Tygodnik united nr 21 (9 23 wrzesień)

Page 1


Słowem wstępu

M Redakcja:

Bartłomiej Matulewicz Paweł Klama

Redaktorzy wspierający:

Michał Stencel Krzysztof Nowicki Paweł Szcześniak

DTP, grafika,

Bartłomiej Matulewicz

Okładka:

Bartłomiej Matulewicz +

Chcesz nawiązać współpracę? Masz ciekawe sugestie? Chciałbyś podzielić się opinią?

iał być najłatwiejszy terminarz od lat i pewne 18 punktów przed starciem z Evertonem - mamy jedną z najgorszych unauguracji w historii United. Czy Diabły stać na przełamanie złej passy i pogoń za czołówką? W tym numerze wbrew pozorom nie skupimy się na porażkach i stylu w jakim je osiągneliśmy. Zamiast tego przygotowaliśmy dla Was felieton o niespełnionych talentach United. Ludzi niezwiązanych z MUSC z pewnością powinien zaciekawić artykuł na temat możliwości jakie oferuje członkostwo na przykładzie wyjazdu na mecz z QPR (który był zresztą powodem wstrzymania ostatniego numeru). Jako Legendę postanowiliśmy przedstawić sylwetkę Scholesa. Zapraszamy do lektury.

Spis Treści:

Aktualności Podsumowanie meczu z QPR Podsumowanie meczu z Leicester Krótka Piłka - Czerwony Trykot, który wiąże nogi Z życia MUSC - Być, albo nie być...? Czyli dlaczego warto zostać członkiem MUSC Podsumowanie kolejki Czerwone Legendy - Paul Scholes Zapowiedź meczu z West Ham United

str.3-4 str.5-6 str.7-8 str.9-11 str.12-13 str.14 str.15-17 str.18

Nasi partnerzy

Skontaktuj się z nami!

gazeta_mu@gazeta.pl

facebook.com/tygodnikunited

Większość grafik użytych w tygodniku jest wykorzystane w ramach licencji Creative Commons. Copyright by Tygodnik United

2

Tygodnik United numer 21

Manchester United Poland


Aktualności

Umarł Syn Matta Busby’ego Oficjalna strona Manchesteru United poinformowała kibiców o śmierci Sandy’ego Busby’ego, syna legendarnego managera klubu. Wiadomość przekazał Ed Woodward. Jestem zszokowany wiadomością o śmierci. Sandy był prawdziwym człowiekiem, posiadającym głęboką miłość do klubu. Doskonale rozumiał działania Manchesteru United i klubowi będzie brakować jego entuzjazmu. Łączymy się z jego rodziną w tak smutnym okresie.

Evans pozytywnie o formie Blacketta Jonny Evans jest pod wrażeniem formy, jaką w obecnym sezonie prezentuje Tyler Blackett. 20 – latek zaimponował grą podczas przedsezonowego tournée i wystąpił dotychczas we wszystkich ligowych spotkaniach. Blackett jest lewonożnym piłkarzem, co pomaga zachować balans na lewej stronie obrony. Jest również bardzo silny. Zaskakuje swoimi dobrymi podaniami. Już w pierwszym tygodniu przygotowawczym można było stwierdzić, że będzie dostawał szanse na grę. Nabył doświadczenia na wypożyczeniach i zaadaptował się do swojej roli znakomicie.

raport prasowy Peter Schmeichel wierzy, że holenderski manager United jest w stanie przywrócić klubowi dawną chwałę. Duńczyk nie zamierza panikować nawet w sytuacji, gdyby Czerwonym Diabłom nie udało się awansować kolejny raz do Ligi Mistrzów. Pracujemy obecnie nad jakąś wizją. Jeżeli ten proces będzie wymagać piątego miejsca w tabeli, to jestem w stanie to zaakceptować. Nie spodziewajcie się, że przybycie sześciu nowych zawodników przyniesie od razu efekty. Osobiście nie jestem zadowolony z pozyskiwania graczy tuż przed zamknięciem okna transferowego. Bliżej mi do wizji uporządkowanego klubu, który kupował graczy jeszcze przed przygotowaniami do sezonu by Ci mogli się zgrać. Jednak jestem przekonany, że jeśli damy managerowi czas i jedno, dwa okna transferowe to klub wróci na swoje miejsce. Louis Van Gaal po wzmocnieniu drużyny hiszpańskojęzycznymi zawodnikami wprowadził w życie swoje przedsezonowe zapowiedzi i wysłał pięciu piłkarzy na kurs języka angielskiego. Holender zapowiadał, że w klubie podstawowym językiem będzie angielski i wszyscy zawodnicy muszą go znać. Wśród piłkarzy, którzy muszą podszlifować swoje umiejętności są Angel Di Maria, Marcos Rojo, Antonio Valencia, Ander Herrera i David de Gea. W nieco lepszyh sytuacji jest Radamel Falcao, który podczas prezentacji odpowiadał na część pytań w języku angielskim.

Van Gaal o porażce z Leicester

Shinji Kagawa przyznał, że były manager Czerwonych Diabłów David Moyes stracił do niego zaufanie w trakcie poprzedniego sezonu. W ostatnim dniu okienka transferowego Japończyk dołączył do Borussi Dortmund po spędzeniu dwóch niezbyt udanych sezonów na Old Trafford. Moja decyzja była jasna. Chciałem odejść wyłącznie do Borussi. W piłce liczą się jedynie fakty, statystyki, gole i asysty i prawdopodobnie, dlatego nie było dla mnie miejsca w Manchesterze. Mój drugi sezon był szczególnie ciężki. Manager w ogóle na mnie nie liczył. Taki obrót sprawy spowodował, że jestem zachwycony z powrotu.

Louis Van Gaal przyznał po meczu z Leicester, że jego zespół oddał trzy punkty przeciwnikowi. Odmówił także skrytykowania sędziego “w związku z przyznaniem rzutu karnego. Nie można spodziewać się takiego obrotu sytuacji przy dwubramkowej przewadze. Należy zabić mecz i utrzymywać się przy piłce jak najdłużej, jednak my tego nie zrobiliśmy. Oddaliśmy zwycięstwo przez rzuty karne. Stworzyliśmy dogodne sytuacje, aczkolwiek mecz trwa 90 minut, a nie 60.Rzut karny nie stanowił problemu, gdyż nadal prowadziliśmy 3:2 i należało utrzymywać się przy piłce. Nie możemy stwierdzić, że przez rzut karny przegraliśmy mecz.

Tuż przed inauguracyjną kolejką Ligi Mistrzów manager Bayernu Monachium, Pep Guardiola przestrzegł kluby, by nie lekceważyły rywali, jeżeli chcą uniknąć położenia Manchesteru United. Pod wodzą Davida Moyesa klub nie awansował do tegorocznej edycji, a Guardiola stwierdził, że inne wielkie firmy mogą podzielić w przyszłości jego los. To dobra nauczka. Mogą myśleć, że są silni ale zabrakło ich w tegorocznych rozgrywkach i być może zabraknie ich też za rok. Co tydzień musisz być gotowy na wszystko i to pokazać. Słabe 45 minut wystarczy do odpadnięcia. Wiem, że wydali wiele milionów i to dobrze dla Van Gaala. Manchester jednak nie ma takich pieniędzy aby sprowadzić naszych graczy. To zależy od zawodnika, czy chce zostać czy odejść.

