WIELKOPOLSKI KURIER WNET:
ŚLĄSKI KURIER WNET:
Żołnierz Wyklęty Kościoła
s.
KURIER WNET:
5
Szalona lekkość bytu s. 18
Jan Picheta
Prawdziwi Polacy
Zaolzie stanowi najbardziej nieznany dla Polaków zakątek dawnych, rdzennie polskich ziem. Większość z nas nie wie, że żyją tam Polacy, a jeśli nawet o nich słyszała, to nie ma pojęcia, skąd się tam wzięli.
13 sierpnia mija 39 rocznica śmierci abpa Baraniaka. Największym dowodem Jego męstwa jest postawa podczas przesłuchań w latach 1953-55. Czy znajdzie się dla Niego miejsce w Muzeum Żołnierzy s. Wyklętych i Więźniów Politycznych?
1
Opowieść ojca Edwarda Konkola – werbisty, twórcy Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie DROGA – o Bogu, lekkości bytu i pomocy narkomanom. Wysłuchali jej: Magdalena Puławska, Krzysztof Dąbrowski i Antoni Opaliński.
K ‒ U ‒ R ‒ I ‒ E‒ R
Nr 26 Sierpień · 2O16
5 zł
w tym 8% VAT
W
n u m e r z e
Zobowiązani do pamięci Rozdarto flagę Polski na pół i przewiązano wujowi oczy białą flagą, a ciotce czerwoną. A później ich mordowano siedem dni. Na oczach ciotki zamordowano syna, a na oczach syna poniewierano matkę. I po dziś dzień nie mamy grobu, nie dostaliśmy nawet kosteczki. Łukasz Lewandowski, grafik z Bukowca, w rozmowie z Antonim Opalińskim dzieli się pamięcią o swoich przodkach z Wołynia.
Krzysztof Skowroński
Radio Wnet nadaje w Internecie, a poranków Wnet można słuchać na antenach rozgłośni partnerskich: Radio Warszawa 106,2 FM Radio Nadzieja 103,6 FM od poniedziałku do piątku w godz. 7:07-9:00 PRENUMERATA ROCZNA KRAJOWA Zamawiam 12 kolejnych numerów Kuriera Wnet: t 1 egzemplarz za 70 zł t 2 egzemplarze za 120 zł t 3 egzemplarze za 170 zł
Imię i Nazwisko
Adres dostawy
Telefon kontaktowy
W terminie 7 dni od wysłania formularza zamówienia należy dokonać opłaty na rachunek bankowy Alior Bank: nr 24 2490 0005 0000 4600 3762 4548 W przelewie należy podać mię i nazwisko Zamawiającego i dopisać „Kurier Wnet”. Zamówienie należy dostarczyć na adres: Radio WNet Sp. z o.o. ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa Prenumeratę można także zamówić przez internet: www.kurierwnet.pl
Z
E
T
A
N
I
E
C
O
D
Z
DO ZOBA CZE NIA!
I
E
N
N
A
7
„Dysk” – jedyny kobiecy oddział AK
W czwartek 28 lipca w godzinach porannych ojciec święty Franciszek odwiedził ks. kardynała Franciszka Macharskiego. We wtorek 2 sierpnia o godz. 9.37 ks. kardynał Franciszek odszedł do domu Ojca.
Dzisiaj mówię o młodych uśpionych, właśnie ogłupionych i otumanionych. Podczas gdy inni – może bardziej żywi, ale wcale nie lepsi – decydują o naszej przyszłości. Z pewnością dla wielu łatwiej i korzystniej jest mieć młodych ludzi ogłupiałych i otumanionych, którzy mylą szczęście z kanapą; dla wielu okazuje się to wygodniejsze niż posiadanie młodych bystrych, pragnących odpowiedzieć na marzenie Boga i na wszystkie aspiracje serca. I was pytam: chcecie być młodymi ospałymi, ogłupiałymi i otumanionymi? Chcecie, by inni za was decydowali o waszej przyszłości? Chcecie być wolni? Chcecie być przytomni? Chcecie walczyć o waszą przyszłość? Nie widzę, żebyście byli zbyt przekonani. Chcecie walczyć o waszą przyszłość?!
„Dysk” brał udział w przejmowaniu zrzutów broni i cichociemnych, wysadzaniu torów kolejowych, gazowaniu kin – „Tylko świnie siedzą w kinie”. Piotr Edward Gołębski o kobiecej formacji AK.
10
O Jedwabne! O Jedwabne! Gross podawał w wątpliwość, że Niemcy w czasie zajść byli obecni w Jedwabnem. Nie wierzył, że jedli obiad w rynku, bo według niego jedna kobieta nie mogła na wiejskiej kuchni ugotować obiadu dla 68 osób. Wiejskie gospodynie obsługiwały całe wesela na o wiele więcej osób. On w ogóle nie zna realiów polskiej prowincji. Paweł Rakowski w Jedwabnem w rocznicę tragedii.
Prawda jednak jest inna: kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby we- 13 getować, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas Żyje tym, co mówi uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu – aby zostawić ślad, trwały Miałem trzy króciutkie rozmoślad. To bardzo smutne, kiedy przechodzimy przez życie, nie pozostawia- wy z ojcem świętym i każda się prośbą, żebym nie zając śladu. A gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas kończyła pomniał się za niego modlić. To cena, którą płacimy, jest bardzo, ale to bardzo wysoka: tracimy wolność! pokazuje całą jego osobowość – Z przemówienia ojca św. Franciszka wygłoszonego 30 lipca 2016 r. podczas czuwania z młodzieżą w Brzegach. Cały tekst – s. 3
Prezydent spisuje się bardzo dobrze
16
O pierwszym roku prezydenta, wyzwaniach stojących przed Polską i wspomnieniach z Powstania Warszawskiego z prof. Witoldem Kieżunem rozmawiają Magdalena Uchaniuk i Antoni Opaliński. 6 sierpnia mija pierwsza rocznica prezydentury Andrzeja Dudy. Jak Pan ocenia pierwszy rok kadencji? Przede wszystkim to jest ktoś, kto ma kwalifikacje do pełnienia funkcji prezydenta. Pierwsza podstawowa kwalifikacja to jest znajomość języka angielskiego – speaking English is absolutely necessary. To jest język powszechny, druga łacina. Ktoś, kto rozmawia za pomocą tłumacza, po prostu się nie nadaje. Trzeba wiedzieć jedno: najważniejszych problemów nie załatwia się na żadnych konferencjach, tylko na spotkaniach w cztery lub sześć oczu. Więc jeśli ktoś nie zna języka, to się z nim niczego nie ustala.
Druga sprawa: on ma swoje koncepcje, także np. w sprawie trybunału. Nie jest wcale politykiem uzależnionym od kogokolwiek. Nie ulega wątpliwości, że jego zasługą jest sukces niedawnego szczytu NATO. Osobiste rozmowy prezydenta odegrały tu wielką rolę, wiem to od ludzi, którzy obserwowali to z bliska. Oczywiście jest to kwestia tego, jak dalece on wykorzystuje swoje kompetencje. Trzeba szczerze powiedzieć, że w ujęciu teoretycznym prezydent Polski ma niewielkie kompetencje, ale on je maksymalnie wykorzystuje. Dokończenie na s. 4.
on ma świadomość, że jest słabym człowiekiem, ale Pan Bóg jest mocny; dlatego prosi cały Kościół, wszystkich, o modlitwę. Z ks. Krzysztofem Porosłą, odpowiedzialnym za oprawę liturgiczną ŚDM, rozmawia Magdalena Uchaniuk.
Obrona tożsamości Ksenofobia – to greckie słowo oznaczające strach przed obcymi. Strach, a nie agresję. Ksenofobia to reakcja immunologiczna organizmu (w tym wypadku społecznego) przed najazdem obcych. Lech Jęczmyk o odwadze bycia sobą i kultywowania własnych wartości.
ind. 298050
Kurier Wnet jest wspierany przez
A
FOT. all-ONS (2)
P
ierwszą dłuższą rozmowę z Kardynałem Franciszkiem Macharskim miałem w dniu 80 urodzin św. Jana Pawła II w Wadowicach. Chodziliśmy wokół wadowickiego kościoła. W pewnym momencie Ksiądz Kardynał wskazał na zegar ze słynnym zdaniem „Czas ucieka, wieczność czeka” i powiedział: – Mówią, że Jan Paweł II i ja nie lubimy urodzin. Przeciwnie. Bardzo lubimy, bo wiemy, że każdego roku mamy bliżej. – Spojrzał mi w oczy i z uśmiechem stwierdził: – Bo my naprawdę w to wierzymy! Miałem możliwość odwiedzania Księdza Kardynała w jego domu u ss. albertynek w Krakowie. Ostatni raz widziałem go w listopadzie, gdy z kard. Marianem Jaworskim przyjechał do Warszawy. Kiedyś późnym wieczorem odebrałem od niego telefon. Powiedział: – Krzysiu, nie poświęcaj czasu temu, co przemijające. Pamiętaj o zdarzeniach istotnych i o ludziach, którzy wznieśli fundamenty naszej historii. – Wymienił długą listę nazwisk, wśród nich kardynała Sapiehy, który wybrał młodego Karola Wojtyłę i naciągnął strunę polskiej historii tak, że dziś jesteśmy po wspaniałej pielgrzymce papieża Franciszka. 2 sierpnia o 9.37 Kardynał Franciszek Macharski dołączył do osób, o których nie wolno zapomnieć. Ojciec święty zdążył się z nim zobaczyć. Uznał za swój obowiązek, jak powiedział na spotkaniu z episkopatem Polski na Wawelu, odwiedzenie Księdza Kardynała w szpitalu. Piotr wyszedł na spotkanie Franciszka niemal w przeddzień jego śmierci, 28 lipca w godzinach porannych. A nasza wiara pozwala nam powiedzieć obu Franciszkom, ojcu świętemu i kardynałowi Macharskiemu: do zobaczenia! K
G
fot. Mazur/episkopat.pl (CC BY-NC-SA 2.0)
Redaktor naczelny