ryczkiewicz

8

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

szego kraju oraz o odnalezieniu przez nią szczerozłotego pierścienia w pierwszej, solnej bryle. Pierścień ten miała ona wrzucić do węgierskiej kopalni w Marmarosz Sziget, a po odzyskaniu podarować go górnikowi, który jako pierwszy natrafił na bryłę soli. W wielickiej wersji legendy tym górnikiem jest niejaki Świętosław, a w bocheńskiej Klemens. Ponadto Świętosław miał zostać żupnikiem solnym z woli księżnej Kingi. Także z jej woli solną bryłę zabrano do Krakowa. Święta Kinga patronuje górnikom. Polecają się jej codziennie, przed

pracą kreśląc znak krzyża kilofem na skale. Z czasem zaczęto wznosić ku czci świętej Kingi podziemne kaplice, z których najpiękniejsza i najbardziej znana znajduje się w kopalni w Wieliczce. Zaczęto też wykuwać w soli wizerunki ukochanej patronki, a kiedy w kopalni wybuchł pożar lub groziło jej zalanie gwarkowie, czyli dawni górnicy, błagali świętą Kingę o pomoc, klęcząc przy jej znajdującym się w Starym Sączu grobie. Justyna Sprutta

Po przeżyciu pięknego i radosnego oczekiwania adwentowego, w którym towarzyszyła nam Maryja Niepokalana, przechodzimy w okres ukazania się Tego, który narodził się w ubóstwie i pokorze, naszego Pana Jezusa Chrystusa. W naszej polskiej tradycji są to święta, które możemy spędzać w rodzinnej atmosferze i w bliskości. Z zadumą wpatrujemy się w tą Rodzinę z Nazaretu, gdzie święty Józef i Maryja zapraszają nas do adoracji Świętego Dzieciątka z Betlejem. Przyjmując to zaproszenie do cichej adoracji i modlitwy przy żłóbku nowonarodzonego Jezusa, spójrzmy na świętą Klarę, która szczególny uczuciem serca darzyła i w swej duszy pielęgnowała tajemnicę Wcielenia Syna Bożego. Św. Klara doznawała zachwytu wobec Dzieciątka Jezus i przeżywała w szczególny sposób Jego ubóstwo. Pisząc do swojej przyjaciółki św. Agnieszki z Pragi, ukazywała życie Jezusa jako zwierciadło, w którym mamy się przeglądać i dostosowywać swoje życie do Jego życia. Asyska święta zachęca w swym liście: Zwróć, proszę, uwagę na początek tego zwierciadła, mianowicie, na ubóstwo położonego w żłobie i owiniętego w pieluszki. O przedziwna pokoro, o zdumiewające ubóstwo! Król aniołów, Pan nieba i ziemi złożony w żłobie!. W tej Nocy Swego Narodzenia Bóg objawia nam, że jest nieskończonym i najwyższym ubóstwem, że jest nieskończenie cennym małym Dziecięciem, które uczy nas zginać kolana przed tak ogromną miłością Boga do konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

swojego stworzenia, do każdego człowieka. Można nawet powiedzieć, że przychodząc na ziemię i objawiając się nam jako małe Dziecię, staje się dla nas żebrakiem miłości. Jezus pragnie byśmy Go przyjęli otwartym sercem, chce, aby nasz dom stał się także Jego domem. Można powiedzieć, że Dziecię Jezus odwzajemniało okazywaną Mu przez św. Klarę miłość. W jej biografii czytamy o pewnym zdarzeniu, które miało miejsce podczas nocy Ur o c z y s t o ś c i Bożego Narodzenia w 1252 r. Kiedy św. Klara była już chora i nie wstawała ze swego łóżka. Stale pamiętała o swoim Chrystusie, tak też Chrystus nawiedzał ją w jej niemocy. O tej godzinie Bożego Narodzenia, kiedy świat razem z aniołami cieszy się z narodzonego Dziecięcia, wszystkie Siostry udały się na Godzinę Liturgiczną do kaplicy, a chorą Matkę zostawiły samą. Gdy zaczęła myśleć o maleńkim Jezusie i bardzo bolała, że nie mogła brać udziału w chwalbach ku Jego czci, wzdychając rzekła: „Panie Boże, oto zostałam tu sama ze względu na Ciebie!”. Nagle, w jej uszach zabrzmiał ów przedziwny śpiew, jaki odprawiano w kościele świętego Franciszka. Słyszała braci radośnie śpiewających psalmy, uważała na melodię kantorów, wreszcie słyszała granie instrumentów. Miejsce nie było położone blisko, by na sposób ludzki można było to wszystko słyszeć. Wobec tego albo to nabożeństwo zostało boską mocą rozgłośnione tak, że docierało aż do niej, albo jej słuch został wzmocniony ponad ludzką miarę. Wszakże, doznała jeszcze większetwitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

9

ciąg dalszy na str. 13

Zamyślenia z klauzury Wpatrywać się w zwierciadło Dzieciątka owiniętego w pieluszki.


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Literackie obrazki o Maryi to cykl pojawiający się na łamach naszej gazetki „Z Ostrowskiej Konkatedry”. „Miriam” to powieść w obrazkach o życiu Matki Bożej.

