Tygodnik united nr 19 (27 sierpień 2 wrzesień)

Page 1


Słowem wstępu

A Redakcja:

Bartłomiej Matulewicz Paweł Klama

Redaktorzy wspierający:

Michał Stencel Krzysztof Nowicki Paweł Szcześniak

DTP, grafika,

Bartłomiej Matulewicz

Okładka:

Magdalena Nowak

Chcesz nawiązać współpracę? Masz ciekawe sugestie? Chciałbyś podzielić się opinią?

ch! Co to było za okienko! Takiego emocjonującego #transferdeadlineday nie było już dawno - nie tylko za sprawą aktywnego do ostatnich minut Manchesteru United, ale również innych klubów. W końcu - kto by się spodziewał definitywnej sprzedaży Welbecka, gdy na 3 godziny przed końcem okna zarówno klub jak i zawodnik dementują plotki? Z uwagi na zakończone okienko nie zabraknie w tym numerze odniesień do transferów. Oprócz tego przygotowaliśmy relację ze zlotu MUSC. Jako legenda z ostatnich stron spojrzy na was Dwight Yorke.

Spis Treści:

Aktualności str.3-4 Podsumowanie meczu z MK Dons str.5-6 Podsumowanie meczu z Burnley str.7-8 Z życia MUSC - Relacja z VII ogólnopolskiego zlotu MUSC Poland str.9 Krótka Piłka - Nie od razu Rzym zbudowano str.10-11 Podsumowanie kolejki str.12-15 Czerwone Legendy - Dwight Yorke str.16-18

Nasi partnerzy

Skontaktuj się z nami!

gazeta_mu@gazeta.pl

facebook.com/tygodnikunited

Większość grafik użytych w tygodniku jest wykorzystane w ramach licencji Creative Commons. Copyright by Tygodnik United

2

Tygodnik United numer 18

Manchester United Poland


Aktualności

Carrick lekarstwem Podsumowanie na problemy Transferów Według Rio Ferdinanda jednym z kluczowych elementów niezbędnych dla dobrej gry Manchesteru United jest powrót Carricka do gry. Były obrońca Manchesteru United uważa, że Carrick był jednym z najważniejszych zawodników w poprzednich sezonach i jego dobra dyspozycja po powrocie z kontuzji powinna pociągnąć Manchester do sukcesów. Obrońca QPR jest przy tym pod wrażeniem transferów United.

http://fanatycyfutbolu.com.pl/wp-content/uploads/2014/08/rojo.jpg

Kadra za pół miliarda Według angielskich dziennikarzy Manchester United jest obecnie najdroższą drużyną Anglii. Wakacyjne zakupy pozwoliły Czerwonym Diabłom wspiąć się na szczyt rankingu najdroższej kadry. Wartej blisko 450 milionów funtów kadrze ustępują City i Chelsea, których wartość nie przekracza 400 milionów.

Manchester United zakończył okienko transferowe zapisując je w historii jako najbardziej dynamiczne. W żadnym innym sezonie nie wydaliśmy tak wiele na wzmocnienia. Konieczność przebudowy zespołu i wietrzenie sprawiły, że Manchester wydał na transfery około 150 milionów funtów. Radamel Falcao został wypożyczony do United na rok z opcją pierwokupu. Według agenta Kolumbijczyka wypożyczenie jest tylko zabezpieczeniem przed Finansowym Fair Play i umowa została jest wiążąca również dla przyszłego transferu. Wdług różnych doniesień wypożyczenie Falcao miało kosztować nie więcej niż 8 milionów funtów a zawodnik ma zarabiać około 200 tysięcy funtów tygodniowo. Drugim wydarzeniem deadlinetransferday było kupno Blinda. Pomimo, że o transferze mówiono już od dłuższego czasu holender został oficjalnie ogłoszony zawodnikiem United po zakończeniu okienka transferowego. Holender kosztował nie więcej niż 20 milionów funtów, a wiarygodne informacje wskazują na kwotę oscylującą w granicach 15 milionów funtów.

http://soccerlens.com/files/2013/08/transf.jpg

Scholes krytykuje obronę Po przegranej z MK Dons Scholes postanowił podzielić się swoją opinią na temat słabych wyników. Według byłego pomocnika Manchesteru United odpowiedzią na słabe wyniki jest brak dostosowania zawodników do nowej taktyki 3-5-2. Scholes uważa, że zawodniy nie są przygotowani do gry preferowanej przez nowe ustawienie. Anglik twierdzi, że Van Gaal zbyt szybko wprowadził tak istotną zmianę ustawienia i niezbędne będzie dużo czasu zanim zawodnicy dostosują się do zmiany taktyki

Oprócz Falcao i Blinda United zakontraktowało tego lata Di Marię, Rojo, Herrerę i Shawa. Ten ostatni już nie może się doczekać debiutu w oficjalnym meczu ligowym. Również Herrera wciąż czeka na występy w pierwszym zespole. Di Maria zamierza udowodnić, że jego odejście z Realu było błędem włodarzy Królewskich. Nie dziwi przy tym, że zaiskrzyło na linii Di Maria - Ancelotti. Ten drugi w jednym z wywiadów wyraził zdziwienie, że Di Maria odszedł z Realu i doszukiwał się finansowych podstaw transferu. W ostatnich godzinach okienka transferowego pojawiało się wiele plotek łączących Moutinho z Manchesterem. Agent piłkarza miał podobno zaproponować zawodnika wraz z wypożyczeniem Falcao, jednak w finalnym rozrachunku diabły nie dokonały kolejnych wzmocnień przed końcem okienka transferowego.

http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/01003/paulscholes_1003411c.jpg

Tygodnik United numer 19

3


Aktualności

Cristiano na temat Transferu Di Marii

Podsumowanie Transferów

Dużym zainteresowaniem ze strony kibiców Manchesteru United cieszyła się sprawa Cleverleya. Kibice domagali się sprzedaży bądź wypożyczenia zawodnika. Zarząd zgodził się wypożyczyć piłkarza, jednak wymagania finansowe pomocnika zniechęcały każdego zainteresowanego. Pomimo, że w oficjalnym czasie okienka transferowego nie udało się dojść do porozumienia wypożyczenie doszło do skutku. FA wyraziła zgodę na warunkowe wypożyczenie po zakończeniu okienka a Cleverley trafił do Aston Villi. Ogromnym zaskoczeniem dla każdego kibica United była sprzedaż Welbecka. Wiadomość o możliwym wypożyczeniu Welbecka runęła ostatniego dnia okienka i początkowo wydawała się wymysłem dziennikarzy. Sam zawodnik i klub jeszcze na 3 godziny przez zakończeniem okienka transferowego zaprzeczali twitterowym doniesieniom. Niemniej jednak plotki okazały się błędne tylko w części - zawodnik przeszedł do Arsenalu, jednak nie na wypożyczenie a jako transfer definitywny.

http://losblancos.pl/images/news/ cristiano-ronaldo-angel-di-maria-2010-12-22-18-10-921313124. jpg

Oprócz dużych zakupów Manchester dokonał też niemałego wietrzenia szatni. Klub sprzedał Welbecka, Kagawe, Buttnera, Bebe i Evrę. Na płatne wypożyczenie z opcją pierwokupu odszedł Hernanrez. Oprócz tego z Old Trafford odeszli Vidic, Ferdinand, Macheda i Lawrence.

