Okruszyna - luty 2023

Page 1

dostrzec • przyjąć • dzielić się PRAWDĄ KRAKÓW luty 2023 / 327

Siostra Łucja

„Wszystkie dni tak, jak wszystkie miesiące, są godzinami Pana; dlatego wszystkie są tak samo piękne…” ~ św. Jan XXIII

Człowiek przywykł do tego, że wszystko co się dzieje, umiejscawia w czasie. W ogóle, żeby cokolwiek powiedzieć o naszym życiu najczęściej posługujemy się określeniami odnoszącymi się do czasu. I tak się dzieje, że żyjemy od wydarzenia do wydarzenia, od spotkania do spotkania, od rozmowy do rozmowy, itd.

Podobnie jest z naszym przeżywaniem wiary. Na to również jest wyznaczony czas, data, miejsce. W kościele, w liturgii funkcjonuje rytm czasowy – rok liturgiczny (kościelny), który w dużej mierze pokrywa się z rokiem kalendarzowym.

Nie wiem czy też macie takie doświadczenie lekkiego zdziwienia czy zatrzymania nad rzeczywistością dopiero, co zakończonego adwentu, przeżywania świąt Bożego Narodzenia, a już zbliżającym się Wielkim Postem (22 luty)… Kolorowe światełka, zapach piernika, kolędy, Małe Dzieciątko zestawione z surowym wyglądem kościołów, kaplic, cierniami, krzyżem, cierpieniem i męką Pana Jezusa.

Jak to odnieść do naszego życia?

Pewnie każdy zrobi to indywidualnie, nieszablonowo. Wielu z nas ma jakieś przemyślenia, odczucia i przeżycia. Jedno jest jednak pewne – w naszym życiu przenika się radość i cierpienie, słodycz i gorzki smak, doświadczamy szczęścia narodzin i bólu śmierci, odchodzenia.

I może warto już w Małym Dziecięciu zobaczyć Męża Boleści, a w Mężu Boleści – Słowo, które dla nas stało się Ciałem…

Dobrego wchodzenia w nowy Okres Liturgiczny :)

2 Okruszyna

B óg mówi

Siostra Nikolina

„Pan powiedział do Abrama: „Zostaw twoją ziemię, twój ród i dom twojego ojca, i idź do kraju, który ci wskażę. Uczynię cię bowiem wielkim narodem. Będę ci błogosławił i uczynię cię sławnym. Będziesz błogosławieństwem. (…) Abram miał siedemdziesiąt pięć lat, gdy opuścił Charam.” Rdz 12, 1-2.4

„Zgodnie z zapowiedzią Pan zatroszczył się o Sarę i wypełnił swoją obietnicę. Sara więc poczęła i w tym czasie, który Bóg wyznaczył, urodziła staremu Abrahamowi syna. Abraham dał swojemu synowi, którego urodziła mu Sara, imię Izaak i gdy miał on osiem dni, obrzezał Izaaka, zgodnie z tym, jak mu polecił Bóg. Abraham miał sto lat, gdy urodził mu się Izaak.” Rdz 21, 1-5

Jakiś czas temu bardzo wzruszyła mnie historia Abrahama. Objawił mu się Bóg ze swoją obietnicą, że stanie się wielkim narodem. Abram uwierzył obietnicy Boga, zostawił swój kraj i życie które znał i poszedł w drogę tak, jak Bóg mu nakazał. Większość z nas zna pewnie te dwa fragmenty historii wybrania Abrama, któremu w pewnym momencie Pan Bóg zmienił imię na Abraham. Jednak między tymi dwoma fragmentami jest wiele lat, w których wiara Abrahama wymagała od niego wielkiego zaufania i cierpliwości. Pan Bóg jeszcze kilkakrotnie przychodził do niego ze swoją obietnicą… W pewnym momencie on i jego żona postanowili wziąć sprawę „w swoje ręce”, dlatego też Abram współżyjąc z Hagar, niewolnicą swojej żony otrzymał syna – Izmaela.