MIRIAM część 4

Józef objuczał osła do podróży. Czekała go i Miriam da-

leka droga do Betlejem. – Dziwne są zarządzenia panów tego świata… – mruknął pod nosem Samuel, wyczesując starą sierść zwierzęcia. – Nic na to nie poradzimy. Cesarz kazał – odrzekł Józef, przywiązując bukłak do boku osła. – A Ona…? – rzucił Samuel, spoglądając ku Miriam stojącej na progu domu – Taka podróż w tym stanie, bo przecież wkrótce urodzi? – Samuelu, a kto przejmuje się nami, biedakami? Jedynie Najwyższy, ale nie bogacze, choć i oni mają swoje zmartwienia. Damy radę. Miriam pojedzie na osiołku. Nie pozwolę Jej iść pieszo do Betlejem – powiedział Józef i pogłaskał zwierzę po grzbiecie. Kiedy Samuel zabrał się za czyszczenie oślich kopyt, Józef uśmiechnąwszy się do tkwiącej w wejściu do domu Miriam, udał się do warsztatu, by zanim wyruszy wraz z Nią do Domu Chleba, ukończyć stół przeznaczony na wesele Samuela.

Droga

szara, piaszczysta, pokryta maleńkimi kamieniami wiła się tu i ówdzie wśród wzgórz. Wędrowali już trzeci dzień, przyjmowani na noce przez ludzi, którzy nie wahali się otworzyć przed nimi drzwi swoich domostw. Dzięki tym ludziom mieli na drogę zapasy żywności i wody. Nie zrażała goszczących brzemienność Miriam ani ubogie stroje podróżujących. Po paru dniach Józef i Miriam dotarli do bram wypełnionego gwarem miasta. Na tamtejszym targu Józef zakupił chleb oraz zdobył dwie tykwy z wodą. Kiedy, przecisnąwszy się przez tłum, dotarł do Miriam pojącej resztkami wody osła, krzyknął radośnie: – Mamy zapasy! Umieściwszy chleb w koszu i przytroczywszy tykwy do zwierzęcia, pochwycił na ręce Miriam, która omal nie upuściła na ziemię bukłaka z wodą, i posadził Ją na grzbiecie osła. W tym momencie zwierzę zaryczało i cofnęło się do tyłu. – Niepokoi się, bo pewnie też chciałby się dać spisać – zażartował Józef i zwrócił się do Miriam – Gotowa na jazdę? Kiedy uśmiechnąwszy się, Miriam skinęła głową, ruszyli, przedzierając się przez tłum, ku widocznym z daleka namiotom, w których pochyleni nad zwojami urzędnicy zajmowali się spisywaniem wciąż napływającej do Betlejem ludności. Zanim Józef i Miriam znaleźli się przed urzędnikiem, zapadał już zmrok. Po spisaniu Józef postanowił poszukać miejsca na nocleg. Znużona trudami dnia Miriam ledwo panowała nad sobą, by nie zasnąć na grzbiecie osła, a Józef raz po raz przecierał 10

słabo widzące z powodu zmęczenia oczy. Wycieńczeni, marzyli już jedynie o noclegu pod dachem i w cieple. – Nie martw się, Miriam, znajdę miejsce na nocleg… – uspokajał Miriam i siebie Józef. Mimo iż zastukał już do trzeciej z kolei gospody, prosząc o nocleg, wymawiano się brakiem miejsc. W jeszcze innej ktoś wyjrzał przez okno, ale nie pospieszył, by otworzyć drzwi domu przed gośćmi. Pozostała ostatnia gospoda, z której dobiegała przerywana śmiechem mowa. Długo czekał pod jej drzwiami, zanim skrzypnęły i ukazał się w nich pulchny, w szerokiej tunice właściciel miejsca. Spojrzawszy na przybyszy, uprzedził pytanie Józefa: – Chodzi wam o nocleg, nieprawdaż? – zapytał, po czym przyjrzał się bacznie drżącej z zimna Miriam – Ona jest brzemienna? Józef skinął głową. – Wygląda, jakby lada chwila miała urodzić. Dla trzech nie będzie miejsca. I wątpię też w to, czy bylibyście w stanie mi za nocleg zapłacić. Spojrzał pogardliwie na Józefa, potem na Miriam i, wzruszywszy ramionami, po wejściu do gospody zamknął za sobą drzwi. Józef powoli popadał w rozgoryczenie. Kiedy bił się z własnymi myślami, usłyszał łagodny, krzepiący głos Miriam: – Najwyższy nas nie opuści… – Ależ Miriam, nie możesz nocować na ulicy w twoim stanie. Gdzie mam się udać? Najwyższy, daj mi natchnienie, abym wiedział, dokąd iść. – Józefie, przed Betlejem minęliśmy pustą stajnię. Udajmy się tam. Będziemy mieć choć taki dach nad głową… – zaproponowała Miriam. Ocknął się z zamyślenia. Skinął głową i podniósłszy się z ziemi, pociągnął za wodze osła. Zwierzę ruszyło przed siebie. Podążyli w milczeniu ku bramom Betlejem.

Przywitał ich w stajni zapach siana wraz z kojącym

ciepłem. Gdy przekroczyli próg stajni, dostrzegli w jej głębi odpoczywające po dziennych trudach zwierzęta: wołu i osła. – Nasz osiołek będzie miał towarzyszy… – zażartował Józef i pomógł Miriam zsiąść z grzbietu zwierzęcia. Zdjął derkę i położył ją na sianie pod żłobem, a następnie odwiązał od boku osła tykwy i kosz. Miriam spoczęła na derce, na wprost otwartego na oścież wejścia do stajni. Przed Nią, na granatowym niebie, migotały gwiazdy, a w ich gronie wielka, emanująca intensywną jasnością. BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

Stali, wtuleni w siebie i wpatrzeni w małego Jezusa. Po intensywnym łkaniu Dziecko zasnęło, otulone pieluszkami i zachwyconymi spojrzeniami Miriam i Józefa.