Cristiano Ronaldo pogratulował Di Marii przejścia do Manchesteru United. Portugalczyk przyznał, że będzie trzymał kciuku za swojego byłego partnera klubowego. Były pomocnik United przyznał, że koszulka z numerem 7 na plecach to duże wyzwanie i odpowiedzialność, jednak Di Maria powinien mu podołać. Ronaldo wyraził przy tym swoje niezadowolenie, że nie będzie już mógł występować razem z Di Marią i Alonso w jednym składzie.

Rooney z opaską kapitana Anglii

http://www.officialwaynerooney.com/images/uploads/ media/SU13_FB_UK_ENT_H_ Rooney_MZ_RGB_3x2_2_3.jpg

Roy Hodgson nie zaskoczył powołaniami na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Anglii. Selekcjoner powołał między innymi Phila Jonesa, Danny’ego Wellbecka i Wayne’a Rooneya. Ten ostatni otrzymał opaskę kapitańską po Stevenie Gerradzie. Dzięki temu Anglik w przeciągu 2 miesięcy stał sie kapitanem zarówno klubu jak i reprezentacji. To wielkie wyróżnienie dla zawodnika i motywacja do jeszcze cięższej pracy.

Odejście Kagawy było zwiastowane od dłuższego czasu. Kibice Dortmundu z pewnością się cieszą z powrotu Japończyka do ich klubu zwłaszcza, że ciepło wspominają lata, które Shinji spędził w Borussi. Również zarząd klubu nie narzeka, gdyż odkupili zawodnika za kwotę dużo niższą niż cena sprzedaży. Tak się robi interesy po niemiecku! Real Madryt w obliczu braku alternatyw dla Benzemy w ataku szukał napastnika w ostatnich dniach okienka transferowego. Po plotkach łączących Falcao z Santiago Bernabeu okazało się, że Real zarzucił sidła na Hernandeza. Chicharito nie zastanawiał się długo nad decyzją o wypożyczeniu a możemy być niemal pewni, że Real skorzysta z opcji transferu definitywnego - historia jak z filmu - czy Chicharito będzie drugim Santiago Nunezem? Zobaczymy.

4

Tygodnik United numer 19

Van Gaal zamierza stawiać na młodych http://uksportswire.com/wp-content/ uploads/2014/08/louis-van-gaal.jpg

Van Gaal zamierza kontynuować politykę swoich poprzedników, dotyczącą promowania wychowanków United. Szkoleniowiec przyznał, że zamierza wprowadzać młodych zawodników United do składu, jednak wymaga to czasu. Według Holendra wprowadzenie do składu wymaga zrozumienia taktyki i kultury gry pierwszego zespołu, a to czasochłonny proces.


Podsumowanie

Podsumowanie meczu MK DONS - Manchester United

Tygodnik United numer 19

http://www.canada.com/cms/binary/10150987.jpg

W

ramach pucharu ligi Manchester United zmierzył się z Milton Keynes. Kibice wypatrywali w tym meczu okazji do zaprezentowania się młodym zawodnikom w celu ich ogrania i przyzwyczajenia do gry w pierwszym składzie. Tak też się stało. W wyjściowej jedenastce pojawiły się takie nazwiska jak Keane, Vermijl, James, Powell oraz Janko. Młokosów uzupełnili bardziej doświadczeni gracze w osobach Kagawy, De Gei, Hernandeza, Welbecka oraz Andersona i Evansa. Skład na pierwszy rzut oka niezły szczególnie, że przeciwnikiem była drużyna grająca na co dzień w trzeciej lidze angielskiej. Przeciwnicy Czerwonych Diabłów wyszli w mocnym składzie jak na ich warunki, gdyż potyczka z 20-krotnym mistrzem Anglii jest bardzo prestiżowym meczem. Od pierwszych minut gracze z Manchesteru chcieli zepchnąć przeciwników do obrony. Kolejne akcje Welbecka, Hernandeza oraz Kagawy zwiastowały szybkie bramki. Niestety po tych paru akcjach tempo nieco spadło. Mimo to w 10minucie okazję do otworzenia wyniku miałby Welbeck gdyby Kagawa dograł piłkę nieco precyzyjnej. Anglik miał przed sobą już tylko bramkarza jednak to on pierwszy dopadł futbolówki. W grze Manchesteru United można było zaobserwować agresywne nastawienie. Zawodnicy dobrze pracowali pressingiem i zmuszali przeciwników do kolejnych błędów. Gdy pressing nawarstwił się z nieco niższymi umiejętnościami piłkarzy MK Dons to błędy poganiały się nawzajem. Diabły raz za razem grali prostopadłymi piłkami lecz wyrzucały one napastników z światła bramki lub były niedokładne. W 19 minucie Kagawa został zmieniony przez Januzaja ze względu na zderzenie z dużo mocniej zbudowanym przeciwnikiem. Zapomniany już Anderson odpowiedzialny był za rozgrywanie piłki i odbieranie jej który niemal podał mu piłkę by przeciwnik strzelił do od obrońców. W tych pierwszych 30 minutach defensy- pustej bramki. Karygodny błąd Irlandczyka poskutkowa MK Dons zostawiała bardzo dużo miejsca napastni- wał szybkimi atakami United, nawet samego winowajcy kom i widać było brak pewności, jednak skutecznie się lecz bezskutecznie. Powell nieźle grał krótkie piłki jedasekurowali i nie dopuścili do straty bramki. W 21 mi- nak często próbował też długich, które już były bardzo nucie Lewington zachęcił strzałem swoich kolegów do niedokładne. W 28 minucie dobrą kontrę mógł skończyć ataku. Strzał obronił De Gea jednak był to sygnał, że Mil- Welbeck jednak pogubił się z piłką i nic z tej akcji nie wyszło. Warto zwrócić uwagę że sędzia pozwalał na ton Keynes też może zaatakować. agrsywną grę, jednak gwiżdżąc te brzydkie wejścia. Od Do 25 minuty nie działo się szczególnie dużo, jednak tej bramki United rozsypało się, gdyż każdy zawodnik w tej minucie Grigg strzelił bramkę przez błąd Evansa, chciał mieć jak największy wpływ na grę. Hernandez

