Głos Koszaliński Extra - październik 2021r.

Page 1

nakład

40

Katastrofa budowlana w Koszalinie - strona 4

tys. egz.

Poniedziałek 25 października 2021

Głos w Waszych domach

Nasze miasto Do 40 000 skrzynek pocztowoych w całym mieście trafiło specjalne wydanie Głosu Koszalińskiego Extra REKLAMA

0010296374

REKLAMA

0010294394

PRYWATNE WEEKENDOWE POGOTOWIE STOMATOLOGICZNE W DENTZE GROUP

URSZULA BALIŃSKA RUSZA:

- Rtg zęba lub całej „szczęki” na miejscu, - Ból i urazy zębów, - Nagłe przypadki, usuwanie korzeni, - Zabiegi w znieczuleniu,

Poszukujemy do współpracy lekarza stomatologa. Dołącz do nas! Kontakt telefoniczny 607 033 972.

Godziny otwarcia: sobota - niedziela 8.00 -18.00

Zwycięstwa 200/3, Koszalin Rejestracja telefoniczna

607 033 972


Reklama

02

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

Materiał informacyjny Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz dom”

0010296794

Spółdzielnia z wieloletnim doświadczeniem Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nasz dom” oferuje wspólnotom mieszkaniowym profesjonalne zarządzanie nieruchomościami i nie tylko... Kompleksowe doradztwo i obsługa - na to mogą liczyć wspólnoty mieszkaniowe z Koszalina i okolic. Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nasz dom” zaprasza do współpracy zarówno wspólnoty mieszkaniowe, jak i nieruchomości usługowe. - Oferujemy pełną obsługę związaną m.in. ze sprawami formalno-prawnymi, obsługi wspólnot w codziennym funkcjonowaniu, w tym utrzymaniem porządku i czystości. Wspólnoty mają także zapewniony serwis i pogotowie techniczne współpracujących z nami firm - mówi nam Mirosław Wasilewski, zastępca prezesa Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz dom”. Firma jest najstarszą spółdzielnią mieszkaniową w Koszalinie. Działa od 1958 roku i wyróżnia ją przede wszystkim bogate doświadczenie. To cenią klienci, którzy zaufali przedsiębiorstwu - to nie tylko duże zasoby

mieszkaniowe Spółdzielni, ale także około 30 wspólnot mieszkaniowych. Są to np. typowe bloki mieszkalne, ale również starsze budynki powstałe w latach powojennych i okresu największego rozwoju miasta Koszalin. - Wspólnoty mogą skorzystać z doradztwa w zakresie przeglądów technicznych, remontów, inwestycji, pozyskania środków związanych m.in. z termomodernizacjami, wymianą źródeł ciepła, modernizacji instalacji sanitarnych, elektrycznych etc. Ponadto oferujemy usługi sprzątania i zapewnienia czystości poprzez współpracujące z nami podmioty. W trudnych czasach pandemii dajemy również możliwość

dezynfekcji i odkażania w przypadkach stwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19. Zapewniamy dobre ubezpieczenia w korzystnych cenach z uwagi na dużą ilość administrowanych obiektów. Jesteśmy pod tym względem bardzo dobrze przygotowani - mówi nasz rozmówca, jednocześnie zaznaczając, że Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nasz dom” czeka również na nowo powstałe budynki, gdzie wspólnoty dopiero się zawiązują. Oferuje przy tym pomoc w założeniu wspólnoty. Spółdzielnia posiada grupę konserwacyjną, która zajmuje się przede wszystkim pielęgnacją zieleni (np. koszeniem trawników, przycinaniem

i kształtowaniem krzewów oraz drzew ozdobnych). Zapewnia pełen zakres prac agrotechnicznych oraz drobne naprawy. - Oprócz tego mamy wysoko wykwalifikowaną kadrę techniczną - w tym inspektorów budowlanych i sanitarnych. W pełni rozwinęliśmy dział administracji, obsługi nieruchomości usługowych, wspólnot mieszkaniowych, księgowość i dla zapewnienia prawidłowości funkcjonowania - współpracujemy także z kancelarią prawną. Pomagamy rozwiązać najróżniejsze sprawy i problemy, od typowo porządkowych po skomplikowane kwestie prawne - dodaje Mirosław Wasilewski. Dodatkowo Koszalińska

Spółdzielnia „Nasz dom” dysponuje lokalami usługowymi i powierzchniami reklamowymi w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach na terenie Koszalina. Znajdują się one

w dużych skupiskach naszych osiedli, a także przy głównej ulicy miasta - ul. Zwycięstwa, gdzie jest bardzo duży ruch samochodowy i pieszy. Co do szczegółów wszelkich informacji udzielą nasi pracownicy. Zapraszamy do kontaktu bezpośrednio w naszej siedzibie w Koszalinie przy ul. Karola Szymanowskiego 14 lub telefonicznie 94 31 70 320 (sekretariat, pełen spis numerów na stronie internetowej www.naszdom-koszalin.pl) w godzinach 7.00 do 15.00 w poniedziałki do środy, od 7.00 do 17.00 w czwartki oraz od 7.00 do 13.00 w piątki - zaznacza zastępca prezesa spółdzielni „Nasz dom”.

KONTAKT: Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nasz dom” ul. Szymanowskiego 14, Koszalin www.naszdom-koszalin.pl Obsługa wspólnot mieszkaniowych: tel. 94 317 03 28 lub 94 317 03 26 e-mail: marta.nowicka@naszdom-koszalin.pl i agnieszka.witkowska@naszdom-koszalin.pl Lokale użytkowe, wynajmy: tel. 94 317 03 25 | e-mail: agata.szczepaniak@naszdom-koszalin.pl Reklamy: tel. 94 317 03 25 e-mail: grzegorz.goc@naszdom-koszalin.pl

REKLAMA

0010304009

znajdź PRodukt, któRego PotRzebujesz a Rolety wewnętRzne a Rolety zewnętRzne a PLISY a Żaluzje a MOSKITIERY a PERGOLE a MaRkizy

tel.: 572 946 703 PRosiMy o telefoniczny kontakt w celu uMówienia wizyty.

bezPłatna wizyta PRzedstawiciela

bezPłatny PoMiaR

bezPłatny MontaŻ

E-mail: biuro@kmsrolety.pl www.kmsrolety-koszalin.pl


a REKLAMA

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

Reklama

03 0010290635


Gorący Temat

04

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

FOT. RADEK KOLEŚNIK

FOT. RADEK KOLEŚNIK

KATASTROFA BUDOWLANA W KOSZALINIE. WIADUKT BYŁ WYBURZANY, ALE COŚ POSZŁO ŹLE

Jedna nitka wiaduktu, bez kontroli, runeła w czwartek 21 października. Ulica pod wiaduktem była otwarta dla ruchu ...

Jakub Roszkowski jakub.roszkowski@gk24.pl

Koszalin Od marca 2020 roku był zamknięty, bo jego stan techniczny wołał o pomstę do nieba. Groził zawaleniem. Mowa oczywiście o wiadukcie na alei Monte Cassino w Koszalinie. Runął bez kontroli w czwartek.

W

yburzanie obiektu było oczekiwane już od dawna. Bo wiadomo od ponad roku, że obiekt musi zniknąć zupełnie. Po rozstrzygnięciu przetargu wiadomo było też, że wykonawca - konsorcjum firm, którym przewodzi spółka Intop Skarbimierzyce, - ma czas na zburzenie wiaduktu do końca tego roku. Ten termin na pewno się zmieni. Bo obiekt runął bez kontroli. Dzięki Bogu nikt nie

zginął, ale prokuratorzy i nadzór budowlany badają teraz sprawę, a prace zostały wstrzymane. Intop - zgodnie z zapisami przetargu - ma też zaprojektować, a następnie wybudować nowy wiadukt. I musi zdążyć z tą całą operacją do 10 stycznia 2023 roku. Trzeba więc się spieszyć. Zostało 14 miesięcy. Nie wiadomo jednak jak długo potrwa przestój związany z katastrofą i czy Intop będzie mógł dalej prowadzić tu prace...

Projekt nowego wiaduktu jest już niemal gotowy. Wstępnie mamy go poznać jeszcze w tym roku. Gotowy obiekt powinien być przekazany miastu w grudniu 2022 roku. 10 stycznia 2023 roku to data ostateczna. Przypomnijmy jeszcze, że przetarg na wyburzenie i budowę nowego wiaduktu wygrało konsorcjum firm Intop Skarbimierzyce, które za wszystko otrzyma wynagrodzenie w kwocie 36 milionów złotych. Inwestycja uzyskała

Wiadukt miał być wyburzany do końca grudnia. Runął w kilka chwil rządową dotację w wysokości 24 milionów złotych. W związku z koniecznością wyburzenia wiaduktu zamknięta została ulica Dąbrowskiego w Koszalinie. To wprawdzie wąska, jednokierunkowa uliczka, prowadząca pod wiaduktem, jednak stanowiąca spore ułatwienie - i skrót - dla kierowców przemieszczających się z północno-zachodniej części miasta do jego północno - wschodniej części. Zakaz ruchu miał tu obowiązywał do 10

stycznia 2023 roku. Ważne, zamknięta była też ścieżka rowerowa prowadząca pod wiaduktem, ale wciąż otwarta była ul. Batalionów Chłopskich. Teraz już jednak wiadomo, że po zawaleniu się obiektu, przejście i przejazd pod nim (druga nitka jeszcze stoi) będą niemożliwe. - To cud, że nie ma ofiar Przecież ludzie cały czas chodzili i jeździli pod tym wiaduktem – komentowali nasi Czytelnicy. Prokuratura rozpoczęła śledztwo. Miasto czeka drogowy paraliż.

REKLAMA

0010298394

SKŁADY OPAŁU • SKUPY ZŁOMU

B WĘGIEL LUZEM I WORKOWANY B PELLET DRZEWNY W ATRAKCYJNYCH CENACH B SKUP ZŁOMU STALOWEGO B WĘGIEL WORKOWANY I METALI KOLOROWYCH B BRYKIET

PRZY ZAK KOSTKA UPIE WĘGLA WOREK D POWYŻEJ 1 TO N REWNA P ODPAŁKO Y, WEGO

GRATIS

ADRESY ODDZIAŁÓW: • KOSZALIN, UL. FRANCISZKAŃSKA 9, tel. 94 342 47 17, 692 647 350 e-mail: agtrade.op@gmail.com


a REKLAMA

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

Reklama

05 0010292829


06

Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

JEDZIECIE NA SPACER DO MIELNA? NA PLAŻY JEST TERAZ SPORY RUCH. BUDUJĄ FALOCHRONY FOT. RADOSŁAW BRZOSTEK

Nad morzem

Ekipa Hydrobudowy zaczęła prace na plaży w okolicach przystani rybackiej w Unieściu

Jakub Roszkowski jakub.roszkowski@gk24.pl

Dźwigi, potężne kafary, stalowe liny, mnóstwo drewnianych kołków oraz tysiące kamieni - wzmocnienia brzegowe w Mielnie stają się faktem.

Zaczęła się potężna inwestycja, planowana od wielu lat, a polegająca na wyminaie poniemieckich falochronów i wzmocnieniu wydm specjalnymi opaskami brzegowymi w Mielnie. Wszystko razem ma kosztować 21,5 miliona złotych, a przetarg na tę inwestycję wygrała firma Hydrobudowa z Ustronia Morskiego. Projekt jest realizowany w ramach unij-

REKLAMA

nego Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” na lata 2014-2020. - Jego realizacja obejmuje sporządzenie dokumentacji oraz wykonanie robót budowlanych, czyli budowę trzech odcinków nowej opaski brzegowej, remont istniejącej opaski brzegowej z gwiazdobloków, rozbiórkę wszystkich 36 sztuk zniszczonych ostróg brzego-

FOT. RADOSŁAW BRZOSTEK

FOT. RADOSŁAW BRZOSTEK

Betonowe płyty posłużą jako podkład pod tymczasowe drogi

Na plaży pojawiły się też bardzo nietypowe maszyny wych i wykonanie 34 sztuk nowych ostróg, a także budowę nowego, schodkowego zejścia na plażę oraz wykonanie sztucznego zasilania plaży na odcinku około 2300 metrów - przypomina nam Ewa Wieczorek ze szczecińskiego Urzędu Morskiego. Zaznaczyć tu trzeba, że na wykonanie tego ostatniego zadania - poszerzenie plaży - ogłoszone będzie

osobne postępowanie przetargowe. Co ciekawe, pierwotnie inwestycja była wyceniana na nawet 50 mln złotych. Ostatecznie, po wielu perturbacjach (m. in. likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku i przejęciu tej inwestycji przez UM Szczecin) przetarg wygrała wspomniana Hydrobudowa, której oferta była aż o 11 mln zł niższa od najdroższej. Bu-

dowlańcy zaczęli od mieleńskiego osiedla Unieście i okolic przystani rybackiej. Tutaj zmieniono już organizację ruchu na ul. Rybackiej. Ta, na czas budowy, będzie dwukierunkową z zakazem zatrzymywania się i postoju na całym odcinku. Co jednak bardzo ważne, latem, od 15 czerwca do 15 września organizacja ru chu zostanie przywrócona do stanu pierwotnego. 0010297581

Nowości na Boże Narodzenie 2021 Spokojna 50a, Koszalin info@happenings.pl tel. 501 966 680 tel. 572 48 64 33 /happenings.pl

Dekoracje na imprezy okolicznościowe i artykuły dekoracyjne do domu


a

Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

MATERIAŁ INFORMACYJNY PARTNERA

07

Warto inwestować w nieruchomości. Pionierski pomysł od teraz w Koszalinie NIERUCHOMOŚCI/BIZNES Firma „100-SIO” Synergia, zajmująca się m.in. wynajmem 47 nieruchomości, w tym mieszkań, lokali usługowych i miejsc postojowych, po raz pierwszy w Koszalinie zamierza sfinansować jedną z swych inwestycji przy udziale społeczności. W tym celu spółka nawiązała współpracę z firmą Beesfund. com, to jest pierwszą w Polsce platformą finansowania społecznościowego o charakterze udziałowym. Umożliwia pomysłodawcom profesjonalne zachęcanie internautów do gromadzenia kapitału na realizację własnych przedsięwzięć biznesowych, społecznych i kulturalnych. - Zbudowanie i utrzymywanie obecnej pozycji wynajmu krótko- i długookresowego w naszym regionie nie wzięło się znikąd, a podparte jest latami ciężkiej pracy i zdobywania doświadczenia - mówi nam Krzysztof Stosio, który wraz REKLAMA

z żoną szefuje spółce. - Ale, by się rozwijać, trzeba myśleć o przyszłości. Śledzić aktualne trendy rynkowe. Analizować i prognozować. Z wykształcenia jestem ekonomistą, to moja pasja. Z danych matematyczno-finansowych, nad którymi bardzo lubię się pochylać, wynika, że nasz pionierski na koszalińskim rynku pomysł po prostu musi się udać - zapewnia nasz rozmówca. Potencjalni akcjonariusze mogą jednak pytać o to, gdzie jest haczyk. Skoro do emisji

przeznaczonych zostanie raptem 18 procent akcji, to jaki wpływ będą mieli przyszli inwestorzy na działalność spółki? - Nie boję się trudnych pytań i jestem otwarty na pomysły innych. Jeśli ktoś, mający większą wiedzę ode mnie, zaproponuje coś ciekawego, to nie widzę problemu, by tej osoby nie wysłuchać i tego nie wdrożyć. To jedna sprawa. Druga jest taka, że przygotowujemy specjalne pakiety w zależności do tego, kto ile zainwestuje. Tworzymy specjalne progi. Dzięki nim inwestorzy

od razu zobaczą, co będą mogli uzyskać. A wśród korzyści są m.in. porady i konsultacje dotyczące rynku nieruchomości. Nasze know-how. Ale korzyści z bycia akcjonariuszem w „100-SIO” Synergia SA są też materialne. Nie ma obecnie lepszej lokaty, odpornej m.in. na inflację, niż inwestowanie w nieruchomości. Dane wyraźnie pokazują, że ich wartość rośnie z roku na rok. Drugim istotnym czynnikiem jest ochrona kapitału przed utratą wartości, a trzecim, że przeszłość sugeruje, iż przyszłość będzie generować zyski, które

w całości planujemy reinwestować - zapowiada szef spółki. Gdy pomysł chwyci, włodarze spółki od razu będą chcieli wykorzystać efekt kuli śniegowej i tworzyć kolejne inwestycje, oparte na reinwestowanych zyskach i być może wspierane analogicznym finansowaniem, gdzie swój kapitał wkładają akcjonariusze. Niewykluczone, że będą to te same osoby, które zainwestowały w pierwszy projekt. Wszyscy są tu świadomi efektu skali, jaki można osiągnąć. - Celujemy w osoby zainteresowane swoją przyszłością finansową, lokowaniem środków finansowych w alternatywne inwestycje. W szczególności fakt, że Koszalin to małe miasto i każdy zna każdego. Nasz zespół posiada bardzo bogate doświadczenie w nieruchomościach oraz w innych wymagających zacięcia biznesowego pomysłach. Każdy, kto planuje swoją przyszłość zwykle szuka informacji i możliwości. Ale jeśli ktoś dopiero zastanawia się nad zostaniem akcjonariuszem, to nadarza się ku temu dobra okazja.

