Goniec Zabierzowski - styczeń 2022

Nr 01/120/2022

Styczeń

Miesięcznik lokalny ISSN 2451-3571 Egzemplarz bezpłatny

W numerze: Yumi – psy i my s. 4 Kung Fu mistrzów z LKS Potok s. 5 Obrachunki – felieton Hanny Czaji-Bogner s. 6 Tu znajdziesz „Gońca” – wykaz punktów dystrybucji gazety s. 7 Karnawał – felieton Lucyny Drelinkiewicz s. 8 Jurajskie mikołajki s. 9 - 10 VII Spotkanie pod choinką s. 11 Andrzejkowy wieczór seniorów s. 12 Grudniowa niespodzianka – felieton Gabrysi Kucharskiej s. 13 Puchar Rycerza Kmity s. 13 Ziaja – kundel bury i kocury s. 14 Keyfree – kącik motoryzacyjny s. 15 Moc wolontariatu w SP w Rząsce s. 16 Jak się nie nudzić w szkole w Kobylanach s. 17 XV Zabierzowski Dzień Seniora s. 18 Bolechowice – prezentacja sołectwa s. 19 Sukces KGW w Rudawie s. 14

Goniec_zabierzowski_okladki.indd 1

04.01.2022 20:48:14

Goniec_zabierzowski_okladki.indd 2

04.01.2022 20:48:30

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 1

1 05.01.2022 10:48:42

Drodzy Czytelnicy – to już 10 lat!

W styczniu mija dziesiąty rok wydawania naszego, a właściwie Waszego, miesięcznika. Zgodnie z deklaracją z pierwszego numeru „Gońca”, staramy się tworzyć go razem z Wami, opisując problemy mieszkańców naszej Gminy, informując o istotnych wydarzeniach, a także przekazując w zrozumiałej formie ważne dla ogółu mieszkańców aktualności gminne.

Na łamach „Gońca Zabierzowskiego” promujemy wszelkie przejawy aktywności obywatelskiej. Wspieramy sekcję biegową „Zabierzów Biega”, której członkowie startując w wielu imprezach lokalnych i ogólnopolskich dodatkowo promują naszą Gminę. Informowaliśmy o firmach i przedsiębiorcach, którzy są wizytówkami gminy Zabierzów. Prezentowaliśmy jednostki OSP, aktualnie prezentujemy poszczególne sołectwa. Przybliżaliśmy mieszkańcom sylwetki duszpasterzy poszczególnych parafii a także dzielnicowych z poszczególnych rejonów.

Na naszych łamach prezentowaliśmy sylwetki sportowców i działaczy sportowych zasługujących, zdaniem naszych czytelników, na miano „Sportowy Ambasador Gminy Zabierzów”. Wspieramy wszelkie inicjatywy lokalne zmierzające do integracji lokalnych społeczności poprzez publikowanie, w ramach możliwości objętościowych miesięcznika, relacji z organizowanych imprez.

Od sześciu lat szczególnie zajmujemy się sprawami seniorów. Byliśmy inicjatorami działań prosenioralnych na terenie naszej gminy, wspieramy kluby seniorów i umieszczamy na naszych łamach relacje z ich imprez. Byliśmy organizatorami i pomysłodawcami kolejnych edycji Małopolskiego Forum Srebrnej Gospodarki. Tematami dotyczącymi seniorów będziemy się zajmowali także w kolejnych latach. Zajmujemy się ekologią, problemami związanymi z zanieczyszczeniem środowiska, smogiem, gospodarką śmieciami, małą retencją i oszczędzaniem wody.

Jako gazeta wydawana przez zabierzowskie stowarzyszenie Homini et Terrae ( łac. „Człowiekowi i Ziemi”) samofinansujemy się - stąd też obecność reklam w naszym miesięczniku. Nie korzystamy z dotacji, ani subwencji gminnych. Staramy się aby na łamach „Gońca Zabierzowskiego” prezentowane były różne zagadnienia i różne punkty widzenia naszej zabierzowskiej rzeczywistości. Zajmujemy się problemami zwierząt, zwłaszcza tych niewłaściwie traktowanych przez ludzi.

Jeżeli nasi czytelnicy utożsamiają się z zawartymi w „Gońcu Zabierzowskim” treściami, to oznacza, że udaje się nam realizować zamierzone cele.

Nasz zespół redakcyjny życzy wszystkim mieszkańcom gminy Zabierzów zdrowia i optymizmu w nowym roku.

Zespół Redakcyjny

* * * Smaki Małopolski Małopolska to różnorodny, bogaty w tradycje region.

Warto po nim podróżować, również w okresie bożonarodzeniowym czy noworocznym i zachwycać się jego urozmaiconą kuchnią.

Cóż w tym roku ze względu na ciągle panującą pandemię nie polecam podróży w realu. Nie znaczy to jednak, że nie możemy podróżować….np. na kartach Smaków Małopolski. Zachęcam do przemierzenia naszego wyjątkowego regionu szlakiem członków Sieci Dziedzictwo Kulinarne Małopolska. Szukajcie inspiracji do stworzenia jedynego w swoim rodzaju menu świąteczno - noworocznego w oparciu o małopolskie smakołyki.

Znajdziecie mnóstwo produktów, również tych zapomnianych.

Może dacie nowe życie prawie już zapomnianym przepisom babć czy mam? Na pewno warto spróbować!

Rozsmakujcie się w małopolskich produktach. Są tuż, tuż na wyciągnięcie ręki. Łukasz Smółka wicemarszałek Województwa Małopolskiego

2 Goniec_zabierzowski_120.indd 2

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:00

Apel sponsorowany przez firmę KUBATY z Modlniczki

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 3

3 05.01.2022 10:49:01

Psy i my

Yumi Wiwatujący ludzie. Brawa. Zdyszani wpadamy na metę. Przytulam zziajaną psią mordę. Ciężko oddychamy. Kolejny start, kolejne zawody sportu psich zaprzęgów w canicrossie, czyli biegu człowieka (nazywanego musherem) spiętego uprzężą z psem. My, czyli akita Yumi i ja, to drużyna. To jeden czujący razem, a czasem obserwujący się zespół. Jesteśmy na mecie. Jutro rano kolejny, drugi start. I jeszcze wieczór mushera czyli wieczorne spotkanie wszystkich uczestników zawodów, często przy ognisku pełne rozmów o psach i życiu. A potem noc z pieskiem w namiocie i czasem woda w butelkach wkładana do śpiwora, żeby w nocy nie zamarzła i żeby rano piesek miał co pić a ja mógł sobie zagotować herbatę.

sportowe sukcesy. W 2011 roku w Lubieszowie zdobyliśmy brązowy medal na Mistrzostwach Polski w kategorii canicross w klasie seniorów starszych.

To dało nam miejsce w Kadrze Narodowej, a potem prawo startu w Mistrzostwach Europy w Canicrossie i Bikejoringu na Górze św. Anny.

Mijały lata wypełnione radością wspólnego życia z psem przyjacielem, psem sportowcem. Z psem lojalnym, a jednocześnie bardzo osobnym, o kocim usposobieniu. W tym okresie staliśmy się częścią społeczności kochającej psy i ceniącej sobie spędzanie z nimi aktywnie każdej wolnej chwili.

Nasz czas powoli mijał. Zaczęliśmy startować w klasie dla psich weteranów (Happy Dog), ciągle mając radość wspólnego biegania już na krótszych i łatwiejszych dystansach. Aż w 2019 roku przyszły ostatnie zawody. Legendarne Międzynarodowe Zawody „O Złoty But” w Przytkowicach. Ostatni raz wystartowaliśmy w barwach UKS Przytkowice, klubu, który reprezentowaliśmy przez te wszystkie lata. Ostatni start, ostatni bieg. Gdzieś kołatała się myśl, że bieg mógłby trwać wiecznie. Że sprawni, zdrowi pobiegniemy sobie hen za horyzont. Rozsądek mówił jednak, że dla zdrowia psa należy powiedzieć sobie: - „Koniec startów. Czas na psią emeryturę”.

Nastał okres spokojnych wspólnych spacerów po lesie, chociaż coraz częściej pojawiały się u Yumi niepokojące objawy choroby. W styczniu 2021 roku nastąpił kryzys. Pomogły zastrzyki i cały zestaw innych lekarstw.

I otrzymaliśmy bonus od życia. Dodatkowy rok wspólnych, powolnych bardzo refleksyjnych spacerów. Uprawiając sport z psem zawsze trochę adaptujemy go do naszych potrzeb. Teraz ja byłem psu posłuszny i akceptowałem każde jego obwąchiwanie krzaczka. Teraz Yumi uczyła mnie mieć czas na niespieszność. Ten okres był dla mnie cenniejszy niż wszystkie sukcesy sportowe. Chociaż w pewnym momencie musiałem pogodzić się z tym, że nawet najlepsze lekarstwa, najlepiej dobrana dawka ruchu i największa ilość miłości już nie wystarczyły.

Krzysztof Próchniewicz Od redakcji: Proponujemy naszym Czytelnikom – psiarzom, chcącym napisać o przyjaźni człowieka z psem, aby przesłali nam swoje opowiadania wraz ze zdjęciami psich przyjaciół. Będą umieszczane sukcesywnie na naszych łamach.

Tego naszego sportowego życia, często koczowania w błocie i śniegu, tysięcy przebiegniętych wspólnie kilometrów nie byłoby gdyby nie cudowna akitka Yumi, która pojawiła się w moim życiu i która na swój sposób mnie wybrała. Kiedy przywędrowałem do hodowczyni akit (nieżyjącej już pani Ani Okarmus) opadła mnie grupa wyrośniętych już szczeniaków. Pierwsza z zabawką w pysku, przepychając się wśród innych psów podbiegła do mnie Yumi. Dla mnie to było oczywiste. Ta i żadna inna.

