
Św. Hildegarda z



![]()

Św. Hildegarda z














Św.
Duchowe prawdy i przepisy dla zdrowia
opracowanie: Marcello Stanzione
Wydawnictwo AA Kraków
tytuł oryginału: 365 giorni con santa Ildegarda da Bingen. Consigli spirituali e ricette per la salute
tłumaczenie: Jacek Partyka
redakcja i korekta: Wydawnictwo AA
skład i łamanie, projekt okładki: Wydawnictwo AA
Publikacja nie powinna być traktowana jako substytut profesjonalnej opieki medycznej. Przed zastosowaniem zamieszczonych tu receptur czytelnik powinien zasięgnąć rady lekarza prowadzącego, zwłaszcza w sytuacji stosowania określonych terapii i przyjmowania leków w aktualnym stanie zdrowia. Autor i wydawca nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne pogorszenie się stanu zdrowia i powikłania związane z problemami zdrowotnymi czytelnika, wynikające ze stosowania receptur zamieszczonych w niniejszej książce. Jeśli czytelnik cierpi na określone schorzenie, to przed zastosowaniem opisanych tu środków wymagana jest fachowa konsultacja medyczna. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne niepożądane efekty zastosowania receptur opisanych w niniejszej książce.
© 2018 by Edizioni Segno, Via E. Fermi, 80/1, 33010 Feletto Umberto –Tavagnacco (UD)
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2025
ISBN 978-83-8340-099-0
Wydawnictwo AA s.c. 31-574 Kraków, ul. Ciepłownicza 29 tel.: 12 345 42 00, 695 994 193 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl
„W roku 1141, gdy miałam 42 lata i 7 miesięcy, otrzymałam światło pełne ognia z płomykami błyskawic, które schodziły z otwartego nieba. To światło zalało mój mózg, rozpaliło moje serce i moją pierś niczym płomień, który nie palił, lecz ogrzewał, tak jak słońce ogrzewa przedmioty, na które kieruje swoje promienie. I nagle zrozumiałam znaczenie Pisma Świętego, Psalmów, Ewangelii i innych ksiąg Starego i Nowego Testamentu” (PL 383 B).
„Zapisz wszystko, co widzisz i słyszysz! Spraw, aby poznane zostały cuda, które ty poznałaś. Zapisz je i mów o nich!”
ŚW. HILDEGARDA Z BINGEN, PL 443 A 322
DLA XXI WIEKU
Zainteresowanie Hildegardą z Bingen i jej wieloaspektową działalnością kulturalną ożywiło się w szczególny sposób w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, dzięki czemu ta benedyktyńska przeorysza niemieckiego średniowiecza zyskała większy rozgłos na początku XXI wieku niż przez ponad osiemset poprzednich lat… Pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zjednoczenie żeńskich stowarzyszeń katolickich w Niemczech w lot podchwyciło okazję, jaką stanowiło osiemsetlecie śmierci świętej, aby złożyć wniosek do Konferencji Episkopatu Niemiec o przyznanie Hildegardzie, po Katarzynie Sieneńskiej i Teresie z Avila, a więc jako trzeciej
kobiecie w dziejach, tytułu „Doktora Kościoła”. Kardynał Joseph Hoffner, ówczesny arcybiskup Kolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, zapewnił, że przekaże prośbę do Stolicy Apostolskiej, jednakże ta prośba nie doczekała się oficjalnej odpowiedzi. Chociaż Jan Paweł II, 8 września 1979, z okazji obchodów osiemsetlecia śmierci Hildegardy, skierował list z pozdrowieniami do ówczesnego biskupa Moguncji, mons. Hermanna Volka, jednak bez choćby jednego słowa na temat możliwości przyznania żądanego tytułu bądź powodów ewentualnej odmowy.
