wrzesień–październik 2024 nospr.org.pl

wrzesień–październik 2024 nospr.org.pl
Skoro trzymacie w rękach ten magazyn, to odpowiedź może być tylko jedna – do NOSPR! Otwieramy kolejny sezon wspaniałych wydarzeń i niezapomnianych emocji. A zaczynamy od rocznicy, która chyba dla wielu będzie zaskoczeniem – w dzień koncertu inauguracyjnego minie równo 10 lat od otwarcia naszej wspaniałej siedziby!
Aż trudno uwierzyć, że już dekada minęła, odkąd pierwszy raz spotkaliśmy się w nowej sali NOSPR. Pamiętacie tamten moment? Dziś trudno wyobrazić sobie Katowice bez Strefy Kultury z majestatyczną siedzibą NOSPR w centralnym miejscu. To miejsce, które żyje, przyciąga jak magnes i nieustannie pulsuje rytmem doskonałej muzyki. W ciągu dziesięciu lat zorganizowaliśmy blisko 3500 wydarzeń, w których uczestniczyło ponad trzy miliony osób! Ale to nie liczby robią największe wrażenie. Nie sposób policzyć albo zmierzyć emocji, wzruszeń i zachwytów, których tutaj wspólnie doświadczyliśmy.
Zapraszamy gorąco do udziału w serii wydarzeń, które przygotowaliśmy, żeby uczcić ten pierwszy okrągły jubileusz: spacerze śladami historycznych siedzib orkiestry, otwartej dla wszystkich potańcówki oraz naturalnie koncercie symfonicznym pod batutą Marin Alsop ze znakomitym Hayato Sumino przy fortepianie. Więcej informacji o jubileuszowych planach znajdziecie na kolejnych stronach.
Co jeszcze czeka nas tej jesieni?
Już we wrześniu spotkamy się na koncercie, który dla wielu będzie wydarzeniem sezonu.
Jakub Józef Orliński, po tym, jak cały świat zobaczył go podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, powróci do NOSPR ze swoim autorskim projektem #LetsBaRock (28.09). We wrześniu nasza orkiestra wystąpi natomiast, jak co roku, na inauguracji festiwalu Warszawska Jesień.
ECHO Rising Stars – w październiku będą to świetna trębaczka Matilda Lloyd (27.10), a dzień wcześniej zwycięzca prestiżowego konkursu
ARD, pianista Lukas Sternath (26.10). Na scenie JazzKLUBU gościć będziemy legendę japońskiej awangardy z pogranicza jazzu, rocka i muzyki improwizowanej, multiinstrumentalistę Yoshihide Otomo (19.10). Nie będzie to jedyne spotkanie z gwiazdami jazzu – do Katowic powróci również Branford Marsalis (27.10). Tym razem saksofonista sięgnie po tradycyjną muzykę… węgierską!
Klasycznie, filmowo, orkiestrowo
Pierwszy koncert sezonu da świetny przedsmak tego, czego możemy się spodziewać podczas spotkań z orkiestrą w najbliższych miesiącach. Marin Alsop konsekwentnie będzie proponowała nam muzykę amerykańską spod znaku Barbera czy Gershwina, klasykę repertuaru symfonicznego w postaci dzieł Brahmsa czy Mahlera, a także nowe spojrzenie na muzykę polską. Na koncercie inauguracyjnym do tego ostatniego nurtu zaliczymy Concertino Władysława Szpilmana. W kolejnych miesiącach podpowiadamy, że warto zwrócić uwagę na prawykonania kompozycji Grażyny Bacewicz, które po dekadach w archiwach PWM po raz pierwszy zabrzmią na żywo.
Podczas pozostałych październikowych spotkań z NOSPR usłyszymy m.in. Koncert wiolonczelowy D-dur Josepha Haydna, VI Symfonię czeskiego mistrza neoklasycyzmu Bohuslava Martinů (10.10) czy też nietypowe Concierto andaluz na cztery gitary i orkiestrę Joaquína Rodrigo (20.10).
Ilustracyjne oblicze orkiestry ukaże się podczas gościnnego koncertu AUKSO i Hadriana Filipa Tabęckiego. Zabrzmią wówczas największe przeboje polskiej i hollywoodzkiej muzyki filmowej – od Janosika po Gwiezdne wojny (26.10).
Więcej o tym, czego możemy się spodziewać w kolejnych miesiącach sezonu 2024/2025, opowie Ewa Bogusz-Moore, dyrektor NOSPR (str. 4).
Zachęcamy do lektury i zapraszamy na koncerty!
A i w Katowicach czeka nas kilka ciekawych spotkań z nową muzyką i nowymi artystami. Polecamy koncert słynnego Arditti Quartet (25.10), światowych ekspertów od muzyki najnowszej. Zapraszamy na spotkania ze wschodzącymi gwiazdami w ramach koncertów serii
↑ Ewa Bogusz-Moore, dyrektor naczelna i programowa NOSPR, fot. Jacek Poremba
NOSPR
O tym, co łączy Katowice ze starożytnym
Rzymem i olimpiadą w Paryżu, o zmianie perspektywy, efekcie nowości i pamięci instytucjonalnej NOSPR
– z Ewą Bogusz-Moore rozmawia
Szymon Maliszewski.
Szymon Maliszewski: Wszystkie drogi prowadzą do…?
Ewa Bogusz-Moore, dyrektor naczelna i programowa NOSPR: Oczywiście do NOSPR! To gra słów, przez którą chcemy pokazać, że NOSPR dla każdego, kto nas odwiedzi, staje się miejscem o ogromnym znaczeniu. Jak przysłowiowy Rzym, chcemy być punktem odniesienia na wielu poziomach. Chcemy pokazywać naszej publiczności wszystko to, co w świecie muzyki najbardziej aktualne i najbardziej ponadczasowe. Myślę, że odbiorcy w Katowicach, na Śląsku nauczyli się oczekiwać od nas wyjątkowości. W skali kraju także jesteśmy jednym z najważniejszych ośrodków turystyki koncertowej. W ostatnich latach było również sporo okazji, kiedy mogliśmy pokazać szerzej w świecie parę szczególnych projektów, które sami wykreowaliśmy. Tegoroczne hasło to również zmiana perspektywy wobec historii, którą opowiadaliśmy przez kilka ostatnich lat. W trakcie pandemii nasze motto brzmiało: „NOSPR – Twoje miejsce”. W centrum zainteresowania była przestrzeń, którą tworzymy wspólnie z naszą publicznością. Bezpieczne schronienie i oaza piękna w czasach epidemicznego chaosu. Teraz zmieniamy punkt widzenia i zamiast o miejscu chcemy opowiedzieć o drodze, która do niego prowadzi.
To będzie wyjątkowy sezon ze względu na przypadającą w październiku 10. rocznicę otwarcia siedziby instytucji.
