
4 minute read
Media jako czwarta władza
from Eureka 63
Julia Pięta (3bLO)
Wnaszych czasach media to już nie tylko środek masowego przekazu, lecz także forma kontroli nad kształtowaniem opinii publicznej. Media możemy zdefiniować dzisiaj jako stały i nieodłączny element naszego życia. Nadają one sens naszym przekonaniom, gdyż to one w dużej formie je kształtują. Możemy nazwać nawet samych siebie jako ich więźniów i pożeraczy gotowych opinii ukształtowanych, podanych dalej przez ludzi z nich korzystających. Poprzez swój ogromny potencjał i wpływ na ludzi, wśród władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej media uzyskały miano czwartej władzy. Jak jednak określenie to ma się do ich współczesnej formy? Z upływem lat staliśmy się bardziej świadomi kontroli i wpływu jaki wywierają na nas media. Co więcej, potrafimy zdemaskować ich działanie. Potrzebny jest bowiem dystans i umiejętność głębszej analizy, gdyż w tak rozbudowanej formie, jaką osiągnęły środki masowego przekazu, łatwiej jest im schwytać nas w swoje sidła. Na co dzień nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak manipulowani jesteśmy i jak działamy pod wpływem wszelkich komunikatorów. One również przechodzą przez zmiany. Razem z nimi transformacje przechodzi siła z jaką manipulują ludźmi i kształtują ich opinie. W niektórych przypadkach media właściwie przejęły kontrolę nad naszym myśleniem. Nie potrafiąc bowiem odróżnić danego komentarza od faktu, przyjmujemy go jako prawdę. Zamykamy się w bańkach internetowego świata i jesteśmy z każdej strony otaczani coraz to nowszymi informacjami. Mają one oczywiście swoje dobre strony. Wśród wszelkich fałszywych nici, przez współczesne media zdecydowanie bardziej niż kiedyś przepływa prawda. Na równoważni złego wpływu, które przez nie na nas oddziałuje, posiadamy wywodzące się z nich dobro. Ostatnio byliśmy świadkami tragicznego wydarzenia, kiedy to 16 września została zabita, pochodząca z Iranu, Masha Amini. Dzięki środkom masowego przekazu wiemy, że trzy dni przed śmiercią otrzymała cios w głowę i została aresztowana przez irańską policję pod zarzutem złamania prawa nakazującego kobietom zakrywanie włosów. Władze Iranu wydały oświadczenie, iż kobieta zmarła na skutek choroby związanej z operacją guza mózgu, którą przeszła mając jedynie osiem lat. Szerszą perspektywę ukazują nam jednak media wirtualne. Możemy usłyszeć wypowiedzi kobiet z Iranu i przyglądać się protestom jakie wybuchły kilka dni po śmierci Mashy, czy nawet wziąć w nich udział. Mamy dostęp do wielu informacji i zawartych w nich szczegółów, które wpływają na nasze postrzeganie sprawy, a także opinię i stronę, którą postanowimy w jej sprawie wziąć. Przez szerokie możliwości napływu do nas wiadomości, budujemy własne stanowiska na podstawie przedstawianych nam
Advertisement
z różnych źródeł perspektyw, twierdzeń i faktów. Niestety istnieje wiele przypadków kiedy media zdecydowanie szkodzą nam i naszemu zdrowiu psychicznemu. W 2020 roku każdy z nas zmuszony był uporać się z całkiem nową i niezwykle trudną sytuacją jaką była pandemia korona wirusa. Zamknięci w swoich domach najczęściej sięgaliśmy do Internetu, gdzie na nasze głowy spadały nie pałające entuzjazmem statystyki, wiadomości i informacje o coraz to nowszych przypadkach. Dzięki mediom przez cały czas byliśmy o rozwoju sytuacji. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie strach jaki te wiadomości w nas budziły. Wielu ludzi oglądając codzienne wiadomości i śledząc fakty znajdujące się w Internecie znalazło się na skraju wytrzymałości. Będąc wciąż bombardowani pesymistycznymi informacjami nie jesteśmy bowiem w stanie funkcjonować normalnie. Pojawiło się wiele przypadków zachorowań na depresję, zwiększenia lęków (np. społecznych), a nawet samobójstw. Zamknięci w czterech ścianach skłonni byliśmy popaść we wszelkiego rodzaju zaburzenia. Na niebezpieczeństwo szczególnie narażona była młodzież spędzająca większość swojego czasu w internetowych korytarzach. Pojawiło się więcej przypadków nieakceptacji samego siebie i zaburzeń odżywiania. Surfując przez media społecznościowe widzimy idealne ciała i twarze, nie mając możliwości na odkrycie prawdy, ile jest w tym czasem sztuczności. Do użytku są teraz dostępne wszelkie filtry i aplikacje, gdzie zdjęcia czy filmy można dowolnie przerobić. Social media nie wpływają więc na nas najlepiej jeśli nie posiadamy świadomości na temat zawartej w nich nieprawdy. W trakcie pandemii powszechnym i przykrym przypadkiem było także poczucie utraty sensu życia. Widząc nie wróżące nic dobrego, coraz to nowsze fakty nasz mózg potrafił podpowiadać nam przykre rzeczy i sprawiać, że nasze samopoczucie się pogarszało. Sytuację z korona wirusem i rozprzestrzenianiem paniki z nim związanej dobrze obrazuje nam cytat z książki Bielszy odcień śmierci Bernarda Minera: Obłęd rzeczywiści jest epidemią, ale ma dwa ulubione kanały rozprzestrzeniania się: media i Internet. Panika zasiana w naszych głowach nie byłaby tak ogromna, gdyby nie te dwa źródła. To ich zasługą było spotęgowanie strachu i negatywny wpływ na społeczeństwo. Media mają także ogromny wpływ na zapis wydarzeń i potęgę z jaką zostają one zapamiętane. Dzisiaj na świecie dokumentowane jest wszystko. Historia tworzy się przez media. Podawane są nam fakty, wspomniane wcześniej gotowe opinie, wszelkie perspektywy i argumenty. Mamy dostęp do wielu źródeł, a co za tym idzie musimy stawać się bardziej odporni na ich działanie. Przestajemy myśleć, ponieważ Internet myśli za nas. Nie zdajemy sobie sprawy jak uzależnieni jesteśmy od wszelkich komunikatorów czy algorytmów aplikacji, których twórcy dokładnie wiedzą co robią. Przekłada się na to nawet kolor ikon czy częstotliwość i dźwięk z jakimi są nam dostarczane. Niewygodnym pytaniem jakie powinniśmy sobie zadać jest – czy umiemy myśleć sami?, bo może władza jaką mają media stała się tak duża, że opinie czy stanowisko potrafimy zbudować tylko formując je na opinii już przez kogoś nam danej. Wśród wszelkich nakładów, media sprawują także kontrolę nad naszym komunikowaniem się z innymi. Zamiast konfrontacji w cztery oczy wolimy zatopić się w SMS-ach i nie widzieć naszego rozmówcy. Jest to na pewno prostsze. Emocje nie odgrywają roli w naszych przekazach, nie jest także nakładana dodatkowa ilość stresu ze strony osoby z którą rozmawiamy. Taki brak wychodzenia ze swojej strefy komfortu może nas wiele kosztować. Dzisiaj mamy do czynienia z brakiem równowagi między korzystaniem z mediów a funkcjonowaniem w różnych sferach życia. To, czy kogoś lubimy albo co o nim myślimy może się wiązać z tym, czy osoba ta polubi-