DAWNA STOLICA? pod r edakcją Adama F ularza
Przewodnik po Kruszwicy w czasach Popiela II. Dawna stolica (vetus regia) wg Długosza Zielona Góra 2017
Wprowadzenie 1.Dlaczego Kruszwica? 2. Legenda o założeniu m iasta 3. Kruszwica: vetus regia dawna stolica Legenda m iejsca 1. Popiel I I jako polski Kaligula 2. Upozorowana katastrofa statku 3. Popiel ucieka. Szklana bania. 4. Czy Popiela I I zjadły m yszy, czy ludzie? Czy w ogóle umarł? 5. Skutki decyzji Popiela I I w legendzie i w historii Legenda a historia 1. Lechia a wiedza historyczna: próba syntezy 2. Popiel I I postać legendarna czy historyczna? 3. Przegląd badań archeologicznych grodu i podgrodzi Legendarne m iejsca 1. Chata Piasta 2. Katedra Św. Wita 3. M ysia Wieża Miejsca kultu 1. Świątynia Licha w Licheniu 2. Kulty bóstw w Kruszwicy 3. Legenda o kącinie w Kruszwicy Literatura podstawowa:
Starodawna Kruszwica: od czasów najdawniejszych do roku 1271 Witold Hensel, Aleksandra CoftaBroniewska 1961, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1961 Posen, Thorn, Bromberg: mit Großpolen, Kujawien und Südostpommern, 2012 Trescher Verlag Autorzy Frieder Monzer, strona 272, Redakcja: Adam Fularz Dział starożytności "Merkuriusza Polskiego" Wersja skrócona pełnego wydania. Zielona Góra, 2017 Wydawca: M erkuriusz Polski, Wieczorna.pl sp. z o.o., Dolina Zielona 24a, 65154 Zielona Góra Ilustracja t ytułowa: Fragment ryciny “Popiel I I” z Pocztu Królów Bałwochwalców.
Wprowadzenie Niniejszy przewodnik pomija zupełnie wcześniejszą historię Kruszwicy i nadgoplańskiego osadnictwa zaczynającą się od 8 do 4 tysięcy lat temu, jak też i historię późniejszą. Skupia się na epoce tuż przed przyjęciem chrześcijaństwa. Nie publikujemy wszystkich legend i sag z opisywanego okresu z racji iż publikacja ta, miast być przystępną, musiałaby mieć ogromną objętość wielu tomów.
W najdawniejszych legendach z okolic Kruszwicy Oto ginie kilkunastu, możliwe że około 20 władców. Zostają podstępnie otruci, dając wiarę relacji w kronice Wincentego Kadłubka (spisanej w okresie 11901205, uzupełnionej ok. sto lat później o imienną listę ofiar). Ich statek zgodnie z oficjalną wersją historii propagowaną przez tyranicznego władcę, przytoczoną w wersji tej historii zapisanej w roku 1676, miał się wywrócić, a oni sami mieli zginąć. Wg lokalnych legend z okolic Kruszwicy despota miał, celem ukrycia zbrodni mającej na celu wyeliminowanie konkurentów do władzy, upozorować katastrofę komunikacyjną. Wg rozpowszechnianej oficjalnie wersji, oto miała się wydarzyć katastrofa statku, którym podróżowali decydenci. Rodziny ówczesnych władców miano poinformować o katastrofie statku wiozącego przywódców, jak chce jedna z bardzo licznych wersji tej historii. Według całkowicie lokalnej wersji tej historii, spisanej relatywnie najwcześniej “Historii XXiX” (Der Heyden Tischgespraech, Kleszczewo 1676) oraz poniżej cytowanego źródła rodzinom zmarłych miano powiedzieć, że zaproszeni goście "odszedli statkiem i ten wywrócił się widocznie". W źródle: Den Familien berichtete Popiel, die Onkel waeren angeheitert mit dem Schiff abgefahren und offenbar gekentert. (według: “Geschichte XXIX” w: Der Heyden Tischgespraech, Kleszczewo 1676, cytat za [1])
W wyniku następujących po tym wydarzeniu zajść tyran traci władzę i według części dostępnych przekazów ponosi śmierć w tajemniczych, niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Wg Galla Anonima jednakże obalony despota przeżywa, wcale nie ginie. Jest jedynie pozbawiony władzy i wygnany za swoją zbrodnię.
1.Dlaczego Kruszwica? Kruszwica była, wg Długosza (14141480) dawną stolicą. Vetus Regia pisze o niej po łacinie ten późnośredniowieczny autor. Miejsce zostało opisany przez Galla Anonima jako castrum Crusuicz, miejsce pochodzenia Piastów, a następnie znane jako Cruciuis w r. 1133 i w r. 1193 jako Crusvicia. Należy podkreślić na podstawie źródeł, że ówczesna geografia okolicy w której miały miejsce te zdarzenia, była całkowicie inna. Crusphicia znajdować się miała nad (lub jak chce Długosz, bezpośrednio na) jeziorze Gopło, którego poziom lustra był znacznie wyższy [1], o około 6,2 metra w XV wieku. Część autorów obecnie potwierdza doniesienia kronikarzy średniowiecznych, jakoby ówczesne oppidium Crusphicia znajdowało się na wyspie jeziora Gopło. Podaje się iż poziom wody miał być wyższy o 11 stóp ponad owe XVwieczne 6,2 metra. Kroniki notują dawne granice jeziora, kilkakrotnie rozleglejszego niż obecne jeszcze 9 wieków temu. Prowadząca przez Gopło śródlądowa droga wodna pozwalała ominąć niebezpieczne dla ówczesnej żeglugi wybrzeże Bałtyku, przez co przyniosła miastu Kruszwica ogromną zamożność, jako że znajdowało się na przecięciu dróg wodnych. Do obniżenia się poziomu wody w Gople miało dojść wskutek rozbicia się na szereg mniejszych jezior o czym donosi też publikacja „Monografie fauny Polski” (Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1976). Jezioro Gopło rozciągało się kiedyś kilka km dalej na północ i sięgało głębiej na południe. Za pewne można uznać istnienie dawnego szlaku wodnego Gopło Warta podaje publikacja autorstwa W. Hensel, A. Broniewska (“Starodawna Kruszwica, od czasów najdawniejszych do roku 1271” wydana we Wrocławiu w 1961 r). K. Szajnocha pisze „Cała okolica kruszwicka była według znawcy tych rzeczy „podobną do ogromnej wyspy, oblanej naokoło wodami łączącymi Gopło z Wartą, Wisłą i Bałtykiem”. Z racji łatwości obrony tego typu lokalizacje były wówczas preferowane przez władców. Wg sag i legend z kronik średniowiecznych, już poprzednik Popiela II Popelusa Secundusa Popiel I, Popelus I przeniósł stolicę państwa do Kruszwicy (Cruswitz, Crusphicia, istnieje niezwykła ilość odmian nazw tej miejscowości). Kruświca to miała przed Gnieznem i Poznaniem że położenie jej ukazywało wszelkie bezpieczeństwo od niespodzianych napaści a w otwartej wojnie zrażało całą potęgę nieprzyjaciela Z jednej strony długie i otwarte jezioro z drugich głębokie jego zatoki cieśniny odnogi Noteci i nieprzebyte bagna czyniły do niej przystęp trudny a przy miernej obronie zewsząd straszny dla najodważniejszego napastnika Przemysł i sztuka przyłożyła się jeszcze więcej do obwarowania tego miejsca hr Fryderyk Skórzewski jako znawca i prawy miłośnik zabytków dawnej chwały narodowej po pilnem rozpoznaniu położenia i śladów niezatartych dotąd dla bystrzejszego oka przeświadczył się że prócz potężnego zamku zbudowanego na
półwyspie głębokie przekopy wysokie wały i groble bezpośrednio zamykały wszelki przystęp do Kruświcy że miasto to rozciągało się bardzo znacznie mianowicie wzdłuż grobli nad brzegami samego jeziora nareszcie że cała ta posada była przedtem podobną do ogromnej wyspy oblanej nakoło wodami.