5


chciał rozgrywać piłkę, jednak to nie wychodziło mu to najlepiej a zawodnicy MK Dons mądrze przesuwali się pressingiem w kierunku 3 środkowych obrońców przez co Evans raz za razem źle wprowadzał piłkę do gry. W 32 minucie defensywę United kolejny raz postraszyli napastnicy MK Dons strzałem z dystansu, a United odpowiedziało dwie minuty później strzałem Powella, który trafił w tylni słupek obok bramki Martina. Kolejne minuty to koncert błędów United. Pressing gospodarzy prowadził do dużej niedokładności przez co straty namnażały się. Hernadez dalej rozgrywał piłkę z takim samym skutkiem a Anderson nie notował żadnych znaczących odbiorów. Połowa skończyła się przykrym widokiem gry, w ramach której United nie mogło wyjść z własnej połowy… W przerwie Louis Van Gaal zmienił ustawienie swojego zespołu próbując ratować sytuacje. Do gry desygnowany został Pereira w zamian za Janko a Januzaj przesunął się na skrzydło. Pierwszą sytuacje mieli jednak gospodarze po kolejnym błędzie Evansa. W 51 minucie brzydkim faulem przypomniał się James za co został ukarany zółtą kartką. United za wszelką cenę chciało wyrównać wynik i w 57 minucie na boisku zameldował się Wilson w zamian za Powella, który mimo szczerych chęci nie dawał rady zdominować środka pola. W 59 minucie błysnął Periera, który od początku drugiej połowy wziął na siebie rozgrywanie piłki. Wymanewrował przeciwnika balansem ciała i podał do Welbecka, który niecelnie strzelił z 16 metra na bramkę Martina. United atakowało jednak bramkę na 2:0 zdobył Grigg po kontrze. Vermijl oraz Anderson nie potrafili przykryć Grigga a zawodnik gospodarzy pewnie umieścił piłkę po dośrodkowaniu klatką piersiową. Od tej pory United nie miało wyjścia. Musiało się otworzyć. Evans oraz Vermlij grali bardzo wysoko, rozgrywając piłkę od tyłu. W 68 minucie na boi-

Ten mecz pokazał wiele wad i niedoskonałości w kadrze Manchesteru United. MK Dons mimo słabszej kadry rozgromiło Diabłów aż 4:0. Miejmy nadzieję że gracze z Manchesteru w przyszłości pozbierają się po takim blamażu i wrócą mocniejsi.

MK DONS 4:0 Manchester United

http://i3.mirror.co.uk/incoming/article4112936.ece/alternates/s2197/MK-Dons-v-Manchester-United-Capital-One-Cup-Second-Round.jpg

6

sku zameldował się Afobe i przez błąd Jamesa strzelił w 70 minucie bramkę. Evans kolejny raz nie zdążył z asekuracją. Gra United wyglądała coraz bardziej chaotycznie. W tym zamieszaniu błysnął Wilson, który bardzo ładnie przymierzył z dystansu. Niby United próbowało grać pressingiem, lecz w ataku nie potrafili wypracować sobie okazji. Defensywa robiła kolejne błędy i nawet De Gei zdarzyło się zagrozić własnej bramce. W 80 i 81 minucie błysnęli Wilson oraz Januzaj. Ten pierwszy świetnym rajdem przeszedł paru obrońców jednak podanie do Hernandeza było niecelne i akcja straciła tempo. Januzaj zaś znalazł miejsce na dobry strzał, który jednak po odbiciu od słupka nie znalazł się w bramce. Po kolejnej stracie w 81 padł kolejny gol Afobe, który przepchnął się przez dwóch obrońców i umieścił piłkę w bramce. Był to gwóźdź do trumny. Goście nie mieli już chęci do gry. Pereira, który nieźle regulował tempo gry United, rozrzucał piłki na boki w 87 minucie oddał strzał, który okazał się niecelny. Ostatnie minuty to desperackie ataki United, masę błędów i niedokładności.

Grigg 25′, 63′ Afobe 70′, 84′ Składy: MK Dons: Martin, Baldock, Lewington, Potter, Kay Booked, McFadzean, Carruthers (Green - 61’), Alli, Grigg (Afobe 68’), Reeves, Bowditch (Powell - 56’) Manchester United: De Gea, Vermijl, James Booked, Anderson, Evans, Keane, Janko (Pereira - 45’), Kagawa (Januzaj - 20’), Hernández, Welbeck, Powell (Wilson - 57’) Widownia:26969

Tygodnik United numer 19

http://i4.mirror.co.uk/incoming/article4112711.ece/alternates/s2197/MK-Dons-playerscelebrate-their-first-goal-in-front-of-Manchester-Uniteds.jpg

Podsumowanie


Podsumowanie

Podsumowanie meczu Burnley - Manchester United

http://seekgoals.com/wp-content/uploads/2014/09/burnley-0-0-manchester-united-2014-08.jpg

Tygodnik United numer 19

http://media2.ftbpro.com/external_images/347648/gallery_454368974.jpg

P

o porażce z 3-ligowcem United podejmowało tegorocznego beniaminka – Burnley. Wyjazd liczący tylko 30 km miał być odkupieniem win za poprzedni blamaż. Przy okazji debiut miał zaliczyć nowy nabytek Manchesteru United – Angel Di Maria. Drugi z Argentyńczyków, Rojo, niestety w dalszym ciągu nie otrzymał pozwolenia na pracę i nie wystąpi w najbliższych meczach. Tym razem United wyszło w najmocniejszym składzie jaki mogą wystawić. Burnley też niezamiarzało poddawać spotkania przed jego startem, więc desygnowany skład również był bardzo mocny. Mimo wszystko kibice mieli nadzieje, że da rade uniknąć tęgich batów od 20-krotnych mistrzów Anglii bo różnica umiejętności piłkarzy jest dość spora Od początku jednak to gospodarze ruszyli do ataku. Już w 3 minucie faulował Phil Jones na 17 metrze przed polem karnym. Rzut wolny nie został zamieniony na bramkę jednak gospodarze już na starcie postraszyli przeciwników. Każdy kibic chciał zobaczyć w akcji Angela Di Marie a Argentyńczyk już w 5 minucie dał kibicom próbkę swoich umiejętności. Tą akcją pozwolił zapomnieć kibicom pierwszy błąd Evansa, który został naprawiony przez De Geę. Ten błąd był zwiastunem kolejnych, a nerwowość w defensywie United sięgała zenitu. Gospodarze skrzętnie to wykorzystywali i nękali defensorów z Manchesteru. Pressing Burnley prowadził do dalekich wybić zamiast krótkiego rozprowadzenia piłki. Ataki Burnley nie były szybkie i składne ale w 13 karne De Gei, który musiał wykazać się niezłym Reflekminucie przypadkowymi główkami dotarli pod pole sem. Minutę później mogło a wręcz powinno być 1:0 dla United. Di Maria ze środka pola rzucił świetną piłkę do RVP, który przyjęciem trochę wyrzucił się ze światła bramki. Holender miał dużo miejsca jednak bramkarz Burnley dobrze wyszedł do piłki i obronił strzał van Persiego. Z każdą akcją widać było rosnącą pewność siebie piłkarzy z Manchesteru, jednak ofensywne akcje burnley burzyły wszystko gdyż defensywa była bardzo chaotyczna. W 18 minucie kolejny raz błysnął Di Maria. Przeprowdził niezłą akcje z van Persiem i doskonale dograł na 10 metr do Juana Maty. Hiszpan niestety potknął się i nie trafił w piłkę a powinna to być bramka.. Pressing Burnley nieco ustał, gdy menedżer zauważył że United nieźle prowadzą ataki więc obrońcy mogli