Papież Polak napisał: „Oby lampa swego narodu i swoich czasów, święta Hildegarda z Bingen, mogła jaśnieć światłem jeszcze wspanialszym, gdy oto teraz upamiętniany jest dzień, w którym ona, osiemset lat temu, pobożnie porzucając ten świat, w którym obce jej były zło i występek, ale któremu, powodowana miłością Chrystusa, udzieliła licznych dobrodziejstw, powróciła zwycięska do Boga w wieczności. Z sercem pełnym radości uczestniczymy w tej celebracji wraz ze wszystkimi, którzy podziwiają tę nad wyraz wyjątkową kobietę, i prosimy Cię, czcigodny
bracie, byś przekazał i obwieścił nasze odczucia. Wszyscy wiedzą, że największą chwałą, jaka przyozdobiła ten kwiat Niemiec, była świętość jej życia: kiedy była ośmioletnią dziewczynką, została powierzona zakonnicom, aby otrzymać od nich wykształcenie. Potem, gdy dorosła, również i ona wstąpiła na drogę życia zakonnego, którą przemierzyła z żarliwością i wiarą. Gromadziła towarzyszki kierujące się takimi samymi celami i zakładała nowe klasztory, skąd płynęła, dobroczynnie, ‘dobra woń Chrystusa’. Święta Hildegarda, już od najmłodszego wieku bogato obdarzona darami niebiańskimi, mądrze wniknęła w tajemnice teologii, medycyny, muzyki oraz innych sztuk, pisząc na ten temat wiele książek i podkreślając wieź pomiędzy odkupieniem a stworzeniem. Kochała jedynie Kościół. Ze względu na żarliwą miłość, jaką wobec niego żywiła, nie wahała się porzucać klauzury klasztoru, aby jako niestrudzona orędowniczka prawdy i pokoju spotykać się z biskupami, dygnitarzami świeckimi i nawet z cesarzem, a także by przemawiać do tłumów. Chociaż słabej budowy fizycznej, ale bogata w energię duchową i obdarzona autentyczną odwagą, została
wtedy obwołana prorokinią Niemiec, co w czasie tej rocznicowej celebracji nie wydaje się pozbawione znaczenia dla wiernych z jej ludu i dla wszystkich innych. Życie i dzieła tej przesławnej świętej nauczają, przede wszystkim tych, którzy wybrali trudną drogę stanu zakonnego, że jedność z Bogiem i przyjęcie woli Bożej to dobra, których należy pożądać w najwyższym stopniu: ‘Patrzcie i podążajcie prawą drogą’.
Oby te dusze, jako świadkowie wiary chrześcijańskiej, mogły poczuć zachętę do wcielania poprzez swoje życie przesłania Ewangelii w naszych czasach. Ta nauczycielka, napełniona Bogiem, ukazuje ponadto, że świat może być właściwie postrzegany i rządzony tylko jako stworzenie Ojca miłującego i opatrznościowego, który jest w niebie. Na koniec, oby troska, jaką ona, jako niestrudzona współpracowniczka Odkupiciela, okazywała zarówno duszy i ciału bliźniego, prowadziła również dzisiaj ludzi dobrej woli do tego, aby pomagać swoim braciom i siostrom, którzy znajdują się w potrzebie. Podczas gdy modlimy się niestrudzenie, aby dzięki uroczystemu wspomnieniu świętej Hildegardy mogły
rodzić się obfite owoce duchowe, Tobie, czcigodny bracie, innym biskupom oraz wszystkim wiernym chrześcijanom, którzy przybywają czcić tę świętą, na znak naszej miłości z chęcią udzielamy błogosławieństwa apostolskiego”.