0010298029

Gwarantujemy pełną przejrzystość, dostęp do danych. Zależy nam na tym, by stworzyć własny budynek wielorodzinny i rozpocząć inwestycje w projekty i działki pod kolejne. Jeśli ktoś nie dysponuje kapitałem, by samemu zostać właścicielem jakiejś nieruchomości, obawia się zarządzania i innych problemów związanych z nieruchomościami to nasz pomysł sprawia, że jest to do pewnego stopnia możliwe – my wiemy, jak to robić, aby to działało - zaznacza Krzysztof Stosio. Pierwszy „100-SIO” Tower w Koszalinie ma stanąć przy ul. Modrzejewskiej jeszcze w 2023 roku. W dalszej perspektywie jest rozszerzenie działalności o kolejne miasta. Możliwość bycia wspólnikiem i wejście w biznes wynajmu w nadbałtyckich miejscowościach pojawia się właśnie tu i teraz. Więcej szczegółów dotyczących zostania akcjonariuszem znaleźć można na stronie internetowej www.100sio.pl lub www.beesfund.com Emisja akcji ruszyć ma pod koniec października. 0010301839


Inwestycje

08

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

Wiadukt nad ul. Szczecińską w Koszalinie już ma fundamenty. Wkrótce zniknie stąd stacja paliw Lotos

Jakub Roszkowski jakub.roszkowski@gk24.pl

Drogi Nie ma żartów, na 50-kilometrowym odcinku nowej S11, z Koszalina do Bobolic, praca trwa niemal bez przerwy. I dobrze, kierowcy mają już dość wakacyjnych korków nad morze. W Koszalinie drogowcy już stawiają pierwszy wiadukt.

T

rasa S11, zwana górnolotnie drogą życia albo autostradą słońca, jest rzeczywiście jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą trasą w regionie, bo zasilającą nasze wybrzeże w turystów. To właśnie ona ma ułatwić wczasowiczom z centralnej i południowej Polski dojazd do nas. Jeśli będzie już cała gotowa - do tego jednak jeszcze niestety daleko, na razie budowanych jest wspomniane 50 kilometrów z Koszalina do Bobolic - mieszkańcy Poznania do-

jadą do Mielna i Kołobrzegu w niecałe dwie, a nie cztery, czy pięć godzin. Teoretycznie więc w każdy ciepły weekend nasze wybrzeże może tętnić wakacyjnym życiem. Tempo prac na budowie tego pierwszego odcinka trasy S-11 jest naprawdę ekspresowe. Owszem, do lania asfaltu jeszcze bardzo daleko, ale drogowcy uwijają się tutaj jak w mrowisku i już rozpoczęli proces stabilizowania podłoża. Budowa tej trasy została podzielona na trzy odcinki. Każ-

FOT. GDDKIA

FOT. RADEK KOLEŚNIK

TRASA S11 W REGIONIE NABIERA WYGLĄDU. ODCINKIEM DO BOBOLIC POJEDZIEMY W 2023 R.

Widok na S-11 z lotu ptaka, w kierunku południowym

dym zajmuje się inna firma budowlana. Wszyscy wykonawcy mają zdążyć - czyli zakończyć prace - do jesieni 2023 roku. Zaczęli w wakacje. Wyjaśnijmy, trasa S-11 biegnie od Kołobrzegu aż na Śląsk. Na odcinku Kołobrzeg - Koszalin prowadzi jednym szlakiem wspólnie z trasą S-6. Tu jednak, w Koszalinie, na wysokości ul. Szczecińskiej, zyskuje już swój własny ślad. A ten zaczyna się od wiaduktu, który wyprowadzi ją z miasta. Dalej jest Zegrze Po-

morskie, Bobolice. To łącznie prawie 50 kilometrów nowej, czteropasmowej trasy. Pewnie, chciałoby się nią pojechać aż do Poznania i dalej. Wiele wskazuje jednak na to, że do 2030 roku tak rzeczywiście się stanie. Mówi o tym Rządowy Program Budowy Dróg Krajowych 2030. - Za dwa lata nad morze dojedziemy szybko, bez korków, od Bobolic - tłumaczą nam w ministerstwie. - W 2027 roku, tak przynajmniej zakłada program Polski Ład, do którego

REKLAMA

trasa została wpisana, S11 połączy się już z autostradą A2 koło Poznania. I będzie cała, na całej długości, czteropasmowa. Natomiast do końca 2030 roku nowa trasa poprowadzi aż na Śląsk. Wspomniany 2027 rok to więc wstępnie zakończenie budowy trasy S-11 na odcinku od Koszalina do Poznania, włącznie z odcinkami do Szczecinka i Piły. To więc kluczowy odcinek tej trasy, łączący centralną Polskę z naszym Pomorzem Środkowym. 0010303248

Ul. Głowackiego 7 75-402 Koszalin +48 606 424 423

www.pro-beauty.pl

CHIRURGIA

ESTETYKA:

• usuwanie zmian skórnych, tłuszczaków, włókniaków, guzków i raków skóry • operacje przepuklin • klasyczne i laserowe leczenie operacyjne żylaków kończyn dolnych • leczenie żylaków odbytu • leczenie szczelin odbytu • skleroterapia • plastyka piersi • operacje ginekomastii • abdominaplastyka – plastyka brzucha • liposukcja laserowa LipoLife 3D • lipotransfer • blepharoplatyka – plastyka powiek • korekta uszu

• terapie komórkami macierzystymi (mezoterapia, stymulacja porostu włosów, zwyrodnienia stawów) • implantacja nici liftingujących • botox • wolumetria twarzy • stymulatory tkankowe • resurfacing twarzy

GINEKOLOGIA ESTETYCZNE: • labioplastyka • laserowe leczenie nietrzymania moczu I stopnia • laserowa rewitalizacja pochwy • lipotransfer do warg sromowych i punktu G

ORTOPEDIA I TRAUMATOLOGIA NARZĄDU RUCHU • korekcja palucha koślawego (Halluksy) • uwolnienie cieśni kanału nadgarstka • artroskopie stawu kolanowego • korekcje stopy płasko koślawej u dzieci i dorosłych • rekonstrukcje więzadeł • usuwanie zespoleń • leczenie operacyjne złamań i innych urazów


a REKLAMA

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

Reklama

09 0010302651


Zdrowie

10

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

NIESTETY, TRAFIAJĄ DONAS PACJENCI Z BARDZIEJ ZAAWANSOWANĄ CHOROBĄ kę od lekarza rodzinnego, co do rozpoznania, gdy nie ma jeszcze ustalonej diagnozy. To ułatwia i przyspiesza dalsze leczenie. Zielona karta jest dużym usprawnieniem.

Rozmowa

Joanna Boroń joanna.boron@gk24.pl

Rozmowa z Hanną Symonowicz, koordynatorem Oddziału Onkologii i Chemioterapii w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie i Kierownikiem Przychodni Onkologicznej w SWK.

FOT. SWK

Pandemia koronawirusa od blisko dwóch lat wpływa na całą służbę zdrowia. Mówi się, że jej pośrednimi ofiarami są osoby chore na nowotwory. Czy Wasze doświadczenia z ostatnich miesięcy pokazują, że dziś trafiają do Was pacjenci w bardziej zaawansowanych stadiach choroby? - Tak. Obserwujemy, że w ostatnich miesiącach, mam na myśli sierpień – wrzesień częściej trafiają do nas pacjenci z chorobami nowotworowymi. Jest zdecydowanie więcej kart DILO, wystawianych przez lekarzy rodzinnych (tzw. zielona karta; to Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego, która pełni rolę priorytetowego skierowania i ma na celu usystematyzowanie procesu diagnostyczno–terapeutycznego – dop. red.). Staramy się, by osoby z kartą DILO wystawioną przez lekarza rodzinnego, były traktowane priorytetowo. Niestety, trafiają do nas pacjenci z bardziej zaawansowaną chorobą. Widać opóźnienie w diagnostyce na poziomie lekarza rodzinnego. Z drugiej strony cieszy nas, że pacjenci jednak coraz częściej zgłaszają się

Hanna Symonowicz, onkolog do nas. Mam jednak obawy o następstwa nowej fali koronawirusa - to z pewnością ponownie wpłynie na pewne wstrzymanie zgłaszania się. Natomiast pacjenci muszą mieć świadomość, że do Przychodni Onkologicznej mogą się zgłaszać nawet w tym najtrudniejszym okresie pandemii - nasza Przychodnia działa bez przerwy. Oczywiście z zachowaniem koniecznego reżimu sanitarnego, ale działa przyjmujemy pacjentów i staramy się im pomóc. I to trzeba podkreślić, by mieszkańcy zgłaszali się do nas mimo swoich obaw.

Czy do Przychodni można przyjść, jak to się mówi – z ulicy, czy trzeba wcześniej zadzwonić, umówić się? - Przyjmujemy pacjentów zarówno tych, którzy się zgłoszą z kartą DILO bezpośrednio do okienka, jak również tych, którzy wcześniej zadzwonią. Czasami prosimy o wskazów-

REKLAMA

Czy winę za to, że pacjenci trafiają na leczenie z opóźnieniem, można zrzucić tylko na służbę zdrowia, która się zamknęła? Mam wrażenie, że niestety często sami pacjenci, możliwe, że z lęku, odsuwają w czasie zajęcie się problemem... - Wyjaśnijmy to - służba, a raczej ochrona zdrowia, nie zamknęła się. Określiłabym to inaczej – system opieki zdrowotnej z powodu pandemii funkcjonuje w niektórych przypadkach w ograniczonym zakresie. Z różnych powodów. Mam tu na myśli m.in. teleporady stosowane przez część lekarzy POZ. Z kolei w szpitalach w całym kraju pojawiają się czasami ograniczenia w dostępie do usług z powodu braku kadry, ale też m. in. z powodu konieczności hospitalizacji większej liczby pacjentów z Covid – 19. Przy tym prawdą jest, że sami pacjenci często zwlekają z tym, by zgłosić się do lekarza, często z powodu obawy przed zachorowaniem na koronawirusa. Trudno tu jednak mówić o winie. Na to składa się wiele elementów. Na pewno potencjalni pacjenci obawiali się i często nadal obawiają się kontaktu ze służbą zdrowia i zagrożenia, że mogą zachorować na covid. Część osób pozostawała w domu, żeby się nie narażać. O tyle jest teraz lepiej, w przypadku osób zaszczepionych, że są one bardziej bezpieczne. Namawiamy wszystkich, aby się szczepili 0010295722

przeciwko Covid-19. Bo to pozwala wykonać szybciej diagnostykę, bez wykonywania wymazów. I daje bezpieczeństwo.

Podejrzewam, że źródłem lęków jest też przekonanie, że nowotwór to wyrok śmierci, że z taką diagnozą nic już zrobić nie można… - To przekonanie pokutuje od wielu lat. A my cały czas tłumaczymy, że oczywiście – nowotwór jest bardzo trudną chorobą, bardzo ciężką, ale wczesne rozpoznanie daje ogromne szanse na wyleczenie. Niestety, gdy nowotwór daje przerzuty, wówczas rokowania są znacznie gorsze. W przypadku chorób nowotworowych czas jest bardzo ważny. Ten stracony czas da się jakoś nadrobić? - Trzeba to powiedzieć wprost: niestety, nie. Straconego czasu nie jesteśmy w stanie nadrobić. Dlatego tak ważne jest – powtórzę to jeszcze raz – by jak najszybciej zgłaszać się do Przychodni Onkologicznej, by podjąć leczenie. Jacy pacjenci – z jakim nowotworem trafiają do Was najczęściej? - To każdy rodzaj nowotworu, ale z dużym niepokojem obserwuję pacjentów, którzy trafiają z zaawansowanym czerniakiem. A tak nie musi być. Każde znamię, które jest podejrzane, może być szybko zbadane, szybko usunięte i dzięki leczeniu pooperacyjnemu danego pacjenta można zabezpieczyć przed nawrotem choroby. Czerniak nie jest już wyrokiem, jak kiedyś uważano, i o tym musimy wiedzieć.

Przyjęło się, że to jeden z najcięższych nowotworów. - To prawda. Jeszcze dziesięć lat temu nie udawało się go skutecznie leczyć. Teraz w różnym stadium zaawansowania są też inne metody niż operacyjne usunięcie i te metody pozwalają wyleczyć pacjenta. Namawiam, zwłaszcza po lecie, by przejrzeć wszystkie znamiona. Należy zwrócić uwagę, czy wystąpiła zmiana kształtu zmiany skórnej, jej wielkości, zabarwienia, na pojawienie się otoczki, zaczerwienienie - tego typu objawy powinny nas zaniepokoić. Należy wówczas zgłosić się do lekarza rodzinnego, który wystawi e - skierowanie do dermatologa, który sprawdzi to, co wydaje nam się podejrzane. Wracając do wcześniejszego pytania - gdy mówimy o najczęściej występujących przypadkach wśród pacjentów, to – niestety – trafiają też do nas kobiety z bardziej zaawansowanym rakiem piersi. A tak już nie powinno być. Przez cały czas pandemii jest czynna nasza Pracownia Mammograficzna, w której są wykonywane badania mammograficzne.

I tu koniecznie trzeba o tym przypomnieć, że badania te są za darmo, dla każdej pani, a ponadto dla grupy w wieku 50 – 69 lat – są one wykonywane bez skierowania. - Tak. Wystarczy zadzwonić, umówić się na wizytę, zabrać dowód osobisty, maseczkę, a także ostatnie zdjęcia i zgłosić się w umówionym dniu do Przychodni Onkologicznej przy ul. Orlej w Koszalinie, gdzie działa nasza Pracownia Mammograficzna, w której

REKLAMA

mamy do dyspozycji nowoczesny sprzęt. Badanie nie jest bolesne, trwa chwilę, po wszystkim pacjentka otrzymuje płytę z opisem.

Często mamy możliwości skorzystania z różnych darmowych badań np. nowy program 40 plus, ale tego nie robimy… - Warto korzystać z wszelkiego rodzaju programów profilaktycznych, zwłaszcza, że dają one możliwość zbadania się za darmo. Warto korzystać, bo – będę to powtarzać przy każdej okazji – wczesna diagnoza to szansa na wyleczenie. A to stawka, o którą naprawdę warto grać. Nie bać się, nie czekać do ostatniej chwili. Tylko w miarę szybko zgłaszać się i diagnozować. Zostawiając w tle programy profilaktyczne – proszę powiedzieć, jakie badania warto regularnie wykonywać? - Warto robić kolonoskopię. Częstotliwość badań zależy także od tego, czy w naszej rodzinie zdarzają się zachorowania na raka jelita grubego. Warto wykonać to badanie w miarę wcześnie, po 40. roku życia, nie czekając na objawy. U kobiet ważne są regularne badania ginekologiczne, przynajmniej raz w roku. Paniom przypominam również, by pamiętały o samobadaniu piersi. Okresowo warto sprawdzać morfologię, czy nie ma jakiegoś niedoboru, niedokrwistości. Panom przypominam też, by pamiętali w późniejszym wieku o wizycie u urologa i by sprawdzali gruczoł krokowy, w ramach profilaktyki, by nie czekali na objawy choroby. 0010291918

STACJA KONTROLI POJAZDÓW pn.-pt. 8.00-18.00, sob. 9.00-14.00

www.autoregeneracja-ostrowscy.pl

 668 308 308

TEL.

943 415 415

GEOMETRIA - ZBIEŻNOŚĆ ELEKTROMECHANIKA AUTO MYJNIA RĘCZNA

TEL. & SMS

MYCIE SILNIKÓW I PODWOZI NR ZK/018/P

ul. Kolejowa 7B KOSZALIN

TAXI KOSZALIN

ZAPRASZAMY!!!

608 417 417

Jesteśmy z Wami 20 lat


Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

Reklama

REKLAMA

11 0010297868

Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przylesie” w Koszalinie - sprawdzony partner na rynku nieruchomości Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przylesie” w Koszalinie to największa spółdzielnia mieszkaniowa na Pomorzu Środkowym. Z uwagi na działalność KSM „Przylesie” w przedmiocie zarządzania zasobami mieszkaniowymi, a także ilość zakończonych już inwestycji budowlanych, trudno na koszalińskim rynku nieruchomości znaleźć bardziej doświadczoną firmę oferującą do zakupu lokale mieszkalne w stanie deweloperskim. Jednym z największych atutów naszych inwestycji jest ich doskonała lokalizacja. Budynki powstają na profesjonalnie zagospodarowanych osiedlach - posiadających z jednej strony dostęp do pełnej infrastruktury (w pobliżu sklepy, przychodnie, szkoły, przedszkola, komunikacja miejska), a jednocześnie otoczonych zielenią i pozwalających na kontakt z naturą.

Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przylesie” w Koszalinie posiada również do wynajęcia lokale użytkowe: 1. Osiedle im. Wańkowicza KSM „Przylesie”, ul. Fałata 9, tel. 94 345 38 67; - Lokal użytkowy ul. Wańkowicza 82, pow. użytkowa 229,8 m², - Lokal użytkowy ul. Wańkowicza 17, pow. użytkowa 862,7 m2,

Aktualnie KSM „Przylesie” w Koszalinie rozpoczęła sprzedaż lokali mieszkalnych w stanie deweloperskim w nowo powstającym czterokondygnacyjnym budynku przy ul. Jagoszewskiego w Koszalinie. W budynku zaprojektowano 28 komfortowych lokali mieszkalnych (jedno-, dwu- oraz trzypokojowych; o pow. użytk. od 33 m2 do 72 m2), podziemną halę garażową, komórki lokatorskie oraz windę w każdej klatce. Powstający budynek wyróżnia się nowoczesnym designem. Wysoka jakość stosowanych materiałów budowlanych, a także nowoczesna technika instalacyjna gwarantują komfortowe użytkowanie lokali, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów utrzymania nieruchomości.

2. Osiedle im. T. Kotarbińskiego KSM „Przylesie”, ul. T. Kotarbińskiego 7b/b , pokój nr 8, tel. 94 345 84 99; - Lokal użytkowy ul. Krzyżanowskiego 24,pow. użytkowa 53,00 m2, - Lokal użytkowy ul. Tatarkiewicza 11, pow. użytkowa 499,08 m2 3. Osiedle im. Śniadeckich KSM „Przylesie”, ul. Jana Pawła II 4a, pokój nr 4, tel. 94 345 41 62: - Lokal handlowo-usługowy nr 6 w HALI TARGOWEJ przy ul. Śniadeckich 37, pow. użytkowa 23,20 m2, - Lokal handlowo-usługowy przy ul. Śniadeckich 29, pow. użytkowa 30,80 m2.

Uwaga! Nie przegap okazji! KSM „Przylesie” posiada w ofercie 2 ostanie mieszkania w stanie deweloperskim w nowym, czteropiętrowym budynku z windą przy ul. Wyki 20-26 w Koszalinie! Budynek został oddany do użytkowania w 2021 r. i jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Lokale mieszkalne są gotowe do odbioru. - lokal mieszkalny przy ul. Wyki 20/2 w Koszalinie (o pow. użytk. 65,20 m2), 3 pokoje, parter, - lokal mieszkalny przy ul. Wyki 24/3 w Koszalinie (o pow. użytk. 70,77 m2), 3 pokoje, parter.

Zainteresowanych prosimy o kontakt z pracownikami komórki lokalowej KSM „Przylesie” Koszalin | ul. Fałata 13 | pok. 31 | tel. 94 345 84 54


12

Na Wokandzie

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

ROZKOCHIWAŁ I UZALEŻNIAŁ. ZACZYNA SIĘ PROCES SERYJNEGO MORDERCY Z KOŁOBRZEGU Iwona Marciniak iwona.marciniak@gk24.pl

Kołobrzeg W czwartek przed Sądem Okręgowym w Koszalinie, po ponad dwóch latach śledztwa, stanie 45-letni Mariusz G. z Kołobrzegu - inżynier, marynarz, biznesmen, właściciel manufaktury słodyczy, wiceszef klubu morsów, społecznik, morderca...

FOT. ARCHIWUM GK24.PL

D

o niedawna był człowiekiem znanym i szanowanym w regionie. Jego ofiary, to trzy kobiety, które wykorzystywał i mordował w podkołobrzeskim lesie. A potem grabił ich majątek. Grozi mu dożywocie. Na ławie oskarżonych nie zasiądzie sam. Będzie mu towarzyszyć m.in. narzeczona, Dorota Ł., której bliscy są pewni, że byłaby kolejną ofiarą. Ale prokuratura oskarża ją m. in. o pomoc w zacieraniu śladów przestępstwa. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie oskarża Mariusza G. o potrójne zabójstwo z powodów zasługujących na szczególne potępienie. Bo Mariusz G. zabijał, by przejąć mieszkania ofiar, zaciągać na nie kredyty i pożyczki. Oskarżenie obejmuje też cztery inne osoby, które zdaniem prokuratury, w różny sposób miały pomagać Mariuszowi G. w popełnianiu przestępstw. Marynarz, biznesmen, znajomy kilku kołobrzeskich radnych, trafił za kratki 12 czerwca 2019 r. pod pretekstem przywłaszczenia rzeczy, w tym samochodu, zaginionej pięć dni wcześniej 54-letniej Bogusławy R. Znali się od kilku lat. Bliscy kobiety wielokrotnie próbowali wymusić na kobiecie, by wyplątała się z tej dziwnej, ewidentnie toksycznej relacji. Ale Mariusz G. umiejętnie manipulował swoją przyszłą ofiarą, wykorzystując ją wtedy, gdy było mu to wygodne. Gdy 7 czerwca 2019 r. rodzina nagle straciła kontakt z Bogusławą R., podejrzenie bliskich od razu padło na Mariusza G., ale ten potwierdzał tylko, że faktycznie się spotkali, ale kobieta oznajmiła mu, że wplątała się w długi i postanowiła wyjechać do Niemiec. Rzekomo mówił, że to na jej życzenie miał się zająć mieszkaniem i samochodem kobiety. Jego wersję miał uwiarygodnić SMS, który krótko

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie oskarża Mariusza G. o potrójne zabójstwo z powodów zasługujących na szczególne potępienie po zaginięciu rodzina odebrała od Bogusławy. Z czasem okazało się, że właściciel manufaktury słodyczy już od kilku miesięcy miał pełnomocnictwo do dysponowania jej majątkiem. Zdobył je, korzystając z podrobionych dokumentów i pomocy znajomej, podszywającej się przed notariuszem pod 54-latkę.

Zwłoki Bogusławy R. i kolejne zbrodnie Do zbrodni przyznał się dopiero wtedy, gdy po czterech miesiącach poszukiwań z użyciem georadaru i psów do odnajdowania zwłok, policja odnalazła ciało Bogusławy R. Zakopał je w płytkim grobie, w lesie niedaleko wioski Obroty pod Kołobrzegiem. Jak przypuszczają śledczy, to tam Mariusz G. zarąbał ją siekierą i prawdopodobnie wielokrotnie zadał ciosy nożem. Po odnalezieniu zwłok Bogusławy, w ramach „deklaracji współpracy” z organami ścigania, Mariusz G. przyznał się do jeszcze dwóch zbrodni i wskazał także miejsce, w którym pozbył się ciał: pochodzą-

cej spod Chełmna 31-letniej Iwony K., którą zamordował wiosną 2016 r. i starszej od niej o 6 lat kołobrzeżanki Anety D., której zaginięcie w październiku 2018 r. zgłosiła na policję rodzina. Jak ustalili śledczy, Mariusz G. wobec obu kobiet zastosował bardzo podobny scenariusz. Z obiema nawiązał bliską relację, zauroczył, zaoferował pomoc. Bo wybierał kobiety „na zakręcie”, samotne, zagubione, spragnione uczuć, podatne na jego manipulacje. Iwona K. była samotną matką. Pracowała jako hostessa. Miała mieszkanie w domu w centrum Kołobrzegu, w tej samej klatce, co rodzice Mariusza G. Sąsiedzi skarżyli się na jej rozrywkowy tryb życia, który skończył się pożarem. Gdy Mariusz G. oznajmił sąsiadom, że kupił od Iwony K. mieszkanie, bo ona sama postanowiła ułożyć sobie życie za granicą, ci odetchnęli z ulgą. Po jej śmierci także posłużył się znajomą, która znów posługując się sfałszowanymi dokumentami, zgodziła się podszyć przed notariuszem pod Iwonę K. Tak zdobył ko-

lejne pełnomocnictwo, mieszkanie i pieniądze z zaciągniętych na swoje ofiary pożyczek i kredytów, których suma sięgnęłaostatecznie blisko 250 tys. zł. Choć trudno w to uwierzyć, gdy Mariusz G. już po śmierci Iwony K., dowiedział się, że kobiecie przyznano wysokie odszkodowanie za wypadek sprzed lat (chodziło o 178 tys. zł), nie wahał się upomnieć i o te pieniądze. Powołał się oczywiście na uzyskane nieprawnie pełnomocnictwo, a gdy prawnik kobiety odmówił, Mariusz G. zagroził mu sądem. I tak osiągnął swój cel. Podobnie wszedł w posiadanie mieszkania 37-letniej Anety D., która zobaczyła w nim mężczyznę marzeń. Ją też prawdopodobnie zarąbał siekierą. Zrobił to w październiku 2018 r. Poznali się dużo wcześniej. Również z jej telefonu kilka osób z rodziny otrzymało SMS-a z mniej więcej taką treścią: „postanowiłam zmienić swoje życie, wyjechałam za granicę, nie szukajcie mnie, sama się odezwę”. Potem telefon nie odpowiadał. - Te SMS-y dostała nie tylko rodzina, także prawie

obcy ludzie, z mniej więcej połowy telefonicznej książki adresowej – opowiadała nam mama Anety D., mieszkająca na stałe w Szwecji, która schorowana, stamtąd próbowała mobilizować policję do intensywniejszych poszukiwań córki. - Bo takie zachowanie nie było do niej podobne – usłyszeliśmy od matki. - Byłyśmy dotąd w dość intensywnym kontakcie telefonicznym. Miałam wrażenie, że chyba kogoś spotkała. Mariusz G. był świetnie zorganizowany, pedantyczny. Znów zorganizował wizytę u notariusza, sfałszowany dokument i podstawioną kobietę. Potem sprzedałmieszkanie Anety D. Pieniądze trafiły oczywiście na jego konto.

Zabójca przeprasza i jest w złej kondycji Po przyznaniu się do trzech zabójstw, za pośrednictwem swojego adwokata, Mariusz G. wystosował publiczne przeprosiny: - Mój klient jest w bardzo złej kondycji psychicznej - mówił nam mecenas Edward Stępień. - Bardzo żałuje swoich

czynów. Zapewnia, że nie działał z premedytacją. Mówi, że ani razu czyn, który popełnił, nie był zaplanowany. W każdym przypadku do zabójstwa dochodziło w sytuacjach nagłych, konfliktowych, w których nie był w stanie zapanować nad swoimi emocjami. Chce przeprosić rodziny swoich ofiar za zło, które wyrządził i deklaruje, że będzie starał się zadośćuczynić za krzywdy, które popełnił. W czwartek, na ławie oskarżonych zasiądzie Dorota Ł. , koszalińska bizneswoman, którą poznał w lutym 2019 r. 15 czerwca mieli brać ślub. Jak przekonywała w mediach siostra Doroty Ł., walcząca o wydobycie jej z aresztu, narzeczona, a wkrótce żona Mariusza G. mogła stać się kolejną ofiarą seryjnego zabójcy. Dobrze sytuowana 44-latka, samotna, „po przejściach”, idealnie pasowała do modus operandi kołobrzeskiego producenta cukierków. Co ważne, Mariusz G. w zeznaniach nie obciążył w żaden sposób Doroty Ł. A jednak prokuratura oskarżyła kobietę o pomoc w zacieraniu śladów przestępstwa i o utrudnianie postępowania karnego. Miała towarzyszyć Mariuszowi G. w sprzątaniu mieszkania nieżyjącej już Bogusławy R. - Bo powiedział jej, że Bogusia wyjechała – tłumaczyła Dorotę Ł. w mediach jej siostra. To miała być pomoc znajomej Mariusza, która znalazła się w potrzebie. Po ponad roku kobieta opuściła areszt za kaucją. Grozi jej do pięciu lat. Prokuratura wskazuje, że kobietę obciąża też to, że towarzyszyła Mariuszowi G. w wyjeździe do Niemiec, skąd wysłał on SMS-a do rodziny Bogusławy R. Wśród oskarżonych jest też przebywający nadal w areszcie kolega szkolny Mariusza G., Sebastian T. , mieszkaniec wioski Obroty. To u niego Mariusz G. przechowywał samochód zamordowanej kobiety. Sebastian T. miał też zdaniem prokuratury zniszczyć jej dokumenty. Z wolnej stopy będą odpowiadać Karolina S. i Łucja S., które posługując się sfałszowanymi dokumentami, przedstawiały się notariuszom jako wszystkie trzy, zamordowane kobiety. To dzięki nim Mariusz G. zyskiwał szerokie pełnomocnictwo w reprezentowaniu swoich ofiar i ostatecznie przejmował majątki zamordowanych. Mogą pożegnać się z wolnością nawet na pięć lat.


Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a AUTOPROMOCJA

13 0010307702

Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem Środa jest dla zdrowia. Kup gazetę z dodatkiem Strona Zdrowia Weekend tuż-tuż. Kup magazynowe wydanie gazety

gp24.pl gs24.pl gk24.pl

REKLAMA

0010304120

REKLAMA

0010299586

TU MIESZKAM TU KUPUJĘ SPECJALISTYCZNA FIRMA TECHNIKI SATELITARNEJ I TELEWIZJI CYFROWEJ NAZIEMNEJ DYSTRYBUTOR

Zatrudnimy:

CIEŚLI ROK ZAŁ. 1991

ŻEBROWSKIEGO 28 (PAWILON)

SPRZEDAŻ • MONTAŻ • SERWIS ANTENY • DEKODERY • OSPRZĘT TV SAT INSTALACJE INDYWIDUALNE • ZBIORCZE

MURARZY ZBROJARZY PRACOWNIKÓW ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH Oferujemy stałe zatrudnienie i wysokie wynagrodzenie.

TEL. 94 343 60 47 • 607 955 001 • 605 098 086

TU MIESZKAM TU KUPUJĘ

E-mail: biuro@kobet.eu | Tel. 602 775 978


14

Historia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

WIELKA MUZA GOETHEGO ŻYŁA I UMARŁA W KOSZALINIE. PO JEJ GROBIE NIE MA DZIŚ ŚLADU Piotr Polechoński piotr.polechonski@gk24.pl

Historia

J

ohanne Rosine Henriette Hendel-Schütz, z domu Schüler, urodziła się w Saksonii w 1772 roku, a ostatnie 25 lat życia spędziła w Koszalinie. Tutaj też zmarła 4 marca 1849 roku. Aktorskiego bakcyla odziedziczyła po rodzicach, którzy także byli aktorami. Co ciekawe, wielka aktorka i natchnienie wielkich pisarzy przyszła na świat podczas podróży trupy teatralnej z Gothy do Wrocławia. Swoje pierwsze aktorskie kroki stawiała jako dwulatka właśnie na wrocławskiej scenie. Potem czekały ją lata intensywnej nauki - deklamacji, mimiki, pantomimy. Jako 9-latka zatańczyła w balecie w Teatrze Narodowym w Berlinie. Potem przez kilka lat występowała w teatrze w Schwedt. Tutaj właśnie zadebiutowała jako aktorka, wystąpiła w miejscowej operze. Bardzo też interesowała się wówczas grecką i rzymską mitologią, które wówczas, na przełomie wieków, zostały ponownie odkryte i cieszyły się wielkim zainteresowaniem, świetnie pasując do rodzącego się właśnie romantyzmu.

FOT. ARCHIUWM

Wielka aktorka epoki romantyzmu, którą wielbili Goethe i Schiller, ostatnie lata swojego życia spędziła w Koszalinie. Tutaj też została pochowana, a na jej nagrobku wyryto słowa Shillera, który napisał je specjalnie dla niej.

