2020 07 Gdynski IKS 78

Page 1

Gdyński

GAZETA BEZPŁATNA DLA SENIORÓW I ICH RODZIN

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

strona 6

SEKUTNICA CZY OFIARA NIELECZONEJ CUKRZYCY?

Paulina Giebułtowska okazywała matczyne uczucia „biednemu, blademu, zmizerowanemu chłopiątku”. Jan czuł się w tym przytulnym domu bardzo dobrze. Muzyki uczyły się wszystkie dzieci Pauliny i Franciszka, a więc także najmłodsza z rodzeństwa Teodora, która z czasem wyrosła na bardzo ładną pannę o dużych, fiołkowych oczach w czarnej, gęstej oprawie. Utalentowanemu, choć mało interesującemu wizualnie artyście wpadła w oko, gdy dorosła. Co prawda, był biedny jak mysz kościelna, w szkole oszczędzał na farbach, papierze i jedzeniu, ale z czasem miało się okazać, że jako artysta dobrze rokuje.

Teodorę Giebułtowską poznał Matejko, kiedy była jeszcze dzieckiem. Pod dach jej rodziny artysta trafił dosyć wcześnie dzięki bliskim stosunkom ojca - z pochodzenia Czecha, który uczył muzyki dzieci Giebułtowskich i innych chłopców na prowadzonej przez nich stancji w Krakowie. Jan, osierocony wcześnie przez matkę, zabiedzony, ze złamanym i źle zrośniętym nosem, został przez rodzinę Giebułtowskich przyjęty bardzo serdecznie i traktowany niemal jak członek rodziny.

Jan Matejko – Portret żony artysty Teodory z Giebułtowskich. Fot.wikipedia

Nr 78, lipiec 2020


Zapraszamy: Od poniedziałku do piątku: w godz. 10.00-18.00

Lato w pełni! A sezon urlopowy to najlepszy czas na zakupy!

W soboty: w godz. 10.00-14.00

W naszym sklepie dostaniesz wszystko, co niezbędne, od ręki! Talerze, kubki, sztućce, koce, ubrania... ! Sklep charytatywny „Z Głębokiej Szuflady” (Pasaż handlowy „W starym Kinie”) ul. Świętojańska 36 (pod Biedronką) tel. 515 150 420

Sklep dy” a fl u z s j e i „Z głębok ane w y ż u i e w o przyjmie n rania, b u ) e i n a t s (w dobrym eble, m , i k ż ą i s zabawki, k tki. buty, doda

www.zglebokiejszuflady.pl www.facebook.com/zglebokiejszuflady


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

3

Wirtualna galeria modernizmu Gdyński Szlak Modernizmu zainaugurował nowy projekt – wirtualną galerię fotografii modernizmu. Przedstawia on wybrane prace nadesłane w latach 2018-2019 na konkurs Gdyński Modernizm w Obiektywie (GMWO). Zdjęcia można nie tylko oglądać, ale także zamówić wydruki.

fot. Dariusz Sobiecki

fot. Magdalena Korzewska

fot. Małgorzata Szura Piwnik

W pierwszej odsłonie wirtualnej wystawy znalazło się jedenaście nazwisk: Małgorzata Szura Piwnik, Magdalena Korzewska, Tomek Lelito, Karolina Nowik-Malcharek, Joanna Jesionowska, Jarosław Wójcik, Dariusz Sobiecki, Monika Michałek, Maciej Kacmajor, Ewa Kowalczyk i Ewa Tulińska. W galerii zaprezentowanych zostało po kilkanaście fotografii każdego twórcy. Prace przedstawiane są w wirtualnych, indywidualnych “salach” galerii online. Każda z prac jest szczegółowo opisana, zaś wspólny hall wystawy stanowi jednocześnie wizerunkową prezentację twórców. - Chcieliśmy w takiej nietypowej formie, w wirtualnej przestrzeni, pokazać prace z naszych konkursów. W czasie pandemii nie można było korzystać z galerii, wystaw, nie można było wspólnie chodzić na spacery. Dlaczego więc nie skorzystać z zasobów online – mówi o wystawie Jacek Debis, dyrektor projektów strategicznych Agencji Rozwoju Gdyni. – Bardzo wiele muzeów na świecie otworzyło swoje zasoby, utworzyło aplikacje do oglądania wystaw. Architekci, fotograficy udostępniają swoje prelekcje w sieci. Świat powoli zaczął się przenosić do sfery wirtualnej. Dlatego w Agencji Rozwoju Gdyni też powstał pomysł galerii online. Celem projektu jest stworzenie nowej, atrakcyjnej platformy, pozwalającej na szerszą prezentację i promocję fotografów architektury modernizmu w Gdyni i na świecie. Organizatorzy liczą, że Galeria stanie się świeżą inspiracją dla nowych twórców, a także miejscem spotkań pasjonatów modernizmu z całego świata. W kolejnych, przygotowywanych wystawach Galerii-Online (lipiec i sierpień), zaprezentowana zostanie druga Wystawę online można odwiedzać pod adresem: weekendarchitektury.pl/wystawa_on_line

odsłona prezentacji wybranych prac i twórców konkursu Gdyński Modernizm w Obiektywie z lat 2018-2019 oraz jako oddzielne wydarzenie, retrospekcję z okresu 2012-2017.

KONKURS FOTOGRAFICZNY GDYŃSKI MODERNIZM W OBIEKTYWIE W TYM ROKU BĘDZIE OBCHODZIŁ JUBILEUSZ 10-LECIA. Galeria Gdyńskiego Szlaku Modernizmu jest przygotowana i prowadzona przez Agencję Rozwoju Gdyni jako projekt o charakterze non-profit. Pragnąc spełnić liczne prośby, istnieje możliwość nabycia prezentowanych kadrów w formie wysokiej jakości wydruków cyfrowych. Wycena autorskich prac stanowi odzwierciedlenie kosztów druku oraz wynagrodzenia autorów zdjęć. Pula prac przeznaczonych do sprzedaży jest limitowana, zaś każdy nabywca otrzyma wraz z zamówioną pracą certyfikat z opisem, numerem fotografii oraz informacją o autorze. Ceny wydruków kształtują się między 55 a 96 zł w zależności od formatu oraz wybranego nośnika. Konkurs fotograficzny Gdyński Modernizm w Obiektywie w tym roku będzie obchodził jubileusz 10-lecia. Każda kolejna z poprzednich edycji konkursu owocowała coraz wyższym poziomem artystycznym nadsyłanych prac, a w samym tylko 2019 roku na konkurs nadesłano niemalże tysiąc fotografii architektury modernizmu z Gdyni i ze świata. Tegoroczna edycja konkursu zostanie ogłoszona z początkiem lipca na stronie www.modernizmgdyni.pl


4

Gdyński

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

W PRAWO

COVID - 19 cz. II Ustawodawca podjął, prócz opisanych w poprzednim artykule, następujące zmiany w poniżej wymienionych obszarach. Obwieszczenia, o których mowa w art. 37 ust. 1 oraz 4 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 357), obowiązujące od dnia 1 marca 2020 r. zachowują ważność do dnia 31 sierpnia 2020 r. Okres obowiązywania decyzji administracyjnych wraz z załącznikami, o których mowa w art. 11 i art. 40 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, który kończy się przed dniem 1 lipca 2020 r. przedłuża się do dnia 31 sierpnia 2020 r. Decyzje administracyjne, o których mowa w ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, wydane do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, których termin wejścia w życie określono na dzień 1 maja 2020 r., ustala się na dzień 1 września 2020 r. Bieg terminów w zakresie postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem 8 marca 2020 r. i w okresie od dnia 8 marca 2020 r. do dnia 15 sierpnia 2020 r. - na podstawie przepisów o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, ulega zawieszeniu z mocy prawa do dnia 31 sierpnia 2020 r. Postanowień w sprawie zawieszenia tych postępowań nie wydaje się.

mowa wyżej składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia. Składający oświadczenie zamieszcza w nim klauzulę następującej treści: “Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.”. Klauzula ta zastępuje pouczenie organu o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia. Oświadczenie, o którym mowa wyżej, składa się do Policji lub państwowego powiatowego inspektora sanitarnego właściwego dla miejsca odbywania kwarantanny. Oświadczenie może być złożone za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej. Minister właściwy do spraw zdrowia może ustalić w drodze obwieszczenia, maksymalne urzędowe ceny zbytu zawierające podatek od towarów i usług, urzędową marżę hurtową oraz urzędowe marże detaliczne (cena wynikowa) na zasadach określonych w art. 7 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych dla produktów leczniczych o kategorii dostępności, o której mowa w art. 23a ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2019 r. poz. 499, z późn. zm.), wyrobów medycznych w rozumieniu ustawy z dnia 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 186), środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, w rozumieniu ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. z 2019 r. poz. 1252 oraz z 2020 r. poz. 284 i 285), produktów biobójczych, w rozumieniu ustawy z dnia 9 października 2015 r. o produktach biobójczych (Dz. U. z 2018 r. poz. 2231 oraz z 2020 r. poz. 322), surowców farmaceutycznych, w rozumieniu ustawy z dnia 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne - które mogą być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 lub w sytuacji zagrożenia braku dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w związku z COVID-19, z wyjątkiem tych produktów, wyrobów lub środków, których cena została ustalona w decyzji administracyjnej wydanej na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych.