Trzydzieści trzy lata później, w dniu 7 października 2012, podczas synodu nadzwyczajnego, Benedykt XVI, wysłuchawszy pozytywnej opinii pochodzącej ze stosownej Positio (zbiór dokumentów w Kościele katolickim), zarówno w Kongregacjach
Doktryny Wiary i Spraw Kanonizacyjnych, jak i później w kongregacji kardynałów, ogłosił niemiecką mniszkę benedyktyńską Hildegardę z Bingen
Doktorem Kościoła Powszechnego. Ten papież przez lata swojego pontyfikatu zawsze okazywał szczególną sympatię dla swojej niemieckiej rodaczki. W dniu 1 września 2010, podczas audiencji generalnej w Castel Gandolfo, papież Benedykt XVI tradycyjną katechezę środową poświęcił postaci św. Hildegardy z Bingen. Powiedział wtedy: „W roku 1998, z okazji roku maryjnego, Jan Paweł II napisał list apostolski zatytułowany Mulieris dignitatem, mówiąc o cennej roli, jaką odegrały
i odgrywają kobiety w życiu Kościoła: ‘Kościół składa dzięki za wszystkie przejawy kobiecego geniuszu w ciągu dziejów, pośród wszystkich ludów i narodów; składa dzięki za wszystkie charyzmaty, jakie Duch Święty udziela niewiastom w historii Ludu
Bożego, za wszystkie zwycięstwa, jakie zawdzięcza ich wierze, nadziei i miłości: składa dzięki za wszystkie owoce kobiecej świętości’1 . Również w tych wiekach dziejów, które zwyczajowo nazywamy średniowieczem, różne postaci kobiece wyróżniają się świętością życia i bogactwem nauczania. Dzisiaj chciałbym zacząć ukazywać jedną z nich: świętą Hildegardę z Bingen, żyjącą w Niemczech w XII wieku. Urodziła się w roku 1098 w Nadrenii, prawdopodobnie w Bermerscheim, niedaleko Alzey, a zmarła w 1179, w wieku osiemdziesięciu jeden lat, pomimo permanentnej kruchości swego zdrowia. Hildegarda należała do szlacheckiej i licznej rodziny, i już od narodzin była przez swoich rodziców przeznaczona do służby Bogu. W wieku ośmiu lat została przekazana do stanu zakonnego
1 pkt. 31; tekst pol. za Opoka online
(zgodnie z Regułą św. Benedykta, rozdz. 59), i aby otrzymała odpowiednią formację społeczną i chrześcijańską powierzono ją opiece wdowy konsekrowanej, Udy z Gollhreim, a następnie Judycie ze Spanheim, która schroniła się w klauzurze w klasztorze benedyktyńskim św. Dyzyboda.
Formowała się w małym żeńskim klasztorze klauzurowym, który podążał za Regułą św. Benedykta. Hildegarda otrzymała welon z rąk biskupa Bambergu a w 1136, po śmierci matki Judyty, która wcześniej została mistrzynią (przeoryszą) wspólnoty, współsiostry powołały Hildegardę na jej miejsce. Pełniła tę funkcję, wykorzystując swoje przymioty kobiety uczonej, duchowo rozwiniętej i zdolnej do tego, by w kompetentny sposób mierzyć się z organizacyjnymi aspektami życia klasztornego. Kilka lat później, również ze względu na rosnącą liczbę młodych kobiet, które stukały do bram klasztoru, Hildegarda oddzieliła się od nadrzędnego klasztoru męskiego św. Dyzyboda, tworząc w Bingen wspólnotę pod wezwaniem św. Ruperta, gdzie spędziła resztę życia. Styl, z jakim sprawowała posługę władzy, jest wzorem dla każdej wspólnoty zakonnej:
wzbudzał świętą rywalizację w czynieniu dobra, do tego stopnia, że, jak wynika z ówczesnych świadectw, matka i córki na wyścigi starały się wzajemnie okazywać sobie szacunek i sobie służyć.
Już w tych latach, w których była mistrzynią w klasztorze św. Dyzyboda, Hildegarda zaczęła dyktować swoje wizje mistyczne, które otrzymywała od jakiegoś czasu, swojemu duchowemu doradcy, mnichowi Volmarowi, i swojej sekretarce, współsiostrze, do której była bardzo przywiązana, Richardis ze Strade. Jak to się często dzieje w życiu prawdziwych mistyków, również Hildegarda chciała poddać się autorytetowi mądrych osób, aby zbadać pochodzenie swoich wizji, obawiając się, że są one owocem złudzeń i że nie pochodzą od Boga. Zwróciła się zatem do osoby, która w jej czasach cieszyła się największym szacunkiem w Kościele: do św. Bernarda z Clairvaux. On uspokoił Hildegardę i dodał jej otuchy. Ale w roku 1147 Hildegarda otrzymała inną bardzo ważną aprobatę. Papież Eugeniusz III, który przewodniczył synodowi w Trewirze, przeczytał tekst podyktowany przez Hildegardę, przedstawiony mu przez arcybiskupa Henryka z Moguncji. Papież
pozwolił mistyczce spisywać swoje wizje i mówić o tym publicznie. Od tamtej chwili duchowy prestiż Hildegardy stale wzrastał, do tego stopnia, że współcześni przyznali jej tytuł ‘niemieckiej prorokini’.
