Tygodnik united nr 17

Page 1

Tygodnik United - nr 17 (11 - 19 lipca)


Słowem wstępu

N

owy sezon angielskiej ekstraklasy właśnie wystartował. Jak zwykle nie zabrakło emocji, niespodzianek, zwrotów akcji i pięknych bramek. Wraz ze startem sezonu również wraca nasz tygodnik - w klasycznej tygodniowej formule.

Redakcja:

Bartłomiej Matulewicz Paweł Klama

Redaktorzy wspierający:

Michał Stencel Krzysztof Nowicki Paweł Szcześniak

DTP, grafika,

Bartłomiej Matulewicz

Okładka:

Magdalena Nowak

Chcesz nawiązać współpracę? Masz ciekawe sugestie? Chciałbyś podzielić się opinią?

W tym numerze skupiliśmy się na tym co najistotniejsze w konteście ostatniego tygodnia - porażce ze Swansea. Walijczycy jak zwykle pokazali charakter i zaskoczyli całą piłkarską Anglię. Czy falstart Czerwonych Diabłów podkopie pewność siebie całej druzyny? Mamy nadzieję, że nie.

Spis Treści:

Aktualności Podsumowanie meczu ze Swansea Krótka Piłka - Welcome to Vanchester A co mi tam - Analiza taktyczna, kilka słów o tym jak czytać grę United Podsumowanie kolejki Czerwone Legendy - Bryan Robson Zapowiedź meczu z Southampton

str.3-4 str.5-7 str.8-9 str.10-13 str. 14-17 str.18-20 str.21

Nasi partnerzy

Skontaktuj się z nami!

gazeta_mu@gazeta.pl

facebook.com/tygodnikunited

Większość grafik użytych w tygodniku jest wykorzystane w ramach licencji Creative Commons. Copyright by Tygodnik United

2

Tygodnik United numer 17

Manchester United Poland


Aktualności

Rooney nowym Kapitanem United Wayne Rooney będzie nowym kapitanem Manchesteru United. Na jego zastępcę Louis Van Gaal mianował Darrena Fletchera. Wybór kapitana jest dla mnie niezwykle ważny. Wayne wykazał się świetną postawą w odniesieniu do wszystkich spraw. Jestem pod wrażeniem jego profesjonalizmu oraz stosunku do treningów. Jest idealną inspiracją dla młodszych zawodników. Wierzę, że włoży serce w nową rolę. Fletcher natomiast to naturalny lider. Jest doświadczonym graczem i wiem, że będzie świetnie współpracował z Rooneyem. – powiedział Holender.

http://metrouk2.files.wordpress.com/2014/02/454921185.jpg?w=650&h=434&crop=1

United VS. Milton Keynes DOns FC w Pucharze Wyjazdowym spotkaniem z drużyną Milton Keynes Dons FC rozpocznie swoją przygodę Manchester United w pucharze Capital One Cup. W minioną środę odbyło się losowanie drugiej rundy tych rozgrywek. Mecze zostaną rozegrane w ostatnim tygodniu sierpnia.

http://www.wiganlatics.co.uk/cms_images/competition/capital-one-cup4x373-317069_478x359.jpg

Van Gaal na temat składu United Holenderski manager podkreślił, że wciąż posiada źle zbalansowany skład, któremy brakuje skrzydłowych z najwyższej półki. Holender dodał, iż klub dąży do pobicia rekordu transferowego. Obecna strategia Manchesteru kroczy ku wielkim transferom. Posiadamy w składzie pięciu napastników oraz czterech mogących grać, jako „dziesiątka”. Nie mamy natomiast skrzydłowych, którzy rozszerzyliby nasze ataki. Brakuje nam takich skrzydłowych jak Cristiano Ronaldo czy Angel Di Maria, dlatego muszę grać w inny sposób niż ten widziany podczas tournée. W obecnej sytuacji transfery są niezbędne.

http://cdn.images.express.co.uk/img/dynamic/67/590x/Louis-Van-Gaal-Manchester-United-498887.jpg

Doniesienia transferowe Angelo Henriquez został piłkarzem Dinama Zagrzeb. Chilijczyk przeszedł do chorwackiego klubu na zasadzie wypożyczenia z opcją transferu definitywnego. Ostatni sezon Henriquez spędził w Realu Saragossa strzelając 6 bramek w 25 spotkaniach. Przechodzę do Dinamo bo chcę zrobić wiele rzeczy. Mam sporą motywację, by coś udowodnić i wierzę, że w Zagrzebiu dostanę na to szansę. – powiedział Chilijczyk. Stuart Mathieson, dziennikarz Manchester Evening News przekazał informację, że Manchester United doszedł do porozumienia z Andersem Lindegaardem I Duńczyk może rozpocząć poszukiwania nowego klubu. Wcześniej media informowały, że bramkarz wyraził chęć opuszczenia Old Trafford. Jim White, pracownik Sky Skports poinformował, że Mehdi Benatia, obrońca AS Romy jest bliski transferu do Manchesteru United. Marokańczyk znalazł się na celowniku Czerwonych Diabłów po tym, jak do klubu nie udało się sprowadzić Thomasa Vermaelena. Benatia jest wspólnie z agentem w drodze do Manchesteru w celu negocjacji indywidualnych warunków kontraktu. Wicedyrektor wykonawczy United Ed Woodward pojawił się w Cardiff na meczu o Superpuchar Europy, aby porozmawiać z przedstawicielami Realu Madryt na temat transfery Angela Di Marii. Van Gaal uważa Argentyńczyka za jednego z najlepszych skrzydłowych na świecie. Czerwone Diabły miałby przeznaczyć na zakup pomocnika około 50 mln funtów. Na tyle Królewscy wycenili Di Marię przy negocjacjach z PSG. Marcos Rojo został zdyscyplinowany przez Sporting Lizbona po tym, jak nie pojawił się na sesji treningowej klubu chcąc tym samym wymusić transfer do Manchesteru United. Argentyńczyk przekazał włodarzom portugalskiego klubu oficjalną chęć przenosin na Old Trafford. Władze klubu są jednak nieugięte i nie zamierzają wypuszczać swojego piłkarza Prezydent Bruno de Carvalho postawił sprawę jasno i zadeklarował radykalne środki. Zawodnik nie przestrzega zasad klubu. Ma ważny kontrakt jeszcze przez trzy lata i klub nie podda się żadnym naciskom oraz szantażom. Gracz został poddany postępowaniu dyscyplinarnemu.

Tygodnik United numer 17

3


Aktualności

Zakaz tabletów na Old TRafford

Doniesienia Transferowe

http://m.komorkomania.pl/ old-trafford-1d08218f9d94be65bd1,465,310,1,0.jpg

Jak informuje Daily Mirror po nieudanej próbie ściągnięcia do Manchesteru Thomasa Vermaelena klub dołoży wszelkich starań by szeregi zespołu zasilił obrońca Ajaxu Amsterdam, Daley Blind. Oferta ma zostać wystosowana w ciągu kilku dni i opiewać na 15 mln funtów. Blind znajduje się również w kręgu zainteresowań FC Barcelony. Sam zainteresowany oświadczył, iż rozważyłby potencjalną ofertę ze strony Van Gaala.

Manchester United zakazał kibicom wnoszenia laptopów oraz tabletów na mecze rozgrywane na Old Trafford. Powodem są najnowsze wytyczne, jakie stosuje się od niedawna na lotniskach. Rzecznik klubu powiedział, że przy podejmowaniu tej decyzji kierowano się „poradą” nie zdradzając jednak jej źródła. Zaprzeczył, jakoby na decyzję miało w pływ nagrywanie meczów za pomocą kamery z tych urządzeń. Zakaz nie dotyczy smartfonów, o ile ich wymiary nie są większe niż 15x10 cm.

The Telegraph podaje natomiast, iż niebawem Southampton złoży ofertę za Javiera Hernandeza. Manager Świętych, Ronald Koeman planuje wzmocnić swój skład a Meksykanin miałby zająć miejsce Ricky’ego Lamberta. Zainteresowanie Hernandezem oprócz Southampton wyraziło również Atletico Madryt. Wiele sprzecznych doniesień pojawiło się w brytyjskich mediach na temat ewentualnego transferu Juana Cuadrado do Manchesteru United. Według BBC przedstawiciele Kolumbijczyka pojawili się w Manchesterze, natomiast The Guardian informuje, iż ze strony klubu nie ma obecnie zainteresowania piłkarzem. Sky Sports dodatkowo informuje, że Van Gaal prócz Cuadrado planuje ściągnąć do zespołu środkowego obrońcę. Według Daily Mail podczas spotkania odbytego po zakończeniu wakacyjnego tournée Louis Van Gaal poinformował piłkarzy o ich przyszłości. Nowych klubów mogą zacząć szukać Rafael, Marouane Fellaini, Nani, Anderson i Javier Hernandez. Na kolejny sezon postanie Shinji Kagawa, który również łączony był z odejściem z klubu. Van Gaal podkreślał, że swoją decyzję chciał przekazać w odpowiednim czasie tak, by zawodnicy mogli znaleźć nowe kluby przed zamknięciem okna transferowego.

http://cdn.images.express.co.uk/img/dynamic/67/590x/466349837-457837.jpg

4

Tygodnik United numer 17

Van Gaal o meczu ze swensea

http://e1.365dm. com/14/08/768x432/soccerman-utd-van-gaal_3189973. jpg?20140812221453

Louis Van Gaal uprzedził swoich piłkarzy, że muszą wyciągnąć należyte wnioski z nieudanej inauguracji sezonu. Nie osiągnęliśmy naszego poziomu. To podstawowy problem, bo przez to nie byliśmy drużyną. Mimo wszystko mieliśmy okazję, aby wygrać ten mecz. Daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele miejsca w drugiej połowie. Udało im się strzelić gola mając tylko dwie sytuacje, do tego w drugiej części spotkania. Dla fanów to coś więcej niż rozczarowanie szczególnie, gdy wygrywasz wszystkie mecze przedsezonowe. Idziemy naprzód, nie jesteśmy mistrzami. Mistrzów poznamy na koniec sezonu i wtedy zobaczymy, kto wyciągnął wnioski.

