Nałęczów przewodnik retro 1934

Page 1


W. i ] . Cholewińscy w L u b l i n i e , K r a k . - P r z e d m . 38. Telefon 5-64. Konto P.K.O. 100.169. KSIĄŻKI szkolne nowe i używane, KSIĄŻKI beletrystyczne i dziecinne, KSIĄŻKI różnej treści i do nabożeństwa, A L B U M Y do fotografji, kart, marek i malarstwa, PRZYBORY kancelaryjne i szkolne, M A T E R J A Ł Y piśmienne, G A L A N T E R J A biurkowa, MARKI do zbiorów, w serjach i na sztuki, POMOCE naukowe i pedagogiczne, OBRAZY, MAPY, ATLASY, TECZKI, TORNISTRY. GRY i ZABAWKI.

PRZEWODNIK PO NAŁĘCZOWIE I JEGO OKOLICACH WRAZ Z PLANAMI NAŁĘCZOWA I OKOLIC OPRACOWAŁ NA PODSTAWIE ŹRÓDŁOWYCH DANYCH

WITOLD CHOLEWIŃSKI.

W lokalu księgarń! znajduje się, dział haftów artystycznych, dodatków do nich i wzorów. WYDANIA WŁASNE: Przewodniki po Lublinie i Nałęczowie, widokówki i plany Lublina i Nałęczowa. ©

CENY NISKIE i STAŁE.

©

1

NAKŁADEM KSIĘGARNI W. i J. CHOLEWIŃSKICH W LUBLINIE 1934 R,


Pamięci mojej ukochanej córki

jedynej Haliny.

Biblioteka Narodowa Warszawa

30001012437045

PRZEDMOWA.

* TŁO CZ ON O W DRUKARNI STANISŁAWA DŻAŁA W L U B L I N I E KOŁŁĄTAJA Nr. S.

©

m

A.M>6U^5

Nałęczów, jako miejscowość kuracyjna, mająca już swoją tradycję od lat 160, nie miał od r. 1897 ż a d n e g o p r z y s t ę p n e g o n o w o c z e s n e g o p r z e w o d n i k a , w y d a n e bo­ wiem w r. 1925 „Z dziejów d a w n e g o i s p ó ł c z e s n e g o N a ł ę c z o w a w 125 r o c z n i c ę " l u k s u s o w o p r z e z Zarząd T-wa Zakładu N a ł ę c z ó w z inicjatywy P r e z e s a R a d y p. K o ż u c h o w s k i e g o , jako dzieło o b s z e r n e , historyczne, połączone z działem l i t e r a c k o - p o e t y c k i m nie odpo­ wiadało w y m o g o m zwiedzających N a ł ę c z ó w i żądających dokładnych informacji. J e s z c z e w r. 1913 T-wo Przyjaciół N a ł ę c z o w a za P r e z e s a M e c e n a s a W. Ł y p a c e w i c z a odczuwając t e n brak, zwróciło się do mnie z propozycją o p r a c o w a n i a o d p o w i e d n i e g o p r z e w o d n i k a , ułatwiając mi z e b r a n i e wszelkich w i a d o m o ś c i i informacyj. M i e s z k a ń c y Nałę­ czowa i okoliczni Ziemianie zaogatr^yli mnie w wiele informacji, p o p a r t y c h o d p o w i e ^ i î e m i fotografjami. T y m c z a s e m wybuchła wojn^pEurftpejska, w a r u n k i niesprzyjające w y d a w n i c t w u w p ł y ł e ł y na t o , że d o p i e r o obecnie po s p r a w d z e n i u i uzupełnieniu«wydaję mą p r a c ę mając na u w a d z e w układzie, aby o b o k t r e ś c i historycz­ nej, opisowej znalazły się wyczerpujące wiadomości '"formacyjne, n i e z b ę d n e dla osób c h c ą c y c h k o r z y s t a ć z N a ł ę c z o w a nietylko jako miejsca kuracyjnego, lecz i letniska w y p o c z y n k o w e g o . W.

i>

Cholewiński.


1.

HISTORJA

NAŁĘCZOWA.

Znajdowane przez niestrudzonego bada­ cza dziejów Ziemi Lubelskiej ś. p. Henryka Wiercińskiego, i przez innych wiadomości archi­ walne sięgają zaledwie XV stulecia, lecz za bardzo starożytnym początkiem przemawia jej nazwa. Właścicielami Bochotnicy wraz z sąsie­ dnim Cynkowem w r. 1523 byli Samborzewscy, w 1528 przechodzi w posiadanie Marcina Leśniowolskiego, w r. 1646 zostaje już dziedzicem Rostworowski z żoną swoją Anną z Leśniowolskich, w r. 1648 właścicielem jest p a n Wawrzyniec Rostworowski, który dokupił jeszcze części sąsiednich S a d u r e k , Kruszczowa. Wojny ze Szwedami, Kraj zrabowany i spalony, ludność przez głód i zarazę zdzie­ siątkowana, b r a k rąk do pracy i ogólne zubo­ żenie odbiło się niesłychanie ciężko na dobro­ bycie kraju więc i Rostworowscy nie mogli podołać ciężarowi, dotrwali jednakże do 1724 i w tymże roku sprzedali d o b r a Bochotnica P- Gałęzowskiemu, podsędkowi ziemskiemu w Lubelskim. W r. 1751 Aleksander Gałęzowski odprzedaje Bochotnicę Kościelną wraz z sąsiednim Cynkowem, Chrószczowem i Strzel­ cami p. Stanisławowi Małachowskiemu, puł­ kownikowi Znaku P a n c e r n e g o wojsk Polskich. Po nabyciu dóbr Małachowscy obok d a w n e g o pałacu wystawili nowy obszerniejszy dwór, stary pałac zamienili na kuchnie, dookoła pa­ łacu zasadzili park obszerny, [urządzono tara­ sy, d r o g ę do kościoła wyprostowano, wysa-


- 6 -

- 7 -

dzono drzewami i tak urządzoną rezydencję, n a z w a n o Nałęczowem od ich herbu Nałęcz. W tym to czasie wody Nałęczowskie nabiera­ ją coraz większego rozgłosu, lecz brak troskli­ wości ze strony późniejszego właściciela Na­ łęczowa hr. Józefa Małachowskiego, któren mieszkał zdała i nie mogąc podołać ciężarom, d o b r a te sprzedał Rakowskim. W r. 1866 z li­ cytacji kupuje g e n e r a ł Biełanow, po kilku la­ tach nabywa d o b r a p. Czemerzin. Nałęczów przechodził co raz w inne ręce, ostatnia właścicielka dóbr Nałęczowskich sto­ pniowo wyzbywa się folwarków, w roku 1877 nie mając żadnego d o c h o d u chciała wydzier­ żawić Nałęczów artylerji za cenę nawozu do uprawy roli. Jednocześnie powstała myśl wskrzeszenia d a w n e g o zakładu leczniczego i inicjatorami tego projektu byli trzej lekarze: Dr. Fortunat Nowicki rodem z Wołynia, po­ przednio dyrektor zakładu leczniczego w Lipecku gub. Tambowskiej, Dr. W a c ł a w Lasocki również z Wołynia, zesłany do gub. Irkuckiej i Dr. Konrad Chmie­ lewski ze Żmudzi, zesłany do Tomska, Dr. Nowicki zachwy­ cony położeniem Na­ łęczowa i po zba­ daniu wody zdecywał się dalej pra­ cować na tym po^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ lu w ojczyźnie, temś. p. Dr. Fortunat Nowicki bardziej, że przyjazne warunki klimatyczne,

:

i:

środki leczenia, jak i obfite źródła wody żelaznej, w o d a źró­ dlana o b a r d z o ni­ skiej temperaturze, lasy iglaste, torfy, borowina, podnosiły wartość środków znajdujących się na miejscu przy stoso­ waniu ich leczniczem. Ci trzej lekarze po zjednaniu Dr. Sipniewskiego i kilku­ nastu innych ze sfer inteligencji utworzyli spółkę z kapitałem 155.000 rubli. Spółka ta nabyła na wła­ sność od ostatniego

ś. pi Dr. Wacław Lasocki.

właściciela

Nałęczowa

p. Michała Górskie­ go pałac i park z wszelkiemi budyn­ kami, oraz z tem, co po dawnym zakładzie pozostało, d o k o n a ł a w niespełna d w a lata niezbędnych robót i już w roku 1880 otworzyła zakład. Mło­ dy zakład z początku miał "okres bardzo burzliwy. Między wspólnikami począt­ kowo istniał stosunek koleżeński, później­ sze jednak posunię­ ś.p. Dr Konrad Chmielewski cia Dr. Nowickiego,


- 8 dążącego do nadania zakładowi szerszych rozmiarów, spotkał się z opozycją, która chciała stopniowo w miarę d o c h o d ó w rozwijać zakład, a następnie rozdwoje­ nie w nadaniu kie­ runku zakładowi, bo gdy stanął zakład a pałac i park dopro­ w a d z o n o do porząd­ ku, właściciele willi uważali za najlepsze zjazd bogatej pu­ bliczności, która by ś. p. M. Górski w Nałęczowie spę^dzała ^ ^ ^ ^ ^k^a ^r n^a^w^a^ł ^ letni, ^ ^ ^ ^ zaś o chorych i środki lecznicze mniej im chodziło, dla nich główną oś stanowiły zabawy taneczne, wycieczki, ba­ le, kolacje a nieotrzymując żadnych ulg od zakładu uchylali się jak najstaranniej od wszel­ kich nakładów, dostosowania willi do potrzeb publiczności. Te spory dochodzące do publicz­ ności dyskredytowały zakład, następnie zawcześnie o d d a n e do użytku nowe mieszkania jeszcze wilgotne, wpłynęły na opinję zakładu, że Nałęczów jest wilgotny i malaryczny, co i dziś jeszcze daje się słyszeć, jednak to poję­ cie mylne, o czem niżej. Następnie nałożone podatki dosyć wysokie jako od zakładu prze­ mysłowego, od których trzeba było uwalniać się, doprowadziły do ustąpienia dr. Nowickie­ go, a powołania na dyrektora dr. Dolińskiego z Lublina. Ten usunął różne braki, rozpo­ czął exploatacje leczniczą miejscowej borowiny, nie szczędził kosztów i nakładów i ściągnął

- 9 publiczność tak, że w tym 1888 r. zjazd gości był daleko większy. Zakład wrzał życiem, po­ mimo to wskutek wadliwej administracji i wiel­ kich nakładów, udziałowcy ponieśli duże straty, a długi już dorosły do połowy wartości. Następne lata za dy­ r e k t o r ó w dr. Fabjana i dr. Chmielewskiego, po wprowadzeniu znacznych oszczęd­ ności, wybudowaniu większej ilości miesz­ kań, u p o r z ą d k o w a n i u parku, zaprowadze­ niu kuchni zakłado­ wej, orkiestry, podzie­ leniu hydropatjii na dwie klasy i opłace­ niu długów umożli­ wiły dalsze prowadzenie zakładu. Był

^^^^^^^^^^^^^^^^^ ś. p. G. Doliński.

to okres usilnej pra­ cy dobrej woli; dr. Lasocki, dr. Chmielewski, p. M. Górski, p.p. Rodkiewiczowie ądministator i jego małżonka kasjerka, p. Żółtowska inspektorka mieszkań swoim poświęceniem dla d o b r a zakładu dowiedli, że usilną pracą bez oglądania się na osobiste korzyści można wiele dobrego zrobić i zostawić po sobie dobrą pa­ mięć w historji Nałęczowa, na co niestety nie wszyscy mogli zasłużyć, nie dbając o d o b r o zakładu i swoje dobre imię, a szafując nieoględnie gotówką pogrążali zakład w niepomierne długi. Następne lata za dr. Chmielewskiego, dr. P u ł a w s k i e g o i dr. Tokarskiego były coraz pomyślniejsze. Nałęczów - powoli wyrabiał sobie dobrą opinję, ludność Ukrainy i P o -


— 10 -

- 11 -

dola z wielką ży­ czliwością dla Na­ łęczowa zamiast do Odesy kiero­ wała sie. do Za­ kładu Nałęczów, wielu p o b u d o w a ł o własne wille wo­ koło zakładu. P r a ­ sa odniosła się bardzo przychyl­ nie, a szczególniej ś.p. Bolesław P r u s (Aleksander Gło­ wacki) coroczny gość Nałęczowa ś p. dr. Puławski i poparciu Jego Nałęczów dużo zawdzięcza. W roku 1901 spółka udziałowa została przekształcona na

wskrzeszeniu Polski zarząd zakładu musiał wszystkie rany zakładowe, zadane przez oku­ pantów goić, uzupełniać braki i powoli rozwijać działalność leczniczą, co tenże dr. M. Gliński,

Towarzystwo akcyj­ ne p. n. „Towarzy­ stwo Zakładu Lecz­ niczego Nałęczów" i pod tą nazwą do dnia dzisiejszego po­ zostaje. Lata wojny Europejskiej, które zastały dr. M. Gliń­ skiego na stanowisku dyrektora, dla za­ kładu były b a r d z o ciężkie, w zakładzie coraz to inna naro­ dowość lokowała swoje sztaby, szpi­ tale, byli tu Rosja­ nie, Niemcy, Austryjacy i ' W ę g r z y . P o

po nim kolejno dr. Kozłowski, dr. Puławski, dr. Konosewicz, dr. Szokalski a ostatnio od lat 7 dr Szczepiński uskuteczniają dla dobra Zakładu i z pożytkiem dla kuracjuszy.

ś. p. Dr. Gliński.

* •


- 1 3 -

2.

Z A K Ł A D LECZNICZY. a) Topografja.

Zakład Nałęczowski odległy od p r a w e g o brzegu Wisły o 16 km., leży wśród płaskowzgórza Lubelskiego pod 50020' szerokości geograficznej i 2208' długości w okolicy wy­ niesionej nad poziom morza na 210 m. W po­ równaniu z Warszawą o 1 stopień geograficzny dalej na południe i jak również na wschód. Płaskowzgórze Lubelskie utworzone przez pokłady wapienne formacji kredowej rozmyte w liczne doliny i wąwozy zbiegające ku Wiśle. P o k ł a d y wapienne są albo pod postacią opoki (margiel wapienny) lub „siwaka" wapienia glaukonitowego. O p o k a nie posiadająca własności higroskopijnych, przepuszczalna, wysycha ł a t w o i nadaje się na materjał budowlany. Siwak zaś, pokład starszy, leżący pod warstwami opoki posiada własności higroskopijne i jest również dla wody przepuszczalnym. W o d ę gruntową spotykamy poniżej tych p o k ł a d ó w i z pod nich wydostają się liczne w tej okolicy źródła. Wspomniane o b a te pokłady wapienne tworzą olbrzymi naturalny filtr dla wody o p a d ó w atmosferycznych, do­ stającej się do wody zaskurnej. Ztąd w o d a źródeł jest czysta i zdrowa. Te utwory wapienne pokryte są nieznaczną warstwą ziemi ornej i napływów, występujących pod postacią piasku białego, zwietrzałego m a r g l u ' l u b m i e s z a n i n y ich z gliną mamutową.

Na spadkach znajdujemy miejscami więk­ sze n a g r o m a d z e n i e piasku lub nieplastycznej gliny mamutowej, tworzących w wąwozach całe wzgórza urwiste. Dno dolin zajmuje ziemia barwy ciemnej, t o r f o w a ł a zwana boro­ winą, zawierająca dużo szczątków roślinnych, mieszana z warstwami spłukiwanych corocznie ze wzgórz napływów. Zakład znajduje się w jednej z takich dolin „Bochotnickiej" nad rzeczką tegoż nazwiska wpadającą w bliskości Kazimierza Dolnego do Wisły. U b r z e g ó w rzeki w związku z jej poziomem, spotykamy w o d ę gruntową na głębokości 75 cm. d o 1 m. W ten sposób u k s z t a ł t o w a n a powierzchnia, przedstawiająca obfitość natu­ ralnych s p a d k ó w dla wód wiosennych i opa­ dów atmosferycznych, wraz z wapieniem leżą­ cym płytko, przepuszczalnem podglebiem, zapewniają zdrowotność ze strony gruntu, wykluczając możliwość zastawania się wody gruntowej. Roślin błotnych w e florze miejsco­ wej spotykamy b a r d z o niewiele i to przeważ­ nie w odległości kilku kilometrów od zakładu na łące pod Antopolem. J a k wyżej zaznaczy­ łem źródła otrzymujące w o d ę przefiltrowaną przez wapień, dają w o d ę czystą bez domieszek organicznego pochodzenia i z d r o w ą — d l a t e g o też nigdy nie zauważono w zakładzie epidemji chorób zakaźnych, pomimo, że przywożono nieraz chorych zakaźnych, zwłaszcza dzieci z kokluszem, a przypadki sporadyczne zacho­ rowań należą do b a r d z o rzadkich. Poruszana niejednokrotnie kwestja malarji w Nałęczowie pomimo długoletniej obserwacji lekarzy, ani w Nałęczowie, ani w okolicy en­ demicznej malarji nie znaleziono, przeciwnie wypadki uporczywej malarji wyleczono dopie­ ro w Nałęczowie. Zdarzające się przypadki

%8/


-

malarji nie są częstsze niż w najzdrowszych okolicach. Na czystość powietrza, którą uczuwa przyjeżdżający do zakładu wpływa brak fa­ bryk, większych ognisk skupienia ludności, a bujna różnorodna roślinność, zużytkowująca nieznaczne zanieczyszczenia gruntu nieodłącz­ ne od siedzib ludzkich, warunkują tę czystość. b)

- 1 5 -

14 —

Klimat.

Położenie Nałęczowa pomiędzy wschodniemi obszarami lądu a wybrzeżem morskiem na północo-zachodzie określa jego klimat, ja­ ko pośredni pomiędzy lądowym a morskim. W porównaniu z Warszawą jest więcej lądowy w o b e c dalszego położenia w kierunku połu­ dniowo-wschodnim. O d tego położenia zależy większe odsunięcie od d r ó g cyklonów, prze­ noszących się z nad oceanu Atlantyckiego na północo-wschód Europy i bliższe sąsiedztwo z ziemiami antycyklonowemi, które z Syberji sięgają do południowo-wschodniej Rosji. Wyniesienie n a d poziom morza do 210 m. wywiera już pewien wpływ właściwy, obniża­ jąc ciśnienie powietrza i t e m p e r a t u r ę a po­ tęgując insolancję. Jeżeli dodamy obfitą roślinność, wpływającą na wilgotność powie­ trza, t e m p e r a t u r ę i pewną osłonę ze strony wzgórz od północy i południa, będziemy mieli ca­ łokształt w a r u n k ó w klimatycznych Nałęczowa. Badania meteorologiczne wskazują, że średnia ciepłota w porównaniu z W a r s z a w ą jest niższa 1° Celsjusza, wahania średnich t e m p e r a t u r dziennych są mniejsze niż w War­ s z a w i e i przedstawiają wartości niższe. Wy­ nika z tego, że klimat Nałęczowa jest zimniejszy i cechuje się większemi wahaniami t e m p e r a t u r y w ciągu jednego dnia. Ta więk-

sza surowość klimatu podczas lata występuje jako strona dodatnia. Nie ma tu dni o tak wysokiej średniej ciepłocie jak w Warszawie, a wieczory i ranki są zawsze chłodnawe i orzeźwiające, w porze zaś wiosennej i letniej znaczna jest liczba dni ciepłych, bezwietrznych. Wilgotność powietrza średnia roczna jest znacznie wyższa, granice w a h a ń mniej rozle­ głe, a dolna ich granica nie o p a d a t a k nisko jak w Warszawie i tak suchych dni niespotykamy. Również znajdujemy niższą średnią zachmurzenia i znacznie większą ilość dni po­ godnych; Nałęczów ma więcej słońca niż War­ szawa, co daje możność więcej korzystać z ru­ chu, pobytu na Świerżem powietrzu, a nie sie­ dzenia w mieszkaniu. W miejscach niższych, wąwozach zaro­ śniętych, małoprzewiewnych znajdujemy wy­ soki stopień wilgotności i w miejscach ta­ kich pod wieczór mamy zupełne nasycenie parą wodną powietrza, na co zwracamy uwa­ gę, przy wycieczkach a także przy wyborze mieszkania dla niektórych chorych. c)

Historja zakładu.