Yumi dorastała, doroślała. Zaczęliśmy wspólne treningi. Nocą (bo po pracy w okresie zimowym dopiero wtedy był czas) biegaliśmy, często pod rozgwieżdżonym niebem. W śnieżne noce zapinałem narty i wyruszaliśmy do lasu. Towarzyszyło temu niesamowite uczucie, kiedy nasz mały zaprzęg prawie bezszelestnie przemykał się po leśnych drogach. Przyszedł czas na

4 Goniec_zabierzowski_120.indd 4

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:01

Sukces zawodników sekcji Kung-fu LKS POTOK Więckowice W dniach 3-4.12.2021 r. w Warszawie odbył się XXV Puchar Polski Kung-fu WUSHU, w którym po raz kolejny wystartowała Kadra Klubu LKS POTOK. Przygotowany był 12 osobowy skład startujących, jednak nadzór epidemiologiczny w ostatniej chwili zatrzymał 4 zawodników przed wyjazdem. Mimo tak trudnej sytuacji, pozostali zawodnicy wykazali się bardzo wysokim poziomem startów. W ocenie trenera, poczynili duże postępy i był to jeden z ich lepszych startów.

Z dumą informujemy, że ten okrojony skład zdobył 11 medali z tego 8 w kategorii form tradycyjnych (w kategorii senior: Anna Cieślik 2 srebrne i 1 brązowy, Dariusz Rozmus 2 złote i 2 srebrne, junior Filip Ziarkowski 1 srebrny) w kategorii walk lekkiego kontaktu w kat. junior: złoty medal zdobył Przemysław Piechnik, srebrne medale zdobyli Tadeusz Hodor oraz Filip Ziarkowski.

Doliczając medale zdobyte w br podczas Mistrzostw Polski Wushu Warszawa VI 2021 (3 złote 3 srebrne i 2 brązowe w konkurencjach form tradycyjnych oraz 1 złoty,1 srebrny i 2 brązowe w walkach lekkiego kontaktu) rok 2021 kończymy zdobyciem łącznie 23 medali w krajowym współzawodnictwie zawodników szkól kung fu/wushu.

W tym roku po raz pierwszy w komisjach oceniających starty zawodników podczas Mistrzostw i Pucharu Polski uczestniczyły wychowanki sekcji (A. Cieślik, A. Kalisz), które ukończyły kurs i otrzymały licencję sędziowską Polskiego Związku Wushu Po 12 latach startów w Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski Wushu/ Kung Fu zawodniczki/zawodnicy sekcji kung fu Stowarzyszenia Sportowego LKS POTOK Więckowice mają na swoich kontach łącznie 383 medale!!!

Gratulujemy sukcesów Zawodnikom i Trenerowi, który nawet w czasie pandemii potrafił w tym roku utrzymać formę Kadry na najwyższym poziomie.

Notatka i zdjęcia z archiwum LKS POTOK www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 5

5 05.01.2022 10:49:03

Widziane z Brzoskwini

Obrachunki Za nami Boże Narodzenie i rozpoczęliśmy już następny, 2022 rok.

Jak szybko przeszedł ten ostatni rok, 2021! Im człowiek jest starszy, tym prędzej pędzi to życie, a czas przepływa nam między palcami.

Jak to się dzieje?

Oczywiście, im jesteśmy starsi, tym powolniejsi i to, co zabierało nam dawniej jedną godzinę, zabiera dwie albo i trzy. Nie, nie wszystkim, naturalnie, ale kiedy rozmawiam ze znajomymi, którzy są w moim wieku, tak właśnie uważają.

Zanim wprawimy się w poranny „rozruch”, niejednokrotnie kilka dobrych chwil upłynie, żeby kolana zechciały się rozprostować, we łbie przestało się kręcić, kręgosłup przyjął odpowiednią pozycję i przestało strzykać w krzyżu...

No cóż, jeśli w moim wieku człowiek budzi się rano i nic go nie boli, to znaczy, że nie żyje!

Mimo wszystko dziarsko chwytamy się z życiem za bary i robimy swoje.

Miniony rok nie był dla nas łaskawy.

Doświadczyła nas wszystkich, i doświadcza nadal, pandemia. Mimo, że pewnie przyzwyczailiśmy się już do tej sytuacji, do „życia z wirusem”, to zawsze gdzieś z tyłu głowy siedzi to pytanie: czy mnie dopadnie, czy nie?

Im dłużej to wszystko trwa, tym większy ma na nas wpływ, co daje się łatwo zaobserwować. Jesteśmy bardziej zdenerwowani, wybuchowi, pozbawieni wielu kontaktów czujemy się wyalienowani i często wytrąceni z torów dawnego życia, zestresowani.

Do tego wszystkiego co chwilę dowiadujemy się o rosnącej inflacji, ceny towarów i usług bez przerwy idą w górę i wielu Polaków zadaje sobie pytanie, kiedy nareszcie sytuacja się ustabilizuje i nie trzeba się będzie obawiać, że za chwilę w portfelu znajdziemy tylko puste przegródki...

Smutne to podsumowanie minionego roku. A przecież to już drugi rok, kiedy zmagamy się z tymi wszystkimi przeciwnościami.

W czasie świąt Bożego Narodzenia i w noc sylwestrową składaliśmy sobie życzenia najczęściej zdrowia, bo ono przecież warunkuje naszą egzystencję. Przy wigilijnym i świątecznym stole oraz przy kieliszku szampana choć na chwilę zapomnieliśmy o skrzeczącej rzeczywistości.

W wielu domach wspominano pewnie, jak to było dawniej, kiedy borykaliśmy się z zupełnie innymi trudnościami. My, seniorzy, pamiętamy doskonale kolejki po wszystko, co potrzebne było na świąteczny stół.

Stało się po chleb, po karpia, po wędlinę, nie mówiąc już o cytrusach.

Pamiętamy te komunikaty w prasie, radio i telewizji, że statek z pomarańczami, cytrynami i mandarynkami już za kilka dni wpłynie do portu w Gdyni czy w Szczecinie.

Taki w związku z tym przypomina mi się dwuwiersz, oddający tę sytuację: „Co Ci przypomina zapach mandarynek?

Słynne w komunizmie: rzucono na rynek”.

Ale jak się już coś „wystało” - to dopiero był powód do radości i dumy.

A dziś półki sklepowe uginają się pod ciężarem towaru. Kiedyś, robiąc zakupy w pewnym sklepie spożywczym naliczyłam aż 11 rodzajów samej szynki! Niemal każda wyglądała tak samo i pewnie niewiele się różniła smakiem jedna od drugiej. I mimo takiej obfitości często wspominamy smak dawnej wędliny. Nie jestem pewna, czy to rzeczywiście teraz jest ona o wiele gorsza od tej z czasów naszej młodości, czy to tylko nasze wyidealizowane wspomnienie o „starych, dobrych czasach”, choć nie zawsze i nie dla wszystkich były one dobre.

Smaki dzieciństwa, smaki młodości...

Zapach choinki, tej sprzed lat, był jakiś taki bardziej intensywny.

I przystrojona była inaczej. Zdobna w łańcuchy zrobione rękami dzieci z kolorowego, podklejanego papieru, anielskie włosy czy strzępki waty,

6 Goniec_zabierzowski_120.indd 6

rozciągnięte na gałązkach i udające śnieg, szklane bańki pięknie ręcznie zdobione, nie żadne tam plastikowe „bombki” (ta nazwa zawsze źle mi się kojarzy, z pewnością nie ze świętem radości i miłości).

Cóż, jak było, tak było, jak jest, tak jest, a co będzie?

Tego nie wiemy. Choć pewnie każdy, kto ma dostęp do Internetu, spotkał się z przepowiedniami, wieszczącymi samo zło dla całej ludzkości. Wierzyć, nie wierzyć?

O, błoga nieświadomości. Gdyby człowiek znał swoją przyszłość, jak mógłby w ogóle egzystować?

Ale dość tych „smutasków”. Mamy zimę, pierwszy raz od długiego czasu nasypało trochę śniegu i mieliśmy choć kilka pięknych, skrzących się brylantami dni. Wspaniale było patrzeć na oszadziałe drzewa i krzaki, tworzące bajkową atmosferę, na spadający z nieba śnieżny puch. Trudno sobie uzmysłowić, patrząc na to zjawisko, że nie ma dwóch jednakowych śnieżynek. Niby wszystkie takie same, ale każda ma swój własny, niepowtarzalny kształt i wzór. Jak to się dzieje? Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym? Dla mnie to jest nie do pojęcia, taki cud natury. Podobnie zresztą jak zamróz na szybach, którego się już niemal nigdzie nie widuje. Każde okno miało swój własny „rysunek”, a na świat patrzyło się przez wychuchane w tym wzorze okienko. Ale było fajnie, pamiętacie?

Było zimno, skromnie, ale zarazem przytulnie i radośnie, po prostu trochę inaczej, niż teraz.

Ale co tu dużo mówić.

Złożyliśmy sobie z serca płynące życzenia i oby się spełniły w nadchodzącym roku. Nieważne, co nas czeka. Wejdźmy w ten Nowy Rok z nadzieją, że ominie nas zło, poradzimy sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu, że będziemy się cieszyć dobrym zdrowiem, a na naszej drodze napotkamy tylko życzliwych ludzi i prawdziwych, wypróbowanych przyjaciół.

Tego Wam, Szanowni Czytelnicy, na ten Nowy Rok z całego serca życzę.