Kontuzja Shawa powodem absencji http://s1.ibtimes.com/sites/ www.ibtimes.com/files/styles/ v2_article_large/public/2014/05/12/ http-content.reuters.com-authserver-content-tag-reuters. com0000-newsml_gm1ea5400xx01273647282-tag-reuters. com0000-binary_gm1ea5400xx01-baseimage-tokengknjoz3t5tn04l65mnchevres7rdbsdyfbfqhdraq. jpg?itok=Ll-lvOww

Luke Shaw z powodu kontuzji ścięgna udowego będzie pauzować przez najbliższy miesiąc – poinformował klub na oficjalnej stronie.


Podsumowanie

Podsumowanie meczu Manchester United - Swensea

W

Swansea nie miała większych problemów kadrowych. Drużyna Garego Monka straciła w letnim oknie transferowym między innymi takich graczy jak Vorm, Davis oraz Michu, mimo to menedżer nie miał bólu głowy z zestawieniem mocnej jedenastki. W bramce wystąpił nowy nabytek Łabędzi – Fabiański. Obronę tworzyli Rangel, Williams, Amat oraz Taylor , który miał zastąpić Bena Davisa. Jako defensywni pomocnicy delegowani zostali Ki oraz Shelvey a przed nimi piłki miał rozdzielać Sigursson. Po bokach oraz w ataku nie było również zaskoczenia. Dyer, Routledge oraz Bony to bardzo ważni zawodnicy Monka i oni mieli stanowić zagrożenie dla obrońców United. Van Gaal nie zaskoczył kibiców Manchesteru. Formacją 3-41-2 ograł wszystkich przedsezonowych przeciwników i w pierwszym meczu ligowym jego piłkarze nie mogli wyjść w innym ustawieniu. W bramce wystąpił oczywiście De Gea. Jako trójka środkowych obrońców wybrani zostali Jones, Smalling oraz Blackett a na wahadłach biegali Lingard oraz Young. Środkowi pomocnicy to Herrera oraz Fletcher a przed nimi trójka atakująca z Matą na pozycji dziesiątki i dwoma napastnikami w osobach Hernandeza oraz Rooneya. Równo z godziną 13:45 sędzia Mike Dean rozpoczął mecz. Od pierwszych minut bardzo agresywnym i wysokim pressingiem podeszli piłkarze van Gaala zmuszając Łabędzie do kolejnych błędów. Już w 4 minucie po kolejnym udanym pressingu Young mógł otworzyć drogę do bramki Rooneyowi, jednak podał niedokładnie. Łabędzie nie potrafili poradzić sobie z tak wysokim pressingiem rywali i nie mogli zademonstrować swoich największych atutów. United narzuciło rywalowi

swój styl gry, wolno rozprowadzając piłkę od środkowych obrońców. Diabłom brakowało trochę pomysłu na rozegranie akcji i często obrońcy rzucali dalekie piłki do napastników z niezłą celnością. W drużynie z Old Trafford wyraźnie brakowało aktywności Juana Maty. Hiszpan nie mógł się odnaleźć w meczu i wziąć na siebie ciężaru gry. W pierwszych 10 minutach utrzymywał się ten sam scenariusz. W kolejnych minutach piłkarze z Walii odnaleźli się na boisku i zaczęli grać tak jak

Tygodnik United numer 17

http://img.bleacherreport.net/img/images/photos/003/021/146/hi-res-62d4b11d7ea5516e3fc0783242df8d9a_crop_exact.jpg?w=1500&h=1500&q=85

sobotę Manchester United rozegrał swój pierwszy mecz w sezonie 14/15. Tak jak przed rokiem rywalami Czerwonych Diabłów byli piłkarze Swansea. Manchester United pod wodzą nowego menedżera liczył na pozytywne rozpoczęcie nowych rozgrywek. Skład drużyny z Old Trafford wzmocniony Anderem Herrerą oraz Lukiem Shawem miał roznieść drużynę Łabędzi przypominając im zeszłoroczny wynik 4:1.

5


http://images.performgroup.com/di/library/sportal_com_au/b4/f4/gylfi-sigurdsson_13q49d52t33u91g1wnq1wl356c.jpg?t=-518361761w=1000&h=750

Podsumowanie

https://pbs.twimg.com/media/BvKfk75CcAEMnQr.jpg:large

przyzwyczaili kibiców przez ostatnie kilka lat, czyli bardzo dużą ilością dokładnych podań. Trzej atakujący – Bony, Dyer oraz Routledge podeszli bardzo wysoko do środkowych obrońców utrudniając De Gei wznowienia gry. Pomimo dobrego tempa, strzałów było jak na lekarstwo. Niezłą próbą błysną Sigurdsson, lecz taki strzał nie zaskoczył De Gei. Z drugiej strony próbował Rooney, lecz i jego strzał był za lekki a polski golkiper pewnie poradził sobie z tą próbą. W kolejnych minutach pressing Manchesteru United nieco zmalał. Zawodnic swoją aktywność zaznaczali niewiele za linią środkową co bardzo ułatwiło rozegranie Swansea. W 19 minucie Lingard pokazał swoją zawziętość atakując już niemal straconą

piłkę. Po tym ataku piłkarz United nie podnosił się z boiska przez kilka minut i potrzebna była pomoc klubowego lekarza. Młody Anglik wszedł jeszcze na boisko ale został zmieniony po 5 miutach przez kolejnego młodego zawodnika – Januzaja. Teoretycznie Belg nie powinien występować na pozycji wahadłowego, jednak van Gaal nie bał się jego braków w grze obronnej i postawił na atak. Rzeczywiście Belg raz za razem nękał Taylora i mijał go z dziecinną łatwością lecz ten w porę był asekurowany przez swojego kapitana. Williams trzymał obronę w ryzach i nie pozwalał się przebić przeciwnikom. Mądrze ustawiał drużynę, bo warto zwrócić uwagę że Ki oraz Shelvey grali blisko pola karnego zacieśniając szyki i wykluczając Mate z rozegrania. Poza tym gdy tylko piłkę miał Fletcher lub Herrera, Sigurdsson lub któryś z środkowych pomocników błyskawicznie wypychali rywala. Obraz gry nie zmieniał się. Posiadanie piłki oscylowało w okolicach 65%-35% na korzyść United, lecz mimo to w 28 minucie po niezłej kontrze gola zdobyło Swansea. Bramkę strzelił Ki, który uderzeniem zza pola karnego pokonał De Geę umieszczając piłkę w prawym dolnym rogu bramki. Dużo pracy przy tym golu wykonał Sigurdsson, który asystował ale również Bony, który zablokował środkowego obrońcę. Za akcją nie zdążyli Herrera oraz Fletcher i to oni nie pokryli zawodnika Swansea. Mecz nieco się rozkręcił, lecz nadal nie było groźnych strzałów czy akcji. Swansea trochę uwierzyło w siebie i zawodnicy tej drużyny częściej przebywali pod polem karnym rywali lecz bez efektów. Nie zmieniły się ciągłe ataki Januzaja oraz ich efekt przeciwko Taylorowi. Młody zawodnik wyraźnie nie radził sobie z Januzajem, który pokazał jak doskonale panuje nad piłką. Przed przerwą jednak nie działo się już wiele. Tempo, dość szybkie, utrzymywało się do końca jednak wszystkie akcje były rozbijane lub psute przez zawodników.

Tygodnik United numer 17

6


Na drugą połowę zespół van Gaala przystąpił z pewnymi zmianami. Holender zmienił formacje na 4-3-3. Na lewej obronie postawił Younga a przed nim biegał Nani, który zastąpił Chicharito. Mimo takich zmian piłkarze nie grali dużo szybciej. Jednak w 53 minucie w końcu padł upragniony przez nich gol. Rzut rożny wykonał Mata, przebitkę wygrał Jones a Ronney dość ekwilibrystycznie wbił piłkę do bramki. W między czasie Monk dokonał swojej pierwszej zmiany. Za Taylora wprowadził Tiendallego, gdyż Taylor nie radził sobie kompletnie z Januzajem. W 60 minucie doczekaliśmy się nieźle sklejonej akcji United, jednak w pore zatrzymanej przez Williamsa. Nani, Mata oraz Jones ładnie pograli na prawej flance jednak kapitan Swansea był bardzo czujny. Obraz meczu nie zmieniał się. Atakował Manchester United, rzadko dopuszczając Swansea do piłki. Ataki napędzał Januzaj, Rooney bardzo dużo biegał i się starał jednak gdy dobrze się zastawiał notował głupie straty przez niedokładne podania. Widać było sfrustrowanie kapitana United. W 67 minucie na boisko wbiegł Fellaini, który zastąpił Herrere a Montero zmienił podmęczonego Dyera. Belg zanotował parę przechwytów, nie tracił piłki lecz był to chyba niecelowy sygnał od van Gaala by grać długimi piłkami. W 78 minucie ruszyła kontra po której Sigurdsson wpakował piłkę do bramki. Bony szybko wznowił rzut wolny napędzając kontrę a jego partnerzy dokończyli dzieło. I tak jak po pierwszej bramce Swansea ruszyli do kolejnych ataków jednak w obronie dobrze spisywał się Jones. Anglik zabłysnął szczególnie przy akcji Gomisa oraz Sigurssona, którzy niemal ośmieszyli defensywę United. W końcowych minutach zółtą kartkę zarobił jeszcze Blackett za bardzo agrsywny wślizg. Końcowe minuty wyglądały bardzo przeciętnie. Gracze United raz za razem rzucali dalekie piłki na Fellainiego i spółkę. Wyglądało to jak walenie głową w mur i nie wnosiło nic do gry 20-krotnych mistrzów Anglii.