Po lewej: tak wyglądała Henrietta w czasach swoich teatralnych sukcesów. Po prawej: tak wyglądał grób aktorki. Na nagrobku były wyryte to słowa poety Fryderyka Schillera - „I ten, który w swoim czasie uczynił wszystko co najlepsze, ten żyje po wszeczasy” Po raz pierwszy za mąż wyszła bardzo młodo, bo w wieku 16 lat. Poślubiła tenora operowego Johanna Eunicke i przeprowadziła się wraz z nim do Frankfurtu nad Menem. Tam zetknęła się z grupą artystów tworzących tak zwane „żywe obrazy”, czyli rekonstrukcje dzieł malarstwa lub rzeźby tworzone przy udziale ludzi, przedstawiających postawą, ubiorem, mimiką daną scenę. Odbywały się w domach prywatnych lub salach widowiskowych z udziałem amatorów lub aktorów zawodowych. Popularność żywych obrazów przypadła na XIX wiek i początek XX wieku. Od razu zrobiły one duże wrażenie na młodej aktorce, która postanowiła stworzyć podobny program artystyczny dla siebie. Kolejne lata to rozstanie z mężem

i wspaniałe występy w Berlinie, do którego wróciła. To właśnie te role zwróciły na nią uwagę i bardzo szybko Henrietta została okrzyknięta aktorską boginią. Sławę przyniosły jej zwłaszcza role sentymentalne i tragiczne. W tym czasie drugi raz wyszła za mąż, za lekarza, ale związek ten przetrwał tylko 3 lata. Trzecie małżeństwo zawarła również z lekarzem w Szczecinie, do którego przeniosła się z Berlina (po 7 miesiącach nowy małżonek jednak zmarł). Po tym artystka wyjechała do Halle, gdzie poznała się z archeologiem Karlem Augustem Böttigerem w Dreźnie. Dzięki niemu mogła kontynuować edukację z zakresu historii starożytnej, antyku, archeologii i mitologii, a także poszerzyć wiedzę na temat motywów antyku w sztuce, szczególnie

w malarstwie. Motywy mitologii i antyku wykorzystywała, tworząc scenografię i kostiumy do sztuk teatralnych, a także tematykę przedstawień. Tematy starożytności stały się niewyczerpywalnym źródłem inspiracji dla tej wielkiej artystki, która w swoich formach artystycznych i kreacjach sięgała do sztuki antycznej. Od 1810 Henrietta zaczęła grać w przedstawieniach z elementami pantomimy, których akcja działa się w starożytności. Realizacja pomysłu okazała się ogromnym sukcesem. Dzięki jej wielkim kreacjom artystycznym, opatrzonym bogatą i symboliczną scenografią, widz przenosił się w inny wymiar. Artystka wzbudzała zachwyt wszystkich wybitnych twórców swojej epoki. To właśnie wtedy zwróciła uwagę na siebie dwóch wielkich poetów:

Goethego i Schillera. Goethe okrzyknął ją „wspaniałym żeńskim wcieleniem Proteusza”. Z kolei Schiller deklarował jej „uwielbienie po wszeczasy”. Gdziekolwiek się pojawiała wzbudzała zachwyt i wielkie uznanie; a występowała na deskach teatrów całej Europy w Danii i Szwecji, w Holandii, Rosji i Francji. W tym okresie jej nieodłącznym towarzyszem był mąż Friedrich Karl Schutz, którego poślubiła w 1811 r. Sam objął w 1818 roku profesurę na uniwersytecie w Halle. W trakcie swych rozlicznych podróży Hendel-Schutz miała okazję poznać wiele znanych postaci swego czasu. Często oprócz uznania artystycznego, zyskiwała dozgonne uwielbienie. Takim uczuciem darzył ją uznany poeta, z wykształcenia teolog, Johann Peter Hebel, autor wielu listów do artystki

i wielu wierszy jej poświęconych. Podobno w jego mieszkaniu wisiał obraz „Czarownica Medea”, który miał mu towarzyszyć do ostatnich dni życia, a który uosabiał jakoby postać Henrietty. Swoją karierę teatralną aktorka zakończyła w 1820 roku. W późniejszych latach podejmowała się jednak występów gościnnych. W 1824 roku aktorka opuściła męża i zamieszkała u jednej z córek w Koszalinie. Tam w rodzinie jej męża mieszkała przy ulicy Bottgerstr. 16 (obecnie dom biskupi przy ulicy prymasa Wyszyńskiego). Jednak nawet i w tym okresie była bardzo aktywna i dużo czasu poświeciła na edukację koszalińskiej młodzieży, w tym mi.in w zakresie deklamacji. Zmarła nieco zapomniana i została pochowana na dawnym niemieckim cmentarzu (obecnie teren parku przy Koszalińskiej Biblioteki Publicznej). Na jej nagrobku znajdował się obelisk ze słowami Schillera „I ten, który w swoim czasie uczynił wszystko co najlepsze, ten żyje po wszeczasy”, które wielki wielbiciel talentu artystki w okresie rozkwitu jej działalności artystycznej zapisał w pamiętniku aktorki. Po wojnie komunistyczne władze Koszalina postanowiły zlikwidować cmentarz. Niestety, część nagrobków była wykorzystana do budowy niektórych koszalińskich dróg. Być może, że dziś, pod warstwą asfaltu, leży nagrobek ze zdaniem wielkiego poety poświęconemu wielkiej aktorce, która swoich dni dożyła w Koszalinie. ą

REKLAMA

0010297325

EKOLOGICZNA PRALNIA  pranie odzieży, garniturów, koszul,  pranie bielizny pościelowej i gastronomicznej  pranie odzieży ochronnej i roboczej  pranie kołder, poduszek

Szczecińska 6, 78-230 KARLINO  94 30 70 321  534 999 166  534 999 622  kontakt@pralniakarlino.pl

pralniakarlino.pl


a REKLAMA

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

Reklama

15 0010304822


16

Magazyn reporterów

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

KORONAWIRUS TO CHOROBA, KTÓRA ZOSTAW Koronawirus

REHABILITACJA POCOVIDOWA

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Przez ostatnie miesiące szpital w Kańsku pod swoją opieką miał ponad 180 pacjentów z całej Polski, którym COVID zniszczył zdrowie, psychikę. Elżbieta Mialik, koordynatorka oddziału pocovidowegu, mówi, że ich przeżycia, ich opowieści każdy, kto wątpi w koronawirusa, powinien usłyszeć. - Jeden z naszych pensjonariuszy stracił ośmiu członków rodzin. Potraficie to sobie wyobrazić? Wiele osób, które do nas przyjechały, jest w żałobie. Ta choroba zabrała im bliskich. Dziś muszą się pogodzić ze stratą, co bywa cięższe niż poradzenie sobie ze słabościami ciała.

Michał Seheńczuk

Janina Obuchowska

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Jej się udało, mężowi — nie Kazimiera Szwedowicz ze Szczecinka przyznaje, że nie wierzyła, że koronawirus to poważna choroba. Zapłaciła za to wysoką cenę. Razem z mężem zachorowali. Jej się udało wyzdrowieć, choć do dziś walczy z powikłaniami. Jej mąż już ze szpitala nie wyszedł. Dziś przestrzega innych — to groźna choroba, choroba, która zabija: - Tym osobom, które nie wierzą, że COVID jest groźną chorobą, powiem tyle, że na to można umrzeć. Mówi, że chorobę przechodziła bardzo ciężko, choć nie miała klasycznych objawów grypopodobnych. - Byłam w szpitalu trzy tygodnie — wspomina. - Półtora tygodnia mi całkiem odjęło nogi. Musiałam się na nowo uczyć chodzić przy chodziku. Do szpitala trafił też mąż naszej rozmówczyni. - Ja wyszłam, mąż już nie. Tragicznie się to dla mnie skończyło, ale jakoś sobie z tym muszę dawać radę — mówi. Pobyt w szpitalu na rehabilitacji pocovidowej pomaga jej wrócić do siebie. Odzyskała

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Leszek Jankowiak

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Jan Nowaczewski

Małgorzata Pękalska

Tym osobom, które nie wierzą, że COVID jest groźną chorobą, powiem tyle, że na to można umrzeć. Kazimiera Szwedowicz

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Koronawirus zamknął nas w domach na wiele miesięcy. Kazał nam przywyknąć do masek i płynów do dezynfekcji. Zabrał nam zagraniczne wakacje, niektórym pracę, firmy. Mamy go dość. Chcielibyśmy o nim zapomnieć. Niestety, nie możemy — bagatelizowanie koronawirusa może mieć tragiczne konsekwencje. SARS-CoV-2 rujnuje zdrowie, czasem zabija. Opowieści podopiecznych Szpitala MSWiA w Złocieńcu (w Kańsku) są dowodem niszczącej siły tego wirusa.

FOT. MICHAŁ BORKOWSKI

Joanna Boroń joanna.boron@gk24.pl

Od maja tego roku Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital Specjalistyczny MSWiA w Złocieńcu prowadzi kompleksowy program rehabilitacji dla pacjentów, którzy chorowali na COVID-19. Rehabilitacja może trwać od 2 do 6 tygodni. Pacjenci mają zapewnioną opiekę lekarską, pielęgniarską i wsparcie psychologiczne. Dzięki rehabilitacji pacjenci, którzy chorowali na COVID-19, mają szansę poprawić swoją sprawność oddechową, zwiększą wydolność wysiłkową i krążeniową. Rehabilitacja pozytywnie wpływa również na ich kondycję psychiczną. Świadczenia rehabilitacji COVID-19 są realizowane na podstawie skierowania. Skierowanie wystawi pacjentowi lekarz ubezpieczenia zdrowotnego, po zakończeniu leczenia związanego z chorobą COVID-19. Rehabilitowany pacjent może liczyć na minimum 96 zabiegów fizjoterapeutycznych. Ma prawo do konsultacji z personelem medycznym oraz może skorzystać z profesjonalnej terapii psychologicznej. Ponadto szpital zapewnia pacjentom badania diagnostyczne, leki i wyroby medyczne, które są niezbędne do uzyskania najlepszych rezultatów programu leczenia. Kiedy będzie wiadomo, że rehabilitacja przynosi efekty? Przez cały okres rehabilitacji pacjent jest pod opieką lekarską i pielęgniarską. Personel medyczny stale kontroluje postępy w powrocie pacjenta do pełni sprawności po przebytej chorobie. O tym, czy pacjent dochodzi do pełni sił dzięki rehabilitacji, decyduje porównanie wyników badań i testów, które przeprowadza się na początku i na zakończenie leczenia.

Kazimiera Szwedowicz władzę w nogach, choć to był trudny proces, ale przyznaje, że jednym z objawów jest częściowa utrata słuchu.

Koronawirus uderzył dwa razy Michała Seheńczuk (urodził się w Szczecinku, obecnie

mieszka pod Poznaniem), na koronawirusa chorował dwa razy w odstępie kilku tygodni. Pierwszy atak koronawirusa był tym łagodniejszym — pan Michał miał większość objawów, ale nie stracił węchu i smaku. Brał antybiotyki. Or-

ganizm na nie dobrze reagował. - Po tym jak zachorowałem, zachorowali też moi rodzice w Szczecinku. Nie mieliśmy żadnego kontaktu — relacjonuje. - Ciężko to przechodzili. Tato trafił do szpitala. Po tygodniu podłączyli go

do respiratora. Niestety 31 marca zmarł. Pochowaliśmy tatę. Po dwóch tygodniach dostałem ponownie gorączki, tym razem powyżej 40 stopni. Nie byłem w stanie wejść po schodach. Wiedziałem, że coś jest nie tak, ale nie podejrzewałem, że to koronawirus.


Magazyn reporterów

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

Trafił do szpitala w Poznaniu. Mówi, że tym razem koronawirus zaatakował go z całą mocą. Jego płuca były w fatalnym stanie. Potrzebował tlenoterapii — w sumie tlenu potrzebował przez pięć tygodni. Po wielu miesiącach mówi, że ciągle powoli dochodzi do siebie. Był aktywny, cieszył się życiem. Dziś w szpitalu w Kańsku próbuje odzyskać dawnego siebie. - Normalne zajęcia, które kiedyś nie sprawiały mi problemów, teraz są wyzwaniem — mówi szczerze. Mówi, że to ciężka walka, w której bardzo wspiera go żona i dzieci. Bez ich pomocy nie dałby rady.

Zabrał pamięć i oddać jej nie chce Leszek Jankowiak prowadził ekscytujące życie, był pilotem myśliwców (uważa, że to najlepszy z zawodów). Na emeryturze osiadł na wsi niedaleko Słupska. Nigdy nie chorował. Sześć lat temu dopadł go zawał serca. To był dla niego szok. Ale większym był koronawirus. Sama choroba, jak wspomina, nie była taka traumatyczna, jak wychodzenie z niej. Mówi, że jego chorowanie było pozornie niegroźne. Nie trafił do szpitala. Nie miał wysokiej gorączki. Ale szybko zaczął odczuwać niepokojące objawy, które nie opuściły go do dziś. Zaczął mu doskwierać kręgosłup, który jak dodaje jest zawodową choroba pilotów, stawy, mięśnie. Skarży się na chwilowe zaburzenia równowagi. Najbardziej boli go to, co wirus zrobił z jego „głową” szwankuje mu pamięć, ale — jak się śmieje — o lataniu pamięta wszystko. Zdarza mu się jednak zapomnieć imię dobrego znajomego spotkanego na ulicy, albo nazwę przedmiotu, z którego korzysta każdego dnia. - To imię, to słowo zwykle wraca po kilku sekundach — mówi. Każdy stopień schodów to wyzwanie Jan Nowaczewski z Konina chorował ciężko. Na intensywnej terapii spędził 40 dni. Początki były... niewinne. - Zaczęło się od przeziębienia pod koniec grudnia. 4 stycznia zrobiłem badanie. Wyszło, że to COVID — opowiada. Potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. 9 stycznia karetka zawiozła pana Jana do szpitala gdzie 40 dni spędził na OIOMie — trzy tygodnie w śpiączce, pod respiratorem, na lekach, też uspakajających.

To, co przeżył zostawiło na nim ślad. Mówi, że pojawił się w nim lęk. Nerwowo reaguje na niespodziewane dźwięki takie jak upadający przedmiot, trzaśnięcie drzwiami. Na pytanie jak się dziś czuje, odpowiada, że doświadcza skutków ubocznych takich jak wielu innych pacjentów. Przede wszystkim problemy z oddychaniem — wymienia taka ogólna „męczliwość”, w moim przypadku trwająca już 10 miesięcy. Mówi, że problemem są proste czynności, ot na przykład wiązanie buta: - Skłon i wyprost — o ile to wysiłku! Oddechu brakuje... każdy stopień schodów to wyzwanie. Udało się go pokonać? Jest następny sukces. Podkreśla, że aby sobie z tym poradzić, potrzebne jest wsparcie rodziny, przyjaciół. Samemu z tego wyjść trudno komentuje.

Normalne codzienne zajęcia, które kiedyś nie sprawiały mi problemów, teraz są nie lada wyzwaniem Michał Sehyńczuk

Wigilia we łzach Małgorzata Pękalska ze Złocieńca przez wirusa przeżyła najgorszą Wigilię w życiu. Podejrzewa, że zachorowała w pracy, kuchni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia wydawało mi się, że złapałam grypę, nawet do głowy mi nie przyszło, że to koronawirus - opowiada. - Zaczęłam bardzo źle się czuć, zaczęło mnie dusić, a jestem astmatykiem, z sił opadłam. Jak przed samymi świętami poszłam do pracy, to ja już nic nie mogłam - oddychać, mówić. Koleżanki z pracy powiedziały: ty idź do lekarza. Nikt nawet nie pomyślał, że to ten wirus, bo nie miałam gorączki, nie straciłam smaku ani węchu, to stało się dopiero kilka dni później. Diagnoza ją zaskoczyła. Trafiła na kwarantannę. - Zostałam z tym sama, bo mieszkam sama. Mam dzieci, ale przecież nie mogły być ze mną, nie mogły mnie nawet odwiedzać — wspomina. To było tym trudniejsze, że właśnie zaczynały się święta. Choć od tych wydarzeń minęło wiele miesięcy, to wspomnienie ciągle wywołuje u pani Małgorzaty łzy. - Wigilia - to zawsze było dla nas ważne, dzieci zawsze do mnie przycho-

dziły. A tu... drzwi zamknięte. W Wigilię wszyscy przyjechali, stanęli pod oknem... Ciężko było, bardzo ciężko. Nie tylko psychicznie. Choroba szybko się rozwijała. Przyszła utrata węchu i smaku. Najgorsze było jednak niewyobrażalne zmęczenie. - W nocy się bardzo pociłam, by się przebrać, by zmienić pościel, potrzebowałam godziny. Mówi, że zmęczenie nie odpuściło: - Nawet idąc spokojnie, spacerowo się męczę, duszę, astma mi wróciła. Nagle okazało się, że dopadł mnie reumatyzm. Jest jeszcze jeden objaw — zapominanie. Ciągle czegoś szukam. Gubię nie tylko rzeczy, ale i słowa.