Innym razem, gdy Bóg ponawiał swoją obietnicę, Abraham, jak można sądzić, zniecierpliwiony czekaniem prosił, aby Bóg błogosławił chociaż Izmaela. Droga wiary Abrahama jest tak bardzo ludzka. Analogicznie również i my wielokrotnie prosimy Boga w różnych sprawach, chcąc aby wydarzyły się one natychmiast. Abraham czekał 25 lat na narodziny Izaaka. Wytrwał, choć miał chwile zwątpienia. Niech to będzie lekcja dla nas. Jeżeli Pan Bóg nie czyni tego o co prosimy w danym momencie, to nie znaczy że nie pamięta, że zapomina o nas. On zna nasze życie

4 Okruszyna

w całości. Wie więcej niż my sami. I chce dla nas jak najlepiej. Niech w tym czasie oczekiwania na wypełnianie się Jego obietnic, wzorem i patronem będzie dla nas Abraham.

Nasz Bóg jest Bogiem wiernym, a słowo, które nam daje trwa na wieki i wypełnia się w życiu każdego z nas. Ufajmy.

Okruszyna 5

Duchowość Dominikańska

BÓG "OJCOWSKI I OPIEKUŃCZY"

Bóg objawił się jako prawdziwy Ojciec, jako Istota opiekuńcza, kochająca i troszcząca się o wszystkie swoje stworzenia, zwłaszcza o człowieka. Boża Opatrzność ogarnia wszystkie swoje stworzenia.

Bóg zachowuje więc swoje stworzenia i rządzi nimi. „Wszystko zaś, co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi, sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią" (Mdr 8,1), bo "wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami" (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnych decyzji człowieka.

W „Dialogu” Bóg niczym dobry wychowawca daje wskazówki i przestrzega wierzących przez świętą Katarzynę Sieneńską.

„To co daje życie często z ich winy daje śmierć” – mocne słowa Boga do Świętej Katarzyny nie pozostawiają złudzeń. Niegodziwe przyjmowanie Komunii Świętej ściąga bardzo poważne skutki. Pan Bóg w swojej pedagogii rozgranicza, jak wygląda to w przypadku kapłanów niegodziwie sprawujących sakrament i wiernych, którzy od takiego kapłana Komunię Świętą otrzymują. W sakramencie zostaje wiernemu udzielona łaska mocą samego dokonanego aktu sakramentalnego; sakrament jest skuteczny, niezależnie od wkładu kapłana i osoby go przyjmującej. Dzieje się to „mocą Ducha Świętego”, a więc dzięki sakramentalnej obecności samego Boga (ujmowanej jako obecność w osobie Jezusa Chrystusa) w sakramencie, a szerzej — w Kościele; zrozumienie Kościoła jako mistycznego „Ciała Chrystusowego” sprawia, że staje się on nie tylko jedynym szafarzem sakramentów, lecz również że dokonywany w nim akt sakramentalny stanowi zarazem o skuteczności sakramentu.

6 Okruszyna

A teraz prościej, o co właściwie chodzi?

Sprawowany sakrament Eucharystii jest skuteczny sam w sobie, mocą Pana Jezusa, który jest obecny pod postaciami chleba i wina w Eucharystii. Jest obecny całą swoją mocą w znakach, symbolach i słowach sakramentalnych.

Grzech sługi działa na jego niekorzyść, nie „psuje” działania sakramentu ani nie przynosi szkody przyjmującemu. Sam grzesznik pozbawia się łaski sakramentalnej.

Bóg wskazuje, że żadne zadośćuczynienie ze strony człowieka, nie byłoby w stanie odnowić zniewolonej przez grzech natury człowieka. Dlatego Bóg w swoim wielkim miłosierdziu posłał na świat jednorodzonego Syna Jezusa Chrystusa. On przyjął ludzką naturę skażoną grzechem. Ci, którzy otrzymali dar oświecenia Bożą mądrością są zobowiązani do jeszcze większej wierności. Bóg nie jest srogim sędzią i choć ranią Go grzechy ludzi, nie zamyka przed człowiekiem swojego serca pełnego miłosierdzia i przebaczenia. Bóg wzywa ludzi do pokuty, wlewa w serce człowieka tęsknotę i pragnienie zbawienia dusz. Dlatego posyła na świat tych, którzy łagodzą Boską sprawiedliwość modlitwą, ofiarą i łzami. Bóg poucza św. Katarzynę o swoich relacjach z osobami doskonałymi, w celu wypróbowania ich doskonałości i nieustannego jej rozwoju. Odwołując się do tekstu: „Jam jest prawdziwy szczep winny, a ojciec mój jest rolnikiem, wy jesteście latoroślami” (J 15, 5), podkreśla, że kto w Nim trwa, jest prawdziwym szczepem winnym pochodzącym od Niego. Ten kto idzie za Jego nauką, przynosi owoc. „Aby owoc był obfity i doskonały, siekę was licznymi utrapieniami, zniewagami, obelgami, szyderstwami, naganami, słowami, czynami, głodem, pragnieniem, wedle tego co podoba się dobroci mojej i co kto zdolny jest znieść. Bo utrapienie jest znakiem dowodnym, który pozwala sądzić o doskonałości lub niedoskonałości miłości w duszy”

Bóg wyjawia Katarzynie, co ludzie stracili wybierając życie bez Niego: „ Prawdą jest, że stworzyłem człowieka na obraz i podobieństwo moje, aby posiadł życie wieczne, dzielił je ze Mną i kosztował najwyższej i wiecznej słodyczy i dobroci mojej. Przez grzech swój nie doszedł do tego celu i nie spełniła się prawda moja. Bo grzech zamknął niebo i bramę mego miłosierdzia. Wina zrodziła kolce i ciernie licznych utrapień. Stworzenie znalazło w samym sobie bunt, bo skoro tylko zbuntowało się przeciw Mnie, zbuntowało się przeciw sobie. […] Ponieważ nie wytrwał, przekroczył mój rozkaz i zasłużył na śmierć wieczną duszy i ciała”.

Okrutny los człowieka połączył na nowo z Bogiem, Jezus Chrystus, który stał się niczym most na rwącej rzece grzechu. „Chcę naprzód, abyś ujrzała most, który zbudowałem z Jednorodzonego Syna mego”.

Okruszyna 7

Misja Zgromadzenia

Siostra Catherina

Dominikanka – Native Speaker???

Z pochodzenia jestem Angielką. Obecnie pracuję w Szkole Katolickiej prowadzonej przez nasze siostry w Piotrkowie Trybunalskim. Pracuję jako Native English Speaker. Zanim wstąpiłam do klasztoru, ukończyłam studia, zdobywając kwalifikacje niezbędne do nauczania języka angielskiego. Jak się później okazało, stało się to dla mnie bardzo przydatne. Chociaż wtedy jeszcze nie miałam pojęcia gdzie i w jaki sposób będzie to możliwe.

W tym roku szkolnym uczę języka angielskiego głównie w przedszkolu i szkole podstawowej. W poniedziałkowe poranki prowadzę w szkole modlitwy, podczas

8 Okruszyna

których nasi uczniowie śpiewają i modlą się po angielsku. Pomagam także w zajęciach i opiece nad uczniami na  świetlicy szkolnej, gdzie moim głównym zadaniem jest rozmowa z uczniami po angielsku.

Na zajęciach, które prowadzę używamy wyłącznie języka angielskiego. Podobnie jest także w zwykłych czynnościach dnia codziennego m.in. na stołówce, placu zabaw czy w trakcie przerw międzylekcyjnych. Dzięki temu uczniowie są coraz bardziej otwarci na dialog w tym języku i znika w nich bariera językowa.  Nauczanie i mówienie głównie po angielsku może być trudne, ale jest to możliwe.

Tworzę również nowe materiały do nauki języka angielskiego dla szkoły i aktualizuję te, które już posiadamy. Tematy zajęć są różne, zaczynając od pogody, pór roku, emocji i jedzenia. Młodsze dzieci bardzo szybko się uczą, więc każde zajęcia wymagają ode mnie przygotowania nowych i  ciekawych tematów. Na świetlicy słucham także tego, co dzieci mówią lub o co proszą, aby później przetłumaczyć im to na język angielski. Dzięki temu uczniowie poznają nowe zwroty i słówka.