(wg Dzieła. Wyd. K.J. Turowskiego; Autor: Wawrzyniec Surowiecki). Na stronie 264 publikacji „Studien zur CulturGeschichte Polens” znajduje się opis budowy większego kanału łączącego Wartę i Noteć. Autor opisuje znalezienie i zniszczenie bez przeprowadzenia badań wielu zatopionych statków rzecznych zagrzebanych w bagnach, torfowiskach przez które prowadzono nowobudowany kanał. „Gopło ma dziś 24 km2 obszaru, lecz dawniej było znacznie większe i miało prawdopodobnie połączenie z Wisłą przez Bachorzę i Z głowiączkę” podaje tom 3 „Wiedzy o Polsce” z 1931 r.
W owych to dawnych czasach było Gopło punktem centralnym całej żeglugi polskiej, głównem stanowiskiem dla statków idących wielkim gościńcem wodnym łączącym Szczecin z Gdańskiem. Zagrożone srogą burzą morską i niebezpieczeństwem rozbicia się lub zapędzenia na pełne morze wolały też statki przebierać się zaciszniejszą drogą na Gopło niż płynąć wzdłuż wybrzeży. T ysiące masztów mijało więc corocznie Kruszwicę a mniemaniem niektórych przyświecała w długich nocach Mysza wieża jako morska latarnia zawijającym do kruszwickiego portu statkom. Z e stanem Gopła wiązał się też nader ściśle stan nadgoplańskiej Kruszwicy. Ogromny ruch handlowy na morzu polskiera wzbogacił ją wcześnie podniósł na czele wszystkich innych miast polskich.
(wg Geografia fizyczna Polski: Napisał Łucyan Tatomir, Tom 1 Autorzy Lucyan Tatomir).
Legenda miejsca 1. Popiel II jako polski Kaligula Jest to historia nie ustępująca jakością opowieściom o wyczynach Kaliguli, Heliogabala czy Nerona, i opowiada historię pogańskiego władcy, rodzaju kagana, hamana (rodzaj pogańskiego "cesarza"). Chodzi o historię o królu Popielu II, upadku Lechii i powstaniu Polski. Jest to opowieść długa i skomplikowana, tu przytoczona jedynie w ogromnym skrócie. Poduszczony
przez nową żonę, cudzoziemkę, Popiel II, chce zagarnąć całość władzy w państwie. Pozorując swoją własną stypę podstępnie truje część senatu czyli skoligaconych z nim władców prowincji swojego państwa. Pozoruje następnie katastrofę komunikacyjną, każe rodzinom zmarłych wierzyć że zmarli oni w wyniku wypadku komunikacyjnego. Odmawia pogrzebania ciał zmarłych. Wprowadza tyranię. Po jakimś czasie sam władca staje się celem spisku. Możliwe że przeżywa odsunięcie od władzy i ginie później jak donosi Gal Anonim, możliwe że jest zjedzony przez myszy lub że pod tą nazwą kryją się mieszkańcy prowincji Myzyja tego już źródła historyczne, poza późniejszymi kronikami średniowiecznymi, jednoznacznie nie precyzują. Legendarne imperium Popiela II, dawna Lechia, ginie i znika. "Upadła także wszystka godność i zgasła wszystka chwała Polaków, w popiół się obróciwszy" podsumowują to kroniki. Według Wincentego Kadłubka Popelus Secundus, Popiel II o przydomku Choscisci, miał być władcą gnuśnym, tchórzliwym, zniewieściałym i zdradzieckim. Za namową żony miał wytruć swoich dwudziestu stryjów (synów Leszka III), podając im w czasie uczty zatrute wino, a następnie odmówił pogrzebania ciał. Opis ten stał się kanwą dla kolejnych pokoleń historyków próbujących, na podstawie przedstawionych opisów i wywodów genealogicznych, zidentyfikować tą postać. Odrzucono późniejsze źródła jako zbyt skażone, i skupiono się na najwcześniejszych wersjach tej historii. Naukowcy podjęli niezwykłą pracę nad próbą odtworzenia historycznej postaci na podstawie zachowanych źródeł. Odkrywają prawdziwą postać która stała się odpowiednikiem "Kaliguli" i "Nerona" w polskim wydaniu.
2. Upozorowana katastrofa statku Wg jednej z najstarszych wersji lokalnej historii Kujaw, miejscowy władca, Popiel II, miał dokonać okrutnego spisku. Miał on otruć swoich współrządzących ogromnym imperium krewnych, a ich ciała porzucić. Jak chce lokalna wersja legendy, rodzinom zmarłych krewnych zgony tłumaczono katastrofą komunikacyjną. Zgodnie z oficjalną wersją historii wg dworu demonicznego despoty, przytoczoną w lokalnie zachowanej wersji tej historii statek, którym powracali po upojnym bankiecie u władcy jego goście, miał się wywrócić, a owi goście mieli zginąć w wyniku wypadku podczas podróży.