Drodzy przyjaciele, to jest pieczęć autentycznego doświadczenia Ducha Świętego, źródła wszelkiego charyzmatu: osoba obdarzona darami nadprzyrodzonymi nigdy się nimi nie chwali, nigdy się z nimi nie obnosi i, przede wszystkim, okazuje całkowite posłuszeństwo władzom kościelnym. Każdy dar udzielany przez Ducha Świętego jest przeznaczony dla zbudowania Kościoła, a Kościół, poprzez swoich pasterzy uznaje jego autentyczność. W najbliższą środę jeszcze raz będę mówił o tej niezwykłej kobiecie, ‘prorokini’, która z wielką aktualnością przemawia do nas również dzisiaj, poprzez swoją miłość dla stworzenia, poprzez swoją sztukę medyczną, poezję, muzykę, która obecnie jest rekonstruowana, poprzez swoją miłość do Chrystusa i do Jego Kościoła, cierpiącego również w tamtych czasach, ranionego również w tamtych czasach grzechami księży i ludzi świeckich, i jakże bardziej kochanego jako ciało Chrystusa. W taki sposób święta Hildegarda przemawia
do nas; jeszcze o tym pomówimy w najbliższą środę.
Dziękuję za waszą uwagę”.
Papież, zgod nie z obietnicą, po powrocie do Rzymu mówił o niemieckiej przeoryszy również w czasie środowej katechezy w dniu 8 września.
Powiedział wtedy do pielgrzymów zgromadzonych w auli Pawła VI: „Chciałbym dziś na nowo podjąć
i kontynuować refleksję nad św. Hildegardą z Bingen, ważną żeńską postacią średniowiecza, która wyróżniła się duchową mądrością i świętością życia.
Jej wizje mistyczne przypominają wizje proroków Starego Testamentu: wyrażając się w kategoriach kulturowych i religijnych swoich czasów, w świetle Bożym interpretowała Pismo Święte, odnosząc się do różnych okoliczności życia. W ten sposób wszyscy, którzy jej słuchali, czuli się wzywani do praktykowania spójnego i zaangażowanego stylu życia chrześcijańskiego. W liście do św. Bernarda, nadreńska mistyczka wyznaje: ‘Wizja obejmuje całe moje istnienie: nie widzę oczami ciała, ale objawia mi się w duchu tajemnic […]. Znam głębokie znaczenie tego, co jest wyłożone w Psałterzu, w Ewangeliach i w innych księgach, które zostały mi ukazane w wizji. Ona pali niczym płomień w mojej piersi
i w mojej duszy, i uczy mnie głębokiego pojmowania tekstu’ (Epistolarium pars prima, I-XC: CCCM 91).
Jej wizje mistyczne są bogate w treści teologiczne.
Odnoszą się do głównych wydarzeń z historii zbawienia i wykorzystują język przede wszystkim poetycki i symboliczny. Na przykład w swym najbardziej znanym dziele, zatytułowanym Scivias , czyli „Poznaj drogi”, w trzydziestu pięciu wizjach zbiera wydarzenia z historii zbawienia, od stworzenia świata aż po kres czasów. W sposób charakterystyczny dla kobiecej wrażliwości, dokładnie w centralnej części swojego dzieła rozwija temat mistycznych zaślubin pomiędzy Bogiem a ludzkością, dokonanych we Wcieleniu.
Na drzewie Krzyża dopełniają się te zaślubiny Syna Bożego z Kościołem, swoją oblubienicą, przepełnioną łaską i zdolną dawać Bogu nowe dzieci, w miłości Ducha Świętego (Visio tertia: PL 197, 453c).
Już na podstawie tych krótkich wzmianek widzimy, w jaki sposób kobiety mogą wnosić szczególny wkład w teologię, ponieważ są zdolne, aby mówić o Bogu i o misteriach wiary z właściwą dla siebie inteligencją i wrażliwością. Zachęcam zatem wszystkie kobiety, które pełnią taką posługę, aby czyniły to w duchu
głęboko eklezjalnym, umacniając swą refleksję modlitwą i spoglądając na wielkie bogactwo, częściowo wciąż niezbadane, mistycznej tradycji średniowiecza, przede wszystkim na to reprezentowane przez tak świetlane wzorce, jakim była właśnie Hildegarda z Bingen.
