Jeszcze jest, za chwilę było

Page 1

B J


94


Piotr Strzemieczny

jeszcze jest, za chwilę było 1


2


Piotr Strzemieczny

jeszcze jest, za chwilę było 3

SZLAKIEM (NIEPISANYCH) ZABYTKÓW GRODZISKA MAZOWIECKIEGO

Wydawnictwo Taurus Edukacja i Kultura/ Stowarzyszenie Nowa Kultura i Edukacja


4

Grodzisk Mazowiecki. Zdjęcie archiwalne: Biuro Geodezyjne Miedza


Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego I 6 Dom Kossobudzkich lub Dom Edelmana ul. 3 Maja 50 I 14 Kamienica Karwasserów ul. Kościuszki 37 I 18 Dom Dutkiewicza ul. Kilińskiego 14 I 22 Piekarnia Bojewskich, „Pod Kasztanem” ul. 11 Listopada 14 I 28 Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A I 32 Kamienica Mierzejewskich ul. Kilińskiego 17 I 38 Willa Orion ul. Kościuszki 23 I 42

Willa Szarotka ul. Kościuszki 13 I 48

Dom ul. Szkolna 10 I 88

Kamienice z ulicy Harcerskiej I 52

Inwestycje, które przetrwają próbę czasu I 90

Kamienica Franciszka Kasprzyka ul. Harcerska 22 I 60 Dom Appla ul. 11 Listopada 6 I 64 Willa Henryków / Sąd i Poczta ul. 1 Maja 15 I 68 Zabudowa z ulicy Limanowskiego I 72 Kamienica Romanowskiego ul. 11 Listopada 41 I 80 Dom Jabłonowskich ul. 11 Listopada 43 I 84

5


Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego

i wsi. Powstawały hale produkcyjne, ich właściciele stawiali sobie pałace, wille, kamienice. Niektóre stoją do dziś. Niektóre. Bo czas zmienia urbanistyczny pejzaż miasta.

6

Grodzisk Mazowiecki, do 1928 roku po prostu Grodzisk, prawa miejskie uzyskał już w 1522 roku za sprawą Zygmunta I Starego. Stracił je w 1870 roku, odzyskał w 1915. O Grodzisku można mówić jako o mieście z ogromnym żydowskim bagażem historycznym. Pod koniec XIX wieku Żydzi stanowili ponad siedemdziesiąt procent mieszkańców. Dziś z żydowskiej historii zachowało się niewiele. Pozostaje szczątkowa pamięć architektoniczna, ale dotyczy historii na wielu płaszczyznach. W swojej przeszłości Grodzisk był miasteczkiem typowo letniskowym. Zmiana następowała za sprawą dynamicznego rozwoju miejscowości spowodowanego budową kolei, zakładaniem fabryk, w końcu migracją obywateli z okolicznych miast

Gdy obecnie przemierza się ulice i uliczki Grodziska Mazowieckiego, można zauważyć trzy nasuwające się koncepcje. Pierwszą jest rewitalizacja, odbywająca się, niestety, w niewielkim stopniu. Zrewitalizowano Willę Niespodziankę, Willę Radogoszcz, Dwór Skarbków (obecnie Szkoła Muzyczna, w przyszłości… muzeum, którego dziś w regulaminowej formie w Grodzisku Mazowieckim nie ma), Zakłady Wodolecznicze dra Michała Bojasińskiego z 1884 roku, które w znacznym stopniu wpłynęły na turystyczno-rekreacyjny rozwój miejscowości. Mamy dworzec kolejowy, wyremontowany w 2015 roku, ta data zresztą nie jest przypadkowa, gdyż wtedy miasto świętowało sto siedemdziesiątą rocznicę doprowadzenia do Grodziska linii warszawsko-wiedeńskiej. Mamy – w prywatnych rękach – Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego


Willę Szonertów przy skrzyżowaniu ulic Okulickiego i 3 Maja. Szonertówka to zresztą przykład dobrej rewitalizacji, zachowano masę szczegółów i detali, wykonawca i inwestor przyłożyli się do zadania. Są w końcu dwie deptakowe inwestycje: kamienica narożna 11 Listopada i Harcerskiej oraz dom Appla. Tutaj można mieć jednak mieszane odczucia w kwestii wykończeń, rażą plastikowe okna i drzwi, w końcu zastosowanie „baranka” przy tynkowaniu, charakterystycznego dla końcówki lat dziewięćdziesiątych i początków dwutysięcznych. Kamienica straciła przy rewitalizacji jeszcze jedną ważną własną cechę – ślady po mezuzach na futrynach pomieszczeń mieszkalnych. Krążąc wokół działań urbanistycznych, trzeba wspomnieć o domu z 3 Maja 74. Niegdyś urocza, małomiasteczkowa kamienica z 1931 roku, po wykupieniu przez dewelopera stała się wielkim, rozbudowanym w nieładny sposób budynkiem, z dziwną doklejką do sąsiadującego obok sidingowego domku. Dobudowane piętro, cudackie zdobienie blachą w pionie na ostatniej kondygnacji, kamienica zatraciła całe swoje przedwojenne piękno, choć – co trzeba przyznać – deweloper dołożył starań aby uszlachetnić wnętrza. Zachowane ceglane ściany, detale starych drzwi, klamek, zawiasów, niekiedy futryn; naprawdę ciężko zrozumieć tę koncepJeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego

cję działania. Kamienica 3 Maja 74 z jednej strony cieszy oko, z drugiej zmusza do refleksji o sposobie rewitalizacji budynku. Myśląc o Grodzisku, nasuwają się skojarzenia z letniskową zabudową ulic Kościuszki, Kilińskiego, także 1 i 3 Maja. Podzielone przez hrabiego Henryka Skarbka grunty Jordanowic zostały wykorzystane do stworzenia letniskowego osiedla Letniaki, które w przeszłości składało się z ulic Letniaki Pierwsze (następnie Parkowa, dziś Kilińskiego) i Letniaki Drugie (następnie Ogrodowa, dziś Kościuszki). Obie ulice obsypane były drewnianymi, urokliwymi willami, po których pozostały nieliczne ślady, jak Willa Janówek i Willa Wójtówka, oraz kamienicami o charakterze willowym. Te w dobrych wypadkach nadal funkcjonują, będąc w prywatnych rękach (Kościuszki 28, 13, 33) lub są w posiadaniu instytucji miejskich i państwowych (Willa Niespodzianka, budynek Sądu Rejonowego, budynek Zakładu Wodoleczniczego przy Kilińskiego 8B). Jeszcze jest, za chwilę było nie jest jednak książką architektoniczną, nie jest publikacją poświęconą detalowi. Nie jest to też ani przewodnik, ani pozycja czysto historyczna. To album wskazujący niepisane zabytki Grodziska Mazowieckiego. Budynki, które mijamy, znamy od lat, które wolniej lub szybciej niszczeją,