3. Popiel ucieka. Szklana bania. Jakiś czas później władca traci władzę. Jak chce lokalna, miejscowa, przedrukowana w lokalnej gazecie, legenda przed zemstą próbował się ukryć nawet pod wodami jeziora Gopło, w wielkiej szklanej bani.
polskie, ruskie litewskie Autorzy Lucjan Siemieński
wg Podania i Legendy
Siadłem na jednym z ułamów starożytnego zamku tego wiodąc okiem po niezmiernej przestrzeni w około cofnęła się myśl moja wstecz wieków dziesięciu. Z wysokości tej gdy niebo pogodne i woda niezmarszczona wiatrem widać jeszcze w jeziorze słupy murowane mostu który prowadził na wyspę Rzepnę gdzie były ogrody króla Popiela. Zjedzenie króla tego przez myszy podług zdrowego rozsądku bajką być musi lecz te był monarcha imienia tego dziejopisowie i miejscowe dowodzą podania dowodzą że kraj w którym tak ogromne wystawiono zamki w którym w wodzie nawet umiano murować że kraj mówię taki nie musiał być barbarzyńskim. Bajkę zjedzenia przez myszy tak można tłumaczyć że Popiel był ciemiężycielem popędliwym szalonym i znienawidzonym od poddanych swych królem że po śmierci mógł był być wystawionym w świątyni pogańskiej że tam myszy uszkodziły ciało ztąd zawziętość na znienawidzonego utworzyła bajkę aż oddaleniem czasów wrodzona w człowieku miłość do wszystkiego co jest niepodobnem co bieg zwyczajny natury przechodzi utwierdziły tę bajkę że Popiel za życia był przez myszy zjedzony. W okolicach Kruszwicy każdy wierzy tej bajce opowiadają z okolicznościami o których niewspominają bajeczni nawet dziejopisowie np że Popiel niewiedząc jak się od męczących go myszy ustrzedz kazał zrobić potężną banię szklanną zamknął się w niej i na dużym łańcuchu na dno jeziora Gopła wpuścił lecz zajadłe stworzenia i tam go ścigając zanurzyły się na dno przegryzły banię i tam nieszczęśliwego monarchę zajadły.
Za: Podróże historyczne po ziemiach polskich między rokiem 1811 a 1828 odbyte, Autorzy Julian U. Niemcewicz
4. Popiel II był władcąpsychopatą? Nie wiadomo, skąd te historie znalazły się wśród mieszkańców okolic jeziora Gopło, i były żywe jeszcze wiele setek lat po okresie tych zdarzeń. Być może Popiel był lokalną wersją Kaliguli. Także po tym władcy i jego zbrodniach pozostała niezwykła pamięć wśród lokalnej populacji, uwieńczona odkryciem dwóch wielkich barek na dnie jeziora Nemi (w tym celu wypompowano z niego 40 mln metrów sześć. wody) po 1,9 tys. lat od zbrodni nad owym jeziorem. Kaligula miał urządzić na owych barkach imprezę, po czym zatopić je w wodzie wraz z bawiącymi się na owych barkach ludźmi.
Fot. Kaligula popiersie (cc Wikimedia, G.Dallorto) Jednym z niemych dowodów technologii działań Kaliguli jest odkryta na jeziorze Nemii flotylla zatopionych okrętów. Były długie na 70 metrów i szerokie na 18. Wypełniono je marmurami i zaopatrzono w ciepłą i zimną wodę, z fontannami napędzanymi pompami tłokowymi. Barki wykonano skomplikowaną technologią, były zastosowane nawet nowoczesne łożyska kulowe, w których mogły się obracać przedmioty, być może posągi.
Cesarz, samemu ratując się ucieczką na brzeg, miał polecić zatopić statki wraz z upitymi dostojnikami podczas jednej z imprez, jak chce ustna tradycja przytoczona na łamach czasopisma “Popular Science” z roku 1929. Łącząc “ forensic psychiatry ”, psychiatrię prawno sądową, z najnowszymi badaniami archeologicznymi, badacze odtworzyli nowy obraz krwawej atmosfery tamtych dni pod panowaniem Kaliguli.
5. Historycy i medycy badają wspólnie przypadek choroby Kaliguli Rzym był krajem zbudowanym przez wielkich ludzi posiadających siłę i majątki w skali którą ledwo możemy pojąć. Używają ich aby zapewnić sobie nieśmiertelność. Podbijają obce kraje, budują wielkie monumenty, dbają o to aby ich imiona były dobrze zapamiętane. Tymczasem Kaligula jest inny. Jest zapamiętany jako perwersyjny potwór, niemniej był prawdziwą osobą. Jego statuy i popiersia zostały zniszczone, przetrwały ledwie nieliczne, jak ta powyższa, kolorowa, kopia oryginału z odtworzoną antyczną kolorystyką, tak jak odcyfrowali ją badacze. Czy był zły? Czy był szalony? Czy był obłąkany? Psychiatra sądowy Elisabeth Ford badała zachowane dokumenty, aby określić sytuację. Psychopaci mają zwykle nieregularności w ich umyśle. Z uwagi na trudności w bezpośredniej diagnozie z uwagi na upływ czasu, oraz na dostępne historie przypominające swą jakością historie ze współczesnych nam tabloidów, odkrywanie choroby Kaliguli to działanie trudne. Kaligula odziedziczył wielkie imperium i miłość swoich poddanych, będąc synem wielkiego idola tłumów obywateli: Germanikusa. Obywatele wg ówczesnej tradycji przekazywali cechy rodziców na ich dzieci, pokładając w nich wielkie nadzieje. Tymczasem, wg przekazów, imperium pod rządami Kaliguli pogrążyło się w paranoi, perwersji. Zgodę na jego rządy musiał wyrazić senat: nieobieralne ciało 500 najbardziej wpływowych postaci ówczesnego świata. Obiecuje im że będzie się zachowywał jakby był ich synem, ich strażnikiem. Po raz pierwszy w historii Rzymu Senat powierzył właściwie absolutną władzę. Ma władzę życia i śmierci nad 55 milionami ówczesnych mieszkańców. Wypuszczono więźniów politycznych, zniesiono lub zredukowano podatki. 6 miesięcy po koronacji Kaligula znika z widoku, i gdy nagle powraca, nikt nie wie co się stało. Doniesienia mówiły że się przetransformował, że odtąd stał się niezwykle tyraniczny, brutalny, a
jedno z przekazów mówi że stał się potworem. Z pałacu zaczęły się roznosić dziwne pogłoski. Jakoby Kaligula już więcej nie spał, nadużywał znacznie alkoholu, pogrążał się w seksualnej rozpuście, ulegał nagłym wahaniom nastroju. Stawał się coraz bardziej tyraniczny i gwałtowny. Później nastąpiło zachowanie publiczne które można było nazwać dziwacznym. Największą w historii krążących o Kaliguli jest ta o tym jak próbował uczynić swojego ulubionego konia konsulem, dając mu najważniejsze, kluczowe stanowisko w senacie. Kaligula zbudował mu pałac – stajnię, zapraszał nawet ludzi na rozmowy z koniem podczas wspólnych obiadów ze zwierzęciem. Odtwarzanie historii choroby Kaliguli jest trudne: część źródeł mówi że wiele osób za chorobę Kaliguli zapłaciło życiem. Kaligula rozpoczyna zabijanie. Ginie jego teść, oskarżony o spiskowanie przeciwko niemu, to samo spotyka jego kuzyna i bezpośredniego następcę. Badacze pokazują na częstość występowania epilepsji, padaczki, w jego rodzinie. Jedna z form padaczki powoduje zaburzenia psychiczne, w szczególności osobie trapionej tą przypadłością myli się rzeczywistość z jego urojeniami. Dzieci które mają znaczących rodziców, które zaznaczyły się w historii, dzieci te albo starają się naśladować rodziców, albo też starają się zasługom tych rodziców zaprzeczyć, np. poprzez swoje zachowanie. Dlaczego? Wychowanie takich osób jak dzieci bohaterów jest dramatycznie inne niż innych dzieci. Opinie mówią o tym jak matka Kaliguli ubierała go w małe rozmiary uniformów żołnierskich, i stał się maskotką żołnierzy, zyskując nawet przezwisko: “bucik” Kaligula.