Tygodnik United numer 20

3


Aktualności

raport prasowy Wayne Rooney zakopał topór wojenny z Sir Alexem Fergusonem, który powstał w momencie zakomunikowania Szkotowi o chęci odejścia z Old Trafford. Relacje uległy pogorszeniu w ostatnim sezonie panowania Fergusona w klubie. Wieść o chęci odejścia tak mocno zdenerwowała szkota, że ten zdecydował się na upublicznienie tej wiadomości. Po jego odejściu nowemu managerowi, Davidowi Moyesowi udało się jednak przekonać Rooneya do pozostania w klubie. Pod wodzą Van Gaala Anglik świętuje swoje dziesięciolecie na Old Trafford i w udzielonym wywiadzie przyznał, że Ferguson odegrał w jego karierze bardzo ważną rolę. Jest niesamowitą osobą, pomógł mi w wielu aspektach. Potrafił nas zintegrować i uczynić najlepszą drużyną na świecie. Sir Alex był najlepszym managerem w futbolu. Poznałem go w ośrodku treningowym, gdzie we dwóch siedzieliśmy w samochodzie. Był wobec mnie fantastyczny i szybko zaczął się komfortowo czuć. Nie żałuję odejścia z Evertonu, ta decyzja była trudniejsza dla mojej rodziny, która została w Liverpoolu. Teraz mam nadzieję, że za pięć lat będziemy przeprowadzać tutaj wywiad z okazji mojego 15 – lecia w klubie. W wywiadzie dla brytyjskiej prasy Rio Ferdinand ujawnił kulisy odejścia z Old Trafford. Anglik opowiedział o rozmowie z Edem Woodwardem, który w Southampton poinformował go o zakończeniu 12 – letniej przygody z klubem. Zostałem kompletnie zaskoczony. Siedziałem w szatni kompletnie zamglony. Ledwo usłyszałem tę wiadomość, lecz dopiero po pewnym czasie. Pozostali o niczym nie wiedzieli, więc natychmiast powiedziałem do Vidiciovi. Klub kontaktował się później ze mną i zaakceptował fakt, że sprawa powinna zostać załatwiona w znacznie lepszy sposób. Najważniejszym momentem było opróżnienie szafki w Carrington. Znajdowało się tam wiele pamiątek sprzed 10 lat. Następnie spotkałem się z pracownikami. Pożegnałem ich, jakby byli moją rodziną.

4

Tygodnik United numer 20

Ronaldo wróci do United? Ekspert Sky Sports Guillem Balague przyznał, że Manchester united prawdopodobnie przygotowuje ofertę za Cristiano Ronaldo. Wierzę, że Manchester United przygotowuje ofertę za Ronaldo. Portugalczyk nie jest szczęśliwy w Marycie, szczególnie po odejściu Oezila, Alonso i Di Marii. Ma poczucie, że w Realu wykonuje swoją pracę, natomiast w United cieszył się swoją grą jak dziecko. Manchester United posiada finanse umożliwiające jego sprowadzenie. Transfer zależy jednak od Realu Madryt i samego piłkarza. Mam pewne wyobrażenie, kiedy może to nastąpić. Na Old Trafford mają już wszystko dopięte na ostatni guzik w sprawie jego powrotu.

Carragher krytykuje United Jamie Carragher oskarżył zarząd Manchesteru United i nieumiejętne podejmowanie działań na rynku transferowym. Były piłkarz Liverpoolu uważa, że przed Di Marią, Falcao czy Blindem klub powinien sprowadzić odpowiednią osobę do zastąpienia Rio Ferdinanda, Nemanji Vidicia oraz Patrice’a Evry. United przeznaczyli najwięcej pieniędzy na transfery w Europie, ale nie kupili obrońcy. Jakim cudem klubb nie zdołał odpowiedzieć na ten problem? Utrata wielu bramek przez Livverpool w zeszłym sezonie kosztowała ich mistrzowski tytuł, takie miejsce ma teraz na Old Trafford. W ofensywie zaczynają przypominać stare, dobre United jednak w obronie sytuacji wygląda zupełnie inaczej.Brak sprowadzenia klasowego stopera przy tak wielkich wydatkach to złe zarządzanie klubem.


Podsumowanie

Podsumowanie meczu Manchester United - Queens Park Rangers

W

ramach czwartej kolejki Angielskiej ekstraklasy Manchester United zmierzył się z Queens Park Rangers. Mecz odbył się na Old Trafford a więc nowe nabytki Czerwonych Diabłów mogli się pokazać publiczności. Daley Blind, Ander Herrera, Marcos Rojo oraz Angel Di Maria znaleźli się w wyjściowej jedenastce a Luke Shaw oraz Radamel Falcao usiedli na ławce rezerwowych. W zespole QPR w wyjściowej jedenastce miejsce znalazł Rio Ferdinand, który pierwszy raz od wielu lat będzie grał przeciwko swoim starym kolegom z Manchesteru. Czerwone Diabły od pierwszych minut zaatakowały gości. Louis van Gaal tym razem postawił na czterech obrońców w formacji 4-3-1-2. W pierwszych minutach sytuacje miał Rooney jednak źle przyjął futbolówkę, którą szybko wyekspediował Rio Ferdinand. Kolejne ataki może nie przyniosły gola ale widać było chęć atakowania gospodarzy. W ósmej minucie bardzo niecelny strzał oddał Mata jednak sama akcja zrobiła nadzieje na dobre widowisko. W 17 minucie po kolej-nej niezłej akcji zespołowej okazję miał Herrera jednak Hiszpan nie dogadał się z van Persiem, który zdjął mu piłkę z nogi. Piłkarze van Gaala nieustannie atakowali a nagroda przyszła w 24 minucie kiedy Angel Di Maria z rzutu wolnego posłał piłkę do bramki. Argentyńczyk mógł wypracować kolegom bramkę. Tym Sam strzał wyglądał raczej na dośrodkowanie, jednak razem dośrodkował prosto na głowę van Persiego, nikt nie dotknął piłki kopniętej przez Argentyńczyka i ta który jednak źle wykończył całą akcję. Chwilę później trafiła do siatki. Kilka minut później znowu przebojowy poważny błąd popełnił David de Gea, którego zawodnicy QPR jeszcze nie zdążyli rozgrzać. Hiszpan minął się z piłką i Phillips stanął przed szansą wpakowania piłki do pustej bramki. Uderzył celnie lecz za lekko i wślizgiem zdążył zablokować strzał Jonny Evans. Co się nie udało zespołowi z Londynu szybko nadrobili gospodarze. Kolejny raz to Di Maria wypracował sytuacje swoim kolegom ściągając na siebie trzech rywali. Wicemistrz świata oddał piłkę Rooneyowi w polu karnym. Strzał Anglika został jednak zablokowany, jednak Rooney szybko się pozbierał i dorwał pierwszy piłkę. Nie zastanawiając się wyłożył futbolówkę Herrerze, który z wielką precyzją posłał ją w lewy dolny róg bramki Greena. Kibice United nie nacieszyli się golem na 2:0 a trzecią bramkę strzelił Rooney. Anglik uderzał z podobnej pozycji jaką