Mecz zakończył się wynikiem 1:2 dla graczy z Walii. Gary Monk na pewno jest zadowolony z takiego wyniku, zaś Manchester przegrał na inauguracje po raz pierwszy od blisko 40 lat. Van Gaal zapowiedział że potrzebuje przynajmniej 3 miesięcy na dopracowanie gry zespołu, jednak ten sobotni Manchester United grał całkowicie bez pomysłu. Na piłkarzach została nałożona wielka presja z którą sobie nie poradzili i miejmy nadzieję że w przyszłych meczach będzie tylko lepiej.

http://portalcdn.infospace.com/imgsvr/news/ap/20140816/313841947fb04a268fa14b46eaa7a101.jpg?MaxHeight=1920&MaxWidth=1920

Podsumowanie

W drużynie z Old Trafford można wyróżnić chęć pressingu, jednak tego z pierwszych 10 minut gry. Wprowadzało to wielkie spustoszenie w grze Swansea, jednak zabrakło siły do prowadzenia tak wysokiego pressingu przez resztę spotkania. Z dobrej strony pokazał się Januzaj, który ogrywał kolejnych zawodników Łabędzi. Jones może nie zagrał genialnego meczu, jednak wyróżniał się pośród przeciętnych kolegów z tej formacji. Rooney zapisał się jedynie golem i dużą ilością zrobionych kilometrów. Brak dokładności to jego największy grzech z tego spotkania. Gracze Swansea mimo tak niewielu kontaktów z piłką zdobyli dwie bramki wykorzystując swoje szanse. Pochwała należy się Williamsowi, który dyrygował w obronie oraz Ki i Shelveyowi. Nieźle poradził sobie Sigurdsson, który powoli odzyskuje dawną formę.

Manchester United 1:2 Swansea

Rooney 53’ - 8’ Sung-Yong Ki (G. Sigurðsson), 72’ G. Sigurðsson (W. Routledge) Składy: Manchester United: De Gea, Smalling, Jones, Blackett, Young, Fletcher, Herrera (Fellaini), Lingard (Januzaj), Rooney, Mata, Hernández (Nani) Swansea: Fabiański, Taylor (Tiendalli), Williams, Àngel Rangel, Jordi Amat, Routledge, Dyer (Montero), Sung-Yong Ki, Shelvey, Sigurðsson, Bony (Gomis) Widownia75339

Tygodnik United numer 17

7


Krótka piłka

Welcome to Vanchester - Czyli trudy debiutu na Wyspach

G

dy van Gaal obejmował Manchester United z pewnością został ostrzeżony, że debiuty w Anglii bywają trudne. Sam holender musiał być świadomy, że objęcie takiej marki jaką jest Manchester United nie jest łatwym zadaniem, a sparingi przed sezonem nie mogą być żadnym znaczącym wyznacznikiem jakości drużyny. Mimo to Żelazny Tulipan raczej nie liczył, że tak szybko zostanie postawiona w wątpliwość jego myśl taktyczna.

Gdy o godzinie 13:45 wszyscy zasiedliśmy w fotelach, zapieliśmy pasy i wystartowaliśmy jeden czar prysł, by inny czar mógł znów się uaktywnić. Tym drugim czarem okazał się czar Premier League – ligi, która jest nieprzewidywalna, w której beniaminek może wydrzeć punkty mistrzowi, gdzie nazwiska wydawałoby się anonimowe przesądzają o zwycięstwie, oraz w której nie ma faworytów. Manchester United pomimo świadomości nad swoimi słabościami nie zdołał ograć, wydawałoby się skazanej na pożarcie, Swansea. A do wszystkiego wystarczyły 2 akcje.

http://static.goal.com/444900/444981_heroa.jpg

8

Mecz z Swansea był bardzo dobrym preludium do startującego właśnie sezonu. Mieliśmy w tym meczu wszystko czym charakteryzuje się Premier League. Były piękne bramki, zwroty akcji, szybkie akcje i to co w lidze angielskiej jest najistotniejsze – pierwiastek nieprzewidywalności. Kibice Manchesteru United okrzykiwali już van Gaala mianem trenerskiego geniuszu licząc punkty, które Czerwone Diabły będą miały przed pierwszymi „poważnymi” sprawdzianami w lidze. Oczywiście hurraoptymizm w środowisku kibiców Manchesteru United miał genezę w dobrej postawie podczas amerykańskiego tournée – w tym kontekście oczekiwania mogły być uzasadnione. Niektórzy (choć nieliczni) kibice przestali w składzie United dostrzegać braków kadrowych a liczne kontuzje nie miały być żadną przeszkodą w dążeniu po pierwszy komplet punktów w sezonie.

Nie należę do ludzi, którzy zamierzają oceniać drużynę po jednym meczu. Co prawda liczyłem na start sezonu podobny do inauguracji rozgrywek 2011/12, kiedy to United wróciło z amerykańskiego tournée w idealnej formie,

Tygodnik United numer 17


http://cdn2.independent.ie/incoming/article30513143.ece/fd18c/ALTERNATES/h342/swa9.jpg

Krótka piłka

pozwalającej na miażdżenie takich zespołów jak Bolton, Tottenham czy Arsenal, jednak jestem pewien, że wynik meczu ze Swansea nie oddaje pełnego obrazu możliwości zespołu. Podobało mi się wiele elementów w grze drużyny i przy odrobinie szczęścia pod bramką przeciwnika nastroje przy sir Matt Busby Way mogły być zupełnie inne.

http://www.ghanamma.com/nigeria/wp-content/uploads/2014/08/1ccaLouis-van-Gaal-and-Ryan-Giggs-2014-600x417.jpg

To właśnie do nastrojów i komentarzy po meczu chciałbym się w głównej mierze odnieść w swoim felietonie. Możliwe, że van Gaal był świadomy demonów debiutu w Anglii. Nie wiem jednak czy mógł być świadomy presji, która ciąży na barkach szkoleniowca United. Presja ta jest wypadkową oczekiwań, pamięci po Fergusonie oraz samej charakterystyki pracy w Anglii. Tu kibice żądają zwycięstw, nie tolerują porażek. Mimo to śmieszą mnie opinie „kibiców”, którzy wylewają zażenowanie w licznych komentarzach i postach. Moim zdaniem w przypadku takich porażek jak ta ze Swansea istotne jest przeczekanie emocji – lepiej wstrzymać się z komentarzami, niż robić z siebie idiotę.

Bartłomiej Matulewicz

Tygodnik United numer 17

9


Co jest grane?

Analiza taktyczna kilka słów o tym jak czytać grę United

Nie ma chyba fana piłki nożnej, który nie oglądałby mistrzostw świata w Brazylii. Kibiców Czerwonych Diabłów najbardziej interesowała z pewnością gra Holandii na tym turnieju, bowiem każdy wiedział, że w mniej więcej tak właśnie będzie wyglądać gra Manchesteru United. Początkowo formacja 3-5-2 zastanawiała wiele osób a byli i tacy, którzy uważali, że to bardzo zły pomysł. Były to jednak osoby, które prawdopodobnie wcześniej nie śledziły meczy tej reprezentacji i stąd to zdziwienie. Wątpliwości co do taktyki zostały rozwiane już po pierwszych 90 minutach, gdzie Oranje zmietli z powierzchni boiska La Roje, wynikiem 5:1. Nie było jednak powodów do nadmiernej radości. Hiszpania rozegrała naprawdę

10

Tygodnik United numer 17

http://www.independent.co.uk/incoming/article9536668.ece/binary/original/Louis-Van-Gaal-rvov2.jpg

