Magazyn Kobiecym Okiem - lato 2024

Page 1


KOBIECYM OKIEM

M A G AZYN DLA K O BI E T

Wyjątkowe miejsce

ODKRYJ MAGIĘ

GÓR SOWICH Z DAD HOUSE! ▪ s. 23

Natalia

Kurowska:

JEŚLI SIĘ CZEGOŚ NAPRAWDĘ PRAGNIE, CIĘŻKĄ PRACĄ MOŻNA TO OSIĄGNĄĆ ▪ s. 4-5

O magii średniowiecznego świata

OPOWIEDZIAŁY NAM CZŁONKINIE

BRACTWA RYCERSKIEGO KSIĘSTWA HOMOLE ▪ s. 12-14

Monika

Liszka:

ZAWSZE CZUŁAM

WEWNĘTRZNĄ POTRZEBĘ POMAGANIA INNYM ▪ s. 24

Mała

Marsylia

PRZESTRZEŃ, W KTÓREJ PACHNIE CZUŁOŚCIĄ ▪ s. 9

„Zdrowe relacje to jeden z najważniejszych czynników ludzkiego doświadczania życia. Warto otaczać się ludźmi, którzy dobrze nam życzą, którzy nas wspierają i inspirują, którzy motywują nas do działania i rozwoju. Którzy nam kibicują i cieszą się z naszych sukcesów” - to słowa, których autorką jest okładkowa bohaterka letniego wydania Kobiecym Okiem. Czy zastanawiacie si ę czasami jakimi lud ź mi s i ę otaczacie, kto towarzyszy Wam w tych złych, ale i pi ę knych chwilach? Kto Wam kibicuje i szczerze cieszy si ę z Waszych najdrobniejszych sukcesów? Zach ę cam gor ąco do przeczytania tego wywiadu, ponie wa ż takiej rozmowy przez te lata, podczas których ukazuje si ę nasz magazyn jeszcze nie było. Psychologicznej, motywuj ą cej, cz ę sto otwieraj ą cej szeroko oczy, daj ą cej odpowiedzi na wiele nurtuj ą cych nas pytań. To rozmowa z kobiet ą ,

która na ka ż dym kroku powtarza jak wa ż ne jest to, abyś my my kobiety wspierały siebie nawzajem, nie podcinały sobie skrzydeł, były oparciem. Czy więc ta okładka w tym letnim, wypełnionym energi ą wydaniu mogłaby by ć inna? Myś lę , ż e nie.

Ta rozmowa to jednak nie jedyna nowość. Jak pewnie wiele z Was zdążyło zobaczyć, pożegnałyśmy nasze turkusowe logo i mamy nadzieję, że nowe przyjmiecie równie ciepło, w końcu zmiany są potrzebne.

Przyjemnej letniej lektury życzy

Karolina Golak

Wyjątkowe miejsce na mapie Dzierżoniowa

Hotel Miodowy to kameralny obiekt położony w idealnej lokalizacji między centrum Dzierżoniowa (850 m spacerem do rynku), a majestatycznymi Górami Sowimi z Wielką Sową (1015 m n.p.m.) na czele.

Posiadamy 19 pokoi 2-, 3-, 4-osobowych, które pomieszczą 55 osób. Każdy znajdzie preferowany przez siebie standard: od ekonomicznego, przez standardowy do podwyższonego typu Studio. Nasza wspaniała obsługa zajmie się zarówno grupą zorganizowaną jak i zadba o intymną atmosferę tych z Was, którzy przybędą celebrować ważne okazje. Przyjeżdżajcie do nas z pupilami! Psy, koty, kanarki i krokodyle mile widziane :) Po komfortowo przespanej nocy czeka na Was wyśmienite śniadanie, od świtu starannie przygotowywane przez Zespół Śniadaniowy. Współpraca z lokalnymi dostawcami pozwala nie tylko cieszyć się najwyższej jakości produktami, ale również skraca ślad węglowy, a ekologia i dbałość o środowisko jest dla nas ważna.

Restauracja Miodowa oprócz sezonowego, zmieniającego się dynamicznie menu, słynie z najlepszego w mieście sushi. Serwujemy je od czwartku do niedzieli, a już we wtorek telefony z zamówieniami zaczynają się urywać - zamówcie swój ulubiony zestaw z wyprzedzeniem! Dowieziemy go specjalnie dla Was do domu/biura/na piknik w parku. Serwujemy wyśmienite burgery, również w wersji wege (absolutny hit to burger z boczniakiem), pizza z sosem beszamelowym i szparagami robi furorę. Znajdziecie z naszym menu sekcję „z grilla” - żeberka i golonka rozpływają się w ustach. Dla tych z Was, którzy wolą delikatniejszą kuchnię mamy sałatki (polecam tę z krewetkami) czy też zupy (tajska jest wprost idealna na lekki lunch), makarony, o deserach nie zapominając. Cukiernicy każdego ranka dbają, aby zarówno na śniadaniach jak i w karcie menu nie

zabrakło pysznych, domowych wypieków. Dodatkowym smaczkiem zarówno hotelu jak i restauracji jest współpraca z lokalnym, dobrze w Dzierżoniowie znanym artystą, Romanem Mrozowskim, nazywanym Dzierżoniowskim Banksym (który sam jednak nie lubi tego porównania). Jego wspaniałe dzieła w postaci murali możecie podziwiać w całym mieście podążając specjalnie wytyczonym szlakiem murali, jak również na naszych hotelowych ścianach.

Jeśli chcecie zorganizować rodzinną uroczystość czy też huczny event do białego rana, mamy dla Was specjalnie na tę okazję salę do 70 osób. Potrzebujecie więcej miejsca? Żaden problem, połączymy ją z restauracją i robi się przestrzeń na prawie 200 osób, w zależności od układu stołów oraz potrzeby zaaranżowania parkietu tanecznego. W planach mamy też wspaniałą, elegancką salę weselną, której budowa rusza niebawem.

Hotel stanowi idealną wręcz bazę startową do zwiedzania okolicznych atrakcji, a nie sposób ich wyliczyć w tym artykule. Dzierżoniów jest miastem przepięknie położonym w Górach Sowich, które ze względu na swój delikatny charakter i łagodne przewyższenia są idealne na piesze wędrówki oraz wycieczki rowerowe. Wraz z ościennymi gminami Dzierżoniów organizuje mnóstwo wydarzeń sportowych, biegów jak choćby Bieg Sowi, Bieg Krata, rajdów rowerowych, rodzinnych pikników i wiele innych. Samo miasto ma bogatą i ciekawą historię, mnóstwo obiektów zabytkowych do odwiedzenia, jak choćby Młyn Hilberta będący częścią Wielkiej Piątki obiektów must see w powiecie dzierżoniowskim. Kolejne to: Wielka Sowa, Jezioro Bielawskie (pięknie zagospodarowane turystycznie, oferujące bazę noclegową, gastronomiczną, sporty wodne oraz imprezy rodzinne i sportowe), Arboretum Wojsławice (absolutnie niezwykły ogród), system tras rowerowych MTB Sudety. Dzierżoniów to również bogata historia radiotechniczna, to tutaj mieściły się zakłady „Diora” - jedne z najsłynniejszych na świecie. Trakt Diory powiedzie Was przez miasto ukazując dorobek radiowy. Nie zdradzając szczegółów - koniecznie odwiedźcie Muzeum Miejskie Dzierżoniowa gdzie dowiecie się więcej w tym pasjonującym temacie, zobaczycie mnóstwo sprzętów z przeszłości i niejednemu z Was łezka zakręci się w oku ze wzruszenia. Poruszając się Traktem Smoka zobaczycie najciekawsze obiekty historyczne, sakralne i kulturalne miasta.

Wystarczy tylko zawitać do Miodowego!

ul. Cicha 4, Dzierżoniów ✆ 884 134 375 Facebook-square Hotel Miodowy INSTAGRAM Hotel Miodowy

nr 23 | LATO

REDAKTOR NACZELNA

Karolina Golak | 502 324 540

Współpracownicy: Karolina Marcińczyk

Redaktor naczelna magazynu „Kobiecym Okiem”
REKLAMA Paulina Nowak: 731 000 112
SKŁAD
newPro Anna Szwec
KOREKTA
Karolina Golak
WYDAWCA
Grupa Medialna Intergol ul. Podjazdowa 12/1, 57-400 Nowa Ruda
foto: Fotomiłostki

Czekamy na Małych Odkrywców

Każdy rodzic oddając pod opiekę swój największy skarb marzy o tym, że zostanie on zaopiekowany przez profesjonalną, pełną empatii, kreatywną kadrę. Z takiej potrzeby powstało przedszkole Mali Odkrywcy.

SIŁA KOBIET

W naszym przedszkolu pracuje 25 kobiet. Ich siłą jest pozytywna energia i pasje. Każda z nich może spełniać się w tym co lubi robić najbardziej. Nasze dziewczyny chcą się rozwijać, a praca z dziećmi sprawia im ogromną przyjemność. Wspólnie przygotowujemy plan na cały miesiąc, wymyślając atrakcje dla naszych przedszkolaków. Jesteśmy bardzo zadowolone z pracy naszej kadry i dumni, że udało nam się stworzyć tak wspaniały, zgrany kreatywny zespół. Doceniamy to jak bardzo wartościowe osoby są w naszym teamie. Wiemy, że przyjaźnią się również prywatnie. Mamy bardzo dobre relacje, nie tworzymy sztucznych barier. Dzieci natomiast dają nam mnóstwo pozytywnej energii. Stawiamy na szacunek do drugiej osoby i partnerstwo. Nasza kadra stale się dokształca, a my wspieramy i zachęcamy do kolejnych szkoleń oraz kursów. Każda z pań prowadzi swoje autorskie zajęcia w dziedzinie, w której czuje się najlepiej. Posiadamy bardzo szeroką ofertę zajęć, z naciskiem na rozwój sportowy oraz zdrowe odżywianie. Na terenie naszego obiektu znajduje się ogród warzywny oraz owocowy. Dzieci na co dzień korzystają z sezonowych przysmaków: truskawek, poziomek, malin, borówek i porzeczek. Panie wraz z dziećmi zasadziły warzywa, które wykorzystujemy teraz w naszej kuchni, która działa pod opieką dietetyka. Posiłki dostosowujemy do pory dnia, ponieważ w przedszkolu jest wiele aktywności, a dzieci bardzo dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu oraz na pobliskich obiektach sportowych CTS-u.

KLUB MALUCHA

Ogromnym zaangażowaniem oraz uważnością na potrzeby dzieci oraz rodziców stworzyliśmy już rozpoznawalną markę. Dlatego w związku z wieloma zapytaniami, od października ruszamy z Klubem Malucha dla dzieci już od 1 roku życia. Będzie to oddział dofinansowany z rządowego programu Aktywny Rodzic. Rodzice będą otrzymywać 1500 zł na żłobek bądź Klub Malucha, co będzie wiązało się z podjęciem przez nich pracy. Naszym atutem

będzie to, że rekrutacja w naszej placówce trwa przez cały rok, można więc dołączyć do grona Odkrywców w dowolnym momencie. Drugim bardzo ważnym argumentem jest ciągłość edukacji. Dziecko przychodząc do żłobka, przechodzi płynnie w znajomym środowisku i przestrzeni do przedszkola, a następnie do zerówki, nie musząc przeżywać kolejnych adaptacji w nowych miejscach. Zachęcamy również rodziców, aby dzieci, które przychodzą do przedszkola we wrześniu, odwiedzały nas już w wakacje, aby adaptacja przebiegała jak najłagodniej, gdyż 1 września jest bardzo stresującym dniem dla wszystkich. Dzieci oswajają się z miejscem oraz paniami. Kolejnym naszym atutem jest to, że jesteśmy placówką całoroczną. Pracujemy w ferie oraz wakacje, co nasi rodzice bardzo doceniają.

RUCH TO ZDROWIE

Stawiamy na holistyczny rozwój dzieci ucząc je podstaw zdrowego stylu życia poprzez sport i odpowiednie odżywianie. Dzięki takiemu profilowi naszej działalności pomagamy w budowaniu w dzieciach wartości takich jak: wzajemny szacunek, szczęście, uczciwość, zaufanie oraz działanie zespołowe. Rodzice bardzo doceniają nasz profil sportowy. Po-

kazujemy dzieciom różne dyscypliny sportu poprzez zabawę. Nasi trenerzy – osoby lokalne często wyławiają sportowe talenty, co my przekazujemy rodzicom. Teraz tworzymy duży projekt waz z Piastem i Matplastem „Od przedszkolaka do juniora” i już tutaj na naszym poziomie będzie zaczynała się sekcja piłkarska Piasta. Nie ma tutaj znaczenia, czy to chłopcy, czy dziewczynki. Dzieci uwielbiają grać w piłkę.

KREATYWNE ZAJĘCIA

Naszym małym odkrywcom oferujemy bogaty program zajęć dodatkowych, aby miały szansę poznawania nowych rzeczy i uczenia się poprzez zabawę. Zajęcia są dostosowane do różnych grup wiekowych, od języków obcych do tańca, sensoryki, jogi, warsztatów kulinarnych i ogrodniczych, aby dzieci mogły rozwijać swoje umiejętności i zainteresowania.