Myślę, że moje ozdrowienie to cud Przerażająca samotność, strach — tym dla Janiny Obuchowskiej z Czaplinka jest koronawirus. Mieszka sama. Sama więc musiała zmierzyć się z chorobą. Mówi, że na tle innych osób, które poznała w szpitalu, przebieg jej choroby trudno nazwać ciężkim. Problemem było jednak to, że nie mogła liczyć na wsparcie. Podobnie jak inni nasi rozmówcy, myślała, że dopadło ją przeziębienie. Koronawirus wydawał jej się egzotyczną diagnozą. Na początku była temperatura i absolutny brak apetytu. Pierwsze objawy pojawiły się w niedzielę. W poniedziałek zadzwoniła do lekarza. - Lekarz powiedział: to chyba covid. Odpowiedziałam: to niemożliwe relacjonuje. Lekarz wystawił jej skierowanie na wymaz. Chorowała w domu. Nie mogła jeść, pić, słabła. - Dużo schudłam - mówi. Po 12 dniach trafiła do lekarza. Okazało się, że koronawirus zaatakował jej płuca. Lekarz kazał jej jechać do szpitala. Tam dostała kroplówki, sterydy, leki. Po dwóch dniach wrócił jej apetyt. - Po raz pierwszy poczułam głód śmieje się. Nie ma wątpliwości: - Dzięki Bogu i lekarzom wróciłam do zdrowia. Ja mam 76 lat. W moim przypadku, z moim chorobami lekarz się dziwił, że ja wróciłam ze szpitala do domu. Choroba zostawiła po sobie ślady. Pani Krystyna wierzy, że najgorsze ma już za sobą. Odzyskuje siły. Liczy, że dla niej koronawirus zostanie tylko wspomnieniem. - Na imieniny zrobiłam sobie prezent — śmieje się — przyjęłam drugą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Rozmowy z bohaterami reportażu znajdziecie na GK24.PL

To holistyczne podejście zdaje najlepszy egzamin Rozmowa Joanna Boroń joanna.boron@gk24.pl

Ewa Giza, psychiatra, dyrektor szpitala w Złocieńcu i pomysłodawczyni programu rehabilitacji pocovidowej, nie ma wątpliwości — wielu chorych bez specjalistycznej, kompleksowej pomocy, która obejmuje też pracę z psychiatrą i terapeutą, nigdy nie wróci do formy sprzed COVID-19. Z jakimi dolegliwościami trafiają do was pacjenci? Od początku otwarcia rehabilitacji pocovidowej tu u nas w szpitalu, przyjęliśmy około 180 osób. Zauważyliśmy, że po kolejnych falach, teraz mamy chorych po trzecich falach, że ten pacjent się zmienia, że jego dolegliwości się zmieniają. Pewne rzeczy są wspólne tak jak na przykład strata, żałoba, przeżywanie hospitalizacji w osamotnieniu i tego typu — powiedziałabym egzystencjalne — kwestie, czyli lęki związane z ich finansami, zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa, do tego dochodzą stany depresyjne. Po drugiej fali była większa liczba osób z problemami głównie somatycznymi, a jeśli chodzi o problemy psychiatryczne to były problemy lękowe, z nastrojem, ze snem, ale o umiarkowanym nasileniu. Psychoterapia, farmakoterapia bardzo szybko dawały efekty. Co się zmieniło? Dziś pacjenci bardziej moim zdaniem doświadczają problemów neurologicznych i psychiatrycznych. Problemy oprócz tego, że cięższe, dotyczą snu, procesów poznawczych. Pod tym pojęciem mieści się koncentracja uwagi, zapamiętywanie, to konsekwencje tej mgły pocovidowej, która nie chce się cofnąć, albo cofa się bardzo wolno. Też takie organiczne zmiany zaczynają się już pojawiać ze strony układu nerwowego. Widać różnicę. Z czego to wynika? Szczerze? Nie wiem. Staramy się to badać. Współpracuję z ośrodkiem badawczym z Poznania. Analizujemy testy psychologiczne, które pacjenci wykonują w trakcie przyjęcia do szpitala i przy wypisie. Jeden z wniosków to właśnie większy odsetek tych zaburzeń organicznych. To oznacza, że potrzebna jest ciągła praca, stymulacja uwagi, świeżej pamięci.

FOT. RADEK KOLEŚNIK

WIA PO SOBIE ŚLADY

17

Ewa Giza: - Dziś pacjenci bardziej moim zdaniem doświadczają problemów neurologicznych i psychiatrycznych. Ale też sporo osób wymaga farmakoterapii do podniesienia nastroju i regulacji snu. U pacjentów pojawiają się też nerwice natręctw, pojawiają się problemy ze zmysłami: węchem, smakiem, słuchem czy wzrokiem. Zmieniło się jeszcze jedno - dziś dużo osób, które do nas przyjeżdżają to osoby w wieku senioralnym. W ich przypadku ich inne choroby też się zaostrza-

Myślę, że te osoby, które mówią, że COVID to jest zwykła grypa, powinni się spotkać z pacjentami, którzy przechorowali COVID. Ewa Giza

ją. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że holistyczne podejście, czyli działanie na ciało i na psychikę jednocześnie, po prostu działa.

Łatwiej sobie poradzić z problemami ciała , które wywołał COVID, czy z problemami w „głowie”? Nie ma prostej odpowiedzi. Nie ma głowy bez ciała, nie ma ciała bez głowy. Nie ma takiej możliwości by osoba, która jest w depresji, nie ma siły, która jest przekonana, że nie wyjdzie już z tych problemów, która, nie może wrócić do swojej aktywności, nie śpi w nocy, ma problemy z łaknieniem, żeby w 100 procentach efektywnie wykonywała ćwiczenia fizyczne, chodziła na spacery, czy odżywiała się racjonalnie, by znajdowała w sobie tę chęć i motywację, by walczyć. Najpierw trzeba poprawić nastrój, zmienić myślenie, podnieść poczucie mocy sprawczej i wtedy tej energii do działania pojawi się więcej. Każdy

z nas doświadcza tego, że jak jest w dobrej formie to i dba o formę fizyczną lepiej, wydajniej, skuteczniej. Cóż, to głowa steruje organizmem człowieka, jego zasobami, siłami. Do tego dążymy by pomóc pacjentom przy wsparciu psychologów, grup wsparcia, psychoedukacji radzić sobie z problemami, które w przypadku naszych pacjentów są różne. Jeden przechorował lżej, inny radzić sobie musi ze śmiercią, ze stratą. Dlatego kluczowe jest podejście indywidualne oraz to, by nauczyć pacjenta dalszego postępowania, w tym korzystania z poradnictwa, gdy takie jest potrzebne.

Co Pani powie tym, którzy uważają, że koronawirus to taka „grypa”? Za dużo tu widzę, za dużo mam do czynienia z osobami, które przechorowały chorobę, która pozostawiła w nich ślady, myślę, że już do końca życia, by zgodzić się z tym twierdzeniem. Koronawirus nie jest taką „grypą”. Jest chorobą, która ma różne przebiegi, i lżejsze i cięższe, gdzie pacjenci przez wiele dni leżeli pod respiratorami, czy w śpiączkach. Z mojego doświadczenia nawet osoby, które do szpitala nie trafiły, doznają po pewnym czasie różnych problemów natury psychicznej, które uniemożliwiają nawet wykonywanie swojej pracy. Jeśli księgowa nie może się skupić, nie zapamiętuje liczb, wszystko się jej miesza, to traci rezon, pewność siebie, zaczyna wątpić, czy może wykonywać swoją pracę, czy się nadaje. A to wywołuje często lęki, niepokój i efekt jest taki, że ta księgowa, która lekko przechorowała COVID przestaje być księgową ze strachu... to wywołuje kaskadę problemów, to wszystko jest system naczyń powiązanych.


W obiektywie

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

FOT.RADEK KOLEŚNIK

FOT. RADEK KOLEŚNIK

a

Rowerzyści kontra Góra Chełmska Koszalin Niemal trzystu kolarzy wzięło udział w „Tour de Koszalin”, finałowej rundzie zawodów kolarskich „Velo Baltic”. W sobotę, 18 września, Koszalin był gospodarzem finałowego wyścigu zawodów kolarskich z serii „Velo Baltic”. Na kolarzy czekała malownicza i wymagająca trasa. Rowerzyści mieli do wyboru dwa dystanse - mini oraz maxi. Krótszy mierzył 13 km. Dłuższy, bardziej wymagający, zarezerwowany był już dla bardziej zaawansowanych. Pokonać trzeba było pięć podjazdów, czyli w sumie 62 kilometry. (JCK)

FOT.RADEK KOLEŚNIK

FOT.RADEK KOLEŚNIK

FOT. RADEK KOLEŚNIK

FOT. RADEK KOLEŚNIK

18


a

Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

19

POLICJANCI OSTRZEGAJĄ O FAŁSZYWYCH SMS Z INFORMACJĄ O KWARANTANNIE. UWAGA NA NOWY SPOSÓB OSZUSTÓW Wojciech Kulig wojciech.kulig@gk24.pl

Bezpieczeństwo

„Zostałeś skierowany do odbycia 10-dniowej kwarantanny z powodu zakażenia w Twoim najbliższym otoczeniu. Więcej informacji na stronie (...)” - taka wiadomość SMS-owa trafiła m.in. do niektórych mieszkańców Sławna i Koszalina. Na końcu wiadomości podany został link odsyłający do aktualizacji aplikacji. W rzeczywistości zainstalowanie pobranego pliku spowoduje infekcję złośliwym trojanem. - Uważajmy na tego typu linki, ponieważ to jest próba oszustwa REKLAMA

FOT. RADEK KOLEŚNIK

We wrześniu i październiku do niektórych użytkowników telefonów komórkowych trafił fałszywy SMS o skierowaniu na kwarantannę. Takie wiadomości przesłano również do mieszkańców naszego regionu. Mogła to być próba wyłudzenia danych.

i wyłudzenia danych - ostrzega Komenda Główna Policji. W dzień, w którym rozesłane zostały SMS-y swoje ostrzeżenie przed cyberatakiem wydał także Główny Inspektorat Sanitarny. W komunikacie czytamy: „Przestępcy wysyłają fałszywe SMS-y od nadawcy „Kwarantanna”, zawierające informację o nałożeniu na odbiorcę kwarantanny. Wiado-

mość zawiera także link prowadzący rzekomo do strony informacyjnej. Otwarcie linku może być niebezpieczne dla urządzenia odbiorcy. Prosimy o nieotwieranie linku i usunięcie wiadomości z telefonu”. Jak wiele osób otrzymało taką wiadomość, na razie nie wiadomo. CERT Polska (zespół powołany do reagowania na zdarzenia naruszające bez0010299185

pieczeństwo w sieci Internet) podaje, że w przypadku instalacji trojana atakujący uzyskają dostęp do wrażliwych danych z naszego telefonu, m.in. danych uwierzytelniających do bankowości mobilnej. Z informacji uzyskanej od Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie wynika, że na terenie naszego województwa do tej pory nie było zgło-

szeń od osób oszukanych w związku z fałszywym SMSem o kwarantannie. Policja przypomina, że kwarantanna nakładana jest automatycznie przy przekroczeniu granicy lub na podstawie przeprowadzonego wcześniej wywiadu epidemiologicznego przez pracowników państwowej inspekcji sanitarnej. Po skierowaniu na kwarantannę osoba dostaje prawidłowy SMS o następującej treści: „Jesteś na kwarantannie. Masz ustawowy obowiązek używania aplikacji Kwarantanna domowa. Jest dostępna w Appstore i Google Play.” Policjanci informują, że fałszywe wiadomości tekstowe wraz z linkami dotyczą nie tylko tematu kwestii kwarantanny. Zdarza się, że informują nas m.in. o wystawieniu e-recepty, odnalezienia portfela, czy dopłaty za przesyłkę. Zatem każdą taką wiadomość należy zweryfikować. Irena Kowalkowska, kierownik oddziału nadzoru w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Sławnie przypomina, że zgodnie z rozporządze-

niem rady ministrów z dnia 6 maja 2021 r. „w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii obowiązku odbycia kwarantanny, nie stosuje się wobec osoby, która zakończyła hospitalizację, odbywanie izolacji lub izolacji w warunkach domowych, z powodu stwierdzenia zakażenia wirusem SARS-CoV2, a także osoby zaszczepionej przeciwko COVID-19.” Oznacza to, że jeśli jesteśmy zaszczepieni dwiema dawkami szczepionki lub jedną w przypadku Johnson&Johnson, nie będziemy kierowani na kwarantannę. Zasada ta obowiązuje od 28 grudnia 2020 roku. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie gov.pl dotyczy to także sytuacji, kiedy mieliśmy bliski kontakt z osobą zakażoną lub chorą na COVID-19. Co istotne, ozdrowieńcy w przypadku kontaktu z osobą zakażoną także nie podlegają kwarantannie. W przypadku dodatkowych pytań można zadzwonić pod nr tel. całodobowej infolinii inspekcji sanitarnej +48 22 25 00 115. ą

REKLAMA

0010302794

Doświadczenie zawodowe od 2001 roku.

Sprzedaj nieruchomość z nami! PROMOCJA DLA SPRZEDAJĄCYCH – szczegóły u pośredników

tel. 533 925 566  tel. 533 057 742

www.studio-nieruchomosci.pl

...z nami bliżej marzeń


20

Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

72 SPOJRZENIA, CZYLI CO WIDZĄ KAMERY MO Koszalin Joanna Krężelewska joanna.krezelewska@polskapress.pl

Budowa systemu monitoringu miejskiego była elementem projektu Inteligentny Koszalin i zaczęła się w 2013 roku. Jest stale rozbudowywana. W mieście zamontowane są 72 kamery. Trzy z nich chwilowo nie działają. Trwa ich przegląd techniczny. Modernizacją objęte są też cztery punkty monitoringu w parku ABC - wskazuje Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina. Przeglądy techniczne realizowane są dwa razy w roku. Serwery nadzorujące pracę monitoringu znajdują się w Centrum Zarządzania Siecią REKLAMA

FOT. ARCHIWUM

72 kamery, zamontowane w różnych punktach Koszalina, każdego dnia śledzą kierowców i mieszkańców. Są w parkach, na placach zabaw, przy skrzyżowaniach ulic, parkingach. Gdzie dokładnie? I kto może zobaczyć widok z kamer? Sprawdziliśmy.

Policjanci mają dostęp do obrazu ze wszystkich koszalińskich kamer. Strażnicy Miejscy widzą obraz z dwunastu miejsc

przy ul. Partyzantów. Kamery nagrywają obraz, który jest archiwizowany i przechowywany do 30 dni. Centrum Monitoringu zlokalizowane jest w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Słowackiego. Policjanci mają wszelkie uprawnienia do zabezpieczania i nagrywania zdarzeń. - Codziennie do godziny 15 system monitoringu miejskiego obsługuje pracownik cywilny policji. Później zadanie to przejmuje oficer dyżurny - informuje kom. Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. Kamery działają przez całą dobę, a praca przy pięciu dużych monitorach polega przede wszystkim na realizacji dwóch zadań. - Kiedy pracownik lub policjant zobaczy, że w danym miejscu doszło na przykład do zakłócenia porządku, wysyła na miejsce patrol. Kolejnym zadaniem jest odszukiwanie zarchiwizowanych nagrań z danego dnia i konkretnej godziny. Bywa to pomocne między innymi przy wyjaśnianiu przyczyny i przebiegu kolizji, czy ustalaniu sprawcy zdarze0010292814

Nasze Oddziały: ul. Franciszkańska 7, 75-249 Koszalin Telefon: 94 341 59 37 ul. Franciszkańska 9, 75-249 Koszalin Telefon: 48 885 036 886


Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

21

ONITORINGU MIEJSKIEGO W KOSZALINIE? przy ul. Sikorskiego, stadion ABC, skate park. Kilka kamer monitoruje Sportową i Wodną Dolinę. Mundurowi z Centrum Monitoringu widzą też Plac Gwiaździsty, Plac Wolności, rejon dworca PKS. Obserwują ścieżki rowerowe przy ul. Sybiraków, Stawisińskiego, Orlej, przy Muzeum i w kierunku Jamna. Wśród wykroczeń, które zostały zarejestrowane, dominują te porządkowe. Widać kto i gdzie spożywa alkohol, kto z napojami przesadził i zasnął na ławce. Sprytem chciał wykazać się sprzedawca ze sklepu w przejściu podziemnym przy dworcu - klientom, którzy kupili piwo, pokazał, gdzie mogą je wypić, a sam podszedł do kamery i ją odwrócił. Sprytu jednak zabrakło, bo na nagraniu świetnie widoczna jest twarz mężczyzny. Ciekawe są też nagrania ze Sportowej Doliny. Widać, jak grupa młodzieży eksperymentuje z białym proszkiem, wciągając go do nosa. Nadzór techniczny monitoringu miejskiego, w tym na-

