Tryby - luty-marzec 2021

Page 10

Rozmowa z charakterem

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE

Z Dobrą Nowiną do studentów! TYTUŁEM MIAŁY NAWIĄZYWAĆ DO SPECYFIKI UCZELNI TECHNICZNEJ. MISJĄ MIAŁO BYĆ KARMIENIE WARTOŚCIOWYMI TREŚCIAMI. O POCZĄTKACH NASZEGO CZASOPISMA, TRUDACH BUDOWANIA REDAKCJI I MARZENIACH O DOBRYM WYKORZYSTYWANIU ŚRODKÓW MEDIALNYCH OPOWIADAJĄ W ROZMOWIE Z KAMILĄ CIUPIŃSKĄ TWÓRCY „TRYBÓW” – MAGDALENA I MARCIN NOWAKOWIE. „Tryby” ukazują się już od 10 lat. Jesteście ich rodzicami. Jak zrodziło się to dzieło? Jaka była idea początkowa, jaki przyświecał Wam cel? To była kilka miesięcy przed wydaniem pierwszego numeru. Nasz mentor, opiekun i sponsor tego dzieła, nieżyją‐ cy już inż. Antoni Zięba, który zasłynął głównie jako obrońca dzieci nienaro‐ dzonych, przyszedł i powiedział: „A pani będzie redaktorem naczel‐ nym!”. „Ja? Wykluczone! Jestem dopiero STUDENTKĄ dziennikarstwa, nie znam się na prowadzeniu prawdzi‐ wej gazety!” – zaprotestowałam. „I bardzo dobrze!” – odpowiedział inżynier. Ktoś popuka się w czoło: wy‐ dawać co miesiąc kilka tysięcy złotych na pismo, które będą robić zupełni amatorzy? Przecież to nieprofesjonal‐ ne, śmieszne i nie może się udać. A jednak się udało, bo od początku było to Boże dzieło. My, niedoskonałe żółtodzioby, daliśmy się poprowadzić Duchowi Świętemu. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że byliśmy zupełnymi igno‐ rantami – nie mieliśmy po‐ jęcia, jak wiele nie potrafi‐ my, nie umiemy. Ale to Pan Bóg posłużył się naszą ignorancją, bo gdybyśmy się domyślali, jak wiele pracy i wyrzeczeń przed nami, to może odpuścilibyśmy

10

TRYBY – nr 1-2 (78-79)/2021

jeszcze przed startem. Kiedy obserwu‐ ję, jak rozwijają się różne dzieła ewan‐ gelizacyjne, widzę dużo podobieństw. Czasem dobre dzieło zapoczątkowuje człowiek „z kapitałem”, znany, do‐ świadczony, a czasem Pan Bóg wybiera ludzi zupełnie zwyczajnych, niepozor‐ nych al bo i nawet takich, którzy teoretycznie „się nie nadają”. Misją „Trybów” od samego początku była ewangelizacja środowiska akademickiego z wykorzystaniem mediów. Nie mówimy: studentów, ale środowiska akademickiego, bo czasopi‐ smo czytali też wykładowcy, pracowni‐ cy. Nie mówimy też: z wykorzystaniem gazety, ale mediów, bo od początku mieliśmy świadomość, że w dobie postępującej cyfryzacji papier to tylko jedna z wielu platform. Inżynier Zięba odegrał w tym przed‐ sięwzięciu niebagatelną rolę. Dopin‐ gował nas, pocieszał, gdy coś nie wyszło, mawiając: „Walka za nami, walka przed nami”. Bardzo często

mówił, że dziesięciominutowe kazanie na Mszy św. raz w niedzielę to za mało; że codziennie powinniśmy się karmić dobrymi treściami. Tak pojmował misję mediów katolickich, także „Trybów”. Skąd pomysł na tytuł czasopisma? Na uczelniach humanistycznych ukazywało się sporo tytułów. Pewną niszę zauważyliśmy na uczelniach ścisłych i chcieliśmy ją wypełnić. Tytuł miał nawiązywać do śrubek, narzędzi, programowania, kierunków inżynier‐ skich. Musiał też być krótki i hot. Czy 10 lat temu, zakładając „Tryby”, myśleliście o tym, że dzieło przetrwa tyle lat? Zaczynaj z wizją końca. Chcieliśmy wydawać miesięcznik, a nie efemery‐ dę, która zniknie po kilku numerach. Poza tym widzieliśmy, jak wiele jest do zrobienia! Już wtedy na krakowskich uczelniach rozdawano darmowe poradniki z nachalną promo‐ cją środków wczesnoporon‐ nych, już wtedy na dobre wchodziła ideologia gender, choć z początku wydawała się egzotyczną, abstrakcyjną ideą, która nie będzie miała zbyt wielu zwolenników. Cóż, wtedy zwolennicy tzw. płci kulturowej nazywali się

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.