8 minute read

Nie musisz być wszędzie, ale musisz być widoczna. Jak wybrać idealny kanał social media dla swojej

„ Urszula Stępniak, Słodki Biznes www.ulastepniak.pl

Jeszcze niedawno wystarczyło, że w witrynie pachniało świeżym chlebem, a tort stał na różowej paterze. Dziś, zanim klient postawi nogę w lokalu, zrobi szybki scroll Instagrama. Co jeśli nie znajdzie nic? Wtedy nawet ta beza z 17 jajek może nie mieć swojej szansy. W pierwszej części Wypieczonychzasięgów pisałam o tym, dlaczego w ogóle warto być w social mediach. Tym razem odpowiadam na kolejne pytanie: gdzie warto być i jak wybrać kanał, który nie wysysa z ciebie energii jak nieudany krem maślany.

Nie wszędzie naraz, ale mądrze

Pamiętasz, jak na początku prowadzenia pracowni chciałaś piec wszystko? Torty, bezy, chleby na zakwasie, ciasteczka bez glutenu, serniki, drożdżówki z jagodami i jeszcze chałki z kruszonką. A potem przyszedł piątek i wyglądałaś jak beza po zderzeniu z podłogą. Social media działają podobnie: możesz chcieć być wszędzie – na Facebooku, Instagramie, TikToku, LinkedInie – ale szybko odkryjesz, że to przepis na frustrację i wypalenie, a nie na zasięgi. To nie wyścig na platformy. To maraton konsekwencji.

TikTok, Instagram, Facebook, a może YouTube? Prawda jest taka, że nie musisz być na każdej platformie, żeby przyciągnąć klientów. Wystarczy, że wybierzesz mądrze. Ten przewodnik pomoże zdecydować, który kanał jest jak dobrze dopasowana rękawiczka – pasuje idealnie twojego stylu pracy, klientów i wypieków.

Dlatego zacznij od jednego kanału. Takiego, który naprawdę pasuje do ciebie, twojego stylu pracy i odbiorców. Zamiast walczyć z algorytmami na pięciu frontach, lepiej opanować jeden i zbudować tam silną markę. Dopiero potem warto myśleć o kolejnym.

Bądź tam tam, gdzie twój klient zagląda przed śniadaniem

Zanim wybierzesz, gdzie publikować, zrób małe śledztwo. Kim są twoi klienci? W jakim są wieku? Czy to młode mamy, które preferują poranną kawę, przeglądając stories na Instagramie? A może osoby 40+, którzy wolą Facebooka i lokalne grupy? Zamawiają torty przez wiadomość prywatną czy wolą zadzwonić po obejrzeniu twojego posta?

Social media to nie scena – to lustro. I właśnie w nim odbija się twoja grupa docelowa. Jeśli ją znasz, szybciej wybierzesz odpowiedni kanał.

Nie ma sensu publikować na TikToku, jeśli twoi klienci nie wiedzą, jak go włączyć.

Z kolei jeśli 80% zamówień masz od dziewczyn z Instagrama, to Facebook może być tylko dodatkiem. Kluczem jest dopasowanie, a nie moda. Wniosek? Bądź tam, gdzie są twoi klienci – zanim jeszcze otworzą oczy i złapią za kubek kawy.

Przewodnik

po kanałach – co działa, dla kogo

I Dlaczego

Każda platforma to inna cukiernia. Inny klimat, inna obsługa, inna kolejka klientów. Wybór idealnego kanału to jak wybór lokalizacji na pracownię – musi pasować do ciebie i twojego odbiorcy.

Instagram

To najczęstszy wybór cukierników i piekarzy. I nie bez powodu! Klienci kochają piękne zdjęcia, kulisy pracy, stories z „dzisiejszego wypieku”. Tu liczy się estetyka, ale nie tylko. Autentyczność też się klika. Co publikować?

• rolki z dekorowania tortu

• stories z pieczenia i „z życia”

• opinie klientów

• „dziś w ofercie” z pięknym zdjęciem.

Facebook

Idealny, jeśli pracujesz lokalnie. Grupy osiedlowe, promocje, wydarzenia – Facebook wciąż żyje i ma się dobrze, szczególnie w przypadku odbiorców 40+.

Co publikować?

• promocje i akcje specjalne

• ogłoszenia o nowych smakach

• wydarzenia (np. kiermasze, degustacje)

• relacje z lokalnych akcji (np. tort dla szkoły).