Mówiąc o drodze, nie sposób pominąć tej, która doprowadziła do powstania takiej sali w Katowicach. Jednocześnie moment otwarcia był początkiem nowej drogi, która cały czas trwa i obfituje w kolejne przełomowe momenty, jak choćby ukończenie budowy organów. Świętowanie dziesięciu lat w tym miejscu zaplanowaliśmy na trzy dni w październiku, a rozpoczniemy 4 października, równo dziesięć lat co do dnia od pierwszego koncertu w tym miejscu. Chcemy, żeby było to święto dla wszystkich. W centrum oczywiście będzie nasza orkiestra, która podczas koncertu inaugurującego obchody jubileuszu i cały sezon wystąpi razem z Marin Alsop i rewelacyjnym pianistą Hayato Sumino. Orkiestra poznała go już bardzo dobrze podczas tournée do Japonii, teraz w końcu będzie mogła go poznać nasza publiczność. Świętując jubileusz, będziemy chcieli pokazać różne nawiązania do Katowic, do drogi, którą instytucja przeszła, zanim trafiła do siedziby przy placu Wojciecha
Kilara. Zaprosimy publiczność na wycieczkę śladem historycznych siedzib NOSPR, nawiążemy do tradycji orkiestr górniczych. Czeka nas również potańcówka, bo co to za urodziny bez tańca! Chcemy pokazać NOSPR jako miejsce, gdzie można spotkać znakomitych artystów i posłuchać wybitnej muzyki, ale równocześnie
Chcemy pokazywać naszej publiczności wszystko to, co w świecie muzyki najbardziej aktualne i najbardziej ponadczasowe.
źródeł, nie tylko z repertuaru klasycznego. Takimi postaciami byli wcześniej Tymoteusz Bies czy Karol Mossakowski. Marcina Maseckiego usłyszymy między innymi w koncertach fortepianowych Mozarta, które zagra na swój własny, oryginalny sposób. Mogę uspokoić, że w dalszym ciągu będzie to Mozart, jednak z silnym rysem osobistym, za który cenimy Marcina Maseckiego. Zobaczymy go w aż trzech różnych odsłonach, na różne sposoby prezentujących jego wszechstronność, bo także w odsłonie jazzowej z tematami Theloniousa Monka, a już 1 października wraz z Marcinem Markowiczem przedstawi autorskie odczytanie sonat skrzypcowych Brahmsa.
chcemy pokazać, że jest to miejsce, w którym wszyscy się dobrze czujemy i w którym jest przestrzeń na różnorodność. Będzie klasyka, będzie jazz, będzie muzyka źródeł, ale mam nadzieję, że przede wszystkim będzie wiele radości.
Co nas czeka w pozostałej części sezonu? Na które koncerty Pani szczególnie czeka?
Jedną z perełek, którą chciałabym, żeby publiczność odnalazła w gąszczu wielu muzycznych diamentów, które przygotowaliśmy, jest koncert z premierami utworów Grażyny Bacewicz. Są to partytury, które wiele dekad przeleżały w archiwach PWM i dopiero teraz po raz pierwszy ujrzą światło dzienne w interpretacji Marin Alsop i naszej orkiestry. Co ciekawe, Marin od samego początku z wielkim entuzjazmem wykonywała polski repertuar, w tym muzykę Grażyny Bacewicz. Rzadko się zdarza, żebyśmy mogli zaprosić na premierę utworu ponad pół wieku po śmierci autorki lub autora, dlatego będziemy chcieli nie tylko zagrać tę muzykę, ale również dokonać jej nagrań i pokazać ją za granicą. Chcę bardzo gorąco zaprosić wszystkich na kolejne odsłony podróży przez wszystkie symfonie Gustava Mahlera. Będzie również sporo muzyki amerykańskiej, m.in. Johna Adamsa, Samuela Barbera, Charlesa Ivesa czy George’a Gershwina.
W tym sezonie NOSPR gościć będzie nowego artystę rezydenta.
Tak! Będzie nim Marcin Masecki. Kontynuujemy w ten sposób naszą ideę, żeby zapraszać do pogłębionej współpracy artystów wielowymiarowych, którzy czerpią inspirację z różnych
Zanim sezon się zacznie, czeka nas jeszcze jedno bardzo szczególne wydarzenie – recital Jakuba Józefa Orlińskiego.
W lipcu cały świat zobaczył i usłyszał go podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. To artysta, który bez wątpienia zmienia spojrzenie na muzykę dawną w skali, która jeszcze niedawno była wręcz nie do wyobrażenia. Dla nas nie będzie to pierwsze spotkanie z nim, cieszymy się, że Jakub lubi wracać do nas i za każdym razem dostarcza nam zupełnie nowych wrażeń.
Orkiestra również będzie zajęta, jeszcze zanim sezon się rozpocznie.
Tak – jak co roku we wrześniu orkiestra wystąpi na Warszawskiej Jesieni. Nie będzie to jedyny koncert wyjazdowy w tym sezonie. Będziemy gościć również na innych polskich festiwalach, m.in. Festiwalu Witolda Lutosławskiego „Łańcuch” oraz Wielkanocnym Festiwalu Ludwiga van Beethovena. W 2025 roku czekają nas również zagraniczne wyjazdy. Będziemy na Klarafestival w Brukseli, gdzie wykonamy wspomniane wcześniej utwory Grażyny Bacewicz w ramach
polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, a następnie wystąpimy z tym samym repertuarem na festiwalu w Edynburgu. W programie tych koncertów znajdzie się również Stabat Mater Karola Szymanowskiego, kompozytora, którego muzyka w ostatnim sezonie wykreowała kilka wyjątkowych okazji – najpierw konkurs jego imienia, później produkcję spektaklu A Body for Harnasie. W drugiej połowie 2025 roku planujemy wrócić do Japonii, gdzie rozpoczniemy świętowanie kolejnego ważnego jubileuszu – 90-lecia NOSPR.
Poprzedni sezon był pierwszym pod kierownictwem nowej dyrektor artystycznej NOSPR Marin Alsop.
Mamy wrażenie, że Marin Alsop jest już z nami od lat, choć faktycznie dopiero niedawno skończyliśmy pierwszy pełny sezon razem. To rewelacyjna współpraca, myślę, że nasza publiczność, szczególnie posiadacze abonamentów, mogli docenić jej wpływ na kształtowanie programów koncertów i brzmienie zespołu. Wspólnie z Marin rozszerzamy spektrum repertuaru, pojawia się coraz więcej muzyki amerykańskiej. Marin Alsop nie lubi podążać utartymi ścieżkami. Takie podejście dobrze pasuje do etosu NOSPR. Mam wrażenie, że dlatego łączy nas szczególna nić porozumienia.
Razem z Marin rozwijamy także nasze projekty edukacyjne. Myślę, że coroczne kursy mistrzowskie dla młodych dyrygentów i dyrygentek naprawdę przyniosą długofalowe efekty dla całego pokolenia młodych muzyków. Marin jest również mocno zaangażowana w Akademię NOSPR, która w ostatnim sezonie mocno się poszerzyła. Rozwijamy także międzynarodowe partnerstwa, m.in. ze Sztokholmem czy obecnie z Wiedniem, a dzięki Marin w perspekty-
Świętując jubileusz, będziemy chcieli pokazać różne nawiązania do drogi, którą instytucja przeszła. Czeka nas również potańcówka, bo co to za urodziny bez tańca!
wie mamy również współpracę z instytucjami amerykańskimi. W ubiegłym roku Akademia objęła po raz pierwszy instrumenty dęte, wprowadziliśmy też element współpracy z kompozytorami. Uczestnicy Akademii pod okiem
dyrygenta pracowali nad uzyskaniem różnych nietypowych efektów i brzmień przygotowanych przez zaproszonych kompozytorów. W ten sposób w ramach Akademii stworzyliśmy laboratorium doskonalenia wszystkich elementów muzycznego „krwiobiegu” – od wymyślania i opracowywania nowych brzmień i motywów razem z kompozytorami, przez współpracę z muzykami NOSPR i zgłębianie tajników gry, po przygotowywanie gotowych wykonań koncertowych pod okiem dyrygentów.