REKLAMA

0010303095

prawy, przeglądy, wymianę i rozbudowę sieci, prowadzi Wydział Informatyki UM, Referat Informatycznej Obsługi Miasta - Roczne koszty samych przeglądów tylko w 2021 roku wyniosły 18 tys. 200 zł - wskazuje Robert Grabowski, rzecznik prezydenta miasta. - Systematycznie na miejsce starych kamer i montujemy nowe. W tym roku zamontowano dwa nowe urządzenia - w przejściu podziemnym pod ulicą Młyńską. Kosztowały 19 tys. 680 zł. Jeśli mieszkańcy uważają, że w jakimś miejscu potrzebne są kamery monitoringu, mogą to zgłosić podczas posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku. - Każdy taki wniosek z pewnością zostanie rozpatrzony. W tym roku wpłynął jeden. Dotyczył dodatkowej kamery w Misiowej Dolinie. Wniosek dzielnicowego został rozpatrzony pozytywnie i w przyszłorocznym budżecie zabezpieczone zostały środki na tę inwestycję - wskazał Robert Grabowski. ą

FOT. ARCHIWUM

ciu urządzeń. Najczęściej dyżurny wysyła patrole w okolice placu zabaw Trzy Misie przy ul. Poprzecznej, gdzie widzi osoby spożywające alkohol. Strażnicy widzą też, co dzieje się w Parku Robin Hooda, na ścieżce rowerowej i w miejscu wypoczynku przy ul. Batalionów Chłopskich, w różnych częściach parku m.in. przy fontannie i organach, na mostku przy ul. Orlej. Policjanci mają oko również na ulicę Bosmańską, Wenedów, Kolejową, Traugutta przy budowanym kościele, Modrzejewskiej, Chrzanowskiego, Połczyńską i Połtawską. Kamery działają na skrzyżowaniach ulic: 1 Maja i Zwycięstwa, Stawisińskiego i Zwycięstwa, Traugutta i Zwycięstwa, Traugutta i Piłsudskiego, Dworcowej i Armii Krajowej, Zwycięstwa i Armii Krajowej, na rondach przy ul. Władysława IV i Kościuszki. Kolejne kamery widzą boisko przy ul. Sucharskiego i Grochowskiego, przejście podziemne na dworzec PKP, plac zabaw Jacek i Agatka, Misiową Dolinę, parking

FOT. ARCHIWUM

nia, choćby rozboju. Możemy też sprawdzić czy kamery zarejestrowały skradziony pojazd wskazuje kom. Kosiec. Część kamer to urządzenia obrotowe, dlatego trzeba sprawdzić, w którą stronę zwrócony był obiektyw w istotnej dla sprawy chwili. Co ważne, policja nie udostępnia nagrań osobom prywatnym. Mogą być wykorzystane jedynie na potrzeby prowadzonych postępowań. To oznacza, że osoba pokrzywdzona, na przykład ktoś, komu zniszczono samochód, musi złożyć zawiadomienie. Policjanci mają dostęp do obrazu ze wszystkich koszalińskich kamer. Strażnicy Miejscy widzą obraz z dwunastu miejsc. - Mamy też możliwość sterowania kamerami, zbliżania obrazu, by odczytać numery rejestracyjne pojazdu lub zobaczyć wyraźniej twarz mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. - W kilku miejscach zainstalowanych jest więcej kamer, dlatego w sumie na ekranie widzimy obraz z dwudziestu pię-

REKLAMA

0010303461

Chciałbyś mieszkać nad morzem? Szukasz pomysłu na dobrą inwestycję? Mamy coś dla Ciebie! Nowe mieszkania w Sarbinowie, zaledwie 600 m od morza!

POMORSKIE SKŁADY DREWNA oferujemy drewna najwyższej jakości! Zajmujemy się sprzedażą drewna: budowlanego, konstrukcyjnego, KVH, C24. Handlujemy podbitkami, boazeriami, płytami budowlanymi, meblowymi, płytami klejonymi, blatami. Schody, drzwi płytowe i drewniane, podłogi drewniane i panelowe.

Koszalin, ul. Boh. Warszawy 5

Obecnie kończymy ostatni etap budowy, apartamenty są już prawie gotowe do wydania. Nowo powstały obiekt w nowoczesnym charakterze znajduje się 600 m od Morza Bałtyckiego i około 1,5 km od centrum Sarbinowa. W ofercie posiadamy mieszkania 1-pokojowe o pow. ok. 34 m2, 2 pokojowe o pow. ok. 34 m2 i 43 m2 oraz 3-pokojowe o pow. 52 m2 i 65 m2. Łącznie 36 aparta-

mentów w stanie deweloperskim. Mieszkania na parterze mają wyjście na duży ogródek, mieszkania na I piętrze duże balkony, a na II piętrze balkony francuskie. Apartamenty usytuowane na parterze i I piętrze mają niezależne osobne wejścia. Budynek dookoła będzie zagospodarowany i będzie miał przygotowane miejsca parkingowe przynależne do poszczególnych mieszkań.

Ceny apartamenty za m2: od 7.800 zł do 8.500 zł brutto Cena miejsca postojowego: 15.000 zł brutto Termin realizacji inwestycji: listopad 2021 r. Zainteresowała Cię ta oferta? Zapraszamy do kontaktu z biurem GAMA Nieruchomości, które zajmuje się obsługą inwestycji. Zadzwoń do nas lub napisz i dowiedz się więcej.

ul. 4-go Marca 23h, 75-708 Koszalin tel. 510-691-269, 94-346-55-02 www.gama-nieruchomosci.pl biuro@gama-nieruchomosci.pl


Wydarzenia

22

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

INTELIGENTNY SYSTEM TRANSPORTOWY. O PROJEKCIE TRZEBA BĘDZIE ZAPOMNIENĆ

FOT. RADEK KOLEŚNIK

Kontrowersje

System miał m.in. informować o liczbie wolnych miejsc na parkingach. Po niezrealizowanych planach została niedziałająca infrastruktura

Transport Ta sprawa ciągnie się od 2015 roku. Końca jednak nie widać. Inteligentny System Transportowy miał służyć nie tylko mieszkańcom Koszalina, ale i wszystkim przyjezdnym. Wszystko wskazuje na to, że trzeba się pogodzić z tym, że w tej formie o ambitnym projekcie miejskim należy zapomnieć. o projekt wart kilkanaście milionów złotych, z których większość miała dołożyć Unia Europejska w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. System miał uła-

T

www.gp24.pl www.gk24.pl www.gs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski, piotr.grabowski@polskapress.pl Redaktor naczelny Przemysław Szymańczyk przemyslaw.szymanczyk@polskapress.pl, tel. 607 287 664

Zastępcy redaktora naczelnego Marcin Stefanowski, Koszalin, tel. 697 770 227 marcin.stefanowski@polskapress.pl Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciech.frelichowski@polskapress.pl Dyrektor drukarni Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339 113 robert.gromowski@polskapress.pl

Aktualnie trwają przesłuchania świadków i osób związanych z tym projektem. Jest to nieco utrudnione logistycznie, bo zeznania zbierane są na terenie całego kraju, m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, czy Pruszkowie. To już ponad 5 lat, jak sprawa ugrzęzła na etapie pierwszej instancji - przypomniał wiceprezydent. Coraz częściej pojawiają się jednak pytania, czy to, co zostało z pierwotnych zamierzeń, uda się wykorzystać. A może będzie to po prostu marnotrawstwo? Zamontowane urządzenia, ekrany, czy okablowanie zostały pozostawione same sobie. Nikt tego nie sprawdza, nie konserwuje. Zalążki IST w postaci infrastruktury i sprzętu po prostu niszczeją. - Nie możemy mówić o marnotrawstwie - powiedział Kasprzyk. - Unijne pieniądze musieliśmy zwrócić i zo-

Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zelazko@polskapress.pl Prenumerata, tel. 94 340 11 14 Głos Koszaliński – www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00, fax 94 347 35 13 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza – www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, tel. 59 848 81 00, fax 59 848 81 04, tel. reklama: 59 848 81 11,

stały one wykorzystane do wsparcia innych inwestycji w kraju. Natomiast jeśli chodzi o już powstałą infrastrukturę, to trudno powiedzieć, ile z tego uda się wykorzystać. Nie wiem, czy kamery i tablice elektroniczne zmieniające komunikaty, działają. Trzeba pamiętać, że kiedy składaliśmy zamówienie, to kupowaliśmy cały system, sprzęt, oprogramowanie. Wszystko. I to miało działać. Ale, jak wiemy, tak się nie stało - dodał zastępca prezydenta. Swój komentarz wystosowała pod koniec ubiegłego roku PKP Informatyka. - Jeżeli chodzi o infrastrukturę, która była wykonywana przez spółkę „PKP Informatyka” sp. z o. o. w ramach tego zamówienia, to została ona w całości przekazana Gminie Miastu Koszalin i obecnie znajduje się w jej wyłącznym posiadaniu.

redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński – www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 91 481 33 00, fax 91 481 33 60, tel. reklama: 91 481 33 92, redakcja.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6, 78-400 Szczecinek, tel. 94 374 88 18, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42, 73-110 Stargard, tel. 91 578 47 28, fax 91 578 17 97, reklama tel. 91 578 47 28

Spółka „PKP Informatyka” sp. z o. o. nie ponosi kosztów utrzymania tej infrastruktury, bowiem nie jest do tego zobo-

FOT. RADEK KOLEŚNIK

Krzysztof Marczyk krzysztof.marczyk@gk24.pl

twić jazdę po mieście, wprowadzając m.in. tzw. zieloną falę na skrzyżowaniach, informować o liczbie wolnych miejsc na parkingach, czy wyłapywać przeciążone pojazdy, by te nie niszczyły dróg i mostów. Wykonawcą projektu została PKP Informatyka, ale miasto zerwało z firmą umowę, bo jej warunki nie były realizowane. Kontrakt na realizację IST zawarto jeszcze w 2014 roku. PKP Informatyka deklarowała wykonanie zamówienia do końca maja 2015 roku. Terminu nie dotrzymano. Miasto straciło pieniądze z UE. Sprawa trafiła do sądu w grudniu 2015 roku. Zajmuje się nią Sąd Okręgowy w Szczecinie i wciąż jest na etapie pierwszej instancji. - Niestety, ale w tej sprawie nadal niewiele nowego można powiedzieć - przyznał Wojciech Kasprzyk, zastępca prezydenta ds. planowania i cyfryzacji. -

Coraz częściej pojawiają się jednak pytania, czy to, co zostało z pierwotnych zamierzeń, uda się wykorzystać?

ą - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa

wiązana. Podkreślić również należy, że w powyższej sprawie sądowej nie zostały zgłoszone przez żadną ze stron jakiekolwiek roszczenia dotyczące utrzymania tej infrastruktury - czytamy w odpowiedzi Moniki Kwiatkowskiej, Naczelnika Wydziału Marketingu i Promocji w spółce. Od tamtego czasu sprawa nie nabrała rozpędu. Nasi czytelnicy nie pozostawiają złudzeń, jeśli chodzi o tę inwestycję. - Chyba już czas się przyznać, że realizacja systemu ITS zgodnie z jego założeniami jest kompletnie nierealna z uwagi na to, że od kilku lat realizowana jest koncepcja rond w miejsce świateł - pisze jeden z czytelników. I faktycznie, biorąc pod uwagę to, że liczba ulic, ich układ (ronda zamiast skrzyżowań) się zmieniają z roku na rok, pierwotne zamierzenia już dawno się zdezaktualizowały. - Jakaś alternatywa? Jakiś pomysł? Sześć lat mija od niewypału z IST, a władze przez ten czas z żadnym nowym pomysłem nie zaskoczyły, bo czekają na rozstrzygnięcie sądowe, które przecież same w sobie chaosu informacyjnego dotyczącego komunikacji/informacji [na ulicach i parkingach] nie rozwiąże - wskazuje mieszkaniec Koszalina.

Nakład Kontrolowany ZKDP

WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45, 02-672 Warszawa, tel. 22 201 44 00, fax: 22 201 44 10 Skład Zarządu: Tomasz Przybek, Prezes Zarządu Dorota Kania, Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc, Członek zarządu

Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Adrian Majchrzak, tel. 22 201 44 38, adrian.majchrzak@polskapress.pl


a

Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

23

NAGRODA IM KARD. IGNACEGO JEŻA. TROJE WYRÓŻNIONYCH W FILHARMONII KOSZALIŃSKIEJ Krzysztof Marczyk krzysztof.marczyk@gk24.pl

Koszalin

Wcześniej, bo na początku października, w tej sprawie obradowali przedstawiciele kapituły. Podczas niego wyłonieni do otrzymania statuetki z wizerunkiem pierwszego ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej zostali: Krystyna Czajka-Opanowicz za determinację i wieloletnią pracę na rzecz budowania katolickospołecznej rzeczywistości diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a w szczególności miasta Szczecinka; Monika Czajka za akcje edukacyjne, wolontariackie i ewangelizacyjne inspirujące wielu młodych ludzi do stawania się świadkami wiary i czyREKLAMA

FOT. RADEK KOLEŚNIK

17 października w Filharmonii Koszalińskiej odbyła się gala wręczenia Nagrody im. kardynała Ignacego Jeża. To już trzynasta edycja tego prestiżowego wyróżnienia.

nienia miłosierdzia względem drugiego człowieka oraz ks. Krzysztof Witwicki i Zespół Fundacji Dobre Media Nowej Ewangelizacji za niestrudzone pokazywanie mocy Słowa Bożego żyjącego w kościele. Nagroda została ustanowiona przez biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Edwarda Dajczaka, Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana, Cari-

tas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej oraz Diecezjalną Fundacja im. Księdza kardynała Ingacego Jeża. Zgodnie z regulaminem nagroda jest przyznawana raz w roku. Mogą ją otrzymać osoby fizyczne lub instytucje, za działalność społeczno kulturalną lub charytatywną. W danym roku maksymalnie mogą być przyznane trzy nagrody. Autorem projektu i wy-

konawcą statuetek wykonanych z brązu jest artysta rzeźbiarz Romuald Wiśniewski. Ewa Horanin, katechetka Moniki Czajki z lat szkolnych, laureatka nagrody im. kadr. Ignacego Jeża z 2013 roku, tak mówiła o jednej z laureatek: Monika, już jako mała dziewczynka, bardzo lubiła śpiewać. Wyjeżdżała ze mną na różne przeglądy i festiwale piosenki

religijnej. Była wolontariuszką szkolnego koła Caritas. Angażowała się w różne akcje. Okazywała wielkie serce. Organizuje wyjazdy m.in. na Światowe Dni Młodzieży. Pomaga uchodźcom. To wielka nadzieja, że wśród nas są młodzi ludzi z takim zaangażowaniem i pasją podkreśliła Ewa Horanin. - Ta statuetka jest ciężka, ale nie dźwigam tego ciężaru sama. To nie jest tylko moja nagroda - powiedziała z kolei sama wyróżniona. - Po moim nazwisku powinno pojawić się jeszcze co najmniej 50 osób, którzy mnie wspierają, dobrym słowem i działaniem. Słucham mądrzejszych ode mnie, którzy w moim sercu zasiewają różne pomysły. Wystarczy słuchać i ufać. To recepta na szczęście. Każdy z nas jest wyjątkowy zauważyła Monika Czajka. Ks. dr Jacek Lewiński, proboszcz parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Szczecinku, wygłaszając laudację o Krystynie CzajceOpanowicz, mówił, że nie ma wątpliwości, iż przyznanie jej tej nagrody jest uzasadnione. Zacznę od skromności Kry-

styny. Umie się dzielić z innymi. Bierze na siebie dużą odpowiedzialność. Najchętniej pracuje za kulisami, z dala od świateł reflektorów. - Biskup Ignacy Jeż był dla mnie bardzo ważny - powiedziała laureatka. - Miał taki zwyczaj, gdy do nas, studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, przyjeżdżał na spotkanie opłatkowe. Fatygował się w tym celu specjalnie na drugi koniec Polski. Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana, w którym pracuję, to wspaniałe miejsce, w którym można działać. To tu uczyłam się pokory i ofiarności. Nawet najwspanialsze wydarzenia, czy inicjatywy nie zostaną zrealizowane bez odpowiednich ludzi i instytucji. W Szczecinku mam to szczęście, bo pomocy nie brakuje - podsumowała. - Przeżywam bardzo tę nagrodę, bo nie czuję, by była to przeznaczona dla mnie - mówił ks. Krzysztof Witwicki. - Ta statuetka należy się wielkiej grupie ludzi związanych z Zespołem Fundacji Dobre Media Nowej Ewangelizacji. To wspólna ciężka praca - podsumował. ą 0010305147


Wydarzenia

24

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

POWIATOWĄ PORADNIĘ PSYCHOLOGICZNO–PEDAGOGICZNĄ W KOSZALINIE WKRÓTCE CZEKA PRZEPROWADZKA Joanna Krężelewska joanna.krezelewska@gk24.pl

Koszalin

Budynek, zlokalizowany pomiędzy Starostwem Powiatowym, a Delegaturą Urzędu Wojewódzkiego, przez wiele lat stał pusty. Powiat przejął go wraz z większym terenem od Agencji Mienia Wojskowego. Na przyległych do budynku gruntach powstał parking. Przejęcie nieruchomości było atrakcyjną transakcją. Wiązała się z bonifikatą w wysokości 2 mln złotych. Była ona jednak obwarowana zaleceniem, by w ciągu 10 lat od przejęcia obiektu została w nim

FOT. RADEK KOLEŚNIK

Radni powiatu koszalińskiego jednogłośnie zdecydowali o zmianie siedziby Powiatowej Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Koszalinie. Od nowego roku będzie ona działać przy ul. Władysława Andersa 32.