7


Zdjęcie archiwalne: ul. 1 Maja / ul. Konspiracji

Fot. Jacek Zegarski

8

umierają na naszych oczach. To też kamienice czy wille, których los nie jest dziś znany, a które niosą ważny dla losów miasta bagaż historii, jak „Dom Kossobudzkich” lub „Dom Edelmana” (jak kto woli). To także stary budynek Kina Wolność, obecnie sala treningowa klubu tenisa stołowego Dartom Bogoria. To też Willa Szarotka z ulicy Kościuszki 13, niedawno (w czasach lockdownu) kilkukrotnie podpalana. Jeszcze jest, za chwilę było to też publikacja poświęcona tym budynkom, których już nie ma. Wymieniłem trzy, choć można by było wypisać kilka lub

kilkanaście pozycji więcej. To kamienica Karwasserów z ulicy Kościuszki 37, piekarnia Bojewskich z 11 Listopada 14 z 1885, również kamienica narożna z ulic 1 Maja i Konspiracji. Zastanawiać się można, które pozycje z grodziskiej mapy urbanistycznej pójdą w dalszej kolejności do wyburzenia. Mam nadzieję, że kamienice przy Sienkiewicza 18, 20 i 22 uda się zachować. Nurtują też losy Willi Haeberlego z 1897 roku, która znajdowała się na terenie fabryki tarcz ściernych na końcu ulicy 1 Maja. Dziś powstają tam apartamentowce, a budynek samej willi został otoczony rusztowaniami i siatkami. Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego


Zdjęcie archiwalne: Willa Haeberlego

Fot. Łukasz Nowacki 9

Dokonując selekcji opisywanych budowli, kierowałem się własnym sentymentem i nadzieją, że prezentowana publikacja będzie miała wpływ na przyszłe losy wymienionych budynków. Wymienienie kamienic już zrewitalizowanych nijak ma się do myśli przewodniej Jeszcze jest, za chwilę było, tak jak i uwzględnianie przestrzeni dziś nieistniejących, obecnie pełniących funkcje parkingów. Podałem jednak trzy przykłady dobrej rewitalizacji. Są w Grodzisku miejsca, które warto i należy zachować, ze względu na historię i architekturę. W końcu pamiętajmy, że Grodzisk Mazowiecki był miastem Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego

kamienicznym i willowym, zatem co, jeśli nie stare budynki, powinno być wizytówką stale rozwijającej się gminy? Rewitalizacja? Zachowanie pamięci? Gdy podróżujemy po obcych krajach, najczęściej zwracamy uwagę właśnie na architekturę, stare budynki, niekoniecznie wpisane na listę zabytków, ale podkreślające historię i zdarzenia związane z danym miejscem. Wiadomo, że każde miasto musi iść do przodu, będą powstawać domy ze szkła i betonu. Myśląc o przyszłości, nie należy zapominać o przeszłości.


10

Zdjęcie archiwalne: ul. Obrońców Getta

Fot. Łukasz Nowacki


Temat grodziskiej architektury jest zagadnieniem złożonym i trudnym. Przez lata zachowało się niewiele zbiorów zdjęć i dokumentacji poświęconych urbanistycznym kwestiom miasteczka. Najlepszym przykładem będzie obszar getta grodziskiego, niezapisany szczegółowo, nie może być porównywany do archiwów związanych z Łodzią czy Warszawą. Dzięki wytężonej pracy Łukasza Nowackiego i Janusza Sobieraja, przy okazji pierwszej edycji Festiwalu Kultury Żydowskiej udało się ustalić symboliczne granice getta obejmujące dzisiejsze ulice Żwirki i Wigury, Hynka, Bałtycką i 11 Listopada. Również temat synagogi w Grodzisku wydaje się być rzeczą skomplikowaną, przez wzgląd na brak fotografii. Zachowało się bowiem tylko jedno zdjęcie, gdzie uwieczniono synagogę w bocznym ujęciu i kilka rysunków, dlatego ciężko obecnie mówić o właściwym, pełnym wyglądzie żydowskiej świątyni. Prace nad archiwaliami są niewdzięcznym zadaniem, zwłaszcza gdy większość zdjęć zostało wykorzystanych we wcześniejszych publikacjach książkowych. Warto wymienić kilka podstawowych tytułów: Grodziszczanie Marka Cabanowskiego (2001, Lewion), Wierni Ziemi Grodziskiej tego samego autora (2001, Ośrodek Kultury w Grodzisku Mazowieckim), Oczy pełne morza. Leonid Teliga i jego miasto – Grodzisk Mazowiecki Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego

Wiesławy Śleszyńskiej (Fundacja Źródła Życia i Grodziski Klub Żeglarski „Czysty Wiatr”), … widywałem Chełmońskiego częściej pod Grodziskiem autorstwa Łukasza Nowackiego i Janusza Sobieraja (2014, Fundacja Źródła Życia i Grodziski Klub Żeglarski „Czysty Wiatr”), czy w końcu pozycja najnowsza, autorski przewodnik turystyczny Łukasza Nowackiego, Grodzisk Mazowiecki – znany i nieznany (2019, Helion). W przygotowaniu jest obecnie książka Abyś mogła opowiedzieć, czyli wspomnienia Fajgi Burman, ocalałej z Holocaustu, wychowanej w Grodzisku Mazowieckim. Premierę książki zaplanowano na koniec roku 2020, wydawcą będzie stowarzyszenie Odkrywamy Bliskie Historie. I w niej również znajdziemy archiwalne fotografie Grodziska. Pozostaje wyczekiwać i mieć nadzieję, że tych publikacji będzie coraz więcej.