Wracając jeszcze na chwilę do jubileuszu 10-lecia siedziby– wciąż słyszy się, że to jest „nowa sala NOSPR”. Czy o Pani wciąż mówi się „nowa dyrektor NOSPR”?
Tak! Mam wrażenie, że poczucie czasu mocno zależy od tego, jak dane miejsce czy sytuacja wpływają na otoczenie. Myślę, że to bardzo dobrze, że NOSPR wciąż postrzegany jest jako miejsce, które ma do zaoferowania coś nowego. Efekt nowości nie wyczerpał się ani trochę w trakcie tej dekady. Nie jest tajemnicą, że dla mnie będzie to ostatni sezon na stanowisku dyrektora instytucji. Ale patrząc wstecz, uważam, że był to czas, w którym bardzo wiele się działo. Czasem były to zmiany, które łatwiej zaobserwować dopiero z perspektywy kilku lat. Widziane tu i teraz mogły wydawać się nieuchwytne albo niezrozumiałe, ale wierzę, że konsekwentnie dążyły w kierunku, który obrałam. Moim założeniem było ukazanie NOSPR jako miejsca, które potrafi się przeobrażać, wzbudzać zainteresowanie i pozostawać ciągle aktualnym.
David Pickard, ustępujący szef londyńskich Promsów, powiedział ostatnio, że dyrektor nie powinien zostawać w jednym miejscu dłużej niż 10 lat, że rotacja jest dobra. Zgadza się Pani z tym?
Jak najbardziej. Trudno wskazać jednoznacznie limit, czy powinno to być dziesięć czy osiem, czy trzynaście lat, ale rotacja jest wszystkim potrzebna. Świat się zmienia, pojawiają się nowe wyzwania, kolejne pokolenia przychodzą do nas jako publiczność i jako pracownicy. Instytucje potrzebują ludzi z nowymi pomysłami, nowym spojrzeniem na świat. Ale jednocześnie bardzo ważna jest pamięć o rdzeniu miejsca. O tym, co tworzy jego tożsamość i wymaga pielęgnowania. Pamięć instytucjonalna, szczególnie w takim miejscu jak NOSPR, jest niezwykle istotna. Jeśli pamiętamy, co jest
W drugiej połowie 2025 roku planujemy wrócić do Japonii, gdzie rozpoczniemy świętowanie kolejnego ważnego
jubileuszu – 90-lecia NOSPR.
naszym wspólnym fundamentem, możemy dodać do niego od siebie coś, co zostanie i będzie wartością dla kolejnych pokoleń.
W Pani przypadku będzie to siedem lat na stanowisku dyrektora. To szczęśliwa siódemka?
Na pewno bardzo dynamiczna. W ciągu tego czasu mieliśmy aż trzech różnych dyrektorów artystycznych. Każdy z nich wniósł do zespołu coś od siebie, był świadkiem i równocześnie motorem napędowym kolejnych przekształceń. Każdy z nich był z nami w zupełnie innym momencie w historii instytucji. Alexander Liebreich był dla mnie właśnie tym, co wcześniej nazwałam pamięcią instytucji. Był z orkiestrą w momencie ogromnej przemiany
potańcówkę w NOSPR,
i przeprowadzki do nowej siedziby. Z Larrym Fosterem wspólnie odkrywaliśmy NOSPR, poznawaliśmy zespół, wnosiliśmy coś nowego i wspólnie walczyliśmy z pandemią. Jednocześnie Larry reprezentował pamięć zbiorową całego świata muzyki, spotkania z nim były wspaniałymi momentami obcowania z historią i całą wielką tradycją muzyczną. Chyba wszyscy będziemy zawsze ciepło wspominali historie, które opowiadał, i jego ogromne poczucie humoru. Z Marin Alsop było jeszcze inaczej, ponieważ była pierwszą osobą, którą to ja zaprosiłam do współpracy z zespołem. Bez wątpienia należy do tych, którzy wyznaczają trendy we współczesnym środowisku muzycznym. Razem z nią orkiestra i to, co robimy, zaczyna być postrzegane w świecie jako miejsce, które nadaje ton różnym dyskusjom artystycznym i społecznym.
Największy sukces ostatnich siedmiu lat?
Czego życzy Pani NOSPR z okazji dziesiątych urodzin?
Życzę, żeby przy całej swojej monumentalności i bogactwie tradycji cały czas zachował umiejętność przeobrażania się i ciekawość świata, muzyki i ludzi. Tylko wtedy jesteśmy w stanie tworzyć coś, co poruszy nas tu i teraz.
Chyba organy. Nie tylko dla mnie, ale praktycznie dla wszystkich w instytucji życie podzieliło się na czas przed budową instrumentu i po niej. Koncert inauguracyjny był dla wielu z nas klamrą zamykającą pewien etap. Ci, którzy byli zaangażowani w budowę nowej siedziby, w końcu mogli zobaczyć, jak ukończony zostaje ostatni element tego wielkiego dzieła. Dla mnie osobiście był to też bardzo symboliczny moment, w którym spotkało się wiele wątków i przyjaźni, które nawiązałam w trakcie swojej kariery. Myślę, że koncert inauguracyjny pod batutą Esy-Pekki Salonena z wykonaniem nowego utworu, który skomponował na tę okazję, był jednym z ważniejszych momentów najnowszej historii instytucji i całego regionu. Bardzo wiele osób miało udział w tym sukcesie. Jak dotąd udaje nam się pokazywać organy jako instrument naprawdę wszechstronny, który nie musi się sprowadzać do muzyki sakralnej. Ponownie spotkamy się z Karolem Mossakowskim podczas kolejnych odsłon OrgaNOWEJ symfonii kina, a także podczas koncertu z orkiestrą, na którym zabrzmi Symphonie concertante Josepha Jongena.
