WĘDKARSTWO KARPIOWE
głębszą wodę. Czasem używam kruszarki w celu zmielenia kulek, aby urozmaicić swoją zanętę. W tym przypadku na włos zakładam tzw. bałwanka, który składa się z tonącej 18-milimetrowej kulki o smaku kałamarnicy, 14-milimetrowego pop-upa o smaku kokosowym oraz haka nr 4. Uwielbiam to połączenie. Przyniosło mi ono wiele ryb. Używam również gotowanych ziaren kukurydzy i konopi. Leszcze, które pojawią się w miejscu nęcenia szybciej niż karpie, w pierwszej kolejności wybiorą kukurydzę, pozostawiając lepsze kąski dla karpi, które podpłyną zdecydowanie później. Kulki proteinowe dostarczą im energię, a konopie sprawią, że cyprinusy chętniej i znacznie dłużej pozostaną w obrębie nęconej miejscówki. Jeśli chodzi o dalekie od brzegu miejsce, to zasypuję je 3 kg kulek w rozmiarze 22 mm. www.wmh.pl
Używam również pelletu, który zalewam wrzącą wodą, dzięki czemu powstaje pasta, z której robię duże kule zanętowe. Dno w tym miejscu jest twarde, dlatego na włos zakładam dwie kulki tonące 20-milimetrowe i hak nr 2, który świetnie komponuje się z zestawem. Wybieram kulki o smaku skorupiaków i kryla. Mam cichą nadzieję, że tak skomponowany zestaw przyniesie mi wyczekiwanego czerwcowego kabana. Do wszystkich zestawów używam miękkiej plecionki przyponowej w otulinie o wytrzymałości 17,5 kg (35 lb), która świetnie prezentuje się na dnie. W wodzie, na której wędkuję w czerwcu, brania najczęściej są między 3 a 6 rano, a ja nie należę jednak do rannych ptaszków. Ostry dźwięk sygnalizatora wyrywa mnie więc ze snu, ale za to mogę podziwiać piękną budzącą się przyrodę nad łowiskiem. 173