
8 minute read
Zoom na
Najlepszym prezentem jest... czas
Czas to dzisiaj towar luksusowy – twierdzi psychoterapeuta Kamila Biernacka-Nowak. Dlaczego więc zamiast go doceniać i pielęgnować dane nam chwile wytchnienia, jakimi są święta, dokładamy sobie zobowiązań? A wystarczy się zatrzymać i spróbować być razem inaczej. Spokojniej, pełniej, na własnych zasadach.
TEKST ANNA GRZELCZAK
Pytamy eksperta
KAMILA BIERNACKA-NOWAK
psychoterapeutka, w Warszawskiej Grupie Psychologicznej zajmuje się m.in. terapią osób dorosłych i młodych, doświadczających kryzysów, depresji, lęków czy trudności w relacjach z innymi.
Wświęta jak nigdy pragniemy bliskości, ciepła i spokoju, ale oczekujemy też wysprzątanego, pachnącego ciastem domu, tradycyjnych potraw, dekoracji jak z bajki i elegancji. Jeden obraz tak mocno przeplata się z drugim, że nawet nie zastanawiamy się, czy się nie wykluczają. Dążąc do ideału, zaprzęgamy rodzinę i poświęcamy całą swoją energię, i – jak na perfekcjonistki przystało – dopinamy swego. I tylko czasem, gdy po trzech dniach biesiadowania zamykamy drzwi za ostatnim gościem, pojawia się myśl, że może tej bliskości było za mało? Tyle się działo, tyle należało zrobić, że zabrakło chwili na drugą osobę, choć ciocię czy córkę coś trapiło, a dzieci nudziły się przy stole. Same też chętnie podzieliłybyśmy się przemyśleniami, gdyby tylko ktoś zatrzymał nas w tym zabieganiu.
Obiecujemy sobie, że kolejne święta spędzimy bardziej refleksyjnie, z większym skupieniem na sobie i bliskich niż na oprawie, ale czy zna pani kogoś, kto tak potrafi?
Znam parę rodzin, a w nadchodzące święta moja też do nich dołączy. Miniony rok był dla nas bardzo trudny. Najpierw zmarła moja mama, a niedawno dołączył do niej tata, dlatego postanowiliśmy z mężem, że zrezygnujemy z pogoni za prezentami, wielkiego sprzątania czy gotowania tradycyjnych potraw, których u nas i tak nikt nie je. Na wigilię będzie szwedzki stół z ulubionymi daniami, a sami zasiądziemy na kanapach i fotelach, aby nacieszyć się swoją obecnością.
Dobry pomysł i zapewne spodoba się wielu osobom, ale jak przekonać pozostałych członków rodziny do innych świąt?
Wystarczy odwołać się do doświadczeń z pierwszej czy drugiej fali pandemii. Nagle odebrano nam wolność wyboru, bo czym innym jest sytuacja, gdy nie chcę jechać na święta i szukam sposobu na ominięcie ich, a czym innym, kiedy zabrania mi się uczestniczenia w nich. Wiele osób złamało zakaz, lecz mimo tego spotkali się w wąskim gronie, bo okazało się, że tylko tych ludzi brakuje im najbardziej. Innym Internet otworzył nowe możliwości. Łączyli się przez wideoczaty, aby być ze sobą podczas spaceru, przygotowywania posiłków czy przy świątecznym stole. Nagle okazało się, że mamy sobie tyle do powiedzenia! Potrafimy odszukać tych, na których nam zależy, choć wcześniej zabiegani, nie rozmawialiśmy z nimi od lat. Z zajęć z psychologi społecznej pamiętam twierdzenie, że towar niedostępny należy do najbardziej pożądanych, bo uważany jest za luksusowy.
Dzisiaj luksusem jest czas wolny, a i tak go nie cenimy. Bo sobie na to nie pozwalamy.
PODSTAWY DOBRYCH RELACJI
Wszyscy pragniemy bezpieczeństwa i akceptacji ze strony innych osób. Aby to osiągnąć, trzeba najpierw samemu:
1 Nauczyć się słuchać uważnie i aktywnie, np. zadając pytania dotyczące wyłącznie wypowiedzi rozmówcy.
2 Wypowiadać opinie wtedy, gdy jest się o nie proszonym. Starając się przy tym unikać oceniania i określeń typu: „bo ty zawsze” albo „nie rozumiem, z czym masz problem?”.