Osoba podlegająca, na podstawie przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, obowiązkowej kwarantannie w związku z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 instaluje na swoim urządzeniu mobilnym, udostępnione przez ministra właściwego do spraw informatyzacji, oprogramowanie służące do potwierdzania realizacji obowiązku przestrzegania kwarantanny oraz używa go do potwierdzania realizacji tego obowiązku. Obowiązek zainstalowania i używania oprogramowania, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy osoby z dysfunkcją wzroku (niewidzącej lub niedowidzącej), osoby, która złożyła oświadczenie, że nie jest abonentem lub użytkownikiem sieci telekomunikacyjnej lub nie posiada urządzenia mobilnego umożliwiają- Maksymalną wysokość pozaodcego zainstalowanie tego oprogra- setkowych kosztów kredytu konmowania. Oświadczenie, o którym sumenckiego w rozumieniu usta-

wy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. z 2019 r. poz. 1083) dla kredytów o okresie spłaty nie krótszym niż 30 dni oblicza się według wzoru: MPKK ≤ (K × 15%) + (K × n/R × 6%), w którym poszczególne symbole oznaczają: MPKK - maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu, K - całkowitą kwotę kredytu, n - okres spłaty wyrażony w dniach, R - liczbę dni w roku. Maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego dla kredytów o okresie spłaty krótszym niż 30 dni oblicza się według wzoru: MPKK ≤ K × 5%, w którym poszczególne symbole oznaczają MPKK maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu, K - całkowitą kwotę kredytu. Pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego nie mogą być wyższe od 45% całkowitej kwoty kredytu. Pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego, wynikające z umowy o kredyt konsumencki, nie należą się w części przekraczającej maksymalne pozaodsetkowe koszty kredytu obliczone w sposób określony w j.w. lub 45% całkowitej kwoty kredytu. W przypadku udzielenia przez kredytodawcę lub podmiot z nim powiązany w rozumieniu przepisów rozporządzenia Komisji (WE) nr 1126/2008 z dnia 3 listopada 2008 r. przyjmującego określone międzynarodowe standardy rachunkowości zgodnie z rozporządzeniem (WE) nr 1606/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. Urz. UE L 320 z 29.11.2008, str. 1, z późn. zm.), konsumentowi, który nie dokonał pełnej spłaty kredytu, kolejnych kredytów w okresie 120 dni od dnia wypłaty pierwszego z kredytów: całkowitą kwotę kredytu, dla celów ustalenia maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu, o której mowa wyżej, stanowi kwota pierwszego z kredytów, pozaodsetkowe koszty kredytu obejmują sumę pozaodsetkowych kosztów wszystkich kredytów udzielonych w tym okresie. W przypadku, gdy podróżny odstąpi od umowy w trybie określonym w art. 47 ust. 4 ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (Dz. U. z 2019 r. poz. 548) lub organizator turystyki rozwiąże umowę o udział w imprezie turystycznej w trybie określonym w art. 47 ust. 5 pkt 2 tej ustawy, które to odstąpienie od umowy lub rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, przedsiębiorcy turystycznemu przysługuje zwrot wpłat

przekazanych na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, o którym mowa w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2019 r. poz. 2214). Przedsiębiorca turystyczny w przypadku, o którym mowa wyżej, może wystąpić do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, o którym mowa w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, o zwrot wpłaty, nie później niż w terminie 60 dni od dnia odstąpienia od umowy lub rozwiązania umowy. W przypadku całkowitego zaprzestania czynności przez sąd powszechny lub wojskowy z powodu COVID-19, prezes sądu apelacyjnego, a w stosunku do wojskowych sądów garnizonowych, prezes wojskowego sądu okręgowego, może wyznaczyć inny sąd równorzędny, położony na obszarze tej samej apelacji, jako właściwy do rozpoznawania spraw pilnych należących do właściwości sądu, który zaprzestał czynności - mając na względzie zapewnienie prawa do sądu oraz warunki organizacyjne sądów. Wyznaczenia dokonuje się na czas oznaczony, wynikający z przewidywanego okresu zaprzestania czynności. W przypadku całkowitego zaprzestania czynności przez wszystkie sądy powszechne lub wojskowe na obszarze apelacji z powodu COVID-19 Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego na wniosek prezesa sądu apelacyjnego, na którego obszarze sądy zaprzestały czynności, wyznacza inny sąd równorzędny, położony w miarę możliwości na obszarze sąsiedniej apelacji, jako właściwy do rozpoznawania spraw pilnych należących do właściwości sądu, który zaprzestał czynności - mając na względzie zapewnienie prawa do sądu oraz warunki organizacyjne sądów. Wyznaczenia dokonuje się na czas oznaczony, wynikający z przewidywanego okresu zaprzestania czynności. W przypadku całkowitego zaprzestania czynności przez wojewódzki sąd administracyjny z powodu COVID-19 Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego może wyznaczyć inny wojewódzki sąd administracyjny jako właściwy do rozpoznawania spraw pilnych należących do właściwości sądu, który zaprzestał czynności - mając na względzie zapewnienie prawa do sądu oraz warunki organizacyjne sądów. Wyznaczenia dokonuje się na czas oznaczony, wynikający z przewidywanego okresu zaprzestania czynności. Sprawami pilnymi są sprawy: w przedmiocie wniosków o zastosowanie, przedłużenie, zmianę i uchylenie tymczasowego aresztowania, w których jest stosowane zatrzymanie, w których orzeczono środek zabezpieczający, przesłuchania świadka w postępowaniu przygotowawczym przez sąd na podstawie art. 185a-185c albo art. 316 § 3

ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2020 r. poz. 30 i 413), gdy podejrzany jest zatrzymany, w przedmiocie europejskiego nakazu aresztowania, w przedmiocie zarządzenia przerwy w wykonaniu kary w systemie dozoru elektronicznego, o zastosowanie i przedłużenie środka detencyjnego w postaci umieszczenia cudzoziemca w strzeżonym ośrodku, o zastosowanie lub przedłużenie wobec niego aresztu dla cudzoziemców, w których wykonywana jest kara pozbawienia wolności albo inna kara lub środek przymusu skutkujący pozbawieniem wolności, jeżeli rozstrzygnięcie sądu dotyczy zwolnienia osoby pozbawionej wolności z zakładu karnego lub aresztu śledczego albo jest niezbędne do wykonania takiej kary lub środka przymusu w tym zakładzie lub areszcie, o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, o których mowa w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (Dz. U. z 2018 r. poz. 1878 oraz z 2019 r. poz. 730 i 1690), dotyczące umieszczenia lub przedłużenia pobytu nieletniego w schronisku dla nieletnich, dotyczące umieszczenia małoletniego cudzoziemca w placówce opiekuńczo-wychowawczej, z zakresu postępowania wykonawczego w sprawach, o których mowa wyżej, wniosków o ustanowienie kuratora w celu reprezentowania interesów małoletnich w postępowaniu przed sądem lub innym organem w sprawach pilnych, o których mowa w ustawie z dnia 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób (Dz. U. z 2019 r. poz. 2203 oraz z 2020 r. poz. 278), przesłuchania przez sąd osoby w trybie zabezpieczenia dowodu lub co do której zachodzi obawa, że nie będzie można jej przesłuchać na rozprawie. Prezes sądu, dokonujący wyznaczenia sądu właściwego do rozpoznawania spraw pilnych należących do właściwości sądu, który zaprzestał czynności, może wskazać także sprawy inne niż pilne należące do właściwości tego sądu, do których rozpoznawania będzie właściwy sąd wyznaczony. Sąd, który całkowicie zaprzestał czynności z powodu COVID-19, przekazuje akta spraw pilnych wszczętych i niezakończonych sądowi wyznaczonemu jako sąd właściwy w trybie j.w. Sąd, wyznaczony jako sąd właściwy w trybie j.w. do rozpoznawania spraw pilnych, pozostaje właściwy do zakończenia postępowania w danej instancji. Prezes właściwego sądu może zarządzić rozpoznanie każdej sprawy jako pilnej, jeżeli jej nierozpoznanie mogłoby spowodować niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia ludzi lub zwierząt, poważną szkodę dla interesu społecznego, albo ze względu na grożącą niepowetowaną szkodę materialną, a także gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości. adw. dr Tomasz A. Zienowicz


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

5

Z CYKLU: HISTORIA MODNEJ KOBIETY

Francuskie rewolucyjne lekkie sukienki Któż by przypuszczał, że rewolucje mogą przyczynić się do gwałtownych zmian w modzie kobiecej. A jednak tak się stało w dobie rewolucji francuskiej. W drugim roku rewolucji republikańskie Stowarzyszenie Sztuk zajęło się reformą mody w duchu równości i starożytnych wzorów ubiorów kobiecych. Zgodnie z tą reformą ówczesna kobieta powinna chodzić w kostiumie opartym na antycznym wzorze. Oczywiście ubiór miał być naturalny, skromny, bez żadnych ozdób. Wybuch Rewolucji Francuskiej stał się szansą dla kobiet – w końcu wszyscy mieli być sobie równi. Kobiety starały się nie tylko brać czynny udział w polityce państwa, ale także walczyły o swoje prawa. Uczestniczyły w marszach i protestach, debatowały w klubach oraz pisały pamflety. W rewolucyjnym

zamęcie obecne były przedstawicielki wszystkich stanów. Kobiety protestowały przeciwko dawnej elegancji despotów. Kobieta powinna chodzić w kostiumie wzorowanym na modzie antycznej. Nowa suknia z muślinu lub z gazy, tak lekka, aby dokładnie było widać ruchy ciała, przepasana została szarfą narodową zamiast paskiem, skrzyżowana na piersiach chustką ludową. Włosy puszczone były luźno, na głowie znajdowała się czapka frygijska. Suknię zdobił plebejski fartuszek, a na nogi ubierano sandały. Taki był strój i ówczesne kanony urody kobiety. W tym zbiorze antyczno - rewolucyjnych rekwizytów znajdziemy coś, co z przerwami

Théroigne de Méricourt

przetrwa do dzisiejszych czasów. Należą do nich na pewno odkryte nogi i uwolnienie od gorsetu. W strojach rewolucji pokazano po raz pierwszy kobiece zgrabne nogi bez pończoch, odkryte do kolan. Przez sto pięćdziesiąt lat mody, która potem nastąpiła, nieraz je jeszcze odkrywano i zakrywano i to dokładnie. Ale kobiece nogi raz ujawnione i uznane za bardzo ładne nie dały za wygraną. Wyłaniające się z długich koronkowych majtek,

pantalonów, widocznych spod krynoliny stały się nowym wyrazem erotycznej i estetycznej mowy dziewiętnastego i dwudziestego wieku, nie mówiąc o dzisiejszych czasach. Podobnie było z gorsetem. Rewolucja pod wpływem rozsądku i antyku uwolniła kobiety od fiszbinu, choć, jak wiemy, nie na zawsze. Gorset powróci zaraz po rewolucji i będzie powracał przez cały dziewiętnasty wiek nawet w bardzo drastycznych formach. Gorset pomaga często kobietom i w dzisiejszych czasach. Złączona z tym, przynajmniej miejscowo, była kwestia piersi. Dekolt, jak pamiętamy z poprzednich moich opowieści, istniał od bardzo dawna. Przez stulecia uznawano urodę piersi. W każdej nowej modzie pokazywano, a raczej podawano je inaczej, a tak charakterystycznie, że historyk sztuki, po ich kształcie na obrazach, może określić datę jego namalowania. Rewolucja francuska po raz pierwszy powróciła do antycznego modelu piersi, idealnej połowy kuli.