S

ezon Premier League 2014/2015 oficjalnie został rozpoczęty! Po tak długim wyczekiwaniu w końcu na brytyjskie boiska wybiegli piłkarze najbardziej konkurencyjnej ligi świata. Kibice z niecierpliwością wyczekiwali 16 sierpnia, by móc powtórnie podziwiać swoich idoli w akcji. Pierwszy mecz kampanii rozpoczął się dokładnie o godzinie 13:45, meczem Manchesteru United ze Swansea City. Miłośnicy Czerwonych Diabłów oczekiwali na ten dzień z jeszcze większym zniecierpliwieniem niż inni, a wszystko przez debiut Louisa Van Gaala. Każdy zastanawiał się jak będzie wyglądać gra Manchesteru United po tak beznadziejnej poprzedniej kampanii pod wodzą Davida Moyesa. Każdy pamięta te przetrzymywanie piłki i podania, które nie miały większego sensu. Akcję ofensywne, które miały więcej wspólnego z przypadkowością, niż wcześniej ustalona taktyką. Jednak najgorszą częścią był utracony gen wygrywania. Wielu myślało, że to koniec tego klubu. Mówiono, że bez Sir Alexa Fergusona nie ma Manchesteru United. Trochę w tym prawdy jest, ale nie do końca. Z pewnością będzie wszystkim brakować Szkota, ale najnowszy szkoleniowiec dał kibicom nadzieje. Po bardzo udanym tournée każdy czekał na walkę o punkty. Dlaczego? Co się takiego stało, że kibice odzyskali wiarę w zespół, który zawiódł ich w poprzednim sezonie? Wszystko dzięki myśli taktycznej Holenderskiego szkoleniowca i koncepcji Futbolu Totalnego.

kiepski mecz, a niektóre bramki to bardziej zasługa indywidualnych popisów zawodników, niż kwestia taktyki, a to ostateczny wynik na mistrzostwach miał ocenić wartość koncepcji Van Gaala. To co później widzieli kibice, to już historia. Wygrana z Australią i Chile w fazie grupowej. Bardzo emocjonujący mecz z Meksykiem, który ucieszył fanów United, gdyż to oznaczało, że na Old Trafford prawdopodobnie zobaczymy „Comeback Kings part 2”. W ćwierćfinale wygrana po rzutach karnych z Kostaryką pokazała, że Louis Van Gaal nie boi się podejmować ryzyka. Przypominam, że Tim Krul wygrał im tę serie karnych. Na półfinale zakończyła się przygoda Holandii. Porażka z Argentyną oceniana jest różnie, ale to nie zmienia faktu, że Niemcy i tak zasługiwali na ostateczną wygraną w tym turnieju. Dzięki tej porażce, mogliśmy podziwiać jak taktyka Holandii rozbija gospodarzy turnieju w meczu o trzecie miejsce. Ogólnie rzecz biorąc koncepcja gry Van Gaala była oceniana bardzo dobrze, ale ważniej-sze było jak przełoży się


Co jest grane? ona na grę Manchesteru United, bo jak wiemy kadry obu drużyn znacząco się różnią. Skład Czerwonych Diabłów został uszczuplony o Rio Ferdinanda, Nemanje Vidića, Patricea Evrę oraz Alexandra Buttnera. Dodatkowo Ryan Giggs odszedł na emeryturę. Wzmocniono się zaś jedynie młodym Lukiem Shaw i hiszpańskim pomocnikiem Andrerem Herrerą. Zrobił się w tym momencie mały problem, gdyż brakowało paru elementów do tej układanki... Manchester United posiadał tylko 3 środkowych obrońców i maksymalnie dwóch utalentowanych młodych piłkarzy na tę pozycję. Skrzydłowi potrzebni do tej formacji muszą grać nie tylko w ofensywie, ale przede wszystkim dobrze spisywać się w obronie. W United nie ma za wielu takich zawodników. W środku pomocy konie-czna jest trójka piłkarzy, a każdy z nich ma z góry ustalone zadanie. Tych cofniętych pomocników jest niewielu, ale na pozycji numer 10 zawodników jest aż czterech! Ogólnie można powiedzieć, że mamy bardzo niezbalansowaną ekipę... A Louis Van Gaal miał ciężki orzech do zgryzienia, zwłaszcza że musiał współpracować z niejakim Edwardem Woodwardem. Jednak nie było czasu na narzekanie i Holender wziął się do roboty od razu po mistrzostwach. Jak wygląda myśl Van Gaala w rzeczywistości? Opiera się ona na trzech formacjach:

3-5-2

4-3-3

4-4-2

Jak mówił sam menedżer: zmienia się jedynie formacja,

filozofia gry pozostaje zawsze ta sama. Podstawą jest utrzymywanie się przy piłce i zdobywanie systematycznie pola gry. Najważniejsze są mądre podania w spokojnym tempie, a przy braku możliwości dobrego podania należy przerzucić piłkę na drugą stronę boiska. Przy tym zawodnicy muszą być w ruchu by odciągać rywali i kreować prze-strzeń dla swoich partnerów. Gdy nadarzy się sytuacja konieczne jest przyśpieszenie, wykonanie paru kombinacyjnych podań i próba wykorzystania sytuacji. Ważne jest szukanie wolnej przestrzeni na boisku, by móc tam wbiec i oczekiwać na dobre podanie ze strony partnera. Z tego powodu napastnicy, skrzydłowi i ofensywny pomocnik muszą mieć się ciągle na baczności. To właśnie oni będą posyłać ważne piłki lub wbiegać w tunele, które tworzy złe ustawienie rywali. Nie jest jednak istotne w którym miejscu boiska znajduje się piłka. Jeżeli nadarza się sytuacja i jest zawodnik, który może ją wykorzystać, trzeba szybko posłać tam piłkę mocnym i płaskim podaniem, bądź górną piłkę za obrońców. W obronie podstawą jest pressing na stronie rywala i aktywna gra przy i w swoim polu karnym, tak by nie zostawiać przeciwnikowi pola przed nim oraz nie pozwolić napastnikowi zostać bez krycia w jego obrębie. W dużym skrócie można powiedzieć, że planem jest by United grało ofensywnie, przyjemnie dla oka i co najważniejsze skutecznie w ofensywie i tracić jak najmniej bramek. Pomimo różnic w formacjach to gra w defensywie, ofensywie i przy rozgrywaniu piłki bazuje na dwóch lub trzech schematach. Gra w obronie może przybrać trzy różne formy. Najczęściej wygląda to w ten sposób, że jeden ze skrzydłowych staje się częścią czteroosobowego bloku defensywnego. W tym momencie przed polem karnym bronią dwaj środkowi pomocnicy, a ofensywny pomocnik próbuje przeszkadzać z dala od pola karnego. Trzech zawodników pozostaje na środku boiska, by ewentualnie przeprowadzić kontrę. Zdarza się również, że trzech obrońców znajduje się w polu karnym, skrzydłowi osłaniają flanki, a środkowi pomocnicy zajmują pozycję przed polem karnym. Z przodu znowu zostaje trzech zawodników, jednak ofensywny pomocnik cofa się nieco, by mieć możliwość przechwycenia piłki lub otrzymaniu jej po odbiorze. Dwóch napastników zaś ustawia się by móc bez większych problemów wyprowadzić akcję. Ostatnią formacją obronną jest sytuacja

Tygodnik United numer 17

11


Co jest grane? przy grze formacją 4-4-2. W tym przypadku mamy jasno wydzieloną linię obronną, skrzydłowi i pomocnicy osłaniają plac gry nieco dalej od pola karnego, a dwóch czeka gotowych na rozpoczęcie akcji. We wszystkich tych ustawieniach ważna jest, tak jak już wspomniałem, aktywna obrona. Dużo ruchu, ostrożności, wspierania partnera i przede wszystkim nie opuszcza nie krycia.

Przy rozgrywaniu piłki od własnego pola karnego wyprowadzanie piłki opiera się na dwóch schematach. Pierwszy polega na tym, że jeden z obrońców otrzymuje piłkę od bramkarza. Dwaj inni obrońcy ustawiają się po obu stronach w znacznej odległości, jeden ze środkowych pomocników cofa się tak by móc otrzymać podanie. W ten sposób zawodnik z piłką ma trzech dobrze ustawionych partnerów, którym może zawsze podać. Na skrzydłach zawodnicy szukają swojej pozycji. Mogą nieco się cofnąć i pokazać się lub czekać na rozwój sytuacji i wybiegać do ofensywie zagranych piłek. Dwaj pozostali pomocnicy szukają przestrzeni by móc otrzymać piłkę, a jeden z napastników zajmuje pozycję ofensywnego pomocnika. W ten sposób kreuje się potrzebną przestrzeń dla bardziej ruchliwych zawodników i pozwala na granie krótkimi podaniami. Jak widać na obrazku zawodnicy są ustawieni w niedużych odległościach, więc bez problemu mogą grać po trójkącie czy też przerzucić piłkę w strefę, gdzie jest więcej możliwości. Poza tym to ustawienie pozwala na błyskawiczne przemieszczenie się pod pole karne znacznej liczby zawodników. Skrzydłowi tylko czekają na wybiegnięcie do przodu, napastnicy muszą być zawsze gotowi na taki rozwój sytuacji, a dwaj pomocnicy wspierają tę ofensywny kwartet. Dwój-

12

Tygodnik United numer 17

ka obronna zajmuje przestrzeń na skrzydłach, a defensywny pomocnik chroni środek boiska. Taka ofensywa była podstawą gry Manchesteru United na tournée i Holandii na mistrzostwach świata. Pozwala ona na bardzo dużo, jeśli się ją odpowiednio dobrze opanuje. Drugim schematem jest rozgrywanie piłki w formacji 4-3-3. W tym przypadku obrońca który otrzyma piłkę ma znacznie więcej możliwości. Podanie do partnera ze środka, na bliższe skrzydło lub do środkowych pomocników, którzy czekają na podanie. Na drugim skrzydle zawodnik oczekuje na rozwój sytuacji, w środku pola czeka już ofensywny pomocnik, a dwóch ofensywnych skrzydłowych ma możliwość cofnięcia się by otrzymać piłkę. (R2) Po znalezieniu się na stronie rywala, formacja przyjmuje swój standardowy kształt. Dwóch obrońców zostaje z tyłu, boczni obrońcy ruszają do przodu, środkowi pomocnicy wraz z ofensywnym kreują w środku odpowiednią przestrzeń, a trójka ofensywnych zawodników czeka na rozwój sytuacji. Taki układ daje wielkie możliwości na stronie rywala, ale także budzi niebezpieczeństwo „nadziania się” na kontrę, tak więc trzeba uważać.

