SEKSUALNOŚĆ DOTYCZY
KAŻDEGO CZŁOWIEKA
Rozwijająca się seksualność dziecka to jedno z największych tabu w naszej kulturze, a mówienie o seksualności nastolatka wciąż budzi zdziwienie i zgorszenie (nie tylko wśród osób starszych).
Często więc słyszymy, że dzieci powinny się raczej uczyć i być grzeczne. Że dorastający chłopcy i dziewczęta powinni się interesować wyborem studiów, a nie seksem. Że dzieci i nastolatków „te sprawy” interesować nie powinny. Że dzieciństwo to czas wolności od tematów związanych z seksualnością, a ciało dotyczy dzieci jedynie wtedy, kiedy coś je boli i chorują.
Doświadczenie terapeutyczne oraz rozmowy z przyjaciółmi i znajomymi pokazują mi, że często myślą tak nawet ci rodzice, którzy uważają się za otwartych i postępowych (i w wielu kwestiach rzeczywiście tacy są). Dużo osób rozumie, że jest to istotny element życia człowieka, co oznacza, że przychodzi moment, w którym trzeba poruszyć z dzieckiem temat seksualności, związków i planowania rodziny. Wielu z nas trudniej jednak zrozumieć, że „ten moment” to nie jakaś magiczna cezura, która jest granicą między okresem niewiedzy dzieci a ich świadomością funkcjonowania własnego ciała. A taka magiczna zmiana po prostu nie istnieje.
Okresu błogiej nieświadomości i pełnej wiedzy nie oddziela żaden niezwykły przełom. Rozwój seksualny dziecka i nastolatka
WSTĘP
to proces ciągły, podobnie jak rozwój intelektualny czy fizyczny. Relacje z innymi ludźmi oraz świadomość własnego ciała i własnych granic to coś, co się zmienia i rozwija od najmłodszych lat (czy wręcz miesięcy) naszego życia – aż do jego końca. Co z takiego podejścia do seksualnego rozwoju dziecka wynika dla rodziców i wychowawców? Kilka bardzo ważnych wniosków praktycznych.
Po pierwsze, seksualność nie pojawia się w życiu człowieka nagle – ona po prostu jest jednym z naturalnych elementów „wyposażenia”, z jakim przychodzimy na świat. Dziecko zaczyna więc w pewnym momencie zadawać pytania o seks, intymność i cielesność. Ważne więc, żebyśmy umieli na te pytania odpowiedzieć lub wskazać źródła sprawdzonych informacji.
Po drugie, edukacja seksualna dziecka odbywa się cały czas –nawet jeśli wcale tego nie planujemy. Jest nim także to, jak rodzice odnoszą się do siebie nawzajem, jak nazywają intymne części ciała dziecka i własne oraz w jaki sposób rozmawiają o bliskości (fizycznej i psychicznej) z innymi członkami rodziny.
Musimy mieć więc świadomość, że seksualność naszego dziecka kształtuje nie tylko to, co mu na ten temat „wykładamy”. Wpływa na nią także to, w jaki sposób traktujemy ciała własne (czy mówimy o sobie pozytywnie, czy przez pryzmat kompleksów) i ciała naszych dzieci.
Musimy odejść od mitu jednej „uświadamiającej” rozmowy.
Dziecko na temat ludzkiej seksualności jest edukowane już wtedy, gdy jest głaskane i przytulane (co jest komunikatem, że bliskość jest dobra i bezpieczna), ale także gdy (oby to nigdy nie miało miejsca) jest karane fizycznie (co oznacza dla dziecka, że cielesność wiąże się z bólem). Zadaniem rodzica jest więc towarzyszenie dziecku także w tej części rozwoju oraz reagowanie, kiedy podejrzewa, że pojawiają się w nim jakieś zakłócenia.
10 | Ciało, bliskość, seksualność
Ciekawym materiałem do refleksji może być dowcip, w którym tata mówi do swojego syna: – Jasiu, masz już dwanaście lat. Czas dowiedzieć się czegoś o seksie.