Prowadzę także dodatkowe zajęcia z języka francuskiego. Z chętnymi uczniami spotykam się raz w tygodniu, aby mogły poznawać kolejny język obcy.

Bardzo zależy mi na tym, aby kiedyś udało się nawiązać naszej piotrkowskiej szkole kontakt ze szkołą angielską. Dzięki temu nasi uczniowie mogliby jeszcze więcej ćwiczyć i poznawać język angielski, a także nawiązać znajomości i przyjaźnie z tamtejszymi uczniami.

Okruszyna 9

Śladami Miłości

Siostra Radosława

Pragnienie modlitwy & modlitwa pragnienia

„Gdy nie wiemy, jak mamy się modlić, Duch wstawia się za nami wołaniem bez słów" ~ Rz 8,26

Modlitwa – spotkanie dwóch serc, dwóch pragnień. Pragnienie Boga spotyka się z wywołanym przez nie pragnieniem człowieka. Modlitwa, która jest fundamentalna w relacji do Miłosiernego Ojca, nie zawsze jest słowna, nie zawsze wylewna, ale zawsze szczera i płynąca z prostoty serca Bożego Dziecka. „Mówcie Jezusowi Panu wszystko, co Wam tylko serce podda. On nie chce mów wyszukanych. O! nie: to to, co Mu się podoba, to prostota serca. A im doskonalszą jest ta prostota, tym On więcej zadowolony. Jezus w Cyborium ma ręce napełnione łaskami. On nie pragnie jak tylko wylewać… (M. K. Białecka „Dyrektorium dla Nowicjatu, XI)”.

Wiele już powstało poradników o tym, jak się modlić i czym jest modlitwa. Jednak jest coś więcej. Istnieje coś, co bardziej nakłania do zobaczenia w sobie: „Czym dla mnie jest modlitwa?”. Tym czymś jest świadectwo życia – modlitwa w praktyce, która o wiele bardziej nas pociąga i zaprasza do wejścia na tą drogę spotkania niż martwe teorie ujęte w niedoskonałe słowa.

Podpytywałam moje Siostry: „Czym DLA CIEBIE jest modlitwa?”. Jedna stwierdziła, że jest to bycie z Mężem, będącym tlenem, który pozwala żyć i być prawdziwie szczęśliwą. Inna natomiast mówiła, że modlitwa jest dla niej poszukiwaniem bliskości Boga, zanurzeniem się w niej i przylgnięciem do Jezusa, który mówi „Chcę, abyś był!”. Ile Sióstr – tyle odpowiedzi. Dlaczego? Bo tylko TY modlisz się w taki, a nie inny sposób. Twoja relacja z Bogiem jest wyjątkowa.

„Jezus ma ręce wypełnione łaskami”- pisze w Dyrektorium Matka Kolumba. A czy ja potrafię wyciągnąć do Niego swoje dłonie? Czy angażuję w modlitwę całego siebie? Święty Dominik miał wiele dość dynamicznych postaw i sposobów modlitwy.

10 Okruszyna

Nasza tradycja wskazuje na dziewięć, ale myślę, że w rzeczywistości było ich znacznie więcej, gdyż każda nasza postawa coś wyraża. Ileż więc musiało być różnych gestów związanych z wielkimi pragnieniami tego Świętego?

Po spotkaniu ze św. Dominikiem zaczęłam się zastanawiać, jakie są moje ulubione postawy modlitewne. Bardzo bliska jest mi modlitwa, którą nazywam „modlitwą pustych dłoni”, Kocham przed Nim usiąść i… pokazać Mu puste ręce. Sama z siebie przecież nic nie mam i za św. Pawłem powtarzam, że nie mam nic, czego bym nie otrzymała (1 Kor 4,7). Nawet jeśli przynoszę Mu jakiś dar przed Ołtarz, to cóż on znaczy bez miłości, której źródłem jest sam Bóg? Kiedyś z dziećmi śpiewałam taką piosenkę: „Nie mam nic co bym mógł Tobie dać/ Nie mam sił by przy Tobie, Panie, stać/ Puste ręce przynoszę przed Twój w Niebie tron/ Manną z Nieba nakarm duszę mą”. Wyciągam do Niego ręce, bo wszelkie dobro od Niego pochodzi. I choć dłonie zbyt wiele w sobie nie pomieszczą, to są pełne tylko dlatego, że On w swoim dawaniu nie ustaje. On jest pełnią i tej pełni łask chce mi udzielać. Mogę ją przyjąć o tyle, o ile przychodzę z PUSTYMI rękami. Czy nie są one czymś innym zajęte? Czy chęć posiadania nie trzyma ich mocno związanych?

Na różnych etapach naszego życia modlitwa wygląda inaczej. I bardzo dobrze! W życiu duchowym też musi nastąpić progres. Dorosły mężczyzna nie może przychodzić do spowiedzi i mówić, że nie słuchał mamy, która tak naprawdę od kilku dobrych lat już jest na drugim świecie. Nasza modlitwa musi się rozwijać. A kiedy jest ona najprawdziwsza? Wtedy, gdy nie zostaje już nic poza nią. Kiedy nie znajdziesz ratunku w niczym innym, jak tylko w niej. Nie ma bardziej szczerej i prawdziwej modlitwy od tego prostego wołania serca Dziecka do Miłosiernego Ojca.

Kiedy rozeznawałam swoje dominikańskie powołanie, przyszło mi na myśl, żeby o zdanie zapytać samej Założycielki. Podczas spotkania na Lednicy dostałam od jednej Siostry obrazek z nowenną do Matki Kolumby. Po rekolekcjach wiedziałam, że Siostry codziennie ją proszą w różnych intencjach, a ona nie odmawia im swojej pomocy. Postanowiłam polecić jej sprawę mojego powołania, mówiąc: „Proszę, jeśli taka jest wola Boża i upodobanie, i ty również tego chcesz, to przyjmij mnie do Zgromadzenia”. Wzdychałam do niej, a ona – jak to Matka, przyjęła mnie pod swoje skrzydła z wielką miłością i tak stałam się jej duchową córką.

Okruszyna 11

Tak naprawdę jeszcze wtedy nie wiedziałam, kim ona jest i jak wyglądało jej życie. Sięgnęłam więc do pozycji „Na końcu schodów” s. Benedykty Baumann i zaczęłyśmy się poznawać. Czytałam o niej i mówiłam jej o sobie. Niejedną noc spędziłam na tym ważnym dla mnie spotkaniu. Jednak i tak wciąż życie naszej Matki Kolumby jest dla mnie tajemnicą.

Po kilku latach, gdy wracam do jej „Natchnień”, które z głębi serca zapisywała, to widzę, że w swoich prośbach mnie wyprzedziła. Modliła się za mnie, nim przyszłam do Zgromadzenia, nim w ogólne przyszłam na świat. Matka Kolumba, będąc przez dwa dni u Sacré – Coeur, pisze: „Ach, Serce Jezusa najłaskawsze, wejrzyj na mnie tym okiem miłosierdzia, jakim niegdyś na mnie tu spoglądałeś, a przez zasługi tych wszystkich dusz świętych, które w tym zakonie Ci służyły, służą i SŁUŻYĆ BĘDĄ, przebacz mi przeszłe moje wszystkie przewinienia, a zmiłuj się nad moją przyszłością.” (2 kwietnia 1874r.). Czyż to nie jest niesamowite, że święci widzą więcej?

Myślę, że i inni święci mieli podobnie. Chociażby wspominany już wcześniej św. Dominik, który noce spędzał na modlitwie i ze łzami, które oczyszczały jego spojrzenie, otaczał duchowo grzeszników. To właśnie za nimi błagał i wypraszał łaski dla następnych pokoleń. W swoim wierszu s. Stefania Huryna OP tak przedstawia jego obraz:

„O Dominiku (…)

Jak dużo zawdzięczam Twojej ojcowskiej modlitwie!