Przy ul. Władysława Andersa 32 swoją siedzibę będą miały również Powiatowe Centrum Organizacji Pozarządowych oraz Powiatowa Rada Pożytku Publicznego. uruchomiona działalność społeczna. Dzięki dofinansowaniu oraz pożyczce z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, wsparciu z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i rządo-

wego Funduszu Inicjatyw Lokalnych Starostwo Powiatowe uzbierało środki na przebudowę zabytkowego budynku. Prace wyceniono na około 8 mln zł, przy czym połowa środków pochodzi właśnie z dofinansowania.

REKLAMA

0010290610

- Remont miał się zakończyć wcześniej, jednak wykonawca musiał zmagać się z problemami spowodowanymi pandemią, jak choćby brakami kadrowymi wskazuje Tomasz Tesmer, wicestarosta powiatu koszalińskiego. – Ostatecznie finał prac zaplano-

waliśmy na koniec listopada. Po niezbędnych odbiorach rozpocznie się przeprowadzka. Naszym celem jest zapewnienie ciągłości działania Powiatowej Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Przy ul. Władysława Andersa 32 poradnie mają działać od początku stycznia. Swoją siedzibę będą tu miały również Powiatowe Centrum Organizacji Pozarządowych oraz Powiatowa Rada Pożytku Publicznego. Powiat koszaliński jest organem prowadzącym Powiatową Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną w Koszalinie. W chwili obecnej siedziba poradni mieści się w budynku Starostwa Powiatowego przy ul. Racławickiej 13. Nowa lokalizacja znacznie ułatwi dostępność do placówki osobom z niepełnosprawnością. Pod opieką poradni znajduje się 4512 osób z ośmiu gmin powiatu koszalińskiego. Remontowany budynek przy ul. Andersa w Koszalinie będzie miał 1620 m kw. powierzchni użytkowej. Na poddaszu ma działać PCPR, na pierwszym piętrze poradnia, a parter przeznaczony zostanie na działalność organizacji pozarządowych lub centrum usług wspólnych dla prowadzonych przez powiat DPS-ów. Przyziemie będzie pomieszczeniem wspólnym.

REKLAMA

0010296008

Skład Opału / Kruszywa Zapewniamy korzystne ceny i posiadamy szeroki asortyment: G ekogroszek (Premium) B piasek płukany G węgiel orzech gruby B żwir płukany(8/16 ; 16/32) G węgiel orzech II B podbudowa G opał w workach B granit Posiadamy transport samochodowy zarówno dla dużych odbiorców, jak i indywidualnych osób.

Zapraszamy do kontaktu: Transped, ul. Lechicka 56, 75-845 Koszalin tel. 94 342 65 23 tel. 48 502 082 005 e-mail: transped@pro.onet.pl

i Syn k ia s e L y m ir ci F Drodzy Klien hcielibyśmy Wszystkim

u c W tym miejsc nie Podziękować z c e rd Se h usług nie z naszyc darowaliście. ta s y rz o k s a z stwo ob kim nas Pań ję, ja ie n fa u a z i Mamy nadzie ciągu będzie owocna dalszym om. półpraca w s w a z s ie obu stron a n n le o e ż w o d a z i przyniesie


a REKLAMA

Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021 0010295766

REKLAMA

25 0010298123

[ +48 784 589 687

M.G.

SERWIS

Zaufaj profesjonalistom!

Regeneracja filtrów DPF / FAP / GPF / SCR KATALIZATORÓW Regeneracja turbosprężarek

TURBO KING Atrakcyjne warunki współpracy dla wartsztatów w całej Polsce! Raport z wyważania Raport z ustawiania zmiennej geometrii Raport z doładowania turbosprężarki Naprawy sterowników elektronicznych REKLAMA

0010311748


26

Plebiscyt

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

TRWA 14. EDYCJA PLEBISCYTU „NASZE DOBRE Z POMORZA”. RYWALIZACJA W 9 KATEGORIACH Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl

Nasza akcja

W tym roku odbywa się 14. edycja plebiscytu „Nasze Dobre z Pomorza”

„Nasze Dobre z Pomorza” to plebiscyt „Głosu”, do którego zapraszamy lokalne firmy, które maja się czym pochwalić, są liderami w swojej branży lub mają nowatorski produkt, który warto zaprezentować. Plebiscyt jest największą medialną prezentacją dorobku gospodarczego naszego regionu. Pierwszą edycję zorganizowaliśmy w 2008 roku. Od tego czasu do plebiscytu zgłosiło się 620 firm, przyzna-

liśmy 92. znaki jakości, nasi czytelnicy oddali ponad 290 tys. głosów. Natomiast laureaci otrzymali nagrody o równowartości 1,6 mln zł. W tym roku odbywa się już 14. edycja plebiscytu „Nasze Dobre z Pomorza”. Zaprosiliśmy do niej 58 firm, które startują w dziewięciu kategoriach. ★ dom i ogród; ★ producent żywności; ★ spółki użytku publicznego;

FOT. ARCHIWUM

Od początku października trwa plebiscyt „Nasze Dobre z Pomorza”, czyli akcja, w której prezentujemy i nagradzamy firmy, które dzięki biznesowej działalności rozsławiają nasz region. Do tegorocznej odsłony plebiscytu zaprosiliśmy 58 firm, które startują w dziewięciu kategoriach.

REKLAMA

tel. 94 342 22 94

★ technologie i innowacje; pracodawca; ★ budownictwo i nieruchomości; ★ rekreacja i czas wolny; ★ zdrowie i uroda i turystyka; ★ handel i usługi.

chomości, zdrowiem, urodą i handlem. Co ważne, aż osiem przedsiębiorstw zmie-

rzy się w starciu w kategorii pracodawca, a siedem - co cieszy - w sektorze technologii i innowacji. Mecenat nad plebiscytem objęła Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w Słupsku. To jedna z kluczowych instytucji, która zajmuje się kształtowaniem polityki gospodarczej w regionie pomorskim. Jednym ważniejszych projektów, które obecnie realizuje jest Polska Strefa Inwestycji, czyli nowe instrumenty wsparcia dla przedsiębiorców, oraz usługi dla firm. Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w Słupsku istnieje od 1994 roku. Jej głównymi akcjonariuszami są Samorząd Województwa Pomorskiego, Miasto

Organizator:

Słupsk, Miasto Koszalin, Gmina Słupsk oraz Skarb Państwa. Zadaniami Agencji jest inicjowanie, promowanie i wspieranie działań służących rozwojowi regionalnemu. Agencja zajmuje się nie tylko pozyskiwaniem nowych inwestorów, ale także administrowaniem Słupską Specjalną Strefa Ekonomiczną, która ma podstrefy zarówno w województwie pomorskim, jak i zachodniopomorskim. Zarządza również Słupskim Inkubatorem Technologicznym. Obecnie jednym z głównych zadań PARR S.A. są działania skupione wokół programu Polskiej Strefy Inwestycji oraz promocji nowych usług dla biznesu. ą

Mecenasi:

Najwięcej, bo aż jedenaście przedsiębiorstw to producenci żywności. Nie brakuje również firm związanych z branżą budownictwa i nieru0010294067

AUTOPROMOCJA

0010302959


Wydarzenia

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

27

Zespół Woodland Spirit przygotowuje nową płytę Mariusz Rodziewicz mariusz.rodziewicz@gk24.pl

Muzyka Woodland Spirit, koszaliński zespół - znany do tej pory przede wszystkim ze świetnych coverów brytyjskiego zespołu Anathema - stawia na autorski materiał. Nowe piosenki znajdą się na drugim albumie grupy zatytułowanym „Awaken”.

FOT. IZABELA ROGOWSKA

Po około trzech latach od wydania debiutanckiej płyty Woodland Spirit, wielkimi krokami zbliża się premiera zupełnie nowej odsłony zespołu. Na pierwszej mogliśmy posłuchać własnych wersji piosenek brytyjskiej grupy rockowej Anathema, będącej swego rodzaju zwieńczeniem początkowej działalności koszalińskich muzyków, których wspólna przygoda zaczęła się właśnie od grania coverów na gitarach akustycznych. Teraz będzie można poznać inną twarz zespołu. - To będzie ten moment, w którym pokażemy nowe oblicze. Do tej pory znani byliśmy

Muzycy Woodland Spirit przyznają, że płyta „Awaken” jest efektem ich wspólnej trzyletniej pracy i wielu kompromisów. z łagodnego akustycznego brzmienia, tym razem będzie inaczej - uchylają rąbka tajemnicy muzycy. Na nadchodzącej płycie zatytułowanej „Awaken” pojawi się dziesięć utworów. - Wszystkie już nagraliśmy i przekazaliśmy Piotrowi Owczarzakowi do masteringu. W momencie,

kiedy wszystko będzie oszlifowane i dopięte na ostatni guzik, ogłosimy oficjalną datę premiery - mówi Michał Goldfarb, gitarzysta i współzałożyciel Woodland Spirit. Czego można się spodziewać po nowym materiale? Próbkę można już znaleźć na profilu YouTube, gdzie opu-

REKLAMA

0010303533

Gabinet Psychoterapii Afekt 75-057 Koszalin, ul. Bogusława II 43/1 ] 573 968 304 0 afektkoszalin@gmail.com www.afekt-psychoterapeuta.pl

TERAPIA

DOROSŁYCH, MŁODZIEŻY I DZIECI  Psychoterapia indywidualna  Terapia par  Socjoterapia  Pomoc psychologiczna i wsparcie psychospołeczne

blikowane zostały dwa utwory: „Stand by your side” oraz „Let me be free”. - Ten drugi powstał w 2018 roku w wersji akustycznej, na płycie wybrzmi w nowej aranżacji - dodaje Michał Goldfarb. - Niebawem zaprezentujemy także utwór „Down this Road”. Przy realizacji klipu pomagali nam koszaREKLAMA

lińscy motocykliści, głównie z klubu Adventure. Muzycy przyznają, że płyta „Awaken” jest efektem ich wspólnej trzyletniej pracy i wielu kompromisów. - Bywało różnie jednak ostatecznie znaleźliśmy wspólny mianownik i przebrnęliśmy przez wszystkie trudy związane z pandemią

i zawirowaniami w zespole. Te trzy lata to kolejne lekcje, które odrobiliśmy bardzo dokładnie - dodaje gitarzysta zespołu. Dzisiaj jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia. Wiemy jaką muzykę chcemy grać oraz to, że przyjaźń jest dla nas wartością nadrzędną. W zeszłym roku do Woodland Spirit dołączyła zupełnie nowa wokalistka Kasia Pietrzyk, która wraz z Klaudią Wieczorek idealnie się uzupełniają. - Są jak woda i ogień. To dwa różne temperamenty, dzięki czemu płyta jest zróżnicowana i nie wieje nudą - przyznają pozostali muzycy, a przypomnijmy, że oprócz już wymienionych w Woodland Spirit grają: gitarzysta Rafał Zieliński, klawiszowiec Wojciech Jaśkiewicz i perkusista Sebastian Krzewiński. - Jesteśmy w trakcie przygotowań do koncertów, które rozpoczniemy jeszcze w tym roku. W Koszalinie prawdopodobnie zagramy dopiero w przyszłym roku, ponieważ szykujemy małą niespodziankę. Możemy zdradzić, że planujemy pojawić się wspólnie z naszymi przyjaciółmi: Anią Mural, Mariuszem Puszczewiczem i Jolą Tubielewicz - kończą muzycy. ą 0010304523


28 REKLAMA

Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a 0010302952


Wydarzenia

29

kiem o sytuacji na granicy z Białorusią. - Ojciec Święty mówi o potrzebie niesienia pomocy cierpiącym, ale też patrzy realnie na zagrożenie dla Europy – wskazał biskup. - Kościół jest zwolennikiem tworzenia korytarzy humanitarnych, których zasadą jest pomaganie w pierwszej kolejności najsłabszym, kobietom i dzieciom. Są o tyle bezpieczne, że nie puszcza się potężnej grupy ludzi, nie weryfikując, kto to jest. Dzięki korytarzom nie stworzą się getta, a przybysze mogą zostać rozproszeni. Diecezje i parafie mogą ich przejąć, stwarzając warunki do godnego życia. Na to kościół jest gotowy. Pojawił się też temat pedofilii w kościele. - Rozmowa była jednoznaczna i konkretna.Ojciec Święty jest zdeterminowany, by doprowadzić długi proces zdrowienia kościoła z tej choroby do końca. Cała dramaturgia w statystykach polega na tym, że ogromna większość czynów to czyny historyczne. Nie tylko

w Polsce. Pokazał to niezależny raport ogłoszony we Francji, w którym gros spraw dotyczy lat pięćdziesiątych. Nikt jednak nie ukrywa, że rany są ranami – powiedział biskup Dajczak. Co ważne, Ojciec Święty wydał dokument poświęcony walce z pedofilią, a jego zapisy obowiązują przez trzy lata. Czas ten dobiega końca. – Papież zapowiedział, że wyda kolejny dokument, w którym uporządkowane zostaną ważne kwestie. Zdecydował, że każde niewłaściwe zachowanie księdza wobec osoby do 18 roku życia jest karane. Ojciec Święty zauważył też, że kongregacja nie zastosowała gradacji kary. Nie każde nawet zaniedbanie biskupa jest czynem tej samej kategorii. Należy wprowadzić gradację kary, by biskup poniósł karę i konsekwencje sprawiedliwe, adekwatne do zaniedbania, niedopracowania czy przeoczenia – podsumował biskup koszalińsko -kołobrzeski Edward Dajczak. ą

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

BISKUPI Z KOSZALINA SPOTKALI SIĘ Z PAPIEŻEM FRANCISZKIEM Joanna Krężelewska joanna.krezelewska@gk24.pl

Kościół

Tradycyjna wizyta ad limina czterech grup polskich biskupów potrwa do końca października. Odbywa się ona co pięć lat, jednak między poprzednią, a właśnie trwającą upłynęło lat siedem. Przyczyną opóźnienia była pandemia. – Wizyta do progów apostolskich ma dwa główne nurty. Pierwszy to nurt pielgrzymi – wskazał biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. - Wszyscy biskupi odprawiają msze święte w czterech głównych bazylikach w Rzymie. Dla nas bardzo istotną była czwartkowa, poranna eucharystia przy grobie świętego Jana Pawła II, która gromadzi rzesze rodaków. Drugi nurt dotyczył życia kościoła i jego spraw administracyjnych. Biskupi odwiedzali kongregacje i inne urzędy Stolicy Apostolskiej, a na zakończenie – w miniony piątek spotkali się z papieżem Franciszkiem. – Był to niezwykły czas. Spotkanie z Ojcem Świę-

FOT. RADEK KOLESNIK

Zakończyła się wizyta drugiej z czterech grup polskich biskupów ad limina Apostolorum, czyli „do progów apostolskich”. Wzięli w niej udział dwaj biskupi z Koszalina: biskup ordynariusz Edward Dajczak i biskup pomocniczy Krzysztof Zadarko. Wrażeniami przywiezionymi z Watykanu i ze spotkania z Ojcem Świętym podzielił się biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. Bp Edward Dajczak podkreślił, że gółównym celem wizyty było podkreślenie jedności z osobą św. Piotra i z osobą następcy św. Piotra. tym to spotkanie z człowiekiem ogromnie dobrym, życzliwym, który widzi człowieka bardzo pozytywnie – zaakcentował biskup Dajczak. Podczas spotkań duchowni mogli przedstawiać bieżące problemy i porozmawiać o wyzwaniach, przed którymi dziś stoi Kościół katolicki w Polsce. Czego dokładnie dotyczyły? – W kongregacji dotyczącej liturgii rozmawialiśmy o posługach osób świeckich. Ojciec Święty Franciszek otworzył dla nich nową przestrzeń – odpowiedział biskup Edward Dajczak. Kongregacja ma w tej materii perspektywę świata. O posłudze akolity mówi z punktu widzenia duchownych Ameryki Południowej, Północnej, Australii i pokazuje przyjęte tam rozwiązania. Choćby w Kościele amazońskim, wobec braków kapłanów, zapropono-

wano dopuszczenie do święceń żonatych mężczyzn. Brak kapłanów to problem również polskiego Kościoła. Dlatego w kongregacji do spraw duchowieństwa biskupi pochylili się m.in. nad mniejszą liczbą kleryków w seminariach przy mnogości niewielkich parafii wiejskich. Mniejsza liczba duchowieństwa może prowadzić do zmniejszenia liczby parafii poprzez ich łączenie i zaangażowania do posługi osób świeckich. Kwestią do rozważenia jest łączenie seminariów. – Również z powodów psychologicznych. Młodzi ludzie muszą żyć w grupie – zaakcentował biskup Edward Dajczak. Ojciec Święty mówił dużo o ewangelizacji, jej nowych formach. O balansie między tradycją, a zmieniającą się rzeczywistością. – A potem uśmiechnął się i powiedział, żeby biskupi

