WIELKOPOLSKI KURIER WNET
ŚLĄSKI KURIER WNET Fot. PressArtWoźniak
Tryptyk polski
Akt uznania i przyjęcia Jezusa Chrys tusa za Króla i Pana stanowił zwieńczenie bogactwa duchowego Polski i Polaków roku 2016. Co nam zostawi ten rok? – zastanawia się Paweł Bortkiewicz TChr.
Nr 30 Grudzień · 2O16
KURIER WNET
Szachownica światowych konfliktów
Między Chinami i USA toczy się walka o prymat w przyszłym świecie. Chiny reprezentują jedną z najstarszych kultur świata i zachowały ciągłość elit. Stany są kulturową zbieraniną. Chiny trzyma kultura i praca, Amerykę pieniądz i odpowiedni standard jej obywateli. Ryszard Surmacz
Nie wierzę w to, że moglibyśmy o tamtych czasach mówić tak, jakbyśmy potrafili o nich w ogóle zapomnieć. Nie potrafimy. W doktrynie i w opracowaniach naukowych to, z czym z pozycji przedstawiciela pokrzywdzonych występuję, nazywa się żądaniem, czy też prawem do prawdy. Mec. Maciej Bednarkiewicz o masakrze Wybrzeża w 1970 r.
Żądanie prawdy
K U R I EKR‒ U ‒ R ‒ I N‒ EA‒ R Ś W I Ę T A W
5 zł
w tym 8% VAT
n u m e r z e
Historia nie z tej ziemi
Redaktor naczelny
P
o raz czwarty składam Państwu życzenia świąteczne w „Kurierze Wnet”. W 2013 roku pisałem o zmaganiu się dobra ze złem, w 2014 mieliśmy nadzieję na podwójne zwycięstwo wyborcze, w 2015 kpiliśmy z krzyku „obrońców demokracji”, nie mogących pogodzić się z wynikiem wyborów. Pod koniec roku 2016 cieszymy się ze zwycięstwa Donalda Trumpa. To daje nadzieję na nowy początek. W 2017 roku Niemcy i Francuzi będą mieli szansę odrzucić ideologię nowego porządku świata. Jeśli to zrobią, wreszcie będzie można porozmawiać o przyszłości wspólnej Europy w perspektywie cywilizacji euroatlantyckiej. W Polsce, po roku Miłosierdzia, jesteśmy do takiej rozmowy przygotowani. 1050-lecie naszego chrztu, Światowe Dni Młodzieży, narodowa pokuta i łagiewnicki finał wzmocniły fundamenty i przygotowały Polskę do nowych wyzwań. Ze spokojem możemy przygotowywać się do świąt Bożego Narodzenia. Na czas świąt dobrze jest uciec od zgiełku świata, zagłębić się w modlitwę, życie rodzinne, myślenie o bliskich, podzielić się opłatkiem. I tych dobrych chwil Państwu życzę, ciesząc się, że „Kurier Wnet” potrafi wkomponować się w czas świątecznego odpoczynku. Podczas świąt bardzo przeżywamy brak tych, którzy odeszli. O nich szczególnie myślimy, a także o tych, którzy rozstanie najmocniej odczuwają. W tym świątecznym „Kurierze Wnet” zamieszczamy mowę oskarżycielską, wygłoszoną przez mecenasa Macieja Bednarkiewicza w czasie procesu Grudnia 1970. Ta mowa jest moim o Nim wspomnieniem, bo w czasie tych świąt mnie i moim bliskim będzie Go szczególnie brakowało. K Kurier Wnet jest wspierany przez Radio WNET Radio Wnet nadaje w Internecie, a poranków Wnet można słuchać na antenach rozgłośni partnerskich: Radio Warszawa 106,2 FM Radio Nadzieja 103,6 FM od poniedziałku do piątku w godz. 7:07-9:00 PRENUMERATA ROCZNA KRAJOWA Zamawiam 12 kolejnych numerów Kuriera Wnet: 1 egzemplarz za 70 zł 2 egzemplarze za 120 zł 3 egzemplarze za 170 zł
Imię i Nazwisko
Adres dostawy
Telefon kontaktowy
W terminie 7 dni od wysłania formularza zamówienia należy dokonać opłaty na rachunek bankowy Alior Bank: nr 24 2490 0005 0000 4600 3762 4548 W przelewie należy podać mię i nazwisko Zamawiającego i dopisać „Kurier Wnet”. Zamówienie należy dostarczyć na adres: Radio WNet Sp. z o.o. ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa Prenumeratę można także zamówić przez internet: www.kurierwnet.pl
G
A
Z
E
T
A
N
I
E
C
O
Dom Bożego Narodzenia G. K. Chesterton
tłum. Magda Sobolewska
D
Z
I
E
N
N
A
Dziecię w plugawej stajence, Gdzie dla zwierząt pasza i schron; Ty i ja znaleźliśmy dom; Zręczne dłonie i głowy myślące, Mamy nadal, choć serca gorące Zgubiliśmy – tak dawno! – pod słońcem; Żadna mapa nie wskaże tych stron.