Ty z płaczem prosiłeś za zagubionych grzeszników.

Bóg Cię usłyszał!

Oto jestem owocem Twego wstawiennictwa (…)” ~ „Pochodnia”

Chrystusowi – tak jak współczesnemu człowiekowi – zależy tylko na czasie. Potrzeba wyłącznie mojej obecności. On zna stan mojego serca . Chce, bym Mu o tym opowiedział bądź po prostu prawdziwie przy Nim usiadł. „Twoje pragnienie już jest modlitwą” uspokaja św. Augustyn, a „człowiek modlący się jest człowiekiem pragnienia” (E. Bojanowski).

12 Okruszyna

P ierwszy kwiat migdałowca

Jezu, porwałeś mnie.

To Twoja miłość sprawiła, że nie umiem znaleźć sobie miejsca w świecie, który stał się obcym i płytkim w swoim niekończącym się poszukiwaniu sukcesu.

Doświadczam, że jestem wędrowcą niesionym tęsknotą za Ojcem.

Wciąż kroczę do domu, gdzie na mnie czekasz.

Jezu, tylko o jedno Cię

proszę: nie daj mi spocząć

na ziemi

i stań się wiatrem porywczym

gdy tylko zachcę

osiąść, jak wyschły liść jesienny, co tuż w proch się obraca.

...i skoro dałeś mi skrzydła wolnego ptaka, nie pozwól

zapomnieć co znaczy latać.

14 Okruszyna

Wybrać drogę

Przed wstąpieniem do Zgromadzenia Sióstr św. Dominika rozeznawałam swoje powołanie przez kilka lat.

Sam moment odkrywania powołania pamiętam bardzo dobrze, ponieważ pewnego dnia przyszła do mnie wyraźna myśl, że będę siostrą zakonną. Myśl ta, pomimo mojego oddalenia od Kościoła, wywołała we mnie pozytywne odczucia, poczułam w sobie radość i pokój.

Nie było to jednak takie proste, ponieważ przez wiele lat nie chodziłam do Kościoła, nie modliłam się i miałam bardzo słabą relację z Bogiem. Kiedy odkry-

Okruszyna 15
Siostra Dorota Powołanie

łam to, zaczęłam „nadrabiać” zaległości w kwestii modlitwy, ogólnej wiedzy o naszej wierze, a także bardzo często zaglądałam wstępowałam do Kościoła na msze czy nabożeństwa.

Nawiązanie bliższej relacji z Panem Jezusem i praca nad własnym rozwojem duchowym, zaowocowało nabraniem pewności, że Bóg obdarzył mnie darem powołania zakonnego.

Rozeznanie drogi życiowej pozwoliło mi na podjęcie kolejnego kroku, jakim był wybór Zgromadzenia – gdzie ma się ona realizować? Wielokrotnie prosiłam Boga podczas modlitwy, aby wskazał mi konkretne zgromadzenie czy zakon, które byłoby „moim” miejscem. I tak się stało – otrzymałam „natchnienie” do poszukiwania. Pierwsze z nich dotyczyło lokalizacji zgromadzenia, a mianowicie to, że znajduje się w województwie małopolskim. Wyszukałam wszystkie zgromadzenia na terenie tego województwa i wybrałam te, które najbardziej spodobały mi się pod kątem charyzmatu. Podkreśliłam szczególnie jedno – dominikanki (nie wiem, dlaczego akurat to) i zapytałam Pana Jezusa czy o nie właśnie chodzi? Natychmiast zrodziła się we mnie myśl, że to jest właśnie to „moje” miejsce.

Jestem w Zgromadzeniu Sióstr św. Dominika od 2 lat i dziękuję Bogu za łaskę rozeznawania powołania i szukania Jego woli w codzienności.

Osobom, które rozeznają swoje powołanie mogę poradzić – bądźcie cierpliwi, wytrwali na modlitwie, często czytajcie Pismo Święte oraz wsłuchujcie się w głos swojego sumienia.