11


12

Zdjęcie współczesne: Dom Kossobudzkich

Fot. Anna Zagrodzka


13


K Dom Kossobudzkich lub Dom Edelmana ul. 3 Maja 50

14

Zabytkowy, położony przy jednej z głównych ulic Grodziska Mazowieckiego, a jednocześnie zahaczający o przytulną i cichą ulicę Mickiewicza budynek ma bogatą historię. Dziś możemy mówić: „ukrywał się tu Marek Edelman i członkowie i członkinie Żydowskiej Organizacji Bojowej” i będzie to prawda. Kilka lat temu dom otrzymał nazwę od nazwiska właścicieli, państwa Kossobudzkich. Ryszard Kossobudzki był żołnierzem Armii Krajowej, niedaleko, przy zbiegu ulic 3 Maja i Orzeszkowej, w 2015 roku powstało rondo jego imienia i nazwiska. Dom nadal stoi, do niedawna pełnił funkcję lokalu komunalnego, dziś napotkamy tam tylko wiatr i ciszę. W 1944 i 1945 roku tętnił życiem polsko-

żydowsko-niemieckim. Historię pobytu Edelmana, Adiny Blady Szwajgier, Aliny Margolis, Zofii Skrzeszewskiej, Icchaka Cukiermana, Cywii Lubetkin czy Symchy Rotema przedstawiono już wielokrotnie na łamach grodziskich pism. O obecności Marka Edelmana w domu przy ulicy 3 Maja 50 wiemy niewiele, ale warto pisać o tym fakcie, zwłaszcza że przez kilka miesięcy żyli w tym budynku także inni członkowie ŻOB. Michał Rzecznik przygotował we wrześniu 2020 planszę komiksową o Marku Edelmanie w Grodzisku (Edelman w Grodzisku, Wydawnictwo Taurus Edukacja i Kultura / Stowarzyszenie Nowa Kultura i Edukacja). I jest to dobry start do rozpoczęcia ciekawej i wielowątkowej historii. O Kossobudzkim (pseudonim „Ryś”) wiadomo niewiele. Jego rodzice kupili dom przy 3 Maja w 1943 roku, on sam walczył w Powstaniu Warszawskim, był żołnierzem Armii Krajowej, zmarł po wojnie w Stanach Zjednoczonych. Do dziś żyje jego córka, dziennikarka Rita Cosby (Kossobudzki, po przeprowadzce Dom Kossobudzkich lub Dom Edelmana ul. 3 Maja 50


Zdjęcie współczesne: Dom Kossobudzkich

Fot. Anna Zagrodzka 15

do Stanów, zmienił nazwisko na Cosby), której wydana w 2010 roku książka Cichy bohater. Tajemnica historii mojego ojca (Quiet Hero: Secrets From My Father’s Past) stanowi tak naprawdę jedyne źródło informacji o ojcu. W tym samym domu mieszkała również pani Stanisława Sławińska, która podczas wojny ukrywała Żydów. Za swoją pomocową działalność

Dom Kossobudzkich lub Dom Edelmana ul. 3 Maja 50

otrzymała, już pośmiertnie, medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Z domem przy ulicy 3 Maja 50 wiąże się wiele historii, których grzechem byłoby nie pielęgnować, utrzymując budynek przy życiu. Tak jak on zapewniał przez lata schronienie innym ludziom.


16

Zdjęcie współczesne: pusty plac po kamienicy Karwasserów

Fot. Anna Zagrodzka


17


K Kamienica Karwasserów ul. Kościuszki 37

18

Jedno z kilku w tej publikacji miejsc, których w Grodzisku już nie ma, a być powinny. O kamienicy przy ulicy Kościuszki 37 możemy mówić w czasie przeszłym (od jesieni 2016 roku). Właśnie wtedy ciężki sprzęt zajechał na działkę i zrównał z ziemią wiekowy budynek. Budynek, który pamiętał losy jednej z najbogatszych rodzin przedwojennego Grodziska Mazowieckiego. Przez ostatnie lata dom albo stał pusty, albo pełnił funkcje komunalne, zresztą pamiętam czasy sprzed dwóch dekad, gdy front działki „zdobił” jeszcze kiosk Ruchu. Archiwalne zdjęcia z Google Street View z 2013 pokazują ten kiosk. W przeszłości posesja należała do żydowskiej rodziny Karwasserów, jednej

z bogatszych z terenu Grodziska. Właściciele prowadzili składy budowlane, które ciągnęły się od ulicy Ogrodowej (dziś Kościuszki) do głównej arterii miasta, ulicy Błońskiej (dziś 11 Listopada). Łącznik obu – ulica Składowa – swoją nazwę wzięła właśnie od rozpościerających się na tym odcinku magazynów usytuowanych przy numerze 5. Dodatkowy skład budowlany Abrahama Karwassera mieścił się przy 11 Listopada 22. Piętrowa kamienica, otynkowana i pomalowana na szaro, zbudowana oryginalnie z czerwonej cegły, z rozległym ogrodem, zapewne zdobiona, skoro Abram Karwasser był po prostu lokalnym bogaczem. Dziś przy Kościuszki 37 nie znajdziemy żadnych śladów ani o kamienicy, ani o samych właścicielach. Zobaczymy za to parking dla pracowników i interesantów Starostwa Powiatowego, które ma swoją siedzibę naprzeciwko.