Tygodnik United numer 21

5


Podsumowanie miał przy bramce Herrery, jednak tym razem jego strzał wpadł przy krótkim słupku Greena. Do końca połowy zostało niewiele czasu, a wynik do przerwy został ustalony na 3:0. Przebieg spotkania dotychczas był jednostronny z wielką przewagą drużyny Louisa van Gaala. QPR starało się bronić jak umiało jednak dopuścili do straty aż trzech bramek. Po przerwie Redknap przeprowadził bardzo istotną zmianę wprowadzając na boisko Traore. Czerwony Diabły wyszły nieco rozluźnione co skrzętnie chciał wykorzystać piłkarz gości. W 48 minucie przeprowadził rajd lewą flanką i wysunął niezłą piłkę Nico Krancjarowi. Chorwat dobrze uderzył piłkę jednak David de Gea był na posterunku. Armand Traore nie raz zagrażał defensywie United, przez co wyhamował nieco Rafaela, który często gościł na połowie przeciwnika. W 58 minucie po kolejnych atakach gospodarze podwyższyli swoje prowadzenia na 4:0. Kolejny raz to Di Maria asystował przy bramce, którą strzelił Juan Mata. Argentyńczyk z dystansu dostarczył piłkę po ziemi do Hiszpana, który już miał przed sobą tylko Greena. W 67 minucie na boisku zameldował się Falcao co wywołało lawinę braw na Old Trafford. Chwilę później Rooney mógł wpakować piłkę do bramki, jednak Anglik po raz kolejny źle przyjął piłkę i Caulker nie miał problemu z wybiciem jej. W 77 minucie znowu błąd popełniła defensywa United. Rojo z Blackettem nie dogadali się przez co piłkę przejął rozpędzony Vargas i popędził w pole karne gospodarzy. Chilijczyk wszystko zrobił dobrze, jednak sam strzał mu nie wyszedł. Piłka minęła długi słupek de Gei i wyszła za linię końcową. W ostatnich dziesięciu minutach kolejne dobre akcje sunęły na bramkę QPR. Pierwsza z nich to strzał Daleya Blinda, który został sparowany przez Greena. Anglik tak źle wybił piłkę, że pierwszy dobiegł do niej Falcao. Bramkarz gości szybko się pozbierał i dobrze skrócił róg Kolumbijczykowi i obronił strzał El Ti-

gre. Green miał pełne ręce roboty, gdyż chwile później z powietrza strzelał Rooney, jednak i ten strzał został obroniony. Niezłą sytuację miał również Januzaj, jednak Belg dwa razy źle wybrał kierunek strzału. Piłkę dostarczył mu van Persie, który wraz z Herrerą rozmontowali defensywę gości. Młody Belg miał jeszcze jedną sytuacje, jednak tym razem zagrał zbyt egoistycznie, gdyż na dobrej pozycji znajdował się van Persie. Holender spokojnie umieścił by piłkę w siatce, jednak Januzaj strzelił z bardzo ostrego kąta i bardzo niecelnie. Mecz zakończył się wynikiem 4:0 W tym meczu widać było zapał do ataku w drużynie van Gaala. Nowi zawodnicy wypełniali swoje zadania i ustrzegali się błędów, poza dwoma błędami Rojo, które na szczęście nie skutkowały straceniem gola. QPR zagrało bardzo słaby mecz, nie pokazując nic konkretnego. Samo spotkanie miło się oglądało jednak drużyna z Old Trafford powinna strzelić więcej bramek tak słabemu przeciwnikowi.

Manchester United 4:0 Queens Park Rangers

di María 24’, Herrera 36’ (Rooney), Rooney 44’ (Herrera), Mata 58’ (di María) Składy: Manchester United: De Gea, Evans, Rafael (Valencia 67’) Zmieniony, Rojo, Blackett, di María (Januzaj 82’), Blind, Herrera, R. van Persie, Rooney, Mata (Falcao 67’) Queens Park Rangers Green, Ferdinand, Hill (Traoré 46’), Caulker, Kranjčar, Isla, Fer, Phillips, Sandro (Henry 74’), Hoilett, Austin (Vargas 59’) Widownia:75355

6

Tygodnik United numer 21


Podsumowanie

Podsumowanie meczu Leicester City - Manchester United

W

niedzielne popołudnie Manchester United zmierzył się na wyjeździe z piłkarzami Leicester. Nikt nie oczekiwał że będzie to równie łatwa przeprawa co z QPR jednak beniaminek nie powinien sprawić większych problemów piłkarzom Louisa Van Gaala. Mimo wszystko Holender posłał do boju bardzo mocny skład. Pierwszy raz zagrali ze sobą Rooney , van Persie oraz Falcao. Ten pierwszy zajął miejsce Juana Maty, który po raz pierwszy usiadł na ławce rezerwowych w tym sezonie. Lisy również wystąpiły w mocnym zestawieniu z Vardym i Ulloaą w ataku. Pierwsze minuty nie były ekscytujące. Drużyny nie atakowały zaciekle z uwagi na kontry przeciwnika. Dopiero 11 minuta przyniosła pierwszą dobrą okazje. Oczywiście stworzył ją nie kto inny jak Angel Di Maria, który pięknie obsłużył podaniem Robina van Persiego. Holender stanął oko w oko z Schmeichelem i to Duńczyk wygrał ten pojedynek. Minute później jednak to van Persie cieszył się z bramki. Doskonałą piłkę dograł mu Falcao, który wcześniej ładnie uwolnił się od De Leata a Holender miał tylko skierował piłkę do bramki głową co uczynił. Piłka odbiła się po drodze od obrońcy gości co zdecydowanie zmyliło bramkarza. Mecz nieco otworzył się po tej sytuacji czego dowodem jest kolejna bramka Czerwonych Diabłów w 16 minucie. Kolejny raz Di Maria pokazał że jest wart ceny zapłaconej za niego. Wraz z Rooneyem przeprowadzili dobrą akcje, a Argentyńczyk pięknym lobem pokonał bramkarza Lisów. Eu-

foria nie trwała niestety długo, gdyż chwile później akcje przeprowadzili gospodarze i Ulloa pięknym strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Rafael oraz z Evansem byli bardzo blisko gracza Leicester jednak nie zdołali go zatrzymać. Kilka chwil później warte uwagi było podanie Rooneya do van Persiego, który uderzył piłkę z powietrza. Piłka wprawdzie nie znalazła drogi do siatki, ale samo podanie jak i strzał były przednie. Dodatkowo Holender znajdował się na pozycji spalonej więc jakby on nie uderzył bramki by nie było. W kolejnych minutach nie było akcji bramkowych jednak w grze obu zespołów był błysk. W 30 minucie kontuzji doznał Evans i musiał opuścić boisko a w jego miejsce zameldował się Smalling. Piłkarze United nieźle rozprowadzali piłkę, grali na jeden kontakt i sporo biegali. Może i była to znaczna odległość od pola karnego jednak sam pomysł jak i wykonanie były niezłe więc widać już rękę van

Tygodnik United numer 21

7


Podsumowanie Gaala. Pomimo że w kolejnych minutach nie było akcji bramkowych to mecz nie wydawał się nudny. Faktycznie dopiero w 40 minucie kolejny raz piłkarze United zagrozili bramce gospodarzy, gdzie raz za razem Mark Cluttenberg wskazywał na korner dla gości, nawet po strzale Di Marii, który bezpośrednio przekroczył linie końcową. Połowa zakończyła się wynikiem 2:1. Do drugiej części spotkania oba zespoły wybiegły bez zmian. Kibice nieco ostygli w przerwie a już w pierwszych minutach gola mógł strzelić Falcao. Rooney posłał górną piłkę w kierunku Kolumbijczyka, który przyjął i natychmiast uderzył. Piłka minęła Schmeichela jednak zatrzymała się na poprzeczne i wróciła na boisko. Było jasne że van Gaal nakazał dobić rywala, bo jego piłkarze atakowali bez wytchnienia i wreszcie w 57 minucie gola zdobył Ander Herrera. Bask zmienił nieco lot piłki uderzonej przez Di Marię, która minęła Schmeichela i wpadła do siatki. W kolejnych minutach gospodarze nieco się obudzili. Tak jak przez większość spotkania byli zdominowani przez United tak od 60 minuty to oni utrzymywali się przy piłce i starali atakować. Nic jednak nie wskazywało na to że Leicester zdobędzie bramkę kontaktową bo mimo że obrona gości była niepewna to jednak skutecznie się bronili. W 62 minucie błąd popełnił Rafael. Najpierw faktycznie był faulowany przez Vardy’ego jednak sędzia nie odgwizdał przewinienia. Piłkarz gospodarzy dobiegł do piłki przy linii końcowej i wbiegł z nią w pole karne. Zły Brazylijczyk szybko dobiegł do przeciwnika i delikatnie trącił go w plecy. Vardy długo się nie zastanawiał i padł na boisko a Mark Cluttenberg odgwizdał przewinienie i wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykonał Nugent, który mocno uderzył w środek bramki. Gracze gości nie zdążyli się pozbierać a bramkę na remis strzelił Cambiasso. Argentyńczyk cały mecz dobrze rozprowadzał piłkę w środku pola i dyktował tempo gry swojej drużyny. Poza tym dobrze krył Rooneya a w 64 minucie ,korzystając z zamieszania, płaskim strzałem

pokonał De Gee. W 75 miucie wejście smoka mógł zlaiczyć wychowanek United Matty James. Anglik od dłuższego czasu gra w Leicester i po wejściu na boisko dostał dobrą piłkę przed polem karym Czerwonych Diabłów i bez zastanowienia kropnął w stronę bramki. Piłka minęła długi słupek i trafiła w bandy reklamowe. Jednak co się nie udało w 75 minucie udało się w 79. Piłkę na rzecz De Leata stracił Mata, który zastąpił Di Marię. Belg popędził w stronę bramki i nieźle dograł do Vardy’ego, który jak to na napastnika przystało skierował piłkę obok De Gei. Czerwone Diabły chciały jak najszybciej ruszyć do ataku, co się stało jednak 4 minuty później znowu Vardy przeprowadził niezłą kontrę i został wycięty przez Blacketta w polu karnym. Sędzia po raz drugi wskazał na wapno a Ulloa pewnie pokonał bramkarza gości. To był nokaut, jednak Lisy dalej chciały atakować. Zmęczonego Vardy’ego zastąpił Schlupp i to on sunął z kolejnymi atakami. Czerwone Diałby przegrały mecz z beniaminkiem 5:3. Leicester miałbyć kolejnym przystankiem w drodze od zwycięstwa do zwycięstwa, która rozpoczęła się tydzień wcześniej. Niestety Lisy postawiły twarde warunki Manchesterowi United, wskazując wielkie dziury w obronie drużyny van Gaala. Następnym rywalem United będzie West Ham United i van Gaal ma o czym myśleć przed starciem z Młotami.

Leicester City 5:3 Manchester United

17’ L. Ulloa (Vardy), 62’ D. Nugent (PG), E. Cambiasso 64’ (Vardy), 79’J. Vardy (De Laet), 83’ L. Ulloa (PG) - 13’ van Persie (R. Falcao), 16’ di María 57’(Rooney), Ander Herrera (di María) Składy: Leicester: Schmeichel, Konchesky, Morgan, De Laet, Moore, Cambiasso (King 71’), Hammond, Drinkwater, Nugent (James 75’), Ulloa, Vardy (Schlupp 85’) Manchester United: De Gea, Evans (Smalling 30’), Rafael, Rojo, Blackett, di María (Mata 76’), Blind, Herrera, van Persie, Rooney, Falcao (Januzaj 72’) Widownia:31784

8

Tygodnik United numer 21


Krótka piłka

Czerwony trykot, który wiąże nogi B

ył okres, w którym zwykło się mówić, że Real Madryt jest drużyną, po transferze do której można grać tylko gorzej. Drużyna kupowała zawodników z absolutnego topu w najwyższej formie, którzy w czasie swojej przygody z Realem zwykli być cieniami samych siebie sprzed transferu. Poza nielicznymi wyjątkami zawodnicy Realu równali w dół (oczywiście wciąż utrzymując niezły poziom), wypalając się piłkarsko.

wach United żadnego zawodnika, który rozwinąłby swoje umiejętności na tyle, by zostać uznanym zawodnikiem z czołówki. Mówiąc odważniej chciałbym dodać, że wielu zawodników z papierami na gwiazdę w United przeciętniało lub zatrzymywało się w rozwoju. Dopiero transfer pozwalał zawodnikom powrócić do dawnej świetności, lub zacząć się rozwijać (to dotyczy zwłaszcza młodych, perspektywicznych zawodników, których hamowała koszulka z diabłem na sercu).

Od kilku lat obserwuję podobne zjawisko w ramach Manchesteru United. Od kilku lat nie zobaczyłem w bar-

Rozpocznę od ostatniego okienka transferowego. United opuścili między innymi Hernandez, Kagawa, Cleverley Welbeck i Nani. Każdy z nich nie potrafił odnaleźć się na Old Trafford. Po początkowych przebłyskach zawodnikom wiązały się nogi i często nie mogli przebić się do pierwszego składu. Mogłoby się wydawać, że byli oni zbyt słabi, żeby wygrać rywalizację z gwiazdami United, którzy przecież w każdym meczu udowadniają o swojej świetności (tak, to była ironia). Mimo to po odejściu zawodnicy momentalnie zaczęli udowadniać, że z umiejętnościami piłkarskimi nie jest u nich tak źle. Gdy Shinji Kagawa został zakupiony do Manchesteru United kibice przewidywali początek lepszych czasów. Zawodnik, który był rewelacją Borussi Dortmund miał rozruszać niemrawą pomoc Manchesteru United. Zawodnik wydawał się mieć wszystko, czego potrzeba drużynie Fergusona. Świetny przegląd pola, dynamika i umiejętność wykańczania akcji były tym zestawem umiejętności, który pozwalał napędzać akcje Borussi.

9

Tygodnik United numer 21


Krótka piłka Kagawa dosyć szybko zyskał sympatię kibiców Manchesteru. Niestety poza jednym hattrickiem w barwach United Japończyk nie pokazał zbyt wiele. Można mówić o nieodpowiednim ustawieniu, braku wsparcia ze strony partnerów, czy problemami z aklimatyzacją, jednak po zawodniku tej klasy oczekiwaliśmy zdecydowanie więcej. Tego lata stało się to, czego można się było od pewnego czasu spodziewać. Kagawa wrócił do niemieckiego klubu i natychmiast przypomniał o sobie kibicom. Bramka w powtórnym debiucie w żółtym trykocie to dopiero początek tego, co Kagawa zamierza pokazać w przyszłości. Oczywiście życzymy Japończykowi jak najwięcej sukcesów. Podobna historia wiąże się z Hernandezem. Nieoczekiwany transfer Meksykanina do Manchesteru United nie przeszkodził zawodnikowi w pokazaniu swoich umiejętności. W pierwszych sezonach na Old Trafford Hernandez był nie tylko jednym z ważnych elementów składu Czerwonych Diabłów, ale również zawodnikiem, który potrafił w pojedynkę rozstrzygnąć o wyniku spotkania. Szybkie rajdy piłkarza, umiejętność operowania na linii spalonego i niezłe wykończenie akcji było wszystkim, czego oczekiwano od napastnika jego typu. Oczywiście nie zabrakło nawiązań do osoby Solskjaera, którego styl gry był bardzo zbliżony do Hernandeza. Niestety z czasem Javier zaczął tracić zaufanie trenera grzęznąc na ławce rezerwowych. Coraz rzadsze występy były powodem braku pewności siebie u zawodnika. Hernandez wydawał się cieniem zawodnika, który trafiał do United. Kibice wypominali Meksykaninowi błędy w wykańczaniu akcji i łatwość wpadania w pułapki ofsaj-