Hanna Czaja-Bogner

* * *

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:03

Drodzy Czytelnicy

Tu nas znajdziesz!

Aleksandrowice, sklep "Kamil", K. Pakosz Balice, ul. Szkolna 9, A. Tarnowska Bolechowice, ul. Łąkowa 19, sklep "Groszek" Bolechowice, ul. Zielona 17, Gabinet Weterynaryjny Brzezie, ul. Szlachecka 191, biurowiec Brzezinka, ul. Krakowska 26, BD s.c. B. Węgiel, D. Nędzka Brzoskwinia, Delikatesy "Sezam" Jerzmanowice, hotel "Chochołowy Dwór" Karniowice, ul. Modrzewiowa 28A, sklep "BMW"”, B. Wojciechowska Kleszczów, sklep J. Kotra Kobylany, ul. Jana Pawła II 28, sklep "Kefireks" Kochanów, restauracja, hotel "Kochanów" Kochanów, sklep A. Molik Modlniczka, ul. Handlowców 13, restauracja "Adong" Modlniczka, ul. Handlowców 18, sklep firmowy "Kubaty" Modlniczka, ul. Kasztanowa 15, Stacja Kontroli Pojazdów Niegoszowice, F.H.U. "Żuczek", M. Kurdziel Nielepice, sklep M. Rudzki Pisary, sklep "Blask", M. Ożóg Radwanowice 30, sklep spożywczo-przemysłowy GS Rudawa, Rynek "Nowy Smak", E. Szpak Rudawa, ul. Legionów Polskich 30, "Mosur" Rudawa, ul. Rudawska 4, apteka "Prima" Rudawa, ul. Topolowa 1, SaniTermo Rząska, ul. Krakowska 60, sklep Pietryka Szczyglice, Restauracja "Amalfi Ujazd, ul. Jurajska 23, sklep "Lewiatan" Zabierzów, ul. Rodziny Poganów 31, "Wolski" Zabierzów, ul. Kolejowa 10, KBS Zabierzów, ul. Kolejowa 15A, OSR Zabierzów Zabierzów, ul. Krakowska 26, Delikatesy Centrum Zabierzów, ul. Krakowska 69, Cukiernia Gołdynia Zabierzów, ul. Krakowska 221, "Grass" Zabierzów, ul. Krakowska 232, Diagnostyka (Biedronka) Zabierzów, ul. Krakowska 253, Serwis Antoni Łyko Zabierzów, ul. Krakowska 259, Squash Zabierzów, ul. Krakowska 304, Bistro 304 Zabierzów, ul. Krakowska 311, Eskulap Zabierzów, ul. Leśna 2A, Alior Bank Zabierzów, Rynek 1, UG Zabierzów Zabierzów, ul. Śląska 151, Stacja Paliw "Supra" Zelków, sklep A. Krawczyk

15 marca 2017 roku odszedł od nas Mistrz polskiego słowa – Wojciech Młynarski. Wspominając go, przypominamy fragmenty jego, ponadczasowych tekstów.

Poniżej publikujemy utwór „Inżynierowie dusz” z 1980 r. Czytelnikom zostawiamy do oceny jego aktualność,

Inżynierowie dusz W świętej powadze, ciszy i skupieniu Okiem natchnionym błyskając spod powiek Przy wspólnym stole, ramię przy ramieniu Zasiedli słynni dusz inżynierowie By w aktualnym na duszę projekcie Niektóre cechy przepatrzeć zawczasu Przewentylować i poddać korekcie Której wymaga tak zwany duch czasu Pierwszy inżynier w marynarce z tweedu Śmiało w źrenice popatrzył kolegom „Skreślmy zupełnie - rzekł - uczucie wstydu Wstydzić od dawna się nie mamy czego Za to uczucia entuzjazmu, dumy O nowe barwy wzbogaćmy i blaski Bo głębszej się dumy domagają tłumy” Skończył do wiersza i zebrał oklaski Epoka nowa jest tuż tuż Epoka nowa tuż Orkiestra, słyszysz, gra jej tusz Orkiestra gra jej tusz Nie szczędząc intelektu złóż Inżynierowie dusz Wdrożyli projekt, i to już Inżynierowie dusz Inżynierowie dusz Drugi inżynier twarz pełną natchnienia I wzrok miał pełen błysków absolutu Rzekł: „Wszczepmy duszy prototyp sumienia Które w ogóle nie robi wyrzutów Kładę na szalę potęgę mej wiedzy” - Gulgotał głosem jasnym i ochoczym „No po co sumieniu wyrzuty, koledzy Po co wyrzuty, kiedy nie ma po czym?”

A potem wszyscy w twórczym uniesieniu Poszli na całość, lica im pałały A potem projekt bawił w zatwierdzeniu I z adnotacją wrócił, że wspaniały Po czym był bankiet z konsumpcją szampana Fajerwerkami, śpiewem i w ogóle I z pełnią wiary, że od jutra rana Zmienią się dusze pod jeden strychulec Epoka nowa jest tuż tuż Epoka nowa tuż Orkiestra, słyszysz, gra jej tusz Orkiestra gra jej tusz Wysiłek z głowy mają już Inżynierowie dusz Przystroją zaraz czoła w bluszcz Inżynierowie dusz Inżynierowie dusz Ale przez tego w marynarce z tweedu Inżynierunia znajomą kobitę Można załatwić mały przydział wstydu Na własnej duszy prywatny użytek Należy nękać go przez dni i noce Aż się typ złamie i ten przydział wyda Bo w nowej, jasnej, promiennej epoce Uczucie owo jeszcze mi się przyda Wiem, że epoka nowa tuż Epoka nowa tuż I wiem, że jestem mięczak, tchórz Że jestem mięczak, tchórz Lecz przydział ten mi dajcie już Inżynierowie dusz Nim przystroicie czoła w bluszcz Inżynierowie dusz Inżynierowie dusz

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 7

7 05.01.2022 10:49:05

Lucyny słów kilka

Karnawałowe bale i spotkania Minął Sylwester, zaczął się karnawał. Pandemia wybiła nas z rytmu wielkich zabaw tanecznych, balowania do białego rana. Pewnie w tym roku raczej będziemy uczestniczyć w towarzyskich spotkaniach, w mniejszym lub większym gronie przyjaciół i znajomych, czasem z tańcami, częściej przy stole, częstując się potrawami przygotowanymi przez gospodarzy domu i trunkami przyniesionymi przez gości. Może gdzieś tam wielcy tego świata, w smokingach, długich sukniach i brylantowych koliach będą szaleć w wielkich salach pod kryształowymi żyrandolami, lub tańczyć wokół basenu, do którego od czasu do czasu ktoś wpadnie, bo za dużo wypił kolorowych drinków o przedziwnych nazwach. My, szaraczkowie od lat spotykamy się zwykle w tym samym gronie w naszych mieszkaniach i domach. Raczej nie spodziewamy się, by ktoś z tych wielkich i sławnych nas odwiedził, choć przyjęlibyśmy kogoś takiego z otwartymi ramionami i godnie ugościli, bo wiadomo, że Polacy słyną z gościnności.

A jak to drzewiej bywało?

Jak pisze Zbigniew Kuchowicz w książce pt. „Obyczaje staropolskie” polscy królowie nie unikali kontaktów z tłumem, nie oddzielali się od niego kordonami gwardii. Brali udział w uroczystościach rodzinnych dworzan, bywało, że pili na umór nie tylko z dygnitarzami lecz także z prostymi towarzyszami bitew i królewskich wojskowych drużyn. Znani z bezpośredniego stosunku do otoczenia byli Władysław IV i Jan Kazimierz oraz Jan III Sobieski. Ta postawa polskich władców znajdywała żywy aplauz u szerokich kół szlacheckich, wojskowych, nawet mieszczańskich i chłopskich. Władysław IV lubił składać wizyty swym licznym poddanym, Jan Kazimierz ochoczo odwiedzał wesela, na których bawił się i pił wespół z biesiadnikami. Długo pamiętano i opowiadano sobie, jak to Jan III Sobieski bawiąc w Jaworowie z zapałem ruszył w tany z żoną miejscowego kowala. Pamiętnikarze podkreślają zainteresowanie, jakie okazywał rozrywkom plebejskim Stanisław August. Cudzoziemcy odwiedzający Polskę dziwili się tej bezpośredniości królów i ich bezceremonialności w stosunkach z poddanymi.

Czasy się zmieniły i obyczaje też.

Parę lat temu zostałam zaproszona na bal prezydencki w Krakowie.

Prezydencki, bo organizowany przez prezydenta i pewnie na koszt Urzędu Miasta, choć tego dokładnie nie wiem. Wszelkiego jadła było co niemiara i napitków też. Kelnerzy biegali między stolikami, prowadzący zabawę didżej starał się jak mógł, by zachęcić ludzi do tańca. Jednak sam prezydent na balu się nie pojawił. Wystąpił ktoś z urzędników magistrackich i w imieniu prezydenta życzył zgromadzonym wesołej zabawy.

Takie teraz mamy obyczaje, że wojewódzką imprezę (nie tylko karnawałową) może zaszczycić swą obecnością pan marszałek lub wojewoda, powiatową – starosta powiatu, a gminną – wójt. Od czasu do czasu, zwłaszcza przed wyborami, na imprezach mniejszej rangi w swoim okręgu wyborczym, zjawiają się posłowie, którzy zabiegają o wybór na następną kadencję. Nie widziałam, aby ktoś taki np. na dożynkach próbował bratać się z ludem, podchodził do mieszkańców, rozmawiał z kimś nieznajomym. Ważni trzymają się z równymi sobie.