CIEPŁO I HARMONIA

Przytulne wnętrza bez nadmiarowych bodźców, pomagają dzieciom w lepszym radzeniu sobie ze stresem i pozwala im na pełniejsze wykorzystanie swoich zdolności koncentracji. Przestrzeń przedszkola została zaprojektowana z dbałością o kolory, które mają wpływ na pracę mózgu dziecka – ciepłe, delikatne i stonowane odcienie, dopełnione kontrastowymi akcentami, mającymi na celu stymulowanie i pobudzanie wyobraźni. Myśląc o harmonijnym rozwoju powstały strefy, odpowiadające różnym aktywnościom, takim jak strefa odpoczynku, strefa nauki, czy strefa zabawy. Tworząc przestrzeń dla malucha, należy zapewnić mu możliwość swobodnej zabawy w różnych formach.

Każdy rodzic oddając pod opiekę swój największy skarb marzy o tym, że zostanie on zaopiekowany przez profesjonalną, pełną empatii, kreatywną kadrę. Z takiej potrzeby powstało przedszkole Mali Odkrywcy. Stworzone właśnie z perspektywy rodzica, by dziecko mogło poczuć się bezpiecznie, radośnie, by mogło harmonijnie bez presji rozwijać się w przytulnych, pięknych wnętrzach i odkrywać świat z pomocą doświadczonych opiekunek. Dziś to już 180 podopiecznych, ale to nie koniec.

Jeśli się czegoś naprawdę pragnie, ciężką pracą z odrobiną szczęścia można

to osiągnąć

Natalia Kurowska pochodzi z Nowej Rudy. Kilka miesięcy temu została Miss Nastolatek Województwa Dolnośląskiego. W rozmowie z Karoliną Golak, opowiedziała o tym, czy wiąże swoją przyszłość z modelingiem, jakie ma plany po maturze, jakimi wartościami kieruje się w życiu, a także o swoim kanale na Tik Toku, który obserwuje blisko 50 tysięcy osób!

Czujesz się najpiękniejszą nastolatką na Dolnym Śląsku?

Jestem ogromnie wdzięczna za tytuł, który mi przyznano. Bardzo to doceniam i mimo, że na co dzień uważam się za bardzo ładną kobietę, nie czuję się najpiękniejszą nastolatką na Dolnym Śląsku. Jest wiele pięknych, wspaniałych i wartościowych dziewczyn.

Skąd pomysł, aby zgłosić się do konkursu na Miss Nastolatek Dolnego Śląska?

Pomysł na zgłoszenie się do udziału w MISS narodził się przypadkowo, gdy wy-

świetlił mi się post na instagramie, że zostały ostatnie dni castingu i istnieje możliwość na zgłaszanie się. W tym roku postawiłam zdecydowanie na siebie, rozwój i dążenie w działaniu. Pomyślałam, że to znak i jeszcze tego samego wieczoru zrobiłam jedno ze zdjęć, które wysłałam w zgłoszeniu.

Jak wyglądał Twój pierwszy casting? Pierwszy casting odbył się online. Wysłałam swoje przykładowe zdjęcia: sylwetki, bez makijażu oraz selfie i napisałam swoje wymiary, a także dane.

A półfinał?

Półfinał składał się z dwóch etapów. Oczywiście najpierw została zorganizowana sesja zdjęciowa. Później miała miejsce półfinałowa gala, na której przeszłyśmy się w szpilkach i strojach kąpielowych, a następnie w ubraniach z sesji półfinałowej. Co poczułaś, kiedy usłyszałaś, że wygrałaś i zostałaś Miss Nastolatek? Przyznam szczerze, że podświadomie czułam, że dostanę się do finału. Głęboko w to wierzyłam i bardzo tego chciałam. Sam finał, osiągnięcie tytułu i przede wszystkim pięknej korony wywołało we mnie wiele emocji. Oczywiście ogromną radość, szok, niedowierzanie i przede wszystkim dumę z siebie. Nie ukrywam, że finał był dla mnie stresujący, ale zdecydowanie było warto i czuję się aktualnie szczęśliwa. Bardzo też dziękuję za wsparcie, które otrzymałam

od najbliższych mi osób a szczególnie mojej mamusi.

Jesteś w klasie maturalnej. Jak pogodziłaś przygotowania do finału z nauką?

Na co dzień jestem bardzo ambitną dziewczyną dążącą do celu w swoim działaniu i nie ukrywam, że pogodzenie wielu wykonywanych przeze mnie aktywności wymagało wysiłku. W tygodniu godziłam 2 treningi, korepetycje, ciągłą naukę do matury i weekendowe wyjazdy na sesje, czy galę. Dodatkowo działam także w internecie na swoich socjal mediach, gdzie chciałam dostarczać stale kontentu dla moich obserwujących. Starałam się także w tym wszystkim znaleźć czas dla bliskich i dla samej siebie na odpoczynek, który jest bardzo ważny. Momentami było ciężko, czułam się zmęczona, ale dałam radę i jestem z siebie dumna.

Jakie masz plany po maturze?

Wiążesz swoją przyszłość z modelingiem?

Skupiłam się na napisaniu matury, na satysfakcjonujących mnie wynikach. Wyboru dokładnego - ostatecznego kierunku studiów jeszcze nie dokonałam. Jak najbardziej planuję, wręcz marzę o tym, aby rozwijać się w modelingu i podążać w tę stronę.

Co doradziłabyś osobom, które także chciałyby spróbować swoich możliwości w modelingu?

Myślę, że przede wszystkim doradziłabym wiary w siebie, w swoje możliwości i nie przejmowania się opinią innych! Ludzie zawsze będę mówili, nie ważne, w którą stronę pójdziesz, czy co zrobisz, ważne więc żeby w tym wszystkim szukać własnego szczęścia i spełnienia.

Na co dzień prowadzić konto na Tik Toku, które obserwuje bardzo wiele, zwłaszcza młodych osób. Jestem przeszczęśliwa z tego jak rozwija się moje konto na Tik Toku. Działanie tam, nagrywanie, tworzenie kontentu dla innych wywołuje u mnie radość i jest moją pasją. Cieszę się, że udało mi się zgromadzić już całkiem dużą społeczność ludzi, którzy chcą mnie oglądać. Mam w planie rozwinąć bardziej moje konto, skupić się na swoich socjalach, aby stale dostarczać do nich treści i je doskonalić.

Miss Nastolatek Województwa

Jaką jesteś osobą?

Myślę, że na pewno bardzo miłą i pomocną. Jestem też bardzo komunikatywna, otwarta na poznawanie nowych ludzi i szybko odnajduję się w nowych miejscach. I jak każdy z nas mam swoje słabsze i mocniejsze strony. W wolnym czasie lubię być aktywna, tak jak wspomniałam wcześniej chodzę na treningi, słucham muzyki. Lubię tworzyć nowe pomysły, ale też uwielbiam spędzać czas w domu. Uwielbiam chwile z moją rodziną, chłopakiem i przyjaciółmi. Mogę też dodać, że od dziecka bardzo lubię gotować.

O czym marzysz?

Mam ogrom marzeń. Mogę zdradzić, że jednym z nich jest na pewno zostanie topową modelką, a także podróżowanie i zwiedzanie pięknych miejsc na świecie. Uważam, że jeśli się czegoś naprawdę pragnie, ciężką pracą z odrobiną szczęścia można to osiągnąć.

Kazdy z nas zasługuje

NA DOBRY ZWIĄZEK,

NA MIŁOŚĆ, ZAUFANIE

I SZACUNEK

Czy w dzisiejszych czasach trudno jest o dobrą relację?

Wszystkie nasze życiowe radości związane są przede wszystkim z innymi ludźmi. I odwrotnie, bardzo cierpimy przez drugiego człowieka. Każdy z nas chce dobrych relacji i oczekujemy od innych zrozumienia, akceptacji, współczucia, miłości i docenienia. I to nie jest łatwe, aby takie zdrowe relacje budować. To wymaga wysiłku i zaangażowania. Nikt z nas wcześniej tego się nie nauczył, ani w szkole, ani w domu, jak budować dobre i bliskie relacje. Zatem skąd mamy wiedzieć, że na przykład budowanie szczęśliwego i trwałego związku jest umiejętnością, którą można zdobyć. W szkołach uczymy się całej masy rzeczy, natomiast wiedzę o związkach czerpiemy zwykle z romantycznych filmów i seriali. Warto pamiętać też, że nasze potrzeby zmieniają się na różnych etapach życia i czasami relacje się rozpadają i to jest normalne. Warto zadać sobie pytania, które pozwalają spojrzeć realnie na nasze relacje: czym jest dla mnie teraz dobra relacja? Czy ta relacja mi służy, czy odbiera siły i energię?

Jesteśmy nastawieni na realizację celów, na spełnianie ambicji zawodowych, zajęci codziennymi obowiązkami, spłacaniem kredytów, po prostu jesteśmy w ciągłej pogoni za lepszym życiem. I w tym biegu zapominamy co w życiu jest ważne

odbierają dobrą energię i  radość życia. Warto wybierać uważnie kogo wpuszczamy do swojego świata. Relacje, które wzmacniają, wpływają pozytywnie na nasze życie i zdrowie.

Dlaczego potrzebujemy w życiu drugiego człowieka, jak dbać o relacje, w których jesteśmy i wyjść z tych, które nam nie służą, a także o społecznej samotności, Karolina Golak rozmawiała z psycholożką Aliną Adamowicz. >>>

1.„Warto być taką, jaką jeste ś naprawd ę Dzi ę k i temu kto ś b ę d zie mógł pokochać autentyczną ciebie, a nie osob ę , któr ą udajesz. Tylko dzięki temu masz szansę na zbudowanie naturalnej i szczerej więzi” 2.„ Ta relacja dobrze wpływa na twoją samoocenę i poczucie własnej wartości. Zwracaj uwagę na to, jak się czujesz i co o sobie myślisz przed spotkaniami, podczas spotkań i po nich”

Jakiej relacji chcę i potrzebuję?

Jak szukać kontaktów z innymi ludźmi? Jak powinny one wyglądać? Czy jesteśmy gotowi na nowy związek, na nowe znajomości, na randkowanie.

Jest wiele możliwości, wszystko zależy od tego kogo i czego szukamy: przyjaźni, miłości, czy osoby, z którą pójdziemy pobiegać lub wybierzemy się do kina. Ważne, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie „Czy jestem gotowa/gotowy na poznanie nowej osoby, na nowy związek czy miłość?” Jeśli jednak chcemy znaleźć kogoś, z kim będziemy budować związek, to nie uda nam się uniknąć etapu randkowania. Jest to proces mający na celu doprowadzenie do odpowiedzi na pytanie, czy faktycznie ta osoba jest dla mnie i czy warto spróbować. Dwie wskazówki do zapamiętania, które mogą pomóc w odnalezieniu właściwej osoby:

Jak się przygotować do randek, jakie są oznaki niewłaściwej relacji, o czym rozmawiać na pierwszych spotkaniach, aby naprawdę się poznać, jakich typów mężczyzn unikać - napisałam na ten temat dwie książki: "Superfacet. Jak znaleźć właściwego mężczyznę” oraz „Superzwi ą zek. Jak stworzy ć dobr ą i trwał ą relacj ę , która si ę nie rozpadnie”. Bardzo polecam. Każdy z nas zasługuje na dobry związek, na miłość, zaufanie i szacunek.

Po co nam relacje? Co nam one dają?

Relacje w ogromnej części wpływają na jakość naszego życia, na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne, na nasz dobrostan. Zdrowe relacje to jeden z najważniejszych czynników ludzkiego doświadczania życia. Warto otaczać się ludźmi, którzy dobrze nam życzą, którzy nas wspierają i inspirują, którzy motywują nas do działania i rozwoju. Którzy nam kibicują i cieszą się z naszych sukcesów. Na których możemy liczyć w trudnych sytuacjach. To daje nam siłę i motywację do działania. Jednak nie wszystkie relacje nam służą. Toksycznych osób należy unikać albo ograniczyć kontakty do minimum. Nie musimy nikogo lubić ani spotykać się z tymi, którzy sprawiają nam przykrość. Negatywne osoby

Zdrowe relacje to jeden z najważniejszych czynników ludzkiego doświadczania życia. Warto otaczać się ludźmi, którzy dobrze nam życzą, którzy nas wspierają i inspirują, którzy motywują nas do działania i rozwoju. Którzy nam kibicują i cieszą się z naszych sukcesów

Chyba jeszcze nigdy człowiek nie miał tak wielkiej i żywej sieci kontaktów. Skąd więc ta społeczna samotność?

W dobie internetu i social mediów możemy mieć bardzo dużą sieć kontaktów, tylko nie do końca żywych, lecz wirtualnych. Jednak na własne życzenie żyjemy online i w rzeczywistości z dala od ludzi. Paradoks polega na tym, że media społecznościowe wywołują poczucie samotności. Potrafią nas mocno uzależnić i wciągnąć bez reszty. Przez stres informacyjny i sztuczną intymność, często pozbawiamy się prawdziwych relacji. A nasze relacje z innymi stają się powierzchowne. Dlatego warto pamiętać, aby umieć korzystać z social mediów w sposób świadomy. A o relacje z innymi trzeba dbać. Wymaga to zaangażowania i wysiłku. Życie jest dzisiaj bardzo trudne i szybkie. Jesteśmy nastawieni na

Nie musimy nikogo lubić ani spotykać się z tymi, którzy sprawiają nam przykrość. Negatywne osoby odbierają dobrą energię i radość życia. Warto wybierać uważnie kogo wpuszczamy do swojego świata

realizację celów, na spełnianie ambicji zawodowych, zajęci codziennymi obowiązkami, spłacaniem kredytów, po prostu jesteśmy w ciągłej pogoni za lepszym życiem. I w tym biegu zapominamy co w życiu jest ważne. Dlatego zachęcam co jakiś czas do takiej autorefleksji. Gdy już mamy czas to zamiast wchodzić w relację z drugą osobą, budować z nią więź, spędzamy czas na skrolowaniu Facebooka, czy innych mediów. A to nie zastąpi nam prawdziwej, zdrowej i szczerej więzi z drugą osobą. Człowiek nie jest niedźwiedziem polarnym, tylko gatunkiem społecznym i potrzebuje drugiego człowieka do życia. Niektóre badania pokazują, że osoby, które są samotne, nawet nie z własnej woli, są dwukrotnie narażone na przedwczesny zgon niż osoby żyjące wśród przyjaciół. Samotność wpływa negatywnie na nasze życie, zwiększa ryzy-

ko depresji i często skraca nam życie. Izolacja społeczna obniża odporność psychiczną i zwiększa uczucie lęku.