Mistyczka nadreńska jest autorką również innych tekstów, spośród których dwa są szczególnie ważne, ponieważ przekazują, podobnie jak Scivias, jej wizje mistyczne: to Liber vitae meritorum (Księga zasług życia) i Liber divinorum operum (Księga dzieł Bożych), nazywana również O Bożym działaniu. W pierwszym zostaje opisana wyjątkowa i pełna mocy wizja Boga, który ożywia świat swoją siłą i swoim światłem.
Podkreśla głęboką relację pomiędzy Bogiem a człowiekiem i przypomina nam, że całe stworzenie, na którego szczycie stoi człowiek, otrzymuje życie od Trójcy Świętej. Ten tekst koncentruje się na związku pomiędzy cnotami i wadami, ponieważ istota ludzka musi codziennie stawiać czoła wyzwaniom stanowionym przez wady, które oddalają człowieka na drodze do Boga, a tymi stanowionymi przez cnoty, które ułatwiają tę drogę. To zaproszenie, aby oddalać się od zła, by wysławiać Boga, i by wejść, po cnotliwym życiu, w życie ‘pełne radości’.
W drugim tekście, przez wielu uważanym za arcydzieło, nadal opisuje stworzenie w jego relacji z Bogiem i jego centralne znaczenie, w nurcie biblijno-patrystycznym. Święta, która przedstawia pięć wizji inspirowanych prologiem do Ewangelii św. Jana, przytacza słowa, które Syn kieruje do Ojca: ‘Całe dzieło, jakiego chciałeś i jakie mi powierzyłeś, doprowadziłem do dobrego końca, i oto jestem w Tobie, a Ty we Mnie, i jesteśmy jednym’ (Pars III, Visio X: PL 197, 10250).
W innych tekstach ujawnia wszechstronność zainteresowań i kulturową żywotność żeńskich klasztorów w średniowieczu, wbrew uprzedzeniom, które nadal ciążą nad tą epoką. Zajmowała się medycyną i naukami przyrodniczymi, a także muzyką, ponieważ była obdarzona talentem artystycznym. Komponowała również hymny, antyfony i pieśni, zebrane pod tytułem Symphonia Harmoniae Caelestium Revelationum (Symfonia harmonii niebiańskich objawień), które z radością wykonywano w jej klasztorach, szerząc atmosferę pogody, i które dotrwały również do naszych czasów. Dla niej całe stworzenie jest symfonią Ducha Świętego, który sam w sobie jest radością i szczęściem.
Popularność, jaką się cieszyła, skłaniała wiele osób ku temu, aby się do niej zwracać. Dzięki temu dysponujemy wieloma jej listami. Zwracały się do niej męskie i żeńskie wspólnoty monastyczne, biskupi i opaci. Wiele odpowiedzi zachowuje swą aktualność również dla nas. Na przykład tak pisała do jednej z żeńskich wspólnot zakonnych: ‘O życie duchowe należy się troszczyć z wielkim oddaniem. Na początku ten trud jest gorzki. Ponieważ wymaga wyrzeczenia się zachcianek, przyjemności ciała i innych im podobnych rzeczy. Ale jeśli święta dusza podda się fascynacji świętością, odkryje, że ta pogarda świata jest słodka i pełna miłości. Należy tylko mądrze pilnować, aby dusza nie zwiędła’ (E. Gronau, Hildegard. Vita di una donna profetica alle origini dell’età moderna, Milano 1996, s. 402).