I jakkolwiek piersi będą później raz odkrywane, raz zakrywane, ściskane, podnoszone lub opuszczane, to ta zasada zwyciężyła. Wreszcie sprawa higieny i bielizny. To także zdobycz wielkiej francuskiej rewolucji. Niestety, wiemy aż nazbyt dokładnie, że w osiemnastym wieku było bardzo niedobrze pod tym względem. Kąpiel stanowiła problem mityczny, wyraz „łazienka” był nieznany. Kobiety zamiast wody używały... perfum. Dopiero rewolucyjne sukienki lekkie i przewiewne, angielskie suknie – koszulki i greckie tuniki spowodowały przemianę. Zainteresowano się bielizną nie na pokaz, ale tą pod suknią. Rewolucja francuska ustanowiła zasady niewieściego stroju jako wygodę i prostotę. Przez szereg lat koronczarki i hafciarki musiały się przebranżowić i szukać innej pracy. Ale wkrótce się to zmieni. Z nadejściem epoki Napoleona powróci się do świetnych, czyli cesarskich strojów. Ale o tym już w następnym numerze. B���� M�ec�ń�k�

„Lektura porusza” � rozstrzygnięcie konkursu na plakat festiwalu Miasto Słowa oraz �agrody Literackiej GDY�IA „Lektura porusza” – hasło, pod którym odbywał się konkurs na ilustrację ę promu� jącą czytelnictwo, poruszył wyobra�nię �nię nię ę ponad ��� arty� stów z całej Polski. Spośród nadesłanych prac jury, po długich obradach, wyłoniło �� projektów, które zostaną zaprezentowane podczas plenerowej wystawy pokon� kursowej. Zwycię�czyni ę�czyni czyni �a� talia Sobczak, zdobywczyni drugiego miejsca Anna Go� gulska i zamykający podium Wojciech Mazur otrzymają nagrody finansowe. Pe��� ��� �� ����� �� ������� �� � ��� ��ż�����ch p��c: Natalia Sobczak, Anna Gogulska, Wojciech Mazur, Ania Witkowska, Prze-

mek Ścigalski (dwie prace), Olga Żołnowska, Katarzyna Dudziec, Aleksandra Godlewska, Aleksandra Słowińska, łowińska, owińska, ńska, ska, Marek Maciejczyk, Ewelina Gaska, Jakub Horna, Kamil Rekosz, Michał Mazurkiewicz. Jury obradowało w składzie: Daniel Naborowski, Adam Chyliński ński ski - TOFU Studio, Wiktoria Wysocka - Wydziałł Kultury Urzędu Miasta Gdyni oraz Sławomir Witkowski - Dziekan Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Laureatka konkursu otrzyma nagrodę główną w kwocie 3 000 zł brutto (drugie miejsce – 2000 zł brutto i trzecie miejsce – 1500 zł brutto). Zgłoszenia można było przesyłać łać aćć od 15 marca do 1 czerwca, łącznie nadesłano 154 prace.

„Wydaje się, ę,, żee mnogość ść doświadczeń wiadczeń ń płynących łynących ynących ących cych z literatury jest niezliczona, od odwiedzania innych światów, przez głębokie przeżywanie ludzkich historii, po oczarowanie języęzyzykiem, w którym zaklęta została nieznana nam wcześniej prawda o świecie. Te doświadczenia są wyjątkowe ątkowe tkowe i niepodobne do innych, bo wywoływane słowem. Tym bardziej trudno jest opo-

wiadać o nich za pomocą języka plastycznego, ale okazało się, że pokonanie tej trudności może prowadzić do fenomenalnych efektów� ów� w� - mówi ówi wi Szymon Kloska, kurator festiwalu Miasto Słowa oraz rzecznik prasowy Nagrody Literackiej GDYNIA. W tym roku Nagroda Literacka GDYNIA obchodzi swoje 15-lecie. Z tej okazji świętujemy. Na towarzyszącym ącym cym nagrodzie fe-

stiwalu Miasto Słowa będziemy starali się uchwycić i przeżyć raz jeszcze najważniejsze literacko momenty dwudziestego pierwszego wieku. Dopełnieniem tych festiwalowych spotkań i rozmów będą ędą dąą plakaty społeczne łeczne eczne promujące ące ce czytelnictwo, które óre re zaprezentowane zostaną publiczności w przestrzeni miasta. Tegorocznych laureatów Nagrody Literackiej GDYNIA poznamy 28 sierpnia. Uroczysta gala będzie miała miejsce w niezwykłej łej ej przestrzeni Muzeum Emigracji w Gdyni. Galę Nagrody poprzedzi kolejna edycja festiwalu Miasto Słowa, łowa, owa, któórego wydarzenia zaplanowano od 24 do 30 sierpnia 2020. P�zem����� R�dze��k�


6

Gdyński

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

Sekutnica czy ofiara nieleczonej cukrzycy? Matejko bardzo wcześnie ujawniał poczucie doniosłej misji. Wyrosło ono na glebie późnego romantyzmu pod presją […]przekonania, że po epoce dominacji poezji nadszedł czas, kiedy „ducha narodu” najpełniej wyrazi malarstwo. Gdy nadszedł rok 1863, Jan chciał wziąć udział w powstaniu, ale mu ten pomysł odradzono z uwagi na słaby wzrok ( cierpiał na silną kr�tkowzroczno�ć�, po� sturę ( 160 cm wzrostu �. Zamiast niego za broń chwycili zaprzyjaź� nieni z nim bracia Teodory. Orę� żem malarza stał się pędzel i jego patriotyzm. Miał zaledwie 24 lata, gdy namalował jeden z najsłyn� niejszych obraz�w �„Stańczyka”, kt�rego obdarzył swoimi rysami twarzy. W dorobku miał już kilka ważnych dzieł: „Car�w Szujskich przed Zygmuntem III” „Otrucie Bony” czy „Jana Kochanowskie� go nad trumną Urszulki”. Jego sytuacja finansowa stopniowo się poprawiała ła i ,pozostając pod uro� kiem młodszej o 8 lat dziewczyny, powziął starania o jej rękę. Panna była ładna, muzykalna, �licznie rysowała,, ale miała dosyć kapry� �ny charakter. Marzyła o scenie, a w głowie szumiał jej pewien krzepki chłopiec. Kiedy Matejko wręczył jej pier�cionek zaręczyno� wy, kt�ry zresztą zachował się do dzi�, młoda Giebułtowska cisnęła nim o podłogę tak mocno, że ten potoczył się do drugiego poko� ju. Jan nie przypadł Teodorze do gustu. Odrzucony popadł w me� lancholię. Mimo wiary w swoje zdolno�ci malarskie, przypieczę� towanej pochwałami, a przede wszystkim sprzedażą dzieł i brzę� czącą monetą, był człowiekiem ła� sym na wszelkie przejawy akcep� tacji, co należy uznać za pokłosie surowego i chłodnego w uczucia dzieciństwa, w kt�rym zabra� kło miejsca na pochwały i czu� ło�ci. Można by się zastanowić, czy Teodora, rzucając o podłogę pier�cionkiem, wyszła naprzeciw jakiemu� lokalnemu obyczajowi, by wym�c na starającym się o jej rękę kolejne pro�by, czy po pro� stu zbyt gwałtownie zareagowała na niezbyt urodziwego, znanego jej od dziecka kandydata. A może odrzuciła zaręczyny z powodu

zbyt małego pier�cionka? O burz� liwej reakcji wspominali wszyscy, w tym sekretarz malarza Marian Gorzkowski, kt�ry, nie darząc Teodory sympatią, pozostawił �wiadectwo jej nieprzyjemnego sposobu bycia w pamiętniku za� tytułowanym: J. Matejko, epoka lat dalszych do końca życia artysty, z dziennika prowadzonego w ciągu lat siedemnastu (Krak�w 1898�. Po pożarze w Wi�niczu, w kt�� rym po �mierci męża zamieszkała Paulina Giebułtowska z c�rkami, Teodora wraz z siostrą i Janem wyjechała do Iwonicza. Podczas podr�ży między młodymi na� stąpiło pewne ocieplenie relacji, nad kt�rym żmudnie pracowała matka dziewczyny. Między Janem a Tosią nawiązała się korespon� dencja, w kt�rej Jan dał się poznać jako zakompleksiony, o czym pi� sał wręcz, mężczyzna. Tego typu awanse nie wzbudziły zachwyt�w młodej kobiety i należy przypusz� czać, że dawały przyzwolenie na nieokazywanie szacunku Janowi. Za odkrywanie swoich słabo�ci przyjdzie Janowi jeszcze zapłacić gehenną pożycia. Rok p�źniej, w 1864 Teodora nareszcie wyra� ziła zgodę na �lub. 21 listopada w kaplicy Ko�cioła Nawiedze� nia Naj�więtszej Marii Panny na Piasku ( dzielnica Krakowa� Jan z panną Giebułtowską stanęli na �lubnym kobiercu. Teodora tego dnia wyglądała ol�niewająco. Miała na sobie suknię z jedwabiu i kaszmiru zaprojektowaną przez Matejkę, uszytąą przez bocheń� skiego krawca Ryparka, kt�rej walory możemy podziwiać dzięki replice portretu. Matejkowie zamieszkali w Krakowie przy ulicy Krupni� czej, w niewielkim mieszkanku z pracownią malarza w oficynie. W rok po �lubie, gdy obraz „Ka� zanie Skargi” namalowany w 1864 r. odni�sł niebywały sukces i zo� stał wysłany na wystawę do Pary� ża, młodzi małżonkowie podążyli

w �lad za nim nad Sekwanę. Ma� tejko został uhonorowany meda� lem, a Najdroższa jego Pani pisała na jego cze�ć peany i o�wiadczy� ła w listach do matki, że stojąc przed „Skargą”, poczuła, że jest w mężu zakochana. W każdym razie zachowane listy z lat 60. i 70. �wiadczą o tym, że na początku małżeństwa para dogadywała się i była sobą zauroczona. Odbiciem szczę�cia małżeńskiego w malar� stwie Jana są szkice znanego ro� mansu Zygmunta Augusta i Bar� bary Radziwiłł�wny, na kt�rych twarze zakochanego kr�la i jego żony przypominają jako żywo lica Jana ( trochę wyidealizowanego� i jego żony, a także wiele innych dzieł, w kt�rych oblicza kobiet no� szą rysy twarzy Teodory. W ciągu niespełna pięciu lat od �lubu rodzina powiększyła się o troje dzieci: Tadeusza, Helenę i Beatę. W 1873 przyszedł na �wiat najmłodszy syn Jerzy. Macierzyń� stwo sprawiło, że Teodora podupa� dła na zdrowiu. Przede wszystkim dała się we znaki odziedziczona po kądzieli cukrzyca typu pierwsze� go, na kt�rą w II połowie XIX w. nie było lekarstwa. Insulina czeka� ła na wyizolowanie i zastosowanie aż do 1922 roku, a bez niej chorzy cierpieli na szereg poważnych do� legliwo�ci. Teodora w latach 70. potężnie przytyła. Zmieniona syl� wetka mogła wpłynąć negatywnie na jej samopoczucie, wszak mia� ła zdolno�ci malarskie i poczucie piękna, więc pewnie czuła się � z powodu swej zmienionej postaci � rozgoryczona. Wiedziała, że sta� je się coraz mniej atrakcyjna i to, a także drażliwo�ć męża � w kt�re� go rodzinie zdarzały się przypadki chor�b psychicznych, wywoływa� ły w niej ataki zło�ci. Z pewno�cią do jej nieprzyjemnego zachowania przyczyniły się b�le dłoni i st�p, cukrzycowa choroba nerek, kt�ra dodatkowo powodowała opuchli� znę twarzy, rąk i st�p, a to wszyst� ko mogło zmienić młodą jeszcze kobietę w ksantypę. Henryk Sło� czyński w książce pt.: „Matejko” napisał: Teodora traktowała męża w sposób nieprzewidywalny, od czułych słów i wyrazów oddania było nieraz bardzo blisko do

