trzeci oddech XXXV

Page 1

TRZECI ODDECH GRUDZIEŃ 2019

NUMER XXXV

KWARTALNIK

Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku

1


ROZPOCZĘLIŚMY PO RAZ CZTERNASTY CZTERNASTA JESIEŃ, CZTERNASTA ZIMA… Witamy Państwa po raz kolejny i po raz kolejny zapraszamy do lektury naszego magazynu. Biegnie sobie czternasty rok działalności Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Biegnie sobie, przynosząc wydarzenia różne – także i smutne. Pożegnaliśmy bowiem wiernego przyjaciela naszej Wszechnicy i jej słuchaczy. 21 października przegrał walkę z ciężką chorobą Profesor Waldemar Dziak (pseudonimy Waldemar Ogiński, Waldemar Jan Ogiński): polski naukowiec, profesor nauk humanistycznych, politolog i pisarz, związany z wieloma uczelniami, m.in. Collegium Civitas i Akademią Dyplomatyczną. Tematem jego badań, jako specjalisty stosunków międzynarodowych, była problematyka krajów bałkańskich oraz Dalekiego Wschodu. Był autorem książek przede wszystkim o tematyce dotyczącej Chin i Korei Północnej. W 2004 biografia polityczna Kim Dzong Ila jego autorstwa spotkała się z reakcją ze strony władz Korei Północnej: zabroniono mu dożywotnio wjazdu na terytorium tego kraju. Znano Go również jako prowadzącego popularne audycje radiowe i programy telewizyjne. Zawsze pogodny, szanujący słuchaczy i rozmówców erudyta z charyzmą zdobył licznych sympatyków. U nas był trzy razy, zawsze serdecznie przyjmowany i z uwagą słuchany. Liczyliśmy na więcej spotkań – już ich nie będzie… Pojawiły się także jednak powody do uśmiechu. Odwiedził nas Ojciec Leon Knabit. To znany i szanowany powszechnie benedyktyn, niegdyś przeor opactwa tynieckiego, publicysta, uczestnik – gość i prowadzący – licznych programów telewizyjnych, znany ze swojej otwartości, dobrego kontaktu z przedstawicielami wszystkich pokoleń i poczucia humoru. Spotkanie z Ojcem Leonem – mądrym mądrością wieku, empatii i wyrozumiałości – pozostanie w pamięci wszystkich, którzy na nim byli. Z kolejną premierą zameldował się teatr TREMA. Aktorzy sięgnęli tym razem w głąb antyku. Spektakl „Lizystrata czyli 2


strajk kobiet” przygotowała Beata Maria Ziaja wg komedii Arystofanesa. Repertuar rozrasta się – wyrazy uznania. Niezawodne „Wrzosy Jesieni” przywiozły kolejne trofeum ze swoich artystycznych wędrówek. Tym razem jest to Srebrny Dyplom za II miejsce w Przeglądzie Chórów Seniora oraz specjalne wyróżnienie za trafny dobór repertuaru w XV edycji Międzynarodowego Festiwalu Chórów „Gaude Cantem” w Bielsku Białej. Przed nami jeszcze całkiem sporo miesięcy owego czternastego roku działania. Będą interesujące wykłady, sposobimy się do kolejnych wycieczek, turniejów, zawodów – będzie ciekawie. Tymczasem proponujemy bliższą znajomość z kolejnym numerem „Trzeciego Oddechu”. Znajdą w nim Państwo między innymi wspomnienia z podróży na Bałkany, zaproszenie do kina, propozycje czytelnicze i – last but not least – absolutną nowość. Pozyskaliśmy bowiem nowego współpracownika redakcji „TO”. Jest nim Piotr Mejsak – słuchacz naszego Uniwersytetu od tego roku. Jego teksty i rysunki (własnoręcznie przezeń narysowane lub narysowane przez kogoś innego ale według jego pomysłu) będziemy zamieszczać w nowej rubryce: IGRASZKI Z PRZYZWOITOŚCIĄ CZYLI TO, CO WIELU MÓWI PO KĄTACH, LECZ NIEWIELU POTRAFI TO NAZWAĆ... PRZYZWOICIE. Poproszony przez nas o przedstawienie się w kilku słowach czytelnikom, sam o sobie napisał tak: Urodziłem się po to, by bezinteresownie pomagać innym. Tworzę, by bawić i nakłonić do myślenia. Po drodze trochę studiowałem. W szkole oficerskiej redagowałem miesięcznik. W KWK Czeczott z kolegą bawiliśmy ludzi przez radiowęzeł. Póki co, wydałem tylko jedną satyryczną książkę. Zapraszamy zatem do lektury. REDAKCJA

3


INAUGURACJA PO RAZ CZTERNASTY W środę 18 września 2019 r. w sali widowiskowej Bytomskiego Centrum Kultury odbyła się inauguracja nowego, już czternastego, roku akademickiego Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W roku akademickim 2019/2020 z różnych form kształcenia, zajęć usprawniających, zajęć rozwijających zainteresowania i talenty, z wycieczek i imprez kulturalnych skorzysta łącznie 691 słuchaczy, w tym: 591 Pań i 100 Panów. Uroczystość rozpoczął chór uniwersytecki „Wrzosy Jesieni” wykonując, pod dyrekcją Moniki Woleńskiej, tradycyjną pieśń hymniczną studentów Gaudeamus Igitur - Radujmy się więc. Następnie Ryszard Kłak - dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu, w ramach którego działa Uniwersytet, przywitał przybyłych na uroczystość zaproszonych gości: Senatora RP – Andrzeja Misiołka, Radną Sejmiku Województwa Śląskiego – Halinę Biedę i Prezydenta Bytomia - Mariusza Wołosza, którzy w krótkich wystąpieniach złożyli studenckiej braci serdeczne życzenia wielu sukcesów, nieustającej aktywności w podejmowaniu nowych wyzwań oraz zadowolenia z tego, co robią. Podobne życzenia złożył też słuchaczom Uniwersytetu, w skierowanym do nich liście, dyrektor Opery Śląskiej - Łukasz Goik. Kolejnym punktem programu uroczystości było wręczenie indeksów dziesięciorgu nowych słuchaczy Uniwersytetu. W tym roku na zajęcia Uniwersytetu po raz pierwszy zapisało się 96 osób. Najstarszy z beanów liczy sobie lat 79, a najmłodszy zaledwie 49. Tak duża rozpiętość wieku, trzydzieści lat, między studentami uczelni, może się zdarzyć tylko na uniwersytecie trzeciego wieku. Z rąk Prezydenta Bytomia indeksy odebrali: Andrzej Cogiel, Barbara Głąb, Urszula Hrycaj, Janina Kamiń4