A wtedy Jasio odpowiada: – Dobrze, tato. Co w takim razie chciałbyś wiedzieć?
Z żartu wynika, że dzieci wiedzą o seksie o wiele więcej, niż spodziewają się ich rodzice. Źródłem tej wiedzy mogą być znajomi, internet i inne media. Jeśli więc wyjdziemy z założenia, że „te sprawy” jeszcze naszych dzieci nie dotyczą, i nie będziemy z nimi na ten temat rozmawiać, nie będziemy wiedzieć, jakie informacje i przekonania zaczynają na nie wpływać, kształtując ich seksualność. Dlatego właśnie naszym zadaniem jako rodziców lub opiekunów jest rozumieć i dostrzegać przejawy seksualności u dzieci, a także o nich rozmawiać.
Żeby lepiej rozumieć nasze dzieci (i siebie samych), musimy także uświadomić sobie, że seksualność jest czymś, co dotyczy absolutnie każdego człowieka – nie tylko dlatego, że większość z nas jest seksualnie aktywna. Również osoby, które nie uprawiają seksu (bo nie chcą lub nie mogą), mają intymne części ciała, od których zdrowego funkcjonowania zależy zdrowie całego organizmu.
Poza tym wszyscy przecież przyszliśmy na świat w wyniku aktywności seksualnej naszych rodziców. Wszyscy z zagadnieniami dotyczącymi seksualności spotykamy się w mediach. Większość z nas (nawet jeśli nie współżyje fizycznie) ma myśli i fantazje na temat seksualności. W końcu, każdy z nas jest także narażony na doświadczenie przemocy seksualnej. Tego typu szerokie spojrzenie na temat seksualności własnej i innych ludzi ułatwi nam towarzyszenie dziecku w odkrywaniu jego sfery seksualnej.
Wstęp
11
|
Mam nadzieję, że ta książka ułatwi ci dialog ze swoim dzieckiem o seksualności – znajdziesz w niej informacje o rozwoju seksualnym dziecka i nastolatka, które będziesz mógł wykorzystać podczas rozmowy, a także różne przykłady z życia, obrazujące pewne zjawiska.
Pamiętaj, że nie tylko ty masz wątpliwości związane z przekazywaniem swojemu dziecku istotnej wiedzy i nie tylko ty się zastanawiasz, kiedy i jak to robić. Ważne więc, żebyś mimo wszystko próbował. Lepsza jest rozmowa nieidealna niż żadna (zresztą dzieci wcale nie potrzebują idealnych rodziców i tacy po prostu nie istnieją). Zawsze też możesz podzielić się swoimi wątpliwościami z innymi osobami, na przykład mającymi dzieci w podobnym wieku. Jeśli natomiast twoje trudności w rozmowie z dzieckiem są wynikiem traumatycznych doświadczeń (lub podejrzewasz, że tak może być), zgłoś się po profesjonalną pomoc – psychoterapeuty lub seksuologa.
Jeśli zadbasz o siebie, łatwiej ci będzie zadbać o twoje dziecko.
I. DLACZEGO TAK TRUDNO
ROZMAWIAĆ Z DZIEĆMI
O INTYMNOŚCI I DLACZEGO
POWINNIŚMY TO ROBIĆ
Kiedy nam najłatwiej rozmawiać z dzieckiem na dany temat? Przede wszystkim wtedy, gdy to zagadnienie „oswoiliśmy” i gdy z określonym aspektem życia czujemy się w miarę swobodnie.
Dla przykładu, osobie, dla której temat pieniędzy jest trudny i drażniący, niełatwo będzie poruszać z dzieckiem podstawy ekonomii.