Jak to osamotnienie, które odczuwamy już jako dzieci rzutuje na nasze relacje z innymi, na nasz sposób kontaktowania się z drugim człowiekiem?

Osamotnienie jest nieprzyjemnym stanem psychicznym. Jeśli jako dzieci często odczuwaliśmy ten stan i cierpieliśmy z tego powodu, to w wieku dorosłym będzie nam trudno zbliżyć się do innych i nawiązać z nimi bliskie relacje emocjonalne, ponieważ będziemy bać się odrzucenia, a z drugiej strony bliskości. Takie dysfunkcyjne wzorce z dzieciństwa powodują niskie poczucie własnej wartości i zaniżoną samoocenę. Stąd często takie osoby cierpią na samotność. Dobrą wiado-

Jeśli jako dzieci często odczuwaliśmy ten stan i cierpieliśmy z tego powodu, to w wieku dorosłym będzie nam trudno zbliżyć się do innych i nawiązać z nimi bliskie relacje emocjonalne, ponieważ będziemy bać się odrzucenia, a z drugiej strony bliskości

mością jest fakt, że to my tworzymy swoje życie i możemy nauczyć się nowych przekonań i zachowań, takich, które będą dla nas dobre. Jeśli jest coś od czego warto zacząć, aby umieć budować dobre relacje z całą pewnością jest to umiejętna komunikacja, która jest kluczem szczerej i otwartej rozmowy. Bez oceniania, krytykowania i irytującego pouczania. Warto zająć się sobą, wzmocnić swoją samoocenę i odbudować wiarę w siebie.

Spójrzmy także na reakcje odwrotnie. Istnieją te, które są dla nas szkodliwe. Jak odpuścić relacje, które nam szkodzą?

Niejedną relację można byłoby uratować, tylko trzeba wiedzieć jak. Ze złych i toksycznych warto się jak najszybciej uwolnić. Trzeba powiedzieć „Dość!” i wyjść, żeby nie wpakować się w jeszcze większe kłopoty. Im dłużej trzymamy się nieodpowiedniej osoby, tym więcej tracimy czasu,

Alina Adamowicz

wysiłku i energii. Czasami nie ma najlepszego sposobu, żeby zakończyć relację, ani najwłaściwszych słów, których powinno się użyć. Niestety, zazwyczaj nie ma łatwych sposobów na zrobienie trudnych rzeczy. Decyzję o  wycofaniu się z relacji podejmujemy wtedy, kiedy jesteśmy na to gotowe. I nieraz jest to długa droga. Do takich zmian trzeba po prostu dojrzeć. Dlatego co jakiś czas warto zadać sobie kilka pytań i szczerze na nie odpowiedzieć. Dlaczego jestem w tej relacji? Jaka jest teraz moja motywacja? Czy to już wszystko? Czy w tej relacji łamane są moje granice? Czy ta relacja doprowadza mnie do stanów lękowych i depresyjnych? Warto też pamiętać, że mamy wybór. Decyzja o odejściu, nawet z bardzo niedobrego związku, nie jest łatwa. Trudno ją podjąć, dopóki nie zrozumiemy, że ta relacja jest fatalna dla naszej motywacji, kreatywności, zaangażowania w  życie i pracę. Ma też negatywny wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne.

psycholożka, specjalistka psychotraumatologii i neuropsychologii, wykładowczyni psychologii pozytywnej stosowanej. Autorka i współautorka bestsellerowych poradników, między innymi: „Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie”, „Nigdy nie wstydź się siebie”, „Superzwiązek. Jak stworzyć dobrą i trwałą relację”, „Twoje słowa mają moc”. Współautorka powieści psychologicznej „Nie czekaj już dłużej”. Założycielka Stowarzyszenia Akademia Pozytywnych Kobiet.

Znana jako @alka_positive

Mała Marsylia

– PRZESTRZEŃ, W KTÓREJ PACHNIE CZUŁOŚCIĄ

O PACHNĄCYCH, FILIGRANOWYCH PRODUKTACH, CIESZĄCYCH CIAŁO I DUSZĘ, INDYWIDUALNYM PODEJŚCIU DO KLIENTA, A TAKŻE O MARZENIACH I MIŁOŚCI, KTÓRA POZWALA NA UZUPEŁNIANIE I ROZWIJANIE SKRZYDEŁ, ROZMAWIAMY Z AGNIESZKĄ BRODZIK, WŁAŚCICIELKĄ MAŁEJ MARSYLII.

Jaka jest historia Małej Marsylii? Zawsze byłam osobą ceniącą sobie niezależność w grupach, lubiłam być liderem. Praca u kogoś była dla mnie męcząca, ponieważ widziałam szerzej, kreatywniej, a moje pomysły nie mogły się przebić. Zawsze chciałam być samodzielna, ponieważ mam w sobie przywódcze cechy. Kiedyś poszłam do wróżki, która powiedziała mi, że będę miała coś swojego, będzie to miejsce kolorowe, pachnące z pięknymi rzeczami. I był pusty lokal, przy samym deptaku w Polanicy, zadzwoniłam i tak się zaczęło – powstała Mała Marsylia –moje miejsce, moja przestrzeń, w której się spełniam.

Czy nazwa Mała Marsylia to nawiązanie do Francji? Mała Marsylia jest nawiązaniem do Francji, poprzez sprzedawane w niej mydełka, filigranowe przedmioty, wszystkie piękne, pachnące, cieszące zarówno ciało, jak i duszę.

Mała Marsylia to miejsce, w którym znajdziemy mnóstwo przepięknych pomysłów na prezenty dla bliskich... Przede wszystkim trzeba obdarowywać samego siebie. Mój mąż zawsze mi powtarza, że ja myślę o sobie na końcu, a muszę najpierw zabezpieczyć siebie, zadbać o siebie i jak już będę w strefie komfortu, to mogę obdarowywać innych. Rozpieszczajmy siebie, to bardzo ważne.

Ma Pani w głowie takie marzenie, które chciałaby Pani spełnić? Są takie marzenia, ale aby nie zapeszyć nie chcę o nich głośno mówić. Cały czas się rozwijam, moim ogromnym wsparciem jest mój maż, który także odnalazł się w tym biznesie. Ma ogromne poczucie estetyki, dużo rozumie z tego co ja robię, wszedł w to razem ze mną i wspólnie bardzo się rozwinęliśmy. Z jednego punktu, mamy już cztery – wszystkie w

we, marsylskie, glicerynowe. Posiadamy także różne kosmetyki, ale i wysokiego gatunku porcelanę, herbaty i kawy rzemieślnicze, ręcznie i lokalnie wytwarzane słodycze. Wszystkie produkty można u nas zapakować na prezent. W grudniu przychodzę do domu cała w brokacie, ponieważ pakujemy i wysyłamy mnóstwo rzeczy na prezenty. Uwielbiam to, mam do tego mnóstwo cierpliwości. Często słyszę od klientów – ależ pani pasuje do tego sklepu. To jest bardzo miłe. Daje mi to odpowiedź, że to co robimy, robimy dobrze.

Jest taki produkt, który poleca Pani szczególnie? Nie ma takiego jednego produktu. Każdy jest przeze mnie i przez mojego męża dokładnie testowany, sprawdzany. Zawsze staramy się wybrać i wyważyć takie rzeczy, które będą dobrej jakości, ale i w dobrej cenie.

Polanicy. Fizycznie nie byłoby możliwe, abym zrobiła to sama. Mąż jest też moim mocnym głosem rozsądku. Patrzy z boku, jest dobrym ekonomistą. Kiedy widzi, że coś jest dobre, potrafi dodać mi wiatru w żagle, ale kiedy czuje, że ryzykuję, to namawia mnie do zmiany decyzji. Uzupełniamy się bardzo.

Jakie produkty znajdziemy w Małej Marsylii? W Małej Marsylii znajdziecie Państwo dużo ekologicznych, wegańskich, naturalnych kosmetyków. Indywidualnie dobieramy Klientom pielęgnację, ponieważ zależy nam, aby Klient wyszedł od nas zadowolony, wrócił do naszego sklepu i jeszcze nas polecił innym osobom. Cała nasza kadra jest przeszkolona tak, aby indywidualnie zająć się każdym Klientem, który przekracza próg Małej Marsylii. Mamy ogromny wybór mydeł: glicerynowe, pachnące, bezzapacho -

Aquila Design

Nie spoczywaj na laurach

Czy posiadanie tak pięknych sklepów było Pani marzeniem? Tak, to było moje marzenie, posiadanie własnego biznesu, na pewno czegoś samodzielnego, pomimo że prowadzenie własnego biznesu jest ryzykowne, jest to duża odpowiedzialność i stres. Ja jestem w pracy cały czas, ale tutaj czuję się spełniona zawodowo.

ul. Zdrojowa 33, Polanica-Zdrój ✆ 669 259 905

malamarsylia.pl

Facebook-square Mała Marsylia Facebook-square Aquila Design

Połączenie sił moich i męża zaowocowało rozwinięciem dodatkowej działalności i staliśmy się również producentami różnych form dekoracyjnych, takich jak, toppery na torty, szyldy reklamowe, podziękowania, czy dekoracje ślubne. W tej strefie prężnie się rozwijamy. Mój zmysł estetyczny i zdolności technologiczne męża to nasz przepis na sukces.

Katarzyna Kinzybało to ząbkowiczanka, która wzięła udział w  programie „Kanapowczynie” emitowanym przez telewizję TTV, w którym pięć odważnych kobiet zawalczyło o swoje zdrowie. O tym jak wygląda rzeczywistość przed kamerami, o zmianach żywienia i podejściu do zdrowia, a także o marzeniach i wsparciu rodziny, pani Katarzyna opowiedziała w rozmowie z Karoliną Golak.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z programem "Kanapowczynie"? I skąd pomysł, aby zgłosić się do tego programu? Chodziło o zrzucenie zbędnych kilogramów, zmienienie nawyków żywieniowych?

Zgłosiłam się poprzez casting, ponieważ zaciekawiła mnie formuła tego programu.

Jak wyglądał Twój dzień zanim wzięłaś udział w programie?

Zanim wzięłam udział w programie byłam zapracowaną mamą i żoną. W pracy byłam praktycznie od rana do późnego wieczora. Dużo też czasu spędzałam gotując. Na mojej głowie były także zamówienia, kontakty z dostawcami, szukanie nowych produktów. Nie miałam praktycznie żadnej aktywności fizycznej, ponieważ uważałam, że przecież mam dużo ruchu w pracy. Później okazało się, że to nie był efektywny ruch.

Marzę o tym,

aby zdobywać nowe wulkany i inne szczyty

Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas pierwszego dnia zdjęciowego w programie? Jak go wspominasz?

Byłam nieco zagubiona, ale też pełna ciekawości. Do tej pory w ogóle nie wiedziałam jak to wygląda od tej drugiej strony kamery. To co widzą widzowie oglądający program „Kanapowcy” to tylko niewielki fragment walki uczestniczek o zdrowe życie.

Opowiesz jak to wygląda od kuchni: jak często nagrywane są odcinki, gdzie były nagrania i po jakim czasie od nagrań my jako widzowie widzimy to wszystko na ekranie?

Było dużo wyjazdów. Dzie ń nagraniowy rozpoczynał się bardzo wcześnie rano i ko ń czył późnym wieczorem.

Z jedzeniem jesteś związana bardzo mocno na co dzień, ponieważ prowadziłaś w Dzierżoniowie restaurację „Uzwar”, z przepysznym jedzeniem. Czy to była przeszkoda do tego, aby zawalczyć o wymarzoną dla Ciebie sylwetkę?

Na pewno nie było łatwo, aby się przestawić. Nie mogłam próbować swoich dań. Wyręczała mnie w tym moja pracownica – Viktoria.

Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas udziału w programie?

Najtrudniejsze było przestawienie swojej głowy. Musiałam przeorganizować cały swój dzie ń i wygospodarować czas na aktywność fizyczną.

Twój dzień zmieniał się w trakcie programu. Pojawiło się więcej ruchu i zmiany sposobu odżywiania?

Zdecydowanie. Przestawiłam się w taki sposób, że rano miałam czas dla siebie. Biegałam, ćwiczyłam na siłowni. Zdecydowałam, aby przenieść część obowiązków na pracowników. Dla mnie było to trudne, bo uważałam, że nikt oprócz mnie nie zrobi tego tak dobrze. Musiałam stworzyć

w swojej głowie zaufanie do innych. Teraz wiem, że było warto, bo nie taki wilk straszny, jak go malują.

Rodzina jest dla Ciebie wsparciem w tej podróży do nowego i zdrowego życia?