Własności lecznicze wód mineralnych w Nałęczowie znane już były w końcu XVIII stulecia. Kiedy, w którym to roku zaczęto się leczyć narazie dokładnie trudno określić, w każ­ dym razie b r a t właściciela Nałęczowa zamiło­ wany górnik Kanclerz Hyacynt Małachowski w dziełku swoim „Nauka o g a t u n k a c h i szu­ kaniu rudy żelaznej" wydanem w roku 1782 zwrócił uwagę na źródła Nałęczowskie i wte­ dy baczniej zajęto się tutejszemi źródłami żelazistemi. Na początku XIX stulecia szukał tu mie­ dzy innemi zdrowia stary A d a m X Czarto-


-

16

-

i - Î7 -

ryski, G e n e r a ł ziem Podolskich, dojeżdżając codziennie z sąsiednich Bronie; w tymże cza­ sie używał tu kąpieli X Cieciszowski, Biskup Łucki, dla k t ó r e g o to, według podania, wybu­ d o w a n o domek nad źródłem. W o d y Nałęczowkie nabierają coraz więk­ szego rozgłosu. W roku 1817 profesor chemji i farmacji Józef Celiński w dziełku wydanym w W a r s z a w i e p.t. „Rozchód wód mineralnych Nałęczowskich wojew. Lubelskiego" wskazuje własności wód, porównywane z wodami Godefrois, Rejms, St. Wiktorja i wydaje opinję, że ilość żelaza w wodzie Nałęczowskiej pra­ wie r ó w n a wspomnianym a n a w e t Flinsberskiej, Altwasserskiej i Rejmeckiej. Pomimo, że te trzy ostatnie posiadają większą ilość kwasu węglowego, lecz do kąpieli muszą być grzane, a tern samem utrącają nadmiar kwasu węglo­ wego, więc, po nagrzaniu równają się wodzie Nałęczowskiej i inaczej na ciało ludzkie skut­ k o w a ć nie mogą. W roku 1821 stanęły łazienki i domy dla gości i Kurjer Warszawski pisze o Nałęczowie, że wody mineralne w Nałęczowie z a o p a t r z o n e

Łazienki.

B.13'-:j;T*S:

są w większe wygody i przyjemności. P i ę k n e łazienki m u r o w a n e i urządzone, dom gościnny o dwudziestu (20) pokojach, oberża, bilard, restauracja ze wszelkiemi trunkami i artykuła­ mi, do d o b r e g o stołu służącymi. Pałac i kilka d w o r k ó w do wynajęcia, apteka,''ogród, oślice dla m l e k a ' s p r o w a d z o n e i s e r w a t k a w tymże sposobie jak i w Rejnerz urządzone. W Nowym Kalendarzyku politycz­ nym z r. 1829 znajdujemy znów wzmiankę o Vodach1Nałęczowskich »w Nałęczowie wsi porządnej, należącej do familji Małachowskich, skutecznie na reumatyzmy a lepsze od Bardjowskich wydobywają się z kamieni z pod wzgórzów. Łazienki ku wygodzie chorych używających tych wód są dosyć dobrze urzą­ d z o n e " . W pismach warszawskich różne wmianki były zamieszczane a między niemi, iż Nałę­ czów w one czasy posiadał stałego lekarza w 'osobie d o k t o r a Dysiewicza. Późniejsi^ właściciele nie dbali o rozwój Nałęczowa, kuracjusze nie znajdowali opiek . lekarskiej ani wygód, wreszcie do Nałęczowa» 1 przestali przyjeżdżać. Nałęczów zaniedbany zupełnie z b u d y n k a m i opuszczonemi p r z e c h o ­ dził z rąk do rąk w części r o z p a r c e l o w a n y uległ zapomnieniu. W tym to czasie jak wyżej Zaznaczyłem dr. F o r t u n a t Nowicki wraz z dr. W a c ł a w e m Lasockim i dr. Konradem Chmielewskim, p o zbadaniu środków leczniczych, powzięli myśl wskrzeszenia zakładu leczniczego, utworzyli spółkę w r. 1878 a już w r. 1880 przy niesły­ chanej energji dr. Nowickiego po odbudowaniu łazienek hydropatji, po wystawieniu nowych niezbęnych budynków otworzyli zakład do dziś dnia istniejący i cieszący się niesłabnącym powodzeniem.


Ł-

iS .-*

d) Środki lecznicze z a k ł a d u . Z n a t u r a l n y c h środków leczniczych Na­ łęczowa na pierwszy plan w y s u w a się głębi­ nowe źródło szczawy żelazistej radjo aktyw­ nej i borowina. Nałęczowska w o d a żelazista używa się w lecznictwie do kąpieli, i aby nie straciła nic ze swej siły leczniczej, p o d a w a n a jest do wan­ ny w p r o s t ze źródła i o g r z e w a n a dopiero w wannie zapornocą wężownicy parowej, umieszczonej na dnie wanny. Borowinę stosuje się w formie wanien całkowitych, częściowych, nasiadówek i okładań. Nałęczów wydaje cały szereg kąpieli sztucznie przygotowanych pro­ stych lub złożonych a więc: kąpiele kwasowęglowe, słone, aromatyczne, tlenowe, żelazisto g a z o w e i t. d. Wodolecznictwo w Nałęczowie jest sze­ roko r o z b u d o w a n e i stosowane we wszystkich postaciach, k t ó r e znalazły uzasadnienie nau­ kowe i doświadczalne. Nałęczów posiada cztery sale z urządzeniami dla hydroterapji wyposażone w k a t e d r y do natrysków różnego typu. W ostatnich czasach z r e m o n t o w a n o dawne instalacje i d o b u d o w a n o n o w e sale do masażu p o d w o d n e g o . Łazienki i sale hydropatyczne zimowe łączą się krytym ogrzanym korytarzem z bu­ dynkiem mieszkalnym, co ułatwia ogromnie stosowanie w chłodnych porach roku. Z działu elekroterapji i światłolecznictwa Nałęczów posiada szereg gabinetów, wyposa­ żonych w różne a p a r a t y do elekryzacji a więc: pantoskop, d'Arsonwal djatermję, kąpiele wodno elektryczne, masaż wibracyjny, franklinizacja i t. p., pozatem lampy kwarcowe, Sollux, szaf­ ki świetlne.

-

15 -

W s k a z a n i a do leczenia w Nałęczowie dość rozległe, w pierwszym rzędzie choroby nerwowe, szczególnie nerwice ogólne, potem choroby serca i krwi, zaburzenia w przemia­ nie materji, choroby przewodu p o k a r m o w e g o , przewlekłe choroby kobiece. P o z a t e m do le­ czenia w Nałęczowie nadają się różne stany pochorobowe, rekonwalescencja, wyczerpanie. C h o r y c h n a c h o r o b y u m y s ł o w e i zakaźne jak również n a r k o m a n ó w i alkoholików za­ kład leczniczy n i e p r z y j m u j e . Dodaje się, że kąpiele słoneczne, leżalnie dla kuracjuszy znajdują się w parku zakładowym. Kuchnia dyetyczna p r o w a d z o n a jest pod opieką lekar­ ską w budynku zakładowym. Dzięki w a r u n k o m przyrodzonym, hojnie udzielonym przez n a t u r ę jak też dzięki rozbu­ dowie środków leczniczych Nałęczów może oddać duże usługi ludziom cierpiącym i po­ trzebującym zdrowia. ZAKŁAD O T W A R T Y CAŁY ROK.


- 21 -

3.

PRZECHADZKA PO PARKU.

30-to morgowy park Zakładu, otoczony dookoła p a r k a n e m , z 3-ma bramami wjazdowemi i 2-ma wejściami, nabrał cech właściwych wraz z budową pałacu przez St. Małachow­ skiego. Posiada niezmiernie urozmaiconą roślinność, na którą składają się lipy, kasztany, wszystkie odmiany drzew iglastych, d ę b y pi­ ramidalne, brzozy, topole, klony, jesiony, wią­ zy, akacje, jaśminy, bzy, krateguzy, szpaler grabowy znacznie uszkodzony przez mrozy w poprzednich latach i wiele innych odmian sprowadzonych i zasadzonych, rozplanowaniem których zajmowali się niezmordowani b a d a c z e przyrodnicy jak dr. W a c ł a w Lasocki, Dr. Sacewicz i Dr. Br. Malewski. Przerzynająca park rzeczka z w a n a Bochotnicą, która w środ­ ku parku przechodzi w staw, kilka mostków przerzuconych przez nią, minjaturowy wodo­ spad, wyspa na stawie z altaną dla orkiestry obok ukryty w wodzie wodotrysk, altany roz­ rzucone po całym parku, pomniki, dużo klom­ bów kwietnych, przyczyniają się do ożywienia parku i gdy wjeżdżamy przez bramę główną od strony Aleji Lipowej i mając przed oczyma pałac, doznajemy wrażenia, że dostajemy się do wnętrza wielkopańskiej rezydencji a nie do Zakładu Leczniczego, a cisza, p r z e r y w a n a zaledwie świstami pociągów, szumem r z a d k o przelatujących samolotów, daje nam prawdzi­ wą wypoczynkową miejscowość, znakomicie oddziaływującą na nerwy kuracjuszy.

Brama g ł ó w n a wjazdowa zwana Żelazną, w renesansowym stylu ozdobiona d w o m a po­ sągami amorków z girlandami wieńców na szczycie, obok p r z y b u d o w a n o mieszkanie dla stróża z wieżą nie odpowiadającą stylowi bra­ my, z furtką dla pieszych w p r o w a d z a nas do parku. Na lewo d r o g a dla przyjeżdżających do zakładu. Droga ta, przy której t o znajduje się budynek mieszczący motor elektryczny, t. j . elektrownia zakładowa, obiega d o o k o ł a parku pod sztachetami, oddzielona od niego gęstą roślinnością, wskutek czego nie daje kurzu i nie psuje całości. Aleja od bramy wprost prowadzi do pa­ łacu Małachowskich, wzniesionego w r. 1771. W ó w c z a s był piętrowy budynek z dachem mansardowym, kryty gontem i z olbrzymią attyką nad frontonem, w której umieszczono herby właścicieli.

Pałac Małachowskich.

Po nabyciu przez S p ó ł k ę p a ł a c został przerobiony,' n a d b u d o w a n o 2-gie piętro, do­ b u d o w a n o wieżyczkę z 3-ma piętrami, umiesz-


-

22 -

czono na szczycie frontu zachodniego tablicą z napisem „A Stanislao Nałęcz-Małachowski et Marja P o t o c k a uxore ejus A.D. MDCCLXXI erectum. A e r o p e r a c t o ad usum publicum r e s t a u r a t u m " (Przez Stanisława Nałęcz-Małachowskiego i Marję Potocką żonę jego w r. 1771 zbudowany, po upływie wieku na użytek pu­ bliczny odnowiono). Wokoło tablicy znajdują się pozostałe z dawnej attyki ozdoby z kwiatów, aniołków i wazonów, otaczających o p a r t e o siebie dwie tarcze herbowe, herb Potockich „Pilawa" póltrzecia krzyża i herb Róża. Nad tarczami korona, uwieńczona pękiem piór strusich. O d strony zachodniej był t a r a s , obecnie skasowany (pozostała tylko kamienna p o d ł o g a i przed nią owalny klomb); t a r a s urządzono od; strony wschodniej do użytku kawiarni z klom­ bem przed nim ozdobionym wodotryskiem. Przez drzwi oszklone zewnętrzne wcho­ dzimy do obszernego przedsionka (hollu), ozdobionego starym norynberskim zegarem szafkowym i olbrzymiem lustrem wprost scho­ dów — wejście do 4-ro salowej restauracji, a po b o k a c h pokoje zajmowane dawniej przez biura Zarządu, czytelnię, obecnie różne mają przeznaczenia. Schody sklepione, z góry oświetlone, prowadzą na 1-sze piętro do stylo­ wej sali balowej z kominkiem marmurowym, zegarem, świecznikami i meblami z czasów Małachowskich. Tak sala jak i sąsiednie pokoje, przezna­ czone na czytelnie, bawialnie, pokój dla dam, pokój do gry w karty, zachowały swój staro­ świecki c h a r a k t e r przy czystości i świeżych barwach. Ściany wyłożone są w części drze­ wem, na k t ó r e g o białem tle rzucono, gustowną, lekką, rzeźbę a w części makatami, lub kosz-

-

23 -

townemi obiciami, rzeźbione o d d r z w i a z pięknemi malowidłami nad niemi d o b r e g o pędzla, piękne malowidła historyczne i biblijne j . n.

Sala balowa.

wejście zwierząt do arki. Wszędzie marmu­ rowe kominki, świeczniki, zegary pod kloszem i trema z lustrami dawnemi, składanemi z ka­ wałków, dopełniają całości. Oprócz t e g o są jeszcze pokoje gościnne, t. zw. książęce, zachowały również wszystkie prawie ozdoby, sztukaterje, malowidła; część dawnego urządzenia uzupełnionego nowemi meblami — obecnie recepcyjne. Tu mieszkali ś. p. Henryk Sienkiewicz i ś. p. Bolesław Prus, a w r. 1787 Król Sta­ nisław August Poniatowski wracając z Kanio­ wa nocował w jednym z pokoi pałacowych. Na drugiem piętrze są pokoje dla gości nie krępujących się regulaminem kuracyjnym. Ze strony północy pałac p o s i a d a jeszcze taras na pierwszem piętrze, wsparty na słupach z perspektywą na klomby, pomnik S. Żerom­ skiego i aleję w górę idącą aż do ulicy Góry


-

- 25 -

24 -

Armatniej. O b o k tarasu staraniem g r o n a Nałęczowian z p. Nagórską na czele w ścia­ nie pałacu w m u r o w a n a tablica biała z napisem: BOLESŁAW P R U S autor „ P l a c ó w k i " , wielbiciel N »lęczowa w tym pałacu przebywał i tworzył. Na b o k u od południowo - zachodu stoi t. zw. oficyna p a ł a c o w a obecnie mieszkanie : na 1-em piętrze Dyrek. Zakłsdu Dr. Szczepińskiego, na dole Administratora p. Sławińskiego. Mieszkał tu ojciec p o p r z e d n i e g o Dyrektora Zakładu ś. p. Kazimierz Gliński, autor wielu powieści, ku uczczeniu pamięci Jego, wmuro­ w a n a została m a r m u r o w a tablica z napisem: 1850 — 1920 KAZIMIERZ GLIŃSKI poeta, powieściopisarz, d r a m a t u r g . Miłość ku Polsce, Wiara w posłannictwo, Nadzieja w odrodzenie były treścią Jego życia, w Nałęczowie napisał „Pieśń Królewską" i spędził ostatnie swe lata. Jest to dawny zameczek z w. XV, później dom mieszkalny właściciela dóbr, odznaczający się bardzo grubemi murami i dwu-piel rowemi piwnicami z przejściami do dawnych lochów i ko­ rytarzy, niezbędnych przy n a p a d a c h T a t a t a r ó w . Przejścia te obecnie zamurowano. Mury i skle­ pienia krzyżowe świadczą o starożytności tego budynku. Aleja obok prowadzi przez bramę że­ lazną do folwarku Nałęczów rodziay Górskich. P o drugiej stronie tej Alei znajduje się dru­ gi budynek parterowy zw. werandkami z długą werandą i szeregiem numerków dla kuracjuszy' Z prawej strony pałacu pod górką mie­ ści się budynek dawna mleczarnia, cukiernia, kręglarnia, obecnie skład węgla i rupieci. W głównej alei na p r a w o d w a "place teniso-

. Idąc dalej aleją od pałacu na rogu alei dącej w dół mamy kamień duży pod drzewem

tfe

Źródło Miłości.

z wyrytym napisem „18002— 1925, 125-tnia rocznica egzystencji Zdrojowiska Nałęczów". Dalej znajdujemy oranżerje i obok odgrodzo­ ne od publiczności kąpiele słoneczne, oddziel-

Most na stawie.

ne Rdla pań i oddzielne dla panów, skręcamy na lewo i' przechodzące obok budynki z owo­ cami, ^ścieżką na lewo dochodzimy do źró-


— 26

-

dła, o b m u r o w a n e g o z czystą wodą żelazistą z w a n e g o popularnie „Źródłem Miłości", pró­ bujemy znakomitej zimnej wody i przechodząc koło wodotrysku żórawia z dziobem w g ó r ę podniesionym, wracamy do alei po mostku drewnianym, przechodzimy na drugą stronę rzeczki, mając po prawej stronie staw z przy­ stanią dla łódek i kajaków do wynajęcia, a po lewej stronie dawny budynek^młyna ze śluzą, wozownię i stajnię zakryte drzewami od par­ ku, dochodzimy do gmachu Zakładu przebu­ d o w a n e g o z budynków dworskich a n a w e t b. cukrowni, istniejącej bardzo krótko. Zakład sam składa się % d u ż e g o dwu­ piętrowego budynku w którym mieści się Hotel Pensjonat dla chorych, gabinety lekarskie, pracownia chemiczno-mikroskopowa oraz poko­ je zebrań towarzyskich i kancelarje Z a k ł a d o w e

Zakład Hydropatyczny.

z kasą, na piętrze nad kasą, stylowa sala ja­ dalna według wzorów architekta Witkiewicza, kuchnia jak również t. zw. domek pocztowy (dawniejsza poczta) obecnie mieszkanie dla kuracjuszy, znajdujące się na tyłach zakładu połączone są krytemi galerjami z glównemi

budynkami, od frontu zaś wystawiona letnia altana nad stawem na jadalnie, zasłonięta ro­ letami i ze wzniesieniem dla orkiestry. Budynek Zakładu łączy się z budynkiem hydropatji. Na parterze różno - rodne kąpiele a na piętrze pokoje mieszkalne, do t e g o do­ b u d o w a n y nowy murowany piętrowy budynek mieszczący na p a r t e r z e salę bilardową, ką­ piele elektryczne a na górze sześć pokoików dla chorych. Przyjezdnych do Zakładu obsłu­ guje najstarszy pracownik od roku 1880 sympatyczny staruszek Karol Lewandowski numerowy. Zwracamy się aleją od zakładu w lewo mając po drodze na wzniesieniu do­ mek p a r t e r o w y o czterech kolumnach tak zw. Grecki o dwóch pokojach i domek zw. Biskupi ^^B pięciopokojo wy z kuc h n i ą, jakoby wysta w io n y około r. 1807 specjał nie dla Domek grecki. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^lleczącego się tutaj X. Cieciszowskiego, BiskupaŁuckiego, dochodzimy do m u r o w a n e g o budynku, Ła­ zienki żelaziste z wieżą, podcieniami i por­ tykiem mieszczącym w sobie dużą poczekal­ nię, d w a szeregi łazienek mineralnych i błot­ nych, sale n a t r y s k o w e i odpoczywalnie. P o c z e ­ kalnia o mozajko wej posadzce, ozdobiona cennemi sztychami Ziemi Lubelskiej, wykresami, pla­ nami, po środku na stole plastyczny plan całego Nałęczowa, wykonany na wystawę z wielkim