/ 20.00
Jakub Józef Orliński kontratenor Aleksander Dębicz fortepian
Wojtek Gumiński bas Marcin Ułanowski perkusja
4.10 / 16.00-18.00
FOYER NOSPR
Audycja na żywo
Adam Suprynowicz prowadzenie
4.10 / 19.30
Jubileuszowa inauguracja
SALA KONCERTOWA
NOSPR
Marin Alsop dyrygentka
Hayato Sumino fortepian
5.10 / 10.00, 11.00
Koncert familijny
SALA KAMERALNA
Iga Fedak śpiew, baraban, prowadzenie tańców
Karolina Fedak skrzypce
Jakub Fedak akordeon
5.10 / 10.00-13.00 Gra terenowa
5.10 / 16.00
FOYER NOSPR
Iga Fedak śpiew, baraban, prowadzenie tańców
Karolina Fedak skrzypce
Jakub Fedak akordeon
NOSPR współfinansują
5.10 / 19.30
SALA KONCERTOWA
Urszula Dudziak wokal
Big Band Śląski
Grażyna Auguścik wokal
Grzech Piotrowski wokal
Mika Urbaniak wokal
6.10 / 12.00 Koncert orkiestr dętych
PLENER NOSPR
Cieszyńska Orkiestra Dęta
Uniwersytetu Śląskiego
Orkiestra Dęta Katowice
6.10 / 18.00
SALA KONCERTOWA
Hayato Sumino fortepian WYDARZENIA TOWARZYSZĄCE
OPROWADZANIE PO NOSPR w języku polskim, ukraińskim oraz po śląsku
SPACER Z PRZEWODNIKIEM PO DAWNYCH
SIEDZIBACH NOSPR
19.10
Koncert jazzowy
Otomo Yoshihide Special Big Band
Ostatnia okazja, żeby posłuchać go na żywo w Polsce
Nic dziwnego, że również tradycje muzyczne Japończyków mogą wydawać się nam nieco osobliwe. Najbardziej popularny utwór na Boże Narodzenie? IX Symfonia Beethovena. Półnadzy bębniarze, którzy swoją energią rozsadzają salę koncertową? KODO, pamiętamy doskonale. Jazz, który przeczy wszelkim konwencjom i łamie reguły nawet tam, gdzie żadnych zasad nie ma? Oto definicja twórczości Yoshihide Otomo. Legenda japońskiej awangardy powraca do Katowic z największym składem w historii w ramach trasy, która ma być ostatnią w jego karierze. Nie będzie ani krzty przesady w stwierdzeniu, że czeka nas absolutnie niepowtarzalny koncert.
z jazzową improwizacją, wyszukanymi efektami i koncepcjami spod znaku Karlheinza Stockhausena, Györgya Ligetiego czy Johna Cage’a. Do krajobrazu swoich eksperymentów muzycznych Otomo bardzo szybko włączył elementy znalezione również nieco bliżej, takie jak sample z pekińskiej opery czy koreańskiej muzyki szamańskiej.
O dziwactwach, które można znaleźć w Japonii, krąży wiele miejskich legend. Automaty uliczne sprzedające żywe rybki w butelkach, czekoladowe batoniki o smaku wasabi lub słodkich ziemniaków czy – chyba najdziwniejsze – pociągi jeżdżące z punktualnością co do sekundy.
Yoshihide Otomo rozpoczynał karierę we wczesnych latach 90. w eksperymentalno-rockowej formacji Ground Zero. Jako nastolatek nasiąkał klimatem kawiarni jazzowych w Fukushimie, w których grywał na gitarze. Następnie poznawał tajniki improwizacji, a jego przewodnikiem był Masayuki Takayanagi. Ów pionier japońskiego free jazzu i noise’u znany był z tego, że muzykom, z którymi grał w zespole, mówił: „Grajcie forte cały czas. Nie powtarzajcie żadnych fraz. Słuchanie tego, co gra reszta zespołu, i próby grania razem są surowo wzbronione”. Początkowo dla Ground Zero punktem odniesienia było to, co po drugiej stronie Pacyfiku tworzył guru amerykańskiej pozagatunkowej awangardy John Zorn. To brzmieniowy świat, w którym rockandrollowe chwyty łączą się
Jeśli powyższy opis wzbudza w was przerażenie albo zdumienie, to mamy jeszcze jedno zaskoczenie – przy całej bezkompromisowej awangardowości, Yoshihide Otomo potrafi być wręcz szokująco… rozrywkowy! W repertuarze miewa kawałki zaczerpnięte z Astora Piazzolli, tu i ówdzie wplata cukierkowe melodyjki lub taneczne rytmy. Jego mistrzostwo w żonglowaniu różnymi brzmieniowo światami sprawiło, że doskonale odnalazł się w muzyce filmowej. Już pierwsze próby na tym polu spotkały się z dużym uznaniem na festiwalu filmowym w Cannes. W ciągu swojej kariery Otomo wydał ponad 50 autorskich albumów i stworzył ścieżki dźwiękowe do ponad 100 filmów i programów telewizyjnych, od horrorów, dramatów i filmów kostiumowych po animacje i mangowe musicale. Jeśli lubicie doświadczenia, które wywracają całe wasze myślenie o muzyce do góry nogami, to spotkanie z Yoshihide Otomo daje wam gwarancję przeżycia czegoś całkowicie nowego. Powtarzamy –19.10 to prawdopodobnie ostatnia okazja, żeby posłuchać go na żywo w Polsce. Odważycie się?
18.10.
Sol per te. Najpiękniejsze duety z oper Georga Friedricha Haendla
↑ Anna Radziejewska, fot. Karpati&Zarewicz
Są takie miasta, które jak magnes przyciągają artystów i marzycieli z całego świata. Londyn, Paryż, Los Angeles… Wystarczy wsiąść w samolot lub na statek (albo do bryczki), by znaleźć się w fabryce marzeń, gdzie spełni się nasz sen o sławie i sukcesie. Kolejny etap tej starej jak świat historii jest jednak mniej różowy: to często twarde zderzenie z rzeczywistością i wielki znak zapytania: co dalej? A może kiedyś było łatwiej? Może świat od razu rozpoznawał i czcił geniuszy, na przykład takich jak Georg Friedrich Haendel?
Wtym konkretnym przypadku odpowiedź jest prosta: nie. Choć kariera Haendla, widziana jako całość jawi się historią zakończoną happy endem, to mnóstwo w niej epizodów niezrozumienia, twardej walki z realiami biznesu muzycznego, a także kryzysów psychicznych czy artystycznych.
Podczas koncertu Olgi Pa-
siecznik i Anny Radziejewskiej z towarzyszeniem Zespołu Instrumentów Dawnych Polskiej Opery Królewskiej Capella Regia Polona prowadzonego przez Krzysztofa Garstkę zabrzmią duety z sześciu oper Haendla. Są wśród nich tytuły takie, jak Rodelinda, Rinaldo czy Juliusz Cezar, które zapewne obiły się o uszy większości bywalców sal koncertowych. Są też takie, które rzadziej można znaleźć na afiszach: Imeneo czy Silla. To właśnie z tej ostatniej opery pochodzi duet, który dał tytuł projektowi Sol per te (18.10). Słuchając tego pełnego emocji miłosnego wyznania, pewnie będziecie zachodzić w głowę, czego brakowało operze (albo londyńskiej publiczności…), że dzieło po kilku przedstawieniach zniknęło z afiszy bez echa?