6. Podobne zbrodnie Popiela II i Kaliguli Popiel II, Pompillus Secundus, zwany Chosisco Chościsko, miał podstępnie zamordować swoją matkę. Rozdział I ks. I Galla nosi nagłówek "De Duce Popelone dicto Chosisco". Imię to podawane jest rozmaicie: "Chosisco, Chossisco, Choszysto, Chosischo, Chosisstco, Choszyszeo, Chosziszco...". Władca ten nosi wiele podobieństw z rzymskim cesarzem Kaligulą, podobnież miał on panować nad wielkim imperium. Jego rządy były także okresem terroru. Popiel II miał zabijać tych którzy mu zwracali uwagę i napominali go. A matka jego była bardzo uboga. Chciała ona choć też raz kochanego syna zobaczyć, bo go już dawno nie widziała. Przyszła tedy do Kruszwicy, ale Popiel niepobożny i niepoczciwy zaparł się swojej kochanej matki, za co go też Pan Bóg . ..
wg Nie wszystko bajka: polskie ludowe podania historyczne, 1983 Strona 41 https://books.google.pl/books?id=3gDaAAAAMAAJ A kiedy Popiel zobaczył kochaną matkę, to choć ją poznał, jednak się jej wyparł i mówił, że to nie jest jego matka, wg Oskar Kolberg: Dzieła wszystkie: W. Ks. Poznańskie cz. IVII Strona 373 https://books.google.pl/books?id=ZqmBAAAAMAAJ Jeszcze kochanego syna zobaczyć, bo juz go dawno nie widziała. Ale Popiel niepobożny i niepoczciwy kiedy zobaczył kochaną matkę, to choć ją poznał, jednak się jej wyparł twierdząc, że to nie jest jego matka i powiedział: „A niech mnie myszy zjedzą, jeśli ta kobieta jest moją matką". Na to odrzekła matka: „Mój synu kochany, ja jestem twoją matką, a ty mnie się wyparłeś. Oby ci się tak nie stało, jak powiedziałeś" – i odeszła. Wtem mysz się pokazała Popiel wziął miecz i rozciął ją. Z araz zrobiły się dwie myszy z tej jednej... wg Mit kruszwicki: badanie wiaroznawcze Strona 208 https://books.google.pl/books?id=k38_AQAAMAAJ Antoni Czubryński Gebethner i Spółka, 1915 stromn 253
1. Wg Powieści Wielkopolskie, R.W. Berwiński, Wrocław 1840 Powieści wielkopolskie T om 1 Strona 211 https://books.google.pl/books?id=NxwEAAAAYAAJ Ryszard Berwiński 1840
2. T ytułMit kruszwicki: badanie wiaroznawcze Autor
Antoni Czubryński
Wydawca
Gebethner i Spółka, 1915
7. Czy Popiela II zjadły myszy, czy ludzie? Czy w ogóle umarł? W tekście kroniki Galla Anonima jest wzmianka o królu królów i księciu książąt najprawdopodobniej cesarzu niemieckim. Być może już wówczas obalono Popiela II, i zrobiono to przy pomocy ościennego mocarstwa. Koniec Popiela II oznaczał koniec Lechii, koniec niepodległości i niezależności. Po tym wszystkim młody Siemowit, syn Piasta Chościskowica, wzrastał w siły i lata i z dnia na dzień postępował i rósł w zacności do tego stopnia, że król królów i książę książąt za powszechną zgodą ustanowił go księciem Polski, a Popiela wraz z potomstwem doszczętnie usunął z królestwa.
Opowiadają też starcy sędziwi, że ów Popiel wypędzony z królestwa tak wielkie cierpiał prześladowanie od myszy, iż z tego powodu przewieziony został przez swoje otoczenie na wyspę, gdzie tak długo w drewnianej wieży broniono go przed owymi rozwścieczonymi zwierzętami, które tam przepływały, aż opuszczony przez wszystkich dla zabójczego smrodu [unoszącego się z] mnóstwa pobitych [myszy], zginął śmiercią najhaniebniejszą, bo zagryziony przez [te] potwory.
Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa, a wspomniawszy ich tylko pokrótce, przejdźmy do głoszenia tych spraw, które utrwaliła wierna pamięć.
Gall Anonim, "Kronika polska", Zakład Narodowy Ossolińskich, Wrocław 2003, ISBN 9783939991649, str.11. Gall Anonim: Kronika polska. Wrocław: Ossolineum/DeAgostini, 2003, s. 13, seria: Skarby Biblioteki Narodowej. ISBN 8373162585.