Ważnym aspektem myśli Van Gaala jest pressing po utracie piłki i gdy ten wyprowadza akcje po swojej stronie boiska. W każdym meczu ofensywni zawodnicy drużyny tegoż szkoleniowca biegali za piłką, przeszkadzając w wyprowadzeniu akcji, ale co najważniejsze pozwalając swoim defensywnym kolegą na zwarcie szyków obronnych. Taka gra pozwala także na przechwyt piłki i wyprowadzenie szybkiej akcji, która może zaskoczyć rywali i skutkować zdobyciem bramki. Gdy drużyna Holendra traci piłkę, to celem napastników jest natychmiastowy atak na zawodników rywali lub zawodników do których potencjalnie może zostać zagrana piłka. Ofensywny pomocnik i jeden ze środkowych blokują możliwości pomocników rywali i starają się zdobyć piłkę, gdy ta jest do nich zagrywana. To pozwala na zwarcie szyków obronnych. By


Co jest grane? nie doszło do sytuacji, że broni tylko trzech zawodników, dwóch obrońców zajmuje miejsce na skrzydle, a defensywny pomocnik wbiega w linię obrony. W tym samym czasie skrzydłowi nie tylko wracają na swoje pozycje obronne, ale przede wszystkim przeszkadzają skrzydłowym przeciwnika, do których może być zagrywana piłka. Podobnie ma się sytuacja, gdy oponent rozpoczyna akcję od własnej bramki. Obrona jest już odpowiednio ustawiona, więc wszystko się opiera na poruszaniu zawodników ofensywnych. Każdy z napastników jest odpowiedzialny za środkowego i bocznego obrońcę najbliżej ustawionego. Przez cały czas stara się zmniejszyć jego możliwości i naciska go by ten miał mniej czasu na podjęcie odpowiedniej decyzji. Ofensywny pomocnik, stara się przechwycić piłkę gdy ta kierowana jest do pomocników rywali. W innych przypadkach jego uwaga skierowana jest na najbardziej ofensywnym zawodniku środkowej linii. Pozostali pomocnicy mają za zadanie krycia środkowych rywali, ale także wspierać skrzydłowych w razie potrzeby, oczywiście starając się przeciąć podanie gdy będzie taka możliwość. Skrzydłowi osłaniają boczne strefy boiska i to jest ich główne zadanie, muszą jednak w każdym momencie uważać na przeciwników i wychodzić im naprzeciw, gdy Ci atakują. Trójka obrońców chroni przede wszystkim pole karne, a zawodnik w środku musi w szczególności uważać na atakującego napastnika. Tak właśnie wygląda taktyka Manchester United na najbliższy sezon i nic nie wskazuje na to by ona się zmieniła. Louis Van Gaal zawsze może przygotować zagranie, które będzie odbiegać od tego co napisałem, będą to jednak dodatki poprawiające grę. W tournée właśnie w ten sposób grały Czerwone Diabły, które wygrały wszystkie mecze strzelając przy tym 19 bramek i tracąc 5, a z tego większość po rzutach karnych. Gra z pewnością się podobała, bo widać było w niej potencjał. Świetnie w tej koncepcji czuje się Rooney, Mata czy Herrera, którzy z Robinem Van Persim, będą stanowić siłę United w tym sezonie. Problemem jest jednak linia obrony, środek pomocy i lewe skrzydło. W obronie jest tylko trzech zawodników, którzy mają jakieś doświadczenie w grze, dwóch pozostałych to wychowankowie... Potrzebne jest więc wzmocnienie składu 2 obrońcami, którzy nie tyle dadzą głębię, ale przede wszystkim wprowadzą doświadczenie w linię obrony. W środku boiska nie jest źle, ale przydało by się zbalansowanie. Poszukiwany jest ktoś, kto będzie mógł zagrać nie tylko dobrze w ofensywie, ale i defensywie. Jest paru kandydatów, ale póki co nie ma większej nadziei na podpisanie ani jed-

nego. Ostatnim miejscem gdzie potrzebne jest wzmocnienie jest lewe skrzydło. Jest Luk Shaw, który z pewnością będzie podstawą w tej formacji... Jednak jest to pozycja na której trzeba biegać przez całe 90 minut przez wszystkie kolejki, a póki co jego zastępcy nie widać... Przydałby się taki zawodnik jak Juan Cuadrado, który zaczynał swoją karierę jako boczny obrońca i z czasem grał coraz bardziej ofensywnie. Taka dwójka dała by możliwość spokojnego myślenia o tej pozycji. Bez 4 transferów będzie ciężko osiągnąć cel maksimum, jakim jest powrót na szczyt... Cel minimum jest jednak w zasięgu ręki. Bo nikt sobie nie wyobraża dwóch sezonów bez Ligi Mistrzów! Te transfery trzeba dokonać! Zwłaszcza transfer obrońców i lewego skrzydłowego. To czy do nich dojdzie zależy jednak od pana Edwarda Woodwarda, którego praca jest oceniana jest w dwojaki sposób: negatywnie lub bardzo źle. Co do porażki ze Swansea to można wyciągać z tego meczu jedynie wnioski i wykorzystać je w przyszłości. W ofensywie zabrakło nieco kreatywności, skuteczności, a niekiedy szczęścia. To jednak z czasem powinno się poprawić, zwłaszcza gdy na boisko powróci Robin Van Persie i Danny Welbeck. Dwie stracone bramki to tylko i wyłącznie błędy w defensywie, które są wspomniane w tym tekście. Pierwsza bramka to błąd pomocników, gdyż nie byli przed polem karnym by powstrzymać Ki przed oddaniem strzału... Druga bramka to pozostawienie bez krycia w polu karnym i choć strzał nie był najlepszy, to miał tyle siły by pokonać Davida De Gea... Zacytuje sam siebie w tym momencie: Najważniejsza w obronie jest aktywna gra przy i w polu karnym, tak by nie zostawiać przeciwnikowi pola przed nim oraz nie pozwolić napastnikowi na zostanie bez krycia w jej obrębie. Dwa fundamentalne błędy i dwie stracone bramki, przy zdobyciu jednej... Taki początek sezonu to tylko zawód, ale powinno być już tylko lepiej. Jest to dopiero początek sezonu, a nie jest ważne jak się zaczyna, a jak się kończy sezon. Dodatkowo Louis Van Gaal zazwyczaj słabo rozpoczynał potyczki ligowe w drużynach które prowadził, a jak wiem z wieloma osiągał sukcesy. Miejmy nadzieje, że tak samo będzie w Manchesterze United.

Michał Stencel

Tygodnik United numer 17

13


Podsumowanie kolejki

Manchester United – Swansea 1:2 (Rooney 53’ – Ki 30’, Sigurðsson 73’)

http://assets3.sportsnet.ca/wp-content/uploads/2014/08/swansea-640x360.jpg

Podsumowanie kolejki

West Ham United – Tottenham 0:1 (Dier 90’)

Długo męczyli się piłkarze Tottenhamu zanim ostatecznie wywieźli z Upton Park komplet punktów. W poprzednim sezonie Koguty ani razu nie zdołały wygrać z Młotami i w tym meczu również nic nie wskazywało na to, że debiutujący manager Mauricio Pochettino wróci do Londynu na tarczy. W 28. minucie po zagraniu ręką w polu karnym czerwoną kartkę otrzymał Kyle Naughton, aczkolwiek jedenastki nie wykorzystał Mark Noble. Do przerwy zdecydowaną przewagę mieli gospodarze, jednak nie potrafili dogodnych sytuacji zamienić na bramkę. W drugiej połowie piłkarze Tottenhamu nieco się obudzili i zaczęli podkręcać tempo gry. Pomógł im w tym Jason Collins, który w 66. minucie otrzymał drugą żółtą kartkę i tym samym wyrównał siły na boisku. Od tego momentu raz za razem obie strony zaczęły wymieniać się ciosami. Obaj bramkarze zaliczyli kilka bardzo udanych interwencji. Gdy wydawało się, że mecz zakończony zostanie bezbramkowym remisem, debiutujący w Tottenhamie Eric Dier wykorzystał prostopadłe podanie Harry’ego Kane’a i skierował piłkę do siatki. Kluczowym momentem meczu okazał się niewykorzystany przez gospodarzy rzut karny, który mógł podciąć skrzydła grającym w osłabieniu gościom.

