NS56

Page 19

19

nasze strony na sportowo Widziane spod Wawelu

RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL FELIETON Będzie o futbolu i olimpijskich igrzyskach. W tonie, niestety, minorowym. Primo - mistrz Polski w piłce nożnej. Słabiutki, przypadkowy, beznadziejny. Przynosi nam wstyd. Przegrał z Czarnogórcami na swoim stadionie i tylko dlatego nie został rozszarpany przez fanów i prasę, że w Podgoricy wygrał 2-0 i w rewanżu uległ niżej. Awansował, lecz uczynił to w stylu podłym, na czworakach. Potem podjął w turnieju czterech drużyn, dobre drużyny z Europy i imprezę skończył na ostatnim miejscu nie podejmując nawet walki. Dlaczego tak było? Piłkarze Śląska wiedzą bowiem, że są przeraźliwie kiepscy i byli bez szans z rywalami z Europy. To można było jakoś tłumaczyć klasą przeciwników, lecz to, co zrobił z nimi mistrz Szwecji na stadionie w stolicy Dolnego Śląska, było głęboko oburzające. Helsingborg był szybki, gładko organizował kontry, łatwo dochodził do bramkowych sytuacji. Strzelił trzy gole. Tylko trzy. A Śląsk? Przy 0-1 grał z jednym napastnikiem, tak też było przy 0-2 i 0-3. Czego bronił Śląsk? Nie wiadomo co powodowało trenerem Lenczykiem poza mizerią w składzie, ale przecież nie miał wiele (a potem nic) do stracenia. Śląska nie tłumaczy to, że Szwedzi są „ w sezonie” a polska liga dopiero się przygotowuje. Wrocławian to nie tłumaczy dlatego, że nie protestowali publicznie gdy przygotowano dla naszych ligowców kalendarz rozgrywek sezonu 2012/2013 ze startem w połowie sierpnia i przerwą o długości trzy i pół miesiąca. W ten sposób sami sobie zgotowali ten los. Lenczyka nie tłumaczy także odejście wielkiej grupy zawodników - tak wielkiej, że można to nazwać demolacją drużyny. Miał trener

Czy ten, który przegrywa w podłym stylu to podlec?

dość czasu aby na to zareagować i kupić nowych, lepszych piłkarzy. Tutaj dochodzimy do istoty problemu - trener ze składem nie mógł nic zrobić, bowiem w Śląsku nie ma pieniędzy (jak w każdym polskim klubie piłkarskim). Wrocławianie, w śmiesznym składzie, bez żadnej siły z przodu i dziurawej defensywie, wygłupili się przed Szwedami i piłkarską Polską. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Te słowa po właścicielu Śląska Zygmuncie Solorzu zapewne spłyną jak po gęsi. On ma ważniejsze, biznesowe sprawy... Secundo - walka o olimpijskie medale. Londyn nie sprzyja Polakom, chociaż rodaków tam bardzo dużo. W poprzednim felietonie przestrzegałem przed kreowaniem Agnieszki Radwańskiej i siatkarzy na murowanych faworytów do “złota”. Radwańska do tego stopnia temu zaprzeczyła, że przegrała na początku - w singlu, deblu z siostrą i mikście. Druga rakieta świata, na korcie dla siebie szczęśliwym, na którym doszła do finału wielkoszlemowego turnieju. Wpadka i to gigantyczna. Wszelkie spekulacje mass mediów o podtekstach w stylu „ojciec wpływa negatywnie na córkę” czy „Agnieszka walczy tylko dla forsy” (a o medale już nie) wkładam między bajki jako niepoważne. Siatkarze po zdobyciu Pucharu Świata mieli być w takiej formie, że pożeranie rywali powinno im przychodzić z dużą łatwością. Przegrali już w drugim meczu z Bułgarią - przeciwnikiem, którego niedawno w Sofii rozbili z

łatwością. Znaczy forma nie jest taka gigantyczna, lecz szansa na “złoto” nadal jest. Czekamy. Reszta naszych dotychczasowych występów, poza Sylwią Bogacką, to wtopy. Na razie mamy tylko jedno “srebro” i fatalne humory. Nastroje mogą się poprawić w czasie występów lekkoatletów, ale co będzie gdy zdobędziemy tylko ten jeden medal? Było tak ostatni raz w... Londynie w 1948 roku. Wtedy jednak polskie społeczeństwo skrajnie wyniszczone było wojną. Teraz sportowcy sa wypasieni, płaci się im dobre pieniądze, ale i wymaga wyników na igrzyskach. Tymczasem jedzie taki (taka) po czterech latach przygotowań, najczęściej opłacanych przez nas, podatników i przegrywa od kopa, na starcie. Wielu kibiców pomyśli sobie o nich „darmozjady”. To może łatwizna, ale czy nie pozbawiona podstaw? Polska to nie Korea Północna i obóz ani rozstrzelanie nie grożą za brak wyników, lecz gdy kiepskie igrzyska nałożą się na kiepskie piłkarskie ME to z łańcucha spuszczeni zostaną politykierzy wszelakiej maści i zaczną się inne porządki... Zaczną zaglądać do kieszeni.

Patronem był „wielki koruptor” KOSZYKÓWKA Jeszcze trwa Olimpiada 2012, a tu już niektórzy myślą o następnej. Trzeba będzie coś pozmieniać z wcześniejszych ustaleń. Otóż patronem Stadionu Olimpijskiego w Rio de Janeiro jest były prezydent FIFA, Joao Havelange. To wydawałoby się wielki człowiek, zwłaszcza dla Brazylijczyków, ale ostatnio okazało się, że był zamieszany wraz ze swoim zięciem w poważną aferę korupcyjną. No i teraz takiego patrona mieć jakby nie wypada... Od kiedy wiadomo, że Havelange brał wielomilionowe łapówki wizerunek Stadionu Olimpijskiego znacząco ucierpiał. Szczególnie dotknięci czują się kibice Botafogo, których drużyna gra na olimpijskich obiekcie. Powstała nawet specjalna organizacja walcząca o usunięcie go z nazwy stadionu olimpijskiego, aby nie deprecjonować jednego z najważniejszych obiektów sportowych w Brazylii. Jeszcze nie wiadomo kto miałby zostać nowym patronem - faworytami są legenda Botafogo Nilton Santos i bardzo znany w Brazylii trener Joao Saldanha. Havelande był siódmym prezydentem FIFA w latach 1974-1998, czyli przed Seppem Blaterem. PO

Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain

odejściu z urzędu, dzierżył dalej prezydenturę honorową. Był takze członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, a sam brał w Olimpiadzie w Berlinie w 1936 r. jako pływak. Piastował jescze szereg prominentnych fukcji w Brazylii. Cieniem na jego postaci kładą się również bliskie relacje z Carlosem Lacoste and Castorem de Andrade. Pierwszy, to członek junty argentyńskiej, który został wiceprezydentem FIFA, a później został u siebie w kraju oskrażony o korupcję. Drugi to przywódca nielegalnego kartelu hazardowego, skazany na więzienie. Przyjmowanie drogi prezentów zarzucano mu już w latach. 90. A ostatnio został oskarżony wraz z zięciem Ricardo Teixerą o przyjmowanie milionowych łapówek od firmy ISL za prawa marketingowe do Mistrzostw Świata w 2002 i 2006 r.. Jac


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.