Wróćmy jednak do zabaw karnawałowych.

Nie wiem, jak wyglądają bale naszych dostojników państwowych. Myślę, że raczej nie przychodzi tam nikt z niższych sfer. Ministrowa nie rusza w tany z sierżantem, który został zaproszony w dowód jego zasług przy obronie białoruskiej granicy, premier nie wypije bruderszaftu z gosposią wiceministra, a szef partii rządzącej nie zaprosi do swojego stolika bufetowej z restauracji sejmowej. Sądzę, że panuje tam dostojna powaga i o szaleństwach nikt nie myśli. Obserwując w telewizji sposób bycia naszych wielu polityków, odwracających się plecami, nie odpowiadających na pytania i lekceważąco traktujących dziennikarzy, mniemam, że zjada ich poczucie wyższości i pycha wynikająca z piastowanych urzędów i sprawowanej władzy. „Takie ich zbójeckie prawo” - jak mawiają górale. Taką władzę sami sobie wybraliśmy!

8 Goniec_zabierzowski_120.indd 8

Na ten trwający karnawał życzę Czytelniczkom i Czytelnikom miłych spotkań towarzyskich, z tańcami lub bez, przy suto zastawionym stole lub przy kawie i ciasteczku, wśród bliskich i znajomych, przy rozmowach może o pogodzie, o minionych wakacjach, wspomnieniach z dawnych lat, może o minionym roku i planach na właśnie rozpoczęty 2022, ale raczej nie o polityce. A po powrocie do domu - kolorowych snów. Może przyśni się komuś, że na właśnie zakończone spotkanie nagle wpadł sam prezes – tak prywatnie i zaczął miłą rozmowę o tym, jak Państwu się żyje. „Sen – mara, Bóg – wiara” mawiali nasi przodkowie.

Lucyna Drelinkiewicz

* * * Mikołaj jurajski w „Centrum WITEK” - to już dziewiętnasty raz!

4 grudnia w Centrum Konferencyjnym WITEK w Modlniczce odbyła się kolejna, dziewiętnasta już impreza mikołajowa dla dzieci zorganizowana przez naszą izbę. Współorganizatorem jej był Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i Starostwo Powiatowe w Krakowie.

Ponad 200 dzieci bawiło się w dwóch turach sobotniej imprezy, razem z aktorami scen krakowskich, którzy przedstawili spektakl „Elfy nie Smerfy”.

Dzieci, objadając się owocami i łakociami dostarczonymi przez sponsorów, uczestniczyły w zabawie wspomaganej przez wolontariuszy ze stowarzyszeń Homini et Terrae, Istota i Przyjaciele Konia Petrusa, a następnie bawiły się z przybyłym specjalnie na tę okazję Świętym Mikołajem, który każde dziecko obdarował prezentami. W hallu mikołajowym piękne stoisko prezentacyjne umieściła zaprzyjaźniona z nami Fundacja Konia Petrusa.

Pomocnikami Mikołaja w tym roku byli: Karol Tucharz wicewójt Gminy Zabierzów, Bożena Bogucka w imieniu wicemarszałka Województwa Małopolskiego Łukasza Smółki, Artur Półtorak w imieniu prezesa MPEC Mariana Łyko, Witold Ślusarski wieloletni redaktor naczelny „Znad Rudawy”, oraz Anna Lerka, Helena Moląg, Grażyna Duda i Janusz Apostolski, przedstawiciele sponsorów a także wolontariusze Janusz Bończak, Gabriela Kucharska, Jerzy Kucharski, Agnieszka Stanek, Ksawery Stanek, Beata Jarema, Grzegorz Jarema, Maria Półtorak i Leonard Bukowczan. Imprezę organizacyjnie nadzorował Marcin Gołębiowski.

Składamy serdeczne podziękowania w imieniu obdarowanych dzieci wszystkim członkom naszej izby, którzy wsparli organizację tej imprezy, a w szczególności firmom: GLP Poland, Krakowski Bank Spółdzielczy, MPEC Kraków, Kraków Airport, Sobiesław Zasada Ltd, Alsal, AGames, Bamet, Elwar, Kruk, CB Panel System, CB Aluminium System, Mosur, Grupa Cichy-Zasada, PZU Życie, PUK Zabierzów, Sara, Synecpol, SOS Ochrona, Gospodarstwo W. Worytkiewicz, Dwór w Tomaszowicach. Impreza zrealizowana została przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego i Powiatu Krakowskiego. Organizatorzy składają specjalne podziękowania dla wszystkich wolontariuszy oraz członków Jurajskiej Izby Gospodarczej za pomoc organizacyjną. Przypominamy, że w 2002 roku rozpoczęliśmy organizowanie „jurajskich mikołajek”, a inicjatorami tej imprezy byli członkowie zarządu JIG śp. Józef Kruk i śp. Stefan Moląg.

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:05

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 9

9 05.01.2022 10:49:05

10 Goniec_zabierzowski_120.indd 10

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:07

Spotkanie pod choinką - Rudawa 19 grudnia 2021 r.

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 11

11 05.01.2022 10:49:09

Andrzejkowy wieczór u zabierzowskich seniorów „W ostatnim dniu listopada, powróżyć sobie wypada, powróżyć sobie czymkolwiek warto, choćby wyciągniętą z talii kartą, lub horoskop krótki odczytać, co w znakach zodiaku na przyszły rok słychać.”

Seniorzy naszego Klubu kultywując stare obyczaje, ale żywe po dzień dzisiejszy, spotkali się w andrzejkowy wieczór, pełen czarów i magii. Mimo, że spotkanie to odbyło się w cieniu pandemii, to jednak atmosfera była uroczysta i radosna. Piękne lampiony zdobiące stoły, wykonane przez Gosię Kozłowską, dawały ciepły i urokliwy nastrój. W blasku tych świec twarze naszych pań i panów zdawały się być tajemnicze i natchnione i pośród nich zauważyliśmy trzy Cyganki (Gosia Kozłowska, Halinka Ziarkowska i Ania Satoła) w kolorowych strojach z cekinami, które jak to mają w zwyczaju Cyganki, namawiały do powróżenia. Wykazały się oryginalną pomysłowością, gdyż przygotowały ciasteczka z osobliwym „nadzieniem” w postaci malutkich papierowych ruloników, w których zapisane były różne sentencje i maksymy, stanowiące mądrość życiową człowieka. Podobne karteczki z tego typu tekstami umieszczone były w kolorowych balonach, które pękając z hukiem, wyrzucały je w powietrze.

Ponadto nie obyło się bez czytania horoskopów dla poszczególnych znaków zodiaku, jak również śpiewane były cygańskie piosenki przy gitarowym akompaniamencie Wieśka Olka. Również i on zaśpiewał piosenkę własnego autorstwa, tematycznie związaną z charakterem andrzejkowego spotkania. Na koniec części artystycznej wystąpili Weronika i Jan Knapikowie, którzy odpowiednio przystrojeni, posługując się przyniesionymi rekwizytami recytowali inscenizowane wiersze Jana Brzechwy i piosenkę Hanny Banaszak „W moim magicznym domu”, która została przez nich troszkę zmodyfikowana poprzez włączenie tekstów traktujących o naszym Klubie.

Refren tej piosenki śpiewali wszyscy. Występy Cyganek, Wieśka Olka oraz Weroniki i Jaśka Knapików były burzliwie oklaskiwane.

Podczas spotkania był skromny poczęstunek przygotowany przez nasze seniorki.

Tekst – Barbara Golińska, zdjęcie – Marian Łacheta

12 Goniec_zabierzowski_120.indd 12

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:10

Szczęśliwa trzynastka

10 lat dobra, czyli Grudniowa Niespodzianka…

Goniec Zabierzowski ma już dziesięć lat. Sto dwadzieścia numerów. Sto dwadzieścia felietonów. Jedne bardziej udane, inne nieco mniej, ale wszystkie pisane z serca i o tym, co mi w duszy grało, w momencie pisania danego tekstu. Aż kusi, by tu zaprezentować jakieś podsumowanie. No więc podsumowanie będzie, i owszem, ale będzie to podsumowanie inne, niż myślałam jeszcze miesiąc temu, i inne niż spodziewa się redaktorka naczelna.

Dziesięć lat ma również Grudniowa Niespodzianka. Czym jest? W największym skrócie jest okruchem dobra, który trafia od jednych osób do innych, za pośrednictwem tych, którzy są wrażliwi na ludzkie nieszczęście.

Skomplikowałam, prawda? To zacznę od początku i po kolei. W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Zabierzowie pracuje Paulina Pstruś. Kim jest? Osobą niewyróżniającą się z tłumu – to na pewno. Ale przede wszystkim człowiekiem wielkiego serca, który potrafi zarażać dobrem innych. Pani Paulina lata temu była wolontariuszką, znanej wszystkim, krakowskiej Szlachetnej Paczki. Idea Paczki bardzo mocno rezonowała we wrażliwości Pani Pauliny. Na tyle mocno, że w momencie, w którym została pracownicą zabierzowskiego GOPS-u, przekonała do niej szefa Stanisława Myjaka i w ten sposób w Zabierzowie, a dokładniej na terenie Gminy Zabierzów, zaistniała Grudniowa Niespodzianka, mocno wzorowana na Szlachetnej Paczce. Czym jest i na czym polega? To wspólna akcja zabierzowskiego GOPS-u i Parafii św.