REKLAMA

0010303140

POGWARANCYJNY WARSZTAT AUT JAPOŃSKICH Specjalizacja HONDA  Przeglądy pogwarancyjne

0010298702

 Pizza  Burgery  Kapsalon  Zestawy dla dzieci  Tortilla grill  Sałatki  i inne

C����� REKLAMA

0010302151

Elewacje budynków Wykończenia wewnętrzne

Wysoka jakość wykonania i doświadczenie

 Elektromechanika  Diagnostyka komputerowa  Klimatyzacje Artur WINNICKI 609 144 447

REKLAMA

Prace ogólnobudowlane

 Mechanika pojazdowa

Marcin KURYŁO 663 911 605

nie zapomnieli, by… nie wydłużali kazań! – wspominał biskup koszalińsko-kołobrzeski. Po rozpoczęciu cyklu wizyt biskupów w Watykanie w przestrzeni medialnej pojawiło się pytanie, czy hierarchowie zostali wezwani „na dywanik”. Jaki był klimat spotkania z papieżem Franciszkiem? - Były to rozmowy przyjaźni. W papieżu nie ma nic z rządcy. Ojciec Święty powiedział jasno, że Watykan jest po to, żeby pomagać biskupom z całego świata. Z ogromną miłością wypowiada się o człowieku, a kiedy mówi o rzeczach trudnych albo złych, o tym, że ktoś musi ponieść karę, zawsze podkreśla, że trzeba mu zostawić okienko nadziei. Nie można człowieka „zwalcować”, tylko dać mu motywację do poderwania, do pozytywnej zmiany. Przykazał, że jako biskupi tak właśnie mamy widzieć ludzi – tłumaczył biskup Dajczak. Duchowni rozmawiali też w piątek z papieżem Francisz-

Jerzy TYSZECKI 530 615 625

Gwarantujemy, że znamy się na swojej robocie! http://www.zbrkowalski.pl

ul. Rodła 39 b KOSZALIN [ 603 79 18 17 2 zk29@wp.pl


30

Wokół sportu

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

Sportowy Okrągły Stół w Koszalinie. Czy coś z tego wyniknie? Koszalin W hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich w Koszalinie przedstawiciele lokalnego środowiska sportowego, władze miejskie, działacze i radni spotkali się na dwudniowych obradach, których celem była m.in. ocena sportowych obiektów w mieście, sposób przyznawania dotacji, czy ustalenie priorytetów jeśli chodzi o rozwój sportu w mieście. Co wyniknęło z debaty? Zdaniem zebranych poprawy wymaga sposób przyznawania dotacji w mieście. Konieczne jest rozdzielenie finansowania na działalność merytoryczną i wynajem obiektów. Obecnie dotacje przyznawane są na podstawie wielu kryteriów, m.in. poziom sportowy (45%), znaczenie dla miasta (25%), operatywność biznesowa (20%), stowarzyszenie nie biorące udziału w zorganizowanych formach współzawodnictwa (10%). - O przyznaniu i wysokości dotacji decyduje też liczba zdobytych punktów w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, w ogólnopolskim współzawodnictwie. Ale też liczba kibiców, czy zainteresowanie mediów - wyjaśniał Krzysztof Gliszczyński z Wydziału Kultury i Spraw Społecznych. Druga rzecz to infrastruktura. Priorytetami inwestycyjnymi miasta w najbliższych latach mają być: remont hali Gwardii, budowa euroboiska przy stadionie Gwardii, remont stadionu lekkoatletycznego Bałtyku (zdaniem przedstawicieli KL Bałtyk, główna trybuna oraz szatnie pod nią mocno nabierają wilgoci i ten fragment budynku nie przetrwa zimy). Na obiektach przy ul. Fałata brakuje też oświetlenia, a jego zamontowanie znacząco wydłużyłoby możliwość prowadzenia treningów. Jednak wszelkie kosztorysy, projekty, koncepcje, dokładne terminy to wszystko dopiero przed nami. Ustalono też, że w mieście przydałoby się utworzenie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Po to, by była możliwość kontynuacji doskonalenia się w danej dyscyplinie sportu. Bo teraz często zdarza się, że młody człowiek po zakończeniu szkoły podstawowej albo kończy regularne trenowanie, albo musi wyjeżdżać do szkół poza Koszalinem, np. do Szczecina, czy Piły. Uznano, że naj-

Niedoceniona olimpijka Na spotkaniu poruszono również problem zbyt niskich stypendiów dla zawodników, by ich zatrzymać w mieście. Przywołano przykład Małgorzaty Hołub-Kowalik. - Przygotowywaliśmy nową umowę stypendialną. Nie wiedzieliśmy, że Małgorzata Hołub-Kowalik zmienia barwy klubowe, dowiedzieliśmy się po fakcie - powiedział Tomasz Nowe z Wydziału Komunikacji Społecznej Promocji i Turystyki. - Wcześniej Gosia miała stypendium miesięczne w wysokości 1200 zł brutto. I to powinna być kwota wyższa, by nie tracić takich rodzynków, które zdarzają się raz na 30 lat - mówił Sebastian Tałaj z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Sprawa miała swój ciąg dalszy kilka dni później. - Prawda wyglądała inaczej - powiedział radny Jakub Kowalik (klub radnych Koalicja Obywatelska). Trzykrotnie uprzedzaliśmy pana prezydenta Jedlińskiego o tym, że jeśli warunki stypendialne i treningowe się nie zmienią, to Gosia zmieni barwy klubowe, bo tu nie widzi możliwości dalszego rozwoju. I pan prezydent doskonale o tym wiedział wcześniej. Mam SMSy z tamtego okresu. A jednak ratusz nic w tej sprawie nie zrobił. Choć chcieliśmy, by Gosia została w Koszalinie i staraliśmy się, by nie pojechała do innego klubu, to jak widać, stało się inaczej. Jest nam przykro, że miejski urzędnik tak bardzo mija się z prawdą - dodał Kowalik. - 25 lutego 2020 roku podpisaliśmy z Małgorzatą Hołub-Kowalik umowę z tytułu promocji miasta w okresie przed Igrzyskami w Tokio, na kwotę 25 tysięcy złotych - powiedział Tomasz Nowe. - W umowie był m.in. zapis, by Małgorzata była sportowym ambasadorem Koszalina. Rozwiązanie umowy nastąpiło 17 kwietnia. Powodem było przełożenie Igrzysk i sytuacja pandemiczna. Mimo, że przed 25.02 wiedzieliśmy, że nastąpi zmiana barw klubowych (umowa była w trakcie przygotowywania), to nadal chcieliśmy wspierać zawodniczkę, która wywodzi się stąd. Jej decyzja nas zdziwiła, ale uszanowaliśmy ją. Wcześniej, bo już 3 stycznia 2020 pan prezydent Jedliński wyraził zgodę, by wspierać zawodniczkę i jakoś uhonorować tę współpracę. - Owszem Igrzyska w Tokio przeniesiono na kolejny rok, ale myśleliśmy, że ta współpraca będzie kontynuowana, ale tak się nie stało - odpowiedział Kowalik. - Spotkałem się z panem

FOT. RADEK KOLEŚNIK

Krzysztof Marczyk krzysztof.marczyk@gk24.pl

lepsza bazą dla SMS byłoby VI Liceum Ogólnokształcące przy ul. Stanisława Dąbka 1.

Sportowy Okrągły Stół zorganizowano w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich prezydentem 27 stycznia 2020 w sprawie Gosi. Miasto wiedziało wcześniej, że szykuje się zmiana barw klubowych. A jednak reakcji na to nie było. Dopiero później podpisana została umowa, by moja żona została sportową ambasadorką Koszalina. Szkoda, że w Koszalinie nie udało się zapewnić jej odpowiednich warunków. Stąd powtórzę - mówienie, że miasto było zaskoczone zmianą barw klubowych jest kłamstwem podsumował Kowalik.

Edukacja a sport Omawiano także sport szkolny. A ten, jak podkreślono, jest ściśle skorelowany z ogólnym finansowaniem sportu w mieście. - Aktywność sportowa wygląda różnie w 25 koszalińskich placówkach edukacyjnych - powiedział Krzysztof Stobiecki, dyrektor Wydziału Edukacji. Przykładowo, na 13 szkół podstawowych, w 6 są klasy sportowe. Do tego w szkołach realizowane są dodatkowe aktywności, np. zadanie w ramach Szkolnych Młodzieżowych Ośrodków Koszykówki (w SP 3, SP 10 i SP 17), finansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystki. Ale też zajęcia w ramach SKS, czy te przygotowujące do egzaminów zewnętrznych mówił dyrektor Stobiecki. Dużo pieniędzy pochłania finansowanie nauki pływania w mieście, zarówno w klasach 3 szkół podstawowych, klasach 6 (zajęcia doszkalające), czy tych realizowanych w programie Sportowej Szkoły Podstawowej nr 1 im. Polskich Olimpijczyków. Łącznie to około 3 mln zł rocznie. Miasto dużo też dokłada - około 100 mln zł rocznie - do subwencji oświatowej, która wynosi 160 mln złotych. Wydatki na szeroko pojętą edukację, różne programy szkolne, wynagrodzenia nauczycieli,

opiekę wychowawczą, dodatkowe zajęcia i wiele innych stanowią aż 40 procent całego budżetu miasta. Podniesiono również kwestię organizacji szkolnych imprez sportowych. - Napotykamy w dobie pandemii na ogromny opór dyrektorów szkół - przyznał Grzegorz Zaganiacz, szef Szkolnego Związku Sportowego. - Są trudności z organizacją imprez, z zaangażowaniem w to szkół. A będzie gorzej, gdy późną jesienią i zimą sport przeniesie się do hal sportowych. Nie ma woli wynajmu hal sportowych na zawody. Dyrektorzy zasłaniają się głównie względami sanitarnymi (pandemia COVID19) - dodał. - Pójdźmy dalej z realizacją sportu powszechnego, by angażować ludzi oddolnie, zwiększać liczbę uczestników imprez sportowych, by angażować rodziców i opiekunów, by dawali przykład, stanowili wzór - powiedział Michał Bieliński ze Stowarzyszenia SFX, organizator imprez biegowych. I za tym przykładem może uda się zwiększyć aktywność najmłodszych w sporcie. Eliminować problem otyłości - dodała dr Agnieszka Połaniecka.

Za krótka kołdra Jak powiedziała prezes Monika Tkaczyk, Zarząd Obiektów Sportowych na utrzymanie obiektów, remonty, konserwacje, przebudowy potrzebuje w tym momencie ponad 15 mln zł. W tej kwocie zawiera się np. remont skate parku (148 tys. zł), budowa boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią, oświetleniem i zapleczem szatniowym przy Gwardii (5 535 000 mln zł), wymiana Elektronicznego Systemu Obsługi Klienta w Parku Wodnym (470 tys. zł.), czy remont nawierzchni tarta-

nowej i innych elementów lekkoatletycznych na stadionie Bałtyku (nawet 8 mln zł). Prócz wymienionych inwestycji planowanych, dochodzą bieżące remonty, konserwacje, czy naprawy na łącznie 16 obiektach sportowych w Koszalinie, którymi zajmuje się ZOS. Jeśli dodać do tego pieniądze, które rocznie miasto wydaje na szeroko rozumianą oświatę, okazuje się, że na sportowe inwestycje zostaje niewiele. Jak większość samorządów w kraju, również i koszaliński boryka się z problemem zbyt krótkiej finansowej kołderki. Nie na wszystko wystarcza pieniędzy, wprost przeciwnie. Przesunięcie jakiejś części budżetu do jednego segmentu automatycznie sprawia, że brakuje gdzieś indziej. - Zgłaszamy się po fundusze zewnętrzne, gdzie się da - przyznał Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta miasta ds. polityki społecznej. Przykładowo w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego znaleźliśmy pieniądze na drobne remonty. Za około 2 mln zł wymieniliśmy nawierzchnię na euroboisku przy ul. Andersa. Od 1 stycznia i Żak Koszalin (I liga koszykówki), i Gwardia (I liga piłki ręcznej) mają przenieść się do hali widowiskowo-sportowej, bo planujemy remont parkietu hali przy ul. Fałata 34 - dodał. Zmiany w budżecie miasta na bieżąco będą w miarę możliwości - poddawane korekcie na kolejnych sesjach Rady Miejskiej. Wiele zależy tu m.in. od pozyskiwania pieniędzy ze źródeł zewnętrznych. Jak powiedział wiceprezydent, sytuacja finansowa jest trudna. I nie zanosi się, by miała się poprawić. - Według danych

Związku Miast Polskich, Koszalin w przyszłym roku, w związku z wprowadzeniem programu Polski Ład, straci co najmniej 45 mln zł. Koszalin stara się o fundusze z różnych źródeł zewnętrznych, m.in. z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego, ale pozyskiwane środki są, w porównaniu do zapotrzebowania, niewielkie. Na inne możliwości finansowania sportu wskazywał za to Kazimierz Okińczyc, prezes KSM Przylesie Koszalin i klubu Żak Koszalin (I liga koszykówki). - Nasi przedsiębiorcy ze strefy ekonomicznej sportu nie kochają. Uważają ludzi sportu za żebraków. Może podnieść im podatki. Może zrezygnować z miasta na prawach powiatu wtedy państwo będzie musiało utrzymywać szkolnictwo, które tyle przecież kosztuje nasz samorząd. Nie wydaje mi się, by miasto na prawach powiatu coś nam dawało. Nie mamy też dojścia do wielkich państwowych spółek. Te omijają nasz region. A koszty utrzymania rosną. Wzrośnie pensja minimalna. To też trzeba będzie wyrównywać. To będzie od 30 do 50 procent więcej niż tegoroczny budżet klubu przewiduje. A może wprowadzić opłaty za parking przy hali widowiskowo-sportowej? Wygoda kosztuje - mówił prezes Okińczyc. W najbliższych dniach o podatkach lokalnych koszalińscy radni rozmawiać będą z prezydentem Piotrem Jedlińskim. - Przedsiębiorcy budują PKB, to oni budują budżet - mówił radny Sebastian Tałaj (Koalicja Obywatelska). - Przedsiębiorcy powinni się dokładać do budżetu miasta - zgodził się z przedmówcami Błażej Papiernik (Wspólny Koszalin). - Jako samorządowcy nie wiemy na czym stoimy. Nie wiemy nad czym będziemy głosować. Nie mamy też szczegółowych informacji dotyczących Polskiego Ładu. - Zabójstwem dla koszalińskiego sportu jest odejście sponsorów centralnych, spółek skarbu państwa. I tej miłości nie będzie. Nie będzie Lotosów, Energ, Orlenów. A to odciążyłoby budżet miejski - nie owijał w bawełnę Przemysław Krzyżanowski. - Stąd pozostaje pytanie: czy dawać wszystkim klubom po trochu, czy ustalić hierarchię i dawać tylko najlepszym klubom, tym, które rokują, a resztę zostawić samym sobie. To jest do ustalenia. Ale faktem jest, że pozyskanie przez kluby i stowarzyszenia sportowe choćby złotówki z innych źródeł niż miasto, jest w naszym regionie bardzo trudne - mówił wiceprezydent Krzyżanowski.


Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a

31

REKLAMA

0010310490

Zezwolenie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 30

Serdecznie zapraszamy do nowo powstałego

Domu Seniora Solisowo w nadmorskiej miejscowości Sarbinowo. Oferujemy pobyty krótkoterminowe oraz długoterminowe: zakwaterowanie w komfortowych 2-osobowych pokojach całodzienne wyżywienie

całodobową opiekę wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników doraźną opiekę lekarza rodzinnego

SOLISOWO DOM SENIORA Powiatowa 6a, 76-034 Sarbinowo +48 791 013 479 kontakt@solisowo.pl

REKLAMA

0010308652

Niezapomniane imprezy urodzinowe i chwile beztroskiej zabawy tylko w

Bajecznej Chatce Kubusia Puchatka

ATRAKCJE:  malowanie twarzy  dyskoteka

 koło fortuny  gry i zabawy  piniata pełna słodyczy (60 zł)

Znajdziecie nas: ul. Morska 28 - Galeria Forum Koszalin

[ 696 488 417


32 REKLAMA

Reklama

Głos Dziennik Pomorza Poniedziałek, 25.10.2021

a 0010298261


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.