Amerykański system opieki zdrowotnej jak bomba zegarowa
System ochrony zdrowia w Stanach Zjednoczonych stoi w obliczu narastającego kryzysu kadrowego. Najnowsze badania pokazują, że ponad połowa pracowników medycznych aktywnie rozważa zmianę pracy lub wręcz odejście z obecnego miejsca zatrudnienia. Już dziś widać, jak niedobory personelu przekładają się na utrudniony dostęp pacjentów do leczenia i pogorszenie wyników zdrowotnych. Prognozy federalnej agencji Health Resources and Services Administration przewidują, że do 2037 roku w USA zabraknie blisko 700 tysięcy lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy.
Sondaż przeprowadzony przez Harris Poll na zlecenie Strategic Education objął ponad 1 800 osób – pracowników pierwszej linii oraz pracodawców. Wyniki są alarmujące: 55 procent pracowników ochrony zdrowia planuje w ciągu roku aktywnie poszukiwać nowej pracy, przy czym część liczy na zmianę stanowiska wewnątrz organizacji, a część rozważa odejście do innego miejsca.
Aż ośmiu na dziesięciu ankietowanych przyznało, że czuje się niedocenianych, a czterech na dziesięciu twierdzi, że społeczeństwo bardziej szanuje ich zawód niż własny pracodawca. Główne powody frustracji to niskie wynagrodzenie i świadczenia, brak perspektyw rozwoju kariery, wypalenie zawodowe i zmęczenie emocjonalne.
Możliwości kształcenia w miejscu pracy wydają się szczególnie ważne dla pracowników służby zdrowia. Aż trzy czwarte badanych zadeklarowało zainteresowanie dalszą edukacją, a sześciu na dziesięciu wskazało, że mogliby pozostać u obecnego pracodawcy, gdyby ten zapewniał dofinansowanie do nauki.
Chociaż dane pokazują, że większość pracowników służby zdrowia rozważa zmianę pracy, należy pamiętać, że nie oznacza to, że mają
nadzieję całkowicie odejść z sektora zdrowia, , lecz raczej poszukiwanie nowych ról w ramach szerokiego sektora medycznego – uważa Erin Fraher, profesor i dyrektor Carolina Health Workforce Research Center na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Chapel Hill. Niemniej jednak liczba osób rozczarowanych warunkami pracy nie pozostawia złudzeń: sytuacja zmierza w stronę pogłębionego kryzysu.
Przeciążony system opieki zdrowotnej
Eksperci nie są zaskoczeni wynikami ankiety – badanie to pokrywa się z danymi krajowymi, które pokazują, że prawie 45% lekarzy zgłasza co najmniej jeden objaw wypalenia zawodowego, mimo iż wskaźniki te poprawiły się od szczytu w 2021 roku.
Wypalenie zawodowe i zmęczenie emocjonalne to zjawiska dobrze opisane w literaturze medycznej, ale to pandemia COVID-19 dramatycznie przyspieszyła ten proces. Wzrost obciążeń, ryzyko pracy w niebezpiecznych warunkach, poczucie braku wsparcia ze strony przełożonych – wszystko to sprawiło, że wielu pracowników ochrony zdrowia zaczęło mówić o wypaleniu zawodowym. Część pielęgniarek
doszkalania może oznaczać utratę pracy.
Równocześnie wielu pracodawców w branży medycznej sygnalizuje narastające problemy finansowe, szczególnie w obliczu zmian legislacyjnych i niepewności wokół finansowania systemu Medicaid.
Wynik tej sytuacji „nie jest optymistyczny” – uważa Joanne Spetz, profesor i dyrektor Instytutu Studiów nad Polityką Zdrowotną im. Philipa R. Lee na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, dodając, że „dostęp do opieki zostanie ograniczony, a bezpieczeństwo i jakość opieki mogą być zagrożone”.
Koszty i konsekwencje
i lekarzy przyznaje, że ich „bezpieczeństwo fizyczne i fizjologiczne nie jest priorytetem dla administratorów” i że nie czują się doceniani, a w rezultacie „nie ufają już swoim pracodawcom”.
Badania wskazują, że poczucie bycia docenianym może znacząco zmniejszać ryzyko wypalenia. W 2021 roku ustalono, że pracownicy, którzy czuli się wartościowi w swoich organizacjach, byli o 40 procent mniej narażeni na wypalenie. Z kolei w 2024 roku inny raport dowiódł, że wsparcie organizacyjne podczas pandemii przekładało się na większą satysfakcję zawodową i mniejsze zmęczenie.
Starzejące się społeczeństwo i presja technologii
Na kryzys kadrowy nakładają się dwa dodatkowe czynniki. Pierwszym jest starzejące się społeczeństwo amerykańskie, w którym rosnąca liczba osób z pokolenia powojennego wyżu demograficznego potrzebuje coraz intensywniejszej opieki. Drugim – szybki rozwój sztucznej inteligencji, która zmienia sposób pracy w medycynie. Coraz więcej specjalistów czuje presję, by zdobywać nowe kompetencje, obawiając się, że brak
Skutki kryzysu są wielowymiarowe. Z jednej strony pacjenci mogą dłużej czekać na wizytę lub mieć trudności w umówieniu się na badania. Z drugiej – organizacje medyczne już ponoszą ogromne koszty rotacji kadr. Szacuje się, że odejście jednego pielęgniarza z oddziału szpitalnego kosztuje pracodawcę od 45 do 67 tysięcy dolarów. W przypadku lekarzy skala strat jest jeszcze większa – badania wskazują, że wypalenie i związana z nim redukcja godzin pracy kosztują amerykański system ochrony zdrowia ponad 4,6 miliarda dolarów rocznie. Branża opieki zdrowotnej stoi zatem przed dylematem: jak utrzymać i ulepszyć warunki pracy dla specjalistów z wypaleniem zawodowym oraz spowolnić tempo niedoborów kadrowych w systemie, który jest obciążany z wielu stron.
Eksperci są zgodni: konieczne są zmiany w organizacji pracy. Mowa o redukcji biurokracji, tworzeniu warunków do rozwoju zawodowego, inwestowaniu w programy wsparcia psychologicznego i w szkolenia liderów. Wdrożenie takich działań mogłoby poprawić satysfakcję z pracy, spowolnić tempo odchodzenia z zawodu i w dłuższej perspektywie ustabilizować system.
Jeśli jednak działania nie zostaną podjęte, konsekwencje będą poważne. Ograniczony dostęp do lekarzy, przeciążone izby przyjęć, zamykane szpitale w mniejszych miejscowościach i rosnąca liczba nieubezpieczonych – wszystko to sprawia, że amerykański system ochrony zdrowia przypomina dziś bombę zegarową, której czas nieubłaganie się kończy.
Dermatolog
Profesor
Camila Krysicka Janniger, M.D., F.A.A.D.
Szef Pracowni Dermatologii Geriatrycznej, Kliniczny Profesor Dermatologii i Kliniczny Profesor Medycyny w Rutgers New Jersey Medical School
Członek Królewskiego Kolegium Medycznego
Autorka licznych publikacji naukowych z zakresu dermatologii 30 lat doświadczenia lekarskiego
Castle Connolly Top Doctors
• LECZENIE WSZYSTKICH CHORÓB SKÓRY
• ROZPOZNAWANIE NOWOTWORÓW
• BIOPSJE WYKONYWANE W GABINECIE
• USUWANIE ZNAMION, BRODAWEK I BLIZN
Tel: 973 472 5044 Mówimy po polsku
NASZ NOWY ADRES
60 Main Ave., Wallington, NJ 07057
CLIFTON-WALLINGTON MEDICAL GROUP
Technologie
UBER ROZWIJA FLOTĘ
AUTONOMICZNYCH POJAZDÓW
Roboty dostarczające żywność niegdyś oglądaliśmy jedynie w filmach sci-fi. Dziś stają się codziennością.
Działają tak samo jak UberEats, ale zamiast człowieka na rowerze, zamówione dania dostarcza mały roboto-wózek wyposażony w kamery i sprawnie poruszający się po terenie. Na tej zasadzie w Stanach działają m.in. DoorDash, Starship czy Kiwi. Roboty są półautonomiczne, rozpoznają, w którym miejscu krawężnik jest najniższy, „widzą“ ludzi, rozpoznają obiekty i sprawnie je omijają. Bateria wystarczy na 12 godzin pracy, robot może przemieścić się na odległość około 31 mil, a ładunek może mieć nawet 55 funtów. Człowiek, który przygląda się działaniom robotów na kółkach może ewentualnie pomóc im w razie problemów z orientacją. Oczekujący także ma podgląd, gdzie w danej chwili znajduje się jego obiad i kiedy może spodziewać się dostawy. Trzeba przyznać, że te kwadratowe roboty dostawcze są urocze, z dwiema kamerami, które wyglądają jak “oczy» i wzbudzają uśmiech na twarzy.
Jak to działa? Jedzenie zamawia się przy użyciu appki, która informuje daną restaurację o zamówieniu. Gdy danie jest gotowe, pracow-
nik restauracji „umawia“ się z robotem na odbiór paczki. Jedzenie ładowane jest do środka i samodzielnie jedzie pod wskazany adres. Kiedy robot dociera do celu, klienci wpisują kod w swoich telefonach, aby otworzyć pokrywę i pobrać jedzenie.
Oczywiście wielu próbowało ukraść robota, ale powoduje to tyle hałasu, że trudno to zrobić nie będąc zauważonym.
Roboty dostawcze Serve Robotics mogą poruszać się z prędkością do 5 mil na godzinę i działają w różnych warunkach pogodowych, w tym w śniegu, deszczu oraz przy niskich temperaturach. Ich specjalne podwozie zapewnia przyczepność na mokrych nawierzchniach, a zaawansowane czujniki umożliwiają bezpieczne poruszanie się po ulicach. Roboty potrafią przewidzieć nieuwagę kierowcy i samodzielnie uniknąć kolizji. Działają siedem dni w tygodniu od 11:00 do 21:00.
Współpraca testowa Serve Robotics i Ubera Eats rozpoczęła się w 2022 roku w zachodnim Hollywood. Od tego czasu dostawy robotów wzrosły o ponad 30%, a obecnie uczestniczy w nich ponad 200 restauracji m.in. w West Hollywood, Hollywood, Fairfax, Phoenix, Atlanta,
Austin i Jersey City. Obecnie Uber oferuje autonomiczne dostawy w 11 miastach we współpracy z sześcioma partnerami. W Dallas pierwsze przejazdy autonomicznymi pojazdami Ubera planowane są na koniec 2026 roku.
Uber systematycznie buduje przyszłość, w której autonomiczne pojazdy i roboty dostawcze staną się codziennością. Chicago to kolejny krok w tej rewolucji. Na początku października firma Serve Robotics rozpoczęła w Wietrznym Mieście wdrażanie swoich zielono-białych robotów, które dowożą posiłki zamawiane przez aplikację Uber Eats.
Na początek autonomiczne maszyny obsłużą 14 dzielnic miasta, w tym Austin, Belmont Cragin, Dunning, East Garfield Park, Humboldt Park, Lake View, Lincoln Park, Little Italy, Logan Square, Near North Side, Near West Side, Uptown, West Garfield Park i West Town.
„Chicago to miasto znane z jedzenia i wyjątkowej osobowości, dlatego cieszymy się, że możemy wprowadzić nasze roboty do lokalnego krajobrazu” – podkreślił dr Ali Kashani, współzałożyciel i dyrektor generalny Serve Robotics. „Niezależnie od tego, czy ktoś ma ochotę na klasycznego hot doga w chicagowskim stylu, pizzę
typu deep dish, czy nocną przekąskę, nasze roboty sprawiają, że dostawa staje się bardziej niezawodna, zrównoważona i po prostu przyjemniejsza”.
Chicago jest pierwszym miastem na Środkowym Zachodzie, które wprowadziło autonomiczne roboty dostawcze.
„Nasza współpraca z Serve Robotics to element strategii zmieniania doświadczenia klientów w zakresie dostaw” – powiedziała Megan Jensen, szefowa działu autonomicznych dostaw w Uber Eats. „Dzięki wprowadzeniu robotów do kolejnych dzielnic sprawiamy, że zamawianie ulubionych dań jest prostsze niż kiedykolwiek –zawsze i wszędzie tam, gdzie klienci tego potrzebują”.
Rok 2026 ma być momentem kluczowym, bo właśnie wtedy jeżdżące roboty, dostarczające jedzenie mają być niemalże standardem. Eks-
pansja przesympatycznie wyglądających robotów autonomicznych ma liczyć aż 2000 sztuk. Automatyzacja dostaw niesie za sobą wiele korzyści, takich jak zmniejszenie kosztów operacyjnych, szybsza obsługa zamówień i większa wydajność. Nie żądają zostawienia napiwku. Trzeba przyznać, że roboty mają też wady, które na razie ograniczają ich użyteczność. Są elektryczne, więc muszą się regularnie ładować. Są również nieelastyczne - klient nie może na przykład powiedzieć robotowi, aby zostawił jedzenie przed drzwiami.
Roboty dostawcy jedzenia mogą zdominować rynek pracy. Ich wygląd budzi powszechną sympatię
klientów, nie przeszkadza im pogoda, a jak najszybsze dostarczenie jedzenia jest dla nich najważniejsze. Istnieją zatem zagrożenia związane z zastępowaniem ludzkiej siły roboczej maszynami. Roboty dostarczające jedzenie mogą wywołać duże zmiany na rynku pracy, zwłaszcza w sektorze dostaw. W rezultacie pracownicy będą zmuszeni do przekwalifikowania się, aby odnaleźć się na zmieniającym się rynku pracy.
Adwokat Tomasz Pacholec
Specjalista od spraw prawa pracy
Bezpłatne konsultacje i analiza sprawy z zakresu naruszeń praw pracowniczych takich jak:
UWAGA: Paczki muszą być dostarczone do naszego magazynu w Port Reading, NJ przed podanymi powyżej datami. Zapytaj u swojego agenta Poloneza o terminy odbioru paczek, aby upewnić się, że Twoja przesyłka trafi do naszego magazynu na czas. Polonez nie odpowiada za opóźnienia w dostarczeniu paczek powstałe z przyczyn od nas niezależnych.
NAJLEPSZE OKULARY NA MIGRENĘ DLA
OSÓB Z NADWRAŻLIWOŚCIĄ NA ŚWIATŁO
Jeśli cierpisz na silne bóle głowy lub migreny, prawdopodobnie masz za sobą sporo nieprzespanych nocy i bolesnych dni. Dlatego właśnie musisz wypróbować okulary Avulux.