Taka była jednak specyfika ówczesnego rynku – jeśli coś nie stało się z miejsca hitem, należało od razu siąść do pisania kolejnej opery. Dlatego też Haendel współtworzył w ciągu swojego życia kilka towarzystw (czy też korporacji) operowych, których celem
było dostarczanie ciągle nowych, coraz bardziej atrakcyjnych przedstawień dla publiczności teatralnej i arystokracji. W przeciwnym razie ci gotowi byli przejść do konkurencji. A rywalizacja nie była prosta, bo w zespole jego największych konkurentów – Opera of the Nobility – zatrudniony był legendarny kastrat Farinelli. Haendel jako naturalizowany Brytyjczyk stopniowo uczył się rozumieć charakterystykę, nastroje i potrzeby wyspiarskiego społeczeństwa. Na scenach teatrów operowych w Haymarket i Covent Garden odniósł bodaj tyle samo porażek, ile sukcesów. Potrafił zachwycać oryginalnym łączeniem niemieckich i włoskich tradycji muzycznych. Z czasem jednak moda na operę włoską zaczęła wygasać, a opowieści zakorzenione w rzymskiej historii nie wzbudzały już takiego jak kiedyś zainteresowania wśród słuchaczy nad Tamizą. Ostatecznie więc kompozytor zarzucił pisanie oper i skupił się na oratoriach – gatunku, w którym bodaj najlepiej porozumiał się z brytyjską publicznością. Haendel zostawił po sobie 42 opery, które do dziś są niewyczerpaną kopalnią brawurowych arii, emocjonalnych duetów i imponujących chórów. Są też fascynującym świadectwem zmieniających się gustów społeczeństwa, zarówno jeśli chodzi o upodobania stylistyczne, jak i tematykę poruszaną w librettach. Trudno o lepsze ambasadorki wokalnego geniuszu tej muzyki niż Olga Pasiecznik i Anna Radziejewska. Wspólnie z muzykami Capelli Regia Polona stworzą wielowymiarowy portret Haendla jako twórcy wrażliwego, brawurowego, poszukującego, błyskotliwego i subtelnego. Bezsprzecznie – jednego z największych.
28.09
#LETSBaRock.
Jakub Józef Orliński i Aleksander Dębicz
Wlipcu cały świat zobaczył i usłyszał Jakuba Józefa Orlińskiego podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. To artysta, który bez wątpienia zmienia spojrzenie na muzykę dawną w skali, która jeszcze niedawno była wręcz nie do wyobrażenia. To nie pierwsze spotkanie w NOSPR, ale tym razem Orliński wraz z Aleksandrem Dębiczem, sięgając po muzykę barokową, osadzają ją w konwencji… współczesnego popu. Do współpracy zaprosili najlepszych muzyków polskiej sceny rozrywkowej: Marcina Ułanowskiego i Wojciecha Gumińskiego. W tym czteroosobowym składzie w legendarnych przestrzeniach Church Studios w Londynie wypracowali niepowtarzalne brzmienie „nowego baroku”, które już wkrótce przeniosą do NOSPR.
17.10
Chopin w wersji intymnej
WXIX-wieku wieczorki muzyczne odgrywały kluczową rolę w życiu kulturalnym Europy. Kameralne koncerty zwykle organizowane były w prywatnych salonach. Chopin często bywał gwiazdą takich wieczorów. Jego muzyka idealnie pasuje do kameralnej atmosfery tych spotkań. Czwartkowy koncert będzie okazją do wysłuchania jego Koncertu fortepianowego f-moll właśnie w takiej, bardziej intymnej wersji: na kwintet fortepianowy. Są tacy, którzy uważają, że brakuje w niej sekcji dętej, która dodaje dziełu kolorytu. Pozwala ona jednak także wyeksponować partię fortepianu i wydobyć umiejętności pianisty operowania barwą. Bo trzeba przyznać – partia solisty została napisany jak recytatyw operowy. „Śpiewać” przy fortepianie będzie znakomita pianistka Hanna Holeksa.
25.10
Happy birthday Arditti Quartet!
Omuzykach Arditti Quartet mówi się, że zrewolucjonizowali wykonawstwo muzyki współczesnej. Od ponad czterech dekad specjalizują się w interpretacji nowych dzieł, a ich repertuar obejmuje szeroką gamę utworów, od klasyków XX wieku po najnowsze kompozycje, często pisane specjalnie dla nich. Każdy koncert jest dowodem na to, że muzyka współczesna może być równie porywająca jak dzieła z klasycznego kanonu. W programie znajdą się arcydzieła muzyki współczesnej będące hołdem zespołu z okazji okrągłego jubileuszu zespołu: dzieło-ikona, czyli wykorzystujący technikę aleatoryzmu Kwartet smyczkowy Witolda Lutosławskiego, eksperymentalne
Disparate Stairway Radical Other amerykańskiej kompozytorki
Lucii Dlugoszewski i niezwykle emocjonalny VII Kwartet smyczkowy Jamesa Dillona.
26.10
Błyskotliwy pianista i błyskotliwa kompozycja
Seria ECHO Rising Stars to cykl koncertów najbardziej obiecujących młodych gwiazd muzyki klasycznej – szansa, by dokonać muzycznych odkryć i poznać kiełkujące talenty. A Lukas Sternath to niezwykle utytułowany już pianista: przed dwoma laty, podczas Międzynarodowego Konkursu Muzycznego ARD w 2022 roku nie tylko zdobył pierwszą nagrodę, ale także został uhonorowany siedmioma nagrodami specjalnymi – po raz pierwszy w historii tego prestiżowego konkursu! Program recitalu jest niebanalny i pełen niespodzianek: obok Wariacji Roberta Schumanna i legendarnej Sonaty h-moll Franza Liszta znalazła się błyskotliwa kompozycja kompozytorki (a także skądinąd znakomitej skrzypaczki!) Patricii Kopatchinskiej.
26.10
Epicka muzyka filmowa
Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się fenomen koncertów z muzyką filmową? Pomysł ilustrowania obrazów dźwiękami pochodzi jeszcze z czasów baroku, gdy w muzyce często przywoływano opowieści, legendy czy mity. Kiedy w dźwiękach odnajdujemy symbole znane z bohaterskich historii czy płomiennych romansów, powracają emocje, które przeżywaliśmy, śledząc tę opowieść po raz pierwszy. Słuchając muzyki filmowej, także wracamy do emocji epickich obrazów i doskonałych soundtracków. Październikowy koncert AUKSO to szeroka propozycja the best of the best ostatnich ośmiu dekad tego gatunku: będzie Titanic , będzie seria o Jamesie Bondzie , będą Gwiezdne wojny , nie zabraknie też hitów z polskich filmów i seriali. Wszystko to z gościnnym udziałem Anny Ozner oraz kompozytora i aranżera Hadriana Filipa Tabęckiego.
27.10
Śpiewa i szepcze.
Trąbka Matildy Lloyd
Szwedzki wirtuoz Håkan Hardenberger powiedział kiedyś o trąbce, że to instrument o wielu osobowościach: „Może śpiewać, krzyczeć, a nawet szeptać!”. Z pewnością umie to również trąbka w rękach Matildy Lloyd, młodej brytyjskiej trębaczki zaproszonej w ramach serii ECHO Rising Stars na cykl koncertów w najbardziej prestiżowych salach koncertowych Europy. Mimo młodego wieku zdążyła już nagrać album dla Chandos Records, a ten stał się nagraniem miesiąca „BBC Music Magazine” W NOSPR artystka zaprezentuje program, który jest panoramą najważniejszych kompozycji napisanych w XIX i XX wieku na trąbkę i fortepian. Szczególnie polecamy heroiczną Intradę Honeggera, impresjonistyczną Légende Enescu oraz kompozycje Francuzów: Pauline Viardot i Gabriela Faurégo.