Teodora Matejko

gwałtownych wymówek. Gorszącą awanturę urządziła mu w czasie wizyty siostry Serafińskiej z mężem. Wspomniany wcze�niej Ma� rian Gorzkowski, kt�ry Teodory serdecznie nie znosił, zanotował, że Matejkowa nie miała żadnych zainteresowań, je�li nie liczyć za� miłowania do stroj�w i błyskotek i nie umiała stworzyć atmosfe� ry domowego ciepła. A przecież, dzięki zarobkom męża, udało się zamienić ciasne mieszkanko na lokal przy ulicy Floriańskiej, ku� pić posiadło�ć na wsi. Niestety, mimo rosnącej sławy męża, at� mosfera w małżeństwie stawała się coraz gorsza. Czy na złe trakto� wanie Jana, o kt�rym pisali miesz� kający u ciotki siostrzeńcy, mogła wpłynąć kuriozalna z dzisiejszego punktu widzenia medycyny te� rapia morfiną? Z pewno�cią tak! Morfina uzależnia szybko, a reak�

cje odstawienie są przykre nie tyl� ko dla leczącego się, ale także dla otoczenia. Utrzymująca się tusza żony Matejki mogła być spowodo� wana nieregularnym zażywaniem morfiny, kt�ra jest �rodkiem ha� mującym apetyt i działa uspo� kajająco. Jej nieprzewidywal� ne zachowanie było typowe dla objaw�w narkotykowego głodu generującego kł�tnie i napady szału. R�wnież z zazdro�ci. Mię� dzy siostrami, mieszkającymi wraz z dziećmi pod jednym da� chem, r�wnież się nie układało. Nie rozmawiały ze sobą, a �więta Bożego Narodzenia 1875 spędzi� ły osobno. Następnego roku, szy� kując obraz na wystawęę w Pary� żu, a było to podczas kolejnego pobytu pani Matejkowej w Karls� badzie i Francesbadzie, Jan po� stanowił namalować konterfekt młodej kobiety i do pozowania


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

tym incydencie nastały trzy lata względnego spokoju. Małżonkowie wyjechali w kilkumiesięczną podróż do Włoch. Po powrocie zaczęli bywać i przyjmować gości, co z kolei spowodowało znaczny wzrost wydatków. Na zaspokojenie finansów trzeba było zastawić medal Matejki. W jakiś czas potem Teodora zaczęła marzyć o karierze śpiewaczki i wyjechała na naukę śpiewu do Drezna. Zdążyła jeszcze z mężem odwiedzić jego krewnego w Stambule. Owocem wojażu był obraz niewiernej żony topionej przez sługę, pt.”Utopiona w Bosforze”, na którym po raz ostatni została uwieczniona jej twarz. W 1882, pod wpływem pogarszającej się aury między małżonkami, wywołanej między innymi źle znoszoną menopauzą,, groźbami zamordowania dzieci i męża, wskutek sugestii sekretarza artysty Mariana Gorzkowskiego, Teodora została ubezwłasnowolniona i umieszczona w szpitalu psychiatrycznym w Wesołej. Rok później zamieszkała pod kuratelą lekarską w wiejskiej posiadłości rodziny w Krzesławicach. Wkrótce udało jej się otrzymać świadectwo lekarskie od lwowskiego medyka potwierdzające emocjonalną stabilność, lecz gdy w 1888 roku wyjechała do wód, krakowscy lekarze ponownie wydali dokument poświadczający jej chorobę psychiczną. W 1891 roku próbowała szantażować rodzinę, że nie da wychodzącej za mąż córce błogołogoogosławieństwa, jeśli nie zostanie z niej zdjęta kuratela sądowa, ale spóźniła się na uroczystość zaślubin i błogosławieństwa nie udzieliła. Zmarła w trzy lata po śmierci męża, w wieku 50 lat. Ocena zachowania Teodory przez współczesnych jest jednoznaczna: żona Jana Matejki miała paskudny charakter. Wypominano jej lenistwo, choć dziś wiemy, że była chora i niewłaściwie leczona. Krytykowano za brak zainteresowań, lecz przecież pasjonowała się muzyką i śpiewem. Zabiegała o elegancki wystrój domu, który możemy podziwiać w Krakowie. Wytykano chęć bywania w dobrych, krakowskich domach, a przecież nie ma nic złego w tym, że ktoś chce się równać do lepszych od siebie. Jej niezaprzeczalną winą było niebaczenie na dzieci w czasie, gdy ojciec zarabiał na utrzymanie rodziny. Cechował ją brak ambicji, by młodzi Matejkowie zdobyli odpowiednie wykształcenie. Tak, Teodora była egoistką. Myślała wyłącznie o sobie. Sonia Langowska Cytaty pochodzą z książki Henryka Marka Słoczyńskiego pt. ”Matejko”.

Wilkołaki Obraz księżyca w pełni i cmentarny krajobraz stanowią często tło opowieści o wilkołakach. W kulturze ludowej istniała wiara w możliwość przemiany człowieka w zwierzę.

fot. Nadleśnictwo Świeradów

zaprosił, urodziwą Stasię Serafińskąą � córkę szwagierki. Portret zatytułowany „Kasztelanka” namalował na desce szczególnie starannie. Stasia, zdaje się, zakochana w wuju, wspominała po latach wspólne seanse malarskie, w czasie których Jan prawił jej komplementy i wyznał: Jeślim był kiedy szczęśliwy, to chyba tak jak teraz. Pełna kokieterii, dumna z awansów wielkiego artysty, Stasia pojęła dwuznaczność sytuacji dopiero wówczas, gdy za pozowanie Jan próbowałł jej sprezentować pierścień inkrustowany rubinami i brylantami. Wieść o powstaniu obrazu dotarła do Teodory bardzo szybko. Właśnie wróciła do domu, pozbawiona pieniędzy na dalsze wojażowanie i, usłyszawszy o portrecie, zemdlała, a ocknąwszy się, wrzuciła do ognia swój ślubny portret. Byłaby zniszczyła i wizerunek Stasi, gdyby Matejko go nie ukrył. Atmosfera w domu stawała się coraz bardziej nieznośna. Artysta, który ciężko pracował na utrzymanie domu, a nie miał najlepszego zdrowia, cierpiał bowiem na wrzody żołądka, coraz częściej wpadał w minorowy nastrój. Zwłaszcza, że jego niegdyś wielbiona Tosia, nie opiekowała się należycie dziećmi. W roku 1877 Matejko zaczął malować swój słynny obraz pt.: „Bitwa pod Grunwaldem”. Wybrał się z żoną na pole bitwy, po drodze odwiedzając Warszawę, w której niczym król został powitany przez wiwatującą młodzież. Niestety, po powrocie do Krakowa pod Matejkową strzechą znów nastały ponure dni. 12 lutego 1878 roku 32-letnia Teodora powiła swoje ostatnie dziecko -Reginę, która po miesiącu zmarła, wprawiając matkę w tak wielką rozpacz, że ta zaczęła grozić wymordowaniem dzieci. Matejko był coraz bardziej przygnębiony, zaczęły nim targać samobójcze myśli, z trudem dokończył „Grunwald”, o którym - zważywszy paskudny domowy nastrój - miał rzec, że jest z wścieklizną namalowany. Obraz spotkał się ze skrajnymi recenzjami. Ganił go Norwid i Kraszewski, ale także publiczność francuska, która już zasmakowała w malarstwie impresjonistycznym. Kraków, wyjąwszy konserwatystów, był zachwycony. Matejkęę uhonorowano berłem poświęconym w katedrze na znak jego panowania w sztuce. Na Wawelu zgromadziły się tłumy, obecni byli przedstawiciele trzech zaborów: Krakowa, Warszawy i Poznania. Ale Teodora była wściekła, ponieważ na uroczystość nikt jej nie zaprosił. Tłumacząc mężowi, skądinąd słusznie, jak wielki despekt ją spotkał, wymogła odesłanie berła prezydentowi Krakowa. Po

Wokół tego zbudowano cały system obrzędów, rytów magicznych, a także przesądów. Podstawą tej wiary był grecki mit o Likajosie - królu Arkadii, który zadrwił z Zeusa, podając mu ludzkie mięso. W cywilizacji greckiej ludożerstwo było tabu. Zeus ukarał króla i jego synów za złamanie tabu, przemieniając ich w wilki. Arkadia w relacjach pisarzy rzymskich była krainą wilkołaków. Na górze Likajon w Arkadii składano ofiary z ludzi i odtwarzano rytuał sakralnego kanibalizmu. Uczestnik tego obrzędu na okres 10 lat stawał się wilkiem. Jeżeli przez ten czas nie jadł ludzkiego mięsa, mógł powrócić do ludzkiej postaci. W kulturach, gdzie wilk był drapieżcą, będąc zarazem rywalem człowieka, pojawiały się wilkołackie obrzędy, a wilk był synonimem łupieżcy i rabusia. W legendzie o początkach Rzymu Romulus i Remus wychowani zostali przez wilczycę. Dopuszczali się oni gwałtów i żyli z grabieży. Nosili wilcze skóry, a podczas walki przyjmowali wilcze cechy, swoim okrucieństwem budzili grozę. Zhierarchizowany wilczy świat bardzo przypominał ludzki. Te budzące strach zwierzęta chętnie naśladowano, przypisując im nadzwyczajne umiejętności. Wilk był symbolem wojny. Towarzyszył Marsowi i Aresowi. Młodzi wojownicy identyfikowali się z tymi zwierzętami. W inicjacji wojennej starożytnych Spartan wykorzystywano reguły zachowań tych dzikich bestii. Młodzieńcy spędzali zimę w górach, żywiąc się surowym mięsem, pijąc krew i tak jak wilki wykorzystywali noc do

zbrojnych napadów na helotów. Te obrzędy inicjacyjne, odwołujące się do świata dzikich zwierząt, widoczne były w różnych kulturach. Rytuały, w tym symboliczny kanibalizm, przywdziewanie wilczych skór było przygotowaniem do przemiany w wilka. U niektórych plemion indiańskich spożycie ludzkiego mięsa oznaczało pozbycie się ludzkich cech i narodziny wilczego brata, żyjącego w dziczy. Wilki były wzorcem również dla ludów stepowych Azji. W Mongolii było silne przekonanie o pochodzeniu od wilka, którego uznawano za pana stepu ze względu na jego umiejętności. Szybkość, zręczność i okrucieństwo dawało mu przewagę nad jego wrogami. Te wilcze cechy były pożądane u wojowników tatarskich i tureckich. Gruzińscy Swanowie przyrównywali zabicie wilka do zabicia człowieka, a pasterze ze stepów nadwołżańskich składali w ofierze psy i wilki, żeby przejąć ich cechy. W Grecji, Rzymie i wśród ludów germańskich istniały grupy młodych wojowników odwołujących się do zwierzęcego świata natury. Poprzez zachowanie i strój stawali się członkami wilkołackiego związku. Germańscy wojownicy, podobnie jak wikingowie przed bitwą, wprowadzali się w bojowy amok, zatracając lęk przed śmiercią, walcząc bez zbroi i hełmów. W wielu kulturach wierzono, że zmarli pojawiają się pod postacią wilka, a w Skandynawii wierzono, że synem Lokiego był groźny wilk Fenrir, który pożre Odyna podczas końca świata. W kulturach tych silna była wiara, że wil-