Podobnie rodzicowi, który nie „przepracował” tematu choroby bliskiego członka rodziny (np. własnego rodzica), trudno będzie mówić na ten temat z dzieckiem. Analogicznie jest ze sferą seksualną – jeśli dorosły ma w niej nierozwiązane problemy, jego rzeczowe odpowiadanie na pytania dziecka dotyczące seksu będzie karkołomnym wyzwaniem.
W gabinecie często spotykam osoby, które w pełni rozumieją prawo dzieci do rzetelnej wiedzy na temat ich seksualności i zdają sobie sprawę, że to rodzice są pierwszymi edukatorami tego zagadnienia w życiu dziecka. Mimo jednak najszczerszych chęci nie mogą otwarcie rozmawiać z dziećmi o seksie. Są też rodzice, którzy wychodzą z założenia, że na poważne rozmowy jeszcze „przyjdzie czas” albo że w „swoim czasie” wystarczy wręczenie dziecku poradnika dla nastolatków.
Jedni i drudzy rodzice mają (z różnych powodów) „blokady” utrudniające im swobodne rozmowy na tematy, które – jak już wspomniałam – dotyczą każdego człowieka. Jakie są najczęstsze przyczyny trudności dorosłych w dialogu poruszającym wątki „okołoseksualne”? Omawiam je poniżej.
NAJCZĘSTSZE PRZYCZYNY TRUDNOŚCI
Poczucie braku kompetencji
Czasami rodziców przed rozmową z dzieckiem powstrzymuje przekonanie, że zbyt mało na dany temat wiedzą, więc nie będą w stanie przekazać mu aktualnych informacji. Oczywiście warto uzupełniać swoją wiedzę i ją „aktualizować” – także dla własnej korzyści. Nie każdy rodzic jest jednak seksuologiem, dlatego nie będzie powodem do wstydu powiedzenie dziecku: „Nie wiem, ale to sprawdzę”.
Ważne więc, żebyśmy przede wszystkim nie uciekali od tematu seksualności. Natomiast kiedy nie jesteśmy czegoś pewni (lub po prostu o danym terminie nie słyszeliśmy), możemy sięgnąć po odpowiednie źródła i dopiero wtedy wyjaśnić dane zagadnienie. Doświadczenie przemocy seksualnej (własne lub obecne w rodzinie)
Jeśli doświadczyliśmy gwałtu czy molestowania seksualnego, albo byliśmy świadkami takich dramatycznych wydarzeń, a ta część naszej historii nie została przepracowana (na przykład w ramach psychoterapii), niestety istnieje ryzyko, że sfera
14 | Ciało, bliskość, seksualność
seksualna będzie nam się kojarzyć z czymś złym, brudnym i niebezpiecznym. Co więcej, traumy związane z przemocą seksualną mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenia (jak sugerują współczesne badania, również za pośrednictwem epigenetyki).
Dla przykładu, kobieta, którą zgwałcono, może mieć negatywne podejście do seksualności i mężczyzn. W wyniku tego może „straszyć” swoją córkę seksem i jego konsekwencjami. To z kolei może sprawić, że młoda kobieta, kiedy już sama zostanie matką, nie będzie umiała rozmawiać o seksie ze swoimi dziećmi. W domu słyszała na ten temat same negatywne i niepokojące wypowiedzi. W ten sposób konsekwencje przemocy seksualnej mogą sięgać nawet kilku pokoleń dalej. Podczas II wojny światowej i okupacji, a później pierwszych lat po zakończeniu wojny gwałt był w Polsce bardzo powszechnym doświadczeniem. Takiej przemocy mogły więc doświadczyć także nasze babki i prababki, dziadkowie i pradziadkowie. Niestety w wielu rodzinach te przerażające doświadczenia stały się tematem tabu. Temat wojennych gwałtów nigdy też nie został omówiony społecznie. A jeśli coś nie zostanie zdefiniowane i przepracowane (np. w ramach terapii), zwykle rzutuje na przyszłość nie tylko skrzywdzonej osoby, ale także jej bliskich.