Ból głowy związany z migreną może być wywołany lub nasilony przez ekspozycję na jasne światło. To może być niezwykle frustrujące. Na szczęście istnieje coś, co może przynieść Ci ulgę, której tak wielu cierpiących na bóle głowy desperacko poszukuje: okulary na migrenę z nadwrażliwością na światło.
Okulary Avulux oferują naukowo opracowane rozwiązanie, selektywnie filtrując wąskie pasma światła, które nasilają ból migrenowy. W przeciwieństwie do szkieł barwionych czy ciemnych okularów, Avulux nie przyciemnia całego pola widzenia; zachowuje naturalną równowagę kolorów i ostrość, łagodząc jednocześnie fotofobię. Pacjenci mogą używać Avulux zarówno w pomieszczeniach,
jak i na zewnątrz, zmniejszając ryzyko wyzwolenia migreny bez konieczności życia w półmroku.
Dr William Fruchtman, jako jedyny licencjonowany dostawca okularów Avalux z receptą w stanie New Jersey z przyjemnością przedstawia tę innowacyjną technologię pacjentom poszukującym skutecznej ulgi w nadwrażliwości na światło.
Po co pozwalać, by migreny dyktowały Ci życie, skoro możesz przejąć nad nim kontrolę? Daj szansę okularom na migrenę i poczuj ulgę, na którą zasługujesz. Nie przegap tego przełomu - nadszedł czas, aby spojrzeć na życie przez okulary Avulux i pożegnać się z migrenami.
Wkrocz do świata, w którym styl łączy się z ulgą.
William C. Fruchtman, O.D.
196 Paterson Ave (budynek WhitneyII) East Rutherford, NJ
Tel. (201) 728-9222
HALLOWEENOWE SZALEŃSTWO
Już wszędzie można zobaczyć misternie udekorowane podwórka, na gankach świecą się latarnie z wydrążonych dyń, a dzieciaki przebrane za duchy, wilkołaki i wampiry, niedługo będą biegały od domu do domu po słodkości. Święto duchów, które wywołuje tyle zamieszania w Ameryce wbrew pozorom z niej nie pochodzi. Tradycja Halloween wywodzi się od starożytnych Celtów i sięga 2 tysięcy lat! To właśnie oni wierzyli, że w dniu 31 października duchy zmarłych odwiedzają ziemię. Celtowie, aby odstraszyć demony przywdziewali upiorne stroje i palili ogniska, wokół których strasznie hałasowali. W ten sposób zabierali światło złym duchom, żeby te nie mogły się ogrzać i wracały, skąd przyszły. Sama nazwa Halloween natomiast pochodzi od wyrażenia “All Hallows’ Eve”, czyli Wigilia Wszystkich Świętych. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to tradycja przywędrowała wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki, święto zmieniło nazwę na Halloween.
A żeby tradycji stało się zadość, na Halloween trzeba porządnie się przestraszyć.
W New Jersey, Nowym Jorku i Pensylwanii aż roi się od halloweenowych imprez, na które warto poświęcić jeden z październikowych weekendów. Zapraszamy na zwiedzanie jednego z licznych „nawiedzonych domów” lub wybranie się na farmę strachu!
PURE TERROR SCREAM PARK
299 Museum Village Rd., Monroe, NY 10950 (Tel.: 845-391-0071, www.pureterror.com)
Na ponad 2 milowym obszarze znajduje się 10 ogromnych nawiedzonych atrakcji. Jest
jednym z najbardziej przerażających nawiedzonych domów w obszarze Tri-State. Obejmuje m.in. szlak terroru, terror w ciemnościach i dom umarłych. Bilety $50-$60 (w cenie wliczone są wszystkie atrakcje).
BLOOD MANOR
163 Varick St, New York, NY 10013 (Tel.:212-290-282, www.bloodmanor.com)
Ten nawiedzony dom składa się z około 5000 stóp kwadratowych tematycznych pokoi, korytarzy i labiryntów służących do maksymalizacji twoich lęków. Przygoda trwa ok. 20 minut, grupy wprowadzane są po 6 osób. Na stronie ineternetowej można znaleźć wiele pakietów, np. krypta
- gdzie nikt nie spoczywa w spokoju, inwazja robali czy piekło Hanniballa. Nie jest zalecany dla osób poniżej 14 roku życia. Bilety zaczynają się od $50.
13TH HOUR HAUNTED SCAREHOUSE 105 W. Dewey Ave., Wharton, NJ 07885 (Tel.: 732-485-2653, www.13thhour.com) (Nie zalecany dla dzieci poniżej 8 lat) Jeden z najbardziej przerażających i największych nawiedzonych domów w NJ. Składa się z dwóch pięter – poddasza i tzw. domu koszmarów. W tym sezonie zostanie przedstawiona histora z ponad 40 lat temu, za czasów mieszkającej w domu rodziny Hayden. Kim oni byli? Co wtedy zdarzyło się takiego strasznego na
farmie? Sam będziesz mógł się tego przekonać na własnej skórze. Kolejną atrakcją jest też tzw. dom ucieczki. To taka gra w realnym świecie, której celem jest wydostanie się z pokoju za pomocą wskazówek i łamigłówek w nim ukrytych. Bilety w cenie ok. $40.
PENNHURST ASYLUM
Church St. and Bridge Rd., Spring City, PA 19475 (www.pennhurstasylum.com)
Mieści się w starym, oryginalnym budynku State Mental Institution z 1908 roku. Atrakcja została oceniniona przez USA Today i czasopismo Hauntworld jako jeden z najbardziej przerażających nawiedzonych domów w Ameryce. Tematyczny spacer po wilgotnych korytarzach nawiedzonego szpitala, prowadzącego przez labirynt starych komórek, pozwoli ci dojrzeć „co mogło pójść źle” w domu zagubionych dusz. Wszystko to jest z użyciem wysokiej technologii, doświadczonych aktorów i najlepszym cyfrowym dźwiękiem. Pod obiektem znajduje się również wypełniony potworami „Tunnel of Terror” o długości 900 stóp. Kolejną atrakcją jest polowanie na duchy, czyli zwiedzanie akademika, który podobno jest najbardziej aktywnym budynkiem do badań paranormalnych. Dostajesz latarkę i wchodzisz tam na własne życzenie. Bilety w przedziale: $55-$99.
SUNSHINE ACRES FIELD OF TERROR
831 Windsor-Perrineville Rd., East Wind-
sor, tel.: 609-209-4032, www.fieldofterror. com
Halloween to czas mrożących krew w żyłach nazw. Co powiecie na The Field of Terror – wydarzenie, które organizuje farma „Sunshine Acres” w East Windsor? Tytułowe „pole terroru” to przeznaczony dla nastolatków i dorosłych grupowe straszenie w polach kukurydzy. A straszyć nas będą: przerażający Killer Kornfield, nawiedzony wóz oraz tajemnicza stodoła. A w międzyczasie czekaj nas muzyka na żywo, tańce i fajerwerki. Bilety zaczynają się od $20.
Jeśli jednak niezbyt lubimy się bać, lub chcemy zabrać ze sobą dzieciaki, ciekawą opcją jest wydarzenie Annual WFA’s Brite Nites w Warren Twp. Farma Wagner Farm Arboretum zaprasza dzieci i dorosłych na spacer wśród ponad 1000 podświetlonych rzeźbionych dyń, odwiedziny w „Stodole Strachu” oraz na degustacje przysmaków z farmy i obowiązkowo kubek kakao! A to wszystko w towarzystwie tylko troszkę przerażających duchów, czarownic i zombie. Żeby długo pamiętać tę mrożącą krew w żyłach wyprawę, w lokalnym sklepiku możemy kupić pamiątki i koszulki.
MILLER FARM HAUNTED HAYRIDE AND MAZE
624 S. Egg Harbor Rd., Winslow, NJ 08037, www.millerfarmsllc.com
Kolejną halloweenową tradycją są „nawiedzone wozy”. Atrakcja ta polega na wieczornej przejażdżce tradycyjnym wozem drabiniastym po farmie wśród pojawiających się znienacka straszydeł. Często takie atrakcje organizują farmy, jak Miller Farms w Winslow, gdzie można w tym roku nie tylko przejechać się nawiedzonym wozem ale także dać się porządnie nastraszyć w polu kukurydzy.Wśród występujących gościnnie straszydeł spotkamy tu potwory, duchy i rzecz jasna modne ostatnio zombie! Jednym słowem będzie się tu czego bać!
THE GREAT JACK O’LATERN BLAZE 639 Bedford Rd., Pocantico Hills, NY 10591, tel.: 914-631-8200, www.hudsonvalley.org
Jest jedną z najfajniejszych i najbardziej magicznych miejsc przyjaznych dzieciom na Halloween na obszarze tri-state. Na tegorocznej wystawie, będzie można zobaczyć m.in. smoka Jack O’Lantern, olbrzymią pajęczynę czy udekorowane domy. Wszystkie konstrukcje, zrobione z ponad 7000 ręcznie wyrzeźbionych dyń będą pięknie podświetlone. Wstęp $24.
Udanego straszenia!
Witamy
w
POL-CAR Collision Repair!
Nasza specjalność to:
❖ Blacharstwo i lakiernictwo
❖ Kompleksowe naprawy powypadkowe samochodów wszystkich marek
❖ Współpraca ze wszystkimi firmami ubezpieczeniowymi
❖ Wysoka jakość usług i dobra cena
• kuchnie • łazienki • wykończenia piwnic i poddaszy • tarasy • malowanie • wymiana okien i drzwi • płytki
• podłogi • „złota rączka” - handyman
• i wiele innych
Szybka. Niezawodna. Polska.
Twoja zaufana firma wysyłkowa od 50 lat!
• Paczki Lotnicze i Morskie - do Polski i Europy
• Kontenery – z każdego miejsca w USA do każdego miejsca w Polsce
• Mienie Przesiedlenia
• Samochody, Motocykle, Łodzie
• Przesyłki Komercyjne
• PolamerSEND – paczki do Polski z każdego miejsca w USA
• Dolary do Polski – do odbioru w gotówce, na konto, nawet do domu
• Bilety Lotnicze i Wakacje All-Inclusive
• Kwiaty na każdy adres w Polsce
GREENPOINT 167 Greenpoint Ave
NY 11222 Tel: (718) 349 1319
ROSELLE 275 Cox St.
NJ. 07203 Tel: (908) 352 9100
(973)
Droga do Langano
Na lunch przystajemy przy brzegu jeziora Ziway, gdzie mieszkańcy tłumnie korzystają z lokalnej, skromnej przystani łódek. Wysiadamy z pojazdów rozprostować kości i popatrzeć na jezioro, kiedy z niedowierzaniem widzimy liczne orły bieliki (zwane tutaj rybożerami), co siadają na gałęziach i zadaszeniach tuż obok nas, nie wykazując absolutnie żadnego lęku przed człowiekiem. Widocznie, nie dość że mają tutaj mnóstwo pożywienia, to prawdopodobnie nic złego ich nie spotyka z ludzkiej ręki! Nie możemy się wprost napatrzeć do syta na te królewskie ptaki, tak blisko, w takich ilościach. Nie mówiąc o innych skrzydlatych klejnotach jak kolorowe zimorodki i kraski.
Nieubłaganie nadchodzi pora, kiedy do głosu dochodzi „okrutny“, czyli głód. Okazuje się, że nasi przewodnicy urządzili nam postój na przystani Buufata Yabalaa (Cabana Pier ) nie tylko dla podglądania ptaków w światowej klasy lokalizacji, ale również z racji istnienia właśnie tutaj renomowanej restauracji w Bethlehem Hotel Ziway. Ogrodowa oprawa bugenwilli doprowadza do fotograficznego amoku, jedzenie swoim zapachem i smakiem również wiedzie ku nirwanie, a zimne piwo ze zmrożonego kufla dopełnia reszty. Życie jest piękne. Stąd do noclegu w komfortowym
Sabana Beach Resort nad jeziorem Langano mamy do przejechania niecałe 50 kilometrów, a więc po godzinie od wyjścia z restauracji Bethlehem jesteśmy już w naszych cudownie położonych bungalowach na spadzistym brzegu jeziora Langano, o różowawym kolorze wody!
Widok z hotelowych tarasów i z restauracji ukazuje ciąg jezior utworzonych w Wielkim Afrykańskim Rowie Tektonicznym. Za sobą mamy już jezioro Ziway, na wprost nas widnieje jezioro Langano, za plecami mamy Abjata i tuż obok–Shamo Lake, cóż za lokalizacja! Dwa ostatnie akweny zostawiamy sobie do zwiedzania na jutro, a póki co, podziwiamy widok z panoramicznych okien bungalowów, odpoczywając po prawie całodziennej podróży z Addis Abeby. Ciąg dalszy za tydzień… Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Etiopią włącznie, od 11 do 22 stycznia 2026 roku. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W. Belmont, Chicago IL 60634, tel. (773) 237 7788, strona internetowa: https://andrzejkulka.com/destinations/etiopia-swieto-timkat-styczen-2026/
Sawanna za oknami.
Parking pod bugenwillą, Ziway.
PERU ● 12 dni: 5 listopada 2025, 18 kwietnia 2026
JORDANIA ● 9 dni: 4 - 12 kwietnia 2026
GALAPAGOS, AMAZONIA, EKWADOR ● 14 dni: 27 marca 2026
MAROKO ● 11 dni: 20 listopada, 14 marca 2026
MEKSYK i FIESTY ● 10 dni: 24 października,
MEKSYK, CANCUN, GUADALUPE ● 10 dni: 4 grudnia
AUSTRALIA ● 12 dni: 21 listopada 2025, 20 lutego 2026
EMIRATY, DUBAJ, ABU DHABI, OMAN ● 12 dni: 6 grudnia
SRI LANKA, (MALEDIWY); SYLWESTER ● 11 (16) dni; 26 grudnia
TAJLANDIA, SINGAPUR; SYLWESTER ● 16 dni: 27 grudnia
Bilety lotnicze, indywidualne pakiety APPLE VACATIONS: CANCUN – HAWAJE –PUNTA CANA – PUERTO VALLARTA – DOMINIKANA – JAMAJKA
Łodzie na jeziorze Ziway.
Przystań na jeziorze.
Konik to podstawa transportu na etiopskiej wsi.
słem.
- Cyrk? Dlaczego miałbym inwestować w cyrk?