7

ki gwarantują płodność kobietom i obfitość plonów. W chrześcijańskiej Europie pozostałością związków wilków ze światem podziemnym był zwyczaj kolędowania z postaciami, których strój i wygląd przypominał wilki. Z czasem przemiana w wilka była postrzegana negatywnie, często jako kara za złamanie tabu. W średniowieczu wilkołaki przedstawiano jako narzędzie szatana. Wilkołakiem można było się stać przez rzucenie uroku lub za sprawą pogryzienia przez innego wilkołaka. Zdolność przemiany mogła być wrodzona, jeżeli człowiek urodził się w Boże Narodzenie. Oznaczało to działanie ciemnych mocy. Przemiana człowieka w wilkołaka odbywała się najczęściej podczas pełni księżyca na skraju lasu, cmentarzu, na rozstaju dróg. Przemiana dokonywała się poprzez włożenie wilczej skóry. Wilkołak szukał miejsc odosobnionych, stawał się nerwowy i zmieniał wygląd. Rosły mu wilcze kły, porastał gęstym włosem. Do XVII wieku w Europie Zachodniej miały miejsce procesy, w których oskarżano wyrzutków, osoby chore psychicznie o wilkołactwo. Nałożenie wilczej głowy oznaczało banitę, a więc wykluczonego z ludzkiej społeczności. W Europie Wschodniej, głównie na Litwie, wilkołaki nazywane «boże psy» szanowano, ponieważ walczyły ły z diabłem lub czarownikiem, odbierając mu to, co zrabował ludziom. W tym środowisku wierzono, że po śmierci wilkołaki trafiają do nieba.

W WIELU KULTURACH WIERZONO, ŻE ZMARLI POJAWIAJĄ SIĘ POD POSTACIĄ WILKA We współczesnym nam świecie można było spotkać wojowników - wilkołaków, których zachowania odnosiły się bardziej do świata natury, niż kultury. W Chinach w okresie Rewolucji Kulturalnej Czerwona Gwardia- hunwejbini nawoływali, by wrogów klasowych nie tylko zabijać, ale i zjadać. W zakładowych stołówkach podawano wątroby zamordowanych ludzi. Przemoc i gwałt, z którymi wiązało się istnienie podań o wilkołactwie, świadczy, że tak naprawdę ludzi, pomimo cywilizacji i kultury, nadal fascynuje zło i przekraczanie społecznych norm. Jolanta Krause


8

Gdyński

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

W TEATRZE MIEJSKIM W GDYNI PREMIERA!

„Nastazja wychodzi za mąż” wprost zafascynowany obrazem ukrzyżowanego Chrystusa. Jest wyśmiewany i poniżany, ale do czasu. Bo szybko wychodzi na jaw, że jest dziedzicem dużego majątku, ale on nie dba o to. Pieniądze niewiele dla niego znaczą. Nagle okazuje się, że ma wielu przyjaciół, interesują się nim piękne kobiety. W roli Myszkina wystąpił młodziutki Krzysztof Berendt, który doskonale poradził sobie z tą rolą. Jego Myszkin jest delikatnym, wrażliwym, zagubionym młodym człowiekiem w złym świecie. Tytułowa Nastazja Filipowna to kobieta, która wodzi za przysłowiowy nos mężczyzn. Zmienia kochanków, jest na wskroś cyniczna, niestała w uczuciach, bawi się uczuciami zakochanych w niej mężczyzn, ale czy jest szczęśliwa? Jak sama mówi, to jej wina, że z żadnym nie może zaznać szczęścia. Obiecuje małżeństwo zakochanym w niej mężczyznom. Ucieka sprzed ołtarza. Wybiera raz zakochanego w niej do szaleństwa bogacza Rogożyna, a za moment bawi się uczuciami bankruta Gani, które-

go przed laty była utrzymanką. Uwodzi również Myszkina. Jak mówi, można kochać nie miłością, a żałością. Z miłości można cierpieć, ale niektórzy takiej właśnie miłości szukają. W rolę Nastazji wcieliła się młodziutka aktorka Weronika Niewieśniak, której gra bardzo się podobała publiczności. Jest jeszcze jedna młoda i piękna kobieta. To Agłaja, w której zakocha się Myszkin. Młodzieniec jest pod urokiem obu kobiet, jednak szala jego uczuć przechyla się w stronę tej drugiej. W tej roli widzimy również młodą adeptkę sztuki aktorskiej, Martynę Matoliniec. Rolę przebiegłej matki Agłaji stworzyła wyśmienicie Olga Barbara Długońska. W roli nieszczęśliwie zakochanego Rogożyna wystąpił z powodzeniem Maciej Wizner, a Szymon Sędrowski jako Gania zapuścił sobie do tej roli brodę i wąsy (a może to efekt zamkniętych zakładów fryzjerskich?). Trzeba przyznać, że dyrektor teatru, Krzysztof Babicki, ma doskonałe wyczucie w obsa-

Fot. Roman Jocher

Najnowszą premierę spektaklu „Nastazja wychodzi za mąż” na motywach powieści Fiodora Dostojewskiego „Idiota” w Teatrze Miejskim widzowie obejrzeli w nietypowych warunkach. Ze względów epidemiologicznych ilość widzów ograniczono do połowy ogółu miejsc, szatnia nie była czynna. Widzowie musieli się zaopatrzyć w maseczki. Reżyser spektaklu, Krzysztof Babicki, sięgnął do klasyki dramatu rosyjskiego, powieści „Idiota” Fiodora Dostojewskiego, który uznawany jest za jednego z najwybitniejszych dramatopisarzy. Spektakl w Teatrze Miejskim to historia o ludzkich namiętnościach, o miłości, zazdrości, intrygach, rozpaczy, miejscu Boga w życiu człowieka. „Nastazja wychodzi za mąż” to tylko tytuł spektaklu, bo głównym bohaterem jest książę Myszkin. Książę to młody, dobry, szczery, naiwny jak małe dziecko człowiek. Wrócił z uzdrowiska w Szwajcarii, gdzie, jak opowiada znajomym, musiał być leczony na nerwy. Jest głęboko wierzący w Boga,

dzaniu ról młodym narybkiem aktorskim. Ten spektakl podoba się widzom. A ja bardzo polecam go czytelnikom IKS. Niestety, tego lata nie będziemy mogli obejrzeć nowej premiery na Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Orłowie. Miała to być sztuka „Marlene. Iluzje”, którą napisał i wyreżyserował

Wakacyjne przygody w EXPERYMENCIE W tegoroczne wakacje nad morzem warto odwiedzić Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni, gdzie czekają specjalne letnie przygody – zarówno dla młodszych, jak i starszych. Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni każdego roku przygotowuje specjalne zajęcia na czas letnich wakacji. Nie inaczej jest tym razem – przez cały lipiec i sierpień, 7 dni w tygodniu, na gości czekają dwa rodzaje specjalnych, naukowo-przygodowych warsztatów oraz inne atrakcje. EXPANJI – od 8 lat

tach EXPANJI uczestnicy wejdą w rolę poszukiwaczy przygód i stawią czoła naukowym zagadkom – ich rozwiązanie przybliży do odkrycia skarbu i ocalenia egzotycznej wyspy i jej mieszkańców. EXPERYMENTOWE warsztaty to zabawa dla całej rodziny i mnóstwo mądrej i wciągającej rozrywki. Dodatkowo uczestnicy wyniosą z niej także praktyczne umiejętności. CZYSTE SLAJMOWISKO – od 4 lat

Wakacje to idealny moment na prawdziwe przygody. Na popularnonaukowych warszta-

Młodsi goście EXPERYMENTU wezmą udział w zabawnych i ekologicznych warsztatach CZYSTE SLAJMOWISKO. Pod okiem edukatorów dzieci wykonają własnoręcznie bezpieczne i ekologiczne kosmetyki do mycia, które można ze sobą zabrać do domu, a tak-

że wykonać w domowym zaciszu z dostępnych materiałów. A myjąca ciastolina przyda się również na zajęciach, po zabawie uwielbianymi przez dzieci slime’ami, które oczywiście również zrobią same. Edukatorzy pokażą, jak zrobić kilka niepowtarzalnych slime’ów, których nie da się kupić w sklepach. EXPERYMENT bez tajemnic – codziennie 11:30 i 14:30 Zwiedzanie wystaw EXPERYMENTU z edukatorem to

wyjątkowy spacer i szansa poznanie eksponatów oczami ekspertów-edukatorów – każdy z nich ma inne zainteresowania i ulubione stanowiska, każdy specjalizuje się w innej dziedzinie i opowiada o wybranych stanowiskach na swój własny sposób. Takie zwiedzanie trwa około godziny, ale potem można eksplorować wystawę do woli również samodzielnie. W zwiedzaniu na własną rękę pomagać będą nowe przepisy higieniczne wprowadzone w Centrum. W jednym momencie na wystawach będzie mogło przebywać do 350 osób, dzięki czemu komfort zwiedzania będzie dużo większy. Na sali rozmieszczone zostały także stanowiska do dezynfekcji rąk, a odwiedzający powinni pamiętać o zabraniu ze sobą maseczek. Żeby ułatwić gościom