14

Tygodnik United numer 17

http://i3.mirror.co.uk/incoming/article4061010.ece/alternates/s615/West-Ham-United-vTottenham-Hotspur-Premier-League.jpg

Sporą niespodzianką zakończył się pierwszy mecz w sezonie Premier League. Czerwone Diabły pod wodzą nowego managera Louisa Van Gaala niespodziewanie uległy na własnym stadionie Łabędziom z Walii. Drużyna gospodarzy rozpoczęła spotkanie w nowym ustawieniu 3 - 5 - 2, do którego przyzwyczaiła nas podczas przedsezonowych sparingów. Swój debiut w drużynie zaliczyli Tyler Blackett oraz Jesse Lingard. Pierwszy mecz w barwach Swansea rozegrał Łukasz Fabiański. Piłkarze Manchesteru United wraz z Louisem Van Gaalem doznali prawdziwie zimnego prysznicu. Po obiecujących spotkaniach podczas tournée Diabły zaprezentowały bezbarwny futbol w potyczce ze Swansea. Proste błędy w obronie doprowadziły do utraty bramek w wydawałoby się niezbyt groźnych sytuacjach. Pomyłki rażą tym bardziej, gdyż goście nie wypracowali sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. Van Gaal, co sam stwierdził w pomeczowej konferencji potrzebuje kolejnych wzmocnień, gdyż nie posiada wystarczająco mocnego składu, by nawiązać walkę z potentatami Premier League. Usprawiedliwieniem dla gospodarzy może być próba przystosowania zespołu do nowej formacji z trójką obrońców. Holender potrafi płynnie manewrować swoim ulubionym ustawieniem, co mogliśmy zaobserwować po przerwie, dzięki czemu drużynie nie grozi schematyczność, do której przyzwyczaił nas David Moyes. Dodatkowo widać, że Van Gaal ma zdecydowanie większy wpływ na swój zespół zza linii bocznej, niż jego poprzednik. Nie należy więc wpadać w panikę. Porażka nie oznacza, iż nad Old Trafford znów pojawi się widmo poprzedniego sezonu, a wręcz odwrotnie. Może spowodować, iż działacze z większym zaangażowaniem podejdą do zaleceń Van Gaala na temat wzmocnień a i sami piłkarze zmotywują się do jeszcze cięższej pracy. Na plus zdecydowanie należy uznać występ Blacketta. Młody piłkarz zaliczył kilka dobrych podań i udanie asekurował kolegów. W zespole Swansea udany debiut zaliczył Gylfi Sigurðsson asystując przy bramce Ki oraz dokładając swoje trafienie.


Podsumowanie kolejki

http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/03008/ulloa-action_3008469b.jpg

Leicester – Everton 2:2 (Ulloa 22’, Wood 86’ – McGeady 20’, Naismith 45’)

Udanie sezon rozpoczął beniaminek z Leicester. Na własnym stadionie drużyna Nigela Pearsona wyrwała punkt piątemu zespołowi Premier League. Wilki pokazały charakter i determinację dwa razy odrabiając straty. Już w 20. minucie goście po przepięknym trafieniu w samo okienko McGeady’ego objęli prowadzenie. Była to pierwsza bramka Irlandczyka w zespole The Toffees. Jednak już dwie minuty później zamieszanie w polu karnym Evertonu wykorzystał sprowadzony do Leicester za 7,5 mln funtów Leonardo Ulloa. W pierwszej połowie zdecydowanie dominowali goście. Świetne akcje przeprowadzali lewą stroną Leighton Baines i Steven Pieenar, którzy wspaniale wymieniali podania między sobą, by w ostatniej chwili zgrać piłkę do środka, wypracowując tym samym strzeleckie okazje. Po jednej z takich akcji piłkę do bramki skierował Steven Naismith. W drugiej odsłonie solidną zmianę w ekipie gospodarzy dał Dean Hammond, wpuszczony za kontuzjowanego Danny’ego Drinkwatera. Hammod wykazał się kilkoma solidnymi odbiorami piłki oraz uspokoił i zharmonizował komunikację pomiędzy linią pomocy a obrony. Kolejny wprowadzony piłkarz Wilków Chris Wood doprowadził do wyrównania w 86 minucie dając tym samym ważny punkt drużynie, której piłkarzem jest Marcin Wasilewski. Polak niestety całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.

/http://media.zenfs.com/en_GB/Sports/Eurosport/1295562-27904101-2560-1440.jpg

Queens Park Rangers – Hull City 0:1 (Chester 52’)

Po rocznej nieobecności w Premier League piłkarze z Loftus Park zamierzali udanie zaprezentować się swoim kibicom. Niestety, pomimo kilku dogodnych sytuacji to goście wywieźli komplet punktów. QPR od początku spotkania atakowali. W 30. minucie z bliskiej odległości spudłował głową Jordon Mutch, a chwilę później James Chester wybił piłkę z linii bramkowej. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 52 minucie, kiedy to Rio Ferdinand nie zdołał upilnować przy rzucie rożnym Chestera i ten głową wbił piłkę do bramki QPR. Chwilę później mogło być już 2:0 jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Ince. Ostatnie minuty meczu należały do gospodarzy, którzy raz za razem próbowali zagrozić bramce Allana McGregora. Szkot wybronił rzut karny przyznany gospodarzom po zagraniu ręką Chestera. Gospodarze zaprezentowali się z dobrej strony, jednak zabrakło im odrobiny szczęścia. Mimo porażki drużyna Harry’ego Redknappa jest stawiana, jako faworyt do uniknięcia spadku wśród beniaminków.

Stoke City – Aston Villa 0:1 (Weimann 50’)

Goście przyjechali na Britannia Stadium z piętnem sześciu porażek z rzędu w ostatnich meczach wyjazdowych poprzedniego sezonu. Dopiero w spotkaniu ze Stoke udało się im przełamać tę fatalną passę. Pierwsze okazje do zdobycia bramki sprokurowali po obu stronach bramkarze. W 26. minucie Gabriel Agbonlahor zmarnował wyśmienitą sytuację po błędzie Asmira Begovicia nie trafiając do pustej bramki. Jedyna bramka padła w 50. minucie po strzale Andreasa Weimanna. Do końca meczu Stoke próbowało doprowadzić do wyrównania, lecz Brad Guzan zdołał ostatecznie zachować czyste konto. Mecz nie był zbyt interesującym widowiskiem. Opiewał w siłowy futbol i długie podania. W drużynie The Villans swoją postawą wyróżniał się Ron Vlaar. Holender już na Mistrzostwach Świata w Brazylii udowodnił swoją solidność. W meczu ze Stoke zaliczył kilka dobrych interwencji oraz bloków.

West Bromwich Albion – Sunderland 2:2 (Berahino 42’ – k, Berahino 74’ – Cattermole 5’, Larsson 85’)

http://img.vavel.com/wba-2947923676.jpg

Mecz drużyn, które w poprzednim sezonie praktycznie do ostatniej kolejki walczyły o utrzymanie był pasjonującym widowiskiem dla kibiców. Już w 5. minucie kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Lee Cattermole wyprowadzając tym samym gości na prowadzenie. To był pierwszy gol dla Sunderlandu w ich otwierającym spotkaniu w lidze od trzech sezonów. W końcówce pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Berahino, pokonując Vito Mannone z jedenastu metrów. W drugiej połowie obie drużyny dążyły do zgarnięcia kompletu punktów. W 74. minucie drugą bramkę zdobył Berahino. Na pięć minut przed końcem goście jednak zdołali wyrównać po strzale Sebastiana Larssona. Mecz wyróżniał się wieloma sytuacjami bramkowymi po obu stronach. Mimo ciekawego widowiska, jakie stworzyły oba zespoły zarówno WBA, jak i Sunderland przymierzane są do drugiej połowy tabeli.

Tygodnik United numer 17

15


Arsenal Londyn – Crystal Palace 2:1 (Koscielny 45’, Ramsey 90’ – Hangeland 35’)

http://s1.ibtimes.com/sites/www.ibtimes.com/files/styles/v2_article_large/public/2014/08/16/rtr42nym.jpg?itok=7KzP4e5s

Podsumowanie kolejki

Od zwycięstwa rozpoczęli sezon zdobywcy zeszłorocznego Pucharu Anglii. Crystal Palace przyjechało na Emirates Stadium już bez Tony’ego Pullisa, który opuścił zespół po tym, jak zarząd klubu nie przejawił jego transferowych wizji. Tak jak przewidywano, Kanonierzy zdecydowanie przeważali w meczu aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety. Gospodarze utrzymywali się przy piłce, wymieniali wiele podań między sobą, jednak nie potrafili przedrzeć się w pole karne rywali. Goście natomiast za wszelką cenę starali się kraść cenny czas, licząc na kontratak lub stałe fragmenty gry. W 35 minucie po rzucie rożnym bramkę zdobył Brene Hangeland i na trybunach zapadła grobowa cisza. Tuż przed przerwą Arsenal zdołał wrócić do gry po golu Laurenta Kościelnego. W drugiej połowie obraz gry nie uległ znacząco zmianie, chociaż piłkarze Palace odważniej przedostawali się w pole karne gospodarzy. Arsenal wciąż kontrolował przebieg spotkania, ale zarówno Speroni, jak i Szczęsny nie mieli wielu okazji do interwencji. Zwycięska bramka dla londyńczyków padła dopiero w doliczonym czasie gry po trafieniu z najbliższej odległości Aarona Ramsey’a. Kanonierów w tym meczu może zadowalać jedynie wynik, gdyż gra raczej usypiała zebranych na stadionie kibiców. Mimo tego, iż nie przewidywano, że goście zdobędą w tym spotkaniu chociaż punkt, Palace czekają ciężkie momenty w lidze bez większych wzmocnień, o które tak zabiegał Pullis. Sama nieobecność charyzmatycznego trenera może spowodować, iż Orły będą walczyć o utrzymanie w tabeli.