8. Skutki decyzji Popiela II w legendzie i w historii Wydaje się że do tego stopnia usilnie starano się rozwiązać kwestię przestępcy na tronie, że poświęcono w tym celu niepodległość kraju. Proces obalenia władcy i jego dynastii wiązał się z naruszeniem lechickiej niepodległości i politycznej niezawisłości w stopniu nieodwracalnym. Jeśli wierzymy w poprawność kronik (Galla i Wincentego Kadłubka), samorządny kraj miałby zniknąć. "Król królów i książę książąt" jeśliby analizować ten fragment opisu narzędziami historycznymi, wydaje się niemalże pewnym że ustęp ów odwołuje się do zgody na objęcie rządów wydanej przez cesarza. Oto sądząc z doniesienia polskiego kronikarza Galla Anonima, zewnętrzne mocarstwo zniosło niezależność lokalnych władz i utworzono nową prowincję pozostającą w relacjach klienckich, po rozpadzie dawnej państwowości lechickiej i odebraniu jej niepodległości. "Po tym wszystkim młody Siemowit, syn Piasta Chościskowica, wzrastał w siły i lata i z dnia na dzień postępował i rósł w zacności do tego stopnia, że król królów i książę książąt za powszechną zgodą ustanowił go księciem Polski, a Popiela wraz z potomstwem doszczętnie usunął z królestwa." ( wg Gall Anonim, Kronika, I)
Nastąpił zdecydowany i jednoznaczny koniec dawnej niezależności politycznej i dawnego imperium. Nastąpił zdecydowany podział epok historycznych. Dawny kraj przestawał istnieć wraz z wymordowaniem poprzednich jego władców, pojawiał się nowy. "Owoż ze zgaśnięciem tych gwiazd na niebie ojczystem, zgasła też sława i wszystek zaszczyt Lęchitów"
wg Wincenty Kadłubek, Historia Polonica (ok. 11901205 r.)
Zgasła wszelka chwaía L echitów, wszczęła się mała słowiańska Polska. Z arzucono, jak Długosz powiada, dawne imię L echitów, a przyjęto na zawsze nazwę Polaków.
wg L echicki początek Polski: szkic historyczny, Autorzy Karol Szajnocha, s.169
Miejsca kultu
1. Świątynia Licha w Licheniu koło Kruszwicy Licho to postać z wierzeń dawnych Słowian, demon personifikujący nieszczęście, zły los i choroby. Licho rzadko ukazywało się ludziom. Gdy już to czyniło, przybierało postać przeraźliwie wychudzonej kobiety z jednym okiem. Licho wędrowało po świecie w poszukiwaniu miejsc w których ludzie żyją szczęśliwie. Zazwyczaj podpalało budynki, zsyłało głód, biedę i choroby, po czym odchodziło. Czasem zatrzymywało się jednak wśród ludzi na dłużej. Męczyło wówczas gospodarzy, m.in. nastając na ich życie wyrywając szczeble z drabiny bądź obluzowując ostrza siekier. Szeptało też ludziom do ucha złe myśli, zsyłało zarazę na owoce i warzywa, nękało zwierzęta hodowlane, niszczyło dobytek. Przed lichem nie można było się uchronić, jedynym sposobem było cierpliwe znoszenie go i oczekiwanie aż odejdzie.
Rzeczą, z której L icho jest najlepiej znane to kuszenie. Szuka ono ludzi szlachetnych i prawych, aby sprowadzić ich na złą drogę i w ten sposób zniszczyć. Szepce do nich różne kłamstwa, w dzień i w nocy, tak, że człowiekowi zdaje się, że rozmawia ze swoimi myślami i że rozważa własne pomysły, podczas gdy w rzeczywistości słucha jedynie zgubnych podszeptów L icha. L icho nigdy nie śpi, stale węszy gdzie by tylko więcej szkód wyrządzić. T ym, którzy na cudzą szkodę działają chętnie pomaga, ale zaraz potem ich samych niszczy, tak, że często nie zdążą się nawet nacieszyć skutkami własnych postępków. Na L icho nie ma innego sposobu jak tylko cierpliwie znosić psoty i niewzruszenie trwać w cnocie uczciwości aż w końcu demon widząc, że nic tu nie zdziała sam odejdzie. Czasem trzeba na to czekać latami a czasem już po kilku tygodniach L icho wie, że nic nie poradzi wobec niezachwianej ludzkiej woli trwania przy tym, co dobre i odstępuje, zanim jeszcze narobi poważniejszych szkód.
wg http://mitologie.wordpress.com/boginieibogowieodadoz/
W mowie potocznej do dnia dzisiejszego istnieją stwierdzenia związane z postacią licha, takie jak:
licho nie śpi , pal licho , licho wzięło , gdzieś go licho niesie , do licha! .