- „Z powodu słoni”
Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?! A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego. – No i co z tego ?! – No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to się zerwały takie brawa, że musieliśmy bisować potem 7 razy.
@
Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno: „Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd.“
@Doradca finansowy zasugerował bogatemu klientowi zainwestowanie w cyrk. Klient wyraził zdziwienie tak niezwykłym pomy-
Klient zdziwiony jeszcze bardziej, pyta:
- Słoni? Co mają wspólnego słownie cyrkowe z inwestowaniem?
Na to doradca odpowiada pytaniem:
- Czy pan wie, ile kosztuje wykarmienie słonia?
Z lekka zdenerwowany klient odpowiada:
- Oczywiście, że nie wiem, ile kosztuje wykarmienie słonia!
Doradca finansowy na to:
- No własnie! Urząd podatkowy też nie wie!
@W dyskotece chłopak pyta dziewczynę stojącą przy ścianie:Masz wolny następny taniec? Ona odpowiada: - Tak! Tak! On na to z uśmiechem: - To potrzymasz mi colę.
@Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy.
Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po „miejsku“ mówić. Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża: - Heloł bejbi! Heloł bejbi! - O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż. A ona krzyczy dalej: - Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
@Spotykają się dwaj kolesie.Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły facet! - Zdarza się tak w małżeństwach... - Ale ja nie jestem żonaty!
@Babcia wypełnia papierki podatkowe w urzędzie skarbowym. Wypełnia, wypełnia... Wreszcie wypełniła i oddaje urzędnikowi, a urzędnik: - Ale jeszcze musi się pani podpisać. - A jak się mam pod-
pisać? - No, normalnie. Tak, jak się pani podpisuje w liście. Wiec babcia napisała: „Całuje Was mocno! Babcia Alina“
@- Kochanie, gdzie jesteś?
- Na polowaniu.
- A co to tak tam dyszy?
- Niedźwiedź.
10 dni od 26 grudnia 2025
Acadia National Park: 24-26 października 2025
Nowy Jork i ,,Christmas show,, - 21 grudnia 2025
Nowy Orlean/Texas/Dom Presley'a/Tennessee
10 dni: 15 - 24 listopad 2025
Ponadto: Niagara/kanion, Waszyngton/Kapitol/jaskinie, Kraina Amiszów, Wycieczki dookoła USA i kaniony zachodu
PROMOCJA KUCHNI 10’ X 10’ $4,999 W CENIE: Styl szafek shaker biały lub szary, blat z kwarcu, Białe płytki “subway”, uchwyty i zlew
30 % RABATU NA PŁYTKI FIRMY CERRAD NAJWIĘKSZY WYBÓR PŁYTEK Z POLSKI W NJ
25 % RABATU NA DRZWI SZKLANE DO PRYSZNICA LUB NA WANNĘ
20 % RABATU NA SZAFKI ŁAZIENKOWE Z BLATEM
PROMOCJA NA BLATY KUCHENNE Z KWARCU, 35 SF MINIMUM, W OBREBIE 25 MIL
PROMOCJA $1.49 / SF NA PANELE LVT WINYLOWE ŁĄCZONE NA CLICK/PRODUKT NA STANIE
PRZY ZAKUPIE MINIMUM $3,500
Owoce z ciepłych krajów
Każdy chyba dobrze zna smak awokado, nie każdy jednak wie, że kiedyś uważano go za silny afrodyzjak. Takiego zdania były indiańskie plemiona Ameryki Środkowej, które znały ten owoc już 8 tys. lat temu.
Gruszkowate owoce awokado mogą osiągać wagę nawet kilograma, choć najczęściej w handlu dostępne są te znacznie mniejsze. Rosną one na drzewach, których wysokość może dochodzić nawet do 20 metrów. Dojrzałe awokado można rozpoznać po tym, że jego skórka ugina się, gdy naciśnie się ją lekko u nasady ogonka. Można także kupić owoce twarde, które pozostawione przez kilka dni w temperaturze pokojowej samoistnie dojrzeją.
W kuchni ten pożywny i mięsisty owoc jest cennym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, witaminy C i potasu. Słodki, łagodny w smaku, świetnie sprawdza się jako dodatek do różnorakich deserów i sałatek, zaś prawdziwą ucztą są jego wydrążone z nasion połówki zalane w środku sosem winegret.
Figa z makiem?
O figach wspomina już Stary Testament, uprawiano je w Palestynie i Mezopotamii, były cenione także przez mieszkańców starożytnego Egiptu i Fenicjan.
Figowiec jest drzewem, który w tropikach osiąga wysokość 10-15 metrów, ale uprawiany na chłodniejszych
Niektóre z nich znamy z półek supermarketów, ale omijamy z rezerwą, nie wiedząc ki diabeł.
Innych dane nam jest spróbować na wycieczkach czy wakacjach w egzotycznych krajach. Zdarza się, że po nich łatwiej już nam przełamać lody i zafundować podniebieniu trochę nieznanego mu jeszcze luksusu. I bardzo dobrze, tropiki otwierają przed nami świat zupełnie nowych smaków
rozmiarów krzewu. Figi prosto z drzewa kształtem przypominają małe gruszki o bardzo słodkim, miękkim i aromatycznym miąższu. W zależności od odmiany bywa on żółty, zielony, brązowy, fioletowy, a nawet ciemnoniebieski.
Wybierając się na zakupy, uważnie sprawdzajmy, czy owoce są całe i zdrowe, niewiele bowiem trzeba, aby uszkodzić cienką skórkę, a wtedy figi szybko zaczynają gnić. Na targu wybieramy te miękkie w dotyku, bo to znaczy, że są dojrzałe. Figi nie wymagają specjalnego przygotowania, można je jeść w całości lub przekrojone na pół, świetnie sprawdzają się w towarzystwie śmietany, orzechów czy likieru. Czasami smakosze podgrzewają je lekko przed podaniem, co intensyfikuje ich zapach. Ważna rada: gdy je kupimy, zjedzmy jak najszybciej, są one bowiem bardzo nietrwałe.
Papaja z Karaibów
Popularna w wielu ciepłych krajach papaja wzięła swą nazwę od karaibskiego słowa apapai, czyli „drzewo zdrowia“. Jest to roślina bylinowata, dosyć jednak spora, bo dochodząca do 10 metrów wysokości. Co ciekawe, owoce papai zaliczane są do jagód, choć mogą ważyć nawet do 10 kilogramów. W sprzedaży dostępne są jednak znacznie mniejsze okazy, dochodzące najwyżej do wagi 2-4 kilogramów. Dojrzała papaja jest zaróżowiona i łatwo poddaje się naciskowi. Można przechowywać ją w lodówce maksymalnie przez dwa tygodnie. Zdarza się czasem kupić papaję w postaci niedojrzałej, wtedy najlepiej pozwolić jej „dojść“ w domu, ale nie można ich wówczas wystawiać na działanie promieni słonecznych.
Drzewo zdrowia w pełni zasługuje na to miano, ma bowiem inte -
potas, magnez i błonnik. Posiada jednak także właściwości przeciwzapalne, chroni przed rakiem, chorobami serca, jaskrą, reumatyzmem i rozedmą płuc. Łagodzi też symptomy zespołu nadwrażliwości jelita grubego, a witamina C i A warunkują prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Co więcej, można z powodzeniem stosować ją w dietach odchudzających, ma bowiem bardzo niewiele kalorii.
Papaję najlepiej obrać ze skórki, przekroić i usunąć ze środka pestki. Miąższ można zjeść od razu lub przyrządzić w dowolny sposób. Pasuje ona doskonale do wszelkich deserów i sałatek owocowych. Ze względu na podobny do melona walor smakowy, papaja bywa także podawana z szynką parmeńską lub w towarzystwie krabów.
Azjatycki smak
Mowa oczywiście o dragonfruit, czyli pięknie wyglądającym owocu, który dość często spotkać można na półkach w amerykań skich supermarketach. Rośnie w południowo -wschodniej Azji i Ameryce Środkowej oraz Południowej i jest owocem drzewa z rodziny kaktusowatych. Owoc występuje w trzech odmianach kolorystycz nych o białym i czerwonym miąż szu, oraz białym miąższu i żółtej skórce. Smocze owoce są bogatym źródłem fosforu, wapnia, błonnika oraz antyoksydantów. Smakują podobnie do kiwi, są jednak mniej kwaśne.
Kupując dragonfruit, szukajmy owoców o jasnej skórce, równego koloru. Dojrzałe lekko uginają się pod naciskiem, uwaga jednak na zbyt miękkie egzemplarze, okażą się bowiem przejrzałe i niesmaczne. Z dwojga złego lepiej kupić niedojrzałe i zaczekać kilka dni, aż „dojdą“na słońcu. Smoczy owoc nie wymaga specjalnego przygotowania, można obrać go jak jabłko i zjeść miąższ lub przekroić na pół i zjeść środek łyżeczką. Pestki, które znajdziemy w środku są jadalne, w przeciwieństwie jednak do skórki. Przed podaniem dobrze jest schłodzić dragonfruit, świetnie nada się on też jako dodatek do wszelkiego rodzaju owocowych sałatek i dese
Twarz ozempikowa – cichy znak szybkiego odchudzania
Twarz ozempikowa to zjawisko, o którym mówi dziś cała branża beauty. Zmiany w rysach twarzy pojawiają się szybciej, niż wielu pacjentów się spodziewa. Sprawdź, czym jest ozempic face, jak ją rozpoznać i co możesz zrobić, by chronić swoją skórę.
Co kryje się pod hasłem „twarz ozempikowa”?
Czym tak właściwie jest twarz ozempikowa? To termin, który odnosi się do charakterystycznych zmian rysów twarzy u osób, które w krótkim czasie schudły dzięki lekom z grupy GLP-1, takim jak Ozempic czy Wegovy. Skóra staje się cieńsza, mniej jędrna, policzki zapadają się, a twarz nabiera „zmęczonego” wyglądu. Eksperci coraz częściej podkreślają, że te zmiany mogą pojawić się już po kilku miesiącach kuracji. Dermatolożka Ava Shamban zauważa, że „Osoby przyjmujące GLP-1 zauważają pojawienie się nowych drobnych zmarszczek, plam pigmentacyjnych, zmian w teksturze skóry i utratę jej blasku”.
Badanie sponsorowane przez markę Galderma potwierdza te obserwacje – aż 48% osób stosujących GLP-1 deklaruje widoczne zmiany w rysach twarzy i kondycji skóry w ciągu pierwszych 3-6 miesięcy leczenia.
Dlaczego twarz się zmienia?
Źródła tego zjawiska są wielowymiarowe.
To przede wszystkim:
Utrata objętości tłuszczowej – szybkie chudnięcie wiąże się z zanikiem tzw. dermal white adipose tissue, czyli mikrozłogów tłuszczu w skórze, które stanowią naturalne „rusztowanie” dla kolagenu i elastyny. Gdy znikają, skóra traci podparcie.
Wpływ GLP-1 na komórki skóry – część
badań sugeruje, że leki te mogą ograniczać aktywność komórek odpowiedzialnych za produkcję kolagenu i elastyny. Chirurg plastyczny Steven Dayan wyjaśnia, że prowadzi to do „zmniejszenia ilości kolagenu i nawilżenia, przez co skóra staje się mniej sprężysta”.
Niedobory żywieniowe – mniejszy apetyt to często mniej białka i witamin, a tym samym gorsze „paliwo” dla skóry.
Jak rozpoznać Ozempic face? Pierwsze sygnały ozempic face często pojawiają się niepostrzeżenie: policzki stają się bardziej kościste, skóra wokół ust i oczu wiotczeje, a cera traci blask. Do tego dochodzą nowe zmarszczki i nierówny koloryt. Dermatolog Saami Khalifian ujął to bardzo obrazowo:
„Jeśli przyjrzeć się bliżej osobom z twarzą Ozempic, widać nie tylko, że są zapadnięte. Chodzi również o to, że ich skóra jest matowa – brakuje jej blasku, nawilżenia, wygląda jak pustynia”.
Znane twarze ozempikowe, czyli ozempic face w świetle reflektorów
Zjawisko przestało być niszowe, gdy zaczęto mówić o nim w kontekście znanych twarzy. W 2025 roku Serena Williams została ambasadorką telemedycznej marki Ro i publicznie potwierdziła stosowanie GLP-1, wywołując falę komentarzy na temat zmian w wyglądzie.
W mediach i na platformach społecznościowych często przywołuje się również Sharon Osbourne, Lizzo, Katy Perry i Scotta Disicka – ich rysy twarzy i metamorfozy stały się częścią globalnej dyskusji o estetycznych konsekwencjach popularnych terapii odchudzających.
Czy można z tym walczyć?
Dobra wiadomość: tak, ale wymaga to planu i konsekwencji. Chirurg plastyczny Julius Few podkreśla: „Nie oczekuję, że krem uniesie komuś twarz, ale możemy realnie poprawić jakość skóry i złagodzić skutki terapii”.
Firmy kosmetyczne szybko zareagowały na trend, opracowując produkty ukierunkowane na poprawę jędrności i gęstości skóry u osób stosujących GLP-1. A co rekomendują dermatolodzy? Składniki o udowodnionym działaniu: retinoidy, peptydy i kwas hialuronowy. Coraz większą rolę odgrywają również zabiegi –o ile nie ma żadnych przeciwwskazań. To między innymi radiofrekwencja mikroigłowa, lasery
frakcyjne czy technologie liftingujące.
Jak pielęgnować skórę podczas kuracji GLP-1?
Najlepsze efekty daje podejście prewencyjne, czyli zanim zmiany charakterystyczne dla twarzy ozempikowej staną się w ogóle widoczne. Eks-
perci zalecają:
wzmocnienie diety – zadbaj o odpowiednią ilość białka i witamin (szczególnie D i B12), rozważ suplementację kolagenu;
celowaną pielęgnację domową – po konsultacji z dermatologiem wprowadź retinoidy, peptydy i kwas hialuronowy, aby pobudzić skórę do regeneracji;
codzienną ochronę – antyoksydanty i SPF to podstawa spowolnienia oznak starzenia,
stały kontakt z dermatologiem – najlepiej opracować spersonalizowaną strategię jeszcze przed rozpoczęciem leczenia.
Punkt zwrotny w pielęgnacji
Twarz ozempikowa to nie wyrok. To nowe estetyczne wyzwanie, które można skutecznie łagodzić, jeśli działa się mądrze i z wyprzedzeniem. Świadoma pielęgnacja, odpowiednie odżywienie i dobra współpraca ze specjalistą mogą zachować świeży, wypoczęty wygląd –nawet w trakcie intensywnej kuracji odchudzającej.