dowe. W pewnym momencie zawodnik był 4 napastnikiem drużyny co było jasnym znakiem, że jego dni na Old Trafford wydają się być policzone. Wypożyczenie do Realu był oczywiście ogromnym zaskoczeniem, jednak i tym razem okazało się, że Hernandez nie zamierza być zawodnikiem drugiego składu. Debiut zaliczył wymarzony. 2 cudowne bramki w wysoko wygranym meczu z pewnością dodadzą Hernandezowi wiary w swoje umiejętności. Zawodnik ma argumenty, które mogą mu pozwolić na grę w pierwszym składzie. Mimo to warto studzić emocje i obserwować jak potoczy się dalsza przygoda Meksykanina z Królewskimi. Gdy Nani trafiał do United mówiło się, że pozyskaliśmy drugiego Cristiano Ronaldo. Nani co prawda wciąż był

Tygodnik United numer 21

10


Krótka piłka w cieniu swojego kolegi z reprezentacji, mimo to był istotnym elementem składu United. W pewnym momencie stało się coś niezrozumiałego. Zawodnik przestał być podstawą składu Manchesteru, a jego gra nie była już tak efektowna i efektywna jak dotychczas. Dodatkowo problemem zawodnika okazały się być kontuzje, które nie dawały spokoju Portugalczykowi. Piłkarz został wypożyczony do Sportingu, gdzie odbudowuje swoją formę i pozycję w piłkarskim świecie. W 4 spotkaniach ligowych rozegrał blisko 300 minut i został 2-krotnie ukarany żółtą kartką. Mimo to udało mu się zaliczyć cudowne trafienie na wagę remisu w ramach Ligi Mistrzów oraz trafienie ligowe.. Z pewnością o Portugalczyku jeszcze usłyszymy. Pozostając przy temacie Portugalczyków warto wspomnieć o Bebe. Po zaskakującym transferze do United Bebe zaledwie kilkukrotnie przebił się do pierwszego składu (udało mu się nawet strzelić gola w Lidze Mistrzów). Mimo wszystko było to maksimum, na które było stać Bebe. Mimo to wypożyczenie do Pacos de Ferreira pokazało, że piłkarz ma papiery na solidnego piłkarza. 12 bramek w barwach ligowego średniaka stało się furtką do transferu. W barwach Benfici Bebe dotychczas rozegrał zaledwie 16 minut, jednak jest szansa, że podobnie jak o Nanim, również o Bebe jeszcze może być głośno. Ciekawym przypadkiem zawodnika, który wpasowuje się w tezę postawioną w tekście jest Welbeck. Zawodnik był piłkarzem lubianym i cenionym na Old Trafford, jednak w opinii trenerów nie posiadał on wystarczających umiejętności, by stanowić o sile ofensywnej United. Jak jednak wytłumaczyć sytuację, w której zawodnik tuż po transferze strzela 2 bramki dla reprezentacji oraz zalicza trafienie w barwach Arsenalu? Nie uważam, aby drużyna Arsenalu była sportowo gorsza od United, a skoro Welbeck potrafi się odnaleźć w tej drużynie i strzelać dla niej bramki, to z pewnością mógłby to robić dla United. Mimo to coś sprawiało, że Welbeck nie potrafił wykorzystać w pełni swojego potencjału w barwach Manchesteru. Można wspomnieć jeszcze o takich zawodnikach, jak Pique, Forlan, czy Veron. Każdy z tych zawodników bez wątpienia posiadał papiery na grę na światowym poziomie. Mimo to czerwony trykot United sprawiał, że z jakiegoś powodu nie udawało nam się wykorzystać pełni ich potencjału. Martwi mnie również, że w ostatnim czasie do koncepcji van Gaala przestaje pasować Januzaj. Może się okazać, że będzie to kolejny piłkarz, który zatrzyma się w rozwoju i sprzeciętnieje. Niestety z drużyny, która kreuje gwiazdy staliśmy się ekipą, w której zawodnicy równają w dół. Można tu przywołać postać Rooneya, który w pewnym momencie zatrzymał

11

Tygodnik United numer 21

się w rozwoju, stając się z nadziei reprezentacji Anglii zawodnikiem jedynie dobrym a nie najlepszym. Dochodzimy do sytuacji, w której zawodnicy grający w United nie mogą przeskoczyć pewnego poziomu. Nie rozwijają się, a nawet jeśli, to jest to rozwój nikły, który nie gwarantuje zostania gwiazdą w pojedynkę rozstrzygającą o meczach klubu i reprezentacji. Nawet jeśli kupujemy zawodnika z topu nie potrafimy wykorzystać jego potencjału. Często zarówno zawodnicy jak i kibice popadają z tego powodu w frustrację. Dopiero furtka w postaci transferu lub wypożyczenia pozwala zawodnikowi odzyskać dawny blask. Nie wiem czy to wina złej taktyki, systemu szkolenia, wysokiego obciążenia treningowego i meczowego czy może przerost oczekiwań ze strony klubu i kibiców. Niemniej jednak ta sytuacja prowadzi do sytuacji, która jest przykra dla kibica United. Dziś nie zastanawiam się, czy transfer do United zmieni obraz gry drużyny, a raczej czy zawodnik występujący w United mógłby być gwiazdą w innym zespole. Często dochodzę do wniosku, że niestety marnujemy talenty.

Bartłomiej Matulewicz


Z życia MUSC

Być albo nie być...? Czyli dlaczego warto zostać członkiem MUSC Bycie częścią stowarzyszenia MUSC Poland daje wielkie możliwości. Samo członkostwo nie jest może niczym nadzwyczajnym – w końcu One United można wykupić niezależnie od stowarzyszenia, jednak w mojej opinii Manchester United Supporters Club Poland to nie tylko Membership Manchesteru United, ale również (a może przede wszystkim) ogromne zaplecze ludzi, którzy zawsze służą pomocą i doświadczeniem w kwestiach związanych z Manchesterem United. Dobitnie przekonałem się o tym w ostatnich tygodniach. Nie jest tajemnicą, że aby pojechać na mecz do Manchesteru przynajmniej w teorii trzeba posiadać kartę członkowską, która uprawnia do zakupu biletu. Oczywiście są różnego rodzaju biura biletowe, a globalizacja stworzyła wiele ofert gotowych już wyjazdów na mecz, niezależnych od stowarzyszeń czy membership Manchesteru United. Niektóre z nich są mniej lub bardziej wiarygodne. Z całym przekonaniem można jednak powiedzieć, że marża narzucana na bilety jest ogromna i utrzymuje ten biznes. Jak sprawa wygląda w MUSC Poland?

Będąc członkiem MUSC Poland posiada się One United. Tak jak już wspomniałem wcześniej kartę kibica można zdobyć również przez oficjalną stronę manutd.com. Jak ustaliliśmy w powyższym akapicie brak karty nie zawsze jest problemem, jednak dużo ułatwia i redukuje koszty. Mimo to samo posiadanie karty nie gwarantuje biletu na mecze. MUSC Poland, jak każde stowarszyszenie MUSC na świecie, posiada liczne przywileje i kontakty, które gwarantują bilety na większość spotkań. W praktyce wygląda to w ten sposób, że zapisując się na specjalną listę zakładaną odpowiednio wcześniej przed meczem, można mieć niemal pewność wyjazdu na mecz. Wszystko w tym przypadku dzieje się niezależnie od nas. MUSC organizuje bilet, przewodnika, ustala najkorzystniejszy przelot i nocleg. Wszystko jest przejrzyście opisane i powoduje pełną kontrolę kosztów, które nie są uzależnione od żadnych dodatkowych marż a jedynie rzeczywistych wartości biletów. Jednym słowem dzięki MUSC można wylecieć na mecz w teoretycznie najniższych kosztach. Na początku sierpnia postanowiłem udać się na wycieczkę po Anglii. Wiedziałem, że istotnym punktem mojego wyjazdu będzie mecz z Queens Park Rangers. Miał to być mój pierwszy wyjazd na Old Trafford, więc dosyć długo planowałem wszystko związane z wyjazdem. Postanowiłem jechać na mecz niezależnie od MUSC, gdyż mój pobyt miał być zdecydowanie dłuższy od 2-3 dniowej wizyty kibiców MUSC w Manchesterze. Nie potrzebowałem również hotelu i ustalałem lot w niezależnych terminach. Mimo to nie przeszkodziło mi to w skorzystaniu z Know-How jakie posiada MUSC. Na 2 tygodnie przed meczem okazało się, że z niewiadomego powodu moja transakcja zakupu biletu

Tygodnik United numer 21

12


Z życia MUSC nie została przepuszczona przez stronę manutd. com. Było to na tyle problematyczne, że na oficjalnej stronie nie było już dostępnych biletów w wolnej sprzedaży. Dramat! Brak alternatyw był deprymujący. Mimo to szybko skontaktowałem się z bardziej doświadczonymi kolegami z MUSC. Otrzymałem ogromną, bezinteresowną, pomoc w zakresie odkręcenia niewygodnej sytuacji. W pierwszej kolejności MUSC próbował zorganizować niezależny bilet (tak jak wspomniałem oficjalne stowarzyszenia mają przywileje, które bardzo ułatwiają załatwienie pewnych nietypowych spraw). Niestety okazało się, że spóźniłem się kilka dni, gdyż ostatnie bilety były już rozdzielone. Mimo to otrzymałem wsparcie w zakresie alternatywnego sposobu postępowania w takich przypadkach. Pierwszym było zaproszenie do specjalnej grupy FB, gdzie kibice wymieniają się biletami i prowadzą sprzedaż z ręki do ręki. Zastanawiałem się już wcześniej nad popularnym konikiem pod stadionem, jednak nie mogłem sobie pozwolić na proponowaną cenę. Najlepszą radą, którą zdobyłem była próba kontaktu z ticket office. Rozmowa z angielskim konsultantem okazała się rozwiązaniem. Klub zaproponował mi w ramach rekompensaty za ich błąd w transakcji bilet na mecz z czołówką (Arsenal, Liverpool City, Chelsea), lub bilet na QPR w tej samej cenie, w jakiej dokonywałem wcześniejszej transakcji. Kusiła mnie możliwość zdobycia biletu na klasyk, jednak wizja debiutu Falcao, Rojo i Blinda była silniejsza. Z uwagi na to, iż klub nie posiadał już biletów na wybraną wcześniej trybunę dostałem miejsce 6 rzędów od murawy i 4 metry od ławki QPR! Takie podejście do klienta rozumiem!

13

Tygodnik United numer 21

Oczywiście nie udałoby się to bez pomocy MUSC Poland. Doświadczenie kolegów ze stowarzyszenia uchroniło mnie przed głupotą odpuszczenia całej sytuacji. Dobrze wiedzieć, że jest w Polsce grupa kibiców, którzy zawsze służą pomocą, posiadają wiedzę, doświadczenie i czas, żeby pomóc innym kibicom. Bycie częścią tego stowarzyszenia to nie tylko możliwość korzystania z ich wiedzy, ale również szansa poznania ciekawych ludzi i nawiązania z nimi długotrwałych znajomości. Fajne jest również to, że takie znajomości znacząco ułatwiają wyjazdy na mecze, gdyż kibice oferują nocleg czy wspólny dojazd na samolot. Czy za rok przedłużę członkostwo z MUSC? Na pewno.

Bartłomiej Matulewicz


Podsumowanie kolejki

Podsumowanie kolejki Naszym zdaniem Piąta kolejka przyniosła nam wiele niespodzianek, szczególnie pod względem porażek faworytów. Najmocniejszy beniaminek pod względem kadrowym, QPR kolejny raz nie potrafi udowodnić, iż jego przygoda z Premier League potrwa więcej niż jeden sezon. Piłkarze Harry’ego Redknappa zajmują obecnie 18 pozycję rzutem na taśmę ratując punkt w spotkaniu ze Stoke. Świetnie spisująca się przez pierwsze cztery kolejki Aston Villa dość boleśnie została sprowadzona na ziemię przez londyński Arsenal. To może być początek kłopotów Paula Lamberta, gdyż w klubie kontuzjowanych jest aż 9 piłkarzy, w tym dwie czołowe postaci formacji defensywnej Guzan i Vlaar. Trudno stwierdzić, ile punktów musi stracić jeszcze Newcastle, by manager Alan Pardew opuścił St James’ Park. W tym sezonie Sroki nie wygrały jeszcze spotkania, a w 5 kolejkach straciły aż 11 bramek. Podobno Mike Ashley nie ma zamiaru zwalniać anglika ze względu na ogromną odprawę, jaką musiałby wypłacić klub. Nikt by się nie spodziewał, że beniaminek z Leicester tak boleśnie wypunktuje wszelkie słabości Czerwonych Diabłów w defensywie. Pomimo pełnego zaufania do poczynań Van Gaala nad klubem z Old Trafford powoli pojawia się widmo poprzedniego sezonu. Czasu na poprawę gry nie ma wiele. Zgubione punkty należy zbierać konsekwentnie już od następnej kolejki, gdyż czołówka tabeli zaczyna powoli coraz bardziej się oddalać. Liverpool, Tottenham i Everton zdecydowanie w 5 kolejce zdecydowanie zawiodły. Możliwe, że słabsze występy spowodowane są udziałem w europejskich pucharach. Należy jednak jak najszybciej dopasować się do kalendarza gry w tygodniu i weekend, inaczej któryś zespół może podzielić los Swansea z poprzedniego sezonu. Chelsea coraz bardziej zaczyna wyrastać na głównego faworyta w walce o mistrzostwo ligi. W zdominowaniu rozgrywek na pewno pomaga 100% dyspozycyjność wszystkich piłkarzy. Trzy punkty były również na wyciągnięcie ręki na Etihad Stadium, gdyby nie Frank Lampard…

Terminarz Sobota 27 września: 13:45 Chelsea Londyn - Aston Villa 16:00 Crystal Palace FC - Leicester City FC 16:00 Hull City - Manchester City 16:00 Manchester United - West Ham United 16:00 Southampton FC - Queens Park Rangers 16:00 Sunderland - Swansea City AFC 18:30 Arsenal Londyn - Tottenham Hotspur Niedziela 28 września: 17:00 West Bromwich Albion- Burnley FC Poniedziałek 29 września: 21:00 Stoke City - Newcastle United

Statystyki Strzelcy:

Costa Ullola 8 zawodników

7 5 3

Asysty:

Fàbregas 6 Sigurðsson 4 3 zawodników 3

Tygodnik United numer 21

14


Czerwone Legendy

Paul Scholes Dane zawodnika Imię i nazwisko: Paul Scholes Data urodzenia: 16 listopada 1974 roku Miejsce urodzenia: Salford, Anglia Pozycja: Pomocnik

Statystyki kariery 1993–2012

Manchester United

499

(107)

Osiągnięcia Manchester United

Mistrzostwo Anglii: 1995–96, 1996–97, 1998–99, 1999–2000, 2000–01, 2002–03, 2006–07, 2007–08, 2008–09, 2010–11, 2012–13 Tarcza Wspólnoty: 1996, 1997, 2003, 2008, 2010 Puchar Ligi: 2008–09, 2009–10 FA Cup: 1995–96, 1998–99, 2003–04 Liga Mistrzów: 1998–99, 2007–08 Puchar Interkontynentalny 1999 Klubowe Mistrzostwo Świata 2008

Indywidualne

Młody zawodnik roku 1992-93 Zawodnik Miesiąca Premier League styczeń 2003, grudzień 2003, październik 2005, sierpień 2010 Drużyna roku Premier League 2010 Drużyna dekady Premier League 1992-2002 Członek hali sław angielskiej piłki nożnej

15

Tygodnik United numer 21


Czerwone Legendy

P

aul Scholes urodził się 16 listopada 1974 roku w Salford, jako syn Stwarta i Mariny Scholes. Rodzina dosyć szybko przeprowadził się do Langley, gdzie zaczął przejawiać uzdolnienia sportowe. Paul swoje pierwsze kroki w piłce nożnej stawiał w lokalnej drużynie Langley Furrows, jednak przejawiał on również duże umiejętności w grze w krykieta. Mimo to piłka nożna miała być przeznaczeniem młodego anglika, a przesądził o tym zmysł skautów Manchesteru United, którzy zaprosili go do akademii, gdy miał 14 lat. Wbrew powszechnej opinii Scholes nie był częścią składu legendarnej klasy 92’, która wygrała młodzieżowy Puchar FA. Mimo to był on członkiem zespołu w drodze do finału w następnym sezonie, nawiązując do ogromnego sukcesu drużyny złożonej z takich nazwisk jak Beckham, Butt, Gary Neville czy Ryan Giggs. 23 lipca 1993 roku Scholes został wcielony w skład pierwszej drużyny a jako numer na koszulce wybrał liczbę 24. Na debiut w pierwszym zespole Scholes musiał jednak długo poczekać. Swój pierwszy mecz w składzie Czerwonych Diabłów Scholes zaliczył 21 września 1994 roku. W debiucie strzelił 2 bramki w wygranym 2-1 meczu przeciwko Port Vale w ramach Pucharu Ligi. Zaledwie 3 dni później pomocnik zadebiutował w meczu ligowym przeciwko Ipswich Town, również strzelając bramkę. Niestety kontaktowe trafienie było wszystkim na co było stać United w przegranym 3-2 meczu na wyjeździe. Na kolejne bramki Scholes nie musiał długo czekać, gdyż 10 października zaliczył 2 trafienia przeciwko QPR, a następnie 3 stycznia strzelił po raz pierwszy na Old Trafford. Ostatnim trafieniem w 17 występach był gol przeciwko Coventry 1 maja 1995 roku. Uhonorowaniem dobrego sezonu młodego Anglika był występ w finale FA Cup. Niestety Manchester przegrał z Evertonem 1:0 a Scholes zmarnował 2 okazje do strzelania gola.

Gdy latem 1995 roku Mark Hughes odszedł do Chelsea przed Scholesem otworzyła się znakomina szansa do regularnych występów w pierwszym składzie. Tym razem z 22 na plecach, Scholes strzelił 14 bramek we wszystkich rozgrywkach. W następnym sezonie Scholes ponownie zmienił numer na koszulce, tym razem wybierając legendarną już 18, którą utrzymywał przez kolejne 15 lat występów na Old Trafford. W 1996 roku pojawiły się doniesienia, jakoby Scholes był proponowany jako część rozliczenia w ramach zakontraktowania Alana Shearera. Klub zdementował plotki a Scholes pozostał na Old Trafford. Gdy rok później Roy Keane nabawił się kontuzji kolana Scholes został przesunięty na środek pomocy. Mimo to sezon zakończył się bez żadnego trofeum dla Manchesteru United – po raz pierwszy od 7 lat. Sezon 1998/99 był przełomowy nie tylko dla Scholesa ale również dla całego Manchesteru United. Paul był kluczowym zawodnikiem drużyny, która sięgnęła po potrójną koronę. Pomocnik przyczynił się do tego nie tylko licznymi trafieniami i asystami w trakcie sezonu, ale również bramką w finale FA Cup przeciwko Newcastle. Kibice z pewnością nie zapomną wyjazdowej bramki przeciwko Interowi, która pozwoliła na dalszy marsz ku finałowi. Niestety Scholes nie mógł wystąpić w finale Ligi Mistrzów. Powodem tego była żółta kartka, którą pomocnik został ukarany w półfinale przeciwko Juventusowi. Sezon 1999/00 to pierwszy hattrick Scholesa w barwach United oraz jedna z najładniejszych bramek w karierze zawodnika (trafienie przeciwko Bradford City z 25 marca 2000 roku). Fenomenalny strzał z powietrza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nie dał żadnych szans bramkarzowi a bramka została okrzyknięta jedną z najładniejszych w historii. Co

Tygodnik United numer 21

16


Czerwone Legendy

warto podkreślić, podobne trafienie mogło mieć miejsce pod koniec kariery Scholesa, jednak piłka zatrzymała się an słupku Aston Villi. W sezonie 2000/01 Scholes otrzymywał coraz więcej ról ofensywnych, a gra w roli podwieszonego napastnika za Ruudem Van Nisterlooyem pomogła rozwinąć umiejętności w wykańczaniu akcji przez Paula. Sezon 2002/03 to rekordowe 20 bramek oraz hattrick przeciwko Newcastle. Kolejne sezony to kolejne trafienia i świetne występy w wykonaniu pomocnika United. W sezonie 2005-06 wykryto o Scholesa postępujące problemy ze wzrokiem, a sytuacja była na tyle poważna, że pojawiły się plotki o zakończeniu kariery. Na szczęście problem został zażegnany a Scholes powrócił do gry na ostatni mecz sezonu. 22 października 2006 roku Scholes dołączył do grona piłkarzy United, którzy rozegrali 500 meczów w barwach klubu. Był to zresztą jeden z najlepszych sezonów w wykonaniu Anglika. Scholes znalazł się w składzie drużyny roku oraz został laureatem do nagrody zawodnika roku. Najlepszym występem pomocnika był mecz przeciwko Blackburn. Był to również sezon licznych wykluczeń (między innymi w meczu z Liverpoolem czy w ćwierćfinale ligi mistrzów z Romą. Również początek kampanii 2007/08 nie był dla Scholesa łaskawy, gdyż już na jej starcie nabawił się on kontuzji kolana, która wykluczyła go do końca stycznia. Nie przeszkodziło mu to jednak w powrocie do składu. 23 kwietnia 2008 roku Scholes zaliczył swój 100 występ w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. W meczu rewanżowym pomocnik United zapewnił Manchesterowi awans do finału za sprawą cudownego uderzenia sprzed pola karnego, które stało się jednym z najważniejszych i najpiękniejszych trafień Scholesa w karierze. Angielski pomocnik był w tym czasie jednym z najważniejszych elementów układanki Fergusona, o czym może świadczyć również występ w finale Ligi Mistrzów. Scholes zszedł z boiska w 87 minucie pamiętnej moskiewskiej nocy.