Granatowe niebo spowijało ciemnością ziemię. Z mro-

ku wyłaniała się biel owczego runa. Nad śpiącym stadem czuwał Natan, najstarszy z pasterzy, i trzynastoletni Tobiasz, który dopiero niedawno został pasterzem. Wsparłszy się na kosturze, nastoletni opiekun jagniąt w stadzie przyglądał się srebrzącym się na niebie gwiazdom. – Pilnuj owiec, a nie patrz w gwiazdy! – fuknął na niego Natan. – Ale tamta jest jakaś dziwna. Natanie, spójrz – Tobiasz wskazał ręką na wielką, wznoszącą się nad niedalekim Betlejem gwiazdę. Trzeci z pasterzy, Ariel, po krzepiącej drzemce podniósł się z ziemi i poirytowany zganił Tobiasza: – Dałbyś już spokój z tymi gwiazdami. Jednak po chwili także Ariel zapatrzył się w rozgwieżdżoną przestrzeń. Zdumiony, wyciągnął ku potężniejącej z każdą chwilą gwieździe rękę: – Natanie, on nie żartuje. Tamta gwiazda jest zbyt wielka i zbyt jasna… Co to za gwiazda? – Przestań, Arielu, zajmować się gwiazdami. Zajmują się nimi mędrcy, a nie pasterze przez każdego pogardzani… Nie skończył mówić, kiedy na nocnym niebie pojawiło się złociste, stopniowo rozrastające się pasmo światła. Z owego pasma zaczęła wyłaniać się światłość, następnie rozlała się po całym niebie. Przerażeni pasterze już zamierzali uciekać wraz ze stadem ku Betlejem, gdy nagle ze światłości wyszedł wysoki mężczyzna w białej szacie, otoczony jasną poświatą, i przemówił do nich głosem zdolnym swą siłą rozerwać niebo: – Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. Po tych słowach dołączyły do niebiańskiego posłańca pozostałe anioły, a z ich rzesz wydobywało się wielbienie Boga: – Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania. Gdy ich śpiew niknął, granatowy płaszcz nocy ponownie zakrywał ziemię. Jako pierwszy ocknął się Natan: twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

11

ciąg dalszy na str. 12

– Jaka piękna gwiazda… – szepnęła Miriam. Zamierzała wskazać ją Józefowi, ale z jej ust wydobył się krzyk. Józef poderwał się sprzed wejścia, gdzie usiłował rozpalić niewielkie ognisko, i podbiegłszy do Miriam, przysiadł przy Niej, obejmując Ją ramieniem. – Miriam, co się dzieje?! – spytał, pełen niepokoju. – Zaczyna się… – odrzekła Miriam i wysunęła się spod jego ramienia – Pozwól, że bez Twojej pomocy… Józefie, nie gniewaj się, ale pozostaw mnie samą na parę chwil… – Ależ, Miriam… – Proszę, na parę chwil… Po raz pierwszy dostrzegł w jej spojrzeniu stanowczość. Milcząc, wstał, udał się do wyjścia, ukucnął i ponownie zaczął rozpalać ogień, nie patrząc w stronę Miriam. Gdy niewielki płomień uniósł się nad polanami, stopniowo rozjaśniając wnętrze stajni, Józef usłyszał płacz Dziecka. Kiedy odwrócił się i ujrzał Miriam tulącą do piersi Noworodka, zawołał: – Poczekaj! Pomogę Ci! Wstał, zbliżył się do kosza, po czym wyjął z niego płótna i pieluszki. – Daj mi Go na chwilę – polecił, podszedłszy do Miriam. Kiedy podała Malca Józefowi, ten oczyścił ciało Noworodka wodą z bukłaka i wytarł je płótnem. Drugie płótno umieścił na sianie w żłobie, a na nim Dziecko. Malec przez moment zanosił się płaczem, który wkrótce zmienił się w ciche łkanie. Kiedy Miriam wstała, by pomóc w opiece nad Dzieckiem, Józef pogroził Jej żartobliwie palcem: – Nie próbuj. Powinnaś teraz odpocząć. Ja Go popilnuję. – Ależ Józefie, nie czuję się zmęczona… – Każda kobieta jest po takim wydarzeniu zmęczona, zatem chyba mam wyjątkową Żonę. Uśmiechnęła się na te słowa. – Damy Mu imię: Jezus… Tak, jak polecił anioł. Piękne imię mówiące o zbawieniu. Czasem wola Najwyższego jest zaskakująca… Miriam, popatrz, nasz Malec uśmiecha się… i jest tak piękny jak Ty… – Józefie… – Miriam obruszyła się, udając niezadowoloną – On jest przecież piękniejszy.


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020 dokończenie ze str. 11

– To był Pan. To były anioły. Coś bardzo ważnego wydarzyło się… i to Niemowlę w Betlejem… Do Natana zbliżyli się Tobiasz i Ariel. Wpatrzeni w miejsce na niebie, skąd wyłoniła się światłość, usiłowali jeszcze przed chwilą uspokoić zaniepokojone i pobudzone stado. – To był sam Pan… Ale dlaczego nam się objawił…? Nie jesteśmy przecież prorokami… Kiedyś nawet myślałem, że sam Najwyższy o nas zapomniał… – mówił Natan, usiłując zapanować nad rozbieganymi myślami. – Chyba jednak nie zapomniał… – odezwał się Ariel. – Chodźmy zatem tam, dokąd polecił nam iść anioł – wtrącił się Tobiasz. – A stado? Przecież nie możemy zostawić… – zaniepokoił się Ariel. – Weźmiemy je ze sobą… – zaproponował Natan. Propozycja Natana spotkała się z pełną aprobatą Ariela i Tobiasza. – Chodźmy zatem od Betlejem. Zobaczymy, co tam się zdarzyło i pamiętajmy, co Pan nam oznajmił! – rzucił Natan. Pozostali skinęli głowami i udali się do stada, by mimo nocy zapędzić je na drogę, po czym z pośpiechem wyruszyli wraz ze stadem pustkowiem ku Betlejem.