A kiedy cesarz Fryderyk Barbarossa wywołał schizmę w Kościele, przeciwstawiając aż trzech antypapieży prawowitemu papieżowi Aleksandrowi III, Hildegarda, natchniona swoimi wizjami, nie wahała się mu przypomnieć, że również on, cesarz, jest poddany sądowi Bożemu. Z odwagą, która jest cechą charakterystyczną każdego proroka, napisała w imieniu
Boga takie słowa do cesarza: ‘Biada, biada tej niegodziwości, czynionej przez bezbożników, którzy mnie lekceważą! Posłuchaj, królu, jeśli chcesz żyć! W przeciwnym razie mój miecz cię przeszyje!’ (tamże, s. 412). W ostatnich latach swego życia, z mocą duchowego autorytetu, jaki posiadała, udała się w podróż, pomimo swego podeszłego wieku i trudności związanych z podróżowaniem, aby mówić o Bogu do ludzi. Wszyscy chętnie jej słuchali, nawet wtedy, gdy mówiła surowym tonem. Uważali ją za wysłanniczkę posłaną przez Boga. Wzywała przede wszystkim wspólnoty zakonne i duchowieństwo do życia zgodnego z ich powołaniem. W sposób szczególny przeciwstawiała się ruchowi niemieckich katarów. Katarzy – ten wyraz dosłownie oznacza ‘czyści’ – walczyli o radykalną reformę Kościoła, przede wszystkim w tym celu, aby zwalczać nadużycia duchowieństwa. Ona surowo im wyrzucała, że chcą podważyć samą naturę Kościoła, przypominając im, że prawdziwe odnowienie wspólnoty kościelnej osiąga się nie tyle poprzez zmianę struktur, co poprzez szczerego ducha pokuty i pełną oddania drogę nawrócenia.
To jest właśnie przesłanie, którego nigdy nie powinniśmy zapominać. Stale prośmy Ducha Świętego,
aby wzbudzał w Kościele kobiety święte i odważne, takie jak święta Hildegarda z Bingen, które, wykorzystując dary otrzymane od Boga, wnosiły swój cenny i wyjątkowy wkład w duchowy rozwój naszych wspólnot i Kościoła naszych czasów”.
Podczas cyklu katechez o świętych kobietach średniowiecza, Benedykt XVI mówił również o św. Klarze z Asyżu, św. Matyldzie z Hackeborn, św. Gertrudzie Wielkiej, św. Katarzynie Sieneńskiej, św. Weronice Giuliani, św. Katarzynie z Genui, św. Joanne d’Arc i wielu innych, ale na dłużej zatrzymał się tylko na postaci św. Hildegardy, poświęcając jej aż dwie katechezy, i to była wyraźna oznaka jego szczególnego upodobania do swej krajanki z epoki średniowiecza.
W dniu 10 maja 2012 Benedykt XVI rozszerzył kult liturgiczny Hildegardy z Bingen na cały Kościół powszechny. Przypadek kanonizacji Hildegardy był dość szczególny. Przede wszystkim nie zostało jeszcze definitywnie zakończone przejście od kanonizacji biskupiej do kanonizacji papieskiej, z którego to względu przeorysza, która cieszyła się kultem w Kościele, nigdy nie została ogłoszona świętą przez
najwyższą władzę w Kościele. Źródła biograficzne dotyczące Hildegardy wyraźnie mówią o niej jako o świętej, i ze strony różnych władz kościelnych, a także w biskupstwach Moguncji, Trewiru, Spiry i Limburga, oraz w zakonie benedyktyńskim zezwolono na sprawowanie jej kultu, zastrzeżonego do jej grobu i jej relikwii. Aż do naszych czasów jej imię jest odnotowywane zarówno w martyrologiach lokalnych, jak i w tych oficjalnych Kościoła rzymskiego, i zawsze z tytułem „świętej”. Papież Benedykt XVI, biorąc pod uwagę, że oprócz trzech papieży, Grzegorza IX, Innocentego IV i Jana XXIII, którzy zamierzali przystąpić do kanonizacji Hildegardy, również inni papieże, jak Klemens XIII, Pius XII i Jan Paweł II, w swoich wystąpieniach nazywali ją „świętą”, od niepamiętnych czasów dostrzegano zatem stałą sławę świętości Hildegardy z Bingen, przystąpił do tzw. kanonizacji równoległej, zgodnie z prawodawstwem Urbana VIII (1623-1644), następnie definitywnie opracowanej przez Prospera Lambertiniego, późniejszego papieża Benedykta XIV (1740-1758).