Newcastle – Manchester City 0:2 (Silva 38’, Agüero 90’)

Piłkarze Manchesteru City, jak na mistrzów Anglii przystało bez problemu ograli w wyjazdowym spotkaniu Sroki i pewnie wkroczyli w nowy sezon. Pełna dominacja przez pierwsze czterdzieści pięć minut zaowocowała bramką Davida Silvy. W drugiej połowie Newcastle zagrało odważniej, jednak nie przyniosło to żadnych efektów. W całym spotkaniu zawodnicy Alana Pardew nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Joe Harta. Goście konsekwentnie dążyli do podwyższenia wyniku. Osiągnęli cel dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to Sergio Agüero pokonał na raty Tima Krula. Obywatele dosyć małym nakładem sił zdobyli swój pierwszy komplet punktów w sezonie i teraz z czystym sumieniem mogą przygotowywać się na spotkanie z Liverpoolem.

Liverpool – Southampton 2:1 (Sterling 23’, Sturridge 79’ – Clyne 56’)

http://i.smimg.net/14/33/liverpool-raheem-sterling.jpg

Wyprzedany w letnim oknie Southampton przed meczem z Liverpoolem skazywano na pożarcie. Jednak przebieg spotkania na pewno zamknął usta krytykom Świętych. Podopieczni Ronalda Koemana byli równorzędnym rywalem dla wicemistrzów Anglii. Gospodarze objęli prowadzenie w 22. minucie, aczkolwiek do przerwy goście mieli, co najmniej dwie klarowne sytuacje, aby doprowadzić do wyrównania. Dobrymi interwencjami popisał się Simone Mignolet. Liverpool dosyć ospale wszedł w drugą odsłonę, co zemściło się już w 56 minucie. Dwójkową akcję przeprowadzili Clyne i Tadic. Dziesięć minut przed końcem spotkania bierność obrońców Southampton w polu karnym wykorzystał Daniel Sturridge. W ostatnich minutach goście zamknęli The Reds na ich własnej połowie, aczkolwiek nie zdołali ostatecznie doprowadzić do remisu. Wpierw Schneiderlin trafił w poprzeczkę, a następnie Long z najbliższej odległości nie zdołał wbić piłki do bramki. Pomimo porażki podopieczni Koemana mogą wracać do domu z podniesioną głową. Zaprezentowali na Afield dobry futbol sprawiając wiele problemów zawodnikom Liverpoolu.

Burnley – Chelsea Londyn 1:3 (Arfield 14’ – Costa 17’, Schürrle 21’, Ivanovic 34’)

Bez niespodzianki zakończył się ostatni, poniedziałkowy pojedynek wieńczący pierwszą kolejkę Premier League. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 14 minucie meczu, jednak radość nie trwała zbyt długo, gdyż trzy minuty później piłkę do siatki skierował Diego Costa. Hiszpan tym samym zdobył swojego debiutanckiego gola w Anglii. Bramka napędziła zespół José Mourinho i chwilę później, po fenomenalnym podaniu Fàbregasa The Blues na prowadzenie wyprowadził André Schürrle. W 34 minucie po kolejnej asyście Fàbregasa wynik podwyższył Ivanovic. Chelsea próbowała pójść za ciosem, jednak wynik do przerwy nie uległ zmianie. Druga połowa równie dobrze mogłaby się zakończyć już w 45 minucie. Goście zwolnili tempo, monotonnie rozgrywając piłkę między sobą na środku boiska lub w okolicy pola karnego Burnley. Gospodarze natomiast, w momencie przechwycenia piłki razili niedokładnością podań, łatwymi stratami i brakiem pomysłu na grę. Długie piłki wyprowadzane przez obrońców nie znajdowały adresatów. Piłkarze Mourinho kontrolowali przebieg spotkania i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.

16

Tygodnik United numer 17


Podsumowanie kolejki

Tabela :

Statystyki:

Naszym zdaniem:

Pierwsza kolejka Premier League przyniosła to, czego oczekiwali kibice z całego świata. Byliśmy świadkami nie tylko najwyższego piłkarskiego poziomu, szybkich akcji i pięknych bramek, ale również niezwykłych emocji, zaskakujących rozstrzygnięć i walki do samego końca. Niezwykły charakter pokazali beniaminkowie, niemal tradycyjnie zaskakując w swoich inauguracyjnych spotkaniach. Co prawda punkty udalo się zdobyć jedynie Leicester, ale Burnley przez chwilę postraszyło kibiców The Blues a QPR zwyczajnie zabrakło szczęścia po bardzo emocjonującym, bogatym w akcje ofensywne i strzały, spotkaniu. Wygrane City, Arsenalu oraz Liverpoolu nie są zaskoczeniem, jednak rodziły się w bólach. Mimo to pierwsza czwórka zeszłego sezonu daje sygnał, że już od początku nie zamierza odstawiać nogi w walce o każdy punkt. Bez wątpienia czeka nas niezwykle emocjonujący sezon, a preludium do niego nie okazało sie falstartem, pobudzając apetyty przed kolejnymi kolejkami.

Terminarz

My tym czasem ostrzymy zęby na zbliżającą się kolejkę, podczas której Sunderland podejmie Manchester United a Everton zmierzy się z Arsenalem. Hitem kolejki bedzie poniedziałkowy mecz City z Liverpoolem. Pełen terminarz przedstawiamy poniżej:

Sobota 23 sierpnia: 13:45 Aston Villa vs Newcastle United 16:00 Chelsea vs Leicester 16:00 Crystal Palace vs West Ham 16:00 Southampton vs West Bromwich Albion 16:00 Swansea vs Burnley 18:30 Everton vs Arsenal Niedziela 24 sierpnia: 14:30 Hull vs Stoke 14:30 Tottenham vs Queens Park Rangers 17:00 Sunderland vs Manchester United Poniedziałek 25 sierpnia: 21:00 Manchester City vs Liverpool

Strzelcy:

Berahino - 2 bramki pozostali (25 zawodników) - 1 bramka

Asysty:

Fàbregas - 2 asysty pozostali (14zawodników) - 1 asysta

Tygodnik United numer 17

17


Czerwone Legendy

Bryan Robson Dane zawodnika Imię i nazwisko: Bryan Robson Data urodzenia: 11 stycznia 1957 Miejsce urodzenia: Chester-le-Street, Anglia Pozycja: Pomocnik

Statystyki kariery 1974–1981 1981–1994 1994–1997

West Bromwich Albion 198 Manchester United 461 Middlesbrough 64

(40) (99) (2)

Osiągnięcia Manchester United:

Mistrzostwo Anglii – 1992, 1993 FA Cup 1982,1984, 1989 Tarcza Wspólnoty 1983,1990, 1993 Puchar Anglii 1991 Puchar Zdobywców Pucharów 1991 Superpuchar Europy

1991

http://3.bp.blogspot.com/-WDwRI4EeZiM/T37hAEMgheI/AAAAAAAAACM/ ZWGSJASZxJU/s1600/Legends_BryanRobson.jpg

18

Tygodnik United numer 17


B

ryan Robson urodził się 11 stycznia 1957 roku w Chester-le-Street jako jedno z 4 dzieci w rodzinie. Podobnie jak jego 2 bracia, Bryan od dziecka wykazywał zainteresowanie piłką nożną. Jego sympatia była skierowana ku drużynie Newcastle, w której miał nawet okazję występować jako młody chłopak. Mimo to pierwszym klubem, w którym Bryan postawił swoje pierwsze profesjonalne kroki był West Bromwich Albion, do którego trafił w 1972 roku. Według źródeł Robson zarabiał w swoim pierwszym klubie od 5 do 8 funtów tygodniowo. Dziś możemy się śmiać z tak niskiej kwoty kontraktu, jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że Robson nie występował w pierwszym zespole a jego kontrakt był umową młodzieżową. Mimo to kwota ta wciąż była zaskakująco niska w kontekście potencjału jaki wykazywał Robson. Na swój debiut w pierwszej drużynie Robson musiał trochę poczekać. Pierwszym zespołem, przeciwko któremu wystąpił był Everton. W wieku 17 lat Robson otrzymał propozycję nowego kontraktu, dzięki któremu zarabiał 28 funtów tygodniowo. Ówczesny trener WBA nie widział jednak dla niego miejsca w pierwszym składzie. Dopiero w okolicach 19 roku życia Robson mógł liczyć na występy na pozycji środkowego pomocnika. Od tego momentu kariera Anglika zaczęła nabierać tempa. Rozwój zatrzymała kontuzja, która wykluczyła go do grudnia 1976 roku. Po rekonwalescencji udało mu się wrócić do pierwszej drużyny i strzelić hattricka, niestety kolejna kontuzja wykluczyła zawodnika z możliwości gry w młodzieżowej reprezentacji.

