2018 11 Gdynski IKS nr 60

Page 9

100-lecie Odzyskania niepOdległOści

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

9

OpOwiedz nam swOją histOrię

Memento mori Pod nogami szelest opadłych liści, nad nami feeria jesiennych barw. Idziemy wzdłuż Jeziora Klasztornego Aleją Filozofów w stronę kartuskiej kolegiaty pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z daleka widać charakterystyczny dach w kształcie wieka trumny. Kiedyś chodziły tędy ciche, zadumane postacie mnichów w białych habitach, odmawiając brewiarz i rozmyślając o nieuchronności przemijania. Tę nieuchronność symbolizowało wyrażenie memento mori (łac. pamiętaj o śmierci). Pozdrowienie to było używane przez kontemplacyjne zgromadzenia zakonne, przede wszystkim przez kamedułów, kartuzów i trapistów. To przestroga przeciwko zbytnim dążeniom ku sprawom przyziemnym. Życie ziemskie i wszelkie z nim związane dobra, o które tak zachłannie zabiegamy, są marnością nie wartą trudów i starań. Przecież wszystko to przepadnie wraz z naszym odejściem. Kartuzi – katolicki zakon męski i żeński o bardzo surowej regule, został założony w 1084 r. przez św. Brunona z Kolonii. Nazwa pochodzi od ich pierwszej siedziby La Grande Chartreuse (Wielka Kartuzja) pod Grenoble we Francji. Mnisi kartuscy, nawet współcześnie, zachowują post od pokarmów mięsnych, a w każdy piątek, jak również w wigilię uroczystych świąt poszczą o chlebie i wodzie. Aby zachować wewnętrzne skupienie i ciszę, do dzisiaj nie używają telefonów komórkowych, radia, telewizji i internetu. Informacje ze świata przekazuje im przeor, a klasztor opuszczają jedynie w ostateczności. Ich siedziby (kartuzje) położone są zwykle na uboczu i otoczone murem, a mnisi żyją samotnie w eremach. Obecnie na świe-

cie istnieją 24 kartuzje (w tym 5 żeńskich), a łącznie przebywa w nich około 370 mnichów i 66 mniszek. W 2006 r. wszedł na ekrany kin film Philipa Groninga „Wielka cisza”, opowiadający o życiu w głównym klasztorze kartuzów w Alpach Francuskich, wspomnianym już La Grande Chartreuse. To surowy film dokumentalny, który w swej czystej formie bliski jest spokojnemu, kontemplacyjnemu życiu w klasztornych murach. Bez muzyki, jedynie z klasztornymi śpiewami, bez wywiadów, komentarzy i dodatkowych materiałów doskonale oddaje obowiązujące tu od wieków zasady zachowania milczenia, modlitwy, pracy i przebywania w samotności. Do Kartuz na Kaszuby sprowadził kartuzów pobożny szlachcic Jan z Rusocina. W 1380 r. przybyli tutaj pierwsi zakonnicy z Pragi czeskiej, a trzy lata później zaczęto budować gotycki kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Świątynię otaczało z trzech stron 18 eremów (pustelni zakonników), a nad brzegiem Jeziora Klasztornego usytuowano budynki gospodarcze: słodownię, młyn, piekarnię, browar, spichlerz, stajnie, dom pożarny i rybacki. W XVIII wieku przebudowano dach kartuskiej kolegiaty, nadając jej kształt wieka trumny. Kościół poklasztorny w Kartuzach może się poszczycić, jako jedyny w Polsce, obiciem ściennym ze złoconego kurdybanu (specjalnie wyprawionej skóry cielęcej, owczej lub koziej). Zachowały się również piękne barokowe stalle. W Złotej Kaplicy znajduje się najcenniejszy gotycki zabytek świątyni: piękny ołtarz w formie tryptyku. Godne szczególnej uwagi są również znajdujące się tam barokowe i rokokowe relikwiarze,

a liczne epitafia i płyty nagrobne w świątyni nie pozwalają zapomnieć o przemijaniu. Nad wejściem do kolegiaty, pod chórem zawieszony jest zegar, którego wahadło zdobi Anioł Śmierci z kosą, przypominając o nieuchronnym końcu wszystkiego. To również symboliczne odwołanie do wspomnianej dewizy kartuzów. Bardzo nas poruszył

siaj żyjemy w cywilizacji życia i użycia. Dawne memento mori zostało zastąpione przez carpe diem (chwytaj dzień). Nie jesteśmy oswojeni ze śmiercią. Mówimy o niej przyciszonym głosem i chętnie omijamy niemiły nam temat, skupiając się na drobiazgach i pokusach dnia codziennego. Ukrywamy ją dyskretnie za murami szpitali i drzwiami hospicjów. Nie przywiązujemy też takiej wagi, jak niegdyś, do duchowego aspektu życia, wizja piekła już nie przesłania nam radości życia. Z drugiej strony wypadki, różne tragiczne zdarzenia, śmierć znanych osób czy celebrytów, często są atrakcyjnym tematem medialnym. Żałoba, kiedyś uwidoczniona w stroju, dzisiaj jest prawie niespotykana. Ale kiedy już przychodzi „sucha kostucha - ta mistrz wykidajło wyłączyć nam prąd w środku dnia” - jak pisała Agnieszka Osiecka, a śpiewa Maryla Rodowicz - prawie zawsze jesteśmy zdziwieni i źli. Jeszcze nie teraz ! Jeszcze mam tyle do zrobienia!!!

ten widok. Rytmiczny i spokojny rytm wahadła uzmysłowił bowiem, że czas pędzi, nigdy nie stoi w miejscu, ani się nie cofa. Z całą bezwzględnością, z każdym wahnięciem Anioł Wielki Żniwiarz przybliża nas do tego, co nieuniknione i ostateczne. Przybliża wszystkich: tych wielkich i tych maluczkich, choć nie zawsze sprawiedliwie. Dewiza A. M. memento mori jako ciągle aktualna znajduje się również na Od redakcji: Dziękujemy zegarze słonecznym wmurowanym już współcześnie na przy- autorom i zachęcamy naszych czytelników do przesyłania porze prezbiterium. swoich wspomnień, przemyW roku 1826 po kasacji śleń lub ciekawych historii. klasztoru, rząd pruski rozparceKorespondencję z dopiskiem lował klasztorne dobra, a ostatni mnich zmarł w 1859 r., a pocho- „Wspomnienia” można kierować na adres biura Fundacji: wany został w jedynym zachoul. Świętojańska 36/2, 81-371 wanym do dziś eremie. Gdynia, dostarczyć osobiście Cisza i spokój tego miejlub przesłać pocztą elektrosca, a także zbliżające się Święniczną: wspomnienia@gdynto Zmarłych sprzyjały naszej zadumie i refleksjom o tym, skiiks.pl z dodaniem w temacie jak obecnie podchodzimy e-maila słowa „Wspomnienia”. Małgorzata Łaniewska do spraw ostatecznych. Dzi-


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.