Tam Matka szła wypędzona Z gospody pod nieba skłon; W miejscu, gdzie była bezdomna, Dla wszystkich ludzi jest dom. Niedorzeczna stajenka za rogiem, Piaski lotne i belki ubogie, Mocniej oprą się burzy srogiej Niźli Rzymu kamienny złom.
Ten świat to bajka szalona, Zwykła rzecz to największy dziw; Nam wystarczy powietrze i ziemia, By się dziwił i walczył, kto żyw; Lecz spoczynek nasz dalszy niż smoki ogniste, A nasz pokój – w tym, czego nie sposób pomyśleć; Gdzie zajaśniał blask gwiazdy niebywałej, przeczystej I gdzie skrzydeł niezwykłych zryw.
W domu tęsknimy za domem, Cudzoziemcy wśród własnych trzód, Z obcym słońcem skłaniamy głowy, Gdy się kończy codzienny trud. Tutaj walka, co wzrok rozpłomienia, Traf i honor, i wzniosłe zdumienia, Lecz nasz dom pod kopułą sklepienia Gdzie się zdarzył Wigilii cud.
W progi domu powrócą ludzie, Kiedy zabrzmi wieczorny dzwon, Do miejsca starszego niż Eden, Wznioślejszego niż Rzymu tron. Za gwiazdą wędrowną, gdzie droga ma kres, Gdzie wszystko, co być nie może, a jest; Tam, gdzie sam Bóg był bezdomny, Dla wszystkich ludzi jest dom.
Jesteśmy w czołówce Europy
Wydarzenia religijne i polityczne w Polsce, sytuacja w Europie, wybory w USA – na zakończenie roku 2016 – oczami Arcybiskupa Diecezji Praskiej, Henryka Hosera. Rozmawia Krzysztof Skowroński. Co postawiłby Ksiądz Arcybiskup na pierwszym miejscu, podsumowując rok 2016? Z kościelnego punktu widzenia – niewątpliwie Rok Miłosierdzia, zakończony właśnie w sposób symboliczny zamknięciem Bram Miłosierdzia. I oczywiście związane z nim wydarzenie o randze światowej, jakim były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, a wcześniej w poszczególnych diecezjach. Niewątpliwie te wydarzenia zdominowały miniony rok. Przeżywaliśmy też rocznicę chrztu Polski jako czteroletni program Kościoła, tzw. program chrzcielny, a jego zakończenie w Gnieźnie i w Poznaniu przypomniało i na nowo uświadomiło nam naszą długą historię i tworzącą się przez tysiąc lat polską tożsamość społeczną i narodową. Ona jest niesłychanie dzisiaj ważna, dlatego że żyjemy w czasach rozmywania tożsamości, a właściwie wyrzekania się silnej i jednoznacznej tożsamości. A zatem jest to dla nas punkt odniesienia w naszym codziennym bytowaniu i również jeśli chodzi o projekcję przyszłości. Tak bym widział ten rok miniony. Oczywiście on miał swoje wydarzenia natury politycznej, także w skali międzynarodowej, ale żadne z nich nie jest zbytnio budujące. Niemniej kształtują one nasze życie materialne i społeczne. Czy tysiąc pięćdziesiąte urodziny Polski wzmocniły Polaków, Kościół w Polsce? Kościół w Polsce oczywiście, że wzmocniły, dlatego że my ciągle żyjemy tym historycznym dziedzictwem. To jest tysiąc lat, które nas, ludzi wierzących, wpisuje w całą historię zbawienia i jeżeli jest jakaś linia światła w naszej przeszłości, na pewno jest nią nasze przeżywanie chrześcijaństwa, które ukształtowało nie tylko polską
społeczność, ale i polską państwowość. Wspominamy miniony czas jako lata wielkich dokonań, bo Polska odgrywała wówczas ogromną rolę również w wymiarze międzynarodowym, europejskim. Wystarczy wspomnieć np.
Quas primas, w której wyjaśnił i motywy, i sens, i konieczność uznania królowania Jezusa Chrystusa nad całym światem. Bardzo teologicznym i emblematycznym tego obrazem jest dzieło Adama Styki, które znajduje się w kościele
Jeżeli jest jakaś linia światła w naszej przeszłości, na pewno jest nią nasze przeżywanie chrześcijaństwa, które ukształtowało nie tylko polską społeczność, ale i polską państwowość. wkład polskich delegatów na synody, a przede wszystkim na Sobór Trydencki i na wcześniejszy Sobór w Konstancji – Polska miała już swoje miejsce w tworzącej się i budującej Europie. Dlatego nigdy nie powinniśmy mieć kompleksów i uznawać się za ubogich krewnych Europy, do której musimy dorastać. To myśmy wyznaczali jej wzrost i w związku z tym jesteśmy współautorami kultury europejskiej. Czy można powiedzieć, że podsumowanie Roku Miłosierdzia w Polsce nastąpiło 19 listopada w Łagiewnikach, w czasie uroczystego Aktu Zawierzenia? Tak, to był akt, który w Polsce kończył Rok Miłosierdzia i świadomość Chrystusa Króla Wszechświata została wzmocniona przez tego, którego lubię nazywać drugim polskim papieżem, Piusa XI. Nie zapominajmy, że on otrzymał święcenia biskupie w warszawskiej katedrze i że był świadkiem Cudu nad Wisłą. Jako jedyny zresztą dyplomata, który pozostał w Warszawie w czasie, gdy Sowieci już pod nią podchodzili. Był to pontyfikat papieża niezwykle misyjnego. Pius XI w 1925 roku wydał encyklikę, drugą w jego pontyfikacie,
Księży Pallotynów przy Skaryszewskiej. Jest na nim ukazany Chrystus zarówno kosmiczny, jak i Chrystus historyczny, a jednocześnie Jego koroną jest korona cierniowa – a więc zupełnie inny wymiar królowania, niż nam się wydaje na co dzień, gdy obserwujemy różne układy i konfiguracje doczesnej władzy. Dlaczego uroczystość w Łagiewnikach nie została nazwana aktem intronizacji Chrystusa Króla Polski? Dlatego że Jezus Chrystus nie jest i nie może być królem elekcyjnym. On jest Królem nadrzędnym wobec wszelkiej władzy, jaka w ogóle istnieje. W teologii mówimy, że władza jako zjawisko, jako swego rodzaju relacja, pochodzi od Boga i Królestwo Boże jest uprzednie w stosunku do jakiejkolwiek władzy doczesnej. Nie można czynić z Jezusa króla elekcyjnego na wzór, nie wiem, Stanisława Poniatowskiego. W takim razie czym był ten łagiewnicki Akt Zawierzenia? Tym, czym został nazwany – uznaniem Jezusa Chrystusa jako Króla. Przecież takie uznanie nastąpiło 1050 lat temu w historii Polski.
Nie, to był chrzest Polski i to było wejście Polski do rodziny narodów chrześcijańskich. Natomiast uznanie Chrystusa jako Pana i Króla to są dwa wyrażenia, biblijne zresztą: jedno pochodzące z greki, drugie pochodzenia hebrajskiego, odnoszące się do Jego odwiecznego królowania, a nie tylko doczesnego i historycznego. Co ten akt powinien zmienić w świadomości Polaków? Powinien kształtować świadomość naszej zależności od Boga, bez której przestajemy być tak naprawdę ludźmi. I to jest bardzo ważne, żeby uświadomić sobie, że żyjąc tutaj, na Ziemi, należymy jednocześnie do królestwa, które nie jest z tego świata. Według wyrażenia samego Jezusa Chrystusa. Ale przyrzekamy wierność i służbę, i naśladowanie Go na tym świecie? Tak, na tym świecie. Ale żyjemy wartościami, dobrami, postawami i swego rodzaju ontologią, czyli bytowaniem w tym królestwie przyszłości, które nie jest z tego świata, ale już częściowo jest obecne. Ono się całkowicie ujawni kiedyś, w Eschatonie, w czasach ostatecznych; natomiast w tej chwili jesteśmy w jego fazie początkowej, w tym znaczeniu, że jest już częściowo obecne, ale jeszcze nie jest obecne w pełni. Czy spodziewał się Ksiądz Arcybiskup, że do Łagiewnik przyjedzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi? Nie spodziewaliśmy się takiej masowej obecności. Zresztą podobnie było w momencie Wielkiej Pokuty w Częstochowie. Nikt się nie spodziewał tak licznej liczby wiernych w czasie tych dwóch aktów. To znaczy, że jest oddźwięk w świadomości narodu, skoro tyle ludzi przybywa i z entuzjazmem uczestniczy w tych wydarzeniach. Dokończenie na str. 2
4
Sprawiedliwy Ukrainiec Uważał szerzący się wśród Ukraińców nacjonalizm za zło uniwersalne, absolutne wypaczenie moralne i wielkie zagrożenie dla egzystencji narodu. Żaden kompromis z tą ideologią, podobnie jak z komunizmem, nie był dla niego możliwy. Włodzimierz Osadczy o poglądach grekokatolickiego biskupa, bł. Grzegorza Chomyszyna.
5
Święta Bożego Narodzenia w świecie Pasterka bardziej przypominała piknik na cele dobroczynne niż mszę. Bez przerwy wybuchały petardy, podjeżdżały motocykle lub rowery, ludzie wchodzili i wychodzili, rozmawiali. Władysław Grodecki o świętowaniu Bożego Narodzenia na innych kontynentach.
9
Wyzwania dla Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju Niskie koszty robocizny nie mogą być dłużej magnesem przyciągającym inwestorów. Fundusz konsumpcji, który znacznie wzrósł w 2016 r., powinien dalej rosnąć dzięki podwyżkom wynagrodzeń, stymulując koniunkturę. Odpowiedzialny rozwój zdaniem prof. Grażyny Ancyparowicz.
13
Podatki – dobra czy zła zmiana? Jeszcze nie wiemy, jaka to będzie zmiana. Ale zapowiedź wprowadzenia tak zwanego jednolitego podatku, przedstawiona przez ministra Henryka Kowalczyka, nie wróży niczego dobrego dla polskich przedsiębiorców. Jan Kowalski o poczynaniach podatkowych rządu.
15
ind. 298050
Krzysztof Skowroński
Ja się przemyciłem między nogami żołnierzy i zobaczyłem. Tam leżało coś, o czym trudno powiedzieć, że było człowiekiem. Z tego człowieka zdarto skórę w 100%. I on się jeszcze ruszał, ale wkrótce zmarł. Profesor Paweł Bożyk o rzezi wołyńskiej i akcji Wisła w rozmowie ze Stefanem Truszczyńskim.