Z jeszcze większym tabu w Polsce wiąże się temat dzieci urodzonych z powodu wojny (children born of war – CBOW).
To dzieci, które przyszły na świat w wyniku gwałtów wojennych, ale także dobrowolnych związków Polek z na przykład Niemcami.
Jakub Gałęziowski, badacz losów CBOW w Polsce, mówi: […] temat dzieci urodzonych z takich związków lub w wyniku przemocy nie istnieje niemal zupełnie. Wciąż jest to, posługując
Dlaczego tak trudno rozmawiać z dziećmi o intymności | 15
się angielskim idiomem, „elephant in the room”, czyli coś, o czym wiemy, ale udajemy, że nie istnieje. Wydaje mi się zresztą, że to określenie, już jako koncepcja analityczna rozwinięta przez amerykańskiego socjologa Eviatara Zerubavela, idealnie opisuje sytuację, z jaką mamy do czynienia w przypadku polskich dzieci okupantów. Ta zmowa milczenia mogła istnieć nie tylko na poziomie szerszych więzi społecznych, ale również w rodzinach. Badania na Zachodzie pokazują, że jeśli istniały podejrzenia co do niechlubnego pochodzenia ojca dzieci, to starano się to ukryć. Być może także i w Polsce wiele osób wciąż nie wie, że pochodzi z takich związków lub urodziło się z powodu gwałtu1 . Można więc powiedzieć, że niemal całe polskie społeczeństwo nosi ślady przemocy seksualnej oraz tabuizacji najbardziej bolesnych doświadczeń, wstydu i niepewności. To oznacza, że za naszym społecznym lękiem przed otwartą rozmową o seksualności kryją się z pewnością m.in. nieprzepracowane traumy, nieświadomie przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Na miejscu osoby, w której rodzinie były obecne seksualne traumy, można postawić wielu ludzi, którzy obecnie wychowują dzieci, pracują w oświacie i tworzą programy nauczania. Z uwagi na osobiste historie mogą oni bać się wprowadzania do szkół zajęć o ludzkiej seksualności – wolą bowiem wypierać ten temat. Nie możemy magicznie usunąć doświadczenia traum seksualnych z historii naszego społeczeństwa. Jeśli jednak podejrzewamy, że są one obecne w naszej rodzinie i wpływają na nasze życie, możemy spróbować je odkryć i – jeśli się to uda – przepracować te historie podczas psychoterapii (np. w nurcie systemowym).
1 M. Szukała, Projekt badawczy Children Born of War w Polsce – przełamuje tabu (rozmowa z Michałem Gałęziowskim), Portal Historyczny Dzieje.pl, https://dzieje.pl/ aktualnosci/projekt-badawczy-children-born-war-w-polsce-przelamuje-tabu [dostęp: 17.08.2023].
16 | Ciało, bliskość, seksualność
Dzięki temu możemy odzyskać wewnętrzną wolność i zdobyć dużo większą swobodę w rozmawianiu o intymności – przede wszystkim z naszymi dziećmi.
Niesatysfakcjonujące związki miłosne
Większości z nas seks kojarzy się z miłością – znaczną część swojej seksualności realizujemy w związkach miłosnych. Kiedy więc w relacji partnerskiej czy małżeńskiej dzieje się źle, zwykle ma to przełożenie na życie seksualne.
Pracując terapeutycznie z parami i słuchając o ich trudnościach, niejednokrotnie dostrzegam, że często pierwszą oznaką kryzysu w związku są właśnie problemy w życiu seksualnym.
Niejednokrotnie bowiem życie seksualne danej pary zmienia się na niekorzyść, zanim na poziomie świadomym zauważy ona, że wcześniej w związku pojawiły się pretensje, zawód lub jakaś niewypowiedziana złość. Natomiast kiedy relacja między ludźmi jest naprawdę bliska i satysfakcjonująca, o wiele łatwiej o udane życie erotyczne.