Mały Jezus spał w żłobie, przykryty pieluszkami i płót-

nem, Józef czuwał, by ogień w ognisku nie zgasł, a Miriam, usiłując zasnąć, leżała na rozłożonej na polepie derce. Cisza koiła wszelki trud, a niebo srebrzyło się gwiazdami. Ową ciszę przerwało beczenie zbliżającego się stada. Józef wstał i, wytężając wzrok, spojrzał w dal. Wstała także Miriam. Owinąwszy się chustą, podeszła do Józefa. – Józefie, co się dzieje? – spytała. Józef nie spuszczał spojrzenia z ciemnej przestrzeni. – Idzie stado. Trzeba będzie ponownie szukać miejsca na nocleg, bo jeśli wracają pasterze, będą chcieli sami tutaj zanocować, ale i wprowadzić do stajni trzodę. Na pewno coś dla siebie znajdziemy…

12

A może zlitują się i, widząc dopiero co narodzone Dziecko, pozwolą nam pozostać… – mówił szeptem, by nie obudzić Jezusa. Nie upłynęła minuta, gdy z nocnej ciemności wyłonili się trzej pasterze, za którymi majaczyło bielą w mroku stado. Przybysze zbliżyli się do Józefa, który, obejmując krzepiąco Miriam, usunął się im z drogi. – Nie mamy złych zamiarów – powiedział uspokajająco Natan – Chcieliśmy tylko zobaczyć Mesjasza. – Mesjasza? – szepnął, zdziwiony, Józef, ale zamilkł pod pełnym pobłażliwej łagodności spojrzeniem Miriam – Wejdźcie zatem… – zachęcił. Pasterze zbliżyli się w milczeniu do żłobu wskazanego przez Miriam, pozostawiwszy stado przed wejściem do stajni. Malec smacznie spał pod bacznym okiem zaintrygowanych obecnością Dziecka wołu i osła. Zapatrzony w Malca Natan otarł ukradkowo łzę, która spłynęła mu na wargę. Nie chciał przyznać się do wrażliwości przed Tobiaszem i Arielem. – Mesjasz, Zbawiciel, Pan… – szepnął Ariel, patrząc na małego Jezusa, a Tobiasz niespodziewanie uklęknął. Za jego przykładem poszli Ariel i Natan. Gdy klęczeli, Miriam zerkała w ich stronę, ale Jej oczy zamiast niepokoju, wyrażały wdzięczność. Kiedy pasterze wstali, Natan zbliżył się do Józefa. – Anioł powiedział nam, że tutaj znajdziemy Zbawiciela. Ukazał się nam w nocy. Dlatego przyszliśmy. To Niemowlę wyzwoli nas, Izraela. Niech będzie Najwyższy błogosławiony. – Niech będzie Najwyższy błogosławiony – powtórzył za Natanem Józef. Kiedy pasterze opuścili stajnię, wyruszywszy wraz ze stadem ku majaczącym w dali wzgórzom, Miriam podeszła razem z Józefem do żłobu. Wyciągnęła przed siebie rękę i delikatnie przesunęła palcami po policzku Dziecka. Gdy poruszyło się niespokojnie, wypowiedziała Jego imię. Uspokojone, zaczęło odruchowo ssać

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

palec. Położyła wtedy łagodnie dłoń na główce Malca, nie spuszczając z Niego zachwyconego spojrzenia. – Miriam, odpocznij, jedynie drzemałaś, spróbuj teraz zasnąć. Ja będę czuwał nad Nim – Józef ujął Ją za ramiona i skierował ku derce. Położyła się na niej niechętnie. Dopiero teraz zrozumiała, jak bardzo jest zmęczona. dokończenie ze str. 9

go cudu, gdyż zobaczyła żłóbek Pański. Kiedy rano siostry przyszły do niej, święta Klara rzekła: Niech będzie błogosławiony Pan Jezus Chrystus, który nie opuścił mnie, kiedy wyście mnie zostawiły samą. Za łaską Chrystusa słyszałam dosłownie całe nabożeństwo, jakie było odprawiane tej nocy w kościele świętego Franciszka. Możemy w tym zdarzeniu upatrywać miłość Jezusa do nas. Kiedy darzymy Go miłością, gdy oddajemy siebie samych przez ręce Maryi Niepokalanej Jemu samemu, kiedy nasze serca są oczyszczone w sakramencie pokuty, wtedy On może przyjść do nas ze swoimi łaskami w sakramencie Eucharystii i przez to, stajemy się zdolni przyjąć to, co zechce nam dać. Przyjmując Go czystym sercem stajemy się Jego mieszkaniem. 14 lutego 1958 r. przez papieża Piusa XII, św. Klara została ogłoszona patronką telewizji. Przyczyną do nadania tego patronatu naszej świętej, stało się właśnie to wydarzenie, które dokonało się w noc Bożego Narodzenia. Patronką telewizji została jednak przede wszystkim dlatego, że kultywowała w sobie umiejętność kontemplacji, czyli widzenie dziejących się spraw w dalekiej, ostatecznej perspektywie. Słowo

Zasypiając, kątem oka dostrzegła Józefa czule pochylającego się nad żłobem. Zasnęła po chwili z uśmiechem ulgi i szczęścia na ustach. Cdn. Justyna Sprutta