Otrzymałam ogromne wsparcie od mojej rodziny. Od takich zwykłych rzeczy jak przejęcie opieki nad córką w czasie, kiedy mnie nie było. Wspierali mnie też w diecie. Na początku mąż nie jadł przy mnie niektórych da ń , których ja nie mogłam jeść. Pomagał mi także w robieniu zakupów. Rodzina wspierała mnie też słowami wsparcia, wyrazami dumy, ale też komplementami.

Szybko zauważyłaś zmianę w swoim wyglądzie?

Efekty było zauważalne od początku. Schudłam 27 kilogramów, jem trzy posiłki dziennie i przede wszystkim codziennie biegam, dwa razy w tygodniu ćwiczę na siłowni, a także raz w tygodniu chodzę na basen.

O czym marzysz?

Marzę o tym, aby zdobywać nowe wulkany i inne szczyty. Ale również, bardzo poważnie rozważam napisanie książki, o czym marzyłam zawsze.

Jesteśmy ludźmi, KTÓRZY MAJĄ PASJĘ

O magii średniowiecznego świata, tańcach, zamkach i wyjątkowej wspólnocie, w której każdy jest równy, z: Joanną Sochą, Sylwią Jasztal, Patrycją Brzoskowską, Moniką Pierzchalską i Adelą Uznańską z Bractwa Rycerskiego Księstwa Homole w Dusznikach-Zdroju rozmawiała Karolina Golak.

OD KIEDY PANIE DZIAŁACIE I Z ILU OSÓB SKŁADA SIĘ GRUPA?

Od kwietnia 2012 roku. Pomysłodawcą założenia naszej grupy jest Joanna. Nasz skład co jakiś czas się zmienia, ponieważ część z nas pracuje, część się uczy , dlatego nie jest to stała liczba.

PANI JOANNO JAK NARODZIŁ SIĘ POMYSŁ NA ZAŁOŻENIE BRACTWA RYCERSKIEGO KSIĘSTWA HOMOLE?

Po raz pierwszy pojechałam w tamtych latach pod Grunwald, na inscenizację Bitwy pod Grunwaldem i zakochałam się. Postanowiłam, że też chcę mieć taką suknię, też chcę mieć taki łuk, więc kupiłam suknię, kupiłam łuk i wróciłam do domu. I to był taki moment, w którym pomyślałam: dlaczego nie robić tego tutaj, dlaczego nie stworzyć takiej grupy w Dusznikach-Zdroju i decyzja zapadła.

W JAKI SPOSÓB ZGŁOSIŁY SIĘ

PIERWSZE CHĘTNE OSOBY? Świętej pamięci Pan Ryszard Grzelakowski - historyk, wspierał mnie, inspirował i dodawał otuchy. Cieszył się bardzo, że taka inicjatywa będzie miała miejsce w mieście. Zamieściłam w lokalnej gazecie wtedy jeszcze „Gazeta Gmin” informację o utworzeniu bractwa zapraszając tym samym chętne osoby do spotkania. Zgłosiło się sporo dzieci z tutejszej

szkoły podstawowej i tak się to wszystko zaczęło.

TO JA TERAZ ZAPYTAM POZOSTAŁE PANIE: CO WAS PRZYCIĄGNĘŁO DO BRACTWA?

Każdą z Nas przyciągnęło coś innego. Na pewno chęć poznania historii i dziejów średniowiecza nie tylko z książek, piękne stroje, średniowieczne tańce, zamkowy klimat i przepyszna dawna prosta kuchnia …..no i ci rycerze na koniach w lśniących zbrojach.

Z CZEGO SKŁADA SIĘ STRÓJ, KTÓRY MAJĄ PANIE NA SOBIE PODCZAS WYSTĘPÓW?

Suknia wierzchnia, pod którą obowiązkowo jest giezło, do tego mamy nogawiczki, podwiązki i buty. Do sukni najczęściej zakładamy pasek do którego można zawiesić różne elementy tj. torebkę, nóż, sakwę lub inne przedmioty. Na głowie nosimy kaptury, jedwabne chusty lub diademy. Buty są skórzane i co trzeba podkreślić szyte ręcznie.

Nasze stroje datowane są na XIV/ XV w. Szyjemy je z wełny, jedwabiu i lnu. Strój dostosowany jest zawsze do postaci jaką odtwarza dany rekonstruktor np. dama dworu lub wieśniaczka i każdy strój wygląda wtedy inaczej mimo iż jest z tej samej epoki.

Każdą z Nas przyciągnęło coś innego. Na pewno chęć poznania historii i dziejów średniowiecza nie tylko z książek, piękne stroje, średniowieczne tańce, zamkowy klimat i przepyszna dawna prosta kuchnia …..no i ci rycerze na koniach w lśniących zbrojach.

SUKNIE SĄ WYJĄTKOWE

– TO WIDAĆ, ALE CO

JESZCZE SPRAWIA, ŻE BYCIE

CZŁONKIEM BRACTWA JEST

TAK WYJĄTKOWE?

Na pewno wyjątkowe jest wspólne przeżywanie tamtych odległych czasów. Wspólne wyjazdy na zamki i turnieje rycerskie, gdzie wymieniamy się doświadczeniami i wiedzą. Tam poznajemy wartościowych ludzi z taką samą pasją jaką mamy my i nie ważne czy na co dzie ń ktoś jest lekarzem, nauczycielem, wojskowym czy handlowcem, to w tym momencie wszyscy jesteśmy rekonstruktorami.

CZYM ZAJMUJECIE SIĘ

W BRACTWIE?

Dajemy pokazy ta ń ców średniowiecznych na różnych turniejach rycerskich, w Noc Świętoja ń ską podczas pikniku, czy na imprezach integracyjnych w kraju i zagranicą. Prowadzimy różnego rodzaju warsztaty łucznicze, z kaligrafii, lepienie z gliny, czerpania papieru, tkactwa i wiele innych. Organizujemy zabawy plebejskie np. bieg dam i rycerzy i inne.

W naszej grupie mamy również kata, z którym nie warto zadzierać, bo można zostać zakutym w dyby. Poza tym współpracujemy z wieloma innymi grupami różnych rekonstruktorów i wspieramy się.

JESTEŚCIE GRUPĄ OTWARTĄ

NA NOWYCH CZŁONKÓW. NIE OGRANICZACIE SIĘ JEDNAK

DO DOROSŁYCH I DO KOBIET. Oczywiście, jesteśmy otwarci na nowe osoby. Wiek nie ma znaczenia liczą się chęci i zaangażowanie. Dziś trudno jest znaleźć ludzi z pasją. Na naszym terenie ludzie się wstydzą. To mała społeczność, która najczęściej obawia się tego co inni o nim/o niej powiedzą, gdy założy średniowieczne ubranie. Jak sąsiad będzie patrzył. Tymczasem jak się wyjdzie w takim stroju, to najczęściej ludzie się uśmiechają i patrzą przychylnym okiem.

MACIE SPORO SPRZĘTU: ŁUK, TARCZE, MATERIAŁY DO TKANIA. JEDNAK NIE MACIE MIEJSCA, ABY TO GROMADZIĆ. MARZYCIE O TAKIEJ SWOJEJ PRZESTRZENI?

Rzeczywiście, systematycznie przybywa nam nowych rzeczy, wiadomo rozwijamy się. Ostatni nasz zakup to piękny, biały lniany średniowieczny namiot, z którego jesteśmy bardzo dumni. Z tym rozwojem jednak wiążą się nie lada problemy, ale staramy się nie poddawać.

Nie mamy swojej siedziby nad czym bardzo ubolewamy. Na początku naszej drogi, czyli w 2012 roku ówczesny burmistrz przydzielił nam wspólną salę do prób i przechowywania części rzeczy z innymi organizacjami w urzędzie miasta. Niestety 2 lata temu musieliśmy

Dla wielu z nas, fascynacja średniowieczem zaczęła się już w dzieciństwie, gdy rodzice czytali nam książki o rycerzach i księżniczkach, oglądaliśmy filmy i marzyliśmy o przygodach w zamkach. Teraz jako dorośli, możemy te marzenia realizować i dzielić się nasza pasją z innymi

ją opuścić, ponieważ powstał w niej Ośrodek Kultury. Rok temu otrzymaliśmy piwnicę w jednej ze wspólnot. W maju okazało się, że musimy ją jednak opuścić. W chwili obecnej nowy burmistrz miasta - pan Kuklis wyznaczył nam nowe pomieszczenie, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Nie ukrywamy jednak faktu, iż marzy nam się siedziba z prawdziwego zdarzenia, w której mogłybyśmy prowadzić warsztaty i wyeksponować nasze rzeczy.

W WASZYM BRACTWIE WARTO BYĆ, BO...

Jest to niesamowita przygoda, oderwanie od rzeczywistości, spędzanie czasu z wartościowymi ludźmi którzy mają swoją pasję i chętnie się nią dzielą.

DLACZEGO AKURAT TEN ŚREDNIOWIECZNY ŚWIAT TAK WAM SIĘ PODOBA?

Dla wielu z nas, fascynacja średniowieczem zaczęła się już w dzieci ń stwie, gdy rodzice czytali nam książki o rycerzach i księżniczkach, oglądaliśmy filmy i marzyliśmy o przygodach w zamkach. Teraz jako dorośli, możemy te marzenia realizować i dzielić się naszą pasją z innymi. Spotkania i wydarzenia organizowane przez bractwa rycerskie to okazja do nauki, wymiany doświadczeń i co najważniejsze, do przeżywania historii na nowo, bo średniowiecze przyciąga ludzi swoja złożonością, bogactwem i estetyką, ale również tajemniczością.

Wyjątkowe smaki i niepowtarzalny klimat

Lokalna firma, która dba o wzrok mieszkańców Kotliny Kłodzkiej i nie tylko od 2012 roku. Zespół tworzą doświadczeni doradcy, optycy i optometryści.

Optyka okularowa to nie tylko nasz zawód, to także nasza pasja. Oprócz szerokiej wiedzy teoretycznej, którą ciągle staramy się zgłębiać posiadamy również wieloletnią praktykę i doświadczenie. Lubimy to co robimy.

Restauracja Hrabina Monte Carlo to miejsce z wyjątkową kuchnią opartą o świeże produkty. Naszą kuchnię tworzymy z ogromną pasją i sercem. Nie ma tu miejsca na rutynę, ciągle się doszkalamy i stawiamy sobie wysoko poprzeczkę. Wychodzimy naprzeciw również gościom o przeróżnych dietach, chcemy aby każdy znalazł coś dla siebie. Specjalizujemy się przede wszystkim w organizacji przeróżnych imprez okolicznościowych, więc oprócz wspaniałej kuchni, tworzymy piękne wnętrza, wnętrza takie jakie nasi goście sobie wymarzyli. Chcemy aby nasi goście czuli się u nas swobodnie jak w domu, w doborowym towarzystwie, oczarowani naszą kuchnią i należycie zaopiekowani przez nasz personel. To nasza recepta, aby wszyscy, którzy nas odwiedzili, wracali do nas.

Hrabina's Monte Carlo

ul. Wolności 83, Kłodzko ✆ 512 366 428

G Hrabina's Monte Carlo

salonieW naszymznajdziesz prestiżowe i rozpoznawalne nowe marki okularowe, jak Tom Ford i Oklay!

ul. Letnia 20, Kłodzko | tel. 884 994 750   ul. Nad Potokiem 22 A, Kudowa-Zdrój

Nie daj się złamać!

Przełam się i doceń

znaczenie profilaktyki

Zdaniem ekspertów, w Polsce na osteoporozę choruje prawie 3 miliony osób, a zagrożonych jest 9 milionów. Osteoporoza to choroba podstępna. Nie daje żadnych wcześniejszych objawów, nie powoduje bólu, jest tak zwanym „cichym złodziejem kości”.

„Cichy złodziej kości” atakuje nie tylko osoby starsze, ale również w pełni aktywnych, młodych ludzi czy nawet dzieci. Częściej niż mężczyzn, osteoporoza dotyka kobiety. Jest chorobą polegającą na osłabieniu układu kostnego, charakteryzującą się niską masą kości, upośledzoną mikroarchitekturą tkanki kostnej i w konsekwencji zwiększoną jej łamliwością oraz podatnością na złamania. Razem z powszechnie znanymi chorobami takimi jak: zawał mięśnia sercowego, nowotwory czy udar mózgu, osteoporoza zalicza się do jednej z głównych chorób XXI wieku. Tak jak w każdej innej chorobie, niezwykle ważną kwestię odgrywa profilaktyka.

Co zrobić, żeby „nie dać się złamać”?

Pierwszym i najłatwiejszym krokiem jest wykonanie badania - najlepiej w Dolnośląskim Centrum Osteoporozy w Lądku - Zdroju. Lądeckie DCO, jako wyjątkowy w Polsce ośrodek uzdrowiskowy, oferuje nowoczesne, kompleksowe i profesjonalne diagnozowanie w leczeniu osteoporozy. Jednym z najbardziej skutecznych badań wykonywanych w diagnozowaniu osteoporozy jest densytometria, czyli pomiar gęstości mineralnej kości.

Jak przebiega i na czym polega badanie?

Polega na prześwietleniu promieniami RTG określonej par-

tii szkieletu – zwykle jest to lędźwiowy odcinek kręgosłupa lub kość udowa w okolicy stawu biodrowego. Standardowo, podczas badania, stosowana jest metoda FRAX, zalecana przez Światową Organizację Zdrowia do oceny indywidualnego ryzyka złamania osteoporotycznego oraz innowacyjna metoda TBS do pomiaru mikroarchitektury istoty gąbczastej kości. Zaletą badań wykonywanych w Lądku - Zdroju jest niewątpliwie bardzo mała inwazyjność oraz niewielka dawka promieniowania - nie przekraczająca 1/30 dawki promieniowania rentgenowskiego! Całe badanie trwa zaledwie kilkanaście minut.