Tiktok

Dla odważnych, którzy nie boją się odrobiny humoru i... zasięgów! TikTok premiuje pomysł i luz. Tu można się wygłupiać, edukować, pokazywać produkt bez napinki.

Co publikować?

• kulisy z humorem

• virale na tematy branżowe

• autentyczne relacje z dnia

• reakcje klientów na pierwszy kęs.

Linkedin

Nie tylko dla garniturów! Jeśli robisz torty firmowe, współpracujesz z restauracjami, hotelami, eventami – to twoje miejsce.

Co publikować?

• kulisy współpracy z firmą

• historie z realizacji dużych zamówień

• networking z partnerami.

YOUTUBE/SHORTSY

To już wyższa szkoła jazdy, ale może się opłacić. Jeśli masz zacięcie do wideo, możesz pokazać więcej niż tylko efekt końcowy.

Co publikować?

• przepisy krok po kroku

• vlogi z piekarni

• Q&A, kulisy, porady dla cukierników.

Google Profil Firmy

Nie błyszczy jak Instagram, ale... działa!

Ludzie często szukają „piekarni w okolicy” właśnie przez Google. Twój profil to wizytówka – zadbaj o nią.

Co publikować?

• najlepsze zdjęcia produktów

• aktualne godziny otwarcia

• informacje o przerwach, świętach

• opinie klientów i reakcje na nie.

Jak wybrać swój kanał – metoda 3 pytań

Nie potrzebujesz strategii jak z agencji reklamowej. Wystarczą trzy proste pytania: 1. Kto jest Twoim klientem?

Jeśli to młoda kobieta z dzieckiem na biodrze, która przegląda stories między jednym łykiem kawy a drugim – Instagram.

Jeśli to lokalna społeczność szukająca pączków na tłusty czwartek – Facebook. 2. Jakie masz zasoby?

Masz tylko godzinę tygodniowo? Nie szalej z TikTokiem. Ale jeśli lubisz montować filmiki, to czemu nie? Pamiętaj: lepiej prosto, ale regularnie niż idealnie raz na miesiąc. 3. W czym jesteś dobra/y?

Lubisz gadać? Stories to twoja bajka. Kochasz pisać? Facebook. Masz oko do zdjęć? Instagram. Twój kanał ma pasować do ciebie – bo jeśli będziesz się z nim męczyć, to klienci to poczują.

Strategia

Nie licz lajków. Licz zaufanie. Regularność i autentyczność to duet, który sprzedaje lepiej niż płatna reklama. Pokazuj, że za twoimi wypiekami stoi człowiek – nie tylko piekarnik.

Co warto pokazać?

• Proces od kuchni: jak powstaje sernik, jak wygląda poranek w pracowni.

• Twoją twarz i historię: kim jesteś, co cię kręci, co dziś pieczesz.

• Opinie klientów: nagraj, przeczytaj, pokaż screen.

• Ciekawostki i materiały edukacyjne: dlaczego twój chleb jest droższy niż w markecie?

• Klienci chcą wiedzieć, komu przekazują swoje zamówienie, więc bądź sobą.

Przepis na start: 30 dni –jedna platforma – jedna misja

Brzmi jak wyzwanie? Bo trochę tak jest. Jednak to takie wyzwanie, które może zmienić twoją pracę i przyciągnąć nowych klientów – bez inwestowania w reklamy.

Plan:

• 3 posty tygodniowo (np. poniedziałek –produkt, środa – kulisy, piątek – opinia)

• 3 stories dziennie (np. rano – start dnia, w ciągu dnia – z pieczenia, wieczorem – zapowiedź jutra)

• Nie komplikuj. Nie czekaj na idealne światło. Rób. Pamiętaj: zrobione > idealne.

Pułapki, których warto unikać

Rozpoczynanie 5 kanałów naraz – to jak chcieć upiec pięć biszkoptów naraz w jednym rancie. Nie działa.

Porównywanie się z konkurencją – oni mają inny sprzęt, inne zasoby, inne życie. Ty robisz swoje.

Brak cierpliwości – social media to nie ekspres do kawy. To raczej... zakwas. Działa, gdy się nim zajmujesz.

Jeden kanał, jeden plan, codzienna

widoczność

Na koniec zostawiam cię z myślą, która może brzmieć jak mem, ale naprawdę działa: nie musisz być wszędzie, żeby ktoś cię zauważył. Wystarczy, że będziesz tam, gdzie jesteś potrzebna – i że dasz się tam zobaczyć. Zamiast gonić za trendami, hashtagami i pomysłami na 37 kanałów, zrób sobie kawę i wybierz jedną platformę, jeden rytm, jeden cel. Twoje wypieki są wystarczająco dobre, żeby pokazać je światu. Twoje stories są wystarczająco ciekawe, żeby kogoś rozbawić, zaciekawić albo zachęcić do zamówienia.