„telewizja” można przetłumaczyć na „widzenie tego, co daleko”, ale także na „widzenie daleko”. W sztuce „dalekowidztwa” dziejących się obok nas wydarzeń św. Klara była mistrzynią. Dlatego nie tyle winniśmy ją nazywać patronką telewizji, co telewidzów. W dobie pandemii, gdy nie wszyscy możemy pójść do kościoła na Mszę św. i uczestniczyć w niej na „żywo”, św. Klara może pomóc nam przeżywać z zaangażowaniem i pobożnie, te święte tajemnice Betlejemskiego Dzieciątka, przez transmisje telewizyjne czy internetowe. Niech w tych dniach, gdy pochylamy się nad tajemnicą Bożego Narodzenia, trwając na modlitwie przy betlejemskim żłóbku, podczas rodzinnych spotkań i składania sobie życzeń, towarzyszy nam osoba Klary z Asyżu. Niech ta Święta pomaga nam pogłębiać naszą relację z Jezusem, który zdecydował się nam objawić jako małe dziecko. Niech wstawia się za nami, abyśmy przyjmowali nasza własną słabość i kruchość oraz potrafili oddawać ją Panu i pozwalali, by w naszym życiu objawiała się Jego moc. Niech dzięki świadectwu Klary i w naszym życiu Boże Narodzenie rozciąga się na codzienność. Siostry Klaryski Kapucynki

Wyjątkowy album fotograficzny

„Ostrowskie Misteria Męki Pańskiej 2014-2020” do nabycia w biurze parafialnym. cena 50 zł

konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

13


fot. Jacek Ryczkiewicz

Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Odpust ku czci św. Andrzeja – Prośmy św. Andrzeja, aby dodawał nam odwagi w dawaniu świadectwa o naszym Zbawicielu, a także odwagi w tym dzisiejszym trudnym dla nas wszystkich świecie – mówił ks. wikariusz Jakub Karpisiewicz, który przewodniczył uroczystościom odpustowym ku czci św. Andrzeja Apostoła w konkatedrze. Homilię odpustową wygłosił ks. diakon Lucjan Kupiec, w której podkreślał role świętych w naszym życiu. – Jako chrześcijanie mamy naśladować Chrystusa. Natomiast święci ich życiorys, ich życie, są nam dane po to, abyśmy wpatrując się w nich, mogli iść po ich śladach za Chrystusem. Drugą rolą świętych jest pomoc w modlitwie – Modlitwa za wstawiennictwem, ponieważ oni są już blisko Boga, są w niebie i mogą nasze prośby Bogu przedstawiać – mówił. W dalszej części diakon opisał żywot św. Andrzeja i drogę jego powołania. – Chrystus powołuje św. Andrzeja po to, aby głosił dobrą nowinę, głosił Ewangelię wśród pogan. Podróżował po wyspach. Trasy jego pielgrzymki, nie jest tak łatwo określić. Jednak jedno jest pewne, że kroczył głosić Chrystusa poganom, czyli ludziom, którzy nie mieli tak jak Żydzi tej wiary w jednego Boga. Głosił Ewangelię ludziom, którzy wierzyli w wielu bogów, którzy Boga Ojca zupełnie nie znali – zaznaczył diakon Lucjan. Przypomniał w jaki sposób święty zakończył ziemski żywot. – Wszyscy doskonale wiemy, że św. Andrzej został ukrzyżowany, ale nie w taki sposób jak Chrystus, na krzyżu, którego kształt znamy. On został ukrzyżowany na krzyżu, którego belki się przecinały w kształt litery X. W greckim alfabecie 14

tak wygląda litera, która rozpoczyna słowo Christos, czyli imię Chrystusa. Jest to bardzo znaczące, że św. Andrzej umierał w Chrystusie – podkreślał. Zachęcał wiernych by na wzór św. Andrzeja mówić o Chrystusie, by swoim postępowaniem i postawą świadczyć o Zbawicielu. – Człowiek boi się przemijalności. W takim świecie żyjemy, że większość chorób medycyna jest w stanie uzdrowić. Większość rzeczy da się naprawić czy wyprodukować od nowa. Wielu ludzi żyje jakby nic nie przemijało, nasze zdrowie nie przemijało, nasze życie nie przemijało. Nawet, kiedy próbowalibyśmy poruszać temat śmierci człowieka, wiele ludzi omija takie tematy, boi się ich, żyje tak jakby ta śmierć nigdy nie miała nastąpić. Dlatego św. Andrzej jest dla nas dobrym przykładem człowieka, który był na swoją śmierć przygotowanym. Także i my bądźmy tymi apostołami, którzy nie będą się bali zmagania nie tylko ze śmiercią, ale z wszystkimi trudnościami, które nas spotykają: z chorobami, czy z innymi przykrościami – zachęcał diakon Kupiec. – Niech św. Andrzej będzie dla nas wzorem. Pamiętajmy, że cokolwiek nas w życiu spotyka przykrego, nieszczęśliwego, to w tym cierpieniu jesteśmy podobni do Chrystusa – dodał. Na zakończenie zachęcał do odważnego dawania świadectwa o swojej wierze w życiu codziennym. Mszę św. koncelebrował ks. Proboszcz Krzysztof Nojman i ks. Marcin Kierzek. Na zakończenie uroczystości odpustowej procesja z Najświętszym Sakramentem przeszła w kościele, po której zaśpiewano „Boże, coś Polskę”. Jacek Ryczkiewicz

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

– Przez modlitwę przekazujecie światu to bogactwo, którym jest Bóg w was. Módlcie się z wiarą, wielką ufnością pamiętając, że w ten sposób podtrzymujecie ten świat, który się stacza w pustkę, bo odwrócił się od Boga – mówił bp Stanisław Napierała, który przewodniczył Mszy św. w klasztorze Sióstr Klarysek Kapucynek w Ostrowie Wielkopolskim z okazji jubileuszu 25-lecia s. Marii Krystiany od Niepokalanej. W homilii celebrans zwracając się do jubilatki podkreślał, że jubileusz to dzieje wierności powołaniu. – To jest wierność słowu, które daje się w akcie ślubów zakonnych. Nie wszyscy, którzy dają w ślubach to słowo Jezusowi pozostają Mu wierni. Niektórzy odchodzą dlatego, że poznali, że nie są powołani. Inni natomiast zaniedbali się, nie byli wierni. To jest bardzo ważne być wiernym Panu Jezusowi, dotrzymać danego Mu słowa – przekonywał kaznodzieja. Zaznaczył, że jubileusz to także dzieje ślubów zakonnych, którymi są czystość, posłuszeństwo i ubóstwo. – Poprzez ten ślub ubóstwa cała należysz do Pana Jezusa, ale jednocześnie należysz do świata. Ty uboga jesteś bogatą, a tego bogactwa, które ty posiadasz potrzebuje współczesny świat. Stałaś się ubogą po to, żeby tym swoim ubóstwem, które przyjęłaś ubogacać świat Bogiem – mówił biskup kaliski senior. Akcentował, że siostry klaryski kapucynki są potrzebne współczesnemu światu. – Świat, który dziwi się i was nie rozumie w tym ukryciu jest spragniony tego dobra i bogactwa, które jest w was z racji ubóstwa, a tym bogactwem jest Bóg i tego Boga macie dawać światu – wskazywał duchowny. Ubolewał, ze współczesny świat zmierza ku wielkiemu ateizmowi, odwróceniu się od Boga. – Szatan zmierza przede wszystkim do tego, żeby ludzi przekonać, że wiara w Boga to jest przeżytek, nie na dzisiejsze czasy. Dlatego widzimy to staczanie się współczesnego świata w ateizm i równocześnie w pustkę, nicość – powiedział hierarcha. Przekonywał, że świat bardzo potrzebuje dzisiaj Boga. – Jakże świat dzisiaj potrzebuje Boga, jakże potrzebuje tego bogactwa, które jest w was siostry klaryski kapucynki ukryte tu w klasztorze. Wy nie wychodzicie i nie głosicie ludziom na zewnątrz, że jest Bóg, ale wy tu jesteście i uobecniacie Go we współczesnym świecie. Klasztor to jest ognisko, które płonie Bogiem, a wy jesteście tym ogniem, który płonie miłością zapaloną przez Ducha Świętego w was – stwierdził biskup senior. Prosił siostry, aby były wierne swojemu powołaniu. – Modlitwa to jest wasze życie. Modlitwą wy apostołujecie, przekazujecie światu to bogactwo, którym jest Bóg w was. Módlcie się z wiarą, wielką ufnością pamiętając, że w ten sposób podtrzymujecie ten świat, który się stacza w pustkę, bo odwrócił się od Boga – podkreślił bp Napierała. konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

fot. Ewa Kotowska-Rasiak

Jubileusz 25-lecia s. Marii Krystiany

Podczas Mszy św. s. Maria Krystiana Józefiak odnowiła śluby zakonne. Wraz z pierwszym biskupem kaliskim Stanisławem Napierałą Mszę św. koncelebrowali ks. kanonik Krzysztof Nojman, proboszcz ostrowskiej konkatedry i ks. Mateusz Napierała z archidiecezji poznańskiej. Modliła się także s. Urszula, rodzona siostra jubilatki. Pierwsze siostry dotarły na ostrowską ziemię 20 czerwca 1961 r. Nowa fundacja wyłoniła się z klasztoru Sióstr Klarysek Kapucynek z Przasnysza, jako wyraz dziękczynienia za 100. rocznicę obecności Sióstr Klarysek Kapucynek w Polsce. Ówczesna przełożona i siostry przasnyskiego klasztoru, podjęły decyzję otwarcia nowej fundacji. Myśl ta została zrealizowana w Ostrowie Wielkopolskim. Siostry wybrały to miejsce ze względu na to, że jedna z sióstr – s. M. Doloroza Grzesiek, pochodząca z Topoli Wielkiej, mogła liczyć na pomoc rodziny zamieszkałej w Ostrowie. To za ich pośrednictwem został znaleziony odpowiedni dom, który został przekształcony w nowy klasztor. Początkowo siostry zajmowały tylko dwa pokoje, ponieważ poprzedni właściciele dzielili wraz z nimi dom jeszcze przez kilka miesięcy. Powoli przygotowały najpierw małą kapliczkę, potem porządkowały strych, na którym wcześniej hodowane były gołębie. 7 października 1961 r. została odprawiona pierwsza Eucharystia. Nowej fundacji od początku towarzyszył wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej namalowany przez jedną z zakonnic z Przasnysza. Klasztor jest pod wezwaniem Królowej Polski, natomiast kaplica – Matki Boskiej Różańcowej. Siostry czynnie uczestniczyły w pracach budowlanych i remontowych przy powstawaniu nowego klasztoru. Same, pod okiem murarza, postawiły mur wokół terenu, wykonywały także szereg innych prac. Równocześnie, aby pokryć liczne wydatki związane z budową, a także by zarobić na własne utrzymanie, przyjmowały zamówienia na pracę zarobkową: szycie i haft szat liturgicznych, sztandarów, itp. Pomimo nawału pracy i zajęć związanych z budową, siostry dbają bardzo o wymiar duchowy. Zgodnie z Regułą, nie zaniedbują modlitwy, dniem i nocą chwaląc Pana. Dbają, by liturgia była piękna i by mogli w niej uczestniczyć wszyscy, którzy tego pragną. Obecnie wspólnota liczy 14 sióstr. Ewa Kotowska-Rasiak