Miejsce z duszą. Mała, przytulna księgarnia, która od lat tętni życiem w samym sercu Katowic. Oaza dla melomanów, bibliofilów i wszystkich, którzy cenią piękne, starannie wyselekcjonowane książki, płyty czy artystyczne rzemiosło. Bookiestra to nie tylko księgarnia – to miejsce, które łączy ludzi kochających muzykę i książki, oferując im przestrzeń pełną inspiracji. Jeśli wszystkie drogi prowadzą do NOSPR, to Bookiestra staje się przystankiem na drodze muzycznych i literackich poszukiwań!
Czy byliście tu kiedyś? To niepozorne miejsce, które być może zdarzyło Ci się przeoczyć podczas poprzedniej wizyty w NOSPR – ciche, skromne i ukryte we wnęce przed szatnią NOSPR. Półki uginają się tu pod ciężarem wyjątkowych wydań książek, zarówno tych poświęconych muzyce, jak i literaturze pięknej. Znajdziesz na nich unikalne biografie największych muzyków, analizy dzieł kompozytorów, a także eseje o muzyce, sztuce czy filozofii. Ale to nie wszystko. Bookiestra oferuje także ciekawe wydania płyt winylowych i CD, które trudno znaleźć gdzie indziej.
Nie masz pomysłu na wyjątkowy prezent?
Wstąp do Bookiestry! Księgarnia jest rajem dla kolekcjonerów i osób poszukujących oryginalnych, muzycznych upominków. Znajdziesz tu drobne, artystyczne gadżety związane z muzyką: stylowe zakładki do książek z motywami nutowymi, biżuterię nawiązującą do instrumentów muzycznych i inne dekoracyjne akcesoria. Każdy przedmiot jest starannie dobrany i w przemyślany sposób wpasowuje się w wyjątkowy klimat księgarni, a tym samym może z łatwością stać się niepowtarzalnym prezentem dla bliskiej osoby.
Białe kruki
Prawdziwą duszą tego miejsca są właściciele – zawsze chętni do pomocy, z ogromną pasją dzielą się wiedzą o najnowszych wydawnictwach i ciekawostkach ze świata muzyki i literatury. Z przyjemnością porozmawiają z tobą o książkach, doradzą przy wyborze i podzielą się inspiracjami. To właśnie oni tworzą niezwykłą atmosferę Bookiestry, organizując
w wakacje warsztaty literackie dla najmłodszych oraz inne wydarzenia kulturalne dla starszych odbiorców.
Bastion kultury
W dzisiejszych czasach, gdy rynek księgarski zmaga się z licznymi wyzwaniami, a wiele małych, niezależnych księgarni zmuszonych jest zamykać drzwi, Bookiestra pozostaje bastionem kultury. To miejsce, które mimo trudnych warunków nieustannie dąży do tego, by inspirować i rozwijać miłość do literatury. Wizyta w Bookiestrze może być pięknym uzupełnieniem Twojego kulturalnego wieczoru połączonego z koncertem w NOSPR – to niezapomniane doświadczenie w wyjątkowej atmosferze, jaką daje budynek NOSPR.
↓ Bookiestra, fot. Jędrzej Siwek
Miejsce zrodzone z autentycznej pasji do wysokiej jakości produktów i szlachetnie prostych smaków, w którym tradycyjne dania serwowane są z nowoczesnym twistem i bez zbędnych dekonstrukcyjnych dziwactw. Przed koncertem warto zarezerwować stolik, bo Alto zwykle jest tłumnie oblegane przez melomanów.
Restauracja Alto, umiejscowiona w północnym skrzydle budynku
Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, to przestrzeń, w której design wnętrza harmonijnie komponuje się z majestatyczną architekturą budynku. Charakterystyczna czerwona cegła, będąca znakiem rozpoznawczym NOSPR, tworzy ciepłą i przytulną atmosferę. Elegancko stylizowana posadzka w połączeniu z wyszukanymi lustrami i komfortowymi kanapami dodaje wnętrzu elegancji. Latem Restauracja Alto oferuje gościom możliwość spożywania posiłków na zewnątrz, gdzie można delektować się zarówno smakami, jak i otoczeniem: malowniczym widokom na drzewa amfiteatru towarzyszą dźwięki szemrzącej fontanny. Klimatyzowane wnętrza zapewniają natomiast przyjemne schronienie przed upałami, pozwalając na komfortowe korzystanie z dobrodziejstw kuchni Alto niezależnie od kaprysów pogody.
Co w menu?
Po pierwsze doskonałe przystawki. Świeży i soczysty arbuz z bazylią i fetą łączą tradycyjne składniki w nowoczesne kompozycje. Ravioli z wołowiną, kaczką i szałwią to danie, które w pełni odzwierciedla europejską klasę z polskim akcentem. Chłodnik, zaskakujący połączeniem jagód, zielonego ogórka i mięty, to idealna propozycja na letnie dni, świeża i pełna aromatów. Po drugie dania główne: ramen z boczkiem, makaronem ryżowym i jajkiem wyróżnia się intensywnością smaków. To danie, które choć korzeniami tkwi w azjatyckiej tradycji, zostaje tu podane w europejskiej odsłonie. Dorsz czarny serwowany z cukinią i sosem tatarskim jest kwintesencją elegancji i prostoty, demonstrującą, że prawdziwa jakość wynika z doskonałości składników. Burger
↑ Restauracja Alto, fot. Grzesiek Mart
z wołowiną, pomidorem i domowymi chipsami to z kolei hołd dla klasyki, wykonany z niebywałą dbałością o detale. Co na deser? Pyszna kawa i semifreddo z truskawką i czekoladą lub parowany jogurt z maliną i limonką niosący lekkość i świeżość.
Miejsce spotkań
W Katowicach nie brakuje lokali wybitnych, jednak Alto odważnie kroczy po gastronomicznej scenie z młodym pokoleniem szefów kuchni. Wychowani na doświadczeniach zagranicznych przynoszą świeże podejście do nowoczesnej kuchni europejskiej. Estetyka i funkcjonalność tego miejsca przyciągają zarówno lokalnych mieszkańców, jak i turystów, którzy pragną połączyć doświadczenia kulturalne z doskonałym jedzeniem w pięknie urządzonym otoczeniu. Dzięki wyjątkowemu wystrojowi i lokalizacji Restauracja Alto staje się nie tylko miejscem spotkań towarzyskich i biznesowych, ale również oazą relaksu i inspiracji.
27.10 / 19.30
Recital
ECHO Rising Stars
Wschodząca gwiazda trąbki
Aplauz to więcej niż tylko wyraz uznania: to subtelny dialog między publicznością a artystami, który –jak w orkiestrze – wymaga taktu, wyczucia i odpowiedniej formy. Może nawet stać się świadomym gestem, który nie tylko nagradza, ale także dopełnia artystyczne przeżycie!
Klaskanie w odpowiednich momentach nie tylko oddaje hołd muzykom, ale także podkreśla atmosferę i świadczy o ekspresji melomana, staje się więc integralną częścią koncertowego doświadczenia. Nieprzemyślane oklaski mogą zakłócić budowaną przez cały występ narrację, dlatego ważne jest, aby rozumieć, kiedy i jak wyrazić swoje emocje.
Kiedy klaskać?
Klaskanie wydaje się być czymś prostym – słuchamy muzyki, czekamy na koniec i wyrażamy swoje uznanie. Jednak w rzeczywistości właściwy moment na oklaski nie zawsze jest oczywisty, szczególnie na koncertach muzyki poważnej. Często utwory są wieloczęściowe, a każda część wymaga kontemplacji, nie zaś przerywania jej oklaskami. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się rozpoznawać te momenty, gdy aplauz jest właściwy.
Jeśli nie jesteś pewien, czy utwór właśnie dobiegł końca, spójrz na dyrygenta. Gdy jest on nadal zwrócony ku orkiestrze, oznacza to, że utwór trwa – wstrzymaj się z oklaskami. Dopiero gdy opuści batutę i odwróci się do publiczności, można śmiało wyrazić swoje uznanie. Klaskanie między częściami utworu może nie tylko wytrącić muzyków ze skupienia, ale również zakłócić atmosferę kontemplacji, która jest nieodłącznym elementem koncertów muzyki poważnej.
Rodzaje oklasków Nie każde klaskanie jest takie samo. W NOSPR możemy zaobserwować różnorodne rodzaje oklasków, które wyrażają różne emocje. Są brawa gorące, pełne entuzjazmu, kiedy publiczność czuje, że była świadkiem czegoś wyjątkowego. Na koncertach muzyki poważnej zdarzyć się mogą także oklaski bardziej stonowane, nawet
nieco sztywne, które pojawiają się, gdy utwór nie spełnił oczekiwań lub gdy publiczność nie jest pewna, czy to już czas na aplauz. Kluczowe jest, aby oklaski były szczere i wyważone – zbyt wcześnie czy zbyt późno rozpoczęte mogą sprawić, że nawet najbardziej spektakularne wykonanie straci swój urok.
Pułapki ciszy
Czy znacie to uczucie, gdy po wybrzmieniu ostatniego dźwięku zapada cisza niosąca ze sobą takie napięcie, że nie wiadomo, jak na nie zareagować? Chwilę później nadchodzi burza entuzjastycznych oklasków, gdyż muzycy zaprezentowali się w pełnej krasie. Jednak warto zastanowić się nad źródłem tego zakłopotania. Może to być spowodowane tym, że utwór był wieloczęściowy, a po kilku niezręcznych momentach z klaskaniem między częściami publiczność unika ryzyka
popełnienia podobnej gafy. Niekiedy kompozycja kończy się w sposób nieoczywisty i pozostawia słuchaczy w niepewności, wpatrzonych w dyrygenta z uniesioną batutą lub w skrzypka z zawieszonym smyczkiem. Bywa, że kompozytorzy, chcąc uniknąć takich nieporozumień, łączą części utworu jednym długim dźwiękiem (tzw. attacca). Ciszę po zakończeniu utworu może także celowo wymuszać sam dyrygent, potrzebujący chwili, aby ochłonąć i zaprezentować się publiczności.
Fala euforycznych braw
Zdarza się jednak, że sytuacja przybiera odwrotny obrót –publiczność zaczyna oklaskiwać artystów jeszcze zanim ostatnie nuty zdążą wybrzmieć. Tak było podczas XV edycji Konkursu Chopinowskiego, gdy ostatnie akordy Koncertu fortepianowego e-moll w wykonaniu Rafała Blechacza zostały zagłuszone przez falę euforycznych braw.
Niekiedy oklaski następują tuż po zakończeniu utworu, choć zamiast euforii może to sugerować, że wykonanie było beznamiętne, a znużona publiczność może pragnie jedynie szybko udać się do szatni lub na kolację, a może zmęczona przeziębieniem, czeka na moment, by wreszcie wydmuchać nos.
A przy okazji – sala koncertowa zobowiązuje do poszanowania artystów i innych na widowni. Dlatego z kaszlem i innymi odruchami poczekajmy do przerwy, a jeśli wiemy, że z uwagi na stan zdrowia będzie to niemożliwe, lepiej pozostańmy w domu. W końcu wiele koncertów NOSPR jest retransmitowanych w radiu, a bilet zawsze można komuś podarować. Aby w roli melomana prezentować się z klasą, nie potrzeba ani smokingu ani etoli z norek, ani znajomości opusów Beethovena – wystarczy odrobina taktu.
1. Przybądź na czas. Pamiętaj, że punktualność jest oznaką szacunku dla artystów i innych słuchaczy. Spóźnienie zakłóca koncertowy rytuał i może przeszkadzać innym w pełnym odbiorze muzyki.
2. Zapoznaj się z programem. Sprawdź, jakie utwory będą wykonywane i jakie mają części. Pozwoli Ci to lepiej zrozumieć przebieg koncertu i odpowiednio reagować na jego poszczególne fazy.
3. Ubierz się stosownie do okazji. Strój powinien odzwierciedlać elegancję wydarzenia, ale nie przyćmiewać samej muzyki. Umiar i subtelna elegancja są tutaj kluczowe.
4. Wyłącz telefon i inne urządzenia elektroniczne. Nawet najmniejszy dźwięk może rozproszyć zarówno Ciebie, jak i innych słuchaczy, a także zakłócić odbiór koncertu.
5. Zachowaj ciszę przed koncertem i w jego trakcie. Każda rozmowa, nawet szeptem, może rozpraszać innych melomanów i zaburzać atmosferę skupienia.
6. Nie rozmawiaj w trakcie koncertu. Nawet najcichszy szept może zakłócić odbiór muzyki przez innych słuchaczy. Daj sobie i innym szansę na pełne doświadczenie dźwięków.
7. Obserwuj dyrygenta. Jego gesty są kluczowym wskaźnikiem, kiedy należy klaskać. Jeśli dyrygent wciąż jest zwrócony ku orkiestrze, wstrzymaj się z oklaskami.
8. Uszanuj momenty ciszy. Cisza między częściami utworu czy po jego zakończeniu jest integralną częścią doświadczenia muzycznego – traktuj ją jako czas na refleksję.
9. Podążaj za rytmem koncertu. Wstrzymaj się od stukania palcami, stóp czy innych gestów, które mogą zakłócić odbiór muzyki. Skup się na dźwiękach, które płyną ze sceny.
10. Klaskaj z umiarem i w odpowiednim momencie. Nie klaskaj między częściami utworu i pamiętaj, że oklaski powinny być wyrazem uznania dla artystów, a nie przerywnikiem w odbiorze muzyki. Jeśli nie jesteś pewien, czy utwór dobiegł końca, obserwuj dyrygenta.
ilość wrażeń
ój Karnet to oferta dla tych, którzy odwiedzają
NOSPR szczególnie często. Dzięki niemu możesz cieszyć się ulubionymi koncertami w niższej cenie i skomponować swój własny niezapomniany sezon muzyczny. Szukaj koncertów oznaczonych w kalendarium symbolem MÓJ KARNET aby stworzyć idealny plan muzycznych wrażeń.
Twój karnet, Twoje zasady!
Dzięki opcji Mój Karnet masz pełną swobodę wyboru koncertów, które najbardziej Cię interesują. Twórz własny unikalny sezon muzyczny, łącząc różnorodne style i gatunki. Ta elastyczność pozwala na dopasowanie oferty do Twoich upodobań i gwarantuje niezapomniane chwile spędzone w NOSPR. Dołącz do grona miłośników muzyki, którzy cieszą się wyjątkowymi koncertami w atrakcyjnej cenie!