Kamienica Karwasserów ul. Kościuszki 37


19

Zdjęcie współczesne: pusty plac po kamienicy Karwasserów

Kamienica Karwasserów ul. Kościuszki 37

Fot. Anna Zagrodzka


20

Zdjęcie współczesne: Dom Dutkiewicza

Fot. Anna Zagrodzka


21


D Dom Dutkiewicza ul. Kilińskiego 14

22

Jedna ze starszych budowli Grodziska umiejscowiona jest na jednej z kluczowych w przeszłości ulic miasta. Ulica Kilińskiego (Spacerowa) od samego początku, razem z Kościuszki (Ogrodową), stanowiła znakomity przykład letniskowej architektury Grodziska. Stąd też wzięła się nazwa dzielnicy, w którą obie ulice wchodziły – Letniaki. Obie obsypane były willami murowanymi i drewnianymi, przy czym przy Kilińskiego chyba było ich więcej. Jeden znakomity letniak jeszcze się ostał (znajduje się na tyłach powstającego obecnie nowego ratusza tuż za Willą Niespodzianka). Na rogu dzisiejszych ulic Kilińskiego i Kierlańczyków znajdziemy willę

z numerem 14. To dom Dutkiewicza, przez lata goszczący letników i kuracjuszy działającego po sąsiedzku Zakładu Wodoleczniczego dra Michała Bojasińskiego, a także przedszkolaków i uczniów grodziskich. W latach dwudziestych znajdowała się tam zarządzana przez Helenę Elwart-Wunschową freblówka, czyli pierwowzór przedszkola, ośrodek wychowawczy dla najmłodszych. W tym samym budynku działała również szkoła powszechna Piotra Krupińskiego oraz placówka dla dzieci z rodzin żydowskich, a po wojnie także przedszkole nr 1. Od końcówki lat pięćdziesiątych w budynku urzędowała szkoła podstawowa nr 6 (której uczniowie przez pewien czas kształcili się w przestrzeniach szkoły podstawowej nr 5, od 1953 do 1969 roku działała nie przy Zondka, lecz przy Kościuszki 21). W ostatnich latach budynek stał pusty, wcześniej, jeszcze kilka lat temu, w przestrzeniach domu urzędowały instytucje kultury: Czytelnia Naukowa, dziecięcy oddział Biblioteki Publicznej, klub Grodziska Alternatywa oraz ZNP Dom Dutkiewicza Ul. Kilińskiego 14


Zdjęcie współczesne: Dom Dutkiewicza

Fot. Anna Zagrodzka 23

i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu „Bażant” ŚZŻAK Obwodu „Bażant” Ośrodka „Osa. Obecnie, będąc w złym stanie technicznym, budynek jest przeznaczony na sprzedaż. Jego zewnętrzny wygląd, willowa bryła z tarasem i balkonem

Dom Dutkiewicza Ul. Kilińskiego 14

oraz ceglana konstrukcja pamiętają czasy dwóch żyjących obok siebie kultur. Dom Dutkiewicza gościł wielu grodziszczan i grodziszczanek na przestrzeni kilkudziesięciu lat.


24

Zdjęcie archiwalne: Dom Dutkiewicza (2015)

Fot. Łukasz Nowacki

Dom Dutkiewicza Ul. Kilińskiego 14


25

Dom Dutkiewicza Ul. Kilińskiego 14


26

Zdjęcie archiwalne: Kamienica Bojewskich (2009)

Fot. Łukasz Nowacki


27


B Piekarnia Bojewskich, „Pod Kasztanem” ul. 11 Listopada 14

28

Wyobraźmy sobie sytuację, że grodziski deptak, najbardziej reprezentatywna ulica miasta, zamiast obecnej, miszmaszowej, aż za bardzo architektonicznie nawiązującej do lat dziewięćdziesiątych zabudowy, okalają wiekowe, zrewitalizowane wielkomiejskie kamienice przeplatane kamieniczkami parterowymi, ewentualnie piętrowymi. Najlepiej można sobie wyobrazić ten stan, patrząc na parzystą stronę 11 Listopada, tę z odchodzącą do boku ulicą Harcerską.

odnowione (drugi budynek nie najlepiej, ale to temat na inną rozprawę). Zaraz natykamy się na pusty plac. Pusta przestrzeń od niedawna, zaledwie od 2019 roku... To tu, przy 11 Listopada 14, przez wiele lat znajdowała się piekarnia najpierw Ignacego Bojewskiego, następnie już całej rodziny Bojewskich. Obok, pod numerem 16 znajdowały się cukiernie: Koneckich i Szczerkowskich. Piekarni już nie ma, prywatny deweloper wykupił wystawiony na sprzedaż budynek. Co ciekawe, sama piekarnia działała niemal do końca swoich dni, do 2018 roku, kiedy właściciele spółki postanowili ją rozwiązać. Kamienica poszła do wyburzenia. Trochę szkoda, bo liczyła sto trzydzieści cztery lata…

Wyimaginowany spacer rozpocznijmy od Domu Appla, następnie napotykamy kolejną kamienicę. Piękny widok, zwłaszcza gdy zarówno Dom Appla, jak i kamienica narożna z 11 Listopada i Harcerskiej z 1908 roku już zostały Piekarnia Bojewskich, „Pod Kasztanem” ul. 11 Listopada 14


29

Zdjęcie współczesne: plac po kamienicy Bojewskich

Piekarnia Bojewskich, „Pod Kasztanem” ul. 11 Listopada 14

Fot. Anna Zagrodzka


30

Zdjęcie współczesne: Stare Kino Wolność

Fot. Anna Zagrodzka


31


K Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A

32

Dzisiejsze studyjne kino Wolność, które mieści się w Willi Radogoszcz, kiedyś nie było kinem studyjnym, a tym głównym – miejskim. Mieściło się w dużym, modernistycznym budynku przy ul. Kilińskiego 8A. Kino Wolność nie było pierwszym kinem w Grodzisku. Lux i Venus (początkowa nazwa kina Wolność, zmieniona w 1945 r.) – wcześniejsze „świątynie kinematografii” – znajdowały się w okolicy dworca kolejowego, przy ulicy 1 Maja. Lux w kamienicy pod numerem 11, Venus w dzisiejszym pasażu spożywczo-usługowym przy 1 Maja 17. W tym miejscu działał sklep monopolowy, wcześniej delikatesy Pama.

Ale wróćmy do Kilińskiego 8A. Budowa kina rozpoczęła się po zakończeniu II wojny światowej, pod koniec lat czterdziestych, a pierwszych widzów kino gościło od początku lat sześćdziesiątych. Działało do 2008 roku, a ostatnim seansem była projekcja filmu „Skarb”. Później kino przeniosło się do Centrum Kultury przy ul. Spółdzielczej. Młodsi i nowi mieszkańcy Grodziska mogą nie wiedzieć i nie pamiętać, ale to właśnie w przestrzeniach kina Wolność odbywały się ważne uroczystości miejskie, edukacyjne i kulturalne, nie tylko pokazy filmowe. Na tyłach budynku znajdowała się ciemnia fotograficzna, a w piwnicy funkcjonował klub „Opty”. Dziś w miejscu kina swoje treningi odbywają tenisiści stołowi klubu Dartom Bogoria Grodzisk, ale sama przestrzeń budynku i teren wokół niego aż prosi się o przyszłe zagospodarowanie pod kątem kultury i sztuki.

Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A


33

Zdjęcie współczesne: Stare Kino Wolność (widok na tył budynku)

Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A

Fot. Anna Zagrodzka


34

Zdjęcie współczesne: Stare Kino Wolność (widok na tył budynku)

Fot. Anna Zagrodzka

Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A


35

Zdjęcie współczesne: Stare Kino Wolność (widok z boku)

Stary budynek kina Wolność ul. Kilińskiego 8A

Fot. Anna Zagrodzka


36

Zdjęcie współczesne: Kamienica Mierzejewskich

Fot. Anna Zagrodzka


37


M Kamienica Mierzejewskich ul. Kilińskiego 17

38

Dzielnica Letniaki, w przeszłości Spacerowa, dziś Kilińskiego, to nie tylko nieistniejące drewniane letniaki, ale również kamienice dla kuracjuszy Zakładu Bojasińskiego. Goszcząc turystów i letników, mieszkańcy Grodziska decydowali się na stawianie kamienic na przełomie XIX i XX wieku z myślą, że będzie to dobra inwestycja finansowa. Tak też było z kamienicą przy Kilińskiego 17, nazywaną Kamienicą Mierzejewskich. Jeszcze dziś, nawet gdy budynek popada w ruinę, można zauważyć bijącą z niego siłę wielkomiejskiej kamienicy, która pamięta najlepsze i najgorsze czasy starego Grodziska, a i sama bryła, dwupiętrowa, z oddzielnymi wejściami do piwnic i skuciami w newralgicznych

miejscach sugeruje, że kamienica Mierzejewskich mogła być bogato zdobiona. W dwupiętrowym budynku znajdowały się cztery lokale mieszkalne dysponujące własnymi kuchniami, salonami, sypialniami i pokojami stołowymi. Na drugim piętrze znaleźć można było mniejsze lokaliki, a na parterze urzędował ginekolog i położnik, doktor Stembrowicz, o czym informował plafon z wizerunkiem bociana niosącego dziecko. Według Łukasza Nowackiego, pracownika Willi Radogoszcz, bazującego na opowieściach ustnych, wspomniane piwnice służyły jako kazamaty dla więźniów carskiej żandarmerii. Dziś po czasach świetności letniskowej dzielnicy Grodziska pozostają zaledwie ślady, ale tych kilka kamienic z ulicy Kilińskiego buduje tożsamość centralnej części miasta, nawet będąc w ruinie.

Kamienica Mierzejewskich ul. Kilińskiego 17


39

Zdjęcie współczesne: Kamienica Mierzejewskich

Kamienica Mierzejewskich ul. Kilińskiego 17

Fot. Anna Zagrodzka


40

Zdjęcie współczesne: Willa Orion

Fot. Anna Zagrodzka


41


O Willa Orion ul. Kościuszki 23

42

Problemem ulicy Kościuszki są dwa brzydkie parkingi po kamienicy Karwasserów (37) i domu spod numeru 11, końcowy pawilon narożny z ulicą Sienkiewicza, narożny budynek z Kościuszki i Zondka i…. upadające dwie kamienice, które jeszcze pamiętają willową dzielnicę miasta – Letniaki. Ulica Kościuszki, w przeszłości Ogrodowa, obsypana była willami i kamienicami. Wystarczy wymienić jeszcze aktualną siedzibę Urzędu Miasta i Gminy, budynek Starostwa Powiatowego, Urząd Stanu Cywilnego, kamienicę narożną z ulic Kościuszki i 1 Maja, dalej kamienicę spod numeru 28, obecny, zrewitalizowany budynek Sądu Rejonowego, w końcu Willa Niespodzianka – również odrestaurowana. No i dwie kamienice: Orion i Szarotka.

Wszystkie te budynki podkreślają rangę i popularność Zakładu Wodoleczniczego dra Michała Bojasińskiego, działającego w latach 1884 – 1932 przy obecnej ulicy Kilińskiego 8B. Dla zabiegów w tym zakładzie do Grodziska zjeżdżały wybitne postaci, jak chociażby Reymont. Willa Orion, dziś znajdująca się w rękach prywatnych, powstała najprawdopodobniej na przełomie XIX i XX wieku, raczej na początku XX, sądząc po sąsiadującej z nią Willą Niespodzianka (1903), choć właściciel terenów, hrabia Henryk Skarbek, swoje grunty wyprzedawał już od 1881 roku. Dzięki Zakładowi Wodoleczniczemu do 1890 w okolicy powstało osiemnaście domów i willi, a następnie kolejne kamienice. Co ciekawe, w willi Orion podczas II wojny światowej działała szkoła.

Willa Orion ul. Kościuszki 23


43

Druk archiwalny: „Przewodnik po zdrojowiskach i zakładach leczniczych”, 1929 (Warszawa: W. Piekarniak)

Willa Orion ul. Kościuszki 23

Fot. Domena Publiczna


44

Zdjęcie współczesne: Willa Orion

Fot. Anna Zagrodzka

Willa Orion ul. Kościuszki 23


45

Zdjęcie współczesne: Willa Orion

Willa Orion ul. Kościuszki 23

Fot. Anna Zagrodzka


46

Zdjęcie współczesne: Willa Szarotka

Fot. Anna Zagrodzka


47


S Willa Szarotka ul. Kościuszki 13

48

Kilkadziesiąt metrów dalej widzimy Szarotkę, kolejną willę usytuowaną w dzielnicy Letniaki. Szkoda, że dziś w Grodzisku nie używa się tej historycznej nazwy dzielącej miasto na konkretne osiedla i dzielnice. W Szarotce urzędował doktor Jerzy Hardt, w willi znajdowały się także wynajmowane kuracjuszom pokoje. Ładna, klasycystyczna willa, będąc w prywatnych rękach właścicieli, obecnie niestety podupada. Dwukrotnie podpalona podczas pierwszego lockdownu spowodowanego epidemią SARS CoV-2, otoczona

jest zachwaszczonym i zarośniętym ogrodem. W podwórzu znajdziemy niszczejące komórki pamiętające świetliste czasy Grodziska jako miasteczka dla letników z Warszawy. Jeszcze kilka lat temu, w bogato zdobionych wnętrzach urządzonych w starodawnym stylu, działało biuro ogłoszeń. Wcześniej, podczas II wojny światowej, chwilowo w Willi Szarotka działała Ochotnicza Straż Pożarna.