Licheń Stary
Licheń, Bazylika Matki Boskiej Bolesnej Królowej Polski, cc wikimedia Historia miasteczka nieodległego od Kruszwicy sięga swymi korzeniami jeszcze epoki kamiennej z której to epoki pochodziły przedmioty odnalezione podczas prac archeologicznych na terytorium miejscowości. W okresie wpływów rzymskich miejscowość przecinał szlak handlowy, najprawdopodobniej odnoga Szlaku Bursztynowego o nazwie Via Succinaria . Według legendy na wzgórzu, tuż nad jeziorem, znajdowała się wówczas pogańska świątynia, w której czczono słowiańskie bóstwo zwane Lichem – od którego z kolei wywodzić się miała nazwa miejscowości. Licheń miał być nie tylko miasteczkiem, ale i ośrodkiem kultu pogańskiego bóstwa Licho. Autor witryny "Historia Lichenia" utrzymuje że: "Legenda głosi, że w czasach rzymskich na wzgórzu nad jeziorem, pośród prastarych drzew znajdowała się pogańska świątynka, w której czczono szatana, zwanego po słowiańsku “Licho”. W wyznaczone miejsce przychodzili ludzie, aby się modlić do wyciosanego w granicie bałwana, składać mu ofiary i odprawić gusła i zabobony. W 1969 r. odkopano na wzgórzu tajemnicze głazy i kamienie, pochodzące prawdopodobnie z rozbitego pogańskiego ołtarza ustawionego przed posągiem, a także kamienie rytualne, które służyły do pogańskich obrzędów kultowych. (...) W czasach rzymskich wiódł tędy szlak handlowy zwany "szlakiem bursztynowym", ciągnący się od Morza Bałtyckiego do Morza śródziemnego. Pierwsza historyczna wzmianka o L icheniu pochodzi z 1151 r., kiedy to Piotr Dunin postawił granitowy krzyż w połowie drogi między Grąblinem a L icheniem, znacząc tym samym szlak z Kalisza do Kruszwicy. Historyczny krzyż stoi dzisiaj na licheńskim rynku. "
wg http://www.lichen.biz/historialichenia.php
„Co za L icho, do L icha, lichy, L icho nie spi… itp.” Dla wielu z nas, te cytaty to niewinny przerywnik,
zastępcze powiedzonko, lub parafraza językowa. W istocie ma spory związek z obiektem czci naszych praojców Słowian. Z czasem dziedzictwo to wchłonięte zostało przez napływowy katolicyzm tworząc zupełnie nową jakość czczonego obiektu.A więc zacznijmy od początku. Udajmy się, zatem na wyprawe w historyczna przeszlosc naszego kraju a w szczególności takze i miejsca takie jak okolice gminy Ślesin tj. licheńskiego sanktuarium maryjnego. Czy jest coś godnego uwagi w przeszłości, co mogłoby nas zainteresować? Chodząc juz na sama strone wsi L icheń, można być nieco zdziwionym, że w tak bezposredni sposob pisze się tu o pogańskiej przeszłości tego właśnie miejsca. Ale jak się okazuje nawet sama nazwa L icheń zakorzenia swoją etymologie ( pochodzenie) w nazwie słowiańskiego bożka zwanego L icho o cechach kobiety? http://turreligie.blogspot.com/2011/08/cozalichotumieszka.html
„Na rynku w L icheniu znajduje sie kapliczka z granitowym krzyzem, prawdopodobnie z XII wieku, z ktorym to wiaze sie legenda, w ktorej to komes Piotr Dunin, w roku 1151 w polowie drogi miedzy Kaliszem a Kruszwica, znaczac w ten sposob starozytny szlak, postawil ten wlasnie granitowy krzyz, oraz slup kamienny, znajdujacy sie w Koninie opodal jednego z kosciolow. Skad inad wiemy, ze ow slup uwaza sie za najstarszy znak drogowy w Polsce. Wedlug legendy, krzyz ten zostal wykuty z jednego z glazow, ze sciany rozebranej swiatyni poganskiej.. Nieoficjalnie mowi sie rowniez, ze slup kamienny wykuto z posagu tego poganskiego bostwa (Licho), czyli slowianskiego demona wyobrazanego, jako jednooka odpychajaca i nieszczesliwa kobieta …”
wg http://turreligie.blogspot.com/2011/08/cozalichotumieszka.html Wg jednego ze źródeł, krzyż miał zostać wykuty z "mensy ołtarzowej ołtarza z pogańskiej świątyni boga Licho, która miała stać na wzgórzu, gdzie dziś stoi kościół św. Doroty" [3]. Jako że w miejscowości znajduje się największa w Polsce bazylika, oraz 11. największa budowla wyznaniowa świata, i w świątyni tej czci się obraz Matki Boskiej Bolesnej, dla części internautów owo zestawienie jest tematem żartów, ironicznych porównań i pseudonaukowych igraszek. Kustoszom katolickiego miejsca kultu krytycy wypominają że do jednej z leśnych kaplic drogi krzyżowej włączyli przyniesiony z okolicznego lasu grąblińskiego kamień z odciskiem "boskich stóp"mający wg wierzeń przedstawiać wypalone stopy, które były zabytkowe i pochodziły z miejscowego ołtarza pogańskiej bogini. Archeolodzy podczas wykopalisk mieli znaleźć kamienne ruiny świątyni. Według informacji jakie znalazłam w internecie, na wzgórzu nieopodal jeziora w L icheniu stała dawno temu pogańska świątynia. Świątynia podobno poświęcona była demonowi który nazywał się L icho, i od
niego to podobno nazwę wzięła osada L icheń. Nie znalazłam żadnego źródła które opisuje kult tego słowiańskiego demona, a moja znajomość mitologii Słowian jest bardzo słaba.
Jedyne co udało mi się przeczytać, to że demon L icho wędrował wraz z wiatrem, zrywał liście z drzew, mącił wodę w kałużach . ..i mącił ludziom w głowach. Do naszych czasów przetrwało przekonanie, że Licho zwykle był niewielkim acz ponoć złośliwym stworem, chociaż pierwotnie prawdopodobnie był również radosnym i skorym do zabawy demonem, którego należało sobie "obłaskawić". Silne negatywne nacechowanie prawdopodobnie zyskał L icho w okresie chrystianizacji naszych ziem . ..ale wierzenia dawnych to sfera co do której wielu spraw musimy się domyślać na podstawie strzępków wykopalisk.
Do dzisiejszych czasów przetrwały powiedzenia: "Licho nie śpi", "Licho wie", "Do L icha z nim!", "Licho wzięło", "Licho podziało", "Kogo to L icho niesie?", "U L icha!"
wg http://infolinka.flog.pl/wpis/2257326/lichennaterienieklasztoruzgromadzeniaksiezym arianow
Legenda głosi, że wtedy na wzgórzu nad jeziorem, pośród prastarych drzew znajdowała się pogańska świątyńka, w której czczono księcia ciemności — szatana, zwanego po słowiańsku „Licho". Stąd pochodzi nazwa „Licheń".Z całej okolicy przychodzili tu ludzie, aby się modlić do wyciosa nego w granicie bałwana,składać mu ofiary, odprawiać gusła i zabobony'
W 1969 r. odkopano na wzgórzu tajemnicze głazy i ka mienie, prawdopodobnie pochodzące z rozbitego pogańskiego ołtarza ustawionego przed posągiem, a także kamienie rytualne,które służyły do pogańskich obrzędów kultowych. Gdy Bóg powołał nasz naród do prawdziwej wiary, a światło E wangelii zabłysło nad polską ziemią, zburzono tę pogańską świątynkę, a z granitowego posągu wyciosano krzyż, który od 1151 r. znajduje się na ryneczku wioski.
wg http://prorocykatolik.pl/Miko%C5%82ajSikatka.php Opr. A. Fularz na podst. Wikipedii [1] http://tmicha.republika.pl/sanktuarium/historia_lichenia.html
[2] http://lichen24.pl/?p=667 [3] http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/33252,starylichenkrzyzromanski.html
„Legenda głosi, że znajdowało się tu miejsce kultu księcia ciemności, zwanego po słowiańsku Licho . Stąd pochodzić ma nazwa miejscowości Licheń . " D8 Krzyż wyciosany z granitu, który po . ..