3 Komplementować i doceniać drobne gesty drugiej strony.
4 Dziękować za pochwały bez pomniejszania swoich dokonań.
5 Przyznawać się szczerze do swoich błędów, niewiedzy czy słabości.
Uważamy, że tradycja wymaga od nas poświęcenia – prezentów, wysprzątanego wnętrza, dekoracji, odpowiedniej liczby i rodzaju potraw, strojów i zachowań, a przecież święta to czas radości, spotkań i bliskości. To nie przedmioty czy rytuały są ważne, lecz
drugi człowiek. Zawsze pytam pacjentki, które uważają, że nie mogą postąpić inaczej, o to, co się stanie, jeśli nie przygotują dwunastu potraw? Nie umyją okien? Nie kupią odpowiedniej choinki?
I co odpowiadają?
Z reguły twierdzą, że ktoś mógłby zarzucić im lenistwo. Z naszej tradycji i sposobu wychowania wynika silne przekonanie, że ktoś (rodzina, sąsiedzi, znajomi) stale nas obserwuje i ocenia, jakby nie miał własnych spraw i problemów. Takim pacjentkom proponuję, aby spróbowały zrezygnować choć z jednej rzeczy, np. z prezentów dla dorosłych, mycia okien czy zamówiły choć część potraw i sprawdziły reakcję otoczenia. Gdy spotykamy się po świętach, mówią, że nikt nie zauważył braku czegoś na stole, a rodzina przyjęła z ulgą ograniczone porządki. To pokazuje, że warto jak najczęściej pytać samą siebie: „Po co i dla kogo ja to robię?”. Wiele rzeczy uważamy za oczywiste, nie dostrzegając, że nasze nastawienie rodzi tylko konflikty z mężem i dziećmi, a starzy rodzice pragną jedynie, abyśmy spędziły z nimi czas, zamiast lepić kolejną partię pierogów.
Łatwo o diagnozę, ale skąd mamy wiedzieć, czego oczekują nasi bliscy?
To zapytajmy ich, jak chcieliby spędzić święta. Jeśli tradycyjnie,
OPOWIEDZCIE SWOJĄ HISTORIĘ
Wykorzystajcie wspólny czas do stworzenia albumu dobrych wspomnień. Niech w pracę nad nim zaangażują się wszyscy członkowie rodziny. Jedni przygotują odpowiednie zeszyty bądź kartki, które potem skleicie albo elegancko zwiążecie. Drudzy wybiorą zdjęcia, domalują lub dopiszą do nich historię. Przeglądając fotografie, niech każdy opowie o tym, co – jego zdaniem –zbudowało was jako grupę. Jakie historie i wydarzenia wzmacniały was na co dzień i od święta. Co sprawia, że wciąż czujecie się dobrze ze sobą.



niech się zaangażują. Inaczej? Niech coś zaproponują. Nie musimy od razu jechać w Alpy czy do Zakopanego, wystarczy odejść od stołu. Jak najczęściej korzystać ze świeżego powietrza. Chodzić na spacery, zrobić wycieczkę po okolicy, wyjść w drugi dzień świąt do kawiarni czy kina, bo coraz częściej są wtedy otwarte. Wybrać się na lodowisko, do zoo, do przyjaciół i wspólnie z nimi obejrzeć jakiś film, częstując się popcornem. Nie dowiemy się tego, jeśli nie spytamy i nie zaryzykujemy.
Święta to dla wielu z nas trudny temat głównie dlatego, że nie próbujemy zmienić nawyków, które nas uwierają i nie przystają do naszych obecnych potrzeb.
A jeśli nie możemy wyjść z racji opieki nad chorym seniorem czy z powodu własnych ograniczeń?
Możemy pośpiewać, powspominać, zabawić się w grę w pytania. Na rynku są gotowe zestawy, ale możemy też opracować własne, typu, co zrobiłabyś, gdybyś
wiedziała, że to są ostatnie twoje święta? Z kim chciałabyś spędzić wymarzonego sylwestra? W ten sposób możemy dobrze się bawić i dowiedzieć się czegoś o bliskich, o czym zazwyczaj nie rozmawiamy. Narzekamy na izolującą się młodzież, ale często nawet nie próbujemy do niej dotrzeć. Nie pytamy, co robią i czego szukają choćby w Internecie, który często jest ich drugim życiem. Nie chcemy wiedzieć, co ich interesuje, nie prosimy, żeby pokazali nam swój świat, zakładając z góry, że to jakieś głupoty. Krytykujemy i sprawdzamy, czy zjedli wszystko, zapominając, że trzy dni świąt to doskonała okazja do lepszego poznania się.