Przełomowy dla kariery Robsona okazał się rok 197879, kiedy to Anglik na stałe zadomowił się w pierwszym składzie West Bromwich. Robson stał się liderem i kluczowym piłkarzem dla drużyny. Rozegrał 41 z 42 możliwych spotkań w sezonie. Gdy Ron Atkinson za sprawą świetnych wyników drużyny objął Manchester United, również Robson postanowił zmienić klub na większy. Co ciekawe niewiele zabrakło, by zamiast do Manchesteru pomocnik trafił do Liverpoolu.

http://i4.manchestereveningnews.co.uk/incoming/article622424.ece/alternates/s615/C_71_article_1426208_image_list_image_list_item_0_image.jpg

Czerwone Legendy

Robson trafił do Manchesteru United 3 października 1981 roku za rekordowa kwotę półtora miliona funtów. 7 dni później zaliczył swój debiut w klubie w derbach przeciwko Manchesterowi City. Już wtedy miał na plecach legendarną siódemkę. Pierwszy gol w barwach United strzelił w meczu przeciwko Sunderlandowi, a pierwszy sezon zakończył z 5 bramkami w 32 rozegranych meczach. Mimo to pierwsze 2 sezonu nie udało mu się zdobyć z drużyną żadnego trofeum. Dopiero w 1983 roku po powtórzonym finale FA Cip z Brighton Robson strzelając 2 bramki zagwarantował pierwsze trofeum w klubie. Kolejną przygodą w czerwonym trykocie była świetna postawa w Pucharze Zdobywców Pucharów, kiedy to Robson odesłał Barcelonę do Hiszpanii strzelając 2 bramki w ćwierćfinale rozgrywek. Półfinał przeciwko Juventusowi okazał się nie do przejścia. W tych meczach Robson nie mógł zagrać, więc nie wiadomo jak potoczyłyby się losy spotkania w przypadku braku absencji anglika. Swoją drogą Juventus wyraził zainteresowa-

http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/01625/Bryan_Robson-2_1625486i.jpg

Tygodnik United numer 17

19


Czerwone Legendy

W 1982 roku Robson przejął opaskę kapitana Manchesteru United. W 1985 roku udało mu się zdobyć kolejny triumf w FA Cup. Mimo to drużyna wciąż nie mogła przełamać hegemonii Liverpoolu w lidze. Słabsze wyniki Manchesteru United nie przeszkodziły Robsonowi w uzyskaniu tytułu najlepszego piłkarza w Anglii. Gdy drużynę objął Alex Ferguson wiadomo było, że drużynę czeka przebudowa. Robson uniknął odsunięcia od składu z po 4 latach od zatrudnienia szkockiego menadżera podniósł swój 3 w karierze FA Cup. Rok później The Captain Marvel poprowadził Czerwone Diabły do zdobycia Pucharu Zdobywców Pucharów. W 1992 roku udało mu się w końcu zdobyć pierwszy upragniony tytuł Mistrzowski. Rok później Robson wraz z drużyną powtarza ten sukces. Coraz starszy Anglik był odsuwany na drugi plan, mimo to wciąż ma znaczący wpływ na sukcesy drużyny. Momentem decydującym o zakończeniu kariery w 1994 roku był brak powołania do finału FA Cup, który jak przyznaje sam Ferguson był jedną z najcięższych decyzji Szkota w karierze. Robson to nie tylko legenda Manchesteru United. Swoje zasługi Robson odniósł również w karierze reprezentacji Anglii. W 1995 roku otrzymał pierwsze powołanie do kadry młodzieżowej a 2 lata później analogicznie mógł zadebiutować w kadrze U-21. W dorosłej drużynie zadebiutował jednak dopiero w 1980 roku. Najsłynniejszym wyczynem Robsona w reprezentacji był strzał dający prowadzenie w meczu przeciwko Francji, podczas

Kapitanem Anglików Robson został w listopadzie 1982 roku. W 1984 roku strzelił Hat-tricka przeciwko Turcji, a w 1986 roku był jednym z głównych motorów napędowych reprezentacji, która dotarła do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. W swojej 11 letniej przygodzie z reprezentacją wystąpił w 90 meczach i strzelił 26 bramek. 65 razy wystąpił jako kapitan drużyny. Zakończenie kariery w United nie było końcem przygody Robsona ze sportem. Niedługo po ogłoszeniu decyzji o emeryturze został grającym trenerem Middlesborough, Później prowadził Bradford City oraz WBA. W 2007 roku objął Sheffield United a w 2009 roku stał się selekcjonerem reprezentacji Tajlandii. Od 2011 roku nie trenuje żadnej drużyny. Robson to jeden z tych piłkarzy, którzy zawsze będą legendami United. Rozegrał 461 występów w drużynie, strzelając 12 bramek. Od niego rozpoczęła się legenda numeru 7 w Manchesterze United. Jego sukcesy z drużyną były również symbolem przemiany jaka nastąpiła w klubie. Był jednym z najważniejszych kapitanów w historii Czerwonych Diabłów.

Ciekawostki • Robson tylko raz został ukarany czerwona kartką

http://www.attackingsoccer.com/wp-content/uploads/2011/07/Bryan-Robson-England-Captain.jpg

20

inauguracji Mundialu 1982. Bramka ta była niezwykła z powodu swojej szybkości. Do 2002 roku gol strzelony w 27 sekundzie meczu był najszybszą bramką w historii mistrzostw.

• • •

Tygodnik United numer 17

w barwach United. Było to 25 stycznia 1986 roku w meczu z Sunderlandem Najwięcej bramek w barwach United Bryan strzelił drużnie Liverpoolu (6 trafień) W barwach Manchesteru United Robson strzelił 3 bramki z 11 metra. 10 października 1987 roku nie zapisał sie przyjemnie w pamięci Robsona, gdyż tego dnia strzelił jedyną bramkę samobójczą w barwach United

http://static.sportskeeda.com/wp-content/uploads/2012/11/95005234-991628.jpg

nie zakupem pomocnika, jednak cena ustalona przez władze Manchesteru szybko zniechęciła wszystkich potencjalnych kupców z Włochami włącznie.


Zapowiedź

Zapowiedź meczu Sunderland - Manchester United

P

ierwszy ligowy mecz Van Gaala za sterami Manchesteru United niestety nie zakończył się zgodnie z oczekiwaniami kibiców, drużyny i samego trenera. Po zaskakującej porażce Czerwone Diabły już na starcie rozpoczynają pościg za czołówką. Pierwszą przeszkodą na drodze pościgowej będzie drużyna Sunderlandu.

Do tej pory obie drużyny rozegrały między sobą 118 spotkań ligowych. Manchester United wygrał 55 z nich, strzelając 204 bramki. 27 razy byliśmy świadkami remisu oraz 36 spotkań wygrała ekipa Czarnych Kotów. Niestety ponad połowę z 36 przegranych meczów United przegrało na wyjeździe, co świadczy o tym, że najbliższe spotkanie na Stadium of Light nie musi należeć do lekkich i przyjemnych zwłaszcza, że 4 z 6 ostatnich spotkań wygrała ekipa Sunderlandu. Drużyna Sunderlandu jest średnio o 2 lata starsza od ekipy z United (24.1 lat). Najmłodszym w składzie jest 20 letni Watmore, a najstarszym 23 letni Brown, który jeszcze niedawno biegał w trykocie Manchesteru United. 15 zawodników w kadrze Sunderlandu to zawodnicy obcego pochodzenia. Czarne Koty zagrały całkiem przyzwoite spotkanie przeciwko drużynie West Bromwich Albion. Szybko strzelona bramka przez Cattermole’a dała spokój w grze Sunderland. Mimo to West Bromwich nie złożył broni i zasiał strach w szeregach przeciwnika po 2 bramkach Berahino. Dopiero Larsson na 2 minuty przed końcem meczu uratował punkt dla drużyny. Pierwszy mecz nie może być wyznacznikiem jakości drużyny zwłaszcza, że w przedsezonowych sparingach Sunderland radził sobie z mieszanym szczęściem. Mimo to ekipa Poyeta może zaskoczyć niejedną drużynę z którą się zmierzy.

http://www.bettingadda.com/wp-content/uploads/2014/08/Manchester-United-1-EPL.jpg

Drużyna Sunderlandu powstała w 1879 roku. Od tego czasu udało jej się zdobyć 6 tytułów mistrzowskich, 2 puchary FA i 1 Superpuchar. Niedużo w kontekście trofeów Manchesteru Untited, jednak to nie historyczne osiągnięcia decydują o wyniku. 49 tysięczna widownia Stadium of Light z pewnością nie pozwoli zapomnieć zawodnikom Manchesteru United, że będą musieli się mocno natrudzić, by wywieźć jakiekolwiek punktu z ich terenu.

Pierwszy mecz może wskazywać, że silną stroną Sunderlandu w tym sezonie mogą być ataki skrzydłami. Napastnicy doskonale wykorzystują nieliczne szanse bramkowe, dlatego istotne jest szczelne krycie w polu karnym. Również nasi napastnicy nie będą mieli łatwego zadania, gdyż Sunderland wykazuje zaangażowanie we wracaniu na utracone pozycje, oraz aktywny i skuteczny odbiór piłki w obronie. To co jest problemem Czarnych Kotów, to z pewnością utrzymywanie prowadzenia, unikanie spalonych oraz bronienie ataków przeprowadzanych skrzydłami - to idealny stan dla Januzaja, który udowodnił w meczu ze Swansea jak wiele zamieszania może wywołać w szykach obronnych przeciwnika swoimi rajdami wzdłuż linii bocznej i bramkowej.

Kiedy? Niedziela 24 sierpnia 2014 roku godzina 17:30 Gdzie? Stadium of Light Sędzia: Martin Atkinson

Tygodnik United numer 17

21


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.