Od Syberii do Cyberii Strona 87
books.google.pl/books?id=mkEAQAAIAAJ Zofia Kulik 2004
Położony o 10 km na północ od Konina Licheń Stary jest cichą osadą pośród jezior, lasów i łąk. Podług legendy, nazwa miejscowości wywodzi się od czczonego tu w czasach pogańskich bóstwa, zwanego po słowiańsku Licho . Wskazują na . ..
Tysol Strona 18
books.google.pl/books?id=gwbtAAAAMAAJ 1999 Legenda głosi, że wtedy na licheńskim wzgórzu pośród wiekowych dębów stata swi^ty nia, w której czczono pogañskiego bożka zwanego " Lichem ". Do dziś pokazują w Licheniu granitowy krzyż wyciosany podobno z owego bałwana.
Miesięcznik Franciszkański Tom 63 Strona 16
books.google.pl/books?id=ZvnhAAAAMAAJ , 1969
2. Kulty bóstw w Kruszwicy Szukając przedstawień kruszwickich bóstw, natrafiłem na pozycję książkową przedstawiającą domniemane wizerunki jednego bóstwa, jakie miały się znajdować w jednej z kruszwickich świątyń, jak mniemam, odebranych poganom przez katolików około 966 r.n.e. Według Wolańskiego, jednego z najwcześniejszych badaczy zabytków z czasów pogańskich, tak oto miał wyglądać "bałwan kruszwicki". Te i inne miejscowe posągi pogańskie utopiono w jeziorze Gopło tuż naprzeciwko kościoła w tym mieście. Jeden z rybaków podczas niskiego stanu wody miał dostrzec fragmenty rzeźb zatopionych w wodzie. Wg miejscowej tradycji, Mieszko I rozkazał, by kamienne bożki pogańskie wrzucić do Gopła, przy skarpie, na której stoi obecnie kolegiata.
wg Tadeusza Wolanskiego odkrycie najdawniejszich Pomnikow Narodu Polskiego, Tom 2 Autorzy Tadeusz Wolański s. 48 49
3. Katedra Św. Wita Rzekomo w, " X w. wzniesiono tu drewniany kościół św. Wita" wg [4] Warto dodać, że kościół ten najprawdopodobniej zbudowano na miejscu opactwa benedyktyńskiego, ale pierwsza katedra św. W ita stała od XXI w. na kruszwickim podgrodziu, gdzie również znajdowała się siedziba biskupa, którą w XIII w. przeniesiono do W łocławka. wg http://historia_sztuki3.republika.pl/w_polsce.html
W tym miejscu można też wspomnieć, że ks. L ibrowski uwzględnił także dzieje katedry św. Wita w Kruszwicy (spłonęła w 1096 r.) oraz katedry św. Piotra i Pawła w tym mieście (XI w.) wg digital.fides.org.pl/Content/422/07_Debinski.pdf
Przez długi czas sądzono, że istniejący do dziś kościół kolegiacki Św. Piotra i Pawła w Kruszwicy służył jako pierwotna katedra tak wtedy, gdy biskupi rezydowali w Kruszwicy, jak i wówczas, gdy już Włocławek stał się stolicą diecezji, do czasu wybudowania tu katedry. Potem stała się ta świątynia kolegiatą. Wprawdzie już Długosz pisał o dwóch kolegiatach w Kruszwicy, ale uważano to za pomyłkę tego dziejopisarza. Jednakże ostatnie badania archeologiczne w Kruszwicy i nowe źródła historyczne pozwoliły ustalić ponad wszelką wątpliwość, ze pierwszą katedrą w Kruszwicy był kościół Św. Wita, stojący nieopodal zamku. Już samo jego wezwanie nasuwa przypuszczenie, że był fundacji Mieczysława I, zapewne z poręki księżnej Dąbrówki, której ten święty był bliski, ponieważ katedra praska nosiła to wezwanie. Prawo patronatu nad tą świątynią, należące do monarchy, to przypuszczenie potwierdza. Prawdopodobnie pierwszy ten kościół był drewniany, a nowy murowany mógł wystawić Mieczysław II około 1027 r. T ak więc najstarszym wydaje się być grodowy kościół pod wezwaniem św. Wita i była to pierwsza siedziba biskupa, po utworzeniu tu diecezji. Przy pierwszej katedrze kruszwickiej było grono duchowieństwa, które dało początek kapitule kruszwickiej.
Pierwsza katedra kruszwicka uległa zagładzie najprawdopodobniej podczas wojny domowej za Władysława Hermana. Dało to okazję do przeniesienia katedry do nowego kościoła w Kruszwicy. Był to chronologicznie drugi kościół kruszwicki, obecnie jeszcze istniejący, pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, powstały według niektórych na początku XI w. z fundacji króla Mieczysława II, pierwotnie dany zakonnikom benedyktynom, ale później przeznaczony na katedrę. Owi zakonnicy benedyktyńscy mogli stanowić zalążek nowej kapituły katedralnej. Świątynia ta pozostała katedralną jeszcze przez pewien czas, gdy diecezja otrzymała nową stolicę we Włocławku. T radycja zaś przechowała przez wieki pamięć, że obecna kolegiata kruszwicka to dawna katedra.
wg http://www.diecezja.wloclawek.pl/pl/153/swiatyniekatedralne Diecezja kruszwicka to diecezja rzymskokatolicka, ze stolicą w Kruszwicy, rzekomo powstała ok. 966 zgodnie z relacją J. Długosza, lub ok. 1015 n.e. Podlegała pod metropolię gnieźnieńską. Po zaniku diecezji (przełom XI i XII w.) jej działalność kontynuowała diecezja kujawska. Kronika Jana Długosza podaje że diecezję utworzył już Mieszko I w roku 966 a jako dwóch pierwszych biskupów podaje Lucidusa i Wawrzyńca, ale brak na to przekonywujących dowodów. Początkowo funkcję katedry biskupiej mogła pełnić kolegiata pod wezwaniem Piotra.