Franciszka z Asyżu w Zabierzowie polegająca na przedświątecznej pomocy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Brzmi ładnie, ale jak to się odbywa? Pracownicy GOPS-u, księża z parafii i wolontariusze przeprowadzają kwerendę, mającą na celu wyłonienie rodzin z terenu gminy, które potrzebują konkretnej pomocy. Słowo „konkretnej” jest tu kluczowe, bo tak jak w krakowskiej Szlachetnej Paczce, tak i w zabierzowskiej Grudniowej Niespodziance, bardzo ważna jest świadomość, że jeżeli coś jest dla wszystkich, to najprawdopodobniej jest dla nikogo. Tak więc rozpoznawane są konkretne potrzeby danej rodziny (czy osoby samotnej), a są to potrzeby różne. Pani Paulina mówi, że w ciągu tych dziesięciu lat zgłaszano różne potrzeby, czasem były to rzeczy niemałe i kosztowne, a ludzie wielkiego serca – i osoby prywatne, i firmy, w ramach Grudniowej Niespodzianki te potrzeby zaspokajały. Przykłady?

Chociażby kuchenki gazowe, lodówki, pralki, biurka, opał na zimę. W tym roku jedna z obdarowanych dostała profesjonalne łóżko do masażu. Dlaczego? Ten sprzęt pozwoli jej na wykonywanie zawodu. Opał, meble, ubrania, zabawki, sprzęty AGD, żywność, środki czystości; w zasadzie wszystko. Kto pomaga? Pani Paulina nie ma wątpliwości, że chętnych jest bardzo wielu.

– Mamy osoby, które pomagają od lat; zgłaszają się do nas i proszą o listę potrzeb, a potem po prostu to kupują i dostarczają do naszego (parafialnego) magazynu. My to potem pakujemy i zawozimy do rodzin, które prosiły o daną rzecz – mówi. Kim są ci ludzie? Czy to osoby prywatne, czy firmy?

– Głównie osoby prywatne, choć zdarzają się też firmy. Co ważne, wśród pomagających jest sporo osób, które stąd nie pochodzą, ale się tu przeprowadziły, tzw. przyjezdnych. Oni, wbrew temu, co myślą niektórzy, dość mocno utożsamiają się ze swoim miejscem zamieszkania, chcą i mogą pomagać.

I to jest piękne – dodaje Pani Paulina. W Grudniową Niespodziankę zaangażowani są pracownicy GOPS-u, parafianie, wolontariusze. Po prostu ludzie dobrego, czułego serca. Często są to osoby, które same kiedyś doświadczyły bezinteresownej pomocy. Bo dobro wraca. Co ważne, nazwa Grudniowa Niespodzianka odpowiada stanowi faktycznemu, bo wszystkie prezenty (czy dary – w sumie obojętne, jak je nazwiemy) są pięknie i starannie zapakowane w ozdobny papier lub torebki prezentowe; rzeczywiście do momentu odpakowania są niespodziankami.

Co roku liczba obdarowanych się zmienia, ale oscyluje koło dwudziestu rodzin – czasem wieloosobowych, czasem jednoosobowych; czasem są to osoby starsze, czasem młodsze. W tym roku pomoc trafiła też do ukraińskiej rodziny, mieszkającej na terenie gminy. W czasie dziesiątej edycji Grudniowej Niespodzianki obdarowanych zostało 25 rodzin. Trafiło do nich 250 paczek, a w nich żywność, środki czystości, ubrania i buty, pościel i koce, zabawki, sło-

dycze, książki. Największe paczki kryły: 3 kuchenki gazowe, 2 pralki, lodówkę, zamrażarkę, łóżko dziecięce, komodę, stół do masażu, butlę gazową i bojler.

4 rodziny otrzymały opał, którego cena w tym roku wystrzeliła w kosmos (a będzie jeszcze drożej). Wśród niespodzianek były również bony na odzież i obuwie.

Dla mnie Pani Paulina Pstruś – inicjatorka akcji, i wszyscy w nią zaangażowani – Anna Rychlewska, Agnieszka Szałwia, Dominika Pawlikowska, Stanisław Myjak – wszyscy z zabierzowskiego GOPS-u, Antonina Kodura z zabierzowskiej parafii, księża z parafii w Zabierzowie i w Rudawie, ksiądz-emeryt Stanisław Maślanka, seniorzy działający w Klubie Senior + w Zabierzowie, i wielu wolontariuszy zaangażowanych w Grudniową Niespodziankę, są po prostu bohaterami. Takimi zwykłymi – wielkimi ludźmi, których mijamy codziennie na ulicy i nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie nieprzebrane pokłady dobra i bezinteresowności w nich drzemią.

No i powiedzcie, Drodzy Czytelnicy, czy pisanie o dziesięciu latach „felietonowania” w Gońcu ma jakiekolwiek znaczenie w porównaniu do dobra, które od dziesięciu lat niesie garstka ludzi dobrej woli tym, którzy potrzebują pomocy? Nie ma. Tak po prostu. Dlatego dziś – na dziesięciolecie Gońca, nie było o Gońcu, a o wielkim Dziele i jego skromnych – wielkich realizatorach.

Gabriela Kucharska

* * *

Puchar Rycerza Kmity i Mistrzostwa Województwa Małopolskiego W dniach 10-12.12.2021 na pływalni OSR w Zabierzowie odbyły się coroczne zmagania młodych pływaków z całego województwa. Ogólnopolskie Zawody W Pływaniu o Puchar Rycerza Kmity w połączeniu z Mistrzostwami Województwa Małopolskiego Dzieci i Młodzików zgromadziły na starcie blisko 550 zawodników i zawodniczek z 27 klubów Województwa Małopolskiego.

Klasyfikację drużynową wygrał SMS Galicja Kraków. Zawodnicy walczyli o okazałe puchary ufundowane przez dyrektora Ośrodka Adama Lissa oraz nagrody finansowe i rzeczowe. We wspomnianych wyścigach najlepsi byli: w kat 10-11 lat wśród dziewcząt Katarzyna Kuźma STP Nowy Sącz, wśród chłopców Aleksy Szymacha SMS Galicja Kraków. W kat 12-13 lat wśród dziewcząt Wiktoria Gracjasz Jasien Sucha Beskidzka oraz Patryk Rachwał SMS Galicja Kraków.

W sobotę uroczystego otwarcia zawodów dokonali Zastępca Wójta Gminy Zabierzów Bartłomiej Stawarz oraz Prezes MOZP Kazimierz Woźnicki. Medale podczas zawodów zdobywali również zawodnicy UKP Kmita Zabierzów i SP Zelków. Daniel Czerwiec brązowy medal na dystansie 25 m stylem dowolnym oraz sztafety 4 x 25 m stylem dowolnym w składzie: Inna Piechowska, Mileną Stadnik, Daniel Czerwiec, Mikołaj Kowalczyk oraz Helena Rak, Kamila Herbutowicz, Dominik Klocek i Staszek Głowacki. Julian Synoradzki dwukrotnie: srebro na 25m stylem motylkowym i brąz 100 m stylem zmiennym oraz Tadeusz Cybulski brązowy medal na dystansie 25 m stylem grzbietowym Dziękujemy za wsparcie naszym partnerom: CORTEZ – Piotr Urbanik, Starostwo Powiatowe w Krakowie, Rada Sołecka z Zabierzowa. Podziękowania dla rodziców zawodników, którzy przyczynili się do organizacji zawodów.

Tekst i zdjęcia: Artur Czerwiec UKP Kmita Zabierzów

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 13

13 05.01.2022 10:49:12

Kreski z Zelkowa

Kundel bury i kocury

Ziaja Ziaja bierze dzisiaj swoje waleczne, ufne serce i składa je na Twoje ręce. Od Ciebie zależy co z nim zrobisz...

Prawdopodobnie nie zdarzyło się to pierwszy raz w historii świata. Prawdopodobnie zdarzy się jeszcze niejednokrotnie. Ale tej historii nie przeczytasz w książkach. Pewnie byś jej nawet nie wymyślił. I może kilka godzin później lub wcześniej i nigdy nie usłyszałbyś też o Ziajce. Żadna historia nie jest oderwana od innych.

Czasami splatają się ze sobą, a czasami pokrywają się wzajemnie. Ta, nie ma jeszcze zakończenia. Chociaż tak się mogło zdawać. Ono właśnie się pisze. Tu i teraz. Tej historii nie da się już zatrzymać. Nie można cofnąć czasu i nie da się zmienić jej biegu. Ale można zrobić coś innego - nadać jej sens.

Mała wioska, taka gdzie człowiek chętnie wyjeżdża na wakacje. Żeby odpocząć, żeby się zrelaksować i pomyśleć. Mała wioska, taka zwyczajna.

Wypełniona listopadowym powietrzem, zapachem liści i szumem drzew z pobliskich lasów. Ulice puste, jakby wiatr zabrał ze sobą wszystko, co chciał. Jesienna pogoda nie nastraja do spacerów, a w oddali błyska ciepłe światło z okien domów. Spokój i harmonia. Gdzieś pośród tego krajobrazu, na poboczu, przy drodze prowadzącej do miasta, znaleziono Ziaję. Potrąconą, wychudzoną kotkę. Bez cienia szansy na ratunek.

Kiedy zabraliśmy jej delikatne, kruche ciałko do kliniki, stwierdzono u niej pęknięcie miednicy i urazy tylnej części ciała. Jej łapki wciąż są słabe, Ziajka prawie cale się nie rusza. Każdy najmniejszy gest to dla niej niewyobrażalny ból. Wykonaliśmy jej pierwsze specjalistyczne badania, podaliśmy kroplówkę i leki. Jej serduszko wciąż bije. Wciąż walczy. Od Ciebie zależy, jak długo.