A jeśli któregoś dnia nie masz weny – pokaż zwykłą kanapkę. Taką z krzywym jajkiem. Albo jak ci się przypalił spód. To też jest życie w pracowni. A życie w pracowni… to coś, co ludzi kręci bardziej niż idealny lukier.

Nie twórz idealnego konta. Twórz swoje.

I pamiętaj: zasięgi też można sobie wypiec – tylko najpierw trzeba wstawić ciasto do piekarnika.

Zajawka na kolejny artykuł:

Co wrzucić, żeby się klikało – czyli jak tworzyć treści, które przyciągają i sprzedają

W kolejnym numerze zdradzę:

• jakie posty działają nawet wtedy, gdy masz tylko telefon i 10 minut,

• jak wykorzystać humor i wpadki jako marketingowe złoto,

• jak zamienić followersów w klientów.

Do zobaczenia przy kolejnym wypieku zasięgów!

Na deser – słowniczek socialmediowych pojęć

Zanim przestraszysz się, że „reelsy” to coś, co trzeba piec w 180°C

– spokojnie. To tylko nazwy, a za każdą z nich stoi coś bardzo prostego. Oto kilka pojęć, które mogą pojawić się w artykule, a które warto mieć oswojone jak zakwas w lodówce.

– Post – klasyczne zdjęcie lub tekst publikowany na profilu. Coś jak ogłoszenie na tablicy – tylko online.

–Stories (czyt. „storis”) – krótkie relacje w formie zdjęć lub filmów, które znikają po 24 godzinach. Idealne na kulisy, szybkie info, codzienność z pracowni.

– Reels (czyt. „rilsy”) – krótkie filmiki na Instagramie (do 90 sekund), które mają większy zasięg niż zwykłe posty. Super na dekorowanie tortu, humor, edukację.

– Shorts – odpowiednik reelsów, tylko na YouTube. Również krótkie filmiki.

– TikTok – aplikacja do tworzenia i oglądania krótkich, dynamicznych filmików. Bardziej na luzie, z humorem, często z muzyką.

– M eta Business Suite – bezpłatne narzędzie, które pozwala planować posty i stories na Facebooka i Instagrama w jednym miejscu. Można z niego korzystać przez telefon lub komputer.

– Google profil firmy – twoja wizytówka w Google. Pokazuje się, gdy ktoś szuka piekarni/cukierni w okolicy. Warto dodać tam zdjęcia, godziny otwarcia i reagować na opinie.

– Canva – prosty program (dostępny online), dzięki któremu stworzysz ładną grafikę, plakat czy post – nawet jeśli ostatni raz projektowałaś coś w Paintcie.

– Bio – krótki opis twojego profilu, widoczny zaraz pod nazwą konta. Warto w nim zamieścić: kim jesteś, co robisz, gdzie działasz i jak się z tobą skontaktować.

– Relacje wyróżnione – zapisane stories, które nie znikają po 24 h. Możesz je podzielić na kategorie („torty urodzinowe”, „opinie klientów”, „kulisy”) i wyświetlać na profilu przez cały czas.

– Link w bio – jedno miejsce, gdzie możesz podpiąć np. formularz zamówień, link do sklepu, cennik. Jeśli masz więcej niż jeden link, możesz użyć narzędzi typu Linktree lub Taplink.

CHECKLISTA: 30 DNI – JEDNA PLATFORMA – JEDNA MISJA

 Wybrałam jeden kanał (Instagram/Facebook/inny)

 Uzupełniłam bio i dodałam kontakt

 Ustaliłam harmonogram:

– 3 posty w tygodniu

– 3 stories dziennie

 Mam gotowe pomysły na treści:

– kulisy pracy

– produkt tygodnia

– opinia klienta

– edukacja („dlaczego ten tort kosztuje 400 zł?”)

 Reaguję na wiadomości i komentarze

 Raz w tygodniu sprawdzam, co działa (np. które posty miały reakcje)

 Daję sobie minimum miesiąc na spokojne testowanie. „

Gdzie diabeł nie może, tam RZEMIEŚLNIKA wyśle

„ Mirosław Kurek właściciel firmy consultingowej Help4Bakery, prezes Stowarzyszenia Rzemieślnik kontakt@rzemieslnik.org

This article is from: