Wieści z Gminy Poniec - nr 56 - Sierpień 2015

Page 13

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kalendarium ponieckie Działo się w Szurkowie Część 3:

1502 - Mikołaj Szurkowski sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Michałowi z Kuczyny 2 łany osiadłe w Szurkowie za 20 grzywien, a w 1505 sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Mikołajowi Pakosławskiemu 2 łany w Szurkowie za 22 grzywny. 1510 - W źródłach jest wymieniony folwark Baczkowski w Szurkowie. 1514 - Dokumenty podają nazwę łąki w Szurkowie: Kopanina. W dokumencie pięć lat późniejszym (1519) wymienione są dwie łąki o tej nazwie. 1513 - Kolejna transakcja dokonana przez Mikołaja Szurkowskiego, który sprzedał swemu bratu stryjecznemu Maciejowi Szurkowskiemu, zwanemu Klawek, półtora łana osiadłego w Szurkowie za 8 grzywien. 1513 - Sędziwój, brat stryjeczny Mikołaja Szurkowskiego, został pozwany przez Tomasza Lutogniewskiego z Marszowa. 1519 - Sędziwój sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu 2 kopy groszy czynszu dla nowo fundowanej altarii w kościele w Zakrzewie koło Miejskiej Górki za 30 grzywien. 1520-1533 - W dokumentach z tych lat pojawiają się następujące obiekty, miejsca i nazwy miejscowe na terenie Szurkowa: rola, na której kiedyś był wiatrak, łąka obok granicy z Roszkowem w końcu Dzierżkowej Niwy, las Kosicze (Cosycze) obok granicy z Kawczem, dwie łąki zwane Kopaniny, wiatrak, role zwane Niwa i Pośrednia Niwa, Młynisko, zagroda Młynarska, łąka zwana Wielkie przy granicy z Roszkowem, droga do Przyborowa, miejsce zwane Królicze. 1521 - Bartłomiej Konarzewski zakupił w Szurkowie 2 1/2 łana osiadłego i 2 łany opustoszałe zwane Jaczkowski i Szurkowski, łąkę obok granicy z Roszkowem w końcu Dzierżkowej Niwy, las zwany Kosicze (Cosycze) w Szurkowie obok granicy z Kawczem oraz zagrody w Szurkowie z zastrzeżeniem prawa wykupu za 90 grzywien. Wszystkie te dobra nabył od Mikołaja Szurkowskiego. 1524 - Mikołaj Szurkowski sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Wojciechowi Zakrzewskiemu czynsz w wysokości 3 grzywien 12 groszy na Szurkowie, a następnie oprawił swej żonie Małgorzacie, córce zmarłego Marcina Krzelewskiego, po 100 grzywien posagu i wiana na części Szurkowa. Rok później Mikołaj sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Wojciechowi Zakrzewskiemu 3 1/2 łana osiadłego w Szurkowie za 64 grzywien, za co Wojciech Zakrzewski skwitował go z 40 grzywien długu.

Źródło: Słownik historyczno - geograficzny ziem polskich w średniowieczu Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk http://www.slownik.ihpan. edu. pl/search. php?id=26657&q=Szurkowo&d=0&t=0 (dostęp 11. 06. 2015)

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Spektakl pod nazwą "W poszukiwaniu Kopciuszka" wystawiła grupa teatralna działająca przy bibliotece filialnej w Żytowiecku podczas festynu rodzinnego z okazji Dnia Dziecka w świetlicy w Teodozewie. Ze względu na humor zawarty w scenariuszu, barwne stroje, dekoracje, morał i trafną puentę przedstawienie z przyjemnością obejrzeli widzowie w każdym wieku. GCKSTiR

[ 13 ]

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...

Związek Hodowców Koni Wielkopolskich to organizacja, której tradycje sięgają 1895 r. Wtedy to, w zaborze pruskim, powołano Poznańskie Towarzystwo Zapisywania Klaczy w Księgi Rodowodowe. Pierwszy przegląd klaczy, odpowiednich do zapisywania w księgi rodowodowe, odbył się u pana Gierłachowskiego w Gierłachowie pod Bojanowem. Najlepsze lokaty otrzymały klacze pana Modlibowskiego z Czachorowa, hrabiego Mielżyńskiego z Pawłowic i łęki Wielkiej, księcia Czartoryskiego z Rokosowa i hrabiego Mycielskiego z Wydaw. Hodowcy koni robili wszystko, aby doprowadzić do założenia organizacji hodowców konia rasy wielkopolskiej, z charakterystycznym znakiem skrzydła orła. Wiadomo, że herbem wielkopolski jest orzeł i nie ma wątpliwości, że wybór takiego właśnie piętna dla koni poznańskich był zakamuflowanym przed Niemcami przejawem patriotyzmu hodowców wielkopolskich, co w epoce bismarckowsko - hakatowskiej, mającej na celu zniszczenie gospodarki Polski i Polaków, było nie lada wyzwaniem. Jaka musiała być determinacja, w działaniu naszych przodków, którzy potrafili przekonać radcę Sasego, będącego hodowcą i znawcą koni, o zasadności problemu. Palenie to przetrwało do dziś w Wielkopolskim Związku Hodowców Koni, choć z pewnymi zmianami w różnych okresach na przestrzeni tych 100 lat od jego postanowienia. Co najciekawsze, Niemcy, w okresie okupacji, w latach II wojny światowej od 1939 - 1945 r. też używali tradycyjnego palenia poznańskiego w postaci skrzydła orła. Uzyskanie zgody władz pruskich na zakładanie zrzeszeń hodowców koni było łatwiejsze tam, gdzie popierano produkcje koni dla wojska. Konie remontowe, dla wojska, dawały hodowcom znaczne dochody. Tak było w zaborze pruskim - władze pruskie uznały Wielkie Księstwo Poznańskie za okręg, który w razie wojny ma dostarczać duże ilości koni dla armii. Poznańskie dostarczało dużo koni remontowych dla armii i coraz więcej ich władze wojskowe u rolników kupowały. Okazało się, że Wielkopolska stała się, po Prusach Wschodnich i Hannoverze, największym zagłębiem końskim w Niemczech. W 1829 r. stworzono stado ogierów w Sierakowie. Nieco później stado ogierów w Gnieźnie. Reproduktor do tych stadów, sprowadzano z całych Niemiec i Europy Zachodniej. Były to ogiery rasy wschodniopruskiej, hanowerskie z Oldenburgu, z Holsztynu oraz ogiery fryzyjskie. Wśród właścicieli klaczy przeznaczonych do reprodukcji byli Polacy i Niemcy - zarówno ziemianie jak i chłopi. A co to są palenie albo piętno? To nic innego jak piętna wypalone na ciele konia. Pozwalają one bez trudu określić rasę dla koni rasy wielkopolskiej. Lewe udo to księga główna, lewa strona szyi to księga wstępna.

Palenie rasy wielkopolskiej - księga wstępna i księga główna

Dawny herb Związku Hodowcow Koni Wielkopolskich


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.