Harlan Coben pisał, „ten kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat. Tak więc dokonujemy wyborów”. Wiem, że to może nie fair, że stawiam Cię dzisiaj przed tym wyborem. Może chciałbyś nie poznać historii Ziajki i nigdy nie dowiedzieć się, jaki człowiek może być wobec zwierząt. Ziaja ma zaledwie 3 miesiące, a wie już doskonale co to ból i cierpienie. Skrzywdzona przez człowieka, pozostawiona na ulicy kotka, próbuje znów zaufać. Czasem pozwala nam się głaskać, mruczy i nadstawia główkę do drapania.

Jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia, ran do wyleczenia i wiele pomocy, która trzeba nieść. Teraz sam musisz zdecydować. Czy zapomnisz historię Ziajki, czy staniesz się jej ważną częścią. To zależy od Ciebie. Jeśli teraz pomożesz Ziajce jej historia może mieć szczęśliwe zakończenie. Będzie miała jakiś sens. Prosimy, pomóż wyleczyć Ziaję. Dzielną, małą kotkę, która składa swoje życie w Twoich rękach.

Jeśli chcesz pomóc Ziaji, możesz dokonać darowizny z tytułem „Ziaja” na konto: PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus, ul. Borelowskiego 53/2, 51-678 Wrocław www.psy.centaurus.org.pl e-mail: psy@centaurus.org.pl

* * *

Krzysztof Próchniewicz

CENTRUM DLA ZWIERZĄT

"Na Zielonej"

- w Bolechowicach -

12 285 33 17, 608 69 05 25 zaprasza: poniedziałek - piątek godz. 9.00 - 12.00 i 15.00 - 19.00 sobota: 9.00 - 14.00

- Gabinet Pielęgnacji dla Zwierząt 506 60 40 28 • profesjonalne przygotowanie do wystaw • strzyżenie, trymowanie, kąpiele pielęgnacyjne • profesjonalne środki do pielęgnacji oraz pomocne przy wystawach (szampony, pudry, odżywki firmy Bio-Groom)

- Sklep z paszami dla zwierząt -

12 285 33 17, 602 78 24 66

• karmy dla drobiu, trzody chlewnej, bydła, królików oraz gołębi (firmy Nutrena, Cargil, LNB) • ptaków ozdobnych i egzotycznych (firmy Bayers, Quiko, Versele-Laga) • dodatki witaminowo-mineralne oraz suplementy diety dla gołębi, małych i większych gryzoni oraz ptaków ozdobnych, śpiewających i drobnej egzotyki • artykuły zoologiczne (klatki, pojemniki na wodę i paszę) dla ptaków, gryzoni, psów i kotów • bezpłatne porady żywieniowe i hodowlane

14 Goniec_zabierzowski_120.indd 14

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:12

Kącik motoryzacyjny

Bezkluczykowy system W tym miesiącu chciałbym opisać jak działa system „Keyfree”, w polskim tłumaczeniu system bezkluczykowy. Na wstępnie wyjaśnię, że w poniższym artykule opiszę moje doświadczenia z użyciem systemu keyfree na bazie trzech marek. Opisane funkcje i problemy mogą się różnić w innych markach. System ten ma na celu wyeliminowanie tradycyjnego kluczyka, którego zwykle używaliśmy do odryglowywania drzwi i uruchamiania zapłonu. Pojawił się w samochodach seryjnych już na początku naszego wieku w Renault jako karta. W dzisiejszej formie najczęściej jest to transmiter przypominający duży brelok, który musi być przy kierowcy w kieszeni lub w torebce. Drogą radiową system wie czy kierowca wraz z transmiterem jest w samochodzie czy w pobliżu niego. Dzięki temu bez wyciągania kluczyka jesteśmy wstanie otwierać samochód poprzez naciśniecie guzika na klamce lub poprzez odpowiedni ruch dłoni na klapce drzwi lub nogi pod zderzakiem np. w celu otwarcia klapy bagażnika. Uruchomienie silnika następuje poprzez naciśniecie przycisku w pobliżu kierownicy pod warunkiem, że transmiter znajduje się w samochodzie. System powinien także umieć odczytywać czy transmiter jest poza pojazdem, ma słabą baterie lub jest w pojeździe a dochodzi do próby np. zamknięcia drzwi. Poprzez komunikaty odpowiednie na wyświetlaczu lub poprzez sygnały dźwiękowe i świetlne informuje kierowcę o w/w sytuacjach. Ma to na celu nie doprowadzenie do sytuacji, że na przykład kierowca zamknie pojazd z transmiterem w środku, albo że odjedzie bez transmitera.

Transmiter znajduje się np. w torebce pasażera, pasażer wychodzi na zakupy, kierowca ma uruchomiony silnik i zwykle może odjechać, ale dostaje komunikat, że w przypadku zgaszenia silnika nie będzie go wstanie ponownie uruchomić i zamknąć drzwi. Dopóki bateria transmitera jest w pełni naładowana to można powiedzieć, że wszystko działa bez zarzutu. W momencie kiedy bateria słabnie, system powinien poinformować kierowcę o tym fakcie. W sytuacji kiedy zaniecha zbyt długo wymiany baterii na nową (w moim przypadku starcza ona na około 6-9 miesięcy), nie można otwierać drzwi ani uruchomić silnika poprzez przycisk. Na szczęcie producent przewidział taką ewentualność i w breloku jest ukryty tradycyjny kluczyk. W każdym modelu samochodu może być inaczej schowany, należy przeczytać instrukcję obsługi.

Uruchomienie silnika następuje poprzez fizyczne naciśniecie brelokiem w przycisk Start/Stop lub położenie go w specjalnym miejscu opisanym w instrukcji obsługi. Niestety z mojego doświadczenia pojawiają się też anomalie w sytuacji słabej baterii. Na przykład możliwość zamknięcia drzwi mimo pozostawienia transmitera w pojeździe. Wtedy dopiero drugim kompletem kluczyków jesteśmy wstanie uratować sytuację. Brak możliwości działania gdy w kieszeni trzymamy jednocześnie transmiter i telefon komórkowy. Na koniec największa wada - możliwość kradzieży pojazdu poprzez skopiowanie przez złodzieja kodu transmitera poprzez umiejscowienie odpowiedniego czytnika w niewielkiej odległości i stworzenie klonu transmitera, którym może złodziej otworzyć i uruchomić Nasz pojazd.

System Keyfree znacząco poprawia komfort użytkowania pojazdów pod warunkiem, że będziemy dbać nieustannie o dobry stan baterii transmitera.

Jerzy Smagała Instruktor nauki jazdy w szkole www.Autofart.v1.pl, Instruktor techniki jazdy, Rajdowy Mistrz Pucharu Peugeota, vice Mistrz Polski w klasie HR4 www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 15

15 05.01.2022 10:49:14

Moc pomocy w Szkole Podstawowej w Rząsce „Obym nigdy nie był tak zajęty swoimi sprawami, by nie zareagować na potrzeby innych ze współczuciem i życzliwością” - T. Jefferson Grudzień jest miesiącem bardzo refleksyjnym. Późnojesienna aura, długie popołudnia, przygotowania do nadchodzących świąt Bożego Narodzenia skłaniają do przemyśleń. To również wzmożony czas niesienia pomocy innym. Nasza szkoła zawsze chętnie wspiera tych, którzy potrzebują pomocy, dlatego i w tym roku bez wahania włączyła się w szereg działań związanych z czynieniem dobra.

Zaczęliśmy tradycyjną już w naszej szkole akcją Kredkobranie, czyli ogólnopolską akcją charytatywną, która ma na celu wsparcie naszych najmłodszych rodaków- dzieci i młodzież- mieszkających na Kresach tj. terenach dawnej Rzeczpospolitej. Zebrane artykuły papiernicze oraz lektury szkolne trafią do polskich rodzin i ośrodków edukacyjnych na Litwie, Białorusi i Ukrainie.

Największą inicjatywę, jaką podjęliśmy, stanowi całoroczny projekt „Szkoła z pasją pomagania” prowadzony przez Hospicjum dla dzieci Alma Spei w Krakowie. Przedsięwzięcie zakłada wykonanie siedmiu zadań podczas roku szkolnego. W okresie jesienno-zimowym udało nam się zrealizować aż pięć z nich: zbiórka żywności oraz chemii gospodarczej dla rodzin podopiecznych, prezent mikołajkowy dla jednego z małych Pacjentów, spotkanie profilaktyczno-edukacyjne z przedstawicielem Hospicjum, kwesta przy parafiach Archidiecezji Krakowskiej oraz kiermasz świąteczny przygotowany głównie przez najmłodszych, czyli oddziały przedszkolne i klasę 3B. Głównym celem projektu jest uwrażliwienie młodych ludzi na potrzeby osób żyjących wokół nas oraz wskazanie możliwości zaangażowania się w wolontariat.

Czymże byłby grudzień bez Mikołaja? Mikołaj potrzebuje jednak pomocników i znalazł ich w naszej szkolnej społeczności. Lokalne Elfy wsparły Fundację św. Mikołaja, pisząc odręcznie 180 listów dla darczyńców. Organizacja zajmuje się wspieraniem dzieci w rozwoju, edukacji oraz niesieniem pomocy psychologicznej. Mamy głęboką nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy zostaliśmy poproszeni o wsparcie.

Następna okołoświąteczna akcja, w której wzięliśmy udział, to Grudniowa Niespodzianka. Jest to inicjatywa działająca od dziesięciu lat, jej celem jest pomoc potrzebującym rodzinom z terenu gminy Zabierzów. Nasza szkoła włączyła się poprzez zorganizowanie zbiórki artykułów spożywczych, szkolnych oraz środków czystości. Wspólnymi siłami udało nam się przygotować paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami dla konkretnej rodziny. Oprócz wyżej wymienionych produktów rodzina otrzymała również przedmioty użytku codziennego, o które prosiła. Nie zabrakło także prezentów dla najmłodszych.