Czasami więc blokada pojawiająca się, kiedy próbujemy rozmawiać z partnerem o seksualności, wynika z tego, że nasze relacje nie układają się tak, jakbyśmy chcieli. Pamiętajmy jednak, że w rozmowach o seksualności z naszymi pociechami nie chodzi o rozliczenie nas z przeszłości ani ocenianie naszej związkowej kondycji. W tych rozmowach chodzi o przekazanie dzieciom wiedzy, od której zależy ich zdrowie.
Brak adekwatnego słownictwa
Język polski niestety nie obfituje w przyjazne określenia ludzkiej płciowości i seksualności. Przeważnie więc jako społeczeństwo
Dlaczego tak trudno rozmawiać z dziećmi o intymności | 17
posługujemy się albo językiem medycznym, albo wulgarnym, ewentualnie bardzo infantylnym. To sprawia, że wielu rodziców nie wie, jakich słów używać podczas rozmowy o seksualności z dzieckiem.
Czasami tego słownictwa zwyczajnie im brakuje, a kiedy indziej dane słowa po prostu wydają nam się niewłaściwe, ponieważ wcześniej były używane w sposób pogardliwy lub nacechowany wstydem. Na szczęście słownictwo z tego obszaru można oswoić poprzez czytanie literatury tematycznej (np. książek Zbigniewa Lwa-Starowicza lub Michaliny Wisłockiej) i obserwowanie kont edukatorów seksualnych w sieci. Pomocne są także ćwiczenia, które polegają na wymawianiu „trudnych” słów. Najpierw w samotności – szeptem, a później coraz głośniej. Następnie – w rozmowie z inną osobą.
Urazy związane ze zdobywaniem wiedzy o seksie
Mało która osoba z pokolenia dzisiejszych trzydziesto- czy czterdziestolatków miała dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej.
W szkołach ten temat raczej nie był szczegółowo omawiany (choć oczywiście zdarzały się chlubne wyjątki). Z kolei wielu rodziców go unikało lub wręcz karciło swoje dzieci za chęć dowiedzenia się czegoś o intymności (znowu – to ogólna tendencja, od której na szczęście istniały wyjątki).
A przecież prędzej czy późnej podstawową wiedzę o seksualności człowieka zdobyć musieliśmy – skoro zostaliśmy rodzicami. Często jednak sposób odkrywania działania ludzkiego ciała lub dowiadywania się, jak wygląda naga osoba innej płci i czym właściwie jest seks, wpływał na nas niekorzystnie. A niekiedy wręcz wyrządzał nam krzywdę.
18 | Ciało, bliskość, seksualność
Niejedna osoba, która dzisiaj zastanawia się, jak rozmawiać o seksie z własnym dzieckiem, tematu „uczyła się”, oglądając filmy porno. Wielu z nas na lekcjach wiedzy o życiu w rodzinie słyszało opowieści o „nadgryzionym jabłku” (czyli dziewczynie uprawiającej seks przed ślubem). Są także i osoby, których pierwszym doświadczeniem seksualnym była przemoc lub jej obserwowanie – zarówno we wspomnianych już filmach porno, jak i między członkami rodziny.
Kiedy takie osoby, które świat seksualności odkrywały w przykry lub zgoła traumatyczny sposób, próbują przekazać swoim dzieciom wiedzę na tematy intymne, w pewnym sensie muszą zderzyć się z tym, w jaki sposób same tę wiedzę zdobywały. A ponieważ jako ludzie mamy dość głęboko wbudowany mechanizm unikania tego, co jest bolesne lub nieprzyjemne, niekiedy chcąc tej konfrontacji uniknąć, pozbawiamy dziecko niezbędnej wiedzy.
Oczywiście jestem daleka od tego, żeby obwiniać rodziców, którzy z powodu własnych urazowych czy wręcz traumatycznych przeżyć mają trudności w poruszaniu tego tematu z dzieckiem. Musimy jednak pamiętać, że nasze dzieci mają prawo do wiedzy. Warto więc własne koszmarne wspomnienia przepracować – najlepiej na psychoterapii – żeby później móc rzeczowo i spokojnie przekazywać potrzebne informacje naszym pociechom.
Nadopiekuńcza postawa rodziców
Chęć ochrony dziecka przed niebezpieczeństwem jest wpisana w rodzicielstwo. Sytuacje, w których rodzic deklaruje, że w ogóle się o swoje dziecko nie martwi albo że nie ma odruchu chronienia go, uznaję więc za głęboko niepokojące. Troska o potomstwo
Dlaczego tak trudno rozmawiać z dziećmi o intymności | 19
jest bowiem jednym z elementów bliskiej i zdrowej relacji z własnym dzieckiem.
Rozwojowi dziecka nie sprzyja jednak także postawa nadopiekuńcza. Czasami rodzice chcą chronić dziecko tak bardzo, że wręcz wypierają istnienie zła czy ryzyka. W efekcie dziecko jest pozbawione wiedzy, od której w przyszłości może zależeć jego bezpieczeństwo. Przykładem może być niemówienie dziecku o mrocznych stronach życia – takich jak możliwość doświadczenia przemocy seksualnej czy zakażenia się HIV (czyli ludzkim wirusem upośledzenia odporności, z ang. human immunodeficiency virus) w wyniku aktywności seksualnej. Paradoksalnie więc taka postawa na dłuższą metę nie zwiększa bezpieczeństwa dziecka. Zresztą współcześnie nadopiekuńczość jest traktowana jako jedna z form przemocy – w takim układzie osoba silniejsza wykorzystuje swoją pozycję, żeby odgradzać słabszą (tu: dziecko) od realnego świata.
Niezgoda na dorastanie dziecka
Wielu z nas aktywność seksualna kojarzy się z dorosłością (lub przynajmniej względną dojrzałością człowieka). Właśnie dlatego tak trudna dla niektórych rodziców jest świadomość, że ich dzieci mogłyby zacząć uprawiać seks lub choćby się nim interesować. Zainteresowanie latorośli seksem i miłością oznacza bowiem, że dziecko, które jeszcze przed chwilą raczkowało i było karmione kaszkami dla niemowląt, zaczyna dojrzewać. A to znaczy, że nadejdzie czas, w którym się usamodzielni i nie będzie potrzebować rodziców tak bardzo jak wcześniej.
Lęk przed samotnością, przemijaniem i stratą, a także brak satysfakcjonujących relacji – poza tą z własnym potomkiem – czasami skłania rodziców do sztucznego przedłużenia dzieciństwa
20 | Ciało, bliskość, seksualność
swoich pociech. Objawia się to także unikaniem tematu seksualności i zwalczaniem jej wszelkich przejawów, np. poprzez karanie lub zawstydzanie dziecka. Zwalczanie seksualności to oczywiście rodzaj nadużycia wobec dziecka. Skrajny przykład takich relacji opisała Jennette McCurdy w książce Cieszę się, że moja mama umarła. Autorka, która była dziecięcą aktorką, wspomina, że matka kąpała ją aż do wieku nastoletniego i że ubliżała Jennette, kiedy ta związała się z chłopakiem2.
Dystans w relacji rodziców i dzieci
Obecnie relacje między rodzicami a dziećmi są na ogół bardziej partnerskie, niż były np. na początku XX wieku. W niektórych rodzinach nadal jednak istnieje przekonanie, że pewne tematy „nie są dla dzieci”, a ciekawość malucha dotyczącą cielesności uznaje się za cechę niewłaściwą, która irytuje osoby dorosłe. Przeświadczenie, że dziecko nie powinno zadawać „kłopotliwych” pytań, nie sprawi jednak, że ciekawość dziecka i jego chęć poznawania świata znikną. W takiej sytuacji dziecko zazwyczaj po prostu kieruje swoje pytania gdzie indziej. Ktoś inny staje się więc dla niego autorytetem od spraw, które rodzice uważają za niewłaściwe dla uszu dziecka.