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

15


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Rok św. Józefa

Obraz św. Józefa w konkatedrze | fot. Jacek Ryczkiewicz

8 grudnia 2020 r. w Liście apostolskim „Patris Conde” Ojciec Święty Franciszek z okazji 150. rocznicy ustanowienia Opiekuna Jezusa Patronem Kościoła powszechnego ogłosił Rok św. Józefa, który potrwa do 8 grudnia 2021 r. Dokładnie 8 grudnia 1870 r., bł. Pius IX, dekretem „Quemadmodum Deus”, ogłosił św. Józefa patronem Kościoła Katolickiego (całego Kościoła powszechnego). Papież Franciszek w swoim liście, szczególnie nakreśla przybrane ojcostwo św. Józefa, wobec Jezusa Chrystusa „czyniąc ze swego życia ofiarę z siebie w miłości oddanej służbie Mesjaszowi”. Wskazał, że właśnie dzięki św. Józefowi, mały Jezus widział czułość Boga i ta czułość „pozwala przyjąć naszą słabość”. Święty Józef pokazuje nam także postawę pełną pokory i posłuszeństwa wobec woli Boga. Poprzez swoje „Fiat” Józef ratuje Jezusa i Maryję oraz uczy swego przybranego Syna posłuszeństwa wobec woli Ojca. Św. Józef „współuczestniczy w wielkiej tajemnicy Odkupienia i jest prawdziwie sługą zbawienia” - stwierdza papież Franciszek. Święty uczy nas także szacunku wobec kobiet, co jest szczególnie ważne w tych czasach, kiedy tak bardzo niektóre wrogie Kościołowi i człowiekowi środowiska, głoszą, że Kościół Katolicki jest przeciwko kobietom i ich prawom. Postawa św. Józef pokazuje wielką ufność wobec Boga, bo przecież przyjmuje nawet wydarzenia, których sam za bardzo nie rozumie. Franciszek pisze, że poprzez św. Józefa, Bóg jakby powtarza do nas „Nie lękajcie się!”. Józef nigdy nie szukał dróg na skróty, ale staje wobec rzeczywistości takiej, jakiej ona jest „z otwartymi oczami, biorąc za nią osobistą odpowiedzialność”. Od Głowy Świętej Rodziny należy uczyć się kochania Kościoła i ludzi ubogich, a także zrozumienie pracy, która daje godność, a także „staje się uczestnictwem w samym dziele zbawienia” i „okazją do rozwoju” dla siebie i swojej rodziny. Papież zainspirowany dziełem polskiego pisarza Jana Dobraczyńskiego, pt. „Cień Ojca”, opisuje właśnie ojcostwo Józefa do Jezusa, jako „cień Ojca Niebieskiego na ziemie”. Zakończony piękną modlitwą do św. Józefa List apostolski Papieża Franciszka, w 10 przypisie zachęca właśnie do codziennego odmawiania owej modlitwy przez wszystkich wiernych. Z publikacją Listu apostolskiego „Patris conde”, wiąże się również dekret Penitencjarii Apostolskiej, dotyczący uzyskania odpustu zupełnego, przez następne 12 miesięcy, pod zwyczajnymi warunkami, zawartymi w kanonach 992-997 KPK. Dodatkowo, aby podkreślić uniwersalność patronatu św. Józefa, Penitencjaria Apostolska udziela odpustu wiernym, którzy odmówią jakąkolwiek modlitwę do św. Józefa, prawnie zatwierdzoną przez Kościół lub spełnią inny szczególny akt pobożności ku czci św. Józefa. Szczególnie w święta jemu powierzonych, a więc 19 marca i 1 maja, 19 dnia każdego miesiąca (wynika z tradycji bizantyjskiej), a także w każdą środę, ponieważ jest to dzień szczególnie poświęcony św. Józefowi (wynika z tradycji łacińskiej). Dodatkowo, w związku z trwającą pandemią, dar odpustu zostaje poszerzony o osoby, które z przyczyn pandemicznych (uzasadnionych), nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach w Kościele. Takie osoby, spełniając wyżej wymienione warunki, mogą ów odpust uzyskać w domu, a jeśli nie ma możliwości spowiedzi, należy wzbudzić w sobie żal doskonały i przy następnej możliwej okazji, przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania. Jakub Glapa 16

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

UŚMIECH PROBOSZCZA (Anegdoty „z zakrystii”, cz. 12) Na lekcji religii dzieci rysują aniołki. Podszedłszy do ucznia, katecheta zadaje mu pytanie: – Dlaczego narysowałeś aniołka z trzema skrzydłami? – A widział pan z dwoma?

Pewien malarz postanowił namalować Boga. Klęczy zatem i maluje. Kiedy już ukończył swoje dzieło, z niebios rozległ się potężny głos: – Człowieku! Ty nie maluj mnie na kolanach, tylko dobrze!

Chłopcy oglądają obraz „Sen Jakuba”. W pewnym momencie jeden z nich pyta: – Dlaczego te anioły chodzą po drabinie, kiedy mają skrzydła? Na to drugi odpowiada: – Pewnie nie mogą latać, bo się pierzą!

Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. Święty Piotr mówi: – Ty, kierowco, do nieba, a ty, księże, do czyśćca. – Ale dlaczego tak? – pyta, oburzony, ksiądz. – Bo widzisz, gdy ty prawiłeś kazania, wszyscy spali, a kiedy on prowadził autobus, wszyscy się modlili.

Gdy kompozytor Jan Filip Rameau leżał na łożu śmierci, posłano po księdza, by ten udzielił mu ostatniego namaszczenia. Widząc agonię chorego, duchowny zaczął śpiewać pieśń żałobną. W tym momencie muzyk otworzył oczy i z wielkim trudem wyszeptał swoje ostatnie w ziemskim życiu słowa: – Proszę księdza, jak można tak fałszować?

W kaplicy królewskiej dwór na klęcząco słucha wykonania psalmu „Miserere” w opracowaniu kompozytora Jana Baptysty Lully’ego, W pewnym momencie król Ludwik XIV zwraca się do następująco do klęczącego po sąsiedzku hrabiego: – Czy podoba się panu ten utwór? – Tak, wasza wysokość. Muzyka jest cudownie miękka dla uszu, jednak bardzo twarda dla kolan…

Podczas zbiórki pieniędzy na cele dobroczynne pewna gwiazda filmowa siedzi obok księdza. Po chwili zwraca się do niego z pytaniem: – Chyba nie będzie się nam łatwo rozmawiało? – Dlaczego tak pani sądzi? – dziwi się ksiądz. – Bo ja nie znam Biblii, a ksiądz pewnie nie ma pojęcia o filmie. – Ale chyba pani wie, kto był pierwszym mężczyzną? – Mój mąż myśli, że to on! konkatedra-ostrowwlkp.pl

facebook.com/konkatedra

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

17


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

KOCHANE DZIECI Nadszedł radosny czas Bożego Narodzenia. W betlejemskiej stajence narodził się Pan Jezus, który przynosi nam nieskończoną miłość. W szopce możemy oglądać Boga, który stał się dla nas człowiekiem. Myślę, że przez okres adwentu udało się Wam przygotować swoje serca na przyjście Dzieciątka Jezus. W pierwszym zadaniu rozwiążcie rebus oraz uzupełnijcie słowa kolędy. Drugie zadanie polega na pokolorowaniu stajenki ze Świętą Rodziną.

Bóg się ....................., moc truchleje, Pan ................................. obnażony. Ogień krzepnie, ................... ciemnieje. Ma granice – .................................; Wzgardzony, okryty .........................., Śmiertelny Król .............. wiekami! A Słowo ............................. się stało, i ...................... między nami.

Anna Kierzek

18

BOŻE NARODZENIE 2020


Z OSTROWSKIEJ KONKATEDRY 7/2020

Odeszli do Wieczności... Dolata Aleksandra Całka Czesław Kulikowska Maria Duczmal Paweł Klupś Krzysztof Jańczak Aleksander Całkowska Renata Jarosik Roman Świdurski Mirosław Czarnecki Stefan

Macioszek Seweryna Szkudlarek Łukasz Bałdyga Kazimierz Stasiak Regina Degener Małgorzata Malinowski Jerzy Lisiecki Jan Rajska Izabela Olek Edward Sakrament chrztu przyjęli...

Karpiński Wojciech Marchewka Oliwier

Sakramentalny związek małżeński zawarli...

Michał Paweł Kowalski – Anna Maria Rossa

- poniedziałek w godz. 9.00-12.00 - wtorek w godz. 9.00-12.00, 16.00-18.00 - środa w godz. 9.00-12.00 - czwartek w godz. 9.00-12.00 - piątek w godz. 9.00-12.00, 17.00-18.00 - sobota w godz. 9.00-10.00 - sprawy przedślubne sobota w godz. 10.00-12.00 (w I-sze soboty m-ca biuro parafialne dla narzeczonych nieczynne)

PORADNIA RODZINNA DLA NARZECZONYCH I RODZIN czynna w biurze parafialnym w piątki od godz. 18.00 (tel. 793 266 798)

konkatedra-ostrowwlkp.pl

Msze Święte W niedzielę: • Konkatedra: 7.00, 8.15, 9.30, 10.45 (z udziałem dzieci), 12.00, 13.15 (z wyjątkiem wakacji i Wielkiego Postu), 18.00 (z udziałem młodzieży), 20.30. • s. Elżbietanki, ul. Gimnazjalna: 8.00 • s. Klaryski, ul. Kard. Dalbora: 8.00

• s. Elżbietanki, ul. Gimnazjalna: 6.30 • s. Klaryski, ul. Kard. Dalbora: 7.00

skanuj telefonem!

BIURO PARAFIALNE

W soboty: • Konkatedra: 7.00, 8.00, 18.30.

Od poniedziałku do piątku: • Konkatedra: 7.00, 8.00, 17.30 (z wyjątkiem stycznia i wakacji), 18.30.

konkatedra-ostrowwlkp.pl

NUMER KONTA PARAFIALNEGO SANTANDER BANK POLSKA: 88 1090 1160 0000 0000 1601 0496

Zespół Redakcyjny: ks. Marcin Kierzek (red. nacz.), Jerzy Grzegorski, Renata Jurowicz, Justyna Sprutta, Ewa Kotowska-Rasiak, Anna Kierzek, Jacek Ryczkiewicz i inni. Kolportaż: Marcin Roszczak. Rycina Konkatedry ze zbiorów firmy Wienerberger.

Wydawca: Parafia Konkatedralna pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Ostrowie Wielkopolskim. gazetka@konkatedra-ostrowwlkp.pl Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych artykułów.

facebook.com/konkatedra

Gazetka przeznaczona do użytku wewnętrznego

twitter.com/konkatedra

youtube.com/konkatedraow

19


Rok św. Józefa 8.12.2020 - 8.12.2021 Figura św. Józefa z Katedry Metropolitalnej w Buenos Aires | fot. Jacek Ryczkiewicz


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.