Działające w Uzdrowisku LądekDługopole S.A., Dolnośląskie Centrum Osteoporozy wykonuje nie tylko pełen zakres badań densytometrycznych, ale także prowadzi konsultacje i specjalistyczną rehabilitację. Promując zdrowy tryb życia i działania profilaktyczne, Dolnośląskie Centrum Osteoporozy zaprasza do skorzystania ze specjalistycznego badania gęstości kości przez cały rok.

Ten

sport nauczył mnie wytrwałości i dyscypliny

Ma dopiero 14 lat, a ciężką i wytrwałą pracą już zdołała osiągnąć niebywały sukces na europejską skalę. Blanka Zawadzka pochodząca ze Stronia Śląskiego

jest Mistrzynią Europy w MMA wśród nastolatek. O ciężkiej i wytrwałej pracy, dyscyplinie, a także wsparciu rodziny, opowiedziała w rozmowie z Karoliną Golak.

KIEDY ZACZĘŁA SIĘ TWOJA PRZYGODA Z MMA?

MMA, czyli mieszane sztuki walki trenuję od 7 lat. Wszystko zaczęło się od mojego wujka, który trenuje MMA i tak bardzo mi się to spodobało, że trenuję do dziś. Pamiętam swój pierwszy trening, podczas którego mocno się stresowałam, ale już wtedy poczułam, że bardzo mi się podoba i ta wyjątkowa miłość do tego sportu pozostała ze mną. Staram się ćwiczyć, rozwijać i być w tym co robię coraz lepsza.

JAK CZĘSTO TRENUJESZ?

Trenuję od poniedziałku do piątku w dwóch

klubach. W poniedziałki i środy jeżdżę do Otmuchowa, a w pozostałych dniach mam treningi w Lądku-Zdroju. Staram się jednak nie nakładać na siebie dużej presji i nie stresować się,

choć wiadomo ten stres zawsze jest. Jednak, kiedy już wychodzę na matę, nie czuję tego.

TO POPULARNY SPORT WŚRÓD KOBIET?

MMA jest teraz bardzo popularnym sportem. Myślę, że dużo ludzi poprzez MMA buduje sobie samoocenę i samozaparcie, ale jego popularność może wynikać także z tego, że jest obecnie dużo federacji, takich jak na przykład fame MMA i młodzi ludzie oglądają to i chcą brać przykład, ale trzeba przyznać, że nie zawsze wychodzi to im na dobre. Na pewno większą popularność MMA cały czas ma wśród mężczyzn.

JESTEŚ MISTRZYNIĄ EUROPY W MMA WŚRÓD NASTOLATEK. JAK UDAŁO CI SIĘ ODNIEŚĆ TAKI SUKCES, JAK WYGLĄDAŁY SAME PRZYGOTOWANIA?

Ciężką i wytrwałą pracą. Moja rodzina i przyjaciele są bardzo dumni i zawsze mnie wspierają.

WIĄŻESZ SWOJE PLANY ZAWODOWE W PRZYSZŁOŚCI Z MMA?

Bardzo chciałabym w przyszłości trenować ten sport zawodowo.

CZY MASZ JAKĄŚ ZAWODNICZKĘ, Z KTÓRĄ CHCIAŁABYŚ SIĘ ZMIERZYĆ W NIEDALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI?

Chcę się mierzyć z najlepszymi w kraju, Europie i na świecie. Nie boję się z nikim walczyć. To jest sport, walka i wszystko się może zdarzyć. Chcę wygrywać i stać się pretendentką do walki o pas. Pragnę doszkalać swoje umiejętności, a walki niech będą moimi sprawdzianami.

NAJCENNIEJSZE

ZWYCIĘSTWO W TWOJEJ KARIERZE ZAWODNICZKI SPORTÓW WALKI?

Każda walka jest ważna i czegoś uczy. Do każdej podchodzę tak samo poważnie. To jest sprawa honoru. Chyba jednak najbardziej cieszą te wygrane o najwyższą rangę, czyli mistrzostwa świata, czy Europy i walki o tytuły mistrzowskie. Piękne momenty są podczas dekoracji, słysząc Mazurka Dąbrowskiego, stając na najwyższym miejscu na podium.

CZEGO UCZY CIĘ TEN SPORT?

Ten sport nauczył mnie wytrwałości, dyscypliny, a także otwartości na innych ludzi.

Sesje noworodkowe to mój „konik”

O magii sesji rodzinnych, zachwycie nad fotografiami noworodków, a także o wyjątkowości sesji kobiecych, opowiedziała nam fotograf Paulina Kot.

Czym jest dla Ciebie dobre zdjęcie? Czy zdarza Ci się stosować estetykę błędu, niepoprawne fotografie?

Każdy ma swoje dobre zdjęcie. Na studiach byliśmy uczeni, jak technicznie ma wyglądać dobra fotografia. Jak ktoś zrobił zdjęcie, które nam wszystkim się podobało, to wykładowca mówił, że to zdjęcie jest złe technicznie i do wyrzucenia. Czy zdarza mi się robić zdjęcia technicznie złe świadomie? Oczywiście, że tak. Przy dzieciach nie da się zrobić zdjęcia, które będzie idealne technicznie. To są chwile. Czasami trzeba za obiektywem dosłownie skakać, jeździć na koniu, żeby tylko uchwycić ten jeden uśmiech. I niekiedy zdarza się, że zdjęcie jest przekrzywione, nie tak zrobione technicznie, jak trzeba, ale ważne, że jest ten uśmiech. Rodzice się wtedy cieszą: „wow”, złapała pani tą jedną fajną minę. Ich nie interesuje to, co jest wokół. Czy gdzieś leży skarpetka dziecka lub jakaś kolorowa zabawka, która nie pasuje do całej sceny, bo miałyby być brązy, biele i beże, a ona jest żółta i gumowa.

Moment też, ale trzeba mieć tę iskierkę… Wiedzieć, jak to uchwycić i Pani to się udaje. Czy są fotografie trudniejsze i fotografie łatwiejsze? Może zdjęcia portretowe mam, a może zdjęcia dzieci lub może ślubne?

Pod względem technicznym zrobienia zdjęcia myślę, że sesje kobiece są tymi, które chciałabym wykonywać częściej. Kobiety mają problem z takimi sesjami. Marzą o takiej sesji, ale się wstydzą. Zazwyczaj pierwsze zdjęcia są bardzo trudne, ponieważ kobiety nie są zrelaksowane na tyle, aby pokazać tą prawdziwą kobietę, ale po pierwszym pokazanym zdjęciu już jest łatwiej. Najtrudniej jest mi zrobić sesję kobiecą, natomiast sesje z dziećmi są stosunkowo łatwe do zrobienia. To są po prostu ułamki sekund, chwile. Wykonuje się zdjęcie i to zdjęcie jest samo w sobie piękne.

Co wpływa na dobrą sesję kobiecą? Jak panie powinny przygotować się do sesji?

Zawsze rozmawiam z klientką, czego tak naprawdę oczekuje od zdjęć. Ustalam pewne granice, ponieważ są sesje w ubraniach, w bieliźnie, są również sesje nagości ukrytej. Ta nagość ukryta to moim zdaniem marzenie każdej kobiety. Zawsze stawiam granice: dokąd kobieta jest w stanie zejść. I zazwyczaj zaczynamy od zdjęć ubranych, później w bieliźnie. I te zdjęcia z nagością ukrytą. Podoba mi się, że wiele kobiet je chce. Podczas sesji czują się zawstydzone, niepewne, z czasem stają się jednak pewniejsze i następne zdjęcia są luźniejsze.

się zza drzwi, żeby te dzieciaczki uchyliły chociaż jeden kącik ust, żeby był ten uśmiech.

Robisz sporo zdjęć rodzinnych. Widać na nich miłość, przyjaźń, szacunek. Jak uzyskujesz taki efekt?

A jakie fotografie najczęściej wykonujesz?

Rodzinne. U mnie królują dzieciaczki i rodzice, a także sesje noworodkowe. To jest mój konik. Mój ulubiony rodzaj fotografii.

Sesje noworodkowe mają w sobie pewien rodzaj magii. Wielu z nas zachwyca się maluszkami. Maluszki są piękne i każdy, kto lubi dzieci zachwyca się nimi, stópkami, rączkami. Ja najbardziej zachwycam się sesjami noworodkowymi rodziców, którzy są rodzicami po raz pierwszy. Bo jak ktoś ma już jedno dziecko, to jest wprawiony w boju. Natomiast rodzice, którzy są rodzicami po raz pierwszy, wszystko robią po raz pierwszy. Pierwszy raz mają to dzieciątko na rączkach i ono jest ich, jest pachnące tak, jak pachnie noworodek. Na zdjęciach są zupełnie inne emocje.

Z jakimi trudnościami i problemami borykasz się podczas wykonywania zdjęć? Podczas sesji rodzinnych – z niechęcią dzieci. Może nie tyle niechęcią, ale nudą. Rodzice zazwyczaj chcą mieć piękne zdjęcia, a dzieci nie. Przekonanie dzieci do zdjęć wymaga dosłownie biegania po studiu z jednego pokoju do drugiego, wychylania

Tego nie trzeba uzyskiwać, to się samo dzieje. Podczas sesji rodzinnej nie mówię: „Teraz pokażcie jak się kochacie”. Oni siadają i robią między sobą różne interakcje. To tak jak z dziećmi: dziecko nie usiądzie i nie uśmiechnie się, bo ja tak powiedziałam. To mama musi przytulić, zrobić „noski-noski”, dziecko musi dać jej buziaka. To jest ta magia sesji rodzinnych.

Stojąc za obiektywem w tracie sesji – o czym myślisz?

Myślę, czy wykonaliśmy wszystkie ujęcia, jakie mogliśmy zrobić. Cieszę się tym, co widzę i tym, co się dzieje tutaj, ale jednak myślę o tym, że to są moi klienci, to jest moja praca, więc muszę tę pracę wykonać, zrobić wszystko, co trzeba. Nie zapominam, że ja też się świetnie bawię. Miałam do tej pory tak wspaniałych klientów. Niektórzy przyjeżdżają do mnie i są jak rodzina, ponieważ co dwa-trzy miesiące pojawiają się na sesjach. Zazwyczaj jest tak, że jak ktoś przychodzi na sesję ciążową, to potem przychodzi także na sesję noworodkową, roczkową, świąteczną, z okazji chrztu, a także dwulatkową. To, że ci stali klienci wracają, jest niesamowicie miłe i budujące.

Czy uważasz, że branża fotograficzna rozwija się, co się zmienia?

Oczywiście. Trendów jest coraz więcej, ja staram się im nie ulegać, bo moim zdaniem to idzie w złą stronę. Na przykład zdjęcia poprawione przez sztuczną inteligencję. Te zdjęcia wyglądają przepięknie, ale jak idę na sesję do lasu, a później dostaję widoczki z Tatr, czy z Alp, bo ktoś dorabia mi góry lub łąkę pełną kwiatów, to zastanawiam się, czy to nadal jest fotografia. Ale każdy fotograf znajdzie sobie klientów.

Znam takie osoby, które nie robią sobie sesji rodzinnej. Mówią: „Dziecko tak, ale ja nie, bo nie jestem fotogeniczna”.

Nie ma osób niefotogenicznych. Jest tylko złe ułożenie, czy złe poprowadzenie kogoś na sesji. Ja uważam, że ktoś, kto przychodzi do mnie, nie jest modelem. To ja muszę tę osobę tak ustawić, żeby ona była ustawiona korzystnie, podobała się sobie. Jak ktoś bardzo nie lubi siebie na zdjęciach, to ja robię zdjęcia, na których fotografowana osoba nie patrzy w obiektyw.

Ząbkowice Śląskie ul. Wrocławska 42/10

O 728 397 389

Facebook-square Paulina Kot Fotografie

paulinakotfotografie. myportfolio.com

Uwolnij swoje artystyczne umiejętności w świecie spokoju i

błogiego relaksu

Jestem szczęśliwą - czasem zmęczoną mamą dwójki dzieci i nie zawsze idealną partnerką wspaniałego męża. Kiedy potrzebuję odskoczni pracuję w szkole, z wykształcenia jestem pedagogiem, obecnie nauczycielem języka angielskiego. Ukończyłam kurs arteterapii i chciałabym dotrzeć do mam, które potrzebują chwili oddechu, do ojców, którzy chcieliby spędzić czas kreatywnie ze swoimi dziećmi i do każdego, kto chciałby uwolnić swój potencjał twórczy. Organizuję warsztaty bliskości stawiając na uwolnienie emocji, bezpieczeństwo, zaopiekowanie się sobą i dzieckiem. Warsztaty wspierające relacje, więź i rozwój. Organizuję również zajęcia sensoryczne, manualne, a także warsztaty ceramiczne dla dzieci i dorosłych, ręczne i toczenia na kole garncarskim. Odbywają się one w naszej rodzinnej, pełnej ciepła, miłości

Sklep artystycznorękodzielniczy

G Różana pracownia świece sojowe

✆ 530 832 485

i spokoju pracowni, pracowni w której niejednokrotnie panuje twórczy chaos, ale jest to przestrzeń, w której każdy może się schronić, gdy tylko tego potrzebuje. To przedsięwzięcie, w które mnóstwo pracy włożył mój mąż.

Jeśli jesteś osobą dorosłą i chciałabyś/ chciałbyś rozpocząć ze mną podróż do głębi swoich umiejętności, a może pragniesz odkryć nowe talenty, które drzemią w Twojej duszy - zapraszam.