Niesione dary serca obejmują pomoc zarówno ludziom jak i zwierzętom. Stąd też zrodził się pomysł zorganizowania Gwiazdki dla zwierzaka, która cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród uczniów. Zebrane dary zostały przekazane schronisku dla zwierząt. My dobrze wiemy, że musimy pamiętać także o tych, którzy sami o pomoc nie potrafią poprosić.

Zofia Stanecka pisze, że „jest wiele okazji do pomagania innym, trzeba tylko uważnie się rozglądać”, a naszym zadaniem, jako wychowawców, jest pomoc młodym ludziom „w otwarciu oczu” na potrzeby innych.

Agnieszka Ryś

* * * współpraca

Redaktor naczelny: Agnieszka Zawierta. Dyrektor wydawnictwa: Janusz Bukowczan. Redaguje zespół.

Wspólpraca: Hanna Czaja-Bogner, Lucyna Drelinkiewicz, Gabriela Kucharska, Wiesław Olek, Krzysztof Próchniewicz, Jerzy Smagała, Anna Treit, Tadeusz Treit.

Konto bankowe: BGŻ BNP PARIBAS 97 1600 1039 0002 0037 9852 8001.

Projekty graficzne, skład i łamanie – Studio Grafiki i Reklamy „Rasterek”, 32-082 Bolechowice, ul. Winnica 38, tel. 12 285 33 80, 504 085 800, e-mail: biuro@rasterek.pl Druk - Poligraficzny Zakład Usługowy „DRUKMAR”, Zabierzów, ul. Rzemieślnicza 10, tel. 12 285-23-14.

Redakcja nie zwraca niezamówionych artykułów, a także zastrzega sobie prawo skracania artykułów i korespondencji oraz zaopatrywania ich własnymi tytułami. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

16 Goniec_zabierzowski_120.indd 16

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:16

Jak spędzić w szkole cały dzień i ani przez chwilę się nie nudzić?

Młodsi uczniowie szkół podstawowych swoje lekcje w szkole kończą zazwyczaj około południa. Nie dla wszystkich oznacza to powrót do domu – bywa, że rodzice lub dziadkowie mogą przyjechać do szkoły dopiero po zakończeniu swojego dnia pracy – czasem nawet między godziną 16 i 17. Dla tych właśnie uczniów i w odpowiedzi na potrzeby rodziców niemal wszystkie szkoły organizują obecnie zajęcia świetlicowe – najczęściej od godz. 7.00 aż do późnych godzin popołudniowych. Od kilku już lat w takim właśnie trybie pracuje świetlica w Szkole Podstawowej w Kobylanach.

Pobyt w świetlicy dla niektórych uczniów zaczyna się czasem kilka minut po godzinie 7 i trwa do dzwonka rozpoczynającego zajęcia. Zaraz po ostatniej lekcji w świetlicy spotykają się uczniowie klas od I do III /tych jest znacząca większość/ - później dołącza też kilkoro z klas starszych. Pod opieką nauczycieli odpoczywają, rozwiązują zadania domowe, bawią się korzystając z klocków, gier i zabawek dostępnych w sali świetlicowej. Część uczestniczy w zajęciach, które na terenie szkoły organizują zewnętrzne podmioty – jak np. nauka gry w szachy, nauka tańca, zajęcia sportowe lub językowe. Bywa, że nauczyciele organizują podopiecznym filmowe popołudnia - wtedy świetlica zamienia się w małą salę kinową. Do dyspozycji dzieci jest też sala informatyczna – oczywiście z dostępem do Internetu, różnego typu gier i programów. Wtedy, gdy pozwala na to pogoda funkcję świetlicy pełni plac zabaw lub boisko sportowe. Jeśli nie jest to możliwe w ramach m.in. zajęć plastycznych dzieci zajmują się rysowaniem, malowaniem lub lepieniem najróżniejszych form i kształtów. Czasem odbywają się konkursy w ramach działalności świetlicy, niekiedy świetlicowi podopieczni pod kierunkiem wychowawców biorą udział w pozaszkolnych konkursach - najczęściej plastycznych. Od września roku 2021 dzięki zaangażowaniu Pani Agnieszki Stefanowskiej świetlica szkolna powiększyła swoją „ofertę” o zajęcia kulinarne – dzieci same /oczywiście pod nadzorem nauczyciela/ pieką według sprawdzonych, najlepszych przepisów. Później przygotowane przez siebie smakołyki można zjeść – spokojnie i doceniając własne, dopiero co odkryte umiejętności lub w pośpiechu - jeśli właśnie w tym momencie zjawi się nieświadomy niczego rodzic...

Tekst: Piotr Drab, zdjęcia: Agnieszka Stefanowska

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 17

17 05.01.2022 10:49:16

XV Zabierzowski Dzień Seniora

Zabierzowscy seniorzy w dniu 27 listopada 2021 r. obchodzili swoje święto już po raz piętnasty. Organizatorami tej imprezy, jak zawsze, byli: Samorządowe Centrum Kultury i Promocji Gminy Zabierzów, Sołtys i Rada Sołecka oraz Klub Seniora „Złota Jesień” w Zabierzowie.

Z uwagi na sytuację pandemiczną i obowiązujące ograniczenia, forma tego świętowania była nieco ograniczona w porównaniu z dotychczasowymi obchodami. Zaproszenie do wspólnego świętowania przyjęli honorowi goście, a mianowicie: Elżbieta Burtan - Wójt Gminy Zabierzów, Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Krakowskiego - Alicja Wójcik, Janusz i Violetta Apostolscy – F.P.U. Meble Stylizowane i Nowoczesne, Krystyna Kruk – Firma KRUK, Bartłomiej Szczoczarz – Gospodarstwo Rybackie Kobylany, Maciej Liburski – Redaktor Naczelny „Znad Rudawy”, Jadwiga Kalemba – Kierownik Klubu „Senior +”.

Do wszystkich seniorów zgromadzonych na sali z ust zaproszonych gości płynęły życzenia zdrowia, pogody ducha i wszelkiej pomyślności. Życzenia nieobecnego Przewodniczącego Rady Gminy Henryka Krawczyka zostały odczytane przez radnego - Wiesława Cadera.

Po części oficjalnej nastąpiła część artystyczna, a mianowicie została wyświetlona ekranizacja przedstawienia „Na poddaszu u malarza” w wykonaniu Grupy Teatralnej „Kurdesz” istniejącej przy Centrum Kultury, prowadzonej przez Jacka Stramę, byłego dyrektora Teatru Ludowego, w której w większości biorą udział członkowie naszego Klubu, a także z Klubu Seniora z Brzoskwini i Bolechowic. Przedstawienie bardzo się podobało, o czym świadczyły gromkie brawa.

Następnie Zespół Teatralny naszego Klubu zaprezentował na żywo minispektakl p.t. „Krakowsko – góralskie miłowanie”. W scenariuszu zostały wykorzystane niewielkie fragmenty tekstu opery „Cud mniemany, czyli krakowiacy i górale” Wojciecha Bogusławskiego, ale osadzone pośród tekstów naszego własnego pomysłu. Było to barwne widowisko, gdyż aktorzy występowali w strojach regionalnych krakowskich i góralskich. Również scenografia przedstawiająca stary młyn, karczmę i płotek z kwiatami dodawała estetycznych doznań w odbiorze wizualnym przedstawienia. W spektaklu tym oprócz członków naszego Klubu występowali gościnnie seniorzy z Brzoskwini, Bolechowic i Brzezinki.

Przedstawienie zostało przyjęte przez widownię bardzo gorąco, a świadczyły o tym momenty przerywane brawami, oraz gratulacje przekazywane podczas kuluarowych rozmów.

Po zakończeniu części artystycznej uczestnicy imprezy zostali zaproszeni na poczęstunek.

Materiał filmowy z tego przedstawienia można zobaczyć na naszej stronie internetowej: http://klubseniorazlotajesien.pl/wystepy/ Tekst: Barbara Golińska, zdjęcia i film: Wiesława Danielewska

18 Goniec_zabierzowski_120.indd 18

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:17

Bolechowice – rozległa wieś położona na północnej granicy Rowu Krzeszowickiego, u podnóży stromej i widokowej krawędzi Wyżyny Olkuskiej, którą rozcina słynna Dolina Bolechowicka. Walory krajobrazowe zarówno doliny, jak i jej otoczenia, a także dogodna obecnie komunikacja miejska zadecydowały o turystycznej popularności Bolechowic, które stały się ważnym węzłem szlaków pieszych i rowerowych i dogodnym punktem wyjścia w Podkrakowskie Dolinki. Sołectwo Bolechowice – zwycięzca konkursu Województwa Małopolskiego „Niezwykła Małopolska Wieś 2018” w kategorii „Piękna Małopolska Wieś”. „Jakież to piękne miejsce! Aż popatrzeć miło, Jakby się do pasterskich zabaw urodziło (…) Ku zabawie las, góry, strugi i krynice? Otóż wy macie wszystko Bolechowice (…) Tak oto w 1784 r. zachwalał uroki Bolechowic, a także ich okolic w swej sielance „Bolechowice” Jan Paweł Woronicz (1757-1829), od 1816 r. biskup krakowski, następnie prymas Królestwa Polskiego, polityk i poeta. Być może biskup Woronicz napisał te słowa tu w Bolechowicach, w kapitulnym dworku.

Historia Bolechowice z nadania Bolesława Wstydliwego w 1243 r. stanowiły własność kapituły krakowskiej, która utrzymała majątek do czasów rozbiorowych, tj. do 1803 r.

Upaństwowiony przez Austriaków, został ostatecznie w 1847 r. przez władze Rzeczpospolitej Krakowskiej sprywatyzowany. Zakupił go płk artylerii Feliks Bochenek, a od niego niejaki Gołemberski. Później należał do Michaliny Dobrzyckiej, a następnie po 1863 r. został zakupiony przez Franciszka Ożegalskiego (1816-1875), i w rękach jego zstępnych pozostał do czasu nacjonalizacji w 1945 r.

Zabytki – kościół parafialny pw. Apostołów Piotra i Pawła – najstarszą częścią świątyni są prezbiterium i zakrystia, wzniesione w 1393 r. z fundacji biskupa Piotra Wysza, a także XV-wieczna część murów nawy, którą przebudowano w XVII w., a następnie w latach 1912-13 przedłużono. Wówczas też wzniesiono też charakterystyczną dla krajobrazu wsi wysoką wieżę zegarową, której jednak nie wykończono z uwagi na wybuch wojny. W wyposażeniu wnętrza, w większości barokowym, na uwagę zasługuje ołtarz główny z obrazem Ukrzyżowania, namalowanym w 1685 r. przez Jana Trycjusza (Tretkę), nadwornego artystę królów Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego. Z wcześniejszych elementów wystroju interesującą jest gotycka dekoracja malarska ścian prezbiterium z lat 1410-20, którą odkryto w latach 60. XX w. podczas restauracji kościoła. Przedstawia ona m.in. sceny figuralne Ukrzyżowania i św. Krzysztofa oraz elementy ornamentalne, w tym herb fundatora świątyni - Bróg. Natomiast polichromia w nawie została wykonana współcześnie w latach 1994 - 1997. W otoczeniu kościoła zachowały się trzy sędziwe lipy uznane za pomniki przyrody. W jego pobliżu warto również zwrócić uwagę na niewielki, zwieńczony orłem kamienny pomnik. Został on wystawiony w 1928 r., w 10 rocznicę odzyskania niepodległości dla upamiętnienia mieszkańców Bolechowic - ofiar I wojny światowej.

– dworek kapitulny - wzniesiony z końcem XVIII w. zachował się w swej klasycystycznej formie, z kolumnowym gankiem i mansardowym dachem. Po nacjonalizacji majątku Ożegalskich w 1945 r. został przeznaczony na cele publiczne. W 1974 r, zakupił go i gruntownie odnowił Janusz Roszko (1932-1995), krakowski dziennikarz i pisarz, znany głównie ze swych książek o tematyce historyczno-archeologicznej. Obecnie dworek nadal stanowi własność jego rodziny i wraz z otaczającym go parkiem krajobrazowym jest niedostępny. Nie zachowały się natomiast przyległe zabudowania gospodarcze. Na ich miejscu w 1997 r. wybudowano parking zabezpieczając fragment muru d. stajni. Natomiast drewniany spichlerz z 1763 r. trafił do projektowanego skansenu w Krakowie Krzesławicach.

Przyroda Dolina Bolechowicka – zw. też Wąwozem Bolechowickim, wykształcona w górnojurajskich wapieniach, licząca około 1,5 km długości, wąska i kręta - jest uznawana za jedną z najbardziej malowniczych z Podkrakowskich. Otwiera ją efektowna, o niespotykanej wielkości, prawie 30 m wysokości skalna brama, zwana Bramą Bolechowicką. Za Bramą wkraczamy w skalisty wąwóz, o zboczach porośniętych kserotermicznymi murawami i zaroślami, by dalej w wyraźnie przewężonym i zalesionym, środkowym odcinku napotkać niewielki wodospad utworzony na skalnych progach przez płynący dolinką potoczek Bolechówka.

W swej górnej części dolinka tworzy kilka odnóg, z których najdłuższa - właściwa, przybiera formę niedostępnego, skalistego i zalesionego jaru. W 1968 r.

Dolinę objęto ochroną, tworząc rezerwat krajobrazowy po powierzchni 21,31 ha. Poza jego granicami, przed Bramą Bolechowicką znajduje się krasowe źródło z dobrą wodą, które uznano za pomnik przyrody.

Tekst: Przewodnik turystyczny „Gmina Zabierzów Jurajska Kraina” Fot. W. Wojtaszek, P. Sendor

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Goniec_zabierzowski_120.indd 19

19 05.01.2022 10:49:17

Z kufrów naszych prababek Koło Gospodyń Wiejskich w Rudawie ukończyło właśnie realizację grantu Starostwa Powiatowego w Krakowie. Projekt zatytułowany „Z kufrów naszych prababek – ocalmy STRÓJ KRAKOWSKI PARAFII RUDAWA” miał na celu zachowanie tradycyjnych wzorów strojów ludowych z naszego regionu.

Na potrzeby projektu sporządziliśmy dokumentację fotograficzną ocalałych elementów stroju ludowego z naszej okolicy oraz przeprowadziliśmy konsultacje z Muzeum Etnograficznym w Krakowie.

Podsumowaniem całych działań było wykonanie dwóch damskich strojów ludowych zgodnych z lokalnymi wzorami oraz uzupełnienie posiadanych już strojów o nowe zapaski i buty a także listopadowa wystawa zdjęć oraz prezentacja starych i nowych strojów w świetlicy wiejskiej w Rudawie. Było również specjalne spotkanie z dziećmi. Mamy nadzieję, że ten pierwszy impuls zainspiruje w przyszłości młodzież do kultywowania tradycji lokalnych, a zebrana dokumentacja zdjęciowa pozwoli na wykonanie kolejnych strojów krakowskich parafii Rudawa w przyszłości.

20 Goniec_zabierzowski_120.indd 20

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

05.01.2022 10:49:18

Gospodarstwo Kozart – w zgodzie z naturą Kozart to małe, rodzinne gospodarstwo w Zelkowie, które powstało z miłości do natury i zwierząt. Naszą przygodę z kozami zaczęliśmy od jednej kozy, która miała przede wszystkim dawać mleko dla naszej córki i na nasze potrzeby, a także „kosić” trawę w ogrodzie. Jednak okazało się, że jedna koza daje niewiele mleka i tak w niedługim czasie w gospodarstwie przybyło zwierząt. Ponadto rośnie trend poszukiwania dobrej jakościowo żywności, produktów rzemieśliniczych, prosto od rolnika oraz przybywa coraz więcej miłośników kozich produktów.

Dzisiaj posiadamy niewielką hodowlę kóz, ogródek z ziołami i warzywami, których używamy przy wytwarzaniu serów. Wszystko robimy sami, w zgodzie z naturą. Kozy żywione są trawą i sianem, które sami zbieramy oraz zbożem od okolicznych rolników. W okresie letnim w ramach programu Ochrona czynna siedlisk naskalnych, wypasamy zwierzęta w okolicznych dolinkach, tak jak było to dawniej. Bogactwo różnorodnych ziół oraz murawy kserotermiczne nadają mleku lokalny, charakterystyczny smak. Sprzyja również temu także górski klimat Zelkowa, położonego 408 m npm, na wzniesieniu Wyżyny Olkuskiej.

Naszym założeniem jest prowadzenie gospodarstwa małego, kameralnego, aby móc wytwarzać produkty w sposób tradycyjny i naturalny. Dbamy o to, aby produkty były zawsze najwyższej jakości. Wartością dla nas jest sprzedaż bezpośrednio do klientów produktu świeżego, dobrego, bez konserwantów. Prawidłowo prowadzona hodowla i odpowiednia sztuka serowarska przekładają się na wysokiej jakości produkty. Sprzedajemy mleko i serwatkę oraz sery podpuszczkowe, kwasowo - podpuszczkowe naturalne, solankowe i różnymi dodatkami.

Są to produkty sezonowe, od wczesnej wiosny do późnej jesieni, wytwarzane tylko i wyłącznie z mleka pochodzącego od naszych zwierząt.

Zależy nam na hodowli jak najbardziej zbliżonej do natury i taką staramy się prowadzić.

Kozy w okresie zimowym odpoczywają po całym sezonie mlecznym i oczekują do wiosennych wykotów. W gospodarstwie prowadzimy sprzedaż w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego.

Jest to forma działalności, która umożliwia małym gospodarstwom sprzedaż surowców i żywności, wyprodukowanej z własnej uprawy bezpośrednio konsumentowi końcowemu. Stado zarejestrowane jest w ARMIR, a gospodarstwo znajduje się pod stałą opieką weterynaryjną.

Organizujemy i bierzemy aktywny udział w różnych akcjach społecznych, charytatywnych, promujemy lokalnych rolników i ich produkty. Od niedawna należymy do elitarnej grupy producentów - Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Małopolska, której głównym celem jest rozwój tradycyjnej i nowoczesnej żywności, opartej na lokalnych zasobach surowców. Jej ideą jest rozwój i promocja żywności naturalnej opartej na lokalnych/regionalnych zasobach surowców.

W gospodarstwie w okresie wiosenno - letnim prowadzimy także warsztaty edukacyjne.

Promujemy również Ekoturystykę, aby zachęcić ludzi spoza terenów wiejskich do przyjazdu na wieś, do nas komunikacją miejską, odebrania materiałów edukacyjnych oraz spacerownika Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego po dolinkach podkrakowskich, przy okazji odbycia wycieczki i powrotu do domu autobusem miejskim.

Goniec_zabierzowski_okladki.indd 3

04.01.2022 20:48:31

Goniec_zabierzowski_okladki.indd 4

04.01.2022 20:48:31