Nareszcie nie musimy nigdzie się śpieszyć?
I mamy swobodę wyboru. Możemy zmienić perspektywę nawet w obrębie domu czy mieszkania. Odejść od stołu i zajrzeć do pokoju seniora, który mieszka z nami czy naszymi bliskimi, czy do dzieci. Posiedzieć z nimi, porozmawiać albo się pobawić. Możemy też spędzić wigilię w gronie tylko naszej najbliższej, małej rodziny, a dopiero w kolejnych dniach odwiedzić pozostałe osoby albo sąsiadów czy przyjaciół. Nie myślmy, że może tym razem będzie inaczej, tylko zróbmy, aby rzeczywiście tak było. Jeśli bliskim brakuje pomysłów, zastanówmy się same.

Jak chciałybyśmy spędzić ten czas? Tak naprawdę bez narzuconych nam obowiązków?
Dokładnie. I nie bójmy się odpowiedzieć głośno, że przykładowo wolimy zamówić potrawy, niż je przygotować. W naszej tradycji najtrudniejsze jest nicnierobienie, o którym już wspominałam, a nie zastanawiamy się, że płacąc za wykonanie czegoś, dajemy innym szansę na dorobienie sobie do skromnej pensji czy emerytury i przygotowanie świąt, na jakie ich nie stać. Niektórzy w ten sposób szukają dodatkowego dochodu, inni za darmo dzielą się swoimi umiejętnościami, bo ich pasją jest gotowanie, trzeba tylko umieć wziąć. Docenić wykonaną przez kogoś pracę, zamiast zadręczać się wyrzutami. Naprawdę nie musimy podołać wszystkiemu. Dajmy sobie prawo do odpoczynku i wykorzystania wolnego czasu także z pożytkiem dla siebie, bo zbyt często zapominamy o jeszcze jednym aspekcie świąt, który jest mi teraz szczególnie bliski.

A mianowicie?
O ich rolę w naszej pamięci. Wspominamy z rozrzewnieniem święta z dzieciństwa, pierwszą choinkę we własnym domu czy po urodzeniu dziecka, a nie zastanawiamy się, co zapamiętamy z tych chwil, które właśnie nas czekają. Traktujemy to wszystko, co dzieje się między nami jako oczywiste, a przecież już pandemia pokazała, że nic nie jest nam dane raz na zawsze, więc pora, abyśmy bogatsze o doświadczenia ostatnich miesięcy nauczyły się kolekcjonować wspomnienia. Zacznijmy same od siebie, traktując od teraz każde święta jako wyjątkowy czas, który może się już nie powtórzyć i w tym kontekście dobrze zastanówmy się, co będziemy kiedyś z nich wspominać. Czyste mieszkanie czy łzy wzruszenia lub uśmiech, malujący się na czyjejś twarzy? Wygląd choinki czy płynące prosto z serca życzenia i wspólne rozmowy? Pół dnia spędzone w kuchni czy wieczór z ulubioną muzyką w tle?
REKLAMA
każdego dnia uwalnia dobre myśli...
MIESZANINA MENTOLU I IZOWALERIANIANU MENTYLU
1 tabletka do ssania zawiera 60 mg mieszaniny mentolu (Mentholum) i izowalerianianu mentylu (Menthyli valeras)
łagodzi uczucie niepokoju łagodzi stany napięcia nerwowego
Optymalny efekt działania występuje po 2-4 tygodniach stosowania, dlatego produkt nie powinien być stosowany doraźnie. Jeżeli dolegliwości utrzymują się lub nasilają po 2 tygodniach stosowania produktu, należy zwrócić się do lekarza.
Przeciwwskazania:
Nadwrażliwość na substancję czynną lub którąkolwiek substancję pomocniczą.
Podmiot odpowiedzialny: Farmak Sp. z o.o., farmak@farmak.pl
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.