Jacek Bała. Na obejrzenie tego spektaklu musimy poczekać do przyszłego roku. Scena Letnia w tym roku ze względów sanitarnych pozostanie zamknięta. Ale lekkie, pełne humoru spektakle z repertuaru gdyńskiego Teatru Miejskiego będzie można obejrzeć w siedzibie przy ulicy Bema. Basia Miecińska

zakup biletów, Centrum rekomenduje korzystanie ze sklepu on-line na swojej stronie internetowej, gdzie można kupić bilety na wszystkie organizowane przez EXPERYMENT wydarzenia oraz na zwiedzanie wystaw. Szczegółowe informacje: www.experyment.gdynia.pl/ 7 dni w tygodniu 10:00-19:00 W odpowiedzi na potrzeby gości Centrum Nauki EXPERYMENT w lipcu i sierpniu otwarte będzie codziennie – przez 7 dni w tygodniu o stałych porach. Na warsztaty EXPANJI oraz CZYSTE SLAJMOWISKO, podobnie jak na Zwiedzanie z edukatorem, można zapisać się każdego dnia. Wszystkie aktualne informacje na temat wydarzeń w EXPERYMENCIE dostępne są na www. experyment.gdynia.pl, www.bilety.experyment.gdynia.pl oraz w mediach społecznościowych Centrum. Jakub Milszewski


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

9

Nierasowe szczęście Golden retriever, pudel toy, jamnik szorstokowłosy… noir terrier, terrier mazurski. Te ostatnie nazwy pewnie nic Państwu nie mówią. Nic w tym dziwnego, bo chodzi tutaj o mojego czarnego kundelka Diego, którego kiedyś określono właśnie w ten sposób. Niniejszy artykuł będzie właśnie o takich nierasowych szczęściach. Niemałe znaczenie dla charakteru tego artykułu będzie miał fakt, że określam siebie jako psiarę, czyli osobę nieco bezkrytycznie w tych stworzeniach zakochaną. Właśnie ze względu na ową bezkrytyczność, nie będzie tutaj raczej mowy o porównywalnych do niszczycielskiego tajfunu działaniu psich łap i zębów. Nie będzie też omówienia cech typowych dla przedstawicieli danej rasy, bo porozmawia-

my sobie o naszych pociesznych kundelkach. Mam jednak nadzieję, że będą Państwo zadowoleni. Jako przykład wykorzystam mojego osobistego psa, który raczej nie będzie miał nic przeciwko, bo jest stworzeniem uwielbiającym bycie w centrum uwagi. Zresztą czego się nie robi dla dobra nauki. Od kiedy pojawił się w moim życiu, rozpoczęłam szczegółowe badania. Setki kartek zostało zapisane notatkami, a w powietrzu fruwały karteczki indeksujące. Oczywiście żartuję, jednak sporo kundelkowych zachowań faktycznie udało mi się zaobserwować. O kundelkach (przynajmniej o tych, z którymi miałam do czynienia) śmiało można powiedzieć, że są niesamowicie wdzięczne za to, że zostały przez nas przygarnięte. Owa wdzięczność może objawiać się w sposób następujący: przez czułe spojrze-

nia, mokre pocałunki, włochate przytulasy. Może też dojść do zachowań potencjalnie uchodzących za roszczeniowe: zaczepki

łapą, ponagalające szczeki, popiskiwania, domaganie się drapania po brzuszku i za uszkiem. Moim zdaniem, za tą roszczeniowością kryje się jednak komunikat: „pokaż mi bardzo, jak mnie kochasz” lub „czy kochasz mnie tak samo, jak ja Ciebie?” Wróćmy jednak do tej wdzięczności, bo jest to zagadnienie niezwykle ciekawe i często złożone. Na początku może ona być przeplatana niedowierzaniem i wzrokiem mówiącym „Czy to na pewno dla mnie?”, „Czy ja mogę to zjeść?” itp. Jest to jednak jeden z początkowych etapów, który później przekształca się w „Czemu jesz to sama?” lub „Kiedy w mojej misce znajdzie się ten rozkoszny granulat?”. Zdarza się jednak, że psy z tej wdzięczności stają się nadopiekuńcze. Cóż, wcześniej przyznałam się do bycia bezkrytyczną, dlatego nie będę się na ten temat rozwijać. Dodam tyl-

ko, że jest to kwestia do przepracowania z psim behawiorystą. Przyjaźni się nie kupi, ale można takiego przyjaciela adoptować. Czeka na nas w pobliskim schronisku lub domu tymczasowym. Warto się do takiego miejsca przejść, aby przekonać się, że ktoś tam na pewno na nas czeka. Gwarantuję, że przygarniając takiego psiaka, uświadomimy sobie, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem. Na koniec wspomnę, że jeśli zdarzy się, że jakaś blondynka w okularach będzie przemawiać do Państwa psa zniekształconym, ale pełnym czułości głosem, to zapewne będę ja. Spokojnie, przychodzę w pokojowych zamiarach! Jeśli owej blondynce będzie towarzyszył mały czarny pies wskakujący na gdyńskie bulwarowe mury, to na pewno będzie mój Diego. Kasia Małkowska

Endoprotezoplastyka stawu biodrowego – rehabilitacja przed i po zabiegu Badania wykazują, że w Polsce z powodu zmian zwyrodnieniowych stawów leczy się ok. 8 mln osób. Choroba zwyrodnieniowa stawów uznawana jest obecnie za czwartą przyczynę niesprawności u kobiet i ósmą u mężczyzn. Ocenia się, że w grupie wiekowej między 45 - 49 lat częstość występowania waha się między 7% a 14%, zaś pomiędzy 55 a 64 rokiem życia dotyczy około 40% kobiet i 30% mężczyzn, stanowiąc znaczący problem osób w podeszłym wieku. U ponad 10% pacjentów w wieku powyżej 55 lat długotrwały proces chorobowy prowadzi do upośledzenia czynności stawu, a u 1/4 osób z tej grupy może powodować kalectwo. Endoprotezoplastyka (alloplastyka) jest powszechnie przyjętym standardem leczenia w przypadku destrukcji stawu. Przed, jak i po zabiegu wszczepienia endoprotezy, zalecane jest wdrożenie działań rehabilitacyjnych celem szybszego odzyskania przez pacjenta prawidłowego łowego zakresu ruchu oraz potencjalnej pełnej sprawności w wyniku zmniejszenia dolegliwości bólowych. Centrum Rehabilitacji przy Fundacji FLY ogłasza nabór na rehabilitację osób przed i po zabiegu wszczepienia protezy stawu biodrowego. Ćwiczenia w małej

grupie poprowadzą fizjoterapeuci Centrum. Celem naszych zajęć jest poprawa codziennego funkcjonowania pacjenta. Wzmacniamy mięśnie i więzadła stabilizujące staw, rozciągamy struktury z tendencją do przykurczu, poprawiamy zakresy ruchów. Zajęcia mają formę treningu stacyjnego. Oznacza to, że ćwiczenia angażujące określone grupy mięśni wykonywane są w odpowiedniej kolejności. A wszystko oczywiście pod okiem terapeuty, z uwzględnieniem aktualnego stanu każdego pacjenta. Zajęcia ruszają 6 lipca (poniedziałek) i odbywać się będą dwa razy w tygodniu: w poniedziałki i czwartki, o godzinie 14:00. Zapraszamy na nie wszystkie osoby, które chcą przygotować się do zabiegu lub poprawić swój stan po jego wykonaniu. Dodatkowo zapraszamy również osoby z dolegliwościami bólowymi w okolicy stawu biodrowego lub pachwiny. Koszt zajęć - 25 zł za godzinę. Informacje i zapisy: Centrum Rehabilitacji przy Fundacji FLY, Gdynia, ul. Świętojańska 32/13, tel. 798-17-99-42 oraz na stronie internetowej www.rehabilitacja.fundacjafly.pl. Patrycja Góreczna Fizjoterapeutka Centrum Rehabilitacji przy Fundacji FLY

ZAPRASZA NA ZABIEGI REHABILITACYJNE DLA KAŻDEGO Ceny najniższe w Trójmieście! Zapisy także online!

www.fizjoterapia29.booksy.com Oferujemy: – kinezyterapię

indywidualną i grupową,

– całą gamę masaży, – terapię

biostymulacyjnym laserem niskoenergetycznym (LLL), taping.

DO CENTRUM MOGĄ ZGŁASZAĆ SIĘ OSOBY ZE SKIEROWANIEM OD LEKARZA REHABILITACJI, A TAKŻE OSOBY Z DOLEGLIWOŚCIAMI, KTÓRE TAKIEGO SKIEROWANIA NIE MAJĄ. NASI FIZJOTERAPEUCI UDZIELĄ KONSULTACJI I DOBIORĄ ODPOWIEDNIE ZABIEGI.

Informacje i zapisy: POSIADAMY SPECJALISTYCZNY SPRZĘT REHABILITACYJNY, M. IN. TRZY UNIWERSALNE GABINETY USPRAWNIANIA LECZNICZEGO (UGUL), FOTEL DO ĆWICZEŃ STAWU KOLANOWEGO, ATLAS DO ĆWICZEŃ, ROWERY REHABILITACYJNE.

Centrum Rehabilitacji przy Fundacji FLY ul. Świętojańska 32/13 81-372 Gdynia 798 179 942 rehabilitacja@fundacjafly.pl rehabilitacja.fundacjafly.pl