Pomimo wieku Scholes nie zwalniał tempa. 16 lutego 2010 toku Scholes trzelił jedną z 3 bramek przeckiwko Milanowi. 6 marca pomocnik dołączył do grona zawodników, którzy strzelili 100 bramek w Premier League. Anglik wciąż udawadniał swoją przydatność dla zespołu, dzięki czemu został nagrodzony przedłużeniem umowy o kolejny sezon, który zresztą rozpoczął mocnym akcentem, zostając zawodnikiem meczu w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty przeciwko Chelsea. 22 sierpnia Scholes trafił po raz 150 w barwach United. Został on również ogłoszony zawodnikiem miesiąca. Wraz z końcem sezonu 2010/11 Scholes ogłosił odejście na emeryturę. Ostatnim występem w barwach United miał być towarzyszki mecz upamiętniający przeciwko New York Cosmos. Cudowne trafienie z 25 metrów nie okazało się jednak ostatnim akordem kariery Scholesa. Gdy po około pół roku od ogłoszenia piłkarskiej emerytury Scholes wrócił do składu Czerwonych Diabłów wielu kibiców pukało się w głowę. Z jednej strony cieszył powrót legendy do szeregów United, z drugiej był symbolem bezradności i problemów kadrowych. Najszerzej komentowany nie był jednak sam powrót, a konieczność zmiany numeru na koszulce, gdyż 18 przejął Young. Wbrew komentarzom oponentów powrotu Scholesa do składu, zawodnik dodał drużynie pewności siebie. Po powrocie udało mu się strzelić przy tym 2 bramki, oraz uhonorować karierę 700 występem w barwach United. 11 maja 2013 roku Scholes ogłosił ostateczne zakończenie kariery a swój ostatni mecz w karierze rozegrał 19 maja przeciwko West Bromwich Albion. Był to 499 mecz w Premier League. Oprócz kariery klubowej Scholes może się poszczycić bogatą karierą reprezentacyjną. Zawodnik zadebiutował w 1997 roku i został powołany do składu na Mistrzostwa Świata 1998 roku. Scholes był również częścią składu na Euro 2000 i Mistrzostwach Świata 2002 roku. W 2004 roku Scholes ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, motywując to chęcią skupienia się na rodzinie i Manchesterze United. Kolejne próby przekonania Scholesa do powrotunie przyniosły jednak powodzenia.

Ciekawostki • Scholes strzelił Hatticka przeciwko reprezentacji Polski • •

• •

17

Tygodnik United numer 21

Scholes był pierwszym zawodnikiem United, który strzelił bramki obu drużynom z Mediolanu Scholes w swojej karierze Premier League został ukarany 99 razy żółtą kartą. Jest tym samym 3 zawodnikiem w tej niechlubnej klasyfikacji. Oprócz tego Scholes został 32 razy ukarany kartką w Lidze Mistrzów. Scholes jest astmatykiem, ma trójkę dzieci z czego najmłodsze ma Autyzm Scholes strzelił 2 hattricki i 3 rzuty karne dla United. Oprócz tego 9 razy był ukarany czerwoną kartką.


Zapowiedź

Zapowiedź meczu MANCHESTER UNITED - West Ham United

K

ażdy, kto myślał, że United wykorzystało limit złych występów w ramach Premier League z pewnością zawiódł się po ostatnim meczu z Leicester. Tym razem na drodze United staje ekipa West Hamu, która w rewelacyjnym stylu rozprawiła się z Liverpoolem. Z pewnościa United zrobi wszystko, by w tym spotkaniu zdobyć komplet punktów, jednak możemy być pewni, że Londyńczycy nie odpuszczą walki o każdy metr boiska.

Historia Młotów sięga 1895 roku, kiedy to została powołana drużyna Thames Ironworks Footbal Club. W 1990 roku zespół przekstztałcił się w West Ham United a w 1904 roku drużyna obrała jako swoją siedzibę Boleyn Ground. Do największych sukcesów drużyny można zaliczyć 3 miejsce w najwyższej klasie rozgrwkowej, 3 puchary Anglii, Tarczę Wspólnoty, Puchar Zdobywców Pucharów i Puchar Intertoto. Ostatnie dziesięciolecie to wzloty i upadki ekipy, która uchodzi za ligowego średniaka. Niechlubnie jednym ze znaków rozpoznawczych druzyny West Ham United była jej bojówka, która przez lata uchodziła za jedną z najgroźnieszych w Anglii i stała się jedną z inspiracji filmu Green Street Hooligans. Średnia wieku kadry West Ham United to aż 27,3 lata a 56% zawodników to obcokrajowcy. 7 z graczy Londyńczyków występuje w reprezentacjach narodowych. Bez wątpienia jedną z gwiazd i najważniejszych zawodników w zespole Sama Alladryce’a jest Enner Valencia, który w meczu z Liverpoolem przypomniał o sobie. Oprócz tego istotni w układance trenera Londyńczyków są Diafra Sakho, Stewart Downing, Alex Song czy Kevin Nolan. Istnieje prawdopodobieństwo, że do meczu z United wykuruje się Andy Carroll. Mimo, że wartość rynkowa składu nie zawsze ma znaczenie dla wyniku warto dodać, że kadra West Hamu jest wyceniana na około 111 milionów euro. West Ham jest w tym sezonie drużyną pełną sprzeczności. Po bardzo słabym starcie sezonu zespół zdołał przerwać złą passę 3 meczów bez wycięstwa i ograł Liverpool 3:1. Wysoki pressing niemal uniemożliwiał wyjście The Reds z własnej połowy boiska. Londyńczycy oddają dużą ilość strzałów (w tym z dystansu), świetnie wykorzystują wzrost, a zawodnicy doskonale przewidują podania często przechwytując zagrania

drużyny przeciwnej. West Ham nieźle gra w obronie, co z pewnością nie jest dobrą wiadomością dla wybitnie ofensywnej ekipy United. Słabe strony drużyny Sama Alladryce’a to przede wszystkim umiejętność wykańczania sytuacji strzeleckich i unikanie spalonego. Defensywa United z pewnością będzie wykorzystywać tę słabość West Hamu. Dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść United jest podatność West Hamu na ataki skrzydłami. Możemy być pewni, że podobnie jak w meczu z Leicester, czeka nas dużo ofensywnej piłki, okraszonej wieloma bramkami i szybkimi oskrzydlającymi atakami. Pozostaje wie-rzyć, że United nawiąże tym spotkaniem do wygranej z QPR.

Kiedy? Sobota, 27 września 2014 roku godzina 16:00 Gdzie? Old Trafford Sędzia: Lee Mason1 Tygodnik United numer 21

18


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.