Oferujemy fachowość i doświadczenie dla małych i duż y ch k lie n t ó w . Z a p e wnia m y a t r a k c yjne i konkurenc yjne stawki na przewóz i inne usługi. Gwarancją jakości naszych usług jest ponad 30 lat działalności na r ynku amer ykańskim.
• Transpor t całych kontenerów od drzwi do drzwi między USA i Europą (Impor t & Expor t)
• Kontenery małe (20ſt), duże (40ſt i 40ſt HC) i specjalistyczne (20ſt & 40ſt Open Top, 20ſt & 40ſt Flat Rack)
• Wysyłka samochodów, maszyn, motocykli, ATVs, jet-skis i łodzi
• Wysyłka mienia przesiedleńczego
• Wysyłka ładunków handlowych i ponadgabarytowych
• Oddziały w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Litwie, Węgrzech i w Por tugalii
• Agencja celna w Gdyni
• Przygotowujemy dokumentację transpor tową i celną
Ewa Czyzewski, M.D. Internal Medicine
Dariusz Nowak, M.D. Endocrinology
Grace S. Nehrebecki
ROZLICZENIA PODATKOWE
• rozliczenia elektroniczne dla osób indywiduanych
• rozliczenia rm – LLC, spółki i korporacje
Prowadzenie
księgowości dla rm
Tel: 973-472-7722
Fax: 973-472-7077
nehrebeckigs@outlook.com
Payroll – podatki dla pracowników Mówimy po polsku
1033 Broad Street, Cilfton, NJ 07013
Elżbieta Fruchtman
Tłumacz – notariusz
1(201) 725 2067
elizabethfruchtman@yahoo.com
• Apostille • Podania w języku polskim i angielskim
EMERYTURY, DISABILITY I OBYWATELSTO PO POLSKU
Wiele usług telefonicznie
Jestem Notary Public potwierdzam tożsamość osoby składającej podpisy łacznie z klauzulą apostille, przygotowuję upoważnienia, odwołania, pełnomocnictwa z klauzulą apostille lub bez w języku polskim zgodnie z obowiązującymi w Polsce wymaganiami prawnymi.
Ponadto
Jestem licencjonowanym instruktorem różnych rodzajów Yogi. Zapraszam!
Robert Czyzewski, M.D. Nephrology
Kathrin Serrao, M.D. Endocrinology
LINDEN MEDICAL GROUP @ CLIFTON
Nasi lekarze pomagają pacjentom w NJ, NY, PA i CT od 1999 roku, zapewniając najlepszą opiekę medyczną, profesionalizm i plan na lepsze jutro. Jesteśmy otwarci w 3 gabinetach od pon. do soboty. Nasz miły personel udziela odpowiedzi na wszystkie pytania w zakresie zdrowotnym.
Edyta Kolbusz, APN Internal Medicine
AMERICAN BOARD-CERTIFIED PHYSICIANS SPECIALIZING IN INTERNAL MEDICINE, ENDOCRINOLOGY, NEPHROLOGY & HYPERTENSION CHOROBY WEWNĘTRZNE • NADCIŚNIENIE • SZCZEPIENIA • LECZENIE POWYPADKOWE SCHORZENIA REUMATYCZNE • CUKRZYCA • LECZENIE NADWAGI • USG I BIOPSJE TARCZYCY • LECZENIE NIEWYDOLNOŚCI SEKSUALNEJ • CHOROBY NEREK I DRÓG MOCZOWYCH • DIALIZY • BADANIA IMIGRACYJNE • OPIEKA PO PRZESZCZEPACH NEREK I WĄTROBY 1033
Manager Bogusia Foti z długoletnim doświadczeniem, odpowie na pytania związane z rachunkowością, wyborem ubezpieczenia, czy renty inwalidzkiej.
BEZKARNE DZIECIŃSTWO JAK WYCHOWAĆ DZIECKO BEZ KAR?
Karane dziecko czuje się niezrozumiane, zaczyna wierzyć, że silniejszy wygrywa i uczy się kombinować, jak zrobić to, na czym mu zależy i jednocześnie uniknąć kary. Czy tego chcemy jako rodzice? Czy można inaczej?
Choć stosunek do karania dzieci zmienił się w ciągu ostatnich kilkunastu lat, to nadal większość rodziców (61%) uważa, że w pewnych sytuacjach trzeba dziecku dać klapsa, a co czwarty zgadza się z opinią, że „lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło”. Wiele ojców i matek wręcz nie wyobraża sobie wychowania dzieci bez kar. Sądzą, że kary dają im poczucie bezpieczeństwa, bez nich zaś dzieci poczują się zagubione. Nie nauczą się, co jest dobre, a co złe. Staną się ofiarami bezstresowego wychowania. To mity, które – często bez refleksji –powtarzamy za swoimi rodzicami czy dziadkami, a także innymi autorytetami.
JAK STAWIAĆ ZD1ROWE GRANICE W WYCHOWANIU?
W jaki inny sposób, jeśli nie za pomocą kary, nauczyć dziecko, jakie zachowania są przez nas akceptowane i pożądane, a jakich sobie nie
życzymy? Jak nauczyć je przestrzegania granic? Najczęściej, kiedy mówimy o wyznaczaniu dzieciom granic, mamy na myśli zasady i normy, czyli to, co się powinno, czego nie wolno, co należy. Sądzimy, że jeśli nie wyznaczymy reguł postępowania, dziecko nie będzie się czuło bezpiecznie. Warto jednak wiedzieć, że poczucie bezpieczeństwa dziecko zyskuje dzięki emocjonalnej dostępności rodziców. Czuje się komfortowo i bezpiecznie, jeśli je zauważamy, odpowiadamy na jego potrzeby, widzimy jego emocje, spędzamy z nim czas. Kiedy jesteśmy obok niego zarówno wtedy, gdy odnosi sukces, jak i wtedy, gdy doświadcza porażki. W psychologii pojęcie granic nie oznacza zasad, lecz odnosi się do kilku ważnych obszarów, między innymi fizycznego, emocjonalnego, materialnego, intelektualnego czy seksualnego. Granice fizyczne dotyczą ciała i przestrzeni, na jaką dopuszczamy w kontakcie innych ludzi. Granice emocjonalne obejmują nasze uczucia
i emocje. Granice materialne chronią posiadane przez nas rzeczy, seksualne – cały obszar naszej seksualności, zaś intelektualne stoją na straży naszych pomysłów i opinii. Każdy z nas inaczej ustala swoje granice. Co więcej, mogą się one zmieniać w zależności od tego, gdzie i z kim jesteśmy, a także jak sami się czujemy. Łatwiej komuś zmienić swoje zachowanie, jeśli usłyszy, jaki ma ono wpływ na inną osobę. Zamiast oświadczać dziecku: „nie wolno krzyczeć” – lepiej je poinformować: „boli mnie głowa, a gdy krzyczysz, gorzej się czuję”. Małe dzieci zwykle chcą współpracować z rodzicami, zależy im na ich akceptacji i aprobacie. Warto zatem nauczyć dziecko nie tyle zasad postępowania, ile umiejętności rozpoznawania granic innych. Powinno wiedzieć, kiedy narusza przestrzeń innych, ich emocje, rzeczy. W jakich sytuacjach pewne jego zachowania są w porządku, a w jakich już nie. Nauczmy dziecko, co zrobić, by granice obu stron w relacji były szanowane, a także jak
powinno zadbać o swoje granice. Wiemy, że dzieci uczą się przez trening i doświadczenie, a najlepiej jeśli dodamy do tego własny przykład. Jeśli my szanujemy granice dzieci i empatycznie odpowiadamy na ich potrzeby, to rosną szanse, że one też będą szanować nasze granice. Trudno natomiast sobie wyobrazić, że dziecko, którego granice – emocjonalne czy fizyczne – są ciągle przekraczane, będzie respektowało granice innych.
KIEDY WYGRYWA SILNIEJSZY
Jeśli sytuacja się nie zmienia i mimo naszych próśb dziecko powtarza niepożądane zachowanie, może to znaczyć, że w tym momencie nie umie się powstrzymać, bo ma jakąś ważną potrzebę i nie potrafi jej inaczej zaspokoić. Warto wtedy spojrzeć z boku i zastanowić się, o co chodzi mojemu dziecku, czego ono potrzebuje? A także zaproponować mu, jak może poradzić sobie z tą sytuacją. Co się stanie, jeśli rodzic zamiast spróbować zrozumieć potrzeby dziecka, zdecyduje się wymierzyć mu karę? Jak przyjmie to dziecko? Zapewne poczuje się niezrozumiane. Zacznie wierzyć, że silniejszy wygrywa, a empatia nie ma znaczenia. Karane często dziecko uczy się kombinować, jak zrobić to, na czym mu zależy i jednocześnie uniknąć kary. Zdarza się też, że rodzice nie zwracają uwagi na dziecko, nawet gdy zachowuje się w nieakceptowany sposób. Wtedy zaczyna ono celowo działać w sposób niepożądany i nieświadomie wybiera „złe” zachowanie, by zyskać ich uwagę. Jeśli dodatkowo często słyszy, że jest niegrzeczne i złe, samo zaczyna w to wierzyć i wpisuje się w przypisaną mu przez dorosłych rolę. Trudno mu będzie wtedy zmienić swoje zachowanie. Karanie sprawia, iż dziecko czuje się kochane warunkowo, czyli tylko wtedy, gdy dobrze się zachowuje. Jeśli kary się powtarzają, coraz częściej ma poczucie, że jest niekochane; spada mu poczucie własnej wartości i samoocena. Nawet jeśli wydaje się, że nic sobie z kar nie robi, to tak naprawdę czuje się coraz gorsze, bezsilne, przepełnia je wstyd i poczucie winy. Jeśli w relacjach z dzieckiem rodzice głównie karcą je i upominają, wzmaga to w nim napięcie i coraz trudniej mu opanować emocje. W efekcie częściej zachowuje się ono w sposób nieakceptowany przez rodziców. Kara nie uczy dziecka, co jest dobre, a co złe, gdyż jej otrzymywanie jest na tyle stresujące, że zapomina ono zwykle, dlaczego i za co zostało ukarane. Skupia się na swoim poczuciu niezrozumienia, niesprawiedliwości. Może nawet obmyślać zemstę na kimś, kto sprawił, że dostało karę. Biada wtedy rodzeństwu, które naskarżyło na siostrę czy brata.
RODZIC JAKO POLICJANT
Kara wpływa też na relacje w rodzinie. Rodzic, który nakłada na dziecko karę, robi to z pozycji siły, bo ma nad nim przewagę. Karanie uczy więc, że to silniejszy ma rację. W trudnej dla
dziecka sytuacji opiekun zamiast próbować je zrozumieć, świadomie decyduje się, by sprawić mu przykrość. W efekcie nakręca się spirala nieprzyjemnych emocji. Rodzic wstawia się wtedy w rolę policjanta, który nadzoruje i wypatruje złych zachowań dziecka. Ono zaś, chcąc nie chcąc, staje się złodziejem, który stara się uniknąć kary. Trudno sobie wyobrazić, że w chwili trudności przyjdzie do rodzica po wsparcie. Nie poinformuje go o swych kłopotach, nie poprosi o pomoc. Kara oddziałuje również na rodzica. Zwykle sięga on po karę, bo czuje się bezradny i bezsilny, wyczerpany. Nie wie, co jeszcze mógłby zrobić. Jeśli w takim stanie wymierzy dziecku karę, najprawdopodobniej poczuje się jeszcze gorzej. Będzie miał wyrzuty sumienia i poczucie braku kompetencji wychowawczych.
LICZY SIĘ INTENCJA, CZYLI KIEDY
KARZEMY, A KIEDY POKAZUJEMY
KONSEKWENCJE
Niektórzy rodzice utrzymują, że nie stosują kar, tylko pokazują konsekwencje. Sądzą, że jeśli poinformują dziecko z wyprzedzeniem, że na przykład nie dostanie ciastka, jeśli nie zje obiadu, to pozbawienie go deseru nie jest wtedy karą, lecz konsekwencją zachowania dziecka. Warto jednak odróżnić naturalne konsekwencje od tych nadanych przez rodzica, który korzysta z przywileju siły. Naturalne konsekwencje wynikają na przykład z praw fizyki (np. jeśli dotknę gorącego piekarnika, to się oparzę). Konsekwencje nadane przez rodzica, choć zapowiedziane wcześniej, nie różnią się od kary. Bolą tak samo jak kara i wywołują te same skutki. Tym, co odróżnia karę i konsekwencje nadane przez rodziców od tych naturalnych, jest intencja.
Jeśli moje dziecko rysuje kredkami po ścianie, a ja mu je zabiorę, by chronić ścianę, nie jest to karą, gdyż nie robię tego, by sprawić mu przykrość. Chyba że chcę, żeby popamiętało sytuację i zabiorę mu kredki na stałe – wtedy będzie to kara. Ważne, by poinformować dziecko o naturalnych konsekwencjach, czyli uprzedzić je, co się może zdarzyć, jeśli na przykład będzie chciało samo smażyć naleśniki – że powinno uważać wtedy na gorącą patelnię, by się nie oparzyć. Nieraz wystarczy, że dzieci usłyszą o naturalnych konsekwencjach, a czasem potrzebują ich doświadczyć. Nic dziwnego, uczą się efektywniej przez doświadczanie niż przez słuchanie.
GDY ZŁOŚĆ JEST WIELKOŚCI DYNI
Jak w takim razie przekazać dziecku, które zachowania nam się nie podobają? Dziecko często ma tego świadomość, wnioskuje bowiem po naszej minie, po wzburzeniu, zmienionym tonie głosu. Bywa, że syn czy córka doświadczają naturalnych konsekwencji swego zachowania. Jeśli na przykład kilka razy proszę o pójście do wanny, potem o wyjście z niej, to tym samym kładzenie się spać przedłuża się i jestem już zbyt zmęczona na wieczorne czytanie książki. Moją intencją jednak nie jest zrobienie dzieciom przykrości, tylko ochrona siebie, a pośrednio także ich. Zmęczona mama to mniej cierpliwa mama... Aby pokazać zaś, jakie zachowania akceptujemy, wystarczy... samemu je prezentować. Spędzanie czasu z dzieckiem, rozmowa, zabawa, odpowiadanie na jego pytania – wszystko to sprawi, że dziecko będzie się uczyło społecznie pożądanych zachowań. Pamiętajmy jednak, że nauka to proces, trudno więc wymagać natychmiastowych rezultatów.
BARAN Dla Baranów to dopiero początek bardzo udanej jesieni. Teraz Planety patrzą na Ciebie o wiele przyjaźniej, niż w czasie wakacyjnych miesięcy. Merkury pozytywnie nastawia Cię do świata i ludzi, dzięki czemu tydzień obfitować będzie w nowe, inspirujące znajomości.
BYK Nadchodzący tydzień upłynie zodiakalnym Bykom w atmosferze towarzyskiego ożywienia i zawieraniu nowych znajomości. Staniesz się bardziej przebojowy i łatwo nawiążesz nowe relacje zarówno na gruncie oficjalnym, jak prywatnym.
BLIŹNIĘTA Zodiakalne Bliźnięta poczują wewnętrzną potrzebę zwracania na siebie uwagi, być może posuną się nawet do wywoływania plotek i skandali. Uważaj, bo łamanie zasad nie przysporzy Ci fanów, a wrogów.
RAK Raki w najbliższych dniach będą częściej, niż zwykle odczuwały zazdrość i niepokój. Być może to skutki przemęczenia. Mars pomoże Ci wprowadzić kategoryczne zmiany, a podejmowanie błyskawicznych decyzji okaże się Twoją najmocniejszą stroną.
LEW Zodiakalne Lwy będą teraz twardo stąpać po ziemi i nie będą skore do rozpraszania się emocjami. Jowisz w ich znaku sprawia, że powoli, lecz konsekwentnie zmierzać będą ku obranym celom.
PANNA Panny będą natchnione w najbliższych dniach do przeprowadzania reform w obszarach, o których mogą zdecydować. Pozytywna aura planetarna przysłuży się w tym tygodniu karierom zawodowym zodiakalnych Panien.
WAGA Dzięki sprzyjającemu Merkuremu nadchodzący tydzień będzie bardzo udany dla zodiakalnych Wag. Ważne, by pozwolić wszystkim sprawom toczyć się w właściwym im rytmie.
SKORPION Skorpiony będą w nieco gorszej kondycji, a we znaki dadzą im się szczególnie kłopoty z koncentracją. Przychylne będą Ci urzędy, współpracownicy i przełożeni, zatem chwytaj okazje i śmiało przyj do przodu.
STRZELEC W tym tygodniu Mars zagości w Twoim znaku i napełni Cię siłami witalnymi. Do tego czasu staraj się jednak nie forsować – kłopoty z koncentracją mogą niekorzystnie wpływać na zdolności motoryczne, przez co możesz narazić się na kontuzje.
KOZIOROŻEC Koziorożce w nadchodzącym tygodniu poczują, że są bezpieczne, a ich pozycja w każdej sferze życia – niezagrożona. Poczucie stabilizacji wpłynie pozytywnie na ich samoocenę – świadome swojej wartości będą potrafiły egzekwować swoje prawa.
WODNIK Możesz w nadchodzących dniach zauważyć na własnym przykładzie, że zarówno dobra, jak i zła energia, którą dajemy otoczeniu wraca do nas ze zdwojoną siłą – dlatego traktuj wszystkich tak, jak chciałbyś, żeby inni traktowali Ciebie.
RYBY Ryby nie będą mogły w tym tygodniu się zdecydować, czy powinny słuchać serca, czy rozsądku. Na szczęście Wenus w Znaku Panny będzie czuwać nad Twoimi wyborami i pomoże pokierować bieżącymi sprawami tak, by ułożyły się na Twoją korzyść.
Dom przyszłości: jak technologia zmienia codzienne życie
Jeszcze niedawno inteligentny dom wydawał się czymś z filmów science fiction. Dziś to rzeczywistość, która wkracza do naszych mieszkań i domów szybciej, niż się spodziewaliśmy. Współczesna technologia nie tylko ułatwia codzienne życie, ale też redefiniuje samo pojęcie „domu”. To już nie jest tylko miejsce, w którym mieszkamy, to partner w codzienności, reagujący na nasz nastrój, rytm dnia i potrzeby.
Wyobraźmy sobie poranek w takim domu. Zamiast dzwoniącego budzika, delikatne rozświetlenie sypialni. Zamiast szukania pilota, głosowe polecenie: „Zaparz kawę”. Ekspres już wie, jaką lubimy. Temperatura w łazience ustawia się automatycznie, a w tle gra ulubiona playlista. Taki scenariusz nie jest już przeszłością to dzieje się dziś, w coraz większej liczbie domów.
Inteligencja ukryta w ścianach
Nowoczesne technologie w domu działają niemal niewidocznie. To nie są już ciężkie urządzenia i migające kontrolki, ale delikatne systemy, które uczą się naszych zwyczajów. Termostat sam rozpoznaje, kiedy dom jest pusty, i obniża temperaturę. Światła przygasają, gdy wychodzimy z pokoju. System alarmowy sam przypomina o zamknięciu drzwi, a lodówka wysyła powiadomienie, że kończy się mleko. Dom staje się zmysłowy, nasłuchuje, obserwuje, reaguje. Dla jednych to ogromna wygoda, dla innych mały krok w stronę pełnej automatyzacji życia. Ale nie ma wątpliwości: technologia w domu już nie jest luksusem, tylko kolejnym etapem ewolucji naszych codziennych przyzwyczajeń.
Komfort, bezpieczeństwo i ekologia
Najbardziej oczywiste korzyści z inteligentnych rozwiązań to komfort i bezpieczeństwo. Możliwość kontrolowania domu z dowolnego miejsca na świecie przez smartfon lub komendę głosową daje poczucie spokoju. Zdalnie możemy sprawdzić, czy wyłączyliśmy żelazko, zamknęliśmy garaż lub czy ktoś nie zbliża się do drzwi wejściowych.
Technologia pomaga też dbać o
środowisko. Dom potrafi sam ograniczyć zużycie energii, regulując oświetlenie, ogrzewanie czy chłodzenie w zależności od pory dnia i pogody. W coraz większej liczbie domów panele słoneczne współpracują z inteligentnymi magazynami energii, a systemy nawadniania uruchamiają się tylko wtedy, gdy rośliny naprawdę tego potrzebują. Takie rozwiązania pozwalają nam żyć nie tylko wygodniej, ale i bardziej świadomie w zgodzie z naturą i bez marnotrawstwa, czyli taniej
Technologia, która dopasowuje się do człowieka
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że technologia staje się coraz bardziej „ludzka”. Nie wymaga już programowania ani skomplikowanej obsługi. Przeciwnie, uczy się naszych gestów, tonacji głosu, a nawet emocji. Gdy jesteśmy zmęczeni, potrafi stworzyć atmosferę spokoju: przygaszone światło, delikatna muzyka, cieplejszy odcień oświetlenia. Nowoczesny dom potrafi zareagować szybciej niż my sami. To trochę tak, jakby miał intuicję. A jego największą zaletą jest właśnie to, że dopasowuje się do nas a nie odwrotnie.
Czy technologia zabiera „duszę” domu?
To pytanie, które coraz częściej pojawia się w rozmowach o inteligentnych budynkach. Czy w pełni zautomatyzowany dom nadal ma swój klimat, swoją duszę? Czy nie zamieniamy ciepła rodzinnego ogniska w zimne centrum dowodzenia?
Odpowiedź brzmi: zależy od nas. Technologia sama w sobie jest neutralna, to narzędzie. To my decydujemy, jak ją wykorzystamy. Dobrze zaprojektowany „smart home” nie odbiera domowi charakteru, ale go wzmacnia. Ułatwia życie, oszczędza czas i energię, pozwala skupić się na tym, co naprawdę ważne: relacjach, odpoczynku, poczuciu bezpieczeństwa.
Dom przyszłości już tu jest
Wystarczy wejść do nowoczesnego osiedla, by zobaczyć, jak bardzo technologia zmieniła archi-
tekturę i styl życia. Domy projektuje się dziś tak, by były gotowe na integrację z systemami smart. Nawet tradycyjne style, Colonial, Ranch czy Cape Cod coraz częściej łączą klasyczne linie z nowoczesnymi udogodnieniami. Technologia nie zastępuje więc stylu, ona go uzupełnia. Tak jak kiedyś kominek był symbolem ciepła i domowego ogniska, dziś jego rolę przejmują rozwiązania, które troszczą się o nasz komfort i bezpieczeństwo. Najbardziej popularne i już szeroko stosowane urządzenia SMART w naszych domach to: inteligentny termostat, asystent głosowy (np. Amazon Alexa, Google Home, Apple HomePod), inteligentne oświetlenie LED, wideodomofon z kamerą i aplikacją mobilną, inteligentne gniazdka i listwy zasilające, system alarmowy i czujniki ruchu sterowane aplikacją, zamek elektroniczny z dostępem zdalnym, czujnik dymu, zalania i jakości powietrza (Smart Sensor)
Kiedy przychodzi moment, by pomyśleć o takim domu?
Dla wielu osób pierwszy kontakt z technologią w domu zaczyna się od drobiazgu: inteligentnej żarówki,
robota sprzątającego czy asystenta głosowego. Potem pojawia się myśl: a może by tak coś więcej?
Tu właśnie zaczyna się rola doświadczonego agenta nieruchomości. Profesjonalny agent potrafi doradzić, na które rozwiązania warto zwrócić uwagę przy zakupie nowego domu, a które można łatwo zainstalować w istniejącym. Zna lokalny rynek, wie, które inwestycje są„smart ready” i jakie systemy zwiększają wartość nieruchomości przy sprzedaży.
Dlatego jeśli myślisz o nowym domu lub modernizacji obecnego, warto skonsultować się z kimś, kto nie tylko zna rynek, ale też rozumie, jak technologia zmienia sposób, w jaki żyjemy. Dom przyszłości nie jest już marzeniem, to codzienność, którą można mieć na wyciągnięcie ręki. Dobry agent pomoże Ci znaleźć taki dom, w którym nowoczesność idzie w parze z ciepłem i charakterem, jaki każdy z nas chce czuć, przekraczając próg własnego domu.
Opracowanie:
Kasia Nowakowska i Wojciech Baranowski Licencjonowani Agenci Nieruchomości
Relaks we własnym domu
Sauna to sposób na relaks i zdrowie, popularny już od czasów starożytnych. Jeśli lubicie korzystanie z łaźni, ale macie problem z dojazdem do niej, tłokiem i brakiem prywatności, możecie zafundować sobie własną, domową saunę! Wbrew pozorom nie musi to być luksus dla nielicznych. Coraz więcej osób decyduje się na taką inwestycję w swoją przyjemność i stan zdrowia.
WYBIERZ RODZAJ
Pierwszym krokiem jest oczywiście wybór sauny, która najbardziej odpowiada naszym preferencjom i potrzebom zdrowotnym. Mamy do wyboru cztery podstawowe rodzaje saun, różniące się panującymi w środku warunkami.
Saunę suchą, zwaną także fińską, cechuje najwyższa temperatura (60-110°) i najniższa wilgotność, nieprzekraczająca 15%.
To najprostsza sauna, która wymaga do działania tylko pieca i podstawowej wentylacji.
Sauna mokra jest niejako kompromisem pomiędzy suchą a parową. Temperatura (50-65°) oraz wilgotność 20-40% są wartościami pośrednimi. Do uzyskania takiej wilgotności wystarczy polewanie rozgrzanych na tradycyjnym piecu kamieni lub zastosowanie elektrycznego pieca typu combi, podgrzewającego wodę.
Sauna parowa, czyli łaźnia, to najbardziej wilgotna sauna, do której działania oprócz pieca konieczny jest generator pary. To niestety drogie urządzenie, ale pozwala osiągnąć wilgotność nawet do 100% przy temperaturze rzędu 45-55°C.
Sauna infrared jest najprostsza do wykonania i najmniej obciążająca dla organizmu. Do rozgrzania kabiny wykorzystuje się promienie podczerwone. Co ciekawe, temperatura i wilgotność w kabinie pozostają w zasadzie takie, jak na zewnątrz, przez co jej budowa jest dużo prostsza i tańsza. Więcej wydamy za to na emitery podczerwieni.
CO DALEJ?
Do monitorowania warunków panujących wewnątrz sauny konieczne będzie użycie termometru oraz higrometru mierzącego wilgotność powietrza. Zależność między temperaturą a wilgotnością określa zasada sumy 110, według której temperaciąg dalszy na stronie 36
tura w stopniach Celsjusza i wilgotność w procentach powinny po dodaniu dawać liczbę zbliżoną do 110. Zbyt niska wartość tej sumy sprawi, że sauna nie wykona swojego zadania optymalnie. Zbyt wysoka z kolei może doprowadzić nawet do utraty przytomności i problemów z układem krążeniowo-oddechowym. Jeśli dysponujemy piecem elektrycznym i generatorem pary, możemy powierzyć utrzymywanie odpowiednich parametrów ich sterownikom.
Wybór pieca, który będzie ogrzewał naszą saunę, jest stosunkowo prosty. W ofercie są wygodne piece elektryczne i tradycyjne piece opalane drewnem. Elektryczne piece wymagają w większości wypadków zasilania trójfazowego o napięciu 400 V, ale są prostsze, szybsze i bezpieczniejsze w użyciu. Piece tradycyjne wymagają z kolei podłączenia wylotu spalin do przewodu komi-
nowego. Ciekawą opcją są piece z paleniskiem skierowanym na zewnątrz kabiny–możemy wtedy doglądać ognia bez wchodzenia do środka. Moc pieca powinna wynosić około 1 kW na każdy metr kwadratowy kabiny. W przypadku sauny mokrej i parowej oraz wyboru pieca elektrycznego warto rozważyć zakup pieca typu combi, który oprócz powietrza podgrzewa jednocześnie wodę, zamieniającą się w parę. Jest to odpowiednik polewania kamieni w piecach tradycyjnych.
Każdy rodzaj sauny wymaga odrobinę innego przygotowania kabiny, np. doprowadzenia do niej bieżącej wody, zasilania trójfazowego lub zapewnienia dobrej wentylacji. Jeśli nie uwzględniliśmy miejsca na saunę na etapie budowy domu lub planowania jego instalacji, może to powodować pewne trudności. Najważniejsze jest użycie pomieszczenia z dobrą wentylacją grawitacyjną i oknem. Z całą resztą niedogodności można sobie poradzić.
SAUNA W DOMU CZY W OGRODZIE?
Kiedy już wiemy, jaki typ sauny najbardziej nam odpowiada, musimy wybrać miejsce, w którym może ona powstać. Do wyboru mamy dwie drogi: kabina saunowa w domu lub jako osobny budynek na podwórzu.
Stworzenie tradycyjnej sauny w istniejącym już budynku wymaga w zasadzie zbudowania „pomieszczenia w pomieszczeniu“. Najmniejsza kabina powinna być sześcianem o długości boku równej 2 metrom. Dla większej liczby osób warto wygospodarować nieco większe pomieszczenie, pamiętając o minimalnej wysokości 2 metrów. Ogrzanie nawet najmniejszego pomieszczenia w domu do 100 C i wypełnienie go parą wodną pochłonęłoby ogromne ilości energii i mogłoby zaszkodzić konstrukcji budynku. Kabina sauny musi być przygotowana na takie warunki. Konieczne będzie wykorzystanie odpowiedniego
rodzaju drewna do jej konstrukcji, izolacja od otoczenia i zapewnienie odpowiedniej wentylacji. Pomiędzy ścianami kabiny a ścianami domu powinna się znajdować wolna przestrzeń pełniąca funkcję izolacji termicznej. W prosty sposób zapobiegnie to wychładzaniu ścian sauny i nagrzewaniu ścian domu. Nie należy wypełniać tej przestrzeni żadną izolacją, a w szczególności styropianem, który nie jest odporny na wysoką temperaturę. Cyrkulacja powietrza wokół kabiny zapobiega jej przegrzaniu i zmniejsza ryzyko pożaru. Izolowane może być za to wnętrze ścian kabiny. W tej roli najlepiej sprawdzi się wełna mineralna umieszczona pomiędzy warstwami drewna.
A CO Z WNĘTRZEM?
Kolejnym ważnym zagadnieniem jest przystosowanie wnętrza kabiny. Oczywiście musi się w nim znaleźć znacznie więcej rzeczy niż tylko odpowiedni piec. Wszystkie materiały użyte ciąg dalszy na stronie 38
ciąg dalszy ze strony 37 wewnątrz muszą być odporne na wysoką temperaturę i wilgotność, a przy tym gwarantować bezpieczeństwo i wygodę. Podłogę zazwyczaj wykonuje się z terakoty, ale rozgrzane i wilgotne płytki nie są materiałem, po którym chodzi się przyjemnie i bezpiecznie. Warto dodatkowo wykorzystać drewniane kratki podłogowe, które się nie nagrzewają i nie są przy dużej kondensacji pary. W przypadku sauny mokrej lub parowej w podłodze powinien znajdować się także odpływ. Pomoże on odprowadzić wilgoć, ale także ułatwi sprzątanie.
Ostatni ważny szczegół to oświetlenie, które poprawi nastrój i bezpieczeństwo. Powinno się ono znajdować co najmniej 30 cm poniżej sufitu, ze względu na wysoką temperaturę przy suficie. Dobrym pomysłem może być zamontowanie źródła światła pod siedziskami, w pobliżu podłogi. Oprawy muszą być całkowicie szczelne i odporne na ciepło. Warto użyć tych stworzonych z myślą o saunach–są efektowne i bezpieczne.
Każda sauna musi oczywiście mieć szczelne drzwi, które pomogą utrzymać temperaturę i będą bezpieczne w użytkowaniu. Najczęściej wybiera się drzwi z grubego szkła odpornego na różnicę temperatury i jednocześnie bardzo efektownego. Dostępne są różne barwy i rodzaje szkła, które uzupełniają wystrój i wpuszczają do sauny światło. Drewniane ościeżnice można łatwo dopasować do materiału użytego w konstrukcji
kabiny. Warto zwrócić uwagę na to, czy uchwyt do otwierania drzwi jest wykonany z nienagrzewającego się materiału.
Prywatna sauna może też przybrać formę niewielkiego, wolnostojącego budynku. Taką formę najczęściej stosuje się w przypadku ruskiej bani, czyli wspomnianej już odmiany sauny mokrej. Domek saunowy o powierzchni do 35 m2 nie będzie wymagał pozwolenia na budowę. Na tak dużej powierzchni można by zmieścić w zasadzie całe miniaturowe spa, ponieważ sama sauna zajmuje zwykle nie więcej niż 10m2. Sauna ogrodowa w formie nawet najprostszej gotowej kabiny zapewni zupełnie inne wrażenia, zwłaszcza zimą. Wtedy możemy naprawdę poczuć się jak mieszkańcy Skandynawii, którzy kąpiel w saunie traktują jako ważny i powszechny rytuał. Szacuje się, że 5,5 miliona Finów korzysta z ponad 3 milionów saun, w większości oczywiście prywatnych.
Domek saunowy w ogrodzie to propozycja nie tylko dla tych, którym brakuje miejsca na domową saunę, ale też dla tych, którzy preferują bardziej surowe kąpiele. Kabinę można zbudować samodzielnie lub na zamówienie, ale także kupić gotową, której instalacja potrwa maksymalnie kilka godzin oraz nie będzie wymagała przeróbek i bałaganu w domu. Sauna ogrodowa może się obejść bez jakichkolwiek przyłączy. W takim domku łatwiej będzie też korzystać z tradycyjnego pieca opala-
nego drewnem, ponieważ znika konieczność podłączania go do przewodu kominowego. Jeśli jednak wolicie piec elektryczny–wystarczy odpowiednio długi przewód. To naprawdę najprostszy i najmniej inwazyjny sposób na własną saunę.
A MOŻE JACUZZI LUB BALIA?
Jacuzzi ogrodowe i balia w domu jednorodzinnym to doskonałe rozwiązania, które łączą komfort, relaks i korzyści zdrowotne. Jacuzzi w ogrodzie pozwala cieszyć się hydromasażem na świeżym powietrzu, co sprzyja odprężeniu po ciężkim dniu, łagodzeniu stresu oraz poprawie krążenia. To także idealne miejsce na spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi w relaksującej atmosferze. Z kolei balia daje możliwość korzystania z kąpieli o każdej porze roku, niezależnie od pogody. Może pełnić funkcję
zarówno relaksacyjną, jak i prozdrowotną–ciepła woda pomaga rozluźnić mięśnie, zmniejszyć bóle stawowe i poprawić jakość snu. Obie opcje dodają prestiżu i podnoszą wartość nieruchomości, jednocześnie podkreślając luksusowy charakter przestrzeni mieszkalnej.
Przydomowe strefy spa z baliami ogrodowymi i prywatnymi saunami stały się w ostatnich latach niekwestionowanym hitem, a zainteresowanie tymi produktami tylko wzrasta. W czasach, gdy tempo życia nieustannie przyspiesza, coraz częściej poszukujemy miejsc, gdzie możemy się zrelaksować, odprężyć i znaleźć wymarzony spokój w luksusowym wydaniu. Jednym z takich miejsc może stać się nasz własny ogród, przekształcony w prywatną strefę spa. Inwestycja w balie i sauny ogrodowe to nie tylko sposób na stworzenie przestrzeni do relaksu, ale też świadome działanie na rzecz zdrowia i komfortu. W dzisiejszych czasach dbałość o środowisko i efektywność energetyczna są równie ważne, co komfort użytkowania. Nowoczesne produkty projektowane są z myślą o minimalnym zużyciu energii. Dzięki energooszczędnym systemom ogrzewania oraz wysoce skutecznej izolacji termicznej możemy cieszyć się relaksem, jednocześnie mając na uwadze koszty eksploatacji i wpływ na środowisko. Same koszty późniejszej eksploatacji są znikome i praktycznie niezauważalne dla portfela. Zyskujemy za to komfort i relaks, i to we własnym ogrodzie.
Arlington Cmetery?
Odpowiedz jest: 21 kroków, co odnosi się to do salwy honorowej 21 strzałów, najwyższym odznaczeniem przyznawanym każdemu wojskowemu lub zagranicznemu dostojnikowi. Po obrocie o 180 stopni żołnierz czeka 21 sekund z tego samego powodu, co powyżej. Rękawice są lekko zwilżone, aby zapobiec utracie uchwytu na karabinie. Żołnierz nosi karabin na ramieniu od strony oddalonej od grobu. Po przemarszowaniu ścieżki wykonuje obrót o 180 stopni i przenosi karabin na zewnętrzne ramię. Strażnicy zmieniani są co 30 minut, 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Aby osoba mogła ubiegać się o służbę przy grobie musi mieć wzrost od 5 stóp 10 cali do 6 stóp 2 cali, a obwód pasa nie może przekraczać 30 cali. Wybrany żołnierz musi poświęcić 2 lata życia i musi mieszkać w koszarach pod grobem, nie może pić alkoholu ani w czasie służby, ani poza nią przez resztę
życia! Żołnierze nie mogą przeklinać publicznie przez resztę życia ani w żaden sposób kompromitować munduru ani grobu. Po dwóch latach strażnik otrzymuje przypinkę w postaci wieńca, która jest noszona na klapie i oznacza, że pełnił służbę jako strażnik grobu. Obecnie nosi ją tylko 400 osób. Strażnik musi przestrzegać tych zasad do końca życia lub zdjąć przypinkę. Buty są specjalnie wykonane z bardzo grubymi podeszwami, aby chronić stopy przed gorącem i zimnem i metalowymi nakładkami na obcasach, aby wywołać głośne kliknięcie, gdy się
zatrzymują. Mundur nie może mieć pomarszczeń, fałd ani kłaczków. Strażnicy ubierają się do służby przed lustrem pełnej długości. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy służby strażnik nie może rozmawiać z nikim ani oglądać telewizji. Cały czas poza służbą spędza na
DAM PRACĘ
Potrzebny piekarz. Praca part time i full time. Praca w Garfield tel: 862-571-0424
studiowaniu 175 wybitnych osób pochowanych na Cmentarzu Narodowym w Arlington. Strażnik musi zapamiętać, kim są te osoby i gdzie są pochowane. Każdy strażnik spędza pięć godzin dziennie przygotowując mundury do służby. Straż przy Grobie to nie tylko zadanie, lecz największy zaszczyt, jaki może spotkać żołnierza. Grób jest nieustannie pilnowany, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, od 1930 roku.
DO WYNAJĘCIA
Garfield, NJ - od 1 listopada do wynajęcia mieszkanie 2 sypialniowe z łazienką. Living room z otwartą kuchnią, nowe appliances - zmywarka do naczyń, centralne AC. Pralka, suszarka i podwórko do użytku dla wszystkich lokatorów, budynek ma 6 mieszkań, miejsce parkingowe wliczone w czynsz, mieszkanie po kapitalnym remoncie. Kontakt telefoniczny lub SMS 973-461-6157
Wymagania:
• Wymagane doświadcznie w kancelarii adwokackiej specjalizującej się w prawie rodzinnym
• Język polski
• Język angielski na poziomie biegłym w mowie i piśmie
• Znajomość pakietu Microsoft Office Resume oraz próbkę pisma (writing sample) wysyłać na adres info@awmesq.com
Izabela Van Tassel
Kiedy pracodawca może zwolnić cię z pracy
Pani Janina napisała do nas: “Uległam wypadkowi w drodze do pracy i byłam na dłuższym zwolnieniu. Po miesiącu czasu dostałam z pracy list, że zostałam zwolniona. Czy pracodawca miał prawo to zrobić? Przecież byłam nieobecna nie ze swego powodu. Czy w USA pracownik nie ma żadnych praw?”
Problemy ze zdrowiem Pracodawcy nie wolno zwolnić pracownika tylko za to, że jest niezdolny do pracy z powodu choroby. Jednakże, gdy pracownik po prostu znika na kilka tygodni, nie przedstawi lekarskiego zaświadczenia a ponadto jest nieobecności kolidują z wykonywaniem jego obowiązków, pracodawcy wolno pracownika zmienić. W odróżnieniu wielu krajów europejskich w USA zakład pracy nie musi trzymać stanowiska do czasu, gdy pracownik wróci do pracy. Duże zakłady pracy bywają bardziej wyrozumiałe, gdyż mają więcej personelu, który się nawzajem zastępuje. Małe biznesy nie mają takich możliwości.
Ustawa o urlopie rodzinnym i medycznym (Family and Medical Leave Act) zapewnia uprawnionym pracownikom bezpłatny urlop chroniący pracę w przypadku poważnych schorzeń. Jeśli spełniasz wymagania kwalifikacyjne i postępujesz zgodnie z procesem FMLA, zazwyczaj nie możesz zostać zwolniony z powodu choroby podczas zatwierdzonego urlopu.
Zatrudniony z dobrej woli
Nie mając żadnego kontaktu z pracodawcą, jesteś pracownikiem “zatrudnionym z dobrej woli” (at will employee), co daje pracodawcy prawo zwolnienia cię nawet bez przyczyny.
Przykład: Powiedzmy, że pracowałeś w zakładzie 12 lat, wykonywałeś swoją pracę bez zarzutu i szef nigdy nie miał do ciebie zastrzeżeń. Firma dawała dobre ubezpieczenia i plan emerytalny. Już za trzy lata wysłużyłbyś sobie emeryturę. Pewnego dnia szef poinformował cię, bez powodów, że jesteś zwolniony. Dostajesz tydzień wypowiedzenia na uporządkowanie swoich spraw. Masz żonę, dwoje dzieci, spłacasz pożyczkę hipoteczną. Liczyłeś na długoletnią pracę w tym zakładzie, więc zwolnienie jest dla ciebie gromem z
jasnego nieba. Czy zwolnienie to jest zgodne z prawem? Co możesz uczynić w takim wypadku? To zależy od twojej konkretnej sytuacji.
Jeśli należysz do związku zawodowego
Prawie każdy kontrakt związku zawodowego z pracodawcą przewiduje, że pracownik nie może być zwolniony bez powodu. Jeżeli pracodawca zwolnił cię niesłusznie, powinieneś udowodnić bezpodstawność jego czynu. W tym celu składasz skargę na pracodawcę poprzez swój związek zawodowy zgodnie z przewidzianą procedurą. Obowiązkiem związku zawodowego jest obrona twoich praw.
Masz kontrakt z pracodawcą
Jeżeli masz kontrakt podpisany np. na dwa lata, a pracodawca zwolnił cię po roku, jest on zobowiązany płacić ci pobory przez czas pozostały do wygaśnięcia kontraktu. Kontrakty posiadają najczęściej sportowcy, artyści, pożądani specjaliści, czasem kadra kierownicza na najwyższych szczeblach. Na przeciętnych stanowiskach kontrakt z pracownikiem jest rzadkością. W przypadku pracownika kontraktowego (np. konsultanta), który świadczy usługi pracując na własnym rozrachunku, sytuacja zależy od postanowień kontraktu. W razie braku kontraktu osoba taka może być zwolniona bez konsekwencji dla pracodawcy.