10

Gdyński

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

OPOWIEDZ NAM SWOJA HISTORIĘ

Petersburg – miasto Część pierwsza Pierwszego września 2019 r. wyruszyliśmy z Fundacją FLY do Sankt Petersburga. To 300-letnie miasto jest wciąż młode, a jego historia obfituje w wydarzenia zarówno wspaniałe, jak i dramatyczne. Pomysł założenia miasta zrodził się w głowie cara Piotra I w okresie Wielkiej Wojny Północnej. Jego marzenie o dostępie do morza się ziściło, a wybór padł na Wyspę Zajęczą usytuowaną wokół dwóch odnóg Newy. W 1703 r. położono kamień węgielny pod budowę twierdzy nazwanej potem Pietropawłowską. Prace postępowały szybko dzięki wykorzystaniu 15 tys. jeńców szwedzkich. Twierdza była nie tylko obronnym bastionem, ale i więzieniem politycznym. Masywne kamienne ściany kryły wydzielone cele, które były doskonałym miejscem odosobnienia. Tu trzymano Tadeusza Kościuszkę, Jana Ursyna Niemcewicza i Jana Kilińskiego. Dla siebie car kazał najpierw postawić drewniany domek na brzegu Newy, a później wzdłuż rzeki murowane domy. Zwiedzanie z naszą przewodniczką Maszą zaczęliśmy od przejazdu przez miasto i zaznajomienia się z jego najważniejszymi zabytkami. Masza „bombardowała” nas mnóstwem wiadomości, które po nocnej podróży nie zawsze do nas docierały. Pokazała nam najpiękniejszy z okazów architektury secesyjnej - willę Matyldy Krzesińskiej, tancerki polskiego pochodzenia, która zasłynęła z głośnych romansów m.in. z przyszłym carem Mikołajem II oraz księciem Andrzejem, z którym wzięła ślub w Paryżu. Tuż za willą Matyldy znajduje się meczet, a dalej Nachimowska Szkoła Morska kontynuująca tradycję Morskiego Korpusu Kadeckiego. Spacer rozpoczęliśmy od przejścia mostem św. Jana. Minęliśmy bramę patrona oraz bramę św. Piotra zwieńczoną figurą dwugłowego orła i ozdobioną płaskorzeźbą apostoła Piotra oraz posągami Bellony i Minerwy symbolizującymi mądrość i kunszt wojenny Piotra I. Najważniejszym obiektem w obrębie murów jest Sobór św. Piotra i Pawła zbudowany w 1714 r. w miejscu drewnianej cerkwi. Pla-

nując sobór, wzorowano się na europejskich kościołach barokowych. Okazale prezentuje się strzelista, wielokondygnacyjna dzwonnica zwieńczona pozłacaną iglicą. Na jej szczycie (122,5 m) umocowano figurę anioła z krzyżem. Iglica, jak mówiła Masza, przyciągała nie tylko ludzki wzrok, ale też pioruny i dlatego sobór przeżył trzy pożary. Podczas ostatniego roztopiły się dzwony i spłonął zegar z kurantami. Na szczęście ogień nie dotarł do wnętrza świątyni, dzięki czemu ocalały malowidła ścienne. Zegar i dzwonnicę odbudowano, a kuranty biją o pełnych godzinach. Wnętrze soboru zdobi rzeźbiony ikonostas umieszczony na całej szerokości świątyni. Jest to dzieło snycerzy moskiewskich. Sobór pełnił funkcję cerkwi katedralnej i nadwornej. Znalazły się tam przedmioty wykonane przez Piotra I (niewielkie ikony wytoczone przez niego na tokarce). Z czasem świątynia stała się nekropolią rosyjskich imperatorów. Stoją tu sarkofagi wszystkich carów z wyjątkiem Piotra II pochowanego w Moskwie. W 1998 r. w 80. rocznicę rozstrzelania cara Mikołaja II uroczyście pochowano tu szczątki doczesne całej carskiej rodziny. Wnętrze soboru odznacza się wspaniałą akustyką, więc urządza się tu koncerty muzyki cerkiewnej. I właśnie taką miłą niespodziankę sprawiła nam Masza. Zasłuchani w śpiew diakonów cerkiewnych mogliśmy chwilę odpocząć. Po mini koncercie udaliśmy się spacerem w kierunku cmentarza komandosów i pomnika Piotra I. Rzeźba jest dość kontrowersyjna, ukazuje siedzącego starego, zmęczonego człowieka z małą głową i dość masywnymi kończynami górnymi i dolnymi. Ponoć autor dzieła patrzył na wielkiego reformatora z pozycji kolan, stąd zaburzone proporcje. Na drugi dzień zwiedzaliśmy Wyspę Wasilewską, która rozdziela Newę na dwie odnogi: Dużą i Małą Newę. W XVII i XIX w. był tu port handlowy. Na cyplu znajduje się klasycystyczny gmach Giełdy Papierów Wartościowych. Otoczony 44 doryckimi kolumnami przypomina antyczną świątynię. Naszą uwagę zwróciły 32 kolum-

Pałac Peterhof

Kontrowersyjny pomnik Piotra I

ny rostralne. Każdą zdobią dzioby okrętów oraz ustawione u podnóża ogromne rzeźby symbolizujące rosyjskie rzeki (Dniepr, Wołgę, Newę, Wołchow). Dawniej pełniły one rolę latarni morskich. Z cypla rozpościera się wspaniały widok na Twierdzę Pawłowską, Ermitaż oraz mosty Pałacowy, czyli Dworcowy i Troicki. Nam Masza pokazała jeden z najładniejszych mostów Petersburga - Aniczkowski - z piękną żeliwną balustradą. Z niego otwiera się widok na klasycystyczny pałac Aniczkowski. Nasze spotkanie z mostami to także rejs stateczkiem po Newie i ostatniego dnia pobytu nocne oglądanie zwodzonych mostów. Na mnie duże wrażenie zrobił Most Królewski, gdzie około pół-

nocy rozlega się muzyka któregoś z kompozytorów rosyjskich, a most powoli podnosi się do góry. To duża frajda dla turystów, którzy od kilku godzin oczekują na ten moment. Płynąc stateczkiem, podziwialiśmy zespół pałacowo-parkowy z pawilonami. W XIX w. był on siedzibą Mikołaja I, który organizował tu bale i potańcówki, na których królowała m.in. żona Puszkina Natalia. Następnego dnia pokazano nam jeden z najbardziej okazałych gmachów zamykających Plac Pałacowy - Pałac Zimowy - zbudowany w stylu barokowym. Budowa pochłonęła ogromne środki finansowe. W Pałacu Zimowym było1050 komnat i 117 klatek schodowych. W latach 1764-1767 dobudowano wzdłuż Nabrzeża Pałacowego nowy gmach zwany Małym Ermitażem. Tu Katarzyna II przechowywała swoją kolekcję obrazów, potem dobudowano kolejny gmach w stylu klasycystycznym zwany Starym Ermitażem oraz teatr, gdzie wystawiano spektakle operowe, dramatyczne i baletowe. Współcześnie odbywają się tu konferencje naukowe. Przed Nowym Ermitażem stoi 10 potężnych figur atlantów podtrzymujących monumentalny portyk. Natomiast w kompleksie Pałacu Zimowego siedzibę ma największe muzeum Petersburga - Ermitaż. Zgromadzono tu olbrzymią

kolekcję dzieł sztuki i kultury materialnej od czasów prehistorycznych do nowoczesnych. Zbiory sztuki zachodnioeuropejskiej są większe niż w Luwrze, czy w Prado. Liczba eksponatów przekracza 3 miliony, z czego część znajduje się w magazynach. Całego Ermitażu nie da się zwiedzić w jeden dzień. Masza podzieliła nas na dwie grupy i podczas wizyty w muzeum pokazała reprezentacyjną klatkę schodową, a na I piętrze obejrzeliśmy dzieła Leonardo da Vinci, Rembrandta oraz płótna impresjonistów i sztukę antyczną. Pokazała nam też najcenniejsze eksponaty sztuki włoskiej, francuskiej i hiszpańskiej. Na koniec, na parterze zobaczyliśmy sztukę świata starożytnego (rzeźby greckie, rzymskie, egipskie mumie i sarkofagi). Zauroczeni wielką sztuką udaliśmy się na kolację połączoną z wieczorem folklorystycznym. Niektóre panie po blinach z kawiorem zakrapianych zimną rosyjską wódeczką nabrały odwagi, by wraz z artystami popróbować swoich umiejętności wokalno-muzycznych. Momentami było to zabawne, ale najważniejsze, że śpiewając „Kalinkę”, wszyscy się dobrze bawili. Masza nie tylko pokazywała nam profanum, ale i zatroszczyła się o sakrum. Zwiedziliśmy Sobór Kazański wzniesiony w latach


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

11

nieprzespanych nocy 1801-1811, w którym jest przechowywana ikona Matki Boskiej Kazańskiej. Murowany sobór przypomina bazylikę Św. Piotra w Rzymie, którą zachwycił się Piotr I podczas podróży do Włoch. Sobór powstał na planie krzyża łacińskiego z szerokim łukiem kolumnad (96 korynckich kolumn ustawionych w 4 rzędach) Sam budynek jest zwieńczony pozłacaną kopułą o średnicy 17 m, wspartą na bębnie i 4 pylonach o wysokości 70 m. Uwagę zwracają drzwi wejściowe od strony Newskiego Prospektu. Są one kopią drzwi baptysterium florenckiego. Przepych świątyni to 56 granitowych kolumn, kasetonowe sklepienie, posadzka z czarnego, różowego i szarego marmuru karelskiego. W 1836 r. stary ikonostas zastąpiono nowym, wyrzeź-

bionym w srebrze i ozdobionym półszlachetnymi kamieniami, na który zużyto 16 ton kruszcu. Po rewolucji październikowej bolszewicy przetopili srebro i sprzedali je za granicę. Do dziś trwają prace rekonstrukcyjne przy zniszczonym ikonostasie. Z kolei z mostu nad kanałem Gribojedowa otwiera się widok na Sobór Zmartwychwstania Pańskiego zbudowany w latach 1883-1907, upamiętniający Aleksandra II, który w 1881 r. został śmiertelnie postrzelony przez rewolucjonistę. Świątynia częściej nazywana jest Soborem Okrwawionego Zbawiciela lub Cerkwią na Krwi. Elewację tego pięciokopułowego soboru zdobią płytki ceramiczne oraz mozaiki ze scenami z Nowego Testamentu. Profilowane okna zwieńczono kokosznikami Carskie Sioło

z ozdobnego marmuru. Na dzwonnicy umieszczono 144 mozaikowe herby guberni i miast. Ciekawostką jest to, że przesunięto koryto Newy, by przy małym ołtarzyku znalazł się kawałek bruku upamiętniający to tragiczne wydarzenie. Mariola Pituła Od redakcji: Dziękujemy autorce i zachęcamy naszych czytelników do przesyłania swoich wspomnień, przemyśleń lub ciekawych historii. Korespondencję z dopiskiem „Wspomnienia” można kierować na adres biura Fundacji: ul. Świętojańska 36/2, 81-371 Gdynia, dostarczyć osobiście lub przesłać pocztą elektroniczną: wspomnienia@ gdynskiiks.pl z dodaniem w temacie e-maila słowa „Wspomnienia”.

WIEŚCI Z FUNDACJI FLY Wolne miejsca na wycieczki jednodniowe: Fundacja FLY zaprasza Seniorów na bezpieczne, jednodniowe wycieczki w ramach projektu „Odkrywamy pomorskie”. Podczas wycieczek zwiedzamy perełki naszego województwa, często gościmy w mało znanych miejscach. Przewodnicy dzielą się z nami swoją wiedzą, opowiadają ciekawostki. Dysponujemy wolnymi miejscami na następujące wyprawy: Przez Dziką Przyrodę Kajakiem I Pieszo 12.08.2020 r. Statkiem po trawie II 14.08.2020 r. Perły Kociewia 29.07.2020 r. Żuławy wiślane – ziemia wykradziona wodzie 31.07.2020 r. Jednego dnia na Powiślu 05.08.2020 r. Grudziądz – hej, hej ułani... 07.08.2020 r. Posłuchaj o czym szumią Bory 28.08.2020 r. Po Mierzei Wiślanej 27.08.2020 r. oraz na wycieczkę „Z Mazurkiem Dąbrowskiego” 09.09.2020 r., dofinansowaną z budżetu miasta Gdyni.