Wszystko to powoli będzie prowadzić do Pana Boga i do pełnienia Jego woli z MIŁOŚCI…

16
Okruszyna

B ukiet duchowy

Zostawiamy dla Was na ten miesiąc kilka myśli naszej Założycielki, aby - jak sama do tego zachęcała - przypomnieć je sobie "od czasu do czasu w ciągu dnia.."

Nauki i przykłady, wszystko w życiu Zbawiciela wskazuje, że Jego cnotą ulubioną, Jego cnotą właściwą i która Go w pełny sposób charakteryzowała, była miłość.

W chwilach trudnych i ciężkich znosić chętnie brzemię życia i przez miłość woli Jezusowej składać Mu z siebie, co dzień ofiarę.

Siły nabyte przez spoczynek wykorzystywać z nową żarliwością na chwałę Boga i pożytek bliźnich.

Dozwólcie naszemu dobremu Bogu działać w duszach waszych, słuchajcie Jego natchnień, przyjmujcie, co wam podawać będzie i usiłujcie utrzymać wasz umysł w pełnym poszanowania milczeniu, podczas gdy wasze serce łączyć się z Nim będzie w miłosnej rozmowie.

Informacje o życiu i misji apostolskiej dominikanek uzyskasz pisząc pod adres:

Zgromadzenie Sióstr św. Dominika Duszpasterstwo Młodzieży

Al. Kasztanowa 36 30–227 Kraków

tel. 12 425–24–05

Internet: http://www.dominikanki.pl; email: duszpowo@dominikanki.pl

Na Nasze konto: BANK PeKaO. S.A. I ODDZIAŁ w Krakowie, można przekazać ofiary na misje

NR 49 1240 1431 1111 0000 1047 9988 z dopiskiem: „Misje”.

Okruszyna 19

Adres kontaktowy

Siostra Łucja

Al. Kasztanowa 36 30–227 Kraków

Duszpasterstwo Młodzieży

http://www.dominikanki.pl/duszpasterstwo–powolan/

https://www.facebook.com/drogowskazop/ email: duszpowo@dominikanki.pl

nr tel. 12 425 24 05

kom. 728429903 (także SMS)

2

Podajemy również numer telefonu i adres mailowy do Siostry Judyty, która prowadzi

Duszpasterstwo Młodzieży w Białej Niżnej: drogowskazop@gmail.com kom. 509630280

2

A wszystkim zainteresowanym misjami

podajemy adres mailowy i numer telefonu do Siostry Nazarii – Referentki Misyjnej

misjedom@dominikanki.pl kom. 694640417

20 Okruszyna
SERDECZNIE ZAPRASZAMY!

Co? Gdzie? Kiedy?

W lutym organizujemy rekolekcje zimowe w naszych domach w Zakopanem i Białej Niżnej (szczegóły w załączonym plakacie). Czas ferii, przerwy semestralnej to świetny moment na dobry, poświęcony Panu odpoczynek. Istnieje także możliwość indywidualnych dni skupienia/rozeznania w naszym klasztorze w Krakowie. Chętnych prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny z s. Łucją (514 580 644).

2 lutego – Ofiarowanie Pańskie. Dzień Życia Konsekrowanego. Bardzo prosimy i dziękujemy za modlitwę

11 lutego – Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Światowy Dzień Chorego. Pamiętajmy o wszystkich chorych i cierpiących, o służbie zdrowia. Módlmy się za wszystkich chorych na Covid, za tych, którzy im posługują. Do swoich modlitw dołączmy wszystkich, którzy ucierpieli na skutek wojny na Ukrainie – rannych i chorych.

20 lutego – rocznica męczeńskiej śmierci naszej Błogosławionej Siostry Julii Rodzińskiej. Kim była? Wszystkie informacje znajdziecie na www.dominikanki.pl. Prośmy przez Jej wstawiennictwo o potrzebne łaski.

22 lutego – rozpoczynamy czas Wielkiego Postu

Dobrego miesiąca!

Okruszyna 21

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.