— 28 -

-29

-

artyzmem, przez ś. p. Henryka Wiercińskiogc która po "chorobie wróciła tU|[do'*zdrowia, Na rogu łazienek pod kolumnadą jes Dookoła znajdują się ławeczki w y p o c z y n k o w e . zejście po schodkach otoczone żelazną krata i Wracając tą samą aleją, przechodzimy gdzie wytryska z paszczy lwa do małegc nowu^_koło zakładu, tuż w lasku świerkowym z basenu w o d a żelazista, przepływająca dalej dc rzeczki. Nad tern źródłem w m u r o w a n o dwi« białe tablice marmurowe, z których jedna pon święcona prof. Celińskiemu, pierwszemu bada-j czowi n a u k o w o wody Nałęczowskiej mówi] Aque primum a prof. Celiński A. D. MDCCCXVlI exploratae nunc vero spatjo LX annorum in-l terlapso nowis fontibus a u c t e a in his aedibusj usui publico restitutae „Druga poświęcona! wskrzesicielowi Zakładu Leczniczego, głosir „Doktorowi Fortunatowi Nowickiemu, wskrzesi-! cielowi Zakładu Leczniczego Nałęczów ur. dni? 19 lutego 1830 r., zm. dn. 11 czerwca 1885 r.' W o d a żelazista o cierpkim smaku wyda­ Willa Zakładowa. w a n a jest zwykle co rano, kuracjusze pijąc na wzgórku widzimy w e r a n d ę leżalni, w bok wodę przez rurki szklanne dla ochrony zębów, d r ó ż k a w górę pro­ używają spaceru pod kolumnadą. wadzi do willi na Nad łazienkami są pokoje mieszkalne, Górze Armatniej dalsza^droga od łazienek prowadzi szpalerem i zaczyna się się grabo Aleja Kasztanowa, .*». .»aMHŁ*13@BHWE -*»• wym do gdzie stoi orygi­ stróżów nalny murowany ki z bra­ stary, zębaty pała­ mą żecyk w stylu gotyc­ 1a z n ą kim piętrowy z wie­ zw.Kró­ żą zwany „Willa le w s k ą Z a k ł a d o w a " ; daw­ i prowa­ niej mieściły się dząca tu gabinety lekar­ na ul. skie, obecnie na — ^ K r a k . lewej stronie sklep Chrystus błogosławiący. Przed­ galanteryjny, zaomieście. P r z e d łazienkami obszerny kwietnik ^^^^^^^^^^^^^^^ patrujący wewszyz figurą Chrystusa, dar jednej z kuracjuszek. Pomnik Żeromskiego. stkie niezbędne


- 30 dla kuracji jak i dla letników artykuły, zao­ patrzony w wiele pamiątek odpowiednich. Z prawej strony mieści się zakład fry­ zjerski p. Rutkowskiego, a w środku mieszka­ nia dla kuracjuszy. Dalej skręcamy na p r a w o i oglądamy pomnik z popiersiem ś.p St. Żeromskiego wy­ stawiony i otoczony kwietnikiem, staraniem Komitetu Budowy Pomnika, z napisem „Stefan Żeromski", odsłonięcie którego nastąpiło w dniu 17 czerwca 1928 r. przy udziale wielu przy­ jezdnych i potem dochodzimy wprost do pa­ łacu lub wracamy i mamy furtkę w p a r k a n i e prowadzącą d o stacji dorożek i a u t o b u s ó w na ul. Szopena.

4.

PRZECHADZKA PO NAŁĘCZOWIE.

Rozpoczynamy od Alei Lipowej, głównej ul. Nałęczowa, wysadzonej 100-letniemi lipami. Wychodząc z bramy Zakładu po lewej stronie w głębi znajduje się pierwsza willa rodziny Górskich, 1-no piętrowy „ d w o r e k S a s k i " pen­ sjonat dzierżawiony przez P u t e r m a n a . Następny 2-wu piętrowy z t a r a s e m od uli­ cy i małym ogródkiem hotel „Bristol", własność p. Szokalskiej; hotel wraz z restauracją w naj­ lepszym punkcie Nałęczowa był w długolet­ niej dzierżawie Zagajewskich, ostatnio u Kuźmy, a od roku zaś zeszłego wydzierżawiono p. Ajnsztajnowi na restaurację. -Następnie przechodzimy obok wylotu ul. Pocztowej, ponieważ tu poczta mieści się, jest to zarazem h a n d l o w a ulica z różnemi sklepa­ mi i straganami, gdzie można zaopatrzyć się w artykuły spożywcze za którą tą ulicą znaj­ duje się 1-no piętrowa drewniana willa „Regi­ n a " wł. Rulikowskich, przed wojną właścicielek dóbr na Ukrainie po stronie bolszewickiej. Następna willa „ U s t r o n i e " wł. dr. Wol­ skiego, b u d o w a n a przez dr. Zawadzkiego, obok znajduje się m u r o w a n a p i ę t r o w a willa „Raj" dawniej zw. „Babin" wł. p. Janiny Ma­ kowskiej. Tu stale przebywał dr. Kapuściński znany w całej okolicy, obecnie przenosi się do willi Pieńkowskich. Następna drewniana willa, dawniej Aur elja wł. Maślakiewicza, rejenta z Lublina, obecnie „Juljanówka" wł. Zienkiewiczów. O b o k


- 32 Willa d r e w n i a n a „ M a z o w s z e " wł. Chełmickich, w y b u d o w a n a w stylu szwajcarskim przez sęi dziego Bobra z Lublina. Tu dr. Konosewicz z Warszawy w letnich miesiącach udziela porad. Sąsiednia willa d r e w n i a n a „ N a g ó r z e " , niegdyś własność Nagórskich, obecnie jest w posiada­ niu Bulzackich. Dziś w części zajęta przez posterunek Policji P. Na placu obok długi czas stały mury rozpoczętej willi, projektu arch. ś.p. St. Stęp­ kowskiego, dopiero przed paru laty nabyła p. Chlistunowa, wykończyło z wielkim nakładem tworząc w całości b. ładną willę zw. Doktor­ ską. Część willi zajmuje Komisja Zdrojowa. ' Sąsiedni Biały Dworek wł. Truszkow­ skiego, w e t e r a n a z 63-go roku objęły w po­ siadanie córki p. p. Truszkowskie, znane ze swej działalności na polu pedagogicznem, cie­ szące się uznaniem i sympatją ogółu. Następna willa drewniana „Lira" wł. p. Szołowskich, zasłużonych działaczek społecz­ nych w Nałęczowie. Przytykająca jednopię­ t r o w a willa m u r o w a n a „Tolin" ozdobiona ni­ szami z figurami klasycznemi, wzniesiona przez ś.p. dr. Józefa Talko, znanego w swoim czasie okulisty. Willa ta w rodzaju pałacyku z odpo­ wiednią strukturą w środku obszernemi sala­ mi, ładną klatką schodową, zakupiona została przed kilku laty przez Biskupa Djecezji Lu­ belskiej ks. Leona M. Fulmana na potrzeby duchowieństwa. Obok willa murowana Zofjówka wł. p. Sadowskiego. Ostatnia z tej strony willa murowana z popiersiem J. I. Kra­ szewskiego na froncie, przez co znana „pod Kraszewskim" w y b u d o w a n a przez wskrzesi­ ciela Nałęczowa ś p. dr. F o r t u n a t a Nowickie­ go, była w posiadaniu p. Bagieńskiego, wete­

rana z 63-go roku a po jego śmierci przeszła na własność Centralnego T o w a r z y s t w a Rolni­ czego. W roku 1911 mieszkał tu trzeci ze wskrzesicieli Zakładu Nałęczów dr. Wacław

Willi murowana

Zofjówka.

Lasocki i tu oddając się pracy społecznej i tworzeniu Muzeum Nałęczowskiego w roku 1921-ym p r a c o w i t e g o żywota dokonał. W oficynie mieszkali dr-stwo Waliccy. Doktór pomimo kalectwa i 80-ciu lat wieku w najgorszych latach wojny, gdy było brak lekarzy, trudnił się praktyką lekarską. Zona dr. p. Franciszka Walicka szeroko znana była ze swojej działalności społecznej i filantropijnej. Zakończeniem Alei Lipowej jest muro­ wany gmach d w u p i ę t r o w y „Domu L u d o w e g o " zw. popularnie Ludowcem, powstały dzięki nie­ zmordowanej pracy działaczy miejscowych p . p . dr. Malewskiego i dr. Lasockiego i ziemian Stani­ sława Śliwińskiego i hr. R o s t w o r o w s k i e g o i w. i. To nowe ognisko życia o p a r t e na zasa­ dach kooperacji stworzono w czasach niszcze­ nia polskości. Na p a r t e r z e umieszono sklep


- 3 4 Spółdzielczy „ O s z c z ę d n o ś ć " i T-wo Kredytô* we, na pierwszym piętrze kursą rolnicze dlg małorolnych a dwie facjaty zajął dr. Lasocki na Muzeum ziemi Lubelskiej, przeniesione obecnie do Lublina, jako zbiory dr. Lasockie­ go przy Muzeum Lubelskiem. Stroma droga pomiędzy Ludowcem i kościołem prowadzi w dół do Poniatówki. Przechodzimy na drugą stronę, uliczka zwana Graniczna oddziela Nałęczów od wsi i pro­ wadzi do okazałego gmachu na wzgórzu „Szkoły Ziemianek", mając po prawej stronie drogi wille „ S a l w ę " „ S p o k ó j " i „Zacisze" na rogu wł. hr. Ilińskiej. O d tej willi idąc do parku mamy po drodze wille „ C h a t a " dr. Dydyńskiego, obok willa m u r o w a n a „ A n i e l a " z ładnym ogrodem, obecnie mieści się tu Urząd Gminy Nałęczów i Związek podoficerów re­ zerwy. Dalej ciągnie się Aleja Prusa p r o w a # l dząca na t a k zw Krzyżową Górę, lub „ J a l błuszko" a za nią jedna z największych poJ sesji w dużym ogrodzie willa pałac w stylu włoskim „ P o d Matką Boską" gdzie dłuższy , czas mieszkali wł. p . p . Bielscy, i ogrodziwszy wysokim parkanem, niedopuszczali nikogo z obcych. Z t e g o p o w o d u z pawiloniku zwanego popularnie „Domkiem P r u s a " musiał ustąpić spędzający wakacje tu od szeregu lat Bolesław Prus i przenieść się do pałacu Zdrojowiska a potem do Górskich. P o śmierci p . Bielskiej część ogrodu z domkiem od Alei P r u s a zo­ stała sprzedana p. Sułkowskim i otrzymała nazwę willa „Iwonka" reszta zaś posesji wraz z pałacykiem o d d a n a została w dzierżawę pod pensjonat „Raj" z kuchnią rytualną p. Lewin. Muszę dodać, że willę tę zbudował zna­ ny działacz i przyjaciel Nałęczowa ś. p. Raci-

- 35 ~ borsk' a ogród pełen był pięknych kwiatów i owoców dający dochód właścicielowi, N a s t ę p n a willa ś. p. A d a m a Nagórskiego i jego żony Walentyny Nagórskiej, znanych z działalności społecznej i oświatowej, od czterdziestu z górą lat jest w ich r ę k a c h . W czasach zaborczych i tu wspólnie z ś.p. St. Żeromskim, Daniłowskimi, p. Witkiewiczem i innymi działaczami projektowano i urządza­ no przedstawienia amatorskie, których duszą była p. N a g ó r s k a i inne imprezy w celach oświatowych i filantropijnych, zbierano składki na o c h r o n k ę im. St. Żeromskiego. W roku wyzwolenia kraju n a s z e g o zawisł tu pierwsrzy sztandar Polski z orłem Polskim, a Wydział N a r o d o w y miał tu swoją siedzibę, i dziś p. N a g ó r s k a nie ustaje w swej pracy społecznej. Tablice ku czci B. Prusa, czytelnia przy szkole Rolniczej, i wiele innych powstało z Jej inicjatywy i energji, organizacyjniej. Dalej p o l e n a l e ż ą c e d o ładnej nowej willi „Gjoja" wł. Mec. W. Salkowskiego, z Lublina. Na­ stępny duży plac z willą Kaliszanka, własność p. Koniecznego, gdzie mie­ ści s i ę a p t e k a a o b o k plac narożny, pusty należy do dworu Nałęczów. Opis Aleji Lipowej na­ leży uzupełnić wzmianPomnik w Alaji Lipowej, ką O pomniku z figurą Sw. Michała Archanio­ ła, zabijającego smoka, stojącym pomiędzy cho-


-

dnikiem a ulicą, przed willą „ N a g o r z e " . Cokół t e g o pomnika jest b a r d z o stary i nie pozostało w pamięci mieszkańców żadne o nim podanie. Musiało być coś innego kiedyś na tym cokole, gdyż obecna n a d b u d ó w k a jest późniejszem dziełem, figura Św. Michała Archanioła, wy­ k o n a n a przez miejscowego rzeźbiarza Tarkę, według przypuszczenia, ustawiona została na cześć dawniejszego bardzo l i b i a n e g o właści­ ciela Nałęczowa Inż. Michała Górskiego. Tuż przy bramie pałacowej d r o g a pro­ wadzi obok willi restauracji „Bagatela" z ogródkiem letnim, znanych małżonków Zaga­ jewskich, drog-a do folw. Nałęczów, k ł a d k a po przez rzeczkę Topornicę na łąki i lasek Za­ kładowy. Droga zaś do folwarku Nałęczów zwa­ na ul. Górskiego, prowadzi do dworu w parku dawniej Małachowskich. Dwór nabyty przez M. Górskiego prze­ robiony z dawnej gorzelni, drewniany, na wysokim podmurowaniu, posiada wiele r ó ż ' nych pomieszczeń, niektóre z nich na lato wynajmuje się letnikom. Całą posiadłością po­ dzielili się S-wie i p. Zofja z Górskich Kremnicka jest obecnie właścicielką dworu. Poza Aleją Lipową równolegle biegnie od folwarku p. Górskiej do Al. Piłsudskiego Aleja z willą „Biały D o m e k " wlasn. p. Szybalskiego, duża willa m u r o w a n a „Uciecha" wł. p. Wolskiej z Lublina, i wychodząca na równoległą Al. Kościuszki, do której należą wille Pieńkowskich, gdzie obecnie zamieszkał dr. Kapuściński i wyżej wspomniana willa „Iwonka" po drugiej zaś stronie domy miesz­ kalne Dembowskiego, Bobrzyka, willa „Sołtysówka", gdzie mieści się „ O p a t r z n o ś ć " wy­ roby kilimowe. Dalej willa „ N a ł ę c z ó w " wł. p.

37 -

Oreszczyńskiego, i willa „ S ł o n e c z n a " p. Biel­ skiego rejenta, a także willa „Podlesie", dom wypoczynkowy S . S . Urszulanek, wychodzący •

j

L »V*

<

S

li

1H 1

l i • • V '• M \\J:liß

-• ;' •

Uff

W.h

&

na Aleję P r u s a i wprost willi „Janina" włas­ ność Szkoły Nałęczowskiej, która t o została nabyta w r. 1925 na Szkołę Powszechną od p. Dembińskiej. Aleją B. Prusa idąc w dół znajdujemy na końcu lasek d ę b o w y na górze z w - i „Jabłuszkiem" z p o w o d u swej kopulastej figury, inni upatrują w niej dawny kurhan


-

39 -

i twierdzą, że to Jest starożytna mogiła, wie­ le z nich bowiem opasuje Bochotnicę; inni znów nazywają Górą Krzyżową, gdzie wśród drzew znajduje się drewniana kapliczka Mat­ ki Boskiej, a obok Krzyż drewniany i mała ławeczka. Jest to jeden z ładniejszych spacerów, wejście dość w y g o d n e , k r ę t e ścieżki wśród krzewów p r o w a d z ą w dół nad łąkę i rzeczkę, którą przechodzimy p o mostku na drugą stro­ nę, w lewo skręcamy d o Gaju i wąską ścieżką, pełną uroku p o zboczu gór dochodzimy do większej polany. Krzewy zakrywają zbocza gór skalnych i maskują dawniejsze wejścia do grot, dziś zupełnie zasypanych. Tu jak podanie głosi w r. 1863 ukrywały się oddziały powstańców. Wioska Gaj składa się z kilkunastu chat, do wielu j e d n a k z nich dojazd jest b. trudny, a w czasie roztopów niemożliwy. Na prawo od mostku, którym przeszliśmy około młyna, na zboczu gór mamy lasek Zakładowy, gdzie w lesie urządzane są zabawy dziecięce i ma­ jówki. Ztąd możemy wrócić przez kładkę do Aleji Lipowej, lub też ładną drogą okrążyć Nałęczów przez kol. Charz, nie pozbawioną ładnych kotlin i polanek. B r a m a Zakładu za łazienkami zwana Królewską prowadzi na Krak. - Przedmieście; to jest dalszy ciąg głównego t r a k t u do Wą­ wolnicy, Kazimierza Dolnego i P u ł a w . Ulica ta z jednej strony ma wyniosłe w z g ó r z a po­ kryte lasem z wąwozami, z drugiej strony łąki z rzeką a przy drodze domki i wille nie­ gdyś zamieszkałe przez wytworniejszą publicz­ ność, dziś przeważnie zaniedbane, nie są atrakcją Nałęczowa, w każdym razie w a r t e aby je przejrzeć.


— 41 -

- 40

P o lewej stronie bramy Zakładowej pierwsza willa jest „ B a t o r ó w k a " w której mieściła się dawniej apteka, wł. Kremkych, po za nią d r ó ż k a prowadzi d o budynku muj r o w a n e g o „Kąpiele im. B. P r u s a " dziś zanie-t dbany — wł. T-wa Higienicznego. Następny dom drewniany ze sklepami — wł. Nudelsztaj-î na, a obok były hotel żydowski Rozenberga, dziś wł. Lubaszewskiego, w dalszym ciągi znajduje się willa „ W o ł y ń " b. oryginalne struktury z herbem ,,Rogala" pod hrabiowske koroną, dawniej należała d o hr. Krasickiego a od hr. Prądzyńskich nabył p . Cieślak, właś' ciciel zakładu koszykarskiego. Nieco dale ciągnie się domek p . Żarskiej — za nim, spa' łona obecnie, willa ofiarowana przez p . Wa> ^^^ licką Macierzy Szkolne! MIŚE ^ ^ ^ > ostatnio na rogu dwój jfQ ifï;: rek ś. p. sędziego Heni ig] ^L ryk a W i e r c i ń s k i e g oj ^Ê *Sv ^ k powstańca zeslanegi $g M na Syberję, gdzie długi I By*1'a • czas przebywał, po pol H wrocie zaś d o kraju I poświęcił się badanionj Ł . ^ I statystycznym i histo-j V rycznym ziemi Lubel] '&| Jm skiej i na tern polu poł TOÎ Wf łożył n i e w ą t p 1 i w \3äj ^m zasługi; obecnie jes ^B ^W w ł a s n o ś c i ą SS-ró ^ ^ ł ^^^ p. Łabędzkich i syna. a , • o w •- i,: N lewo budowl s.p. sędzia H. Wierciński

. ,

. .

.

.

juz należą d o kolon Charz, która jest rozparcelowana prze p. p. Stawskich. Dalej na lewo droga prow dzi d o wąwozów Łukoszyńskiego, zwanyc obecnie Łukasińskiego i kamieniołomó

miejscowość t a jest godna zwiedzenia. Za Charzem przy d r o d z e do Wąwolnicy znajduje się n a wzgórzu folw. Łąki, d w a większe gos­ p o d a r s t w a 2 włókowe oraz wioska. Dru­ ga d r o g a n a p r a w o prowadzi d o wsi Chruszczów d. Kruszów, biednej małej wioski i od niej n a p r a w o malownicza droga do ostatniego wąwozu t. zw. Gołego, nie mającego zupełnie zarośli, a posiadającego zakręty, załomy, wie­ le kamieni, nasuwających przypuszczenie, że było t u kiedyś łożysko wartkiej rzeki. Wracając od Chruszczowa pierwsza willa „ W o ł y n i a n k a " wł. Litwińskich, n a rogu trze­ ciego wąwozu, gdzie na wzgórzu znajduje się willa „ J a s n a " p ; Zylskich, w której p o odre­ staurowaniu, p. Żylski uruchomił fabrykę wy­ r o b ó w artystycznych, rzeźbiarskich i ozdob­ nych i obok willa Góreckich. P o drugiej stronie wąwozu stoi willa „ P o d l a s i e " w stylu szwajcarskim z pięknym ogrodem wł. p . Kożuchowskiego, P r e z e s a Ra­ dy T-wa Nałęczów, dawniej znana pod nazwą „Willa pod Mickiewiczem" była wł. dr. Kwaś­ niewskiego z Lublina. Sąsiednia posesja Stok e r a i n a rogu 2-go wąwozu domki i wille Szumielówka wł. W. Szumiela. Następna wil­ la 1-no piętrowa o zębatych szczytach orygi­ nalna w strukturze obecnie zaniedbana „Litwa" dawniej hr. Czarneckiej obecnie Dąbrowskich. W głębi zaś drugiego wąwozu stoi wielki gmach w stylu zakopiańskim wybudowany staraniem d-ra Karola Benni, P r e z e s a T-wa Pop. Przemysłu Ludowego, działacza filantro­ pijnego. Gmach ten wyniesiony według pro­ jektu arch. J. Witkiewicza wzniesiony w r o ­ ku 1909 oddany został d o użytku szkół: zabawkarskiej, koszykarskiej, stolarskiej i rzeź­ biarskiej, p o w o ł a n o fachowców n a kierownic-


I

-

42 -

t w o działów i pod ich kierunkiem ta Szkoła Z a w o d o w a rozwijała się b a r d z o pomyślnie^ Wyroby szkoły cieszyły się uznaniem n a w e t obcych, n a g r a d z a n e na w y s t a w a c h medalami, kolekcją Królów Polskich w płaskorzeźbie za­ kupił Rząd Rosyjski do swego Muzeum. Woj­ na Europejska przerwała wszelką działalność szkoły i zamknięto ją bezpowrotnie. Dziś zajmuje cały budynek Szkoła Spółdz. Rolniczej. Dalej w lasku na g ó r a c h znajdują się: wille p . p . Wiercińskiego, Zielińskiego, Przyłuskiego i kilku innych. Willa „Kurzajka" w głębi, wł. Trojanow­ skich i willa „ C z e k o l a d k a " od rogu stanowi wł. dr. Trojanowskiego z Lublina, są już za­ kończeniem Krak. - Przedmieścia, a wąwóz dr. S. Lasockiego prowadzi do pięknych sa­ dów na tyłach góry Armatniej, nowej willi Rejenta Zielińskiego, domków mieszkalnych Goliszka, Pelica i nowobudującego się domu Wł. Chmielewskiego na skraju wąwozu przy szosie prowadzącej do stacji kolejowej. Słówko o wąwozach. Wąwozy dla zwiedzających i chwilowych mieszkańców są wielką atrakcją. S p o t y k a m y się z niemi -

n O Ś c i a

-

Wąwozy.

-

43 -

i drzewami iglastemi, doły, załomy, k r ę t e wąskie ścieżki, gąszcze leśne, strome wzgórza stano­ wią b a r d z o miłe spacery pełne niespodzianek. Wąwozów głównych jest 5—1-y dr. Lasockiego, 2-gi Kwaśniewskiego, 3-ci Jasińskiego, 4-ty Goły i 5-ty Łukoszyński vel Łukasińskiego. Wąwóz 1-szy dr. Lasockiego jest łagod­ niejszy dla s p a c e r ó w , poustawiane ławki dają miły o d p o c z y n e k w cieniu drzew, 3-ci Jasiń­ skiego również dostępny dla osób słabszych. 2-gi Kwaśniewskiego i 5-ty Łukoszyński są już trudniejsze d o chodzenia i tam już można błądzić a 4-ty Goły bez cieniu drzew, kamie­ nisty ma też wiele w sobie ciekawego. Wstępujemy teraz na najwyższy punkt Nałęczowa od strony zachodniej, ul. G ó r ę Ar­ matnią. Nazwa jej podług p o d a ń pochodzi od wojen ze Szwedami, czy z czasów wojen Polsko - Moskiewskich z roku 1792; zdaniem H. Wiercińskiego, miała tu być potyczka Chomentowskiego z generałem rosyjskim Markowem i tu na tej wyniosłości miały stać armaty. Przez złagodzony ostatnio grzbiet Góry Armatniej przechodzi szosa od stacji do Wą­ wolnicy przez Krak.-Przedmieście. Z jednej strony s/osy jest p a r k a n Zakła­ du a z drugiej strony wille rozpoczynają się nad wąwozem szeregiem domków, willi p. n. „ O s ł o d a " „ O s ł o d k a " w}, p . Szmirera, następna 1-sza d r e w n i a n a willa „ W i d o k " wł. rodziny Brodtów, dość zaniedbana dawniej wł. dr-wej Benni, Zielińskiej P o t r m następuje willa „Pod­ górze" wł. również dr-wej Benni, p o t e m Czyżew­ skiej, a obecnie p.inż. H. Grochowiczowej. Dr-wa Benni ku uczczeniu pamięci męża swego, wyłą­ czyła k a w a ł e k ogrodu od willi, i wybudowała dość obszerną kapliczkę w stylu Zakopiańskim,


-

-

44 -

wyposarzyła w niezbędne a p a r a t a kościelni i umierając zapisała Zakładowi, ażeby kurao jusze, nie mogą­ cy chodzić do oddalonego ko­ ścioła w Bochotnicy, mogli korzystać ze słu­ chania mszy św. w kaplicy, od­ prawianej przez przyjezdnych kapłanów. Droga w gó­ rę p r o w a d z ą c a do ogrodu owo­ cowego p. Brze­ zickiego i do­ chodząca do wą­ wozów, winna być zwaną ul. St. Żeromskie­ go, ponieważ tu jest wejście do Kaplica, chaty i Mauzo­ leum Żeromskiego. Willa „Oktawja" 1 , drewniania w stylu szwajcarskim po śmierci dokto­ rowej Konradowej Chmielewskiej przeszła na własność jej córki Oktawji Żeromskiej, mał­ żonki pisarza Polskiego St. Żeromskiego. Przez dłuższy czas mieszkał tu ceniony pi­ sarz; chcąc w ciszy pracować, w y b u d o w a ł w głębi o g r o d u za wąwozem stylową chatę zakopiańską o jednej wielkiej izbie z olbrzymiem oknem, zamczystemi drzwiami i ganecz­ kiem, urządził wszystko stylowo n a w e t furta od bocznej drogi wybudowana została ze sty­ lowym daszkiem.

45

Ciężka choroba Jego syna Adasia, który chacie życie zakończył i nie gasnąca miłość do ukocha­ nego jedynaka, p o d d a ł a Mu myśl wybudowania Ma­ uzoleum, gdzie złożył ciało syna i p r z y g o t o w a ł dla siebie miejsce obok w ternie Ma­ uzoleum. Mauzoleum wy­ b u d o w a n e w ro­ ku 1921 z samego kamienia bez drze­ wa, kryte do do­ łu dachówką z oknami witrażowemi, rysunku ś. p . Adasia. W e w n ą t r z ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ jest ołtarzyk dzieStudnia w „Oktawji". ło K. Młodzia­ nowskiego (b. mini­ stra) oryginalny i piękny przypomina nieco słowiański ołtarz oiiarny, umieszczony na mar­ murowej płycie. Z boku pod płytą jest duża drewniana skrzynia z czarnym żelaznym krzy­ żem na wierzchu. Skrzynia t a przeznaczoną została dla zwłok ś.p. St. Żeromskiego, które do dziś dnia jeszcze spoczywają tymczasowo na cmentarzu Kalwińskim w Warszawie. Na­ pis n a d prochami ukochanego syna brzmi na­ stępująco: D. O. M. ś. p. A d a m Żeromski ur. dnia 8 września 1899 roku w Warszawie, zgasł dnia 30 lipca 1918 roku w Nałęczowie. Boże Przytul do łona Jego czystą duszę.

w tej


46 -

Wdowa ś. p. Oktawja Żeromska żarnie« rżała w chacie utworzyć Muzeum p a m i ą t e k | po zmarłym pi­ sarzu. Śmierć Jej przeszkodzi­ ła temu zamia­ rowi; spoczywa na cmentarzu parafjalnym w Bochotnicy. Chata wewnątrz zachowana w takim stanie jak za życia Jego była. Zwraca uwagę lasek w ogrodzie, urządzony dla chorego syna, gdzie obok Chata Żeromskiego.

^^^^^^^^^^^^^^_ Mauzoleum Żeromskiego.

zwykłych sosen widzieć można zakopiańskie jo­ dły, cudzoziemskie tuje, modrzewie, cisy, i niebieski świerk. Aleja Lip i grabiny stwarza k w a d r a t pochyłe­ go pola. Obok znajduje się 1 piętrowa mu­ r o w a n a Willa Pała­ cyk „Ukraina" wy­ b u d o w a n a w ro­ ku 1894, w stylu Empire z ogromną salą na parterze :

-4?

-

pięknemi w e r e n d a m i i balkonem, z dużym ogrodem, oficyną i budynkami gospodarczemi. Pierwotnie w rękach Straszyńskiego bar­ dzo częto zmieniała właścicieli aż d o p i e r o od lat kilkunastu znajduje się w rękach p. Ordziny, właścicielki dóbr na Kresach, znanej wraz z córkami z działalności społecznej na terenie Nałęczowa. Część tej posesji w swoim czasie została sprzedaną, na której stanęła willa „ B o r o w i a n k a " wł. p. Bykowskiego. Dalej stoją domki Wojana i nowo wzniesiony na rogu mu­ rowany b u d u n e k ze sklepami p . T a r k o w s k i e g o . P o drugiej stronie duży drewniany parte­ rowy b u d y n e k wł. Hoffmana a bliżej parku frontem do Aleji Kasztanowej stoi dom jedno­ piętrowy hr. O'Rurke. P r z y zbiegu ulic przy postoju dorożek na miejscu starych ruder urządzony został kłąb dla ozdoby placyku. Teraz wchodzimy w Nowy Świat: od parku cienista duża Alejka zwana S z o p e n a prowadzi nas obok dawniej znajdującej się tu kumysami (dziś rozebranej) do ul. Poniatowskiego, mając po prawej stronie g r u n t a i budynki Zakładowe, gdzie mieszczą się sklepy i mieszkania oficja­ listów Zakładu, zwane popularnie „Niespo­ dzianka", wylot ulicy Pocztowej, p o środku stacja dorożek i taksówek, a p o lewej na rogu ulicy Kolejowej willa zwana „Marja" od lat kilkudziesięciu pozostająca stale w rę­ kach rodziny Malewskich, zasłużonych w ro­ zwoju Nałęczowa; w rzędzie stoi willa „Hub e r m a n a " następna willa „Kruszyna" własność Staniewicza, zamieszkał tu w swoim czasie poeta Zygmunt Różycki i po za nią na znacz­ nej wyniosłości stoi pałacyk willa „ M a r z a n n a " w stylu włoskim, ozdobiona mozajkami, wznie­ siona dużym nakładem pracy i kosztów przez


- 48 inż. L. Siekluckiegö. P a r k jest otoczony mu­ rowanym p a r k a n e m , dalej ogród owocowy dopełniają całości. Wąwozem obok dochodzimy do willi „ S t o k r o t k a " Tarczyńskich, domek Turalskich, i domek Nadzieja — Nadziejowej, oraz plac Pieńczykowskiego, po drugiej stonie stronie drogi stoi duża willa „Brzozy" w y b u d o w a n a przez Mecenasa W. Łypacewicza w stylu zakopańskim. Modrzewiowa aleja p r o w a d z ą c a do willi „Brzozy" a ozdoba t ę p e została przez obecną właścicielkę wycięta, t zw. „Słowicza Dolina" ulubiono miejsce zebrań i zabaw za­ orana. To czem p. Łypacewicz wielki miłośnik Nałęczowa przed 20-tu laty przyczynił się do ozdobienia Nałęczowa, to dziś zostało zmarnowane, jeszcze została tylko willa. Wracając na ul. Poniatowskiego narożne dwie wille „Lucyna" i „Zosia" ogrodzone no­ wym drucianym parkanem, należą obecnie do p. Sadzikowskich, okok na miejscu willi „An-fl driollówka" wybudowany dwupiętrowy budy­ nek hotel „ P o l o n j a " z lokalem na restaurację, wskutek b a n k r u c t w a budującego, sprzedany został na licytacji. Sąsiednia willa „ S w o b o d a " obecnie jest własnością p . Beliny P r a ż m o w skiego po rodzinie Mierosławskich, a tuląca się tuż willa „ Z a b a w k a " należy do p. Dor­ nowskiej. Willa „Marjanówka" ładny jednof)iętrowy budynek zapisany został przez zmarego wł. inż. G. Judyckiego T-wu Przyjaciół Uczącej się młodzieży w Lublinie. N a s t ę p n a willa „ P o n i a t ó w k a " wł. p. Kowalskich i willa „Cecylja" wł. p. Woźnickiego z Lublina graniczą z ochronką im. A d a m a Żeromskiego. Kilkaset kroków dalej na t a k zw. Pałubach stoją domki, na­ leżące do Stowarzyszenia Urzędników P a ń s t w o ­ wych w Lublinie, jako miejsce wypoczynkowe.


~ śó -

- Si -

P o p r z e d n i o w latach niewoli P a ł u b y by* ły punktem oś wiatowym zakonspirowanym. Tu bowiem uczono dzieci po polsku, tu odbywały się zebrania i wiece pod czujnem okiem po­ licji i żandarmów rosyjskich, ztąd w swoim czasie wywieziono nauczycielkę p F. Morzycką i osadzono w więzieniu za jej działalność oświatową. Tu się kończy tak zw. Nowy Świat. Da­ lej już idzie d r o g a d o Strzelec, Piotrowic, i Czesławie, a kto nie chce wracać tą samą drogą może około Poniatówki skręcając przez łąki i rzeczkę przejść do kościoła i Aleji Lipowej. Na rozstaju d r ó g znajduje się Góra P o ­ niatowskiego, pokryty zielenią p a g ó r e k w e d ł u g niektórych kopiec z kapliczką i na szczycie

1 Austryjakami, inni twierdzą, że na tej górze w r. 1787 przyjmowano wracającego z Kanio­ wa Króla Stanisława Augusta, i że jakoby na tą pamiątkę, wł. willi Wołyń hr. Krasicka od­ nowiła kapliczkę i po poświęceniu przeniesio­ no tu w uroczystej procesji S t a t u ę Sw. Anto­ niego i obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. Znajdująca się tablica marmurowa wieleby wyjaśniła, lecz powierzchnia jej zlasowana przez wpływy atmosferyczne zupełnie jest obecnie gładką.

Góra Poniatówka.

krzyż i brzózki a nad kapliczką przy balustra­ dzie, w r. 1916 w dniu obchodu pierwszy raz rocznicy 3-go Maja, zasadzony symboliczny „Dąb Wolności". O nazwie tej „ P o n i a t ó w k a " są różne wersje: jedni tłomaczą, że tu X. Józef Ponia­ towski w r. 1709 miał stoczyć pomyślną bitwę


- 53 -

5.

OKOLICE NAŁĘCZOWA,

Aleją Lipową dochodzimy d o wsi Bochotnica Kościelna. Jeszcze za Jagiełły p r a w y brzeg Wisły pokryty był przeważnie lasami. W o d y spływające w większej niż obecnie ilo­ ści po płaskowzgórzu Lubelskiem wśród lasów poprzerzynanych wąwozami, stanowiły główne, jeżeli nie jedyne drogi dla komunikowania się nielicznych osad między sobą a s;dy władza silniejsza nad krajem się rozciąga, stają nad wodami temi strażnice, broniące ziemi od na­ padu w r o g ó w . Takim szlakiem wodnym ciągnącym się z małemi przerwami od s t a r o ż y t n e g o Lublina do Wisły była kotlina dzisiejszej rzeki Trypy lub Bystrej, wpadającej do rzeki Bochotnicy. Za istnieniem t e g o szlaku przemawiają, od­ wieczne na nim strażnice. Topograficzne po­ łożenie Bochotnicy każe przypuszczać, że i tu była strażnica. Wzgórek, na którym wznosi się kościół i plebanja to potwierdzają. Nazwa Bochotnicy może oznaczać Bohutnicę, lub Bogotnicę t. j . miejsce gdzie umieszczano bogów, gdzie skła­ dano im ofiary, gdzie kapłan i stróże owyeh b o g ó w stanowili j ą d r o osady. Nazwa ta była­ by wskazówką, że początek osady sięga cza­ sów pogańskich jeszcze, a zabytki pisemne sięgają dopiero XV stulecia. Obecny kościół murowany fundowała, podług niektórych wskazówek, Potocka, wnucz­ ka Wacława Potockiego, a podług innych prze­ budowany z jakiegoś innego obronnego bu-

dynku, w każdym razie znajdujący się w mu­ rach kościoła herb P o t o c k i c h — P i l a w a d o w o ­ dzi, że musiała mieć w b u d o w i e udział P o ­ tocka. W e w n ą t r z skromny, miły, niczem szcze­ gólnym nie odznaczający się, dla Nałęczowa jest kościółek parafjalny. P r o b o s z c z e m jest ks. kanonik Józef Kostkowski. Poza kościołem znajduje się cmentarz z wieloma grobami znanych osobistości. Tu pochowani wskrzesicie­ le N a ł ę c z o w a ; dr. For­ t u n a t Nowicki, dr. Kon­ rad Chmielewski i dr. W. Lasocki. Tu również leżą zwłoki wielkiego miłośnika Nałęczowa Andriollego, który w ulubionym przez siebie zakątku w r o k u 1893 życia dokonał, pozatem wiele osobistości zna­ nych Nałęczowowi. ZnaPomnik Andriollego. llazł tu ostatnie miejsce spoczynku znany p o e t a i pisarz ś. p. Kazi­ mierz Gliński, między innemi leży tu także Oktawja z Chmielewskich Żeromska, wdowa po znakomitym pisarzu St. Żeromskim; g r ó b rodzinny Wernickich, b . właścicieli Czesławie i wielu innych miłośników Nałęczowa. Droga przez wieś prowadzi do stacji Sadurki dawniej Nałęczów przez d w ó r Antopól, własność rodziny Śliwińskich i f. Sa­ durki, z lewej strony bliżej toru kolejowego znajdują się d o b r a Czeslawice z bardzo ładnym nowym dworem, własność dawniej Wernickich, Lilpopów a ostatnio w rękach Milowiczów. O d st. Sadurki d r o g a zwykła idzie w p r o s t do Lublina, pamiątki tego