7


powoli rozegrać piłkę. Pierwsze poważne zagrożenie ze strony Burnley narodziło się w 25 minucie. Strzał głową oddał Arfield, który wyróżniał się w szeregach beniaminka. Strzał był niecelny jednak samo dośrodkowanie bardzo dobre. W 27 minucie DI Maria stworzył kolejną bramkową akcje tym razem dla Jonesa jednak tego z Burnley. Złe przycięcie sprokurowało bezpośredni strzał piłkarza gospodarzy i De Gea musiał mocno gimnastykować się by obronić tą bombe. W grze beniaminka stałym punktem było rzucanie piłek za kołnierz obrońców United, by Jutkiewicz bądź Ings przepchnęli się lub ścigali z defensorami przeciwników. W 30 minucie trio Di Maria, Rvp i Rooney dobrze powymieniali piłkę jednak nie udało im się oddać strzału. Inaczej zakończyła się indywidualna akcja Arfielda. Założył siatkę Blackettowi, przeszedł Younga i nieco zbyt lekko strzelił w kierunku bramki United. Jones wprawdzie zablokował strzał jednak nie mogło to zaskoczyć De Gei. W kolejnych minutach meczu dokładność podań stała na niskim poziomie i to beniaminek z Burnley prezentował się lepiej. W 44 minucie jednak Manchester United zaatakował i zbiegający Young został przewrócony w polu karnym. Sędzia prawodpodobnie widząć że to Anglik znowu leży w polu karnym nie odważył się zagwizdać. W 46 minucie Rooney z Matą dorbze rozegrali piłkę, lecz wydawało się że chcą wejść z piłką do zamurowanej bramki Burnley. Po przerwie drużyny wyszły w tych samych składach na boisko. Już w 46 minucie Blackett popełnił błąd, jednak nie szkodliwy dla wyniku. Di Maria dalej próbował ciągnąc grę jednak po obu stronach było widać brak dokładności. W 55 minucie dobrze uderzył Mee wykorzystując duże luki w defensywie United. Najczęstszym słowem komentatorów w tych minutach był błąd, bo rzeczywiście obie drużyny popełniały ich masę. W 59 i 61 minucie dwa dobre strzały oddali piłkarze z Man-

chesteru. Obie akcje miał kończyć RVP ani przebitka od Rooneya ani dogranie Fletchera nie znalazło się bramce Burnley. W kolejnych minutach dwa strzały oddali gracze gospodarzy i w między czasie poturbowali Angela Di Marie, który został zastąpiony przez Andersona. Minutę później Robin van Persie również zszedł z boiska a okazję do biegania dostał Welbeck. Dalsza część gry to niezbyt szybkie tempo gry obu drużyn, jednak w 80 minucie poważne zagrożenie stworzyli Welbeck, Young oraz Mata. Tym razem również strzał Hiszpana nie znalazł się w bramce a jedynie wysoko na trybunach. Hiszpan parę minut później podkręcił kostkę i został zastąipny przez Januzaja. Kontuzje w kadrze United to plaga, która zdziesiątkowała zespół więc LVG będzie miał duży problem w zestawieniu składu na przyszły mecz. Napór United rósł jednak akcje zatrzymywały się na 25 metrze lub kończyły się na dośrodkowaniach z takim samym skutkiem jak te za Moyesa. Bramki nie padły do ostatniego gwizdka sędziego i mecz zakończył się wynikiem 0:0. Mecz z beniaminkiem miałbyć odbiciem się od dna jednak samo spotkanie rozczarowało. Średnie tempo, brak bramek i sporo błędów to nie poziom Premier League. Liczymy na więcej szczególnie biorąc pod uwagę ze United do meczu z beniaminkiem wydało grubo ponad 150mln euro na rynku transferowym.

Burnley 0:0 Manchester United https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1

Składy: Burnley: Heaton, Trippier, Mee, Duff, Shackell, Taylor (Reid - 88’), Marney, Arfield, Jones, Jutkiewicz, Ings (Barnes - 78’) Manchester United: 01 de Gea, Jones, Blackett, Evans, Di María (Anderson - 70’), Fletcher, Young, Valencia, van Persie (Welbeck - 73’), Rooney, Mata (Januzaj - 87’) Widownia:21099

8

Tygodnik United numer 19

http://img.bleacherreport.net/img/images/photos/003/043/599/hi-res-ba59cacdc3c7fc93eda10a0593980d36_crop_exact.jpg?w=1500&h=1500&q=85

Podsumowanie


Z życia MUSC

Relacja z VII ogólnopolskiego zlotu MUSC Poland 29 sierpnia 2014 roku odbył się kolejny - 7 ogólnopolski zlot MUSC Poland. Zlot to przede wszystkim okazja spotkania innych aktywnych członków społeczności MUSC, ale również możliwość (a nawet obowiązek) uczestniczenia w Walnym Zgromadzeniu, na którym są podejmowane najważniejsze decyzje dotyczące MUSC. W tym roku kibicowska brać zjechała się do Skorzęcina by uczestniczyc w wydarzeniu. Podobnie jak rok temu Skorzęcin okazał się bardzo gościnnym miejscem. Lokalizacja zlotów od wielu lat jest tematem sporów wśród członków MUSC, jednak nie można odmówić świetnego, centralnego, położenia Skorzęcina na mapie Polski. Samo połączenie z Skorzęcinem mogłoby być odrobinę bardziej dogodne, niemniej jednak nikt nie miał problemu z dojazdem, czego dowodem była liczna obsada tegorocznego zlotu. W okolicach wczesnych godzin wieczornych uczestnicy 7 zlotu MUSC byli już niemal w komplecie. Szybkie ogarnięcie w domkach i można już było rozpoczynać grupową integrację. Większość ludzi znała się z wcześniejszych zlotów i wyjazdów, jednak również nowi członkowie MUSC z pewnością nie czuli się alienowani, gdyż wspólna pasja szybko pozwoliła znaleźć wspólny język. Dodatkowo klimat “gnieźnieńskiego Mielna” - jak zwykło się określać Skorzęcin - bardzo przyśpieszył integrację. Piątkowy wieczór to bardzo produktywne rozmowy w grupie, żarty, przyśpiewki i świetna zabawa do późnych godzin nocnych. Sobotni poranek rozpoczął się od najważniejszego elementu zlotu - Walnego Zgromadzenia. W tym roku Stowarzyszenie miało podjąć decyzje istotne dla organizacji pracy zarządu. Skrócenie czasu trwania kadencji zarządu do 2 lat nie spotkało się z aprobatą członków Stowarzyszenia. Podobnie nie zdecydowaliśmy się na zniesienie konieczności posiadania One United by być

członkiem MUSC (opinie w tym temacie były podzielone, niemniej jednak uznaliśmy, że idea Stowarzyszenia polega między innymi na propagowaniu posiadania karty One United przez kibiców). Aklamacją zostały przyjęte wnioski o zatrudnienie grafika, rozszerzenie działalności marketingowych oraz powołanie komitetu do spraw organizacji zlotów. Po owocnym zgromadzeniu zostały rozdane zlotowe koszulki i wyruszyliśmy obejrzeć mecz. Spotkanie Burnley z Manchesterem United nie było porywające, mimo to z zaciekawieniem staraliśmy się skupić na meczu. Co chwilę intonowaliśmy przy tym przyśpiewki zarówno te bardziej jak i mniej znane. Po ostatnim gwizdku z nietęgimi minami ruszyliśmy na lokalny orlik by rozegrać tradycyjny mecz pokazowy, gdzie północna część Stowarzyszenia mierzyła się z członkami MUSC z południowej części Polski. W tym roku lepsza okazała się ekipa z północy. Po emocjonującym i obfitym w bramki spotkaniu zgodziliśmy się jeszcze zagrać spotkanie w ramach wieczoru kawalerskiego jednego z turystów i powróciliśmy do domków by rozpocząć grilla. Mówi się, że co się dzieje na wyjazdach pozostaje na wyjazdach. Myślę, że pod tym względem ogólnopolski zlot MUSC Poland nie ma się czego wstydzić. Właściciele ośrodka OWS KAMA jak zwykle byli zadowoleni z naszego zachowania a i my uważamy, że organizacja zlotu poszła bardzo sprawnie. Myślę, że wielu uczestników tegorocznego zlotu już nie może się doczekać kolejnego - 8 zlotu. Ze swojej strony chciałbym zachęcić każdego kto jest członkiem Stowarzyszenia do wzięcia udziału w przyszłorocznym zlocie. Ten, kto nie jest w MUSC nie powinien się zastanawiać nad wykupieniem członkowstwa. Uzyskane znajomości i czas spędzony wspólnie z elitarną grupą członów stowarzyszenia najlepszego klubu na świecie jest bezcenna.