Pośredni kontrakt o pracę (implied contract)
Ustna obietnica stałej pracy dana przez pracodawcę stanowi ustny kontrakt, który jest równie obowiązujący, jak pisemny - problem polega tylko na jego udowodnieniu. Zapewnienia o długotrwałym zatrudnieniu w broszurze dla personelu lub w ofercie pracy (long-term employment) stanowią pośredni kontrakt. Sądy w wielu stanach przyznają, że wobec takich zapewnień pracownik ma prawo spodziewać się bezpieczeństwa pracy i nakazują zakładowi przyjąć pracownika ponownie lub wypłacić odpowiednie odszkodowanie. Przedsiębiorstwa bronią się obecnie, usuwając z broszur pracowniczych wszelkie obietnice długoletniego zatrudnienia.
Sygnalista (whistleblower) Tak zwany Whistleblower Act
chroni pracowników przed wyrzuceniem za doniesienie władzom o naruszaniu prawa przez przedsiębiorstwo. Na przykład, jeżeli doniosłeś do Environmental Protection Agency, że twój zakład pracy nielegalnie wyrzuca toksyczne odpady, zostałeś za to wyrzucony, to możesz pozwać przedsiębiorstwo do sądu o przywrócenie cię, wypłatę zaległych poborów i zwrócenie kosztów prawnika.
Dyskryminacja
Być może twoje zwolnienie, rzekomo bez powodu, w rzeczywistości jest przejawem dyskryminacji? Zwolnienie, przeniesienie czy pominięcie w awansie pracownika nie z powodu jego wyników w pracy, lecz jego rasy, narodowości, płci, wyznania, wieku, orientacji seksualnej, niepełnosprawności, stan cywilny - są przejawem dyskryminacji i są zabronione przez prawo. Przeanalizuj, co się ostatnio działo w przedsiębiorstwie. Może zakład zwolnił wiele starszych osób i wymienił je na młodsze? Byłaby to dyskryminacja wiekowa. Może nowy szef faworyzuje swoich rodaków - zwalnia ludzi innych narodowości, ażeby stworzyć miejsce dla swoich ziomków? Może nowy przełożony preferuje ludzi swojej rasy? Nie wolno przenosić na grunt zawodowy swoich osobistych preferencji. Jeżeli przypuszczasz, że stałeś się ofiarą dyskryminacji, złóż skargę w swoim związku zawodowym i pobliskiej Equal Opportunity Employment Commision.
Gdy pracodawca złamał prawo pracy
Szef nie wypłacał ci nadgodzin (overtime pay) mimo, że pracowałeś sumiennie po 9-10 godzin dziennie. Upomniałeś się u niego, to powiedział, że jak ci się nie podoba, to możesz sobie iść gdzie indziej. To odszedłeś, a teraz zastanawiasz się, czy masz jakieś wyjście? W tym przypadku - tak.
Pracownik zwolniony za skarżenie się do pracodawcy albo do Departamentu Pracy o łamania prawa pracy, może wziąć pracodawcę do sądu. Jeżeli wygra, może być przywrócony na swoje stanowisko, otrzymać zaległe pobory i zwrot kosztów postępowania sądowego.
Nie wypłacanie poborów za nadgodziny albo płacenie poniżej minimalnej stawki (minimum wage) jest zabronione przez Federal Fair Labor Standards Act. Pracownik chroniony jest przez klauzule tej ustawy i zde -
cydowanie powinien porozmawiać z prawnikiem. Wiele zakładów pracy szybko pójdzie na ugodę z pracownikiem, gdyż rozumie, że prawo jest po jego stronie.
Złośliwe lub odwetowe zwolnienie
Ponadto w niektórych stanach obowiązują przepisy chroniące pracowników przed zwolnieniem z przyczyn odwetowych. Nie możesz być tam zwolniony za to, że złożyłeś skargę z powodu dyskryminowania cię przy awansie, szykan seksualnych, za ubieganie się o odszkodowanie za wypadek przy pracy czy za odwołanie się do Occupational Safety and Health Administration (OSHA) o poprawę bezpieczeństwa pracy. Pracodawca nie może zwolnić cię też za działalność w związkach zawodowych, ani za poinformowanie policji czy innych władz o przestępstwach współpracowników, czy pracodawcy. Odmówienie wykonania polecenia służbowego, które jest sprzeczne z prawem lub ogólnie przyjętym kodem etycznym danej profesji, też nie może być przyczyną zwolnienia. Gdy wszystko zawiedzie Jeżeli masz za sobą długoletnią, nienaganną historię pracy w przedsiębiorstwie, a wiele do stracenia (zakładową emeryturę), możesz zdecydować się na pozwanie pracodawcy do sądu za bezpodstawne zwolnienie. Sądy czasami orzekają na korzyść pracownika, mimo że pracodawca nigdy mu niczego nie obiecywał i nie popełnił względem niego żadnej dyskryminacji ani nieuczciwości. W opinii wielu sądów pracodawca powinien obchodzić się uczciwie z wieloletnimi, lojalnymi pracownikami. Sąd może nakazać pracodawcy ponowne przyjęcie cię do pracy i zwrot straconych zarobków. A może nie.
Pamiętaj, że prawo pracy jest złożone i często ulega zmianom. Najlepszym sposobem na uzyskanie dokładnych informacji na temat twoich praw w konkretnej sytuacji jest skonsultowanie się z prawnikiem specjalizującym się w prawie pracy. Elżbieta Baumgartner Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. „Praca w Ameryce”, „Otwieram biznes”, „Życie od nowa” i inne. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces.com. tel. 1-718-224-3492.
Rozwiązanie krzyżówki prześlij do nas e-mailem na adres ogloszenia@tygodnikplus.com lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 30.10.25r. wezmą udział w losowaniu nagrody.
Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 6.11.25r. Nadesłanie przez Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.
SPONSOREM NAGRODY JEST:
NAGRODA TYGODNIA:
Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki z nr
41 (896) nagrodę wylosowała Pani Teresa Lubas z Whiting. Gratulujemy!
Hasło: „Praca ludzi wzbogaca“
Bezpłatny Tygodnik Polonijny
REDAKCJA
63 Union Blvd, Wallington NJ 07057
Tel: 973–928-3838, 973-928-3839
Fax: 973-883-0762
info@tygodnikplus.com
REDAKTOR NACZELNA Katarzyna Ginsburg katarzyna@tygodnikplus.com
ZESPÓŁ REDAKCYJNY
Zuza Ducka, Agata Sawicka, Nathan Kim STALE WSPÓŁPRACUJĄ
Elżbieta Baumgartner, Andrzej Kulka, Grażyna Torbus
PROJEKT GRAFICZNY i DTP Jacek McFrey
REKLAMA I MARKETING 973-928-3838 reklama@tygodnikplus.com OGŁOSZENIA DROBNE ogloszenia-ny@tygodnikplus.com
Jeżeli będziemy jeść super wzorowo, ale zabraknie codziennej aktywności fizycznej, zdrowego snu i nie postaramy się szukać sposobów niwelowania stresu - nic nam z tego nie wyjdzie. Będziemy zmęczone i zestresowane, a jedyne, na co będziemy miały ochotę, to słodycze - mówi dietetyczka kliniczna, dr Wanda Baltaza.
Wiek średni to dziś często nawet nie środek życia. Zmienić i rozpocząć można niemal wszystko. Aktualne pozostają jednak pytania, które w pewnym momencie wszyscy sobie zadajemy: czy osiągnęliśmy sukces, czy w naszym życiu jest prawdziwa miłość, a nasze życie jest szczęśliwe?
Jak to jest, że kiedy miałyśmy po 20 lat można było jeść i pizzę, i lody i uchodziło nam to bezkarnie, a po czterdziestce tyjemy… „Od samego patrzenia na jedzenie“?
Pacjentki często tak mówią, jednak, gdy analizujemy sprawę, okazuje się, że to wcale nie jest tak, że wybiła magiczna czterdziestka i wszystko się zaczęło walić.
Powiedzmy sobie szczerze: my z każdą dekadą zwalniamy. Kiedy miałyśmy 20 lat od rana do wieczora byłyśmy w ruchu: biegło się z autobusu na tramwaj, z zajęcia na zajęcia. Potrafiłyśmy też tańczyć całe noce. Wszystkiego nam się chciało. Potem przychodzi trzydziestka, postanawiamy się ustatkować i życie się przewraca do góry nogami. Nie tylko pracujemy, zawozimy dzieci do przedszkola, na zajęcia dodatkowe, ale paradoksalnie dużo mniej się ruszamy, ponieważ o wiele częściej wsiadamy do samochodu, żeby było wygodniej, żeby nie tracić czasu.
A co się dzieje z dietą? Matka Polka – celowo generalizuję, ale absolutnie nie po to, żeby kogokolwiek deprecjonować – nie usiądzie przy stole i nie zje spokojnie, tylko tu poda, tam poda, a sama jedzenie skubie.
«Najadłam się, gotując».
Ponieważ dba o linię, tym bardziej nie ma ochoty zjadać całego posiłku. Je kiedy popad-
nie i co popadnie, np. „dojada po dziecku, żeby się nie zmarnowało“.
Aż przychodzi czterdziestka, kiedy kobiety mówią, że nie wiedzą, co się takiego stało, że nie poznają swojego ciała.
Kiedy odpowiedzi szukamy w Google’u dostajemy wiele usprawiedliwień: spada poziom estrogenów, zwalnia metabolizm. To nie nasza wina, że organizm nie spala już tłuszczu tak jak kiedyś.
Usprawiedliwień można znaleźć bez liku, a ja celowo zaczęłam opowieść od „tego wszystkiego, co dookoła“, ponieważ gdybyśmy na wcześniejszym etapie życia jadły mądrze i dbały o ruch – jednocześnie dając dobry przykład dzieciom - to zupełnie inaczej byśmy sobie z tym wszystkim, co się dzieje w wieku średnim, radziły.
Faktem jest, że już w momencie, kiedy rozpoczyna się perimenopauza, czyli przedsionek menopauzy – zaczyna zmieniać się poziom estrogenu i progesteronu, czyli hormonów, które wpływają na masę mięśniową, stan zmineralizowania kości, gospodarkę lipidową oraz glukozowo-insulinową.
A my zaczynamy się sobie nie podobać i coraz gorzej się czujemy.
Kobiety bardzo często się skarżą na gwałtowne wahania masy ciała: „Wystarczyło kilka miesięcy i przytyłam dziesięć kilo!“. W dodatku zbieramy więcej tkanki tłuszczowej i pojawia się dość charakterystyczny brzuszek, a jednocześnie czujemy, że tracimy siłę mięśniową, zauważamy zmiany nastroju, gorzej sypiamy. Charakterystyczne dla wieku średniego – legenda miejska się już wokół tego zbudowała – są również ude -
rzenia gorąca i zwiększona potliwość.
I teraz: jeżeli mamy zwyczaj picia dużej ilości kawy, a małej ilości wody, wieczorami lubimy popijać winko, „bo nas odstresowuje“, a potrawy preferujemy przesolone czy zbyt pikantne –wszystko to będzie te objawy nasilało.
Dlaczego?
Dlatego, że organizm to jest system naczyń połączonych. Nie ma tak, że cokolwiek, co robimy, obejdzie się bez echa!
A zatem przejdźmy do fundamentów diety. Aktualnie mamy boom na białko.
Owszem, ono jest bardzo ważne ze względu na to, że dostarcza energii oraz jest budulcem nie tylko mięśni, ale wszystkich tkanek. Jeżeli mamy za mało białka, będzie to wpływało na przyspieszoną utratę mięśni, a tym samym spowolnienie metabolizmu.
Moda na białko spowodowała, że półki sklepowe uginają się od produktów wysokobiałkowych.
W związku z czym wiele osób ma tendencje do zjadania zbyt dużej ilości tego składnika. Chcę uspokoić: prawidłowa ilość to pomiędzy 1,2 a 1,5 grama białka na kilogram masy ciała dziennie.
I pamiętajmy, że jego źródłem jest nie tylko odżywka białkowa, ale też m.in. jaja, ryby, drób, nasiona roślin strączkowych, fasole oraz produkty nabiałowe, zarówno odzwierzęce, jak i roślinne, wegańskie.
Kolejna rzecz to węglowodany, których z kolei się wszystkie boimy. Niepotrzebnie! Potrzebujemy ich do życia, ponieważ to jest podstawowy materiał energetyczny organizmu.
Zjadanie zdrowych węglowodanów – m.in
warzyw, owoców, zwłaszcza jagodowych, pełnoziarnistych, mało przetworzonych produktów zbożowych, kasz i strączków - stabilizuje poziom glikemii oraz sprawia, że mamy mniej napadów głodu i wyższy poziom energii.
Prawdą jest natomiast, że musimy unikać dużych dawek cukrów prostych oraz ultraprzetworzonej żywności. Czyli nie jemy słodyczy i białego pieczywa.
Nigdy?!
Zdrowa dieta powinna mieć proporcje 80 do 20: przez 4/5 czasu jemy dobrze, a przez 1/5 możemy sobie pozwolić na pewne odstępstwa. Zawsze powtarzam, że najlepszym deserem jest aktywność fizyczna. Mamy ochotę na lody? Przespacerujmy się więc do ulubionej cukierni.
Co z tłuszczem?
W zależności od mody albo się go strasznie boimy albo wpadamy na pomysł diety keto.
I znowu: tłuszcz jest niezbędny chociażby do prawidłowego działania mózgu, a w dobrej diecie chodzi o to, żebyśmy wybierały tłuszcze wysokiej jakości - oliwę extra virgin, awokado czy orzechy – oraz dbały o dostarczanie organizmowi kwasów Omega 3 i Omega 6, które są zawarte w rybach, siemieniu lnianym oraz dobrej jakości oleju rzepakowym.
Natomiast w trosce o układ krążenia i mózg należy ograniczać nadmiar tłuszczów nasyconych, które występują w produktach odzwierzęcych.
A ponieważ naszemu organizmowi koniecznie potrzebny jest błonnik, musimy jeść warzywa, owoce oraz produkty pełnoziarniste. Błonnik – zarówno rozpuszczalny jak i nierozpuszczalny – wpływa na obniżenie stężenia cholesterolu, wspiera mikrobiotę jelitową oraz prawidłową perystaltykę jelit.
Ale to jeszcze nie koniec!
Wszystko, o czym dotąd mówiłyśmy, zda się na nic, jeżeli nie będziemy pić odpowiedniej ilości wody. Odpowiedniej, to znaczy od 30 do 50 ml wody na kilogram masy ciała, co oznacza, że uśredniając powinniśmy pić 1,5 - 2 litry wody oraz naparów ziołowych dziennie. Tak musi być!
Chciałabym wrócić na chwilę do warzyw i
owoców. Nie wszystkie można jeść, ile dusza zapragnie, prawda?
Warzyw możemy jeść „pod korek“. Zwłaszcza tych, które są mokre – pomidorów, ogórków –oraz zielone. Wszystkie „trawy“, które zwiększają objętość posiłku, są bardzo dobrym elementem diety, bo budują poczucie sytości, a dodatkowo są źródłem błonnika.
Generalnie warzywa powinny stanowić pół porcji talerza i to właśnie od nich najlepiej jest zaczynać jedzenie.
Dlaczego?
Chodzi o ładunek glikemiczny. Aby posiłek był zdrowy dla gospodarki węglowodanowejczyli żeby glukoza nie strzelała w przestworza - zaczynamy posiłek od warzyw, dbamy, żeby stanowiły połowę posiłku, jemy odpowiednią ilość białka i zdrowe tłuszcze.
Co z owocami? Mówi się, że warzyw i owoców powinniśmy jeść pięć porcji dziennie, przy czym samych owoców nie więcej niż jedną – dwie. Jedna porcja owoców to jest albo jeden duży owoc – jabłko, banan, gruszka – albo dwa mniejsze – np. śliwki czy kiwi. Natomiast jeśli chodzi o drobnopestkowe owoce, to wychodzi pół szklanki.
Wbrew temu, co się może wydawać, jeśli sobie zjemy łubiankę truskawek, poprawimy to koszyczkiem malin i zagryziemy bananem, to wcale nie będziemy super zdrowi. Dlatego nie powinniśmy przesadzać z ich ilością. A jeżeli już nie możemy się powstrzymać, bo jest sezon i mamy smak na owoce, to pamiętajmy, żeby zawsze łączyć je z czymś, co zawiera białko i zdrowe tłuszcze, czyli np. jogurtem czy garścią orzechów.
Generalnie podstawowe zasady zdrowej diety to trzy „u“: umiarkowanie, uregulowanie - czyli jemy w regularnych odstępach czasu, a przerwy między posiłkami są święte - nie podjadamy - oraz urozmaicenie, dlatego chcemy, żeby na talerzu było kolorowo. Raz kładziemy na kanapkę ogórka, a raz pomidorka, a najlepiej oba!
Ile posiłków dziennie powinniśmy jeść. Koniecznie pięć?
Kiedy zaczynamy przygodę ze zdrowym żywieniem, tak może nam być łatwiej z utrzymaniem sytości, wyregulowaniem gospodarki węglowodanowej i zmniejszeniem ochoty na podjadanie. Docelowo nie dla każdego to jest wykonalne, chociażby ze względu na charakter wykonywanej pracy, jednak łatwiej jest z pięciu posiłku zejść do czterech czy trzech, niż z jednego dojść do trzech.
Ale to jeszcze nie wszystko. Nie ma zdrowego żywienia bez aktywności fizycznej! Nawet jeżeli będziemy jeść super wzorowo, ale nie będzie codziennego ruchu, zdrowego snu i nie postaramy się szukać sposobów niwelowania stresu - nic nam z tego nie wyjdzie.
Będziemy permanentnie zmęczone i zestresowane, a jedyne na co będziemy miały – wilczą wręcz – ochotę, to słodycze.
My przecież jesteśmy wiecznie zmęczone. Wieczorem, po pracy, jedyne na co mamy ochotę, to położyć się na kanapie, obejrzeć serial i zjeść „coś dobrego“. Niechże układ nagrody będzie połechtany!
Ależ oczywiście! Wieczór to jest często jedyny moment, kiedy chociaż trochę odpuszcza nam stres z całego dnia, a mózg przypomina sobie, że potrzebuje zjeść.
Przegłodzony mózg nie wyśle nam informacji, że ma ochotę na pełnoziarnisty tost z awokado i pieczonym kurczakiem, posypany natką pietruszki, z pomidorkiem i małosolnym ogórkiem, tylko zawoła: Kobieto, dawaj słodycze!
A to dlatego, że podstawowym materiałem energetycznym mózgu jest glukoza, czyli najprostszy cukier.
Czyli mózg nas wiedzie na manowce.
On walczy o przeżycie. Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że to my jesteśmy jego paniami i go nie wyszkolimy, to będziemy reagowały instynktownie sięgnięciem po czekoladę i wino. Dlatego warto wprowadzić do życia proste triki, które pomogą zdrowo żyć. Podstawowy argument, dlaczego nie jemy zdrowo, jak brzmi?
Nie mamy czasu się tym zajmować.
Jasne: „Mam trójkę dzieci, każde ma inne wybiórczości żywieniowe, mąż je jeszcze co innego, dlatego gotuję cztery obiady. Kiedy miałabym myśleć o sobie? „.
Przypominam wtedy pacjentkom świętą zasadę z samolotu: maskę tlenową najpierw zakładamy sobie, a dopiero potem dzieciom. A zadbać o siebie wcale nie jest tak trudno!
Co to za genialnie proste triki?
Planujemy posiłki z wyprzedzeniem. Przechowujemy w lodówce większe porcje. Jak już pieczemy warzywa albo mięso - przygotujmy tego więcej, żeby kolejnego dnia mieć co włożyć do lunch boxa i zabrać do pracy.
Wrzucenie do pudełka warzyw, które nam zostały z poprzedniego dnia razem z kaszą i rybą, to nie jest bardzo skomplikowana sprawa.
Często mówimy, że nie mamy czasu zjeść śniadania. Świetnie to rozumiem, ale spróbujmy ciąg dalszy na stronie 46
w kolejne dni możemy na tej bazie ugotować barszcz czerwony czy krupnik.
Co się kryje pod tym magicznym sformułowaniem?
Bardzo często mówimy rzeczy w stylu: boli mnie brzuch, mam wzdęcia.
„Jestem spuchnięta“.
Ale na pytanie „kiedy konkretnie źle się czujesz?“, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Dlatego pacjentki proszę o dokładną obserwację. Możemy sobie to zapisywać w smartfonie. Jemy śniadanie i obserwujemy, czy boli mnie brzuch, jestem senna, mam ochotę na coś słodkiego. A może wzdęcie przyszło jednak nie po śniadaniu, ale gdy na szybko, w pracy zjadłam batona?
W automatach z jedzeniem są głównie one plus napoje gazowane.
Do biur przyjeżdża też „pan kanapka“. Może wybieramy takie posiłki, po których nie czujemy się dobrze? Zatrzymajmy się i zauważmy, co się z nami dzieje po jedzeniu.
Tak samo, proszę zauważyć, jak wiele mamy wymówek, żeby nie ćwiczyć: Nie pójdę na siłownię, bo tam są te wszystkie super laski i się wstydzę.
upraszczać sobie życie i posiłki. Bardziej wykonalne będzie dorzucenie do jogurtu łyżki płatków owsianych i garści borówek, niż planowanie szakszuki.
Kolejny trik: wszyscy się boją jeść ziemniaki, bo niby takie tuczące…
Weterynarz poradził, żebym moim labradorom, kiedy domagają się jedzenia, dawała właśnie ziemniaki. Ale zimne! Powiedział, że to zapewni uczucie sytości, nie tuczy, a dodatkowo dostarcza potas.
Właśnie! W zimnych ziemniakach – również w ryżu czy makaronie – ziarna skrobi zamykają się, dzięki czemu, w dużym uproszczeniu, mniej ich wykorzystujemy do celów energetycznych, produkt ma niższy indeks glikemiczny, co więcej, jest to świetna pożywka dla mikrobioty jelitowej.
Prosty trik? Proszę bardzo. Jak dopadniemy w sobotę zdrowy chleb, kroimy go i wrzucamy do zamrażarki. Codziennie, gdy wyjmiemy do śniadania kromkę, którą wrzucimy do opiekacza, będzie ona lżej strawna - bo skrobia będzie wystudzona - a jednocześnie smaczniejsza. Każdy ma rano ochotę zjeść chrupiące pieczywo. Do czego jeszcze nadadzą się zimne ziemniaki? Zacznijmy od polskich smaków: sałatka ziemniaczana ze śledziem to dwie pieczenie na jednym ogniu, bo mamy przestudzone ziemniaki, które budują sytość oraz śledzia, czyli zdrowe kwasy Omega 3. Namawiam do powrotu do korzeni. Do polskich smaków.
Mamy modę na szynki „ą, ę“, typu prosciutto, a przecież najprościej jest upiec samemu kawałek schabu. Większy, żeby starczyło na niedzielny obiad, a sporą część można było pokroić w plastry i trzymać w lodówce, jako wędlinę. Co z zupami? Rosół jest świetnym pomysłem, ale gotujmy go na trochę chudszym mięsie. Już zdejmując skórę z kurczaka bardzo poprawimy jakość tej zupy. A jak ugotujemy jej więcej, to
Patent z gotowaniem zup na bazie rosołu był mocno rozpowszechniony kiedy byłam dzieckiem. W poniedziałek na obiad w wielu domach była pomidorowa na rosole. Zero waste to nie była moda, tylko norma.
O to chodzi! Wykorzystujemy to, co nam zostaje. Gotujmy raz, ale więcej, na kilka dni. Tak, żeby lodówka zawsze była pełna zdrowego jedzenia. Wie pani, czego ludzie się najbardziej boją? Że dietetyk każe im w kółko jeść sałatę.
Mówiąc krótko, że na zdrowej diecie będzie się ciągle głodnym.
W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie! Uważam, że jesteśmy społeczeństwem przegłodzonym. Biegamy cały dzień z pustym żołądkiem i dopiero wieczorami nadrabiamy. Byle jak i byle czym.
Powinniśmy się uczyć od Włochów. Tam wszyscy członkowie rodziny, często także przyjaciele i znajomi, siadają do stołu, posiłek trwa długo, jest w tym element celebracji.
To jest nie dość, że lepsze dla naszego organizmu, bo mózg ma szansę się zrelaksować po całym dniu i dbamy o więzi międzyludzkie, to dodatkowo nie marnujemy żywności.
Nakładamy potrawy do dużych mis, każdy tyle, ile zje, a resztę chowamy do lodówki. Niczego nie wyrzucamy, a dzięki temu, że dużo nam zostaje - mamy posiłek na kolejny dzień do pracy.
Biesiadujmy po włosku, ale jedzmy po polsku. Wszyscy się boją, że jak będą na zdrowej diecie, to już sobie nie zjedzą pierogów ani bigosiku. Dlaczego nie? Przecież bigos, jeśli dodamy do niego nie boczek, ale suchą krakowską, będzie równie pyszny. On nie musi być super odchudzony. Jeśli tradycyjne danie będzie o 10-20 procent lżejsze niż w babcinym przepisie, to już będzie super.
Ale oczywiście pamiętajmy o tym, żeby jeść to, co nam służy. Słuchajmy, co nam mówi ciało.
Czy ćwiczeń siłowych nie możemy wykonać w domu? Najprostsze przysiady, kilka wykroków, czekając aż kawa się zrobi. To nie jest nic trudnego. Nikt się z nas nie będzie śmiał.
Moi pacjenci, którzy mają lat 90 znajdują sobie na youtubie filmiki z pięciominutową jogą na krześle. Super! Chodzi o to, żeby każdy znalazł to, co mu pasuje, co jest proste, powtarzalne, a więc do zrobienia każdego dnia.
Słuchając pani, myślę o tym, jak wielką rolę w życiu ma wypracowywanie nawyków. Na początku bywa trudno, ale z czasem one się stają naszą nową normą.
Oczywiście, że tak. I naprawdę zaczynajmy zmianę od małych rzeczy.
Chcemy, żeby nasza skóra była piękna, włosy błyszczące a paznokcie się nie łamały. Żeby tak się stało - potrzebujemy wody. Żeby nas nie bolała głowa - potrzebujemy wody. Żeby nogi nie były popuchnięte i żebyśmy nie miały cellulitu - potrzebujemy wody!
To również jest kwestia nawyku. Często słyszę: ja nie czuję pragnienia. Jeżeli naszym zwyczajem jest prócz porannej kawy do wieczora nie wypić nic, to nasz mózg sądzi, że jesteśmy na pustyni i mamy daleko do studni, a jak będzie wysyłał sygnał, że potrzebuje wody, to będzie dla nas problem.
Zacznijmy od tego, żeby przy łóżku stała woda i codziennie, zaraz po obudzeniu, wypijmy chociaż pół szklanki. Gwarantuję, że już po kilku dniach zaczniemy odczuwać większe pragnienie w ciągu dnia.
Nie wymagajmy od siebie za dużo. Nie mamy być od razu crossfiterkami ani biegać maratonów. Nie startujmy z wysokiego „c“. Zaczynajmy od małych kroków.
Dietę łatwiej będzie utrzymać, jeśli nie będzie katorżnicza. Przede wszystkim musimy być dla siebie dobre i wyrozumiałe! Zawsze traktujmy siebie, ale i swoje ciało z czułością.
ciąg dalszy ze strony 45
SPECJALIZACJA DR. GABRIELI: SPECJALIZACJA DR. GABRIELI:
• Nefrologia i Medycyna Ogólna. Opieka zdrowotna od nastolatków do seniorów
• Badanie fizykalne i leczenie nadwagi
• Cukrzyca
• Nadciśnienie tętnicze
• Choroby reumatyczne oraz toczeń
• Choroby nerek, dializa oraz zapalenie dróg moczowych
• Choroby wewnętrzne i profilaktyka
• Choroby wewnętrzne i profilaktyka
• Tylko 20 minut od Garfield i Wallington (Exit 172 Garden State Parkway North)
Dr. Gabriela Wojnarska-Alvarez
MEDICAL DOCTOR, BOARD CERTIFIED Specializing in Primary Care and Nephrology
E
221 West Grand Avenue
• Montvale, NJ 07645 Phone (201) 746-9333
HOSPITAL AFFILIATIONS: PRIMARY CARE AND NEPHROLOGY