4 minute read

– tylko czy aż

Oty O Dotyczy Ju Co Czwartego

Advertisement

POLAKA, A TRZECH NA PIĘCIU MA NADWAGĘ. SZACUJE SIĘ, ŻE W 2025 ROKU OTYŁYCH

BĘDZIE JUŻ AŻ 30 PROC. Z NAS.

Według danych NFZ i GUS co druga osoba powyżej 15. roku życia w Polsce ma kilka kilogramów za dużo. W innych krajach, szczególnie rozwiniętych, jest podobnie. Otyłość jest jedną z najczęstszych tzw. chorób cywilizacyjnych, związanych głównie z naszym odżywianiem się i „bezwysiłkowym” stylem życia. Co gorsza, problem zaczyna się już wcześnie. Na całym świecie, według Światowej Organizacji Zdrowi,a dotyczy on 10 proc. dzieci i młodzieży, a zgodnie z danymi NFZ w Polsce jest jeszcze gorzej – nadmiar kilogramów spotyka się u 31 proc. chłopców i 20 proc. dziewczynek.

CZYM JEST?

W definicji nadwagi i otyłości centralną rolę odgrywa wskaźnik masy ciała, znany jako BMI (Body Mass Index). Sposób jego obliczenia podajemy w ramce poniżej. BMI od 25 do <30 oznacza nadwagę. Wartości 30 i powyżej wskazują już na otyłość, którą dzieli się często dalej na trzy klasy. Najgorsza (klasa 3.) to otyłość „śmiertelna”, czyli wskaźnik masy ciała wynoszący ≥40. BMI ma swoje ograniczenia. Otyłość to przecież nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie. Tymczasem wskaźnik masy ciała nie rozróżnia dodatkowego tłuszczu od tkanki mięśniowej czy kostnej i np. sportowcy o rozbudowanej muskulaturze też mogą przekraczać zalecane normy. Mimo to, w większości przypadków, warto się kierować BMI.

JAK OBLICZYĆ BMI?

BMI = masa ciała (w kg)/wzrost (w metrach) do kwadratu

Np. u osoby o wadze 100 kg i wzroście 1,7 m (170 cm)

BMI wynosi 34,6 (100 podzielić przez 2,89, czyli 1,7 podniesione do kwadratu).

SKĄD SIĘ BIERZE?

Zasadniczym powodem jest spożywanie większej ilości kalorii, niż możemy spalić, czyli – objadanie się przy jednoczesnym siedzącym, mało aktywnym trybie życia. Nad tym mamy kontrolę. Są jednak czynniki sprzyjające otyłości, które leżą już poza naszym zasięgiem, albo są trudne do opanowania. Są to np. uwarunkowania genetyczne, starzenie się (im jesteśmy starsi, tym wolniejszy jest nasz metabolizm), niedobór snu (prowadzący do zmian hormonalnych, które zwiększają uczucie głodu) oraz ciąża (po której trudno jest zrzucić dodatkowe kilogramy).

Są też choroby, które mogą (wskutek zmian hormonalnych) prowadzić do nadwagi i otyłości, np. zespół policystycznych jajników, zespół Cushinga lub niedoczynność tarczycy.

CZYNNIKI RYZYKA

Pewne stany zwiększają statystyczne prawdopodobieństwo nadwagi i otyłości. Poza czynnikami genetycznymi są to mała ilość czasu i ciągły pośpiech, sprzyjające wyborom „szybkiego jedzenia” ( fast food) zamiast żmudnego gotowania zdrowej żywności. Powstało też błędne przekonanie, że zdrowa żywność jest droższa niż fast foody (choć najczęściej jest zupełnie odwrotnie). Klimat, brak zieleni wokół, ścieżek rowerowych itp. ogranicza z kolei naszą aktywność fizyczną (ale tutaj akurat największą winę ponosimy my sami).

Czynnikiem psychologicznym, trudniejszym do pokonania, jest depresja i przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych, które często zwiększają apetyt. Podobnie działają steroidy czy hormonalne środki antykoncepcyjne. Ryzyko otyłości zwiększa też rzucenie palenia.

Rozpoznanie

Podstawą, jak już wspomnieliśmy, jest wskaźnik masy ciała, czyli BMI. Bardziej dokładne pomiary rzadko są potrzebne, jednak dla porządku wymieńmy.

Ÿ Pomiar grubości fałdu skórnego.

Ÿ Wskaźnik WHR (również od angielskiego skrótu, czyli Waist-to-Hip Ratio), oznaczający stosunek obwodu w talii (w cm) do obwodu w biodrach (też w cm).