Willa Szarotka ul. Kościuszki 13


49

Zdjęcie współczesne: Willa Szarotka

Willa Szarotka ul. Kościuszki 13

Fot. Anna Zagrodzka


50

Zdjęcie współczesne: kamienica z ulicy Harcerskiej

Fot. Anna Zagrodzka


51


H Kamienice z ulicy Harcerskiej

52

Ulica Harcerska traktowana jest trochę po macoszemu. To przebitka między głównym traktem miasta, ul. 11 Listopada i ul. Kościuszki. Nie znajdziemy na niej praktycznie żadnych lokali usługowych (chyba że narożny apartamentowiec-potwór wybudowany kilka lat temu), bar Caro i mieszczące się lokale w kamienicy z Harcerskiej 22. Po drugiej stronie, w miejscu nieobecnego dziś baru Belfast, stoi szkaradny apartamentowiec, zupełnie niepasujący swoim wyglądem do zabytkowych kamienic z ulic 11 Listopada i Harcerskiej. To właśnie ze względu na te dwa bary, a także rozpadającą się fabrykę poligraficzną i będące w coraz gorszym stanie kamienice, ulica Harcerska nie miała dobrej opinii.

To powoli się zmienia, bo kamienice kolejno poddawane są rewitalizacji, niektóre już wypiękniały (Harcerska 22, choć można to było zrobić lepiej), a kamienica spod numeru 7, będąca w prywatnych rękach, już rozpoczęła swój remont. Pozostają kamienice nr 3, 6, 8 – niszczejące, powoli dogorywające, choć miejskie plany zakładają odnowienie ulicy, pojawiły się wzmianki o stylowych kamieniczkach. Możliwe, że „Stefanówka” (Harcerska 6), czyli kamienica Konstancji i Aleksandra Kanów, kamienica Eliasza i Dwojry Wilnerów (Harcerska 8) i ta spod numeru 3, która była po prostu budynkiem lokatorskim, doczekają się rewitalizacji. Ze względu na bliskość z placem Berka Joselewicza (dzisiejszy obszar ulic Żwirki i Wigury, 11 Listopada, Bałtyckiej, Hynka), na którym skumulowane przed II wojną światową było żydowskie życie Grodziska, ulicę Harcerską (Przechodnią) w dużej liczbie zamieszkiwali Żydzi.

Kamienice z ulicy Harcerskiej


53

Zdjęcie współczesne: kamienica z ulicy Harcerskiej (front)

Kamienice z ulicy Harcerskiej

Fot. Anna Zagrodzka


54

Zdjęcie współczesne: kamienica z ulicy Harcerskiej (wejście do kamienicy)

Fot. Anna Zagrodzka

Kamienice z ulicy Harcerskiej


55

Zdjęcie współczesne: kamienica z ulicy Harcerskiej

Kamienice z ulicy Harcerskiej

Fot. Anna Zagrodzka


56

Zdjęcie współczesne: kamienica z ulicy Harcerskiej

Fot. Anna Zagrodzka

Kamienice z ulicy Harcerskiej


57

Kamienice z ulicy Harcerskiej


58

Zdjęcie współczesne: kamienica Franciszka Kasprzyka

Fot. Anna Zagrodzka


59


K Kamienica Franciszka Kasprzyka ul. Harcerska 22

60

Ten budynek nie figuruje w pamięci mieszkańców pod żadną nazwą, ale pierwszym właścicielem i twórcą kamienicy z Harcerskiej 22 i rogu 11 Listopada był Franciszek Kasprzyk, przedsiębiorca budowlany, właściciel gospody w centrum miasta, dodatkowo specjalizujący się w pompach miejskich i studniach. Jej właściciel zmarł 11 lutego 1945 roku.

Zachował się plafon z inicjałami właściciela, zdobieniem i datą wybudowania, co samo w sobie jest cenne. W kamienicy znajdowały się lokale mieszkalne (w których żyły rodziny Fiuków i Kapkowskich), sklepy i – bazując na wspomnieniach Anny Sobieszczańskiej-Lissowskiej, które zostały spisane w książce Grodzisk – miasto mojego życia – Spółdzielnia Rolnicza „Rolnik”.

Kamienica Kasprzyka powstała w 1908 roku, do niedawna straszyła pogryzioną zębami czasu fasadą, ale została – nie do końca udanie – wyremontowana.

Kamienica Franciszka Kasprzyka Ul. Harcerska 22


61

Pocztรณwka: Kamienica Franciszka Kasprzyka (1916 rok)

Kamienica Franciszka Kasprzyka Ul. Harcerska 22

Fot. Domena Publiczna


62

Zdjęcie współczesne: Dom Appla

Fot. Anna Zagrodzka


63


A Dom Appla ul. 11 Listopada 6

64

Pozostałość po żydowskiej historii Grodziska. W Kamienicy przy ulicy 11 Listopada 6, dziś naprawdę ładnie wyremontowanej, ale jednocześnie szkaradnie psutej banerami reklamowymi na parterze, przed II wojną światową funkcjonował sklep z galanterią, po wojnie działała między innymi księgarnia i kwiaciarnia. Pamięć o Żydach w Grodzisku zachowała się połowicznie – jeszcze przed remontem na framugach mieszkań można

było znaleźć ślady po mezuzach. Po rewitalizacji usunięto je. Niestety. O sklepie Appla w swoich wspomnieniach Grodzisk jakim go pamiętam pisze Krystyna Poraj. Jest to niewielka wzmianka, ale godna odnotowania.