ska, Leopold Kamiński, Danuta Karaś, Zofia Lenart, Andrzej Ołówka, Józef Saturnus i Hanna Żywicka. Kiedy nowi słuchacze Uniwersytetu opuścili scenę, prowadzący uroczystość Ewa Tyburczyk i Jan Cieplinski, zastępca przewodniczącego i przewodniczący Zarządu Samorządu Słuchaczy Uniwersytetu, zaprosili na nią Irenę Ołówkę, która w uznaniu wielkiej osobistej aktywności na rzecz uczelnianej społeczności, decyzją Zarządu wybrana została Słuchaczką Roku Akademickiego 2018/2019. Najpierw Laureatka i wszyscy obecni wysłuchali zapisanej na pergaminie laudacji opisującej jej sylwetkę i dokonania, a następnie odebrała z rąk Jan Cieplinskiego biret i szarfę. Pierwszy, inaugurujący nowy rok akademicki, wykład wygłosiła dr Małgorzata Olejniczak-Nowakowska, ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Wykład zatytułowany „Czym jest zdrowie?” poświęcony był najważniejszym obecnie zagrożeniom dla zdrowia i życia populacji ludzkiej, zdefiniowanym przez WHO - Światową Organizację Zdrowia, na podstawie prowadzonych przez nią badań. Ostatnim punktem inauguracji był występ młodych artystów z Państwowej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego. Młode tancerki, w programie przygotowanym przez Katarzynę Dziok i Annę Urbacz, zaprezentowały widzom szczelnie wypełniającym salę BeCeKu 6 tańców: poloneza, kotylion, trepaka, oberka i taniec rosyjski - do muzyki Stanisława Moniuszki, Piotra Czajkowskiego, Karola Namysłowskiego i Vasyla Papadiuka. Ich występ został nagrodzony gromkimi i długotrwałymi oklaskami. Oprócz osób wymienionych już wcześniej, zaproszenie do udziału w uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku przyjęli: Zastępca Prezydenta Bytomia - Adam Fras, członkowie Rady Programo5


wej Uniwersytetu: prof. dr hab. Piotr Obrączka, dr Hanna Firganek i dr Małgorzata Olejniczak-Nowakowska oraz Naczelnik Wydziału Kultury UM w Bytomiu - Anna Panas, Prezes Bytomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - Andrzej Panek, Dorota Siebiata-Tomczyk ze Szpitala Specjalistycznego nr 2, dr Małgorzata Kaganiec, Grzegorz Świetlik oraz przedstawiciele zaprzyjaźnionych Uniwersytetów Trzeciego Wieku w Piekarach Śląskich, Tarnowskich Górach, Siemianowicach i Rudzie Śląskiej. W przygotowanie, zorganizowanie i prowadzenie uroczystości zaangażowani byli oprócz prowadzących: Ewy Tyburczyk i Jana Cieplinskiego, także: Elżbieta Morgoń-Ochman - Wicedyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego oraz Damian Mzyk i Kazimierz Wojtaszek - członkowie Zarządu Samorządu Słuchaczy BUTW.

BAŁKANY NAPOCZĘTE Trzy dni po inauguracji nowego roku akademickiego 21 września – kilkudziesięcioosobowa grupa słuchaczy Uniwersytetu wyruszyła na południe Europy. Uczestnicy wycieczki „Bałkańskie Klimaty” przez ponad tydzień, korzystając z kończącego się lata (temperatury od 25 - 30ºC), zwiedzali Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę, Albanię i Macedonię Pólnocną. W swojej relacji umieszczonej na internetowej stronie Uniwersytetu organizator wycieczki i jej uczestnik Jan Cieplinski napisał tak: Nie będę opisywał wymienionych wszystkich odwiedzonych w czasie wycieczki miejscowości z ich urokliwymi zabytkami, piękną i dziką przyrodą oraz życzliwymi mieszkańcami (…). Skupię się na ciekawostkach, które nam towarzyszyły. Począwszy od, już na starcie podanej, informacji, że w Durres było silne trzęsienie ziemi, poprzez „gorące” telefony od rodzin i znajomych, po to, aby już na miejscu okazało się, że to tylko medialne straszenie, bowiem nie było żadnych szkód i ofiar. Ale adrenalina niektórym uczestnikom podskoczyła (…). 6


Jednak w miarę pokonywania trasy okazało się, że mieliśmy kolejny fart do pogody, dzięki której mieliśmy świetne zdjęcia i fantastyczne plażowanie w Durres, łącznie z kąpielą w ciepłych wodach morza Adriatyckiego. Płynęliśmy stateczkiem, aby dostać się na wyspę Matki Boskiej na Skale w Perastu, wjechaliśmy kolejką linową na górę Vodno, gdzie jest postawiony najwyższy żelazny krzyż na świecie. Jeździliśmy wynajętym miejskim autobusem po Skopje i robiliśmy „szalone” zakupy na starym bazarze, bowiem ich ceny były bardzo atrakcyjne na nasze kieszenie. Kolejne doświadczenie to styl życia mieszkańców tych rejonów ze względu na dominującą religię - muzułmańską, w której prym wiodą panowie obsługujący nas w hotelach i restauracjach. Było to widoczne podczas np. podawania posiłków, 7


w pierwszej kolejności byliśmy, my panowie, obsługiwani przed naszymi koleżankami oraz w kolejce np. za kawą kelner omijał panie i uzupełniał nasze filiżanki. No cóż, my szarmanccy Polacy, traktujemy nasze Panie zupełnie inaczej. W przyszłym roku słuchacze Uniwersytetu wybierają się na ponad tygodniową wycieczkę do Włoch. W programie: Toskania, Rzym i Watykan oraz Asyż.

IGRASZKI Z PRZYZWOITOŚCIĄ, CZYLI TO CO WIELU MÓWI PO KĄTACH, LECZ NIEWIELU POTRAFI TO NAZWAĆ... PRZYZWOICIE O DEKOLCIE Dekolt uśmiechem zabarwiony I jest facet... powalony WIECZNIE MŁODY Pije, pali i się chwali Że mu serce nie nawali Lecz nie myślał o wątrobie Przecież była... ku ozdobie Szybko „przybiegła”... cukrzyca Ale ona... nie zachwyca O ŻONIE Żona zbyt kontrolowana Bywa... w innych zakochana O MYSZY Kiedy w cenie jest miernota To i mysz... postraszy kota 8


O STAROŚCI Starość radość im dawała Bo bogatych... też czekała O FISTASZKACH Orędownicy flaszki Noszą w spodniach... „fistaszki” O STROJENIU Zanim pani się „nastroi” To pan dawno się... „rozbroi” O NIEWIEŚCIE Gdy się zmarszczki pojawiły Każdy dla niej stał się... „miły” O SIWIŹNIE Gdy siwizna pruszy skronie Wtedy „coś tam” mu... zapłonie JESZCZE O NIEWIEŚCIE Wdzięk niewieści Dojnych... pieści. Czar faceta To... kobieta MĘŻU I ŻONIE Brzydki, głupi, przykurczony Taki był... u boku żony O ŚWIĘTACH Wszystkie święta wadę mają Przecież kiedyś... przemijają 9


O LISTONOSZU Kiedy osioł... „zacumował” Wtedy dzieci... się dochował. Później nie żałował grosza Choć to dzieło... „listonosza” O WIAGRZE Gdy słabizna była... „formą” Wtedy wiagra jest... reformą O WIERNOŚCI Wzorem wierności Są... ludzie prości [PM]

10


ZAKONNIK I SEKRETARZ W listopadzie przyjechali do Bytomia i spotkali się ze słuchaczami Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku ojciec Leon Knabit OSB i dr Michał Rusinek. Dwie postaci znane z mediów; tych tradycyjnych – telewizji, radia, prasy drukowanej i tych nowych, nazywanych społecznościowymi; Facebooka, You Tube i Twittera. Dwaj Panowie, dwie osobowości, które kilka spraw łączy ale, więcej dzieli. Leon Knabit, właśc. Stefan Knabit (ur. 26 grudnia 1929 w Bielsku Podlaskim) – polski benedyktyn, w latach 2001–2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta. Michał Maciej Rusinek (ur. 31 stycznia 1972 w Krakowie) – polski literaturoznawca, tłumacz, pisarz. Doktor habilitowany nauk humanistycznych. Były sekretarz Wisławy Szymborskiej. Tyle przeczytać można w Wikipedii w pierwszych zdaniach notatek o obydwu Panach. A co oni piszą, mówią, sami o sobie? Ojciec Leon, w marcu 2017 roku na spotkaniu z czytelnikami w Łodzi, na zadane mu pytanie prowadzącej o okoliczności wyboru drogi życiowej odpowiedział tak: Miałem bardzo łatwy wybór drogi życiowej. Od momentu kiedy w czasach gimnazjum służyłem do mszy świętej, w katedrze siedleckiej zacząłem się zastanawiać czy to czasem nie jest moja droga. W nabożeństwach brali udział klerycy, a ja zastanawiałem się co to są za „typy”, którzy to chcą zostać księżmi (śmiech). Trafiałem na bardzo fajnych „gości”, którzy byli bardzo serdeczni, otwarci, z poczuciem humoru. Obserwowałem liturgie, zachowania biskupów itd. Podobało mi się to całe „teatrum sacrum” i od tego się zaczęło moje myślenie na temat zostania księdzem. Co prawda lubiłem dziewczyny, ale wszystkie (śmiech). Ciężko było przejść na mahometanizm, a poza tym jak to się mówi pięć żon da się wytrzymać, ale pięć teściowych to już nie lada wyzwanie 11


(śmiech). Zostałem więc przy swojej religii. W I-szej klasie licealnej miałem znajomych wśród kleryków. Zapytałem jednego z nich – Stasia Molskiego….. czy znając już mnie myśli, że ja się nadaję na księdza, czy Pan Bóg mnie chce? On bez zastanowienia odpowiedział, że tak. Te słowa były tak przekonywujące, że uwierzyłem, że to jest moja droga. Kilka dni temu, 3-go marca między godziną 16:00, a 16:15 (śmiech) upłynęło 70 lat od tamtego wydarzenia. Bogu dziękuję, że ta pewność została do dzisiaj. Potem wstąpiłem do zakonu, ale wiara się nie zmieniła, a jedynie sukienka, którą nosiłem (śmiech). Zastanawianie się nad zawodem nieraz trapi człowieka przez długie lata. Potem często okazuje się, że wybór był niewłaściwy. Okazuje się, że to nie ta praca, nie ta żona, nie ten mąż, nie ta płeć (śmiech). Ja szczęśliwie nie miałem takiego problemu1. Na internetowej stronie Michała Rusinka można przeczytać, że: wykłada (literaturoznawstwo na UJ), przekłada (książki) i układa (wierszyki, piosenki, felietony). I dalej: Urodził się w 1972 roku w Krakowie i nadal tam mieszka – z rodziną. Był sekretarzem Wisławy Szymborskiej, teraz prowadzi jej Fundację. Pracuje na Wydziale Polonistyki UJ, gdzie prowadzi zajęcia z teorii literatury, teorii przekładu i creative writing. Bywa tłumaczem z języka angielskiego, zdarza mu się pisywać książki dla dzieci i dorosłych oraz układać wierszyki czy teksty piosenek. Pisuje felietony o książkach i języku2. Obydwie przytoczone wypowiedzi po pierwsze wiele mówią o ich autorach, a po drugie określają mniej więcej, jak przebiegały spotkania słuchaczy Uniwersytetu, w gościnnej sali Bytomskiego Centrum Kultury, 23 października z Ojcem Leonem i 23 listopada z Panem Michałem. Myślę, że obydwaj nie pogniewają się na mnie za tę poufałość. Z obydwoma miałem, po 1 https://naszemiasto.pl/ojciec-leon-knabit-moje-hobby-to-naturaczlowieka/ar/c1-4546234 2 www.michalrusinek.pl 12


zakończeniu ich wystąpień, zaszczyt i przyjemność zjeść obiad oraz napić się kawy. Ale ad rem, czyli do rzeczy. Spotkanie z ojcem Leonem Knabitem prowadził dr Ireneusz Szpara – polonista, literaturoznawca, obecnie nauczyciel i dyrektor Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektronicznych w Bytomiu. Przygotowując się do rozmowy z zakonnikiem, sięgnął do kilku z kilkunastu napisanych przez niego książek. Rezultatem tego było ustalenie tematu rozmowy i ułożenie krótkiej listy pytań, która pozwoliłaby na poznanie stanowiska o. Leona w sprawach ważnych dla słuchaczy. Hasłem przewodnim spotkania było „Przestań narzekać, zacznij żyć”, a w jego czasie prowadzący miał nadzieję otrzymać odpowiedź na następujące pytania: Wiara czy wiedza? Poznawalność (Nie)poznawalnego. Religia i Kościół dzisiaj - czy jesteśmy krajem misyjnym? Wspólnota podzielona. Kościół totum pro parte czy parts pro toto? Słowo i milczenie w naszym świecie. Patriotyzm i religijność Polaków - wartość czy wyzwanie? Niestety, rozmowa potoczyła się inaczej. Ojciec Leon jest człowiekiem dowcipnym, jest człowiekiem wesołym. Dobrym i życzliwym ludziom. Otwartym na innych ludzi, także tych inaczej myślących, inaczej wierzących, albo nawet niewierzących. Jest wspaniałym rozmówcą, którego chce się słuchać, na którego chce się patrzeć. Z którym chce się być. W czasie rozmowy bardzo ciekawie opowiadał o sobie i swoich życiowych doświadczeniach i zdarzających w długim życiu rozterkach. O tym, że każdy człowiek ma w sobie dobro, ale niekiedy trochę trzeba się natrudzić, żeby je dostrzec i wydobyć. Ale jest też, a może przede wszystkim jest, ojciec Leon członkiem Kościoła. Jest zakonnikiem i księdzem. Jest człowiekiem głęboko i bez zastrzeżeń wierzącym, dla którego Bóg jest odpowiedzią na każde pytanie, jest rozwiązaniem każdego problemu... I dlatego spotkanie, bardzo ciekawe i dobrze odebrane przez większość słuchaczy, u niektórych mogło spowodować uczucie pewnego niedosytu. 13


Zupełnie inny przebieg miało spotkanie z dr Michałem Rusinkiem. Dla uczestników spotkania, tak samo jak dla większości Polaków, jest on byłym sekretarzem noblistki Wisławy Szymborskiej. Temat wykładu „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” to tytuł jego książki o Wielkiej Poetce i jednocześnie o kobiecie, w której nie było nic zwyczajnego. Chcąc opowiedzieć o tym, co zaprezentował Michał Rusinek słuchaczom wypełniającym salę, posłużę się trzema cytatami. Wszystkie zaczerpnąłem z tylnej strony okładek książek, których jest autorem. Pierwszy opisuje pierwszą część wykładu i pochodzi z przywołanej wcześniej książki o Wisławie Szymborskiej. Tylko w tej książce spotykamy Wisławę Szymborską, jakiej do tej pory nie znaliśmy. To portret osoby nieprzeciętnej, damy o niezwykłym poczuciu humoru, a zarazem umiejętności mówienia o sprawach najistotniejszych. Portret, który pozwala zbliżyć się do niej i istoty jej poezji. Ekscentryczna starsza pani. Rozchichotana, czasami frywolna, lubiąca językowe zabawy i „practical jokes”. Wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy i dyskusje z intelektualistami3. Taką Szymborską zobaczyli słuchacze w opowieści Michała Rusinka i na zdjęciach oraz ilustracjach umieszczonych w wyświetlanej, na ekranie za jego plecami, prezentacji. Oprócz wspomnianej powyżej książki Michał Rusinek jest także autorem kilkudziesięciu innych, w tym dwóch zbiorów felietonów „Pypcie na języku” i „Niedorajda, czyli co nam radzą poradniki”. Pierwsza to zbiór uroczych, napisanych z wielką kulturą anegdot wziętych z życia autora, dla których punktem wyjścia jest niefortunnie użyte słowo4. W drugiej ośmiesza durnotki 3 Z Michał Rusinek „Nic zwyczajnego. O Wislawie Szymborskiej” Kraków 2016 4 Prof. Katarzyna Kłosińska – komentarz do książki: Michał Rusinek „Pypcie na języku”, Warszawa 2017 14


i głupotki wypisywane w setkach poradników5. Te dwa cytaty są z kolei opisem drugiej części spotkania, w której padające ze sceny słowa często przerywane były oklaskami lub wybuchami śmiechu, np. kiedy Michał Rusinek komentował zaobserwowane przez siebie w podróżach po Polsce ogłoszenia i reklamy: Awaria toalety. Prosimy załatwiać się na własną rękę. lub Organizujemy sylwestry. Dowolne terminy.

Na obydwu spotkaniach duża sala BeCeKu była wypełniona prawie w całości. Na wykładzie M. Rusinka bardziej. Na obydwa spotkania, organizowane w formule otwar5 Prof. Andrzej Markowski – komentarz do książki Michał Rusinek „Niedorajda, czyli co nam radzą poradniki, Warszawa 2019 15


tej przyszli oprócz słuchaczy naszego Uniwersytetu, także uczniowie bytomskich szkół średnich (na o. Leona – Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, na Michała Rusinka – IV Liceum Ogólnokształcącego). Na sali można było dostrzec również kilkoro nauczycieli oraz dosyć dużo osób „z miasta” zainteresowanych tematem lub osobą wykładowcy. RK

COŚ DO POCZYTANIA OLGA TOKARCZUK: PROWADŹ SWÓJ PŁUG PRZEZ KOŚCI UMARŁYCH, WYDAWNICTWO LITERACKIE, KRAKÓW 2015 I znowu święto polskiej literatury: po Sienkiewiczu, Reymoncie, Miłoszu i Szymborskiej najwyższym wyróżnieniem zostało uhonorowane polskie pióro. Literacką Nagrodę Nobla za rok 2018 otrzymała Olga Tokarczuk . W uzasadnieniu swojej decyzji Komitet Noblowski twierdzi, że nagrodę tę przyznaje za „narracyjną wyobraźnię, która z encyklopedyczną pasją ujawnia przekraczanie granic jako formę życia”. Docenia polską pisarkę za ogląd spraw lokalnych, ale i umiejętność spojrzenia na 16


rzeczywistość z szerszej perspektywy, „z lotu ptaka”. Za połączenie sprytu i dowcipu. O tym, że Tokarczuk ma szanse na literackiego Nobla, mówiło się od jakiegoś czasu, zwłaszcza od kiedy jej powieść „Bieguni” otrzymała prestiżową nagrodę International Man Booker Prize. A w kraju – dwa razy Nagroda Literacka Nike (za „Biegunów” i „Księgi Jakubowe”). Również najważniejsze gazety w krajach skandynawskich upominały się dla Nobla dla Polki: „Pisarka transgranicza i ważny demokratyczny głos we współczesnej Polsce” („Sydsvenskan”), „Jej książki są literaturą światową i ta nagroda po prostu jej się należy” („Aftonbladet”), „Polka Olga Tokarczuk powinna otrzymać Nobla” („Hufvudstadsbladet”). Pisarka otrzymała także Nagrodę Specjalną w ramach 17. Plebiscytu Róże Gali 2019. Także działająca przy Radzie Języka Polskiego kapituła przyznała Oldze Tokarczuk tytuł Wielkiego Ambasadora Polszczyzny. Uzasadniając werdykt prof. Jerzy Bralczyk powiedział: „W pisarstwie Olgi Tokarczuk ginie opozycja między atrakcyjnością kultury popularnej i wspaniałością kultury wysokiej; to język jasnych głębi” Noblistka to wielkie wyróżnienie przyjęła spokojnie. W wywiadzie telewizyjnym dla TVN24 powiedziała: Zdaję sobie sprawę z dużego zainteresowania, z potrzeby odpowiadania na pytania, do włączenia się w jakieś rzeczy, że to będzie inaczej niż było, ale jeszcze nie wiem jak. Nigdy się nie bałam, nie wycofywałam przed komentowaniem czegoś, przed wypowiadaniem tego, co myślę, ale nie chciałabym zmienić roli. Pisanie jest czymś niesamowicie introwertycznym i samotnym w gruncie rzeczy i nie chciałabym, żeby ta energia, którą mam, na przykład do rozgrzebanej książki, jakoś gdzieś zniknęła i rozproszyła się w zewnętrznym świecie. Mam nadzieję, że uda mi się ochronić przed byciem wyrocznią. 17


Popularność Olgi Tokarczuk była znaczna i rośnie. Ma ona swoich wiernych czytelników, jak każdy pisarz wielkiego formatu, ma również przeciwników. Czytelnicy sięgają po jej powieści, w spotkaniach z Noblistką i warsztatach przez nią prowadzonych uczestniczą tłumy. Książki pisarki znajdują czytelników poza Polską: ukazały się 193 tłumaczenia. 90 tłumaczy przełożyło książki na 37 języków. W kilka minut po informacji o przyznaniu literackiego Nobla rozpoczął się istny szturm na publikacje Tokarczuk. Czytelnicy zaczęli je masowo zamawiać. Najchętniej wybierane są powieści „Bieguni”, „Księgi Jakubowe” oraz „Prawiek i inne czasy”. W naszej czytelniczej rubryce rekomendujemy jednak inną powieść Noblistki. W przytaczanym wyżej wywiadzie Tokarczuk powiedziała : Myślę, że ludzie będą się kiedyś wstydzić, że ich przodkowie jedli mięso”. „Prowadź swój pług przez kości umarłych” (tytuł jest cytatem z Williama Blake’a) to powieść kryminalna (nazywana była też thrillerem moralnym czy ekologicznym), w której atrakcyjna forma posłużyła przekazaniu ważnej wychowawczej treści: praw zwierząt, stosunku człowieka do zwierzęcego świata i ludzkiej odpowiedzialności. W oddalonej od reszty świata górskiej osadzie w pięknej Kotlinie Kłodzkiej mieszka ze swoimi psami Janina Duszejko – nieco ekscentryczna starsza pani, miłośniczka astrologii, która w wolnych chwilach dogląda domów nieobecnych sąsiadów i tłumaczy poezję Williama Blake. Bohaterka, które jest równocześnie narratorką, wielką miłością darzy wszelkie żywe stworzenia. Miłość do zwierząt poświadcza czynami. Prowadzi prywatną i nieskuteczną wojnę z myśliwymi i kłusownikami. W zderzeniu ze smakoszami dań z dziczyzny nie ma więk18


szych szans, a przez otoczenie jest odbierana jako stuknięta staruszka. Nic dziwnego - mordowanie zwierząt albo jest całkowicie legalne, albo nikogo - oprócz Janiny - nie obchodzi. Niespodziewanie przez tę spokojną okolicę przetacza się fala morderstw, których ofiarą padają miejscowi myśliwi. Czy to możliwe, by to zwierzęta – jak sugeruje Duszejko – zaczęły czyhać na życie swych oprawców? Wszak Blake pisał: „Błąkająca się Sarna po lesie / Ludzkiej Duszy niepokój niesie”… Powieść - którą czyta się z zainteresowaniem – jest swojego rodzaju thrillerem ze sprytnie poprowadzonym wątkiem kryminalnym z zaskakującym zakończeniem. Autorka zaludniła ją także ciekawie naszkicowanymi postaciami. Utarło się bowiem, że, „nieudacznicy, którzy nie zrobili kariery” są przez pisarzy wykorzystywani jako postaci negatywne. Tymczasem w książce „Prowadź swój pług przez kości umarłych” na zapomnianej przez Boga i ludzi prowincji żyją osoby sympatyczne, interesujące, mają swoje pasje i bogate życie duchowe. Opowieść o takich ludziach krzepi. Czytając „Prowadź swój pług...” pozostajemy pod urokiem czaru sudeckich krajobrazów, które Tokarczuk ukazuje w niebanalny sposób. Powieść ta nie jest jednak tylko historią o mordowanych myśliwych. Można ją odebrać jako metaforyczny obraz świata, w którym człowiek przypisał sobie najważniejszą rolę, To on decyduje o życiu zwierząt i roślin, które bohaterka traktuje z miłością i szacunkiem. Przejawiają się one nie tylko w pisowni wielką literą wyrazów Kot, Pies, Sarna..., ale także w sposobie postrzegania fauny i flory. Powieść stała się punktem wyjścia dla obsypanego nagrodami filmu „Pokot” w reżyserii Agnieszki Holland i Kasi Adamik, do którego scenariusz napisały reżyserka i Olga Tokarczuk. EJB 19


COŚ DO OBEJRZENIA 1800 GRAMÓW, REŻ. MARCIN GŁOWACKI, SCENARIUSZ: PIOTR JASEK, JAN HOLOUBEK. 2019 Ostatnimi czasy pojawił się na naszych ekranach niejeden film, na który warto zwrócić Państwa uwagę. Obsypane nagrodami „Boże Ciało” Jana Komasy zostało polskim kandydatem do tegorocznego Oscara. Agnieszka Holland wyreżyserowała, jak twierdzą niektórzy, najlepszy swój film: poświęcony problemowi prawdy o Wielkim Głodzie na Ukrainie „Obywatel Jones” zdobył Złotego Niedźwiedzia i Złote Lwy. Do kin wchodzi biograficzny „Proceder” i komedia romantyczna „Jak poślubić milionera”. Jest więc w czym wybierać. Mając jednak na uwadze zbliżające się święta Bożego Narodzenia – święta ciepłe, rodzinne i takie, które powinny emanować miłością – postawiliśmy na coś innego. Tak już się bowiem utarło, że w okresie świątecznym kina i aktorzy szykują nam specjalny prezent. Nie inaczej jest w tym roku. 9 listopada obchodzony był Światowy Dzień Adopcji. Krótko po nim odbyła się premiera filmu”1800 gramów” w reżyserii Marcina Głowackiego. Scenarzyści zajęli się tematem rzadko obecnym w kinematografii, zarówno polskiej jak i światowej. Szacuje się, że nawet co czwarta para w Polsce ma problemy z poczęciem dziecka, a – z drugiej strony – jest wiele dzieci, które boleśnie i drama20


tycznie potrzebują rodziców. Spotkanie tych grup ze sobą jest nieproste: problemy prawne, psychologiczne, wreszcie postawa osób zaangażowanych w sprawę to prawdziwa drogą przez mękę… O tym wszystkim opowiada w swoim filmie Marcin Głowacki. Ewa (w tej roli Magdalena Różczka), jest dyrektorką interwencyjnego ośrodka preadopcyjnego. To placówka, w której małe dzieci czekają na nowych rodziców. Przebywają tam niemowlaki, które matki zostawiły w szpitalu lub zrzekły się do nich praw niedługo po urodzeniu. Jest też kilkuletni Adaś, nad wiek dojrzale i doświadczone dziecko. Ewa usilnie szuka rodziców dla porzuconych dzieci, walczy o istnienie zadłużonego ośrodka. Jest postrachem zatwardziałych urzędników, dla dobra malutkiego dziecka potrafi nagiąć wszystkie procedury i wyważyć wszystkie drzwi. Kraków, 5 dni przed Wigilią Bożego Narodzenia. Do Ośrodka zgłasza się kobieta pragnąca oddać swoją córeczkę. Pojawienie się niemowlęcia jest początkiem ciągu wydarzeń i narastania emocji w życiu bohaterów opowieści. Obserwujemy konflikty rodzinne i małżeńskie, narastanie wątku miłosnego i kryminalnego. Jesteśmy świadkami życia i tęsknot przebywających w ośrodku dzieci -„Można umrzeć z tęsknoty” – słyszymy w filmie i rzeczywiście, mimo że te dzieci dopiero się urodziły, jeszcze nie potrafią mówić, a tęsknią. To widać i czuć. Głowacki prezentuje niełatwe stosunki między rodzicami biologicznymi i adopcyjnymi, urzędnikami wreszcie. Pojawia się także wątek kryminalny , z powodzeniem jednak rozwiązany. Film interesuje,wzrusza, skłania do myślenia. Adopcja to temat trudny, czasem przemilczany, a przecież dla wielu podstawowy. Niektórzy recenzenci twierdzą, że film „1800 gramów” jest banalny, że uproszczony, że reżyser stosuje łatwe efekty i schematyczne rozwiązania. Jedni widzowie się z tym zgodzą, inni nie. Nie ulega jednak wątpliwości że gęstość motywów i ich 21


waga robią wrażenie. To film o adopcji ale i o dojrzewaniu do rodzicielstwa, o emocjach między dorosłą córka i sławną matką – można mnożyć. Należy podkreślić udane aktorstwo, zwłaszcza Aleksandry Popławskiej i Wojciecha Mecwaldowskiego i urzekającego Aleksandra Bożyka w roli małego Adasia. No i Magdalena Różczka w roli Ewy – to z jej inspiracji powstał film. Zachęciła ona bowiem producentów, by tegoroczna bożonarodzeniowa produkcja kinowa opowiadała o adopcji (i oczywiście, jak zawsze – o miłości) oraz rozgrywała się w Interwencyjnym Ośrodku Preadopcyjnym, podobnym do tego, który działa w Otwocku koło Warszawy. Różczka od 10 lat wspiera ten ośrodek na wiele sposobów, m.in. jest twarzą akcji zbierania funduszy na jego funkcjonowanie, zaprosiła też swoich znajomych aktorów i wokalistów do stworzenia wspólnie kalendarza charytatywnego. „To jest miejsce wypełnione dobrem i miłością chyba najbardziej ze wszystkich miejsc, jakie poznałam w życiu – mówiła podczas pokazu przedpremierowego filmu. „To też widać w filmie. 1800 gramów to film od serca dla serca”… Adopcja jednego dziecka nie zmieni świata, ale dla tego jednego dziecka zmieni się cały świat. … EJB

Z KART LUDZIEJ PAMIĘCI SŁAWOMIR KOPER, TOMASZ STAŃCZYK: OSTATNIE LATA POLSKIEGO LWOWA, WYDAWNICTWO FRONDA, WARSZAWA 2019 Czy Polska może istnieć bez Lwowa? Takie pytanie zadają sobie i czytelnikom autorzy polecanej dziś książki. I zaraz sobie odpowiadają: „Ostatnie siedemdziesiąt lat udowadnia, że jest to możliwe, ale polska dusza mocno straciła na tej separacji.” Kiedy wojenne i powojenne konferencje Wielkiej Trójki wytycza22


ły nowe granice i strefy wpływów, miasto nad Pełtwią, w którym Polacy stanowili 65 % ludności, znalazło się poza granicami naszego kraju… Przeglądając różnego rodzaju leopoliana widzimy określenia miasta: Semper Fidelis, Polska Florencja, Uśmiechnięte miasto, Miasto utracone. I tytuły: Ni ma jak Lwów, Bardzo przyjemne miasto, Moje serce zostało we Lwowie... I słowo „tęsknota” przez wszystkie przypadki odmieniane. Większość literatury o Lwowie to wspomnienia jego dawnych mieszkańców lub ich potomków. W naturalny sposób mamy do czynienia z arkadyjskimi obrazami szczęśliwego dzieciństwa, barwnej młodości. Trochę tak, jak w „Pocztówce z Wrocławia” Romana Kołakowskiego: Lwów to dla mnie zagranica,/ Śpiewny język, stare kino…/ Lwów to dla mnie tajemnica –/Niezaznana nigdy miłość./ Lwów to czas, co się oddala,/ Przedwojenny elementarz,/ To Wesoła Lwowska Fala…/No i Łyczakowski Cmentarz. Sławomir Koper i Tomasz Stańczyk wybrali inną drogę. W pokaźnym (560 stron czarno-białych i 32 w kolorze) tomie, w oparciu o liczne dokumenty, wspomnienia i relacje świadków, prezentują pasjonującą panoramę miasta i jego mieszkańców. Rozpoczynają opowiadaniem o powstawaniu i dziejach Panoramy Racławickiej (podobno podczas jej tworzenia Jan Styka i Wojciech Kossak kłócili się tak straszliwie, że trzeba ich było 23


godzić, bo zagrożone były dalsze prace nad dziełem), a kończą czasami powojennymi – utratą miasta i losami lwowian. Z treści wyłania się obraz miasta, które przyciąga niczym magnes, fascynuje, pobudza wyobraźnię, wzbudza emocje i pragnienia. Literatura historyczna i popularnonaukowa niejednokrotnie głosi opinię, że prawdziwe serce dawnej Rzeczypospolitej biło na jej Kresach. Nie brakło opinii przeciwnych, ale poza wszelką dyskusją pozostaje fakt, że Lwów – miasto odznaczone orderem Virtuti Militari, stanowiące prężny ośrodek kulturalny i naukowy - zajmował w dziejach Polski i Polaków miejsce wyjątkowe. Postrzegano go jako trzecią – obok Warszawy i Krakowa – stolicę państwa. Książkę Sławomira Kopera i Tomasza Stańczyka czyta się świetnie. Autorzy z powodzeniem łączą historyczne podejście (podparte wielostronną, merytoryczną wiedzą) z literackim warsztatem, który pozwala oddać specyficzny, wielokulturowy klimat miejsca i czasu. W kolejnych rozdziałach, oprócz tego o Panoramie Racławickiej, czytamy o wielu wydarzeniach z życia Lwowa i lwowiaków. Autorzy poruszają problemy poważne, nie stronią także od plotek, sensacji i ciekawostek. Nie wahają się opowiadać o wydarzeniach które czasami lepiej wyrzucić ze zbiorowej pamięci, bo „wbrew powszechnie panującym opiniom Lwów w czasach II Rzeczypospolitej był wyjątkowo niespokojnym miastem. Regularnie wybuchały tu konflikty polsko-ukraińskie i polsko-żydowskie, a zamieszki i burdy utrudniały życie mieszkańców. Notowano nawet ofiary śmiertelne”. „Ostatnie lata polskiego Lwowa” przynoszą obraz walk o miasto: w roku 1918 i podczas kampanii wrześniowej 1939 roku. Czytamy o bohaterstwie Orląt, o dramatycznej obronie miasta we Wrześniu (tytuł jednego z podrozdziałów jest szcze24


gólnie tragiczny: „Komu poddać Lwów”). Wędrujemy po cmentarzu Łyczakowskim, zatrzymując się przy nagrobkach: Marii Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej, Stefana Banacha, Artura Grottgera...„nekropolia na Łyczakowie jest najlepszym dowodem, że można wysiedlić ludność, fałszować historię, ale nie można wymazać z pamięci ludzi, których groby przetrwały do dnia dzisiejszego. Zapewne dlatego Sowieci z taką pasją niszczyli polskie cmentarze na Ziemiach Utraconych, jednak na szczęście Łyczakowa czy Rossy nie zdołali zlikwidować” . Autorzy opowiadają o skomplikowanych stosunkach polskoukraińskich i polsko-żydowskich. Ukazują życie miasta podczas sowieckiej i niemieckiej okupacji. Poznajemy historię rodziny Baczewskich i ich firmy produkującej alkohole. To ze Lwowa poszła w świat sława trunków sygnowanych nazwiskiem Baczewskich. Czytelnik dowie się też, że polska piłka nożna właśnie we Lwowie się narodziła. Do czerwoności rozgrzewała kibiców rywalizacja między klubami Czarni i Pogoń - dla nas, mieszkańców Bytomia, szczególnie ciekawa, bo przecież bytomska Polonia uważa się za spadkobierczynię Pogoni. Kopera i Stańczyka zainteresowały także obyczajowe i gospodarcze wątki życia miasta. Piszą o aferze finansowej w Galicyjskiej Kasie Oszczędności, o budzącym emocje procesie Rity Gorgonowej, wreszcie o zbrodni z namiętności, której ofiarą padła lwowska aktorka Antonina Ogińska-Szenderowiczowa. Sporo miejsca poświęcają autorzy życiu kulturalnemu miasta i twórcom związanym ze Lwowem. Na kartach „Ostatnich lat...” pojawiają się Marian Hemar, Stanisław Lem, wreszcie słynna „Wesoła lwowska fala” ze Szczepciem i Tońciem. Oddano sprawiedliwość znaczącej roli, jaką uczelnie lwowskie pełniły w służbie nauki. Lwowską szkołę matematyczną Stefana Banacha przecież zna i ceni cały akademicki świat. 25


To we Lwowie i pracował wynalazca szczepionki przeciwko tyfusowi – Rudolf Weigl. Zagłada lwowskich Żydów, dramat oderwania od Polski, wprowadzanie sowieckich reguł, próby oporu – trudne, wręcz tragiczne rozdziały następują ku końcowi książki. Należy oddać sprawiedliwość interesującej narracji. Potoczystość, reporterskie bogactwo języka powodują, że książkę czyta się doskonale. Będąc ambitną pracą historyczną, spełnia również wszelkie wymogi, stawiane pozycjom „do poczytania”. I jest potrzebna. Pokazuje wszystkie twarze tego szczególnego, magicznego miasta, Polecamy. EJB

DZIAŁO SIĘ 4-7 września 2019 – udział Przewodniczącego Zarządu Samorządu Słuchaczy Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku – Jana Cieplinskiego w XI Forum III Wieku w Warszawie 11

września 2019 – udział słuchaczy Uniwersytetu w 11. Bytomskim Półmaratonie w konkurencjach bieg na dystansie 21 km i chód z kijkami (Nordic Walking) na dystansie 10,5 km

18 września 2019 – uroczysta inauguracja w Bytomskim Centrum Kultury 14. Roku Akademickiego na Bytomskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku 20 września 2019 – „A nam jest szkoda lata” występ zespołu Studia Piosenki „60tka” w Kawiarni „Fokus kawowy” 21–30 września 2019 – wycieczka słuchaczy Uniwersytetu do Bośni-Hercegowiny, Czarnogóry, Albanii i Macedonii Północnej 26


2 października 2019 – udział reprezentacji Uniwersytetu w I Lekkoatletycznym Mityngu dla Seniorów i Uniwersytetów III Wieku organizowanym przez V Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego w Bytomiu 5 października 2019 – udział grupy teatralnej TREMA i zespołu Studia Piosenki „60tka” w VI Oświęcimskich Spotkaniach Artystycznych Seniorów 8 października 2019 – występ chóru „Wrzosy Jesieni” na Targach Seniora w hali widowiskowo-sportowej ARENA w Gliwicach 9 października 2019 – udział słuchaczy Uniwersytetu w 14. Otwartej Konferencji Ekologicznej „Bezpieczeństwo ekologiczne w mieście – SMOG” 11 października 2019 – wybór Wiceprzewodniczącej Zarządu Samorządu Słuchaczy Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku Ewy Tyburczyk na Przewodniczącą Bytomskiej Rady Seniorów 11 października 2019 – spotkanie nowych słuchaczy Uniwersytetu z Zarządem Samorządu Słuchaczy i Dyrekcją Centrum Kształcenia Ustawicznego 12 października 2019 – udział słuchaczki Uniwersytetu Marii Mrowiec w Zawodach Pucharu Świata w Nordic Walking w Suchym Borze (woj. opolskie) 14 października 2019 – udział Elżbiety Morgoń-Ochman – Wicedyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu i Jana Cieplinskiego – Przewodniczącego Zarządu samorządu Słuchaczy Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w III Wielkim Kongresie UTW w Warszawie

27


15 października 2019 – III nagroda dla słuchaczki Uniwersytetu Anny Miklaszewskiej za zdjęcie „Wschód słońca” w zorganizowanym przez Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu konkursie fotograficznym „Bytom malowany światłem” w Biurze Promocji Bytomia 16 października 2019 – „Powitanie Jesieni” występ zespołu Studia Piosenki „60tka” w Domu Pomocy Społecznej „Ostoja Pokoju” w Bytomiu-Miechowicach 17-19 października 2019 – „Srebrny Dyplom” dla uniwersyteckiego chóru „Wrzosy Jesieni” na XV Międzynarodowym Festiwalu Chórów „Gaude Cantem” im. Kazimierza Fobera w Bielsku-Białej 20 października 2019 – wycieczka słuchaczy Uniwersytetu do Zagłębia Złota w Górach Opawskich 21 października 2019 – pierwsze powakacyjne spotkanie Klubu Roman-tycznych Serc w Bytomskim Teatrze Tańca i Ruchu ROZBARK 22 października 2019 – „Irlandia, jakiej nie znamy” spotkanie z Czesławem Jurczyszynem w auli Centrum Kształcenia Ustawicznego 23 października 2019 – spotkanie słuchaczy Uniwersytetu z ojcem Leonem Knabitem OSB w sali Bytomskiego Centrum Kultury 25 października 2019 – udział słuchaczy Uniwersytetu w zabawie z okazji chmielnych dożynek Octoberfest w Restauracji „Biesiadnik” w Bytomiu-Stroszku 5 listopada 2019 – występ grupy teatralnej TREMA w Chorzowskim Centrum Kultury, z przedstawieniem „Lizystrata, czyli strajk kobiet”, dla członków Klubu Rozmaitości „Pegaz” 28


8 listopada 2019 – udział grupy słuchaczek Uniwersytetu w warsztatach plastycznych zorganizowanych przez Bytomskie Centrum Kultury w ramach projektu „BECEKOWE MOZAIKI” 8 listopada 2019 – wykład otwarty Uniwersytetu, w auli Centrum Kształcenia Ustawicznego, Doroty Stasikowskiej-Woźniak „Kobiety w Biblii” 9 listopada 2019 – wyjazd grupy słuchaczy Uniwersytetu do Krakowa do Muzeum Józefa Mehoffera oraz Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach Muzeum Narodowego w ramach zajęć „Dzieła mówią” prowadzonych przez nauczycielkę Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu – Bożenę Miś 10 listopada 2019 – udział delegacji Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu (wicedyrektor Elżbieta Morgoń-Ochman) i Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku (członkowie Zarządu samorządu Słuchaczy – Stefania Borkowska i Jan Pytel) w uroczystości miejskich obchodów Święta Niepodległości pod pomnikiem Wolności przy ul. Piłsudskiego 11 listopada – występ chóru „Wrzosy Jesieni” w czasie mszy św. za ojczyznę w Kościele Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach 12 listopada 2019 – zakończenie trwających od 1 października w Domu Pomocy Społecznej „Kombatant” w Bytomiu-Miechowicach warsztatów rehabilitacyjnych „Ran Ball” zorganizowanych dla pensjonariuszy DPSu i słuchaczy Uniwersytetu przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej Województwa Śląskiego w Katowicach

29


13 listopada 2019 – występ grupy teatralnej TREMA w auli Akademickiego Zespołu Szkół w Piekarach Śląskich, z przedstawieniem „Lizystrata, czyli strajk kobiet”, dla słuchaczy Piekarskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku 14 listopada – „Działanie w imieniu osób trzecich, załatwianie spraw w urzędach, pełnomocnictwa, reprezentacja” spotkanie słuchaczy Uniwersytetu w auli Centrum Kształcenia Ustawicznego z notariuszem Ewą Warzechą 15 - 17 listopada – udział chóru „Wrzosy Jesieni” w Międzynarodowym Festiwalu Chóralnym „Varsovia Cantat” w Warszawie 15 listopada 2019 – zakończenie, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego, XI Edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literacko-Plastycznego „Znaszli ten kraj - Ekologia - zielony horyzont z udziałem artystek grupy plastycznej Marty Hawlickiej wyróżnienie dla Marii Mzyk 20 listopada 2019 – uroczyste zakończenie projektu „Qulturalna Retroteka” realizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Bytomiu, w okresie od 17 września do 6 listopada, z udziałem słuchaczy Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku 22 listopada 2019 – wykład otwarty Uniwersytetu, w sali Bytomskiego Centrum Kultury, dr hab. Michała Rusinka „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” 27 listopada 2019 – udział delegacji Uniwersytetu w zorganizowanej przez „Dziennik Zachodni”, w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, konferencji Forum Seniora – Medycyna z ludzką twarzą

30


27 listopada 2019 – występ grupy teatralnej TREMA, z przedstawieniem „Lizystrata, czyli strajk kobiet”, w Chorzowskim Centrum Kultury w czasie III Festiwalu Ludzi Szczęśliwych Proskenion 27 listopada 2019 – udział reprezentacji Uniwersytetu w Sportowej Olimpiadzie Seniorów zorganizowanej przez MOSiR w Radzionkowie 29 listopada 2019 – „Andrzejki” Klubu Roman-tycznych Serc w restauracji „Gościniec Śląski” w Bytomiu 30 listopada 2019 – IX Turniej UTW w szachach i Brydżu Sportowym o Puchar Dyrektora Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Wojciecha Korfantego w Bytomiu

W NASTĘPNYM NUMERZE mi:

W następnym numerze przeczytać będzie można m. inny relację z Koncertu Noworocznego Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku; w stałej rubryce Z KART LUDZKIEJ PAMIĘCI zaproszenie do lektury książki Łukasza Klimke i Arkadiusza Bartosiaka „Ja prowadzę”, wywiadu rzeki z Andrzejem Sewerynem - aktorem teatralnym i filmowym, reżyserem, dyrektorem teatru

oraz jak zwykle COŚ DO POCZYTANIA i COŚ DO OBEJŻENIA.

31


Redakcja: Centrum Kształcenia Ustawicznego w Bytomiu Bytomski Uniwersytet Trzeciego Wieku ul. Powstańców Śląskich, 41-902 Bytom tel: 322 811 138 fax.: 322 812 784 e-mail: utw@utw.bytom.pl, http://www.utw.bytom.pl

Zespół redakcyjny: Elżbieta Jabłońska-Bielińska [EJB] Ryszard Kłak [RK] Piotr Mejsak [PM] Fotografie: Henryk Sroka (Bałkańskie Klimaty), Ryszard Kłak (Zakonnik i Sekretarz) Na okładce: Irena Ołówka – Słuchaczka Bytomskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Roku Akademickim 2018/2019 (fot. Kazimierz Wojtaszek) 32


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.