Tygodnik United numer 19

9


Krótka piłka

Nie od razu Rzym zbudowano ówi się, że nie od razu Rzym zbudowano. Van Gaal przychodząc do Manchesteru United stanął przed zadaniem trudniejszym – on nie może budować od podstaw, a raczej musi odbudować Rzym, który jeszcze pali się ogniem zeszłego sezonu a fundamenty wydają się chwiejne i wybrakowane.

M

http://outsideoftheboot.com/wp-content/uploads/2014/06/holland-1.png

Swoją misję na Old Trafford van Gaal rozpoczął od efektownego zwycięstwa nad LA Galaxy. Późniejsze spotkania w Tournee może nie były tak porywające jak inauguracja, jednak dawały nadzieję szybkiej przebudowy i nowej jakości na Old Trafford. Mecze o punkty szybko zweryfikowały obecną jakość zespołu, mimo to widzę przyszłość w lekkich odcieniach różu.

10

Nie oszukujmy się – Manchester od dawna nie grał piłki przyjemnej dla oka. Ostatni raz Czerwone Diabły pokazały pazury 3 lata temu w ramach świetnego początku kampanii po amerykańskim Torunee. Od tego czasu widać tylko stagnację. Dopiero ręka Van Gaala przyniosła wyraźną zmianę obrazu gry za sprawą zmiany taktyki. Mówi się, że sukcesy rodzą się w bólach, jednak ja jestem w stanie ten ból wytrzymać widząc szeroki plan Van Gaala. Jeśli ktoś nie wierzy w umiejętności holenderskiego szkoleniowca niech spojrzy na jego dokonania trenerskie i ostatni mundial. Van Gaal przejął reprezentację rozbitą po fatalnych Mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie. Przebudowę rozpoczął od bardzo odważnych zmian – pierwsza to zmiana ustawienia – pozornie bardziej ofensywna formacja z 3 obrońcami pozwala na płynne przejścia z ataku do obrony. Sukcesem taktyki Van Gaala na tegorocznym mundialu było duże zagęszczenie środka pola, wysoki pressing oraz wysoka świadomość taktyczna zawodników. De Jong i Blind sprawnie przechodzili do linii obrony uzupełniając ją do 5 zawodników. Ponadto kluczowa dla ustawienia była rola skrzydłowych, którzy operowali na całej przestrzeni boiska. Druga ze zmian, która zaimponowała mi u van Gaala to postawienie na młodych zawodników. Zestawiając w linii obrony niedoświadczonych na międzynarodowych arenach zawodników Feyenordu okazało się strzałem w 10. Wracając do United – Van Gaal stara się przełożyć swoją filozofię na angielski grunt. Jest to zrozumiałe po udanych mistrzostwach. Mimo to zmiana, którą wprowadza Holender to nie tylko reorganizacja formacji, ale przede wszystkim zmiana

Tygodnik United numer 18


Krótka piłka

http://eplindex.com/58079/di-maria-fit-united.html

Co się stało, że taktyka przestała się sprawdzać w walce o punkty? Odpowiedź jest prosta – kontuzje. Absencja 10 zawodników to ogromny problem dla każdej drużyny. Nie chcę umniejszać talentu takich zawodników jak Blackett, jednak ogromna liczba urazów uniemożliwia efektywnej gry w ramach ustalonej taktyki. Wystarczy wspomnieć ustawienie Januzaja na środku pomocy, czy eksperymentalne zestawienie drużyny z MK Dons by zrozumieć jak trudnym zadaniem jest zebranie 11 zdrowych zawodników do gry. Oprócz tego nie bez znaczenia jest niewyważona kadra. Niektórym zawodnikom brakuje umiejętności do gry jakiej oczekuje Van Gaal. Cleverley i Fletcher w środku pola nie potrafili uzupełnić

http://eplindex.com/58079/di-maria-fit-united.html

całej filozofii gry. Filozofii, która opiera się na 4 podstawowych filarach: 1) Budowanie akcji od linii obrony, włączając w to bramkarza. Takie rozwiązanie pozwala rozciągnąć ustawienie przeciwnika i stwarza więcej miejsca w środku pola 2) Rozgrywanie piłki w środku pola przeprowadzane jest z użyciem obrońców, których nakłania się do większej kreatywności oraz wprowadza zamieszanie w szeregach rywala. 3) Kreowanie szans strzeleckich opiera się na posiadaniu piłki i krótkich podaniach 4) Wykańczanie akcji i ruch w ataku ma na celu w głównej mierze sprawne tworzenie miejsca do oddania strzału z pola karnego. W meczu z LA Galaxy zawodnicy dobrze spełniali pokładane im role. Herrera grał jako głęboki rozgrywający, w głównej mierze rozciągając grę na skrzydła. Uzupełniał go Fletcher, który utrzymywał pozycję niedaleko linii defensywnej. Shaw z Valencią grali bardzo wysoko rozciągając linię obrony rywala.

linii obrony gdy było to niezbędne. Również ofensywne zadania tej dwójki pozostawiały wiele do życzenia. Nadzieją na odmianę jest aktywne okienko transferowe. Zakup takich piłkarzy jak Di Maria, Blind, Herrera czy Rojo Shaw musi dawać różnicę. Nie mogę zgodzić się przy tym ze zakup Di Marii nie był dopasowany do taktyki Van Gaala. Spodziewam się przejścia z gry dwoma napastnikami na jednego zawodnika z 2 podwieszonymi zawodnikami za jego plecami. W tym przypadku będzie to duet Di Maria i Mata. Valencia świetnie pasuje do stylu jaki preferuje Van Gaal. Również Young zrobił na mnie dobre wrażenie w ramach swoich spotkań. Dwójka pomocników w środku pola to duet Herrera – Blind. Obrona zestawiona z Evansa, Rojo i Smallinga powinna być solidnym murem defensywnym. Warto pamiętać, że pozostają jeszcze tacy zawodnicy jak Jones, Shaw, Rafael, Fellaini czy Carrick. Każdy z nich idealnie pasuje do filozofii jaką preferuje Van Gaal w środku pola. Uważam, że nasz Rzym będzie piękniał z każdym tygodniem. Szkoda utraconych punktów, jednak w pełni oddaję swoje zaufanie Van Gaalowi, który zwyczajnie potrzebuje czasu. W odróżnieniu od Moyesa Holender robi prawdziwą rewolucję, która przebuduje nasz wypalony i archaiczny zespół w drużynę nowoczesną, która nie będzie odstawać stylem gry od tych z Barcelony, Madrytu, Monachium czy Dormundu. Fundamenty zostały wylane w tym okienku transferowym, teraz czeka nas praca nad murami i wykończenie.