Marzena Mikołajczyk-Zaleska

Rękodzieło tworzone z pasją

Facebook-square IndianicArt INSTAGRAM @indianicart ✆ 508 500 148

Kinga Zięba tworzy z pasją niezwykłe świece sojowe, nietuzinkowe, wyjątkowe, które nie tylko ozdobią Twój dom i dodadzą klimatu pomieszczeniom, w których przebywasz. Sprawdzą się również na prezent na każdą okoliczność Organizuje także warsztaty dla dzieci z tworzenia świec sojowych. W ofercie Różanej Pracowni - świece sojowe znajdziesz również tworzone własnoręcznie flowerboxy z kwiatów mydlanych.

Monika Zięba od 2022 roku prowadzi gabinet Rytuał Piękna. W swoim gabinecie oferuje:

> masaż Kobido

> masaże gorącymi kamieniami bazaltowymi

> masaż klasyczny

> masaż Wellness

> masaż Starczy

> Face Faping

> Access Bars

> makijaże okolicznościowe

kobiece pasje

MUSIMY CZUĆ SIĘ

DOBRZE W SWOIM CIELE, PONIEWAŻ

nasze ciało jestdomemnaszym

była. Bardzo popularna jest też naturalna wolumetria twarzy, a także nici i autorskie zabiegi, czyli koktajle, które powodują Baby Face, glow i rozświetlenie. Te zabiegi są na topie i stają się najbardziej pożądane. I na nie jest największy popyt. Modne pozostaje oczywiście również modelowanie ust, na płasko, naturalnie, tak aby je ujędrniać i nawilżyć.

W jakim kierunku będzie podążać w przyszłości medycyna estetyczna?

Myślę, że medycyna estetyczna będzie rozwijała się w naturalnym kierunku.Ludzie będą dążyli do kosmetologii holistycznej. Będzie dużo pielęgnacyjnych zabiegów na twarz, ponieważ skóra ma być przygotowana na różne zabiegi. Lasery są już na czasie i na pewno będą udoskonalane. Uważam także, że w przyszłości medycyna estetyczna może zastąpić chirurgię plastyczną. Teraz są takie metody i preparaty, że nie trzeba iść pod nóż, aby dobrze wyglądać. Można tak to połączyć żeby wyglądać naturalnie i być cały czas młodym.

Co powiedziałaby Pani osobom, które chciałyby spróbować zabiegów medycyny estetycznej, ale mają przed nimi obawy.

ROKSANA LASOCIŃSKA ZAJMUJE SIĘ MEDYCYNĄ ESTETYCZNĄ, JEST TWÓRCĄ AUTORSKIEGO

LIFTINGU „PULL UP FACE”. OPOWIEDZIAŁA NAM O NATURALNYCH METODACH POPRAWIENIA NASZEJ URODY, O PRZYSZŁOŚCI MEDYCYNY ESTETYCZNEJ, A TAKŻE O NAJMODNIEJSZYCH ZABIEGACH, DZIĘKI KTÓRYCH ODMŁODNIEJEMY NAWET O KILKANAŚCIE LAT.

Czy w dzisiejszych czasach Pacjenci korzystający z medycyny estetycznej są bardziej świadomi?

Pacjenci są bardziej świadomi, jest więcej informacji na temat zabiegów i preparatów, dużo rzeczy na tacy podaje internet, dlatego klientki dużo czytają, oglądają, są bardziej świadome tego co chcą, jak chcą i bardziej dążą do tego żeby jak najlepiej wyglądać. Pacjenci oczekują spektakularnych efektów, ponieważ wiedzą, że są one teraz możliwe.

Jest Pani twórcą metody „Pull up face”. Proszę opowiedzieć na czym polega na innowacyjna metoda?

Jest to metoda liftingu, tzw. podnieś swoją twarz własnymi tkankami, ponieważ obecnie dążymy do tego, aby nie używać wypełniaczy, ale aby podnosić i budować strukturę skóry własną tkanką. Możemy wykonać taki lifting za pomocą nici dual form. Dzięki temu własnymi tkankami jesteśmy w stanie odmłodzić się nawet o 20 lat. Ta metoda daje spektakularne dłuższe i trwalsze efekty, a nie jest przy tym inwazyjna, jak operacja plastyczna. Można ją ponawiać, dobrze współgra z późniejszą kondycją skóry. Jest to metoda naturalna, ponieważ zachowujemy swój wyraz twarzy, swoje ja, wszystko pozostaje na miejscu, jesteśmy młodzi, nie

gubiąc przy tym swoich naturalnych konturów. Zabieg ten możemy stosować już od 30 roku życia. Wykonujemy go do 60-70 roku życia. Nawet jeśli ktoś podda się operacji plastycznej, to też może po niej wykonać lifting.

Jakie zabiegi są obecnie na topie?

Przede wszystkim na czasie jest zabieg glow. Dążymy do tego, aby nasza cera była rozpromieniona, napięta. Efekt takiej buzi jest naturalny, jak u dziecka. Można uzyskać go dzięki zabiegom wykonywanym metodą naturalną. Odchodzi się natomiast od wypełniaczy, bo wypełniacz, np. kwas powoduje w naszej skórze przemieszczanie, przez co dochodzi do różnych powikłań, buzia staje się duża, opuchnięta. Teraz modne są stymulatory tkankowe, które rozpromieniają twarz i ją podnoszą i przede wszystkim wchodzą na rynek mocno nici, które powodują, że skóra się zagęszcza, pojawia się efekt liftingu napięcia i cały czas produkowany jest kolagen.

A jakie zabiegi Pani jako specjalistka preferuje?

Zabiegi, które ja preferuję to botoks full face. Trzeba bowiem wiedzieć, że botoks jest sztuką, ponieważ do każdego człowieka powinno podchodzić się indywidualnie. Powinniśmy zrobić botoks tak, aby twarz nie była przerysowana, nasza mimika powinna pozostać taka, jak

Nie można się tego bać, ponieważ teraz na rynku mamy bardzo dużo specjalistów, trzeba szukać wykwalifikowanych osób, które ukończyły szkołę, przeszły szkolenia, zwłaszcza zagraniczne i takich, dla których praca jest powołaniem. Pamiętajmy też, że medycyna estetyczna zawsze jest odwracalnym procesem. Trzeba spróbować, aby się oswoić. Z czasem kiedy takie osoby widzą już pierwsze efekty wykonanych zabiegów, chcą ich coraz więcej, bo dzięki temu czujemy się piękniej.

Czy mężczyźni w dzisiejszych czasach także chętnie korzystają z zabiegów medycyny estetycznej?

Mężczyźni bardzo dbają w dzisiejszych czasach o siebie, w większych miastach jest ogromny popyt na usługi z zakresu pielęgnacji oraz medycyny estetycznej. Panowie są świadomi, dbają o siebie, ponieważ chcą czuć się ze sobą dobrze, ale robią to także dla kobiet. Musimy czuć się się dobrze w swoim ciele, ponieważ nasze ciało jest naszym domem.

Ma Pani jakieś zawodowe marzenie?

Moim marzeniem zawodowym jest otwarcie centrum dla kobiet i mężczyzn, poczekalni, relaksu, ale także otwarcie kolarium, czyli zastępstwa solarium, kliniki z powołania, miejsca przystosowanego dla kobiet i dla mężczyzn, a także centrum szkoleniowego, gdzie będą sami specjaliści z zagranicy.

Czy szkolenia w Pani branży są ważne?

Oczywiście, w każdej dziedzinie trzeba się uczyć i szkolić. To jest bardzo ważne, ponieważ tylko wtedy nie zostajemy w tyle. Jesteśmy cały czas na topie z nowościami przed konkurencją.

Odkryj Magię Gór Sowich z DAD House!

W poszukiwaniu idealnego miejsca w Górach Sowich trafiliśmy z przyjaciółmi do przestrzeni, w której piękno natury łączy się z wyjątkowym komfortem i nowoczesnością. To pensjonat DAD House!

Dlaczego warto było tutaj zostać?

Po pierwsze dech zapierają niezapomniane krajobrazy: Góry Sowie zachwycają malowniczymi widokami, szlakami turystycznymi oraz unikalnym mikroklimatem. To idealne miejsce na relaks i aktywny wypoczynek.

Od DAD House blisko mieliśmy do takich miejsc, jak Zamek Książ, Podziemne Miasto Osówka, czy Sztolnie Walimskie. To idealna baza wypadowa do odkrywania skarbów Dolnego Śląska. A kiedy już zmęczeni aktywnym zwiedzaniem wróciliśmy do pensjonatu, rozpaliliśmy grilla i przy

wybornym piwie książęcym Lauger z kija serwowanym w tutejszym barze korzystaliśmy z ciepłej letniej nocy. Ale jeśli myślisz, że to koniec atrakcji, jakie na nas czekały, to się mylisz! Kąpiel w bali i jacuzzi pod gołym rozgwieżdżonym niebem, które oferują przemili właściciele była obowiązkowa, a dla miłośników cieplejszych klimatów, czekała sauna.

Po intensywnym dniu czekał nas relaks w nowoczesnych, przytulnych pokojach z pełnym wyposażeniem, w których czuliśmy się jak w domu. Ciepła  kolorystyka wnętrza dodaje temu miejscu uroku. W otoczeniu

pięknych  krajobrazów, gdzie natura spotyka się z nowoczesnym designem poczułam harmonijne połączenie wysokiej klasy architektury i majestatycznego piękna otaczającej przyrody. Czuć, że właściciele wkładają w to miejsce całe serce, dzięki czemu ma ono swoje unikalne cechy i czuć niesamowitą

energię, a co za tym idzie stworzone jest dla każdego, kto szuka swojej oazy.

Nie czekaj, odwiedź to wyjątkowe miejsce i przekonaj się Sam, dlaczego Góry Sowie i Przystanek DAD House to idealne miejsce na wypoczynek.

GÓRY

przystanek DAD House INSTAGRAM GÓRY SOWIE przystanek DAD House www.booking.com/ hotel/pl/gory-sowieprzystanek-dad-house.pl , Sokolec 22

Kiedy pomyślała Pani, aby zostać Life Coachem?

Praca, którą wykonywałam wcześniej (około dwudziestu lat) a prowadziłam sklep stomatologiczno-protetyczny - dawniej dawała mi wiele satysfakcji, ponieważ jestem z zawodu również technikiem dentystycznym i higienistką stomatologiczną wszystko się ze sobą uzupełniało. Czas pandemii mocno pokazał mi i uświadomił, że czas na zmiany, czas iść nową drogą w zupełnie innym kierunku. W głębi serca chciałam się tylko upewnić czy to dobra decyzja i tak się stało - strzał w dziesiątkę - dostałam tę pewność.

Zawsze chciałam pomagać ludziom i ponieważ nie ma przypadków natrafiłam na Life Coaching College we Wrocławiu - Szkoła Trenerów Rozwoju Osobistego - to był początek "nowej drogi". To tam zapragnęłam zostać Instruktorem

Metody Silvy dla dzieci, młodzieży i dorosłych  i z determinacją osiągnęłam swój cel.

Jestem również Coachem  w trakcie akredytacji ICF.

Wszystko to sprawia mi wiele radości i satysfakcji - mówię oczywiście o całej drodze w kierunku tego co można osiągnąć.

Pracuje Pani między innymi

Metodą Silvy. Proszę nam o niej opowiedzieć.

Metoda Silvy, której twórcą jest Jose Silva pochodzący z Meksyku, to metoda, którą Jose stworzył dla swoich dzieci, by pomóc im w nauce i koncentracji.

Potwierdzona setkami wieloletnich bada ń , niezwykle skuteczna stała się bardzo popularna na całym świecie i na jej podstawie stworzone zostały później kursy dla dorosłych.

Jest to metoda, która uczy jak kontrolować własny umysł, czyli samokontrola umysłu w sposób świadomy daje gotowe narzędzia, których każdy z nas może używać, aby osiągnąć w życiu i w pracy sukces i szczęście. Oparta jest na nauce i treningu medytacji dynamicznejstan rozluźnienia i jednocześnie aktywna kreacja własnego życia. Uczy jak rozwiązywać problemy w życiu i pracy, jak kontrolować stres i fizjologiczny ból, jak świadomie eliminować negatywne myśli i zmieniać ograniczające nas przekonania, jak pozbyć się niechcianych nawyków i uzależnień tj. palenie papierosów, picie alkoholu, narkotyki, słodycze i wiele innych. To trening samodoskonalenia, który pozwala urzeczywistniać marzenia i pragnienia serca, poprawia

Zawsze czułam

wewnętrzną potrzebę pomagania innym

- Wierzę, że każdy z nas może osiągnąć to, czego pragnie – mówi Monika Liszka – Life Coach, która opowiedziała nam o tym, jak pomaga drugiemu człowiekowi w odkrywaniu i realizowaniu jego pełnego potencjału.

zdrowie, aby każdego dnia i pod każdym względem było coraz lepiej, lepiej i lepiej.

Kurs trwa dwa dni i pozwala na uwarunkowanie każdego uczestnika na osiągnięcie w dowolnej chwili stanu relaksacji i koncentracji. Niezwykle przydatny dla dzieci, nastolatków i młodzieży.

Jestem jednym z 9-ciu wykładowców Metody Silvy w Polsce dla dorosłych i jednym z czterech w Polsce dla dzieci i młodzieży.

Jest Pani coachem nie tylko osób dorosłych. Pracuje Pani również z dziećmi.