Jak skomponować sezon na swój sposób?
1. W kalendarium 2024/2025 znajdziesz kilkadziesiąt koncertów, które mogą się znaleźć w ofercie Mojego Karnetu Szukaj ikonki MÓJ KARNET
2. Wybierz koncerty oznaczone symbolem Mój Karnet . Liczba wybranych koncertów zależy od Ciebie – wybierz minimum 5, aby mieć 20% zniżki, lub minimum 10, aby cieszyć się z aż 25% zniżki.
3. Dodaj je do karnetu i skomponuj swoją własną kolekcję ulubionych koncertów.
4. Ciesz się wspaniałymi koncertami w niższej cenie!
Oferta Mój Karnet dostępna jest od chwili ogłoszenia programu na sezon 2024/2025, jednak można ją zakupić w dowolnym momencie sezonu. Nigdy nie jest za późno na Mój Karnet! To świetny pomysł na prezent urodzinowy, świąteczny czy okolicznościowy.
I Zakupu można dokonać w kasach NOSPR od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00–18.00 w sierpniu i wrześniu oraz od wtorku do soboty w godzinach 10.00–20.00 od października do czerwca.
I Rezerwacja biletów jest możliwa telefonicznie pod numerami 32 73 25 312, 32 73 25 320, 32 73 25 321. Uwaga, termin ważności rezerwacji wynosi 3 dni! Po upływie tego terminu wybrane miejsce trafia do ponownej sprzedaży.
Konfiguruj karnet dowolnie, wybierając spośród dziesiątek koncertów w salach kameralnej i koncertowej. Niezależnie od tego, czy preferujesz muzykę jazzową, organową, symfoniczną, czy wolisz różnorodność w swoim repertuarze, Mój Karnet daje Ci pełną swobodę wyboru: możesz cieszyć się wyjątkowymi koncertami, które najbardziej odpowiadają Twoim gustom muzycznym. Dołącz do grona miłośników muzyki, którzy korzystają z oferty Mój Karnet, i odkrywaj muzyczne piękno w niższej cenie!
Zniżka przy zakupie
minimum 5 koncertów
Zniżka przy zakupie
minimum 10 koncertów
Rodzaj karnetu
Normalny Ulgowy Młodych
Zniżka od cen regularnych
Zniżka od cen ulgowych
Zniżka od cen ulgowych
Nie jesteś pewien, jak skomponować
Mój Karnet? Zainspiruj się propozycjami, które dla Ciebie przygotowaliśmy!
Wejdź w przestrzeń improwizacji, synkopowych rytmów i energetycznych brzmień z Moim Karnetem w jazzowej odsłonie. Zanurz się w świecie wyjątkowych koncertów serii JazzKLUBU, które zabiorą Cię w niezapomnianą podróż przez różnorodne style jazzu i aż przez trzy kontynenty!
I 19.10.2024 Koncert jazzowy Otomo Yoshihide Special Big Band
I 5.11.2024 Jazzowy koncert zaduszkowy. Transatlantyk i goście
I 26.11.2024 Koncert jazzowy James Brandon Lewis’ Red Lily Quintet
I 21.01.2025 Marcin Masecki Trio gra Theloniousa Monka
I 30.04.2025 Koncert jazzowy Kresten Osgood Quintet
I 6.05.2025 Koncert jazzowy Myra Melford Splash Trio
I 8.06.2025 Musica improvisata. Od baroku do współczesności – improwizacje Juliana Gembalskiego
Mój Karnet z muzyką filmową
Odkryj niezwykłe brzmienia muzyki srebrnego ekranu z filmowym Moim Karnetem! Nasze koncerty przeniosą Cię w świat organowych improwizacji do filmów niemych czy niezapomnianych melodii z wielkich produkcji filmowych, takich jak Moulin Rouge, Czekolada, Pluton, Pulp Fiction i wiele, wiele innych!
I 26.10.2024 Fantazja filmowa. AUKSO i Hadrian Filip Tabęcki
I 22.11.2024 OrgaNOWA symfonia kina
I 12.12.2024 Koncert kameralny NOSPR
I 29.01.2025 Filmowy koncert kameralny NOSPR
I 20.03.2025 Amerykański minimalizm. Koncert kameralny NOSPR
Pozwól sobie na chwilę wytchnienia i odnalezienie wewnętrznej równowagi z Moim Karnetem zen. Ta seria koncertów z pewnością pomoże Ci się odpowiednio nastroić i wyciszyć.
I 30.11.2024 Koncert Kammerorchester Basel z muzyką Josepha Haydna
I 12.12.2024 Koncert kameralny NOSPR
I 20.12.2024 Recital fortepianowy Paula Lewisa
I 9.01.2025 Cellissimo! Koncert wiolonczelistów NOSPR
I 21.03.2025 Najlepszy brytyjski zespół wokalny: The Tallis Scholars
I 13.04.2025 Poranek organowy z Requiem Jamesa Whitbourna
I 24.05.2025 Koncert kameralny Kwartetu Śląskiego z muzyką Edwarda Elgara
I 22.06.2025 Cztery pory roku. Koncert muzyki baroku
Odkryj muzyczną panoramę ikon historii muzyki. Ta wyjątkowa kolekcja koncertów oferuje esencję klasyki, największe arcydzieła różnych epok z dziejów muzyki. Mój Karnet klasyczny to seria koncertów wybitnych artystów i orkiestry, które przeniosą Cię w świat najlepszych interpretacji.
I 17.10.2024 Chopin i Schubert. Koncert kameralny NOSPR
I 19.01.2025 Minimal music. Koncert muzyki nowej
I 26.01.2025 Il Giardino Armonico: muzyka Antonia Vivaldiego
I 11.04.2025 Recital fortepianowy Ewy Pobłockiej z Wariacjami Goldbergowskimi
I 26.04.2025 AUKSO i Marcin Masecki: koncerty fortepianowe Mozarta
będzie wyglądał twój osobisty Mój Karnet 2024/2025?
Karnet Młodych
Jak zachęcić młodych do chodzenia na koncerty NOSPR?
I Uczestnictwo w koncertach jest znakomitym sposobem na spędzanie rodzinnych chwil. Już od najmłodszych lat młodzi słuchacze mogą cieszyć się udziałem we wspólnych wyjściach do NOSPR, które podobnie jak inne rodzinne aktywności, takie jak jeżdżenie na rowerze czy czytanie książek, wzmacniają relacje, budują poczucie bliskości, zaufania i pewności siebie.
I Kluczowa jest regularność. Wyjścia na koncert 5 czy 10 razy w roku pomagają stworzyć stały rodzinny rytuał, wzmacniają poczucie przewidywalności i bezpieczeństwa.
I Regularna obecność na koncertach może być wspaniałym sposobem na wprowadzanie najmłodszych w świat muzyki i wyrabianie nawyku czynnego uczestniczenia w życiu kulturalnym miasta.
I Wspólne wyjścia na koncerty można praktykować już z dziećmi w wieku szkolnym. Mój Karnet Młodych dostępny jest dla dzieci i młodzieży w wieku od 8 do 21 lat.
Czym Mój Karnet Młodych różni się od ulgowego Mojego Karnetu?
Jego cena jest aż o 10% niższa!