Bartłomiej Matulewicz Tygodnik United numer 18

11


Podsumowanie kolejki

Podsumowanie kolejki Miały być bramki, piękne akcje i niezapomniany debiut Di Marii w United, był mecz nijaki, nudny i bez wyrazu. Po raz kolejny Czerwone Diabły nie potrafiy się odnaleźć pod bramk rywala. Nie trzeba było oglądać meczu, żeby zrozumieć jego przebieg. Statystyka strzałów 9 do 7 na korzyść Burnley dosadnie pokazuje, że zakup Falcao wcale nie jest takim złym pomysłem jak twierdzą kibice. Nawet debiut Di Marii nie sprawił tego meczu ciekawym. Na plus zasługuje jedynie uszczelnienie obrony United - chociaż może to nie zasługa szczelnej obrony a nieskuteczności piłkarzy Burnley. Po raz kolejny posiadanie piłki nie było drogą do sukcesu. Czerwone Diabły w marnym stylu wywiozło punkt ze stadionu rywali.

http://dailyvdo.com/uploads/thumbs/60e093459-1.jpg

Burnley - Manchester United 0:0

http://i2.birminghammail.co.uk/incoming/article7662739.ece/alternates/s2197/DusanTadic-of-Southampton-is-marshalled-by-Craig-Gardner-of-West-Brom.jpg

West Ham United - Southampton 1:3 (Noble 27’- Schneiderlin 45’, 68’, Pelle 83’)

Po bardzo mizernym rozpoczęciu kolejki w wynkonaniu Czerwonych Diabłów, druzyny West Ham i Southamptonu postanowiły trochę nadrobić statystykę bramek w kolejce. Strzelanie rozpoczą Noble, który wykorzystał świetne podanie Zarate i umieścił piłkę cufownym strzałem w róg bramki. Southampton nie zamierza pozostawać dłużny i odpowiedzia 3 trafieniami. Najpierw bramkę strzelił Schneiderlin, by następnie podwyszyć prowadzenie w 68 minucie spotkania. Dzieła zniszczenia dokończył Graziano Pelle. Solidne spotkanie drużyn ze środka tabelii. Wynik zdecydowanie zasłużony. Święci wyraźnie chcieli zdobyć 3 punkty w tym spotkaniu.

Kibice z niebieskiej części Manchesteru prawdodpodobnie dalej nie mogą zrozumieć jakim cuden The Citizens mogli przegrać spotkanie z przeciętnym Stoke. Mimo to nie sposób oddać charakteru drużynie gości. Twarda gra w defensywie i niekonwencjonalne zagrania w środku pola okazały się wystarczająca na drużynę Manchesteru City. Wracający do pierwszego składu Aguero nie zdołał pociagnąć drużyny do zwycięstwa. Również ubiegłotygodniowy bohater - Jovetic i zastępujący go w drugiej połowie Dżeko nie znaleźli sposobu na złamanie defensywy rywali. Znalazł go natomiast Mame Biram Diouf, który zaliczył akcję życia. Późniejsze starania City, liczne rzuty rożne i ogromna przewaga w posiadaniu piłki nie przyniosły żadnego rezultatu. Premier League po raz kolejny zaskoczyła.

12

Tygodnik United numer 19

http://kicksocca.com/wp-content/uploads/2014/08/man-city-vs-stokecity-14.2.jpg

Manchester City - Stoke 0:1 (Diouf 58’)


Podsumowanie kolejki Newcastle United - Crystal Palace 3:3 (Janmaat 37, Aarons 73’ Williamson 88’ - Gayle 1’ Puncheon 48’, Zaha 90’)

http://i2.chroniclelive.co.uk/incoming/article7694798.ece/alternates/s2197/Charlie-Austin.jpg

http://media.zenfs.com/en_us/News/ap_webfeeds/04a5e664174d48225e0f6a706700ea77.jpgers_blue_argu.jpg

Crystal Palace znalazło idealny moment na zryw w walce o punkty. Wyraźnie zniechęcone ostatnimi wynikami Newcastle dosyć szybko dało się zaskoczyć drużynie gości. Bramka strzlona w pierwszej minucie spotkania ustawiła mecz. Newcastle zdołało wyrównać strzałem z 37 minuty spotkania, jednak Crystal Palace ponownie wyszło na prowadzenie w jednej z pierwszych akcji drugiej części spotkania. Gdy wydawało się, że 2 trafienia Newcastle przesądzą o rozstrzygnięciu bramkę na wagę punktu zdobył Wilfried Zaha. Crystal Palace może się cieszyć z pierwszych punktów w sezonie, natomiast Newcastle prawdopodobnie dalej zachodzi w głowę jak mogło stracić niemal pewne 3 punkty w ostatnich minutach meczu.

Queens Park Rangers - Sunderland 1:0 (Austin 45’)

W ostatnich 6 meczach pomiędzy Queens Park i Suderlandem padło 19 bramek. To wystarczający argument przemawiający za tym, że równiez w tym roku mogliśmy się spodziewać gradu goli. Pierwsza i jak się później okazało jedyna bramka padła dopiero w 45 minucie meczu. Queens Park Rangers dosyć niespodziewanie wyszło na prowadzenie, którego nie oddało już do końca spotkania. Sunderland próbował zmienić obraz meczu na swoją korzyść ale liczne strzały były w większości niecelne bądź blokowane. na szesnaście strzałów zaledwie 6 wymagało intwerwencji bramkarza. Tym sposobem Sunderland po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobył punktów, a Queens Park Rangers dopisało 3 oczka do zerowego dorobku.

http://www.swanseacity.net/cms_images/14-15-wba-h-16x9-dyer-3581885521_1600x900.jpg

Swansea - West Bromwich Albion 3:0 (Dyer 2’, 71’, Routledge 24’)

http://i2.liverpoolecho.co.uk/incoming/article7697327.ece/alternates/s2197/JS45127222.jpg

Łabędzie są jedną z większych rewelacji obecnego sezonu. Inauguracyjna wygrana z Manchesterem United nie była przypadkiem. W meczu z West Bromwich Swansea ponownie użyła wszystkich swouch atutów. Śwetne otwarcie spotkania w wykonaniu Gyera i podwyższenie doskonale spisującego się Routledge’a spuściły powietrze z drużyny gości. Drugie trafienie Dyera było ukonorowaniem jego świetnego występu. Wszystko wskazuje na to, że przez najbliższy czas Swansea nie zamierza tracić dystansu do czołówki. Pytanie - kiedy świetnie dysponowane łabędzie zaczną tracić oddech.