Dom Appla ul. 11 Listopada 6


65

Zdjęcie współczesne: Dom Appla

Dom Appla ul. 11 Listopada 6

Fot. Anna Zagrodzka


66

Zdjęcie archiwalne: Willa Henryków / Sąd i Poczta Tył budynku

Fot. Łukasz Nowacki


67


H Willa Henryków / Sąd i Poczta ul. 1 Maja 15

68

Budynki – wizytówki miasta. To oczywiste. Ale wizytówki, które znamy, kojarzymy, widzimy codziennie i nie zwracamy uwagi? Bądź ich historia jest nam obca? Jednym z nich będzie kamienica przy ulicy 1 Maja 15 (w przeszłości była to ulica Kolejowa). Niewiele można o niej dziś powiedzieć, jej losy nie są do końca znane. Wiadomo, że kamienica istniała już w latach trzydziestych XX wieku, że dziś posiadłość należy do Samopomocy Chłopskiej, dogorywa, z każdym kolejnym rokiem jej stan prezentuje się coraz gorzej. Ale w przeszłości tak nie było.

się poczta i sąd. I… to w zasadzie tyle. Poczta Polska przeniosła się z kamienicy przy 1 Maja 15 do obecnej siedziby – również mieszczącej się przy tej samej ulicy – zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Sąd działał w tej lokalizacji do lat sześćdziesiątych. Sama kamienica posiada cechy architektury secesyjnej. Patrząc na dzisiejszy budynek, umierający i niszczejący, chyba potrafimy sobie wyobrazić, jak ładnie musiał wyglądać w latach, na przykład, trzydziestych XX wieku. Lokalizacja, tuż przy stacji, w ścisłym centrum miasta, zaraz obok zabytkowej kamienicy z 1 Maja 11-13, tuż przy kamienicy kina Venus, wybudowanej przez rodzinę Skoblewskich, zobowiązuje do uszlachetnienia tego miejsca.

Sięgając po archiwalne materiały poświęcone miastu, z łatwością znajdziemy informację, że w kamienicy mieściły Willa Henryków / Sąd i Poczta ul. 1 Maja 15


69


70

Zdjęcie współczesne: Zabudowa z ulicy Limanowskiego

Fot. Anna Zagrodzka


71


L Zabudowa z ulicy Limanowskiego

72

Ulica Limanowskiego być może wchodziła w skład getta grodziskiego, być może nie. Zdania na ten temat są podzielone i wątpliwym jest, że znajdą się kiedyś materiały archiwalne na ten temat. Przyjmijmy, że getto żydowskie w Grodzisku rozpoczynało się od ulicy Żwirki i Wigury, czyli w miejscu, gdzie był plac Berka Joselewicza. Ale nawet jeśli odrzucimy teorię o getcie przy Limanowskiego, nic nie zmieni faktu, że ulicę tę (wcześniej Fabryczną) zamieszkiwało wiele rodzin żydowskich. Działała tu szkoła (numer 28 lub 29), a stare kamienice nadal zdobią tę spokojną, leżącą w okolicy rzeki Mrowny ulicę. Kilka budynków zachowało się w niezłym stanie, w okolicy działa liceum ogólnokształcące przeniesione na Żwirki i Wigury

w 1950 roku. W tym imponującym, ceglanym budynku podczas II wojny światowej znajdował się Soldatenheim, czyli Niemiecki Dom Żołnierza. Można więc zakładać, że kamienica narożna przy ulicy Krótkiej 4 i Limanowskiego mogła w przeszłości służyć żołnierzom niemieckim. Obok niej, pod numerem 23, mieszkali żydowscy grodziszczanie. Dziś ulica Limanowskiego przechodzi chyba w najmniejszym stopniu działania rewitalizacyjne, deweloperzy również nie do końca interesują się tą częścią miasta. To spokojna uliczka odchodząca od deptaka wypełniona (jeszcze) wieloma kamienicami i starymi domami.

Zabudowa z ulicy Limanowskiego


73

Zdjęcie współczesne: Kamienica z ulicy Limanowskiego (front)

Zabudowa z ulicy Limanowskiego

Fot. Anna Zagrodzka


74

Zdjęcie współczesne: Kamienica z ulicy Limanowskiego

Fot. Anna Zagrodzka

Zabudowa z ulicy Limanowskiego


75

Zabudowa z ulicy Limanowskiego


76

Zdjęcie współczesne: Kamienica z ulicy Limanowskiego

Fot. Anna Zagrodzka

Zabudowa z ulicy Limanowskiego


77

Zabudowa z ulicy Limanowskiego


78

Zdjęcie współczesne: Kamienica Romanowskiego

Fot. Anna Zagrodzka


79


R Kamienica Romanowskiego ul. 11 Listopada 41

80

W pewnym momencie najwyższy budynek Grodziska, głównie ze względu na swoje murowane trzy i pół piętra będące w kontrze do niskich, przede wszystkim drewnianych domów z ulicy Błońskiej (obecnie ulica 11 Listopada). Kamienicę w 1929 roku wybudował przedsiębiorca budowlany, właściciel restauracji (działała pod tym samym adresem), swoisty

deweloper tamtych czasów, Franciszek Romanowski. Jego dom był pierwszym skanalizowanym budynkiem w mieście. Co ciekawe, jego potomkowie przez lata zamieszkiwali ten budynek, który był podnajmowany innym lokatorom.

Kamienica Romanowskiego ul. 11 Listopada 41


81

Zdjęcie archiwalne: Kamienica Romanowskiego (z prawej strony)

Kamienica Romanowskiego ul. 11 Listopada 41

Fot. Domena publiczna


82

Zdjęcie współczesne: Dom Jabłonowskich

Fot. Anna Zagrodzka


83


J Dom Jabłonowskich ul. 11 Listopada 43

84

Sąsiad kamienicy Romanowskiego, budynek kojarzony przede wszystkim ze względu na aptekę, która urzęduje przy 11 Listopada od niepamiętnych czasów. Właściciel budynku, Marian Jabłonowski, również prowadził aptekę.

Nowacki przybliżają budynek pod kątem działań opozycji demokratycznej z terenów Grodziska Mazowieckiego. Bo przy 11 Listopada 43 działała siedziba grodziskiego oddziału Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Mazowsze.