Wskaźnik ten wynoszący 1 lub powyżej u mężczyzn oraz 0,8 lub powyżej u kobiet świadczy o otyłości brzusznej. Ta ostatnia jest uważana za „gorszy” rodzaj otyłości niż otyłość pośladkowo-udowa.

Ÿ USG, tomografia komputerowa lub obrazowanie techniką rezonansu magnetycznego, które zwykle wykonuje się „przy okazji” innej diagnostyki, także pokazują nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie. W tym miejscu warto też wymienić niektóre badania, które nie służą co prawda diagnostyce otyłości, ale pomagają lekarzom w określeniu, jak duże są zagrożenia z nią związane (o czym dalej) lub jakie czynniki sprzyjają wystąpieniu otyłości. Należą do nich:

Ÿ Pomiary stężeń cholesterolu i glukozy we krwi.

Ÿ Tzw. badania czynnościowe wątroby, do których zaliczamy przede wszystkim określenie aktywności transaminaz (enzymów wydzielanych przez ten narząd), zwanych AlaAT i AspAT, oraz stężenia bilirubiny.

Ÿ Badania czynności tarczycy, czyli określenie stężeń hormonów TSH, fT3 i fT4.

Ÿ Badania serca, tj. EKG czy echokardiografia.

CZYM TO GROZI?

Boimy się nie tyle samej otyłości, co jej powikłań. Otyłość wpływa na to, że organizm jest mniej wrażliwy na insu- linę (fachowo mówimy, że jest insulinooporny). Insulina zaś jest potrzebna, aby glukoza wchodziła swobodnie do naszych komórek. Jeśli się tam nie znajdzie, gromadzi się we krwi, a to już stanowi wstęp do cukrzycy.

I właśnie cukrzyca (typu drugiego) jest głównym powikłaniem, którego boimy się w otyłości. A dochodzą do tego jeszcze: nadciśnienie tętnicze, miażdżyca naczyń wieńcowych (sercowych), udar mózgu, kamica pęcherzyka żółciowego, stłuszczenie wątroby, wysokie stężenie cholesterolu, bezdech senny oraz inne problemy z oddychaniem, choroba zwyrodnieniowa stawów i bezpłodność.

Ciekawe, że otyłość zwiększa również ryzyko nowotworów, szczególnie raka piersi, jelita grubego i endometrium (czyli błony śluzowej wyściełającej trzon macicy). Naukowcy uważają, że czynnikiem pośredniczącym w tym zwiększonym ryzyku jest nasilone zapalenie, które – jak się okazuje – często towarzyszy otyłości.

Leczenie

Leczenie teoretycznie wygląda prosto. Trzeba mniej jeść, a więcej ćwiczyć. Jednak, jak wie bardzo dużo otyłych osób, jest to bardzo, bardzo trudne. Najbardziej wskazany jest udział dietetyka, lekarza rodzinnego – i bardzo często fizjo- oraz psychoterapeuty.

Ten zespół może opracować plan zdrowego żywienia i edukować w tym kierunku pacjenta. Niezbędny będzie też plan zwiększenia aktywności fizycznej do 300 minut w tygodniu. Zbudowanie siły, wytrzymałości i przyspieszenie metabolizmu sprzyja szybszemu spalaniu kalorii.

W otyłości można również skorzystać z leków. Połączenia różnych substancji (m.in. naltrekson, bupropion, a także orlistat, liragrutyd i semaglutyd) mają różne działania. Niektóre hamują uczucie głodu, inne zaburzają wchłanianie tłuszczów, a jeszcze inne zwiększają poczucie sytości. Leki te dostępne są na receptę i mogą być stosowane tylko po konsultacji z lekarzem.

Jeśli inne leczenie nie pomaga albo otyłość od samego początku jest poważna (BMI 40 i powyżej), pozostaje nóż chirurga, a konkretnie chirurga bariatrycznego, zajmującego się otyłością. Do często wykorzystywanych metod należą: ominięcie żołądkowo-jelitowe, laparoskopowe regulowane opaskowanie żołądka (LAGB), rękawowa resekcja żołądka oraz laparoskopowe wyłączenie żółciowo-trzustkowe z przełączeniem dwunastnicy. Dokładny opis tych metod wykracza poza ramy tego artykułu.

Pamiętajmy, żeby nie traktować zabiegów bariatrycznych jak panaceum – są to bowiem poważne operacje, które wiążą się z dużym ryzykiem. Czasami jednak nie ma innego wyjścia. ●

This article is from: