Ulotka programowa 26.06.2025

Page 1


Abonamenty koncertowe 2025/2026

26.06 / 19.30

6 czerwca – 11 lipca 2025

Wymiana abonamentów oraz możliwość dokupienia kolejnych serii dla dotychczasowych posiadaczy abonamentów NOSPR w ramach dostępnej puli miejsc

19 sierpnia 2025

Ogłoszenie programu NOSPR na sezon 2025/2026

20–30 sierpnia 2025

Sprzedaż nowych abonamentów i przedsprzedaż biletów na koncerty sezonu 2025/2026 dla posiadaczy abonamentów

2 września 2025

Otwarta sprzedaż biletów na koncerty sezonu 2025/2026

SALA KONCERTOWA MARIN ALSOP

Czas trwania (łącznie z przerwą): ok. 110 min

Prosimy o niefotografowanie i wyłączenie telefonów komórkowych. Prosimy o powstrzymanie się od oklasków między częściami utworów.

Grażyna Bacewicz (1909–1969)

I Symfonia

I. Allegro moderato

II. Andante

III. Vivo leggiero

IV. Finale

Gustav Mahler (1860–1911)

I Symfonia D-dur „Tytan”

I. Langsam schleppend

II. Kräftig bewegt

III. Feierlich und gemessen

IV. Stürmisch bewegt

Co z tą Pierwszą?

Nikt po Beethovenie nie osiągnął w dziedzinie formy i gatunku symfonii więcej niż Mahler. Oczywiście, wszyscy następcy Beethovena zdawali sobie sprawę, że po jego Dziewiątej nic już nie będzie takie jak wcześniej, jednak tylko Mahler wyciągnął z tego faktu tak daleko idące konsekwencje, by głosić tezę o symfonii jako „budowaniu świata” i zdobyć się na dokonania wyczerpujące wszelki możliwy do wyobrażenia potencjał gatunku. Przejął zdobycze Beethovena i doprowadził formę do ekstremum, które nikomu po nim nie było już dane. Nie oznacza to jednak, że Mahler od razu i z całkowitą pewnością wiedział, co począć z tym fantem – z dziedzictwem gatunku i nurtującą go potrzebą napisania symfonii. Gdy zabierał się za swoją Pierwszą, z początku nie wiedział nawet, czy w istocie będzie to symfonia. Mahler większość pracy nad I Symfonią wykonał w przypływie twórczej energii w lutym i marcu 1888 roku, ale zaczął szkicować jej kontur już trzy lata wcześniej, korzystając z materiałów zanotowanych jeszcze w latach 70. Proces był w istocie długotrwały i pełen zaskakujących zwrotów. Mahler wiele razy dokonywał obszernych rewizji partytury, a druga i zarazem ostatnia edycja

opublikowana za życia kompozytora datowana była na 1906 rok. W tym czasie autor przekształcał koncepcję utworu i przez długi czas nie mógł zdecydować, czy komponuje poemat symfoniczny, symfonię programową czy „po prostu” symfonię. W tło całej historii wplatają się też wątki uczuciowo-osobiste: dwie historie miłosne. Jedna wydarzyła się w 1884 roku i dotyczyła Johanny Richter, sopranistki Opery w Kassel, co doprowadziło do powstania cytowanych w tej symfonii Pieśni wędrowca Druga, bardziej ryzykowna, z 1887 i 1888 roku – związana była z romansem Mahlera z Marion von Weber, żoną wnuka kompozytora opery Der Freischütz „Chciałbym podkreślić, że symfonia wykracza daleko poza historię miłosną, na której się opiera, a raczej która poprzedzała ją w życiu jej twórcy” – dystansował się później Mahler. Podczas prawykonania w Budapeszcie 20 listopada 1889 roku przedstawił swoje dzieło jako „poemat symfoniczny w dwóch częściach”. Część pierwsza nosiła tytuł Z dni młodości i obejmowała trzy rozdziały: Niekończąca się wiosna, Kwitnienie (Blumine) i Pod pełnymi żaglami – Scherzo. Na część drugą zatytułowaną Commedia humana składały się dwa rozdziały: Rozbitek – marsz żałobny

„w stylu Callota” i połączony z nim attacca finał Dall’inferno al paradiso Dzień przed premierą ukazał się w gazecie opis programu dzieła. Źródłem niepodpisanego artykułu mógł być oczywiście jedynie Mahler, identyfikujący pierwsze trzy rozdziały z wiosną, radosnymi marzeniami i procesją weselną, czwarty przedstawiał jako marsz żałobny będący metaforycznym pogrzebem iluzji poety, a piąty jako trudną drogę do ostatecznego duchowego zwycięstwa.

Kiedy Mahler zrewidował partyturę w styczniu 1893 roku, nazwał już utwór symfonią w pięciu rozdziałach i dwóch częściach, nadając jej zarazem tytuł Tytan, zaczerpnięty jednak nie z mitologii greckiej, lecz z powieści Johanna Paula Friedricha Richtera (szeroko znanego jako Jean Paul) o tym samym tytule. Gdy nadeszło kolejne wykonanie w Hamburgu w październiku tego samego roku, Mahler zaanonsował dzieło jako Tytan. Poemat dźwiękowy w formie symfonii . Pierwsza część nosiła teraz tytuł Z dni młodości i obejmowała: Kwiaty, Owoce i Ciernie, co było z kolei nawiązaniem do innej powieści Jean Paula – Siebenkäs, a Mahler dodał, że wprowadzenie przedstawia „przebudzenie Natury po długim zimowym śnie”. W czwartym rozdziale, zatytułowanym teraz Zatonęli!, Mahler zamieścił wyjaśnienie, że inspiracją był dla niego satyryczny rysunek Pogrzeb myśliwego Moritza von Schwinda. Przedstawia on procesję, w której płaczące leśne zwierzęta niosą myśliwego do grobu. Muzyka jest „raz ironiczna i wesoła, raz niesamowita i mroczna. Po czym – natychmiast – następuje Dall’inferno jako nagły, rozpaczliwy krzyk serca zranionego do głębi”.

Podczas późniejszego wykonania w Berlinie w 1896 roku Mahler pominął tytuł, opis oraz drugi rozdział (Blumine). Co więcej, odkrył, że nie uda mu się zadowolić krytyków w tej kwestii: w Berlinie był atakowany za pominięcie programu, a we Frankfurcie za jego zachowanie. Widać, jak trudno zjeść ciastko i mieć ciastko... Opublikowana w 1899 roku partytura obejmowała ostatecznie cztery części, nosiła tytuł Symfonia nr 1 D-dur, w takim samym kształcie pozostała także w późniejszej edycji z roku 1906 – i taką znamy ją do dziś. Pewnych analogii, choć dotyczących zupełniej innej skali dzieła i innego historycznego kontekstu, można upatrywać w genezie I Symfonii Grażyny Bacewicz. Szukając swojej drogi do tego gatunku, kompozytorka odrzuciła chronologicznie wcześniejszą symfonię, napisaną jeszcze przed wojną, nadając oficjalnie numer 1 tej właśnie, stojącej na pograniczu dwóch mrocznych epok. Między pierwotnym zamysłem i pierwszymi szkicami z roku 1942 a ostateczną wersją Symfonii ukończoną w 1945 roku minęły co prawda zaledwie trzy lata, był to jednak czas, gdy po budzącym grozę czasie wojny i okupacji w gęstniejącym cieniu stalinizmu ukazała się rodząca nadzieję, ale i nowe lęki perspektywa czasu powojennego. Ta neoklasyczna czteroczęściowa symfonia, poruszana silnymi impulsami rytmicznymi i pełną kolorystycznej wrażliwości orkiestracją, to dzieło niewątpliwie efektowne. Grażyna Bacewicz zachowała jednak wobec niego powściągliwy dystans, nigdy nie decydując się na jego opublikowanie. Dopiero teraz zaczynamy je odkrywać – z satysfakcją. Andrzej Sułek

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.