-

54 -

starego grodu odległego o 24 kim. warte zwiedzić, po przez dwory: Miłocin wł. b w i c żawskich, Tomaszowice z ładnym dworem parkiem i kapliczką, wł. od lat 20-tu Rodzinj Ostromęckich, przez r o z p a r c e l o w a n e P ł o u s z o wice i Dąbrowicę, z ruinami stai ego zameczku dawniejszej strażnicy jak i Bochotnica. O 7 km od Nałęczowa na prawo od Antopola warte zwiedzić Wojciechów. 5-cio piętrowa muro­ wana wieża zwana kaplicą Arjańską już z da lęka jest widoczną. Przypuszczają, że owa wieża (zwana kaplicą) była częścią ogromnego zamczyska z czworoboku bowiem murów jego zrobiono v swoim czasie duży okólnik gospodarczy były wokoło wały i fossy, lecz przy rozparcelowaniu t e g o , pięknego majątku, należącego do Rodziny Swieżawskich przez ostatniego właściciela P o p ł a w s k i e g o , wieża o d d a n a zo stała T-wu Opieki nad zabytkami przeszłość w Warszawie, nabywcy rozebrali większ część budynków, park skasowali, pozostał ty ko długi, wysoki i gruby mur, stanowiący ro dzaj parkanu od strony drogi. W e wsi Woj ciechowie zachowały się miejscowe b. ładn stroje ludowe, k t ó r e zawsze w dnie świąteczn można widzieć przy kościele. P a r ę kilome trów dalej znajdują się dobra zw. Palikij własność Gerliczów W tejże stronie o 14 kim. od Nałęczów znajduje się o s a d a Bełżyce, sławna z nazw charakterystycznej, w r. 1446 zjazd szlacht i poselstwo do Kazimierza Jagiellończyka wzy; wające Go do objęcia tronu i r. 1603 pamiętn" soborem różnowierców, w którym Arjani przewodzili, mając tu zbór i szkołę. O 3 kimod Bełżyc znajduje się wspomnienia g o d n

wieś Babin,

- 55 W XVI bowiem stuleciu właściciel Pszonka, przedrzeźniając instytucje Rrzeczypospolitej Polskiej i żartując z ówczesnych dygni­ tarzy, utworzył w swoim majątku również rzeczpospolitą Babińską, napisał ustawę i mia­ nował urzędników. Każdy, kto z czemś niewłaściwem wyrwał się, dostawał tu urząd np.: kto wiele rozprawiał — zostawał kanclerzem, niedowiarek — kaznodzieją, nieprzebierający w napojach — piwniczym. Różne zdarzenia publiczne dawały sposobność do nadania urzędu Rz-tej Babińskiej, tylko króla nie wybierano, gdyż króla Zygmunta Augusta uważano za Pana. Rz-ta p r z e t r w a ł a do cza­ sów Jana III-go. Nad stawem stał duży pałac, dziś z niego i śladu nie zostało. Druga wycieczka ciekawa od strony za­ chodniej Nałęczowa wiodąca koło Łazienek i Bramy Królewskiej udajemy się za biegiem krętej rzeczki Trypy —- na 1-szym zakręcie spotykamy niewielką wioskę Charz, ongi nale­ żącą do dóbr Nałęczowskich, dalej d r o g a bardzo malownicza z dworkami szlacheckiemi ukrytemi, we wklęsłościach gór, prowadzi do miasteczka Wąwolnica przez przedmieście Łą­ ki, obok obszerny staw. Wąwolnica dawniej Wawelnica odległa od Nałęczowa o 3 kim. leży pomiędzy rzecz­ kami Trypą i Sanicą, wierzchołek t e g o trój­ kąta t w o r z y okrągłe kopulaste wzgórze, nie­ gdyś miejsce starego grodu z zamkiem starosty jeszcze za Stanisława Augusta, z klasztorem Benedyktynów, szczątki k t ó r e g o zostały użyte na b u d o w ę plebanji. W e d ł u g tradycji Krakus założywszy Kra­ ków na W a w e l u również i tu założył miasto nazwawszy je^zdrobniale od Wawelu Wawel-


-

56

-

57 —

nicą. G d y b y wierzyć dowodom, w aktac m i e j s c o w y c h p r z e c h o w a n y m , b y ł o b y t o najstad sze w Polsce miasto p o G n i e ź n i e i K r a k o w i

fiskacie m a j ą t k ó w r z ą d r o s y j s k i dobra Wesslom a obecnie są Rostworowskich.

W ogrodzie były ślady fundamentó w i e ż y o k r ą g ł e j i z a c o o w a ł y się 2-wie pieczęci/ z wyobrażeniem rycerza przebijającego smok J e d n a większa ma napis „Sigillum ciwitatij de Kunigisberg", d r u g a mniejsza ma n a p r „Sigillum oppidi Wavelnicensis". Przywilej p o s i a d a n e d a t u j ą się o d r o k u 1384. Obecni na s t a r y m g r o d z i s k u stoi kościół parafjalny p l e b a n j a i s z k o ł a . P r o b o s z c z e m o b e n i e jes ks. Kanonik Krycki.

Sąsiednie dwory Celejów, Klementowice, również części d ó b r P u ł a w s k i c h , z a k u p i ł o d rządu Klemensowski.

Wzgórze oddzielone rowem od reszt międzyrzecza łączy z miastem wąska grobelka z a p e w n e na miejscu d a w n e g o m o s t u z w o d z o n e g o a uliczka p r o w a d z ą c a w górę do kościo ła n a z y w a się Z a m k o w ą . W ą w o l n i c a d a w n i e j m i a s t e c z k o , d z i ś osa­ da, była stolicą gminy D r z e w c e w skład które5 w c h o d z i ł i N a ł ę c z ó w d z i ś w y ł ą c z o n y w samo­ dzielną gminę. Wąwolnica jest głównym źródłem żaku p ó w żywnościowych dla Nałęczowa, co śród o d b y w a j ą się tu j a r m a r k i , gdzie N a l ę c z o w i a c w p o w a ż n e j liczbie p r z y j e ż d ż a j ą p o n i e z b ę d n artykuły. O s a d a o d c z a s u w y b u d o w a n i a stacji k o lejki w ą s k o - t o r o w e j do Opola, z a c z ę ł a si rozwijać h a n d l o w o a ostatnio przeprowt.d/.cn s z o s ę z N a ł ę c z o w a d o K a z i m i e r z a , c o jeszcz b a r d z i e j p r z y c z y n i ł o się d o p o d n i e s i e n i a si z upadku po dawnej świetności. Tuż o b o k Wąwolnicy w malowniczem położeniu nad do­ liną S a n i c y leży K e m b ł o z ł a d n y m p a ł a c y k i e m — d o r. 1831-go s t a n o w i ł o c z ę ś ć d ó b r P u ł a w ­ s k i c h n a l e ż ą c y c h d o X. C z a r t o r y s k i c h , p o k o n -

sprzedał te w rękach

O d Wąwolnicy, jadąc doliną rzeczki Trypy r o z k o s z u j e m y się m a l o w n i c z e m i o b r a z a m i — wąwozy, przepaście, zawały przenoszą nas w myśli w d z i e w i c z e j a k i e ś o k o l i c e ; d a l e j mi­ jamy wieś W i e r z c h o n i ó w i znajdujemy się w Bochotnicy Dolnej nad brzegiem Wisły z ruinami zamku Esterki. Związek z bytnoś­ cią t u E s t e r k i m a m i e j s c e s ą s i e d n i a w i e ś W y lągi, gdzie według podania miejscowego, p r z y c h o d z i ć miały na ś w i a t i w y c h o w y w a ć się d z i e c i k r ó l e w s k i e , a p o ł o ż e n i e u s t r o n n e wsi, o t o c z o n e z e w s z ą d n i e d o s t ę p n e m i l a s a m i i ja­ rami mogło sprzyjać aktom tajemnym. Ze w s i B o c h o t n i c y u d a j e m y się szosą na lewo mając po jednej stronie ściany wzgórz nadwiślańskich, a po prawej stronie Wisłę i po paru kilometrach drogi wśród ogrodów i s a d ó w d o s t a j e m y się d o m. K a z i m i e r z a D o l ­ n e g o ze s t a r e m i s p i c h r z a m i , r u i n a m i z a m k u Kazimierza Wielkiego, z wieżą Ostrzeżenicą. Wiele p a m i ą t e k tu g o d n y c h zwiedzenia; ko­ ścioły, k a m i e n i c e p o d K r z y s z t o f e m , Celejows k a i w . i., k t ó r y c h ze w g l ę d u n a s z c z u p ł o ś ć m i e j s c a o p i s y w a ć t u nie b ę d ę . Zwiedzający, pragnący poznać dokładniej Kazimierz znajdą w księgarni miejscowej „Ka­ zimierza i k a " szczegółowe przewodniki po Kazimierzu. M u s z ę t y l k o d o d a ć , że w i e l e o s ó b przyjeżdża z różnych stron, dla korzystania z p l a ż y z n a j d u j ą c e j się n a ś r o d k u W i s ł y t u ż przy mieście.

m


-

58

-

Ztąd łódkami wynajętemi jedziemy do J a n o w c a po drugiej stronie Wisły — ruin zamku częściowo o d b u d o w a n e g o przez obec nego właściciela. Bardzo miła jest wycieczka do Puław koleją od stacji Nałęczów, lub autobusem od wsi Bochotnica Dolna, szosą otoczoni ślicznemi topolami włoskiemi, zasadzonom przez Czartoryskich. Cała ta szosa do Puław w tak malowniczem położeniu nad brzegiem Wisły sprawia n i e z a t a r t e wrażenie. Puławy, odległe o 1-ną stację od Nałę czowa, rezydencja X. Czartoryskich. Ze stacj odległej o 3-y kim. od miasta dojeżdżam] autobusami lub dorożkami za 50 gr. do Puław na wstępie mając koszary Pułku S a p e r ó z kościołem garnizonowym; miasto rozpoczy na się Aleją Królewską z 4-ma rzędami wspa niałych drzew, prowadzącą do Pałacu. Rezydencja wielkiego Mecenasa nau X. A d a m a Czartoryskiego po konfiskacie prze znaczona na Instytut Agronomiczny, obecni Instytut Naukowy Rolniczy i ferma doświad czalna, do k t ó r e g o to należą lasy i folwark otaczające Puławy. Magnacka rezydencja, urządzona z wiel kim przepychem, jednocześnie potężny zame ze skarpami nad łachą Wiślaną, oryginalny park angielski z efektami sztuki ogrodniczej tajemniczemi grotami, pomnikami, a szczegół niej znajdująca się tam świątynia Sybilli, do­ mek gotycki, Pałac Marynki z nagromadzonemi za X. A d a m a Czartoryskiego cennemi pamiątkami—wzbudzały podziw cudzoziemców Z gościny korzystali królowie i różn znakomici ówcześni, zachwycał się cesarz ro­ syjski Aleksander I-szy.

-

59

-

Całość budząca zazdrość zaborców Ro­ sjan została skonfiskowana, wszystkie pamiątki wywiezione, część tylko u r a t o w a n a znajduje się w muzeum w Krakowie, a chcąc n a d a ć ca­ łości piętno rosyjskie, Puławy przerobili na Nową Aleksandrję. W mieście na wzgórzu wznosi się piękna, w kształcie rotundy, kaplica z napisem „W niebo wziętej Boga Rodzicy", również pamiątka po Czartoryskich (patrz przewodnik po P u ł a w a c h wyd. przez T-wo Krajoznawcze). Dalej znajduje się most przerzucony przez Wisłę wykończony w r. b. pozwala nam na wycieczki na drugą stronę Wisły. Kto żądny jest wrażeń estetycznych temu radzimy w dzień pogodny wybrać się statkiem do Sandomierza. Droga malownicza prowadzi wśród wzgórz, okrytych lasami, ruin zamków na wy­ niosłych górach jak Kazimierz, Janowiec, Jó­ zefów, po lewej stronie mamy wieś Piotrowin ze starym kościółkiem parafjalnym — miała to być własność Sw. Stanisława, który według legendy tu wskrzesił Piotrowina — dalej So­ lec, Zawichost, Sandomierz ze staremi budo­ wlami i pamiątkami a dalej jeszcze jest już połączenie Wisły z Sanem.


- 61 -

6. RZĄDOWE

INSTYTUCJE i

SAMORZĄDOWE.

1. Komisja Zdrojowa w Nałęczowie p o w stała z mocy rozporządzenia P r e z y d e n t a Rzeczy pospolitej z dnia 22 marca 1928 r. zmieniają cego dawniejszą ustawę o uzdrowiskach i na dającego zdrojowisku Nałęczów charakter użyteczności publicznej. S t a t u t dla zdrojowiska wydał W o j e w o d a Lubelski w dniu 4 września 1928 r., wybór zaś Wydziału W y k o n a w c z e g o Komisji Zdrojowej zatwierdził dnia 2 erudnia 1928 roku W skład o b e c n e g o Wydziału Wykonaw­ czego wchodzą: 1) p. Zygmunt P i ó r o — przei wodniczący, 2) p. Józef Sławiński — viceprzewodni czący, 3) p. Józef Konieczny — skar­ bnik i 4) p. Ed­ w a r d Gieryng — sekretarz. Kierownikiem biura jest p. Wł. Cybiński a straż­ nikiem Zdrojowi­ ska p. Tuora. Za­ daniem Komisji Zdrojowej jest: 1) N a d z o r o p. Zygmunt Pióro, wanie stanu sani-

•r

tarnego i b u d o w l a n e g o zdrojowiska i okręgu ochrony sanitarnej, 2) zarządzanie funduszami kuracyjnemi i ustalanie wysokości taks i opłat, 3) regulowanie cen w pokojach, pensjo­ natach i przewozowych, regulowanie spraw mieszkaniowych dla osób przybywających na kurację oraz ukrócanie nadużyć w tym wzglę­ dzie, 4) zakładanie domów izolacyjnych, za­ kładów kanalizacyjnych względnie aseniza­ cyjnych, wodociągowych i t. p., 5) sporządzenie planu rozbudowy, 6) upiększanie

uzdrowiska,

7) zakładanie i utrzymanie urządzeń, słu­ żących do uprzyjemniania i udogodnienia po­ bytu gościom w uzdrowisku, 8) wydawanie perjodycznych pism mają­ cych na celu badanie naukowe co do składu i użyteczności wód mineralnych oraz reklamę zdrojowiska, 9) zakładanie i utrzymanie istniejących dla uiytku gości, publicznych zakładów i urządzeń, jako plaży, ogrodów, p a r k ó w , ścieżek i t. p , 10) oświetlenie i skrapianie ulic, 11) prowadzenie stacji

meteorologicznej,

12) dbanie o ogólny rozwój

zdrojowiska.

Budżety Komisji Zdrojowej zamykają się cyframi 20.000—30.000 zł. Wpływy pochodzą: z opłat administracyjnych, od dorożek i samo­ chodów, plakatów, zabaw i widowistk, świa­ dectw przemysłowych, taksy kuracyjnej, od pokoi, kar administracyjnych i różnych nie­ przewidzianych.


*- é2 — Z ważniejszych dzono:

inwestycyj

- 03

przepfowâ*

1) Budową ul. Pocztowej kosztem 11.200 zł. 2) » „ Armatnia G ó r a (subsyd.) kosztem 6.000 zł. 3) Budową Al. Lipowej kosztem 7.500 zł. 4) „ ul. Marszałka Piłsudskiego kosztem 6.071 zł. 21. gr. 5) Budową postoju dorożek kosztem 400 zł. 6) ,, kwietnika przy ul. S z o p e n a kosztem 1.200 zł. 7) Budową 10.237 zł.

sieci

elektrycznej

kosztem

Nastąpnie zakupiono instrumenty muzycz­ ne dla orkiestry miejscowej za sumą 1.495 zł., subsydjowano T o w a r z y s t w o Przyjaciół Nałączowa: W roku 1929 — kwotą 800 zł. ,. „ 1930 — „ 100 „ „ „ 1931 — „ 600 „ .. » 1932 — „ 600 „ „ „ 1933 — „ 600 „ za które to sumy z b u d o w a n o 2 altanki, boisko dla tańców, urządzono szereg ł a w e k , most, huśtawki i t. p. Komisja Zdrojowa swoim kosztem przeprowadziła do parku T-wa Przy­ jaciół Nałączowa instalacją elekryczną i przez subsydjowanie d b a o utrzymanie w nim czystości. Stan sanitarny n a d z o r o w a n y jest przez Lekarza Zdrojowego p. dr. W. Szczepińskiego i ciągła kontrol strażnika Zdrojowego, który dziąki przepisom sanitarno-porzadkowvm, wy­ danym przez Komisją Zdrojową 1-1 czerwca 1)30 r. znacznie sią poprawił

misji

-

Frekwencja kuracjuszy od p o w s t a n i a Ko­ Zdrojowej p r z e d s t a w i a sią nastąpująco: Osób

Rok

ogółem

1929 1930 1931 1932 1933

2317 2282 2250 1926 2304

W t e m chrześcjan

Męż.

Ż y d ó w

Kob. Dzieci Męż.

603 737 657 844 968 1192 477 630 630 778

59 23 90 29 46

358 304 bra 353 357

K o b . Dzieci

534 27 378 74 c danych 404 33 424 69

słowem liczba przyjeżdżających do Nałączowa ulega nieznacznym wahaniom a jeżeli przy­ jąć pod uwagą ogólne zubożenie ludności i ograniczanie sią w w y d a t k a c h a tern samem i w wyjazdach, to można widzieć pev ne po­ lepszenie w ilości przyjezdnych. P o n i e w a ż Zakład Nałączów przyjął na siebie dostarczanie energji elektrycznej ze swojej elektrowni, lecz to światło było tylko w godzinach wieczorowych a ostatnio z po­ wodu zepsucia motoru zupełnie zawiodło i Na­ łączów w zimie tonął w ciemnościach. Komisja Zdrojowa nawiązała pertraktacje z Elektrow­ nią w Skarżysku o przeprowadzenie i do Na­ łączowa stałej energ-ji elektrycznej. Komisja Zdrojowa mieści sią obecnie przy Aleji Lipowej w Willi Doktorskiej na parterze. Biuro o t w a r t e od godz 9 — 13-ej i od 15 — 17-ej. 2 Gmina Nałęczów w skład której wcho­ dzą: Nałączów, Antopol, Charz, Cynków, Czesławice, Paulin, Piotrowice Małe i Strzel­ ce, wydzielona została z gminy Drzewce W samodzielną jednostką w r. 19>8. Wói-


— 64 -

— 65 ~

tem z wyborów obecnie p. Józef Sławiński, Administrator Zakładu Zdrojowego, znany/ powszechnie ze swej uprzejmości i uczynności. Urząd gminy mieści się w willi Aniela przy A l e j i L i p o w e j , Sołtys p. Derecki. 3. Wartownia Policji Państwowej dawniej Po­ sterunek P. f. mieści się W willi Nagórze przy Aleji Lipowej. 4. Urząd Pocztowo • telegraficzny przy ulicy Pocztowej w domu na­ leżącym do p. Górskiej, o t w a r t y cały rok, mieści p Józef Sławiński. się tam rozmównica te­ lefoniczna czynna od 8 do 12-ej i od 3 do6-ej wieczorem, tamże oddział P. K. O. przyjmu­ jący i wydający wkłady.

2. T-wo Przyjaciół Nałęczowa, istniejące od roku 1909. Pierwszym prezesem był Mece­ nas p W. Łypacewicz. T-wo nie przerywało swej działalności n a w e t w czasie wojny Europej­ skiej. Stosownie do statutu T-wo ma na celu: 1) współdziałanie rozwojowi Nałęczowa; 2) ulatwianie i uprzyjemnianie kuracjuszom poby­ tu w Zdrojowisku; 3) upiększanie Nałęczowa i okolic. T-wo swoją mrówczą pracą przy bar­ dzo małych środkach finansowych i subsydjach od r. 1929 Komisji Zdrojowej dużo do­ brego zrobiło dla Nałęczowa, n. p. u r a t o w a ł o wąwozy od parcelacji nabywając na własność. Sekcja higjeniczna zapoczątkowała b u d o w ę domu Izolacyjnego. Sekcja porządkowa regu­ lowała drogi, przeprowadziła bitą drogę od Chruszczowa do Bochotnicy przez Nałęczów, zasypywała doły, b u d o w a ł a niezbędne mostki. Sekcja dochodów niestałych urządzała zabawy, przedstawienia amatorskie, obchody i rocznice Narodowe. Sekcja straży ogniowych dba o p o t r z e b y jej. Słowem, przy dobrej woli, przewodniczących i członków energicznych, przyczynia się do rozwoju, podtrzymując już wykonane p r a c e .

5. Fil ja Ubezpieczalni przy ul. A r m a t n i a Góra.

w willi Borowianka

Instytucje Społeczne. 1. Ochotnicza Straż Ogniova zorganizo­ w a n a w r. 1899 składająca się z mieszkańców Nałęczowa po kilku latach istnienia rozpadła się, cały ciężar podtrzymania jej przyjął Za­ kład Nałęczowski i częściowo swoim persone­ lem w w y p a d k a c h ognia spieszył z pomocą. Później P r e z e s Zarządu N a ł ę c z o w a p. Z. Kożuchowski, zebrawszy konieczne fundusze za­ kupił niezbędne przyrządy, wznowił działalność straży umieścił w nowowybudowanej remizie nn łąkach przy ul. Poniatowskiego.

P r e z e s e m jest p. Zygmunt P i ó r o . 3. Kąpiele tanie im. Bolesława Prusa, zbu­ dowane ze składek oraz d o c h o d ó w z imprez koncertowych, miały na celu uprzystępnienie miejscowej ludności korzystania z kąpieli ta­ nich, zachowania czystości w myśl nawoływa­ nia znakomitego pisarza i wielkiego przyjaciela Nałęczowa ś. p. Bolesława P r u s a w jego pismach. Grunt pod kąpiele ofiarował p. Michał Górski na terenie wsi Charz poza Zakładem, plan kąpieli budowniczego Franciszka Lilpopa. Dom kąpielowy z kamienia i cegły, kryty da-


-

66 -

chówką, znajduje się nad rzeczką; wewnątrz budowli są poczekalnie, rozbieralnie, izba kąpielowa i łaźnia p a r o w a . W o d ę otrzymy­ w a n o b . zdrową i czystą ze studni murowanej. Urządzenie d o s t o s o w a n o d o potrzteb ze wszyst­ kiemu przyborami, ławkami, wentylatorami itp. Ściany malowane olejno, podłogi z t e r r a k o t y — • wszystko pzewidziane przy budowie, urządzone praktycznie i higienicznie. Kąpiele te zostały o d d a n e Lubelskiemu Oddziałowi T-wa Higjenicznego w Warszawie a nadzór był w rękach lekarzy Nałęczowskich, jako członków T-wa Higjenicznego. Niestety dziś budynek ten przedstawia obraz zniszczenia — zaniedbany, opuszczony, wszystko gdzieś zaginęło. T-wo Higjeniczne b ę d ą c właścicielem nie troszczy się o byt, tak pożytecznej placówki, stworzonej ze składek ludzi dobrej woli i cała p r a c a marnieje. Na­ leżałoby, żeby k t o ś zajął się tą sprawą. 3. Wspódzielnia Kredytowa w Nałęczowie z ogr. odp. dawniej T-wo Kredytowe, otworzo­ ne staraniem miejscowej inteligencji ze ś. p. G u s t a w e m Malewskim na czele. P r z e d wojną T-wo b a r d z o dobrze rozwi­ jało się, mając wielu udziałowców, rozporzą­ dzając większym kapitałem, było wielką por mocą, przyczyniając się wydatnie d o d o b r o b y t u okolicznych włościan. Wojna, a po wojnie dewaluacja i ogólne zubożenie wpłynęły ujem­ nie na działalność T-wa, więc przeistoczyło się w Współdzielnię Kredytową z mniejszym ka­ pitałem, lecz przy pomyślnych konjunktórach stanie się na nowo pożyteczną placówką dla potrzebujących pomocy. Prezesem jest obecnie p . Zygmunt Pióro. 4. Spółdzielcze Stowarzyszenie Spożywców „Oszczędność".

-

67 -

Jednocześnie z powstaniem Domu Ludo­ wego i T-wa Kredytowego, uruchomiono Ko­ o p e r a t y w ę Spółdzielczą „Oszczędność", pro­ wadzoną przez ten sam Zarząd. P o wojnie jednak stała się odrębną placówką handlową. Spółdzielnia rozwija się, otwierając filję na przeciwległym końcu Nałęczowa na drodze do wsi Charz. Zarząd s k ł a d a się z 3-ch członków Za­ rządu — Przewodniczącym i kierownikiem zarazem jest p. J. Wójcik.

Instytucje kulturalno-oświatowe. 1. Powszechna 7-mio klasowa Szkoła, mieści się we własnej siedzibie, w willi „Jani­ n a " przy Al. B. P r u s a . 2. Szkoła Ziemianek, szkoła gospodar­ stwa wiejskiego dla dziewcząt, założona przez Koło P a ń Ziemianek w e własnym gmachu n a końcu ul. Granicznej. Przy szkole znajduje się wzorowe g o s p o d a r s t w o doświadczalne i inter­ nat pod troskliwą opieką fachową. Prowa­ dzona tam jest nauka g o s p o d a r s t w a wiejskiego, tkactwo, ogrodnictwo, pszczelnictwo, a facho­ wa pomoc w y k ł a d o w c ó w , utrzymuje tę szkołę na wysokim poziomie. Dochodzą wieści, że t a k pożyteczna pla­ cówka, k t ó r a wychowała wiele gospodyń wiejskich, z braku funduszów, ma być unie­ ruchomioną. Byłoby to wielką stratą dla Nałęczowa i okolic. 3. Szkoła Rolnicza dla włościan. W Do­ mu Ludowym w r. 190? C. T. R. uruchomiło szkołę rolniczą męską, dla synów włościan.


-

-

6 Ś -

Szkoła czynna w zimie od I-go Listopada do I-go Kwietnia a praca praktyczn 6 tygod­ ni od 15 Maja do 30 Czerwca. Wykładane są: teorja g o s p o d a r s t w a wiejskiego, prowa­ dzenie rachunkowości rolniczej, kalkulacji oraz p r a c a społeczno-oświatowa. Słuchacze w licz­ bie 30-tu, rekrutują się. przeważnie z okolic Nałęczowa; kursą bezpłatne a internat p r ł szkole płatny po 20 zł. miesięcznie. K i e r ó w : kiem szkoły i wykładowcą jest p. Zygmu' Pióro z jedną siłą pomocniczą. 4. Szkoła Spółdzielczości Rolniczej, mitł ci się w Wąwozach, w gmachu b. Szkoły zj b a w k a r s k o - koszykarskiej. Kurs 11-to mï sieczny. Dyrektorem jest p. Zygmunt Chmi lewski, doskonały p e d a g o g . 5. Kursy robót ręcznych ,,Opatrzność". Z) łożone w 1922 przez Proboszcza par. B chotnica p r a ł a t a ks. Z. Łuczyńskiego a pr wadzone przez Siostry Tercjarki, tam uczą wszelkich robót kobiecych i wyrabi kilimy, w niaki, płótri szyją br liznę.

6. 7 O św i ato

, Światło". W budyj ku wystawi nym w r. 1 przy ul. P niatowskie Ochrona im. A. Żeromskiego. ofiarowan przez ś.p.St fana Żeromskiego, mieści się O c h r o n a dla dzi im. Żeromskiego, opieka bezpłatna. Wiele dzi; ci z sąsiednich wiosek korzysta z opieki i nau

69 -

Nad ochroną i szkołą czuwa Zarząd T-wa „Światło". 7. Bibljoteka Ludowa im. Prusa i Żerom­ skiego w Nałęczowie, powstała dzięki inicjaty­ wie i usilnym zabiegom p. W. Nagórskiej w r. 1927, mieszcząc się pierwotnie w lokalu szkoły powszechnej. Katalog w dniu otwarcia zawierał 390 tomów. O b e c n i e , bibljoteka mieści się w szkole Spółdzielczej, s k ł a d a się już 1050 tomów i jest pod opieką D y r e k t o r a p. Z. Chmielewskiego. 8. Muzeum Ziemi Lubelskiej im. Mikołaja Kopernika, pomimo, że obecnie znajduje się przy Muzeum Lubelskiem, zapoczątkowanie jego jednak zainteresuje k a ż d e g o miłośnika Nałęczowa, dlatego też pozwalam sobie skreś­ lić w kilku wierszach, historję powstania tej epokowej dla Nałęczowa placówki i dalszego jej rozwoju. W roku 1906 Dyrektor Zakładu dr. A. Pu­ ławski wraz ze swoim pomocnikiem dr. Br. Ma­ lewskim, powzięli myśl otwarcia w zakładzie Muzeum Ziemi Lubelskiej i w tym celu poczęli gromadzić okazy etnograficzne i fizjograficzne, a ponieważ dr. Lasocki dawno nosił się z tym samym zamiarem, zaproponował siebie w cha­ rakterze w s p ó ł p r a c o w n i k a i współwłaściciela, ofiarowując część swojej bibljoteki, zbioru rycin najbardziej nadających się do c h a r a k t e r u muzeum i dodał 2 szafy i 2 komody ozdobio­ ne bronzami, na pomieszczenie tych zbiorów. Zbiory te na początek zostały umieszczo­ ne w jednej z sal p a r t e r o w y c h pałacu Mała­ chowskich. Kustoszem został p. dr. Br. Ma­ lewski i oddał zbiory do użytku publicznego, wkrótce po otwarciu, założyciele muzeum, Poczęli starać się o danie jemu podstaw statych i w tym celu zaproponowali T-wu Akc.


-

70 -

Zakład Leczniczy „Nałęczów", przyjęcie tego daru na własność i dodawali pewną sumę na koszta budowy z tern, żeby T-wo wystawiło odpowiedni budynek w terminie określonym. Pierwotnie udziałowcy na ogólneni ze-i braniu w roku 1905 uchwalili przyjąć ten dar, ale już w roku następnym cofnęli się, zwal­ niając ostatecznie ofiarodawców od ich zobo­ wiązań. W tymże czasie p. St. Śliwiński, właściciel Antopola, rozpoczął b u d o w ę Domu L u d o w e g o — do niego więc zwrócili się współ­ właściciele muzeum i zawarli umowę, mocą której za złożeniem 1000 rb. gotowizną i po­ życzką 1500 rb. a fond perdu, z o b o w i ą z k i e m ! tylko spłacania po 105 rb. dr. W. Lasockiemu renty dożywotniej — otrzymali na poddaszu] Domu L u d o w e g o 2 sale, jako lokal wieczysty na zbiory muzealne. Tym sposobem Instytucja otrzymała dach wieczysty i możność rozwoju muzeum. ZbioJ ry zostały w r. 1908 przeniesione do nowego lokalu, w tymże czasie opuścili prawie jedno­ cześnie Nałęczów dwaj ofiarodawcy dr. Pu­ ławski i dr. Malewski — pozostał tylko 3-ci dr. Lasocki i pomimo podeszłego wieku został kustoszem muzeum. Już w roku 1912, dzięki ofiarności ogółu, zbiory były t a k duże, ża miejsca b r a k o w a ł o , wówczas p. Śliwiński ofia­ rował na pierwszem piętrze dużą salę. W muzeum r e p r e z e n t o w a n e wszystkie działy: okazy p t a k ó w , gadów, stroje i zdob­ nictwo ludowe, wyroby gliniane i ceramiczne, gleboznawcze, wykopaliskowe, numizmatyka, zbiory rycin i fotografji i wiele innych, do* dając do tego bibljotekę z 2000 z górą tomów odpowiedniej treści — mamy wyobrażenie, jak wielką była to praca nad ułożeniem własnemi rękami, konserwowaniem wszystkich okazów

-

71 -

muzeum t e g o niestrudzonego, cichego pracow­ nika, jakim był do końca życia t.j. d o r. 1921 ś.p. dr. W a c ł a w Lasocki. Cześć Jego pamięci. Orkiestra. Na zakończenie dodam, że sta­ raniem Zakładu Zdrojowego p o w s t a ł a w r. 1895, oi kiestra smyczkowa z p r z e w a g ą instrumentów dętych pod kierunkiem kapelmistrza p. Rohaczka. O r k i e s t r a składała się z 20 chłopców z okolicznych wsi — chwilowo — d o b o r o w y m zespołem rywalizowała z orkiestrą znanego K. Namysłowskiego z Zamojskiego. Samodzielnie, pomimo wyjazdów w zimie z koncertami, nie mogła się utrzymać a śmierć ś.p. R o h a c z k a wstrzymała rozwój jej i upadła. Później, co lato przyjeżdżała orkiestra Wasilewskiego, złożona z 30 małych od 8—13 lat chłopców, grająca na specjalnie dla nich zrobionych drewnianych dętych instrumentach, specjalnych trąbach drewnianych, wspomaga­ nych przez instrumenty mosiężne. P o roku 1905 zastąpiona została znaną orkiestrą smyczkową p. Turalskiego, przez czas wojny nieczynną. A teraz z małemi przerwami, stale przygrywa w letnich mie­ siącach, k w a r t e t p. Turalskiego, dla uprzyjem­ nienia pobytu kuracjuszów w Zakładzie. O b e c n a orkiestra miejscowa, subsydjowana przez Komisję Zdrojową, składającą się z miejscowych sił przyjmuje udział w różnych zabawach i uroczystościach.


-

73 -

Sezon Sezon Sezon wiosen. etni od jesień, zimow. od 1/V o d l / X 16/VI dol5/VI do do i od 30/IV 31/VIII 1-30/1X

Wyszczególnienie 7.

WYCIĄG ZE STATUTU

POBORU TAKSY KURACYJNEJ W ZDROJOWISKU NAŁĘCZÓW uchwalony przez Komisję Zdrojową, na podstawie art. 34 ustawy o uzdrowiskach T d. 22/111-28 r. § IKażda osoba przebywająca w Zdrojowi­ sku w czasie sezonów kuracyjnych dłużej niż trzy dni, jest obowiązana zapłacić taksę ku­ racyjną w następującej wysokości:

Wyszczególnienie

Sezon letni od 16/VI do 31/V1II

Sezon wiosen, S e z o n i jesień. zimow. odl/V odl/X dol5/VI do i od 30/ IV 1-30/1X

Złotych i g r o s z y

1. O s o b a samotna, lub pierwszy członek ro­ dziny: a) za pobyt nieprzekraczający dni 30 . . . 12 b) za pobyt dłuższy po­ nad 30 dni, za każdy rozpoczęty o k r e s l-o tygodniowy — dopłata w kwocie . . . . c) za pobyt przez cały sezon (3 miesiące)

2. Dalszy członek rodzi­ ny, t. j . żona i dzieci niezamężne i nieżo­ naci, powyżej lat 1^ pozostające na utrzy­ maniu rodziców: a) za pobyt nieprzekraczający dni 30 . . . b) za pobyt dłuższy po­ nad 30 dni, za każdy rozpoczęty okres l-o tygodniowy — d o p ł a t a w kwocie . . . . c) za pobyt przez ' c a ł y

4

6

8

1 75

1 25

1 12

16

3. Dzieci od lat 8 do 16: —

2 50 24

Złotych i g r o s z y

6 .

8

a) za pobyt nieprzekraczający dni 30 . . . b) za pobyt dłuższy po­ nad dni 30, za każdy rozpoczęty okres l - o tygodniowy — dopłata

1 —

75 —

1 50 18 —

PO

c) za pobyt

przez

cały

1 10

3

4

5

75

75 9


-

74 -

'

- 75 -

Sezon letni od 16/VI do 31/VIII

Wyszczególnienie

Sezon wiosen, i jesień. odl/V pol5/VI i od 1-30/IX

Sezon zimo va od 1/X do 30/IV

Złotych i groszy

4. Za pobyt a) wszystkie wyjątkiem

do

dni

osoby dzieci

7: za o-

b) dzieci od 8 do 16 lat opłacają p o . . . .

4

2 50

2 _

2

1 50

1

5. Stali mieszkańcy Nałęczowa, chcący korzystać z wejść d o parku Zakładu Leczni­ czego, częściowo u t r z y m y w a n e g o z „Funduszu Kuracyjnego", opłacają za czas od 1/V d o a) pierwszy członek rodziny 10 zł. — gr. b) dalszy członek rodziny, t.j. żona i dzieci ponad lat 12 8 „ — „ c) dzieci od 2 do 12 lat . . 3 „ — „ 6. Letnicy z rodziną, którzy nie korzy­ stają z żadnej kuracji, nie mieszkają w pensjo­ natach i nie korzystają z urządzeń i imprez, urządzanych kosztem „Funduszu Kuracyjnego", opłacają za sezon od 1/V do 30/IX.: a) pierwszy członek rodziny 8 zł. — gr. b) dalszy członek rodziny, t.j. żona i dzieci p o n a d 16 lat 5 „ — „ c) dzieci od 2—16 lat i służba p o 2 zł. — gr. U W A G A : Taksę kuracyjną za p o b y t w zdro­ jowisku, który w y p a d n i e na prze­ łomie dwóch sezonów, oblicza się

w stosunku do dni pobytu w każ­ dym z sezonów.

§2.

O d opłaty taksy kuracyjnej wolni są: 1) Lekarze, ich żony i nieletnie dzieci, b ę d ą c e na ich utrzymaniu, oraz wdo­ wy po lekarzach; 2) dziennikarze i literaci, którzy wykażą się legitymacjami zawodowemi; 3) urzędnicy, którzy przybywają do zdro­ jowiska w sprawach służbowych; 4) dzieci do lat 8 włącznie; 5) osoby przebywające w zwartych obozach; 6) służba d o m o w a i nauczyciele do dzie­ ci, przybywający wraz z gośćmi kura­ cyjnymi; 7) stali mieszkańcy Nałęczowa, oraz wła­ ściciele hipoteczni z nieletniemi dzieć­ mi, będącemi na ich utrzymaniu. Wymienione wyżej w* punkcie 1 i 1 § 2 osoby, opłacają opłatę kancelaryjną za cały czas pobytu w wysokości po 1 zł. od osoby m i w punkcie 6 po 6 złotych za czas od 1 maja do 30 września i p o 2 zł. za czas od 1 paź­ dziernika do 30 kwietnia. § 3. Urzędnicy państwowi i samorządu tery­ torialnego, wojskowi, inwalidzi wojenni > stu­ denci wraz z rodziną, korzystają w czasie od 16 czerwca do 31 sierpnia ze zniżek taksy kuracyjnej, wymienionej w § 1 w wysokości 30°/o§ 5 i 7 T a k s ę kuracyjną i o p ł a t ę kancelaryjną należy zapłacić w kasie Komisji Zdrojowej w całość i jeżeli o p ł a t a będzie wniesiona w 3


-

76

-

dni po przybyciu do Zdrojowiska bez wezwa­ nia, wolne są od opłaty kancelaryjnej. § 8. Osoby, które wolne są od opłaty taksy kuracyjnej w myśl § 2, lub korzystają ze zni­ żek w myśl § 3, winny w terminie dni 3-ch po przybyciu d o zdrojowiska udowodnić swe p r a w o do zwolnienia względnie zniżki. Oso­ by, wymienione w § 2 poz. 3 do 6, oraz w § 3, tracą prawo do zwolnienia, wzgl. zniżki, jeżeli powyższemu obowiązkowi w terminie nie uczynią zadość. § 9. Osoby, które opłaciły taksę kuracyjną otrzymują karty kuracyjne, upoważniające do korzystania z urządzeń Komisji Zdrojowej, przeznaczonych d o bezpłatnego używania przez gości kuracyjnych.

8.

WYCIĄG Z

PRZEPISÓW

SANITARNO-PORZĄDKOWYCH

DLA ZDROJOWISKA NAŁĘCZÓW. § IPiecza i nadzór nad stanem sanitarnym Zdrojowiska należy do Komisji Zdrojowej. § 18. Trzepanie i czyszczenie dywanów, poś­ cieli i ubrań, winno się o d b y w a ć w podwó­ rzach z tyłu domu. § 19. Rąbanie, rznięcie drzewa oraz tłuczenie węgli, może się odbywać w czasie sezonów tylko w podwórzu, drwalni lub piwnicy, lecz nigdy na drodze publicznej i to dopiero po godzinie 8-ej rano. § 23. Wywieszanie bielizny, ubrań z okien frontowych i balkonów oraz na placach pu­ blicznych, na ogrodzeniach i wogóle na miejs­ cach z ulicy widocznych jest surowo zakazane. Pościel wolno wietrzyć jedynie w godzinach przedpołudniowych do godz. 12-ej. § 27. Rozlepianie afiszy i obwieszczeń, dozwo­ lone jest tylko na tablicach publicznych ogło­ szeń w miejscach na to przeznaczonych. Bezwzględnie zakazuje się umieszczania ogłoszeń jia słupach, drzewach i ogrodzeniach w obrębie Zdrojowiska. Jeden egzemplarz


- 78 -;-, k a ż d e g o ogłoszenia musi być przed rozlepię* niem złożony w biurze Komisji Zdrojowej. Ogłoszenia umieszczone w b r e w tym prze­ pisom będą przez służbę zdrojową usuwane, a n a d t o winny będzie pociągnięty do odpo­ wiedzialności karnej. § 31. Roboty gospodarcze, jak pranie, rznięcie d r z e w a i t. p., nie mogą się o d b y w a ć w cza­ sie sezonu kąpielowego przed domami.

§ 32. S u r o w o zabronione jest wylewanie pły­ nów nieczystych, oraz wyrzucanie śmieci i innych o d p a d k ó w na chodniki i place przed domami. Również jest zakazanem wyrzucanie lub wylewanie nieczystości z okien lub balko­ nów i w o g ó l e jakichkolwiek zanieczyszczeń obejść domów, tudzież ulic, d e p t a k ó w i miejsc publicznych.

§ 34. Zanieczyszczanie miejsc publicznych jest surowo wzbronione. Nie wolno pluć na chod­ niki, deptaki i t. p.

§ 37. Sprzedaż i k u p n o jarzyn, owoców, względ­ nie innych a r t y k u ł ó w na ulicach, chodnikach i wogóle na miejscach na to przeznaczonych surowo wzbronione.

- 79 prowadzanie k a n a ł ó w . Zanieczyszczanie brze­ gów i koryta jest k a r y g o d n e .

§ 42. G r o m a d n e chodzenie p o n a d trzy osoby obok siebie, lub wystawanie na ulicach i chod­ nikach w sposób tamujący s w o b o d ę komuni­ kacji, jest zakazane. § 43. Na ulicach i publicznych miejscach zwłaszcza w porze nocnej, wzbronione jest śpiewanie, robienie krzyków, awantur, trzas­ kanie z biczów, wszelkie działania, któreby spokój w Zdrojowisku zakłócały.

§ 44. O s o b o m brudnym, nieprzyzwoicie ubra­ nym lub obszarpanym, oraz budzącym wstręty lub odrazę, zakazane jest przebywanie w cen­ trum Zdrojowiska, w parku i alejach publicz­ nie uczęszczanych. W Zdrojowisku nie wolno żebrać ani kwestować, bez zezwolenia władz. Osobniki nieposiadające zezwolenia będą ze Zdrojowiska przymusowo wydalane.

§ 45. Siadanie na poręczach i ogrodzeniach, przechodzenie przez nie, pisanie i zanieczysz­ czanie ich jest zakazane.

§ 41.

§ 46.

W r z e k a c h i potokach obok Nałęczowa zakazane jest pranie bielizny, mycie naczyń, jak również zanieczyszczanie ich koryt przez wylewanie płynów nieczystych, .wyrzucanie śmieci, gruzów i innych o d p a d k ó w , oraz od-

Zabrania się uszkodzenia latarń, ławek, poręczy, drzew, kwiatów, pomników, figur i wogóle wszelkich urządzeń do publicznego użytku lub ozdoby służących. Podający szkod­ nika może otrzymać wynagrodzenie.


-81

§ 47. P o trawnikach i kwietnikach nie wol chodzić i deptać, jak również zrywać kwiató i roślin, ł a m a ć gałęzi, rzucać kamieni lu w jakikolwiek sposób uszkadzać plantacje.

§ 48. W obrąbie Zdrojowiska nie wolno p u czać psów samopas, mogą być one p r o dzone tylko n a smyczy. Psy wałęsające ' będą zgładzane. § 51. Jazda w obrębie Zdrojowiska dozwolo jest tylko stępa. W obrębie Zdrojowiska d r o g a c h i chodnikach nie wolno się sanę kować. § 52. W obrębie Zdrojowiska należy jech prawą stroną ulicy w kierunku jazdy, u s t ę p w a ć n a p r a w o a wymijać (wyprzedzać) n a J wo. W razie p r z e c h o d u procesji, k o n d u k t q p o g r z e b o w y c h lub dążenia straży pożarn do ognia, winien jest woźnica zjechać na skr jezdni i zatrzymać się, aż d o ,,ustania p r z szkody. § 53. Woźnica obowiązany jest osoby prze: h dzące p r z e s t r z e g a ć glośnem i wyraźnem w łaniem, a w razie potrzeby zatrzymać zaprze J a z d a w nocy dozwolona jest jedyn pojazdami oświetlonemi.

§ 54. Pozostawianie koni bez dozoru na uli i placach publicznych jest zakazane. Zatrz manie się fur lub bryczek przed domami d zwolone.jest o tyle, o ile konieczne jest

-

wylądowania fury, lub zejścia gościa i znie­ sienia pakunków. Konie (zaprzęgi) zostawione bez dozoru będą sprowadzone do urzędu gminnego. § 63. W każdym pokoju gościnnym oprócz porządanych mebli jak łóżka, stoły, krzesła, szafy na ubrania i t. p. winny się znajdować: umywalnia, wiaderko, dzbanek, karafka na wodę i inne niezbędne naczynia. Umywalnie, o ile nie są murowane, należy w razie potrze­ by odświeżyć przez pomalowanie i naprawić. Nadto w każdym pokoju winien być umiesz­ czony spis s p r z ę t ó w (inwentarz), na korytarzu zaś regulamin domowy. Kuchnie powinny być w ten sposób urządzone, aby drażniące zapachy nie przedo­ stawały się do części zamieszkałej zakładu. W letniej porze roku kuchnie winny być zabez­ pieczone od much za pomocą siatek w oknach. Naczynia kuchenne, szafy i pułki należy utrzymywać w bezwzględnej czystości. Naczynnia miedziane winny być wewnątrz po­ bielane cyną bez domieszki ołowiu. § 71. Służba hoteli, pokoi meblowych i pensjo­ natów powiną być czysto ubrana. O s o b y pra­ cujące w kuchni, powinny być u b r a n e w czy­ ste fartuchy białe z napierśnikami, na głowie zaś mieć czyste białe czapki i stale d b a ć o czystość rąk. Osoby dotknięte chorobami zakaźnemi lub też chorobami skóry, połączonemi z uszko­ dzeniami jej całości, jak również płuc, nie mo­ gą pełnić obowiązków służby, powinni wyka-


-82

-

zać sie. • świadectwem lekarza stwierdzającym stan ich zdrowia.

zdrojowego,

§ 85. Przekroczenie niniejszych przepisów ka­ rane będzie przez Wydział Wykonawczy Ko­ misji Zdrojowej na zasadzie p u n k t u 6 art. 35 ustawy o uzdrowiskach i § 32 punku 6 statu­ tu dla Zdrojowiska Nałęczów grzywną do wysokości przewidzianej ustawami. Niezależnie od t e g o Wydział Wykonawczy może wdrożyć przeciwko winnym postępowanie karno-admi­ nistracyjne lub sądowe.

9.

KOMUNIKACJA.

Nałęczów Zakład połączony jest ze stacją Nałęczów nowozbudowaną szosą w części wybrukowaną, długości 3 kim. Na stacji, na każdem przyjściu pociągu, znajdują się bryczki, wózki a w sezonie letnim, samochody i autobus, dowożący przyjezdnych na stację dorożek lub rozwożący do willi i Zakładu. O p r ó c z tego na każde zamówie­ nie listowne czy telegraficzne, Zakład wysyła własne powozy do stacji na oznaczoną godzi­ nę, (taksa wymieniona w innym rozdziale). Pociągi od strony W a r s z a w y i Lublina, zwykłe i pośpieszne, zatrzymują się 1 minutę w Nałęczowie, dlatego należy pospieszyć z wsiadaniem, wysiadaniem i nadawaniem rze­ czy na bagaż. Od Warszawy 6-ej rano popularny łudnie zwyczajny, o ny, o 11-ej wieczór pośpieszny.

przybywają: około godz. do Lublina, o 12-ej w po­ 6-ej po południu pośpiesz­ zwyczajny i o 2-ej w nocy

O d Lublina w stronę Warszawy zatrzy­ mują się: około godz. 6.30 rano, około 4-ej po południu, 7-ej wieczór popularny tani, o 12-ej w nocy i 4-ej r a n o pośpieszny. Bufet na stacji. T r a g a r z e na stacji są w każdej porze. Obecnie wykończa się szosa od Lublina wprost d o Kazimierza prowadząca, przez wsie


-

84"- 85 —

i dwory, Tomaszowice, Sadurki, Antopol, M^ łęczów, Wąwolnicę i Bochotnicę, która przy P o w o z y na stację i ze stacji czyni się do zwiększenia ruchu samochodowego od 1 osoby zł. 2 i motocyklowego, gdyż d o tej pory s a m o c h o | od 2 osób zł. 3 dy z trudnością z Kurowa mogły przedostaw od 3 i więcej osób po zł. 1 gr. 50. się drogą boczną 8 kim do Nałęczowa, a w cza-l sie deszczowej pory droga była nie do p r z | Samochody, taksówki, pobierają tą samą bycia tembardziej dla autobusów. Lpłatę jak dorożki. Będzie więc można od W a r s z a w y przß Wyjazdy na spacery i wycieczki podług Puławy dojechać do wsi Bochotnica prze< tamowy. Kazimierzem Dolnym i stamtąd wprost P o w o z y i konie zakładowe doliczają się Nałęczowa. do rachunków płatnych w Zakładzie. Szczególniej dla mieszkańców Lubin n o w a d r o g a będzie posiadała, w dnie w o | od zajęć, pierwszorzędne znaczenie, gdyż w cie niema w bliskości miasta, jakiegoś miejsi wypoczynkowego z urządzeniami kulturalne W Vî godziny bowiem, można być na ś żem powietrzu, mile spędzić czas i za m pieniądze autobusem wrócić na wieczór domu. Ze stacji Nałęczów w stronę Opola, czyn na jest kolejka wąskotorowa 2 razy dzień kursująca. 'Tragarze na stacji za usługę pobier. od 50 gr., zależnie od ilości bagażu i czyj ności z tern związanych.

TAKSA DOROŻEK. Kurs autobusem na stację i ze stacji osoby 50 gr. Dorożki, bryczki na stację i ze stacji od 1 osoby zł. 1 gr. 20 od 2 osób zł. 2 od 3 i więcej osób po gr. 80

ira


- 87 A K U S Z E R K I :

10.

A D R E S Y .

KOŚCIÓŁ

i

KAPLICA.

1. Kościół parafjalny 'w Bochotnicy K ścielnej. 2. Kaplica, ul. G ó r a Armatnia. L E K A R Z E . 1. Dr. Wacław Szczepiński, dyrekto Zakładu Zdrojowego, ordynuje w Zakładzi Leczniczym. 2. Dr. Albin Kapuściński, choroby we wnętrzne i nerwowe, przyjmuje w willi „Raj w Al. Lipowej. 3. Dr. Albin Konosewicz, przyjmuje w willi „ M a z o w s z e " w Al. Lipowej. 4. Dr. P a w e ł Niekraszewicz, współpra­ cownik d-ra Kapuścińskiego. 5. Dr. Paczosowa, choroby dziecięce, przyjmuje w gmachu Państw. Szkoły Spół­ dzielczości Rolniczej. 6. Dr. Sławomir Polaczek, ordynuje w Zakładzie Leczniczym. A P T E K A . 1.

Al. Lipowa, willa „Kaliszanka". D E N T Y Ś C I .

1. 'l.

Dr. Kapuścińska, wil.p. Pieńkowskiego. M. Lew, hotel „Centralny", Al. Lipowa. F E L C Z E R Z Y :

1. Leon Stamirowski, Zakład Leczniczy, 2. Wojciech Smaga, dom wlas. na „Błoniu".

1. Janina Tuorowa, (robi zastrzyki pod­ skórne i domięśniowe) zamieszkała w domu własnym przy ul. Pocztowej. 2. Marja Bobrzykowa, zamieszk. w domu własnym przy ul. Marszałka Piłsudskiego. BIBLJOTEKI—CZYTELNIE: Anny Ordziny, willa „ U k r a i n a " , ul. Armatnia. 2. Im. Prusa i Żeromskiego przy Szkole Spółdzielczej w Wąwozach. 3. Związku Podoficerów Rezerwy, willa „Aniela" w Aleji Lipowej. 4. Jadwigi Cholewińskiej, sklep galan­ teryjny w p a r k u Zakładowym. Góra

1.

F O T O G R A F J E : 1. Feliks Soczko, willa „ R e g i n a " w Al. Lipowej. 2. Sylwja Halberstadt, willa „Juljanówk a " w Aleji Lipowej. ART. WYROBY

Z DRZEWA:

1. Jan Żylski, willa „ J a n i n a " w Wą­ wozach. 2. Związek Podoficerów Rezerwy willa „Aniela". K O S Z Y K A R N I A . 1. Stanisław Cieślak, dom własny ul. Krak.-Przedm. za parkiem.

przy

H A F C I A R K I : 1. Bronisława Kubiatowska, willa „Nag ó r z e " w Aleji Lipowej. 2. Zofja Pawlakówna, przy ul. Chmie­ lewskiego dom własny.


- 88 K R A W I E C . 1.

Piotr Łuszczyński,

Wąwolnica.

K R A W C O W E : 1. Bronisława Kubiatowska, Al. Lipowa, willa „Nagórze". 2. Zofja P a w l a k ó w n a , ul. Chmielewskie­ go, dom własny. 3. Janczewska, ulica Poniatowskiego, willa „Marja". 4. Freytag, ulica Poniatowskiego, willa „Zosia". 5. Sabina Rozenberg, ul. Szopena, dom Hofmana. P R A C O W N I E SZEWCKIE: 1. J a n Dymiński, ul. P o c z t o w a Nr. 3 2. Piekarniak, ul. G ó r a Armatnia, dom Wojana. 3. Wincenty Popiołek, róg ul. Marszałka Piłsudskiego i Al. Lipowej. 4. Stanisław Wojciechowski-, Chruszczów, dom własny. 5. Henryk Zacharjasz, Al. Lipowa, wil­ la „Zacisze". 6. Bolesław Zielonka, ul. Góra Armatnia, willa „ B a t o r ó w k a " . LEPSI D O R O Ż K A R Z E : Bronisław Barylski, Józef Barszcz, Jan Gawron, Łukasz Goliszek, Józef Górniak, Jan Olszta, Władysław Rosztajn, Stanisław Rodzik.

Ł.

11.

SPIS WILLI i P L A C Ó W

oznaczonych na planie Nałęczowa z zachowa­ niem numeracji. a)

Al.

Lipowa

i

przyległe.

1. Zakład Leczniczy. 2. „ „ łąki. 3. F o l w a r k Najçczow, dwór 4. „ „ park. 5. B. kopalnie kamienia, sad. 6. „ „ łąki. 7. Plac pusty, wł. p. Grochowicz. 8. Willa „Bagatela", wł. p.p. Zagajewscy, parterowy, drzewo-eternit, restauracja z ogródkiem. 9. P l a c pusty, wł. s p a d k o b . Górskich. 10. Willa „Uciecha", wł. p. Wolska, 1 p. mur-dachówka, 13 pckoi, 1 kuchnia, 3 weran­ dy, piece są, stajnia, wozownia, ogród. 11. Willa „Biały d o m e k " , wł. p. Szybalski, zajmuje sam. 12. Willa „Opatrzność", wł. Stów. „Pro­ mień", 1 p. mur-dachówka, 8 pokoi, 4 werandy. 13. Willa „Kaliszanka", wł. p. Koneczna, 1 p., parter, mur-dachówka, Apteka, ogród. 14. Willa „ S o ł t y s ó w k a " , wł. p. Bobrzyk, parter, mur-papa, ogród. 15. Willa „Nadłączna", wł. p. Oreszczyńs ki, parter, mur-papa, 6 pokoi, 2 kuchnie, piece. 16. Dom mieszkalny, wł. p. Jackowski, Parter, mur, zajmuje sam. 17. Dom mieszkalny, wł. p. Krajewski, Parter, mur, zajmuje sam.


-

90

-

18. Willa „Gioja", w}, p. Salkowski, murblacha, zajmuje sam. 19. Dom mieszkalny, wł. p. Pieńkowski mur-blacha, 6 pokoi, 1 kuchnia. 20. Dom mieszkalny, wł. p. Nagórska, parter., mur-blacha, 9 pokoi, 2 kuchnie, 2 we­ randy, stajnia, wozownia, piece.wszędzie, ogród. 21. Willa „ P o d Matką Boską", wł. p. Sa-1 rjusz Bielski, 1 p., mur-blacha, dzierżawi I. Lewin. 22. Willa „Słoneczna", wł. p. Bielski, parter., drzewo-gont, 8 pokoi, 3 w e r a n d y 23. Willa „Iwonka", wł. p. p. Sułkowscy, parter., 6 pokoi, 2 werandy, ogród. 24. Willa dom wypoczynkowy, wł. S . S . Urszulanki. 25. P l a c pusty, wł. p. Andrzejewski. 26. Góra Krzyżowa lub Jabłuszko — „Dębniak". 27. „Szkoła Ziemianek". 28. Willa „Janina", wł. Szkoły Powszech­ nej, sale szkolne i mieszkania kierownika. 29. Willa „ S a l w ę " , wł. p. Górecki, parter., poddasze, 5 pokoi, 2 werandy. 30. Willa „Polesie", wł. p. Nehringów, zajmują sami. 31. Willa „ S p o k ó j " , wł p. Pawlas, par­ ter., drzewo-papa, 10 pokoi, 4 kuchnie, 4 we­ randy, piece, stajnia. 32. Willa „Aniela", wł. p. Rzepiecka, parter., mur-dachuwka, stajnia, wozownia, ogród, obecnie zajęta przez Urząd gminny. 33. Willa „ C h a t a " , wł. p. dr. Dydyński, parter., drzewo-gont, nie wynajmuje pokoi. 34. Willa „Zacisze", wł. hr. Ilińska, parter., drzewo-blacha, 12 pokoi, 3 kuchnie, 2 weran­ dy, ogród prywatny.

- 91 35. Dom Ludowy, zw. Ludowiec i willa pod Kraszewskim, mieszkania Zarządu. 36. Willa „Zofjówka", wł. p. Sadowska, 1 piętro, parter-poddasze, mur-blacha, 14 po­ koi, 1 kuchnia, 2 w e r a n d y , ogród. 37. Willa „Tolin", wł. Kurja Biskupia, 1 p. mur-blacha, 6 pokoi, 1 kuchnia, zimą za­ mieszkała, pensjonat. 38. Willa „Lira", wł. p. Szołowski, 1 p., drzewo-papa, 10 pokoi, 2 kuchnie, ogród. 39. Willa „Biały Dworek", wł. p.p. H. i J. Truszkowskie, p a r t e r o w a z piętrem, drzewoSfont, ogród. 40. Willa „ D o k t o r s k a " , wł. p. Chlistunowa, 1. p., mur-dachówka, kanalizacja, wodociąg, elektrycz IOŚĆ, 8 pokoi, 3 kuchnie, garaż. 41. Willa „ N a g ó r z e " , wł. spadkob. ś.p Bulzackiej, 9 pokoi, drzewo-blacha, 1 p., 6 we­ rand, ogród. 42. Willa „Mazowsze", wł. p. p. Chełmiccy, 1 p., drzewo-blacha, 12 pokoi, 6 werand ogród. 43. Willa „Juljanówka", wł. p. p. S-rów Zienkiewiczów, 1 piętro, drzewo-blacha, 16 po­ koi, 4 kuchnie, stajnia, ogród. 44. Willa „Ustronie", wł. p. dr. Wolski, 1 p., drzewo-blacha, ogród 5 pokoi. 45. Willa „Raj", wł. p. J. Makowska, 1 p., mur-dachówka, 10 pokoi, 3 kuchnie, 3 weran­ dy, ogród. 46. Willa „Regina", wł. p. p. Rulikowskie, 1 p., drzewo-papa, 8 pokoi, 3 kuchnie, 7 pie­ ców, stajnia, ogród. 47. Dom mieszkalny, wł. p. p. A. i Z. Bobrzykowie, w budowie. 48. Dom mieszkalny, wł. p. p. Wielomskich i Władysława Toury.


- 93 -

92

-

49. Dom mieszkalny wł. p. Pielak, zakład malarski. 50. Dom mieszkalny, wł. p. Barylski, sklepy. 51. Willa „ P o c z t a " , plac dworski, wł. p. Z. z Górskich—Kremnicka. 52. Plac targowy, dworski, wł. p. Z. z Gór­ skich—Kremnicka. 53. P l a c i domek, wł. p. B. Pielak, dawniej bilard. 54. Hotel „Centralny", wł. p. J. Szokalska, dzierżawi S. Ajnsztejn, 2 p., mur-blacha, 24 pokoi, 3 kuchnie, zimą 8 pokoi, sala bałowa z werandą. 55. Willa „Saski D w o r e k " , wł. p. J. Szokalska, pensjonat „ W a r s z a w i a n k a " dzierż. F. Puterman, ogród. 56. P l a c targowy, dworki. 57. Plac Zakładowy, Zakład. b) N o w y Ś w i a t , ul.

Poniatowskiego

i przyległe. 58. Domy Niespodzianka, Zakład dla służ­ by z a k ł a d o w e j . 59. Willa „ Z a b a w k a " , wł. p. H o r n o w s k a , prywatna. 60. Willa „Marjanówka", wł. T-wa Przy­ jaciół ucz. młodz. w Lublinie, 1 p., mur-papa, 14 pokoi, 4 kuchnie, w połowie piece. 61. Willa „ P o n i a t ó w k a " , wł. p.p. Kowal­ scy 2 p., drzewo-blacha, 17 pokoi, 7 kuchen, 7 werand, ogród z altaną. 62. Willa „Cecylja", wł. p. Woźnicki 1 p., drzewo-papa, 20 pokoi, 6 kuchen, 10 werand, część z piecami. 63. O c h r o n k a im. A d a m a Żeromskiego,

64. Willa „ P a ł u b y " , St-nie Urzędn. Państ. 65. Willa „Brzozy i Słowicza Dolina", wł. p. Michałowski, p a r t e r i 1/2 piętro, mur-dachówka, 5 pokoi, kuchnia, w e r a n d a , są piece, ogród. 66. P l a c pusty, wł. p. Pieńczykowski, dom w b u d o w i e . 67. Willa „ S t o k r o t k a " , wł. p. Tarczyna. 68. Willa „ \ a d z i e j a " , wł. p. Nadziejanka. 69. Dom mieszkalny, wł. p. p. Turalscy. 70. Willa »„Swoboda", wł. p. Belina-Prażmowski, 2 p., mur-drzewo-blacha, 7 pokoi, 4 kuchnie, 2 werandy, piece, ogród. 71. Hotel „Polonja", wł. p. Szulewicz i in. 72. Willa „Zosia", wł. p. p Sadzikowscy, 1 p., poddasze, drzewo-gont, 12 pokoi, 4 we­ randy. 73. Willa „Lucyna", wł. p.p. Sadzikowscy, 1 p , d r z e w o mur-blacha, 37 pokoi, 2 kuchnie, 9 werand, pensjonat, częściowo zimowe miesz­ kania, stajnia, wozownia. 74. Willa „Marzanna", wł. p. Sieklucka, 1 p., mur-blacha, 9 pokoi, urządzenie nowo­ czesne, ogród. 75. Willa „Helenówka", wł. p. Huberman, 1 p., drzewo-mur-blacha, 8 pokoi, 4 werandy. 76. Willa „Kruszyna", wł. p. Staniewicz, parter, mur-drzewo-gont, piece. 77. Dom mieszkalny, wł. p. P a w l a k o w a . 78. Plac, wł. s p a d k o b . Malewskiej. 79. Plac, wł. s p a d k o b . Malewskiej. 80. Plac, wł. p. p. Zaleski i Borkowski, domJJ. Borkowskiego. 81. Plac, wł. p.p. Zaleski i Borkowski. 82. Willa „Marja", wł. p. p. Malewscy, 2 p., mur-blacha, 24 pokoje, 4 kuchnie, 9 we­ rand, stajnia, wozownia, część pokoi z piecami.


- 9 4 -

83. Dom mieszkalny, piwiarnia.

wł. p.

Tarkowski

84. Dom mieszkalny, wł. p. Wojan. 85. Dom mieszkalny, wł. p. Hofman, par­ ter, sutereny, poddasze, drzewo-g-ont, 18 pokoi, : 3 kuchnie, 6 werand, piece w części, ogród. ; 86. Willa „ S t a r a a p t e k a " , wl. p hr. 0 ' R u r ke, prywatna. c) G ó r a A r m a t n i a i p r z y l e g ł e . 87. Willa „Borowianka", wł. p. Bykowski, drzewo-papa, 9 pokoi, 6 werand, — Ubezpieczalnia Społeczna. 88. Willa „Ukraina", wł. p. Iwona O r d a , 2 p., mur-blacha, 18 pokoi i sala balowa, 1 kuchnia, na zimę mieszk., stajnia, wozownia, oficyna p a r t e r o w a mieszkalna, werandy, pen­ sjonat. 89. O g r ó d owocowy i dom, wl. p. Ry­ bus Jan. 90. Chata i Mauzoleum Żeromskich. 91. Willa „Oktawja", wł. p. Witkiewicz, drzewo-blacha, 24 pokoje, 5 kuchni, część zi­ mowa, ogród z altanami. 92. Willa „ P o d g ó r z e " , wł. p. Grochowicz, 1 p., drzewo-gont, 17 pokoi, 4 kuchnie, 11 we­ rand, stajnia, wozownia, ogród i altany. Kaplica. 93. Willa „Widok", wł. p. p. Blechman i Brodt, 1 p., drzewo-blacha, 21 pokoi. 94. Willa „ O s ł o d a " i „ O s ł ó d k a " , wł p. J. Szmirer, 4 domy mieszkalne, 1 jadalnia, drzewo-blacha, 30 pokoi, 11 werand, pokoje umeblowane. 95. O g r ó d owocowy i dom mieszkalny, wł. p. Brzeziński.

96. 97. 98. 99. 100.

Willa, wł. p . Zieliński. Dom mieszkalny, wł. p . Goliszek. 5 Dom mieszkalny, wł. p. Pelic. P l a c pusty. Dom w budowie.

d) K r a k . - P r z e d m . i

przylegle.

101. Willa „ C z e k o l a d k a " , wł. p. dr. Troja­ nowski, 1 p., 6« pokoi, drzewo-mur-gont. 102. Willa „Kurzajka", wł. p.p. Trojanow­ scy, parter, mur-dachówka, piece, 4 pokoje, kuchnie, w e r a n d a , ogród. 103. Willa „Batorówka", wł. spadkobiercy Kremky. 104. Kąpiele Ludowe, im. Bolesława Pru­ sa, nieczynne. 105. Dom mieszkalny, wł. p. Nudelsztajn, 1 p., mur-drzewo-papa, 3 pokoje, 2 kuchnie, weranda. 106. Willa „ G w i z d a n ó w k a " , wł. p. Lubaczewski Leopold, 1 p., gont, 8 pokoi z ku­ chnią, 3 w e r a n d y . 107. Willa, właściciel p . Cieślak, stali lokatorzy. 108. Willa, właścicielka p. Żarska, 2 po­ koje, p a r t e r . 109. Dom spalony, wł. Macierz. Szkolna. 110. Dom mieszkalny, wł. p. S-wie Wier­ cińskiego, parter, drzewo-papa, 19 pokoi, 8 kuchen, wozownia, o b ó ł a T l Ł * »\ 111. Willa „Litwa", wł. 'jp. Dąbrowski, nie zamieszkała. 112. Willa „Szumielówka", wł. p. Szumiel, prywatna. 113. Willa „Szumielówka", wł. p . Szumiel, prywatna.


•%

114. Dom mieszkalny, wł. p. Sztoker, 1 drzewo-gont, 6 pokoi, 2 kuchnie. 115. Willa „ j a s n a " , fabryka wyr. a; z drzewa, wł. p. Zylski, 1 p. drzewo-dachćr ka, 11 pokoi, 2 kuchnie, zamieszkała zimą. 116. Willa „Polesie", wł. p. Kożucho ski, 12 pokoi, 1 p., 5 werand, ogród. 1Î7. Willa „Wołynianka". 118. Dom izolacyjny. 119. Dom mieszkalny, wł. p. Zelman Z ber, 1 p mur-dachówka, 23 pokoje, 7 k u c h e 4 werandy, w zimie mieszkalne. 120. Dom mieszkalny, wł. p. Górecki. 121. Dom willa, wł. p. W e r a k s a . 122. Zabawkarnia, obecnie P a ń s t w . Szk ła Spółdz. Rolniczej. 123. Willa w lesie, wł. p. Kozłowski, pr watna. 124. Willa w lesie, wł. p. Wierciński prywatna. 125. Willa w lesie, wł. p. Zieliński, prywatn 126. Willa w lesie, wł. p. Rosiewicz, pr watna. Wąwóz 1-szy, 2-gi i 3-ci im. dr. Las ckiego, T-wo Miłośników Nałęczowa.

01

S P I S : Przedmowa 1. Historja Nałęczowa 2. Zakład Leczniczy a) Topografja b) Klimat c) Historja Zakładu d) Środki lecznicze Zakładu . . . 3. P r z e c h a d z k a po parku 4. P r z e c h a d z k a po Nałęczowie . . . . 5. Okolice Nałęczowa 6. Instytucje rządowe i samorządowe . . „ społeczne „ kulturalno-oświatowe . . . 7. Wyciąg ze statutu poboru taksy kura­ cyjnej w Zdrojowisku N a ł ę c z ó w . . . 8. Wyciąg z przepisów sanitarno-porządkowych dla Zdrojowiska Nałęczów . 9. Komunikacja Taksa dorożek 10. Adresy 11. Spis willi i placów a) Al. Lipowa i przyległe b) Nowy Świat, ul. Poniatowskiego i przylegle c) G ó r a Armatnia i przyległe . . . d) Krak.-Przedm. i przyległe . . . Ogłoszenia. Plan Nałęczowa. • ' „ Okolic. • *. _» Omyłki d o s t r z e ż o n e po w y d r u k o w a n i u : tr. 15 w. 15 Świerże n, winno b y ć — ś w i e ż e m . „ 25 „ 8 p r z e c h o d z ą c e o b o k budynki, winu p r z e c h o d z ą c o b o k budynku. „ 31 „ 8 „Bristol", winno b y ć — „ C e n t r a l n y " „ 35 „ 24 „Gjoja", „ „ —„Gioia".

3 5 12 12 14 15 18 20 31 52 60 64 67 72 77 83 84 86 89 89 92 94 95


S^SS9SS9S®S^G^G^6^SS9SÖSS9SS9GSS®>9©©5

GSSSÏS©© iS9SS9®®S59S©6^SS9S^S6î©G^SSSSS9es9®i

LEKARZ-DENTYSTA

BIURO INFORMACYJNE

MflRJß LEW

KOMISJI ZDROJOWEJ 1 w UDZIELA

Nałęczowie BEZPŁATNE I N F O R M A C J E §

TYCZĄCE

KURACJI

I

POBYTU

Ś

NAŁĘCZÓW, Hotel Centralny vis ś vis Apteki, przyjmuje od 10V2-l'/a i od 3—6 wieczór.

S

Stały g a b i n e t w Lublinie, Kościuszki 5.

SS9SS©G^G©S53Q®Si©S®6ffi6^GS9(^G®0ÖG^SSSeS9i

I

ARTYSTYCZNY PRZEMYSŁ DRZEWNY

W ZDROJOWISKU. Czynne od g. 9 — 1 3 - e j i od 1 5 — 1 7 - e j , % w czasie letnim również i w dnie świą- g teczne od 1 0 — 1 1 - e j .

i

}

Nałęczów, II Wąwóz.

)S©5S9Gi©S!©6S9SSSS'®SÖS^SS9S!®6S9®Ses9SS.r 6S96S9 DSS9GSSS$9(^S^G$9<I^

B.

A S Y S T E N T

UNIWERSYTETU LWOWSKIEGO DOKTÓR MEDYCYNY

Albin K a p u ś c i ń s k i LEKARZ CHORÓB WEWNĘTRZNYCH i NERWOWYCH Przyjmuje

dd g. 12-ej do 5-ej,

ROENTGEN, LAMPA KWARCOWA, ANALIZY LEKARSKIE. Q^@iQQ^(^G>QG<Q&QG<S>3<3G<Q3fQ&3<3iQ@iQGi3 3S9GŃ9SS9

t

Jan Żylski

S!

Wytwórnia a r t y s t y c z n y c h przedm i o t ó w z d r z e w a , rzeźbionych i zdobionych, nadających się na p a m i ą t k i , w -wielkim wyborze p o s i a d a z a w s z e na s k ł a d z i e .

hé ™ ss ss ss

W. T O M A S Z E W S K I i S-ka ö P o z n a ń , skrz. p o c z t . 2. | FHBRYKR ELEMENTÓW i BflTERJI, igieł gramofonowych i wytw. metalowych. "Przedst. na woj. Lubelskie H E N R Y K _ G A J Z L E R , Lublin, Staszica 8


r

Willa „ORTAWJA"

¥rł. p HENRYKI W1TKIEWICZ0WEJ położona najbliżej Zakładu na Górze Armatniej w Nałęczowie. P O Si A DA: ŁADNE, SŁONECZNE UMEBLOWANE, P O K O J E Z ELEKTRYCZNOŚCIĄ.

«Ś

STOŁOWANIE NA MIEJSCU.

P R N S J 0 N A T

„PODGÓRZE" obok Zakładu Leczniczego

POKOJE SŁONECZNE i SUCHE. KUCHNIA WYBOROWA I NA ŻĄDANIE DYETETYCZNA. ELEKTRYCZNOŚĆ. OGRÓD SPACEROWY. CENY NISKIE.


i

»

TO LIN"

ZAKŁAD FRYZJERSKI

Willa w Aleji Lipowej IPOKOJE % JASNE, S. SŁONECZNE I Z UTRZYMANIEM LUB BEZ. i M Kuchnia wyborowa!

Ceny przystępne!

ïé

EDWARDA RUTKOWSKIEGO park Zakładu L e c z n i c z e g o .

SALONY DAMSKI i MĘSKI.

O B S Ł U G A SOLIDNA. C E N Y

NISKIE.

„ L U C Y N A"

PIEIISIOUCillT [IllEŚtUlAsm PERSJO««! .

B

pokoje do dziennie,

wynajęcia tygodniowo, miesięcznie z p o ś c i e l ą lub b e z . Położony w najzdrowszej częśol. Ogród duży spacerowy.

-

i

Wilia „BIAŁY DWOREK"

ii

ALEJA LIPOWA

poleca jasne, suche, słoneczne pokoje z u t r z y m a n i e m lub

1 i

s i g

S

>)

Kuchnia wyborowa!

UKRAINA"

PIERWSZORZĘDNY PENSJONAT

W NAŁĘCZOWIE.

bez.

Ceny

przystępne!

HOTEL-PENSJONAT

.

TOWARZYSTWO DOBOROWE. {g C E N Y P R Z Y S T Ę P N E . gj

®

„WARSZAWIANKA F. PUTERMAN

tuż przy Zakładzie Leczniczym. P O K O J E JASNE, SŁONECZNE, SUCHE. Kuchnia wykwintna i dyetetyczna na żądanie. CENY

NISKIE.

mi


3

Hotel „Centralny"

Q

PENSJONAT

TUŻ PRZY ZAKŁADZIE LECZNICZYM

P O K O J E SŁONECZNE ZE WSZELKIEMI WYGODAMI. S a l a b a w i a l n a , f o r t e p i a n i t. n KUCHNIA WYBOROWA!!! CENY PRZYSTEP*NE!!!

PIERWSZORZĘDNY PENSJONAT

„PARYŻANKA" W WILLI

„OSŁODA«

ulica Góra Armatnia.

m

KUCHNIA RYTUALNA. OBSŁUGA SOLIDNA Ceny przystępne. POKOJE

Z UTRZYMANIEM

PIERWSZORZĘDNY

LUB BEZ.

PENSJONAT

„RAJ"

LEWINA W NAŁĘCZOWIE willa p. Bielskiego, posiada prześliczny 8-mio morgowy park KANALIZACJA I ELEKTRYCZNOŚĆ. Pokoje słoneczne urządzone komfortowo Kuchnia rytualna. Ceny niskie.

at^bów


Końsko Wola \W-fo$toMice ivO Parchatka

St Khmentowiae

S£ Nałęczów ^ s ^ ^ Hią wolni ca

Kembło O

NoLłjęczów 'k.Sadurki ^s^J/^^<J5ochotnica Koscieln.

Sadurki

Miłocin

LUBLIN

O

'ciecjw^P pàlîkije

Mołycz

Mapa- orjentacyjna okolic Nałęczowa z oznaczeniem nowej szosy. —fc. 1934-

Yrotkaw O


NAŁĘCZÓW ZAKŁAD LECZNICZY F^RZYLEG-fc-E

W1L-L.E

1934. WIEŚ

STRZELCE WIE

CHRUSZCZÛW


KSIĘGARNIA

„KAZIMIERZANKA" w Kazimierzu Dolnym n/Wisłą „WSZYSTKO DLA WSZYSTKICH"

Mv-"

KSIĄŻKI SZKOLNE. BELETRYSTYCZNE I DZIECINNE. MATERJAŁY PIŚMIENNE. POMOCE NAUKOWE. GALANTERJA BIURKOWA. PRZYBORY MALARSKIE. ZABAWKI, SŁODYCZE, WYROBY TYTONIOWE. KOSTJUMY KĄPIELOWE I LETNISKOWE. PERFUMERJA. WYROBY DRZEWNE. PAMIĄTKI W WIELKIM WYBORZE. II PAPETERJA. • PISMA CODZIENNE I TYGODNIOWE ALBUMY KAZIMIERZA. WIDOKÓWKI. PLAKIETKI METALOWE, WYDANIE WŁASNE. Czytelnia. Ceny niskie.

IL:


/•

'%>

SKLEP GALANTERYJNY

JADWIGI CHOLEWIŃSKIEJ W NAŁĘCZOWIE woj.

Lubelskie

Willa Zakładowa w parku. KONFEKCJA DAMSKA I MĘSKA, BIELIZNA I PRZYBORY KĄPIELOWE. Perfumerja. Galanterja. Papeterja. Zabawki i gry towarzyskie. Cukry i słodycze z najlepszych fabryk: WEDLA, FUKSA, PIASECKIEGO i innych. Pisma codzienne i tygodniowe. Wyroby tytoniowe, gilzy, zapałki i świece. KSIĄŻKI BELETRYSTYCZNE I DZIECINNE. PAMIĄTKI Z NAŁĘCZOWA W WIELKIM WYBORZE. ALBUMY I WIDOKÓWKI NAŁĘCZOWA WYDANIE WŁASNE. OWOCE, LEMpNJADY. CZYTELNIA. SŁOWEM—WSZYSTKO DLA WSZYSKICH.

^ ;

.^


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.