Najstarszą wydaje się podana przez Jana Długosza wiadomość, że druga żona Władysława Hermana, Judyta, około 1098 r. dała uposażenie dla biskupa kruszwickiego. Ponieważ Długosz znany jest z dociekliwości, można przypuszczać, że wiadomość tę mógł zaczerpnąć z jakiegoś dzisiaj nam nieznanego źródła. (...) Niektórzy uważali, że zasadniczym dokumentem mogącym rozwikłać trudny problem jest bulla papieża Innocentego II z 1133 r., wystawiona dla arcybiskupa magdeburskiego św. Norberta, która podporządkowywała wszystkie diecezje polskie jego metropolii. Wymienione zostały tam diecezje w Kruszwicy i Włocławku. Wprawdzie przez niektórych badaczy wiarygodność tej bulli jest kwestionowana, ale zgodzić się trzeba, że w niej pierwszy raz wymieniono obydwie diecezje.
wg http://www.diecezja.wloclawek.pl/pl/149/ksztaltowaniesiediecezjiwloclawskiej Część autorów opisuje istniejącą ongiś w tym mieście katedrę św. Wita jako oryginalną z epoki Mieszka I lub legendarnego władcy Donimira. Kruszwica: legenda o katedrze św. Wita Pewnej wiosny, jakieś tysiąc lat temu, do władającego Kruszwicą księcia Donimira dotarło dwóch zakonników. Szli oni z Czech i krzewili wiarę chrześcijańską. Książę chętnie słuchał o E wangelii, dyskutował z pielgrzymami, którzy stali się jego gośćmi. Po pewnym czasie postanowił przyjąć chrzest. Z aczął też budować kościół. W tamtym czasie niedaleko Kruszwicy stała jeszcze świątynia Światowida. Donimir uznał, że nowy kościół musi być piękniejszy niż ona. Drwale ruszyli zatem w bór i wycięli najpiękniejsze dęby i modrzewie, a wędrowni kupcy obłowili się, sprzedając ołowiane płytki na dach świątyni. Czescy zakonnicy wybrali na patrona św. Wita. Kościół zatem stanął i przyćmił swym blaskiem pogański chram. Po latach zresztą na wiarę chrześcijańską przeszedł ostatni kapłan Światowida i dawna świątynia została zniszczona. Do kościoła św. Wita sprowadził się natomiast biskup. Po wielu latach król Bolesław Krzywousty stanął z wojskami w Kruszwicy, szykując się do zdobycia Kołobrzegu. Gdy w przeddzień wymarszu w katedrze św. Wita odprawiana była uroczysta Msza, na wieży stanął młodzieniec w złotej zbroi z lśniącą włócznią w ręku, w śnieżnobiałym płaszczu na karku. Rycerz zeskoczył i rzucił włócznię w kierunku Nakła. Wojska rychło ruszyły na Pomorzan. Ci, widząc tajemniczą włócznię, wpadli w panikę. Wtedy polskie oddziały zaatakowały i odniosły wielkie zwycięstwo. Włócznia zniknęła. O tej historii nie może niestety zaświadczyć katedra św. Wita, która od wieków już nie istnieje.
wg ekai.pl, por: http://dziedzictwo.ekai.pl/@@kruszwica_legenda_katedra_sw_wita
Inne legendy 1.
Za czasów pogańskich nad Gopłem mieszkało wielu chrześcijan, którzy jednak nie mieli swej świątyni. Oto pewnego dnia święci, zstąpili na ziemię, aby zacząć budowę kościoła. Długo trwała by ta praca, gdyby nie to, że nagle kamienie zaczęły poruszać się same, a belki przypływały do miejsca przeznaczonego na świątynię. W reszcie już tylko kilka godzin pracy brakowało do jej ukończenia. Święci pracowali wytrwale wśród nocy, łoskot i hałas płynących kamieni oraz szum jeziora rozlegały się wokoło, budząc mieszkańców osady. Jedna z kobiet wyszła rozgniewana przed dom, a ujrzawszy pracujących, w złości przeklnęła ich robotę. W szystko ucichło, kamienie i belki wpadły do Gopła, a święci odeszli na zawsze. W ierni sami, długie jeszcze lata, musieli trudzić się przy budowie kościoła.[1]
2.
Tradycja głosi, iż kościół fundował Mieszko I na miejscu dawnej świątyni pogańskiej. Książę rozkazał, by kamienne bożki pogańskie wrzucić do Gopła, przy skarpie, na której stoi obecnie kolegiata. Na podstawie tego przekazu, powstała legenda o pochowaniu w krypcie kolegiaty żony Mieszka, księżniczki czeskiej Dąbrówki.Zgodnie z tradycją przekazaną przez Jana Długosza, przed biskupami włocławskimi istniało ośmiu biskupów kruszwickich. W kolegiacie kruszwickiej spoczęli czterej biskupi: Romanus, Paweł, Baldwin, Świdger. Przeniesienie stolicy biskupstwa z Kruszwicy do Włocławka miało nastąpić za czasów biskupa Onolda (1157 – 1160).
wg witryny internetowej kolegiaty kruszwickiej, [3]
5. Dźwierzchno jako biskupia nekropolia Dźwierzchno to jedna z najstarszych wsi w Polsce wspominane w dokumentach kościelnych z X wieku. Dźwierzhno alias Dzwierzno w dokumentach także Dzvirstino, Drwisna, w roku 1390 pisano także Dzwirdzino, to w XIX wieku wieś, w powiecie inowrocławskim. Według katalogu biskupów kujawskich, pierwszy biskup kruszwicki, Lucidus, założył tu kościół i przy nim został pochowany. Datę śmierci podaje katalog na rok 993. Również jego następcy : Laurentius (zmarły 1014) i Marcellinus (zmarły 1033) tu mają spoczywać (Mon. Pol. IV, 25).
6. Pierwsi biskupi ● 966993 Lucidus (wg Długosza pierwszy biskup kruszwicki) Lucidus/Lucid urodził się we Włoszech, zmarł w 993 roku. Z nakazu papieża Jana XIII przyjechał na tereny Polski w celach misyjnych. Kronika Jana Długosza podaje, że był biskupem kruszwickim w latach 966–993. Został pochowany w Dźwierzchnie.
Rys.Lucidus, cc wikimedia ● 9931014 Wawrzyniec (biskup legendarny) Wawrzyniec (ur. ?, zm. 1014). Kronika Jana Długosza podaje, że był biskupem kruszwickim w latach 9931014. Został pochowany w Dźwierzchnie.
cc wikimedia
opr. Adam Fularz wg Wikipedii [1] K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy – Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1998, s. 61 [2] Tamże, s. 64 [3] http://www.kolegiatakruszwica.pl/historia.html [4] http://www.nasze.kujawskopomorskie.pl/ciekawostki/miejscowosci/K/424Kruszwica%28 gmKruszwica,powinowroc%C5%82awski%29.html Librowski S. 1 967, Z dziejów katedry a następnie kolegiaty św. Wita w Kruszwicy , Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne, t. 15 Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne : organ Ośrodka Archiwów, Bibliotek i Muzeów Kościelnych przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim koniec wersji demonstracyjnej