
3 minute read
Seksuolog radzi
Brak seksu
ma swoje konsekwencje
Czasami to nasza decyzja, a niekiedy abstynencja związana jest z chorobą, wyjazdem partnera, nieporozumieniami w związku lub innymi okolicznościami.
pytamy eksperta
AGNIESZKA CZECHOWSKA
edukatorka seksualna
Zbadań wynika, że 71 proc. Polaków uprawia seks przynajmniej raz w tygodniu, a około 5 proc. współżyje codziennie. Warto jednak wiedzieć, że powyższe dane oparte są na deklaracjach, co nie do końca musi mieć swoje stuprocentowe odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jeśli bowiem chodzi o seks, lubimy stawiać się w lepszym świetle. Prawdopodobnie więc i w tym przypadku badani nieco na wyrost deklarowali swoją aktywność seksualną. Z obserwacji specjalistów wynika bowiem, że osób, które nie uprawiają seksu lub robią to sporadycznie, może być znacznie więcej. Jeśli jesteś w tej grupie, możesz więc czuć się raźniej. Warto jednak mieć świadomość, że taka sytuacja nie pozostaje obojętna dla zdrowia i samopoczucia. Sprawdź, czym może grozić i jak sobie radzić z ewentualnymi niedogodnościami.
Gorszy nastrój
Seks jest świetnym sposobem na rozładowanie emocji. Potwierdzają to m.in. badania szkockich naukowców. Wynika z nich, że
40%
Polaków deklaruje, że seks odgrywa istotną rolę w ich życiu
osoby, które nie uprawiają seksu, gorzej radzą sobie w stresujących sytuacjach (np. przy wystąpieniach publicznych). Statystyki mówią również, że seks może zmniejszać ryzyko depresji zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że w czasie zbliżenia mózg uwalnia tzw. hormony szczęścia, które poprawiają nastrój i odprężają. Co zamiast? Substancje korzystnie wpływające na nasze samopoczucie uwalniane są także w czasie intensywnej aktywności fizycznej. Zamiast uprawiać seks, możesz więc... uprawiać sport!
Większe ryzyko zawału
To dotyczy głównie mężczyzn. Jak udowodnili naukowcy

z Uniwersytetu w Belfaście, im mniej mężczyzna osiąga orgazmów, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia u niego problemów kardiologicznych, m.in. nadciśnienia, wieńcówki i zawału. Co zamiast? Układ krążenia mężczyzn jest z zasady słabszy niż kobiet (nasze serce chronią żeńskie hormony). Dlatego warto mieć go pod kontrolą. Każdy, nawet zdrowy mężczyzna po czterdziestce powinien co najmniej raz w roku wykonywać lipidogram i EKG. Warto też raz w miesiącu mierzyć ciśnienie.
Słabsza odporność
Naukowcy z Wilkes University w Pensylwanii dowiedli, że osoby, które uprawiają seks raz albo dwa razy w tygodniu mają w organizmie 30 proc. więcej immunoglobulin A, czyli przeciwciał koniecznych do walki z wirusami. Seks wpływa też na wzrost poziomu leukocytów, białych krwinek odpowiedzialnych za odporność organizmu i stymuluje nadnercza, które wzmacniają system immunologiczny. Dlatego właśnie osoby, które nie są aktywne seksualnie mogą częściej zapadać na infekcje wirusowe, np. grypę, przeziębienie. Co zamiast? Na szczęście nie tylko ilość seksu ma wpływ na naszą odporność. By wzmocnić organizm, warto dobrze się odżywiać (jak najczęściej sięgać po owoce i warzywa, oleje roślinne), dużo przebywać na świeżym powietrzu i porządnie się wysypiać.
Więcej bólu
Podczas stosunku płciowego mózg wytwarza endorfiny, które działają podobnie jak środki przeciwbólowe. Ich mechanizm działania zbliżony jest do morfiny. Stężenie tych substancji wzrasta w organizmie dwukrotnie podczas orgazmu. Brak seksu oznacza więc także zmniejszoną ochronę przeciwbólową. Co zamiast? Endorfiny wydzielają się także w czasie radosnego śmiechu (szczególnie na głos!), podczas jedzenia czekolady, picia wina i masażu. Słowem, gdy ciało odczuwa przyjemność, nasz mózg odpłaca mu się zastrzykiem sporej dawki przeciwbólowych hormonów.
SĄ TEŻ JAKIEŚ PLUSY!
Abstynencja seksualna może mieć także swoje zalety. Na pewno zmniejsza ryzyko infekcji układu moczowego u kobiet (podczas seksu bakterie z pochwy mogą zostać przeniesione do cewki moczowej). To także dobry pomysł, gdy wchodzimy w nowy związek – czasowa wstrzemięźliwość może mieć pozytywny wpływ na relacje między przyszłymi parterami, a także na późniejsze zadowolenie z seksu (i nie ma to związku z wyznawaną religią). Brak seksu to także więcej czasu – poszukiwanie partnera to zwykle dość absorbujące zadanie. Ograniczenie takiej aktywności może sprawić, że będziesz miała więcej energii, by skupić się np. na własnym rozwoju.