który propaguje książka The Five Invitations. Trak tuje ona, jak podkreśla Ostaseski, nie tyle o śmierci i umieraniu, ile przede wszystkim o życiu. Dokład niej rzecz biorąc – o domniemanym „życiu pełnym”, tym Świętym Graalu rozlicznych duchowych i roz wojowych praktyk. Życiu, które – choć nieodwołalnie kończy się śmiercią – cechuje się zarazem niespoty kanymi powszechnie jakościami, w szczególności zaś tytułową „pełnią”, o której wprawdzie nic konkret nego nie sposób powiedzieć, ale którą przedstawia się tam nieustannie jako obiekt wyjątkowej troski. Niezależnie jednak od braku definicji tego sta nu – mającego być wszak naszym horyzontem i ce lem – bardzo precyzyjnie i skrupulatnie opisane są symptomy jego braku. W kolejnych opowieściach, które poznajemy na kartach The Five Invitations – po dobnie jak w życiorysach bohaterów zaludniających książkę Czego najbardziej żałują umierający – przewija ją się wątki głębokich frustracji, latami tłumionych pretensji i agresji, niespełnionych marzeń o sukce sach zawodowych i miłosnych, splątanych relacji rodzinnych i przyjacielskich, a także chorób, które atakują w najmniej spodziewanym momencie. Osta tecznie i paradoksalnie dopiero śmierć – czy raczej świadomość nieubłaganie zbliżającej się śmier ci – potrafi skierować te życiorysy na właściwe tory. I nawet jeśli przestawienie zwrotnicy przychodzi bezradność wobec śmierci | 31