Lęk moralny
Tym, co powstrzymuje część rodziców przed rozmową z dziećmi o seksualności, jest obawa, że przyczyni się to do podjęcia przez dzieci współżycia – wbrew zasadom religijnym czy moralnym, które obowiązują w danej rodzinie. I tutaj, jak sądzę, trzeba
2 J. McCurdy, Cieszę się, że moja mama umarła, tłum. M. Moltzan-Małkowska, Prószyński i S-ka, Warszawa 2023, s. 201–202.
Dlaczego tak trudno rozmawiać z dziećmi o intymności | 21
podkreślić bardzo istotną kwestię. Mianowicie rodzice, tak samo jak wszyscy inni ludzie, mają pełne prawo do swoich przekonań i wyznawania własnych wartości.
Rodzic ma więc prawo uważać, że właściwym momentem rozpoczęcia współżycia jest czas po zawarciu małżeństwa, lub nie popierać korzystania z antykoncepcji. Nie powinien jednak pozbawiać dziecka dostępu do wiedzy na temat seksualności unikaniem tego tematu czy karaniem za stawianie kłopotliwych pytań. Uparte milczenie na temat seksu lub straszenie nim może prowadzić do poważnych trudności dziecka w obszarze seksualnym w jego późniejszym życiu. Nie sprawi też, że dziecko zacznie automatycznie przyjmować dogmaty wiary, którą wyznają jego rodzice.
Trudności związane z rozmową z dzieckiem o bliskości zwykle mają korzenie w osobistych lub rodzinnych deficytach
Jak łatwo zauważyć, większość trudności, które dotyczą rozmowy z dzieckiem o seksualności, miłości i intymności, bardzo mocno wiąże się z trudnościami lub deficytami osób dorosłych. Żeby więc łatwiej było nam wspierać psychoseksualny rozwój dzieci (własnych lub tych, z którymi mamy kontakt w życiu zawodowym), najpierw powinniśmy się przyjrzeć temu, jak kształtowała się nasza własna seksualność. Jakie przekazy na temat seksu, bliskości czy ról płciowych otrzymaliśmy jako dzieci i dojrzewające osoby.
Mogą w tym pomóc – odnoszące się do naszych osobistych doświadczeń – poniższe pytania. Odpowiadając na nie, warto być ze sobą w pełni szczerym.
22 | Ciało, bliskość, seksualność
Pytania do refleksji
• Skąd czerpałam/em wiedzę o seksie? Jakie były moje podstawowe źródła informacji na ten temat?
• Jak o seksualności rozmawiało się w mojej rodzinie? W jakich okolicznościach podejmowano ten temat?
• Kto z mojego otoczenia był otwarty na podejmowanie tematów związanych z seksem i bliskością, a kto w ogóle nie chciał o tym rozmawiać?
• U kogo w moim otoczeniu był obecny lęk przed seksem? Kto straszył mnie seksualnością lub jej konsekwencjami?
• Jaka relacja była między moimi rodzicami? Jak ją postrzegałam/em? Czy chciałam/em, żeby mój związek przypominał relację między nimi, czy może marzyłam/em, żeby był zupełnie inny?
• Jak czułam/em się z tym, że jestem kobietą/mężczyzną? Co to dla mnie oznaczało?
• Jakie opowieści i mity przekazywano w mojej rodzinie na temat bycia kobietą i bycia mężczyzną?
Pytania do refleksji
• Jak rozmawiało się wśród moich bliskich na temat zakochania, miłości i związków? Jak rozmawiano o konfliktach w relacjach i ich rozwiązywaniu?
• Jak członkowie mojej rodziny (zwłaszcza moi przodkowie) traktowali swoje ciała?
Dlaczego tak trudno rozmawiać z dziećmi o intymności | 23