W kanonizacji równoległej papież nakazuje, aby sługa Boży, który od dawna cieszy się kultem i co
do którego cnót heroicznych albo męczeństwa lub cudów niezmienne jest wspólne przeświadczenie historyków godnych wiary, był czczony w Kościele powszechnym poprzez odmawianie oficjum i celebrację eucharystyczną w jakimś szczególnym dniu, bez jakiegokolwiek formalnego, oficjalnego stwierdzenia, bez przeprowadzenia jakiegokolwiek procesu prawnego, bez odbycia należytych ceremonii. I właśnie taka kanonizacja równoległa Hildegardy z Bingen miała miejsce wraz z decyzją Benedykta XVI z 10 maja 2012. W dniu 7 października, podczas Mszy na Placu św. Piotra, Benedykt XVI ogłosił świętą Hildegardę Doktorem Kościoła, wraz z hiszpańskim prezbiterem św. Janem z Ávili. To, czego nie dokonano dla uczczenia Hildegardy przez ponad 800 lat, Benedykt XVI spełnił w ciągu kilku miesięcy! W naszej zeświecczonej i zateizowanej kulturze zachodniej często uważamy, że najgorszą rzeczą, jaka może się nam przytrafić, jest śmierć albo szkoda fizyczna. Natomiast duchowa tradycja chrześcijańska głosi, że najgorszą rzeczywistością jest dla nas śmierć fizyczna i zepsucie duchowe. Hildegarda wzywa nas
zatem do tego, aby myśleć o duchowym pokarmie dla społeczeństwa, które w przeciwnym razie czeka całkowity upadek, a następnie kompletna ruina. Hildegarda nie żyła w zeświecczonym społeczeństwie, zdominowanym przez ateistycznych naukowców. Jej istnienie spełniło się w epoce naznaczonej ogromną wiarą. Niewidzialna moc Boga, aniołów i kanonizowanych świętych – to wszystko było częścią rzeczywistości uznawanej przez większość ludzi. Oczywiście nie wszyscy byli prawdziwie i szczerze otwarci na duchowy wymiar życia, ale jego obiektywna rzeczywistość nie była podawana w wątpliwość.
Widzimy zatem, że wielowymiarowa postać
Hildegardy przenika, niczym tęcza, wszelkie możliwe dyscypliny, od medycyny po taniec, od kwestii dietetycznych po filozofię, od religii po sztukę.
Kultura Hildegardy, której daleko do zjawisk typu New Age, ma swoje korzenie w historii, która pozwoliła nam na dysponowanie ogromną ilością rękopisów, dokumentów i literatury krytycznej. Ta kultura powoli zaczyna się rozwijać i szerzyć wśród naukowców, laików, wierzących i niewierzących,
aby zrekonstruować jej cenne osiągnięcia medyczne i włączyć je do współczesnych szkół medycyny naturalnej. W tej książce, wraz z przemyśleniami świętej przeoryszy benedyktyńskiej, posiadających najwyższą wartość duchową, przedstawione jest również wiele z jej zaleceń terapeutycznych. Na Zachodzie znane są tylko dwa dzieła na temat medycyny, stworzone w XII wieku – i oba są autorstwa Hildegardy. Te dwa dzieła znane są pod różnymi tytułami. Najczęściej używane to: Physica (Historia naturalna) i Causae et curae (Przyczyny i lekarstwa). Przeka -
zują one nauczanie dotyczące metod leczniczych praktykowanych w czasach świętej Hildegardy w klasztorach benedyktyńskich. Na kartach tej książki dzieło Liber divinorum operum (Księga dzieł Bożych)
będzie oznaczane skrótem LDO, zaś Liber vitae meritorum (Księga zasług życia) – skrótem LVM, natomiast dzieło Scivias będzie cytowane z podaniem pełnej nazwy. Skrót „Ep.” w cytatach to „epistola” (czyli list), Analecta Sanctae Hildegardis będą oznaczane skrótem ASH, Patrologia Latina Migne’a,
która zawiera wiele tekstów Hildegardy, będzie oznaczana jako PL. Skrótem CC określany jest traktat medyczny Causae et Curae (Przyczyny i lekarstwa chorób).

Natura aniołów polega na tym, aby płonąć i jaśnieć. Ich płomień pochodzi od Boga, który jest
źródłem ognia. Tylko w ten sposób mogą być rozpaleni albo zgaszeni. W miłości Bożej ten ogień pali się wiecznie (PL 197, 262D).
Zioło ruty dodane do wina zmniejsza żar albo chłód melancholii, i w ten sposób człowiek melancholijny poczuje się lepiej, kiedy zażyje to zioło po spożyciu innych pokarmów. Jeśli jednak jakiś człowiek odczuwa bóle z powodu innych pokarmów, niech od razu zażyje zioło ruty z winem, a boleści przeminą (PL 1155 A).