Everton - Chelsea 3:6 (Mirallas 45’, Naismith 69’, Eto’o 76’ - Costa 1’ Ivanovic 3’ Coleman 67’, Matic 74’, Ramires 77’ Costa 90’)

Jeśli ktoś nie wierzył, że Costa uniesie ciężar strzelania bramek dla drużyny Chelsea prawdopodobnie nie ma już wątpliwości, że był w błędzie. Chelsea rozpoczęła spotkanie z animuszem strzelając 2 bramki w przeciągu 3 minut spotkania. 2 szybkie ciosy uspokoiły grę i ogłuszyły Everton. Mimo to drużyna gospodarzy nie zamierzała się poddawać bez walki. Bramka kontaktowa przed przerwą przywróciła nadzieję. Nawet samobójcze trafienie Colemana nie pogrążyło Evertonu w związku z szybką odpowiedzią Naismitha. Drużyny nie zwalniały tempa a sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na straconą bramkę Everton odpowiadał najszybciej jak to było możliwe. Gdy Matic podwyższył na 2:4 Eto’o przypomniał o sobie Mourinho udowadniając, że dalej może być groźny pod bramką rywali. Mimo to 3 trafienia Evertonu to był maksimum jakie drużyna mogła osiągnąć. Szybka odpowiedź Ramiresa podcięła skrzydła Evertonowi. Ostatnie słowo należało jednak do Costy, ktry podobnie jak w pierwszej minucie otworzył wynik, tak w 90 minucie ten wynik ustalił. Ten mecz, podobnie jak wynik przejdą do historii.

Tygodnik United numer 19

13


Tottenham Hotspur – Liverpool 0:3 (Sterling 8’, Gerrard (P) 49’, Moreno 60’)

Liverpool za wszelką cenę chciał zmazać gorycz porażki, którą w zeszłej kolejce zafundował drużynie zespół Manchesteru City. Tym razem Mecz miał się toczyć pod dyktando The Reds, a ataki miał napędzać nowy niespodziewany transfer - Mario Balotelli. Można powiedzieć, że plan został wykonany niemal w 100%. Jedynie Super Mario zawiódł w swoim debiucie. Trener Liverpoolu oraz kibice liczyli na więcej w wykonaniu Włocha. Ten natomiast w swoim stylu zaskoczył wszystkich. Niestety nie było to zaskoczenie jakością gry, a raczej sytuacją w której przy strzale na pustą bramkę Mario strzelił w narożnik boiska. No cóż, zwycięzców się nie ocenia. Liverpool wygrał po całkiem niezłym spotkaniu. Loczne strzały przyniosłu efekt w postaci 3 bramek. Kibice Liverpoolu mogą spać spokojnie. Najbliższy poważny sprawdzian czeka ich dopiero pod koniec września, gdy przyjdzie im zmierzyć się z Evertonem.

http://i5.eurosport.com/2014/08/31/1305024-28093588-1600-900.jpg

Podsumowanie kolejki

http://images.performgroup.com/di/library/sportal_com_au/16/b0/fabian-delph_bje93u96nagt125f259kvdlpj. jpg?t=767931240w=1000&h=750

Aston Villa - Hull 2:1 (Agbonlahor 14’, Weimann 36’ - Jelavic 74’)

Aston Villa to druga największa niespodzianka początku sezonu. Animuszu ustępuje jedynie Swansea, mimo to każdy kibic Aston Villi jest zachwycony startem w wykonaniu jego ekipy. Tym razem na drodze po punkty Aston Villa napotkała drużynę Hull. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich 6 spotkaniach 5 wygrała drużyna Aston Villi, zaledwie raz remisując można było sie spodziewać, że i tym razem końcowy wynik będzie korzystny dla drużyny gospodarzy. Tak też się stało 2 szybkis trafienia z pierwszej połowy wystarczyły by położyć Tygrysy. Nawet kontatktowa bramka z 74 minuty nie zmieniła końcowego rozstrzygnięcia. Sam mecz był wyrównany, jednak po raz kolejny punkty zgarnęła bardziej doświadczona i utytułowana ekipa z Villa Park

Arsenal po raz drugi w sezonie nie zdołał wywieźć 3 punktów z terenu rywala. Najpierw punkty Kanonierom wyrwała ekipa Evertonu, teraz wyczyn ten powtórzyło Leicester. Beniaminek dzielnie walczy o punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej a w tym spotkaniu momentami prezentowali sie nawet lepiej niż Kanonierzy. Arsenal popełniał proste błędy w obronie. Wyraźnie nie byli zmotywowani do zwycięstwa, bo jedynym zawodnikiem wykazującym walkę na boisku był Sanchez. Chilijczyk wyprowadził zresztą Arsenal na prowadzenie po strzale z 20 minuty spotkania. Na odpowiedź lisów nie trzeba było długo czekać, bo po 3 minutach byliśmy świadkami wyrównania. Najlepszym podsumowaniem meczu była rozlegająca się na trybunach przyśpiewka kibiców domagających sie zatrudnienia napastnika.

14

Tygodnik United numer 19

http://static.weltsport.net/picmon/08/fC7_88b8r_l.jpg

Leicester - Arsenal 1:1 (Ullola 22’ - Sanchez 20’)


Podsumowanie kolejki

Tabela :

Statystyki:

Naszym zdaniem: Trzecia kolejka długo zapadnie w pamięci kibiców z wielu powodów: - po pierwsze, niespodzianki - rozpoczął Manchester United (o ile kolejna strata punktów może być jeszcze uznana za niespodziankę), następnie punkty stracił Manchester City, którego porażka z Stoke może być uznana za wydarzenie weekendu. Punkty stracił Arsenal remisując w słabym stylu z beniaminkiem. Zaskoczeniem mogła być również wysoka porażka Tottenhamu z Liverpoolem, jednak to co najbardziej zdumiewa to obsada 2 i 3 miejsca w tabeli po 3 kolejkach. - po drugie szybkie wymiany ciosów - dawno nie było tak, że drużyny szybko odpowiadały trafieniem na trafienie. Najbardziej widoczne to było w meczu pomiędzy Evertonem i Chelsea. To kolejny dowód na to, że gra ofensywna jest dużo bardziej ceniona od popularnego niegdyś antyfutbolu. - po trzecie - grad goli. 32 bramki w 10 meczach daje całkiem niezłą średnią 3.2 gola na mecz. Oprócz samych trafień dużo było również oddanych strzałów na bramki rywali. Zyskują na tym widowiska.

Terminarz

Z pewnością na plus zasługuje postawa Swansea i Aston Villi, jednak nie sposób odnieść wrażenia, że wkrótce ekipy te zaczną tracić punkty. Cieszy, że mimo kolejnego potknięcia United strata do czołówki nie jest wysoka - wszystkie ekipy po za Chelsea również mają na swoim koncie przynajmniej jedno potknięcie.

Sobota 13 września: 13:45 Arsenal Londyn - Manchester City 16:00 Chelsea Londyn - Swansea City AFC 16:00 Crystal Palace FC - Burnley FC 16:00 Southampton FC - Newcastle United 16:00 Stoke City - Leicester City FC 16:00 Sunderland - Tottenham Hotspur 16:00 West Bromwich Albion - Everton 18:30 Liverpool FC - Aston Villa Niedziela 14 września: 17:00 Manchester United - Queens Park Rangers Poniedziałek 15 września: 21:00 Hull City - West Ham United

Strzelcy:

Asysty:

Costa 4 Fàbregas 4 Dyer 3 Sigurðsson 4 Naismith 3 Henderson 2 Lamela 2 S. Quinn Hull 2 Ramires Chelsea 2

Tygodnik United numer 19

15


Czerwone Legendy

Dwight Yorke Dane zawodnika Imię i nazwisko: Dwight Eversley Yorke Data urodzenia: 3 listopada 1971 roku Miejsce urodzenia: Canaan, Tobago Pozycja: Napastnik, pomocnik

Statystyki kariery 1989–1998 1998–2002 2002–2004 2004–2005 2005–2006 2006–2009

Aston Villa Manchester United Blackburn Rovers Birmingham City Sydney Sunderland

232 96 60 13 21 59

(73) (48) (12) (2) (7) (6)

Osiągnięcia Aston Villa

Puchar Ligi:

1993, 1995

Mistrzostwo Anglii: FA Cup: Liga Mistrzów UEFA: Puchar Interkontynentalny:

1998, 1999, 2000 1998–99 1999 1999

A-League:

2005

Puchar Karaibów:

1989

Manchester United

Sydney FC Kadra

Indywidualnie:

Zawodnik sezonu Premier League Złoty But Premier League Złoty But Ligi Mistrzów Zawodnik Sezonu PFA

http://www.manchestereveningnews.co.uk/incoming/article4000879.ece/ alternates/s1227b/946168.jpg

16

Tygodnik United numer 19


Czerwone Legendy

D

http://i2.manchestereveningnews.co.uk/sport/football/football-news/article3868030.ece/alternates/s2197/DwightYorke.jpg

wight Eversley Yorke Urodził się 3 listopada 1971 roku w małej miejscowości o nazwie Canaan na wyspie Tobago. Swoje pierwsze kroki w profesjonalnej piłce stawiał w wieku 17 lat, gdy trafił do Aston Villi. Jego talent został dostrzeżony przez Grahama Taylora, gdy drużyna Aston Villi odbywała tournée.

Zatrudnienie nieznanego piłkarza pochodzącego z kraju nie cieszącego się zbyt dużą tradycją sportową było niemałym zaskoczeniem, jednak York szybko złapał miejsce w pierwszym składzie. Debiut zaliczył 24 marca 1990 roku w wygranym meczu z Crystal Palace. Przez pierwsze lata w Aston Villi York występował na prawym skrzydle, gdzie radził sobie całkiem nieźle. Mimo to w sezonie 1995-96 został przemianowany na środkowego napastnika, z miejsca stając się jednym z najlepszych snajperów na wyspach. W barwach Aston Villi York szybko wyrobił sobie markę. Dzięki takim występom jak w wygranym finale Pucharu Ligi w 1995 roku czy w przegranym meczu z Newcastle z 1996 roku York stał się celem wielu znaczących drużyn. Jego zaletą była mentalność. York wielokrotnie pokazywał charakter na boisku, nawet w momentach gdy drużyna wysoko przegrywała. To były cechy, których poszukiwał Alex Ferguson u swoich piłkarzy. Nie dziwi więc, że Manchester postanowił zakontraktować trynidadzkiego napastnika.

Transfer Yorka nie był łatwym zadaniem. Aston Villa nie zamierzała sprzedać swojego najlepszego strzelca. W grę wchodziła wymiana na Andy Cole’a, jednak na takie warunki nie mógł przystać Manchester. Kością niezgody stało się również oświadczenie Yorka, który zarządał transferu. Ówczesny menadżer podobnie jak środowisko sympatyków Aston Villi byli wyraźnie niezadowoleni takim obrotem sprawy. Mimo to po 9 latach gry dla Aston Villi York dopiął swego i uzyskał zgodę na odejście do United. Kwota 12,6 miliona funtów była dodatkowym wyznacznikiem wartości zawodnika dla klubu. Pierwszy sezon w czerwonym trykocie był niezwykle szczęśliwy dla Yorka. W końcu Czerwone Diabły zakończyły rozgrywki krajowe i europejskie z potrójną koroną. York znacząco przyczynił się do tego sukcesu z miejsca tworząc legendarne partnerstwo w ataku z Andy Cole’m. York Zakończył sezon z 18 trafieniami w lidze i tytułem Króla Strzelców. Dodatkowe trafienia w Lidze Mistrzów były jednym z filarów sukcesu jakim była legendarna The Treble. Kolejne sezonu w czerwonym trykocie również były udane w wykonaniu Trynidadczyka. Mimo to po 4 latach spędzonych na Old Trafford rozpoczęto otwarcie mówić o odejściu Yorka. Podstawą miał być konflikt z Fergusonem, który nie pochwalał związku zawodnika z celebrytką Jordan. Niezależnie od podstaw York opuścił United za 2 miliony funtów by trafić do Blackburn Rovers.

http://www.manchestereveningnews.co.uk/incoming/article4000879.ece/alternates/s1227b/946168.jpg

Tygodnik United numer 19

17


Czerwone Legendy

Jeśli ktoś myślał, że York wyjechał do Australii by odcinać kupony od swojej kariery był w głębokim błędzie. Po roku regularnych występów po napastnika zgłosił się Sunderland. Roy Keane postanowił postawić na swojego dawnego kolegę z drużyny. Tym razem York nie grał jednak jako napastnik a częściej jako defensywny pomocnik. Karierę klubową postanowił zakończyć w sezonie 2008-09 po 28 latach spędzonych na boisku. Mimo to York nie powiesił ostatecznie butów na kołku często występując w drużynie legend Manchesteru United oraz różnego rodzaju meczach okolicznościowych. Poza grą w piłkę York odbył kursy trenerskie, związał się z Sky Sports oraz przebiegł maraton w Londynie.

http://therepublikofmancunia.com/wp-content/uploads/2013/03/YorkeCole2.jpg

Bez wątpienia York był świetnym zawodnikiem. Poza niezwykłym zmysłem strzeleckim godna uwagi była jego równa forma, uniwersalność na boisku i długowieczność. Oprócz ogromnej liczby występów klubowych York posiadał bogatą historię występów w reprezentacji, gdzie rozegrał 74 spotkania przez 30 lat oraz objął posadę asystenta menadżera drużyny narodowej.

18

Tygodnik United numer 19

http://talksport.com/sites/default/files/tscouk_old_image/blog/Dwight-Yorke-Manchester-United.jpg

York nie zagrzał długo miejsca w Blackburn. Po 2 latach gry w drużynie pod wodzą Graeme Soundessa klub nie przedłużył kontraktu z zawodnikiem. Kolejny kierunek Yorka okazał się nietypowy, gdyż zawodnik wybrał drużynę Burmingham City – odwiecznego rywala Aston Villi. Również ta drużyna nie była ostatnim przystankiem w karierze Tynidadczyka. Kolejnym celem napastnika stała się drużyna Sydney F.C. Ogromna pensja i obietnica regularnych występów przekonała Yorka do transferu.

Ciekawostki • York tylko raz otrzymał czerwoną kartkę w barwach • •

United - było do 21 listopada 2000 roku w meczu z Sunderlandem. Najwięcej bramek w barwach United York strzelił drużynie Leicester City (6 trafień). York wziął udział w maratonie londyńskim, który ukonczył w czasie 3:32 godziny.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.