Oczywiście, prowadzę kursy Metodą Silva  i sesje coachingowe dla dzieci i młodzieży. Pracuję w oparciu o  specjalnie opracowany program edukacyjno-rozwojowy, którego podstawą są ćwiczenia relaksacyjne i rozwój wyobraźni. Dzięki nim dzieci uczą się sztuki rozluźnienia ciała i umysłu, a przede wszystkim rozpoznawania i kontroli swoich emocji, kontroli stresu i nauka koncentracji.

Jest to wyjątkowo ważne w przypadku dzieci z nadpobudliwością, czy ADHD.

Monika Liszka

% Trener Rozwoju

Osobistego - Life Coach

% Certyfikowany Coach

% Certyfikowany

Dlaczego według Pani coaching może pomóc dziecku?

Uważam, że dzieci wchodzące w świat współczesnej rzeczywistości napotykają różnorodne wyzwania emocjonalne, społeczne i edukacyjne. Coaching dla dzieci to unikalna forma wsparcia, która nie tylko pomaga im radzić sobie z trudnościami, ale także rozwijać umiejętności niezbędne do osiągnięcia pełnego potencjału. Podczas sesji coachingowych dla dzieci stosuję interaktywne metody, dostosowane do wieku i indywidualnych potrzeb każdego z nich osobno. Wspólnie  opracowujemy cele, rozwijamy umiejętności, a przede wszystkim uczę je kreatywnego myślenia i samodzielnego rozwiązywania problemów.

Jakim coachem Pani jest, jak określiłaby Pani samą siebie?

Ponieważ możliwości naszego umysłu są największym odkryciem jakiego możemy dokonać w życiu (J. Silva) chciałabym zdobytą wiedzą podzielić się z każdym kto będzie miał chęć i gotowość na swój rozwój. Jako life coach, moja misja jest prosta: pomagać innym w odkrywaniu i realizowaniu ich pełnego potencjału. Moja własna podróż rozwoju osobistego była fascynującą i pełną wyzwa ń drogą, która zaprowadziła mnie tu, gdzie jestem dzisiaj. Przez lata uczestniczyłam w różnorodnych formach edukacji i rozwoju osobistego - od intensywnych warsztatów  i seminariów po inspirujące spotkania i eventy. Te doświadczenia nie tylko wzbogaciły moją wiedzę, ale również ukształtowały moje podejście do życia i pracy z ludźmi. Moja własna droga do bycia life coachem nie była prosta - ale było niezmiernie warto - ona nadal trwa. Zawsze czułam wewnętrzną potrzebę pomagania innym, lecz długo szukałam najlepszego sposobu, aby to zrealizować. Kluczowym momentem było zrozumienie własnego „dlaczego” - dlaczego chcę to robić i co naprawdę mnie do tego motywuje. Teraz, będąc w miejscu, o którym zawsze marzyłam, jestem gotowa, aby podzielić się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem. Wierzę, że każdy z nas może osiągnąć to, czego pragnie, niezależnie od etapu życia, na którym się znajduje. Moim celem jest wspieranie drugiej osoby w tej podróży, pomagając Jej zadbać o siebie i otworzyć się na świat pełen możliwości.

Wykładowca Metody Silvy www.lifesecret.pl

Zapraszam Cię na indywidualną sesję, gdzie doświadczysz integracji ciała i duszy

Kinga

Dębińska

mentorka duchowa. Pomaga uzdrowić ciało i dusze. Pracuje głównie z kobietami. Jednym z narz ę dzi, które wykorzystuje są kamienie szlachetne. Uwa ż a, ż e najwi ę ksza magia si ę zadzie wa w blisko ś ci człowieka z kamieniami.

„SESJA BLIŻEJ SIEBIE”

Integracja duszy i ciała

Jeżeli czujesz się zmęczona, oderwana od siebie, czujesz się nieharmonijne, Twoje życie nie wygląda tak jak chciałabyś

Czujesz, że mogłabyś więcej jednak czegoś ci brakuje. Zapraszam Cię na indywidualną sesję, gdzie doświadczysz integracji ciała i duszy. Podaruj sobie siebie. Piękno tkwi w prostocie...

Na czym polega sesja?

Podczas sesji (3 spotkania) wspólnie integrujemy się (łączymy się) z naszym ciałem i duszą. Ja prowadzę Cię w ruchu, a następnie w medytacji. Warto podejść do sesji z otwartością, bez oczekiwań. Pozwolić sobie na doświadczenie i zaufanie.

Będę Twoją przewodniczką.

„SESJA KRYSZTAŁOWA - UWOLNIJ SWÓJ POTENCJAŁ”

Na czym polega?

Na zharmonizowaniu Twojej energii, uwolnieniu blokad a następnie doborze praktyk i kamieni, abyś mogła proces rozwijać sama.

Jeżeli będziesz chciała stworzę dla Ciebie odpowiedni naszyjnik (male) z kamieni, który uzupełni

Twoją własną pracę w danym temacie.

Co to jest „MALA”?

Mala - mala buddyjska, zwana sznurem modlitewnym - magiczny talizman

www.alchemiamindfulness.pl

Historia MALI buddyjskiej sięga ponad 2500 lat, jest najczęściej kojarzona z jogą, mantrami, buddystami, jednak ja odczaruję Ją troszkę.

MALĘ możemy traktować jako talizman z nadaną jej intencją.

MALA buddyjska, sznur modlitewny składa się z 108 kamieni, można zrobić wersje mini 54 kamienie. Dlaczego taka liczba, symbolika? 108, 1- liczba boskości, 0- pokora w praktyce, 8- to nieskończoność, wieczność. Niektórzy twierdzą, że jest 108 uczuć; 36 związanych z przeszłością, 36 związanych z chwilą obecną i 36 związanych z przeszłością.

pytania, blokady energetyczne, źródło twojej choroby.

Jak używać MALI? do medytacji, mantr. Jednak najpiękniejszą techniką, którą polecam i sama codziennie stosuję jest Technika 108, która polega na wypowiadaniu 108 razy np.afirmacji. Jeden kamień to jedno powtórzenie, można pokojarzyć z tradycyjnym różańcem. Poprzez wypowiadanie np. danej afirmacji w naszym mózgu dochodzi do zmian, które następnie dokonują się w naszym życiu. Żyjemy jak myślimy.

ODCZYT KRONIK AKASZY

Wykonam dla Ciebie odczyt energetyczny z pola, którym są Kroniki Akaszy, wykorzystując moje dary jasnoczucia, jasnowidzenia, odczuwania energii płynącej w Twoim polu. Pomogę Ci znaleźć odpowiedzi na nurtujące

'Kroniki Akaszy' to Pole, gdzie znajduje się zapis informacyjny o Twojej Duszy, w którym widnieje to co przejawia się w Twoim świecie materialnym, jak również mentalnym, emocjonalnym i duchowym. Pole Akaszy to miejsce wibrujące powyżej naszego ciała fizycznego, wypełnione lekkością, miłością, zgodą, akceptacją, brakiem oceny. To miejsce, gdzie przemawia Wyższe Ja, Przewodnicy, nasi Boscy Opiekunowie posługujący się często symbolami, metaforami, obrazami. Każdy z nas ma w sobie Boskie prowadzenie, a ja będę Twoją przewodniczką aby zbliżyć Cię do tego miejsca.

'Kroniki Akaszy' to narzędzie do poszerzenia Twojej świadomości, wiedzy i doświadczenia Boskiego przewodnictwa. To nie wyrocznia i nie rozwiąże za Ciebie problemów. Pamiętaj że zawsze masz wolną wolę i bierzesz odpowiedzialność za swoje decyzje.

*Zapisy na odczyt oraz wszelkie dodatkowe informacje w wiadomości prywatnej

Pamiętaj! Wszystko zależy od Ciebie i Twojego zaangażowania, Ja jestem Twoją przewodniczką i daję Ci narzędzia :)

Od urodzenia miałem pisane, że będę fryzjerem

Sebastian Szczepański od lat prowadzi w Bystrzycy Kłodzkiej salon fryzjerski „Studio Szczepański”, otwarty zarówno na panie, które wyjdą z tego miejsca z fryzurą marzeń, ale i na panów, którzy mogą zadbać tutaj nie tylko o swoją głowę, ale i o brodę.

Skąd wziął się pomysł na otwarcie w Bystrzycy salonu fryzur i paznokci? Pomysłu nie było. Pracuję w Bystrzycy od dwudziestu lat. Na początku pracowałem u kogoś. Po pięciu latach pomyślałem, że otworzę swój biznes, aby nie być od nikogo uzależnionym. W tamtym salonie pracowałem długo, bo od dziewiątej do dziewiętnastej, praktycznie cały czas było się w pracy. Z urlopami również było ciężko, wiadomo, jak się u kogoś pracuje. Swój pierwszy nieduży salon otworzyłem na ul. Sienkiewicza. Od tego salonu się zaczęło. Tam byłem pięć lat, później zmieniłem lokal na troszkę większy metrażowo, gdzie zatrudniłem dwie osoby. Po ośmiu latach przeniosłem się tu, gdzie teraz prowadzę działalność. Pracownice przeszły razem ze mną, a dodatkowo córka pracuje jako barberka, bo zrobiła kursy w Bydgoszczy.

Cała rodzina jest zaangażowana, żona zajmuje się stylizacją paznokci, pan jest fryzjerem-stylistą… Chociaż nie ma Was w domu, to i tak jesteście razem.

Tak i można powiedzieć, że pracownice to też rodzina.

Dba Pan o głowy nie tylko pań, bo już wiemy, że o panów dba Pana córka. W dzisiejszych czasach nie jest nowością to, że panowie dbają o swoje fryzury. Lubią zaszaleć?

Lubią. Wydaje mi się nawet, że niektórzy panowie dbają o siebie bardziej niż panie. Na przykład w naszym salonie można zrobić: brodę, kontury, strzyżenie, farbowanie, ale także maseczki, peelingi.

To takie SPA… Takie SPA, dokładnie. Hania ma do tego osobne pomieszczenie, w którym panowie mają swoją strefę. Nie czują dyskomfortu, mogą się poczuć swobodnie.

Jaka jest Pana historia fryzjerska. Jak to się stało, że poczuł Pan smykałkę do tego zawodu?

Od urodzenia miałem pisane, że będę fryzjerem. Mama mi opowiadała, że jak byłem jeszcze malutkim dzieckiem, kiedy zasypiałem, to zawsze się bawiłem jej włosami. Mama zawsze nosiła długie włosy, które ja nawijałem na palec, gdy zasypiałem. I to mama ze swoją siostrą,

Wystrzałowa zabawa z Live Party - Żyj imprezą

moją ciocią, pchnęły mnie do tego, żeby zostać w tym zawodzie.

Jakie fryzury wykonuje Pan w swoim salonie? Czy trendy wracają?

Bardzo różne. Jeżeli chodzi o farbowania, to teraz bardzo modne są blondy, szczególnie chłodne. Wszystko zależy od klientki. Wraca także trwała. Na pewno modne będą kolory bardziej wyraziste, jak czerwienie, rudości. Wykonujemy również sporo zabiegów, takich jak keratyna, złote proteiny, które są teraz w modzie - prostujące i regenerujące włosy.

Częściej ma Pan klientki zdecydowane, które przychodzą i mówią: Panie Sebastianie, chcę to i to? Czy częściej zdarzają się klientki niezdecydowane?

Bardzo dużo jest teraz zdecydowanych klientek. Niedawno miałem klientkę, która przyjeżdża do mnie od lat, pochodzi z Ukrainy, ale mieszka tu już jakieś dziesięć lat. To jest pozytywnie szalona kobieta. Miała już na głowie chyba wszystkie kolory świata. Niedawno z dłuższych włosów ścięła na całkiem krótko, na jeża. Była totalnie na to zdecydowana, potrzebowała zmiany. Dużo jest takich klientów.

ul. Mickiewicza 17. Bystrzyca Kłodzka ✆ 667 310 602 Facebook-square Studio Szczepański

A jeśli trafi do Pana taka niezdecydowana klientka, to jak Pan dobiera fryzurę, kolor? Dobieramy bardzo często do kształtu twarzy, do koloru skóry. Nieraz jest tak, że człowiek patrzy na daną osobę i od razu wie, jaka fryzura będzie jej pasować.

A co z barberstwem? Długo trwa, aby uzyskać zadowalający efekt? Takie strzyżenie włosów i brody trwa godzinę, dlatego, że jest to strzyżenie z myciem i goleniem. Hania bardzo często goli brzytwą, bo daje to bardzo fajny kontur, wykończenie. A wielu barberów pracuje na golarkach.

Pana zawodowe marzenia? Marzę o tym, aby otworzyć sieć swoich salonów. Chciałbym mieć jeszcze dwa-trzy salony w innych miastach.

Jakie cechy powinien mieć dobry fryzjer-stylista?

Na pewno powinien być otwarty na ludzi, powinien umieć słuchać klienta, mieć zmysł twórczy, żeby wiedzieć, co danej klientce dobrać.

Planujesz wesele, urodziny lub inną ważną dla Ciebie uroczystość i szukać dj-a?

Z Live Party - Żyj Imprezą Ty i Twoi bliscy przeżyjecie niezapomniane chwile przy ponadczasowej muzyce, które już na zawsze będziecie wspominać z uśmiechem na twarzy.