Letnie zajęcia ruchowe dla seniorów 15 czerwca ruszyły Letnie zajęcia ruchowe dla Seniorów. Potrwają do 15 września. Koszt to jedynie 50 zł za jedne zajęcia w tygodniu przez cały okres trwania projektu. Zapraszamy na następujące zajęcia::

„Gdyński IKS” wydaje:

Fundacja FLY GIMNASTYKA KRĘGOSŁUPA Dużo siedzenia, stania, schylania, noszenia... Te i wiele innych czynników mogą wpływać negatywnie na stan kolumny kręgosłupa. Kolumny? Tak: poza samymi kośćmi i stawami ogromną rolę w kondycji kręgosłupa odgrywają również naczynia krwionośne i limfatyczne zaopatrujące go w niezbędne składniki odżywcze i odprowadzające produkty przemiany materii, a także otaczające mięśnie, powięzi i więzadła. Aby móc cieszyć się pełną sprawnością, nie nabawić się przewlekłego bólu, czy też nagłego „strzału” - ale też zadbać o swoją postawę i sylwetkę - warto zainteresować się tematem już wcześniej. A jeśli już boli? I to nie tylko z powodu przeciążenia, ale np. zmian zwyrodnieniowych? Również (a nawet tym bardziej) należy zająć się tą sprawą! Zajęcia polegają na ćwiczeniach wzmacniających i rozciągających mięśnie i inne struktury stabilizujące kręgosłup oraz poprawiających przepływ krwi i chłonki w jego rejonie. Zajęcia są odpowiednie dla każdego, w każdym wieku i przy każdym poziomie aktywności fizycznej.

czynniki wpływają na dobre funkcjonowanie oraz kondycję tkanek. Ich prawidłowe napięcie i długość odgrywają istotną rolę w utrzymywaniu prawidłowej postawy ciała. Często dochodzi do jej zaburzenia, gdy przez kilka godzin dziennie pozostajemy w jednej pozycji, czy też wykonujemy powtarzalne ruchy. Powstałe przeciążenia mogą generować ból lub uczucie sztywności. Mięsień, który pracuje w pełnych zakresach ruchomości, generuje większą siłę. Zatem rozciąganie wskazane jest także dla osób preferujących treningi siłowe. Stretching przez swoje działanie poprawia również koordynację, pomaga zapobiegać urazom, a jego rozluźniający wpływ obniża poziom stresu. Tak więc z pewnością znajdzie się tu coś dla każdego. Terminy zajęć: czwartek 10.00.

Redaktor Naczelna Dorota Kitowska Sekretarz Redakcji Radosław Daruk Redakcja Radosław Daruk, Jolanta Krause, Małgorzata Łaniewska, Irena Majkowska, Katarzyna Małkowska, Roman Mroczkowski, Sonia Watras-Langowska, Michał Wilk Współpraca Marzena Szymik-Mackiewicz, Grażyna Schlichtinger, adw. dr Tomasz Zienowicz Korekta: Irena Majkowska

Terminy zajęć: poniedziałek 11.00, wtorek 10.00, środa 11.00.

Edycja: Radosław Daruk Reklama: Radosław Daruk promocja@fundacjafly.pl

STRETCHING Podczas ćwiczeń rozciągających poprawiamy przepływ krwi w mięśniach i powięziach, dzięki czemu są one lepiej odżywione, bardziej elastyczne i gibkie, a zakresy ruchu większe. Wszystkie te

ISSN 2353-2157 ul. Świętojańska 36/2, 81-372 Gdynia tel. 693-99-60-88, 517-38-38-28 redakcja@gdynskiiks.pl Nakład 10.000 egz.

Grafika: Łukasz Bieszke, Radosław Daruk

Informacje i zapisy w biurze Fundacji FLY (Gdynia, ul. Świętojańska 36/2) od poniedziałku do piątku w godz. 8.30-15.30. FF

Skład: ALFA SKŁAD Łukasz Bieszke, biuro@alfasklad.com.pl Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i tekstów reklamowych.


12

Gdyński

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Informacje - Kultura - Społeczeństwo

WEŹMISZ CZARNO KURE ... PORADY WIEDŹMY FLAJ...

Zastanawiacie się czasami, jak leczyły się nasze matki, babki, prababki? Niewątpliwie medycyna przez ostatnie stulecie poszybowała pod niebiosa, a jednak czasami czegoś nam brakuje. Archeolodzy dowodzą, że szamani ludów pierwotnych leczyli swych chorych mieszankami ziół, które do dzisiaj są alternatywnie stosowane, a medycyna w starożytnym Egipcie nie wykluczała nawet trepanacji czaszki! Niezwykłe? A jednak. Pierwsi pielgrzymi, którzy dotarli do brzegów Ameryki Północnej na pokładzie Mayflower, nie przetrwaliby bez pomocy tak pogardzanych przez nich „indiańskich dzikusów”.

Nie namawiam, by wyrzucić paracetamol i pigułki witaminowe, ale bądźmy bogatsi o wiedzę medyczną, tę pierwszą, bo najbliższą Matki Ziemi. Zacznijmy może od tego, co możemy bez problemu zrobić sami z dostępnych artykułów spożywczych w pobliskim warzywniaku. Idealny w walce z wirusami będzie prosty – i smaczny – zakwas z buraków, wspaniale regenerujący nasz system odpornościowy. Co będzie nam potrzebne? Słoik. Najlepiej pięciolitrowy. I nie – nie musimy się nim nacierać, odmawiać tajemniczych regułek, by nasycić go tajemnicą. Wystarczą buraki. Trzy kilogramy podłużnych, słodkich buraków. Cztery litry wody. Sól. Liść laurowy i ziele angielskie. Opcjonalnie pół główki czosnku i korzeń chrzanu.

Fot. pixnio

Czyli rzut okiem na naturalne leki

Wykonanie specyfiku jest bardzo proste: do wyparzonego słoja włożyć pokrojone w plastry, a obrane wcześniej buraki. Zagotować w garnku wodę, dodać dwie i pół łyżki soli, doprawić zielem angielskim oraz liściem laurowym. Ostudzić. Za-

lać buraki. Dodać umyty korzeń chrzanu i obrane ząbki czosnku. Przykryć czystą, bawełnianą ściereczką. I już. Naprawdę. Teraz najtrudniejsze… poczekać, niech zakwas nabierze mocy. W międzyczasie należy zbierać łyżką cedzakową pia-

nę, która będzie się tworzyć na wierzchu. Ile czekać? Ooooo, to już zależy od Ciebie i Twojej cierpliwości, bo zakwas jest najsmaczniejszy po dwóch tygodniach, ale można go pić już po sześciu dniach. Gdy już wytrwasz, odcedź płyn do słoików. Pij codziennie po pół szklanki. Przechowuj w lodówce. I pogratuluj sobie, bo tym sposobem możesz wzmocnić się zupełnie naturalnym suplementem bogatym w żelazo, kwas foliowy i witaminę C! Wasza Wiedźma Flaj Sławka Tomaszewska PS. NIE WYRZUCAJ BURACZKÓW! Zrób z nich smaczną surówkę albo ugotuj pyszny barszcz!

IKS W KUCHNI

Charlotte z truskawkami i borówkami

ZAPRASZA PANIĄ NA DARMOWĄ KONSULTACJĘ UROGINEKOLOGICZNĄ Z FIZJOTERAPEUTĄ

Charlotte. Jest to pyszne ciasto bez pieczenia. I wcale nie jest to szarlotka. To deser na zimno, którego ojczyzną jest Francja. Przepisów na charlotte jest tyle, ile wielbicieli tego deseru. Jeżeli jeszcze nie znasz tego pysznego i efektownego ciasta, wybierz ten sprawdzony i pyszny przepis na charlotte z truskawkami i borówkami. Wygląda na trudne? Wcale nie, bo przepis jest prosty, produkty łatwo dostępne, a postępując zgodnie z tą recepturą nie ma szans, żeby charlotta nie wyszła. To idealny deser na gorące dni, bo najlepiej charlotta smakuje schłodzona. A do tego słodkie truskawki, na które sezon właśnie się zaczyna. I jeszcze garść pysznych borówek. Po prostu zachwyci każdego.

Zajmujemy się terapią: – wysiłkowego nietrzymania moczu (NTM), – obniżenia narządów rodnych, – bolesnych menstruacji, – przygotowującą do ciąży, – w ciąży i połogu, – rozejścia kresy białej (mięśnia prostego brzucha), – blizn po cesarskim cięciu i cięciu krocza.

DODATKOWO ZAPRASZAMY NA GIMNASTYKĘ GRUPOWĄ DLA PAŃ Z NIETRZYMANIEM MOCZU. ZAJĘCIA ODBYWAJĄ SIĘ W KAŻDY WTOREK O GODZ. 16:00 W SALI REKREACJI RUCHOWEJ PRZY FUNDACJI FLY.

Informacje i zapisy: Centrum Rehabilitacji przy Fundacji FLY ul. Świętojańska 32/13 81-372 Gdynia 798 179 942 rehabilitacja@fundacjafly.pl rehabilitacja.fundacjafly.pl

Składniki: 60 dag pokrojonych truskawek 20 dag borówek 20 dag podłużnych biszkoptów (18-20 sztuk) 3 opakowania śmietanki kremówki 30% (3 x 330 ml) 12 łyżek cukru pudru (ok. 12 dag) 10 łyżek gęstego jogurtu greckiego (ok. 20 dag) 2 łyżki żelatyny + 6 łyżek wrzątku

Przygotowanie: Truskawki umyć, osuszyć, usunąć szypułki i pokroić na plasterki. 1/3 odłożyć do dekoracji. Żelatynę rozpuścić we wrzątku. Odstawić. 2 opakowania śmietany kremówki, jogurt grecki i 6 łyżek cukru pudru ubić na sztywno. Dodać pokrojone truskawki i żelatynę. Delikatnie wymieszać. Okrągłą formę (średnica 21,5 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Dookoła pionowo ułożyć biszkopty. Do środka dodać bitą śmietanę z truskawkami. Wstawić do lodówki na ok. 2 godziny. Pozostałą śmietanę kremówkę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Ciasto wyjąć z lodówki. Za pomocą rękawa cukierniczego, wierzch udekorować bitą śmietaną. Na śmietanie ułożyć truskawki i borówki. Podawać schłodzone na deser. Smacznego! Dorota Kitowska


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.