Po II wojnie światowej w Domu Jabłonowskich urzędował Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego. W przewodniku Ścieżki wolności 1976 – 1989 Wojciech Hardt i Łukasz

Dom Jabłonowskich ul. 11 Listopada 43


85

Zdjęcie współczesne: Dom Jabłonowskich

Dom Jabłonowskich ul. 11 Listopada 43

Fot. Tropiciel


86

Zdjęcie współczesne: Dom, ul. Szkolna

Fot. Anna Zagrodzka


87


D Dom ul. Szkolna 10

88

Kolejny przykład historycznego budownictwa miasta. Dom przy Szkolnej 10 powstał w 1870 roku. Zbudowany z czerwonej cegły i zaprawy wapiennej, od 1944 należał do rodziny Jendrasiaków, następnie Jendrasiaków i Siekierskich. Nie znamy jego historii, ale wrażenie robi sama zabudowa działki. Ceglany dom w formie charakterystycznej, prostokątnej wieżyczki, do tego dwie oddzielne budowle. Ciekawostkę stanowi wyryta na ceglanej elewacji „kotwica” Polski Walczącej.

Ciekawostka numer dwa – obecne wewnętrzne wykończenie kamienicy niewiele się zmieniło w stosunku do przeszłości. Klatka schodowa wciąż jest drewniana, tak samo jak sprowadzane z Rosji drewniane drzwi. Jak i większość budynków w Grodzisku, tak samo Szkolna 10 została wybudowana z cegły pochodzącej z lokalnej cegielni „Henryków”.

Dom ul. Szkolna 10


89

Zdjęcie współczesne: Ceglana elewacja domu przy ulicy Szkolnej

Dom ul. Szkolna 10

Fot. Tropiciel


Inwestycje, które przetrwają próbę czasu Willa Radogoszcz ul. Sienkiewicza 31

90

Są w Grodzisku Mazowieckim budynki, które już przeszły działania rewitalizacyjne i wiemy, że z nami pozostaną na wieki, a jeśli nie, to przynajmniej na wiele, wiele lat. Wśród nich powinno się wymienić Willę Radogoszcz, Willę Niespodziankę, Zakłady Wodolecznicze (dzisiejsza placówka Szkoły Podstawowej nr 1), Willę Foksal. Co istotne, wszystkie nieruchomości należą albo do Miasta, albo do Narodowego Instytutu Dziedzictwa, czyli instytucji podległej Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

aktywności organizowane przez miasto. W Radogoszczy działa obecnie kino studyjne Wolność. Sama Radogoszcz powstała pod koniec XIX wieku, w 1889 roku z inicjatywy ówczesnego naczelnika powiatu sochaczewskiego. Zacharija Putiato. Niestety, nie wiadomo nic o architektach Radogoszczy. Historycznie od zakończenia II wojny światowej willa związana jest ze sztuką i kulturą. Od 1945 roku działało tu Stowarzyszenie Miłośników Sztuki, od 1994 roku budynkiem zarządza Ośrodek Kultury. To tu przez lata działała galeria i muzeum etnograficzne, organizowane były liczne aktywności i zajęcia dla dzieci i młodzieży, w tym Galeria Młodych. Od tego roku w Radogoszczy mieści się kino Wolność w wersji studyjnej.

Wszystkie trzy objęto restauracją w dobrym stylu. Willa Niespodzianka i Radogoszcz to dziś instytucje kultury – miejsca, w których odbywają się Inwestycje, które przetrwają próbę czasu


91

Budynek na zlecenie Zacharija Putiato

Inwestycje, które przetrwają próbę czasu

Rok powstania: 1889


92

Architekt: Teofil Schiller

Rok powstania: 1845

Inwestycje, które przetrwają próbę czasu


Willa Foksal ul. Bartniaka 28

W Willi Foksal urzęduje dziś Narodowy Instytut Dziedzictwa, prowadząc tam swoje archiwum. Budynek, postawiony w 1845 roku przy okazji tworzenia Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, znajduje się w narożniku ulic 1 Maja oraz Bartniaka, tuż przy Parku im. hr. Skarbków. Istnieje miejska legenda, plotka oraz przekonanie, że budynek willi Foksal stanowił pierwszy dworzec kolejowy w Grodzisku. Cóż, dworzec faktycznie znajdował się w tamtej okolicy, ale jego drewniany budynek usytuowany był tuż obok, w sąsiedztwie willi. Instytucja foksal (foxal) była niczym innym, jak po prostu zajazdem kolejowym, w którym podróżni mogli

Inwestycje, które przetrwają próbę czasu

odpocząć, przespać się, skorzystać z restauracji czy „zażyć trochę kultury”. Sama nazwa foksal prawdopodobnie pochodzi od angielskich ogrodów umiejscowionych w dzielnicy Vauxhall. Wieść gminna niesie, że słowo foksal może również pochodzić od rosyjskiego вокзал, czyli stacji kolejowej lub innego rosyjskiego miejsca, vokalnego zalu (sali wokalnej). To właśnie tam, w vokzalach, występowali rosyjscy artyści. Inna teoria głosi, że źródeł należy doszukiwać się w niemieckim Volkssaal (sali ludowej). Grodziską Willę Foksal, wybudowaną według projektu Teofila Schullera, charakteryzuje dość ciekawa, przypominająca lokomotywę bryła. Początkowo dom gościnny i własność prywatna (rodziny Mokronoskich i Branickich), po wojnie pełnił funkcję szpitala i przychodni. Pod koniec lat siedemdziesiątych (1977 - 1979) urzędowało w nim Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne. Dziś Foksal, wyremontowana, należy do Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

93


94


95

Publikacji towarzyszy wirtualna trasa spacerowa w aplikacji Tropiciel


Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego Copyright © by Piotr Strzemieczny, 2020 Stowarzyszenie Nowa Kultura i Edukacja / Wydawnictwo Taurus Edukacja i Kultura nkie.pl

Projekt okładki, skład, oprawa graficzna: Joanna Szumacher Redakcja, korekta: Wydawnictwo Taurus Edukacja i Kultura W pozyskaniu materiałów pomogli: Mirosław Jendrasiak, Łukasz Nowacki, Natalia Romanowska, Jakub Skoblewski. Konsultacja merytoryczna: Łukasz Nowacki Druk: Nigra Blanka

Katarzyna Woźniak Agencja Reklamowa Nigra Blanka

ISBN: 978-83-64854-18-7 Książka powstała w ramach projektu Jeszcze jest, za chwilę było. Szlakiem (niepisanych) zabytków Grodziska Mazowieckiego. Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla Dziedzictwa.


94


Piotr Strzemieczny

jeszcze jest, za chwilę było


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.