Bóg jest pierwotnym żyjącym źródłem, które emituje fale. Kiedy powiedział ‘niech stanie się światłość’, pojawiły się istoty świetliste (PL, 197, 229C).
Jakże wzrastają zboża i drzewa owocowe, winorośle i wszystkie inne płody, które są niezbędne do życia i którymi żywią się ludzie. Tutaj niebiańskie natchnienie odpowiada: „twój duch jest pełen pomieszania, ponieważ nie ufasz Bogu”, który oddał do twojej dyspozycji wszystkie pokarmy, ponieważ jak ciało nie może żyć bez duszy, tak również żaden owoc nie urósłby bez łaski Bożej. Popatrz na martwe ciała, które spoczywają w grobach. Bez duszy one nie mogą niczego dokonać, i dlatego leżą w rozkładzie: człowiek wierzący chwyta za pług i jednocześnie patrzy na Boga, który dał ziemi warzywa i owoce. W ten sposób również ty troszcz się o ziemię, nie zaniedbując rzeczywistości niebiańskich (Vita merit., IV, 15).
Bóg mówi: „Stworzyłem zwierciadła, aby kierować spojrzenie na moje oblicze, aby oglądać wszystkie nieskończone cuda moich początków. Przygotowałem dla siebie te istoty jako zwierciadło, by łączyły się w modlitwie. Poprzez moje słowo, które nie miało początku i jest we mnie, sprawiam, że światło wnika w te niezliczone zastępy, aniołów (PL 197, 8890).
Ciepły gorysz miarz sprawia, że zmniejsza się gorączka. Ten, kto ma gorączkę, powinien wziąć to kłącze, trochę go rozetrzeć i wlać pół kubka wina na łyżeczkę tego roztartego kłącza, zostawiając to na noc. Następnego dnia dodać jeszcze trochę wina i pić na pusty żołądek przed posiłkami przez trzy albo pięć dni (PL I193, A)
Ach, wy, aniołowie, których istnienie wypływa z waszych oblicz. Tylko wy oglądacie najskrytszą potęgę stworzenia, którą tchnie serce Ojca. Oglądacie Go twarzą w twarz (ASH, red. J.-B. Pitra, Montecassino 1982, s. 444).
Aniołowie są światłem, od którego zależą sfery życia (PL 197, 917B; zob. LDO, s. 717).
Jak światło Słońca ukazuje Słońce, tak aniołowie głoszą Boga poprzez swoją modlitwę (PL 197, 746C; zob. LDO, s. 149).
Nadzieja (Spes) mówi: Ty nie masz żadnego pojęcia o dobroci Boga! Nikt nie może ci pomóc, jeśli szukasz wartości wszystkich rzeczy poza Bogiem (Vita merit., III, 20).
Wraz z pełnymi duchowej głębi i płynącymi z osobistych mistycznych doświadczeń przemyśleniami
świętej benedyktynki i doktor Kościoła, zbiór ten przekazuje również wiele jej zaleceń terapeutycznych i dietetycznych. To doskonała codzienna lektura duchowa i skarbiec wskazań dla zdrowia duszy i ciała.
W roku 1141, gdy miałam 42 lata i 7 miesięcy, otrzymałam światło pełne ognia z płomykami błyskawic, które schodziły z otwartego nieba. To światło zalało mój mózg, rozpaliło moje serce i moją pierś niczym płomień, który nie palił, lecz ogrzewał, tak jak słońce ogrzewa przedmioty, na które kieruje swoje promienie. I nagle zrozumiałam znaczenie Pisma Świętego, Psalmów, Ewangelii i innych ksiąg Starego i Nowego Testamentu. (…)
W całym stworzeniu (drzewa, rośliny, zwierzęta, drogocenne kamienie) ukryte są tajemnicze moce zdrowotne, których żaden człowiek nie może poznać, chyba że dzięki Bożemu objawieniu.
św. Hildegarda z Bingen
ISBN 978-83-8340-099-0
ISBN 978-83-8340-099-0
9 788383 400990
Cena: 39,90 w tym 5% VAT