INSTAGRAM LIVE PARTY ŻYJ IMPREZĄ facebook LIVE PARTY-ŻYJ IMPREZĄ  726 521 298

PAWEŁ TARASZCZUK:

% DJ

% KONFERANSJER

% WODZIREJ

% ANIMATOR

% FOTOBUDKA

Piękne włosy z salonem Boho

Pracownia fryzjerska Boho działa w Kłodzku od trzech lat. To miejsce, w którym Twoje włosy odzyskają blask. O tym, jakie zabiegi możemy wykonać, o szkoleniach i profesjonalizmie rozmawiamy z właścicielką pracowni – Mileną Boho.

Jakie zabiegi na włosy można wykonać w Pani salonie?

Botoks, nanoplastię, bioplastię, keratynowe prostowanie, polerowanie włosów, czyli usuwanie zmechaconych końcówek po całej długości, a także leczenie włosów ogniem.

Proszę opowiedzić o ostatnim z zabiegów

To jest zabieg, który wykonujemy na mokro. Na włosy jest nakładana keratyna z olejkiem monoi. Cały czas włosy dowilżamy, i kontrololujemy, aby nie były za suche. Trzeba kontrolować również ognień, którym przejeżdżamy po włosach. Stosuję do tego specjalne szczypce, na które nawijam watę, zanurzam ją w benzynie i podpalam ogień. To bezpieczny zabieg, który wraca z bardzo dawna. Kiedyś ludzie nie mieli nożyczek, więc włosy podcinali właśnie przy użyciu ognia.

Jakie zabiegi poleca Pani szczególnie? Szczególnie polecam nanoplastię i botoks.

Teraz klientkom chodzi najbardziej o to, aby włosy były proste, aby łatwo było je ogranąć. Myjemy, suszymy i jesteśmy gotowe do wyjścia, a taki efekt daje nam nanoplastia. Botoks z kolei jest zabiegiem typowo regenerującym, może wygładzić włos, ale nie da nam na dłużej prostego efektu. Botoks utrzymuje się do trzech miesięcy, a nanoplastia do 10 miesięcy. Oczywiście przy używaniu odpowiednich kosmetyków.

Oprócz tego, że jest Pani fryzjerką, prowadzi Pani również szkolenia.

Chciałabym, aby prowadzone przeze mnie szkolenia były przede wszystkim dla osób z branży. Oczywiście osoby, które interesują się zabiegami na włosy też mogą się zapisać. Mogą być to zarówno grupowe (maksymalnie do 4 osób) szkolenia, jak i indywidualne. Zazwyczaj są jednodniowe. Zawsze pojawiają się na nich trzy modelki i na włosach każdej z nich robimy coś innego. Po ukończonych szkoleniach każdy otrzymuje certyfikat, a także wsparcie, ponieważ jest to bardzo ważne.

facebook Pracownia Fryzjerska BOHO Szkolenia Nanoplastia, Keratyna, Botox ul. Grunwaldzka 1A, Kłodzko, tel. 721 196 480

Uwaga, fanie fitnessu!

Mamy dla Ciebie wspaniałą wiadomość!  Nasz klub treningowy rozrasta się o 300%!

Wkrótce otwieramy nową, większą lokalizację  z mnóstwem miejsca na treningi i jeszcze większą ilością sprzętu. Do dyspozycji będą też 2 prysznice, żebyś mógł komfortowo odświeżyć się po wyczerpującym treningu.

% SIŁOWNIA % TRENINGI GRUPOWE

% TRENINGI PERSONALNE

% PRZYGOTOWANIE SPORTOWE

% INDYWIDUALNE PLANY ŻYWIENIOWE

% INDYWIDUALNE PLANY

TRENINGOWE

Facebook-square Smuk Fit – klub treningowy INSTAGRAM Arek Smuk – trener personalny 

Doradca ubezpieczeniowy z Kłodzka

Pomoże Ci się ubezpieczyć, doradzi w jakich sytuacjach ubezpieczenie może uratować nam życiem, a także jak dobrać odpowiednią polisę.

Anna Szot

Agentka ubezpieczeniowa związana z branżą od ponad 10 lat. W swojej ofercie po siada zarówno ubezpieczenia indywidualne, ubezpieczenia utraty dochodów dla różnych branż, ubezpieczenia grupowe pracowników, grupy otwarte i wiele innych. Współpracuje z wieloma towarzystwami ubezpieczeniowymi, dzięki czemu może zaproponować najlepszą na rynku propozycję dla klienta.

W ofercie znajdziesz również ubezpieczenia komunikacyjne, majątkowe, rolne, zdrowotne, kredyty

 731 540 929 INSTAGRAM ubezpieczeniawspodnicy

Stwórz swoje wymarzone wnętrze

Marzysz o wymarzonym domu? Zmagasz się z remontem mieszkania? Chcesz odświeżyć swoje wnętrza?

Skorzystaj z usług profesjonalnej projektantki wnętrz. Skończyła szkołę policealną dekoratora wnętrz w 2018 roku. Wcześniej zrobiła również wszystkie potrzebne w tej pracy kursy. Jak podkreśla dobry projektant musi słuchać klienta, zwracać szczególną uwagę na to czego klient oczekuje. Musi być otwarty, słuchać, doradzić, przeprowadzić szczegółowy wywiad. Ludzie podchodzą indywidualnie do swoich wnętrz. - Czasami widzę, że coś nie będzie do siebie pasowało, dlatego podpowiadam, przedstawiam swoją wizję. Jeśli to klientowi nie pasuje, poprawiamy, tak aby był zadowolony. I to według mnie jest najważniejsze – podkreśla Anna Penar.

Zajmujemy się kompleksowym wykończeniem - od projektu do realizacji

Facebook-square Anna Penar Dekorator Wnętrz , ul. Bolka Świdnickiego 7, Pieszyce ✆ 601 085 182

„Puzata Chata u Harnasia” to restauracja, w której zorganizujesz imprezę okolicznościową, zamówisz obiad dla grupy turystycznej, czy wycieczki szkolnej, a także wynajmiesz salę konferencyjną

Niezwykłe miejsce w sercu Kłodzka - przytulnie, swojsko i przepysznie!

ul. Grottgera 7, Kłodzko ✆ 536 591 422 G „Puzata Chata u Harnasia”

Kobiety na motocykle!

Jednoślady cieszą się coraz większą popularnością wśród pań. Tak wynika ze statystyk.

Powszechne jest przekonanie, że motocykle są domeną panów. Czy rzeczywiście musi tak być? Oczywiście że nie! W motocyklowym świecie panuje równouprawnienie. I tak samo jak mężczyźni, tak i kobiety mogą świetnie sobie radzić na dwóch kółkach. Jeśli i Ty chcesz czuć się swobodnie, pewnie i bezpiecznie prowadząc motocykl, zapisz się na szkolenie motocyklowe dla kobiet w naszej szkole nauki jazdy.

ul. 1-go maja 7, Zabkowice Śląskie ✆ 667 100 111 Facebook-square Centrum Kształcenia Kierowców Piotr Glina

kobieta w biznesie

Działam I ZACHĘCAM do działania!

Beata Marcinkiewicz jest właścicielką salonu kosmetycznego Beavita, od 24 lat prowadzi także ogródek piwny w Kłodzku, jest pomysłodawczynią Kolacji na Biało, a także aktywną kobietą, która inspiruje do działania inne kobiety.

Jest Pani bardzo energiczną kobietą. Praca, szkolenia, podnoszenie kwalifikacji. Ciągle gdzieś Pani biegnie.

Na pewno w głównej mierze to charakter, bo taka już jestem „naładowana”. Energia, a właściwie jej poziom, która przepływa przez nasze ciało odzwierciedla naszą osobowość, myśli, emocje, aura wykazuje stan, w jakim jest nasz umysł, ciało i dusza. Myślę, że aktywny styl życia, sport wpływa na doładowanie. Uwielbiam narty, rolki, basen, góry spacery i co najbardziej to kontakt z ludźmi.

Kilka lat temu otworzyła Pani salon kosmetyczny Beavita.

Tak. Uruchomiłam i wprowadziłam w życie moje dawne marzenia, które wynikały po części z mojego zawodu medycznego, po drugie zawsze marzyłam o kobiecym biznesie, o spotykaniu się z niezwykłymi kobietami. W kosmetyce odnalazłam swoją ogromną pasję i ciekawość wszystkiego, co się z nią wiąże. Nieustannie poszerzam swoją wiedzę jeżdżąc na kongresy, szkolenia i warsztaty. Na co dzień w gabinecie zajmuję się głównie zabiegami na twarz, makijażem permanentnym, laserowym usuwaniem owłosienia. Wierzę mocno w kosmetykę regeneracyjna, w zabiegi, które pobudzają skórę do produkcji własnego kolagenu i elastyny w dobrą diagnozę skóry oraz dobranie prawidłowych zabiegów oraz pielęgnacji domowej. W niedługim czasie chcemy zaplanować kampanię reklamową, której celem będzie właśnie prawidłowa diagnoza skóry oraz dobranie odpowiednich zabiegów i pielęgnacji. Osobiście lubię efekt podkreślenia urody, piękna, które trzeba z nas wydobyć. Klientki zawsze chwalą naturalny sposób w jaki powiększam usta, a jak wiadomo to ważny atut naszej kobiecości. W salonie posiadamy urządzenie Dermation, który działa w oparciu o rewolucyjne odkrycie nagrodzone Nagrodą Nobla w dziedzinie chemii, zapewniając widoczne i niemalże natychmiastowe rezultaty. Zabiegi wykonywane przy pomocy tego urządzenia są bezbolesne, nieinwazyjne i zarazem bardzo skuteczne a dokładniej, polegają na wprowadzeniu w skórę dużej ilość koktajli, zarówno na twarz, jak i ciało. Zabiegi takie są odpowiednie na różnego rodzaju problemy: skórę naczynkową, na odżywienie, przebarwienia czy tez lifting. Oprócz Dermationu gabinet wyposażony jest w wiele innych, skutecznych i lubianych przez Panie urządzeń. Nasz zespół składa się z wykwalifikowanych kosmetologów, masażystów oraz stylistki paznokci co pozwala nam zadowolić niemal każdego klienta. Coraz częściej z naszych usług korzystają też Panowie, dla

których mamy również bogatą ofertę, stąd też nazwa: ONA I ON.

Salon kosmetyczny to jedno, ale jest Pani pomysłodawczynią słynnej już w Kłodzku Kolacji na Biało. Proszę opowiedzieć naszym czytelniczkom co o za inicjatywa. Kiedy mój salon Beavita obchodził swoje dziesięciolecie, postanowiłam z tej okazji zrobić coś wyjątkowego. Zainspirowałam się ogólnoświatową imprezą, która odbywa się w dużych stolicach Le Dinner en Blanc i postanowiłam przenieść ją na nasz lokalny grunt angażując przy tym Urząd Miasta Kłodzka, Towarzystwo Miłośników Ziemi Kłodzkiej, jak również Kluby Biznesu Ziemi Kłodzkiej, lokalne media i przedsiębiorców. Tak zrodziła się idea Kolacji na Biało. Celem kolacji było zwrócenie uwagi na stół, na prawidłową komunikację, szyk i kulturę. Uczestnicy swoim białym strojem tworzyli niesamowity nastrój i elegancję. Cieszy mnie, że idea ta została zaakceptowana przez Urząd Miasta Kłodzka wraz z Burmistrzem Michałem Piszko i doceniona,

że można w taki też sposób promować nasze miasto, lekko, miło i przyjemnie. Założeniem Kolacji na Biało jest to, że ma być wyjątkowo i elegancko. Spotykamy się z przyjaciółmi przy stole. Słuchamy muzyki, poznajmy się i integrujemy się oraz bawimy się. Taka ma być własne Kolacja na Biało – elegancka, przyjazna, radosna i pozostawiająca niezapomniane wrażenia. Towarzystwo Miłośników Ziemi Kłodzkiej wraz z pomysłami Adama Łąckiego było cudownym wsparciem dla naszego

programu artystycznego. Była muzyka na żywo, tańce a także pokaz tańców flamenco. Niesamowitą wartością była przeprowadzona licytacja na rzecz dzieci autystycznych, która przyniosła nam prawie 11 tys. zł. Odbyły się już trzy edycje i mam ogromną nadzieję, że wraz z Urzędem Miasta będziemy kontynuować tą piękną tradycję. Zależy mi też na tym, żebyśmy wrócili do naszych spotkań, aby było to tradycją Kłodzka i wpisało się na stałe w kalendarz kłodzkich imprez.

Oprócz tej pięknej inicjatywy, uczestniczy Pani w regularnych, inspirujących spotkaniach z kobietami.

Tak, regularnie spotykamy się w Inkubatorze Przedsiębiorczości w Kłodzku, gdzie wspólnie z Dagmarą Hekiert organizujemy cykliczne, kobiece spotkania, podczas których frekwencja mówi sama za siebie. Takie spotkania są nam – kobietom bardzo potrzebne. Spotykamy się także w ramach nauki tańca Flamenco z pięknymi kobietami pełnymi pasji i uśmiechu. To czas wypełniony mnóstwem radości i tańca. Korzystam też z wielu kobiecych warsztatów w Polsce, które rozwijają, uświadamiają, budują wnętrze i to jak mogę przedkładam na nasz lokalny rynek.

Do czego zachęciłaby Pani kobiety? Przede wszystkim do odwagi, żeby nie bały się zmian, bo wszystko jest w naszych rękach, żeby realizowały swoje marzenia, nie bały się inwestycji w siebie, bo to ona się najbardziej opłaca. Daje pewność i motywację do działania. Zachęcam do spotkań, tańca uśmiechu, do rozwoju.

Działam i zachęcam do działania!

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Magazyn Kobiecym Okiem - lato 2024 by Zuzia Wolska - Issuu